Byłam w życiu na kilku szkoleniach z różnego rodzaju technik zapamiętywania. Zapamiętanie ich zasad było trudniejsze, niż zapamiętanie potrzebnych mi informacji 😂 to były między innymi techniki wymienione w tym filmie. Teraz, widząc je, przypomniałam sobie o ich istnieniu. Za chwilę znowu zapomnę… w mojej ocenie łatwiej zapamiętać np. ciąg nazw planet, niż bezsensowne zdanie o naleśnikach, które później i tak trzeba rozszyfrować - bez obrazy. Swoją drogą, pocieszę czytających to uczniów - zapomnienie 90% pojęć wymaganych w szkole, nie zaszkodzi Wam w dorosłym życiu. Osobiście polecam uczyć się do sprawdzianu i zapominać, naprawdę nie warto przeciążać sobie mózgu niepotrzebnymi informacjami i stresować się pamiętaniem na amen wszystkiego. Jestem absolwentką studiów humanistycznych, a np. wielu nudnych lektur już nie pamiętam, nie mam pojęcia o czym były, chociaż rozszerzona matura poszła mi bardzo dobrze. Nie mam ambicji do bycia Wikipedią. Informacje z życia zapamiętuję bez problemu. Jeśli dana informacja pojawia się jedynie w kontekście egzaminów, a nie w życiu, to dla mnie znak, że nie jest to treść warta zapamiętywania. Z perspektywy czasu uważam, że liceum i przygotowania do matury były najbardziej stresującym okresem mojego życia - zupełnie niepotrzebnie. Nie rozumiem, czemu dorośli wywierają na młodych ludzi taką presję. Każdy z Was uczniów kiedyś się przekona, że nie warto było aż przesadnie się stresować maturą czy innym szkolnym egzaminem.
Też tak uważam. Dodatkowo jak dla mnie układanie głupich historyjek zajmuje więcej czasu niż po prostu zapamiętanie czegoś takim, jakim jest. Jeśli potrzebuję coś zapamiętać i wiem, że później mi się to nie przyda to po prostu 3xZ, jeśli muszę się czegoś nauczyć (w tym zapamiętać) to uczę siebie tak, abym umiała to wytłumaczyć komuś innemu (a tłumaczenie zagadnień innym bardzo dobrze mi wychodzi) więc się uczę i później sobie to tłumaczę tak jakbym uczyła kogoś innego. :D Na studiach bardzo przydatna umiejętność.
Ponadto w zdaniu o planetach nie wiadomo, który szyfr to Mars,a który to Merkury. W efekcie niby coś tam wiesz, ale w pytaniu za milion jednak udzielasz złej odpowiedzi...;) Mnie też nie przekonują mnemotechniki. Historia dotycząca listy zakupów również jest stratą czasu... Karteczka plus długopis i można spisać 2 razy więcej produktów, naprawdę! XD
totalnie się nie zgadzam. Zauważ, że ludzie maję różne predyspozycje. Jedni zapamiętują lepiej innym przychodzi to trudniej. Może to kwestia subiektywna bo jestem ścisłowcem ale stosowanie a nie stosowanie takich technik porównał bym do budowy komputera. Niby można z liczydłem i tablicami wszystko ładnie policzyć, więc po cholerę wymyślać jakieś komputery w ogóle, ale to kosztuję nasze zasoby, w tym przypadku czas. Prędzej czy później takie inwestycje, w samego siebie, zwracają się nam z nawiązką, pomnażają nasz przyszły potencjał, możliwości Pozdro
Ja bardzo polecam metodę snu: przed pójściem spać czytamy sobie JEDEN RAZ cały materiał, którego chcemy się nauczyć, np. lista słów na angielski. Idziemy spać i następnego dnia się uczymy tego materiału. Gwarantuję, że już wiele rzeczy będziecie pamiętać lub kojarzyć
Oglądając filmik myślałam ile to czasu zmarnowałabym na układanie historyjek które i tak musiałabym zapamiętać. Przed kolokwiami o wiele lepiej z tych wszystkich metod służyło mi wypicie szklanki wody i zakuwanie przy muzyce. Każdy z nas jest inny i inaczej się uczy, to fakt, ale to co uczą w szkole i tak w niewielkiej ilości się przydaje w życiu, więc metoda ZZZ jest w tej kwestii słuszna. Zwłaszcza w obecnych czasach gdy nauczanie schodzi na psy. Jeśli coś będzie nam potrzebne to zostanie z nami na dłużej.
Pamiętam jak w podstawówce 15-20 lat temu stosowaliśmy tę metodę do nauki przypadków w języku polskim. Wymyśliliśmy wtedy takie zdanie, które pamiętam do dziś: "(M)ój (d)ziadek (c)ałuje (b)abcię (n)ad (m)orzem w (w)odzie". Świetna metoda skoro nadal to pamiętam i mogę dzięki temu wymienić przypadki.
Fajny temat! 👍W procesie uczenia się wykluczony jest element zapominania i przypominania sobie. Pracuję z dorosłymi ludźmi z tzw.trudnościami w przyswajaniu informacji. Bardzo często ta „trudność” to nieprawdziwe przeświadczenie, że można się czegoś nauczyć bez powtórek materiału. A jeśli już powtarzamy jakiś materiał, to najczęściej czytając ten materiał raz jeszcze - to jest wielka strata czasu. Kluczowa jest próba przypomnienia sobie tego, czego,się nauczyliśmy. Czyli powtórka powinna polegać na próbie odtworzenia materiału z pamięci. Czemu tego się nie uczy w szkole? Sam zadaję sobie to pytanie. Zupełnie jakby komuś zależało, żebyśmy się „uczyli”, ale żebyśmy się nie nauczyli.
Dziękuję bardzo za super ciekawe wideo. Bardzo mi się podoba twój kanał :) obecnie uczę się języka polskiego, z tego powodu bardzo cieszę że twoje wideo mają napisy. Pozdrowienia z Niemiec :)
Dla mnie fajne są te metody z rymowankami :). Pamiętam na przykład, które funkcje trygonometryczne są parzyste lub nieparzyste w odpowiedniej ćwiartce układu współrzędnych. Wtedy szła taka rymowanka: W pierwszej wszystkie są dodatnie, w drugiej tylko sinus. W trzeciej tangens i kotangens, a w czwartej kosinus.
Dzięki mnemotechnice skończyłam studia 😉 Zaczęłam nieświadomie stosować skojarzenia, rysować dziwaczne grafiki i wymyślać niestworzone historie, które tylko dla mnie są zrozumiałe, że książki i notatki z farmakologii, mikrobiologii i biochemii zostawiłam sobie na pamiątkę 🙂
Wszystkie te magiczne sztuczki z zapamiętywaniem słów są średnie, kiedy np nie znamy kontekstu i nie rozumiemy zagadnienia. Co z tego, ze zapamiętam nazwę danego przedmiotu, zwierzęcia, rzeki, reakcji chemicznej itp. Skoro nie będę wiedział nic po za tym. Po za tym skojarzenia też zajmują naszą pamięć. Dopóki nie zrozumiemy i nie przyswoimy jakiegoś terminu te wszystkie techniki służą jedynie do wykuwania pojedynczych słów, zwrotów na pamięć. Najlepszym sposobem na zapamiętywanie złożonych treści jest imersja, zatopienie się w jakąś treść. Jeżeli mamy do czegoś awersję, złe emocje to nawet stosując 300 różnych technik zapamiętywania, nic to nie zmieni. Wszystko zależy od czasu poświęconego na dany problem. Jedni uczą się szybciej inni wolniej. Jestem ciekawi ile faktycznych, renomowanych prac naukowych, mówi o tej technice, a jeżeli tak jest dlaczego o tej technice dowiaduje się z materiałów promujących szkolenia w zakresie"szybkiej pamięci". Ja jestem mega sceptyczny do tych wszystkich "technik" mają za duży efekt WOW i tylko mamią ludzi, ze można pójść na łatwiznę..
Zgadzam się w 100% Jeśli uczymy się geografii, znacznie skuteczniej jest obejrzeć ciekawy dokument o danym kraju, albo przeczytać reportaż itd.- niż klepać na pamięć nazwy miast czy rzek. Podobnie z każdą inną dziedziną. Praktyka uczy najszybciej i najefektywniej.
Na na zasadzie kojarzeń np.pierwsi zdobywcy Mont Everest-- Hilary i Tensing skojarzenie..Hilary to filary ,Tensing to tenis....,Najjaśniejsza gwiazda Proxima Centauri skojarzenie proszek centrum. Może głupio ale mi pomagało tak samo z datami nigdy nie 1410 r. a 14 ,10.
Odcinek bardzo fajny i ciekawy - jak zwykle :) Mam pytania: 1. Co to jest Icetea? (serio) 2. Jakie zdanie trzeba wymyśleć żeby nauczyć się np. języka włoskiego? ,) 3. A propos listy zakupów: zawsze idę z żoną na zakupy z listą na karteczce, ale zanim zdołam odhaczyć może połowę tej listy wózek jest już zapełniony zupełnie innymi zakupami (z jakiejś innej karteczki ???) :)
Co do wloskiego jak i innego jezyka zajmujesz sie na poczatku tylko tymi dziiedzinami jezykow ktore uzywasz na codzień. Potrafie przeczytac dokumentacje techniczne w 5 jezykach ale kawę potrafię zamowic tylko w 2ch. Nie ucz sie jezyka ktorego nie uzywasz, a jak uzywasz to ucz sie na full power😜 o wiele szybciej sie nauczysz.
Do dzisiaj pamiętam nazwy kości człowieka po angielsku, bo pamiętam historyjki o Elwisie P i lowieniu ryb zebrani ;) na studiach wykładowca z geotechniki i fundamentowania rysował nam gry i komiksy o typach gruntów, katach ścinających sily (sila ścinająca). Dzięki niemu bardzo bardzo nudny i pamięciowy przedmiot był do zniesienia. Hitem była piosenka o hiszpańskiej inkwizycji, spiewana przez dziewczynę naprawde mówiącą po hiszpańsku. Nie wiem, jak inaczej zdalabym ten przedmiot bez tej piosenki 😂
Ja jeszcze z czasów szkolnych pamiętam: Przypadki - Mam Dom Cały Biały Nad Morzem Wspaniały (Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscowniku, Wołacz) Kolory tęczy - Czemu patrzysz żabo zielona na grubego Filemona (czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, granatowy, fioletowy) Oraz kierunki po angielsku: na ekierce siedzi wrona (north, east, south, west - idąc za wskazówkami zegara) ♥️
Jeszcze jedno zdanie na zapamiętanie nazw przypadków - od Polonistki mojej Córki: Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscownik, Wołacz: Mama Dała Celi Bułkę Na Maśle Właśnie 😀
Bodajże w "Gigancie" Kaczora Donalda nauczyli mnie kolejności planet poprzez "Mój Wujek Zdradził Mi Jak Streścić Układ Naszych Planet" :) Wystarczy tylko zapamiętać, że Pluton już wypadł z tego zdania 😄
6 klasa podstawówki (wieki temu ;)), uczyłam się do klasówki z geografii - największe jeziora jakiegoś regionu gdzieś na Ziemi - tego nie pamiętam :D ale do dziś pamiętam akronim WAMP 😂
Jestem ciekawy czy współpraca z MEiN była za uśmiech czy za 20 zł/h brutto tak jak ma to miejsce w szkole? Gdyby ministerstwo poważnie podeszło do swojej pracy nie musiałaby nawiązywać współpracy z youtuberami.
Każde działanie ministerstwa, które faktycznie popularyzuje naukę czy pomaga się uczyć jest dobre. Filmik przemyślany, potrzebny i pożyteczny. Jak mam zastrzeżenia do wielu aspektów funkcjonowania ministerstwa, to tu uważam, że zrobili dobrą robotę nawiązując tego typu współpracę.
Zawsze jak czegoś nie mogę zapamiętać stosuje mnemotechniki o której nie wiedziałem nigdy do momentu obejrzenia Pani. Przypisywałem sobie do danego słowa inne blisko podobne słowo ,i to u mnie działa. Pytanie do Pani często odczytuje cyfry odwrotnie ,dlaczego tak jest
"Zapraszam na film, który powstał przy współpracy Ministerstwa Edukacji i Nauki" - czyli tego ministerstwa, które wspiera i często wymusza na uczniach właśnie metodę 3xZ. Brawo
@Okiem Chemika Znasz stroną The Universe of Memory prowadzoną przez Bartka Czekałę? Jest tak taki artykuł "Mnemotechniki, czyli złoto głupców w świecie nauki" polecam
te techniki są super bzdurne, dużo trudniej jest zapamiętać jakieś bezsensowne zdanie niż te dane, trzeba poświęcić kupę czasu żeby wymyślić to zdanie i drugie tyle żeby sobie przypomnieć co to miało oznaczać
Niestety ale takie techniki to mogą jedynie zadziałać żeby zapamiętać datę, kolejność lub jakiś wzór, etc. Plus nie gwarantuje to, że po sprawdzianie bedziemy to pamiętać... A co z szerszymi konceptami? Dla mnie to strata czasu, bo w dziedzinie którą studjuje to nie miałoby racji bytu - jedyne co działa to zanurzenie się w zagadnieniu, czytanie o danym temacie i poprostu zrozumienie.
Powiedziałam na samym początku filmu, że te techniki nadają się do zapamiętania rzeczy, które poprostu trzeba ZAPAMIĘTAĆ, a nie zrozumieć. Kolejność epok czy cząsteczki homoatomowe. Tutaj nie ma nic do zrozumienia, tylko pamięciówka.
Nazwy przypadków w języku polskim: Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscownik, Wołacz MAŁY DOMEK CZERWONEJ BIEDRONKI NIE MIAŁ WYCIERACZKI
Magistrą? Nawet jeśli feminizm wszedł komuś za mocno, to według zasad odmian żeńskich zawodów/tytułów poprawna forma powinna brzmieć "magisterka", podobnie jak aktor - aktorka.
🎓 --- Sprawdź mój kurs chemii online - chemiawprobowce.pl .
💳 --- Dla widzów 10% taniej z kodem oc-2022
Byłam w życiu na kilku szkoleniach z różnego rodzaju technik zapamiętywania. Zapamiętanie ich zasad było trudniejsze, niż zapamiętanie potrzebnych mi informacji 😂 to były między innymi techniki wymienione w tym filmie. Teraz, widząc je, przypomniałam sobie o ich istnieniu. Za chwilę znowu zapomnę… w mojej ocenie łatwiej zapamiętać np. ciąg nazw planet, niż bezsensowne zdanie o naleśnikach, które później i tak trzeba rozszyfrować - bez obrazy. Swoją drogą, pocieszę czytających to uczniów - zapomnienie 90% pojęć wymaganych w szkole, nie zaszkodzi Wam w dorosłym życiu. Osobiście polecam uczyć się do sprawdzianu i zapominać, naprawdę nie warto przeciążać sobie mózgu niepotrzebnymi informacjami i stresować się pamiętaniem na amen wszystkiego. Jestem absolwentką studiów humanistycznych, a np. wielu nudnych lektur już nie pamiętam, nie mam pojęcia o czym były, chociaż rozszerzona matura poszła mi bardzo dobrze. Nie mam ambicji do bycia Wikipedią. Informacje z życia zapamiętuję bez problemu. Jeśli dana informacja pojawia się jedynie w kontekście egzaminów, a nie w życiu, to dla mnie znak, że nie jest to treść warta zapamiętywania. Z perspektywy czasu uważam, że liceum i przygotowania do matury były najbardziej stresującym okresem mojego życia - zupełnie niepotrzebnie. Nie rozumiem, czemu dorośli wywierają na młodych ludzi taką presję. Każdy z Was uczniów kiedyś się przekona, że nie warto było aż przesadnie się stresować maturą czy innym szkolnym egzaminem.
Też tak uważam. Dodatkowo jak dla mnie układanie głupich historyjek zajmuje więcej czasu niż po prostu zapamiętanie czegoś takim, jakim jest. Jeśli potrzebuję coś zapamiętać i wiem, że później mi się to nie przyda to po prostu 3xZ, jeśli muszę się czegoś nauczyć (w tym zapamiętać) to uczę siebie tak, abym umiała to wytłumaczyć komuś innemu (a tłumaczenie zagadnień innym bardzo dobrze mi wychodzi) więc się uczę i później sobie to tłumaczę tak jakbym uczyła kogoś innego. :D Na studiach bardzo przydatna umiejętność.
Ponadto w zdaniu o planetach nie wiadomo, który szyfr to Mars,a który to Merkury. W efekcie niby coś tam wiesz, ale w pytaniu za milion jednak udzielasz złej odpowiedzi...;) Mnie też nie przekonują mnemotechniki. Historia dotycząca listy zakupów również jest stratą czasu... Karteczka plus długopis i można spisać 2 razy więcej produktów, naprawdę! XD
totalnie się nie zgadzam. Zauważ, że ludzie maję różne predyspozycje. Jedni zapamiętują lepiej innym przychodzi to trudniej. Może to kwestia subiektywna bo jestem ścisłowcem ale stosowanie a nie stosowanie takich technik porównał bym do budowy komputera. Niby można z liczydłem i tablicami wszystko ładnie policzyć, więc po cholerę wymyślać jakieś komputery w ogóle, ale to kosztuję nasze zasoby, w tym przypadku czas. Prędzej czy później takie inwestycje, w samego siebie, zwracają się nam z nawiązką, pomnażają nasz przyszły potencjał, możliwości Pozdro
Ja bardzo polecam metodę snu: przed pójściem spać czytamy sobie JEDEN RAZ cały materiał, którego chcemy się nauczyć, np. lista słów na angielski. Idziemy spać i następnego dnia się uczymy tego materiału. Gwarantuję, że już wiele rzeczy będziecie pamiętać lub kojarzyć
Oglądając filmik myślałam ile to czasu zmarnowałabym na układanie historyjek które i tak musiałabym zapamiętać. Przed kolokwiami o wiele lepiej z tych wszystkich metod służyło mi wypicie szklanki wody i zakuwanie przy muzyce. Każdy z nas jest inny i inaczej się uczy, to fakt, ale to co uczą w szkole i tak w niewielkiej ilości się przydaje w życiu, więc metoda ZZZ jest w tej kwestii słuszna. Zwłaszcza w obecnych czasach gdy nauczanie schodzi na psy. Jeśli coś będzie nam potrzebne to zostanie z nami na dłużej.
Dokładnie. Nie ma lepszej metody na zapamiętywanie, niż aktywne wykorzystywanie wiedzy.
Pamiętam jak w podstawówce 15-20 lat temu stosowaliśmy tę metodę do nauki przypadków w języku polskim. Wymyśliliśmy wtedy takie zdanie, które pamiętam do dziś: "(M)ój (d)ziadek (c)ałuje (b)abcię (n)ad (m)orzem w (w)odzie". Świetna metoda skoro nadal to pamiętam i mogę dzięki temu wymienić przypadki.
U mnie było: Mama Dała Celinie Bułkę Nasmarowaną Masłem Wiejskim 🙂
Ja to pamiętam tak " Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody, a nigdy wody do kwasu, bo narobisz hałasu."
Fajny temat! 👍W procesie uczenia się wykluczony jest element zapominania i przypominania sobie. Pracuję z dorosłymi ludźmi z tzw.trudnościami w przyswajaniu informacji. Bardzo często ta „trudność” to nieprawdziwe przeświadczenie, że można się czegoś nauczyć bez powtórek materiału. A jeśli już powtarzamy jakiś materiał, to najczęściej czytając ten materiał raz jeszcze - to jest wielka strata czasu. Kluczowa jest próba przypomnienia sobie tego, czego,się nauczyliśmy. Czyli powtórka powinna polegać na próbie odtworzenia materiału z pamięci. Czemu tego się nie uczy w szkole? Sam zadaję sobie to pytanie. Zupełnie jakby komuś zależało, żebyśmy się „uczyli”, ale żebyśmy się nie nauczyli.
No lubię ten kanał no po prostu moja TOPka
Dziękuję bardzo za super ciekawe wideo. Bardzo mi się podoba twój kanał :) obecnie uczę się języka polskiego, z tego powodu bardzo cieszę że twoje wideo mają napisy. Pozdrowienia z Niemiec :)
Dla mnie fajne są te metody z rymowankami :). Pamiętam na przykład, które funkcje trygonometryczne są parzyste lub nieparzyste w odpowiedniej ćwiartce układu współrzędnych. Wtedy szła taka rymowanka:
W pierwszej wszystkie są dodatnie, w drugiej tylko sinus.
W trzeciej tangens i kotangens, a w czwartej kosinus.
Dzięki mnemotechnice skończyłam studia 😉 Zaczęłam nieświadomie stosować skojarzenia, rysować dziwaczne grafiki i wymyślać niestworzone historie, które tylko dla mnie są zrozumiałe, że książki i notatki z farmakologii, mikrobiologii i biochemii zostawiłam sobie na pamiątkę 🙂
Prawie codziennie od początku lipca czytałem materiały do jutrzejszej poprawki po jednym razie i umiem prawie wszystko.
Powodzenia! Trzymam kciuki 😊
Od kiedy jest pani magistrom?? 😮😊
Wszystkie te magiczne sztuczki z zapamiętywaniem słów są średnie, kiedy np nie znamy kontekstu i nie rozumiemy zagadnienia. Co z tego, ze zapamiętam nazwę danego przedmiotu, zwierzęcia, rzeki, reakcji chemicznej itp. Skoro nie będę wiedział nic po za tym. Po za tym skojarzenia też zajmują naszą pamięć. Dopóki nie zrozumiemy i nie przyswoimy jakiegoś terminu te wszystkie techniki służą jedynie do wykuwania pojedynczych słów, zwrotów na pamięć. Najlepszym sposobem na zapamiętywanie złożonych treści jest imersja, zatopienie się w jakąś treść. Jeżeli mamy do czegoś awersję, złe emocje to nawet stosując 300 różnych technik zapamiętywania, nic to nie zmieni. Wszystko zależy od czasu poświęconego na dany problem. Jedni uczą się szybciej inni wolniej. Jestem ciekawi ile faktycznych, renomowanych prac naukowych, mówi o tej technice, a jeżeli tak jest dlaczego o tej technice dowiaduje się z materiałów promujących szkolenia w zakresie"szybkiej pamięci". Ja jestem mega sceptyczny do tych wszystkich "technik" mają za duży efekt WOW i tylko mamią ludzi, ze można pójść na łatwiznę..
Zgadzam się w 100% Jeśli uczymy się geografii, znacznie skuteczniej jest obejrzeć ciekawy dokument o danym kraju, albo przeczytać reportaż itd.- niż klepać na pamięć nazwy miast czy rzek. Podobnie z każdą inną dziedziną. Praktyka uczy najszybciej i najefektywniej.
Na na zasadzie kojarzeń np.pierwsi zdobywcy Mont Everest-- Hilary i Tensing skojarzenie..Hilary to filary ,Tensing to tenis....,Najjaśniejsza gwiazda Proxima Centauri skojarzenie proszek centrum.
Może głupio ale mi pomagało tak samo z datami nigdy nie 1410 r. a 14 ,10.
witam i pozdrawiam [ magister - magistra muzyk -muzyka ? -muzyczka? -melodyjka? w której uczelni zdobywa się tytuł magistry a nie magistra ?
Odcinek bardzo fajny i ciekawy - jak zwykle :)
Mam pytania:
1. Co to jest Icetea? (serio)
2. Jakie zdanie trzeba wymyśleć żeby nauczyć się np. języka włoskiego? ,)
3. A propos listy zakupów: zawsze idę z żoną na zakupy z listą na karteczce, ale zanim zdołam odhaczyć może połowę tej listy wózek jest już zapełniony zupełnie innymi zakupami (z jakiejś innej karteczki ???) :)
Co do wloskiego jak i innego jezyka zajmujesz sie na poczatku tylko tymi dziiedzinami jezykow ktore uzywasz na codzień. Potrafie przeczytac dokumentacje techniczne w 5 jezykach ale kawę potrafię zamowic tylko w 2ch. Nie ucz sie jezyka ktorego nie uzywasz, a jak uzywasz to ucz sie na full power😜 o wiele szybciej sie nauczysz.
ice tea to zimna herbata, po prostu
Do dzisiaj pamiętam nazwy kości człowieka po angielsku, bo pamiętam historyjki o Elwisie P i lowieniu ryb zebrani ;) na studiach wykładowca z geotechniki i fundamentowania rysował nam gry i komiksy o typach gruntów, katach ścinających sily (sila ścinająca). Dzięki niemu bardzo bardzo nudny i pamięciowy przedmiot był do zniesienia. Hitem była piosenka o hiszpańskiej inkwizycji, spiewana przez dziewczynę naprawde mówiącą po hiszpańsku. Nie wiem, jak inaczej zdalabym ten przedmiot bez tej piosenki 😂
Ja jeszcze z czasów szkolnych pamiętam:
Przypadki - Mam Dom Cały Biały Nad Morzem Wspaniały (Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscowniku, Wołacz)
Kolory tęczy - Czemu patrzysz żabo zielona na grubego Filemona (czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, granatowy, fioletowy)
Oraz kierunki po angielsku: na ekierce siedzi wrona (north, east, south, west - idąc za wskazówkami zegara)
♥️
Jeszcze jedno zdanie na zapamiętanie nazw przypadków - od Polonistki mojej Córki:
Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscownik, Wołacz:
Mama Dała Celi Bułkę Na Maśle Właśnie 😀
Bodajże w "Gigancie" Kaczora Donalda nauczyli mnie kolejności planet poprzez "Mój Wujek Zdradził Mi Jak Streścić Układ Naszych Planet" :) Wystarczy tylko zapamiętać, że Pluton już wypadł z tego zdania 😄
6 klasa podstawówki (wieki temu ;)), uczyłam się do klasówki z geografii - największe jeziora jakiegoś regionu gdzieś na Ziemi - tego nie pamiętam :D ale do dziś pamiętam akronim WAMP 😂
dont you, fajny odcinek, pozdrawiam
Zrobisz odcinek o Yerba Mate? super sie ciebie oglada!
Teraz już pamiętasz? Czyż nie?☺️ Bardzo panią lubię oglądać robi pani naprawdę dobra robotę oby tak dalej❤️
Dziękuję ♥️
Może coś Pani powiedzieć o pocovidowej mgle mózgowej?
Chemiku młody zawsze wlewaj kwas do wody, nigdy wody do kwasu bo narobisz hałasu😆
Hahaha, tej drugiej części nie znałam 😁
Chętnie bym obejrzał odcinek o biohackingu, które substancje działają i są bezpieczne?
3:35 techniki
Słyszałem już o tych mnemotechnikach ale opowiedziane przez Panią są jakby bardziej zachecajace :)
Może się przyda, od października zaczynam lekarski :p
Powodzenia! :-)
No tak średnio. Słów kilku człowiek nie może zapamiętać, a mam historie :D
Jestem ciekawy czy współpraca z MEiN była za uśmiech czy za 20 zł/h brutto tak jak ma to miejsce w szkole?
Gdyby ministerstwo poważnie podeszło do swojej pracy nie musiałaby nawiązywać współpracy z youtuberami.
Każde działanie ministerstwa, które faktycznie popularyzuje naukę czy pomaga się uczyć jest dobre. Filmik przemyślany, potrzebny i pożyteczny. Jak mam zastrzeżenia do wielu aspektów funkcjonowania ministerstwa, to tu uważam, że zrobili dobrą robotę nawiązując tego typu współpracę.
@@katarzynaaleksandrasmaga8144 Przecież to Ministerstwo tworzy ten system, który bazuje na tym aby zakuć i zapomnieć.
Zawsze jak czegoś nie mogę zapamiętać stosuje mnemotechniki o której nie wiedziałem nigdy do momentu obejrzenia Pani. Przypisywałem sobie do danego słowa inne blisko podobne słowo ,i to u mnie działa. Pytanie do Pani często odczytuje cyfry odwrotnie ,dlaczego tak jest
👍
"Zapraszam na film, który powstał przy współpracy Ministerstwa Edukacji i Nauki" - czyli tego ministerstwa, które wspiera i często wymusza na uczniach właśnie metodę 3xZ. Brawo
@Okiem Chemika Znasz stroną The Universe of Memory prowadzoną przez Bartka Czekałę? Jest tak taki artykuł "Mnemotechniki, czyli złoto głupców w świecie nauki" polecam
Magistra ... dla mnie brzmi komicznie.
7:12 niskorosłej* 😆
Foczka obiboczka😂
Kto jest sponsorem? Myślałem, że idziemy bardziej w stronę Millera niż Czarnka :XD
jakie 3Z, przecież to jest 4Z, Zakuć, Zdać, Zapić, Zapomnieć ;) dobra wygłupiam się, kanał okiem chomika jest najlepszy ;)
Magistrą? czy Magisterką?
Pewnie niezłe rady są podane ale zapomniałem co było w tym filmie więc nie skorzystam.
*Teraz już pamiętasz. Czyż nie?*
te techniki są super bzdurne, dużo trudniej jest zapamiętać jakieś bezsensowne zdanie niż te dane, trzeba poświęcić kupę czasu żeby wymyślić to zdanie i drugie tyle żeby sobie przypomnieć co to miało oznaczać
Z mojego doświadczenia wynika coś zupełnie innego.
Niestety ale takie techniki to mogą jedynie zadziałać żeby zapamiętać datę, kolejność lub jakiś wzór, etc. Plus nie gwarantuje to, że po sprawdzianie bedziemy to pamiętać... A co z szerszymi konceptami? Dla mnie to strata czasu, bo w dziedzinie którą studjuje to nie miałoby racji bytu - jedyne co działa to zanurzenie się w zagadnieniu, czytanie o danym temacie i poprostu zrozumienie.
Powiedziałam na samym początku filmu, że te techniki nadają się do zapamiętania rzeczy, które poprostu trzeba ZAPAMIĘTAĆ, a nie zrozumieć. Kolejność epok czy cząsteczki homoatomowe. Tutaj nie ma nic do zrozumienia, tylko pamięciówka.
Now you do remember. Don't you?
Teraz już pamiętasz czyż nie?🙂do zobaczenia🙂
:)
A takie ciekawe kiedyś filmy robiłaś...
Teraz już pamiętasz. Czyż nie? 😆
Głupota, utrudnianie sobie życia. Nie łatwiej zrozumieć o tym o czym się uczymy niż wykuwać pierszwe literki na pamięć ?
Te techniki służą do zapamiętywania rzeczy, które nie wymagają zrozumienia. Powiedziałam o tym już na samym początku filmu.
Nazwy przypadków w języku polskim: Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscownik, Wołacz
MAŁY
DOMEK
CZERWONEJ
BIEDRONKI
NIE
MIAŁ
WYCIERACZKI
Brawo!
Magistrą? Nawet jeśli feminizm wszedł komuś za mocno, to według zasad odmian żeńskich zawodów/tytułów poprawna forma powinna brzmieć "magisterka", podobnie jak aktor - aktorka.
Słowo magisterka ma już swoje znaczenie panie mikusinski. Czepiasz się Pan o szczegóły.
Magistra brzmi dobrze.
Wykorzystano tu istnienie ,,e" ruchomego.
Magistra jest odmianą poprawną. Za to wypowiadanie się na tematy, na których się nie znamy poprawne nie jest.
Magister : magistra, powstaje przy zmianie paradygmatu, podobnie jak w przypadku radny : radna.
@@maks4853 Radze sprawdzic w slowniku co znaczy slowo paradygmat, bo zdanie ktore napisales jest co najmniej niepoprawne.
czyż nie
fajne u siebie na kanale też nagrywam różne materiały edukacyjne