Mam tylko jedno pytanie... Oczywiście wiem, że nie odpowiesz prawdy 😊 Masz powiązania z M.A.F.I.Ą farma.ceutyczną? Autofagia to bzdura tak ? To drugie pytanie 😊 Życzę świadomości i życia w prawdzie❤
Kochana pani !!! post dr. Dabrowskiej nie jest na zrzucenie zbednych kilogramow tylko pozbycie sie toksyn z ciała, ludzie na tym poscie przychodza do zdrowia i nie ma lepszego sposobu na wyzdrowienie!!!! Post dr Dabrowskiej uratowal zycie wielu osobom, wiele osob ktore byly skazane na smierc wyzdrowialy i ciesza sie zdrowiem do dzis. Robi pani ludziom wode z mozgu i niestety wprowadza w bład.
Dlaczego tak mowisz? Po takim poscie moja kuzynka znoe wrocila po pewnym vzasie do poprzedniej wagi. Ale juz wiecej nie wyjezdzala do Mielna. Tylko stosuje jeden dzien w tygodniu glodowke.
Post Dr Dobrowskiej nie tylko nie zrujnuje zdrowia ale je poprawi. Wszystko oczywiscie wg zasad . I najwazniejsze nie wracac do zlych nawykow. Potem ludzie obwiniaja diete I wszystko dookola tylko nie samych siebie Ze znowu wrocili do g***. ...zlego stylu zycia
Oczywiście!! To nie dieta odchudzająca!!! To sposób odżywiania, a ubytek wagi jest "przy okazji" i nie głoduję, tylko się nie objadam. "Jestem magistrą... " feminatywy są porażające... Serdecznie pozdrawiam!
Nie. To w 99% brak wiedzy. Jakbyś wiedział ile i czego musisz jeść i chociaż przez pare miesięcy liczył makro i kcal, to byś wiedział że bardzo średnio zamożna osobę STAĆ na dobrej jakości jedzenie w odpowiedniej ilości.
@@timefordrama8530 Cieloki myślą że jak nie kupią BIO jabłka, marchewki i jajek z wolnego wybiegu czy szczęśliwej krówki to inne nie dadzą im efektu, szukają jednego produktu których ich odchudzi, jednej tabletki co im da efekty, oczywiście z cukru, tłuszczy i węglowodanów robiąc demony ale nigdy nie widzą swojej gęby która pochłania za dużo. To wina danych makroskładników, nie ich nieodpowiedniego spożycia. A potem jedna z drugą robią na nich biznes jak im sprzedają diety cud albo mówią jedz moje tabletki to schudniesz.
@@timefordrama8530 dokladnie. Tak naprawde zdrowa dieta to polprodukty, lokalne i sezonowe. Najwiecej placi sie za zywnosc przetworzona. I tak warzywa, owoce i jajka, mieso (jezeli ktos je) nawet takie premium, wyjdzie duzo taniej niz wyzywienie kogos napojami, jogurtami, kawami, alkoholem slodyczami , wedlinami, serami, wypiekami i innymi "bajerami" wkladanymi do koszyka.
Nawet jeśli byłoby by to robienie towaru luksusowego to warto zastanowić się kto się do tego przyczynił: producenci żywności czy nierealne wymagania konsumentów co do cen owych produktów... Zdrowa(sza) żywność jest nadal dostępna chociaż znacznie mniej, ale jeżeli ludzie wolą iść i kupić mięso, jaja, sery, warzywa bo drugie tyle dają za grosz i jeszcze dają zwrot na kartę [wpisz dowolny market] to nie ma co się dziwić, że baba na targu stoi z niewyprzedanym towarem i tych bab jest coraz mniej bo po prostu nie ma zbytu na żywność prosto od chłopa.
dieta Dąbrowskiej powstała by w miarę szybko poprawić stan pacjentów z chorobami kardiologicznymi a nie by schudnąć, to jest rodzaj postu, podobny do zaleceń Esselstyna i działa
To przede wszystkim, sam wyszedłem z problemów sercowo naczyniowych dzięki postowi, a później kontynuacji, stosując przepisy z książek (zajęło to około roku), oczywiście robiłem to pod nadzorem lekarza kardiologa (niestety prywatnie bo ciężko znaleźć kardiologa co ma jakiś pojęcie o dietach i postach). Natomiast dodać chciałem że nie tylko sercowo naczyniowe, natomiast polecam być pod nadzorem lekarza w trakcie takich działań, bo trzeba się kontrolować.
Bardzo się cieszę, że wiedza o chorobie otyłościowej trafia to mainstreamu i coraz więcej się o niej mówi. Nigdy nie miałam z tym problemu, więc nie interesował mnie temat - ale dzięki takim podcastom zyskałam dużo wiedzy i nowe spojrzenie na temat - nie ma co ukrywać - znacznie życzliwsze dla chorych osób. Oby więc do nas wszystkich ta wiedza dotarła.
ale jak to , post dr. Dąbrowskiej jest tak szkodliwy , a te wszystkie przypadki opisane w książkach , ludziom ustępowały poważne choroby np. zesztywnienie stawów, nawet wzrok się poprawiał, egzema schodziła, kobiety zachodziły w ciążę jak w parach się taki post robiło a dzieci rodziły sie zdrowe i inteligentniejsze . W książkach ona pisze, że nie można powracać do dawnego stylu życia tylko przejść na zdrowe odżywianie które przedstawia w drugiej części książki.
W książkach można napisać sobie wszystko i książkę może wydać każdy. Należy się opierać na odtwarzalnych badaniach naukowych a takie nie potwierdzają skuteczności postu dr dąbrowskiej. Nic w tym zresztą dziwnego, bo metodą opiera się na hipotetycznym zjawisku autofagii, które zostało potwierdzone u drożdży, ale nie u ludzi.
W książkach o odżywianiu samym mięsem też znajdziemy masę historii cudownych uzdrowień. W książkach o odżywianiu samymy owocami tak samo. W książkach o każdej metodzie żywienia znajdziemy takie bajeczki.
Sądzę, że post dr Dąbrowskiej ne jest aż tak szkodliwy. Trwa krótko, zawsze jest spadek wagi, ładniej się wygląda, lepsze wyniki i... drenuje kieszeń.. Ale czego nie robi się dla zdrowia... Pozdrawiam
@@julitawojtowicz5479 to zależy dla kogo. Dla osoby z dużą nadwagą jest dużo mniej szkodliwy, niż dla szczupłej kobiety, której ktoś naopowiadal że to post "leczniczy". Podejrzewam że tymi tysiącami utraconych miesiączek, dr Dąbrowska mogła mocno przyczynić się do depopulacji naszego kraju xD
@@julitawojtowicz5479 dlaczego drenuje kieszeń? Ja robię krótki post raz w roku (jestem szczupła) - nie chodzi o wagę - sama przygotowuję posiłki, używam zwykłych składników, nikt mnie nie namawia na jakieś cudowne suplementy. Wręcz oszczędzam w tym czasie
Bardzo ciekawy materiał 🙂 Nieco zaskakujący zwrot akcji z tym przypisaniem braku wiedzy lekarzom, a nie - jak tradycyjnie zwykło się robić - pacjentom.
Rzucenie paroma hasłami, typu, leptyna, grelina, autofagia, metabolizm spoczynkowy, nie powoduje od razu, że ma Pani rację, choć dla przeciętnego człowieka brzmi to bardzo naukowo. Autofagie nie "leczy " raka, choć ma bardzo obiecującą korelację przy leczeniu, lub spowalnianiu rozrostu komórek nowotworowych, zwłaszcza w przypadku glejaka. Warto zgłębić temat badań zbijania glikemii (glikogenu naturalnie i glukagonu, farmaceutycznie) w terapii leczenia nowotworów. Natomiast polecanie centrów leczenia otyłości, w których panuje obecnie wciąż przekonanie (zgodne z wytycznymi WHO, oraz Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, gwoli przypomnienia), że 5 posiłków dziennie, zdrowe przekąski, typu jabłko i płatki owsiane to dobra dieta, pozostawiam bez komentarza. Przypominam, że równie oficjalnie insulooporność i cukrzyca typu II są klasyfikowane, jako choroby przewlekłe z tendencją wyłącznie do pogłębiania się, co zwyczajnie nie jest prawdą. Jeżeli natomiast ktoś wciąż patrzy na kalorie, jako najważniejszy czynnik swojej diety, to przypominam, że czysty piach ma 0kcal, a z bęzyną ~800kcal, ale zdecydowanie nie polecam konsumpcji, co jednocześnie nie neguje naukowego faktu tego stwierdzenia, przy aktualnej metodologii wykonywania pomiarów kaloryczności. Problemem otyłości jest nadmiar energii w stosunku do wartości odżywczych, blisko powiązane z uzależnieniem od cukru. Nie zapraszam do dyskusji. Zapraszam do policzenia, każdy sobie, ile gram węglowodanów jest potrzebnych do utrzymania cukru we krwi na poziomie uznawanym za prawidłowy, a tym samym na jakim poziomie cukru we krwi organizm zaczyna wychwytywać nadmiar poprzez wyrzut insuliny (o ile potrafi jeszcze) i tycie. Bo w duuużym uproszczeniu tak to działa. Albo nadmiar cukru wyłapujesz insuliną i upychasz po organizmie (gdy nasycenie w wątrobie i mięśniach jest pełne), albo go produkujesz przez neoglukogenezę z zapasów. Nie można być w trybie spalania zapasów i magazynowania zapasów jednocześnie, oraz "przełączenie" nie jest takie łatwe i przyjemne dla osób nieelastycznych metabolicznie, które całe życie żrą cukier po 200g dziennie. Gwarantuję, że jedząc tylko jednego pączka dziennie się schudnie... gwarantuję również, że doprowadzi się organizm bardzo szybko do ruiny.
dobre wytłumaczenie kwestii odchudzania z tym że w postach dr Dąbrowskiej chyba nie tylko o odchudzanie (detoksykację) chodzi. Interesuje mnie pogłębienie tematu :)
Zgadza się :-) tamat bardzo wartosciowy i cenny :-) w poście doktor Dąbrowskiej chodzi bardziej o odzyskiwanie zdrowia, usuwanie kompleksów immunologicznych, itd. Nie jest to złoty środek na odchudzanie, jak uważają niektórzy internetowi celebryci... caly proces przygotwania organizmu, oraz zmiany nawyków żywieniowych, najlepiej przemyśleć i zaplanować już wcześniej. Osoby zdrowe, czy z małą nadwagą nie powinny robić postów 6 tygodniowych, a raczej krótsze max 2-3 tygodniowe, wtedy też spadek metabolizmu bedzie niewielki. Efekty odżywiania wewnętrznego odczuwane są już po 3-4 dniach prawidlowo prowadzonego postu (w tym czasie wyłącza się także ośrodek głodu).
nic nie pomoze, trzeba zmienic nawyki zyciowe, zapisac sie do kolka tanecznego, na samoobrone, jak caly dzien siedzimy w domu , to zadna dieta nie pomoze, jadna z pan lubi hippike, caly dzien poswieca temu hobby i schudla 50 kg, czyli zmienila sposob zycia z statycznego na dynamiczne, ma efekty, jak caly dzien bede plywal , tanczyl , spacerowal , to efekty musza byc. powodzenia.
Post Dąbrowskiej nie służy odchudzaniu. Proszę najpierw doczytać, zanim przekazuje pani wiedzę innym. Miałam dwie wielkie cysty czekoladowe, operacyjne. Zdecydowałam się na post Dąbrowskiej i uniknęłam operacji. Po 10 dniach postu cysty zmniejszyły się tak bardzo, (z ośmiu centymetrów do dwóch), że operacja przestała być konieczna. Post Dąbrowskiej jest postem LECZNICZYM. Proszę o tym pamiętać i nie demonizować go. Ja jestem bardzo wdzięczna doktor Dąbrowskiej za jej pracę, bo dzięki niej uniknęłam operacji.
Brrr cysty/torbiele same się mogą po prostu zmniejszyć lub zniknąć ja też tak miałam! Dieta nie ma nic z tym wspólnego... Natomiast swoją drogą post może być dobrym pomysłem ale tylko tzw intermitentny a nie ograniczanie kalorii.
No ,no jestem pełna podziwu.Jaka piękna promocja ozempiku bez wymienienia ani razu nazwy tej chemicznej trucizny.Preparaty na C19 też były tu promowane.Biznes kwitnie?
Jestem pełen podziwu, jaka piękna promocja braku umiejętności czytania ze zrozumieniem. Film o ozempicu nawet wyświetla się w kartach - wystarczy kliknąć, aby zapoznać się z opinią autorki. Dla mniej biegłych w słuchaniu ze zrozumieniem - autorka dość jednoznacznie mówi, że ozempic także prowadzi do efektu jojo i nie jest to bezpieczna kuracja.
@@rec8902A jak myślisz co ci obesitolodzy po kursach, bo takiej specjalizacji na studiach w Polsce jeszcze nie ma, (których lista została załączona),przepiszą swoim pacjentom na receptach. Pozdrawiam
Na deficycie kalorycznym nie ma opcji, żeby nie schudnąć. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to znaczy, że albo oszukuje innych, albo sam siebie, albo nie umie liczyć kalorii. Ludzie jak są od czegoś uzależnieni to potrafią znaleźć milion wymówek by obronić swoje ego. Tak samo z alkoholikami, narkomanami, etc. Tak działa mózg i walka jest trudna, ale możliwa.
Zmiana diety i aktywność fizyczna, to nie tylko zrxucanie kilogramów. To zmiana trybu życia. Ludzie z dużą nadwagą są przez te nadmiarowe dziesiątki kilogramów przygnieceni i mało ruchliwi. Aktywność fizyczna i zmiana diety może uratować im życie. Te 3% o ktorych mówisz mogło wykonywać prawidlowo zmianę diety i wykonywanie aktywności fizycznej. Wiem jak to wygląda z praktycznego punktu wiczenia. Widziałem wiele razy jak otyła osoba na siłowni robiła wszystko tylko nie ćwiczenia. A dla postronnych osób chodziła na siłownię i by mogły stwierdzić że tej osobie to nie pomogło. Bilans energetyczny jest magią równania, jak wysiłek fizyczny i ograniczona dieta dokonają ujemnego bilansu energetycznego, to choćby srały skały, to zacznie chudnąć. Jesteś chemiczką i wiesz że tłuszcz z powietrza się nie bierze, a otyły człowiek to nie perpetuum mobile, energię skądś brać musi. Osobnym problemem jest dobranie odpowiednich ćwiczeń, by taka osoba nie zniszczyła sobie np stawów, ale to inny temat
Jestem dietetykiem , głównie zajmuje się jelitami, które od zaburzeń i otyłości bardzo cierpią. Bardzo dziękuję Ci za ten materiał. Dieta Dąbrowskiej-wrrrrrr . Lekarze- dobrze ich podsumowałaś, niestety wchodzą w kompetencje dietetyków a nic nie wiedza a jedynie chcą zarobić bo korzystają z „uświęconego” podejścia przez ludzi. Pozdrawiam
Chyba jednak coś Pani kręci z tą autofagia. Owszem badania były prowadzone początkowo na drożdżach, jednak potem Ohsumi wskazywał, że te same procesy zachodza w naszych organizmach. "Yoshinori Ohsumi used baker’s yeast to identify genes essential for autophagy. He then went on to elucidate the underlying mechanisms for autophagy in yeast and showed that similar sophisticated machinery is used in our cells."
Tłumaczę końcówkę: "wyjaśnił też mechanizmy [autofagii] w drożdżach oraz pokazał, że podobnie złożone mechanizmy są wykorzystywane w naszych komórkach". W rakiecie kosmicznej zachodzą podobne procesy, jak w chińskich fajerwerkach z XII wieku, a jednak chyba jest pewna różnica? "Podobnie złożone mechanizmy" nie oznaczają żadną miarą, że są one takie same. To sformułowanie nie oznacza nawet, że te mechanizmy są co do zasady podobne. Oznacza tylko, że są "podobnie złożone". Uwielbiam ludzi wykorzystujących cytaty, których sami nie rozumieją - i to mimo faktu, że nie jest to nawet jakiś specjalnie złożony język. Co ciekawe, sam Pan Yoshinori nie twierdził w swojej pracy z tego co wiem, że zrozumiał te mechanizmy w ludzkich komórkach - tylko w komórkach drożdży. Nie dorobił do tego teorii pozwalającej połączyć tą wiedzę z praktycznyym zastosowaniem w formie diety. Zrobiła to zamiast niego p. Dąbrowska. A już na pewno nie p. Yoshinori nie wykazał, że akurat post powoduje autofagię. Najbardziej podstawowa kwestia - jak niby Pan Yoshinori miał sprawdzić wpływ diety na drożdżach, które nie mają nawet układu trawiennego? Robił im wykłady z jedzenia kapusty nad szalką petriego i tłumaczył, że to dla ich zdrowia? 😀 To po prostu taki poziom absurdu, żeby wierzyć w coś tylko dlatego, że ktoś rzuci mądrą nazwą i nazwiskiem noblisty, który pewnie nawet nie wie, że jego odkrycie jest w ten sposób nadinterpretowane. Od autofagii do postu mamy jakiś milion innych procesów, tu nie ma nawet wykazanego związku przyczynowo skutkowego. A jeśli jest - to proszę o wyłożenie, tak krok po kroku. Jaki konkretnie jest wpływ postu na autofagię w komórkach drożdży i jak te komórki drożdży przekładają się konkretnie na zdrowie ludzi? Będę bardzo zobowiązany. P.S. A dla tych, którzy mówią, że gdzie chińskie fajerwerki, a gdzie rakiety kosmiczne - w obu wypadkach są to wręcz "te same", a nie "podobnie złożone" procesy. Przykład więc choć działa na wyobraźnię, to jest wręcz uwłaczający (a na pewno nie wyolbrzymiający) różnice między autofagią u drożdży a ludzi. W obu wypadkach jednak diabeł (i różnice) tkwią w tysiącu drobnych szczegółów tworzących jakże różną całość.
Dodam jeszcze, że "teoria" o powiązaniu postów z odkryciem pana Yoshinoriego została już obalona przez Tokyou Institute of Technology, za pośrednictwem którego Pan Yoshinori jednoznacznie potwierdził, że nigdy nie mówił nic na temat wpływu postów na autofagię (miało to miejsce 27 października 2022 roku, pytanie zostało zadane przez agencję AFP). No ale co on tam wie. Pani Dąbrowska przecież mądrzejsza od wszystkich naukowców świata.
Nikt nie twierdził, że procesy autofagi u drożdży i ludzi są identyczne. Jednak nie oznacza, że autofagia u ludzi nie zachodzi, a Pani prowadząca twierdzi że autofagia u ludzi to ściema. Słuchałam wykładów Dr. Dąbrowskiej i zawsze podkreślała że post nie jest metodą na odchudzanie.
@@rec8902mam opuchniete nogi przy stopie, robie jeden dzien postu na wodzie i opuchlizna znika, nie czarujcie, nie kloccie sie, skoro caly dzien siedzimy i lezymy , to zadna dieta nie pomoze, trzeba zmienic sposob zycia , wiecej sie ruszac w ciagu dnia, oraz mniej jesc jednorazowo, w zasadzie zaspokajac glod, nie obzerac sie, tracic wage najlepiej w upalne dnie, wiecej plywac, a jedzenie ma byc urozmaicone,roznorodne, prosze nie obrazac pani dr Dabrowskiej, jak ktos je marchewke z buraczkiem , na surowo, to mu nie zaszkodzi , a jak po 2 tygodniach wraca do piwka i golonki, to czyja wina, powodzenia,
Stanę w obronie postu dr Dąbrowskiej, ponieważ nie stosowałam go w celu odchudzania, tylko żeby poprawić stan zdrowia. Mi taki post bardzo pomógł przy obrzękach stawów 🙂. Wiadomo, że jako skutek uboczny była utrata masy ciała. Wolałam spróbować diety niż faszerować się ciężkimi lekami i to bez postawionej żadnej diagnozy.. na prawdę to co jemy bardzo wplywa na nasz organizm, czasami jemy czegoś za dużo i coś nam szkodzi. Pozdrawiam 😊
Byłem na poście, chyba 6 razy pierwszy raz. 6 tygodni, a potem już 3 tygodnie 2 tygodnie tydzień te krótsze były dużo fajniejsze dla organizmu, ale zgadzam się osz sześciotygodniowy jest kiepskim pomysłem spowolnił. Mi mocno Mój metabolizm ale wyjście jest ważniejsze niż sam post, czyli następne 6 tygodni wychodzenia, a ludzie o tym zapominają i na drugi dzień rzucają się na różne Ciężkie jedzenie, ja przytyłem 2 kg po utracie 25kg w 6 tyg. ale mój metabolizm spowolnił na serio.Dopiero 3 post 3tyg. z wyjściem do keto był idealnie przeprowadzony bez tycia.oczewiście wszystkie próby były oddalone od siebie o 1rok każda. pozdrawiam serdecznie i życzępowodzenia
Dieta dr.Dąbrowskiej nie jest dietą odchudzająca!!!To post leczniczy ,wyleczyłem reumatoidalne zapalenie stawów ,nadciśnienie,refluks , i wchłonęły mi się dwie przepukliny na kręgach lekarze nie potrafili tego ostatniego wytłumaczyć , miałem iść pod"nóż" ale przeszłem 3 tygodniowy post i nie było potrzeby operacji .Co pani na to?
A co pan na to, że ja przeprowadziłam dwa razy post po 40 dni. Książkowo się odzywialam i wykonywalam umiarkowane ćwiczenia fizyczne. Rozwaliłam sobie metabolizm, wyszło mi bardzo dużo włosów. Ostatecznie zrobiły się kamienie cholesterolowe w woreczku zolciowym po tym poście. Musiałam usunąć woreczek. Podobnie moja znajoma. Tylko ona jeszcze próbowała oczyścić ten woreczek kuracją olek plus cytryna. I też trafiła na stół operacyjny? Rok po roku robiłam posty. Co pan na to powie?
@@symetria2024 uważam że nie ma uniwersalnego lekarstwa,należy wsłuchiwać sie w swój organizm , on często dużo podpowiada ,u mnie włosy też wypadały a później stały się dużo gęstsze i mocniejsze.mam dwóch znajomych jeden olbrzymie kłopoty sercowo naczyniowe przeszedł na wegetarnianizm i od razu znaczna poprawa , drugi był 3 lata wege i rozwalił zdrowie.Życzę powrotu do zdrowia :-)).
@@symetria2024 ja sie tylko zastanawiam do kogo ma Pani pretensje.. Dabrowska wcale nie kaze byc 6 tyg na poscie, tylko mowi, ze do 6 tyg raz na pol roku jest maksymalnie. Trzeba sie wsluchiwac w swoj organizm. Wiadomo, ze post sluzy detoksykacji, to oczyszcza a nie odzywia organiym, o czym tez mowi. Osoby niedozywione, oslabione, po chemii itp nie powinny do niego podchodzic. Jezeli widziala Pani efekty u siebie negatywne (np wypadanie wlosow) to dlaczego Pani w to dalej brnela? Kazda kuracje mozna "przedobrzyc"
@@annabuchta9067 pani naprawdę wierzy w to, że się oczyści tymi warzywami? Wie Pani ile mają w sobie chemii, nawozów itd. Włosy mi zaczęły wypadać po drugim poście. Po tym drugim już nigdy nie eksperymentowałam na swoim ciele( nie przeprowadzalam postu).
Zacznijmy od tego, że to nie jest dieta; to jest post. Nie powstał po to, żeby stać się sposobem na redukcję wagi, ani być sposobem odżywiania, tylko jako remedium na wiele chorób cywilizacyjnych. Po przebyciu postu zalecane jest odżywienie organizmu. I btw: nie znam osób, które tyją od jedzenia marchewki czy sałaty.
Do tej pory ogladalam Pani kanał uznajac go za rzetelny. Ale po obejrzeniu tego odcinka z przykroscia stwierdzam, ze nie wie Pani za bardzo o co chodzi w poscie dr Dąbrowskiej. Bo na pewno nie chodzi o diete odchudzajaca. Przykro, ze nie zgłebila Pani tematu. Pozdrawiam.
Proszę się doedukować najpierw, a potem pisać komentarze. Od oczyszczania organizmu są wątroba i nerki, a nie jakieś wymysły. Zdrowa, pełnowartościowa dieta, o odpowiedniej kaloryczności zrobi to samo co ten "post", bez szkód dla zdrowia.
Japończyk Ohsumi który za badania na temat autofagii otrzymał nagrodę Nobla zidentyfikował pierwszy gen autofagii. Opublikował przełomową pracę z listą piętnastu genów sterujących procesem "samozjadania się". Potem udało mu się udowodnić, że odpowiedniki genów, jakie znalazł w komórkach drożdży, znajdują się również w komórkach ssaków - myszy, później także ludzi. O to chodzi w poście. Post nie służy ponadto długoterminowemu odżywianiu. Dobrze przeprowadzony, z odpowiednim wychodzeniem z niego, nie powoduje efektu jojo. Jeśli natomiast ktoś następnego dnia po skończeniu postu wraca do starych zwyczajów to pewnie stąd niekorzystne efekty.
Ja tylko zostawię ten link i daruję sobie dalsze komentowanie tych nieprawdziwych informacji. cedmohub.eu/false-posts-claim-nobel-winning-scientist-yoshinori-ohsumi-recommended-fasting-to-cure-cancer/
@@OkiemChemika Nie oczekuję dyskusji ale proszę przyjąć inne punkty widzenia. 1. Przywołuje Pani link w którym jest mowa o nowotworach - stwarzając mylne wrażanie jakoby komentujący zalecali leczenie nowotworów postem. Ja przynajmniej gdybym miała nowotwór to leczyłabym go w pierwszej kolejności metodami konwencjonalnymi (pewnie aż do czasu wyczerpania wszelkich opcji konwencjonalnych) dopiero w przypadku braku innych opcji szukałabym metod alternatywnych. 2. Kategorycznie stwierdza Pani „Post dr Dąbrowskiej zrujnuje Ci zdrowie!” podczas gdy w linku który pani przywołuje jest cytuję „Fasting from time to time does not harm the organism, and perhaps it is thanks to autophagy that it is not negative.” Może takie stwierdzenie o rujnowaniu zdrowia wrzuca Pani dla podbicia zasięgu? Mam nadzieję że nie. 3. Przedstawia Pani nieprawdziwe informacje odnośnie postu dr Dąbrowskiej (jego cel, częstotliwość, zasady, wielokrotnie podkreślając że jest to metoda odchudzania a wcale tak nie jest) 4. Zarzuca też Pani brak wiedzy większości lekarzom. Ja bym tak kategoryczna nie była - medycyna to ogromnie szeroka dziedzina, na pewno niektórzy lekarze mają większą wiedzę, inni mniejszą, ale byłabym ostrożna z twierdzeniem że większość z nich nie ma o tym pojęcia. Postawiłabym tezę że lekarze generalnie mają większą wiedzę z zakresu żywienia niż my chemicy (też jestem chemiczką więc znam zakres studiów chemicznych) 5. Proponowałabym bardziej wyważone przekaz w filmach medycznych (może głosy za i głosy przeciw) z podaniem linków do artykułów naukowych tak byśmy mogli sami ocenić ich jakość. 6. Dziękuję jednak za te elementy filmy w których apeluje Pani o zrozumienie problemu otyłości i szacunek w stosunku do osób otyłych. Jestem osobą szczupłą i nigdy nie zmagałam się z problemem otyłości ale też uważam że recepta na otyłość z pewnością nie jest prosta „mniej jeść i więcej się ruszać”
właśnie jest prosta :) Tylko przez to że nasz organizm szwankuje ciężko osobom otyłym wytrwać w tym procesie. Prawdopodobnie nie ma człowieka na świecie, który nie pobiegłby do lodówki po podaniu dożylnie dawki greliny. Dlatego też ludzie sięgąją po zabiegi bariatryczne gdzie usuwany jest fragment żołądka odpowiedzialny za wytwarzanie hormonu greliny. Naszczęście farmakoterapia się rozwija i już nie musimy podejmować tak drastycznych środków.@@martasadowska4418
@@martasadowska4418 dzięki za ten komentarz. niestety autorka filmu albo nie ma pojęcia czym jest post dąbrowskiej, albo specjalnie kręci aferę. po wypowiedzi w filmie widać jednak, że nie zbadała tematu wystarczająco, a dość gwałtownie krytykuje sam post. oczywiście wiele osób robi to nieprawidłowo albo robi to z błędnymi założeniami, jednak sama Dąbrowska przestrzega przed takimi praktykami. wystarczy trochę poczytać u źródeł, a nie czerpać wiedzę z internetowych artykułów czy filmów na youtube, które są dalekie od prawdy. sam stosuję post regularnie, wiele problemów zdrowotnych mi się cofało, cera poprawiała, mniej się pocę, równoważy mi się trawienie za każdym razem, widzę mnóstwo zalet, a utrata wagi to bardziej efekt uboczny.
Nie zgadzam się, że post dr Dąbrowskiej jest zły. Wydaje mi się że pani coś przeczytała i myśli że wszystko wie. Na pewno nie polega on na głodzeniu się i tylko konkretnej kaloryczności, a po tak zwanym poście pomału wprowadza się produkty których w czasie postu się nie jadło. I przedewszytkim robi się to z głową !
@@agatakrezel-szutowska6580przy diecie większości ludzi teraz, dobrze jest raz, dwa razy w roku zrobić post Dąbrowskiej. Ja nie robię ale osoby w mojej rodzinie robią raz w roku są zachwycone.
W końcu z filmu nie dowiedziałem się jak zlikwidować otyłość brzuszną. Odesłanie do specjalistów z listy pod filmem jest ( łagodnie ujmując ) obejściem tematu. Czy mogła by Pani zrobić film w tym temacie z konkretnymi poradami i przepisami ?
Zgnile Jedzenie zalega Ci w jelitach. Popijasz jedzenie. Organizm nie trawi tylko popychasz pożywienie dalej. Zacznij jeść i poczekaj z piciem min godzinę i brzuchol Ci spadnie 😅 w szpitalu lekarz mowil o tym.
Post Dąbrowskiej jest postem leczniczym, pomógł mojej siostrze zajść w ciążę i wyregulować hormony. Nie było również efektu jojo dla niej. Wydaje mi się ze jak robi się go dobrze z zaleceniami i kontrola lekarza/dietetyka to wszystko powinno być okej
@@annabuchta9067alez tak. Tracac nadwage zyskujesz na zdrowiu. Tylko wszystko z umiarem i stopniowo. Ten proces musi byc stopnioeany. A dieta dr Dabrowskiej nie jest na stale, maks do pol roku.
@@zorka9136 post warzywno-owocowy dr Dabrowskiej to maksymalnie 6 TYGODNI !!! Mozna ponowic w jakims konkretnym zdrowotnym celu pod kontrola lekarska. Ale tylko po przerwie majacej na celu odzywienie organizmu (I to nie fast foodami). Ludzie czytajcie u zrodla zanim powtorzycie dalej. I zgadzam sie : tracac nadwage zuskujesz na zdrowiu!!! Pozdrawiam serdecznie.
i na koniec cała masa bzdur. Miałem otłuszczoną wątrobę 1 stopnia i po poście dąbrowskiej wątroba zdrowa. Nie jestem oczytanym na ten temat tylko sam to zastosowałem, i przeżyłem. A było to 5 lat temu. Ważyłem 69kg teraz ważę 75kg
Myślę, że ludzie z otyłością lub tacy którym ona zagraża zaglądając do filmiku szukali odpowiedzi jak skutecznie schudnąć lub nie tyć. Lista specjalistów w tym temacie to oczywoście dobra rzecz, ale o ile najnowsze metody leczenia nie zakładają leczenia otyłości koktajlem leków, to może warto omówić te współczesne metody, tak aby nie uzależniać procesu leczenia od wizyt lekarskich. Specjalistów jest mało, są drodzy, a ich stawki nie zależą od rezultatów. Post jest ważnym elementem regulacji, stosowanym przez tysiąclecia w różnych kulturach. Krytykowanie innych jest bezpłodne, jeśli nie oferuje się alternatywy. Cóż to zmienia jeżeli mówi Pani, że metoda C czy Z nie działa. Proszę przedstawić najnowsze metody leczenia, do których się Pani odwołuje, a które niby działają.
Raz tylko byłam u dietetyczki,w niecałe 2 miesiące na minusie 17 kg, brak energii, ciągle zimno,nawet na spacer nie wyszłam,co wcześniej uwielbiałam.Oczywiscie wszystko wróciło,jestem w punkcie wyjścia ale teraz sama zdobywam wiedzę,nie ufam dietetykom😢
Moja historia z postem Dąbrowskiej jest dość zastanawiająca. Chudnąć absolutnie nie chciałam, zależało mi na poprawie trawienia. Ogólnie muszę jeść tony tłuszczu i unikać białka aby było ok. Wiec na poście wytrzymałam niecały tydzień, bo brzuch nie radził sobie bez tłuszczu i strasznie bolał, więc się poddałam. Ale co najdziwniejsze tydzień później miałam badanie wzroku i wyszło zmniejszenie wady z 0.5 do 0.25 i mega wyraźnie widziałam w nocy. Po kilku miesiącach wszystko się cofnęło. Jak to wytłumaczyć ..? Może marchew zadziałała... ? teraz mnie kusi by znów sprobowac
Niekompetencją lekarza, złym sprzętem, filmem łzowym. Przecież jedzenie w kilka tygodni nie wpłynie na wzrok. Potem naprawiono sprzęt, lekarz miał lepszy dzień lub była to inna osoba
@@agnieszkas856 przed chwilą stwierdziłaś, że cofnęła Ci się wada wzroku, a więc dieta wpłynęła na anatomię oka. Teraz twierdzisz, że jednak poprawiło Ci się widzenie w nocy, czyli dieta potrafi wpłynąć na ilość komórek światłoczułych w oku, jest to conajmniej zastanawiające. Może masz jednak na myśli widzenie zmierzchowe? Jeśli to ono Ci się poprawiło, to oznacza, że wcześniej mogłaś mieć niedobory witaminy A, nic dziwnego, że dieta warzywa rozwiązała problem, który sama stworzyłaś. Przyczyną nie jest jednak „cudowna dieta”, a to jak zaszkodziłaś sobie wcześniej codziennym jadłospisem
@@agatagawron6256 jem mnóstwo warzyw ( stosuje dietę ala śródziemnomorska) wiec widocznie na tym poście lepiej się wchłaniały witaminy, tym bardziej warto znów spróbować
Autofagia przecież istnieje. Za badania wyjaśniające proces jej działania Yoshinori Ohsumi otrzymał nagrodę Nobla. Post Dabrowskiej nie jest dietą odchudzającą. Zrzucanie kilogramów to efekt uboczny.
Autofagia istnieje u drożdży. Nikt tego nie wykrył u ludzi. Proszę dokładnie przeczytać badania tego pana i za co dokładnie dostał Nagrodę Nobla a nie powtarzać nieprawdziwe informacje.
@@annabielecka3869 "Specjalistką nie jestem" - to ten kluczowy fragment wypowiedzi. W innym wątku już zaczęła Pani przytaczać źródła, których sama Pani nie rozumie - pozwoliłem sobie wyjaśnić w tamtym wątku. "Nie będąc specjalistą" generalnie mądrym jest słuchać osób, które mają merytoryczną wiedzę na jakiś temat 🙂W sumie przypomina mi się takie przysłowie z Havamal (taki zbiór mądrych przysłów wikingów, cytat z pamięci): "Najlepsze dla głupca jest się nie odzywać wśród innych. Nikt nie dowie się, że niczego nie wie, jeśli nic nie powie. Jednak niestety nie wie on, kiedy powinien przestać mówić." Tak prawdziwe w czasach internetu, choć znane już od XIII wieku. W sumie znajdziemy tam też dość dosłowny opis efektu Dunninga-Krugera, ale to już inny fragment :-)
Miałam podobne doświadczenia o jakich opowiadałaś. W skrócie, nigdy nie miałam problemów z wagą, mimo, że jakoś nie specjalnie przejmowałam się dietą, aż do pewnego momentu. Gdzieś mniej więcej około 30stki przytyłam kilkanaście kg w kilka miesięcy, bez żadnej przyczyny, nic w moim życiu się nie zmieniło po za tym, że waga co dzień pokazywała więcej. Poszłam do lekarza i usłyszałam, że mam mniej żreć i więcej się ruszać, dostałam kartkę z dietą 1200 kalorii i tyle, nawet badań żadnych. Ok, zaczęłam liczyć kalorie i ćwiczyć rano i wieczorem, udało się 1 kg co tydzień, uważałam to za zdrowy spadek wagi, który nie skończy się efektem jojo i strasznie się cieszyłam kiedy finalnie udało mi się zgubić 12 kg w pół roku. Potem przyszedł covid, z powikłań wychodziłam 2 lata, a po mojej diecie zostały mi zaburzenia odżywiania i w sumie +20 kg do mojej wagi z przed 30stki. Teraz już nawet nie marzę o powrocie do wcześniejszej sylwetki, chciałabym chociaż 5 kg zrzucić, ale nie wiem jak bo tyje już od patrzenia na jedzenie.
@@OkiemChemika już sobie zapisałam listę, żeby mi się nie zapodziała, na pewno skorzystam z pomocy. Ciesze się że nagrałaś ten film, bo na prawdę sądziłam, że już nie ma nadzieji, a tu nagle światełko w tunelu. Dziękuję.
trzeba zmienic sposob zycia, wiecej sie ruszac, gdy siedzimy i lezymy , to zaden cudotworca nie pomoze, dieta i ruch, nie obrzerac sie , lecz zaspokajac glod, powodzania.
@@henrysailor2590 tak, też tak kiedyś myślałam, a potem zaczęłam mieć problemy z wagą i okazało się że 2 małe ale pełnowartościowe posiłki o regularny ruch nie wystarczy żeby zbic wagę. Mi też się wygodnie komentowało, kiedy ten problem nie dotyczył mnie osobiscie.
czyli jednak do Covida "mniej żreć, więcej się ruszać" pomagało? Ludzie trochę nie rozumieją tego, że lekarze po to zlecają "mniej żreć, więcej się ruszać", że w pierwszej kolejności nie rzuca się od razu leczenia farmakologicznego tylko sprawdza czy można coś zdziałać innymi metodami. Dokładnie tak samo jest z nadciśnieniem (powiązane zresztą tematy). Dopiero jak to nie przynosi skutków to podejmuje się decyzję o innych metodach leczenia. Toteż lekarz postąpił słusznie w tym zakresie, że od razu nie przepisał Ci tabletek czy czego tam, aczkolwiek zgodzę się, że nie powinien pozostawić swojego zalecenia bez wejścia w szczegóły co to znaczy to "mniej jeść, więcej się ruszać" i powinien po prostu ułożyć sensowną dietę. Z tego co czytam ułożyłaś ją sobie sama oraz zorganizowałaś wysiłek fizyczny i to zdawało egzamin. Ja też jak miałem 15 lat mogłem, w uproszczeniu, jeść co mi się podoba i ile mi się podoba, też specjalnie nie przejmowałem się dietą, a długi czas w ogóle mi nic nie przybywało, ale to też się zakończyło ok 25 roku życia bez powodu - pomimo, że odżywiałem się tak samo (czyli co pod ręką).
Co za nonsens: "Będziemy tyć z powietrza". Jeżeli jemy więcej kalorii niż spalamy, to wtedy tyjemy. I odwrotnie. Proszę poczytać o carnivore i ketozie. Organizm przy deficycie kalorycznym spala przede wszystkim tłuszcz, celem ochrony mięśni i organów ciała. Na karniworze jemy zwierzęce białko i tłuszcz (bez węglowodanów), stąd stan ketozy i całego dobrobytu dla ciała i ducha.
Bardzo lubię pani kanał bo jak do tej pory wydawał mi się bardzo merytoryczny. Ale po tym filmie zmieniłam zdanie. Wypowiada się pani na temat postu i nie przywołuje pani zasad i właściwie czemu to ma służyć. Ktoś już wspomniał o autofagii we wcześniejszym komentarzach, więc nie będę się powtarzać. Fakt że bardzo wiele osób, które na post przechodzi ma właśnie taki cel o jakim pani mówi tzn aby schudnąć, im większa nadwaga i otyłość tym efekty są bardziej spektakularne, i po skończeniu wracają z nawiązką. Ten film jednak obraża przede wszystkim osoby, które znają zasady postu, i wiedzą że nie o wagę ale o autofagie głownie chodzi tzn. pozbycie się złogów, lepszy sen, regulacja hormonalna, lepsze nawyki żywieniowe aby tylko rozpocząć od korzyści. Nikt sprawny umysłowo nie przechodzi na post Dąbrowskiej żeby schudnąć, i wie że część utraconej wagi na poście wróci i na to jest przygotowana. To jest początek do zmian, wejścia w ketozę albo zdrowszego stylu życia. I taki jest tego wszystkiego cel. Post Dąbrowskiej nie ma na celu jakiejś konkretnej ilości kalorii ale ograniczenie wszystkich makro składników aby uruchomić jak najefektywniej process autofagii czyli samozdjadania złogów. Nie bez powodu przyznano Nobla za to odkrycie i jeżeli ten film miałby być merytoryczny to po prostu ten kawałek wiedzy powinien przytoczyć. Sądzę że zrobiłaby pani takim filmem znacznie więcej dobra uświadamiając ludzi czym właściwie post Dąbrowskiej jest.
Przyznano Nagrodę Nobla za odkrycie autofagii u DROŻDŻY nie u ludzi. Zresztą sam zdobywca tej nagrody w 2022 roku wydał oświadczenie, że łączenie autofagii z dietetyką, postami itd. to kompletne nieporozumienie. A tutaj link cedmohub.eu/false-posts-claim-nobel-winning-scientist-yoshinori-ohsumi-recommended-fasting-to-cure-cancer/
@@OkiemChemika sprawdziłem ten link i Pani najwyraźniej zna słabo angielski ( wersja uprzejma) lub po prostu manipuluje ( wersja nieuprzejma). Oświadczenie noblisty dotyczy jego sprzeciwu wobec stwierdzenia, że post leczy raka, a nie że autofagia nie zachodzi w komórkach ludzkich. Kluczowy fragment w obydwu językach. Ohsumi used baker’s yeast to identify genes essential for autophagy. Ohsumi użył drożdży piekarskich do zidentyfikowania genów niezbędnych do autofagii. Następnie wyjaśnił podstawowe mechanizmy autofagii u drożdży i wykazał, że podobne wyrafinowane mechanizmy są stosowane w komórkach ludzkich.He then went on to explain the underlying mechanisms for autophagy in yeast and showed that similar sophisticated machinery is used in human cells. Pani zręcznie przekierowuje uwagę na to, za co faktycznie on dostał Nobla, żeby nie nie zwracać uwagi na meritum.
Wyrzuciłeś moja kanapkę? Moją kanapkę?! Moja kanapkę 😡!! 😅 I znów z przyjemnością obejrzałem materiał przygotowany przez Ciebie/Panią. Już martwiłem się że filmy na tym kanale będa pojawiać się coraz rzadziej aż kanał zniknie 😮. Z niecierpliwością czekam na materiał o autofagii i kiedy ona ma w rzeczywistości ma miejsce oraz jak można to zjawisko wykorzystać w swoim "normalnym" życiu. Pozdrawiam Serdecznie i dużo 🌞... czyli pogodnych chwil a nie żaru z nieba ;)
Świetny materiał. W chudnięciu może pomóc jeszcze dobry dietetyk i/lub trener z pasją. Sam pomogłem kilku przypadkom skrajnym sporo schudnąć i ucząc co jeść. Chudnięcie to nie sam trening, a styl życia do powtarzania nawet po schudnięciu.
fajnie jeszcze jakby to skutkowało:) to co Pani proponuje. Ja, jak nadużywam alkoholu tyję, jak tylko przestaję, chudnę. I nie czekam aż mi ktoś powie co mam jeść. Jem to co chcę. Nie ma niestety panaceum na otyłość poza jedną metodą, poznaniem swojego organizmu. Za Pani poradą, nie znam metody i nie będę poznawał p. Dąbrowskiej. ale głodówki też nie są złe. Często robię sobie 3 dniowe głodówki, piję tylko wodę. Nawet odczuwam, mam wstręt do jedzenia, do ludzi w restauracjach, fast foodach itp. Dłużej nie bo , dochodzi do mnie, że to może być niezdrowe i kończę ale przekonany nie jestem, trochę się obawiam ale chyba można obyć się bez jedzenia., Każdy jest inny....różnimy się i całe szczęście. Pozdrawiam serdecznie.
Jeżdżę raz w roku na wczasy z dietą dr Dąbrowskiej. Oprócz diety, wspaniałych ćwiczeń, marszów w lesie, pływania jest również dużo wykładów na temat zdrowia. Zawsze po takich wczasach czuję się wspaniale, tracę około 5 kg, cera jest lepsza, kondycja również, a przede wszystkim jestem mądrzejsza, jak później po wczasach wdrażać zdrowe nawyki żywieniowe. Ktoś, kto po takiej diecie wraca do swoich złych nawyków, może mieć pretensje tylko do samego siebie. Zdanie o Pani doktor Dąbrowskiej, że jest lekarzem z piekła rodem jest wysoce obraźliwe, niesprawiedliwe, bardzo krzywdzące. Te słowa są oburzające!! Pani doktor uratowała zdrowie, a nawet życie wielu osobom i za to należy Jej się szacunek, a nie tak niemądra krytyka.
Tak, wielce krzywdzące. A jakby autorka tego filmu o sobie tak usłyszała od innej osoby? Nie świadczy to o jej(celowo małą literą) kulturze osobistej.🙄
również regularnie stosuję post, zawsze czuję poprawę zdrowia, psychicznie się lepiej czuję. dosłownie czuć ten detoks w ciele, lepiej się śpi, zmiany są zauważalne dla każdego, kogo znam, kto ten post stosował. zawsze znajdzie się jednak taka internetowa znawczyni, która będzie takie metody tępić, bo nie są naukowo udowodnione. nie ma co się podniecać, trzeba robić swoje po prostu.
Naprawdę? Dodatkowe kilogramy z powietrza? Kurczę, niech ktoś to zastosuje w krajach w których ludzie cierpią na głód. Widocznie otyli ludzie, którzy pomimo diet i ćwiczeń nie potrafią schudnąć, to jakieś perpetuum mobile.
Z jednej strony oczywiste jest to, że dieta dąbrowskiej jest totalnie od czapy, bo po prostu prowadzi do niedoborów, z drugiej strony, gadanie lekarzy, albo sugerowanie, że nie ma co o siebie dbać (i również się za siebie brać) - bo "mamy przecież leki", to totalna głupota i uwsteczniania społeczeństwa i świadomości XD Dieta musi stać się sposobem na życie, ale nie odpowiedzią na lenistwo i nieogarnianie życia, i naprawdę giga smutno się patrzy jak wyjdzie jakiś lekarz i mówi "łolej to pan, żryj co chcesz i ile chcesz, zwalimy na hormony, a potem podamy panu leki" c: Pozdrawiam
Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć do jakich ty lekarzy chodzisz, skoro ponoć sugerują, że nie ma co o siebie dbać. A może jednak chcę wiedzieć. Podasz ich nazwiska?
Chciałem sie odnieść do tego że po zakończeniu postu kg magicznie wracają, jest to bujda na kołach a kobieta w materiale zwyczajnie bredzi. Przeszedłem post 2tyg wprowadzenia, 3 tyg na poście i 2 tyg wyjścia. - 17cm w pasie wróciło może z 8cm w ciągu roku a nie odmawiałem sobie niczego.
Gdybyś słuchał to byś wiedział że popełniłeś błąd jeśli stosowałeś post. To dlatego waga wraca. Nie słuchaj drugi raz bo się zafiksowałeś na porażce i nie słyszysz tego co mówi
@@WujekUfiposłuchaj i porównaj co napisał. Martyna mówi że post to błąd a on to stosował. Robił coś odwrotnego to przed czym przestrzegała. Jest potwierdzeniem tego co mówi. Głosujesz przytyjesz wywołasz efekt jojo. Post to głodówka 😂😂😂😂😂
Waga wadze nie rowna co innego jak ktoś jest tłusty a co innego jak ktoś ma miesnie, i jest wysportowany mogą być 2 osoby o tym samym wzroście, i tej samej wadze jedna będzie otyła druga nie... Bf jest ważniejsze od wagi to, raz a dwa ważniejsze jest co ciało potrafi, siła sprawność, kondycja a nie to jak wygląda... A dzieki Pani Dąbrowskiej która ujawnia przekręty Firm produkujących żywność i tp ludzie idą po rozum do głowy i są zdrowsi co napewno nie podoba się koncerta farmaceutycznym , ani też nie jest jest. Na rękę firma produkujacym tą żywność... I biorą się za, to by w. Jakiś sposób takich ludzi jak Dr Dąbrowską uciszać!!
No dobra dobra z Dąbrowska To prawda natomiast nie zgadzam się z tym że tam trzeba jeść te 600 kcal... Można najadać się do syta dozwolonymi produktami natomiast niedobór białka jest faktem. Wspominasz o zdrowej diecie osób otyłych i że oni nie chudną. Jeśli to dieta oparta o 50-60% kalorii pochodzących z węglowodanów... To życzę powodzenia w schudnięciu takiej osobie. Dieta ketogeniczna wydaje się ostatnio najlepiej udokumentowanym sposobem na schudnięcie bez głodna i wyrównanie zaburzeń metabolicznych w tym insulinooporności. Dodatkowo posty ale 16 /8. Jedzenie nawet niby zdrowego pieczywa W sensie że niby ciemnego i razowego nie zmieni tego że dostarczamy węglowodany. Organizm w takim stanie nie ma już gdzie upychac glukozy możemy tylko dalej tyć. Jedyne osoby które faktycznie schudły na tej rzekomo zdrowej diecie węglowodanowej strasznie się namęczyłem o cierpiały a dosyć szybko wróciły też do wagi bo po prostu pchając węglowodany produkujemy insulinę która wtłacza to do tkanek. Lepszym wyjściem jest dieta tłuszczowa białkowa która nie powoduje gwałtownego wzrostu insuliny po posiłku więc też czujemy się lepiej i jest naprawdę już sporo badań mówiących o tym że dieta keto nie jest taka straszna jak demonium ją obrońcy zwierząt i rzekomo rakotwórcza. Prawdą jest natomiast to że to cukier powoduje stany zapalne miażdżyca insulinooporność a nie tłuszcz. Jeśli zaczniemy jeść keto czyli mam węglowodanów około 5,10% w dobowym zapotrzebowanie to nagle te stany zapalne znikają. Ja po roku i trzech miesiącach na keto mam odtłuszczoną i normalnych wymiarów wątroby a przed dietą specjalnie też badałem wszystko i nawet cholesterol wszedl w rzekomą aktualną normę. Triglicerydy spadły trzykrotnie jedyne co to LDL pozostał na granicy ale z badań wiemy że niecałe LDL jest zły tylko jego jedna frakcja która odpowiada za miażdżycę a jest to lipoproteina a. Dodatkowo są też badania mówiące że cholesterol z diety wchłania się tylko w połowie natomiast jeśli jest jego nadmiar to organizm sam go przestaje produkować a tym bardziej jeszcze potwierdza to że w momencie kiedy za dużo dostarczamy cholesterolu jest on po prostu z żółcią usuwany większej ilości niż u standardowego człowieka na standardowej węglowodanowej ""diecie". Czyli organizm świetnie sobie radzi z nadmiarem cholesterolu który jest de facto transporterem lipidow i bez jego udziału ciężko wyprodukować niektóre hormony czy transportować kwasy tłuszczowe. Badania nad statyna mi dowodzą że na szczęście odchodzić należy od tych statyn ponieważ ryzyko chorób wywołanych przez statyny i częstotliwość tych chorób jest dużo gorsza od skuteczności statyn. Za wysoki poziom cholesterolu zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych tylko o 50% natomiast statyny wywołują po paru latach insulinooporność która podnosi ryzyko chorób sercowo-naczyniowych o 600%. Jednocześnie może indukować cukrzycę która jak wiemy jest przyczyną prawie wszelkiego zła czyli chorób tak zwanych cywilizacyjny chociaż cywilizacją nie ma to za wiele wspólnego.
Ja też jestem ciekaw czy te osoby przywołane przez autorkę filmu, które "stosowały wiele różnych diet" (mam tylko nadzieję, że nie na raz) to jakie to były diety bo jeżeli próbowali grać tylko ilością deficytu kalorycznego i zmianą produktów - generalizując i przejaskrawiając: z pieczywa jasnego na ciemne nie zmieniając proporcji makroskładników, to ja się nie dziwie, że nie dały rady - każdy daje radę do pierwszego ssania w żołądku. Jakkolwiek można mieć zastrzeżenia co do długotrwałego (dożywotniego w domyśle) stosowania diety ketogenicznej takkolwiek jako terminowa dieta odchudzająca to dieta uwalniająca mózg od uzależnienia się od ciągłego spożywania. Jeszcze tylko dla bezpieczeństwa dodam, że - dla osób bez wyraźnych do takiej diety przeciwwskazań, ale myślę, że wśród osób otyłych jest więcej przeciwwskazań w ich obecnej diecie niż w diecie ketogenicznej - nie wspominając (wspominając niniejszym), że każda dieta ma swoje przeciwwskazania, co chyba nie jest niczym kontrowersyjnym. Efekt jest taki, że po posiłku tłuszczowym jestem najedzony na parę dobrych godzin, odczuwanie głodu to wtedy zupełnie co innego niż typowe ssanie w żołądku. Trochę jakby samoistnie dieta taka najpewniej zgrawituje Cię do jedzenia dwa razy dziennie, nie dlatego, że ktoś sobie tak przyjął, tylko po prostu po zjedzeniu np. jajecznicy rano, następny posiłek NA KTÓRY MAM OCHOTĘ przypada mi po południu ok 14-15. Po pewnym czasie już nawet ten drugi posiłek to się jje bo bardziej trzeba, niż ma się na niego ochotę. Na 10-12 godzinne zmiany w pracy (niefizyczna, kilka razy w miesiącu) nie biorę nic do jedzenia i może wtedy po tych 12 godzinach czuje, że coś bym zjadł, aczkolwiek spokojnie mógłbym przeczekać jeszcze trochę. Co do nieszkodliwości diety ketogenicznej jako standardowym sposobie odżywiania nie jestem przekonany, więc nie powiem, że polecam ją na co dzień, ale jako dietę odchudzającą z pewnością - z pewnością taka dieta i tak będzie wielokrotnie zdrowsza niż obecna dieta osoby zmagającej się z otyłością. Żeby też nie było, jako, że dieta ta robi się coraz modniejsza to wokół tejże zleci się zaraz mnóstwo kanałów, powstanie wiele filmików przypisującej tej diecie niestworzone właściwości, ale tak jest ze wszystkim. Najpierw przełączyć organizm na spalanie tłuszczy, a potem wprowadzać deficyt kaloryczny. W międzyczasie wspomagać się wysiłkiem fizycznym - na jakiej diecie by się nie było, czy to się chudnie czy utrzymuje masę to wysiłek fizyczny powinien prowadzić każdy.
Wszystko fajnie, wszystko ściema, tylko jakim cudem żaden lekarz nie pomógł mi w wyleczeniu ostróg piętowych, które męczyły mnie 1,5 roku, a 6 tygodni postu wyleczyły je skutecznie?! Mija właśnie 8 lat, odkąd nie mam najmniejszych problemów z ostrogami. Na to już pewnie żaden domorosły chemik, lekarz i inny specjalista nie zna odpowiedzi.
Bardzo ważny i potrzebny film. Spięcia czterech liter u osób w komentarzach tylko to potwierdzają... Ludzie nadal nie odróżniają chyba nadwagi czy niezdrowego stylu życia od otyłości i nie rozumieją prawidłowo pojęcia "choroba". Wiadomo, ze zdrowy styl życia przyda się każdemu. Co jednak powiecie osobie, która codziennie ćwiczy lub chodzi na długie spacery, je naprawdę niewiele, jak najmniej tylko może i nie moze schudnąć? Lub ba - wręcz najczęściej nadal przybiera na wadze? Mimo deficytu kalorycznego? W który większość z jakiegoś powodu wierzy bezgranicznie... Porozmawiajcie z takimi osobami, poczytajcie o zaburzeniach metabolicznych itp a moze wtedy coś zrozumiecie. Życie i zdrowie nie jest takie zero-jedynkowe jak wiele osób myśli.
To się pani dostało w komentarzach, atakować dietę dr.Dąbrowskiej!😂😂 zupelnie się zgadzam z tym, że diety ograniczające COKOLWIEK to kiepski pomysł. Kochani, trzeba zmienic styl życia i wszystkiego po trochu jeść ze zdrowych produktów. Szkoda, że Pani nie odpowiada na posty. Chciałam zasugerować temat poście przerywanym.
Troche ktos tu odlecial :D W przypadku wiekszosci ludzi z bebolem powodem otylosci jest niezdrowe jedzenie i brak ruchu :) Wiec nic w tym dziwnego ze lekarze w pierwszej kolejnosci wlasnie to zalecaja. Dalej obstawiam problemy psychiczne. Zajadanie smutku, stresu, itp a zlozone problemy hormonalne to przypadki raczej rzadkie. Przydaloby sie dodac w tego typu materiale jakas biezaca statystyke. Ponadro lekarz rodzinny nie jest wyborem do leczenia ludzi otylych chociazby dlatego ze wymaga to dlugotrwalej pracy z pacjentem na co nie maja czas. W wielu wypadkach trzeba ludzi nauczyc czym jest zdrowa zywnosc, jak i gdzie ja kupowac, liczenia i kontroli kalorii. W wielu wypadkach musza sie nauczyc gotowac :D Czesto w rpzypadku takich ludzi trzeba leczyc problemy psychine w formie psychoterapii.
Czyli, jeżeli ktoś pójdzie do lekarza z wysokim nadciśnieniem, lekarz nie powinien zmierzyć ciśnienia, dostosować leczenia, tylko powiedzieć, zacznij uprawiać sport i zredukuj stres? A jak jest z pacjentami z reumatyzmem? Może po prostu powinni byli zmienić sposób odżywiania już kilka lat wcześniej. Najlepiej wszyscy wyleczmy się sami. Z pacjentami onkologicznymi włącznie. Ile jeszcze takich filmów, wywiadów, książek, kongresów, żeby ostatni człowiek zrozumiał, że otyłość jest CHOROBĄ? Nikt dobrowolnie nie wybiera tej choroby i zdziwiłbyś się, ile osób jest zdrowych (szczupłych), którzy w przeciągu roku mogą przytyć 30kg. Ile kobiet w ciąży zaczyna chorować na otyłość, bo ich gospodarka hormonalna wariuje. Takie ocenianie tych osób bardzo rani i z pewnością nie przyczynia się do powrotu do zdrowia.
@@justinaslasa5422 może to zdziwić, ale w pierwszej mierze właśnie tak jest - zaleca się ruch i zrzucenie masy, ogólnie zmianę stylu życia, a nie od razu przepisuje się leki na nadciśnienie. To, że jest to chorobą nie ma nic do rzeczy - nikt się tym nie zaraził od drugiej osoby, ani z powietrza, tylko przez swoje zaniedbanie, więc z tą dobrowolnością to jednak jest sporo w tym prawdy. Wyjątki od reguły, które wymieniłaś można się co do nich zgodzić, ale to są wyjątki, a nie reguła.
Byłam na wielu dietach żeby na lato dobrze wyglądać w biki. Stosowałam dietę rozdzielną, keto, ostatnio 2 razy post Dąbrowskiej. NIGDY nie miałam takiego efektu jojo jak po poście Dąbrowskiej. Jedyna korzyść - nie jestem już tak uzależniona od kawy.
To w takim razie liczę na odcinek o odtruwaniu organizmu dr Dąbrowskiej 😃 i o amanita muscaria😁 You, you, you, you threw my sandwich away?!??!! MY SANDWICH?!! My sandwich?!?!
Trochę zgeneralizuję, ale ja to jestem ciekaw co owi lekarze przeszkoleni w zakresie obesitologii powiedzą na wizycie bo mam wrażenie, że to będzie: -proszę się więcej ruszać i mniej żreć alternatywnie: -proszę się nie ruszać tyle co się ruszasz i jeść tyle samo, a tutaj przepiszę Panu tabletki... A tak serio to ja chętnie się dowiem w szczegółach jak owi obesitolodzy podchodzą do tematu i jak leczą. Kaktus mi na czole wyrośnie jeżeli rzetelny dietetyk czy obesitolog czy jak tam go nazwiemy jako podstawa leczenia otyłości w większości przypadków nie zawrze rozwiązań dietetycznych oraz ruchu, jako warunku koniecznego, choć mogę się zgodzić, że u osób z zaawansowaną otyłością możliwe, że nie wystarczającego do schudnięcia. To, że "mniej żreć, więcej się ruszać" jest tylko skrótowym hasłem i nie porusza się w szczegółach co to powinno oznaczać to się mogę zgodzić, ale to, że przyczyną otyłości są w większości problemy z niezdrowym odżywianiem się i brakiem ruchu to chyba nikt nie zaprzeczy i że to właśnie tym przyczynom trzeba przeciwdziałać, niezależnie czy walczymy jeszcze równolegle na innych frontach naszego organizmu. Inaczej byśmy widzieli całą falę ludzi, którzy dobrze się odżywiają i prowadzą aktywny tryb życia, a mimo to stają się sukcesywnie otyli, chyba nie muszę nikogo przekonywać, że raczej nie obserwuje się takiego zjawiska, ewentualnie w marginalnej skali.
Bez sensu film. Dr Dąbrowska propaguje swoją dietę jako post warzywno-owocowy, a nie jako styl odżywiania. Dieta ta prawdopodobnie pomogła wiekszej ilosci ludzi, niz wszyscy dietetycy razem wzieci.
byłam na poście Dąbrowskiej przez tydzień jakieś 7 lat temu. Niby faktycznie głód się wyłącza 2-3 dnia, ale mózg. Dosłownie. Myśli. CAŁY CZAS. Tylko o jedzeniu. To była udręka, a efekty - bardzo meh. Mózg wiedział że coś jest nie tak, brak białka skutkował takim dziwnym nieogarem i ciągłym spaniem. Bardzo nie polecam. My sandwich!
@@kontouzytkownika Dokładnie - dietetyk nie zapisuje leków, a właśnie to jest faktyczna rola lekarzy- zapisywanie leków. Nie mają monopolu na leczenie, mają praktycznie monopol zapisywanie leków na receptę. Dietetycy są przygotowani ( przynajmniej w teorii) do prowadzenia skutecznej dietoterapii, a właśnie to jest kluczowe w leczeniu otyłości.
Trzeba by zadać pytanie, czy otyłość to choroba, czy raczej objaw innych chorób. Przykładowo jak ktoś ma guza nowotworowego, to nie mówi, że jest chory na guza. W podanym przykładzie każdy jakoś od razu wie, że guz jest objawem jakiś procesów nowotworowych w ciele. Poza tym otyłość może mieć bardzo wiele przyczyń od złych nawyków żywieniowych i małej ilości ruchu, po predyspozycje genetyczne, zaburzenia psychiczne, czy zaburzenia innych organów w ciele człowieka.
Piszę to jako osoba, która potrafiła ważyć prawie 95 kg przy wzroście 173 cm, co daje już otyłość. Teraz ważę około 61 kg i chcę zejść jeszcze niżej (niedowaga to u mnie mniej niż około 56 kg jeśli opierać się na BMI). Sposób? IIFYM i jedzenie połowy tego co wcześniej a najlepiej 1/3 lub mniej, zależy jak dużo się jadło. Głodówki tak, ale nie za długie, dzień, może dwa. Tak, czy siak, na deficycie kalorycznym się chudnie, nie ma innej fizycznej możliwości. I przestańcie sobie wmawiać, że się nie da. Jak nie chudniecie, to po prostu nie chcecie schudnąć. Japonia ma najniższe średnie BMI wśród krajów cywilizowanych. Czy tam ludzie są jacyś "inni"? Nie, po prostu mają inne nawyki (dużo chodzenia, w miastach głównie używa się komunikacji miejskiej, a nie wozi wszędzie tyłek autem) i jedzą inaczej (zdrowiej). To wszystko. Nie trzeba nawet ćwiczyć, ale rekreacyjnie jak najbardziej polecam - ruch powoduje spory przyrost energii i później dużo więcej się chce i dużo lepiej myśli. Głodówki powodują, że w ciele pojawiają się ciała ketonowe (to samo co przy diecie keto) i to działa jak narkotyk. W moim odczuciu to stan euforii, dobrego nastroju, dobrego samopoczucia - coś podobnego do działania alkoholu, tylko nie jest się pijanym, trwa to dłużej i nie ma się kaca. I w odróżnieniu od alko umysł działa na wysokich obrotach - lepsze skupienie, pamięć, wyobraźnia itd. I co najfajniejsze - to wszystko jest za darmo. Do roboty (a raczej nie-roboty - przestańcie jeść! Dużo kasy zaoszczędzicie) i przestańcie płakać i użalać się nad sobą. EDIT: obejrzałem film. Końcówka mówi wszystko. Tworzenie niepotrzebnych specjalizacji by napychać kieszenie kolejnym "specjalistom". To jest dopiero perfidne, a wręcz parszywe i obrzydliwe.
Zasadniczo bym się mógł zgodzić - też w ten sposób schudłem i utrzymuję wagę od kilku lat, tylko że jednocześnie trzeba pamiętać by nie schodzić poniżej zapotrzebowania kalorycznego organizmu, które gwarantuje utrzymanie podstawowych funkcji (o czym wspomina też autorka na wideo). Bo jak przemiana materii spadnie i to zapotrzebowanie też jeszcze spadnie, to możemy prowadzić taki wyścig aż do wyniszczenia, a przecież nie o to chodzi.
@@zorka9136 a kto mówił że chcę wyglądać jak stereotypowy facet? Brzuch mi się robi jak u fajnej Japoneczki i na tym mi głównie zależy :) wczoraj robiłem plank i lekko utrzymam już 2 minuty, więc nie sama skóra i kości, ale wyraźnie umięśniony być nie zamierzam.
@@tamagoczek najwazniejsze, bys ty sam czul sie dobrze sam ze soba. A ja tak tylko sie zastanowilam, choc osobisvie miesniakow nie lubie. Byles w Japonii?
📍📍📍 Świetny, konkretny i przede wszystkim merytoryczny wykład na tak ważny temat!!!👌👌👌 Uzupełniła bym go tylko o aspekt psychiczny, który (również) w procesie leczenia otyłości może być bardzo pomocny!!!🙌 Dziękuję za Pani pracę i serdecznie pozdrawiam z Bawarii❣️
nie macie pojecia co sie dziej w Uk Jako farmaceuta wydaje antybiotyki bez recepty lekarza .W aptece mam otostopic machine do badania blony bebenkowej pacjenta itp. W tym roku idzie pierwszy rok farmaceutow ktory bedzie przepisywal leki .Jestem w nieprawdopodobnym stresie .Musze zrozumiec pielegniarki i robic zastrzyki doctora wydawac leki ,kto zrozumie mnie .Ok 1000 aptek zamknieto i wiecej na tej drodze ,kazda apteka walczy o przetrwanie ,stawki dla farmaceutow spadaja .Nie podoba mi sie to ,bo zaczynam nie wierzyc w leki .To ma byc serwis dla biednych a lekarz ma sie zajac bardziej przyjemnymi rzeczami jak startegia leczenia .Niestety w wielu przypadkach zawiodla prewencja .Najtrudniejszy jest pierwszy kontakt,ja jestem zbyt subtelny na takie meczarnie z pacjentem ,wole rozmowy o zdrowym zyciu.Kazdy farmaceuta do 2028 musi zrobic indenpedent prescribing course .Czyli bede lekarzem nie farmaceuta.Lekarze co 2 tygodnie strajkuja ,pielegniarki tez dlaczego ja nie moge ,czesto zdarza sie ,ze na terenie przychodni nie ma doktora
Mówisz, zeby nie komentować ludzi którzy sa otyli a mimo prób (o których nie wiemy) im nie wychodzi. Oczywiście ze będę komentował takich ludzi. Jeśli ktoś ma brzuch jakby był w ciąży, to to się nie dzieje z dnia na dzien. To jest zaniedbanie się na przestrzeni bardzo długiego okresu czasu i już wtedy należało skorygować swoje życie. To do mnie kompletnie nie trafia.
@@Matiz92YT A bardzo dziękuję :) Równie proste co twoje. Powiedz mi, proszę, co obchodzi cię zdrowie i wygląd obcych tobie ludzi? Czyżbyś był aż tak niesamowicie empatyczny, żeby pisać ludziom ''Jesteś gruby, idź pobiegaj', bo umrzesz''? Na ten moment nie widzę w tej sytuacji niczego innego niż próby dowartościowania się kosztem innych, na zasadzie "Ja jestem szczupły, więc fajny, a ty jesteś gruby, więc niefajny". I żebyś to pisał tylko tym co jasno i otwarcie mówią, że otyłość jest zdrowa i super... I jeszcze ten fragment '[...]ludzi którzy sa otyli a mimo prób (o których nie wiemy) im nie wychodzi. Oczywiście ze będę komentował takich ludzi." no po prostu xd Zajmij się swoim życiem, zamiast obrzydzać je innym.
@@cinislipa4448 A gdzie napisałem ze mnie obchodzi? Nadinterpretujesz czyjeś wypowiedzi, wygląda na to ze nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. To, ze napisałem ze będę komentować nie jest równoznaczne ze będę to robił w każdym przypadku. Odniosłem się do małego wycinku całego materiału, gdzie pada stwierdzenie, ze nie należy ich komentować, bo po prostu może im ta redukcja masy ciała nie wychodzić, mimo ich starań. Z czym się nie zgadzam, i napisałem dlaczego. Ale ty to odbierasz jakbym chodził za każdym grubasem, pikał go kijem albo grał muzykę na jakiejś tubie adekwatnie do ich chodu. Próbujesz kogoś podsumować samemu nie potrafiąc poprawnie zinterpretować czyjegoś zdania. Samo to, ze ty mi mówisz co mam robić, a ja nie mogę komus to już totalna hipokryzja. Idź sprawdź czy cię nie ma w pokoju obok.
Z jednej strony dobrze że temat diety, czy też postu dr Dąbrowskiej jest tak popularny, że dotarł i tutaj, ale szkoda że aż przykro Pani słuchać. Przede wszystkim ta dieta nie powstała w celu odchudzającym. Pani doktor miała pacjenta, który odchodził na jej oczach, próbowała wszystkich dostępnych metod bez rezultatu. Ktoś jej posunął temat leczenia głodem. Jak sama przyznaje, spróbowała tego jako ostatniej deski ratunku, bez własnego przekonania, że to cokolwiek pomoże. Bardziej dlatego, aby wyczerpać wszystkie dostępne możliwości. Jako, że słyszała też o szwajcarskiej klinice Burcher-Bennera, gdzie leczą surówkami, przegłodziła pacjenta przez kilka dnie na wodzie a potem żywiła go surówką z marchewki. Bo wtedy tak się wszystkim kojarzyły surówki, to był 1985 rok. Ku jej zdziwieniu po kilku dniach leżący pacjent o własnych siłach wstał z łóżka i przywitał ją w drzwiach do szpitala. Tak ją to zadziwiło, że przerwała habilitację i dalszą karierę poświęciła badaniu żywienia na zdrowie. Taki był początek, dieta jest rozwijana po dziś dzień, a efekty nadal zaskakują. Pani dr opowiada o tym miedzy innymi w wywiadzie, który jest na tym portalu, ale nie można umieścić linku. Tytuł: dr Ewa Dąbrowska 2018.02.25 - Samoleczące mechanizmy
Boże, to straszne, same warzywa i owoce, brrr śmierć glodowa i utrata mięsni, czyli to co traci się najszybciej i najgorzej. Ja nie liczę kalorii jem mięso, jaja, ryby, smalec własnej roboty, masło i też klarowane, olej z olivy , dobry wysokogatunkowy nabiał, przyprawy, miód, cebulę , czosnek i kiszonki i to chyba koniec. Jest chyba dobrze bo od 25 lat wygladam obwodowo wszędzie tak samo. To pożywienie daje mi poczucie sytosci, energii, nie zamula mnie ale jednoczesnie bardzo uspokaja (nie chodzi o sennosć). Ze sportem jaki uprawiam czyli długie spacery 10km z obciążeniem i ćwiczeniem na siłowniach w parkach to jest miodzio, polecam. Maj sandwicz i gołębie zwiewają ;) dodam że sandwicz ze specjalnym, strategicznym, nawilżaczem od ukochanej siostrzyczki ... Moniczki 😂🤣🤪🙀
Droga Pani...mimo różnych filmów, które oglądałam u Pani z zainteresowaniem, muszę powiedzieć, że jedno z błędnych założeń powtarzanych przez cały film powoduje, iż muszę stwierdzić, że nie przygotowała się Pani do tego filmu profesjonalnie. "Post dr Dabrowskiej" nie jest dietą odchudzającą (o czym ona sama wielokrotnie mówi), ale dietą czasową, głodówka zdrowotną, poprzedzoną okresem przygotowawczym i zakończona okres wychodzenia z postu, który zapobiega efektowi jojo. Celem jest pozbyciem się stanów zapalnych w organizmie etc. Dieta Dąbrowskiej została tu wepchnięta jako pierwsza z brzegu, pod tezę, takie jest pierwsze wrażenie. W ogóle traktowanie jakiej kolwiek głodówki jako coś irracjonalnego. Według Pani teorii, jestem "kolejną sciemą"! Od ponad 10 lat, co jakiś czas stosuję głodówki, post dr Dąbrowskiej i dzięki nim utrzymuję modelową wagę, choć traktuje to jako skutek uboczny, bo cele były rózne: 1. Pozbycie się endometriozy- potwierdzone zdjęciami USG sorzed i po+ zajście w ciążę, 2. Zmniejszenie narosli na kościach spowodowane Rzs, 3. Odblokowanie organizmu na przyswajanie żelaza...serio. Pani jest chemikiem medycznym i prowadzi swój kanał od...kilku lat??? A dr Dąbrowska pomaga ludziom Od ponad 30 lat... I jak bardzo sympatyczna mi się Pani wydaje, to po takim "ataku" i nieprecyzyjnych informacjach (które każdy może zweryfikować w sieci), pozostaje pewien niesmak...
A według mnie Pani jest ofiarą błędnych założeń. Tutaj zadziałały wpojenie zdrowych nawyków. Zdrowsze jedzenie, ruch, stabilizacja przyjmowanego pokarmu. Nie sama dieta. Te wszystkie diety celebrytów działają na zasadach horoskopów. Czyli obojętnie co byśmy tutaj nie zastosowali to nie dieta zdziałała cuda tylko odpowiednie zachowania po Pani stronie. Nie ma diety cud, a organizm po prostu się zmienia. To, że Pani w ten sposób zareagowała na ten film, świadczy jedynie o podejściu stricte emocjonalnym i wyparciem tego, ze nie wszyscy są Panią, a nauka jest bardziej skomplikowana.
@@Bukson8x9x Nie emocjonalnym, empirycznym. Popartym wynikami, bo nie traktuję siebie jako królika doświadczalnego dla potwierdzenia jakiejś idei, ale szukam tego, co działa i mi pomaga. Poza tym, jest wiele badań prowadzonym na całym świecie, gdzie stosuje się głodówki czasowe. No niestety, nie są tak głośne jak reklamy koncernów farmaceutycznych i spożywczych. I nie każdy jest taki sam, nie każdy ma ten sam zestaw chorób, więc wyrzucanie wszystkiego do kosza w tak radykalnie postawionej tezie, wydaje się emocjonalne...
@@maxiemme2272 Proszę o linki albo źródła tych badań. Argument "wiele badań" do mnie nie przemawia. Wtrącanie tej całej otoczki "zmowy farmaceutów" również napawa mnie pewną dozą nieufności wobec tak odważnych tez. Dowody empiryczne często są dowodami subiektywnymi i nie popartymi faktami. Efekt placebo również jest stosowany w wielu kuracjach i to jest już jak najbardziej udowodnione. Właśnie przez to, ze nie każdy jest taki sam prowadzone są badania nad różnymi rodzajami leczenia. Właśnie przez to, ze jeden może być bardziej oporny na niektóre substancje, a inny mniej. Dla jednego może faktycznie działać stosowanie pewnych diet, a dla drugiego może to być nawet zabójcze. Właśnie przez to, że każde działanie może prowadzić do efektów odwrotnych do pożądanych w zaleceniach dotyczących zdrowia powinniśmy być bardziej zachowawczy. Aby medycyna znalazła się w tym miejscu co jest obecnie musiała przejść bardzo długą drogę, miliony godzin badań, eksperymentów, prób, błędów. I dalej jest sporo do zrobienia. Więc wybacz ale diety, które mają wyleczyć wszystko do mnie kompletnie nie przemawiają, bo to zwyczajny bełkot i większy ma to związek z wiarą, niż nauką.
Dr.Dąbrowska nie w tym celu swoje posty rozpowszechnila...bylam pare razy w osrodkach .Celem bylo oczyszczenie organizmu a nie odchudzanie.Nigdy Dr.Dąbrowska o swoich postach tak nie mówila..Post trwa 2 tyg do 6 tyg maks.
Wszystko fajnie ale jak nazwa wskazuje post Dąbrowskiej to nie dieta - jego założeniem nie jest schudnięcie tylko post zdrowotny. Jeżeli ktoś go używa w błędny sposób to osiągnie błędne wyniki. Dla równowagi Pani Magister powinna zrobić materiał o pozytywach poszczenia czy mechaniźmie autofagii za który prof Yoshinori Ohsumi otrzymał nobla.
🎓 --- Sprawdź mój kurs chemii online - chemiawp.pl .
💳 --- Dla widzów 10% taniej z kodem oc-2024
Mam tylko jedno pytanie...
Oczywiście wiem, że nie odpowiesz prawdy 😊
Masz powiązania z M.A.F.I.Ą farma.ceutyczną? Autofagia to bzdura tak ? To drugie pytanie 😊
Życzę świadomości i życia w prawdzie❤
Kochana pani !!! post dr. Dabrowskiej nie jest na zrzucenie zbednych kilogramow tylko pozbycie sie toksyn z ciała, ludzie na tym poscie przychodza do zdrowia i nie ma lepszego sposobu na wyzdrowienie!!!! Post dr Dabrowskiej uratowal zycie wielu osobom, wiele osob ktore byly skazane na smierc wyzdrowialy i ciesza sie zdrowiem do dzis. Robi pani ludziom wode z mozgu i niestety wprowadza w bład.
Dlaczego tak mowisz? Po takim poscie moja kuzynka znoe wrocila po pewnym vzasie do poprzedniej wagi. Ale juz wiecej nie wyjezdzala do Mielna. Tylko stosuje jeden dzien w tygodniu glodowke.
Pan.Bartek Czekała
o biochemia -post( UA-cam)
POLECAM pięknie
i dobitnie🎉
You threw my sandwich away. MYYYYYYYYYYYYYYY sandwich!
Post dr Dąbrowskiej nie zrujnuje zdrowia pod warunkiem ze nie traktuje się tego jako diety odchudzającej i robi się to umiejętnie.
Post Dr Dobrowskiej nie tylko nie zrujnuje zdrowia ale je poprawi. Wszystko oczywiscie wg zasad . I najwazniejsze nie wracac do zlych nawykow. Potem ludzie obwiniaja diete I wszystko dookola tylko nie samych siebie Ze znowu wrocili do g***. ...zlego stylu zycia
Dokładnie. Mi pomógł zbić insulinę. Przytyłam potem, ale insulina nadal ładna. Nie rzucałam się na jedzenie jakby mi go ktoś wcześniej zabraniał 🙃
Oczywiście!! To nie dieta odchudzająca!!! To sposób odżywiania, a ubytek wagi jest "przy okazji" i nie głoduję, tylko się nie objadam. "Jestem magistrą... " feminatywy są porażające... Serdecznie pozdrawiam!
To nie jest tylko brak wiedzy, ale również robienie z wartościowej żywności towaru luksusowego.
Nie. To w 99% brak wiedzy. Jakbyś wiedział ile i czego musisz jeść i chociaż przez pare miesięcy liczył makro i kcal, to byś wiedział że bardzo średnio zamożna osobę STAĆ na dobrej jakości jedzenie w odpowiedniej ilości.
@@timefordrama8530 Cieloki myślą że jak nie kupią BIO jabłka, marchewki i jajek z wolnego wybiegu czy szczęśliwej krówki to inne nie dadzą im efektu, szukają jednego produktu których ich odchudzi, jednej tabletki co im da efekty, oczywiście z cukru, tłuszczy i węglowodanów robiąc demony ale nigdy nie widzą swojej gęby która pochłania za dużo. To wina danych makroskładników, nie ich nieodpowiedniego spożycia. A potem jedna z drugą robią na nich biznes jak im sprzedają diety cud albo mówią jedz moje tabletki to schudniesz.
@@timefordrama8530 dokladnie. Tak naprawde zdrowa dieta to polprodukty, lokalne i sezonowe. Najwiecej placi sie za zywnosc przetworzona. I tak warzywa, owoce i jajka, mieso (jezeli ktos je) nawet takie premium, wyjdzie duzo taniej niz wyzywienie kogos napojami, jogurtami, kawami, alkoholem slodyczami , wedlinami, serami, wypiekami i innymi "bajerami" wkladanymi do koszyka.
Nawet jeśli byłoby by to robienie towaru luksusowego to warto zastanowić się kto się do tego przyczynił: producenci żywności czy nierealne wymagania konsumentów co do cen owych produktów...
Zdrowa(sza) żywność jest nadal dostępna chociaż znacznie mniej, ale jeżeli ludzie wolą iść i kupić mięso, jaja, sery, warzywa bo drugie tyle dają za grosz i jeszcze dają zwrot na kartę [wpisz dowolny market] to nie ma co się dziwić, że baba na targu stoi z niewyprzedanym towarem i tych bab jest coraz mniej bo po prostu nie ma zbytu na żywność prosto od chłopa.
dieta Dąbrowskiej powstała by w miarę szybko poprawić stan pacjentów z chorobami kardiologicznymi a nie by schudnąć, to jest rodzaj postu, podobny do zaleceń Esselstyna i działa
To przede wszystkim, sam wyszedłem z problemów sercowo naczyniowych dzięki postowi, a później kontynuacji, stosując przepisy z książek (zajęło to około roku), oczywiście robiłem to pod nadzorem lekarza kardiologa (niestety prywatnie bo ciężko znaleźć kardiologa co ma jakiś pojęcie o dietach i postach). Natomiast dodać chciałem że nie tylko sercowo naczyniowe, natomiast polecam być pod nadzorem lekarza w trakcie takich działań, bo trzeba się kontrolować.
Bardzo się cieszę, że wiedza o chorobie otyłościowej trafia to mainstreamu i coraz więcej się o niej mówi. Nigdy nie miałam z tym problemu, więc nie interesował mnie temat - ale dzięki takim podcastom zyskałam dużo wiedzy i nowe spojrzenie na temat - nie ma co ukrywać - znacznie życzliwsze dla chorych osób. Oby więc do nas wszystkich ta wiedza dotarła.
ale jak to , post dr. Dąbrowskiej jest tak szkodliwy , a te wszystkie przypadki opisane w książkach , ludziom ustępowały poważne choroby np. zesztywnienie stawów, nawet wzrok się poprawiał, egzema schodziła, kobiety zachodziły w ciążę jak w parach się taki post robiło a dzieci rodziły sie zdrowe i inteligentniejsze . W książkach ona pisze, że nie można powracać do dawnego stylu życia tylko przejść na zdrowe odżywianie które przedstawia w drugiej części książki.
W książkach można napisać sobie wszystko i książkę może wydać każdy. Należy się opierać na odtwarzalnych badaniach naukowych a takie nie potwierdzają skuteczności postu dr dąbrowskiej. Nic w tym zresztą dziwnego, bo metodą opiera się na hipotetycznym zjawisku autofagii, które zostało potwierdzone u drożdży, ale nie u ludzi.
W książkach o odżywianiu samym mięsem też znajdziemy masę historii cudownych uzdrowień. W książkach o odżywianiu samymy owocami tak samo. W książkach o każdej metodzie żywienia znajdziemy takie bajeczki.
Sądzę, że post dr Dąbrowskiej ne jest aż tak szkodliwy. Trwa krótko, zawsze jest spadek wagi, ładniej się wygląda, lepsze wyniki i... drenuje kieszeń.. Ale czego nie robi się dla zdrowia... Pozdrawiam
@@julitawojtowicz5479 to zależy dla kogo. Dla osoby z dużą nadwagą jest dużo mniej szkodliwy, niż dla szczupłej kobiety, której ktoś naopowiadal że to post "leczniczy". Podejrzewam że tymi tysiącami utraconych miesiączek, dr Dąbrowska mogła mocno przyczynić się do depopulacji naszego kraju xD
@@julitawojtowicz5479 dlaczego drenuje kieszeń? Ja robię krótki post raz w roku (jestem szczupła) - nie chodzi o wagę - sama przygotowuję posiłki, używam zwykłych składników, nikt mnie nie namawia na jakieś cudowne suplementy. Wręcz oszczędzam w tym czasie
Dieta dr Dąbrowskiej nie jest przeznaczona dla otyłości i nie jest to dieta na stałe, tylko na pewien okres czasu.
Dziękuję ❤ oglądam Panią kiedy mogę, bardzo cenię,że mam miejsce gdzie są mądre i wartościowe treści na praktyczne życiowe tematy❤️
Bardzo mi miło, dziękuję ☺️
Bardzo ciekawy materiał 🙂 Nieco zaskakujący zwrot akcji z tym przypisaniem braku wiedzy lekarzom, a nie - jak tradycyjnie zwykło się robić - pacjentom.
Rzucenie paroma hasłami, typu, leptyna, grelina, autofagia, metabolizm spoczynkowy, nie powoduje od razu, że ma Pani rację, choć dla przeciętnego człowieka brzmi to bardzo naukowo.
Autofagie nie "leczy " raka, choć ma bardzo obiecującą korelację przy leczeniu, lub spowalnianiu rozrostu komórek nowotworowych, zwłaszcza w przypadku glejaka. Warto zgłębić temat badań zbijania glikemii (glikogenu naturalnie i glukagonu, farmaceutycznie) w terapii leczenia nowotworów.
Natomiast polecanie centrów leczenia otyłości, w których panuje obecnie wciąż przekonanie (zgodne z wytycznymi WHO, oraz Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, gwoli przypomnienia), że 5 posiłków dziennie, zdrowe przekąski, typu jabłko i płatki owsiane to dobra dieta, pozostawiam bez komentarza. Przypominam, że równie oficjalnie insulooporność i cukrzyca typu II są klasyfikowane, jako choroby przewlekłe z tendencją wyłącznie do pogłębiania się, co zwyczajnie nie jest prawdą.
Jeżeli natomiast ktoś wciąż patrzy na kalorie, jako najważniejszy czynnik swojej diety, to przypominam, że czysty piach ma 0kcal, a z bęzyną ~800kcal, ale zdecydowanie nie polecam konsumpcji, co jednocześnie nie neguje naukowego faktu tego stwierdzenia, przy aktualnej metodologii wykonywania pomiarów kaloryczności.
Problemem otyłości jest nadmiar energii w stosunku do wartości odżywczych, blisko powiązane z uzależnieniem od cukru.
Nie zapraszam do dyskusji. Zapraszam do policzenia, każdy sobie, ile gram węglowodanów jest potrzebnych do utrzymania cukru we krwi na poziomie uznawanym za prawidłowy, a tym samym na jakim poziomie cukru we krwi organizm zaczyna wychwytywać nadmiar poprzez wyrzut insuliny (o ile potrafi jeszcze) i tycie. Bo w duuużym uproszczeniu tak to działa. Albo nadmiar cukru wyłapujesz insuliną i upychasz po organizmie (gdy nasycenie w wątrobie i mięśniach jest pełne), albo go produkujesz przez neoglukogenezę z zapasów. Nie można być w trybie spalania zapasów i magazynowania zapasów jednocześnie, oraz "przełączenie" nie jest takie łatwe i przyjemne dla osób nieelastycznych metabolicznie, które całe życie żrą cukier po 200g dziennie.
Gwarantuję, że jedząc tylko jednego pączka dziennie się schudnie... gwarantuję również, że doprowadzi się organizm bardzo szybko do ruiny.
Nie widz linku do badań naukowych potwierdzających to, że ruch i zdrowa dieta w otyłości II i III stopnia nie działa. Można prosić o jakiś link?
Nie wystarczy tu zwykła logika? 🙉
dobre wytłumaczenie kwestii odchudzania z tym że w postach dr Dąbrowskiej chyba nie tylko o odchudzanie (detoksykację) chodzi. Interesuje mnie pogłębienie tematu :)
Zgadza się :-) tamat bardzo wartosciowy i cenny :-) w poście doktor Dąbrowskiej chodzi bardziej o odzyskiwanie zdrowia, usuwanie kompleksów immunologicznych, itd. Nie jest to złoty środek na odchudzanie, jak uważają niektórzy internetowi celebryci... caly proces przygotwania organizmu, oraz zmiany nawyków żywieniowych, najlepiej przemyśleć i zaplanować już wcześniej. Osoby zdrowe, czy z małą nadwagą nie powinny robić postów 6 tygodniowych, a raczej krótsze max 2-3 tygodniowe, wtedy też spadek metabolizmu bedzie niewielki. Efekty odżywiania wewnętrznego odczuwane są już po 3-4 dniach prawidlowo prowadzonego postu (w tym czasie wyłącza się także ośrodek głodu).
nic nie pomoze, trzeba zmienic nawyki zyciowe, zapisac sie do kolka tanecznego, na samoobrone, jak caly dzien siedzimy w domu , to zadna dieta nie pomoze, jadna z pan lubi hippike, caly dzien poswieca temu hobby i schudla 50 kg, czyli zmienila sposob zycia z statycznego na dynamiczne, ma efekty, jak caly dzien bede plywal , tanczyl , spacerowal , to efekty musza byc. powodzenia.
od detoksykacji są wątroba i nerki, a nie jakieś szkodliwe bzdury i głodówki
Post Dąbrowskiej nie służy odchudzaniu. Proszę najpierw doczytać, zanim przekazuje pani wiedzę innym.
Miałam dwie wielkie cysty czekoladowe, operacyjne. Zdecydowałam się na post Dąbrowskiej i uniknęłam operacji. Po 10 dniach postu cysty zmniejszyły się tak bardzo, (z ośmiu centymetrów do dwóch), że operacja przestała być konieczna.
Post Dąbrowskiej jest postem LECZNICZYM. Proszę o tym pamiętać i nie demonizować go. Ja jestem bardzo wdzięczna doktor Dąbrowskiej za jej pracę, bo dzięki niej uniknęłam operacji.
Brrr cysty/torbiele same się mogą po prostu zmniejszyć lub zniknąć ja też tak miałam! Dieta nie ma nic z tym wspólnego... Natomiast swoją drogą post może być dobrym pomysłem ale tylko tzw intermitentny a nie ograniczanie kalorii.
No ,no jestem pełna podziwu.Jaka piękna promocja ozempiku bez wymienienia ani razu nazwy tej chemicznej trucizny.Preparaty na C19 też były tu promowane.Biznes kwitnie?
Jestem pełen podziwu, jaka piękna promocja braku umiejętności czytania ze zrozumieniem. Film o ozempicu nawet wyświetla się w kartach - wystarczy kliknąć, aby zapoznać się z opinią autorki. Dla mniej biegłych w słuchaniu ze zrozumieniem - autorka dość jednoznacznie mówi, że ozempic także prowadzi do efektu jojo i nie jest to bezpieczna kuracja.
@@rec8902A jak myślisz co ci obesitolodzy po kursach, bo takiej specjalizacji na studiach w Polsce jeszcze nie ma, (których lista została załączona),przepiszą swoim pacjentom na receptach. Pozdrawiam
Na deficycie kalorycznym nie ma opcji, żeby nie schudnąć. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to znaczy, że albo oszukuje innych, albo sam siebie, albo nie umie liczyć kalorii. Ludzie jak są od czegoś uzależnieni to potrafią znaleźć milion wymówek by obronić swoje ego. Tak samo z alkoholikami, narkomanami, etc. Tak działa mózg i walka jest trudna, ale możliwa.
Zmiana diety i aktywność fizyczna, to nie tylko zrxucanie kilogramów. To zmiana trybu życia. Ludzie z dużą nadwagą są przez te nadmiarowe dziesiątki kilogramów przygnieceni i mało ruchliwi. Aktywność fizyczna i zmiana diety może uratować im życie. Te 3% o ktorych mówisz mogło wykonywać prawidlowo zmianę diety i wykonywanie aktywności fizycznej. Wiem jak to wygląda z praktycznego punktu wiczenia. Widziałem wiele razy jak otyła osoba na siłowni robiła wszystko tylko nie ćwiczenia. A dla postronnych osób chodziła na siłownię i by mogły stwierdzić że tej osobie to nie pomogło. Bilans energetyczny jest magią równania, jak wysiłek fizyczny i ograniczona dieta dokonają ujemnego bilansu energetycznego, to choćby srały skały, to zacznie chudnąć. Jesteś chemiczką i wiesz że tłuszcz z powietrza się nie bierze, a otyły człowiek to nie perpetuum mobile, energię skądś brać musi.
Osobnym problemem jest dobranie odpowiednich ćwiczeń, by taka osoba nie zniszczyła sobie np stawów, ale to inny temat
@MaciejMBHunter a o czym ja piszę? zmiana diety i aktywność fizyczna
@MaciejMBHunter zgadzam się w pełni i pozdrawiam
Jestem dietetykiem , głównie zajmuje się jelitami, które od zaburzeń i otyłości bardzo cierpią. Bardzo dziękuję Ci za ten materiał. Dieta Dąbrowskiej-wrrrrrr . Lekarze- dobrze ich podsumowałaś, niestety wchodzą w kompetencje dietetyków a nic nie wiedza a jedynie chcą zarobić bo korzystają z „uświęconego” podejścia przez ludzi. Pozdrawiam
Chyba jednak coś Pani kręci z tą autofagia.
Owszem badania były prowadzone początkowo na drożdżach, jednak potem Ohsumi wskazywał, że te same procesy zachodza w naszych organizmach.
"Yoshinori Ohsumi used baker’s yeast to identify genes essential for
autophagy. He then went on to elucidate the underlying mechanisms for autophagy in yeast and
showed that similar sophisticated machinery is used in our cells."
Tłumaczę końcówkę: "wyjaśnił też mechanizmy [autofagii] w drożdżach oraz pokazał, że podobnie złożone mechanizmy są wykorzystywane w naszych komórkach". W rakiecie kosmicznej zachodzą podobne procesy, jak w chińskich fajerwerkach z XII wieku, a jednak chyba jest pewna różnica? "Podobnie złożone mechanizmy" nie oznaczają żadną miarą, że są one takie same. To sformułowanie nie oznacza nawet, że te mechanizmy są co do zasady podobne. Oznacza tylko, że są "podobnie złożone".
Uwielbiam ludzi wykorzystujących cytaty, których sami nie rozumieją - i to mimo faktu, że nie jest to nawet jakiś specjalnie złożony język.
Co ciekawe, sam Pan Yoshinori nie twierdził w swojej pracy z tego co wiem, że zrozumiał te mechanizmy w ludzkich komórkach - tylko w komórkach drożdży. Nie dorobił do tego teorii pozwalającej połączyć tą wiedzę z praktycznyym zastosowaniem w formie diety. Zrobiła to zamiast niego p. Dąbrowska. A już na pewno nie p. Yoshinori nie wykazał, że akurat post powoduje autofagię.
Najbardziej podstawowa kwestia - jak niby Pan Yoshinori miał sprawdzić wpływ diety na drożdżach, które nie mają nawet układu trawiennego? Robił im wykłady z jedzenia kapusty nad szalką petriego i tłumaczył, że to dla ich zdrowia? 😀
To po prostu taki poziom absurdu, żeby wierzyć w coś tylko dlatego, że ktoś rzuci mądrą nazwą i nazwiskiem noblisty, który pewnie nawet nie wie, że jego odkrycie jest w ten sposób nadinterpretowane. Od autofagii do postu mamy jakiś milion innych procesów, tu nie ma nawet wykazanego związku przyczynowo skutkowego.
A jeśli jest - to proszę o wyłożenie, tak krok po kroku. Jaki konkretnie jest wpływ postu na autofagię w komórkach drożdży i jak te komórki drożdży przekładają się konkretnie na zdrowie ludzi? Będę bardzo zobowiązany.
P.S. A dla tych, którzy mówią, że gdzie chińskie fajerwerki, a gdzie rakiety kosmiczne - w obu wypadkach są to wręcz "te same", a nie "podobnie złożone" procesy. Przykład więc choć działa na wyobraźnię, to jest wręcz uwłaczający (a na pewno nie wyolbrzymiający) różnice między autofagią u drożdży a ludzi. W obu wypadkach jednak diabeł (i różnice) tkwią w tysiącu drobnych szczegółów tworzących jakże różną całość.
Dodam jeszcze, że "teoria" o powiązaniu postów z odkryciem pana Yoshinoriego została już obalona przez Tokyou Institute of Technology, za pośrednictwem którego Pan Yoshinori jednoznacznie potwierdził, że nigdy nie mówił nic na temat wpływu postów na autofagię (miało to miejsce 27 października 2022 roku, pytanie zostało zadane przez agencję AFP). No ale co on tam wie. Pani Dąbrowska przecież mądrzejsza od wszystkich naukowców świata.
Nikt nie twierdził, że procesy autofagi u drożdży i ludzi są identyczne. Jednak nie oznacza, że autofagia u ludzi nie zachodzi, a Pani prowadząca twierdzi że autofagia u ludzi to ściema.
Słuchałam wykładów Dr. Dąbrowskiej i zawsze podkreślała że post nie jest metodą na odchudzanie.
@@rec8902mam opuchniete nogi przy stopie, robie jeden dzien postu na wodzie i opuchlizna znika, nie czarujcie, nie kloccie sie, skoro caly dzien siedzimy i lezymy , to zadna dieta nie pomoze, trzeba zmienic sposob zycia , wiecej sie ruszac w ciagu dnia, oraz mniej jesc jednorazowo, w zasadzie zaspokajac glod, nie obzerac sie, tracic wage najlepiej w upalne dnie, wiecej plywac, a jedzenie ma byc urozmaicone,roznorodne, prosze nie obrazac pani dr Dabrowskiej, jak ktos je marchewke z buraczkiem , na surowo, to mu nie zaszkodzi , a jak po 2 tygodniach wraca do piwka i golonki, to czyja wina, powodzenia,
Stanę w obronie postu dr Dąbrowskiej, ponieważ nie stosowałam go w celu odchudzania, tylko żeby poprawić stan zdrowia. Mi taki post bardzo pomógł przy obrzękach stawów 🙂. Wiadomo, że jako skutek uboczny była utrata masy ciała. Wolałam spróbować diety niż faszerować się ciężkimi lekami i to bez postawionej żadnej diagnozy.. na prawdę to co jemy bardzo wplywa na nasz organizm, czasami jemy czegoś za dużo i coś nam szkodzi. Pozdrawiam 😊
Byłem na poście, chyba 6 razy pierwszy raz. 6 tygodni, a potem już 3 tygodnie 2 tygodnie tydzień te krótsze były dużo fajniejsze dla organizmu, ale zgadzam się osz sześciotygodniowy jest kiepskim pomysłem spowolnił. Mi mocno Mój metabolizm ale wyjście jest ważniejsze niż sam post, czyli następne 6 tygodni wychodzenia, a ludzie o tym zapominają i na drugi dzień rzucają się na różne Ciężkie jedzenie, ja przytyłem 2 kg po utracie 25kg w 6 tyg.
ale mój metabolizm spowolnił na serio.Dopiero 3 post 3tyg. z wyjściem do keto był idealnie przeprowadzony bez tycia.oczewiście wszystkie próby były oddalone od siebie o 1rok każda. pozdrawiam serdecznie i życzępowodzenia
Dieta dr.Dąbrowskiej nie jest dietą odchudzająca!!!To post leczniczy ,wyleczyłem reumatoidalne zapalenie stawów ,nadciśnienie,refluks , i wchłonęły mi się dwie przepukliny na kręgach lekarze nie potrafili tego ostatniego wytłumaczyć , miałem iść pod"nóż" ale przeszłem 3 tygodniowy post i nie było potrzeby operacji .Co pani na to?
Zgadzam sie!!!
Ta pani Chemik, wykazala sie taka ignorancja, ze z powodu tego jednego filmu powinna ze wstydu zamknac kanal.
A co pan na to, że ja przeprowadziłam dwa razy post po 40 dni. Książkowo się odzywialam i wykonywalam umiarkowane ćwiczenia fizyczne. Rozwaliłam sobie metabolizm, wyszło mi bardzo dużo włosów. Ostatecznie zrobiły się kamienie cholesterolowe w woreczku zolciowym po tym poście. Musiałam usunąć woreczek. Podobnie moja znajoma. Tylko ona jeszcze próbowała oczyścić ten woreczek kuracją olek plus cytryna. I też trafiła na stół operacyjny?
Rok po roku robiłam posty. Co pan na to powie?
@@symetria2024 uważam że nie ma uniwersalnego lekarstwa,należy wsłuchiwać sie w swój organizm , on często dużo podpowiada ,u mnie włosy też wypadały a później stały się dużo gęstsze i mocniejsze.mam dwóch znajomych jeden olbrzymie kłopoty sercowo naczyniowe przeszedł na wegetarnianizm i od razu znaczna poprawa , drugi był 3 lata wege i rozwalił zdrowie.Życzę powrotu do zdrowia :-)).
@@symetria2024 ja sie tylko zastanawiam do kogo ma Pani pretensje.. Dabrowska wcale nie kaze byc 6 tyg na poscie, tylko mowi, ze do 6 tyg raz na pol roku jest maksymalnie. Trzeba sie wsluchiwac w swoj organizm. Wiadomo, ze post sluzy detoksykacji, to oczyszcza a nie odzywia organiym, o czym tez mowi. Osoby niedozywione, oslabione, po chemii itp nie powinny do niego podchodzic. Jezeli widziala Pani efekty u siebie negatywne (np wypadanie wlosow) to dlaczego Pani w to dalej brnela? Kazda kuracje mozna "przedobrzyc"
@@annabuchta9067 pani naprawdę wierzy w to, że się oczyści tymi warzywami? Wie Pani ile mają w sobie chemii, nawozów itd. Włosy mi zaczęły wypadać po drugim poście. Po tym drugim już nigdy nie eksperymentowałam na swoim ciele( nie przeprowadzalam postu).
Zacznijmy od tego, że to nie jest dieta; to jest post. Nie powstał po to, żeby stać się sposobem na redukcję wagi, ani być sposobem odżywiania, tylko jako remedium na wiele chorób cywilizacyjnych. Po przebyciu postu zalecane jest odżywienie organizmu. I btw: nie znam osób, które tyją od jedzenia marchewki czy sałaty.
A no tak, to nie ma najmniejszego problemu :D Btw. Ja nie znam żadnego Hiszpana Czy to znaczy, że Hiszpanie nie istnieją?
💯👍
Do tej pory ogladalam Pani kanał uznajac go za rzetelny. Ale po obejrzeniu tego odcinka z przykroscia stwierdzam, ze nie wie Pani za bardzo o co chodzi w poscie dr Dąbrowskiej. Bo na pewno nie chodzi o diete odchudzajaca. Przykro, ze nie zgłebila Pani tematu. Pozdrawiam.
Proszę się doedukować najpierw, a potem pisać komentarze. Od oczyszczania organizmu są wątroba i nerki, a nie jakieś wymysły. Zdrowa, pełnowartościowa dieta, o odpowiedniej kaloryczności zrobi to samo co ten "post", bez szkód dla zdrowia.
Agnieszka nagraj film na temat wody kokosowej
Japończyk Ohsumi który za badania na temat autofagii otrzymał nagrodę Nobla zidentyfikował pierwszy gen autofagii. Opublikował przełomową pracę z listą piętnastu genów sterujących procesem "samozjadania się".
Potem udało mu się udowodnić, że odpowiedniki genów, jakie znalazł w komórkach drożdży, znajdują się również w komórkach ssaków - myszy, później także ludzi.
O to chodzi w poście.
Post nie służy ponadto długoterminowemu odżywianiu. Dobrze przeprowadzony, z odpowiednim wychodzeniem z niego, nie powoduje efektu jojo. Jeśli natomiast ktoś następnego dnia po skończeniu postu wraca do starych zwyczajów to pewnie stąd niekorzystne efekty.
Ja tylko zostawię ten link i daruję sobie dalsze komentowanie tych nieprawdziwych informacji. cedmohub.eu/false-posts-claim-nobel-winning-scientist-yoshinori-ohsumi-recommended-fasting-to-cure-cancer/
Brawo za wiedzę.Trzeba prostować błędne
wypowiedzi tzw "autorytetów".👍
@@OkiemChemika Nie oczekuję dyskusji ale proszę przyjąć inne punkty widzenia.
1. Przywołuje Pani link w którym jest mowa o nowotworach - stwarzając mylne wrażanie jakoby komentujący zalecali leczenie nowotworów postem. Ja przynajmniej gdybym miała nowotwór to leczyłabym go w pierwszej kolejności metodami konwencjonalnymi (pewnie aż do czasu wyczerpania wszelkich opcji konwencjonalnych) dopiero w przypadku braku innych opcji szukałabym metod alternatywnych.
2. Kategorycznie stwierdza Pani „Post dr Dąbrowskiej zrujnuje Ci zdrowie!” podczas gdy w linku który pani przywołuje jest cytuję „Fasting from time to time does not harm the organism, and perhaps it is thanks to autophagy that it is not negative.” Może takie stwierdzenie o rujnowaniu zdrowia wrzuca Pani dla podbicia zasięgu? Mam nadzieję że nie.
3. Przedstawia Pani nieprawdziwe informacje odnośnie postu dr Dąbrowskiej (jego cel, częstotliwość, zasady, wielokrotnie podkreślając że jest to metoda odchudzania a wcale tak nie jest)
4. Zarzuca też Pani brak wiedzy większości lekarzom. Ja bym tak kategoryczna nie była - medycyna to ogromnie szeroka dziedzina, na pewno niektórzy lekarze mają większą wiedzę, inni mniejszą, ale byłabym ostrożna z twierdzeniem że większość z nich nie ma o tym pojęcia. Postawiłabym tezę że lekarze generalnie mają większą wiedzę z zakresu żywienia niż my chemicy (też jestem chemiczką więc znam zakres studiów chemicznych)
5. Proponowałabym bardziej wyważone przekaz w filmach medycznych (może głosy za i głosy przeciw) z podaniem linków do artykułów naukowych tak byśmy mogli sami ocenić ich jakość.
6. Dziękuję jednak za te elementy filmy w których apeluje Pani o zrozumienie problemu otyłości i szacunek w stosunku do osób otyłych. Jestem osobą szczupłą i nigdy nie zmagałam się z problemem otyłości ale też uważam że recepta na otyłość z pewnością nie jest prosta „mniej jeść i więcej się ruszać”
właśnie jest prosta :) Tylko przez to że nasz organizm szwankuje ciężko osobom otyłym wytrwać w tym procesie. Prawdopodobnie nie ma człowieka na świecie, który nie pobiegłby do lodówki po podaniu dożylnie dawki greliny. Dlatego też ludzie sięgąją po zabiegi bariatryczne gdzie usuwany jest fragment żołądka odpowiedzialny za wytwarzanie hormonu greliny. Naszczęście farmakoterapia się rozwija i już nie musimy podejmować tak drastycznych środków.@@martasadowska4418
@@martasadowska4418 dzięki za ten komentarz. niestety autorka filmu albo nie ma pojęcia czym jest post dąbrowskiej, albo specjalnie kręci aferę. po wypowiedzi w filmie widać jednak, że nie zbadała tematu wystarczająco, a dość gwałtownie krytykuje sam post. oczywiście wiele osób robi to nieprawidłowo albo robi to z błędnymi założeniami, jednak sama Dąbrowska przestrzega przed takimi praktykami. wystarczy trochę poczytać u źródeł, a nie czerpać wiedzę z internetowych artykułów czy filmów na youtube, które są dalekie od prawdy. sam stosuję post regularnie, wiele problemów zdrowotnych mi się cofało, cera poprawiała, mniej się pocę, równoważy mi się trawienie za każdym razem, widzę mnóstwo zalet, a utrata wagi to bardziej efekt uboczny.
Nie zgadzam się, że post dr Dąbrowskiej jest zły. Wydaje mi się że pani coś przeczytała i myśli że wszystko wie. Na pewno nie polega on na głodzeniu się i tylko konkretnej kaloryczności, a po tak zwanym poście pomału wprowadza się produkty których w czasie postu się nie jadło. I przedewszytkim robi się to z głową !
Ta pani współpracuje z Big Pharma. Srovidowe szpryce też propagowała.
To sie robi dla detoksu raczej a nie schudnięcia
Od detoksu masz nerki 😅
@@agatakrezel-szutowska6580przy diecie większości ludzi teraz, dobrze jest raz, dwa razy w roku zrobić post Dąbrowskiej. Ja nie robię ale osoby w mojej rodzinie robią raz w roku są zachwycone.
Glownie o to chodzi. Schudniesz przy okazji.
Mogłabyś zrobić film o diecie jednoposiłkowej? Masz bardzo rzetelne materiały
W końcu z filmu nie dowiedziałem się jak zlikwidować otyłość brzuszną. Odesłanie do specjalistów z listy pod filmem jest ( łagodnie ujmując ) obejściem tematu. Czy mogła by Pani zrobić film w tym temacie z konkretnymi poradami i przepisami ?
Zgnile Jedzenie zalega Ci w jelitach. Popijasz jedzenie. Organizm nie trawi tylko popychasz pożywienie dalej. Zacznij jeść i poczekaj z piciem min godzinę i brzuchol Ci spadnie 😅 w szpitalu lekarz mowil o tym.
Post Dąbrowskiej jest postem leczniczym, pomógł mojej siostrze zajść w ciążę i wyregulować hormony. Nie było również efektu jojo dla niej. Wydaje mi się ze jak robi się go dobrze z zaleceniami i kontrola lekarza/dietetyka to wszystko powinno być okej
Zdrowa, pełnowartościowa dieta o odpowiedniej kaloryczności zadziałałaby tak samo.
Czy mogłaby Pani opowiedzieć o diecie keto?
Tylko że post dr Dąbrowskiej nie ma na celu odchudzania. I dziwi mnie, że do tej pory ludzie w kółko powtarzają to samo.
dokladnie! nie znam sie a wypowiem sie. Trzeba sie najpierw zaglebic w temat a pozniej miec opinie
@@annabuchta9067alez tak. Tracac nadwage zyskujesz na zdrowiu. Tylko wszystko z umiarem i stopniowo. Ten proces musi byc stopnioeany. A dieta dr Dabrowskiej nie jest na stale, maks do pol roku.
@@zorka9136 post warzywno-owocowy dr Dabrowskiej to maksymalnie 6 TYGODNI !!!
Mozna ponowic w jakims konkretnym zdrowotnym celu pod kontrola lekarska. Ale tylko po przerwie majacej na celu odzywienie organizmu (I to nie fast foodami). Ludzie czytajcie u zrodla zanim powtorzycie dalej.
I zgadzam sie : tracac nadwage zuskujesz na zdrowiu!!! Pozdrawiam serdecznie.
Tak! Trzeba o tym mówić głośno! To, że ktoś jest "gruby" nie oznacza automatycznie lenistwa i niezdrowego trybu życia.
i na koniec cała masa bzdur. Miałem otłuszczoną wątrobę 1 stopnia i po poście dąbrowskiej wątroba zdrowa. Nie jestem oczytanym na ten temat tylko sam to zastosowałem, i przeżyłem. A było to 5 lat temu. Ważyłem 69kg teraz ważę 75kg
Jaka masa bzdur?
Czy w filmie mówiono że Ty nie wyleczyłeś otłuszczenia wątroby 1 stopnia, nie przeżyłeś i nie ważysz teraz 75kg?
Na moje oko 69 kg to jednak mniej niż 75 kg, ale co ja tam wiem. Matematyka kłamie!
Myślę, że ludzie z otyłością lub tacy którym ona zagraża zaglądając do filmiku szukali odpowiedzi jak skutecznie schudnąć lub nie tyć. Lista specjalistów w tym temacie to oczywoście dobra rzecz, ale o ile najnowsze metody leczenia nie zakładają leczenia otyłości koktajlem leków, to może warto omówić te współczesne metody, tak aby nie uzależniać procesu leczenia od wizyt lekarskich. Specjalistów jest mało, są drodzy, a ich stawki nie zależą od rezultatów. Post jest ważnym elementem regulacji, stosowanym przez tysiąclecia w różnych kulturach. Krytykowanie innych jest bezpłodne, jeśli nie oferuje się alternatywy. Cóż to zmienia jeżeli mówi Pani, że metoda C czy Z nie działa. Proszę przedstawić najnowsze metody leczenia, do których się Pani odwołuje, a które niby działają.
Raz tylko byłam u dietetyczki,w niecałe 2 miesiące na minusie 17 kg, brak energii, ciągle zimno,nawet na spacer nie wyszłam,co wcześniej uwielbiałam.Oczywiscie wszystko wróciło,jestem w punkcie wyjścia ale teraz sama zdobywam wiedzę,nie ufam dietetykom😢
To nieźle dietę źle ułożyła
Byłem u dietetyka z rządowego programu 40+, 3 min wizyta wyszedłem z ulotkami co jeść. Wiecie takie standardowe ulotki.
Moja historia z postem Dąbrowskiej jest dość zastanawiająca. Chudnąć absolutnie nie chciałam, zależało mi na poprawie trawienia. Ogólnie muszę jeść tony tłuszczu i unikać białka aby było ok. Wiec na poście wytrzymałam niecały tydzień, bo brzuch nie radził sobie bez tłuszczu i strasznie bolał, więc się poddałam. Ale co najdziwniejsze tydzień później miałam badanie wzroku i wyszło zmniejszenie wady z 0.5 do 0.25 i mega wyraźnie widziałam w nocy. Po kilku miesiącach wszystko się cofnęło. Jak to wytłumaczyć ..? Może marchew zadziałała... ? teraz mnie kusi by znów sprobowac
Niekompetencją lekarza, złym sprzętem, filmem łzowym. Przecież jedzenie w kilka tygodni nie wpłynie na wzrok. Potem naprawiono sprzęt, lekarz miał lepszy dzień lub była to inna osoba
@@agatagawron6256 wyraźniejsze widzenie nocą podczas jazdy było na pewno. Spróbuję ponownie chyba, dużego ryzyka nie ma.
@@agnieszkas856 przed chwilą stwierdziłaś, że cofnęła Ci się wada wzroku, a więc dieta wpłynęła na anatomię oka. Teraz twierdzisz, że jednak poprawiło Ci się widzenie w nocy, czyli dieta potrafi wpłynąć na ilość komórek światłoczułych w oku, jest to conajmniej zastanawiające. Może masz jednak na myśli widzenie zmierzchowe? Jeśli to ono Ci się poprawiło, to oznacza, że wcześniej mogłaś mieć niedobory witaminy A, nic dziwnego, że dieta warzywa rozwiązała problem, który sama stworzyłaś. Przyczyną nie jest jednak „cudowna dieta”, a to jak zaszkodziłaś sobie wcześniej codziennym jadłospisem
@@agatagawron6256 jem mnóstwo warzyw ( stosuje dietę ala śródziemnomorska) wiec widocznie na tym poście lepiej się wchłaniały witaminy, tym bardziej warto znów spróbować
Autofagia przecież istnieje. Za badania wyjaśniające proces jej działania Yoshinori Ohsumi otrzymał nagrodę Nobla.
Post Dabrowskiej nie jest dietą odchudzającą. Zrzucanie kilogramów to efekt uboczny.
Autofagia istnieje u drożdży. Nikt tego nie wykrył u ludzi. Proszę dokładnie przeczytać badania tego pana i za co dokładnie dostał Nagrodę Nobla a nie powtarzać nieprawdziwe informacje.
Specjalistką nie jestem ale piszą że autofagia zachodzi u wszystkich organizmów posiadających jądra komórkowe.
@@annabielecka3869 "Specjalistką nie jestem" - to ten kluczowy fragment wypowiedzi. W innym wątku już zaczęła Pani przytaczać źródła, których sama Pani nie rozumie - pozwoliłem sobie wyjaśnić w tamtym wątku.
"Nie będąc specjalistą" generalnie mądrym jest słuchać osób, które mają merytoryczną wiedzę na jakiś temat 🙂W sumie przypomina mi się takie przysłowie z Havamal (taki zbiór mądrych przysłów wikingów, cytat z pamięci):
"Najlepsze dla głupca jest się nie odzywać wśród innych. Nikt nie dowie się, że niczego nie wie, jeśli nic nie powie. Jednak niestety nie wie on, kiedy powinien przestać mówić."
Tak prawdziwe w czasach internetu, choć znane już od XIII wieku.
W sumie znajdziemy tam też dość dosłowny opis efektu Dunninga-Krugera, ale to już inny fragment :-)
Miałam podobne doświadczenia o jakich opowiadałaś. W skrócie, nigdy nie miałam problemów z wagą, mimo, że jakoś nie specjalnie przejmowałam się dietą, aż do pewnego momentu. Gdzieś mniej więcej około 30stki przytyłam kilkanaście kg w kilka miesięcy, bez żadnej przyczyny, nic w moim życiu się nie zmieniło po za tym, że waga co dzień pokazywała więcej. Poszłam do lekarza i usłyszałam, że mam mniej żreć i więcej się ruszać, dostałam kartkę z dietą 1200 kalorii i tyle, nawet badań żadnych. Ok, zaczęłam liczyć kalorie i ćwiczyć rano i wieczorem, udało się 1 kg co tydzień, uważałam to za zdrowy spadek wagi, który nie skończy się efektem jojo i strasznie się cieszyłam kiedy finalnie udało mi się zgubić 12 kg w pół roku. Potem przyszedł covid, z powikłań wychodziłam 2 lata, a po mojej diecie zostały mi zaburzenia odżywiania i w sumie +20 kg do mojej wagi z przed 30stki. Teraz już nawet nie marzę o powrocie do wcześniejszej sylwetki, chciałabym chociaż 5 kg zrzucić, ale nie wiem jak bo tyje już od patrzenia na jedzenie.
Współczuję. Zerknij do opisu filmu, jest tam link do strony z lekarzami, którzy znają się na tego typu problemach.
@@OkiemChemika już sobie zapisałam listę, żeby mi się nie zapodziała, na pewno skorzystam z pomocy. Ciesze się że nagrałaś ten film, bo na prawdę sądziłam, że już nie ma nadzieji, a tu nagle światełko w tunelu. Dziękuję.
trzeba zmienic sposob zycia, wiecej sie ruszac, gdy siedzimy i lezymy , to zaden cudotworca nie pomoze, dieta i ruch, nie obrzerac sie , lecz zaspokajac glod, powodzania.
@@henrysailor2590 tak, też tak kiedyś myślałam, a potem zaczęłam mieć problemy z wagą i okazało się że 2 małe ale pełnowartościowe posiłki o regularny ruch nie wystarczy żeby zbic wagę. Mi też się wygodnie komentowało, kiedy ten problem nie dotyczył mnie osobiscie.
czyli jednak do Covida "mniej żreć, więcej się ruszać" pomagało?
Ludzie trochę nie rozumieją tego, że lekarze po to zlecają "mniej żreć, więcej się ruszać", że w pierwszej kolejności nie rzuca się od razu leczenia farmakologicznego tylko sprawdza czy można coś zdziałać innymi metodami. Dokładnie tak samo jest z nadciśnieniem (powiązane zresztą tematy). Dopiero jak to nie przynosi skutków to podejmuje się decyzję o innych metodach leczenia.
Toteż lekarz postąpił słusznie w tym zakresie, że od razu nie przepisał Ci tabletek czy czego tam, aczkolwiek zgodzę się, że nie powinien pozostawić swojego zalecenia bez wejścia w szczegóły co to znaczy to "mniej jeść, więcej się ruszać" i powinien po prostu ułożyć sensowną dietę. Z tego co czytam ułożyłaś ją sobie sama oraz zorganizowałaś wysiłek fizyczny i to zdawało egzamin.
Ja też jak miałem 15 lat mogłem, w uproszczeniu, jeść co mi się podoba i ile mi się podoba, też specjalnie nie przejmowałem się dietą, a długi czas w ogóle mi nic nie przybywało, ale to też się zakończyło ok 25 roku życia bez powodu - pomimo, że odżywiałem się tak samo (czyli co pod ręką).
Co za nonsens: "Będziemy tyć z powietrza". Jeżeli jemy więcej kalorii niż spalamy, to wtedy tyjemy. I odwrotnie. Proszę poczytać o carnivore i ketozie. Organizm przy deficycie kalorycznym spala przede wszystkim tłuszcz, celem ochrony mięśni i organów ciała. Na karniworze jemy zwierzęce białko i tłuszcz (bez węglowodanów), stąd stan ketozy i całego dobrobytu dla ciała i ducha.
Bardzo lubię pani kanał bo jak do tej pory wydawał mi się bardzo merytoryczny. Ale po tym filmie zmieniłam zdanie. Wypowiada się pani na temat postu i nie przywołuje pani zasad i właściwie czemu to ma służyć. Ktoś już wspomniał o autofagii we wcześniejszym komentarzach, więc nie będę się powtarzać.
Fakt że bardzo wiele osób, które na post przechodzi ma właśnie taki cel o jakim pani mówi tzn aby schudnąć, im większa nadwaga i otyłość tym efekty są bardziej spektakularne, i po skończeniu wracają z nawiązką.
Ten film jednak obraża przede wszystkim osoby, które znają zasady postu, i wiedzą że nie o wagę ale o autofagie głownie chodzi tzn. pozbycie się złogów, lepszy sen, regulacja hormonalna, lepsze nawyki żywieniowe aby tylko rozpocząć od korzyści. Nikt sprawny umysłowo nie przechodzi na post Dąbrowskiej żeby schudnąć, i wie że część utraconej wagi na poście wróci i na to jest przygotowana. To jest początek do zmian, wejścia w ketozę albo zdrowszego stylu życia. I taki jest tego wszystkiego cel.
Post Dąbrowskiej nie ma na celu jakiejś konkretnej ilości kalorii ale ograniczenie wszystkich makro składników aby uruchomić jak najefektywniej process autofagii czyli samozdjadania złogów. Nie bez powodu przyznano Nobla za to odkrycie i jeżeli ten film miałby być merytoryczny to po prostu ten kawałek wiedzy powinien przytoczyć. Sądzę że zrobiłaby pani takim filmem znacznie więcej dobra uświadamiając ludzi czym właściwie post Dąbrowskiej jest.
Przyznano Nagrodę Nobla za odkrycie autofagii u DROŻDŻY nie u ludzi. Zresztą sam zdobywca tej nagrody w 2022 roku wydał oświadczenie, że łączenie autofagii z dietetyką, postami itd. to kompletne nieporozumienie. A tutaj link cedmohub.eu/false-posts-claim-nobel-winning-scientist-yoshinori-ohsumi-recommended-fasting-to-cure-cancer/
@@OkiemChemika sprawdziłem ten link i Pani najwyraźniej zna słabo angielski ( wersja uprzejma) lub po prostu manipuluje ( wersja nieuprzejma). Oświadczenie noblisty dotyczy jego sprzeciwu wobec stwierdzenia, że post leczy raka, a nie że autofagia nie zachodzi w komórkach ludzkich. Kluczowy fragment w obydwu językach.
Ohsumi used baker’s yeast to identify genes essential for autophagy.
Ohsumi użył drożdży piekarskich do zidentyfikowania genów niezbędnych do autofagii.
Następnie wyjaśnił podstawowe mechanizmy autofagii u drożdży i wykazał, że podobne wyrafinowane mechanizmy są stosowane w komórkach ludzkich.He then went on to explain the underlying mechanisms for autophagy in yeast and showed that similar sophisticated machinery is used in human cells.
Pani zręcznie przekierowuje uwagę na to, za co faktycznie on dostał Nobla, żeby nie nie zwracać uwagi na meritum.
Dziękuje, fajny materiał dla kogoś kto non stop jest głodny. Moja kanapka.
Wyrzuciłeś moja kanapkę? Moją kanapkę?! Moja kanapkę 😡!!
😅
I znów z przyjemnością obejrzałem materiał przygotowany przez Ciebie/Panią.
Już martwiłem się że filmy na tym kanale będa pojawiać się coraz rzadziej aż kanał zniknie 😮.
Z niecierpliwością czekam na materiał o autofagii i kiedy ona ma w rzeczywistości ma miejsce oraz jak można to zjawisko wykorzystać w swoim "normalnym" życiu.
Pozdrawiam Serdecznie i dużo 🌞... czyli pogodnych chwil a nie żaru z nieba ;)
Dziękuję za materiał. Tutaj daję pieczątkę "wyrzuciłeś moją kanapkę". Ma to sens, temat dyskryminacji osób z otyłością też ciekawy. Pozdrawiam
Dziękuję za ten wykład. Poproszę o odtruwaniu organizmu, tyle się o tym słyszy, ale mi to pachnie kosmiczną ściemą.
O tych detoksach, autofagii itd. to można pełnometrażowy film nakręcić. Ściema goni ściemę.
Świetny materiał. W chudnięciu może pomóc jeszcze dobry dietetyk i/lub trener z pasją. Sam pomogłem kilku przypadkom skrajnym sporo schudnąć i ucząc co jeść. Chudnięcie to nie sam trening, a styl życia do powtarzania nawet po schudnięciu.
Powiem ci jak skutecznie i zdrowo walczyć z otyłością - idz do lekarza :-D
fajnie jeszcze jakby to skutkowało:) to co Pani proponuje. Ja, jak nadużywam alkoholu tyję, jak tylko przestaję, chudnę. I nie czekam aż mi ktoś powie co mam jeść. Jem to co chcę. Nie ma niestety panaceum na otyłość poza jedną metodą, poznaniem swojego organizmu. Za Pani poradą, nie znam metody i nie będę poznawał p. Dąbrowskiej. ale głodówki też nie są złe. Często robię sobie 3 dniowe głodówki, piję tylko wodę. Nawet odczuwam, mam wstręt do jedzenia, do ludzi w restauracjach, fast foodach itp. Dłużej nie bo , dochodzi do mnie, że to może być niezdrowe i kończę ale przekonany nie jestem, trochę się obawiam ale chyba można obyć się bez jedzenia., Każdy jest inny....różnimy się i całe szczęście. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. 👍
Co z autofagia, to nie działa?
Ta.... Pani magister wie najlepiej😅
Autofagia działa zawsze i ma miejsce u każdego. Także otyłego. To zupełnie normalny proces, a ludzie myślą że Dąbrowska to wymyśliła 😂
Jeżdżę raz w roku na wczasy z dietą dr Dąbrowskiej. Oprócz diety, wspaniałych ćwiczeń, marszów w lesie, pływania jest również dużo wykładów na temat zdrowia. Zawsze po takich wczasach czuję się wspaniale, tracę około 5 kg, cera jest lepsza, kondycja również, a przede wszystkim jestem mądrzejsza, jak później po wczasach wdrażać zdrowe nawyki żywieniowe. Ktoś, kto po takiej diecie wraca do swoich złych nawyków, może mieć pretensje tylko do samego siebie. Zdanie o Pani doktor Dąbrowskiej, że jest lekarzem z piekła rodem jest wysoce obraźliwe, niesprawiedliwe, bardzo krzywdzące. Te słowa są oburzające!! Pani doktor uratowała zdrowie, a nawet życie wielu osobom i za to należy Jej się szacunek, a nie tak niemądra krytyka.
Tak, wielce krzywdzące. A jakby autorka tego filmu o sobie tak usłyszała od innej osoby? Nie świadczy to o jej(celowo małą literą) kulturze osobistej.🙄
Zgadzam się w 100 procentach, osoby w moim otoczeniu robią post raz w roku i efekty są wspaniałe.
również regularnie stosuję post, zawsze czuję poprawę zdrowia, psychicznie się lepiej czuję. dosłownie czuć ten detoks w ciele, lepiej się śpi, zmiany są zauważalne dla każdego, kogo znam, kto ten post stosował. zawsze znajdzie się jednak taka internetowa znawczyni, która będzie takie metody tępić, bo nie są naukowo udowodnione. nie ma co się podniecać, trzeba robić swoje po prostu.
W dodatku ta pani usuwa komentarze wytykające jej nieprzygotowanie
@@mikado_6hobby423no to po co tu wchodzisz? Dla krytyki?
Naprawdę? Dodatkowe kilogramy z powietrza? Kurczę, niech ktoś to zastosuje w krajach w których ludzie cierpią na głód. Widocznie otyli ludzie, którzy pomimo diet i ćwiczeń nie potrafią schudnąć, to jakieś perpetuum mobile.
Film ma niby tylko 14 minut, ale widać niektórym brakuje "RAMu", żeby zrozumieć cały a nie tylko wyrwać jedno zdanie z kontekstu 🙂
Czy zrobiłabyś film o energetykach jak wpływają na otyłość / odchudzanie i zdrowie u osób dorosłych i młodzieży?
Fajny materiał, dzięki 😊
Mialam torbiel. Po 2 tygodniach postu Dabrowskiej kolejne usg brzucha i torbieli brak. Przecwiczone na wlasnym organizmie.
Ja i bez diety Dąbrowskiej doświadczałam takich cudów. Torbiele są znane z tego że się same wchłaniają i dieta nie ma w tym nic wspólnego.
Bardzo dobry mądry i merytoryczny blog 😁👍
Cześć, bardzo dziękuję za ten film. Wspomniałaś na koniec o aerofagii. Ja od lat stosuje tak zwany post przerywany 16/8. Czy robię sobie krzywdę?
Polecam inny kanał...
Z jednej strony oczywiste jest to, że dieta dąbrowskiej jest totalnie od czapy, bo po prostu prowadzi do niedoborów, z drugiej strony, gadanie lekarzy, albo sugerowanie, że nie ma co o siebie dbać (i również się za siebie brać) - bo "mamy przecież leki", to totalna głupota i uwsteczniania społeczeństwa i świadomości XD
Dieta musi stać się sposobem na życie, ale nie odpowiedzią na lenistwo i nieogarnianie życia, i naprawdę giga smutno się patrzy jak wyjdzie jakiś lekarz i mówi "łolej to pan, żryj co chcesz i ile chcesz, zwalimy na hormony, a potem podamy panu leki" c:
Pozdrawiam
Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć do jakich ty lekarzy chodzisz, skoro ponoć sugerują, że nie ma co o siebie dbać.
A może jednak chcę wiedzieć. Podasz ich nazwiska?
Z niejedzenia i z picia wody jeszcze nikt nie przytył.
A byl taki kon, ktorego odzwyczaili od jedzenia i wszystko bylo w porzadku. Kon juz sie odzwyczail, tylko , ze po tygodniu umarł.😂
@@zorka9136 jeszcze żaden człowiek nie umarł, przez tydzień nie jedzenia. 😉
@@krzysztofskubi8643 ale kon nie przezyl 😂a moj sasiad bez picia tez chyba by nie przezył.😂😂
Czy Okiem Chemika da się zerknąć na Jagermajster czy Ziołówkę 45?
Dziękuję za odważne mówienie o "dietach cud" oraz wiedzy i niestety podejściu osób je promujących.
Pozdrawiam, K
Odważne i nieprawdziwe powinieneś dodać ☺️
Chciałem sie odnieść do tego że po zakończeniu postu kg magicznie wracają, jest to bujda na kołach a kobieta w materiale zwyczajnie bredzi. Przeszedłem post 2tyg wprowadzenia, 3 tyg na poście i 2 tyg wyjścia. - 17cm w pasie wróciło może z 8cm w ciągu roku a nie odmawiałem sobie niczego.
Ooo, jeden przypadek, ale ją zaorałaś!!!
Gdybyś słuchał to byś wiedział że popełniłeś błąd jeśli stosowałeś post. To dlatego waga wraca. Nie słuchaj drugi raz bo się zafiksowałeś na porażce i nie słyszysz tego co mówi
@@WujekUfiposłuchaj i porównaj co napisał. Martyna mówi że post to błąd a on to stosował. Robił coś odwrotnego to przed czym przestrzegała. Jest potwierdzeniem tego co mówi. Głosujesz przytyjesz wywołasz efekt jojo. Post to głodówka 😂😂😂😂😂
Waga wadze nie rowna co innego jak ktoś jest tłusty a co innego jak ktoś ma miesnie, i jest wysportowany mogą być 2 osoby o tym samym wzroście, i tej samej wadze jedna będzie otyła druga nie...
Bf jest ważniejsze od wagi to, raz a dwa ważniejsze jest co ciało potrafi, siła sprawność, kondycja a nie to jak wygląda...
A dzieki Pani Dąbrowskiej która ujawnia przekręty Firm produkujących żywność i tp ludzie idą po rozum do głowy i są zdrowsi co napewno nie podoba się koncerta farmaceutycznym , ani też nie jest jest. Na rękę firma produkujacym tą żywność...
I biorą się za, to by w. Jakiś sposób takich ludzi jak Dr Dąbrowską uciszać!!
No dobra dobra z Dąbrowska To prawda natomiast nie zgadzam się z tym że tam trzeba jeść te 600 kcal... Można najadać się do syta dozwolonymi produktami natomiast niedobór białka jest faktem. Wspominasz o zdrowej diecie osób otyłych i że oni nie chudną. Jeśli to dieta oparta o 50-60% kalorii pochodzących z węglowodanów... To życzę powodzenia w schudnięciu takiej osobie. Dieta ketogeniczna wydaje się ostatnio najlepiej udokumentowanym sposobem na schudnięcie bez głodna i wyrównanie zaburzeń metabolicznych w tym insulinooporności. Dodatkowo posty ale 16 /8. Jedzenie nawet niby zdrowego pieczywa W sensie że niby ciemnego i razowego nie zmieni tego że dostarczamy węglowodany. Organizm w takim stanie nie ma już gdzie upychac glukozy możemy tylko dalej tyć. Jedyne osoby które faktycznie schudły na tej rzekomo zdrowej diecie węglowodanowej strasznie się namęczyłem o cierpiały a dosyć szybko wróciły też do wagi bo po prostu pchając węglowodany produkujemy insulinę która wtłacza to do tkanek. Lepszym wyjściem jest dieta tłuszczowa białkowa która nie powoduje gwałtownego wzrostu insuliny po posiłku więc też czujemy się lepiej i jest naprawdę już sporo badań mówiących o tym że dieta keto nie jest taka straszna jak demonium ją obrońcy zwierząt i rzekomo rakotwórcza. Prawdą jest natomiast to że to cukier powoduje stany zapalne miażdżyca insulinooporność a nie tłuszcz. Jeśli zaczniemy jeść keto czyli mam węglowodanów około 5,10% w dobowym zapotrzebowanie to nagle te stany zapalne znikają. Ja po roku i trzech miesiącach na keto mam odtłuszczoną i normalnych wymiarów wątroby a przed dietą specjalnie też badałem wszystko i nawet cholesterol wszedl w rzekomą aktualną normę. Triglicerydy spadły trzykrotnie jedyne co to LDL pozostał na granicy ale z badań wiemy że niecałe LDL jest zły tylko jego jedna frakcja która odpowiada za miażdżycę a jest to lipoproteina a. Dodatkowo są też badania mówiące że cholesterol z diety wchłania się tylko w połowie natomiast jeśli jest jego nadmiar to organizm sam go przestaje produkować a tym bardziej jeszcze potwierdza to że w momencie kiedy za dużo dostarczamy cholesterolu jest on po prostu z żółcią usuwany większej ilości niż u standardowego człowieka na standardowej węglowodanowej ""diecie". Czyli organizm świetnie sobie radzi z nadmiarem cholesterolu który jest de facto transporterem lipidow i bez jego udziału ciężko wyprodukować niektóre hormony czy transportować kwasy tłuszczowe. Badania nad statyna mi dowodzą że na szczęście odchodzić należy od tych statyn ponieważ ryzyko chorób wywołanych przez statyny i częstotliwość tych chorób jest dużo gorsza od skuteczności statyn. Za wysoki poziom cholesterolu zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych tylko o 50% natomiast statyny wywołują po paru latach insulinooporność która podnosi ryzyko chorób sercowo-naczyniowych o 600%. Jednocześnie może indukować cukrzycę która jak wiemy jest przyczyną prawie wszelkiego zła czyli chorób tak zwanych cywilizacyjny chociaż cywilizacją nie ma to za wiele wspólnego.
Ja też jestem ciekaw czy te osoby przywołane przez autorkę filmu, które "stosowały wiele różnych diet" (mam tylko nadzieję, że nie na raz) to jakie to były diety bo jeżeli próbowali grać tylko ilością deficytu kalorycznego i zmianą produktów - generalizując i przejaskrawiając: z pieczywa jasnego na ciemne nie zmieniając proporcji makroskładników, to ja się nie dziwie, że nie dały rady - każdy daje radę do pierwszego ssania w żołądku.
Jakkolwiek można mieć zastrzeżenia co do długotrwałego (dożywotniego w domyśle) stosowania diety ketogenicznej takkolwiek jako terminowa dieta odchudzająca to dieta uwalniająca mózg od uzależnienia się od ciągłego spożywania. Jeszcze tylko dla bezpieczeństwa dodam, że - dla osób bez wyraźnych do takiej diety przeciwwskazań, ale myślę, że wśród osób otyłych jest więcej przeciwwskazań w ich obecnej diecie niż w diecie ketogenicznej - nie wspominając (wspominając niniejszym), że każda dieta ma swoje przeciwwskazania, co chyba nie jest niczym kontrowersyjnym.
Efekt jest taki, że po posiłku tłuszczowym jestem najedzony na parę dobrych godzin, odczuwanie głodu to wtedy zupełnie co innego niż typowe ssanie w żołądku. Trochę jakby samoistnie dieta taka najpewniej zgrawituje Cię do jedzenia dwa razy dziennie, nie dlatego, że ktoś sobie tak przyjął, tylko po prostu po zjedzeniu np. jajecznicy rano, następny posiłek NA KTÓRY MAM OCHOTĘ przypada mi po południu ok 14-15. Po pewnym czasie już nawet ten drugi posiłek to się jje bo bardziej trzeba, niż ma się na niego ochotę.
Na 10-12 godzinne zmiany w pracy (niefizyczna, kilka razy w miesiącu) nie biorę nic do jedzenia i może wtedy po tych 12 godzinach czuje, że coś bym zjadł, aczkolwiek spokojnie mógłbym przeczekać jeszcze trochę.
Co do nieszkodliwości diety ketogenicznej jako standardowym sposobie odżywiania nie jestem przekonany, więc nie powiem, że polecam ją na co dzień, ale jako dietę odchudzającą z pewnością - z pewnością taka dieta i tak będzie wielokrotnie zdrowsza niż obecna dieta osoby zmagającej się z otyłością. Żeby też nie było, jako, że dieta ta robi się coraz modniejsza to wokół tejże zleci się zaraz mnóstwo kanałów, powstanie wiele filmików przypisującej tej diecie niestworzone właściwości, ale tak jest ze wszystkim.
Najpierw przełączyć organizm na spalanie tłuszczy, a potem wprowadzać deficyt kaloryczny.
W międzyczasie wspomagać się wysiłkiem fizycznym - na jakiej diecie by się nie było, czy to się chudnie czy utrzymuje masę to wysiłek fizyczny powinien prowadzić każdy.
„You threw my sandwich away! My sandwich!” 😮…. Dziękuję Kasiu za mądry głos w tym trudnym i pełnym stereotypów i sloganów temacie ❤
Wszystko fajnie, wszystko ściema, tylko jakim cudem żaden lekarz nie pomógł mi w wyleczeniu ostróg piętowych, które męczyły mnie 1,5 roku, a 6 tygodni postu wyleczyły je skutecznie?! Mija właśnie 8 lat, odkąd nie mam najmniejszych problemów z ostrogami. Na to już pewnie żaden domorosły chemik, lekarz i inny specjalista nie zna odpowiedzi.
to bez znaczenia, bo zaraz dostaniesz komentarz, że to nieistotne, bo nie udowodnione naukowo ;)
😂 świetna dieta usunęła ci narośl kostną! Teraz będą już tylko mądre dzieci rodziły po tej diecie. Jest duża szansa na nowego Jezusa po tej diecie.
Widać że ta Pani nic nie wie o poście Dr Dąbrowskiej, to straszne gadać takie bzdury
Bardzo ważny i potrzebny film. Spięcia czterech liter u osób w komentarzach tylko to potwierdzają... Ludzie nadal nie odróżniają chyba nadwagi czy niezdrowego stylu życia od otyłości i nie rozumieją prawidłowo pojęcia "choroba". Wiadomo, ze zdrowy styl życia przyda się każdemu. Co jednak powiecie osobie, która codziennie ćwiczy lub chodzi na długie spacery, je naprawdę niewiele, jak najmniej tylko może i nie moze schudnąć? Lub ba - wręcz najczęściej nadal przybiera na wadze? Mimo deficytu kalorycznego? W który większość z jakiegoś powodu wierzy bezgranicznie... Porozmawiajcie z takimi osobami, poczytajcie o zaburzeniach metabolicznych itp a moze wtedy coś zrozumiecie. Życie i zdrowie nie jest takie zero-jedynkowe jak wiele osób myśli.
Przydałoby się ludzkości odkryć takie nieskończone źródło energii, jak ta osoba, którą opisałeś :P
powiedział bym tej osobie, że trochę przeczy fizyce skoro na deficycie kalorycznym nie chudnie...
Czekam na odcinek traktujący o wspomnianym na koniec leczeniu postem Ewy Dąbrowskiej przez autofagię :)
Śliczne tło dzisiejszego odcinka! 🙂
Witham nasza wspaniala Pania❤
To się pani dostało w komentarzach, atakować dietę dr.Dąbrowskiej!😂😂 zupelnie się zgadzam z tym, że diety ograniczające COKOLWIEK to kiepski pomysł. Kochani, trzeba zmienic styl życia i wszystkiego po trochu jeść ze zdrowych produktów.
Szkoda, że Pani nie odpowiada na posty. Chciałam zasugerować temat poście przerywanym.
A co z wyrzutem hormonu wzrostu do krwioobiegu na głodówce nie widze żebym robił sie słabszy i żeby mięśnie spadały a robie głodóweczki 🤔
A jak "widzisz" spadek hormonu wzrostu, bądź jego brak? 😂
to czekam teraz na odcinek dotyczący autofagi :)
Troche ktos tu odlecial :D W przypadku wiekszosci ludzi z bebolem powodem otylosci jest niezdrowe jedzenie i brak ruchu :) Wiec nic w tym dziwnego ze lekarze w pierwszej kolejnosci wlasnie to zalecaja. Dalej obstawiam problemy psychiczne. Zajadanie smutku, stresu, itp a zlozone problemy hormonalne to przypadki raczej rzadkie. Przydaloby sie dodac w tego typu materiale jakas biezaca statystyke. Ponadro lekarz rodzinny nie jest wyborem do leczenia ludzi otylych chociazby dlatego ze wymaga to dlugotrwalej pracy z pacjentem na co nie maja czas. W wielu wypadkach trzeba ludzi nauczyc czym jest zdrowa zywnosc, jak i gdzie ja kupowac, liczenia i kontroli kalorii. W wielu wypadkach musza sie nauczyc gotowac :D Czesto w rpzypadku takich ludzi trzeba leczyc problemy psychine w formie psychoterapii.
Czyli, jeżeli ktoś pójdzie do lekarza z wysokim nadciśnieniem, lekarz nie powinien zmierzyć ciśnienia, dostosować leczenia, tylko powiedzieć, zacznij uprawiać sport i zredukuj stres? A jak jest z pacjentami z reumatyzmem? Może po prostu powinni byli zmienić sposób odżywiania już kilka lat wcześniej. Najlepiej wszyscy wyleczmy się sami. Z pacjentami onkologicznymi włącznie. Ile jeszcze takich filmów, wywiadów, książek, kongresów, żeby ostatni człowiek zrozumiał, że otyłość jest CHOROBĄ? Nikt dobrowolnie nie wybiera tej choroby i zdziwiłbyś się, ile osób jest zdrowych (szczupłych), którzy w przeciągu roku mogą przytyć 30kg. Ile kobiet w ciąży zaczyna chorować na otyłość, bo ich gospodarka hormonalna wariuje. Takie ocenianie tych osób bardzo rani i z pewnością nie przyczynia się do powrotu do zdrowia.
@@justinaslasa5422 może to zdziwić, ale w pierwszej mierze właśnie tak jest - zaleca się ruch i zrzucenie masy, ogólnie zmianę stylu życia, a nie od razu przepisuje się leki na nadciśnienie.
To, że jest to chorobą nie ma nic do rzeczy - nikt się tym nie zaraził od drugiej osoby, ani z powietrza, tylko przez swoje zaniedbanie, więc z tą dobrowolnością to jednak jest sporo w tym prawdy. Wyjątki od reguły, które wymieniłaś można się co do nich zgodzić, ale to są wyjątki, a nie reguła.
Byłam na wielu dietach żeby na lato dobrze wyglądać w biki. Stosowałam dietę rozdzielną, keto, ostatnio 2 razy post Dąbrowskiej. NIGDY nie miałam takiego efektu jojo jak po poście Dąbrowskiej. Jedyna korzyść - nie jestem już tak uzależniona od kawy.
Mi dużo włosów wypadło po tych dwóch postach.
hej! super odcinek i mam niedosyt :) czy moglabys cos wiecej powiedziec o tych hormonach w brzusznej tkance tluszczowej i o ich regulacji?
To w takim razie liczę na odcinek o odtruwaniu organizmu dr Dąbrowskiej 😃 i o amanita muscaria😁
You, you, you, you threw my sandwich away?!??!! MY SANDWICH?!! My sandwich?!?!
Będzie short :-)
Trochę zgeneralizuję, ale ja to jestem ciekaw co owi lekarze przeszkoleni w zakresie obesitologii powiedzą na wizycie bo mam wrażenie, że to będzie:
-proszę się więcej ruszać i mniej żreć
alternatywnie:
-proszę się nie ruszać tyle co się ruszasz i jeść tyle samo, a tutaj przepiszę Panu tabletki...
A tak serio to ja chętnie się dowiem w szczegółach jak owi obesitolodzy podchodzą do tematu i jak leczą.
Kaktus mi na czole wyrośnie jeżeli rzetelny dietetyk czy obesitolog czy jak tam go nazwiemy jako podstawa leczenia otyłości w większości przypadków nie zawrze rozwiązań dietetycznych oraz ruchu, jako warunku koniecznego, choć mogę się zgodzić, że u osób z zaawansowaną otyłością możliwe, że nie wystarczającego do schudnięcia.
To, że "mniej żreć, więcej się ruszać" jest tylko skrótowym hasłem i nie porusza się w szczegółach co to powinno oznaczać to się mogę zgodzić, ale to, że przyczyną otyłości są w większości problemy z niezdrowym odżywianiem się i brakiem ruchu to chyba nikt nie zaprzeczy i że to właśnie tym przyczynom trzeba przeciwdziałać, niezależnie czy walczymy jeszcze równolegle na innych frontach naszego organizmu. Inaczej byśmy widzieli całą falę ludzi, którzy dobrze się odżywiają i prowadzą aktywny tryb życia, a mimo to stają się sukcesywnie otyli, chyba nie muszę nikogo przekonywać, że raczej nie obserwuje się takiego zjawiska, ewentualnie w marginalnej skali.
Bez sensu film. Dr Dąbrowska propaguje swoją dietę jako post warzywno-owocowy, a nie jako styl odżywiania.
Dieta ta prawdopodobnie pomogła wiekszej ilosci ludzi, niz wszyscy dietetycy razem wzieci.
byłam na poście Dąbrowskiej przez tydzień jakieś 7 lat temu. Niby faktycznie głód się wyłącza 2-3 dnia, ale mózg. Dosłownie. Myśli. CAŁY CZAS. Tylko o jedzeniu. To była udręka, a efekty - bardzo meh. Mózg wiedział że coś jest nie tak, brak białka skutkował takim dziwnym nieogarem i ciągłym spaniem. Bardzo nie polecam.
My sandwich!
Dietetycy są grupą zawodową specjalizujacą się w leczeniu otyłości :)
dietetyk nie jest lekarzem
@@kontouzytkownika Dokładnie - dietetyk nie zapisuje leków, a właśnie to jest faktyczna rola lekarzy- zapisywanie leków. Nie mają monopolu na leczenie, mają praktycznie monopol zapisywanie leków na receptę.
Dietetycy są przygotowani ( przynajmniej w teorii) do prowadzenia skutecznej dietoterapii, a właśnie to jest kluczowe w leczeniu otyłości.
Masz100% racji!
Trzeba by zadać pytanie, czy otyłość to choroba, czy raczej objaw innych chorób. Przykładowo jak ktoś ma guza nowotworowego, to nie mówi, że jest chory na guza. W podanym przykładzie każdy jakoś od razu wie, że guz jest objawem jakiś procesów nowotworowych w ciele. Poza tym otyłość może mieć bardzo wiele przyczyń od złych nawyków żywieniowych i małej ilości ruchu, po predyspozycje genetyczne, zaburzenia psychiczne, czy zaburzenia innych organów w ciele człowieka.
Piszę to jako osoba, która potrafiła ważyć prawie 95 kg przy wzroście 173 cm, co daje już otyłość. Teraz ważę około 61 kg i chcę zejść jeszcze niżej (niedowaga to u mnie mniej niż około 56 kg jeśli opierać się na BMI). Sposób? IIFYM i jedzenie połowy tego co wcześniej a najlepiej 1/3 lub mniej, zależy jak dużo się jadło. Głodówki tak, ale nie za długie, dzień, może dwa. Tak, czy siak, na deficycie kalorycznym się chudnie, nie ma innej fizycznej możliwości. I przestańcie sobie wmawiać, że się nie da. Jak nie chudniecie, to po prostu nie chcecie schudnąć. Japonia ma najniższe średnie BMI wśród krajów cywilizowanych. Czy tam ludzie są jacyś "inni"? Nie, po prostu mają inne nawyki (dużo chodzenia, w miastach głównie używa się komunikacji miejskiej, a nie wozi wszędzie tyłek autem) i jedzą inaczej (zdrowiej). To wszystko. Nie trzeba nawet ćwiczyć, ale rekreacyjnie jak najbardziej polecam - ruch powoduje spory przyrost energii i później dużo więcej się chce i dużo lepiej myśli. Głodówki powodują, że w ciele pojawiają się ciała ketonowe (to samo co przy diecie keto) i to działa jak narkotyk. W moim odczuciu to stan euforii, dobrego nastroju, dobrego samopoczucia - coś podobnego do działania alkoholu, tylko nie jest się pijanym, trwa to dłużej i nie ma się kaca. I w odróżnieniu od alko umysł działa na wysokich obrotach - lepsze skupienie, pamięć, wyobraźnia itd. I co najfajniejsze - to wszystko jest za darmo. Do roboty (a raczej nie-roboty - przestańcie jeść! Dużo kasy zaoszczędzicie) i przestańcie płakać i użalać się nad sobą.
EDIT: obejrzałem film. Końcówka mówi wszystko. Tworzenie niepotrzebnych specjalizacji by napychać kieszenie kolejnym "specjalistom". To jest dopiero perfidne, a wręcz parszywe i obrzydliwe.
Zasadniczo bym się mógł zgodzić - też w ten sposób schudłem i utrzymuję wagę od kilku lat, tylko że jednocześnie trzeba pamiętać by nie schodzić poniżej zapotrzebowania kalorycznego organizmu, które gwarantuje utrzymanie podstawowych funkcji (o czym wspomina też autorka na wideo). Bo jak przemiana materii spadnie i to zapotrzebowanie też jeszcze spadnie, to możemy prowadzić taki wyścig aż do wyniszczenia, a przecież nie o to chodzi.
Pełna zgoda.
No to jak wyglada twoje cialo. Przy tym wzroscie meszczyzny 56kg to sama kosc. Gdzie bary, bicepsy itd.
@@zorka9136 a kto mówił że chcę wyglądać jak stereotypowy facet? Brzuch mi się robi jak u fajnej Japoneczki i na tym mi głównie zależy :) wczoraj robiłem plank i lekko utrzymam już 2 minuty, więc nie sama skóra i kości, ale wyraźnie umięśniony być nie zamierzam.
@@tamagoczek najwazniejsze, bys ty sam czul sie dobrze sam ze soba. A ja tak tylko sie zastanowilam, choc osobisvie miesniakow nie lubie. Byles w Japonii?
Pani chemik to niech pakuje torby bo dobiega koniec ery koncernów farmaceutycznych i żywieniowych.
Bardzo ciekawy materiał.
..."jestem magistrą"...ale czy z doswiadczeniem ?- podwazanie imienne kompetencji znanych i cenionych jest ok ?- co za czasy ...
Dlatego dr Dąbrowska nazywa kurację postem a nie dieta👍a to merytorycznie jest co innego
Ogólnie fajna wiedza
📍📍📍 Świetny, konkretny i przede wszystkim merytoryczny wykład na tak ważny temat!!!👌👌👌 Uzupełniła bym go tylko o aspekt psychiczny, który (również) w procesie leczenia otyłości może być bardzo pomocny!!!🙌 Dziękuję za Pani pracę i serdecznie pozdrawiam z Bawarii❣️
Wyrzuciłeś moją kanapkę, świetny film, dziękuję ❤
nie macie pojecia co sie dziej w Uk Jako farmaceuta wydaje antybiotyki bez recepty lekarza .W aptece mam otostopic machine do badania blony bebenkowej pacjenta itp. W tym roku idzie pierwszy rok farmaceutow ktory bedzie przepisywal leki .Jestem w nieprawdopodobnym stresie .Musze zrozumiec pielegniarki i robic zastrzyki doctora wydawac leki ,kto zrozumie mnie .Ok 1000 aptek zamknieto i wiecej na tej drodze ,kazda apteka walczy o przetrwanie ,stawki dla farmaceutow spadaja .Nie podoba mi sie to ,bo zaczynam nie wierzyc w leki .To ma byc serwis dla biednych a lekarz ma sie zajac bardziej przyjemnymi rzeczami jak startegia leczenia .Niestety w wielu przypadkach zawiodla prewencja .Najtrudniejszy jest pierwszy kontakt,ja jestem zbyt subtelny na takie meczarnie z pacjentem ,wole rozmowy o zdrowym zyciu.Kazdy farmaceuta do 2028 musi zrobic indenpedent prescribing course .Czyli bede lekarzem nie farmaceuta.Lekarze co 2 tygodnie strajkuja ,pielegniarki tez dlaczego ja nie moge ,czesto zdarza sie ,ze na terenie przychodni nie ma doktora
Mówisz, zeby nie komentować ludzi którzy sa otyli a mimo prób (o których nie wiemy) im nie wychodzi. Oczywiście ze będę komentował takich ludzi. Jeśli ktoś ma brzuch jakby był w ciąży, to to się nie dzieje z dnia na dzien. To jest zaniedbanie się na przestrzeni bardzo długiego okresu czasu i już wtedy należało skorygować swoje życie. To do mnie kompletnie nie trafia.
Cudowne podejście. Aczkolwiek znam lepsze metody dowartościowania się ;)
@@cinislipa4448
Ciekawe podejście to ty masz, skoro uważasz to za przejaw dowartościowania się.
Wow, jak pięknie się tym komentarzem samozaorałeś - i nawet tego nie rozumiesz 🙂 Choćbym chciał, nie zrobiłbym tego lepiej 🙂
@@Matiz92YT A bardzo dziękuję :) Równie proste co twoje. Powiedz mi, proszę, co obchodzi cię zdrowie i wygląd obcych tobie ludzi? Czyżbyś był aż tak niesamowicie empatyczny, żeby pisać ludziom ''Jesteś gruby, idź pobiegaj', bo umrzesz''? Na ten moment nie widzę w tej sytuacji niczego innego niż próby dowartościowania się kosztem innych, na zasadzie "Ja jestem szczupły, więc fajny, a ty jesteś gruby, więc niefajny". I żebyś to pisał tylko tym co jasno i otwarcie mówią, że otyłość jest zdrowa i super... I jeszcze ten fragment '[...]ludzi którzy sa otyli a mimo prób (o których nie wiemy) im nie wychodzi. Oczywiście ze będę komentował takich ludzi." no po prostu xd Zajmij się swoim życiem, zamiast obrzydzać je innym.
@@cinislipa4448 A gdzie napisałem ze mnie obchodzi? Nadinterpretujesz czyjeś wypowiedzi, wygląda na to ze nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
To, ze napisałem ze będę komentować nie jest równoznaczne ze będę to robił w każdym przypadku.
Odniosłem się do małego wycinku całego materiału, gdzie pada stwierdzenie, ze nie należy ich komentować, bo po prostu może im ta redukcja masy ciała nie wychodzić, mimo ich starań. Z czym się nie zgadzam, i napisałem dlaczego.
Ale ty to odbierasz jakbym chodził za każdym grubasem, pikał go kijem albo grał muzykę na jakiejś tubie adekwatnie do ich chodu.
Próbujesz kogoś podsumować samemu nie potrafiąc poprawnie zinterpretować czyjegoś zdania. Samo to, ze ty mi mówisz co mam robić, a ja nie mogę komus to już totalna hipokryzja. Idź sprawdź czy cię nie ma w pokoju obok.
Wyrzuciłeś moją kanapkę 😅 Świetny materiał.
Będzie materiał o autofagii?
Będzie jutro o tym short
Nie lubię feminatywów,magister brzmi o wiele poważniej niż magistra
Dobrze że znam Pani dorobek od lat bo dziś słysząc to "magistrą" raczej nie podszedłbym do materiału na poważnie.
Z jednej strony dobrze że temat diety, czy też postu dr Dąbrowskiej jest tak popularny, że dotarł i tutaj, ale szkoda że aż przykro Pani słuchać.
Przede wszystkim ta dieta nie powstała w celu odchudzającym.
Pani doktor miała pacjenta, który odchodził na jej oczach, próbowała wszystkich dostępnych metod bez rezultatu.
Ktoś jej posunął temat leczenia głodem. Jak sama przyznaje, spróbowała tego jako ostatniej deski ratunku, bez własnego przekonania, że to cokolwiek pomoże. Bardziej dlatego, aby wyczerpać wszystkie dostępne możliwości.
Jako, że słyszała też o szwajcarskiej klinice Burcher-Bennera, gdzie leczą surówkami, przegłodziła pacjenta przez kilka dnie na wodzie a potem żywiła go surówką z marchewki. Bo wtedy tak się wszystkim kojarzyły surówki, to był 1985 rok. Ku jej zdziwieniu po kilku dniach leżący pacjent o własnych siłach wstał z łóżka i przywitał ją w drzwiach do szpitala. Tak ją to zadziwiło, że przerwała habilitację i dalszą karierę poświęciła badaniu żywienia na zdrowie.
Taki był początek, dieta jest rozwijana po dziś dzień, a efekty nadal zaskakują.
Pani dr opowiada o tym miedzy innymi w wywiadzie, który jest na tym portalu, ale nie można umieścić linku. Tytuł:
dr Ewa Dąbrowska 2018.02.25 - Samoleczące mechanizmy
Boże, to straszne, same warzywa i owoce, brrr śmierć glodowa i utrata mięsni, czyli to co traci się najszybciej i najgorzej.
Ja nie liczę kalorii jem mięso, jaja, ryby, smalec własnej roboty, masło i też klarowane, olej z olivy , dobry wysokogatunkowy nabiał, przyprawy, miód, cebulę , czosnek i kiszonki i to chyba koniec. Jest chyba dobrze bo od 25 lat wygladam obwodowo wszędzie tak samo. To pożywienie daje mi poczucie sytosci, energii, nie zamula mnie ale jednoczesnie bardzo uspokaja (nie chodzi o sennosć). Ze sportem jaki uprawiam czyli długie spacery 10km z obciążeniem i ćwiczeniem na siłowniach w parkach to jest miodzio, polecam.
Maj sandwicz i gołębie zwiewają ;) dodam że sandwicz ze specjalnym, strategicznym, nawilżaczem od ukochanej siostrzyczki ... Moniczki 😂🤣🤪🙀
Droga Pani...mimo różnych filmów, które oglądałam u Pani z zainteresowaniem, muszę powiedzieć, że jedno z błędnych założeń powtarzanych przez cały film powoduje, iż muszę stwierdzić, że nie przygotowała się Pani do tego filmu profesjonalnie. "Post dr Dabrowskiej" nie jest dietą odchudzającą (o czym ona sama wielokrotnie mówi), ale dietą czasową, głodówka zdrowotną, poprzedzoną okresem przygotowawczym i zakończona okres wychodzenia z postu, który zapobiega efektowi jojo. Celem jest pozbyciem się stanów zapalnych w organizmie etc. Dieta Dąbrowskiej została tu wepchnięta jako pierwsza z brzegu, pod tezę, takie jest pierwsze wrażenie. W ogóle traktowanie jakiej kolwiek głodówki jako coś irracjonalnego. Według Pani teorii, jestem "kolejną sciemą"! Od ponad 10 lat, co jakiś czas stosuję głodówki, post dr Dąbrowskiej i dzięki nim utrzymuję modelową wagę, choć traktuje to jako skutek uboczny, bo cele były rózne: 1. Pozbycie się endometriozy- potwierdzone zdjęciami USG sorzed i po+ zajście w ciążę, 2. Zmniejszenie narosli na kościach spowodowane Rzs, 3. Odblokowanie organizmu na przyswajanie żelaza...serio. Pani jest chemikiem medycznym i prowadzi swój kanał od...kilku lat??? A dr Dąbrowska pomaga ludziom Od ponad 30 lat... I jak bardzo sympatyczna mi się Pani wydaje, to po takim "ataku" i nieprecyzyjnych informacjach (które każdy może zweryfikować w sieci), pozostaje pewien niesmak...
A według mnie Pani jest ofiarą błędnych założeń. Tutaj zadziałały wpojenie zdrowych nawyków. Zdrowsze jedzenie, ruch, stabilizacja przyjmowanego pokarmu. Nie sama dieta. Te wszystkie diety celebrytów działają na zasadach horoskopów. Czyli obojętnie co byśmy tutaj nie zastosowali to nie dieta zdziałała cuda tylko odpowiednie zachowania po Pani stronie. Nie ma diety cud, a organizm po prostu się zmienia. To, że Pani w ten sposób zareagowała na ten film, świadczy jedynie o podejściu stricte emocjonalnym i wyparciem tego, ze nie wszyscy są Panią, a nauka jest bardziej skomplikowana.
@@Bukson8x9x Nie emocjonalnym, empirycznym. Popartym wynikami, bo nie traktuję siebie jako królika doświadczalnego dla potwierdzenia jakiejś idei, ale szukam tego, co działa i mi pomaga. Poza tym, jest wiele badań prowadzonym na całym świecie, gdzie stosuje się głodówki czasowe. No niestety, nie są tak głośne jak reklamy koncernów farmaceutycznych i spożywczych. I nie każdy jest taki sam, nie każdy ma ten sam zestaw chorób, więc wyrzucanie wszystkiego do kosza w tak radykalnie postawionej tezie, wydaje się emocjonalne...
@@maxiemme2272 Proszę o linki albo źródła tych badań. Argument "wiele badań" do mnie nie przemawia. Wtrącanie tej całej otoczki "zmowy farmaceutów" również napawa mnie pewną dozą nieufności wobec tak odważnych tez. Dowody empiryczne często są dowodami subiektywnymi i nie popartymi faktami. Efekt placebo również jest stosowany w wielu kuracjach i to jest już jak najbardziej udowodnione. Właśnie przez to, ze nie każdy jest taki sam prowadzone są badania nad różnymi rodzajami leczenia. Właśnie przez to, ze jeden może być bardziej oporny na niektóre substancje, a inny mniej. Dla jednego może faktycznie działać stosowanie pewnych diet, a dla drugiego może to być nawet zabójcze. Właśnie przez to, że każde działanie może prowadzić do efektów odwrotnych do pożądanych w zaleceniach dotyczących zdrowia powinniśmy być bardziej zachowawczy. Aby medycyna znalazła się w tym miejscu co jest obecnie musiała przejść bardzo długą drogę, miliony godzin badań, eksperymentów, prób, błędów. I dalej jest sporo do zrobienia. Więc wybacz ale diety, które mają wyleczyć wszystko do mnie kompletnie nie przemawiają, bo to zwyczajny bełkot i większy ma to związek z wiarą, niż nauką.
Ok, może i post Dąbrowskiej z założenia nie był odchudzający, tylko prozdrowotny, ale widocznie coś nie wyszło, bo wyszło dokładnie na odwrót 😅
@@WujekUfi Tak, kultura wypowiedzi rzeczywiście niektórym "nie wychodzi"...
Dr.Dąbrowska nie w tym celu swoje posty rozpowszechnila...bylam pare razy w osrodkach .Celem bylo oczyszczenie organizmu a nie odchudzanie.Nigdy Dr.Dąbrowska o swoich postach tak nie mówila..Post trwa 2 tyg do 6 tyg maks.
Wszystko fajnie ale jak nazwa wskazuje post Dąbrowskiej to nie dieta - jego założeniem nie jest schudnięcie tylko post zdrowotny.
Jeżeli ktoś go używa w błędny sposób to osiągnie błędne wyniki.
Dla równowagi Pani Magister powinna zrobić materiał o pozytywach poszczenia czy mechaniźmie autofagii za który prof Yoshinori Ohsumi otrzymał nobla.