Dziękuję stukrotnie. Tekst i kompozycja Leonarda Cohena w Twoim wykonaniu rozdziera moje serce, zachowując je żywe. Czy istnieje miłosny afekt, który nie rujnuje. Zdarza się (rzadko) w relacjach homoseksualnych.
tylko jedna: słuchając tego wykonania wydaje mi się, że słyszę "Brudny autobus do stacji Golgota" i to mi się nie podoba, wolę "Słynny błękitny prochowiec" w wykonaniu Przemysława Gintrowskiego
Nie podoba mi się pana wykonanie tej ballady. Nikt nie potrafi śpiewać ballad Cohena tak pięknie jak Maciej Zembaty. Tylko Maciek tak doskonale przekazuje uczucia i emocje zawarte w tekstach. Nikt nie dorównuje Maciejowi Zembatemu nawet w najmniejszym stopniu. A w pana wykonaniu to po prostu profanacja. I jeszcze ta idiotyczna gadanina na początku. Z takim durnym gadaniem to pan nadaje się na wesela. Nadaje się pan do disco polo a nie do Cohena z takimi przemowami.
Szarpiąca nerwy pieśń, ponura jak jesienna wiosna. Kocham Cię , Robert.
Dziękuję stukrotnie. Tekst i kompozycja Leonarda Cohena w Twoim wykonaniu rozdziera moje serce, zachowując je żywe. Czy istnieje miłosny afekt, który nie rujnuje. Zdarza się (rzadko) w relacjach homoseksualnych.
...proszę... o jeszcze jeden jeden taki koncert... i o taki klimat...będę...
Jane lubi nas
Rozdziera serce... piękne,aż boli.
"..,mój bracie, mój kacie... brakuje mi ciebie, to dobrze, żeś w drogę mi wszedł " - aż serce się kraje, smutne i piękne
Ta piosenka zawsze będzie przejmująca. Tyle kobiet i tylu rywali...
Piosenka przejmująca. Naprawdę.
Hm..., super, że gość przedstawia wszystkich przed sobą, ale istotnie po minucie słuchania wstępu w tym tonie głosu już jestem zdołowany... :D
Ladnie wykonane choć trochę przegadane na początku Brswo😊
Fajny jesteś
.....przegadałeś tę piękną piosenkę koleżko.....:(
A nie pamiętam koleżko, żebyśmy się znali, koleżko.
Robisz dobze Robert. Konieec. Nie opowiadaj Robert. Jesteś dobry z gankami.
oi ja mam kosmyk włosów Jane
Tu masz rację kolego
Zembaty ma tłumaczenia lepsze i gorsze, tutaj jednak tłumaczenie Łanuszki zdecydowanie lepiej oddaje ducha oryginału.
Lekko głupkowata zapowiedź
nie podoba mi się, zrobił się "Brudny autobus do stacji Golgota", wolę Gintrowskiego
Wiesław Lorek Hoho - trzy różne myśli w jednym zdaniu - szacunek!
tylko jedna: słuchając tego wykonania wydaje mi się, że słyszę "Brudny autobus do stacji Golgota" i to mi się nie podoba, wolę "Słynny błękitny prochowiec" w wykonaniu Przemysława Gintrowskiego
ps. słucham Roberta Kasprzyckiego od 1992 i lubię go sluchać
Słabiutko to bez duszy to nie koncert gitarowy Pomylił Pan swa rolę.
Spiewasz,? Nie krytykuj lepszych od siebie
Nie podoba mi się pana wykonanie tej ballady. Nikt nie potrafi śpiewać ballad Cohena tak pięknie jak Maciej Zembaty. Tylko Maciek tak doskonale przekazuje uczucia i emocje zawarte w tekstach. Nikt nie dorównuje Maciejowi Zembatemu nawet w najmniejszym stopniu. A w pana wykonaniu to po prostu profanacja. I jeszcze ta idiotyczna gadanina na początku. Z takim durnym gadaniem to pan nadaje się na wesela. Nadaje się pan do disco polo a nie do Cohena z takimi przemowami.
4min opowiadanie o niczym
posluchajcie Zebatego
moim zdaniem ....zamiast na piosence ...zbytnio na gitarze się skupiłeś.....więc spłyciłeś....
Nie podoba mi się