Kupiłem to cudo na bazarze jak syn się urodził. Bez instrukcji rozgryzłem programowanie w godzinę. Używałem do budzenia, włączania lampki, radia i podgrzewacza do butelek dla niemowlaka. Po roku użytkowania wyłamały się klawisze od włączania lampki, radia itp. Trochę czasu minęło… syn ma już 32 lata.
Dziś zegary cyfrowe i inne takie mają jeszcze GORZEJ! Jest kilka przycisków (!) i zagmatwana instrukcja obsługi, szczęścia zdrowia każdemu życzę. Ta radziecka, aż taka pokręcona nie jest - Panie Adamie!
Miałem dokładnie ten model. Dorobiłem 4ty przekaźnik jako dodatkowy bit i 4 urządzenia nim włączałem. M. in. Lampę akwarium, Dotleniacz i sprzęt grający. W nocy pięknie świecił na 2 poziomy jasności.
Mam kilka takich zegarów programatorów, pod koniec lat osiemdziesiątych była to rewelacja, programowanie było proste po zrozumieniu zasad, trzeba było pamiętać kolejność wyłączania urządzeń po prostu miało się do dyspozycji trzy bity. Sterowanie lampką nocną, radiem i budzenie to były główne zadania tego zegara. W tamtych czasach moja ocena była 10/10, był to dla mnie bardzo dobry zakup (na bezrybiu i rak ryba).
Zegar toporny ,ale był - w tym czasie u nas nie było nic .W tym widać ktoś wymienił kwarc , podobnie jak ja w swoim . Wymienił jeszcze elektrolity i działa do dziś .Tych pamięci programów można wpisać więcej niż 16.Z nostalgią wspominam zakup na bazarze oczywiście bez instrukcji obsługi i "rozkminienie" jak to ustawić .
A guzik prawda. W tym samym czasie kupiłem poslki programator 4 kanałowy na układzie TMS1122. Pasował wymiarowo do dużej wieży. Produkowała go polska firma PMS Elektronik. Do dzisiaj działa i jest nie do zdarcia.
@@MarekElektronik Nawet jedna nie starczyła. To było dawno temu i nie bardzo pamiętam ile kosztował bo ta nasza waluta miała spore wyskoki inflacyjne. było to 8 albo 80 tysięcy złotych. Mam jedynie tę satysfakcję że nadal go mam a jest to niezwykle już rzadki okaz bo to było robione na zamówienie (czekało się tydzień) bo firma była niewielka.
Oj tam, oj tam. Mój pierwszy telefon komórkowy (Motorola 5200) programowało się podobnie - stójka na lewej nodze, przycisk, podrapanie się w lewe ucho, przycisk, a potem dwa jednocześnie i już można wpisywać dane do książki telefonicznej ;)
Niedawno kupiłem lusterko samochodowe z zegarem właśnie firmy Elektronika. Świetna sprawa bo ma również stoper i budzik, no i ten piękny kolor wyświetlacza vfd.
Miałem ten zegar przy akwarium naprawdę zajebioza,trzy gniazdka można programować w dowolnej konfiguracji max 16 programów.Mimo że to ruskie wskazcie współczesny taki programator na trzy wyjścia,aby można dobierać konfigurację jak w tym, chętnie kupię.
Do dzisiaj takie cudo funkcjonuje u mnie jako sterownik oświetlenia na biurko. Ile to się człowiek namęczył programując to ustrojstwo. hahahah Cieszę się, że postanowił pan opowiedzieć o tym sprzęcie ponieważ jest ciekawy, a i polskie opracowanie zawsze jest mile widziane. Pozdrawiam.
Miałem podobny kupiony na targu od Ruskich. Miał bardziej toporną budowę i nijak nie można się było domyślić jak to ma działać. Instrukcji oczywiście nie było, ale jako ciekawski dzieciak rozgryzłem go po tygodniu i długo służył mi jako budzik - włączał mi rano nastawiony wcześniej magnetofon. :) Zamiast przekaźników miał triaki na wyjściach 1 i 2,, natomiast wyjście 3 miało postać gniazdka DIN (ale do czego to służyło - nie wiem). Ech, to były czasy ;)
4:55 - VKL to nie jest wskaźnik sygnału dźwiękowego, a uruchomienia części odpowiedzialnej za wykonywanie programów. Jeśli ten wskaźnik się nie pali, zegar nic nie włączy - nie będzie wykonywał żadnego programu. 8:15 - pokrewna konstrukcja zegara: Signal 201 zamiast przekaźników elektromechanicznych używa cewek i kontraktonów. Przy czym: gniazda w urządzeniu są 2, a trzecie jest na osobnym kablu, w puszce, wkładanej bezpośrednio do gniazda - do uruchamiania urządzeń o większym obciążeniu. 12:55 - podstawą jest (przynajmniej ja tak zauważyłem), żeby po włączeniu napięcia i wciśnięciu PRG, wyświetliła się "magiczna kombinacja: 15, kwadrat, 3,7 - ona oznacza, że programator działa "normalnie" i będzie nas słuchał. :P Tyle, że akurat ja o tym "resecie" nie wiedziałem :O
@@marius1677 Pewnie dlatego w Signalu jest to jedno gniazdo "w puszce", ale nie mam tego w oryginale, i nie wiem czy tam też był kontaktron, czy przekaźnik.
Kocham zbierać radzieckie przedmioty szczególnie narzędzia a to cudo miałem okazję na żywo zobaczyć jeszcze nie dawno plastiki liche fakt ale gadżet bardzo ciekawy
Pokręcone? Nie, wystarczy kupić dziś zegar z kilkoma lub kilkunastoma funkcjami, ale tylko z trzema przyciskami i instrukcją na pełne trzy strony jak je wciskać, w jakiej kolejności i który trzymać wciskając kolejny, a który puścić przed wciśnięciem następnego, aby przekonać się, że tamta электроника 21-10 wcale nie była "pokręcona"...
Do stworzenia wygodnego interfejsu potrzebne są dokładnie trzy przyciski i wyświetlacz. Niewygodny interfejs da się zrobić na dwóch, a bardzo niwygodny na jednym😅
a moze by tak odcinek o mikrokomputerku elektronika z serii mk , ja miałem mk 85 .Bardzo dobra jakość i programowanie w basic. Wielkość kalkulatora a mozna było robić skomplikowane działania. Nie było tego dużo w pl bo mój profesor z informatyki zrobił oczy jak to zobaczył, nikt chyba nie miał w technikum. Rosjanie potrafili takie rzeczy robić bo my nie mieliśmy już nic.
Ruska elektronika to były produkty wszech czasów( wszystkie nazywały się ELEKTRONIKA), tranzystory mocy wyglądające jak wytoczona nakrętka z przyspawaną podkładką. Elektrolity które wysychały już na linii produkcyjnej chyba. Ulepy w stylu transformatorów z aluminiowymi uzwojeniami (Główne trafo w Rubinie 714). I wszystko z bakelitu zrobione w kolorze kupy w cętki, zależnie co do formy wpadło :)
Adam - nie wiem czy zauważyłeś , ale kolory przy klawiszach nie są dziełem przypadku- np kolor różowy oznacza dni tygodnia i zakręconą prostokątnie linią wskazuje nam na wyświetlaczu pola w których dni te są zobrazowane i analogicznie z liniami w kolorze niebieskim i niebiesko-szarym... Drobiazg a jak cieszy :-) i skałnia do myślenia sposobem jedynie " haroszym". Uwielbiam nie tylko tamte technologie i wzornictwo ale przede wszystkim pokręcony sposób myślenia inżynierów i projektantów rodem z CCCP. Aby te cudaki ogarnąć trzeba było się przestwawić na absolutnie odmienny stan świadomości. Tandetny niestarannie wtryskiwany plastik, nieprzeźroczysta pleksa a w środku - jak na loterii albo tandetna elektronika na papierowych płytkach albo ( jeśli akurat zostało im trochę odpadów z produkcji dla wojska ) elementy wyprodukowane ze złota , srebra palladu i platyny - wszystko zależało nawet nie od rocznika, ale wręcz od tygodnia w którym to cuś wyprodukowano - tak czy inaczej mam do tych sprzętów z "wielkiej ziemi wielkiego barata" ogromny sentyment i gdy tylko zobaczę na bazarku, czy na śmietniku ( bądz na znanych portalach sprzedażowych ) coś oznaczone "sdiełano by haraszo in CCCP" - natychmiast to przygarniam i jeśli nie zostaje to u mnie - to trafia do znajomych i przyjaciół , którzy też cenią tamte wykorbione lata i technologie 🙂
Miałem taki :). Na tygodniu załączał mi radio jako budzik rano. W weekend (wtedy chyba nie było takiego pojęcia), jak mnie nie było w domu, służył jako symulator przebywania w mieszkaniu. Załączał lampkę, radio w wybranych godzinach. Tak po kilka razy.
Bardzo ciekawa recenzja! Teraz urządzenie może służyć jako zegar, jeśli chodzi dokładnie. Wtedy przynajmniej mogliby skopiować coś z Zachodu, ale teraz też nie są do tego zdolni.
Dawno temu, kolega z którym mieszkałem w pokoju w internacie przywiózł takie cudo, prócz zegarka służył nam za timer do magnetofonu. Kiedyś z ciekawości ustawiłem włączanie i wyłączanie tego samego portu na dokładnie tą samą godzinę. Efekt był bardzo ciekawy - wypróbuj 🙂
Posiadałem kiedyś bogatszego brata tegoż zegara, miał osiem gniazd załączanych triakami. Gniazda były zamontowane pionowo i bardzo gęsto. Wizualnie się prawie nie różnił, tylko opis przycisków nieco inny.
Mam ten programator ale w innym wykonaniu obudowy Szybka u mnie jest zielona dolna podstawa czarna a górna w kolorze zegara elektronika jaki pokazywałeś U mnie ten wynalazek miał wadę fabryczną i na nią ktoś to przyniósł do naprawy i więcej po to nie wrócił Uszkodzony był kwarc który albo odpływał albo zrywał oscylacje i wtedy na wyświetlaczu były krzaki i ryczał buzer xD Działo się to znienacka na pukanie nie reagował i potrafił poprawnie chodzić 3 tygodnie aby wściec się w środku nocy
@@zbigniewgurak8261 Zawsze najgorszy sprzęt do naprawy co by to nie było to ten co się nie chce zepsuć xD Kiedyś z taką sterowaną komputerem ostrzałką do pił i frezów walczyłem miesiąc w kilku podejściach a uszkodzenie definitywnie znalazłem po roku Poniżej temperatury 19 *C komunikat na ekranie po uruchomieniu w języku niemieckim Maszyna nie gotowa i tyle Najgorsze było to ze gdyby jej podczas obróbki odbiło i zastygła w bezruchu to nie bylo by strasznej biedy ale ona w momencie wywalanie się sterownika próbowała powrócić do pozycji startowej rozwalając ściernice i niszcząc zapięty do obróbki materiał Jedna ściernica to ponad 1000 zł Doszedłem że maszyna pracuje poprawnie jak sterownik jest nagrzany a na zimnej maszynie nie działał 4 płyty musiałem rozdzielić na taśmach wybebeszone z maszyny i znaleźć na której powstaje awaria i potem metodą chłodzenia i ogrzewania znaleźć scalak który robił takie jaja Alternatywą była wymiana sterowania na nowe ale niemcy zaśpiewali sobie tak kosmiczną sumę że taniej było inna maszynę na chodzie kupić
Ten radziecki design mi mocno trąci wymysłami z Hollywood, zwłaszcza takimi jak elektronika w serialach lat 80 typu Airwolf, czy deska rodzielcza samochodu Knight Industries Two Thousand z serialu Knight Rider. Aha, dodam że w jednym z odcinków serialu "07 zgłoś się" pojawia się radiowy komunikator w zegarku wyglądającym identycznie jak służący temu samemu celowi zegarek bohatera serialu ''Knight Rider'', przez który komunikował się na odległość ze swoim samochodem.
ooo mam gdzieś taki sam :) ze 20 lat temu próbowałem rozgryźć "kakoj eta dziełaje" ale się nie udało, tyle co zegarek umiałem ustawić... zdecydowanie nawet najbardziej pokręcone magnetowidy programowało się w miarę intuicyjnie, ale o tym tego nie można powiedzieć, instrukcji oczywiście nie miałem, zresztą wtedy pewnie nawet bym nie umiał jej odczytać..
fajne mieli sprzęty. dużo tego było, a w połączeniu z vhs'em i telewizorem phillips (który właśnie umarł )i deck'iem unitry full luksus :) miałem nawet zegarek "rosyjsko-elektoniczny" na rękę, świecił na czerwono. jak dla sithów :) p.s. dzięki ostatnim kadrom, przypomniało mi się, że wszystkie te sprzęty były pod marką "elektronika", nawet gry elektroniczne...
Kurcze, mam mieszane uczucia. Bo jedyne, z czym muszę się zgodzić, to badziewność klawiatury. Wzorniczo ten zegar może się podobać. A co do interfejsu - no jest kuriozalny, ale w sumie programowanie nagrywania w zachodnim magnetowidzie z tamtych czasów też wcale nie porażało logiką i także było niewykonalne bez instrukcji obsługi.
Dalej mam zegarek na identycznym wyświetlaczu Sygnał 201 (сигнал 201), też 3 kanały do sterowania, z tym że dwa wbudowane, trzeci był na zewnątrz w oddzielnym wtyczko/gniazdku. Niestety nie miał wbudowanego przyciemniania wyświetlacza.
@@TakJakbyLuksusowo Wyłącznik tego buzzera to sobie sam wstawiłem, przyciemnianie zrealizowałem na rezystorze drutowym obrotowym (robione w latach 90).
No i już wiadomo dlaczego u ruskich zaraz po szkole podstawowej idą odrazu na studia. Bo przecież w innym przypadku nikt by nie rozkminił takiego zegara. W czasach słusznie mienionych posiadałem radziecki budzik elektroniczny, obsługa jego to była prawdziwa tragedia. Ale miał również zalety, ładnie świecił na turkusowo.
Piękny przykład pierwszych SMART HOME DEVICES z CCCP. Rosjanie sobie ustawiali automatyke a my jak zwierzeta swiatlo ręką wlaczali. 😑 Chyba że się komuś udalo kilka takich na stadionie kupic i ogarnąc tematy w domu i ogrodzie i miał Smart Home 30 lat zanim ten został mainstreamowy.
Mam programator z 1984 roku wyprodukowany w Polsce przez firmę PMS Elektronik. 4 gniazda wyjściowe o obciążalności 2kW (teoretycznie bo kto by takie moce używał). Klawiatura 21 klawiszy na kontaktronach jak w dawnych klawiaturach komputerowych (czyli wieczna). Programowanie banalnie proste. 39 lat działa bezawaryjnie. Niedziela jako pierwszy dzień tygodnia to nie ruski wynalazek. W moim programatorze jest identycznie a zbudowany jest na układzie Texas Instruments (USA) TMS1122. Elektronika rosyjska jaka była wiemy. Tym niemniej jak potrzebyję kupić gwintowniki i nie ma starych polskich (kombinat VIS) to kupuję tylko radzieckie (nie rosyjskie) bo jeszcze jest pełno z zapasów. Wyświetlacze VFD radzieckie były naprawdę fajne bo miałem kilka zegarów zbudowanych na nich.
Tak po prawdzie niedziela jest pierwszym dniem tygodnia praktycznie od kiedy ludzkość w naszym kręgu kulturowym podzieliła tak dni w roku więc ja nie wiem skąd to zdziwienie u wielu ludzi w tym i u autora filmu.
Dlaczego Cię dziwi 2kW? Kuchenki elektryczne miewały większe moce, czajniki elektryczne też. Podobnie piece akumulacyjne - bywało że brały prawie pełne 16A. W większych pokojach czy salonach bywały żyrandole na wiele żarówek i pojedyncze żarówki ok. 100W wcale nie dziwiły.
@@adamgredys8339 Dziwi dlatego że to był programator dopasowany wzorniczo i wymiarowo (srebrna płyta czołowa) do dużej wieży audio a tam jak był wzmacniacz 250W to było największe obciążenie. 2 kW obciążenia w urządzeniach to normalka w domu tylko nie do tego był przeznaczony. Z reguły w tamtych latach programowałem nagrywanie audycji z radia. Jeden wyjątek to sterowanie interwałowe lodówką gdy padł termostat.
Po '90 kupowało się od Rosjan, Białorusinów i jeszcze kogoś różne rzeczy. Te rzeczy służą do dziś, są niewiarygodnie solidne i nie mają zamiaru się rozpaść. Czy były tam napromieniowane przedmioty ? Być może, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Ogon poniżej pleców na samym początku wydawał mi się jakiś taki dziwny ale przywykłem. Skoro wyrósł...
Nie było napromieniowanych przedmiotów, bo ich było niewiele w ogóle. Natomiast solidność i ruskie graty z bazarków nie mają ze sobą nic wspólnego. To było gorsze niż najtańsza chińszczyzna, choć trwałe, tzn. było ciągle tak złe i jakoś kulawo działało.
Prostowniki mieli wyśmienite oraz narzędzia 👌 Gniotsa nie łamiotsa 🤪 Niedawno, w Kaliningradzie, otwarli tandetną fabrykę tandetnych chińskich samochodów
3:50 - w swoim w zeszłym roku gniazdko musiałem zmienić na "obecne" - chińska ładowarka "telefonu", mimo że podłączona przez sterownik na czas i tam zrobiła zwarcie i wypaliła oryginalny bezpiecznik, w wieku zbliżonym do mojego ;) Z tym wschodnim dizajnem to też trzeba uważać. Bo powiemy ruski dizajn w domu, no to pralka Wiatka, a tu niespodzianka, bo to jest kropka w kropkę design włoski, kupiony na licencji razem z całą pralką ;) Włosi się dziwią, skąd ich Aristony na wschodzie, my się dziwimy, że włosi mają swoją Wiatkę ;)
@@adamgredys8339 W najbogatszej wersji wyposażeniowej były do tego przystosowane, ale na ich krajowy rynek chyba raczej nie. Są rynki (np. UK) w których większość pralek ma dwa przyłącza wody do dzisiaj. W CSSR i na Węgrzech już w 80tych pojawiały się pralki na ciepłą wodę (Tamat 500.1, Hajdu Energomat Thermal). U nas przed Stanem Wojennym chwile były Westy (to był czas zanim w ogóle Wiatki weszły do produkcji). Więc Wiatka biorąca dodatkowo ciepłą wodę nie była żadną nowością nawet w Bloku Wschodnim. ua-cam.com/video/2VJnS_PxTSY/v-deo.html - na tym filmie jest "pierwowzór" Wiatki - widać w obudowie miejsce na drugi elektrozawór.
Witam , ci co mają zestaw Diory ws502 to pewnie kojarzą zegar-programator VICOMED T5020 czasem nazwa polkomet etz, poza dwoma kolorami były dwie wersję "firmware" ja mam tą co programował chyba syn tego radzieckiego programisty, trzeba było z Instrukcją programować gdyż trzeba wiedzieć że pozycja 1to to, 2 3..4.5.6.. to tamto i tak dalej, ale ogólnie zegar fajny... I do dzisiaj mi Służy.
Witam ponownie Panie Adamie i chcę się zapytać skąd Pan zdobył ów wynalazek z minionej epoki. Przyznaję, że dawnymi czasy miewałem różne radzieckie urządzenia począwszy od aparatów foto do zegarków, ale ten programator widzę pierwszy raz. Dziękuję Panu, że mogłem to "cudo" zobaczyć i jak działa. Pozdrawiam.
Рік тому+3
Dostałem go od miłego widza, którego przy okazji pozdrawiam :)
A propos Elwro to kupiłem, zacząłem czytać i polecam książkę Edward Leszczyński - Był sobie zakład. Książkę opisującą jak niszczono polski przemysł komputerowy. O książce usłyszałem od Maxa z kanału KonkretnyVlog. Książkę kupiłem w wydawnictwie „Lena” w cenie 35zł. W tej cenie znajduje się dostawa do paczkomatu. Książka ma 411 stron z czego około 30 procent to skany dokumentów, donosów, faktur za prywatyzację, meldunków operacyjnych itp.
Рік тому+7
A napisano chociaż prawdę, kto to Elwro niszczył? :)
@ Książkę napisał Pracownik Elwro który był tam programistą 20 lat. Napisał że książka jest odpowiedzią na fałszywe twierdzenie Onetu że Elwro zniszczyli pracownicy zakładu. Książki jeszcze całej nie przeczytałem ale ze skanów załączonych dokumentów wychodzi że Ministerstwo Przekształceń Własnościowych sprzedało 80% akcji Siemens AG za 7,6 miliona dolarów. Siemens zamiast realizować program inwestycyjny, udostępniać licencje i technologie doprowadził do upadku. Jest dużo skanów pism Ministerstwa Skarbu Państwa do Siemensa wzywających do wywiązania się z umowy. Natomiast Ministerstwo Przekształceń Własnościowych faktury za koszty prywatyzacji ELWRO i ZWUT wysyłało w 1993r do Francji i szły co miesiąc spore kwoty, najwyższa 312,900 USD. Tak że żadna niespodzianka Elwro przeszkadzało Niemcom i Francuzom. W książce jest cała umowa sprzedaży Elwro.
Рік тому+3
A na okładce książki o Elwro zero Elwro, tylko przypadkowe zdjęcie wysypiska z pecetami dalekowschodnimi :) I to jest bardzo symboliczne: mniej więcej tak się ten zakład liczył w świecie po 90 roku, nie mógł wyprodukować nic konkurencyjnego i to nie tylko z powodu braku zaplecza, ale umiejętności myślenia załogi w realiach kapitalizmu. Ale ta historia ma już 30 lat i naprawdę została wyeksploatowana do końca. Równie ciekawe są dziś analizy upadku powstania styczniowego i równie odległe.
@ Tak ale pytanie czy Siemens zresztą już współpracujący z Fujitsu by z tym zrobił. Zakłady Polkoloru pod Thomsonem kooperującym wtedy z Toshibą jakiś czas sobie radziły. I nie "Japonia" je pokonała ale chińska taniość.
Uśmiałem się do łez😂 Panie Adamie, jak zawsze merytoryczne, przystępnie i ze swoją oryginalną swadą. A same ustrojstwo: dizajn przyciąga i całokształt нет аналога в мире ;)
🤔🤔🤔 Dyskutowałbym z niektórymi sprawami... Ten radziecki design (mówię o wyglądzie zewnętrznym) oczywiście na kolana nie rzuca, ale ma jakiś swój urok, a takie kanciaste grafiki nawet fajnie wyglądają. Lepsze to niż sytuacja, gdy wszystkie smarfony są zrobione praktycznie na jedną modłę i niczym się nie różnią od siebie z wyglądu (pomijając drobiazgi). Co do samego chipa, to chodzi mi po głowie jakiś zachodni układ, który działał podobnie i pewnie gdybym przejrzał stare numery polskich czasopism elektronicznych, to znalazłbym na niego namiary. Pewnie któryś z widzów prędzej, czy później podpowie numer. Samo programowanie jest oczywiście nieco dziwne, ale myślę, że wymuszone... tym, by uprościć wewnętrzną strukturę takiego scalaka. Np. to niejako podwójne zatwierdzanie operacji na końcu może wynikać z zapisania stanu do jakiegoś rejestru obsługującego klawiaturę/wyświetlacz, a później przepisania go do drugiego już odpowiedzialnego za daną funkcję. Wreszcie pomimo tylu lat ten zegar wciąż jako tako działa, czego nie można powiedzieć o dzisiejszej elektronice, która ma problemy w dotrwaniu do końca dwuletniej gwarancji. P.S. Nie dajesz zbyt wiele reklam? Na 16 minut materiału jest 8 bloków po 2 reklamy każdy i większości reklam nie można wyłączyć. Rozumiem, że robiąc fajne filmy i wkładając mnóstwo pracy, też chcesz coś z tego mieć. Jednak "reklamy co minutę" to nie daje nawet żadna telewizja i to już chyba przekracza rozsądne standardy. Nie wiem, czy taka liczba nie zacznie zniechęcać widzów do kanału... Czasem lepszym rozwiązaniem może być mniej reklam, a większa oglądalność. Może wyjść na to samo, a przyspieszyć rozwój kanału... Ot tak głośno myślę...
Рік тому+6
Oglądanie YT bez reklam jest za darmo (adblock) albo naprawdę tanie (na rodzinnym wychodzi chyba dychę na głowę). Ale przede wszystkim nie mam wpływu na ilość reklam, co najwyżej można zasugerować miejsca, w których mogą się pojawiać, żeby nie pojawiały się w środku zdania. W żadnym moim filmie nie zgadzałem się na osiem reklam, ale pokrętnie cieszy mnie to, bo to znaczy, że YT ceni sobie te filmy i ładuje dużo przerywników. No takie życie, jak to mówił poeta: nie ma darmowej zupy. A design w zasadzie nie jest radziecki, tylko panował wszędzie we wczesnych latach osiemdziesiątych. W Kraju Rad zaimplementowano go lokalnie do lokalnych standardów.
@ To zaznaczanie miejsc yt traktuje jako zachętę do reklam. Stąd gdybyś ich mniej zaznaczał, reklam byłoby mniej. Akurat to, że autor filmów zachęca do omijania reklam jest trochę słabe... Swoją drogą mnie się marzy jakaś rewolucja w designie i wreszcie jakieś inne formy niż podejście na zasadzie, cały świat projektuje prawie tak samo, a różni się to tylko drobiazgami. Już nawet te radzieckie pomysły byłyby lepsze...
Subskrypcja rodzinna to najlepiej wydane złotówki w elektronicznym kanale dystrybucji treści. Zupełnie zapomniałem dlaczego oglądanie treści na YT mnie tak irytowało. Komfort oglądania tak bardzo wzrósł, że byłbym w stanie poświęcić subskrybcję dowolnego innego sprzedawcy treści (Netflix, Spotify itp) byle tylko moc cieszyć się niezakłóconym odbiorem YT. Szczerze polecam.
@@Yaroo.s Tylko ja piszę z nieco innej perspektywy... Kogoś rozkręcającego kanał... Adam ma dużo większy, ale wciąż walczy o widzów, a nadmiar reklam może zniechęcać... Pytanie, gdzie jest ten złoty punkt?
śliczny VFD około 7 tys. miały 8080/Z80 a te blaszczki to fajny pomysł, raz wetknąć zamiast nizać dwa razy więcej lutów a czy przy "głośniku" nie wystaje polski oporek? :) obu nam przyszło do głowy słowo "śliczny" ["sen wariata"]? a gdyby tak drabinkowo? albo na sposób motoroli w dawnych telefonach
czy ma ktoś radziecki zegarek z budzikiem opartym na CZTERECH nutach - bardzo specyficznych i przeraźliwych wręcz - - kto raz usłyszał to wie o co chodzi
@ Chodzi o to że w chrześci8jaństwie Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia. Natomiast dla reszty świata weekend zaczyna się wieczorem w piątek i kończy niedzielą,. Wtedy się wypoczywa i imprezuje. Poniedziałek jest pierwszym dniem pracy dlatego mamy takie kalendarze. Kalendarze katolickie zawsze będą zaczynać się niedzielą bo ten dzień ma inne znaczenie niż dla reszty świata.
@ W gospodarce, w której wytwarza się najwięcej pieniążków na świecie, niedziela jako pierwszy dzień tygodnia jest rzeczą oczywistą. Niewykluczone, że pewien wpływ na to ma silna reprezentacja diaspory pewnego narodu, który od zawsze tydzień zaczyna niedzielą, a kończy szabatem(-sem). Tak więc niekoniecznie ma to związek z chrześcijaństwem.
8 місяців тому
Przypomnijmy, że mają się tam dobrze także cale, galony i mile :)
Dobry pomysł, ale może sam byś spróbował? Chiński klon arduino uno na pewnym portalu aukcyjnym na "a" to jakieś 35 zł, Wywietlacz 2x16 to kolejne kilkanaście PLN, jakies guziczki albo wręcz klawiaturka 4x4 i zabawa przednia, mozna świetnie i pozytecznie spędzić czas ucząc sie czegoś i zdobywając bardzo cenne umiejętności. Tu na kanale powstało wystarczająco wiele filmów, żeby ogarnąć zasady pisania kodu na arduino. Teraz to już tylko nasza kreatywność nas ogranicza.
Jeśli dobrze pamiętam, to bolce w ruskich wtyczkach miały wzdłużne nacięcia. Jeśli luz był zbyt duży, to wkrętakiem albo po prostu jakimś nożem można było nieco rozgiąć i już. Luz zniwelowany! Wot, kakaja tiechnika 🤓
U nas też tak było. Stare kątowe wtyczki były u nas z bolcami na 10A (cienkie) i 16A (grubsze). Nawet stare hermetyczne wtyczki (pralki Polar, pierwsze serwie) miały te cieńsze bolce. Robił je SINPO Poznań.
drwisz ze znajomości rosyjskiego? a ja pierwszego stereo Witorta przeczytałem po bułgarsku, a o spektrum czytałem w czeskim Radio
Рік тому+3
Ano drwię, bo przydał mi się jak łysemu grzebień. Zamiast ruskich przedruków wolałbym wtedy czytać Byte w oryginale, ale to dopiero mogę zrobić teraz i nie tylko ze względu na język, co dostępność.
@ o właśnie i księgarnie radzieckie! gdzie były dostępne książki inaczej niedostępne (tłumaczenia z angielskiego, a miałem nawet coś oryginalnie japońskiego). 40 lat temu polskich książek było jak na lekarstwo, od WNT srebrna seria podręczników EIT, biała Biblioteka Inżynierii Oprogrmowania, Układy i Systemy Elektroniczne. czy szara Biblioteka Matematyczna niby wiele ale tak rzadko coś się ukazywało
@ To o tyle ciekawe że komuś kto ma kontakt ze wszelką elektroniką i jej naprawami rosyjski był przydatny jak mało co. W dobie internetu jego znajomość to była gwarancja dostępu do dowolnej praktycznie dokumentacji i schematów za które u nas już trzeba było płacić wcale nie małe pieniądze. Do dzisiaj mam konta na kilku istniejących jeszcze portalach i przydają się coraz rzadziej ale reguła jest że jak czegoś nie mogę znaleźć u nas czy na zachodnich portalach to tam zwykle wciąż jest dostępne i to zupełnie za darmo! BTW te schematy i manuale były już zwykle po angielsku, niemiecku czy japońsku praktycznie nigdy po rosyjsku oprócz ich rodzimego sprzetu.
Рік тому
Tylko po co? Co najwyżej dla zabawy, jaką dziś uprawiam. Traktowanie ruskiej techniki poważnie nigdy sensu nie miało, natomiast angielski w latach osiemdziesiątych był przepustką do pracy zawodowej w elektronice zaraz jak tylko skończyła się komuna. Coś tam dukałem wtedy, na szczęście na tyle, by rozumieć dokumentację. Ludzie trochę starsi albo musieli się szybko przebranżowić z czasów lamp, TTL-ów i ruskiej dokumentacji, albo mogli otwierać budkę z zapiekankami (z perspektywy czasu - najlepszy interes). Dziś w samym internecie sprawa przestaje mieć znaczenie, bo tłumacze w locie pracują już doskonale nawet z bazgrołami, w dowolnym języku.
@ Nie było chyba przeszkód by znać i jeden i drugi, to się absolutnie nie wykluczało i wtedy i dziś. Znajomośc rosyjskiego mam nawet nie w stopniu komunikatywnym ale znam BUKWY. Dzięki temu jak widzę rosyjski tekst jestem w stanie go przeczytać i z grubsza zrozumieć. Na forach posługuję się angielskim i jest to o tyle dobre że oni ten język znają zwykle bardzo dobrze i w nim odpisują. To nadal zupełnie inne fora niż to co stało się z naszą elektrodą, po prostu kibel dla frustratów.
Jak donoszą ptaszki, radzieckie serce tego zegara, to kopia układu MN1435 ze zgniłego zachodu. Tak możemy się śmiać z ichniej elektroniki, ale miała ona jedną zaletę - była. I to nie tylko kompatybilna z zachodnimi rozwiązaniami (oczywiście często w wyniku szpiegostwa przemysłowego), ale też ich własna z wieloma ciekawymi i unikatowymi rozwiązaniami. Tutaj kanał, po rosyjsku, gdzie chłopak prezentuje na prawdę niesamowite wyświetlacze i nie tylko ua-cam.com/video/3nSf4A_iMeY/v-deo.html
Рік тому+1
Niesamowite ruskie wyświetlacze zagoszczą także u mnie, wkrótce, w serii o Arduino.
Mamy rok 2023 - z zachodnich sprzetow z tamtych lat nie mam nic, wszystko sie zepsulo, poszlo na zlom albo smietnik, za to mam pelno radzieckich wynalazkow ktore na zlosc nie chca sie zepsuc...
Kupiłem to cudo na bazarze jak syn się urodził. Bez instrukcji rozgryzłem programowanie w godzinę. Używałem do budzenia, włączania lampki, radia i podgrzewacza do butelek dla niemowlaka. Po roku użytkowania wyłamały się klawisze od włączania lampki, radia itp. Trochę czasu minęło… syn ma już 32 lata.
Dziękuję za pokazanie tego cuda, prezentuję się wręcz obłędnie, jak panel sterowania, ze statków kosmicznych anime lat 80!
Dziś zegary cyfrowe i inne takie mają jeszcze GORZEJ! Jest kilka przycisków (!) i zagmatwana instrukcja obsługi, szczęścia zdrowia każdemu życzę. Ta radziecka, aż taka pokręcona nie jest - Panie Adamie!
Miałem dokładnie ten model. Dorobiłem 4ty przekaźnik jako dodatkowy bit i 4 urządzenia nim włączałem. M. in. Lampę akwarium, Dotleniacz i sprzęt grający. W nocy pięknie świecił na 2 poziomy jasności.
Miałem takie ! TO jest cudne ustrojstwo !
jakims cudem w przeciwienstwie do kolegów - udało mi się ogarnąć wszystkie aspekty programowania.
Koledzy nie byli dość rozgarnięci.
Mam kilka takich zegarów programatorów, pod koniec lat osiemdziesiątych była to rewelacja, programowanie było proste po zrozumieniu zasad, trzeba było pamiętać kolejność wyłączania urządzeń po prostu miało się do dyspozycji trzy bity. Sterowanie lampką nocną, radiem i budzenie to były główne zadania tego zegara. W tamtych czasach moja ocena była 10/10, był to dla mnie bardzo dobry zakup (na bezrybiu i rak ryba).
Przyznam że to jest naprawdę ładne 🤔. U rodzinki spotykam radzieckie relikty działające do dziś 😱
Zaiwanić - o rany...lata nie słyszałem tego pięknego słówka.
Pozdrawiam p. Adamie 😉
Zegar toporny ,ale był - w tym czasie u nas nie było nic .W tym widać ktoś wymienił kwarc , podobnie jak ja w swoim . Wymienił jeszcze elektrolity i działa do dziś .Tych pamięci programów można wpisać więcej niż 16.Z nostalgią wspominam zakup na bazarze oczywiście bez instrukcji obsługi i "rozkminienie" jak to ustawić .
A guzik prawda. W tym samym czasie kupiłem poslki programator 4 kanałowy na układzie TMS1122. Pasował wymiarowo do dużej wieży. Produkowała go polska firma PMS Elektronik. Do dzisiaj działa i jest nie do zdarcia.
@@niewierna22 No to gratuluj wyjątek się trafił tylko zapewne koszt to połowy ówczesnej wypłaty .
@@MarekElektronik Nawet jedna nie starczyła. To było dawno temu i nie bardzo pamiętam ile kosztował bo ta nasza waluta miała spore wyskoki inflacyjne. było to 8 albo 80 tysięcy złotych. Mam jedynie tę satysfakcję że nadal go mam a jest to niezwykle już rzadki okaz bo to było robione na zamówienie (czekało się tydzień) bo firma była niewielka.
Oj tam, oj tam. Mój pierwszy telefon komórkowy (Motorola 5200) programowało się podobnie - stójka na lewej nodze, przycisk, podrapanie się w lewe ucho, przycisk, a potem dwa jednocześnie i już można wpisywać dane do książki telefonicznej ;)
Niedawno kupiłem lusterko samochodowe z zegarem właśnie firmy Elektronika. Świetna sprawa bo ma również stoper i budzik, no i ten piękny kolor wyświetlacza vfd.
Miałem ten zegar przy akwarium naprawdę zajebioza,trzy gniazdka można programować w dowolnej konfiguracji max 16 programów.Mimo że to ruskie wskazcie współczesny taki programator na trzy wyjścia,aby można dobierać konfigurację jak w tym, chętnie kupię.
Piekna poezja Panie Adamie. Bardzo dobrze sie ogladalo.
Do dzisiaj takie cudo funkcjonuje u mnie jako sterownik oświetlenia na biurko. Ile to się człowiek namęczył programując to ustrojstwo. hahahah Cieszę się, że postanowił pan opowiedzieć o tym sprzęcie ponieważ jest ciekawy, a i polskie opracowanie zawsze jest mile widziane. Pozdrawiam.
Mam to urządzenie do dziś :) Bardzo mocno go kiedyś eksploatowałem:). Uruchamiało mi moje audio rano jako budzik :)
To zegar dla proletariatu.Stąd to wykonanie.
Radziecki dygnitarz partyjny nie potrzebował zegara. To on ustalał która jest godzina 😂
Miałem podobny kupiony na targu od Ruskich. Miał bardziej toporną budowę i nijak nie można się było domyślić jak to ma działać. Instrukcji oczywiście nie było, ale jako ciekawski dzieciak rozgryzłem go po tygodniu i długo służył mi jako budzik - włączał mi rano nastawiony wcześniej magnetofon. :) Zamiast przekaźników miał triaki na wyjściach 1 i 2,, natomiast wyjście 3 miało postać gniazdka DIN (ale do czego to służyło - nie wiem). Ech, to były czasy ;)
🤔🤔🤔🤔 Zastanawiałem się, o czym tu dziś będzie, a tu proszę taka niespodzianka! Super!
4:55 - VKL to nie jest wskaźnik sygnału dźwiękowego, a uruchomienia części odpowiedzialnej za wykonywanie programów. Jeśli ten wskaźnik się nie pali, zegar nic nie włączy - nie będzie wykonywał żadnego programu.
8:15 - pokrewna konstrukcja zegara: Signal 201 zamiast przekaźników elektromechanicznych używa cewek i kontraktonów. Przy czym: gniazda w urządzeniu są 2, a trzecie jest na osobnym kablu, w puszce, wkładanej bezpośrednio do gniazda - do uruchamiania urządzeń o większym obciążeniu.
12:55 - podstawą jest (przynajmniej ja tak zauważyłem), żeby po włączeniu napięcia i wciśnięciu PRG, wyświetliła się "magiczna kombinacja: 15, kwadrat, 3,7 - ona oznacza, że programator działa "normalnie" i będzie nas słuchał. :P Tyle, że akurat ja o tym "resecie" nie wiedziałem :O
@Tak Jakby Luksusowo tylko że kontraktron jaki by nie był to już nie jest obciążalność chociaż zbliżona do przeciętnego przekaźnika.
@@marius1677 Pewnie dlatego w Signalu jest to jedno gniazdo "w puszce", ale nie mam tego w oryginale, i nie wiem czy tam też był kontaktron, czy przekaźnik.
1:44 kurczę pamiętam ten podręcznik, bo się z niego uczyłem 😃
Uczyłeś się? Czy byłeś uczony?
@@Robert_Barszcz Jak każdy w tamtych czasach PRL. Wyłapujesz słówka czy z nudów pytasz?
@@Jawnuta_z_Niemierzy
Podbijam komentarze autorowi.
Kocham zbierać radzieckie przedmioty szczególnie narzędzia a to cudo miałem okazję na żywo zobaczyć jeszcze nie dawno plastiki liche fakt ale gadżet bardzo ciekawy
Pokręcone? Nie, wystarczy kupić dziś zegar z kilkoma lub kilkunastoma funkcjami, ale tylko z trzema przyciskami i instrukcją na pełne trzy strony jak je wciskać, w jakiej kolejności i który trzymać wciskając kolejny, a który puścić przed wciśnięciem następnego, aby przekonać się, że tamta электроника 21-10 wcale nie była "pokręcona"...
RACJA! Ale o tym pan Adam nie wie albo nie chce wiedzieć. Łatwo narzekać na coś co jest stare ...
Pan Adam zaprojektował w życiu trochę interfejsów i wie co jest proste, a co nie jest.
Do stworzenia wygodnego interfejsu potrzebne są dokładnie trzy przyciski i wyświetlacz. Niewygodny interfejs da się zrobić na dwóch, a bardzo niwygodny na jednym😅
Ja jednak poproszę o więcej takich "dziwnych interfejsów", nalegam :)
a moze by tak odcinek o mikrokomputerku elektronika z serii mk , ja miałem mk 85 .Bardzo dobra jakość i programowanie w basic. Wielkość kalkulatora a mozna było robić skomplikowane działania. Nie było tego dużo w pl bo mój profesor z informatyki zrobił oczy jak to zobaczył, nikt chyba nie miał w technikum. Rosjanie potrafili takie rzeczy robić bo my nie mieliśmy już nic.
Wyborny film, dziękujemy serdecznie!
Ruska elektronika to były produkty wszech czasów( wszystkie nazywały się ELEKTRONIKA), tranzystory mocy wyglądające jak wytoczona nakrętka z przyspawaną podkładką. Elektrolity które wysychały już na linii produkcyjnej chyba. Ulepy w stylu transformatorów z aluminiowymi uzwojeniami (Główne trafo w Rubinie 714). I wszystko z bakelitu zrobione w kolorze kupy w cętki, zależnie co do formy wpadło :)
I takie Pana filmy lubię najbardziej. Urządzenie niesamowite. Sowiecka myśl techniczna to był stan umysłu niepowtarzalny i niepodrabialny.
@@TomaszZych-gn1yy Ruskie też kupowali i podkradali tylko Ci o tym rzadko mówiono.
Adam - nie wiem czy zauważyłeś , ale kolory przy klawiszach nie są dziełem przypadku- np kolor różowy oznacza dni tygodnia i zakręconą prostokątnie linią wskazuje nam na wyświetlaczu pola w których dni te są zobrazowane i analogicznie z liniami w kolorze niebieskim i niebiesko-szarym... Drobiazg a jak cieszy :-) i skałnia do myślenia sposobem jedynie " haroszym". Uwielbiam nie tylko tamte technologie i wzornictwo ale przede wszystkim pokręcony sposób myślenia inżynierów i projektantów rodem z CCCP. Aby te cudaki ogarnąć trzeba było się przestwawić na absolutnie odmienny stan świadomości. Tandetny niestarannie wtryskiwany plastik, nieprzeźroczysta pleksa a w środku - jak na loterii albo tandetna elektronika na papierowych płytkach albo ( jeśli akurat zostało im trochę odpadów z produkcji dla wojska ) elementy wyprodukowane ze złota , srebra palladu i platyny - wszystko zależało nawet nie od rocznika, ale wręcz od tygodnia w którym to cuś wyprodukowano - tak czy inaczej mam do tych sprzętów z "wielkiej ziemi wielkiego barata" ogromny sentyment i gdy tylko zobaczę na bazarku, czy na śmietniku ( bądz na znanych portalach sprzedażowych ) coś oznaczone "sdiełano by haraszo in CCCP" - natychmiast to przygarniam i jeśli nie zostaje to u mnie - to trafia do znajomych i przyjaciół , którzy też cenią tamte wykorbione lata i technologie 🙂
Już teraz wiemy od kogo PKP nauczyło się naprawić opóźnienia przez wydłużanie godzin. 😂
😂😂😂😂😂😂😂
W latach 80 XX wieku u ZSRR przez pewien czas były kalendarze z tygodniami rozpoczynającymi się od niedzieli
W Cerkwi i kościele katolickim niedziela to pierwszy dzień tygodnia
O, to już wiem co było inspiracją projektanta zegarka w mojej kuchence.
W domu takie cudo śmiga bez przerwy od 30 lat i nie chce się poddać, drugi egzemplarz ożywiłem 9 lat temu i również dzielnie służy :D
Ta doba dłuższa niż 24h to żeby można było używać na innych planetach :)
Farelkę można było ale trzeba by było jakiś stycznik użyć. Miałem to cuś i Farelkę przez stycznik/przekaznik włączał automatycznie.
Miałem taki :). Na tygodniu załączał mi radio jako budzik rano. W weekend (wtedy chyba nie było takiego pojęcia), jak mnie nie było w domu, służył jako symulator przebywania w mieszkaniu. Załączał lampkę, radio w wybranych godzinach. Tak po kilka razy.
Brawo za wytrwałość
Bardzo ciekawa recenzja! Teraz urządzenie może służyć jako zegar, jeśli chodzi dokładnie.
Wtedy przynajmniej mogliby skopiować coś z Zachodu, ale teraz też nie są do tego zdolni.
A co takiego się na tym Zachodzie projektuje że warto to zgapiać? Może kontenery do zwożenia elektroniki z Chin.
Dawno temu, kolega z którym mieszkałem w pokoju w internacie przywiózł takie cudo, prócz zegarka służył nam za timer do magnetofonu. Kiedyś z ciekawości ustawiłem włączanie i wyłączanie tego samego portu na dokładnie tą samą godzinę. Efekt był bardzo ciekawy - wypróbuj 🙂
Miałem kiedyś ten zegar. Budził mnie włączając automatycznie wzmacniacz i odtwarzacz CD z włożoną odpowiednią do budzenia heavy metalową płytą:)
Ja miałem magnetofon z kasetą Iron Maiden - więc chyba jestem już stary.
@@MarekElektronik Nie przejmuj się, są tacy co mają fonograf Edisona;)
Posiadałem kiedyś bogatszego brata tegoż zegara, miał osiem gniazd załączanych triakami. Gniazda były zamontowane pionowo i bardzo gęsto. Wizualnie się prawie nie różnił, tylko opis przycisków nieco inny.
Pyszna nalewka ,mniam,mniam 😂 pozdrawiam 👍👍🌟
Mam ten programator ale w innym wykonaniu obudowy Szybka u mnie jest zielona dolna podstawa czarna a górna w kolorze zegara elektronika jaki pokazywałeś U mnie ten wynalazek miał wadę fabryczną i na nią ktoś to przyniósł do naprawy i więcej po to nie wrócił Uszkodzony był kwarc który albo odpływał albo zrywał oscylacje i wtedy na wyświetlaczu były krzaki i ryczał buzer xD Działo się to znienacka na pukanie nie reagował i potrafił poprawnie chodzić 3 tygodnie aby wściec się w środku nocy
Ooooo, o takich przygodach z sowieckim sprzętem człowiek chętnie czyta. Ciekawy przypadek.
@@zbigniewgurak8261 Zawsze najgorszy sprzęt do naprawy co by to nie było to ten co się nie chce zepsuć xD Kiedyś z taką sterowaną komputerem ostrzałką do pił i frezów walczyłem miesiąc w kilku podejściach a uszkodzenie definitywnie znalazłem po roku Poniżej temperatury 19 *C komunikat na ekranie po uruchomieniu w języku niemieckim Maszyna nie gotowa i tyle Najgorsze było to ze gdyby jej podczas obróbki odbiło i zastygła w bezruchu to nie bylo by strasznej biedy ale ona w momencie wywalanie się sterownika próbowała powrócić do pozycji startowej rozwalając ściernice i niszcząc zapięty do obróbki materiał Jedna ściernica to ponad 1000 zł
Doszedłem że maszyna pracuje poprawnie jak sterownik jest nagrzany a na zimnej maszynie nie działał 4 płyty musiałem rozdzielić na taśmach wybebeszone z maszyny i znaleźć na której powstaje awaria i potem metodą chłodzenia i ogrzewania znaleźć scalak który robił takie jaja Alternatywą była wymiana sterowania na nowe ale niemcy zaśpiewali sobie tak kosmiczną sumę że taniej było inna maszynę na chodzie kupić
uuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, ale Pan Pocisnął współczuję i podziwiam ;)
Zastanawia mnie ten tranzystor przylutowany równolegle do diody. To fabryczny wyczyn? W jakim był celu?
Może dioda zdechła, tranzystor robi za diodę, a przylutowany do niej, bo się komuś nie chciało przylutować go bezpośrednio do płytki?
"Like" na początek i oglądamy!
Ten radziecki design mi mocno trąci wymysłami z Hollywood, zwłaszcza takimi jak elektronika w serialach lat 80 typu Airwolf, czy deska rodzielcza samochodu Knight Industries Two Thousand z serialu Knight Rider.
Aha, dodam że w jednym z odcinków serialu "07 zgłoś się" pojawia się radiowy komunikator w zegarku wyglądającym identycznie jak służący temu samemu celowi zegarek bohatera serialu ''Knight Rider'', przez który komunikował się na odległość ze swoim samochodem.
ooo mam gdzieś taki sam :) ze 20 lat temu próbowałem rozgryźć "kakoj eta dziełaje" ale się nie udało, tyle co zegarek umiałem ustawić... zdecydowanie nawet najbardziej pokręcone magnetowidy programowało się w miarę intuicyjnie, ale o tym tego nie można powiedzieć, instrukcji oczywiście nie miałem, zresztą wtedy pewnie nawet bym nie umiał jej odczytać..
Miałem, używanie było bajeczie proste ;), a VFD wymiatał.
Na klawiszach tydzień zaczyna się od niedzieli, ale już na wyświetlaczu od poniedziałku
fajne mieli sprzęty. dużo tego było, a w połączeniu z vhs'em i telewizorem phillips (który właśnie umarł )i deck'iem unitry full luksus :) miałem nawet zegarek "rosyjsko-elektoniczny" na rękę, świecił na czerwono. jak dla sithów :)
p.s. dzięki ostatnim kadrom, przypomniało mi się, że wszystkie te sprzęty były pod marką "elektronika", nawet gry elektroniczne...
👍 Za dowcipne komentarze.
Dizajn i kolorystyka to nawet ładne imo
@Łukasz Padzik [ZeeKat] w tamtym czasie to był niesamowity powiew nowoczesności,trochę tajemniczy przez to,że taki dziwny :)
Kurcze, mam mieszane uczucia.
Bo jedyne, z czym muszę się zgodzić, to badziewność klawiatury.
Wzorniczo ten zegar może się podobać.
A co do interfejsu - no jest kuriozalny, ale w sumie programowanie nagrywania w zachodnim magnetowidzie z tamtych czasów też wcale nie porażało logiką i także było niewykonalne bez instrukcji obsługi.
Nie wszystkie Akurat modele Grundiga po 1983 słynęły z wygody obsługi. Miały dwurzędowe wyświetlacze i klawiaturę numeryczną do programowania.
Dobry filmik.
Dalej mam zegarek na identycznym wyświetlaczu Sygnał 201 (сигнал 201), też 3 kanały do sterowania, z tym że dwa wbudowane, trzeci był na zewnątrz w oddzielnym wtyczko/gniazdku. Niestety nie miał wbudowanego przyciemniania wyświetlacza.
Ani przyciemniania ani (co ważniejsze) wyłącznika wycia :D I nie wiadomo po co, zegar ten wyje za każdym razem realizując program :]
@@TakJakbyLuksusowo Wyłącznik tego buzzera to sobie sam wstawiłem, przyciemnianie zrealizowałem na rezystorze drutowym obrotowym (robione w latach 90).
@@Qwintony Też dorabiałem swojemu przełączniki.
Dokładnie taki przywiozłem z USSR w latach 90. Ogarniał akwarium. Szybko się zepsuł a nauka programowania poszła w piz ..
No i już wiadomo dlaczego u ruskich zaraz po szkole podstawowej idą odrazu na studia. Bo przecież w innym przypadku nikt by nie rozkminił takiego zegara. W czasach słusznie mienionych posiadałem radziecki budzik elektroniczny, obsługa jego to była prawdziwa tragedia. Ale miał również zalety, ładnie świecił na turkusowo.
Piękny przykład pierwszych SMART HOME DEVICES z CCCP. Rosjanie sobie ustawiali automatyke a my jak zwierzeta swiatlo ręką wlaczali. 😑 Chyba że się komuś udalo kilka takich na stadionie kupic i ogarnąc tematy w domu i ogrodzie i miał Smart Home 30 lat zanim ten został mainstreamowy.
I znów film na powrót do domu
Ja miałem od szwagra to się nazywało SIGNAL 201 :)
"Nie wiem kto to projektował, ale mścił się strasznie " Chyba to sobie gdzieś zapiszę :) Te segmenty wyświetlacza z bliska wyglądają jak w 3D.
Prawdziwe cudeńko.
HAHAHAHAHA!!!! Już dawno się tak nie uśmiałem, jak w pierwszych czterech minutach Pańskiego filmu. Dziękuję, Panie Adamie 😂 I pozdrawiam z Barcelony.
Mam programator z 1984 roku wyprodukowany w Polsce przez firmę PMS Elektronik. 4 gniazda wyjściowe o obciążalności 2kW (teoretycznie bo kto by takie moce używał). Klawiatura 21 klawiszy na kontaktronach jak w dawnych klawiaturach komputerowych (czyli wieczna). Programowanie banalnie proste. 39 lat działa bezawaryjnie. Niedziela jako pierwszy dzień tygodnia to nie ruski wynalazek. W moim programatorze jest identycznie a zbudowany jest na układzie Texas Instruments (USA) TMS1122. Elektronika rosyjska jaka była wiemy. Tym niemniej jak potrzebyję kupić gwintowniki i nie ma starych polskich (kombinat VIS) to kupuję tylko radzieckie (nie rosyjskie) bo jeszcze jest pełno z zapasów. Wyświetlacze VFD radzieckie były naprawdę fajne bo miałem kilka zegarów zbudowanych na nich.
Tak po prawdzie niedziela jest pierwszym dniem tygodnia praktycznie od kiedy ludzkość w naszym kręgu kulturowym podzieliła tak dni w roku więc ja nie wiem skąd to zdziwienie u wielu ludzi w tym i u autora filmu.
Dlaczego Cię dziwi 2kW? Kuchenki elektryczne miewały większe moce, czajniki elektryczne też. Podobnie piece akumulacyjne - bywało że brały prawie pełne 16A. W większych pokojach czy salonach bywały żyrandole na wiele żarówek i pojedyncze żarówki ok. 100W wcale nie dziwiły.
@@adamgredys8339 Dziwi dlatego że to był programator dopasowany wzorniczo i wymiarowo (srebrna płyta czołowa) do dużej wieży audio a tam jak był wzmacniacz 250W to było największe obciążenie. 2 kW obciążenia w urządzeniach to normalka w domu tylko nie do tego był przeznaczony. Z reguły w tamtych latach programowałem nagrywanie audycji z radia. Jeden wyjątek to sterowanie interwałowe lodówką gdy padł termostat.
dokładnie, ponieważ chip był od TE to niedziela była pierwszym dniem
Po '90 kupowało się od Rosjan, Białorusinów i jeszcze kogoś różne rzeczy.
Te rzeczy służą do dziś, są niewiarygodnie solidne i nie mają zamiaru się rozpaść.
Czy były tam napromieniowane przedmioty ?
Być może, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić.
Ogon poniżej pleców na samym początku wydawał mi się jakiś taki dziwny ale przywykłem.
Skoro wyrósł...
Trzy odbyty to nawet zaleta
Nie było napromieniowanych przedmiotów, bo ich było niewiele w ogóle. Natomiast solidność i ruskie graty z bazarków nie mają ze sobą nic wspólnego. To było gorsze niż najtańsza chińszczyzna, choć trwałe, tzn. było ciągle tak złe i jakoś kulawo działało.
Prostowniki mieli wyśmienite oraz narzędzia 👌 Gniotsa nie łamiotsa 🤪 Niedawno, w Kaliningradzie, otwarli tandetną fabrykę tandetnych chińskich samochodów
Za kilka lat będą u nas na bazarkach :)
@@rafarafalski7076 Owszem mieli. Tylko niestety reszte nie.
3:50 - w swoim w zeszłym roku gniazdko musiałem zmienić na "obecne" - chińska ładowarka "telefonu", mimo że podłączona przez sterownik na czas i tam zrobiła zwarcie i wypaliła oryginalny bezpiecznik, w wieku zbliżonym do mojego ;)
Z tym wschodnim dizajnem to też trzeba uważać. Bo powiemy ruski dizajn w domu, no to pralka Wiatka, a tu niespodzianka, bo to jest kropka w kropkę design włoski, kupiony na licencji razem z całą pralką ;) Włosi się dziwią, skąd ich Aristony na wschodzie, my się dziwimy, że włosi mają swoją Wiatkę ;)
Włoskie pralki też miały dwa podpięcia wody: zimnej i gorącej?
@@adamgredys8339 W najbogatszej wersji wyposażeniowej były do tego przystosowane, ale na ich krajowy rynek chyba raczej nie. Są rynki (np. UK) w których większość pralek ma dwa przyłącza wody do dzisiaj. W CSSR i na Węgrzech już w 80tych pojawiały się pralki na ciepłą wodę (Tamat 500.1, Hajdu Energomat Thermal). U nas przed Stanem Wojennym chwile były Westy (to był czas zanim w ogóle Wiatki weszły do produkcji). Więc Wiatka biorąca dodatkowo ciepłą wodę nie była żadną nowością nawet w Bloku Wschodnim.
ua-cam.com/video/2VJnS_PxTSY/v-deo.html - na tym filmie jest "pierwowzór" Wiatki - widać w obudowie miejsce na drugi elektrozawór.
Brawo.
😂 To coś jest piękne. Chcę to mieć
Witam , ci co mają zestaw Diory ws502 to pewnie kojarzą zegar-programator VICOMED T5020 czasem nazwa polkomet etz, poza dwoma kolorami były dwie wersję "firmware" ja mam tą co programował chyba syn tego radzieckiego programisty, trzeba było z Instrukcją programować gdyż trzeba wiedzieć że pozycja 1to to, 2 3..4.5.6.. to tamto i tak dalej, ale ogólnie zegar fajny... I do dzisiaj mi Służy.
Ten wyglad przypomin mi interfejs ze statku StarTrek the next generation..
Przypomina mi się powiedzenie "Głowa Radziecka"...
Witam ponownie Panie Adamie i chcę się zapytać skąd Pan zdobył ów wynalazek z minionej epoki. Przyznaję, że dawnymi czasy miewałem różne radzieckie urządzenia począwszy od aparatów foto do zegarków, ale ten programator widzę pierwszy raz. Dziękuję Panu, że mogłem to "cudo" zobaczyć i jak działa. Pozdrawiam.
Dostałem go od miłego widza, którego przy okazji pozdrawiam :)
Дзянькую за відео. Барзо інтересюце.
A propos Elwro to kupiłem, zacząłem czytać i polecam książkę Edward Leszczyński - Był sobie zakład. Książkę opisującą jak niszczono polski przemysł komputerowy. O książce usłyszałem od Maxa z kanału KonkretnyVlog. Książkę kupiłem w wydawnictwie „Lena” w cenie 35zł. W tej cenie znajduje się dostawa do paczkomatu. Książka ma 411 stron z czego około 30 procent to skany dokumentów, donosów, faktur za prywatyzację, meldunków operacyjnych itp.
A napisano chociaż prawdę, kto to Elwro niszczył? :)
Tyle lat minęło, a nic się nie zmieniło :(
@ Książkę napisał Pracownik Elwro który był tam programistą 20 lat. Napisał że książka jest odpowiedzią na fałszywe twierdzenie Onetu że Elwro zniszczyli pracownicy zakładu. Książki jeszcze całej nie przeczytałem ale ze skanów załączonych dokumentów wychodzi że Ministerstwo Przekształceń Własnościowych sprzedało 80% akcji Siemens AG za 7,6 miliona dolarów. Siemens zamiast realizować program inwestycyjny, udostępniać licencje i technologie doprowadził do upadku. Jest dużo skanów pism Ministerstwa Skarbu Państwa do Siemensa wzywających do wywiązania się z umowy. Natomiast Ministerstwo Przekształceń Własnościowych faktury za koszty prywatyzacji ELWRO i ZWUT wysyłało w 1993r do Francji i szły co miesiąc spore kwoty, najwyższa 312,900 USD. Tak że żadna niespodzianka Elwro przeszkadzało Niemcom i Francuzom. W książce jest cała umowa sprzedaży Elwro.
A na okładce książki o Elwro zero Elwro, tylko przypadkowe zdjęcie wysypiska z pecetami dalekowschodnimi :) I to jest bardzo symboliczne: mniej więcej tak się ten zakład liczył w świecie po 90 roku, nie mógł wyprodukować nic konkurencyjnego i to nie tylko z powodu braku zaplecza, ale umiejętności myślenia załogi w realiach kapitalizmu.
Ale ta historia ma już 30 lat i naprawdę została wyeksploatowana do końca. Równie ciekawe są dziś analizy upadku powstania styczniowego i równie odległe.
@ Tak ale pytanie czy Siemens zresztą już współpracujący z Fujitsu by z tym zrobił. Zakłady Polkoloru pod Thomsonem kooperującym wtedy z Toshibą jakiś czas sobie radziły. I nie "Japonia" je pokonała ale chińska taniość.
Eta Tamara a eta Jura. A tam Zajczik i Wołk ;)))
Czyli programator czasowy. Dla odmiany teraz można kupić programator czasowy tylko z 4 przyciskami: SET, CLOCK/OK, PROG, UP/CLEAR.
ŁŁŁOOO MATKO 🥺🥺🥺,chyba prościej zbudować bombę atomową.
Uśmiałem się do łez😂 Panie Adamie, jak zawsze merytoryczne, przystępnie i ze swoją oryginalną swadą. A same ustrojstwo: dizajn przyciąga i całokształt нет аналога в мире ;)
🤔🤔🤔 Dyskutowałbym z niektórymi sprawami... Ten radziecki design (mówię o wyglądzie zewnętrznym) oczywiście na kolana nie rzuca, ale ma jakiś swój urok, a takie kanciaste grafiki nawet fajnie wyglądają. Lepsze to niż sytuacja, gdy wszystkie smarfony są zrobione praktycznie na jedną modłę i niczym się nie różnią od siebie z wyglądu (pomijając drobiazgi). Co do samego chipa, to chodzi mi po głowie jakiś zachodni układ, który działał podobnie i pewnie gdybym przejrzał stare numery polskich czasopism elektronicznych, to znalazłbym na niego namiary. Pewnie któryś z widzów prędzej, czy później podpowie numer. Samo programowanie jest oczywiście nieco dziwne, ale myślę, że wymuszone... tym, by uprościć wewnętrzną strukturę takiego scalaka. Np. to niejako podwójne zatwierdzanie operacji na końcu może wynikać z zapisania stanu do jakiegoś rejestru obsługującego klawiaturę/wyświetlacz, a później przepisania go do drugiego już odpowiedzialnego za daną funkcję. Wreszcie pomimo tylu lat ten zegar wciąż jako tako działa, czego nie można powiedzieć o dzisiejszej elektronice, która ma problemy w dotrwaniu do końca dwuletniej gwarancji. P.S. Nie dajesz zbyt wiele reklam? Na 16 minut materiału jest 8 bloków po 2 reklamy każdy i większości reklam nie można wyłączyć. Rozumiem, że robiąc fajne filmy i wkładając mnóstwo pracy, też chcesz coś z tego mieć. Jednak "reklamy co minutę" to nie daje nawet żadna telewizja i to już chyba przekracza rozsądne standardy. Nie wiem, czy taka liczba nie zacznie zniechęcać widzów do kanału... Czasem lepszym rozwiązaniem może być mniej reklam, a większa oglądalność. Może wyjść na to samo, a przyspieszyć rozwój kanału... Ot tak głośno myślę...
Oglądanie YT bez reklam jest za darmo (adblock) albo naprawdę tanie (na rodzinnym wychodzi chyba dychę na głowę). Ale przede wszystkim nie mam wpływu na ilość reklam, co najwyżej można zasugerować miejsca, w których mogą się pojawiać, żeby nie pojawiały się w środku zdania. W żadnym moim filmie nie zgadzałem się na osiem reklam, ale pokrętnie cieszy mnie to, bo to znaczy, że YT ceni sobie te filmy i ładuje dużo przerywników. No takie życie, jak to mówił poeta: nie ma darmowej zupy.
A design w zasadzie nie jest radziecki, tylko panował wszędzie we wczesnych latach osiemdziesiątych. W Kraju Rad zaimplementowano go lokalnie do lokalnych standardów.
@ To zaznaczanie miejsc yt traktuje jako zachętę do reklam. Stąd gdybyś ich mniej zaznaczał, reklam byłoby mniej. Akurat to, że autor filmów zachęca do omijania reklam jest trochę słabe... Swoją drogą mnie się marzy jakaś rewolucja w designie i wreszcie jakieś inne formy niż podejście na zasadzie, cały świat projektuje prawie tak samo, a różni się to tylko drobiazgami. Już nawet te radzieckie pomysły byłyby lepsze...
Subskrypcja rodzinna to najlepiej wydane złotówki w elektronicznym kanale dystrybucji treści.
Zupełnie zapomniałem dlaczego oglądanie treści na YT mnie tak irytowało. Komfort oglądania tak bardzo wzrósł, że byłbym w stanie poświęcić subskrybcję dowolnego innego sprzedawcy treści (Netflix, Spotify itp) byle tylko moc cieszyć się niezakłóconym odbiorem YT. Szczerze polecam.
16 reklam, to ja mam jakiegoś innego YT? U mnie były tylko 2 bloki, na początku i jeden w połowie gdzieś.
@@Yaroo.s Tylko ja piszę z nieco innej perspektywy... Kogoś rozkręcającego kanał... Adam ma dużo większy, ale wciąż walczy o widzów, a nadmiar reklam może zniechęcać... Pytanie, gdzie jest ten złoty punkt?
Bez obudowy wygląda lepiej niż z
8:15 Czerwonych?
Ceglastych, pąsowych, makowych; jak kto lubi.
@ u mnie wyglądają na pomarańczowe, ale kto tam wie, czy te pomarańcze to takie normalne, czy z pomidorami skrzyżowane.
Kiedy będzie o tych radzieckich wyświetlaczach nadesłanych do Pana ,,,Ryszard
Wkrótce w serii o Arduino.
śliczny VFD
około 7 tys. miały 8080/Z80
a te blaszczki to fajny pomysł, raz wetknąć zamiast nizać dwa razy więcej lutów
a czy przy "głośniku" nie wystaje polski oporek?
:) obu nam przyszło do głowy słowo "śliczny"
["sen wariata"]? a gdyby tak drabinkowo? albo na sposób motoroli w dawnych telefonach
czy ma ktoś radziecki zegarek z budzikiem opartym na CZTERECH nutach
- bardzo specyficznych i przeraźliwych wręcz -
- kto raz usłyszał to wie o co chodzi
przez pewien czas wydawało mi się że to właśnie ten programator ma budzik opart na czterech tonach -
- czy pan Adam mógłby to sprawdzić????
czy tam na budziku jest tylko jeden ton - jedna nuta???
Jest przerywany pisk jak w innych zegarkach CCCP .Przeraźliwy budzik ma zegarkowy układ MC1206
6:01 Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia w chrześcijaństwie a nie niektórych krajach zachodu.
Ale chrześcijaństwo nie zarabia pieniążków i nie płaci podatków. Kalendarze z tygodniem zaczynającym się od niedzieli są mało użyteczne.
@ Chodzi o to że w chrześci8jaństwie Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia. Natomiast dla reszty świata weekend zaczyna się wieczorem w piątek i kończy niedzielą,. Wtedy się wypoczywa i imprezuje. Poniedziałek jest pierwszym dniem pracy dlatego mamy takie kalendarze. Kalendarze katolickie zawsze będą zaczynać się niedzielą bo ten dzień ma inne znaczenie niż dla reszty świata.
@ W gospodarce, w której wytwarza się najwięcej pieniążków na świecie, niedziela jako pierwszy dzień tygodnia jest rzeczą oczywistą.
Niewykluczone, że pewien wpływ na to ma silna reprezentacja diaspory pewnego narodu, który od zawsze tydzień zaczyna niedzielą, a kończy szabatem(-sem).
Tak więc niekoniecznie ma to związek z chrześcijaństwem.
Przypomnijmy, że mają się tam dobrze także cale, galony i mile :)
Z chęcią bym zobaczył film o robieniu takiego urządzenia z Arduino!
Dobry pomysł, ale może sam byś spróbował? Chiński klon arduino uno na pewnym portalu aukcyjnym na "a" to jakieś 35 zł, Wywietlacz 2x16 to kolejne kilkanaście PLN, jakies guziczki albo wręcz klawiaturka 4x4 i zabawa przednia, mozna świetnie i pozytecznie spędzić czas ucząc sie czegoś i zdobywając bardzo cenne umiejętności. Tu na kanale powstało wystarczająco wiele filmów, żeby ogarnąć zasady pisania kodu na arduino. Teraz to już tylko nasza kreatywność nas ogranicza.
Kosmiczna technologia!
Luźne gniazdka bo europejskie wtyczki je rozepchały ;-)
poważnie, związek miał mniejszą średnicę bolców wtyczek.
Jeśli dobrze pamiętam, to bolce w ruskich wtyczkach miały wzdłużne nacięcia. Jeśli luz był zbyt duży, to wkrętakiem albo po prostu jakimś nożem można było nieco rozgiąć i już. Luz zniwelowany! Wot, kakaja tiechnika 🤓
U nas też tak było. Stare kątowe wtyczki były u nas z bolcami na 10A (cienkie) i 16A (grubsze). Nawet stare hermetyczne wtyczki (pralki Polar, pierwsze serwie) miały te cieńsze bolce. Robił je SINPO Poznań.
Może i radzieckie zegarki nie były najpiękniejsze ale za to były najszybsze na świecie
Oooo to to właśnie! 😜
No i pancerne😊
Dostałem zegarek Citizena 7 lat temu. Od nowości sekunda miała 2 sekundy.
w 6:26 widać z czego rżnięto: MN1435
drwisz ze znajomości rosyjskiego? a ja pierwszego stereo Witorta przeczytałem po bułgarsku, a o spektrum czytałem w czeskim Radio
Ano drwię, bo przydał mi się jak łysemu grzebień. Zamiast ruskich przedruków wolałbym wtedy czytać Byte w oryginale, ale to dopiero mogę zrobić teraz i nie tylko ze względu na język, co dostępność.
@ o właśnie i księgarnie radzieckie! gdzie były dostępne książki inaczej niedostępne (tłumaczenia z angielskiego, a miałem nawet coś oryginalnie japońskiego).
40 lat temu polskich książek było jak na lekarstwo, od WNT srebrna seria podręczników EIT, biała Biblioteka Inżynierii Oprogrmowania, Układy i Systemy Elektroniczne. czy szara Biblioteka Matematyczna
niby wiele ale tak rzadko coś się ukazywało
@ To o tyle ciekawe że komuś kto ma kontakt ze wszelką elektroniką i jej naprawami rosyjski był przydatny jak mało co. W dobie internetu jego znajomość to była gwarancja dostępu do dowolnej praktycznie dokumentacji i schematów za które u nas już trzeba było płacić wcale nie małe pieniądze. Do dzisiaj mam konta na kilku istniejących jeszcze portalach i przydają się coraz rzadziej ale reguła jest że jak czegoś nie mogę znaleźć u nas czy na zachodnich portalach to tam zwykle wciąż jest dostępne i to zupełnie za darmo! BTW te schematy i manuale były już zwykle po angielsku, niemiecku czy japońsku praktycznie nigdy po rosyjsku oprócz ich rodzimego sprzetu.
Tylko po co? Co najwyżej dla zabawy, jaką dziś uprawiam. Traktowanie ruskiej techniki poważnie nigdy sensu nie miało, natomiast angielski w latach osiemdziesiątych był przepustką do pracy zawodowej w elektronice zaraz jak tylko skończyła się komuna. Coś tam dukałem wtedy, na szczęście na tyle, by rozumieć dokumentację. Ludzie trochę starsi albo musieli się szybko przebranżowić z czasów lamp, TTL-ów i ruskiej dokumentacji, albo mogli otwierać budkę z zapiekankami (z perspektywy czasu - najlepszy interes).
Dziś w samym internecie sprawa przestaje mieć znaczenie, bo tłumacze w locie pracują już doskonale nawet z bazgrołami, w dowolnym języku.
@ Nie było chyba przeszkód by znać i jeden i drugi, to się absolutnie nie wykluczało i wtedy i dziś. Znajomośc rosyjskiego mam nawet nie w stopniu komunikatywnym ale znam BUKWY. Dzięki temu jak widzę rosyjski tekst jestem w stanie go przeczytać i z grubsza zrozumieć. Na forach posługuję się angielskim i jest to o tyle dobre że oni ten język znają zwykle bardzo dobrze i w nim odpisują. To nadal zupełnie inne fora niż to co stało się z naszą elektrodą, po prostu kibel dla frustratów.
Witam Panie Adamie.Wiem że to kwestia gustu ale mi osobiście to urządzenie się nawet podoba, oczywiście tylko zewnętrznie 😀
Będzie odcinek o robieniu takiego programatora na arduino?
Można by pomyśleć.
@ to będę czekać
Jak to u Ruskich, nie może być normalnie, zawsze wszystko inne jak tory kolejowe. Pozdrawiam fajny materiał jak zawsze.
💪
Jak donoszą ptaszki, radzieckie serce tego zegara, to kopia układu MN1435 ze zgniłego zachodu.
Tak możemy się śmiać z ichniej elektroniki, ale miała ona jedną zaletę - była. I to nie tylko kompatybilna z zachodnimi rozwiązaniami (oczywiście często w wyniku szpiegostwa przemysłowego), ale też ich własna z wieloma ciekawymi i unikatowymi rozwiązaniami. Tutaj kanał, po rosyjsku, gdzie chłopak prezentuje na prawdę niesamowite wyświetlacze i nie tylko
ua-cam.com/video/3nSf4A_iMeY/v-deo.html
Niesamowite ruskie wyświetlacze zagoszczą także u mnie, wkrótce, w serii o Arduino.
@ Czekam z niecierpliwością. Niemniej polecam zapoznać się z zawartością kanału, który podałem, bo jest tam wiele ciekawych treści.
Jutro zawiadamiam ministra Ziobro że na Polskim UA-cam jest Ruski agent.
Mamy rok 2023 - z zachodnich sprzetow z tamtych lat nie mam nic, wszystko sie zepsulo, poszlo na zlom albo smietnik, za to mam pelno radzieckich wynalazkow ktore na zlosc nie chca sie zepsuc...
Spadek jakości wykonania zachodniej elektroniki nasilił się choć nie od razu i nie w wszystkich dziedzinach po 1986 roku.
Nie chce się wymądrzać, ale obciążenie jest tu chyba wyrażone w VA, nie w watach.
Przy przekaźnikach jeden pies.
Oftopik, ale trzeba - Adamie, widziałeś to cudo: ua-cam.com/video/SzkHIpgEq70/v-deo.html ?