A co z wodorem? Wielu z Was pyta, czy zrobię odcinek o samochodach wodorowych. Tak, w tej serii zrobię także odcinek o sieci 5G. Zapraszam do subskrypcji.
Zapomniał Pan dodać jedną ważną zaletę przy tym byciu "eko". Otóż przechodnie i mieszkańcy nie będą wdychali spalin a wszystko co najgorsze dla środowiska będzie emitowane z komina elektrowni węglowej która to ma zdecydowanie lepszy wychwyt tego co złe. Fakt, bilans CO2 będzie podobny, ale przynajmniej nie będziemy się w miastach truli samochodami.
@@genbu6831 otóż to, efekt cieplarniany i CO2 to jedno, emisja w miastach to drugie. Choć to nie samochody są największym problemem u nas, w Polsce, więc dalej nie zmienia to faktu, że zysk z nich będzie niewielki.
Nie wiem co mają samochody autonomiczne do elektrycznych. Równie dobrze taki samochód może być napędzany każdym innym silnikiem. Nawet stadem chomików w tych ich kółkach do biegania ;) To eko elektryków też jest mocno dyskusyjne. Nawet przy założeniu że znajdą większość energii, która je napędza byłaby "zielona". Z góry zastrzegam, że nie mam pewności co do rzetelności danych, bo w temacie ze wszechstron panuje dezinformacja, natomiast tzw ślad węglowy elektryków zdaje się być dużo wyższy od śladu samochodów spalinowych, więc ich wpływ na środowisko zaczyna się po xxx przejechanych kilometrów, to raz. A dwa... Akumulatory, i nie tylko ich wspomniane składowanie i recykling, ale też, a może przede wszystkim, produkcja oraz wydobycie koniecznych materiałów, których pozyskiwanie powoduje lokalne klęski ekologiczne, daleko od nas, więc niby nie nasz problem, niestety to tak nie działa... To zresztą jak z walką z CO2, co emituje dużo musi być produkowane w Azji... Bo u nas zabraniają eko przepisy... Tylko co z tego skoro daleko na wschodzie wyemitują więcej, a potem jeszcze trzeba produkt przywieźć tu... Tak też jakoś czas temu reklamowała się jedna firma produkująca elektryki: nasze auta powstają całkowicie na terenie UE, z wyjątkiem podzespołów, które nie mogą być produkowane w UE ze względu na przepisy eko... Brawo :)
@@wiadran Spaliny samochodów mają niewielki wkład w smog miasta jako całości ale nie w odległości 200 metrów od dróg z dużym natężeniem ruchu. Przy takich odległościach, poruszając się pieszo lub rowerem jesteśmy truci i to nawet sam nos nam daje o tym znać. CO2 już w pierwszym komentarzu napisałem, że to inna kwestia.
Też zwróciłem na to uwagę, tym bardziej, że słowo "recykling" jest powszechnie używane. Wiele słów mamy z języka angielskiego, a jakoś np na komputer nie mówimy kompjuter.
Szczerze mnie "risajkling" też denerwuje. Słowo weszło w latach dziewięćdziesiątych i chyba uzus językowy raczej mówi, że to recykling, (tak jak mamy Pekin nie Bejong, czy Don Kiszot nie Don Kichote).
Dziękuję za podanie takich informacji. Miałem złe doświadczenia z zakupem samochodu elektrycznego w zeszłym roku i powiedziałem sobie, że nie kupię go ponownie, dopóki nie zostaną wprowadzone pewne ulepszenia. Dobrze się prowadzi mój Lexus 570 z 2023 r. Kupiłem go dwa miesiące temu, a wszystko dzięki mojemu zaufaniu i inwestycji w kryptowaluty... Możliwość zaspokojenia Twoich potrzeb to duży flex 💪
Tak, zazwyczaj postrzegałem handel kryptowalutami jako coś pobocznego, dopóki nie zacząłem zarabiać na tym tysięcy euro, a najlepszą rzeczą było posiadanie eksperta zajmującego się moim kontem, podczas gdy ja zajmowałem się codzienną pracą.
Jako początkujący polecam inwestowanie z pomocą wykwalifikowanego menedżera portfela, który może zagwarantować stały zwrot z inwestycji. to jest to, co się dla mnie sprawdza, ponieważ rzadko mam czas na negocjacje ze względu na napięty harmonogram zajęć
Średni ten materiał. Oczekiwałem rzetelnej analizy zużytej energii, śladu węglowego uwzględniającego trwałość tych samochodów poparte wykresami i danymi z badań naukowych, a nie powtórki z historii oraz zbioru banałów w stylu "będzie taniej".
No to ile Co2 wyprodukowało spalinowe auto, przez przejechane 100k km, ile zużyły co2 rafinerie by wyprodukować paliwa wystarczające na 100k km? Proszę Cię, a potem sobie płacz ile co2 wytwarza produkcja akumulatora do jednego elektryka. Albo weryfikuj porządnie tematy i weryfikuj oba argumenty, albo porzuć pisanie takich rzeczy po przeczytaniu nagłówków jakiś durnych artykułów.
@@MarekCh00 wiesz ile jest surowca w skalę na akumulator?? Do 1 procenta max. Czym Sue to wydobywa?? Sprzętem na diesla. Transport? Diesel. Przetwarzanie? Chemia plus wegiel. No widać całkiem eko. Myślisz coś?
@@LHITS350 tak, no to jak dużo bardziej zanieczyszcza taki samochód elektryczny od powstania do całego cyklu życia, a taki spalinowy? Ty myślisz coś? Kolejny chłopsko rozumowaniem.
Sporo wygodnych pominięć, o trwałości elektryków zero, o całkowitym śladzie węglowym podczas całego życia auta zero, o obciążeniu sieci zero, o czasie trwania długich podróży zero, zużycie opon zero,
Fajnie że Pan poruszył ten temat. Brakuje jednak w nim informacji na temat produkcji jak i żywotności baterii użytych w samochodach elektrycznych. Podobno podczas ich produkcji wytwarza się więcej zanieczyszczeń niż przez wiele lat użytkowania samochodu z silnikiem spalinowym. Rozumiem że mimo wszystko miasta byłyby czystsze kosztem fabryk i ich okolic. Szkoda że się Pan do tego nie odniósł, gdyż liczyłem na bardzo rzetelny materiał.
6:45 - nie zgodzę się. Kominy elektrowni węglowych mają filtry, które mogą być lepiej kontrolowane i monitorowane. Poza tym, ogólnie z samochodami istnieje też problem ścierania się kostek hamulcowych, co produkuje drobne pyły.
Tylko około 7% zanieczyszczeń samochodów spalinowych wydobywa się z rury wydechowej, większość to pył wtórny spowodowany przez ruch kół i ożycie części np. klocki hamulcowe, elektryki też produkują podobnie pył wtórny, w tej chwili elektryki są bardziej szkodliwe dla środowiska niż spalinowe.
6:45 No nie wiem... gdyby pan podsumował stanie w korkach i wiele innych odzysk prądu z hamowania itp. z drugiej strony grzanie auta elektrycznego zimą to ogromna strata.
śmigła są z kompozytu idą do piachu i tyle żaden problem, a panele PV prawie 100% recykling. Za to baterie z elektryków to na razie dramat na kółkach. Cokolwiek by nie powiedział o wykorzystaniu do czegoś tam autor.
Dlaczego samochód elektryczny jest bezpieczniejszy ? ( 7:05) Nie ma możliwości technicznych ładowania dużej ilości samochodów. Tylko i wyłącznie unifikacja pakietów i stacje szybkiej wymiany Energia zielona wcale nie jest taka EKO. Nikt nie liczy jakie są koszty ekologiczne budowy, konserwacji i utylizacji. Nie ma jeszcze taniej ekologicznie i $ technologii magazynowania energii elektrycznej. Niemcy wydobywają i spalają o 100mln ton węgla brunatnego więcej niż Polska
@@pawelurgacz7914 Ogniwa li-ion bardzo chętnie się palą po uszkodzeniu i nie dają się ugasić jak ropa czy benzyna. Płomienie mają wysoką temperaturę. Był co najmniej jeden przypadek samozapłonu Tesli, ot tak stała zaparkowana i się spaliła.
@@bohomazdesign725 Zgadza się, ale spalinowych jest dziesiątki o ile nie miliony razy więcej niż elektrycznych. Może ktoś się pokusi o zestawienie danych i podanie statystyk.
Podzielam opinię innych osób , że z tymi elektrykami będzie niedługo już problem którego nie chcą otwarcie powiedzieć ich twórcy. Mianowicie będzie problem z Utylizacją Akumulatorów !!! W Polsce rządy chcą na siłę wprowadzić elektryki , prawie 20 lat gdy do biednej Polski wjechały auta z napędem na gaz LPG . Długo potrwało gdy Polacy przetrawili te zmiany. Około 10 lat temu zaczęto stosować też zamienniki jak gaz Ziemny czyli CNG. Jednak w Polsce jest to ciągle raczkujący rynek. A trzeba powiedzieć , że jest alternatywą dla tradycyjnych paliw płynnych , oraz dla Popularnego już gazu LPG. Wprowadzono za sprawą zmiany przepisów prawa podatkowego i ustaw o ekologii zerową stawkę akcyzy na gaz CNG , by spopularyzować również tę alternatywę jaki pro ekologiczne źródła napędu dla pojazdów zarówno komunikacji miejskiej jak i komunalnych oraz dostawców. Polacy z rezerwą podchodzą do zmian. Rządy na siłę chcą elektryków, jednak nikt nie chce przyznać się , że Polak często jest mądry po szkodzie , ponieważ jako Naród i Kraj o takiej zapaści gospodarczej długo jeszcze nie będziemy mogli pozwolić sobie na bajeczne plany rządów PiS . Nie stać Nas na Własne Samochody Elektryczne i stworzenie wydajnej infrastruktury technicznej , by zaspokoić potrzeby klientów indywidualnych na zasilanie w energię elektryczną potrzebną do napędów do tych pojazdów. To chory pomysł rządzących oderwanych od rzeczywistości !!!
1. Na taksówce ostatni model priusa pali średnio 6,5l/100km , czyli o 1,5l więcej niż porównywalny "brudny" diesel, więc ta ekologiczność jest tylko w "imidżu". 2. Samochody elektryczne absolutnie nie są bezpieczniejsze. Są cięższe od porównywalnych tradycyjnych (baterie!). O inne szczegóły proponuję zapytać strażaków - co oni sądzą o gaszeniu pożarów baterii litowych 270Ah / 375V. 3. Jestem pod dużym wrażeniem solidności i obiektywności przedstawionego materiału 👍
Za sukcesem Forda stała idea, którą nieustannie starał się realizować lepiej - pojazd ma być tani, aby jak najwięcej osób mogło sobie pozwolić na niego, prosty w budowie aby każdy mógł go naprawić w domowych warunkach (do samochodów dołączane były dokumenty z instrukcjami wymiany części) i wytrzymały. Stworzenie linii produkcyjnych, ograniczenia w ilości dostępnych modeli i ich cechach (np. "można kupić samochód Forda w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie czarny) pozwoliły bardzo obniżyć koszty produkcji, a co ciekawe to wszystko nie odbywało się kosztem zarobków pracowników. Oni podobno zarabiali niezłe dniówki jak na tamte czasy
Samochody elektryczne oraz ich akumulatory będą 'recyklingowane' do Afryki. Zupełnie tak jak to się dzieje dziś ze starymi samochodami, pralkami, lodówkami, telewizorami itd. Naiwnością jest wierzyć, że tysiące ton sprzętu rtv-agd są przetwarzane w Europie... To jest cena jaką ponoszą biedniejsze kraje za nasz cywilizowany i rozwinięty styl życia.
Może warto by było poruszyć temat samej produkcji akumulatorów. Skąd się bierze surowce i jakim kosztem ? Czy to nie jest zabawka bogatych ludzi kosztem krajów rozwijających się.
Sądzę, że dobrym dopełnieniem materiału o elektrykach byłby odcinek o zasilaniu samochodów wodorem. Ono też ma swoją ciekawą historię i ogromne perspektywy jeśli chodzi o zasilanie elektryków.
@@Tomasz_Piekarski wodoru się nie spala. Po to wodór, żeby wytworzyć z niego właśnie energię elektryczną (w skrócie). Polecam poczytać sobie podstawy funkcjonowania takiego "silnika", jest dokładnie wyjaśnione
te elektryki są tylko na chwilę może ...10lat. Litu jest jak na lekarstwo na ziemii WODÓR jest przyszłością czysty i wydajny.. A pozyskiwanie jest coraz tańsze. Już w tej chwile jeżdzenie na wodorze jest porównywalne do benzyny lub odrobinę droższe. Ale patrząc na czystość wodór na plus. Przez najbliższe kilka lat technologie pozyskiwania i technika silnikowa zostanie przystosowana do wodoru. Popatrzcie na toyote mirai .... gdyby nie arabusy już dawno były by elektryki a teraz by wchodziły napędy wodorowe ...
Ciekawe czy cena nowych ( niezbednych ) elekrowni tez spadnie? Zastanawiam sie czy wymiana sieci energetycznej tez bedzie niska, obecna siec nie jest obliczona na masowe ladowanie akumulatorow samochodowych, liczba stacji ladowania akumulatorow bedzie musiala byc duzo wieksza niz liczba stacji bezynowych bo nigdy czas ladowania elekryka nie bedzie tak krotki jak tankowanie samochodu spalinowego.
@@essigame1725 a kiedy ma być ten P40? Toczą się obecnie prace nad wykorzystaniem grafenu, Samsung SDI pokazywał coś około rok temu, ale to na razie prototypy. Im lepsza bateria, tym wolniejsza degradacja, więc tym dłużej trwają testy.
Dziwnie się to ogląda po 3 latach, gdy mamy problemy z energią elektryczną i nadal palimy węglem w elektrowniach. Wyszły też nowe problemy elektryków, trudności z ugaszeniem płonącego auta, wątpliwości etyczne związane z wydobywaniem surowców do budowy akumulatorów...
Miałem szczęście jeżdzić trzy lata nissanem leaf i przejechałem ponad 52000 km. Jeżdżenie elektrykiem to jak przesiadka z furmanki do merca, cięzko się przeżucić z powrotem na spaliniaka, ale niestety nie miałem wyjścia bo nowy elektryk był ponad dwa razy droższy od leafa .
@@grubymietekedek82 Ojej. Zgoda, z pewnością są to spore ilości dla przeciętnego Kowalskiego i jego śladu węglowego. W mojej wypowiedzi chodzi jednak o coś innego. Jedynie o to, że samochody elektryczne nie są tak ekologiczne jak się je przedstawia. Z wielką nadzieją jednak oczekuję na technologie, które to zmienią.
Nie mogę zgodzić się z kwestią samochód spalinowy - elektrownia węglowa. Zawsze łatwiej jest zapanować nad emisją punktową (elektrownia), niż liniową (samochód). Elektrownie obejmowane są coraz to nowymi wymogami i restrykcjami, buduje się bardziej wydajne piece, unowocześnia procesy tak, by powstawało coraz mniej odpadów tak stałych, jak i gazowych i zakłada filtry wyłapujące cząstki stałe. Kominy wyprowadzają odpady na tyle wysoko, że wiatr może je roznieść i rozrzedzić, dzięki czemu wpływ na otoczenie jest zmniejszony. Samochód spalinowy, to często produkt przestarzały, bez unowocześnianych na bieżąco technologii. Często ludzie wręcz usuwają filtry cząstek stałych, a więc cały syf idzie w świat. Rura wydechowa zamontowana jest nisko, a więc to, co przejeżdżający samochód wydzieli, my będziemy w pełni wdychać. Brak tu elementu rozrzedzenia spalin, tym bardziej, że w Polsce mamy głupią tendencję do zamykania dróg między barierami dźwiękochłonnymi, czego nie uświadczy się, a przynajmniej nie w takiej skali w innych krajach, również gorzej rozwiniętych (Rumunia). Wszystkie spaliny zostają w tym tunelu i każda osoba mająca otwarte okno wdycha kumulację wszystkich wyziewów. Ruch samochodów nie jest tak skuteczny, jak wiatr przy rozwiewaniu tego. Ostatnią kwestią jest obszar emisji. Elektrownia stoi w miejscu. Samochód porusza się, przemieszcza, a wraz z nim jego spaliny. Zwiększa to ogólną skalę zanieczyszczenia. Suma sumarum, nawet samochody elektryczne zasilane dzięki elektrowniom węglowym są bardziej przyjazne naturze, niż spalinowe. Powiem więcej, bardziej mnie przekonują elektrownie węglowe, mimo wszystko, niż atomowe. W razie awarii mamy pożar i dużą masę węgla oraz jego pochodnych, a nie skażenie radioaktywne, groźbę zmiecenia wszystkiego w okolicy i umieranie w cierpieniu przez długi czas. Plus pomniejszy wpływ na otoczenie, taki jak podniesienie temperatury wody o raptem kilka stopni, co jednak będzie skutkować katastrofą dla żyjących tam stworzeń. Wolę wybrać mniejsze zło, a najlepiej szukać jeszcze innych źródeł energii, jak słońce czy wiatr.
Akurat po pandemii swiat bedzie troche gospodarczo wygladal jak po II wś, a w tamtym czasie dobrym krokiem bylo tworzenie przedmiotow na ktore stac kazdego, w tym rowniez malych samochodow. Jednak auta elektryczne są tak drogie, że raczej mało kto se na takie pozwoli w tym czasie. Po za tym kilkadziesiąt razy dłuższe ładowanie i to na krótszy dystans i chyba też krótsza żywotność akumulatorów.
Jakie porównanie. Ceny spalinowych stoją albo rosną a elektrycznych maleją. Bo na spalinowe są nakładane większe podatki a na elektryczne są dofinansowania z tych podatków ;>
Tak jakby produkcja paliwa była mniej szkodliwa. Nie dość, że trzeba spalić tony paliwa żeby przewieźć ropę naftową do rafinerii, to jeszcze zużyć masę prądu, żeby napędzić te rafinerie. No i oczywiście przewieźć tirami paliwo z rafinerii do rozlewni, później z rozlewni na stację i dopiero można je spalić w samochodzie. I tak przez jakieś 20 lat, aż samochód będzie na złomie. Nie wspominając o oleju, który to przebywa tę samą drogę i jest wymieniamy przynajmniej raz do roku.
@@inso5078 tyle że to jest wiadome a sa idioci którzy myślą że prąd sie bierze sam z siebie w akumulatorze i potem zużyty sam znika nie jest i nie będzie to bardziej ekologiczne
@@jakubce5685 No w przypadku Polski bierze się z elektrowni węglowych. No i co w związku z tym? Nowoczesne elektrownie nawet węglowe emitują jednostkowo mniej zanieczyszczeń niż taki przykładowy Passat TDI. Są do tego dużo bardziej wydajne, więc z tej samej ilości paliwa są w stanie wyprodukować więcej energii, niż silnik spalinowy w samochodzie. Recykling ogniw li-ion jest jak najbardziej możliwy, a życie ogniw wcale nie kończy się tak szybko jak ci się wydaje. Ale co ja będę po raz setny tłumaczył, łatwiej gadać głupoty "na chłopski rozum" niż zasięgnąć rzeczowych informacji.
@@inso5078 w przypadku Polski tak samo jak ja podałem swój przykład, nie każdy jeździ passatem są bardziej i mniej "brudzące" auta, a co do baterii to nigdzie nie napisałem że szybko się żywotność kończy a pisałem o utylizacji
Ładowanie też przecież jest coraz szybsze i stacje ładowania powszechniejsze. To nie jest największa wada. Największą wadą jest zaporowa cena. Jednak kiedy to się zmieni to w międzyczasie sieć stacji ładowania będzie się powiększać i ulepszać. Stacji benzynowych też kiedyś było mało jak było powiedziane w filmie.
Brakuje mi tu poruszenia kwestii metali ziem rzadkich i wydobycia litu. Dla pewnych pierwiastków dewastuje się olbrzymie połacie np DRK i innych krajów Afryki. Tubylcy bynajmniej nie czują z tego powodu wzrostu dobrobytu. Ta kwestia jest niezbyt "eko".
Co to ma do elektryków? Tak samo kto niby wyprodukował twoje buty? Te same dzieci czy dorośli w jakiś obozach pracy za psie pieniądze bez perspektyw na przyszłość. Właściciele kopalni w afryce wykorzystują swoich rodaków, a nie producenci elektryków. Co więcej, wkrótce akumulatory będą w pełni odzyskiwalne i wydobycie będzie raz na całe pokolenia. I technologia może się rozwinie, że w ogóle np kobalt nie będzie potrzebny
@Pan Tarzan Dziećmi w Afryce się przejmujesz, a co powiesz o dzieciach z Iraku i innych krajów Bliskiego Wschodu, gdzie od lat toczą się zbrojne konflikty, między innymi o złoża ropy?
Ciekawy materiał - dziękuję. Zapomniano jednak wspomnieć o kilku istotnych aspektach: 1. Ceny energii elektrycznej nie są uzależnione od ich lokalizacji w takim stopniu jak w przypadku ropy. Innymi słowy jak jest bajzel na bliskim wschodzie to ceny paliwa idą w górę (kryzys naftowy 1973). 2. Ekologiczność odnosi się jedynie do istniejących ogniw litowo jonowych i wyprodukowania i utylizacji. Technologia rozwija się już są pogłoski o bateriach ze stali niskowęglowej oraz chlorku żelaza lub ogniwa magnezowo-jonowe. 3. Maksymalny zasięg obecnej Tesli to 370 mil czyli jakieś 600 km - to zapewne zmieni się na więcej w niedalekim czasie. To bardzo pozytywne zjawisko kiedy na rynek wchodzą nowe pojazdy elektryczne, rywalizujące z tymi napędzanymi paliwami ciekłymi, które od jakiegoś czasu stoją w miejscu. Jeszcze raz dzięki za obiektywne spojrzenie na ten temat.
Magiczne słowo: „Autonomia”. Na dwudziestolitrowym kanistrze paliwa klasycznego dowloke sie do najbliższej stacji benzynowej. Tam mi naleją pod korek w pięć minut i mogę jechać dalej. Jak długo przyjdzie mi skubać od punktu poboru do punktu poboru w DŁUGIEJ drodze? Dla rozwiązań o charakterze systemowym, powtarzalnym, nawet długodystansowym (akumulatory, jak zmienne konie pocztowe) napęd elektryczny jest OK. W codziennych dojazdach do pracy w zakorkowanych metropoliach, jak najbardziej. No i fundamentalne pytanie: „Skund tyn prund?” 1 KWh „zielonej energii” w koszcie ciągnionym jest kilkukrotnie droższy od klasycznych źródeł energii. Ekoterrorystom zalecam drobny eksperyment: „Wypowiedz umowę Tauronowi/Energii, weź kredyt na fotowoltaikę, niedobory amperogodzin w swoich akumulatorach uzupełnij drałując na dynamie. Może wystarczy ci na zasilenie notebooka, routera i reszty infrastruktury, za pomocą której głosisz swoje ekoterrorystyczne idee.”
Panie Tomaszu! Są w Polsce osoby, które wiedzą jak i robią tanie samochody elektryczne, lecz brak im pieniędzy na rozwój! Ministerstwa mają polskich wynalazców gdzieś i to jest smutne! Polecam zainteresować się tematem niestety nie wybudowanej jeszcze fabryki samochodów elektrycznych we Włocławku. Naprawdę warto!
@@ElektroWozPL Jest to działalność jednoosobowa o ile dobrze pamiętam. Bardzo zaangażowanym człowiekiem w ten projekt jest pan redaktor Maciej Maciak z lokalnej tv CW24. Polecam się z nim kontaktować, albo pogooglać trochę. Niestety nie pamiętam nazwiska pana, który zajmuje się bezpośrednio produkcją.
@@2urbi9 Inteligentny człowiek ma podane argumenty za i przeciw i potrafi postawić wniosek, głupi czeka aż mu ktoś wyłoży na tacy, bo nie stać go nawet na krztę myślenia. Pozdrawiam.
@@luk11c4 Inteligentny człowiek przede wszystkim nie musi obrażać innych, żeby poczuć się lepiej. Cóż w samotne święta pseudo inteligentni ludzie siedzą na necie i szukają kontaktu poprzez obrażanie i docinanie innym. Przykre, ale i tak mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz szczęście i nie będziesz się wyżywał na innych ludziach, żeby nie czuć choć przez chwilę tej pustki. Życzę Ci wesołych świąt i szczęśliwego nowego życia ;)
Bo ten filmik ma wygladac na taki ktory mowi ze sa dobre. Zero slowa o zuzywalnosci akumulatorow i ich wytrzymalosci. Zero slowa o pierwiastkach na ktorych lape trzymaja chiny.
Co do zanieczyszczeń w miastach. Oczywiście że się zmniejszy. Chociażby dla tego, że produkcja zanieczyszczeń przeniesienie się na tereny otwarte. W miejsca gdzie stoją elektrownie. Druga sprawa, to ilość produkowanych zanieczyszczeń. W pojeździe nie będziemy w stanie zastosować takich filtrów jak w elektrowniach, a także sprawność silnika w samochodzie jest niższa o jakieś 10-20% niż kotłów w elektrowni. A z akumulatorami to jest całkiem intensywnie... Wykorzystanie Aku jako banku bardzo się opłaca, bo w pojazdach Aku o sprawności 80% już stwarza poważne problemy ze względu na mniejszy zasięg do masy. A demontując taki i stawiając np w piwnicy z odpowiednim przeksztaltnikiem możemy eksploatować do praktycznego zera, bo masa nam nie przeszkadzał :) a zanim na większą skalę wejdą te technologie to "resajsling" na pewno wyewouluje :)
Widzę że jako nieliczni, się tu wypowiadamy przeciw elektrykom. Oprócz wydobycia składników do ich tworzenia, dochodzi składowanie/utylizacja zużytych baterii. Wiejmy stąd, bo ekooszołomy mają przewagę liczebną, a takim nie przemówisz do rozumu😮💨
Głównym problemem jest nawet nie koszt a waga akumulatorów. Sam rozmiar czyli stosunek objętości do pojemności ciągle spada, ale niekoniecznie mniejszy gabaryt oznacza lżejszą konstrukcję, a czym większa masa tym większą potrzeba moc silnika, a silnik o większej mocy wymaga większych akumulatorów. Dlatego nie da się wyprodukować samochodu elektrycznego o bardzo dużym zasięgu - bo wstawienie większych akumulatorów sprawi, że ten sam silnik tego nie pociągnie, a wstawianie większego powoduje, że nic nie zyskujemy na większych akumulatorach, czyli zupełnie nie ma sensu. Ale pewnie i ten problem w przyszłości zostanie rozwiązany.
Od razu widać, że Pan jest mega inteligentny. Mało jest kanałów na yt podobnych do tego. Podoba mi się wiedza, którą Pan przekazuję i sposób w jaki Pan analizuje dany temat.
Jeśli chodzi o niską awaryjność samochodów elektrycznych to mam poważne wątpliwości. Przeciętny silnik benzynowy sprzed kilkunastu lat wytrzymywał ponad 300 tys km bez konieczności remontu a diesla jeszcze więcej, skrzynie biegów i sprzęgła ponad 200 tys km. Z kolei rozruszniki miały kłopoty ze szczotkami czy bendixem już przed przekroczeniem 200 tys km a akumulatory rzadko kiedy wytrzymywały dłużej niż 8-9 lat niezależnie od przebiegu. Dla kierowcy najgorsze były właśnie usterki elektryki bo unieruchomiały auto. Z poborem oleju czy hałasującymi łożyskami da się jakiś czas jechać.
Została pominięta ważna kwestia i z punktu widzenia smogu w mieście bardzo istotna. To jest przeniesienie jednostki produkującej spaliny (elektrowni) poza miasto (na peryferia). Dodatkowo zdecydowanie łatwiej o utrzymanie norm emisji spalin w elektrowni niż w samochodach(np z wyciętymi DPF-ami). Także nie zgodzę się że wpływ jednego i drugiego w polsce byłby taki sam.
jocker996 Gaszenie auta elektrycznego nie należy do najłatwiejszych przez właśnie baterie... P.s. przedewszystkim zapominasz o skali i pojazdy elektryczne to na dzień dzisiejszy nowe auta...
@@89Miken no a typowy samochód spalinowy sprzed 20 lat kosztuje od 5 tys w górę. Typowy Kowalski kupi typowy samochód spalinowy, a nie elektryka o wartości mieszkania. Póki elektryki nie będę kosztować po 20 - 30 tys zł to mało kto się będzie przesiadać. Nie wspominając o stacjach ładowania i ich prędkościach. Nikt sobie nie będzke ładować samochodu przedłużaczem przez balkon xD
Nie mogę znaleźć racjonalnego wytłumaczenia dlaczego trudne do ugaszenia samochody elektryczne miałyby być bezpieczniejsze od spalinowych. Co przemawia na ich korzyść pod tym względem?
Dla takich filmów warto wchodzić na youtube! Pozdrawiam Pana Tomasza. Jakby ktoś nie wiedział to można go posłuchać codziennie od poniedziałku do piątku w radiowej trójce o 7.10
Oh, mam multum przemyśleń odnośnie Twojego filmu. Darzę Pana szczerym szacunkiem za Pana twórczość, ale pod tym względem mamy odmienne zdania. Zwrócę uwagę na kilka aspektów, o których Pan wspomniał: Dobrze, cena akumulatorów się z roku na rok zmniejsza. Tyle że głównie za sprawą wytwarzania ich w znacznie większych ilościach niż wcześniej (większy popyt przez dotacje na auta elektryczne, więcej sprzedanych samochodów, producenci mogą w większych ilościach zamawiać i wytwarzać podzespoły). Według mnie jednak dojdziemy jednak do etapu, w którym cena wytworzenia akumulatorów zacznie… ponownie rosnąć (wbrew podanym przez Pana szacunkom). Problemem są surowce niezbędne do wytworzenia baterii (dziś najwięcej problemów generuje lit i kobalt). Zapotrzebowanie na kobalt w tamtym roku to było 123 tysiące ton. Możliwości wydobywcze ledwo za tym nadążają. Niech dowodem będzie fakt, że od 2016-2018 roku na londyńskiej giełdzie metali kobalt podrożał o 270 proc (!!!). CRU Group już w 2017 roku zapowiadała, że do 2030 roku popyt na kobalt będzie 3-krotnie większy od wydobycia. Skoro ceny jednego z najważniejszych do produkcji baterii składników pójdą gwałtownie do góry, to jak ceny akumulatorów mają dalej maleć? To nie ma racji bytu, nie ma najmniejszego uzasadnienia ekonomicznego dla takich szacunków. „W 2016 koszt akumulatorów to 50% [wart. Samochodu], dziś to 35%” - z czystej ciekawości, można wiedzieć na podstawie jakich danych te wyliczenia, jakie jest źródło? „Za 5 lat koszt elektryka się zrówna z kosztem auta spalinowego” - jeżeli już to wyłącznie za sprawą dotacji. Nie ma najmniejszej możliwości aby w najbliższych latach, bez ingerowania w rynek przez dotacje, auto elektryczne kosztowało tyle samo co auto spalinowe. Jeszcze przez długi czas elektryk powinien być droższy. Osobiście jestem wolnorynkowcem - dla mnie jak coś jest drogie to takie powinno pozostać. „Gdy pojawi się pierwszy elektryk tańszy niż spalinowy” - uważam, że jeszcze długo takie zjawisko nie będzie miało miejsca. Uprzedzam komentarze i przypominam: Oczekujemy auta które będzie miało porównywalne parametry (przyspieszenie, prędkość maksymalna, zasięg na jednym ładowaniu, czas ładowania) do auta spalinowego. W sprawie ekologii: zysku w naszym kraju z aut elektrycznych nie ma żadnego. Obliczałem to osobiście na podstawie naszego miksu energetycznego na rok 2018, auto spalinowe przy resursie 350 tys. km „emituje” tyle samo CO2 co samochód elektryczny (wliczamy koszt wytworzenia i recyklingu) Stworzę o tym niedługo film, zabieram się do tego od jakiegoś czasu, ale teraz widzę że rzeczywiście warto taką produkcję stworzyć. Zgadzam się z jednym - prawdą jest fakt, że silnik elektryczny to mniej ruchomych elementów przez co mniej elementów w silniku jest narażonych na usterkę. Ale dlaczego wszyscy zapominają o niesamowicie skomplikowanym akumulatorze? Jeśli w elektryku coś się psuje to właśnie bateria, same silniki elektryczne są proste jak budowa cepa. Owszem, z czasem elektryki będą coraz bardziej „zielone”, ale energetyki naszego kraju nie zmienimy w dwa tygodnie. W Polsce przez wiele jeszcze dziesięcioleci nie będzie to miało żadnego sensu. Zgadzam się że największą wadą elektryków są akumulatory. Co do recyklingu to trafiliśmy widzę na różne źródła - według moich jest on w Europie coraz bardziej popularny (czyt.: wymuszany). Problemem jest to, że ekologiczny koszt recyklingu (patrząc choćby znowu na ten dwutlenek węgla) przy wykorzystywanych w Europie metodach jest znacznie wyższy niż stworzenie nowego akumulatora. Chcąc być ekologiczni… robimy wszystko aby nimi nie być. Ładowanie elektryków nocą działa tylko wtedy, kiedy wykorzystujemy elektryki niewielkich dystansach (załóżmy że dla powszechnych w europie pojazdów jest to max 250-300 km). Zwróćmy jednak uwagę że jest od groma ludzi którzy często muszą się mierzyć z znacznie większymi dystansami. Poza tym - co jeśli mieszkam w bloku (a mieszkam)? Mam z 4 piętra zrzucać przedłużacz do swojego wozu? Dla mnie kwestia jest prosta - dzisiaj elektryk sprawdza się wyłącznie jako auto miejskie, tylko dla określonej grupy docelowej… Tyle, że nie w naszym kraju. Jak ktoś jest zainteresowany tematem to do miesiąca podzielę się na swoim kanale własnymi przemyśleniami na temat elektromobilności. Bo są jednak zgoła inne. Pozdrawiam!
Zgrabnie opisane i podsumowane. Jeszcze dodam, że powinno się uwzględniać ile procent energii potrzebnej do ładowania elektryka się marnuje, gubimy ja w sieci przesyłowej, w transformatorach, ladowarkach i w samym akumulatorze który dodatkowo się nagrzewa. Ja byłbym zadowolony z elektryka ale wtedy kiedy prąd zostanie ekologicznie wytworzony na jego pokładzie a nie musiał być obarczony kosztami transportu i obsługi.
Co z degradacją ogromnych akumulatorów samochodów elektrycznych? Jakieś porownanie emisji spalin potrzebnych do działania elektryka i samochodu spalinowego? Co z silnikami wodorowymi?
@@piterszoniusz To oczywiście trzeba policzyć, ale benzynę czy ropę też musisz dostarczyć do stacji benzynowej i też masz straty - chociażby zużycie paliwa na zasilenie cysterny która dowozi paliwo.. Dużym kopem dla elektryków mogłyby być superwydajne fotoogniwa - jeśli zostaną wynalezione - w czasie jazdy w dzień ciągłe doładowywanie przez Słońce, w nocy znaleźć parking z silnymi latarniami ;-)
Samochody elektryczne same w sobie mogą wykorzystać nocną nadwyżkę energetyczną. Niestety kotły w elektrowniach węglowych muszą pracować 24h. Skoro i tak spalamy węgiel to bardziej wydajnie gospodarujmy wyprodukowaną energią, tak aby jej nie marnować. Do tej pory nocna nadwyżka energetyczna była wykorzystywana w elektrowniach szczytowo-pompowych jak np: Solina
Mam wrażenie że wiedza w tym filmie jest tak na poziomie 2017 roku . Teraz wiemy już nieco więcej i wygląda to zupełnie inaczej . Fotovoltaika w przeciągu kilku najbliższych lat odegra kluczową rolę w opłacalności i ekologi aut elektrycznych . Dach domu jest w stanie zaspokoić 2 samochody elektryczne na prąd w rozrachunku rocznym bez problemu . Nie trzeba jeździć na energi słonecznej wystarczy jeździć na energi węglowej i ładować się w nocy żeby zobaczyć korzyści aut elektrycznych .Ale mam wrażenie żeby ludzi przekonać potrzeba +50% opłacalności . Jeszcze przypomnę że w ogólnym rachunku sama produkcja komponentów aut spalinowych (silniki ,filtry,katalizatory,oleje,smary ,sprzęgła,turbiny itd itp) powoduje większą emisje niż wyprodukowanie prostego auta elektrycznego gdzie jest tylko bateria ,falownik i silnik -których żywotność jest większa niż dzisiejsze auto spalinowe które po 150tys km potrzebuje już drugi silnik . Mógłbym to udowodnić prawdziwymi liczbami ale po co się wychylać skoro nic to nie zmieni . Osobiście korzystam z elektromobilności i oszczędzam :)
A co z "fotovoltaiką" po 30 latach? Panele nie są wieczne. Póki co nie mamy technologii która pozwoli ekonomicznie je zutylizować. I co? Panele na wysypisko i kupisz sobie nowe?
Wszędzie są rzeczki i strumyczki, jakby zrobić stopnie wodne i turbinki, można by postawić co 10 km dystrybutor elektryczny na monety. Przed wojną w Polsce było tysiące małych elektrowni wodnych.
@@ps6015 ok. Nie są bezpieczniejsze wręcz odwrotnie. Nie będę powielal argumentów które już się pojawily pod tym filmikiem. Na yt jest wiele przykładów i testów co się dzieje gdy pali się maleńka bateria LI ion czy LI pol z telefonu czy modelu zdalnie sterowanego, spowodowanego szybkim ładowaniem czy uszkodzeniem me mechanicznym.. Jak wygląda pożar baterii o masie ponad tony? Łatwo można sobie wyobrazić.
Doktorze, 2:33, dołączam się do komentujących kolegów. U wykładowców z mojej polibudy sprzed byłaby bura 🙂. Jako duży już chłopiec cenię i lubię tak Twoje materiały, jak Sondę w za młodu. No może teraz ślina nie leci z otwartej buzi 🙂. Oprócz wkładu merytorycznego również za ładny język polski, którym się posługujesz. 🙋♂️ z Ciechocinka
Szanowny Panie , ważnym aspektem jeśli chodzi o elektryki też są kwestie bezpieczeństwa pożarowego (wypadki lub awarie ogniwa) bateria litowo jonowa ma taką konstrukcję, że w przypadku zapłonu nie da się jej skutecznie gasić (lit + woda to nie jest dobry pomysł ;) ) jedyną rzeczą jaką można zrobić to odbierać ciepło i poczekać aż taka bateria się spali. W wyżej opisanej sytuacji parkingi podziemne są bardzo niebezpiecznymi miejscami dla takich aut i z kwestii bezpieczeństwa do takich parkingów nie wjeżdżają samochody z instalacją LPG. Myślę ,że zamiana samochodów spalinowych na elektryczne jest tylko pozornie opłacalne i bardziej ekologiczne ,dlaczego ? Dlatego, że w małej skali nie widzimy wpływu takich samochodów na środowisko, gdy takie samochody będą jeździć po ulicach w większości dopiero zaczną się problemy z recyklingiem baterii i zatruwaniem przez nie środowiska. Jeden problem zastąpimy drugim gra o sumie zerowej nie da się wygrać moim zdaniem. I zapewne unijni urzędnicy bohatersko zajmą się kolejną zmianą masowego środka transportu. Pozdrawiam
Jeśli chcemy mieć czyste powietrze w miastach to trzeba będzie przejść na elektryki. Raz jeszcze powtórzę nie tylko sama emisja zanieczyszczeń jest ważna. Równie ważne jest jej miejsce i rodzaj a także czas.
@@abstrakt2003 Szanowny Panie cząsteczki PM odpowiedzialne za smog pochodzą głównie ze ścierających się opon i hamulców a więc zmiana silnika nie zmniejszy zanieczyszczeń do zera !
Producenci aut elektrycznych na prąd z węgla muszą się bardzo starać i lobbować aby ktokolwiek potrzebował ich produktów. Tak samo jest z fotowoltanika, soja i produkcja papieru (na torby, rurki i patyczki), która spadła po popularyzacji gazet elektronicznych, które wyparły papierowe.
Tylko jeszcze zostaje kwestia czasu ładowania. O ile potrzebujesz samochodu na dojazd do pracy czy aby pojechać do sklepu to nie jest problem, ale przy dalszych wyjazdach wizyta na stacji ładowania trwająca ~40minut i dająca około 80% pojemności to już gorsza perspektywa. Oczywiście, zaraz ktoś powie, że w tym czasie można odpocząć, wypić kawę itp. Ale co w sytuacji, gdy stoisz drugi bądź trzeci w kolejce? Na zwykłej stacji benzynowej to oznacza kilka do kilkunastu minut czekania. A w elektryku? Wtedy z przerwy trwającej 40-50 minut robi się 1,5h lub więcej. To już nie jest błahostką. Przynajmniej dla mnie.
@@KoJacek Mieszkam na wsi, a dojeżdżam do pracy w urzędzie 60 km, bo na miejscu już pozajmowane stanowiska przez przyjaciół, rodzinę lub spowinowaconych. Ewentualnie mogę się przebranżowić i zostać sklepową. Czyli to duży problem. I nie jestem w tym sama.
@@sienkiewiczmonika1161 Czyli miałabyś do pokonania około 120km dziennie. W zasadzie chyba każdy elektryk powinien dać radę pokonać taki dystans bez potrzeby doładowania. Kwestia ceny to zupełnie inna sprawa.
Stacje ładowania pod domem, elektryczność każdy z nas posiada, takie rozwiązanie widze. Ewentualnie więcej punktów ładowania rozrzuconych po mieście, może ich być znacznie więcej np przy każdym wiekszym parkingu, to nie stacja benzynowa, że jest ich kilkanaście w mieście, takich elektrycznych mogłoby być kilkadziesiąt lub kilkaset.
Tylko około 7% zanieczyszczeń samochodów spalinowych wydobywa się z rury wydechowej, większość to pył wtórny spowodowany przez ruch kół i ożycie części np. klocki hamulcowe, elektryki też produkują podobnie pył wtórny, w tej chwili elektryki są bardziej szkodliwe dla środowiska niż spalinowe.
7:45 Największy problem to recycling. No teraz ten problem jest już rozwiązany. W takim akumulatorze są cenne metale miedź, nikiel, kobalt, lit. Tesla twierdzi że od 2020 odzyskuje 100% materiałów z akumulatorów. Nawet jeśli jest to tylko 90%, bo wszystkiego nie da sie odzyskać, to i tak wielki sukces.
Mam nadzieję że "osiągi nie odstają od samochodów spalinowych" miało znaczyć że ich zasięg jest podobny bo mało który samochód spalinowy może osiągnąć pierwszą setkę w mniej niż 4 sekundy
W kwestii wad elektryków chciałbym poruszyć kwestię samej produkcji akumulatorów. Jak wydobycie surowców do ich budowy wpływa na środowisko i ekosystem. Czy wybudowanie 1000 elektryków nie powoduje powstania kopalni odkrywkowej na kilka hektarów? Jaki jest bilans pod tym względem?
Dokładnie tak, miałem nadzieję że Pan Tomasz podejdzie do tematu w sposób naukowy. Kolejna sprawa - zużyte akumulatory jako magazyn energii. Coś mi się wydaje że to pomysł tylko dla idei, i więcej kosztuje utrzymanie takiego magazynu, niż zysk ekonomiczny.
Są trzy podstawowe problemy z autami elektrycznymi: 1. Nie wydają dźwięków, 2. Każdy silnik elektryczny jest taki sam, 3. Masa akumulatorów i czas ich ładowania Podstawą rynku motoryzacyjnego jest unikalność rozwiązań każdego z producentów, a w przypadku elektryków każdy będzie sprzedawał to samo. Jakoś wątpię, żeby ktoś wolał elektryka od np. nowego Type R'a, czy M3, a oba te auta pomimo, że są benzynowymi silnikami turbodoładowanymi, są całkowicie różne od siebie :)
W polskich realiach do "tankowania" elektryków konieczne są ogromne inwestycje - ładowanie wymaga gigantycznych ilości energii a nasze sieci energetyczne są na krawędzi przepustowości (lata niedoinwestowania). Druga sprawa to gęstość energii oferowana przez współczesne aku jest w najlepszym przypadku 20 razy mniejsza niż paliw płynnych. Dlatego aku są duże, ciężkie i dają małe zasięgi.
Dokladnie. Obecnie juz jest deficyt energetyczny, a oni chca to jeszcze obciazac komunikacją. Jak zwiekszy sie grono uzytkownikow, bedzie dokladnie jak z LTE, ktore obecnie chodzi gorzej niz 3G, 5-6 lat temu
@@W.Arc. A ja uważam, że to bzdura. Kiedy ci najlepiej naładować elektryka? Po drodze do pracy czy w nocy, kiedy śpisz? To masz nie 20-40 minut tylko kilka czy kilkanaście godzin. W nocy zużycie energii jest dużo niższe i elektrownie palą węgiel na darmo - dużo samochodów można by ładować ani nie obciążając sieci jakoś znacznie ani nie zużywając nawet grama węgla więcej niż obecnie. Do tego większość samochodów będzie potrzebować w nocy tylko doładowania a nie pełnego naładowania. Jeśli do tego postawić lokalnie dużo PV to mamy produkcję czystego prądu w godzinach szczytu i mniejsze obciążenie sieci bo produkcja lokalnie czyli lepszy balans sieci. Trzeba patrzeć na sprawę systemowo a nie wyrywkowo. Spalinowce u swego zarania też pewnie były przez wielu wyśmiewane - przecież benzynę kupowało się w aptece. Nikt nie pomyślał, że powstanie gęsta sieć stacji benzynowych i tankowanie przestanie być problemem...
@@piotrfi6613 Benzyna -> ładowanie 2 minuty. Elektryk -> godzina minimum. Nikt nei kupi takiego auta, może poza robolami zza oceanu ale oni nigdy nie słynęli z intelektu
@@HyperVegitoDBZ ... poprotu trzeba zmienic podejscie mentalne do ladowania auta i bedzie ok ... jakos zyjesz z telefonen ktory ladujesz nawet kilka godzin nie ? Robi sie to w nocy lub dopasowuje czas .... no takich miejsc bedzie setki w miescie .. moze przy kazdym miejscu parkingowym
Prawda jest tak że auta elektryczne będą eko gdy ich ładowanie będzie się opierać na energi pozyskanej ze źródeł odnawialnych lub z atomu. Cieszę się, że właśnie prowadzący o tym wspomniał :). Pozdrawiam, student odnawialnych źródeł energi.
Polacy wciąż się zwykłych śmieci nie mogą nauczyć sortować😁 a już za chwilę będą obchodzone jedne z najbardziej konsumpcyjnych świąt. Śmietniki blokowiskowe będą pękać w szwach od wymieszanych śmieci a ciepło chyba będzie to smród pięknie okadzi okolice 😁
@@Iwan2007 duzo czytam na temat elektryków , tu nawet nie chodzi o wyjmowanie pojedynczo a o instalacje całej baterii , w autach ele wymienia się przeważnie jak bateria spadnie poniżej 70 % a reszta jest okey , teraz juz kolejne fabryki zaczęły ich uzywać u siebie i to ma iść w tą stronę
Żadne akumulatory po lasach nie leżą z prostego powodu. Są dużo warte na złomie. Ja bym się raczej bał że zlomiarze będą kraść takie akumulatory właśnie na złom.
Kilku rzeczy warto dodać. Kazdy prąd, nawet z węgla, jest lepszy niz ropa. Po pierwsze sprawnosc silnikow, wiec zużycie energii jest na korzyść elektrykow. Ważnym elementem tej ukladanki tez jest lokalizacja: ropa jedzie do nas z drugiego konca swiata, a to znow konsumpcja energii i emisja gazów. Pamietajmy o energochłonności rafinacji, czy tez o dysyrybucji krajowej i konsumpcji energii przez stacje ( glownie pompy ale i cala infrastruktura handlowa - swiatla, kasy, klimatyzatory.. gdy ladujesz auto elektryczne ono po prostu stoi w ciemnym garazu lub w galerii handlowej na parkingu. Sa zrodla które dopuszczaja nawet 7-10 kwh na litr paliwa zanim znajdzie sie w baku. Odnośnie aut elektrycznych i ich wplywu na powietrze w miastach, warto wspomniec ze ich bezemisyjnosc ogranicza spalanie ( lepiej wypalanie) tlenu, którym oddychamy w miejskim powietrzu. A hamowanie regeneracyjne niweluje problem pyłu z hamulcow- a ten jest znaczacym czynnikem pogarszajacym jakosc powietrza w miastach. Zachęcam do szperania zaciekawionych.
Bateria samochodowa jest upiorem ekologicznym, ponieważ do produkcji 1 szt. trzeba zużyć hektolitry wody a po wyeksploatowaniu bateria ta będzie się rozkładać (trując środowisko biedniejszych krajów) przez kilka tysięcy lat. A bajki o wykorzystaniu zregenerowanych baterii to zwykłe mrzonki, jest to totalnie niewydajne, no i baterii nie da się regenerować w nieskończoność. Szukajmy alternatyw, ale mądrze i dostosowujmy prawo do przetestowanych rozwiązań, przyjaznych środowisku, a nie kierujmy się chciejstwem i fantastyką. Dopóki nie znajdziemy lepszego rozwiązania należy udoskonalić silniki spalinowe. Taka jest rzeczywistość.
Nie szacuje się, tylko ekoterroryści siłą chcą przymusić. Tym się wolność różni od ideologii, że każdy człowiek ma mieć wybór i święte prawo dokonać tego wyboru, czym chce jeździć, a nie być przymuszanym, czy karanym (np. podatkami) jak nie chce „ideologicznie słusznego” wyboru dokonać.
Koszty utylizacji oraz regeneracji akumulatorów są bardzo wysokie i energochłonne. Akumulatory po regeneracji nigdy nie uzyskują swojej pełnej sprawności. W taki sposób jak ty opowiadasz, to można magazynować energię z flotownika, lub przydomowej elektronu wiatrowej, a nie z systemu elektroenergetycznego.
Tytuł trochę clickbaitowy, ale niestety, tytułowe pytanie pozostało bez odpowiedzi. Ja na przykład spodziewałem się przytoczenia porównań samochodów elektrycznych i spalinowych w całym cyklu życia - a tu już nie jest tak wesoło i ekologicznie. Zabrakło mi też odniesienia do czasu ładowania. Dopóki czas ładowania "do pełna" nie spadnie do ok. 5-10 minut, nie ma opcji, żeby transport przestawił się całkowicie na elektryki. Co najwyżej w miastach, gdzie samochód przez 90% swojego czasu stoi nieużywany w garażu lub na parkingu, więc można go w tym czasie ładować. Ewentualnie w ciężarówkach, które mogą zabrać tonę akumulatorów i ładować je np. podczas noclegu. Ale już w przypadku samochodów osobowych - nie bardzo to widzę. Poza tym cichość, choć jest pewną zaletą, jest bronią obosieczną - kiedyś nawet czytałem o pomyśle montowania sztucznego hałasu do samochodów elektrycznych, żeby zmniejszyć ryzyko kolizji z pieszymi. W sumie jestem trochę rozczarowany zawartością tego odcinka.
Widać, że temat znasz teoretycznie. Obecnie auta elektryczne są równie użyteczne nawet na długie trasy jak spalinowe (ja muszę zrobić 20 min przerwy po 300km chociażby dla zdrowia). W Polskich warunkach mój rekord dzienny spaliną to 720km. Problem już nie są auta, a chęć do budowy punktów ładowania. Już w przyszłym roku Tesla pokaże akumulatory robiące 1mln mil. Silniki takie już są w użyciu. Obecne spalinowce nie robią nawet pół miliona km bez drogiego remontu. Jeśli zaś chodzi o same akumulatory to ich żywotność po śmierci pojazdu liczy się w dziesiątkach lat dzięki zastosowaniu jako magazyny energii.
@@emceh wątpię w to, że jakiś samochód - nie ważne czy spalinowy czy elektryczny będzie miał drastycznie zwiększoną żywotność, ponieważ kłóci się to z tym co obecnie dostajemy - auto, czy produkt ma działać x lat niezawodnie, następnie zacząć się psuć i masz kupić nowy. Dawnej auta jeździły po kilkanaście czy dziesiąt lat, dzisiaj - czasami kapitalki po 200 tyś km i to nie z powodu, że nie umiemy zrobić lepszego silnika - taka jest polityka koncernów - nie masz jeździć autem 20 lat, tylko co kilka kupić nowe i dać im zarobić. No może na początku Tesla zrobi jakieś lepsze auta by sobie wyrobić markę, ale za kilka lat będą klepać to samo barachło co wszyscy.
Panie doktorze, może materiał na temat samochodów napędzanych wodorem? Czy to może stanowić alternatywę dla samochodów spalinowych a nawet elektrycznych?
Wodor ..nie Jest malo energeryczny ( malo prejedziesz na 1 litre ) i ciezko go przechowywac ( latwo sie ulatnia nawet z baku przez scianki ) ... nie licze ze jest bardzo wybuchowy.
Wodor ..nie Jest malo energeryczny ( malo prejedziesz na 1 litre ) i ciezko go przechowywac ( latwo sie ulatnia nawet z baku przez scianki ) ... nie licze ze jest bardzo wybuchowy.
@@premyslavvalesyn2855 Co jest nieprawdą z tego co napisał? Nowa wodorowa Toyota na 150l zbiorniku przejeżdża 500km. Wodór w postaci gazowej jest bardzo niebezpieczny i trudny w przechowywaniu, mała gęstość sprawia że nawet po sprężeniu zajmuje dużo miejsca. W postaci ciekłej nie dość że trzeba go schłodzić do -250 stopni i utrzymać w tej temperaturze co jest bardzo energochłonne to jeszcze cały czas wrze i odparowuje. Każdy się zachwyca jaki to on ekologiczny ale pozyskanie i przechowywanie już takie ekologiczne nie jest. Do wykorzystania w autach potrzebuje ogniw wodorowych które są bardzo drogie i nie takie znowu ekologiczne, do tego nietrwałe, toyota wykorzystuje w nich platynę!
Pytanie ,jaki wpływ na środowisko ma wyprodukowanie samochodu elektrycznego a jaki spalinowego . Bo przy takiej ilości akumulatorów śmiem wątpić że wyprodukowanie elektryka jest mniej szkodliwe.
Konrad Rusinek w BaldTV był odcinek o autach wodorowych które są bardziej ekologiczne od elektryków i tańsze na większą skalę, ale ktoś chce posadzić łapę na rynku energii elektrycznej i wodór jest blokowany
Pojazdy napędzane wodorem posiadają 2 razy większy koszt przejechania kilometra w porównaniu do elektryków, ze względu na to że wodór uzyskiwany jest z energii elektrycznej i występują duże straty na konwersji, za to są znacznie tańsze w produkcji.
Trochę można by rozszerzyć temat wpływu na środowisko, obróbka ropy naftowej i jej transport też wymaga energii. Po za tym w elektrowniach instaluje się ogromne instalacje oczyszczania spalin a w samochodach na takie instalacje nie ma miejsca, nie zaryzykowałbym stwierdzenia że obciążenie dla środowiska jest porównywalne. Wdychanie spalin w dużym zakorkowanym mieście jest chyba najlepszym przykładem, że trzeba się pozbyć aut spalinowych z miast.
Krzysztof Aleksiejczuk no dobrze, ale środek ciężkości to nie jest jedyny czynnik wpływający na bezpieczeństwo i prowadzenie. Duża masa samochodu na pewno nie ułatwia prowadzenia i nie poprawia bezpieczeństwa, a samochody elektryczne są znacznie cięższe od spalinowych odpowiedników. Wiesz, że np dla BMW i8 instrukcja mówi, ze w razie wypadku trzeba obserwować samochód przez 2 tygodnie, bo mogą się zapalić baterie? A BMW i8 to tylko hybryda, to jest to bezpieczeństwo? I uwielbiam argument w stylu „mniej może się zepsuć”, to używajmy kamienia zamiast młotka, szyby na pewno nie takie co można otworzyć, bo może się mechanizm od otwierania zepsuć i w żadnym wypadku nie używać żadnych skomplikowanych urządzeń bo te również mogą się zepsuć. Nie przemawiają do mnie te argumenty
@@szaman-k6o Pytanie o bezpieczeństwo jest ciekawe. Proszę obejrzeć prezentację najnowszego spalinowego Audi A8 nagraną przez bodaj Carwow. Jest tam fajnie pokazane, jak samochód błyskawicznie się unosi, gdy wykryje możliwość uderzenia w bok. Dlaczego? Otóż podwozie to najmocniejsza, najbardziej wytrzymała część auta, tylko nigdy nie było wiadomo, jak przenieść na nią możliwie najwięcej sił działających podczas wypadku - żeby uchronić ludzi. Krok następny: proszę sobie wyobrazić, że zamiast silnika z przodu ma Pan pustkę (tj. jakąś elektronikę i mały zwarty silnik), ale w podwoziu (!) ma Pan duży i wytrzymały pojemnik baterii. Jest duży, bo chcemy mieć duże zasięgi. Jest wytrzymały, bo przebite naładowane ogniwo Li-ion to niebezpieczna sprawa (jak proch). Z przodu samochodu elektrycznego nie ma silnika, więc impet zderzenia nie wbija nam niczego do kabiny, lecz przenosi się na karoserię oraz właśnie podwozie. A w podwoziu jest bateria... Dotychczasowe wypadki mówią, że to naprawdę działa.
@@ElektroWozPL samochód spalinowy z silnikiem z przodu jest tak zaprojektowany aby w przypadku kolizki podłuznice wraz ze wszystkim złozyły sie pod podłoge pojazdu.... to tak w kwesti bezpieczenstwa podczas kolizji...
na tą chwilę sobie nie wyobrażam podróży przez Polskę podczas której muszę zrobić postój np. na 1h aby akumulatory ładować... - parę razy do roku przejeżdżam z pomorza do małopolski, specjalnie nawet "gazując" samochód założyłem jak największą butlę aby robić trasę bez postoju.
A co z wodorem?
Wielu z Was pyta, czy zrobię odcinek o samochodach wodorowych. Tak, w tej serii zrobię także odcinek o sieci 5G. Zapraszam do subskrypcji.
Dzięki👍
Zapomniał Pan dodać jedną ważną zaletę przy tym byciu "eko". Otóż przechodnie i mieszkańcy nie będą wdychali spalin a wszystko co najgorsze dla środowiska będzie emitowane z komina elektrowni węglowej która to ma zdecydowanie lepszy wychwyt tego co złe. Fakt, bilans CO2 będzie podobny, ale przynajmniej nie będziemy się w miastach truli samochodami.
@@genbu6831 otóż to, efekt cieplarniany i CO2 to jedno, emisja w miastach to drugie. Choć to nie samochody są największym problemem u nas, w Polsce, więc dalej nie zmienia to faktu, że zysk z nich będzie niewielki.
Nie wiem co mają samochody autonomiczne do elektrycznych. Równie dobrze taki samochód może być napędzany każdym innym silnikiem. Nawet stadem chomików w tych ich kółkach do biegania ;)
To eko elektryków też jest mocno dyskusyjne. Nawet przy założeniu że znajdą większość energii, która je napędza byłaby "zielona". Z góry zastrzegam, że nie mam pewności co do rzetelności danych, bo w temacie ze wszechstron panuje dezinformacja, natomiast tzw ślad węglowy elektryków zdaje się być dużo wyższy od śladu samochodów spalinowych, więc ich wpływ na środowisko zaczyna się po xxx przejechanych kilometrów, to raz.
A dwa... Akumulatory, i nie tylko ich wspomniane składowanie i recykling, ale też, a może przede wszystkim, produkcja oraz wydobycie koniecznych materiałów, których pozyskiwanie powoduje lokalne klęski ekologiczne, daleko od nas, więc niby nie nasz problem, niestety to tak nie działa... To zresztą jak z walką z CO2, co emituje dużo musi być produkowane w Azji... Bo u nas zabraniają eko przepisy... Tylko co z tego skoro daleko na wschodzie wyemitują więcej, a potem jeszcze trzeba produkt przywieźć tu...
Tak też jakoś czas temu reklamowała się jedna firma produkująca elektryki: nasze auta powstają całkowicie na terenie UE, z wyjątkiem podzespołów, które nie mogą być produkowane w UE ze względu na przepisy eko... Brawo :)
@@wiadran Spaliny samochodów mają niewielki wkład w smog miasta jako całości ale nie w odległości 200 metrów od dróg z dużym natężeniem ruchu. Przy takich odległościach, poruszając się pieszo lub rowerem jesteśmy truci i to nawet sam nos nam daje o tym znać. CO2 już w pierwszym komentarzu napisałem, że to inna kwestia.
Z góry przepraszam za czepialstwo :) Ale sugeruję mówić "recyklingowi", zamiast "risajklingowi" :)
Wiem wiem. Mój błąd. Masz rację.
nie odzywaj sie głupio i nie przepraszaj
@@juri2001 jak nie masz nic mądrego do powiedzenia, to oszczędź nam wszystkim i się nie odzywaj
Też zwróciłem na to uwagę, tym bardziej, że słowo "recykling" jest powszechnie używane. Wiele słów mamy z języka angielskiego, a jakoś np na komputer nie mówimy kompjuter.
Szczerze mnie "risajkling" też denerwuje. Słowo weszło w latach dziewięćdziesiątych i chyba uzus językowy raczej mówi, że to recykling, (tak jak mamy Pekin nie Bejong, czy Don Kiszot nie Don Kichote).
Dziękuję za podanie takich informacji. Miałem złe doświadczenia z zakupem samochodu elektrycznego w zeszłym roku i powiedziałem sobie, że nie kupię go ponownie, dopóki nie zostaną wprowadzone pewne ulepszenia. Dobrze się prowadzi mój Lexus 570 z 2023 r. Kupiłem go dwa miesiące temu, a wszystko dzięki mojemu zaufaniu i inwestycji w kryptowaluty... Możliwość zaspokojenia Twoich potrzeb to duży flex 💪
Tak, zazwyczaj postrzegałem handel kryptowalutami jako coś pobocznego, dopóki nie zacząłem zarabiać na tym tysięcy euro, a najlepszą rzeczą było posiadanie eksperta zajmującego się moim kontem, podczas gdy ja zajmowałem się codzienną pracą.
Jako początkujący polecam inwestowanie z pomocą wykwalifikowanego menedżera portfela, który może zagwarantować stały zwrot z inwestycji. to jest to, co się dla mnie sprawdza, ponieważ rzadko mam czas na negocjacje ze względu na napięty harmonogram zajęć
Mój menadżer portfela nazywa się Stephen H. Briggs i zarządza moim portfelem znakomicie. Zarabiam średnio 20 000 miesięcznie na zarządzanym portfelu.
I n s t a g r a nn
Steve Briggs Trade
Średni ten materiał.
Oczekiwałem rzetelnej analizy zużytej energii, śladu węglowego uwzględniającego trwałość tych samochodów poparte wykresami i danymi z badań naukowych, a nie powtórki z historii oraz zbioru banałów w stylu "będzie taniej".
Chciałbym dodatkowo wspomnieć o negatywnym wpływie na środowisko fabryk akumulatorów.
Oraz zależności nowych technologii od metali rzadkich, których wydobycie będzie przedmiotem konfliktów politycznych tak jak ropa.
Jestem w szoku, że w takim filmiku nie poruszyłeś nic na temat produkcji CO2 przy wytwarzaniu akumulatorow.
Up
No to ile Co2 wyprodukowało spalinowe auto, przez przejechane 100k km, ile zużyły co2 rafinerie by wyprodukować paliwa wystarczające na 100k km? Proszę Cię, a potem sobie płacz ile co2 wytwarza produkcja akumulatora do jednego elektryka. Albo weryfikuj porządnie tematy i weryfikuj oba argumenty, albo porzuć pisanie takich rzeczy po przeczytaniu nagłówków jakiś durnych artykułów.
@@MarekCh00 nie zesraj sie ziomek xD Gość słusznie zwrócił uwage, że ten youtuber wybiórczo traktuje temat co2
@@MarekCh00 wiesz ile jest surowca w skalę na akumulator?? Do 1 procenta max. Czym Sue to wydobywa?? Sprzętem na diesla. Transport? Diesel. Przetwarzanie? Chemia plus wegiel. No widać całkiem eko.
Myślisz coś?
@@LHITS350 tak, no to jak dużo bardziej zanieczyszcza taki samochód elektryczny od powstania do całego cyklu życia, a taki spalinowy? Ty myślisz coś? Kolejny chłopsko rozumowaniem.
Sporo wygodnych pominięć, o trwałości elektryków zero, o całkowitym śladzie węglowym podczas całego życia auta zero, o obciążeniu sieci zero, o czasie trwania długich podróży zero, zużycie opon zero,
Fajnie że Pan poruszył ten temat. Brakuje jednak w nim informacji na temat produkcji jak i żywotności baterii użytych w samochodach elektrycznych. Podobno podczas ich produkcji wytwarza się więcej zanieczyszczeń niż przez wiele lat użytkowania samochodu z silnikiem spalinowym. Rozumiem że mimo wszystko miasta byłyby czystsze kosztem fabryk i ich okolic. Szkoda że się Pan do tego nie odniósł, gdyż liczyłem na bardzo rzetelny materiał.
Zabrakło info o zanieczyszczeniu przy produkcji akumulatorów?
+1
Jaki i ich utylizacji co 3/4 lata
@@kepinskidaniel1521 o właśnie, ale nie aż tak często chyba? Priusy pierwsze do dzisiaj jeżdżą.
Po dwukrotnej albo trzykrotnej wymianie aku. Pierwsze Priusy miały bardzo krótką żywotność akumulatorów
Nie wiem czy po trzech latach jak bateria straci 20% czy korzystanie z auta mam jeszcze jakiś sens nie mówię tu hybrydach
6:45 - nie zgodzę się. Kominy elektrowni węglowych mają filtry, które mogą być lepiej kontrolowane i monitorowane. Poza tym, ogólnie z samochodami istnieje też problem ścierania się kostek hamulcowych, co produkuje drobne pyły.
Tylko około 7% zanieczyszczeń samochodów spalinowych wydobywa się z rury wydechowej, większość to pył wtórny spowodowany przez ruch kół i ożycie części np. klocki hamulcowe, elektryki też produkują podobnie pył wtórny, w tej chwili elektryki są bardziej szkodliwe dla środowiska niż spalinowe.
@@FilmoZnawca coo
Elektryk hamuje silnikiem. Klocki są wymagane przez przepisy.
@@piotrnowak6423 W benzyniaku/ropniaku tez mozesz hamowac silnikiem (wiem o co ci chodzi, przywoluje fakt dla pewnosci)
Opony teź się ścierają. Nawierzchnie dróg się ścierają. No i człowiek teź popierduje zatruwając powietrze.😀😀😀😀😀😀
6:45 No nie wiem... gdyby pan podsumował stanie w korkach i wiele innych odzysk prądu z hamowania itp.
z drugiej strony grzanie auta elektrycznego zimą to ogromna strata.
To teraz omówmy temat utylizacji śmigieł wiatraków i ogniw fotovoltanicznych
śmigła są z kompozytu idą do piachu i tyle żaden problem, a panele PV prawie 100% recykling.
Za to baterie z elektryków to na razie dramat na kółkach. Cokolwiek by nie powiedział o wykorzystaniu do czegoś tam autor.
Dlaczego samochód elektryczny jest bezpieczniejszy ? ( 7:05)
Nie ma możliwości technicznych ładowania dużej ilości samochodów.
Tylko i wyłącznie unifikacja pakietów i stacje szybkiej wymiany
Energia zielona wcale nie jest taka EKO. Nikt nie liczy jakie są koszty ekologiczne budowy, konserwacji i utylizacji.
Nie ma jeszcze taniej ekologicznie i $ technologii magazynowania energii elektrycznej.
Niemcy wydobywają i spalają o 100mln ton węgla brunatnego więcej niż Polska
Niżej położony środek ciężkości, brak zapalającego się paliwa, brak silnika z przodu przez co większą strefa zgniotu
@@pawelurgacz7914 Ogniwa li-ion bardzo chętnie się palą po uszkodzeniu i nie dają się ugasić jak ropa czy benzyna. Płomienie mają wysoką temperaturę. Był co najmniej jeden przypadek samozapłonu Tesli, ot tak stała zaparkowana i się spaliła.
@@dxfm rocznie są dziesiątki tysięcy samozapłonów samochodów spalinowych. Ot stał lub jechał sobie i się zapalił.
@@bohomazdesign725 Zgadza się, ale spalinowych jest dziesiątki o ile nie miliony razy więcej niż elektrycznych. Może ktoś się pokusi o zestawienie danych i podanie statystyk.
Niemiecki parlament niedawno uchwalił, ze do 2038 r. mają zrezygnowac z węgla.
Podzielam opinię innych osób , że z tymi elektrykami będzie niedługo już problem którego nie chcą otwarcie powiedzieć ich twórcy. Mianowicie będzie problem z Utylizacją Akumulatorów !!! W Polsce rządy chcą na siłę wprowadzić elektryki , prawie 20 lat gdy do biednej Polski wjechały auta z napędem na gaz LPG . Długo potrwało gdy Polacy przetrawili te zmiany. Około 10 lat temu zaczęto stosować też zamienniki jak gaz Ziemny czyli CNG. Jednak w Polsce jest to ciągle raczkujący rynek. A trzeba powiedzieć , że jest alternatywą dla tradycyjnych paliw płynnych , oraz dla Popularnego już gazu LPG. Wprowadzono za sprawą zmiany przepisów prawa podatkowego i ustaw o ekologii zerową stawkę akcyzy na gaz CNG , by spopularyzować również tę alternatywę jaki pro ekologiczne źródła napędu dla pojazdów zarówno komunikacji miejskiej jak i komunalnych oraz dostawców. Polacy z rezerwą podchodzą do zmian. Rządy na siłę chcą elektryków, jednak nikt nie chce przyznać się , że Polak często jest mądry po szkodzie , ponieważ jako Naród i Kraj o takiej zapaści gospodarczej długo jeszcze nie będziemy mogli pozwolić sobie na bajeczne plany rządów PiS . Nie stać Nas na Własne Samochody Elektryczne i stworzenie wydajnej infrastruktury technicznej , by zaspokoić potrzeby klientów indywidualnych na zasilanie w energię elektryczną potrzebną do napędów do tych pojazdów. To chory pomysł rządzących oderwanych od rzeczywistości !!!
Dziękuję za tak dobry kanał i za popularyzację nauki w Polsce.
W Polsce!!!!
@@piotr5297 Karygodny błąd. Wybacz.
1. Na taksówce ostatni model priusa pali średnio 6,5l/100km , czyli o 1,5l więcej niż porównywalny "brudny" diesel, więc ta ekologiczność jest tylko w "imidżu".
2. Samochody elektryczne absolutnie nie są bezpieczniejsze. Są cięższe od porównywalnych tradycyjnych (baterie!). O inne szczegóły proponuję zapytać strażaków - co oni sądzą o gaszeniu pożarów baterii litowych 270Ah / 375V.
3. Jestem pod dużym wrażeniem solidności i obiektywności przedstawionego materiału 👍
Za sukcesem Forda stała idea, którą nieustannie starał się realizować lepiej - pojazd ma być tani, aby jak najwięcej osób mogło sobie pozwolić na niego, prosty w budowie aby każdy mógł go naprawić w domowych warunkach (do samochodów dołączane były dokumenty z instrukcjami wymiany części) i wytrzymały. Stworzenie linii produkcyjnych, ograniczenia w ilości dostępnych modeli i ich cechach (np. "można kupić samochód Forda w dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie czarny) pozwoliły bardzo obniżyć koszty produkcji, a co ciekawe to wszystko nie odbywało się kosztem zarobków pracowników. Oni podobno zarabiali niezłe dniówki jak na tamte czasy
Za każdą z tych idei stała kasa.
I trujemy tak atmosferę od 100lat i jeszcze pewnie 50 zanim będzie względnie dobrze w tej materii.
Samochody elektryczne oraz ich akumulatory będą 'recyklingowane' do Afryki. Zupełnie tak jak to się dzieje dziś ze starymi samochodami, pralkami, lodówkami, telewizorami itd. Naiwnością jest wierzyć, że tysiące ton sprzętu rtv-agd są przetwarzane w Europie... To jest cena jaką ponoszą biedniejsze kraje za nasz cywilizowany i rozwinięty styl życia.
Może warto by było poruszyć temat samej produkcji akumulatorów. Skąd się bierze surowce i jakim kosztem ? Czy to nie jest zabawka bogatych ludzi kosztem krajów rozwijających się.
Dziękuję, że trzyma się Pan faktów. Ford T był pierwszym samochodem produkowanym taśmowo, a nie seryjnie. Co wiele osób ze sobą myli.
2:33 *woltów ;) Filmik jak zawsze bardzo ciekawy. Jeden z najlepszych kanałów na YT
200 DC Volts
Oba sposoby czytania są poprawne
A co z z akumulatorami z banków energii? Przecież nie są wieczne i też będą wymagały utylizacji.
Chyba tracą moc jak stoją
Sądzę, że dobrym dopełnieniem materiału o elektrykach byłby odcinek o zasilaniu samochodów wodorem. Ono też ma swoją ciekawą historię i ogromne perspektywy jeśli chodzi o zasilanie elektryków.
Zasilenie elektryków wodorem? A to nie wyklucza się przypadkiem? Albo energia ze spalania wodoru w tlenie, albo energia elektryczna.
@@Tomasz_Piekarski wodoru się nie spala. Po to wodór, żeby wytworzyć z niego właśnie energię elektryczną (w skrócie). Polecam poczytać sobie podstawy funkcjonowania takiego "silnika", jest dokładnie wyjaśnione
te elektryki są tylko na chwilę może ...10lat. Litu jest jak na lekarstwo na ziemii WODÓR jest przyszłością czysty i wydajny.. A pozyskiwanie jest coraz tańsze. Już w tej chwile jeżdzenie na wodorze jest porównywalne do benzyny lub odrobinę droższe. Ale patrząc na czystość wodór na plus. Przez najbliższe kilka lat technologie pozyskiwania i technika silnikowa zostanie przystosowana do wodoru. Popatrzcie na toyote mirai .... gdyby nie arabusy już dawno były by elektryki a teraz by wchodziły napędy wodorowe ...
Edison? Czy ludzie pracujący dla niego?
@@CD-nf3hk On nic Tesli nie ukradł, on go tylko na kasę oszukał. A pomysły to innym podbierał i je ulepszał.
@@qamil888PL skoro oszukał na kasę to znaczy ze ukradł
@@belina65 nie wywiązał się z umowy. Pacta sunt servanda.
@@qamil888PL czyli okradł
@@qamil888PL w sumie racja. Edison może i był bandytą i próbował wykończyć Teslę, ale swoje innowacje też wprowadzał.
Ciekawe czy cena nowych ( niezbednych ) elekrowni tez spadnie? Zastanawiam sie czy wymiana sieci energetycznej tez bedzie niska, obecna siec nie jest obliczona na masowe ladowanie akumulatorow samochodowych, liczba stacji ladowania akumulatorow bedzie musiala byc duzo wieksza niz liczba stacji bezynowych bo nigdy czas ladowania elekryka nie bedzie tak krotki jak tankowanie samochodu spalinowego.
Baterie dalej nie są dopracowane.
Katowice są piękne !
Yyyy Katowice xD
ciekawe czy to prawda z hujawiejem ze grafenowe będą w p40
z dodatkiem *
@@essigame1725 a kiedy ma być ten P40? Toczą się obecnie prace nad wykorzystaniem grafenu, Samsung SDI pokazywał coś około rok temu, ale to na razie prototypy. Im lepsza bateria, tym wolniejsza degradacja, więc tym dłużej trwają testy.
Silnik parowy jest dalej niedopracowany. Znaczy mamy wrócić do koni?
Dziwnie się to ogląda po 3 latach, gdy mamy problemy z energią elektryczną i nadal palimy węglem w elektrowniach. Wyszły też nowe problemy elektryków, trudności z ugaszeniem płonącego auta, wątpliwości etyczne związane z wydobywaniem surowców do budowy akumulatorów...
Oooo! Ten fajny budynek w Katowicach w tle :)
MCK
Miałem szczęście jeżdzić trzy lata nissanem leaf i przejechałem ponad 52000 km. Jeżdżenie elektrykiem to jak przesiadka z furmanki do merca, cięzko się przeżucić z powrotem na spaliniaka, ale niestety nie miałem wyjścia bo nowy elektryk był ponad dwa razy droższy od leafa .
"Jeżdżenie elektrykiem to jak przesiadka z furmanki do merca, cięzko się przerzucić z powrotem na spaliniaka" :-)
A co z produkcją CO2 podczas produkcji akumulatorów?
A co z produkcją CO2 w trakcie budowy silników spalinowych?
@@grubymietekedek82 Ojej. Zgoda, z pewnością są to spore ilości dla przeciętnego Kowalskiego i jego śladu węglowego. W mojej wypowiedzi chodzi jednak o coś innego. Jedynie o to, że samochody elektryczne nie są tak ekologiczne jak się je przedstawia. Z wielką nadzieją jednak oczekuję na technologie, które to zmienią.
Piękne ujęcia z Katowic 👍 MCK w tle. Podobno silniki wodorowe to jest prawdziwa przyszłość
Czy coś może o EV-1 z lat 90-tych ? Pominięto go w tym filmie, a teorii mnóstwo chodzi, a i temat bardzo ciekawy.
Nie mogę zgodzić się z kwestią samochód spalinowy - elektrownia węglowa. Zawsze łatwiej jest zapanować nad emisją punktową (elektrownia), niż liniową (samochód). Elektrownie obejmowane są coraz to nowymi wymogami i restrykcjami, buduje się bardziej wydajne piece, unowocześnia procesy tak, by powstawało coraz mniej odpadów tak stałych, jak i gazowych i zakłada filtry wyłapujące cząstki stałe. Kominy wyprowadzają odpady na tyle wysoko, że wiatr może je roznieść i rozrzedzić, dzięki czemu wpływ na otoczenie jest zmniejszony. Samochód spalinowy, to często produkt przestarzały, bez unowocześnianych na bieżąco technologii. Często ludzie wręcz usuwają filtry cząstek stałych, a więc cały syf idzie w świat. Rura wydechowa zamontowana jest nisko, a więc to, co przejeżdżający samochód wydzieli, my będziemy w pełni wdychać. Brak tu elementu rozrzedzenia spalin, tym bardziej, że w Polsce mamy głupią tendencję do zamykania dróg między barierami dźwiękochłonnymi, czego nie uświadczy się, a przynajmniej nie w takiej skali w innych krajach, również gorzej rozwiniętych (Rumunia). Wszystkie spaliny zostają w tym tunelu i każda osoba mająca otwarte okno wdycha kumulację wszystkich wyziewów. Ruch samochodów nie jest tak skuteczny, jak wiatr przy rozwiewaniu tego. Ostatnią kwestią jest obszar emisji. Elektrownia stoi w miejscu. Samochód porusza się, przemieszcza, a wraz z nim jego spaliny. Zwiększa to ogólną skalę zanieczyszczenia. Suma sumarum, nawet samochody elektryczne zasilane dzięki elektrowniom węglowym są bardziej przyjazne naturze, niż spalinowe. Powiem więcej, bardziej mnie przekonują elektrownie węglowe, mimo wszystko, niż atomowe. W razie awarii mamy pożar i dużą masę węgla oraz jego pochodnych, a nie skażenie radioaktywne, groźbę zmiecenia wszystkiego w okolicy i umieranie w cierpieniu przez długi czas. Plus pomniejszy wpływ na otoczenie, taki jak podniesienie temperatury wody o raptem kilka stopni, co jednak będzie skutkować katastrofą dla żyjących tam stworzeń. Wolę wybrać mniejsze zło, a najlepiej szukać jeszcze innych źródeł energii, jak słońce czy wiatr.
Akurat po pandemii swiat bedzie troche gospodarczo wygladal jak po II wś, a w tamtym czasie dobrym krokiem bylo tworzenie przedmiotow na ktore stac kazdego, w tym rowniez malych samochodow. Jednak auta elektryczne są tak drogie, że raczej mało kto se na takie pozwoli w tym czasie. Po za tym kilkadziesiąt razy dłuższe ładowanie i to na krótszy dystans i chyba też krótsza żywotność akumulatorów.
Jakie porównanie. Ceny spalinowych stoją albo rosną a elektrycznych maleją.
Bo na spalinowe są nakładane większe podatki a na elektryczne są dofinansowania z tych podatków ;>
Jak wejdą do użytku ekologiczne akumulatory, to wtedy motoryzacja powinna się przesiąść na elektryki
Tak jakby produkcja paliwa była mniej szkodliwa. Nie dość, że trzeba spalić tony paliwa żeby przewieźć ropę naftową do rafinerii, to jeszcze zużyć masę prądu, żeby napędzić te rafinerie.
No i oczywiście przewieźć tirami paliwo z rafinerii do rozlewni, później z rozlewni na stację i dopiero można je spalić w samochodzie. I tak przez jakieś 20 lat, aż samochód będzie na złomie.
Nie wspominając o oleju, który to przebywa tę samą drogę i jest wymieniamy przynajmniej raz do roku.
@@inso5078 tyle że to jest wiadome a sa idioci którzy myślą że prąd sie bierze sam z siebie w akumulatorze i potem zużyty sam znika nie jest i nie będzie to bardziej ekologiczne
@@jakubce5685 No w przypadku Polski bierze się z elektrowni węglowych. No i co w związku z tym? Nowoczesne elektrownie nawet węglowe emitują jednostkowo mniej zanieczyszczeń niż taki przykładowy Passat TDI. Są do tego dużo bardziej wydajne, więc z tej samej ilości paliwa są w stanie wyprodukować więcej energii, niż silnik spalinowy w samochodzie.
Recykling ogniw li-ion jest jak najbardziej możliwy, a życie ogniw wcale nie kończy się tak szybko jak ci się wydaje. Ale co ja będę po raz setny tłumaczył, łatwiej gadać głupoty "na chłopski rozum" niż zasięgnąć rzeczowych informacji.
@@inso5078 to może jakieś źródła informacji?
@@inso5078 w przypadku Polski tak samo jak ja podałem swój przykład, nie każdy jeździ passatem są bardziej i mniej "brudzące" auta, a co do baterii to nigdzie nie napisałem że szybko się żywotność kończy a pisałem o utylizacji
To blisko spodka w Katowicach ❤️
ciekawe że nie było mowy o największej wadzie elektryków a mianowicie o ich ładowaniu
Sponsorowany materiał, więc nierzetelny z definicji.
Ładowanie też przecież jest coraz szybsze i stacje ładowania powszechniejsze. To nie jest największa wada. Największą wadą jest zaporowa cena. Jednak kiedy to się zmieni to w międzyczasie sieć stacji ładowania będzie się powiększać i ulepszać. Stacji benzynowych też kiedyś było mało jak było powiedziane w filmie.
@@CD-nf3hk Szybki ładowanie niszczy akumulator. Nawet dealerzy nie zalecają tego i w instrukcji elektryka też masz to napisane.
Kiedy są one odpowiednio zarządzane to utrata pojemność jest znikomo
To życzę ci powodzenia z twoimi hiper szybkim kilkugodzinnym ładowaniem jak auto zalejesz w 3 minuty jedziesz dalej przez pół kraju
Brakuje mi tu poruszenia kwestii metali ziem rzadkich i wydobycia litu. Dla pewnych pierwiastków dewastuje się olbrzymie połacie np DRK i innych krajów Afryki. Tubylcy bynajmniej nie czują z tego powodu wzrostu dobrobytu. Ta kwestia jest niezbyt "eko".
I jeszcze powiedz prawde jak się akumulatory buduje z czego i kto to robi
Wątpię czy wie i sponsorzy nie pozwolą...
Co to ma do elektryków? Tak samo kto niby wyprodukował twoje buty? Te same dzieci czy dorośli w jakiś obozach pracy za psie pieniądze bez perspektyw na przyszłość. Właściciele kopalni w afryce wykorzystują swoich rodaków, a nie producenci elektryków. Co więcej, wkrótce akumulatory będą w pełni odzyskiwalne i wydobycie będzie raz na całe pokolenia. I technologia może się rozwinie, że w ogóle np kobalt nie będzie potrzebny
@Pan Tarzan Dziećmi w Afryce się przejmujesz, a co powiesz o dzieciach z Iraku i innych krajów Bliskiego Wschodu, gdzie od lat toczą się zbrojne konflikty, między innymi o złoża ropy?
Ciekawy materiał - dziękuję. Zapomniano jednak wspomnieć o kilku istotnych aspektach:
1. Ceny energii elektrycznej nie są uzależnione od ich lokalizacji w takim stopniu jak w przypadku ropy. Innymi słowy jak jest bajzel na bliskim wschodzie to ceny paliwa idą w górę (kryzys naftowy 1973).
2. Ekologiczność odnosi się jedynie do istniejących ogniw litowo jonowych i wyprodukowania i utylizacji. Technologia rozwija się już są pogłoski o bateriach ze stali niskowęglowej oraz chlorku żelaza lub ogniwa magnezowo-jonowe.
3. Maksymalny zasięg obecnej Tesli to 370 mil czyli jakieś 600 km - to zapewne zmieni się na więcej w niedalekim czasie.
To bardzo pozytywne zjawisko kiedy na rynek wchodzą nowe pojazdy elektryczne, rywalizujące z tymi napędzanymi paliwami ciekłymi, które od jakiegoś czasu stoją w miejscu.
Jeszcze raz dzięki za obiektywne spojrzenie na ten temat.
Magiczne słowo: „Autonomia”. Na dwudziestolitrowym kanistrze paliwa klasycznego dowloke sie do najbliższej stacji benzynowej. Tam mi naleją pod korek w pięć minut i mogę jechać dalej. Jak długo przyjdzie mi skubać od punktu poboru do punktu poboru w DŁUGIEJ drodze? Dla rozwiązań o charakterze systemowym, powtarzalnym, nawet długodystansowym (akumulatory, jak zmienne konie pocztowe) napęd elektryczny jest OK. W codziennych dojazdach do pracy w zakorkowanych metropoliach, jak najbardziej.
No i fundamentalne pytanie: „Skund tyn prund?” 1 KWh „zielonej energii” w koszcie ciągnionym jest kilkukrotnie droższy od klasycznych źródeł energii. Ekoterrorystom zalecam drobny eksperyment: „Wypowiedz umowę Tauronowi/Energii, weź kredyt na fotowoltaikę, niedobory amperogodzin w swoich akumulatorach uzupełnij drałując na dynamie. Może wystarczy ci na zasilenie notebooka, routera i reszty infrastruktury, za pomocą której głosisz swoje ekoterrorystyczne idee.”
Panie Tomaszu! Są w Polsce osoby, które wiedzą jak i robią tanie samochody elektryczne, lecz brak im pieniędzy na rozwój! Ministerstwa mają polskich wynalazców gdzieś i to jest smutne! Polecam zainteresować się tematem niestety nie wybudowanej jeszcze fabryki samochodów elektrycznych we Włocławku. Naprawdę warto!
O jakiej firmie mowa?
@@ElektroWozPL Jest to działalność jednoosobowa o ile dobrze pamiętam. Bardzo zaangażowanym człowiekiem w ten projekt jest pan redaktor Maciej Maciak z lokalnej tv CW24. Polecam się z nim kontaktować, albo pogooglać trochę. Niestety nie pamiętam nazwiska pana, który zajmuje się bezpośrednio produkcją.
@@BryczkaFabryczka OK, dziękuję.
Bardzo dobre pytanie zostało postawione w tytule. Szkoda tylko, że w materiale nie ma na nie odpowiedzi.
masz mózg to sobie odpowiedz.
@@luk11c4 Czuć "inteligencję" w tej wypowiedzi.
@@2urbi9 Inteligentny człowiek ma podane argumenty za i przeciw i potrafi postawić wniosek, głupi czeka aż mu ktoś wyłoży na tacy, bo nie stać go nawet na krztę myślenia. Pozdrawiam.
@@luk11c4 Inteligentny człowiek przede wszystkim nie musi obrażać innych, żeby poczuć się lepiej. Cóż w samotne święta pseudo inteligentni ludzie siedzą na necie i szukają kontaktu poprzez obrażanie i docinanie innym. Przykre, ale i tak mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz szczęście i nie będziesz się wyżywał na innych ludziach, żeby nie czuć choć przez chwilę tej pustki.
Życzę Ci wesołych świąt i szczęśliwego nowego życia ;)
Bo ten filmik ma wygladac na taki ktory mowi ze sa dobre. Zero slowa o zuzywalnosci akumulatorow i ich wytrzymalosci. Zero slowa o pierwiastkach na ktorych lape trzymaja chiny.
Co do zanieczyszczeń w miastach. Oczywiście że się zmniejszy. Chociażby dla tego, że produkcja zanieczyszczeń przeniesienie się na tereny otwarte. W miejsca gdzie stoją elektrownie. Druga sprawa, to ilość produkowanych zanieczyszczeń. W pojeździe nie będziemy w stanie zastosować takich filtrów jak w elektrowniach, a także sprawność silnika w samochodzie jest niższa o jakieś 10-20% niż kotłów w elektrowni. A z akumulatorami to jest całkiem intensywnie... Wykorzystanie Aku jako banku bardzo się opłaca, bo w pojazdach Aku o sprawności 80% już stwarza poważne problemy ze względu na mniejszy zasięg do masy. A demontując taki i stawiając np w piwnicy z odpowiednim przeksztaltnikiem możemy eksploatować do praktycznego zera, bo masa nam nie przeszkadzał :) a zanim na większą skalę wejdą te technologie to "resajsling" na pewno wyewouluje :)
A co w temacie generowanych zanieczyszczeń podczas wydobycia litu niezbędnego do produkcji baterii?
Widzę że jako nieliczni, się tu wypowiadamy przeciw elektrykom. Oprócz wydobycia składników do ich tworzenia, dochodzi składowanie/utylizacja zużytych baterii. Wiejmy stąd, bo ekooszołomy mają przewagę liczebną, a takim nie przemówisz do rozumu😮💨
Głównym problemem jest nawet nie koszt a waga akumulatorów. Sam rozmiar czyli stosunek objętości do pojemności ciągle spada, ale niekoniecznie mniejszy gabaryt oznacza lżejszą konstrukcję, a czym większa masa tym większą potrzeba moc silnika, a silnik o większej mocy wymaga większych akumulatorów. Dlatego nie da się wyprodukować samochodu elektrycznego o bardzo dużym zasięgu - bo wstawienie większych akumulatorów sprawi, że ten sam silnik tego nie pociągnie, a wstawianie większego powoduje, że nic nie zyskujemy na większych akumulatorach, czyli zupełnie nie ma sensu. Ale pewnie i ten problem w przyszłości zostanie rozwiązany.
Produkcja batterii do aut elektrycznych zanieczyszcza więcej niż produkcja i jazda autem spalinowym
To dodaj wszystkie auta spalinowe w Polsce do siebie i policz jeszcze ile one łącznie spalają w ciągu procesu produkcji baterii do elektryka
Od razu widać, że Pan jest mega inteligentny. Mało jest kanałów na yt podobnych do tego. Podoba mi się wiedza, którą Pan przekazuję i sposób w jaki Pan analizuje dany temat.
Jaka jest emisja CO2 w trakcie produkcji akumulatorów... Każdy myśli o użytkowaniu... Produkcja też jest powodem zanieczyszczeń....
CO^2? Prawie nie ma, ale za to cała reszta tablicy Mendelejewa prosto do atmosfery, coś o tym wiem. ;)
A jak wygląda pozyskanie litu... Raczej masz dostęp do pół produktów. Chiny nie sprzedają litu (łatwopalny, meta ziem rzadkich) tylko przetworzony.
A jak wygląda produkcja katalizatorów?
@@GreWest1 a także dpf-ów, świec zapłonowych, oleju silnikowego. Utylizacja tego wszystkiego. No i jeszcze opary ze składowanego paliwa.
@@piotrfi6613 bardzo ładnie napisane , można jeszcze dodać klocki i filtry , jest tego masa
Jeśli chodzi o niską awaryjność samochodów elektrycznych to mam poważne wątpliwości. Przeciętny silnik benzynowy sprzed kilkunastu lat wytrzymywał ponad 300 tys km bez konieczności remontu a diesla jeszcze więcej, skrzynie biegów i sprzęgła ponad 200 tys km. Z kolei rozruszniki miały kłopoty ze szczotkami czy bendixem już przed przekroczeniem 200 tys km a akumulatory rzadko kiedy wytrzymywały dłużej niż 8-9 lat niezależnie od przebiegu. Dla kierowcy najgorsze były właśnie usterki elektryki bo unieruchomiały auto. Z poborem oleju czy hałasującymi łożyskami da się jakiś czas jechać.
Miasta będą czystsze bo CO2 to nie wszystko z czym mamy problem. LPG i CNG też są ekologiczne.
"LPG I CNG też są ekologiczne" chciałbym poznać debila który Ci takie bajki opowiedział
Została pominięta ważna kwestia i z punktu widzenia smogu w mieście bardzo istotna. To jest przeniesienie jednostki produkującej spaliny (elektrowni) poza miasto (na peryferia). Dodatkowo zdecydowanie łatwiej o utrzymanie norm emisji spalin w elektrowni niż w samochodach(np z wyciętymi DPF-ami). Także nie zgodzę się że wpływ jednego i drugiego w polsce byłby taki sam.
Bardzo interesujący materiał, ale jeszcze należy wspomnieć jak wielkim problemem są pożary elektryków.
Co rozumiesz przez jak wielkim? Nie dostają a nawet są niższe niż w przypadku samochodów spalinowych.
jocker996 Gaszenie auta elektrycznego nie należy do najłatwiejszych przez właśnie baterie...
P.s. przedewszystkim zapominasz o skali i pojazdy elektryczne to na dzień dzisiejszy nowe auta...
Ciekawy punkt widzenia. Wg mnie energia jądrowa jest niebezpieczna, ale na chwilę obecną potrzebna.
Sięgam do kieszeni tak głęboko ze dziurę w niej zrobiłem a na tesle nadal nie wygrzebałem
Audi s4 318k, tesla m3 lr awd 257k
No właśnie nie jest jasne do czyjej kieszeni trzeba sięgnąć
@@89Miken no a typowy samochód spalinowy sprzed 20 lat kosztuje od 5 tys w górę. Typowy Kowalski kupi typowy samochód spalinowy, a nie elektryka o wartości mieszkania. Póki elektryki nie będę kosztować po 20 - 30 tys zł to mało kto się będzie przesiadać. Nie wspominając o stacjach ładowania i ich prędkościach. Nikt sobie nie będzke ładować samochodu przedłużaczem przez balkon xD
Nie mogę znaleźć racjonalnego wytłumaczenia dlaczego trudne do ugaszenia samochody elektryczne miałyby być bezpieczniejsze od spalinowych. Co przemawia na ich korzyść pod tym względem?
Dla takich filmów warto wchodzić na youtube! Pozdrawiam Pana Tomasza. Jakby ktoś nie wiedział to można go posłuchać codziennie od poniedziałku do piątku w radiowej trójce o 7.10
O spodeczek. Ostatnio byłem na planszówkach. Przyjemnie a ludzie przyjaźni. Katowice dają radę.
Oh, mam multum przemyśleń odnośnie Twojego filmu. Darzę Pana szczerym szacunkiem za Pana twórczość, ale pod tym względem mamy odmienne zdania.
Zwrócę uwagę na kilka aspektów, o których Pan wspomniał:
Dobrze, cena akumulatorów się z roku na rok zmniejsza. Tyle że głównie za sprawą wytwarzania ich w znacznie większych ilościach niż wcześniej (większy popyt przez dotacje na auta elektryczne, więcej sprzedanych samochodów, producenci mogą w większych ilościach zamawiać i wytwarzać podzespoły).
Według mnie jednak dojdziemy jednak do etapu, w którym cena wytworzenia akumulatorów zacznie… ponownie rosnąć (wbrew podanym przez Pana szacunkom).
Problemem są surowce niezbędne do wytworzenia baterii (dziś najwięcej problemów generuje lit i kobalt). Zapotrzebowanie na kobalt w tamtym roku to było 123 tysiące ton. Możliwości wydobywcze ledwo za tym nadążają. Niech dowodem będzie fakt, że od 2016-2018 roku na londyńskiej giełdzie metali kobalt podrożał o 270 proc (!!!). CRU Group już w 2017 roku zapowiadała, że do 2030 roku popyt na kobalt będzie 3-krotnie większy od wydobycia.
Skoro ceny jednego z najważniejszych do produkcji baterii składników pójdą gwałtownie do góry, to jak ceny akumulatorów mają dalej maleć? To nie ma racji bytu, nie ma najmniejszego uzasadnienia ekonomicznego dla takich szacunków.
„W 2016 koszt akumulatorów to 50% [wart. Samochodu], dziś to 35%” - z czystej ciekawości, można wiedzieć na podstawie jakich danych te wyliczenia, jakie jest źródło?
„Za 5 lat koszt elektryka się zrówna z kosztem auta spalinowego” - jeżeli już to wyłącznie za sprawą dotacji. Nie ma najmniejszej możliwości aby w najbliższych latach, bez ingerowania w rynek przez dotacje, auto elektryczne kosztowało tyle samo co auto spalinowe. Jeszcze przez długi czas elektryk powinien być droższy. Osobiście jestem wolnorynkowcem - dla mnie jak coś jest drogie to takie powinno pozostać.
„Gdy pojawi się pierwszy elektryk tańszy niż spalinowy” - uważam, że jeszcze długo takie zjawisko nie będzie miało miejsca. Uprzedzam komentarze i przypominam: Oczekujemy auta które będzie miało porównywalne parametry (przyspieszenie, prędkość maksymalna, zasięg na jednym ładowaniu, czas ładowania) do auta spalinowego.
W sprawie ekologii: zysku w naszym kraju z aut elektrycznych nie ma żadnego. Obliczałem to osobiście na podstawie naszego miksu energetycznego na rok 2018, auto spalinowe przy resursie 350 tys. km „emituje” tyle samo CO2 co samochód elektryczny (wliczamy koszt wytworzenia i recyklingu)
Stworzę o tym niedługo film, zabieram się do tego od jakiegoś czasu, ale teraz widzę że rzeczywiście warto taką produkcję stworzyć.
Zgadzam się z jednym - prawdą jest fakt, że silnik elektryczny to mniej ruchomych elementów przez co mniej elementów w silniku jest narażonych na usterkę.
Ale dlaczego wszyscy zapominają o niesamowicie skomplikowanym akumulatorze? Jeśli w elektryku coś się psuje to właśnie bateria, same silniki elektryczne są proste jak budowa cepa.
Owszem, z czasem elektryki będą coraz bardziej „zielone”, ale energetyki naszego kraju nie zmienimy w dwa tygodnie. W Polsce przez wiele jeszcze dziesięcioleci nie będzie to miało żadnego sensu.
Zgadzam się że największą wadą elektryków są akumulatory.
Co do recyklingu to trafiliśmy widzę na różne źródła - według moich jest on w Europie coraz bardziej popularny (czyt.: wymuszany). Problemem jest to, że ekologiczny koszt recyklingu (patrząc choćby znowu na ten dwutlenek węgla) przy wykorzystywanych w Europie metodach jest znacznie wyższy niż stworzenie nowego akumulatora. Chcąc być ekologiczni… robimy wszystko aby nimi nie być.
Ładowanie elektryków nocą działa tylko wtedy, kiedy wykorzystujemy elektryki niewielkich dystansach (załóżmy że dla powszechnych w europie pojazdów jest to max 250-300 km). Zwróćmy jednak uwagę że jest od groma ludzi którzy często muszą się mierzyć z znacznie większymi dystansami. Poza tym - co jeśli mieszkam w bloku (a mieszkam)? Mam z 4 piętra zrzucać przedłużacz do swojego wozu?
Dla mnie kwestia jest prosta - dzisiaj elektryk sprawdza się wyłącznie jako auto miejskie, tylko dla określonej grupy docelowej… Tyle, że nie w naszym kraju.
Jak ktoś jest zainteresowany tematem to do miesiąca podzielę się na swoim kanale własnymi przemyśleniami na temat elektromobilności. Bo są jednak zgoła inne.
Pozdrawiam!
+1
Zaciekawiłeś mnie, chciałbym zobaczyć Twój film
10/10
Zgrabnie opisane i podsumowane. Jeszcze dodam, że powinno się uwzględniać ile procent energii potrzebnej do ładowania elektryka się marnuje, gubimy ja w sieci przesyłowej, w transformatorach, ladowarkach i w samym akumulatorze który dodatkowo się nagrzewa. Ja byłbym zadowolony z elektryka ale wtedy kiedy prąd zostanie ekologicznie wytworzony na jego pokładzie a nie musiał być obarczony kosztami transportu i obsługi.
Co z degradacją ogromnych akumulatorów samochodów elektrycznych? Jakieś porownanie emisji spalin potrzebnych do działania elektryka i samochodu spalinowego? Co z silnikami wodorowymi?
@@piterszoniusz To oczywiście trzeba policzyć, ale benzynę czy ropę też musisz dostarczyć do stacji benzynowej i też masz straty - chociażby zużycie paliwa na zasilenie cysterny która dowozi paliwo.. Dużym kopem dla elektryków mogłyby być superwydajne fotoogniwa - jeśli zostaną wynalezione - w czasie jazdy w dzień ciągłe doładowywanie przez Słońce, w nocy znaleźć parking z silnymi latarniami ;-)
Samochody elektryczne same w sobie mogą wykorzystać nocną nadwyżkę energetyczną. Niestety kotły w elektrowniach węglowych muszą pracować 24h. Skoro i tak spalamy węgiel to bardziej wydajnie gospodarujmy wyprodukowaną energią, tak aby jej nie marnować. Do tej pory nocna nadwyżka energetyczna była wykorzystywana w elektrowniach szczytowo-pompowych jak np: Solina
Mam wrażenie że wiedza w tym filmie jest tak na poziomie 2017 roku . Teraz wiemy już nieco więcej i wygląda to zupełnie inaczej . Fotovoltaika w przeciągu kilku najbliższych lat odegra kluczową rolę w opłacalności i ekologi aut elektrycznych . Dach domu jest w stanie zaspokoić 2 samochody elektryczne na prąd w rozrachunku rocznym bez problemu . Nie trzeba jeździć na energi słonecznej wystarczy jeździć na energi węglowej i ładować się w nocy żeby zobaczyć korzyści aut elektrycznych .Ale mam wrażenie żeby ludzi przekonać potrzeba +50% opłacalności . Jeszcze przypomnę że w ogólnym rachunku sama produkcja komponentów aut spalinowych (silniki ,filtry,katalizatory,oleje,smary ,sprzęgła,turbiny itd itp) powoduje większą emisje niż wyprodukowanie prostego auta elektrycznego gdzie jest tylko bateria ,falownik i silnik -których żywotność jest większa niż dzisiejsze auto spalinowe które po 150tys km potrzebuje już drugi silnik . Mógłbym to udowodnić prawdziwymi liczbami ale po co się wychylać skoro nic to nie zmieni . Osobiście korzystam z elektromobilności i oszczędzam :)
O to chodzi, myślimy podobnie. Dla mnie jest to oczywiste i bardzo optymistyczne.
Zakładając że nie pada deszcz.
A co z "fotovoltaiką" po 30 latach? Panele nie są wieczne. Póki co nie mamy technologii która pozwoli ekonomicznie je zutylizować. I co? Panele na wysypisko i kupisz sobie nowe?
@@Sobi1m mało kogo stać na przepierdolenie 30-50 tysięcy złoty na panele które nawet nie magazynują prądu.
@@HyperVegitoDBZ no i zaczynamy zabawę od początku. Jesteśmy za biedni na takie zabawy
Wszędzie są rzeczki i strumyczki, jakby zrobić stopnie wodne i turbinki, można by postawić co 10 km dystrybutor elektryczny na monety. Przed wojną w Polsce było tysiące małych elektrowni wodnych.
W jakim sensie samochody elektryczne są bezpieczniejsze niż ich spalinowe odpowiedniki ?
Rozumiem że to sarkazm
@@belina65 Nie, pytam sie poważnie.
@@ps6015 ok. Nie są bezpieczniejsze wręcz odwrotnie. Nie będę powielal argumentów które już się pojawily pod tym filmikiem. Na yt jest wiele przykładów i testów co się dzieje gdy pali się maleńka bateria LI ion czy LI pol z telefonu czy modelu zdalnie sterowanego, spowodowanego szybkim ładowaniem czy uszkodzeniem me mechanicznym.. Jak wygląda pożar baterii o masie ponad tony? Łatwo można sobie wyobrazić.
@@belina65 dokładnie... dlatego autor filmika to kolejny eco-lobbysta odpowiadający farmazony...
@@belina65 A wiesz jak pali się 70 litrów benzyny?
Doktorze,
2:33, dołączam się do komentujących kolegów. U wykładowców z mojej polibudy sprzed byłaby bura 🙂.
Jako duży już chłopiec cenię i lubię tak Twoje materiały, jak Sondę w za młodu. No może teraz ślina nie leci z otwartej buzi 🙂. Oprócz wkładu merytorycznego również za ładny język polski, którym się posługujesz.
🙋♂️ z Ciechocinka
Szanowny Panie , ważnym aspektem jeśli chodzi o elektryki też są kwestie bezpieczeństwa pożarowego (wypadki lub awarie ogniwa) bateria litowo jonowa ma taką konstrukcję, że w przypadku zapłonu nie da się jej skutecznie gasić (lit + woda to nie jest dobry pomysł ;) ) jedyną rzeczą jaką można zrobić to odbierać ciepło i poczekać aż taka bateria się spali. W wyżej opisanej sytuacji parkingi podziemne są bardzo niebezpiecznymi miejscami dla takich aut i z kwestii bezpieczeństwa do takich parkingów nie wjeżdżają samochody z instalacją LPG. Myślę ,że zamiana samochodów spalinowych na elektryczne jest tylko pozornie opłacalne i bardziej ekologiczne ,dlaczego ? Dlatego, że w małej skali nie widzimy wpływu takich samochodów na środowisko, gdy takie samochody będą jeździć po ulicach w większości dopiero zaczną się problemy z recyklingiem baterii i zatruwaniem przez nie środowiska. Jeden problem zastąpimy drugim gra o sumie zerowej nie da się wygrać moim zdaniem. I zapewne unijni urzędnicy bohatersko zajmą się kolejną zmianą masowego środka transportu. Pozdrawiam
Jeśli chcemy mieć czyste powietrze w miastach to trzeba będzie przejść na elektryki. Raz jeszcze powtórzę nie tylko sama emisja zanieczyszczeń jest ważna. Równie ważne jest jej miejsce i rodzaj a także czas.
@@abstrakt2003 dokładnie
@@abstrakt2003 Szanowny Panie cząsteczki PM odpowiedzialne za smog pochodzą głównie ze ścierających się opon i hamulców a więc zmiana silnika nie zmniejszy zanieczyszczeń do zera !
Baterie Li-ion gasi się właśnie wodą. Ale z tymi parkingami podziemnymi... co z hybrydami? W nich też są baterie. Należałoby zakazać? Co Pan myśli?
Producenci aut elektrycznych na prąd z węgla muszą się bardzo starać i lobbować aby ktokolwiek potrzebował ich produktów. Tak samo jest z fotowoltanika, soja i produkcja papieru (na torby, rurki i patyczki), która spadła po popularyzacji gazet elektronicznych, które wyparły papierowe.
Jeśli akumulatory będą ekologiczne, to może się przesiądę. O ile będzie mnie stać.
Tylko jeszcze zostaje kwestia czasu ładowania. O ile potrzebujesz samochodu na dojazd do pracy czy aby pojechać do sklepu to nie jest problem, ale przy dalszych wyjazdach wizyta na stacji ładowania trwająca ~40minut i dająca około 80% pojemności to już gorsza perspektywa.
Oczywiście, zaraz ktoś powie, że w tym czasie można odpocząć, wypić kawę itp. Ale co w sytuacji, gdy stoisz drugi bądź trzeci w kolejce?
Na zwykłej stacji benzynowej to oznacza kilka do kilkunastu minut czekania.
A w elektryku? Wtedy z przerwy trwającej 40-50 minut robi się 1,5h lub więcej. To już nie jest błahostką. Przynajmniej dla mnie.
@@KoJacek w większości przypadków nie odczujesz tego, no chyba że często jeździsz kilkaset kilometrów dziennie
@@KoJacek Mieszkam na wsi, a dojeżdżam do pracy w urzędzie 60 km, bo na miejscu już pozajmowane stanowiska przez przyjaciół, rodzinę lub spowinowaconych. Ewentualnie mogę się przebranżowić i zostać sklepową.
Czyli to duży problem. I nie jestem w tym sama.
@@sienkiewiczmonika1161 Czyli miałabyś do pokonania około 120km dziennie. W zasadzie chyba każdy elektryk powinien dać radę pokonać taki dystans bez potrzeby doładowania. Kwestia ceny to zupełnie inna sprawa.
Stacje ładowania pod domem, elektryczność każdy z nas posiada, takie rozwiązanie widze. Ewentualnie więcej punktów ładowania rozrzuconych po mieście, może ich być znacznie więcej np przy każdym wiekszym parkingu, to nie stacja benzynowa, że jest ich kilkanaście w mieście, takich elektrycznych mogłoby być kilkadziesiąt lub kilkaset.
Tylko około 7% zanieczyszczeń samochodów spalinowych wydobywa się z rury wydechowej, większość to pył wtórny spowodowany przez ruch kół i ożycie części np. klocki hamulcowe, elektryki też produkują podobnie pył wtórny, w tej chwili elektryki są bardziej szkodliwe dla środowiska niż spalinowe.
elektryki chamuja silnikem by energie odzyskac
Opowiedz proszę o samochodach na wodór i ogniwach wodorowych :)
7:45 Największy problem to recycling.
No teraz ten problem jest już rozwiązany. W takim akumulatorze są cenne metale miedź, nikiel, kobalt, lit.
Tesla twierdzi że od 2020 odzyskuje 100% materiałów z akumulatorów.
Nawet jeśli jest to tylko 90%, bo wszystkiego nie da sie odzyskać, to i tak wielki sukces.
Mam nadzieję że "osiągi nie odstają od samochodów spalinowych" miało znaczyć że ich zasięg jest podobny bo mało który samochód spalinowy może osiągnąć pierwszą setkę w mniej niż 4 sekundy
1.5 s a nie 4, 4 ma najgorsza tesla
@@tubaeseries5705 powiedziałem po niżej i nie sprecyzowanlem że tylko Tesla + kogo stać na najwyższy model tesli?
W kwestii wad elektryków chciałbym poruszyć kwestię samej produkcji akumulatorów. Jak wydobycie surowców do ich budowy wpływa na środowisko i ekosystem. Czy wybudowanie 1000 elektryków nie powoduje powstania kopalni odkrywkowej na kilka hektarów? Jaki jest bilans pod tym względem?
Dokładnie tak, miałem nadzieję że Pan Tomasz podejdzie do tematu w sposób naukowy. Kolejna sprawa - zużyte akumulatory jako magazyn energii. Coś mi się wydaje że to pomysł tylko dla idei, i więcej kosztuje utrzymanie takiego magazynu, niż zysk ekonomiczny.
2:33 doktorowi nie przystoi :)
Są trzy podstawowe problemy z autami elektrycznymi:
1. Nie wydają dźwięków,
2. Każdy silnik elektryczny jest taki sam,
3. Masa akumulatorów i czas ich ładowania
Podstawą rynku motoryzacyjnego jest unikalność rozwiązań każdego z producentów, a w przypadku elektryków każdy będzie sprzedawał to samo. Jakoś wątpię, żeby ktoś wolał elektryka od np. nowego Type R'a, czy M3, a oba te auta pomimo, że są benzynowymi silnikami turbodoładowanymi, są całkowicie różne od siebie :)
W polskich realiach do "tankowania" elektryków konieczne są ogromne inwestycje - ładowanie wymaga gigantycznych ilości energii a nasze sieci energetyczne są na krawędzi przepustowości (lata niedoinwestowania). Druga sprawa to gęstość energii oferowana przez współczesne aku jest w najlepszym przypadku 20 razy mniejsza niż paliw płynnych. Dlatego aku są duże, ciężkie i dają małe zasięgi.
Dokladnie. Obecnie juz jest deficyt energetyczny, a oni chca to jeszcze obciazac komunikacją. Jak zwiekszy sie grono uzytkownikow, bedzie dokladnie jak z LTE, ktore obecnie chodzi gorzej niz 3G, 5-6 lat temu
@@W.Arc. A ja uważam, że to bzdura. Kiedy ci najlepiej naładować elektryka? Po drodze do pracy czy w nocy, kiedy śpisz? To masz nie 20-40 minut tylko kilka czy kilkanaście godzin. W nocy zużycie energii jest dużo niższe i elektrownie palą węgiel na darmo - dużo samochodów można by ładować ani nie obciążając sieci jakoś znacznie ani nie zużywając nawet grama węgla więcej niż obecnie. Do tego większość samochodów będzie potrzebować w nocy tylko doładowania a nie pełnego naładowania. Jeśli do tego postawić lokalnie dużo PV to mamy produkcję czystego prądu w godzinach szczytu i mniejsze obciążenie sieci bo produkcja lokalnie czyli lepszy balans sieci.
Trzeba patrzeć na sprawę systemowo a nie wyrywkowo. Spalinowce u swego zarania też pewnie były przez wielu wyśmiewane - przecież benzynę kupowało się w aptece. Nikt nie pomyślał, że powstanie gęsta sieć stacji benzynowych i tankowanie przestanie być problemem...
@@piotrfi6613 Benzyna -> ładowanie 2 minuty. Elektryk -> godzina minimum. Nikt nei kupi takiego auta, może poza robolami zza oceanu ale oni nigdy nie słynęli z intelektu
@@W.Arc. 3G chodzilo lepiej ..... lepiej poszukaj sobie filmow na youtube z ery 3G .... ja sam pamietam .. ledwo to dzialalo....
@@HyperVegitoDBZ ... poprotu trzeba zmienic podejscie mentalne do ladowania auta i bedzie ok ... jakos zyjesz z telefonen ktory ladujesz nawet kilka godzin nie ?
Robi sie to w nocy lub dopasowuje czas .... no takich miejsc bedzie setki w miescie .. moze przy kazdym miejscu parkingowym
Zero mowy o produkcji i wydobyciu materiałów pod akumulatory. A to jest największą wadą samochodów elektrycznych!
Hybrydy emitują 50-70g/km CO2. Elekryki 130g, choć spotkałem się z wyliczeniem, że 180g/km. Najbardziej eko jest CNG i hybrydy.
Prawda jest tak że auta elektryczne będą eko gdy ich ładowanie będzie się opierać na energi pozyskanej ze źródeł odnawialnych lub z atomu. Cieszę się, że właśnie prowadzący o tym wspomniał :). Pozdrawiam, student odnawialnych źródeł energi.
A porównanie śladu węglowego samochodu Elektrycznego, Hybrydy, Benzynowy, Diesel ? Dziękuję
Dla autora najwyraźniej nie ma to znaczenia.
Tomasz jak zwykle trzyma poziom. Ale odcinki mogły by być odrobinę dłuższe dla lepszego wyczerpania tematu. Takich ludzi słucha się z przyjemnością.
A w Polsce będą te akumulatory po lesie leżeć bo nie będzie gdzie to oddać albo się nie opłaci
to nie prawda , chętnie przyjme akumulator z auta elektrycznego na magazyn energii
Polacy wciąż się zwykłych śmieci nie mogą nauczyć sortować😁 a już za chwilę będą obchodzone jedne z najbardziej konsumpcyjnych świąt.
Śmietniki blokowiskowe będą pękać w szwach od wymieszanych śmieci a ciepło chyba będzie to smród pięknie okadzi okolice 😁
Raczej wątpię abyś mógł wyjąć choć jedno ogniwo z takiego auta. To nie jest taki akumulator jak w obecnych samochodach. Wygoogluj sobie jak to wygląda
@@Iwan2007 duzo czytam na temat elektryków , tu nawet nie chodzi o wyjmowanie pojedynczo a o instalacje całej baterii , w autach ele wymienia się przeważnie jak bateria spadnie poniżej 70 % a reszta jest okey , teraz juz kolejne fabryki zaczęły ich uzywać u siebie i to ma iść w tą stronę
Żadne akumulatory po lasach nie leżą z prostego powodu. Są dużo warte na złomie. Ja bym się raczej bał że zlomiarze będą kraść takie akumulatory właśnie na złom.
Kilku rzeczy warto dodać.
Kazdy prąd, nawet z węgla, jest lepszy niz ropa. Po pierwsze sprawnosc silnikow, wiec zużycie energii jest na korzyść elektrykow. Ważnym elementem tej ukladanki tez jest lokalizacja: ropa jedzie do nas z drugiego konca swiata, a to znow konsumpcja energii i emisja gazów. Pamietajmy o energochłonności rafinacji, czy tez o dysyrybucji krajowej i konsumpcji energii przez stacje ( glownie pompy ale i cala infrastruktura handlowa - swiatla, kasy, klimatyzatory.. gdy ladujesz auto elektryczne ono po prostu stoi w ciemnym garazu lub w galerii handlowej na parkingu. Sa zrodla które dopuszczaja nawet 7-10 kwh na litr paliwa zanim znajdzie sie w baku.
Odnośnie aut elektrycznych i ich wplywu na powietrze w miastach, warto wspomniec ze ich bezemisyjnosc ogranicza spalanie ( lepiej wypalanie) tlenu, którym oddychamy w miejskim powietrzu.
A hamowanie regeneracyjne niweluje problem pyłu z hamulcow- a ten jest znaczacym czynnikem pogarszajacym jakosc powietrza w miastach. Zachęcam do szperania zaciekawionych.
Sprytna gra słów 😉
Bateria samochodowa jest upiorem ekologicznym, ponieważ do produkcji 1 szt. trzeba zużyć hektolitry wody a po wyeksploatowaniu bateria ta będzie się rozkładać (trując środowisko biedniejszych krajów) przez kilka tysięcy lat.
A bajki o wykorzystaniu zregenerowanych baterii to zwykłe mrzonki, jest to totalnie niewydajne, no i baterii nie da się regenerować w nieskończoność.
Szukajmy alternatyw, ale mądrze i dostosowujmy prawo do przetestowanych rozwiązań, przyjaznych środowisku, a nie kierujmy się chciejstwem i fantastyką.
Dopóki nie znajdziemy lepszego rozwiązania należy udoskonalić silniki spalinowe. Taka jest rzeczywistość.
Ja bym proponował przyziemny temat: ekologiczność siatek plastikowych vs papierowych:D historia tego też jest ciekawa:D
6:08...tak koszt zakupu pojazdu spalinowego i elektrycznego sie zrówna... spalinowy obłozy sie duzym podatkiem.... i wszystko sie będzie zgadzać
1:58 kurna kto robił ten wykres?
Mam nadzieję że to jest jednak wykres kołowy, a nie słupkowy
@@tomaszp.7476 Rozśmieszyło mnie to
Nie szacuje się, tylko ekoterroryści siłą chcą przymusić. Tym się wolność różni od ideologii, że każdy człowiek ma mieć wybór i święte prawo dokonać tego wyboru, czym chce jeździć, a nie być przymuszanym, czy karanym (np. podatkami) jak nie chce „ideologicznie słusznego” wyboru dokonać.
00:05 jądrową? :>
szybciutko wybrnął ;)
Haha szukałem takiego komentarza xD
xD
Koszty utylizacji oraz regeneracji akumulatorów są bardzo wysokie i energochłonne.
Akumulatory po regeneracji nigdy nie uzyskują swojej pełnej sprawności.
W taki sposób jak ty opowiadasz, to można magazynować energię z flotownika, lub przydomowej elektronu wiatrowej, a nie z systemu elektroenergetycznego.
Tytuł trochę clickbaitowy, ale niestety, tytułowe pytanie pozostało bez odpowiedzi. Ja na przykład spodziewałem się przytoczenia porównań samochodów elektrycznych i spalinowych w całym cyklu życia - a tu już nie jest tak wesoło i ekologicznie. Zabrakło mi też odniesienia do czasu ładowania. Dopóki czas ładowania "do pełna" nie spadnie do ok. 5-10 minut, nie ma opcji, żeby transport przestawił się całkowicie na elektryki. Co najwyżej w miastach, gdzie samochód przez 90% swojego czasu stoi nieużywany w garażu lub na parkingu, więc można go w tym czasie ładować. Ewentualnie w ciężarówkach, które mogą zabrać tonę akumulatorów i ładować je np. podczas noclegu. Ale już w przypadku samochodów osobowych - nie bardzo to widzę. Poza tym cichość, choć jest pewną zaletą, jest bronią obosieczną - kiedyś nawet czytałem o pomyśle montowania sztucznego hałasu do samochodów elektrycznych, żeby zmniejszyć ryzyko kolizji z pieszymi.
W sumie jestem trochę rozczarowany zawartością tego odcinka.
Wszystkie odcinki są nic nie wartym belkotem pseudonaukowym.
Widać, że temat znasz teoretycznie. Obecnie auta elektryczne są równie użyteczne nawet na długie trasy jak spalinowe (ja muszę zrobić 20 min przerwy po 300km chociażby dla zdrowia). W Polskich warunkach mój rekord dzienny spaliną to 720km. Problem już nie są auta, a chęć do budowy punktów ładowania. Już w przyszłym roku Tesla pokaże akumulatory robiące 1mln mil. Silniki takie już są w użyciu. Obecne spalinowce nie robią nawet pół miliona km bez drogiego remontu. Jeśli zaś chodzi o same akumulatory to ich żywotność po śmierci pojazdu liczy się w dziesiątkach lat dzięki zastosowaniu jako magazyny energii.
@@emceh 1 milion mil na jednym ladowaniu?😉
@@belina65 dla mnie wystarczy 400
@@emceh wątpię w to, że jakiś samochód - nie ważne czy spalinowy czy elektryczny będzie miał drastycznie zwiększoną żywotność, ponieważ kłóci się to z tym co obecnie dostajemy - auto, czy produkt ma działać x lat niezawodnie, następnie zacząć się psuć i masz kupić nowy. Dawnej auta jeździły po kilkanaście czy dziesiąt lat, dzisiaj - czasami kapitalki po 200 tyś km i to nie z powodu, że nie umiemy zrobić lepszego silnika - taka jest polityka koncernów - nie masz jeździć autem 20 lat, tylko co kilka kupić nowe i dać im zarobić. No może na początku Tesla zrobi jakieś lepsze auta by sobie wyrobić markę, ale za kilka lat będą klepać to samo barachło co wszyscy.
Panie doktorze, może materiał na temat samochodów napędzanych wodorem? Czy to może stanowić alternatywę dla samochodów spalinowych a nawet elektrycznych?
Wodor ..nie
Jest malo energeryczny ( malo prejedziesz na 1 litre ) i ciezko go przechowywac ( latwo sie ulatnia nawet z baku przez scianki ) ... nie licze ze jest bardzo wybuchowy.
Silnik elektryczny: tak, ale nie w takiej formie zasilania. Wodór!
Jeszcze gorsza franca niż bateria litowa.
Wodor ..nie
Jest malo energeryczny ( malo prejedziesz na 1 litre ) i ciezko go przechowywac ( latwo sie ulatnia nawet z baku przez scianki ) ... nie licze ze jest bardzo wybuchowy.
@@mirek190 i wszystko co napisałeś to już nieprawda. Te problemy są już rozwiązane :)
@@premyslavvalesyn2855 Co jest nieprawdą z tego co napisał? Nowa wodorowa Toyota na 150l zbiorniku przejeżdża 500km. Wodór w postaci gazowej jest bardzo niebezpieczny i trudny w przechowywaniu, mała gęstość sprawia że nawet po sprężeniu zajmuje dużo miejsca. W postaci ciekłej nie dość że trzeba go schłodzić do -250 stopni i utrzymać w tej temperaturze co jest bardzo energochłonne to jeszcze cały czas wrze i odparowuje. Każdy się zachwyca jaki to on ekologiczny ale pozyskanie i przechowywanie już takie ekologiczne nie jest. Do wykorzystania w autach potrzebuje ogniw wodorowych które są bardzo drogie i nie takie znowu ekologiczne, do tego nietrwałe, toyota wykorzystuje w nich platynę!
Pytanie ,jaki wpływ na środowisko ma wyprodukowanie samochodu elektrycznego a jaki spalinowego . Bo przy takiej ilości akumulatorów śmiem wątpić że wyprodukowanie elektryka jest mniej szkodliwe.
Tak z ciekawości jak się mają samochody wodorowe do elekrtyków i spalinowych pod względem ekologicznym?
opowiem o tym w jednym z odcinków tej serii :-)
Polecam rzucić okiem na odcinki Real Engineering na ten temat
Konrad Rusinek w BaldTV był odcinek o autach wodorowych które są bardziej ekologiczne od elektryków i tańsze na większą skalę, ale ktoś chce posadzić łapę na rynku energii elektrycznej i wodór jest blokowany
Pojazdy napędzane wodorem posiadają 2 razy większy koszt przejechania kilometra w porównaniu do elektryków, ze względu na to że wodór uzyskiwany jest z energii elektrycznej i występują duże straty na konwersji, za to są znacznie tańsze w produkcji.
Wodór w porównaniu do benzyny w reakcji spalania daje parę wodną, a nie dwutlenek węgla, ale jest mniej wydajny
Trochę można by rozszerzyć temat wpływu na środowisko, obróbka ropy naftowej i jej transport też wymaga energii. Po za tym w elektrowniach instaluje się ogromne instalacje oczyszczania spalin a w samochodach na takie instalacje nie ma miejsca, nie zaryzykowałbym stwierdzenia że obciążenie dla środowiska jest porównywalne. Wdychanie spalin w dużym zakorkowanym mieście jest chyba najlepszym przykładem, że trzeba się pozbyć aut spalinowych z miast.
7:06 W jaki sposób samochód elektryczny jest bezpieczniejszy? I w jaki sposób są łatwiejsze w prowadzeniu? Mniej awaryjne? Szczególnie akumulatory XD
A np w taki sposób że środek ciężkości jest mocno obniżony w stosunku do aut z silnikami spalinowymi = Lepsza trakcja ,
Mniej awaryjne bo mniej układów kontrolujących spalanie bądź neutralizujące skutki spalania.
Krzysztof Aleksiejczuk no dobrze, ale środek ciężkości to nie jest jedyny czynnik wpływający na bezpieczeństwo i prowadzenie. Duża masa samochodu na pewno nie ułatwia prowadzenia i nie poprawia bezpieczeństwa, a samochody elektryczne są znacznie cięższe od spalinowych odpowiedników. Wiesz, że np dla BMW i8 instrukcja mówi, ze w razie wypadku trzeba obserwować samochód przez 2 tygodnie, bo mogą się zapalić baterie? A BMW i8 to tylko hybryda, to jest to bezpieczeństwo? I uwielbiam argument w stylu „mniej może się zepsuć”, to używajmy kamienia zamiast młotka, szyby na pewno nie takie co można otworzyć, bo może się mechanizm od otwierania zepsuć i w żadnym wypadku nie używać żadnych skomplikowanych urządzeń bo te również mogą się zepsuć. Nie przemawiają do mnie te argumenty
@@szaman-k6o Pytanie o bezpieczeństwo jest ciekawe. Proszę obejrzeć prezentację najnowszego spalinowego Audi A8 nagraną przez bodaj Carwow. Jest tam fajnie pokazane, jak samochód błyskawicznie się unosi, gdy wykryje możliwość uderzenia w bok. Dlaczego? Otóż podwozie to najmocniejsza, najbardziej wytrzymała część auta, tylko nigdy nie było wiadomo, jak przenieść na nią możliwie najwięcej sił działających podczas wypadku - żeby uchronić ludzi. Krok następny: proszę sobie wyobrazić, że zamiast silnika z przodu ma Pan pustkę (tj. jakąś elektronikę i mały zwarty silnik), ale w podwoziu (!) ma Pan duży i wytrzymały pojemnik baterii. Jest duży, bo chcemy mieć duże zasięgi. Jest wytrzymały, bo przebite naładowane ogniwo Li-ion to niebezpieczna sprawa (jak proch). Z przodu samochodu elektrycznego nie ma silnika, więc impet zderzenia nie wbija nam niczego do kabiny, lecz przenosi się na karoserię oraz właśnie podwozie. A w podwoziu jest bateria... Dotychczasowe wypadki mówią, że to naprawdę działa.
@@ElektroWozPL samochód spalinowy z silnikiem z przodu jest tak zaprojektowany aby w przypadku kolizki podłuznice wraz ze wszystkim złozyły sie pod podłoge pojazdu.... to tak w kwesti bezpieczenstwa podczas kolizji...
na tą chwilę sobie nie wyobrażam podróży przez Polskę podczas której muszę zrobić postój np. na 1h aby akumulatory ładować... - parę razy do roku przejeżdżam z pomorza do małopolski, specjalnie nawet "gazując" samochód założyłem jak największą butlę aby robić trasę bez postoju.