Szczęść Boże, słucham Księży Profesorów z przyjemnością! Po połknięciu tabletki pokory umiem odnaleźć zalążki mojej wiedzy i cieszę się kolejną porcją teologii, nie tylko papieża Franciszka. Bóg zapłać! 💞
Jeżelii rozumienie rzeczy ostatecznych - to tylko sercem, Panowie., tylko Sercem.. Zacząłem słuchać Waszych słów głową i z mety wylądowałem w fizyce faktów, przed którymi zresztą staraliście się nas na samym początku przestrzec. Tymczasem kiedy pozwoliłem tematowi popłynąć we mnie nurtem serca, niemal bez wysiłku wpłynąłem na niezwykłej głębokości przestwór oceanu. Potem już tylko mi"" przeszkadzaliście."". A przecież jednak Dziękuję! Pozdrawiam, Tomasz z Gliwic 👍🤗
Jeśli rozróżnimy czym coś jest od tego jakie coś jest, to możemy chyba powiedzieć , że papieża interesuje to pierwsze. I dlatego jest pojęcie jak mówi ksiądz Słoma albo metafora jak twierdzi ksiądz Strzelczyk, nie ma rozkładania tego na czynniki, bo to jakie, nie jest tu istotą. Można mieć ogromną wiedzę neurobiologiczną na temat na przykład starzenia się mózgu i może to mieć znaczenie praktyczne na przykład w medycynie, poprawie jakości życia , ale nie mówi to nic więcej o tym, co to jest ta starość, niż słowo, pojęcie czy metafora. Stoję przed własną starością i to jest moje egzystencjalne doświadczenie, szczegóły biologiczne, społeczne,psychologiczne wypełniają to coś, mówią jakie to jest , ale nie mówią co to jest. Mam wrażenie, że tak papież pisze o sercu, a pisze stary człowiek, dla którego przeszłość, wspomnienia z dzieciństwa , stają się bardzo ważne , dla mnie to kwintesencja bycia człowiekiem. Papież, zwykły człowiek , który u schyłku życia wspomina. Mało wyrafinowane? proste?, powierzchowne?. Wydaje się , że Bergolio się tym nie przejmuje i w tym jest wolny.
Szczęść Boże , od siebie mam taką małą prośbę , kiedy księża przytaczają jakiś przykład w postaci postawy , filozofii czy światopoglądu to dla złapanie lepszego zrozumienia rozmowy warto chociaż w jednym zdaniu wyjaśnić o co w tym chodzi , chociażby tutaj w przypadku tych Dominikanów z Usa , nie każdy z nas tak w tym wszystkim mocno siedzi a pozwoli to na lepsze zrozumienie całe kontekstu rozmowy , ja rozumiem że nie byłoby czasu na omówienie pojawiających się wątków teologi Tomasz czy wyzwolenie ale jedno wtrącenie głównego założenia pozwoli łatwiej łapać rozmowę , a tak po wysłuchani googluje te wszystkie terminy i aaaaa to o to chodziło :)
Mam wrażenie od początku podcastu, że ks. prof. Słomka nie do końca pozwala sie swoim towarzyszom wypowiedzieć, zdarza mu się wchodzić w zdanie. Trochę jak nauczyciel w szkole oczekuje też od rozmówcy konkretnych odpowiedzi. Księże Janie, wiecej luzu :)
Ja mam wrażenie, że wielu katolickich komentatorów zabrało się do tego tekstu (jak zwykle) na kolanach. Czyli zaczęli czytać, mając w głowie "muszę się tu czymś zachwycić". I w porządku, poznajdowali kilka fragmentów, napisali kilka miłych słów, ale zupełnie przeoczyli, że ta encyklika jako całość jest po prostu przeciętna. Zamiast próbować zmierzyć się z odkryciami neuronauk o tym, że nie da się w człowieku jasno wydzielić tego co racjonalne z tym co emocjonalne (np., nasz światopogląd poprzez emocje wpływa bezpośrednio nawet na to co dostrzegają nasze oczy, że rozum bardziej służy nam do przekonywania innych i siebie niż do odkrywania prawdy itd.), dostaliśmy utrwalenie tradycyjnej nauki o sercu, która dla człowieka współczesnego może być coraz trudniejsza do zrozumienia. Zamiast głębokiego wejścia w problemy związane e sztuczną inteligencją i moralnością, dostaliśmy kilka luźnych przemyśleń, które - nie oszukujmy się - nie wyrastają wiele ponad poziom trochę bardziej ogarniętych kaznodziei. I dlatego tyle tych dyskusji o sprawach pobocznych. O tym kogo papież cytuje (i kogo pomija), do kogo kieruje encyklikę albo czy data publikacji ma nam coś powiedzieć. To oczywiście tylko moja opinia, jestem otwarty na inne punkty widzenia.
@@grzegorz.strzelczyk no tak. Pisząc o "katolickich komentatorach" nie miałem na myśli Was, tylko to, co obserwowałem dotychczas. Dlatego fajnie, że tu znalazło się miejsce na taką krytykę.
Jaka była ta Encyklika o sercu - zobaczymy po owocach . Człowiek może mówić długo i pięknie o sercu , ale czy jego mowa przemieni serca ludzkie . Czy ktoś z ludzi jest w stanie coś mądrzejszego powiedzieć od tego co głosił Jezus Chrystus i dawał temu dowody . Pan Jezus Chrystus nauczał o miłości i dawał , dał dowody swej miłosci do Boga Ojca i do ludzi. Fenomen Słowa Bożego Jezusa Chrystusa polega na tym że jeżeli ono się zapisze w sercu człoweika to go przemienia .Więc te serca przemienione i te które pragną przemiany tworzą Kościół Jezusa Chrystusa na świecie . Ludzie świata , wierni KK potrzebują dowodów ,że KK naśladuje Pana Jezusa Chrystusa, naucza i daje świadectwo w prawdzie miłości do Boga i ludzi . Zadaniem KK jest to , aby każdy wierny znał nauki Jezusa Chrystusa , pokochał Jezusa Chrystusa i z czasem dokonał wyboru świadomie i dobrowolnie kogo wybiera na Pana swego serca . Bo na miłość ludzka do Boga , Bóg odpowiada swa miłoscią Boża, napełnia ludzkie serce miłoscią Boża . Bo tylko miłość Boża Boga Ojca , Syna i Ducha Świętego przemienia ludzkie serca.
Słucham sobie i zastanawiam się, jaki jest w zasadzie cel tej rozmowy? To nie hejt, myślę o celu. Po przeczytaniu tej encykliki, w świetle dzisiejszego społeczeństwa, to widzę inny przekaz, niż naukowy wywód
@ rozumiem, redukcja i ekonomizm, dlatego papież przypomina o sercu, jako głębi, fundamencie człowieczeństwa. Rozmowa jest bardzo ciekawa. Jednak świat potrzebuje przemiany serc, nie debat intelektualnych. Słucham księży i podcast w UA-cam to świetna okazja, żeby posłać dalej istotę chrześcijaństwa. Doceniam i szanuję rozmówców i czekam na jedność przesłania.
Ta analiza,jest dowodem słów,że łatwiej wejść prostaczkowi do królestwa niebieskiego,to niesamowite,że proste rzeczy,Prostota ducha Bożego ,została owleczona tak ciężkim,mozolnym twardym językiem,i nie dlatego że to brzmi zbyt naukowo,bo to przecież o głębi i sercu,ale że istotą ducha jest płynność łatwość,oczywistosc, ruch i dlatego Pan profesor jest w odbiorze odwrotniścią tych cech,ba Jezus był kontrowesyjny,był nazywany szaleńcem ,bo ponoć odszedł od zmysłów,ale potrafił trafić do ludzi,a innych przeszyć mieczem na wskroś bo byli obłudni.Jesli dalej tak kurczowo bedziecie czepiac sie kazdego słowa,uzytego cytatu tego czy owego wielmoscia to nici z tego,liczy sie przekaz ,puenta ,istota Te ramy pekają w zastraszającym tępie i nawet ryzy pisania encyklik juz nie bedą pod jakies dyktando. Bo to mało istotne.
@@zenonbazansac3285 jedno jest związane z drugim,hart ducha ,cenne serce,Bóg i jego miłosierdzie nad Jezusem jest dowodem,że znaczenie jednostki i jej praw życia i sumienia serca ,było w ostateczności cenniejsze niż wyrok śmierci ,kogokolwiek kto był niżej,Zatem życie ma swoje prawa jak i sfery,a słowa jeśli uwierzysz i pójdziesz za mną i się upodobnisz do mnie potwierdzają opatrzność Bożą ,a nawet słowa choćbyś i umarł czy został zabity ,żył będziesz ...bo Życie ceni sobie wartość Życia...Ono widzi potencjał i na czym został oparty. Możesz być silny ,bo dam Ci mld dolarów i możesz się rządzić bo poczujesz władze,ale w oczach Życia możesz być wewnętrznie marny.
Nie bardzo rozumiem tych wszystkich rozważań na temat tego, co papież chciał przekazać w encyklice. Jak nie potrafimy tego wywnioskować po tekście, lub tworzy się za dużo interpretacji i opinii, to czy nie wystarczy po prostu zapytać papieża? Przecież jeszcze żyje. I po problemie.
Szczęść Boże, słucham Księży Profesorów z przyjemnością! Po połknięciu tabletki pokory umiem odnaleźć zalążki mojej wiedzy i cieszę się kolejną porcją teologii, nie tylko papieża Franciszka. Bóg zapłać! 💞
Bardzo ważna i interesująca dyskusja nad najważniejszym dokumentem papieża Franciszka
Jeżelii rozumienie rzeczy ostatecznych - to tylko sercem, Panowie., tylko Sercem.. Zacząłem słuchać Waszych słów głową i z mety wylądowałem w fizyce faktów, przed którymi zresztą staraliście się nas na samym początku przestrzec. Tymczasem kiedy pozwoliłem tematowi popłynąć we mnie nurtem serca, niemal bez wysiłku wpłynąłem na niezwykłej głębokości przestwór oceanu.
Potem już tylko mi"" przeszkadzaliście."". A przecież jednak Dziękuję!
Pozdrawiam, Tomasz z Gliwic 👍🤗
Bardzo ciekawa rozmowa. Czekam na dalszy ciąg tematu: Encykliki papieża Franciszka a potrzeby człowieka w świecie współczesnym
Dobrego dnia wszystkim ❤❤❤
Dziekuje ❤
Dziękuję za tę rozmowę.
Dziękuję 🩶🎶🩶
Elegancka rozmowa
Z której nic nie wynika.
Jeśli rozróżnimy czym coś jest od tego jakie coś jest, to możemy chyba powiedzieć , że papieża interesuje to pierwsze. I dlatego jest pojęcie jak mówi ksiądz Słoma albo metafora jak twierdzi ksiądz Strzelczyk, nie ma rozkładania tego na czynniki, bo to jakie, nie jest tu istotą. Można mieć ogromną wiedzę neurobiologiczną na temat na przykład starzenia się mózgu i może to mieć znaczenie praktyczne na przykład w medycynie, poprawie jakości życia , ale nie mówi to nic więcej o tym, co to jest ta starość, niż słowo, pojęcie czy metafora. Stoję przed własną starością i to jest moje egzystencjalne doświadczenie, szczegóły biologiczne, społeczne,psychologiczne wypełniają to coś, mówią jakie to jest , ale nie mówią co to jest. Mam wrażenie, że tak papież pisze o sercu, a pisze stary człowiek, dla którego przeszłość, wspomnienia z dzieciństwa , stają się bardzo ważne , dla mnie to kwintesencja bycia człowiekiem. Papież, zwykły człowiek , który u schyłku życia wspomina. Mało wyrafinowane? proste?, powierzchowne?. Wydaje się , że Bergolio się tym nie przejmuje i w tym jest wolny.
Szczęść Boże , od siebie mam taką małą prośbę , kiedy księża przytaczają jakiś przykład w postaci postawy , filozofii czy światopoglądu to dla złapanie lepszego zrozumienia rozmowy warto chociaż w jednym zdaniu wyjaśnić o co w tym chodzi , chociażby tutaj w przypadku tych Dominikanów z Usa , nie każdy z nas tak w tym wszystkim mocno siedzi a pozwoli to na lepsze zrozumienie całe kontekstu rozmowy , ja rozumiem że nie byłoby czasu na omówienie pojawiających się wątków teologi Tomasz czy wyzwolenie ale jedno wtrącenie głównego założenia pozwoli łatwiej łapać rozmowę , a tak po wysłuchani googluje te wszystkie terminy i aaaaa to o to chodziło :)
Dzięki za sugestię. Słuszna. Postaramy się.
Mam wrażenie od początku podcastu, że ks. prof. Słomka nie do końca pozwala sie swoim towarzyszom wypowiedzieć, zdarza mu się wchodzić w zdanie.
Trochę jak nauczyciel w szkole oczekuje też od rozmówcy konkretnych odpowiedzi.
Księże Janie, wiecej luzu :)
Zgadzam się z tobą
Sorki, ale z tej rozmowy przebija bardziej samo zachwyt rozmówców nad rozległością własnych horyzontów filozoficznych niż tytułowy temat.
😂
Ja mam wrażenie, że wielu katolickich komentatorów zabrało się do tego tekstu (jak zwykle) na kolanach. Czyli zaczęli czytać, mając w głowie "muszę się tu czymś zachwycić". I w porządku, poznajdowali kilka fragmentów, napisali kilka miłych słów, ale zupełnie przeoczyli, że ta encyklika jako całość jest po prostu przeciętna.
Zamiast próbować zmierzyć się z odkryciami neuronauk o tym, że nie da się w człowieku jasno wydzielić tego co racjonalne z tym co emocjonalne (np., nasz światopogląd poprzez emocje wpływa bezpośrednio nawet na to co dostrzegają nasze oczy, że rozum bardziej służy nam do przekonywania innych i siebie niż do odkrywania prawdy itd.), dostaliśmy utrwalenie tradycyjnej nauki o sercu, która dla człowieka współczesnego może być coraz trudniejsza do zrozumienia.
Zamiast głębokiego wejścia w problemy związane e sztuczną inteligencją i moralnością, dostaliśmy kilka luźnych przemyśleń, które - nie oszukujmy się - nie wyrastają wiele ponad poziom trochę bardziej ogarniętych kaznodziei.
I dlatego tyle tych dyskusji o sprawach pobocznych. O tym kogo papież cytuje (i kogo pomija), do kogo kieruje encyklikę albo czy data publikacji ma nam coś powiedzieć.
To oczywiście tylko moja opinia, jestem otwarty na inne punkty widzenia.
A wydawało mi się, że dość wyraźnie mówię o tym, że "aż się prosiło" w tej encyklice iść głębiej w te tematy...
@@grzegorz.strzelczyk no tak. Pisząc o "katolickich komentatorach" nie miałem na myśli Was, tylko to, co obserwowałem dotychczas. Dlatego fajnie, że tu znalazło się miejsce na taką krytykę.
@@piotr-kedziora OK, wszystko jasne. :) Dziękuje.
Jaka była ta Encyklika o sercu - zobaczymy po owocach . Człowiek może mówić długo i pięknie o sercu , ale czy jego mowa przemieni serca ludzkie . Czy ktoś z ludzi jest w stanie coś mądrzejszego powiedzieć od tego co głosił Jezus Chrystus i dawał temu dowody . Pan Jezus Chrystus nauczał o miłości i dawał , dał dowody swej miłosci do Boga Ojca i do ludzi. Fenomen Słowa Bożego Jezusa Chrystusa polega na tym że jeżeli ono się zapisze w sercu człoweika to go przemienia .Więc te serca przemienione i te które pragną przemiany tworzą Kościół Jezusa Chrystusa na świecie . Ludzie świata , wierni KK potrzebują dowodów ,że KK naśladuje Pana Jezusa Chrystusa, naucza i daje świadectwo w prawdzie miłości do Boga i ludzi . Zadaniem KK jest to , aby każdy wierny znał nauki Jezusa Chrystusa , pokochał Jezusa Chrystusa i z czasem dokonał wyboru świadomie i dobrowolnie kogo wybiera na Pana swego serca . Bo na miłość ludzka do Boga , Bóg odpowiada swa miłoscią Boża, napełnia ludzkie serce miłoscią Boża . Bo tylko miłość Boża Boga Ojca , Syna i Ducha Świętego przemienia ludzkie serca.
Bardzo, bardzo, niezwykle pięknie powiedziane.
Ja bym serca biologicznego (pompki w krwioobiegu) nie mieszała z metaforą serca jako centrum człowieczeństwa...
Trudna jest ta nowa...nie rozumiem Was a myślałam, że objaśnicie tą encyklikę
Słucham sobie i zastanawiam się, jaki jest w zasadzie cel tej rozmowy? To nie hejt, myślę o celu. Po przeczytaniu tej encykliki, w świetle dzisiejszego społeczeństwa, to widzę inny przekaz, niż naukowy wywód
Dla mnie słuchanie tej rozmowy było okazją do zastanawiania się nad postępęm redukowania człowieka ( redukcja do racjonalizmu ale i ekonomizmu).
@ rozumiem, redukcja i ekonomizm, dlatego papież przypomina o sercu, jako głębi, fundamencie człowieczeństwa. Rozmowa jest bardzo ciekawa. Jednak świat potrzebuje przemiany serc, nie debat intelektualnych. Słucham księży i podcast w UA-cam to świetna okazja, żeby posłać dalej istotę chrześcijaństwa. Doceniam i szanuję rozmówców i czekam na jedność przesłania.
@@ewapiontek6825 istota chrzescijaństwa, tak bez nawijania? To trzeba sięgnąć po Marka Kitę, Marcina Gajdę...😍👋
@ tak znam, czytam i słucham. Spokojnie
Dlaczego tak o sercu,a nie o milosierdziu???
ciężko się słucha
Ta analiza,jest dowodem słów,że łatwiej wejść prostaczkowi do królestwa niebieskiego,to niesamowite,że proste rzeczy,Prostota ducha Bożego ,została owleczona tak ciężkim,mozolnym twardym językiem,i nie dlatego że to brzmi zbyt naukowo,bo to przecież o głębi i sercu,ale że istotą ducha jest płynność łatwość,oczywistosc, ruch i dlatego Pan profesor jest w odbiorze odwrotniścią tych cech,ba Jezus był kontrowesyjny,był nazywany szaleńcem ,bo ponoć odszedł od zmysłów,ale potrafił trafić do ludzi,a innych przeszyć mieczem na wskroś bo byli obłudni.Jesli dalej tak kurczowo bedziecie czepiac sie kazdego słowa,uzytego cytatu tego czy owego wielmoscia to nici z tego,liczy sie przekaz ,puenta ,istota Te ramy pekają w zastraszającym tępie i nawet ryzy pisania encyklik juz nie bedą pod jakies dyktando. Bo to mało istotne.
Dlaczego na dzisiaj,bardziej o sercu a nie milosierdziu...?
Super.
@@zenonbazansac3285 jedno jest związane z drugim,hart ducha ,cenne serce,Bóg i jego miłosierdzie nad Jezusem jest dowodem,że znaczenie jednostki i jej praw życia i sumienia serca ,było w ostateczności cenniejsze niż wyrok śmierci ,kogokolwiek kto był niżej,Zatem życie ma swoje prawa jak i sfery,a słowa jeśli uwierzysz i pójdziesz za mną i się upodobnisz do mnie potwierdzają opatrzność Bożą ,a nawet słowa choćbyś i umarł czy został zabity ,żył będziesz ...bo Życie ceni sobie wartość Życia...Ono widzi potencjał i na czym został oparty. Możesz być silny ,bo dam Ci mld dolarów i możesz się rządzić bo poczujesz władze,ale w oczach Życia możesz być wewnętrznie marny.
Nie bardzo rozumiem tych wszystkich rozważań na temat tego, co papież chciał przekazać w encyklice. Jak nie potrafimy tego wywnioskować po tekście, lub tworzy się za dużo interpretacji i opinii, to czy nie wystarczy po prostu zapytać papieża? Przecież jeszcze żyje. I po problemie.