Super, że są takie kanały, które pokazują rzeczy, o których raczej nie usłyszymy w szkole. Dzięki nim możemy zobaczyć, że rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona i fascynująca, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Warto eksplorować takie tematy i poszerzać swoje spojrzenie na świat! Pozdrawiamy z Republiki Suwerenów ❣
Uwielbiam poruszane tematy. Działam jako automatyk, wiążę elektronikę, elektrykę, informatykę i hydraulikę tak aby ktoś jednym przyciskiem mógł "ruszyć góry". Jako elektronik jestem z Panem od chyba dekady. Pozdrawiam
Nauczycielowi od Fizyki w jednym z liceum ów eksperyment nie wychodzil, bo używał żarówkę. Jako były uczeń tej szkoły i pracujący w niej w pewnym charakterze musiałem wytłumaczyć błąd nauczycielowi i zaproponowałem zmianę żarówki na wymontowany z zasilacza atx opornik dużej mocy. Po dokonaniu eksperymentu z opornikiem wszystko się zgadzało. Nauczyciela oczywiście poinformowałem iż żarówka ma nieliniową charakterystykę oporu a opornik liniową(względnie)
Jest takie klasyczne zadanie heurystyczne (na myślenie) z pogranicza fizyki i chemii - jak rozdzielić mieszaninę sproszkowanej siarki i opiłków żelaza? Klasyczna odpowiedź na klasyczne zadanie - użyć magnesu, który wyciągnie opiłki zelaza, a siarkę zostawi. No, i takie pytanie zadała nauczycielka chemii w klasie mojego brata. Z tym, że pokręciła i zamiast opiłków żelaznych w pytaniu były opiłki miedziane. Za nic nie chciała zrozumieć, że magnes miedzi nie przyciąga.
@@grzegorzkondracki4630 jak nauczyciel może nie mieć podstawowej wiedzy ? Bo ja jestem po studiach z chemii a, nie z fizyki gówniarzu... Buta, brak pokory i rozbujane ego = profesor ę, ą
@@grzegorzkondracki4630 taka prawda jakzamiast fermentacji włożyć zacier do zamrażarki.Opiłki oczywiście pociągnie magnes,ale także część siarki,która obieże się na nich
Żarówka nie ma nieliniowej charakterystyki oporu. Nie myl nieliniowości elementu (zmiana oporu w funkcji np. napięcia lub prądu) ze zmianami spowodowanymi temperaturą.
1) Żarówka akurat jest chyba najgorszym przykładem jeśli chodzi o rezystancję, bo zmiany temperatury włókna wolframowego są gigantyczne. (Ma to też zalety, bo mała rezystancja zimnej żarówki pozwala ją użyć w niektórych przypadkach jako zabezpieczenie przeciwzwarciowe). 2) Czasami dla modułów wyjściowych sterowników PLC podje się obciążenie prądowe i osobno obciążenie w przypadku stosowania żarówki, np sygnalizacyjnej. 3) Co do rezystora, to standardowe mają tolerancję 20%, więc te kilka % zmiany w trakcie pracy to relatywnie mało (pomijam układy gdzie precyzyjnie ustalamy punkt pracy podczas uruchamiania, wtedy każda zmiana ma znaczenie). Co prawda od dawna jestem elektronikiem niepraktykującym, ale z przyjemnością oglądam filmy na tym kanale.
Właśnie sobie przypomniałem, jak dawno temu w 1 klasie technikum elektrycznego mierzyłem opór elektryczny różnych żarówek na 230V i żelazka. Jakie było moje zdziwienie i niedowierzanie, kiedy obliczyłem prąd który powinien płynąć, a później moc która powinna się wydzielać. Rozbieżność między moją obliczoną mocą, a deklarowaną przez producenta była drastyczna. Pierwsza myśl - mój "multimetr" za 15 zł jest uszkodzony. Dopiero po kilku tygodniach dowiedziałem się prawdy, która wywróciła do góry nogami wcześniejszy miesiąc nauki. Dziękuję za wspaniale przekazaną dawkę wiedzy i czekam na materiał odnośnie wpływu wielkości przyłożonego napięcia, na zmianę rezystancji, przy stałej temperatuże przewodnika. Czuję że będzie ciekawie. Panie Piotrze, niby już to wszystko wiem, ale takich Pana wykładów słucha się po prostu przecudnie.
Ten moment, w którym abstrakcyjna koncepcja idealnego elementu o stacjonarnych parametrach skupionych spotyka się z obiektem fizycznym, czyli jak rezystancja z rezystorem 😊
@@maciejtolinski jak ktoś wcześniej napisał: w prawie Ohma nie ma nic o temperaturze. To oznacza, że wszelkie doświadczenia obalające to prawo powinny być wykonywane w stałej temperaturze badanego obiektu a Pan Piotr tego nie zapewnił. Tutaj widzę, że najbardziej namieszał nieznającym temat. Jednocześnie zapewnia, że będą kolejne odcinki. Oby one coś wyjaśniły niezorientowanym w temacie.
@@BoguslawQ w prawie Ohma nie ma też nic o stałej rezystancji ;-) Po prostu, jak w analizie metodą elementów skończonych : określony nieskończenie mały fragment przewodnika, w nieskończenie krótkim czasie, ma konkretną oporność, która wiąże napięcie powstające na tym elemencie do natężenia prądu. Cała reszta, to uśrednienia elementów w przewodniku, uśrednienia czasu, a na to nałożone jeszcze błędy pomiarowe i 'palące się kebelki' od zbyt dużego prądu ;-) Udowadnianie, że rezystancja zmieniła się o kilka mOhm, gdy te krokodylki mają na styku kilka/kilkanaście co najmniej, a same przewody zasilające i ich złącza też są rezystorami. Pomiary wykonywane 'na szybko bo się pali' czyli niestabilnie, niepowtarzalnie. No dramat. Mam nadzieję, że prowadzący uczy co najwyżej w podstawówce, bo na każdym wyższym poziomie, byłby już bardzo szkodliwy...
@@maciejtolinski w prawie Ohma prąd jest proporcjonalny do przyłożonego napięcia, dla mnie proporcja jest stała. Co do pomiarów i związanych z tym obliczeń Pana Piotra to fakt - wygląda na druciarstwo. Uczestniczyłem w wielu pomiarach laboratoryjnych i coś takiego bym nie zaliczył. Wydaje mi się, że więcej tym namieszał niż wyjaśnił, jednocześnie powołując się na prawo Ohma.
@@BoguslawQ tak, jest prąd jest proporcjonalny do napięcia, ale jednocześnie odwrotnie proporcjonalny do rezystancji, która w warunkach tego eksperymentu jest wartością zmienną. To nie z prawem Ohma jest problem, tylko z tym eksperymentem i pomiarami.
Mała uwaga odnośnie pomiaru spadku napięcia na drucie żelaznym. Oglądając film widać, że układ pomiarowy dla prądu 2 i 5 [A] jest nie stabilny. Podczas przepływu prądu 0.5 [A] spadek napięcia na drucie jest jeszcze w miarę stabilny. Natomiast przy prądzie 2 i 5 [A] widać, że spadek napięcia rośnie z upływam czasu co jest wynikiem wzrostu temperatury, a zatem wzrostu rezystancji. Poza tym na filmie można odczytać inne wartości pomiarów niż autor podaje w tabeli. Natychmiast po włączeniu prądu, a nie po pewnej chwili gdy ich wartość już wzrosła jak robi to autor. Proponuję obejrzeć sobie to w zwolnieniu. W pierwszym pomiarze obliczoną rezystancję można by uznać z wiarygodną (pomijając błędy pomiarowe, miernik z błędem pomiaru +/- (0.30 % + 3) nie jest zbyt wiarygodny). Natomiast podczas drugiego i trzeciego pomiaru wartości spadków napięć zmieniały się w czasie od momentu włączenia prądu, przez co te pomiary są nie wiarygodne bo zależą od czasu, w którym zostały odczytane. Taki sposób wykonania doświadczenia nie może być podstawą do obalania prawa Ohma i prowadzi do mylnych wniosków. Jak można wyciągać wnioski na podstawie pomiarów dokonanych na nie stabilnym układzie pomiarowym ? Odczyt wartości wskazanych przez multimetry zaraz po włączeniu prądu wygląda następująco: 1. I = 0.498 [A] i U = 16,69 [mV] co daje R = 33,514 [mOhm] 2. I = 2.000 [A] i U = 66,89 [mV] co daje R = 33,445 [mOhm] 3. I = 5.000 [A] i U = 167.26 [mV] co daje R = 33,452 [mOhm] (w drugiej próbie po przepaleni kabelka) Różnica pomiędzy skrajnymi wynikami rezystancji wynosi 0.2063 % co może być spowodowane błędem pomiaru. Multimetr Aneng AN870 użyty do pomiaru prądu na zakresie prądu stałego ma błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3). Pomiar prądu multimetrem mającym błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3 w celu obalenia prawa Ohma jest zbyt mało dokładny. Pomiaru tego należało by dokonać za pomocą bocznika o odpowiednio dużym prądzie znamionowym i multimetru laboratoryjnego, Do pomiaru spadku napięcia na drucie też należało by użyć multimetru laboratoryjnego. Zminimalizowało by to błędy pomiarowe. Problem jest w tym, że tak duże prądy powodują wzrost rezystancji poprzez podniesienie się temperatury. Prawo Ohma nie mówi nic o zależności prądu w funkcji temperatury. Więc przy prądzie o stałej wartości i wzroście rezystancji wywołanej zwiększeniem się temperatury przewodnika zgodnie z prawem Ohma rosnąć będzie spadek napięcia na tymże przewodniku. Dlaczego autor nie przeprowadził doświadczenia dla dużo niższych prądów, które nie powodowały by wzrostu temperatury i rezystancji? Do doświadczenia celowo dobrano odpowiedni przekrój przewodu i tak duże prądy, żeby rezystancja zmieniała się pod wpływem temperatury (jak to ma miejsce w włóknie żarówki). Autor udowadnia jedynie, że przepływ przez przewodnik odpowiednio dużego prądu o stałej wartości rozgrzewa go co powoduje wzrost rezystancji i zgodnie z prawem Ohma zwiększa się spadek napięcia. A tak dodam jeszcze od siebie multimetr użyty w doświadczeniu do pomiaru prądu wykorzystuje właśnie prawo Ohma (mierzy spadek napięcia na boczniku, który jest rezystorem i przelicza zgodnie z wzorem I=U/R).
@@Jarek-z5c o dokładności/ niepewności pomiaru już pisałem. Bezwzględna dokładność że specyfikacji nie ma znaczenia, jeżeli wykorzystuję stabilność krótkoterminowa i ten sam, jeden zakres. A kwestie cieplne będą omówione w następnym filmie i szerzej w artykule A011 w czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Proszę zobaczyć sobie film czas: - od 11:50 do 11:57 " 67.07 no tu już więcej ale wpiszę 07 ". - od 12:36 do 12:49 " druga sprawa, że ten multimetr, amperomierz nie jest najlepszy on nie powinien być używany długo przy dużych prądach ponieważ jego wskazanie wtedy może no powiedzmy se płynąć trochę " - od 13:05 do 13:28 " 167 i 168 " następnie coś się dzieje przy zasilaczu. Cięcie i " co wpisać, wpisze 169, ale widzieliśmy, że to wskazanie zwiększa się o tym wspomnimy to nie jest wina tego amperomierza, to jest kwestia tego właśnie drutu" W tabelce pomiar trzeci przy wyniku 169 napisane około. Do obliczeń przyjmuje się wyniki pomiarów jak się podoba, byle by rezystancja wyszła tak jak się chce. Tu wpiszę 07, a tu około i to ma obalić prawo Ohma. To jest jakaś totalna abstrakcja, szukanie na siłę teorii spiskowych. Proszę przeprowadzić to doświadczenie tak aby temperatura nie miała wpływu na wyniki pomiarów, z wykorzystaniem odpowiednich multimetrów. Ciekawe jest to, że profesjonalny mierniki laboratoryjny kosztuje grube pieniądze (nie wspomnę już o świadectwie wzorcowania ), a Pan chce chińczykiem za ok. 100 zł obalić prawo Ohma. Jaszcze raz podkreślam, iż w prawie Ohma nie ma żadnej zależności prądu w funkcji temperatury co wiąże się ze zmianą oporności.
Uwielbiam i mógłbym słuchać godzinami! Z zawodu jestem elektronikiem, na Pana filmach zawsze znajdę rozwiązanie na kwestie których nie rozumiałem przez lata - w tym dziś omawiany przez Pana przypadek. Coś niesamowitego, nie rozumiem dlaczego Pana Filmy i kanał nie mają milionów wyświetleń. Taki sposób przekazywania wiedzy jest w tej chwili taką inspiracją, że zachciało mi się pójść po miernik zasilacz i zobaczyć co mi wyjdzie! Pozdrawiam serdecznie. !
To nie prawo Ohma działa, tylko podstawowe zależności wywodzące się od definicji rezystancji R = U /I. Proszę sprawdzić, jak brzmi i jaki sens niesie prawo Ohma. Będę to szerzej wyjaśniał w kolejnych filmach, a jeszcze bardziej w artykułach w czasopiśmie..Pozdrawiam
Do tego trzeba ciut szerzej podejść niż tylko z miernikiem. Ale to temat rzeka. Polecam ciekawy filmik w dosyć podobnym temacie, chociaż ciut bardziej efektowny - kanał styropyro "Is it the Volts or Amps that Kill?"
Niestety Panie Piotrze wprowadza Pan ludzi w błąd. Definicja: "Prawo Ohma - prawo fizyki głoszące proporcjonalność natężenia prądu płynącego przez przewodnik do napięcia panującego między końcami przewodnika[1][2]. Prawidłowość odkrył w 1826 niemiecki nauczyciel matematyki, późniejszy fizyk, profesor politechniki w Norymberdze i uniwersytetu w Monachium, Georg Simon Ohm[3]." Sam Pan udowodnił proporcjonalność wyliczając ją ze wzoru. Problem w tym że nie uwzględnia Pan zmiany rezystancji która nie musi iść w parze z wymuszeniem napięcia w związku z tym że używa Pan zasilacza i wymusza te napięcie. Prawo Ohma działa! Cieszy mnie to że pod koniec jednak tam wspomniał o parametrach które mogą wpływać na zmianę rezystancji przewodników. Podobny wywód można by zrobić na temat zależności v=s/t. Kiedy prędkość samochodu jest stała na liczniku, jest stały czas przejazdu droga powinna być zgodna ze wzorem. Ale nikt nie wziął pod uwagę że samochód zaczął jazdę przy -20C a skończył przy 5C. Ciśnienie w kołach się zmieniło a także i Obwód koła. Finalnie droga jaką przybył samochód się zmieniła. Czy to znaczy że tu też fizyka nie działa? Żyjemy w nieidealnym świecie i tak samo opis nieidealnych obwodów przyjmuje pewne uproszczenia i zależności których po prostu trzeba być świadom. Zatem proporcjonalność jest zachowana jeżeli wartości są stałe. W związku z tym że wartości rezystancji się zmieniały to i zmieniały się wartości prądu. Po co komplikować już skomplikowany świat. Nie lepiej od razu powiedzieć o wpływie zewnętrznym na komplementy? Co komponent to inne problemy i często dziesiątki parametrów zewnętrznych które wpływają na wartość podstawową. Mówię z doświadczenia jako projektant a nie teoretyk. Często lepiej przyjąć uproszczenia będąc świadomym uproszczeń niż próbować opisywać rzeczy takim jakim są w rzeczywistości, bo z pewnością wtedy grono ludzi którzy coś rozumieją spadło by do liczby bliskiej 0. W szczególności jeżeli chce Pan rozmawiać o zjawiskach falowych, liniach długich czy innych zagadnieniach związanymi z sygnałami o częstotliwościach radiowych. Pozdrawiam
@@marcinterka5822 To nie świat jest nieidealny, ale zrozumienie jego jest nieidealne i z czasem mamy do czynienia z coraz dokładniejszymi uproszczeniami, tak działa cała fizyka
No tak, gdyby prawo Ohma było spełnione, wykres zależności prądu od napięcia musiałby być linią prostą. A jak sobie taki wykres zrobimy (tu mi go troszkę zabrakło) dla dowolnego fizycznego obiektu to zobaczymy raczej jakąś krzywą. Dla większości elementów pasywnych można jeszcze przyjąć, że prawo Ohma co prawda "nie działa" globalnie, ale dalej działa w małej skali: dla małego ΔU dostaniemy małe ΔI i ta zależność będzie tym bardziej liniowa, im mniejsze ΔU przyjmiemy. Wynika to bezpośrednio z faktu, że nieliniową funkcję (matematycznie "grzeczną") możemy przybliżyć (bardzo dokładnie) serią funkcji liniowych. A teraz pytanie do pana Piotra: Zgadzam się, że podręcznik "troszkę" mija się z celem dydaktycznym i można by to zrobić lepiej - a przynajmniej zaznaczyć dlaczego wyniki mogą być różne od tego, co przewiduje matematyka. Z drugiej strony jak dzieciakom w szkole, które nie znają rachunku różniczkowego a funkcja liniowa to "strasznie trudny temat" wytłumaczyć nieliniowość charakterystyki U/I i jak w te ramy wpasować "idealne" prawa Ohma?
Problemem jest podkładanie niewłaściwego sensu pod określenie "prawo Ohma". Będę to omawiał w kolejnych filmach, a szczególnie w artykułach. Pozdrawiam
~30 lat temu do nieco nowszej konstrukcji latarki o szumnej nazwie "Patrol" kupowało się żarówki "Kryptonowe" na 2.4V (żarówka 2.2V po kilku chwilach się przepalała).
@@m44g5 Róznica taka, ze halogenek zapewnia "cykl halogenkowy". Co wymaga gorącej bańki lampy. Ale w tych kryptonowych bańka tez może być gorąca, choc w takiej 2.4V to chyba niezbyt. Co innego w zarówce o mocy powiedzmy 50W. Ale to dotykanie ręką: -pozostawia tłuszcze z potu, które sie zwęglą, -co podobno może doprowadzic do pękniecia bańki, -dodatkowko resztki soli z potu mogą się wiązac z kwarcowym szkłem bańki i je osłabiać. Ponieważ w tych latarkowych bańka nie pękała, to nie dotykanie ręką im zaszkodziło. A 2.2 czy 2.4V - byc może dla latarek na 2 baterie, czyli nominalnie 3V. Dla 4.5V moze za mało - choc napięcie baterii spada pod obciązeniem.
Zasada zachowania energii działa. Wszystko się nagrzewa i promieniuje. Tylko trudnej to wszystko naraz mierzyć. Prawo ohma trzeba zmodyfikować o tą wypromieniowaną energię i wszystko się zgodzi. No tak to właśnie jest, uczą w szkołach teoretycznych modeli i uproszczonych równań. Zamiast rozumieć, uczą jak bezmyślnie kopiować wzory. Wieczne założenie, że uczeń ma byc zawsze głupszy od nauczyciela😊
Gratuluję Panie Piotrze. Szkoła zawsze miała wadę uczenia wiedzy z lamusa 😂. Choć ja w średniej wyraźnie miałem lepszego nauczyciela który prawo Ohma nauczył w kilka sekund: "dla stałej rezystancji mamy zależność ..." I od razu przeszedł do obwodów nieliniowych. Super podsumowanie na końcu nagrania - sedno sprawy. I dlatego moje motto dla dziecka jak dostanie pałę: nie przejmuj się, popraw na 2 i ciesz się życiem, tam znajdziesz najcenniejszą wiedzę.
2:00 - Panie Piotrze, chwilę wcześniej zacząłem pisać komentarz o rezystancji w funkcji temperatury :). Świetny materiał. Ubolewam że tak merytoryczny kanał ma tak mało wyświetleń.
Dzień dobrywieczór . Panie Piotrze , Pana odcinek na temat pomiarów , przypomniał mi wykład pana profesora Ruperta Sheldrake'a , filozofa , który nabijał się z fluktuacji prędkosci światła w fizyce . Prawa to my se możemy wsadzić . . . do podręczników . Pozdrowienia !!
No i tu powstaje problem purysty. Kiedy na studiach bawiłem się liczeniem stanów nieustalonych z niesamowitymi precyzjami wielu miejsc po przecinku, myślałem że tak trzeba. A po kilku latach, kiedy zostałem automatykiem utrzymania ruchu, dowiedziałem się że 24V są od 18 do 28V. Czy to znaczy, że te prawa według których obliczaliśmy mozolnie aż nam się z czaszek dymiło, można sobie w port USB wcisnąć? Otóż nie. Na tych prawach są budowane obwody. I w pewnych sytuacjach będę potrzebować dokładności 6 miejsc po przecinku, a w innych wystarczy mi zakres +-5V. Czym innym jest układ 24V w automatyce przemysłowej a czym innym napięcia na płycie głównej, gdzie zasilanie procesora musi być mierzone w miliVoltach. Tak, te prawa (jak i znacząca ilość praw fizyki) dotyczą elementów idealnych - jak to ładnie Pan Piotr określił - idei tego prawa (w tym przypadku chodziło o przewodnik i jego rezystancję, ale dotyczy się to praktycznie wszystkiego). Tak samo będziemy mieli odchyłki pomiarowe przy wykonywaniu sprawdzania przyspieszenia grawitacyjnego. I tym samym torem możemy powiedzieć, że prawo grawitacji Newtona nie działa. Bo NIE DZIAŁA - jest tylko małym wyjątkiem od ogólnego prawa względności Einsteina, a konkretnie przypadkiem dla niskich prędkości nierelatywistycznych i to w małym polu grawitacyjnym. Ale nadal na podstawie tego prawa NASA wysyła rakiety w kosmos ze zdumiewającą dokładnością. Idąc dalej, sama ogólna teoria względności też jest nieprawidłowa, bo rozjeżdża się przy osobliwościach grawitacyjnych. Tak samo model atomu Bohra jest nieprawidłowy. Tak samo Kopernikański model naszego układu planetarnego jest nieprawidłowy. Jednak uczymy się tego, bo daje nam pewien pogląd i możliwości przewidywania naszych działań w pewnych ramach. I nie będę dziecku tłumaczył że coś jest nieprawidłowe, póki nie zrozumie podstawowej zasady. To co Pan Piotr pokazał, jest bardzo ważne dla osób zajmujących się elektroniką chociaż na poziomie hobbystycznym. Ale to nie jest poziom szkolny, kiedy dzieciaki dowiadują się o tym co to jest elektryczność. Zgadzam się, zadanie z żarówką jest bardzo niefortunne. Powinno się zacząć od rezystorów liniowych i dopisać, że jest duży dział elementów nieliniowych. Ktoś układający podręcznik miał trochę mało razy miernik w rękach. Jeszcze jedna uwaga - skoro lecimy już z takim poziomem, zabrakło czegoś, za co dostał bym po łbie pokazując wyniki ćwiczenia. Obliczenie niepewności pomiarowej. A to BARDZO mocno potrafi zmienić wnioski z takiego ćwiczenia pomiarowego 😉 Dziękuję za miłe przypomnienie ćwiczeń z łączenia kabelków 🥰
Prawo Ohma nie jest oszustwem, i tyczy się przykładów modelowych. Co do oporności żarówki to zmienia się ona zależnie od temperatury żarnika, czyli przyłożonego napięcia i przepływającego prądu. Pana drut metalowy tez się nagrzewa, wobec czego rezystancja rośnie dlatego ten dryft. Opornik też będzie zmieniał swoją rezystancję ze wzrostem jego temperatury.
Wszystkie prawa i wzory działają tylko w przybliżeniu. Wszystkie wzory i prawa zostały przyjęte do warunków idealnych lub też najlepszych jakie w danym czasie i miejscu można było uzyskać, pomijając wiele czynników (i współczynników) obecnych w prawdziwym świecie. W przypadku prawa ohma jak chcemy wyznaczyć spadek napięcia na rezystorze, nie posiadając idealnego miernika, źródła napięcia, rezystora i też izolowanego pomieszczenia, w którym na wyniki pomiaru nie będą wpływać czynniki zewnętrzne? Wszystkie prawa powstają celem uproszczenia obliczeń, omówienia zasad i prawideł otaczającego nas świata.
W praktyce układy staramy się projektować układy by się nie grzały i ograniczyć moc strat a to celuje w stałość parametrów. Eliminując żarówkę bo nie robimy tu huty Katowice to reszta przy krótkim pomiarze jest w miarę liniowa i zbliża się do rozdzielczości bitowej tych mierniczków o której była mowa w poprzednich materiałach. Także materiał prosty i nic nie dowodzi.
U mnie na uniwersytecie, na laboratoriach kazali do takich pomiarów dopisywać błąd (+-), w tym przypadku błąd pomiaru multimetru cyfrowego dla danego zakresu. Bo każdy pomiar ma niepewność odczytu. Przepraszam jezeli coś pokręciłem na studiach byłem 12 lat temu. W takim przypadku może okazać się że pomiary drutu wypadają w granicach błędu.
niepewność deklarowana przez producenta to jedna sprawa. Ale jeśli pomiary są na tym samym zakresie i wykorzystują stabilność krótkoterminowa, to błędy względne sa znikome. I tu jest taki przypadek - celowo dobierałem długość drutu, żeby element mierzyć na jednym, tym samym zakresie. BTW. Aneng AN870 = Zotek ZT219 mają "accuracy" 0,05%. Do takich pomiarów wystarczy.
esu, no przecież każdemu od zawsze tłukli w łeb,ze nie ma idealnych elementów, wiec ciężko oczekiwać,ze kondzioł bedzie ,mial tylko i wyłacznie pojemność itd itd itd.
@@andr27 Nie tylko on. Słyszałeś o Prawie Względności Einsteina? Nie. Słusznie. Nie ma czegoś takiego. Fizycy nazywają dzisiaj swoje odkrycia teoriami a nie prawami. Np. Szczególna Teoria Względności. W pewnym momencie się ogarnęli. Dobrze by było jakby jeszcze twórcy programów nauczania ogarnęli się i zaczęli pisać o *modelu* Ohma zwanym kiedyś prawem.
Tak sobie przeglądam te komentarze i wydaje mi się, że spora część oglądających ma problemy z tzw. czytaniem ze zrozumieniem. Zanim zaczniecie krytykować przeczytajcie (lub posłuchajcie), co DOKŁADNIE mówi nam prawo Ohma. Dokładnie, bez dodawania od siebie szczegółów, które znamy, bądź wydaje nam się że znamy i wtedy wyciągnijmy wnioski.
A mi odwrotnie że książki są bardziej pogmatwane, a rzeczywistość cechuje maksymalna prostota do tego stopnia, że ciężko to dostrzec bo człowiek lubi sobie komplikować.
Dla uczniów chcących poznać podstawy działania obwodów elektronicznych, prawo ohma jest przydatne i często wystaczające do podstawowyh zastosowań. Trzeba tylko wzmiankowo poznać i mieć świadomość, że to jest uproszczenie, a jak się chce wiedzieć więcej, to się studiuje daną dziedzinę. Wtedy dokładniej poznaje się działanie obwodów elektonicznych i różnice między używanymi symbolami elementów, a ich przybliżonymi "rzeczywistymi" symbolami zastępczymi. Po co ludziom nie zajmującym się elektroniką wiadomości ze szkoły wyższej ? I tak bez całości materiału mogą tego nie zrozumieć, a na pewno też szybko pozapominają. Im głębiej w las, tym więcej drzew i rzeczywistość się komplikuje.
@@silurusglanis4674 przecież o elementach idealnych i rzeczywistych mówią już na pierwszym semestrze studiów, ba nawet w szkole średniej, żeby tego się dowiedzieć nie trzeba 5 lat studiować - nie róbmy z ludzi ułomnych na umyśle.
@@nok64 Przecierz właśnie o tym pisałem, że na studiach i szkołach wyższych dowiadujemy się więcej. W szkole podstawowej powinno wystarczyć prawo ohma i zależności temperaturowe, oraz zasygnalizowanie problemów z elementami idealnymi i rzeczywistymi.
W elementach nieliniowych istnieje jeszcze pojęcie rezystancji dynamicznej. Ciekawe jakie byłyby wyniki i o ile zmieniałby się prąd gdyby zmieniać napięcie zwiększając o 1mV i jaka byłaby wtedy rezystancja i czy byłoby zachowane prawo Ohma? Bo dla niektórych elementów nieliniowych to rezystancja dynamiczna potrafi być nawet ujemna a ze wzrostem napięcia prąd powinien spadać.
Jestem emerytowanym nauczycielem fizyki oraz kolekcjonerem starych podręczników do tego przedmiotu (najstarszy z 1834r.). Ostatnio z przyjemnością wysłuchałem kilku Pana wykładów. Zgadzam się z panem, że z prawem Ohma szkoła sobie nie radzi (absurdalne doświadczenie z żarówką). W starych przedwojennych podręcznikach brak podziału na elementy spełniające i niespełniające prawo Ohma. Po prostu wg. Ohma natężenie prądu = napięcie na elemencie/ opór („chwilowy”). Dodajmy, że w czasach Ohma wielkości elektryczne nie były jeszcze zbyt jasno zdefiniowane. W końcu pierwsze obwody elektryczne pojawiły się po roku 1800 dzięki wynalazkowi stosu Volty. Absurd obecnej w dzisiejszej szkole formy prawa Ohma można wykazać twierdząc analogicznie, równie absurdalnie, że rakieta nie podlega II zasadzie dynamiki ponieważ podczas lotu zmienia masę. Nie ustrzegł się Pan jednak drobnego błędu. Otóż nie wykazał Pan, że żelazny drut też nie spełnił rzekomego prawa Ohma, bo nie miał stałego oporu. Dla trzech pomiarów otrzymał Pan wyniki tak do siebie zbliżone, że gdybyśmy przeprowadzili analizę niepewności pomiarowych, to kto wie.. Swoją drogą to dziwne, że cały gmach fizyki powstał na niedokładnych pomiarach. I ostatnia uwaga: obecnie z podstawy programowej usunięto pojęcie pojemności kondensatora (dużo wcześniej utajniono indukcyjność oraz obwód drgający LC).
Prawo Ohma mówi o proporcjonalności prądu i napięcia a ja od początku zrozumiałem to prawo tak, że prąd jest proporcjonalny do napięcia przy stałym oporze, i mnie te pomiary nie dziwią. Może to prawo jest po prostu źle sformułowane? Wydaje mi się, że nieliniowość elementów jest oczywista.
Gratuluję Panu sukcesu na youtube. Jestem z Panem od pierwszych subow jak Pan zaczynał a tak na prawdę odkąd powstała Edw. Fajnie, że prowadzi Pan dalej misję jaką jest elektronika poniewaz brakuje w polskim internecie takich tematów. Oczywiście czekam na radiową Oślą łączkę. Pozdrawiam i życzę zdrowia i proszę abyPan nie przestawał dzielić się swoją wiedzą. 😊👍
Żadne odkrycie w sprawie prawa Ohma. O tych zależnościach mnie uczyła nauczycielka fizyki w podstawówce 50 lat temu. Dobrze było by gdyby pan Górecki pokazał kiedy prawo Ohma jest spełnione, bo przecież jakoś to trzeba liczyć budując urządzenia.
@@montffa9222 w elektronice praktycznie nigdy, ale się z tym godzimy, jeśli odstępstwo jest niezbyt duże. Akceptowalne odstępstwo zależy od zastosowania. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj żadna nauczycielka fizyki w podstawówce nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje prawo Ohma. Tak, to prawda, że na pewne odstępstwa godzimy się, chociaż nie mam zielonego pojęcia dlaczego. W innej sytuacji powiedział bym poprawność polityczna, ale tutaj??? Jestem z natury praktykiem, nie teoretykiem. Jednak myślę, że coś jednak jest w prawie Ohma i błędy dało by się jakoś okiełznać i wyjaśnić. Może trzeba by uwzględnić materiał przewodzący, na pewno temperaturę która na pewno powstaje podczas płynącego prądu w przewodzie, tym samym temperaturę otoczenia. Po prostu coś wypadało by z tym zrobić, skoro mamy zaludniać Marsa, co??? Pozdrawiam.
@@montffa9222 zapraszam do artykułów w czasopiśmie i do filmów. Parę lat przygotowywałem się do Radiowej Oślej Łączki i mam plan systematycznego przekazania tego, czego się nauczyłem (i czego nie) w zakresie elektroniki widzianej od strony praktyka. Fascynująca sprawa, tylko bardzo obszerna i niełatwa. Pozdrawiam
No cóż, sprawa jest "bardzo łatwa". Wystarczy podczas zaprezentowanego na filmie eksperymentu równocześnie chłodzić żarówkę, tak aby miała stałą temperaturę - w oczywiście w praktyce nie jest takie proste, ale przy zastosowaniu skrajnie cienkiego żarnika i umieszczeniu go np. w wodzie da się w praktyce w takiej "żarówce" uzyskać stałą temperaturę. Wtedy da się zaobserwować, że przy 2 V będzie płynął prąd 40 mA a przy 6 V będzie 120 mA. Tak więc prawo Ohma działa, ale muszą zostać spełnione pewne kryteria eksperymentu. Niemniej jednak w książce modelowanie eksperymentu uproszczono do minimum, więc stąd informacje tam podane są mocno nieścisłe. Kiedy uczęszczałem na studia (bez mała 30 lat temu) to profesor na metalach zawsze powtarzał - na każdym wykładzie (do zesra$7a) - chcesz uzyskać ścisłe wyniki eksperymentu to musisz ściśle spełnić kryteria jego przeprowadzania. W zaprezentowanej książce, większość kryteriów nie została spełniona, więc i wyniki z takich doświadczeń są "przybliżone" - to w sumie złe słowo. Odjechane o 100 czy 200% od rzeczywistości. Spełniając kryteria przeprowadzania eksperymentu zbliżyć się można do ideału, czyli modelu teoretycznego, który będzie spełniał prawo oma z małym, ściśle określonym błędem. Moc pozdrowień dla Piotra za duży wkład w politechnizację naszej młodzieży!
23:02 I to jest kwintesencja filmu - zaokrąglanie jest wielką sztuką, części nieznaczące pomiaru należy pomijać. Widzisz Piotrze nawet zaokrągliłeś swoje nazwisko: 23:50.
Młodzi ludzie używają takiego anglicyzmu „mindblowing”. Pasuje jak ulał. Niby każdy, kto choć trochę ma pojęcie o prądzie elektrycznym wie, dlaczego tradycyjne żarówki przepalały się najczęściej w chwili włączania prądu. O tym, że rezystancja zimnego włókna jest niższa niż gorącego, uczono w szkołach podstawowych. Ale nikt nie uczył, że to jest zaprzeczenie Prawa Ohma, a przede wszystkim, że wysoka temperatura żarnika i ogromna zmiana jego oporności to tylko i wyłącznie kwestia skali… Kolejny fantastyczny materiał. Dziękuję !
Czy prawa mechaniki klasycznej nie działają? Czy należy je odstawić do muzeum skoro mamy mechanikę relatywistyczną? Nie. Są wystarczająco dokładne w bardzo wielu zastosowaniach. Wystarczy wiedzieć jakie są ich ograniczenia, w jakich warunkach są spełnione.
@@sw3. Problem w czym innym - chodzi o fałszywe wyobrażenia, które potem mocno przeszkadzają w zrozumieniu nieco trudniejszych aspektów elektroniki. Omawiam to kolejno w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
Bardzo ładny i ciekawy wykład, zwłaszcza w pierwszym przykładzie - żaróweczki. Tam rzeczywiście, mamy silną nieliniowość, rezystancja zmienia się o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset procent. Natomiast juz w przypadku kawałka stalowego drutu czy rezystora 1 kiloom zaobserwowana "zmienność" rezystancji jest rzędu ułamków procenta. Autor robi tutaj wywód, że w tych przypadkach prawo Ohma takze "nie działa". I tu kłaniają się inne przyczyny, niż wymienione przez Autora wsółczynniki temeraturowy, prądowy, napięciowy czy "mocowy". Postaram się w skrócie wyłożyć moje zastrzeżenia. 1. Niechlujność wykonywanych "pomiarów", a właściwie nawet samych odczytów. Autor widząc, że wskazywane napięcie czy prąd wahają się, nie są ustabilizowane, przyjmuje za "wynik" cokolwiek, co tylko przez moment mignęło na wyswietlaczu. 2. Niejednakowy moment odczytu obydwu wielkości. Autor odczytuje zmieniające się wskazania woltomierza, czyli , po czym przenosi wzrok na amperomierz i najwczesniej po 2-3 sekundach "łapie" wskazanie tego przyrządu. W tym momencie wskazania pierwszego przyrządu są już zupełnie inne. Mamy więc dwa wskazania "zmierzone" w sposób opisany w p.1 i do tego w RÓŻNYCH momentach czasu. Tutaj konieczna jest jeszcze jedna uwaga - bezwładność czasowa przyrządów cyfrowych jest większa niż nam się wydaje - są to naprawdę dość długie interwały czasowe. Znaczy to tyle, że wielkość odczytana TERAZ jest wartością niapięcia czy natężenia sprzed ok. 1-2 sekund. A sprzed ilu dokładnie? NIE WIEMY. 3. Brak analizy matematycznej otrzymanych wyników. Dla drutu stalowego zmierzone wartości rezystancji wahają się od 33,48 milioma do 33,78 milioma. Względnie jest to ok. 0,9%. A jaka jest klasa dokładności przyrządów pomiarowych? Jaka jest dokładność całego układu pomiarowego? Jeżeli jest to (daj Boże) 1%, to prawo Ohma jest tutaj spełnione koncertowo. Jak w książce. Dopiero gdyby dokładnosć była powiedzmy o rząd większa - 0,1% (w co szczerze wątpię), wtedy różnice rezystancji byłyby rzeczywiście istotne i rzeczywiście by o czymś świadczyły. Dla rezystora 1 kOhm w zakresie 1-5 V różnica jest na poziomie 0,02% (sic!) a w zakresie 1-19 V - 1,6% - o tu jakby widać pewną tendencję - w sumie dobry początek dokładniejszych dalszych badań. Reasumując - to, że Autor kwestionuje nawet takie "świętości" jak prawo Ohma, to bardzo dobrze. To, że zwraca uwagę na szereg czynników, od których zależy rezystancja, to jeszcze lepiej. A najlepsze jest to, ze sam sprawdza, lub pokazuje jak samemu sprawdzić, czy taka "świętość" to prawda, czy niekoniecznie. Zabrakło tylko dokładności i skrupulatności oraz tego ostatniego sznytu - prawidłowej interpretacji otrzymanych wyników. Zamiast tego Autor nieco na siłę udowadnia, że "prawo Ohma nie działa". Działa, ma się wcale dobrze, sam Autor posługuje się nim w codziennej w praktyce, nawet jeśli tutaj chce je obalać.
Nie będę tu polemizował - sporo o dokładności i niepewności pomiarów napisałem w poprzednich komentarzach do tego filmu. Problemem w nauce elektroniki są fałszywe wyobrażenia dotyczące prawa Ohma, które wcale nie jest "świętością", tylko eksponatem muzealnym sprzed 200 lat, podobnie jak prawo Barlowa. To jedno z licznych nieporozumień - czym tak naprawdę jest prawo Ohma? Wyjaśniam to w artykułach w swoim czasopiśmie ZE. Pozdrawiam
Prawo Ohma to eksponat muzealny? Pozwoli Pan, że zapytam. Ma Pan układ z tranzystorem, niech bedzie to układ typu "wspólny kolektor". Ma Pan napięcie zasilające, niech będzie to 12V. Z karty katalogowej tranzystora wie Pan, że prąd kolektora nie powinien przekroczyć, powiedzmy, 100mA. Jak Pan dobierze rezystancję w obwodzie kolektora? Bez prawa Ohma, please. Zapyta Pan starszych i mądrzejszych? Czy jednak pójdzie Pan do muzeum i grzecznie poprosi - wypożyczcie mi na moment ten eksponat? Nikt nie odsyła do lamusa prawa powszchnego ciążenia Newtona dlatego, że potem nastał Einstein i stwierdził, że grawitacja to zakrzywienie przestrzeni. Mało tego, wysyłamy w kosmos rakiety i satelity posługując się właśnie wzorem Newtona. Nikt nie odsyła do lamusa prawa Hooke'a tylko dlatego, że mozna tak mocno naciągnąć sprężynę, że w koncu pęknie i się zerwie. Mało tego - do dzisiaj robi się zegarki albo wagi spręzynowe albo amortyzatory w samochodach bazujące na tym prawie. Nikt nie odsyła do lamusa prawa Charlesa czy równania Clapeyrona tylko dlatego, że mozna tak silnie ścisnać gaz,że się w końcu skropli. Jednak inżynierowie projektujący np. sprężarki mimo wszystko stosują te prawa. Nikt (oprócz Pana Piotra) nie odsyła do lamusa prawa Ohma tylko dlatego, że wynaleziono zarówkę. Albo spiralę do żelazka, warystor, diodę, tranzystor, diodę Zenera, tyrystor czy tysiąc innych nieliniowych (nieomowych) elementów stosowanych w obwodach elektrycznych czy elektronicznych. Po prostu - WIEMY, jakie sa ograniczenia prawa Ohma, nic nas tam nie zaskakuje, wiemy jak je stosować. A co poszło do lamusa? A na przykład teoria Kopernika. Nie w ogólnym zamyśle (że to planety krążą wokół Słońca a nie odwrotnie), tylko właśnie w szczegółach. W teorii Kopernika planety krążyły po orbitach kołowych. Już niemalże współcześni Kopernikowei astronomowie widzieli, że coś się nie bardzo zgadzają wyniki Kopernika z obserwacjami. I względnie szybko pojawił się Johann Kepler, który zaproponował orbity eliptyczne, tym samym odsyłając Kopernika do lamusa. A przecież tak się nim szczycimy, zresztą słusznie. Niemniej teoria Kopernika została zastapiona teorią LEPSZĄ, bo dokładniejszą i jak się potem okazało, spójną z następnymi odkryciami, jak choćby wspomniane prowo Newtona. Jak dotąd, po Ohmie nie pojawił się żaden Kepler, dlatego prawo Ohma stosujemy i będziemy stosować, niezależnie od wątpliwych eksperymentów.
@@grzegorzkondracki4630 zapraszam do kolejnych filmów, a zwłaszcza artykułów w moim czasopiśmie ZE - tam stopniowo znajdzie Pan odpowiedzi na postawione pytania. Dziś wieczorem planuję wypuścić dwa najnowsze numery czasopisma. Pozdrawiam
@@grzegorzkondracki4630 to wydaje sie troche enigmatyczne i film zostawia wiele niewyjasnionych pytan, ale z definicji prawa ohma "Prawo Ohma: natężenie prądu stałego płynącego przez przewodnik jest wprost proporcjonalne do napięcia przyłożonego do jego końców.", nie ma tu mowy o klasycznym wzorze I = V/R, tak samo w tym video nie ma mowy o tym, że wzór ten jest nieprawdziwy, z samego prawa oma wynika, że jeśli zwiększysz napięcie dwukrotnie, to natężenie też wzrośnie dwukrotnie, w praktyce np. jak w przypadku żarówki, okaże się, że wcale tak nie jest, ale jeśli zmierzyłbyś sobie rezystancje i policzył z wzoru I = V/R to wszystko byłoby ok.
Po co tak wyolbrzymiać problem stabilności oporności, jeszcze ktoś pomyśli, że stosowanie rezystorów "stałych" nie ma sensu i trzeba zamiast nich stosować w elektronice same potencjometry, a po zmontowaniu urządzenia je wszystkie po kolei mierzyć i kręcić, mierzyć i kręcić... 😄🎠🎡🎠🎪
Pamiętam jak na początku studiów na wydziale elektrycznym profesor powiedział "zapomnijcie o tym czego uczyliście się do tej pory". W szkole uczymy się wszystkiego w dużym uproszczeniu aby dało się to zrozumieć i w wielu podstawowych zastosowaniach ta wiedza jest wystarczająca. Zagłębiając się głębiej w każdy temat widzimy jak wiele jeszcze nie wiemy. Jako przykład uproszczeń zawsze podaję choćby poziom który teoretycznie jest płaszczyzną ale praktycznie nią być nie może. Poziom wody przyjmuje się jako taki potoczny punkt odniesienia tylko o jakim poziomie mówimy skoro ziemia jest w przybliżeniu kulą ? Jak można zmierzyć wysokość nad poziomem morza skoro morze nie jest płaszczyzną ? Podobnie z pionem. Teoretycznie wydaje się że linie wyznaczające pion powinny być do siebie równoległe jednak praktycznie być nie mogą bo są przedłużeniem promienia Ziemi. Nie jestem geodetą czy fizykiem więc przepraszam za drobne błędy w rozumowaniu.
Fascynujace. Ale co taki nauczyciel w przecietnej szkole np. podstawowej powiedzialby na pokazane tu treści? Sam wielokrotnie dokonywalem roznych amatorskich pomiarow wielkosci elektrycznych korzystajac z prawa Ohma. Co mamy w zamian?
Nie jest źle - wzory są słuszne i nadal będziemy je wykorzystywać, Już są gotowe kolejne artykuły, które są kontynuacją i wyjaśnieniem tematu. Pozdrawiam
Wszystko spoko ale prawo ohma jest do elementow liniowych a żarówka liniowa nie jest dlatego nie działa. Podrecznik sztos zeby zmieszac a nie nauczyc. Nie no ale dla drutu stalowego to nie jest błąd i ten drut spelnia prawo ohma. Przy 5A drut sie tez nagrzał. Rezystor przy 19V miał 380mW. Energia tak to ma sens czekam na odcinek
Mamy XXI a nie XIX w., to czego się uczy coś od 100 lat to to że R=U/I. nazywając to prawem Ohma. Walczysz z wiatrakami, których nie ma kolego LOL Jednak muszę się zgodzić z jednym - poziom edukacji leci na twarz, a w tym sezonie to już masakra do kwadratu, ktoś chyba wyszedł z założenia , że wystarczy nauczyć dzieciaki obsługi podstawowych urządzeń elektrycznych. bo dla obsługi wysoce zautomatyzowanych linii produkcyjnych czy zbierania szparagów to w zupełności wystarczy. Taka propozycja edukacja już była nam kiedyś serwowana, 80 lat temu.
Proszę przeprowadzić to ( te) doświadczenia w takich warunkach jakie były w laboratorim Ohma. Włącznie z materiałami użytymi do doświadczeń. Obecne materiały nie są dowodem na fałszywe tezy. Dlatego prawo Ohma traktuję jak ogólne . Natomiast w radiotechnice bez wieloletniego doświadczenia zawodowego najlepszy film nie pomoże. Pozdrawiam i czekam na kolejne obalanie mitów w prawach fizyki.
Planuję film na temat historii prawa Ohma i związku z Frankensteinem i gilotyną. Będzie o Aldinim i o prawie Barlowa. To naprawdę są fascynujące historie...
@@piotrgorecki4274 Co do ciekawych historii i doświadczeń, bardzo polecam wykład o tym jak Faraday odkrył działanie indukcji elektromagnetycznej (a tym samym stworzył silnik elektryczny). Wykład w Royal Institute prowadzony przez pana prof. Davida Rickettsa "How did Michael Faraday invent?"
@@piotrgorecki4274 Nie da się zaprzeczyć, że praca w introligatorni miała duży wpływ na jego dalsze losy. Raz, to dostęp do książek, dwa to styczność z cudami mechniki tamtych czasów, którymi były prasy drukarskie. Coś jakby ekwiwalent stażu w serwisie elektronicznym dzisiaj 😏 Zresztą Benjamin Franklin miał podobne doświadczenia za młodu.
Ale jak nie działa? Po prostu rezystancja zmienia się wraz z warunkami pracy. W tym przypadku z prądem rezystancja rośnie bo żarówka jest coraz gorętsza. Ale fakt, podręcznik napisany przez jakiś laików. Niestety szkolni fizycy najczęściej nie kumają elektrotechniki.
Istotą prawa Ohma nie jest stała wartość rrezystancj tylko stała zależność pomiędzy napięciem, prądem i rezystancją. Ot zmienia pan napięcie co powoduje zmianę wartości płynącego prądu którego oddziaływanie cieplne na włókno żarówki powoduje zmianę jego rezystancji. Zależność pozostała, zmieniła się wartość rezystancji. Takie włókno czy też inny przewodnik zachowuje się w mniejszym lub większym stopniu jak termistor.
@@zbigniewdutkiewicz4019 ... No właśnie nie. To jest bardzo powszechne nieprawidłowe wyobrażenie. Wyjaśniam to w artykułach w czasopiśmie i będę wyjasnial w najbliższych filmach. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 proszę wykonać pomiary rezystancji dla elementu w stałej temperaturze otoczenia, od którego będzie się odbierać tyle ciepła ile wydzieli się w czasie przeprowadzania pomiaru. Wiem, że to jest trudne ale konieczne aby coś udowodnić. W prawie Ohma nie ma słowa o temperaturze, więc jej nie zmieniajmy. Także nie ma słowa o grawitacji, promieniowaniu jonizującym, polu elektrycznym czy magnetycznym itd. ...
Czytam komentarze I sam muzgi tutaj :)) Prawo ohma dziala w idealnych układach. Co znaczy idealny? To taki ktory nie ma dodatkowych ukrytych obciazen jakie w tym wypadku generują oby dwa mierniki bo zapominasz ze jeden jest wysoko omowy a drugi nisko wzaleznosci co mierzymy (V czy A) Hah a jednak co Pragę jeszcze dodać że masz dodatkowo podłączony opor szeregowo i równolegle. Sprawdz opor miernikow pojdzie sprawnie bo masz 2 egzemplarze ;))) powraw obliczenia albo zrob nowy filmik pod tematem "Direkte und indirekte Strom und spannung messung" a temperaturę mozesz sobie narazie odpuscic :)).
No pięknie, niby byłem w technikum elektrycznym, były laborki, były obliczenia na podstawie pomiarów, te kropki na wykresach nigdy nie szly prosto... ale rysowało się linię, która to aproksymowało i oddawaliśmy zadanie z "błędem" pomiaru i wszyscy byli zadowoleni, że prawo Ohma działa :D Było to ponad 30-ci lat temu, jakoś nie ciągnęło mnie do elektroniki ale może byłoby inaczej, gdybym miał nauczycieli z pasją i umiejętnościami pana Piotra
Jak widac, ten drut stalowy ma 33 .. i dopiero trzecia cyfra się zmienia. Rezystor podobnie - 0.98... i dopiero przy duzym napięciu 0.96.. jak mierzyłes dwoma miernikami z błedem rzędu 1%, to niedokładność pomiaru jest spora, choc na papier milimetrowy wystarczy. Teraz mamy znacznie dokładniejsze mierniki.
To jeden z przykładów który uwypukla czemu niema innowacji. Od dziesięcioleci uczy się ludzi niepotrzebnych rzeczy i opartych na modelach. Taki procedej jest we wszystkich aspektach wiedzy
na studiach prawo Ohma jest pisane rachunkiem calkowym dla przyblizenia, ale uczen liceum nie ogarnie rachunku calkowego. dlatego Prawo Ohma to matematyczny model przyblizony do zjawiska fizycznego jakim jest prad elektryczny
Przy okazji omawiania tego podręcznika wszedł na jaw dużo wiekszy problem niz jakieś Prawo Ohma. Otóż skoro doświadczenie w realu daje inne wyniki to znaczy, że w realu nie jest w ogóle przeprowadzane. Jest podane do wierzenia. Tak jak zapewne większość tematów w dzisiejszej szkole. Tymczasem nauka to zadawanie pytań i weryfikowanie odpowiedzi. W nauce nie powinno być dogmatów, papieży ani inkwizycji. 30 lat temu chociaz cześć tych doświadczeń była realnie robiona na lekcjach fizyki. A może nie każdemu nauczycielowi się chciało. Ja mialem takiego, któremu się chciało.
Czy rezystancja tych przewodników zmienia się w wyniku zmiany ich wewnętrznej temperatury, która rośnie w trakcie eksperymentu w skutek przepływającego przez nie prądu?
@@sookuuSok głównie wskutek wzrostu temperatury, ale trochę także wskutek nieliniowości rezystancji. Dokładnie jest to omawiane w artykułach w moim czasopiśmie ZE. Pozdrawiam
Dokładnie to powiedziałeś nie ma takiego czegoś jak prawo oma fizyce i w energii to błędne koło Już ludzie zaczynają udowadniać ujemną rezystencje obwody gdzie czym więcej obciążenia podłączysz tym mniejszy prąd pobiera A daje na wyjściu 100 razy tyle energii Nie ma takiego czegoś że na wejściu wkładamy tyle ile wyciągamy na wyjściu Na wejściu wkładamy mniej energii a na wyjściu mamy dużo setki razy więcej energii po zrobieniu urządzenia według prostej fizyki Takie rzeczy są udowadniane i ja też wszystko udowodnię na you tube
Powiem tak: dryft temperaturowy rezystorów rozgrzewających się przez duży prąd ( odkładana na nich moc UxI = I2xR wyprowadzone z prawa ohma i wzrost temperatury rezystorów) Korzystam z prawa Ohma prawie codziennie i równań Kirchhoffa zawsze się sprawdzają. To doświadczenie mnie nie przekonuje zostaję na II piętrze ;-(
Naprawdę Albert Einstein. Cóż za epokowe odkrycie. Cały ten przykład bez dokładnego wytłumaczenia skąd rozbieżności pomiarów o obliczeń nie ma sensu. Robienie z tego sensacji jest chęcią zaistnienia w wieku emerytalnym. Szanowny panie przedstawianie oczywistych faktów jako odkrytych przez pana sensacji jest grubo nie na miejscu.
Witam, oglądam to doświadczenie pomiarowe, wzięte najprawdopodobniej z jakiegoś podręcznika ze szkoły podstawowej i tak sobie myślę, postępując tą drogą jestem w stanie udowodnić, że te pomiary nie powinny się dać wykonać w żaden sposób - oto dowód - zamieniamy Pana zasilacz na bateryjkę, zestawiamy obwód z żaróweczką i co żarówka świeci, płynie przez nią prąd, taki sam prąd płynie przez wnętrze baterii, wszystko proste? zacznijmy od rezystancji wewnętrznej owej bateryjki, rezystancja wewnętrzna jest rzędu ułamka ohma, czyli co + i - tej baterii jest zwarty przez ułamek Ohma rezystancji wewnętrznej baterii, to praktycznie na zaciskach baterii nie powinno być żadnego napięcia, a przecież jest, takie jak podaje producent, idąc dalej tym tokiem rozumowania można podważyć wszystko np. suma kątów w trójkącie może wynieść 270 st. albo 301, a przecież już w szkole podstawowej uczyli nas "suma kątów w trójkącie zawsze wynosi 180 st." i ani ciut mniej ani więcej i co mam z tym zrobić, czy jest to nieprawdziwe stwierdzenie czy prawdziwe i tutaj jest sedno sprawy - kwestia warunków jakie sobie założymy, ja twierdzę że trójkąt może mieć - nawet wiem to z pewnością np. 210 st. ale wracając do meritum, wie Pan że nie ma rzeczy idealnych, nie ma idealnej cewki, kondensatora rezystora, dlatego proszę pokazać przykład prawa Ohma dla prądu przemiennego, w tym przypadku prawo Ohma nie będzie się zgadzało wcale dla części rzeczywistej, dopiero licząc w zakresie liczb zespolonych (liczby rzeczywiste + urojone) prawo Ohma będzie prawdziwe. Reasumując: prawo Ohma jest jak najbardziej prawdziwe i tak naprawdę film byłby ciekawszy gdyby Pan wyjaśnił dlaczego w przypadku tej żaróweczki tak dziwnie się liczy i co trzeba wykonać aby się zgadzało. Pozdrawiam, Sławek
@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne. I nie jest to kwestia dokładności pomiarów. Zapraszam do obejrzenia poprzedniego filmu ua-cam.com/video/kQmQMjtKrD0/v-deo.html gdzie jest wyjaśnienie, dlaczego trzeba się przyjrzeć prawu Ohma. A szczegóły sa w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Witam, Cytując Pana "@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne" czyli nie problem jest w prawie Ohma ale w elemencie który Pan badał, brnąc dalej w tym kierunku weźmy następny wzór P=U*I i dalej energię czyli moc x czas W=P*t czyli energia żarówki która jest przeznaczona do generowania światła, tutaj może Pan pomierzy energię światła produkowanego przez żarówkę i okaże się że 80% energii i gdzieś ginie i stwierdzi Pan że wzór na moc i energię jest nieprawdziwy bo żarówka ma sprawność tylko ok. 20%. Pozdrawiam, Sławek
Nieprawda. Przeprowadziłem analizę, o czym króciutko wspominam w filmie w kilku miejscach. Bezwzględna dokładność jest tu nieistotna, bo sprawdzam stałość rezystancji w krótkim odcinku czasu. Wykorzystałem stabilność krótkoterminową bez zmiany zakresu pomiarowego. Amperomierz - pomiary krótkie, żeby się bocznik nie zagrzał. Szumy, zwłaszcza te najgorsze 1/f można pominąć przy przetwarzaniu 4,5-cyfrowym. Głównym źródłem błędu pozostaje INL użytego przetwornika ADC. A to przetwornik sigma-delta, więc jest dobrze. Zapraszam też do obejrzenia moich filmów o pomiarach w komorze termicznej rezystorów i źródeł napięcia odniesienia. I do artykułów w czasopiśmie ZE. Pozdrawiam.
Poniewaz fizyka mikroskali "lezy i kwiczy" od grubo ponad 100 lat, niewyjasniony pozostaje zwiazek oporu z temperatura, ktora powoduje ROZSZERZANIE SIE ATOMOW PRZEWODNIKA przez co elektronom (upakowanej energii) trudniej, bo dalej jest przeskoczyc (orbita walencyjna) z sasiedniego atomu na kolejny.
@@piotrgorecki4274 a czego Pan jeszcze nie rozumie, chetnie wyjasnie. Panie Piotrze prosze mnie zrozumiec ja sie sam ucze i z Pana filmow ale fizyka kosmosu, atomu interesuje sie od wielu lat, takze faktu ze sie one powiekszaja wraz z poziomem energetycznym (gdyz sila odpychania od jadra rosnie, co widac jak wol w drugim okresie pierwiaskow) nijak sie wykluczyc nie da. Na tej zasadzie dzialaly tuba crooksa z grzejnikiem wypychajacym elektrony, a nastepnie wzmacniajacze, lampy elektronowe. Dodam tylko ze ladunek kiedy przeskakuje pomiedzy atomami "rozbija sie na kawalki" przez co wytwarzaja sie wszelkiej masci "promieniowania", lecz gdy zmniejszymy temperature, zblizymy atomy przewodnika do siebie efekt ten zanika, a wraz z nim opor.
Wyjaśnienie jest w serii artykułów. Kilka już jest. Skrócone wersja są tu: piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
Prawo Ohma 197 lat temu, było nie tyle niedocenione, co sprzeczne z oficjalną nauką. Co kosztowało Ohma posadę i karierę - jest na to film na youtube. Wszyscy wiedzieli, że prąd nie zależy od napięcia tzn te pojęcia nie byly jeszcze dobrze znane, wszycy wiedzieli, ze wychylenie kompasu nie zalezy od ilosci ogniw w szeregu. Bo wydajnosc prądowa ogniw wyznaczala prąd (boje się napisac opór wewnętrzny) Ohm użył grubych termopar, miał źródła o dużym prądzie, malutkim napięciu, i mógł zmieniać napięcie przez zmianę temperatury.
Może nie sprzeczne "z oficjalną nauką" , której wtedy jeszcze nie było, tylko z prawem Barlowa (ale i z wcześniejszymi błędnymi wnioskami Ohma z roku 1825). Panuję o tym film. Pozdrawiam
Wszystkie wzory stosowane w fizyce określają idealne (nieistniejące) warunki. A wracając do pomiarów, zastosowane tu mierniki do swoich pomiarów używają tego nieprecyzyjnego w realnym świecie prawa ohma, więc badane obiekty nie spełniały tu tych praw czy urządzenia pomiarowe, a może jedno i drugie? :) Ciekawe to dopiero będą doświadczenia przy generatorach RC lub RLC xD
Moj ojciec w polowie lat 80dziesiatych stwierdzil ze prawo ohma nie ma zastosowania w koncowkach wzmacniaczy elektroakustycznych gdzie majac stala opornosc glosnika proporcjue amperow i woltow jakos mu nie graly i to dosc znacznie :) fajnie by bylo zeby ktos ten temat rozpowszechnil na youtube :)
Tak samo masz przy silnikach. Uzwojenia cewek sprawdza się napięciem miernika. Zupełnie inne wyniki wychodzą przy pomiarach podczas pracy. To jest normalne 😉A we wzmacniaczach dochodzi jeszcze element częstotliwości (zresztą w silnikach również).
@@ogi22 wiem cos na temat silnikow majac pompe w studni zasilana inwerterem od paneli slonecznych i mimo to ze moj silnik pompy ma jedynie 700W mocy to moi inverter mimo ze w teori ma 3500W czasem mu sie zdazy pobrac z sieci :) nie dziwi mnie to bo znam zagadnienie, jednak podziwiam ludzi ktorzy tego typu rzeczy probuja uzasadnic :) ja osobiscie wiele lat temu porzucilem takie proby
@@norberttomczyk3967 Uzasadniać można. I myślę, że nie ma tutaj nic zdrożnego. A jak wiadomo, teoretyczne 3,5kW paneli będzie produkować może około 2kW normalnie. A panele, jak to panele - ptak przeleci, zasłoni kilka cel i już moc spada o 3/4 😁 Dlatego od początku miałem zdanie takie, że do najlepszego wykorzystania paneli, należy mieć własny bufor z akumulatorów. Najlepiej wspomagany baterią superkondzi. Ale to znowu kosztuje jak za nerkę i płuco. Do bufora potem trzeba dobrą instalację, żeby na przykład w tym przypadku pierwszeństwo miała pompa, potem bufor akumulatorowy, potem nadmiar na dom i na końcu zrzut energii na przykład grzałką w bufor ciepła. I znowu następne kilkanaście tysiaków albo nawet więcej. Systemy dopasowania częstotliwości tak, żeby płynnie była regulowana moc dobierana z sieci, to mały koszmarek. No i panele po 10 latach i tak albo walną, albo sprawność spadnie o połowę jak nie więcej 🤣
@@ogi22 w realiach panele mi daja ponad 3kW bez problemow (mieszkam na sycyli wiec slonce jest wydajne) , jedyny kruczek to MPPT ktory zanim sie rozbuja to inverter zdazy dobrac z sieci troszke, nie zainstalowalem jak narazie dobrej bateri ta co jest to niezbedne minimum ktore starcza na niedobory jak sie lodowka wlacza (niecale 100W pompka :) ale powyzej 500W silnik to jest problem mimo ze bojler 1400W jak sie wlacza dociaganie z sieci nie wystepujenawet jak reszta instalacji w tym czasie pobiera 800W
Ten kalfas co napisał takie zadanie powinien siedzieć, a wydawnictwo płacić każdemu dziecku odszkodowanie za wprowadzanie w błąd. Tego typu bzdur jest w szkole podstawowej w podręcznikach co nie miara. Do tego nauczyciel po dziesięciu podyplomówkach nie ma pojęcia o czym mówi.
@@ganrot to zależy od "stopnia szczegółowości". Zazwyczaj wystarczy rezystancja (która okazuje się nieliniowa). Ale czasem badamy impedancję (spektroskopia impedancyjna akumulatorów).
moze rózne wykonanie elementów oczywiście ze nie jest np trznzystor moc sie da wyliczyć moc np wzmacniacza u kwadrat przez impedancje głośnika ale rózne półprzewodniki np czy dioda led pobiera prd w zależności od napięcia , oporność pomijam żarówki i diody bo ni jak by sie nie zgodziło najlepiej jest pomierzyć wszystko moc prąd napięcie i nie wiem czy sie zgodzi z szkolnymi pomiarami może ten wzór jest niekompletny ?
Prawo Ohma działa. Jest prawdziwe i jest podwaliną elektroniki. Nie róbmy zamieszania. Warto wytłumaczyć jasno, że wraz z rozwojem fizyki, materiałoznawstwa i metrologii związanym z ogólnym rozwojem wiedzy i technologii, okazuje się, że praktycznie nie istnieją materiały o liniowej charakterystyce napięciowo-prądowej. Ale w dalszym ciągu prawo Ohma działa...
@@grzegorztomaszewski3502 no właśnie - nie prawo Ohma działa, tylko bardziej ogólna zależność, niesłusznie tak nazywana. Szczegóły w artykułach i kolejnych filmach. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Prawo Ohma powstało ~200lat temu i jest w swoim sensie definicją rezystancji. Wzbogacając się o wiedzę wypada odpowiednio modyfikować nasze interpretacje. To trochę tak, jakby powiedzieć, że prawo przepływu Bernouliego nie działa, bo nie ma idealnych, nieściśliwych cieczy, w których można zaobserwować stacjonarny i laminarny przepływ, a tarcie międzycząsteczkowe można pominąć. No nie! Po to człowiek się nauczył całkować, żeby mógł rozpatrywać coś przedziałami, których wielkość dąży do zera. W tym wymiarze prawo Ohma działa i jest definicją rezystancji dla danych warunków.
To co Pan pisze, nie jest prawdą. Prawo Ohma nie jest definicją rezystancji - Ohm znał wprowadzone przez Ampera pojęcia napiecia i (natężenia) prądu, ale nie znał jeszcze pojęcia rezystancji - wprowadzono je w połowie XIX wieku. Pisał o "reduzierte Länge". Przedstawię to w artykułach i filmie "historycznym" o roboczym tytule "Pawo Ohma, Frankenstein i gilotyna". To naprawdę fascynująca historia, jak rodziła się elektronika. Na razie dla moich Patronów dostępne są artykuły: piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
@@piotrgorecki4274 Proszę w takim razie podać definicję rezystancji. Raczej nie jest dziwne, z Ohm nie znał jeszcze pojęcia skoro dopiero badał to zjawisko, co nie znaczy, że jego prawo tej rezystancji nie definiuje. To nie prawo Ohma okazało się nieprawdziwe, tylko natura przewodników stała się dla nas czytelniejsza dzięki postępowi i inna, niż zakładał Ohm.
Nie mam czasu na polemiki i indywidualne tłumaczenie szczegółów. Odpowiedź na swoje pytanie znajdzie Pan w kolejnych artykułach w moim czasopiśmie. Dla Patronów już dostępne są niektóre. Wersje skrócone sa tu: piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf A definicję rezystancji, a właściwie słabo rozumianą kwestię dwóch rodzajów rezystancji "materiałowo-geometrycznej" oraz "ogólnej" omawiam w gotowych już, nieopublikowanych jeszcze artykułach o numerach A012 i A013, a przykłady błędnego podejścia będą w artykule A014. Tam znajdzie Pan wyczerpująca odpowiedź na Pańskie w sumie bardzo ważne pytanie. Pewnie też zrobię filmy na ten temat. Pozdrawiam
Jak już "zamordujesz" prawo oma , to jak Twoi widzowie będą obliczać np : dzielnik napięcia w bazie tranzystora albo jak dokonają obliczenia prądu płynącego przez tranzystor ?
Skoro prawo Ohma zakłada proporcjonalność prądu od przyłożonego na rezystor napięcia albo proporcjonalność spadku napięcia na rezystorze od płynącego przez niego prądu, to w praktyce jest to wykorzystywane przecież w amperomierzach cyfrowych, które praktycznie mierzą tylko spadek napięcia na rezystorze o znanej wartości. Co się jednak stanie jeśli wbudowany rezystor pomiarowy 10 mΩ na zakresie 20 A zacznie się nagrzewać w wyniku zbyt dużego prądu albo zbyt długiego przepływu tego prądu? Prawo Ohma działa czy nie działa? Na mniejszych prądach się nie zagrzeje a przez to wskazania nie polecą w górę i będą stabilne a na większych prądach to już tak? To macie praktyczne wykorzystanie prawa Ohma. Niestety niektóre tanie mierniki cyfrowe mogą nie radzić sobie z pomiarem prądów większych niż 5 czy 10 A choć mają zakres 20 A.
Elektronik wie, że prawo Ohma obowiązuje. Żarówka jest elementem nieliniowym, więc tutaj nie ma zastosowania zasada proporcjonalności. Nie wspomniał Pan, że np. rezystor 1 kOhm, przy 20V wydziela moc ok. 0,4 W co oznacza, że przy rezystorze 0,25 W dość mocno się grzeje. Nie wspomniał Pan o błędach pomiaru rezystancji a one występują i mają korelację ze zmierzonymi wartościami. W elektronice uwzględnia się współczynniki temperaturowe co nieoznacza, że prawo Ohma jest błędne.Co do temperatury to moźna chłodzić obiekt aby zachować jego temperaturę pomiaru dla różnych wartości prądu. W elektronice stosuje się kompensację temperaturową, wiedząc, że wzrost napięcia czy prądu powodują efekty temperaturowe, o tym Pan też nie wspomniał. Proszę wykonać pomiary na etalonie rezystancji, oczywiście w warunkach dla niego zadanych. Pańskie wystąpienia dla niektórych są ciekawe. Dla mnie co najmniej intrygujące. Pozdrawiam
Jeszcze dodam, że zmierzył Pan rezystancję nieliniowej żarówki omomierzem, nie wiadomo przy jakim napięciu a przyjmował Pan, że taka jest właśnie jej rezystancja przy innych napięciach. Tutaj to już było grubo !
wszyscy moi nauczyciele przewracają bezsennie. podczas całego technikum powtarzano że jest to prawo dla elementów idealnych. To o czym Pan mówi to materiał z studiów na wydziale automatyki a dział to modelowanie. uproszczenie jakim są elementy idealne są po to żeby w prosty sposób przedstawić materiał. Tu nie odkrywa Pan ameryki a jedynie komplikuje proste zagadnienie.
Żarówka: bez komentarza :) Obserwowane zjawisko było kiedyś świadomie wykorzystywane w elemencie o pięknej nazwie bareter. Drut powinien zachować się bardziej "Ohmowo" w misce z wodą. Jest Pan pewien, że posiadanymi przyrządami i okablowaniem "widzi" Pan nieliniowość przewodnika metalicznego? Bo moim zdaniem widać jedynie termiczny współczynnik rezystancji i nędzę użytej aparatury i okablowania. Opornik - zależy z czego zrobiony. Są takie, że Pana mierniki pokażą perfekcyjną liniowość. Podejrzewam, że jak weźmiemy nawet poczciwego MŁT to mierniki tak zacnych marek jak YATO niczego się nie dopatrzą. Kąpiel olejowa też pomoże mu wrócić na łono prawa Ohma. Albo mierzyć dla mniejszego zakresu prądów. Wtedy nawet dioda jest liniowa :D
Tak dalej to żadne prawo fizyczne/chemiczne, itp, nie jest spełnione bo zawsze będzie jakiś trzeci czynnik, jak temperature, ciśnienie, samochod przezdzyajacy ulica, który nam taki pomiar zaburzy. Dobra praktyka metrologa, przy każdym pomiarze zapisać temperature, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne .... A jak ktoś robi "design of experiments" to jeszcze kolor butów mierzącego należy zapisać 😁.
Sa 2 rodzaje praw: empiryczne oraz te wywodzące się z podstawowych praw (w danym paradygmacie). Ale nie to jest problemem. Problem w tym, że jest mnóstwo fałszywych wyobrażeń wywodzących się z przestarzałego prawa Ohma, które przeszkadzają "na wyższych piętrach elektroniki"
Pomiary nie były przeprowadzone w stałej temperaturze . Wraz ze wzrostem napięcia i prądu zmieniała się (rosła ) temperatura wewnątrz rezystora czy żarówki i to znacznie . Dla miarodajnych wyników trzeba by zrobić chłodzenie np zanurzyć w ciekłym azocie który to przepływał by z równą prędkością . Każdy przewodnik zmienia swoją rezystancję wraz ze zmianą temperatury o czym powszechnie wiadomo . Pomiary źle przeprowadzone , niczego nie potwierdziły .
Czy nie należałoby się najpierw zastanowić nad tym, czego właściwie dotyczy prawo Oma i co opisuje ? Przedstawione przez pana przykłady - przynajmniej w tym filmie - obrazują przede wszystkim zmiany spadków napięć i przepływu prądu różnych przewodników pod wpływem : zmian rezystancji ze zmianą temperatury ( tegoż przewodnika) zmian rezystancji spowodowanej ograniczonym maksymalnym spadkiem napięcia na milimetr długości ( tego przewodnika) zmian rezystancji spowodowanym ograniczonym prądem przepływającym przez mm2 tego przewodnika. Występują również inne czynniki wpływające na rezystancję przewodnika ( np. pole magnetyczne czy elektryczne, elektromagnetyczne np. światło, a przede wszystkim szybkość zmian wartości przepływającego prądu ) Pokazana przez Pana w tym filmie metoda techniczna pomiaru rezystancji, jest figlarnie porównywana z przedstawioną chwilę wcześniej metodą pomiaru multimetrem. Prawo Oma przecież nie dotyczy Właściwości Materiałowych Przewodnika, ale ściśle określa stosunek Napięcia i Prądu względem Rezystancji elementu w każdych warunkach występujących w danej chwili. Do badania wybrał Pan na początek element o wyjątkowo nieliniowej charakterystyce rezystancyjno-temperaturowej (żarówka). Bardziej drastyczny byłby chyba tylko rezystor PTC lub NTC , czy też warystor lub bareter. Czyż jednak pomiar multimetrem nie wykazałby rezystancji włókna żarówki identycznej jak przy przepływie 54,92mA ( temp włókna około1500C) prądu, gdyby owe włókno podgrzać do takiej temperatury innymi metodami (np. światłem czy w piecu próżniowym)? Obie metody pomiaru wskazują na to , że zmienia się rezystancja przewodnika (pod wpływem rozmaitych czynników - nie wszystkie tu przedstawiono). W omawianym przypadku ( z żarówką) pierwsza pozycja 1,0006V , 20,11mA rezystancja 49,75om druga pozycja 2,003V , 29,44mA , 68,03 om trzecia pozycja 5,997V , 54,92V , 109,19 om Co tutaj się nie zgadza? Co tutaj się zmieniło zmieniło? Tylko temperatura a zatem rezystancja przewodnika . Na dodatek użył Pan ( prawidłowo - metoda techniczna) prawa Oma do tych obliczeń . Dlaczego zatem twierdzi Pan , że to właśnie Prawo Oma się nie zgadza i jest przestarzałe czy nieważne. To chyba nie jest najlepszy przykład na przestarzałość tego prawa. Prawo Oma zatem dotyczy Matematycznego Stosunku rezystancji prądu i napięcia, nie tylko w przewodnikach ( próżni , półprzewodnikach, indukcyjnościach i pojemnościach itd. ). Mam nadzieję , że ten film to jakiś wstęp do czegoś większego, lub żart - czas pokaże. Biorę także pod uwagę fakt , że być może ja czegoś tu nie zrozumiałem - proszę o "konstruktywną krytykę " mojego zdania - wszystkich którzy to przeczytają.
@@piotrgorecki4274 Zdecydowanie prowokacyjny, ale jakże trafny. Myślę, że dopiero VCR rozwali wszystkim system ;) Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Nie wiem, czy w odniesieniu do podręcznika to nie jest trochę czepianie się na siłę. Równie dobrze można by się czepiać, że w pierwszej (czy której tam obecnie) klasie wkładają uczniom do głowy mechanikę klasyczną, a dopiero gdzieś w trzeciej pobieżnie wspominają, że to nie do końca tak działa, bo są jeszcze efekty relatywistyczne od prędkości i grawitacji, są jeszcze efekty kwantowe... które się nawet jedne z drugimi do kupy nie składają, więc może po co nam takie prawa? Faktem jest, że prawo Ohma, pomimo niedokładności, w wielu przypadkach daje wyniki użyteczne w praktyce. Tak samo jak II. zasada dynamiki daje często użyteczne wyniki, nawet jeśli nie uwzględnimy czynnika Lorentza (tj. użyjemy masy spoczynkowej). Oczywiście, można się kłócić, czy zmiana rezystancji o 0,1 mOhn to "poważniejsza" różnica, niż zmiana masy o 6e-12 kg (przeciętny samochód osobowy przy prędkości 100 km/h), ale ja obstaję przy tym, że obie są w wielu wypadkach pomijalne. Naturalnie, "często" nie oznacza "zawsze" i trzeba informować, do czego dane prawo się nadaje, a do czego nie. Choć może niekoniecznie już podczas pierwszej lekcji. Nie zmienia to faktu, że film ciekawy. Nigdy nie mierzyłem oporów aż tak dokładnie, więc ciekawie było zobaczyć o jakiego rzędu "skokach" mowa. Zwłaszcza zaskoczyła mnie żarówka, nie myślałem że różnica będzie ponad dwukrotna! No i czekam na film lub artykuł o tym, jakie znaczenie mają te różnice w zastosowaniach radiowych 🙂 pozdrawiam!
Polecam poprzedni mój film #B010, gdzie podana jest geneza takich testów. A dużo więcej informacji jest w artykułach w moim czasopiśmie - dwa najnowsze numery planuje opublikować dziś po południu. lub wieczorem. Pozdrawiam
Z niedowierzaniem słuchałem tego co Pan opowiadał i nie wiem jak to nazwać. Clickbait? To najłagodniejsze co przychodzi mi do głowy. Nikt nigdy na żadnych lekcjach nie mówił że prawo ohma jest fundamentalne. Nikt nie twierdził że jest spełnione dla wszystkich elementów. Naukę trzeba w jakimś miejscu zacząć i nikt uczniom w gimnazjum czy w podstawówce nie będzie tłumaczył jakichś pasożytniczych pojemności czy innych tego typu wielkości spotykanych w realnych projektach. Zawsze było podkreślane że to tylko model. Tak jak i cała fizyka jest jedynym wielkim przybliżeniem, tak i prawo ohma stosuje się do idealnego modelu. Wiadomo, że istnieją nauczyciele gorsi i lepsi i tak samo z podręcznikami ale otoczka odkłamywania rzeczywistości jaka Pan kreuje jest w moim subiektywnym mniemaniu nie do zaakceptowania. Teraz co do szkodliwego według mnie sposobu nauczania. Mianowicie energia. Takie podejście jest jeszcze bardziej krzywdzące niz niedopowiedzenia odnośnie prawa ohma. Nie można zaczynać nauki od takiego abstrakcyjnego pojęcia jak energia i na nim opierać dalszą naukę. Tak bezkształtne pojęcie na początkowym etapie jest trudne do zrozumienia i wytłumaczenia nieważne kto by nie tłumaczył. Dlatego nie bez powodu wielu wybitnych fizyków dydaktyków opisywało to jak bardzo mija się z celem rozpoczynanie nauki od gadania o energii. Oglądam Pana filmy i są one bardzo merytoryczne jednak w tym filmie przekaz i otoczka są co najmniej watpliwe. Nawet pomimo wskazania istotnych rzeczy takich jak nieliniowosc elementów czy fizyczny model rezystorów.
Króciutko: w tym szaleństwie jest metoda. 1 jako długoletni elektronik i popularyzator elektroniki stwierdzam, że wśród elektroników jest wiele fałszywych wyobrażeń związanych z prawem Ohma. Ktoś ich tego nauczył. Trzeba to wyprostować, bo mocno przeszkadza w zrozumieniu trudniejszych aspektów elektroniki. Potwierdzają to komentarze do nastepnego mojego filmu ua-cam.com/video/ay_iSDrJE-0/v-deo.html 2. Zaczynanie od energii istotnie jest trudniejsze (dlatego odrzucono "energy current' O.Heaviside'a). Ale ja pomagam zrozumieć elektronikę - bez energii ani rusz. Zrobiłem kilka "trudnych" filmów (A005 ... A008). Teraz zaczynam serię pokazującą podstawy właśnie od strony elektroniki - już jest artykuł okładkowy w numerze październikowym: piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf Są też już gotowe następne artykuły. z "energetycznym podejściem do elektroniki" Tyle w największym skrócie. Pozdrawiam
Super, że są takie kanały, które pokazują rzeczy, o których raczej nie usłyszymy w szkole. Dzięki nim możemy zobaczyć, że rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona i fascynująca, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Warto eksplorować takie tematy i poszerzać swoje spojrzenie na świat!
Pozdrawiamy z Republiki Suwerenów ❣
Jak ja bym miał takich nauczycieli 40 lat temu... Pozdrawiam gorąco Panie Piotrze !!!!!
Uwielbiam poruszane tematy. Działam jako automatyk, wiążę elektronikę, elektrykę, informatykę i hydraulikę tak aby ktoś jednym przyciskiem mógł "ruszyć góry". Jako elektronik jestem z Panem od chyba dekady. Pozdrawiam
Nauczycielowi od Fizyki w jednym z liceum ów eksperyment nie wychodzil, bo używał żarówkę. Jako były uczeń tej szkoły i pracujący w niej w pewnym charakterze musiałem wytłumaczyć błąd nauczycielowi i zaproponowałem zmianę żarówki na wymontowany z zasilacza atx opornik dużej mocy. Po dokonaniu eksperymentu z opornikiem wszystko się zgadzało. Nauczyciela oczywiście poinformowałem iż żarówka ma nieliniową charakterystykę oporu a opornik liniową(względnie)
Jest takie klasyczne zadanie heurystyczne (na myślenie) z pogranicza fizyki i chemii - jak rozdzielić mieszaninę sproszkowanej siarki i opiłków żelaza? Klasyczna odpowiedź na klasyczne zadanie - użyć magnesu, który wyciągnie opiłki zelaza, a siarkę zostawi. No, i takie pytanie zadała nauczycielka chemii w klasie mojego brata. Z tym, że pokręciła i zamiast opiłków żelaznych w pytaniu były opiłki miedziane. Za nic nie chciała zrozumieć, że magnes miedzi nie przyciąga.
@@grzegorzkondracki4630 jak nauczyciel może nie mieć podstawowej wiedzy ? Bo ja jestem po studiach z chemii a, nie z fizyki gówniarzu... Buta, brak pokory i rozbujane ego = profesor ę, ą
@@grzegorzkondracki4630 taka prawda jakzamiast fermentacji włożyć zacier do zamrażarki.Opiłki oczywiście pociągnie magnes,ale także część siarki,która obieże się na nich
Żarówka nie ma nieliniowej charakterystyki oporu. Nie myl nieliniowości elementu (zmiana oporu w funkcji np. napięcia lub prądu) ze zmianami spowodowanymi temperaturą.
@@jankowalski1372 "tomayto, tomahto"
Dobre. Super wykład. Lubiłem trójkąty mocy i układy LC liczyć w szkole a tu taka niespodzianka.
Dobrze, że są tacy ludzie jak Górecki.
1) Żarówka akurat jest chyba najgorszym przykładem jeśli chodzi o rezystancję, bo zmiany temperatury włókna wolframowego są gigantyczne. (Ma to też zalety, bo mała rezystancja zimnej żarówki pozwala ją użyć w niektórych przypadkach jako zabezpieczenie przeciwzwarciowe).
2) Czasami dla modułów wyjściowych sterowników PLC podje się obciążenie prądowe i osobno obciążenie w przypadku stosowania żarówki, np sygnalizacyjnej.
3) Co do rezystora, to standardowe mają tolerancję 20%, więc te kilka % zmiany w trakcie pracy to relatywnie mało (pomijam układy gdzie precyzyjnie ustalamy punkt pracy podczas uruchamiania, wtedy każda zmiana ma znaczenie).
Co prawda od dawna jestem elektronikiem niepraktykującym, ale z przyjemnością oglądam filmy na tym kanale.
Zmiana rezystancji żarówki jest wykorzystywana w praktyce do stabilizacji amplitudy w generatorze sinus na mostku Wiena.
Bardzo ważny temat. Kolejny fajny odcinek! Pozdrawiam!
Właśnie sobie przypomniałem, jak dawno temu w 1 klasie technikum elektrycznego mierzyłem opór elektryczny różnych żarówek na 230V i żelazka. Jakie było moje zdziwienie i niedowierzanie, kiedy obliczyłem prąd który powinien płynąć, a później moc która powinna się wydzielać. Rozbieżność między moją obliczoną mocą, a deklarowaną przez producenta była drastyczna. Pierwsza myśl - mój "multimetr" za 15 zł jest uszkodzony. Dopiero po kilku tygodniach dowiedziałem się prawdy, która wywróciła do góry nogami wcześniejszy miesiąc nauki.
Dziękuję za wspaniale przekazaną dawkę wiedzy i czekam na materiał odnośnie wpływu wielkości przyłożonego napięcia, na zmianę rezystancji, przy stałej temperatuże przewodnika. Czuję że będzie ciekawie.
Panie Piotrze, niby już to wszystko wiem, ale takich Pana wykładów słucha się po prostu przecudnie.
Nie dość, że z sensem - to jeszcze po polsku. Szacunek Panie Piotrze
Dzięki!
Ten moment, w którym abstrakcyjna koncepcja idealnego elementu o stacjonarnych parametrach skupionych spotyka się z obiektem fizycznym, czyli jak rezystancja z rezystorem 😊
Prawo Ohma obowiązuje cały czas, tylko po prostu rzeczywisty obiekt zmienia swoje właściwości elektryczne wraz z temperaturą ;-)
@@maciejtolinski jak ktoś wcześniej napisał: w prawie Ohma nie ma nic o temperaturze. To oznacza, że wszelkie doświadczenia obalające to prawo powinny być wykonywane w stałej temperaturze badanego obiektu a Pan Piotr tego nie zapewnił. Tutaj widzę, że najbardziej namieszał nieznającym temat. Jednocześnie zapewnia, że będą kolejne odcinki. Oby one coś wyjaśniły niezorientowanym w temacie.
@@BoguslawQ w prawie Ohma nie ma też nic o stałej rezystancji ;-) Po prostu, jak w analizie metodą elementów skończonych : określony nieskończenie mały fragment przewodnika, w nieskończenie krótkim czasie, ma konkretną oporność, która wiąże napięcie powstające na tym elemencie do natężenia prądu. Cała reszta, to uśrednienia elementów w przewodniku, uśrednienia czasu, a na to nałożone jeszcze błędy pomiarowe i 'palące się kebelki' od zbyt dużego prądu ;-) Udowadnianie, że rezystancja zmieniła się o kilka mOhm, gdy te krokodylki mają na styku kilka/kilkanaście co najmniej, a same przewody zasilające i ich złącza też są rezystorami. Pomiary wykonywane 'na szybko bo się pali' czyli niestabilnie, niepowtarzalnie. No dramat. Mam nadzieję, że prowadzący uczy co najwyżej w podstawówce, bo na każdym wyższym poziomie, byłby już bardzo szkodliwy...
@@maciejtolinski w prawie Ohma prąd jest proporcjonalny do przyłożonego napięcia, dla mnie proporcja jest stała. Co do pomiarów i związanych z tym obliczeń Pana Piotra to fakt - wygląda na druciarstwo. Uczestniczyłem w wielu pomiarach laboratoryjnych i coś takiego bym nie zaliczył. Wydaje mi się, że więcej tym namieszał niż wyjaśnił, jednocześnie powołując się na prawo Ohma.
@@BoguslawQ tak, jest prąd jest proporcjonalny do napięcia, ale jednocześnie odwrotnie proporcjonalny do rezystancji, która w warunkach tego eksperymentu jest wartością zmienną. To nie z prawem Ohma jest problem, tylko z tym eksperymentem i pomiarami.
Bardzo dziękuję za wspaniałe materiały, wszystkiego dobrego.
100 lat temu nie bylo takiej technologi do pomiarow . Nie mam pojecia o elektronice dziekuje za filmy
Mała uwaga odnośnie pomiaru spadku napięcia na drucie żelaznym.
Oglądając film widać, że układ pomiarowy dla prądu 2 i 5 [A] jest nie stabilny.
Podczas przepływu prądu 0.5 [A] spadek napięcia na drucie jest jeszcze w miarę stabilny.
Natomiast przy prądzie 2 i 5 [A] widać, że spadek napięcia rośnie z upływam czasu co jest wynikiem wzrostu temperatury, a zatem wzrostu rezystancji.
Poza tym na filmie można odczytać inne wartości pomiarów niż autor podaje w tabeli.
Natychmiast po włączeniu prądu, a nie po pewnej chwili gdy ich wartość już wzrosła jak robi to autor.
Proponuję obejrzeć sobie to w zwolnieniu.
W pierwszym pomiarze obliczoną rezystancję można by uznać z wiarygodną (pomijając błędy pomiarowe, miernik z błędem pomiaru +/- (0.30 % + 3) nie jest zbyt wiarygodny).
Natomiast podczas drugiego i trzeciego pomiaru wartości spadków napięć zmieniały się w czasie od momentu włączenia prądu, przez co te pomiary są nie wiarygodne bo zależą od czasu, w którym zostały odczytane.
Taki sposób wykonania doświadczenia nie może być podstawą do obalania prawa Ohma i prowadzi do mylnych wniosków.
Jak można wyciągać wnioski na podstawie pomiarów dokonanych na nie stabilnym układzie pomiarowym ?
Odczyt wartości wskazanych przez multimetry zaraz po włączeniu prądu wygląda następująco:
1. I = 0.498 [A] i U = 16,69 [mV] co daje R = 33,514 [mOhm]
2. I = 2.000 [A] i U = 66,89 [mV] co daje R = 33,445 [mOhm]
3. I = 5.000 [A] i U = 167.26 [mV] co daje R = 33,452 [mOhm] (w drugiej próbie po przepaleni kabelka)
Różnica pomiędzy skrajnymi wynikami rezystancji wynosi 0.2063 % co może być spowodowane błędem pomiaru.
Multimetr Aneng AN870 użyty do pomiaru prądu na zakresie prądu stałego ma błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3).
Pomiar prądu multimetrem mającym błąd pomiaru +/- (0.30 % + 3 w celu obalenia prawa Ohma jest zbyt mało dokładny.
Pomiaru tego należało by dokonać za pomocą bocznika o odpowiednio dużym prądzie znamionowym i multimetru laboratoryjnego,
Do pomiaru spadku napięcia na drucie też należało by użyć multimetru laboratoryjnego.
Zminimalizowało by to błędy pomiarowe.
Problem jest w tym, że tak duże prądy powodują wzrost rezystancji poprzez podniesienie się temperatury.
Prawo Ohma nie mówi nic o zależności prądu w funkcji temperatury.
Więc przy prądzie o stałej wartości i wzroście rezystancji wywołanej zwiększeniem się temperatury przewodnika zgodnie z prawem Ohma rosnąć będzie spadek napięcia na tymże przewodniku.
Dlaczego autor nie przeprowadził doświadczenia dla dużo niższych prądów, które nie powodowały by wzrostu temperatury i rezystancji?
Do doświadczenia celowo dobrano odpowiedni przekrój przewodu i tak duże prądy, żeby rezystancja zmieniała się pod wpływem temperatury (jak to ma miejsce w włóknie żarówki).
Autor udowadnia jedynie, że przepływ przez przewodnik odpowiednio dużego prądu o stałej wartości rozgrzewa go co powoduje wzrost rezystancji i zgodnie z prawem Ohma zwiększa się spadek napięcia.
A tak dodam jeszcze od siebie multimetr użyty w doświadczeniu do pomiaru prądu wykorzystuje właśnie prawo Ohma (mierzy spadek napięcia na boczniku, który jest rezystorem i przelicza zgodnie z wzorem I=U/R).
@@Jarek-z5c o dokładności/ niepewności pomiaru już pisałem. Bezwzględna dokładność że specyfikacji nie ma znaczenia, jeżeli wykorzystuję stabilność krótkoterminowa i ten sam, jeden zakres. A kwestie cieplne będą omówione w następnym filmie i szerzej w artykule A011 w czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274
Proszę zobaczyć sobie film czas:
- od 11:50 do 11:57 " 67.07 no tu już więcej ale wpiszę 07 ".
- od 12:36 do 12:49 " druga sprawa, że ten multimetr, amperomierz nie jest najlepszy on nie powinien być używany długo przy dużych prądach ponieważ jego wskazanie wtedy może no powiedzmy se płynąć trochę "
- od 13:05 do 13:28 " 167 i 168 " następnie coś się dzieje przy zasilaczu. Cięcie i " co wpisać, wpisze 169, ale widzieliśmy, że to wskazanie zwiększa się o tym wspomnimy to nie jest wina tego amperomierza, to jest kwestia
tego właśnie drutu"
W tabelce pomiar trzeci przy wyniku 169 napisane około.
Do obliczeń przyjmuje się wyniki pomiarów jak się podoba, byle by rezystancja wyszła tak jak się chce.
Tu wpiszę 07, a tu około i to ma obalić prawo Ohma.
To jest jakaś totalna abstrakcja, szukanie na siłę teorii spiskowych.
Proszę przeprowadzić to doświadczenie tak aby temperatura nie miała wpływu na wyniki pomiarów, z wykorzystaniem odpowiednich multimetrów.
Ciekawe jest to, że profesjonalny mierniki laboratoryjny kosztuje grube pieniądze (nie wspomnę już o świadectwie wzorcowania ), a Pan chce chińczykiem za ok. 100 zł obalić prawo Ohma.
Jaszcze raz podkreślam, iż w prawie Ohma nie ma żadnej zależności prądu w funkcji temperatury co wiąże się ze zmianą oporności.
@@Jarek-z5c będzie więcej filmów i artykułów na ten temat. Pozdrawiam
Uwielbiam i mógłbym słuchać godzinami! Z zawodu jestem elektronikiem, na Pana filmach zawsze znajdę rozwiązanie na kwestie których nie rozumiałem przez lata - w tym dziś omawiany przez Pana przypadek. Coś niesamowitego, nie rozumiem dlaczego Pana Filmy i kanał nie mają milionów wyświetleń. Taki sposób przekazywania wiedzy jest w tej chwili taką inspiracją, że zachciało mi się pójść po miernik zasilacz i zobaczyć co mi wyjdzie! Pozdrawiam serdecznie. !
nie rozumiałeś i dalej nie będziesz rozumiał jak będziesz takie głupoty oglądał.
Dzieki za jak zwykle cenny film.
Prawo Ohma działa. Nieporozumienie wynika z tego że elementy rzeczywiste nie są liniowe/proporcjonalne.
To nie prawo Ohma działa, tylko podstawowe zależności wywodzące się od definicji rezystancji R = U /I. Proszę sprawdzić, jak brzmi i jaki sens niesie prawo Ohma. Będę to szerzej wyjaśniał w kolejnych filmach, a jeszcze bardziej w artykułach w czasopiśmie..Pozdrawiam
Do tego trzeba ciut szerzej podejść niż tylko z miernikiem. Ale to temat rzeka. Polecam ciekawy filmik w dosyć podobnym temacie, chociaż ciut bardziej efektowny - kanał styropyro "Is it the Volts or Amps that Kill?"
Niestety Panie Piotrze wprowadza Pan ludzi w błąd. Definicja: "Prawo Ohma - prawo fizyki głoszące proporcjonalność natężenia prądu płynącego przez przewodnik do napięcia panującego między końcami przewodnika[1][2]. Prawidłowość odkrył w 1826 niemiecki nauczyciel matematyki, późniejszy fizyk, profesor politechniki w Norymberdze i uniwersytetu w Monachium, Georg Simon Ohm[3]."
Sam Pan udowodnił proporcjonalność wyliczając ją ze wzoru. Problem w tym że nie uwzględnia Pan zmiany rezystancji która nie musi iść w parze z wymuszeniem napięcia w związku z tym że używa Pan zasilacza i wymusza te napięcie. Prawo Ohma działa! Cieszy mnie to że pod koniec jednak tam wspomniał o parametrach które mogą wpływać na zmianę rezystancji przewodników.
Podobny wywód można by zrobić na temat zależności v=s/t. Kiedy prędkość samochodu jest stała na liczniku, jest stały czas przejazdu droga powinna być zgodna ze wzorem. Ale nikt nie wziął pod uwagę że samochód zaczął jazdę przy -20C a skończył przy 5C. Ciśnienie w kołach się zmieniło a także i Obwód koła. Finalnie droga jaką przybył samochód się zmieniła. Czy to znaczy że tu też fizyka nie działa?
Żyjemy w nieidealnym świecie i tak samo opis nieidealnych obwodów przyjmuje pewne uproszczenia i zależności których po prostu trzeba być świadom.
Zatem proporcjonalność jest zachowana jeżeli wartości są stałe. W związku z tym że wartości rezystancji się zmieniały to i zmieniały się wartości prądu. Po co komplikować już skomplikowany świat. Nie lepiej od razu powiedzieć o wpływie zewnętrznym na komplementy? Co komponent to inne problemy i często dziesiątki parametrów zewnętrznych które wpływają na wartość podstawową. Mówię z doświadczenia jako projektant a nie teoretyk. Często lepiej przyjąć uproszczenia będąc świadomym uproszczeń niż próbować opisywać rzeczy takim jakim są w rzeczywistości, bo z pewnością wtedy grono ludzi którzy coś rozumieją spadło by do liczby bliskiej 0. W szczególności jeżeli chce Pan rozmawiać o zjawiskach falowych, liniach długich czy innych zagadnieniach związanymi z sygnałami o częstotliwościach radiowych. Pozdrawiam
@@marcinterka5822 zapraszam do artykułów w moim czasopiśmie i do innych moich filmów. Nie jest to wcale takie proste, jak Pan pisze. Pozdrawiam
@@marcinterka5822 To nie świat jest nieidealny, ale zrozumienie jego jest nieidealne i z czasem mamy do czynienia z coraz dokładniejszymi uproszczeniami, tak działa cała fizyka
No tak, gdyby prawo Ohma było spełnione, wykres zależności prądu od napięcia musiałby być linią prostą. A jak sobie taki wykres zrobimy (tu mi go troszkę zabrakło) dla dowolnego fizycznego obiektu to zobaczymy raczej jakąś krzywą. Dla większości elementów pasywnych można jeszcze przyjąć, że prawo Ohma co prawda "nie działa" globalnie, ale dalej działa w małej skali: dla małego ΔU dostaniemy małe ΔI i ta zależność będzie tym bardziej liniowa, im mniejsze ΔU przyjmiemy. Wynika to bezpośrednio z faktu, że nieliniową funkcję (matematycznie "grzeczną") możemy przybliżyć (bardzo dokładnie) serią funkcji liniowych.
A teraz pytanie do pana Piotra: Zgadzam się, że podręcznik "troszkę" mija się z celem dydaktycznym i można by to zrobić lepiej - a przynajmniej zaznaczyć dlaczego wyniki mogą być różne od tego, co przewiduje matematyka. Z drugiej strony jak dzieciakom w szkole, które nie znają rachunku różniczkowego a funkcja liniowa to "strasznie trudny temat" wytłumaczyć nieliniowość charakterystyki U/I i jak w te ramy wpasować "idealne" prawa Ohma?
Problemem jest podkładanie niewłaściwego sensu pod określenie "prawo Ohma". Będę to omawiał w kolejnych filmach, a szczególnie w artykułach. Pozdrawiam
~30 lat temu do nieco nowszej konstrukcji latarki o szumnej nazwie "Patrol" kupowało się żarówki "Kryptonowe" na 2.4V (żarówka 2.2V po kilku chwilach się przepalała).
ponieważ ich nie wolno wkładać gołą ręką tylko w rękawiczkach lub przez folię wtedy by działała w więcej chwil ale też krótko
@@m44g5 Pomyliły ci się żarówki Halogenowe z Kryptonowymi. Tu akurat 4.5V było zabójcze.
@@marcinwypych3706 a jaka różnica czy tam jest krypton czy halogen
@@m44g5
Róznica taka, ze halogenek zapewnia "cykl halogenkowy". Co wymaga gorącej bańki lampy.
Ale w tych kryptonowych bańka tez może być gorąca, choc w takiej 2.4V to chyba niezbyt. Co innego w zarówce o mocy powiedzmy 50W.
Ale to dotykanie ręką:
-pozostawia tłuszcze z potu, które sie zwęglą,
-co podobno może doprowadzic do pękniecia bańki,
-dodatkowko resztki soli z potu mogą się wiązac z kwarcowym szkłem bańki i je osłabiać.
Ponieważ w tych latarkowych bańka nie pękała, to nie dotykanie ręką im zaszkodziło.
A 2.2 czy 2.4V - byc może dla latarek na 2 baterie, czyli nominalnie 3V.
Dla 4.5V moze za mało - choc napięcie baterii spada pod obciązeniem.
Zasada zachowania energii działa. Wszystko się nagrzewa i promieniuje. Tylko trudnej to wszystko naraz mierzyć. Prawo ohma trzeba zmodyfikować o tą wypromieniowaną energię i wszystko się zgodzi. No tak to właśnie jest, uczą w szkołach teoretycznych modeli i uproszczonych równań. Zamiast rozumieć, uczą jak bezmyślnie kopiować wzory. Wieczne założenie, że uczeń ma byc zawsze głupszy od nauczyciela😊
Gratuluję Panie Piotrze. Szkoła zawsze miała wadę uczenia wiedzy z lamusa 😂. Choć ja w średniej wyraźnie miałem lepszego nauczyciela który prawo Ohma nauczył w kilka sekund: "dla stałej rezystancji mamy zależność ..." I od razu przeszedł do obwodów nieliniowych. Super podsumowanie na końcu nagrania - sedno sprawy. I dlatego moje motto dla dziecka jak dostanie pałę: nie przejmuj się, popraw na 2 i ciesz się życiem, tam znajdziesz najcenniejszą wiedzę.
2:00 - Panie Piotrze, chwilę wcześniej zacząłem pisać komentarz o rezystancji w funkcji temperatury :). Świetny materiał. Ubolewam że tak merytoryczny kanał ma tak mało wyświetleń.
No odcinek Kozak, szacun, pozdrawiam.
Dzień dobrywieczór . Panie Piotrze , Pana odcinek na temat pomiarów , przypomniał mi wykład pana profesora Ruperta Sheldrake'a , filozofa , który nabijał się z fluktuacji prędkosci światła w fizyce . Prawa to my se możemy wsadzić . . . do podręczników . Pozdrowienia !!
Pozdrawiam!
No i tu powstaje problem purysty. Kiedy na studiach bawiłem się liczeniem stanów nieustalonych z niesamowitymi precyzjami wielu miejsc po przecinku, myślałem że tak trzeba. A po kilku latach, kiedy zostałem automatykiem utrzymania ruchu, dowiedziałem się że 24V są od 18 do 28V. Czy to znaczy, że te prawa według których obliczaliśmy mozolnie aż nam się z czaszek dymiło, można sobie w port USB wcisnąć? Otóż nie. Na tych prawach są budowane obwody. I w pewnych sytuacjach będę potrzebować dokładności 6 miejsc po przecinku, a w innych wystarczy mi zakres +-5V. Czym innym jest układ 24V w automatyce przemysłowej a czym innym napięcia na płycie głównej, gdzie zasilanie procesora musi być mierzone w miliVoltach.
Tak, te prawa (jak i znacząca ilość praw fizyki) dotyczą elementów idealnych - jak to ładnie Pan Piotr określił - idei tego prawa (w tym przypadku chodziło o przewodnik i jego rezystancję, ale dotyczy się to praktycznie wszystkiego). Tak samo będziemy mieli odchyłki pomiarowe przy wykonywaniu sprawdzania przyspieszenia grawitacyjnego. I tym samym torem możemy powiedzieć, że prawo grawitacji Newtona nie działa. Bo NIE DZIAŁA - jest tylko małym wyjątkiem od ogólnego prawa względności Einsteina, a konkretnie przypadkiem dla niskich prędkości nierelatywistycznych i to w małym polu grawitacyjnym. Ale nadal na podstawie tego prawa NASA wysyła rakiety w kosmos ze zdumiewającą dokładnością. Idąc dalej, sama ogólna teoria względności też jest nieprawidłowa, bo rozjeżdża się przy osobliwościach grawitacyjnych.
Tak samo model atomu Bohra jest nieprawidłowy. Tak samo Kopernikański model naszego układu planetarnego jest nieprawidłowy. Jednak uczymy się tego, bo daje nam pewien pogląd i możliwości przewidywania naszych działań w pewnych ramach. I nie będę dziecku tłumaczył że coś jest nieprawidłowe, póki nie zrozumie podstawowej zasady. To co Pan Piotr pokazał, jest bardzo ważne dla osób zajmujących się elektroniką chociaż na poziomie hobbystycznym. Ale to nie jest poziom szkolny, kiedy dzieciaki dowiadują się o tym co to jest elektryczność. Zgadzam się, zadanie z żarówką jest bardzo niefortunne. Powinno się zacząć od rezystorów liniowych i dopisać, że jest duży dział elementów nieliniowych. Ktoś układający podręcznik miał trochę mało razy miernik w rękach.
Jeszcze jedna uwaga - skoro lecimy już z takim poziomem, zabrakło czegoś, za co dostał bym po łbie pokazując wyniki ćwiczenia. Obliczenie niepewności pomiarowej. A to BARDZO mocno potrafi zmienić wnioski z takiego ćwiczenia pomiarowego 😉
Dziękuję za miłe przypomnienie ćwiczeń z łączenia kabelków 🥰
Super film! Pozdrawiam!
Prawo Ohma nie jest oszustwem, i tyczy się przykładów modelowych.
Co do oporności żarówki to zmienia się ona zależnie od temperatury żarnika, czyli przyłożonego napięcia i przepływającego prądu.
Pana drut metalowy tez się nagrzewa, wobec czego rezystancja rośnie dlatego ten dryft.
Opornik też będzie zmieniał swoją rezystancję ze wzrostem jego temperatury.
O tym jest nastepny film i artykuł . Ale to nie rozwiązuje kwestii... Pozdrawiam
Wszystkie prawa i wzory działają tylko w przybliżeniu. Wszystkie wzory i prawa zostały przyjęte do warunków idealnych lub też najlepszych jakie w danym czasie i miejscu można było uzyskać, pomijając wiele czynników (i współczynników) obecnych w prawdziwym świecie. W przypadku prawa ohma jak chcemy wyznaczyć spadek napięcia na rezystorze, nie posiadając idealnego miernika, źródła napięcia, rezystora i też izolowanego pomieszczenia, w którym na wyniki pomiaru nie będą wpływać czynniki zewnętrzne? Wszystkie prawa powstają celem uproszczenia obliczeń, omówienia zasad i prawideł otaczającego nas świata.
Tak, tylko w przypadku prawa Ohma są gorsze rzeczy, które bedę omawiał w następnych filmach i artykułach.
W praktyce układy staramy się projektować układy by się nie grzały i ograniczyć moc strat a to celuje w stałość parametrów. Eliminując żarówkę bo nie robimy tu huty Katowice to reszta przy krótkim pomiarze jest w miarę liniowa i zbliża się do rozdzielczości bitowej tych mierniczków o której była mowa w poprzednich materiałach. Także materiał prosty i nic nie dowodzi.
U mnie na uniwersytecie, na laboratoriach kazali do takich pomiarów dopisywać błąd (+-), w tym przypadku błąd pomiaru multimetru cyfrowego dla danego zakresu. Bo każdy pomiar ma niepewność odczytu. Przepraszam jezeli coś pokręciłem na studiach byłem 12 lat temu. W takim przypadku może okazać się że pomiary drutu wypadają w granicach błędu.
niepewność deklarowana przez producenta to jedna sprawa. Ale jeśli pomiary są na tym samym zakresie i wykorzystują stabilność krótkoterminowa, to błędy względne sa znikome. I tu jest taki przypadek - celowo dobierałem długość drutu, żeby element mierzyć na jednym, tym samym zakresie. BTW. Aneng AN870 = Zotek ZT219 mają "accuracy" 0,05%. Do takich pomiarów wystarczy.
Jako radioamator czekam na więcej!
esu, no przecież każdemu od zawsze tłukli w łeb,ze nie ma idealnych elementów, wiec ciężko oczekiwać,ze kondzioł bedzie ,mial tylko i wyłacznie pojemność itd itd itd.
esu, toco odkrył Ohm nie jest żadnym prawem, a modelem. Dlaczego nie mówią tego w szkole?
@@jaroslaww7764 no tak było. jakis internetowy burek tak stfierdził i chj. od tera to je model a nie prawo :D
@@andr27 Nie tylko on. Słyszałeś o Prawie Względności Einsteina? Nie. Słusznie. Nie ma czegoś takiego. Fizycy nazywają dzisiaj swoje odkrycia teoriami a nie prawami. Np. Szczególna Teoria Względności. W pewnym momencie się ogarnęli. Dobrze by było jakby jeszcze twórcy programów nauczania ogarnęli się i zaczęli pisać o *modelu* Ohma zwanym kiedyś prawem.
Tak sobie przeglądam te komentarze i wydaje mi się, że spora część oglądających ma problemy z tzw. czytaniem ze zrozumieniem.
Zanim zaczniecie krytykować przeczytajcie (lub posłuchajcie), co DOKŁADNIE mówi nam prawo Ohma. Dokładnie, bez dodawania od siebie szczegółów, które znamy, bądź wydaje nam się że znamy i wtedy wyciągnijmy wnioski.
👍👏 😉 gdyby się uprzeć to okazało by się że zdecydowana większość tego czego uczą po szkołach nadaje się do kosza 😊 pozdrawiam serdecznie
Kolejny świetny materiał, pozdrawiam.
Zawsze wydawało mi się że rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana niż równania w książkach od fizyki
A mi odwrotnie że książki są bardziej pogmatwane, a rzeczywistość cechuje maksymalna prostota do tego stopnia, że ciężko to dostrzec bo człowiek lubi sobie komplikować.
Dla uczniów chcących poznać podstawy działania obwodów elektronicznych, prawo ohma jest przydatne i często wystaczające do podstawowyh zastosowań. Trzeba tylko wzmiankowo poznać i mieć świadomość, że to jest uproszczenie, a jak się chce wiedzieć więcej, to się studiuje daną dziedzinę. Wtedy dokładniej poznaje się działanie obwodów elektonicznych i różnice między używanymi symbolami elementów, a ich przybliżonymi "rzeczywistymi" symbolami zastępczymi. Po co ludziom nie zajmującym się elektroniką wiadomości ze szkoły wyższej ?
I tak bez całości materiału mogą tego nie zrozumieć, a na pewno też szybko pozapominają.
Im głębiej w las, tym więcej drzew i rzeczywistość się komplikuje.
@@silurusglanis4674 przecież o elementach idealnych i rzeczywistych mówią już na pierwszym semestrze studiów, ba nawet w szkole średniej, żeby tego się dowiedzieć nie trzeba 5 lat studiować - nie róbmy z ludzi ułomnych na umyśle.
@@nok64 Przecierz właśnie o tym pisałem, że na studiach i szkołach wyższych dowiadujemy się więcej. W szkole podstawowej powinno wystarczyć prawo ohma i zależności temperaturowe, oraz zasygnalizowanie problemów z elementami idealnymi i rzeczywistymi.
W elementach nieliniowych istnieje jeszcze pojęcie rezystancji dynamicznej. Ciekawe jakie byłyby wyniki i o ile zmieniałby się prąd gdyby zmieniać napięcie zwiększając o 1mV i jaka byłaby wtedy rezystancja i czy byłoby zachowane prawo Ohma? Bo dla niektórych elementów nieliniowych to rezystancja dynamiczna potrafi być nawet ujemna a ze wzrostem napięcia prąd powinien spadać.
Oj tam oj tam, mi się prawo bardzo podoba. Wszystkie pomiary to tylko jakieś przybliżenie. Nawet moj wiek.
Jestem emerytowanym nauczycielem fizyki oraz kolekcjonerem starych podręczników do tego przedmiotu (najstarszy z 1834r.).
Ostatnio z przyjemnością wysłuchałem kilku Pana wykładów. Zgadzam się z panem, że z prawem Ohma szkoła sobie nie radzi (absurdalne doświadczenie z żarówką).
W starych przedwojennych podręcznikach brak podziału na elementy spełniające i niespełniające prawo Ohma. Po prostu wg. Ohma natężenie prądu = napięcie na elemencie/ opór („chwilowy”). Dodajmy, że w czasach Ohma wielkości elektryczne nie były jeszcze zbyt jasno zdefiniowane. W końcu pierwsze obwody elektryczne pojawiły się po roku 1800 dzięki wynalazkowi stosu Volty.
Absurd obecnej w dzisiejszej szkole formy prawa Ohma można wykazać twierdząc analogicznie, równie absurdalnie, że rakieta nie podlega II zasadzie dynamiki ponieważ podczas lotu zmienia masę.
Nie ustrzegł się Pan jednak drobnego błędu. Otóż nie wykazał Pan, że żelazny drut też nie spełnił rzekomego prawa Ohma, bo nie miał stałego oporu. Dla trzech pomiarów otrzymał Pan wyniki tak do siebie zbliżone, że gdybyśmy przeprowadzili analizę niepewności pomiarowych, to kto wie.. Swoją drogą to dziwne, że cały gmach fizyki powstał na niedokładnych pomiarach. I ostatnia uwaga: obecnie z podstawy programowej usunięto pojęcie pojemności kondensatora (dużo wcześniej utajniono indukcyjność oraz obwód drgający LC).
Dziękujemy.
Bardzo dziękuję!
Prawo Ohma mówi o proporcjonalności prądu i napięcia a ja od początku zrozumiałem to prawo tak, że prąd jest proporcjonalny do napięcia przy stałym oporze, i mnie te pomiary nie dziwią. Może to prawo jest po prostu źle sformułowane? Wydaje mi się, że nieliniowość elementów jest oczywista.
Fałszywe są wyobrażenia, czym jest, a czym nie jest prawo Ohma. Szczegóły omawiam w artykułach w czasopiśmie (piotr-gorecki.pl/). Pozdrawiam
Gratuluję Panu sukcesu na youtube. Jestem z Panem od pierwszych subow jak Pan zaczynał a tak na prawdę odkąd powstała Edw. Fajnie, że prowadzi Pan dalej misję jaką jest elektronika poniewaz brakuje w polskim internecie takich tematów. Oczywiście czekam na radiową Oślą łączkę. Pozdrawiam i życzę zdrowia i proszę abyPan nie przestawał dzielić się swoją wiedzą. 😊👍
Żadne odkrycie w sprawie prawa Ohma. O tych zależnościach mnie uczyła nauczycielka fizyki w podstawówce 50 lat temu. Dobrze było by gdyby pan Górecki pokazał kiedy prawo Ohma jest spełnione, bo przecież jakoś to trzeba liczyć budując urządzenia.
@@montffa9222 w elektronice praktycznie nigdy, ale się z tym godzimy, jeśli odstępstwo jest niezbyt duże. Akceptowalne odstępstwo zależy od zastosowania. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj żadna nauczycielka fizyki w podstawówce nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje prawo Ohma. Tak, to prawda, że na pewne odstępstwa godzimy się, chociaż nie mam zielonego pojęcia dlaczego. W innej sytuacji powiedział bym poprawność polityczna, ale tutaj??? Jestem z natury praktykiem, nie teoretykiem. Jednak myślę, że coś jednak jest w prawie Ohma i błędy dało by się jakoś okiełznać i wyjaśnić. Może trzeba by uwzględnić materiał przewodzący, na pewno temperaturę która na pewno powstaje podczas płynącego prądu w przewodzie, tym samym temperaturę otoczenia. Po prostu coś wypadało by z tym zrobić, skoro mamy zaludniać Marsa, co??? Pozdrawiam.
@@montffa9222 zapraszam do artykułów w czasopiśmie i do filmów. Parę lat przygotowywałem się do Radiowej Oślej Łączki i mam plan systematycznego przekazania tego, czego się nauczyłem (i czego nie) w zakresie elektroniki widzianej od strony praktyka. Fascynująca sprawa, tylko bardzo obszerna i niełatwa. Pozdrawiam
No cóż, sprawa jest "bardzo łatwa". Wystarczy podczas zaprezentowanego na filmie eksperymentu równocześnie chłodzić żarówkę, tak aby miała stałą temperaturę - w oczywiście w praktyce nie jest takie proste, ale przy zastosowaniu skrajnie cienkiego żarnika i umieszczeniu go np. w wodzie da się w praktyce w takiej "żarówce" uzyskać stałą temperaturę. Wtedy da się zaobserwować, że przy 2 V będzie płynął prąd 40 mA a przy 6 V będzie 120 mA. Tak więc prawo Ohma działa, ale muszą zostać spełnione pewne kryteria eksperymentu. Niemniej jednak w książce modelowanie eksperymentu uproszczono do minimum, więc stąd informacje tam podane są mocno nieścisłe. Kiedy uczęszczałem na studia (bez mała 30 lat temu) to profesor na metalach zawsze powtarzał - na każdym wykładzie (do zesra$7a) - chcesz uzyskać ścisłe wyniki eksperymentu to musisz ściśle spełnić kryteria jego przeprowadzania.
W zaprezentowanej książce, większość kryteriów nie została spełniona, więc i wyniki z takich doświadczeń są "przybliżone" - to w sumie złe słowo. Odjechane o 100 czy 200% od rzeczywistości. Spełniając kryteria przeprowadzania eksperymentu zbliżyć się można do ideału, czyli modelu teoretycznego, który będzie spełniał prawo oma z małym, ściśle określonym błędem.
Moc pozdrowień dla Piotra za duży wkład w politechnizację naszej młodzieży!
23:02 I to jest kwintesencja filmu - zaokrąglanie jest wielką sztuką, części nieznaczące pomiaru należy pomijać. Widzisz Piotrze nawet zaokrągliłeś swoje nazwisko: 23:50.
Kiedy można liczyć na pełną playlistę w tym cyklu?
Młodzi ludzie używają takiego anglicyzmu „mindblowing”. Pasuje jak ulał. Niby każdy, kto choć trochę ma pojęcie o prądzie elektrycznym wie, dlaczego tradycyjne żarówki przepalały się najczęściej w chwili włączania prądu. O tym, że rezystancja zimnego włókna jest niższa niż gorącego, uczono w szkołach podstawowych. Ale nikt nie uczył, że to jest zaprzeczenie Prawa Ohma, a przede wszystkim, że wysoka temperatura żarnika i ogromna zmiana jego oporności to tylko i wyłącznie kwestia skali…
Kolejny fantastyczny materiał. Dziękuję !
Zniszczył Pan cały mój światopogląd na otaczającą nas rzeczywistość ;) Teraz wszystkiego muszę uczyć się na nowo.
Polecam artykuły w moim czasopiśmie ZE. Już w numerach 9 i 10/2024 będzie kilka artykułów. Pozdrawiam
Czy prawa mechaniki klasycznej nie działają? Czy należy je odstawić do muzeum skoro mamy mechanikę relatywistyczną?
Nie. Są wystarczająco dokładne w bardzo wielu zastosowaniach. Wystarczy wiedzieć jakie są ich ograniczenia, w jakich warunkach są spełnione.
@@sw3. Problem w czym innym - chodzi o fałszywe wyobrażenia, które potem mocno przeszkadzają w zrozumieniu nieco trudniejszych aspektów elektroniki. Omawiam to kolejno w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
Bardzo ładny i ciekawy wykład, zwłaszcza w pierwszym przykładzie - żaróweczki. Tam rzeczywiście, mamy silną nieliniowość, rezystancja zmienia się o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset procent. Natomiast juz w przypadku kawałka stalowego drutu czy rezystora 1 kiloom zaobserwowana "zmienność" rezystancji jest rzędu ułamków procenta. Autor robi tutaj wywód, że w tych przypadkach prawo Ohma takze "nie działa".
I tu kłaniają się inne przyczyny, niż wymienione przez Autora wsółczynniki temeraturowy, prądowy, napięciowy czy "mocowy".
Postaram się w skrócie wyłożyć moje zastrzeżenia.
1. Niechlujność wykonywanych "pomiarów", a właściwie nawet samych odczytów. Autor widząc, że wskazywane napięcie czy prąd wahają się, nie są ustabilizowane, przyjmuje za "wynik" cokolwiek, co tylko przez moment mignęło na wyswietlaczu.
2. Niejednakowy moment odczytu obydwu wielkości. Autor odczytuje zmieniające się wskazania woltomierza, czyli , po czym przenosi wzrok na amperomierz i najwczesniej po 2-3 sekundach "łapie" wskazanie tego przyrządu. W tym momencie wskazania pierwszego przyrządu są już zupełnie inne.
Mamy więc dwa wskazania "zmierzone" w sposób opisany w p.1 i do tego w RÓŻNYCH momentach czasu.
Tutaj konieczna jest jeszcze jedna uwaga - bezwładność czasowa przyrządów cyfrowych jest większa niż nam się wydaje - są to naprawdę dość długie interwały czasowe. Znaczy to tyle, że wielkość odczytana TERAZ jest wartością niapięcia czy natężenia sprzed ok. 1-2 sekund. A sprzed ilu dokładnie? NIE WIEMY.
3. Brak analizy matematycznej otrzymanych wyników.
Dla drutu stalowego zmierzone wartości rezystancji wahają się od 33,48 milioma do 33,78 milioma. Względnie jest to ok. 0,9%. A jaka jest klasa dokładności przyrządów pomiarowych? Jaka jest dokładność całego układu pomiarowego? Jeżeli jest to (daj Boże) 1%, to prawo Ohma jest tutaj spełnione koncertowo. Jak w książce. Dopiero gdyby dokładnosć była powiedzmy o rząd większa - 0,1% (w co szczerze wątpię), wtedy różnice rezystancji byłyby rzeczywiście istotne i rzeczywiście by o czymś świadczyły.
Dla rezystora 1 kOhm w zakresie 1-5 V różnica jest na poziomie 0,02% (sic!) a w zakresie 1-19 V - 1,6% - o tu jakby widać pewną tendencję - w sumie dobry początek dokładniejszych dalszych badań.
Reasumując - to, że Autor kwestionuje nawet takie "świętości" jak prawo Ohma, to bardzo dobrze. To, że zwraca uwagę na szereg czynników, od których zależy rezystancja, to jeszcze lepiej. A najlepsze jest to, ze sam sprawdza, lub pokazuje jak samemu sprawdzić, czy taka "świętość" to prawda, czy niekoniecznie. Zabrakło tylko dokładności i skrupulatności oraz tego ostatniego sznytu - prawidłowej interpretacji otrzymanych wyników. Zamiast tego Autor nieco na siłę udowadnia, że "prawo Ohma nie działa". Działa, ma się wcale dobrze, sam Autor posługuje się nim w codziennej w praktyce, nawet jeśli tutaj chce je obalać.
Nie będę tu polemizował - sporo o dokładności i niepewności pomiarów napisałem w poprzednich komentarzach do tego filmu. Problemem w nauce elektroniki są fałszywe wyobrażenia dotyczące prawa Ohma, które wcale nie jest "świętością", tylko eksponatem muzealnym sprzed 200 lat, podobnie jak prawo Barlowa. To jedno z licznych nieporozumień - czym tak naprawdę jest prawo Ohma? Wyjaśniam to w artykułach w swoim czasopiśmie ZE. Pozdrawiam
Prawo Ohma to eksponat muzealny?
Pozwoli Pan, że zapytam. Ma Pan układ z tranzystorem, niech bedzie to układ typu "wspólny kolektor". Ma Pan napięcie zasilające, niech będzie to 12V. Z karty katalogowej tranzystora wie Pan, że prąd kolektora nie powinien przekroczyć, powiedzmy, 100mA. Jak Pan dobierze rezystancję w obwodzie kolektora? Bez prawa Ohma, please. Zapyta Pan starszych i mądrzejszych? Czy jednak pójdzie Pan do muzeum i grzecznie poprosi - wypożyczcie mi na moment ten eksponat?
Nikt nie odsyła do lamusa prawa powszchnego ciążenia Newtona dlatego, że potem nastał Einstein i stwierdził, że grawitacja to zakrzywienie przestrzeni. Mało tego, wysyłamy w kosmos rakiety i satelity posługując się właśnie wzorem Newtona.
Nikt nie odsyła do lamusa prawa Hooke'a tylko dlatego, że mozna tak mocno naciągnąć sprężynę, że w koncu pęknie i się zerwie. Mało tego - do dzisiaj robi się zegarki albo wagi spręzynowe albo amortyzatory w samochodach bazujące na tym prawie.
Nikt nie odsyła do lamusa prawa Charlesa czy równania Clapeyrona tylko dlatego, że mozna tak silnie ścisnać gaz,że się w końcu skropli. Jednak inżynierowie projektujący np. sprężarki mimo wszystko stosują te prawa.
Nikt (oprócz Pana Piotra) nie odsyła do lamusa prawa Ohma tylko dlatego, że wynaleziono zarówkę. Albo spiralę do żelazka, warystor, diodę, tranzystor, diodę Zenera, tyrystor czy tysiąc innych nieliniowych (nieomowych) elementów stosowanych w obwodach elektrycznych czy elektronicznych. Po prostu - WIEMY, jakie sa ograniczenia prawa Ohma, nic nas tam nie zaskakuje, wiemy jak je stosować.
A co poszło do lamusa?
A na przykład teoria Kopernika. Nie w ogólnym zamyśle (że to planety krążą wokół Słońca a nie odwrotnie), tylko właśnie w szczegółach. W teorii Kopernika planety krążyły po orbitach kołowych. Już niemalże współcześni Kopernikowei astronomowie widzieli, że coś się nie bardzo zgadzają wyniki Kopernika z obserwacjami. I względnie szybko pojawił się Johann Kepler, który zaproponował orbity eliptyczne, tym samym odsyłając Kopernika do lamusa. A przecież tak się nim szczycimy, zresztą słusznie. Niemniej teoria Kopernika została zastapiona teorią LEPSZĄ, bo dokładniejszą i jak się potem okazało, spójną z następnymi odkryciami, jak choćby wspomniane prowo Newtona.
Jak dotąd, po Ohmie nie pojawił się żaden Kepler, dlatego prawo Ohma stosujemy i będziemy stosować, niezależnie od wątpliwych eksperymentów.
@@grzegorzkondracki4630 zapraszam do kolejnych filmów, a zwłaszcza artykułów w moim czasopiśmie ZE - tam stopniowo znajdzie Pan odpowiedzi na postawione pytania. Dziś wieczorem planuję wypuścić dwa najnowsze numery czasopisma. Pozdrawiam
@@grzegorzkondracki4630 to wydaje sie troche enigmatyczne i film zostawia wiele niewyjasnionych pytan, ale z definicji prawa ohma "Prawo Ohma: natężenie prądu stałego płynącego przez przewodnik jest wprost proporcjonalne do napięcia przyłożonego do jego końców.",
nie ma tu mowy o klasycznym wzorze I = V/R, tak samo w tym video nie ma mowy o tym, że wzór ten jest nieprawdziwy, z samego prawa oma wynika, że jeśli zwiększysz napięcie dwukrotnie, to natężenie też wzrośnie dwukrotnie, w praktyce np. jak w przypadku żarówki, okaże się, że wcale tak nie jest, ale jeśli zmierzyłbyś sobie rezystancje i policzył z wzoru I = V/R to wszystko byłoby ok.
To powszechne nieporozumienie jest wyjaśnione w artykułach w dwóch ostatnich numerach mojego czasopisma - wersje skrócone są tu: piotr-gorecki.pl/
Prawo Ohma jest bliskie ludziom... istnieje mnóstwo osobników posiadających silny opór przed nauką, wiedzą, rozwojem i rozumieniem.
Po co tak wyolbrzymiać problem stabilności oporności, jeszcze ktoś pomyśli, że stosowanie rezystorów "stałych" nie ma sensu i trzeba zamiast nich stosować w elektronice same potencjometry, a po zmontowaniu urządzenia je wszystkie po kolei mierzyć i kręcić, mierzyć i kręcić... 😄🎠🎡🎠🎪
Ale te wieloobrotowe (precyzyjne) bo te z charakterystyką B ciężko by było ustawić :) .
Pamiętam jak na początku studiów na wydziale elektrycznym profesor powiedział "zapomnijcie o tym czego uczyliście się do tej pory".
W szkole uczymy się wszystkiego w dużym uproszczeniu aby dało się to zrozumieć i w wielu podstawowych zastosowaniach ta wiedza jest wystarczająca. Zagłębiając się głębiej w każdy temat widzimy jak wiele jeszcze nie wiemy.
Jako przykład uproszczeń zawsze podaję choćby poziom który teoretycznie jest płaszczyzną ale praktycznie nią być nie może. Poziom wody przyjmuje się jako taki potoczny punkt odniesienia tylko o jakim poziomie mówimy skoro ziemia jest w przybliżeniu kulą ?
Jak można zmierzyć wysokość nad poziomem morza skoro morze nie jest płaszczyzną ?
Podobnie z pionem. Teoretycznie wydaje się że linie wyznaczające pion powinny być do siebie równoległe jednak praktycznie być nie mogą bo są przedłużeniem promienia Ziemi. Nie jestem geodetą czy fizykiem więc przepraszam za drobne błędy w rozumowaniu.
Fascynujace. Ale co taki nauczyciel w przecietnej szkole np. podstawowej powiedzialby na pokazane tu treści? Sam wielokrotnie dokonywalem roznych amatorskich pomiarow wielkosci elektrycznych korzystajac z prawa Ohma. Co mamy w zamian?
Nie jest źle - wzory są słuszne i nadal będziemy je wykorzystywać, Już są gotowe kolejne artykuły, które są kontynuacją i wyjaśnieniem tematu. Pozdrawiam
Dzięki
Wszystko spoko ale prawo ohma jest do elementow liniowych a żarówka liniowa nie jest dlatego nie działa. Podrecznik sztos zeby zmieszac a nie nauczyc. Nie no ale dla drutu stalowego to nie jest błąd i ten drut spelnia prawo ohma. Przy 5A drut sie tez nagrzał. Rezystor przy 19V miał 380mW. Energia tak to ma sens czekam na odcinek
Dziś wieczorem opublikuje dwa najnowsze numery mojego czasopisma ZE - tam jest mnóstwo informacji wyjaśniających.
To może filmik o żarówce i jej użyciu w mostku Wiena?
Powiem szczerze, że planuję, ale może w związku ze... wzmacniaczami operacyjnymi. Pozdrawiam!
Jeśli zasilacz DC zastąpimy generatorem robi się jeszcze ciekawiej :) Pozdrawiam i pewnie z niektórymi widzimy się w Burzeninie :D
Mamy XXI a nie XIX w., to czego się uczy coś od 100 lat to to że R=U/I. nazywając to prawem Ohma. Walczysz z wiatrakami, których nie ma kolego LOL Jednak muszę się zgodzić z jednym - poziom edukacji leci na twarz, a w tym sezonie to już masakra do kwadratu, ktoś chyba wyszedł z założenia , że wystarczy nauczyć dzieciaki obsługi podstawowych urządzeń elektrycznych. bo dla obsługi wysoce zautomatyzowanych linii produkcyjnych czy zbierania szparagów to w zupełności wystarczy. Taka propozycja edukacja już była nam kiedyś serwowana, 80 lat temu.
Dosc tego gledzenia. W nastepnych odcinkach spodziewam sie obalenia praw Einsteina.
Proszę przeprowadzić to ( te) doświadczenia w takich warunkach jakie były w laboratorim Ohma. Włącznie z materiałami użytymi do doświadczeń. Obecne materiały nie są dowodem na fałszywe tezy. Dlatego prawo Ohma traktuję jak ogólne . Natomiast w radiotechnice bez wieloletniego doświadczenia zawodowego najlepszy film nie pomoże. Pozdrawiam i czekam na kolejne obalanie mitów w prawach fizyki.
Planuję film na temat historii prawa Ohma i związku z Frankensteinem i gilotyną. Będzie o Aldinim i o prawie Barlowa. To naprawdę są fascynujące historie...
@@piotrgorecki4274 Co do ciekawych historii i doświadczeń, bardzo polecam wykład o tym jak Faraday odkrył działanie indukcji elektromagnetycznej (a tym samym stworzył silnik elektryczny). Wykład w Royal Institute prowadzony przez pana prof. Davida Rickettsa "How did Michael Faraday invent?"
Postać Introligatora jest mi bardzo bliska z kilku względów... Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Nie da się zaprzeczyć, że praca w introligatorni miała duży wpływ na jego dalsze losy. Raz, to dostęp do książek, dwa to styczność z cudami mechniki tamtych czasów, którymi były prasy drukarskie. Coś jakby ekwiwalent stażu w serwisie elektronicznym dzisiaj 😏
Zresztą Benjamin Franklin miał podobne doświadczenia za młodu.
Ale jak nie działa? Po prostu rezystancja zmienia się wraz z warunkami pracy. W tym przypadku z prądem rezystancja rośnie bo żarówka jest coraz gorętsza.
Ale fakt, podręcznik napisany przez jakiś laików. Niestety szkolni fizycy najczęściej nie kumają elektrotechniki.
Istotą prawa Ohma jest stałość rezystancji...
Istotą prawa Ohma nie jest stała wartość rrezystancj tylko stała zależność pomiędzy napięciem, prądem i rezystancją. Ot zmienia pan napięcie co powoduje zmianę wartości płynącego prądu którego oddziaływanie cieplne na włókno żarówki powoduje zmianę jego rezystancji. Zależność pozostała, zmieniła się wartość rezystancji. Takie włókno czy też inny przewodnik zachowuje się w mniejszym lub większym stopniu jak termistor.
@@zbigniewdutkiewicz4019 ... No właśnie nie. To jest bardzo powszechne nieprawidłowe wyobrażenie. Wyjaśniam to w artykułach w czasopiśmie i będę wyjasnial w najbliższych filmach. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 proszę wykonać pomiary rezystancji dla elementu w stałej temperaturze otoczenia, od którego będzie się odbierać tyle ciepła ile wydzieli się w czasie przeprowadzania pomiaru. Wiem, że to jest trudne ale konieczne aby coś udowodnić. W prawie Ohma nie ma słowa o temperaturze, więc jej nie zmieniajmy. Także nie ma słowa o grawitacji, promieniowaniu jonizującym, polu elektrycznym czy magnetycznym itd. ...
Czytam komentarze I sam muzgi tutaj :))
Prawo ohma dziala w idealnych układach.
Co znaczy idealny? To taki ktory nie ma dodatkowych ukrytych obciazen jakie w tym wypadku generują oby dwa mierniki bo zapominasz ze jeden jest wysoko omowy a drugi nisko wzaleznosci co mierzymy (V czy A) Hah a jednak co Pragę jeszcze dodać że masz dodatkowo podłączony opor szeregowo i równolegle.
Sprawdz opor miernikow pojdzie sprawnie bo masz 2 egzemplarze ;))) powraw obliczenia albo zrob nowy filmik pod tematem "Direkte und indirekte Strom und spannung messung" a temperaturę mozesz sobie narazie odpuscic :)).
Wszystko trzeba sprawdzić, zbadać i zrozumieć co się dzieje.
Pewne jest to, że nic nie jest pewne.
Prowadzący jest DOSKONAŁY :)
No pięknie, niby byłem w technikum elektrycznym, były laborki, były obliczenia na podstawie pomiarów, te kropki na wykresach nigdy nie szly prosto... ale rysowało się linię, która to aproksymowało i oddawaliśmy zadanie z "błędem" pomiaru i wszyscy byli zadowoleni, że prawo Ohma działa :D Było to ponad 30-ci lat temu, jakoś nie ciągnęło mnie do elektroniki ale może byłoby inaczej, gdybym miał nauczycieli z pasją i umiejętnościami pana Piotra
Jak widac, ten drut stalowy ma 33 .. i dopiero trzecia cyfra się zmienia. Rezystor podobnie - 0.98... i dopiero przy duzym napięciu 0.96..
jak mierzyłes dwoma miernikami z błedem rzędu 1%, to niedokładność pomiaru jest spora, choc na papier milimetrowy wystarczy.
Teraz mamy znacznie dokładniejsze mierniki.
To jeden z przykładów który uwypukla czemu niema innowacji.
Od dziesięcioleci uczy się ludzi niepotrzebnych rzeczy i opartych na modelach. Taki procedej jest we wszystkich aspektach wiedzy
na studiach prawo Ohma jest pisane rachunkiem calkowym dla przyblizenia, ale uczen liceum nie ogarnie rachunku calkowego. dlatego Prawo Ohma to matematyczny model przyblizony do zjawiska fizycznego jakim jest prad elektryczny
Otwieram swój umysł...elektryk
prawo Ohma - nie śpij z jedną tylko z dwoma
prawo oma??? nie wychodz z domu bez łoma.
Im cięższy łom, tym lżejsza śmierć 😏
Witam. Ciekawy odcinek.. ! :) Ciekawe , czemu w szkołach tego nie uczą.. ;)
Prawo "łoma" :
Jeżeli ciało łomem dostało, to nie ma prawa wstać. A jeżeli wstało to znaczy, że dostało za mało . :)
Przy okazji omawiania tego podręcznika wszedł na jaw dużo wiekszy problem niz jakieś Prawo Ohma.
Otóż skoro doświadczenie w realu daje inne wyniki to znaczy, że w realu nie jest w ogóle przeprowadzane. Jest podane do wierzenia. Tak jak zapewne większość tematów w dzisiejszej szkole.
Tymczasem nauka to zadawanie pytań i weryfikowanie odpowiedzi. W nauce nie powinno być dogmatów, papieży ani inkwizycji.
30 lat temu chociaz cześć tych doświadczeń była realnie robiona na lekcjach fizyki. A może nie każdemu nauczycielowi się chciało. Ja mialem takiego, któremu się chciało.
Czy rezystancja tych przewodników zmienia się w wyniku zmiany ich wewnętrznej temperatury, która rośnie w trakcie eksperymentu w skutek przepływającego przez nie prądu?
@@sookuuSok głównie wskutek wzrostu temperatury, ale trochę także wskutek nieliniowości rezystancji. Dokładnie jest to omawiane w artykułach w moim czasopiśmie ZE. Pozdrawiam
Dokładnie to powiedziałeś nie ma takiego czegoś jak prawo oma fizyce i w energii to błędne koło Już ludzie zaczynają udowadniać ujemną rezystencje obwody gdzie czym więcej obciążenia podłączysz tym mniejszy prąd pobiera A daje na wyjściu 100 razy tyle energii Nie ma takiego czegoś że na wejściu wkładamy tyle ile wyciągamy na wyjściu Na wejściu wkładamy mniej energii a na wyjściu mamy dużo setki razy więcej energii po zrobieniu urządzenia według prostej fizyki Takie rzeczy są udowadniane i ja też wszystko udowodnię na you tube
Powiem tak: dryft temperaturowy rezystorów rozgrzewających się przez duży prąd ( odkładana na nich moc UxI = I2xR wyprowadzone z prawa ohma i wzrost temperatury rezystorów) Korzystam z prawa Ohma prawie codziennie i równań Kirchhoffa zawsze się sprawdzają. To doświadczenie mnie nie przekonuje zostaję na II piętrze ;-(
Naprawdę Albert Einstein. Cóż za epokowe odkrycie. Cały ten przykład bez dokładnego wytłumaczenia skąd rozbieżności pomiarów o obliczeń nie ma sensu. Robienie z tego sensacji jest chęcią zaistnienia w wieku emerytalnym.
Szanowny panie przedstawianie oczywistych faktów jako odkrytych przez pana sensacji jest grubo nie na miejscu.
Witam,
oglądam to doświadczenie pomiarowe, wzięte najprawdopodobniej z jakiegoś podręcznika ze szkoły podstawowej i tak sobie myślę, postępując tą drogą jestem w stanie udowodnić, że te pomiary nie powinny się dać wykonać w żaden sposób - oto dowód - zamieniamy Pana zasilacz na bateryjkę, zestawiamy obwód z żaróweczką i co żarówka świeci, płynie przez nią prąd, taki sam prąd płynie przez wnętrze baterii, wszystko proste? zacznijmy od rezystancji wewnętrznej owej bateryjki, rezystancja wewnętrzna jest rzędu ułamka ohma, czyli co + i - tej baterii jest zwarty przez ułamek Ohma rezystancji wewnętrznej baterii, to praktycznie na zaciskach baterii nie powinno być żadnego napięcia, a przecież jest, takie jak podaje producent, idąc dalej tym tokiem rozumowania można podważyć wszystko np. suma kątów w trójkącie może wynieść 270 st. albo 301, a przecież już w szkole podstawowej uczyli nas "suma kątów w trójkącie zawsze wynosi 180 st." i ani ciut mniej ani więcej i co mam z tym zrobić, czy jest to nieprawdziwe stwierdzenie czy prawdziwe i tutaj jest sedno sprawy - kwestia warunków jakie sobie założymy, ja twierdzę że trójkąt może mieć - nawet wiem to z pewnością np. 210 st. ale wracając do meritum, wie Pan że nie ma rzeczy idealnych, nie ma idealnej cewki, kondensatora rezystora, dlatego proszę pokazać przykład prawa Ohma dla prądu przemiennego, w tym przypadku prawo Ohma nie będzie się zgadzało wcale dla części rzeczywistej, dopiero licząc w zakresie liczb zespolonych (liczby rzeczywiste + urojone) prawo Ohma będzie prawdziwe.
Reasumując: prawo Ohma jest jak najbardziej prawdziwe i tak naprawdę film byłby ciekawszy gdyby Pan wyjaśnił dlaczego w przypadku tej żaróweczki tak dziwnie się liczy i co trzeba wykonać aby się zgadzało.
Pozdrawiam,
Sławek
@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne. I nie jest to kwestia dokładności pomiarów.
Zapraszam do obejrzenia poprzedniego filmu
ua-cam.com/video/kQmQMjtKrD0/v-deo.html
gdzie jest wyjaśnienie, dlaczego trzeba się przyjrzeć prawu Ohma.
A szczegóły sa w artykułach w moim czasopiśmie. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Witam, Cytując Pana "@sawekpietrzak7937 problem w tym, że prawa Ohma nie spełniają do końca praktycznie żadne elementy elektroniczne" czyli nie problem jest w prawie Ohma ale w elemencie który Pan badał, brnąc dalej w tym kierunku weźmy następny wzór P=U*I i dalej energię czyli moc x czas W=P*t czyli energia żarówki która jest przeznaczona do generowania światła, tutaj może Pan pomierzy energię światła produkowanego przez żarówkę i okaże się że 80% energii i gdzieś ginie i stwierdzi Pan że wzór na moc i energię jest nieprawdziwy bo żarówka ma sprawność tylko ok. 20%.
Pozdrawiam,
Sławek
Moment Nie zrobił Pan najwazniejszego: Nie policzył Pan błędu pomiaru
Wyniki beż tego są nic niewarte
Nieprawda. Przeprowadziłem analizę, o czym króciutko wspominam w filmie w kilku miejscach. Bezwzględna dokładność jest tu nieistotna, bo sprawdzam stałość rezystancji w krótkim odcinku czasu. Wykorzystałem stabilność krótkoterminową bez zmiany zakresu pomiarowego. Amperomierz - pomiary krótkie, żeby się bocznik nie zagrzał. Szumy, zwłaszcza te najgorsze 1/f można pominąć przy przetwarzaniu 4,5-cyfrowym. Głównym źródłem błędu pozostaje INL użytego przetwornika ADC. A to przetwornik sigma-delta, więc jest dobrze. Zapraszam też do obejrzenia moich filmów o pomiarach w komorze termicznej rezystorów i źródeł napięcia odniesienia. I do artykułów w czasopiśmie ZE. Pozdrawiam.
Super :)
Poniewaz fizyka mikroskali "lezy i kwiczy" od grubo ponad 100 lat, niewyjasniony pozostaje zwiazek oporu z temperatura, ktora powoduje ROZSZERZANIE SIE ATOMOW PRZEWODNIKA przez co elektronom (upakowanej energii) trudniej, bo dalej jest przeskoczyc (orbita walencyjna) z sasiedniego atomu na kolejny.
... żeby to było takie proste... Pozdrawiam!
@@piotrgorecki4274 a czego Pan jeszcze nie rozumie, chetnie wyjasnie. Panie Piotrze prosze mnie zrozumiec ja sie sam ucze i z Pana filmow ale fizyka kosmosu, atomu interesuje sie od wielu lat, takze faktu ze sie one powiekszaja wraz z poziomem energetycznym (gdyz sila odpychania od jadra rosnie, co widac jak wol w drugim okresie pierwiaskow) nijak sie wykluczyc nie da. Na tej zasadzie dzialaly tuba crooksa z grzejnikiem wypychajacym elektrony, a nastepnie wzmacniajacze, lampy elektronowe. Dodam tylko ze ladunek kiedy przeskakuje pomiedzy atomami "rozbija sie na kawalki" przez co wytwarzaja sie wszelkiej masci "promieniowania", lecz gdy zmniejszymy temperature, zblizymy atomy przewodnika do siebie efekt ten zanika, a wraz z nim opor.
Wyjaśnienie jest w serii artykułów. Kilka już jest. Skrócone wersja są tu:
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
@@piotrgorecki4274 yy ale czego wyjaśnienie?
Pozdrawiam
Prawo Ohma 197 lat temu, było nie tyle niedocenione, co sprzeczne z oficjalną nauką.
Co kosztowało Ohma posadę i karierę - jest na to film na youtube.
Wszyscy wiedzieli, że prąd nie zależy od napięcia tzn te pojęcia nie byly jeszcze dobrze znane, wszycy wiedzieli, ze wychylenie kompasu nie zalezy od ilosci ogniw w szeregu. Bo wydajnosc prądowa ogniw wyznaczala prąd (boje się napisac opór wewnętrzny)
Ohm użył grubych termopar, miał źródła o dużym prądzie, malutkim napięciu, i mógł zmieniać napięcie przez zmianę temperatury.
Może nie sprzeczne "z oficjalną nauką" , której wtedy jeszcze nie było, tylko z prawem Barlowa (ale i z wcześniejszymi błędnymi wnioskami Ohma z roku 1825). Panuję o tym film. Pozdrawiam
Wszystkie wzory stosowane w fizyce określają idealne (nieistniejące) warunki. A wracając do pomiarów, zastosowane tu mierniki do swoich pomiarów używają tego nieprecyzyjnego w realnym świecie prawa ohma, więc badane obiekty nie spełniały tu tych praw czy urządzenia pomiarowe, a może jedno i drugie? :) Ciekawe to dopiero będą doświadczenia przy generatorach RC lub RLC xD
Moj ojciec w polowie lat 80dziesiatych stwierdzil ze prawo ohma nie ma zastosowania w koncowkach wzmacniaczy elektroakustycznych gdzie majac stala opornosc glosnika proporcjue amperow i woltow jakos mu nie graly i to dosc znacznie :)
fajnie by bylo zeby ktos ten temat rozpowszechnil na youtube :)
Tak samo masz przy silnikach. Uzwojenia cewek sprawdza się napięciem miernika. Zupełnie inne wyniki wychodzą przy pomiarach podczas pracy. To jest normalne 😉A we wzmacniaczach dochodzi jeszcze element częstotliwości (zresztą w silnikach również).
@@ogi22 wiem cos na temat silnikow majac pompe w studni zasilana inwerterem od paneli slonecznych i mimo to ze moj silnik pompy ma jedynie 700W mocy to moi inverter mimo ze w teori ma 3500W czasem mu sie zdazy pobrac z sieci :) nie dziwi mnie to bo znam zagadnienie, jednak podziwiam ludzi ktorzy tego typu rzeczy probuja uzasadnic :) ja osobiscie wiele lat temu porzucilem takie proby
@@norberttomczyk3967 Uzasadniać można. I myślę, że nie ma tutaj nic zdrożnego. A jak wiadomo, teoretyczne 3,5kW paneli będzie produkować może około 2kW normalnie. A panele, jak to panele - ptak przeleci, zasłoni kilka cel i już moc spada o 3/4 😁 Dlatego od początku miałem zdanie takie, że do najlepszego wykorzystania paneli, należy mieć własny bufor z akumulatorów. Najlepiej wspomagany baterią superkondzi. Ale to znowu kosztuje jak za nerkę i płuco. Do bufora potem trzeba dobrą instalację, żeby na przykład w tym przypadku pierwszeństwo miała pompa, potem bufor akumulatorowy, potem nadmiar na dom i na końcu zrzut energii na przykład grzałką w bufor ciepła. I znowu następne kilkanaście tysiaków albo nawet więcej. Systemy dopasowania częstotliwości tak, żeby płynnie była regulowana moc dobierana z sieci, to mały koszmarek. No i panele po 10 latach i tak albo walną, albo sprawność spadnie o połowę jak nie więcej 🤣
@@ogi22 w realiach panele mi daja ponad 3kW bez problemow (mieszkam na sycyli wiec slonce jest wydajne) , jedyny kruczek to MPPT ktory zanim sie rozbuja to inverter zdazy dobrac z sieci troszke, nie zainstalowalem jak narazie dobrej bateri ta co jest to niezbedne minimum ktore starcza na niedobory jak sie lodowka wlacza (niecale 100W pompka :) ale powyzej 500W silnik to jest problem mimo ze bojler 1400W jak sie wlacza dociaganie z sieci nie wystepujenawet jak reszta instalacji w tym czasie pobiera 800W
Pozdrów Ojca ! Ma rację !
Ten kalfas co napisał takie zadanie powinien siedzieć, a wydawnictwo płacić każdemu dziecku odszkodowanie za wprowadzanie w błąd. Tego typu bzdur jest w szkole podstawowej w podręcznikach co nie miara. Do tego nauczyciel po dziesięciu podyplomówkach nie ma pojęcia o czym mówi.
Pytanie do Mistrza: Baterie, ognia, akumulatory rezystancyja czy impedancja?
@@ganrot to zależy od "stopnia szczegółowości". Zazwyczaj wystarczy rezystancja (która okazuje się nieliniowa). Ale czasem badamy impedancję (spektroskopia impedancyjna akumulatorów).
moze rózne wykonanie elementów oczywiście ze nie jest np trznzystor moc sie da wyliczyć moc np wzmacniacza u kwadrat przez impedancje głośnika ale rózne półprzewodniki np czy dioda led pobiera prd w zależności od napięcia , oporność pomijam żarówki i diody bo ni jak by sie nie zgodziło najlepiej jest pomierzyć wszystko moc prąd napięcie i nie wiem czy sie zgodzi z szkolnymi pomiarami może ten wzór jest niekompletny ?
Prawo Ohma działa. Jest prawdziwe i jest podwaliną elektroniki. Nie róbmy zamieszania.
Warto wytłumaczyć jasno, że wraz z rozwojem fizyki, materiałoznawstwa i metrologii związanym z ogólnym rozwojem wiedzy i technologii, okazuje się, że praktycznie nie istnieją materiały o liniowej charakterystyce napięciowo-prądowej. Ale w dalszym ciągu prawo Ohma działa...
@@grzegorztomaszewski3502 no właśnie - nie prawo Ohma działa, tylko bardziej ogólna zależność, niesłusznie tak nazywana. Szczegóły w artykułach i kolejnych filmach. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Prawo Ohma powstało ~200lat temu i jest w swoim sensie definicją rezystancji. Wzbogacając się o wiedzę wypada odpowiednio modyfikować nasze interpretacje.
To trochę tak, jakby powiedzieć, że prawo przepływu Bernouliego nie działa, bo nie ma idealnych, nieściśliwych cieczy, w których można zaobserwować stacjonarny i laminarny przepływ, a tarcie międzycząsteczkowe można pominąć. No nie! Po to człowiek się nauczył całkować, żeby mógł rozpatrywać coś przedziałami, których wielkość dąży do zera. W tym wymiarze prawo Ohma działa i jest definicją rezystancji dla danych warunków.
To co Pan pisze, nie jest prawdą. Prawo Ohma nie jest definicją rezystancji - Ohm znał wprowadzone przez Ampera pojęcia napiecia i (natężenia) prądu, ale nie znał jeszcze pojęcia rezystancji - wprowadzono je w połowie XIX wieku. Pisał o "reduzierte Länge".
Przedstawię to w artykułach i filmie "historycznym" o roboczym tytule "Pawo Ohma, Frankenstein i gilotyna". To naprawdę fascynująca historia, jak rodziła się elektronika. Na razie dla moich Patronów dostępne są artykuły:
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
@@piotrgorecki4274 Proszę w takim razie podać definicję rezystancji.
Raczej nie jest dziwne, z Ohm nie znał jeszcze pojęcia skoro dopiero badał to zjawisko, co nie znaczy, że jego prawo tej rezystancji nie definiuje.
To nie prawo Ohma okazało się nieprawdziwe, tylko natura przewodników stała się dla nas czytelniejsza dzięki postępowi i inna, niż zakładał Ohm.
Nie mam czasu na polemiki i indywidualne tłumaczenie szczegółów. Odpowiedź na swoje pytanie znajdzie Pan w kolejnych artykułach w moim czasopiśmie. Dla Patronów już dostępne są niektóre. Wersje skrócone sa tu:
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2409.pdf
piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
A definicję rezystancji, a właściwie słabo rozumianą kwestię dwóch rodzajów rezystancji "materiałowo-geometrycznej" oraz "ogólnej" omawiam w gotowych już, nieopublikowanych jeszcze artykułach o numerach A012 i A013, a przykłady błędnego podejścia będą w artykule A014. Tam znajdzie Pan wyczerpująca odpowiedź na Pańskie w sumie bardzo ważne pytanie.
Pewnie też zrobię filmy na ten temat. Pozdrawiam
Chętnie obejrzał bym cykl o układach serii 74xx z przykładami zastosowań :)
@@retrowedugmiksola1810 a może o tym bardziej uniwersalnych rodziny CMOS 4000?
Prawo Łoma? To proste:
"Ciało uderzone przez łom nie ma prawa wstać. Jeśli ciało wstanie, łom powtórzy swe działanie".
Przepraszam, ale musiałem :-D
Jak już "zamordujesz" prawo oma , to jak Twoi widzowie będą obliczać np : dzielnik napięcia w bazie tranzystora albo jak dokonają obliczenia prądu płynącego przez tranzystor ?
Z taką diodą zenera to będzie ubaw na tydzień czasu..
Skoro prawo Ohma zakłada proporcjonalność prądu od przyłożonego na rezystor napięcia albo proporcjonalność spadku napięcia na rezystorze od płynącego przez niego prądu, to w praktyce jest to wykorzystywane przecież w amperomierzach cyfrowych, które praktycznie mierzą tylko spadek napięcia na rezystorze o znanej wartości. Co się jednak stanie jeśli wbudowany rezystor pomiarowy 10 mΩ na zakresie 20 A zacznie się nagrzewać w wyniku zbyt dużego prądu albo zbyt długiego przepływu tego prądu? Prawo Ohma działa czy nie działa? Na mniejszych prądach się nie zagrzeje a przez to wskazania nie polecą w górę i będą stabilne a na większych prądach to już tak? To macie praktyczne wykorzystanie prawa Ohma. Niestety niektóre tanie mierniki cyfrowe mogą nie radzić sobie z pomiarem prądów większych niż 5 czy 10 A choć mają zakres 20 A.
Elektronik wie, że prawo Ohma obowiązuje. Żarówka jest elementem nieliniowym, więc tutaj nie ma zastosowania zasada proporcjonalności. Nie wspomniał Pan, że np. rezystor 1 kOhm, przy 20V wydziela moc ok. 0,4 W co oznacza, że przy rezystorze 0,25 W dość mocno się grzeje. Nie wspomniał Pan o błędach pomiaru rezystancji a one występują i mają korelację ze zmierzonymi wartościami. W elektronice uwzględnia się współczynniki temperaturowe co nieoznacza, że prawo Ohma jest błędne.Co do temperatury to moźna chłodzić obiekt aby zachować jego temperaturę pomiaru dla różnych wartości prądu. W elektronice stosuje się kompensację temperaturową, wiedząc, że wzrost napięcia czy prądu powodują efekty temperaturowe, o tym Pan też nie wspomniał. Proszę wykonać pomiary na etalonie rezystancji, oczywiście w warunkach dla niego zadanych.
Pańskie wystąpienia dla niektórych są ciekawe. Dla mnie co najmniej intrygujące.
Pozdrawiam
Jeszcze dodam, że zmierzył Pan rezystancję nieliniowej żarówki omomierzem, nie wiadomo przy jakim napięciu a przyjmował Pan, że taka jest właśnie jej rezystancja przy innych napięciach. Tutaj to już było grubo !
wszyscy moi nauczyciele przewracają bezsennie. podczas całego technikum powtarzano że jest to prawo dla elementów idealnych. To o czym Pan mówi to materiał z studiów na wydziale automatyki a dział to modelowanie. uproszczenie jakim są elementy idealne są po to żeby w prosty sposób przedstawić materiał. Tu nie odkrywa Pan ameryki a jedynie komplikuje proste zagadnienie.
Zachęcam do obejrzenia mojego poprzedniego filmu #B010 Radiowa Ośla Łączka. Pozdrawiam
Swietny wyklad!
Żarówka: bez komentarza :) Obserwowane zjawisko było kiedyś świadomie wykorzystywane w elemencie o pięknej nazwie bareter.
Drut powinien zachować się bardziej "Ohmowo" w misce z wodą. Jest Pan pewien, że posiadanymi przyrządami i okablowaniem "widzi" Pan nieliniowość przewodnika metalicznego? Bo moim zdaniem widać jedynie termiczny współczynnik rezystancji i nędzę użytej aparatury i okablowania.
Opornik - zależy z czego zrobiony. Są takie, że Pana mierniki pokażą perfekcyjną liniowość. Podejrzewam, że jak weźmiemy nawet poczciwego MŁT to mierniki tak zacnych marek jak YATO niczego się nie dopatrzą. Kąpiel olejowa też pomoże mu wrócić na łono prawa Ohma.
Albo mierzyć dla mniejszego zakresu prądów. Wtedy nawet dioda jest liniowa :D
ua-cam.com/video/_ZSuzucNYRE/v-deo.html
Tak dalej to żadne prawo fizyczne/chemiczne, itp, nie jest spełnione bo zawsze będzie jakiś trzeci czynnik, jak temperature, ciśnienie, samochod przezdzyajacy ulica, który nam taki pomiar zaburzy. Dobra praktyka metrologa, przy każdym pomiarze zapisać temperature, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne .... A jak ktoś robi "design of experiments" to jeszcze kolor butów mierzącego należy zapisać 😁.
Sa 2 rodzaje praw: empiryczne oraz te wywodzące się z podstawowych praw (w danym paradygmacie). Ale nie to jest problemem. Problem w tym, że jest mnóstwo fałszywych wyobrażeń wywodzących się z przestarzałego prawa Ohma, które przeszkadzają "na wyższych piętrach elektroniki"
Pomiary nie były przeprowadzone w stałej temperaturze . Wraz ze wzrostem napięcia i prądu zmieniała się (rosła ) temperatura wewnątrz rezystora czy żarówki i to znacznie . Dla miarodajnych wyników trzeba by zrobić chłodzenie np zanurzyć w ciekłym azocie który to przepływał by z równą prędkością . Każdy przewodnik zmienia swoją rezystancję wraz ze zmianą temperatury o czym powszechnie wiadomo . Pomiary źle przeprowadzone , niczego nie potwierdziły .
Czy nie należałoby się najpierw zastanowić nad tym, czego właściwie dotyczy prawo Oma i co opisuje ? Przedstawione przez pana przykłady - przynajmniej w tym filmie - obrazują przede wszystkim zmiany spadków napięć i przepływu prądu różnych przewodników pod wpływem :
zmian rezystancji ze zmianą temperatury ( tegoż przewodnika)
zmian rezystancji spowodowanej ograniczonym maksymalnym spadkiem napięcia na milimetr długości ( tego przewodnika)
zmian rezystancji spowodowanym ograniczonym prądem przepływającym przez mm2 tego przewodnika.
Występują również inne czynniki wpływające na rezystancję przewodnika ( np. pole magnetyczne czy elektryczne, elektromagnetyczne np. światło, a przede wszystkim szybkość zmian wartości przepływającego prądu )
Pokazana przez Pana w tym filmie metoda techniczna pomiaru rezystancji, jest figlarnie porównywana z przedstawioną chwilę wcześniej metodą pomiaru multimetrem.
Prawo Oma przecież nie dotyczy Właściwości Materiałowych Przewodnika, ale ściśle określa stosunek Napięcia i Prądu względem Rezystancji elementu w każdych warunkach występujących w danej chwili.
Do badania wybrał Pan na początek element o wyjątkowo nieliniowej charakterystyce rezystancyjno-temperaturowej (żarówka).
Bardziej drastyczny byłby chyba tylko rezystor PTC lub NTC , czy też warystor lub bareter.
Czyż jednak pomiar multimetrem nie wykazałby rezystancji włókna żarówki identycznej jak przy przepływie 54,92mA ( temp włókna około1500C) prądu,
gdyby owe włókno podgrzać do takiej temperatury innymi metodami (np. światłem czy w piecu próżniowym)?
Obie metody pomiaru wskazują na to , że zmienia się rezystancja przewodnika (pod wpływem rozmaitych czynników - nie wszystkie tu przedstawiono).
W omawianym przypadku ( z żarówką)
pierwsza pozycja 1,0006V , 20,11mA rezystancja 49,75om
druga pozycja 2,003V , 29,44mA , 68,03 om
trzecia pozycja 5,997V , 54,92V , 109,19 om
Co tutaj się nie zgadza? Co tutaj się zmieniło zmieniło? Tylko temperatura a zatem rezystancja przewodnika . Na dodatek użył Pan ( prawidłowo - metoda techniczna) prawa Oma do tych obliczeń . Dlaczego zatem twierdzi Pan , że to właśnie Prawo Oma się nie zgadza i jest przestarzałe czy nieważne. To chyba nie jest najlepszy przykład na przestarzałość tego prawa.
Prawo Oma zatem dotyczy Matematycznego Stosunku rezystancji prądu i napięcia, nie tylko w przewodnikach ( próżni , półprzewodnikach, indukcyjnościach i pojemnościach itd. ).
Mam nadzieję , że ten film to jakiś wstęp do czegoś większego, lub żart - czas pokaże.
Biorę także pod uwagę fakt , że być może ja czegoś tu nie zrozumiałem - proszę o "konstruktywną krytykę " mojego zdania - wszystkich którzy to przeczytają.
To (po części trochę prowokacyjny) wstęp - proszę obejrzeć mój poprzedni film #B010 o Radiowej Oślej Łączce. Pozdrawiam
@@piotrgorecki4274 Zdecydowanie prowokacyjny, ale jakże trafny. Myślę, że dopiero VCR rozwali wszystkim system ;) Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Bardzo proszę wyjść od mocy, bo tak naprawdę to mierzymy moc. Poza wynik pomiaru ucieka ciepło wydzielone na odbiorniku.
Nie wiem, czy w odniesieniu do podręcznika to nie jest trochę czepianie się na siłę. Równie dobrze można by się czepiać, że w pierwszej (czy której tam obecnie) klasie wkładają uczniom do głowy mechanikę klasyczną, a dopiero gdzieś w trzeciej pobieżnie wspominają, że to nie do końca tak działa, bo są jeszcze efekty relatywistyczne od prędkości i grawitacji, są jeszcze efekty kwantowe... które się nawet jedne z drugimi do kupy nie składają, więc może po co nam takie prawa?
Faktem jest, że prawo Ohma, pomimo niedokładności, w wielu przypadkach daje wyniki użyteczne w praktyce. Tak samo jak II. zasada dynamiki daje często użyteczne wyniki, nawet jeśli nie uwzględnimy czynnika Lorentza (tj. użyjemy masy spoczynkowej). Oczywiście, można się kłócić, czy zmiana rezystancji o 0,1 mOhn to "poważniejsza" różnica, niż zmiana masy o 6e-12 kg (przeciętny samochód osobowy przy prędkości 100 km/h), ale ja obstaję przy tym, że obie są w wielu wypadkach pomijalne.
Naturalnie, "często" nie oznacza "zawsze" i trzeba informować, do czego dane prawo się nadaje, a do czego nie. Choć może niekoniecznie już podczas pierwszej lekcji.
Nie zmienia to faktu, że film ciekawy. Nigdy nie mierzyłem oporów aż tak dokładnie, więc ciekawie było zobaczyć o jakiego rzędu "skokach" mowa. Zwłaszcza zaskoczyła mnie żarówka, nie myślałem że różnica będzie ponad dwukrotna! No i czekam na film lub artykuł o tym, jakie znaczenie mają te różnice w zastosowaniach radiowych 🙂 pozdrawiam!
Polecam poprzedni mój film #B010, gdzie podana jest geneza takich testów. A dużo więcej informacji jest w artykułach w moim czasopiśmie - dwa najnowsze numery planuje opublikować dziś po południu. lub wieczorem. Pozdrawiam
Z niedowierzaniem słuchałem tego co Pan opowiadał i nie wiem jak to nazwać. Clickbait? To najłagodniejsze co przychodzi mi do głowy.
Nikt nigdy na żadnych lekcjach nie mówił że prawo ohma jest fundamentalne. Nikt nie twierdził że jest spełnione dla wszystkich elementów. Naukę trzeba w jakimś miejscu zacząć i nikt uczniom w gimnazjum czy w podstawówce nie będzie tłumaczył jakichś pasożytniczych pojemności czy innych tego typu wielkości spotykanych w realnych projektach. Zawsze było podkreślane że to tylko model. Tak jak i cała fizyka jest jedynym wielkim przybliżeniem, tak i prawo ohma stosuje się do idealnego modelu. Wiadomo, że istnieją nauczyciele gorsi i lepsi i tak samo z podręcznikami ale otoczka odkłamywania rzeczywistości jaka Pan kreuje jest w moim subiektywnym mniemaniu nie do zaakceptowania.
Teraz co do szkodliwego według mnie sposobu nauczania. Mianowicie energia. Takie podejście jest jeszcze bardziej krzywdzące niz niedopowiedzenia odnośnie prawa ohma. Nie można zaczynać nauki od takiego abstrakcyjnego pojęcia jak energia i na nim opierać dalszą naukę. Tak bezkształtne pojęcie na początkowym etapie jest trudne do zrozumienia i wytłumaczenia nieważne kto by nie tłumaczył. Dlatego nie bez powodu wielu wybitnych fizyków dydaktyków opisywało to jak bardzo mija się z celem rozpoczynanie nauki od gadania o energii.
Oglądam Pana filmy i są one bardzo merytoryczne jednak w tym filmie przekaz i otoczka są co najmniej watpliwe. Nawet pomimo wskazania istotnych rzeczy takich jak nieliniowosc elementów czy fizyczny model rezystorów.
Króciutko: w tym szaleństwie jest metoda.
1 jako długoletni elektronik i popularyzator elektroniki stwierdzam, że wśród elektroników jest wiele fałszywych wyobrażeń związanych z prawem Ohma. Ktoś ich tego nauczył. Trzeba to wyprostować, bo mocno przeszkadza w zrozumieniu trudniejszych aspektów elektroniki. Potwierdzają to komentarze do nastepnego mojego filmu ua-cam.com/video/ay_iSDrJE-0/v-deo.html
2. Zaczynanie od energii istotnie jest trudniejsze (dlatego odrzucono "energy current' O.Heaviside'a). Ale ja pomagam zrozumieć elektronikę - bez energii ani rusz. Zrobiłem kilka "trudnych" filmów (A005 ... A008). Teraz zaczynam serię pokazującą podstawy właśnie od strony elektroniki - już jest artykuł okładkowy w numerze październikowym: piotr-gorecki.pl/wp-content/uploads/2024/08/ZE2410.pdf
Są też już gotowe następne artykuły. z "energetycznym podejściem do elektroniki"
Tyle w największym skrócie. Pozdrawiam