Nieświadomy partner #95
Вставка
- Опубліковано 30 січ 2019
- Mini-wykład o relacji świadomego i nieświadomego partnera
Transkrypcja tekstu: jaroslawgibas.com/2019/02/01/...
Wersja audio: / nieswiadomy-partner-95
Oferta moich szkoleń video:
Zarządzanie emocjami: bit.ly/2IFmNOE
Jak pokonać stres?: bit.ly/2VwL4ff
Oferta moich otwartych szkoleń i warsztatów:
Zarządzanie emocjami: bit.ly/2oH5QJj
Warsztaty medytacyjne: bit.ly/2AJHJ4I
Akademia terapii transpersonalne: bit.ly/2Vz7zAa
Oferta szkoleń dla firm:
Sprzedaż: budowanie relacji z klientem: bit.ly/2JKTLzv
Mindfulness: narzędzia poprawy jakości życia i pracy: bit.ly/2lBKH4X
Inteligencja emocjonalna: zarządzanie emocjami: bit.ly/2lva88o
Opis metody, której uczę i w której pracuję:
Model transpersonalny: bit.ly/2OCI4wr
Informacje na temat sesji indywidualnej: bit.ly/33kQkVL
Więcej informacji można znaleźć w książkach:
Mantra ciszy: bit.ly/2ZT0zPS
Święty spokój. Instrukcja obsługi emocji: bit.ly/2JNHBBy
Model transpersonalny: bit.ly/2Do2Pqr
Życie. Następny poziom - bit.ly/2X1cdqs
Alchemia duchowego rozwoju - bit.ly/2j1Ymhw
Pokonaj stres z Kaizen - bit.ly/2j41Y2W
Motocyklizm. Droga do mindfulness - bit.ly/2nc6T64
oraz na stronie: www.jaroslawgibas.com
Realizacja video mini-wykładów jest możliwa dzięki środkom i zasobom Fundacji Hinc Sapientia www.fundacjahs.org. Jeśli uważasz, że publikowane tutaj mini-wykłady są przydatne i warto kontynuować ich produkcję to możesz ją wesprzeć darowizną na cele statutowe fundacji (wpłaty z pośrednictwem płatności on-line już od 10 zł) bit.ly/2nB1Tci
Dziękuję:-)
Jarosław Gibas
F A N T A S T Y C Z N Y
P R O G R A M !!!!!!!
Życie jak z wykładu wzięte
Jak człowiek ciężko zakochany - to GŁUPiiii taki od tego kochania
SERDECZNIE DZIĘKUJE PANU 🙏 za tematy jakie Pań porusza jak i forme ich przedstawiania 🙏🙏🙏
wykorzystywanie wiedzy na rzecz dobra związku ... z nieświadomym partnerem - tak jak lubię te twoje wykłady tak powiem że za takie postępowanie to mi w robocie płacą - w domu chcę spokoju, porozumienia, wsparacia, akceptacji, rozmowy i to wszystko oczywiście nawzajem. Jeśli i w domu mam pracować nad relacjami to ja podziękuję nieświadomemu niech znajdzie taką samą nieświadomą, ja odpocznę po robocie pozdrawiam
Szczęśliwi, którzy wiedzą to na samym początku związku, kiedy jeszcze nie ma tylu zobowiązań, żeby było trudno odejść.
Takie zasady powinnyście miec wypisane na czołach byśmy nie tracili czasu .
Jakież to prawdziwe. Im dłużej żyję i przemyśliwuję mój stary związek z ukochaną kobietą, tym bardziej uświadamiam sobie jaki nieświadomy byłem.
pana wykłady są świetne !!!idealne . taka kropka nad i ! tego brakowało w internetach
No właśnie.
Po wyjściu z pobytu na Oddziale Terapeutycznym (pobyt 2-miesiace), chciałam rozmawiać, omówić wiele spostrzeżeń, podzielić się nowo-zdobyta wiedzą itd.
I tylko się dowiedziałam, że to jakieś pierdoły, o czym ja mówię.
I wystawiono mi walizki.
Bo Pan zabezpieczył swój majątek przed utrata - jest megabogaty, ma władzę, i chce rządzić światem i ludźmi.
I
Jeśli chcesz zmienić coś w swoich relacjach z innymi ludżmi, zacznij od siebie....konsekwentnie zmieniaj dalej tylko siebie....obserwuj zmiany jakie następują na drugim końcu relacji pod wpływem nowych form zachowania u ciebie.... z doświadczenia mogę powiedzieć, że druga strona najpierw reaguje zdziwieniem, potem złością i złośliwościa, a na koniec albo zmienia relację, albo swoje zwyczaje. Ale uwaga!!! Ta nowa jakość w relacjach prowokuje konieczność kolejnych dostrojeń we wzajemnych interakcjach. To może zakończyć się wojną na słowa, lub czyny, gdyż każda ze stron chce w powtórce z rozrywki postawić na swoim. Przy drugim podejściu już nie może być mowy o partnerze nieświadomym. Tu już obydwie strony grają świadomie i zdają sobie sprawę z tego faktu. Na tym etapie umiera wszelka romantyczność a właściwie to co z niej jeszcze pozostało. O przyjaźni też trudno mówić. To już tylko rozgrywki na punkty.....
Niestety to prawda
Mam podobne przemyślenia. Nie do końca podoba mi się ta opowieść o eksperymencie, w którym poziom stresu jednak wzrasta u sświadomego stosującego te cudowne metody " ukrywania swoich emocji itp" . I niby w dalszym procesie ma spadać. Ale chyba ten eksperyment tego nie dowodzi bo Pan Jarosław tego nie potwierdził. Powiedział że poziom stresu powinien spadać. To raczej życzeniowe przypuszczenie. Ja takie metody stosowałam. Stres wcale nie spada. Co z tego że obserwujesz konflikt jak zewnętrzny obserwator. Pozostaje tylko refleksja ze owszem druga strona jest bardziej zadowolona naszym kosztem. To jakaś dziwna porada i tym razem chyba strzał w kolano. Pan Jarosław chyba nigdy nie miał do czynienia z inteligentnym i nie mającym ochoty na zmiany partnerem.
Tak to był wyczerpujący proces..zaowocował po prawie 2 latach nie bycia razem.Jego choroba uświadomiła mi i jemu jak bardzo jest ważny dzisiejszy dzień...
:-) Panie Jarku, serdecznie dziękuję, że robi Pan to co robi. Gratuluję wiedzy. Życzę uważności i świadomości w praktyce na codzień, pozdrawiam serdecznie.
Dzięki. Jestem właśnie na tym etapie życia. W pewnym momencie miałam chwile zwątpienia, czy moje dokształcanie w tych tematach nie doprowadzi do rozstania. Dał mi Pan nadzieję, że nie musi do tego dojść. Pozdrawiam.
Dzięki Panie Jarosławie! Aby wnieść w kimś zmianę trzeba bardzo siebie zrównoważyć, osadzić mocno, wzmocnić. To działanie na lata.
Czasem wymaga to wywołania churaganu a do tego trzeba ogromu energii.
Z tym wykorzystywaniem co się da wykorzystać dla dobra wspólnego to znam. Fajne. No i mniejsza frustracja jest jeżeli robimy po swojej stronie ważaźne działania dla nas np prawo jazdy. Warto być przy sobie i za sobą nawet jeżeli brak jest po drugiej stronie głosów wspierających.
@@janeczkaprosperity przykre to
Nie do końca się zgodzę ,a co ma zrobić mechanik samochodowy który wraca do domu i chce pogadać o pracy a partnerka go nie rozumie ? Co zrobić ma ktoś kto kocha pływać a partner nie ? Nie sądzę że trzeba mieć te same zainteresowania a miłość i tolerancję dla drugiego człowieka,czyli rozumienia ze ta część hobby lub zainteresowań nie musi bawić partnera i odwrotnie ,podstawa to rozumieć że druga osoba ma prawo do swojego świata i swoich zainteresowań
Nie sądzę aby chodziło tu o odmienność związaną z hobby, raczej o potrzebę bycia wysłuchanym przez drugą stronę, o zrozumienie, że druga osoba ma taką potrzebę bez względu na to czy nas to interesuje czy nie, zwłaszcza jak jesteśmy w związku. Można zadać pytanie czy poświęcenie drugiej osobie pół godziny na „wygadanie się, opowiedzenie co się wydarzyło, to aż tak wiele w 24 godzinnej dobie? Na pewno nie, a z tego również składa się codzienność życia przecież ❤
Niesamowite jak dużo pomocy tu znalazłem.
Tak.. I jak mało, jednocześnie, osób jest chętnych wesprzeć ten tak wartościowy kanał - choćby tymi kilkoma PLN-ami miesięcznie, zwłaszcza, że można to zrobić tak łatwo - kliknięciem "Wesprzyj".
Nic osobistego, naturalnie. Pozdrawiam!
W zasadzie każdy człowiek jest w większym lub mniejszym stopniu egoistą i konformistą. Stąd bierze się większość problemów we wzajemnych relacjach. 🤡
Tak Zorientowałam się,ze moja relacja z partnerem nie ma przyszłosci gdyź on nie jest otwarty na nas tylko skupiony na sobie Nie jest gotów zmienic schematu swojego źycia,poznawania swiata dokonuje samodzielnie i do szczęscia potrzebuje wył dawnych znajomych Kobietę zaszufladkował jedynie do roli mebla w swoim zyciu,z ktorego korzysta gdy tylko najdzie go ochota Zdaje się,źe przejął ten zwyczaj od swojego ojca,jego matka była dosć infantylna i mało intrygująca
Problem w tym,ze kobiety ,które moglyby byc wyzwaniem dla mojego partnera,są dla niego zbyt silne i sprawiają,źe on czuje się przy nich słaby Dlatego uparcie tkwi przy mnie nie zaatanawiająć się nad tym,że to dla mnie juz dawno stracilo sens To ucieczka od prawdy
Unikam go i dobrze się czuję sama
@Anna Wiechowicz i w jakim kierunku rozwinęła się Wasza relacja?
Dlaczego więc tkwisz w tym związku? Być może nieświadomie i Ty czerpiesz z tego układu jakieś korzyści? Nie zrozum mnie źle, bo w Twojej historii odnajduję swoją. Zainteresuj się tematem :) Pozdrawiam ciepło :)
@@janeczkaprosperity przeczytałaś ze zrozumieniem? Napisałam,że unikam tej relacji i wolę być sama..
@@joannasokolowska3014 pudło Nie miałam żadnej korzyści z tej relacji,stąd ostatnie zdanie,że zaczęłam unikać kontaktów i samej jest mi lepiej
@@chrisoporanku1776 w kierunku dystansu i samodzielności emocjonalnej ,jak mówi ostatnie zdanie
Rozwoj w zwiazku jest bardzo wazny,ale kiedy tylko jedna strona chce to jest ciezko.Super wyklady.Zastanawiam sie czego tak malo wyswietlen a ja moge sluchac tego caly czas to daje nadzieje i podtrzymuje na duchu.Dziekuje
Mało osób myśli o tym by uczyć się całe życie
Mało wyświetleń, bo lepiej się nie myśli niż myśli ...
@@karolinakajda1785 pozamiatałaś 😁😁😂😂
@Karolina Kajda - może nie "lepiej" co "łatwiej", ale.. - na krótką metę.
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za ten wykład na pewno coś po nim zostanie w świadomości ;)
EGOIZM jest najczęstszą przyczyną rozpadu związku. (jestem ciekaw co na takie stwierdzenie ma do powiedzenia ktoś tak światły jak Pan) a ten "podwyższony poziom stresu" w trzeciej metodzie to reakcja podświadomości na spolegliwość do jakiej ta metoda prowadzi, potwierdza to również reakcja nieswiadomego, każdy reaguje wzrostem zadowolenia kiedy mu się ustępuje. Takie psychologiczne gierki pogłębiają mizerje "swiadomego" Świadomy jest ten ktury rozumie że szczerość jest ważna a taki którego nauczono techniki manipulacyjnej to co najwyżej uświadomiony
czy ty podglądasz mój związek ?
Dziękuję 🌹Prawda III technika jest skuteczna ...i zgadzam się,że na całe życie tylko związki są owszem ale szczęśliwe 👋
Od kilku dni... tylo płaczę...emocje te dobre i złe zakrywam łzami radości i smutku💑😢❤💔
Dokładnie tak!Świetna puenta, dziękuję.
jak ja tego szukałem... , wspaniały wykład!!!
Zostałem filozofem. Związek się rozpadł.
Uważam że partnerzy powinni rozmawiać o wszystkim i mieć umiejętność dialogu.
Ja chętnie słuchałem o jej pracy i wszystkim co ją interesuje. Szukałem wspólnych rozmów na różne tematy.
Thx . . . juz mam to za soba . . . i jak dobrze posluchac o podobnych doswiadczeniach . . .
W normalnym życiu trzeba partnera wspierać ciężko pracującego na życie nie mającego czasu na książkę. Czas wolny natura i wspólny czas i radość przebywania.
Dziękuję, tego mi było trzeba 😊👍👌
Super wyklad jak zawsze!
nie chodzi tylko o czytanie fachowej literatury dot. psychologii, chodzi o czytanie wogole...
Ostatnio, kiedy juz nie moglismy chowac się za brak czasu, bylo jasniej widoczne, jak wielu z nas, nawet Ci, którzy pokonczyli studia, lubi raczej mysleć o sobie, jako lubiãcym czytać, ,niz po prostu czytać.
Czytać z przyjemnosciã, odrózniajãc między umieć czytać a lubieć/kochać czytać co nie jest tozsame
Dlatego tez cieszà mnie podteksty w filmikach , poniewaz zauwazylam, ze wiedza pisemna bardziej do mnie dociera i za co jestem autorowi wdzięczna,
Tkhana
Bardzo wartościowy temat.
No jak już ktoś się chce uczyć manipulacji to od najlepszych w tej dziedzinie. A gdzie w tym szczerość czyli prawda? Czyli fundament, pominięto również najczęstszy powód braku podjęcia współpracy w rozwoju związku czyli egoizm "Mi tak wygodnie a jeżeli już coś zmieniać to tylko żeby Mi było jeszcze wygodniej"
Stare przysłowie mówi" lepiej mieć relacje niż racje".
@@janeczkaprosperity Chyba każda z nas ,pisze o czymś innym,ale obie mamy słuszność.
Właśnie to przechodziłam i na szczęście zakończyłam tą farsę
Aby wywoływać dobrą zmianę trzeba być "jak ten który ma władzę"(O Jezusie tak mówili). Natomiast główna władza to władza nad sobą Aby nie targało nami co inni powiedzą czy pokochają czy nie.
Bardzo pomocne 👌🏼
Dziękuje bardzo! Pozdrawiam
Dziękuję ;)
genialne!!!!!!
Dziękuję.
Pozdrawiam
Czy gdzies sa materialy filmy itp o 3 metodzie? Chciałbym wiecej o niej poczytac wysluchac itp. Czyli integracyjny system regulacji emocjonalnej
Dzis dowiedzialem sie ze jest wiecej ludzi w mojej sytuacji. To troche pokrzepiajace a jednoczesnie smutne. Tak czy inaczej samoswiadomosc ludzi jest coraz wieksza. Jestem na poczatku drogi, ale juz poczulem jakie to wyczerpujace. Dobre natomiast jest to ze widac juz mikro efekty tego trudu. Pozdrawiam.
Jaroslawie jezeli jest to mozliwe???Mam pytanie....jestesmy 40 lat po slubie ...i maz coraz czesciej mowi...ty jestes madra i inteligentna i ja niepotrafie z toba rozmawiac 🙈🙈🙈czy nie jest to pojscie na latwizne....musze przyznac ze to boli....pozdrowionka
Dokladnie ❤❤❤
A ja mojej 2 połówce , po prostu pokaże ten filmik , bo sie produkuje już tyle czasu , że już mam dość :p
Nic na siłę.tylkospokojnie w odpowiednim klimacie.
Dziękuję.
Mwahhh! Brilliant 👌🏻👌🏻👌🏻
Sztos!
To chyba graniczy z cudem , że tworzymy związki
Panie Jarosławie, proszę o rozwinięcie tematu o integracyjnym systemie regulacji emocjonalnej. Jak to dokładnie przeprowadzić? Borykam się z problemem nieświadomości w moim związku. Nie jestem super niewzruszona emocjonalnie i najczęściej wszystkie rozmowy zawalam. Pozdrawiam!
Małe Re od odbiorcy celem lepszego zrozumienia przekazu autora....Dużo terminologii, mało konkretów. Mówisz bardzo, bardzo do rzeczy (słownikowo, terminologicznie- super), ale przez to- mało do ludzi. Na początku zdania/ myśli rozpoczynanej- moje zainteresowanie jest duże, ale na końcu czuję, że autor gdzieś odpłynął i nie wyjaśnił tego co mnie w myśli zainteresowało. Pozdrawiam charkterologiczny niebieski :)
💓
Proponuję się z takim człowiekiem, kimkolwiek on by dla nas nie był, rozstać. Byleby jak najszybciej, aby nie stracić za dużo czasu. Ludzie się nie zmieniają. A zmieniać ich na siłę nie ma sensu.
Dobry wyklad
Ale, czy istnieje zwiazek szczesliwy ?
🤔
Mnie to wlasnie sie stalo
20 lat malzenstwa z N rok temu po przeczytaniu ksiazki moje dwie glowy spadly klapki z oczu
A co zrobić w sytuacji, gdy budzisz się jako 40 letnia matka i żona męża, który po latach zaprzeczania, że macie problem, a nie tylko mały chwilowy kryzys nagle przyznaje, że może rzeczywiście masz rację? I co z tym robi? Wycofuje się i obojętnieje jeszcze bardziej niż wcześniej. Mąż jedyne, co potrafi mi powiedzieć to to, że nie wie, co miałby powiedzieć i że nie umie rozmawiać. Jesteśmy zaplątani w nierozwiązane problemy, którym mąż zawsze zaprzeczał i omijał. Wszystko odkłada na później, sprawy, zepsute rzeczy, rozmowy, na później, później, jeszcze później, nigdy. Już przestałam prosić Go o rozmowę, bo zawsze tylko wzdychał albo zasypiał w połowie zadania. Mam wstręt do rozmów z Nim. Przestałam oczekiwać od Niego przytulania, bo ileż można żebrać o miłość. Dzisiaj nie jestem w stanie się do Niego przytulić, nawet czuję wstręt. Nie ma między nami żadnej więzi, nie lubię spędzać z Nim czasu, bo Jego obojętność i skwaszenie na jakąkolwiek moją prośbę o pomoc wierci mi dziurę w sercu i w głowie. Przestałam w Niego wierzyć, w jakąkolwiek zmianę. Przestałam czekać. Nie mam żadnej nadziei. Żadnej. On nie zrobi nic, bo nic Mu nie przeszkadza, tak jest dla Niego w porządku, byle by miał spokój, byle bym nie "gderała". Niczego nie naprawia, albo robię to sama, albo muszę codziennie Mu o tym przypominać, proszę, by sobie zapisał, ustawił przypominanie, nawet o to są kłótnie, bo samo zapisanie jest dla Niego problemem. Nie zauważył, że przestałam prosić o rozmowę, nie zauważył, że przestałam prosić o przytulenie. Jakby nie miał żadnych przemyśleń. Z kolegami potrafi rozmawiać godzinami, dosłownie 5 godzin potrafi rozmawiać. A kiedy mówię, żeby skończył i mi pomógł to jęczy do telefonu "Jeeezu znowu. Dobra, muszę kończyć". Mamy dzieci, dom. Spłaciliśmy kredyt, moglibyśmy sprzedać dom i zrobić coś, żeby się rozstać, ale On nie chce. Błagam o wolność. Kiedy dzieci śpią to piję, wtedy jestem w stanie Go znieść i nawet pogadamy o bzdurach, bo nawet jeśli wtedy coś powiem o nas, tak na luzie to On rżnie głupa i gada o czymś innym. Nawet skończyć ze sobą nie mogę, bo nie chcę skrzywdzić dzieci. To też by Go nie wzruszyło, potrafi zasnąć nawet, gdy zanoszę się płaczem. To człowiek pozbawiony uczuć, empatii, współczucia, z każdym rokiem naszego małżeństwa znikały w Nim uczucia coraz bardziej. Twierdzi, że to moja wina. Jest przekonany o swojej nieomylności, On nie pyta- jest pewny, że wie, chociaż bardzo często popełnia te same błędy to powtarza je ciągle, nic się na Nich nie uczy, wszystko przeczeka ignorując ostrzeżenia, prośby, konsekwencje, nad wszystkim przechodząc do porządku dziennego. Nie umiem już dostrzec w Nim nic dobrego. W tych (swoją drogą wspaniałych) wykładach jest tak lekko mówione: "oczywiste jest, że ten związek nie przetrwa; rozstali się i wyszło Im to na dobre" ale w życiu trzeba brać pod uwagę, czy konsekwencje rozstania nie będą gorsze od konsekwencji pozostania w nieszczęśliwym związku.
Przykro mi, tak bardzo Cię rozumiem gdy czytam, bo większość Twoich doświadczeń jest też moim udziałem. Nie znalazłam jeszcze rozwiązania, ale mam przypuszczenie graniczące z pewnością że nie zestarzeję się z tym człowiekiem. Buduję swoją niezależność psychiczną i swoje życie obok, rownolegle. Nie w sensie innego partnera, tylko w sensie dążenie do realizacji swoich potrzeb i marzeń. Jest lżej. Życie jest piękne a nieudany partner nie może determinować Twojego szczęścia. Nie oczekuj nic. Życzę odnalezienia sensu i uniezależnienia swojego szczęścia od tej relacji. Póki co, sama widzę tylko takie wyjście, dla siebie również. Pozdrawiam ciepło, przytulam ❤
Jestem w podobnej sytuacji. Nie zaczynam juz tematow,poniewaz za duzo mnie to kosztuje emocji,spalam sie za kazdym razem i czuje sie wydrenazowana do szpiku kosci. Nie widze innego wyjscia jak tylko sie rozstac.Nie wyobrazam sobie relacji bez dojrzalej w sumie.. jakiejkolwiek komunikacji na temat trudnosci dnia codziennego oraz braku bliskosci i zaangazowania. To tak jakby zyc obok trupa.
@@birdfromtheashes7785 Napisałam mój komentarz 11 miesięcy temu. Dzisiaj czuję się spokojniejsza, lżejsza. Trochę poukładałam emocje. Zdystansowałam się, przeszłam do porządku dziennego, oddaliłam od męża na bezpieczną odległość, czyli taką, która nie krzywdzi nikogo, bardziej przyjacielską, może tak ma być. Już nie oczekuję tak, jak dawniej, nie wymagam aż tyle, robię, co do mnie należy, ale też i dużo odpuszczam. Nie pozwalam sobie wciskać kitu, wiem, na czym stoję, nie pozwalam mydlić sobie oczu. Tak jest zdecydowanie łatwiej: pogodzić się z losem i zacząć cieszyć się życiem. Mój mąż też jest spokojniejszy. Pozdrawiam ❤️
Typowy narcyz- weź się w garść , spróbuj podniesc się finansowo- bierz " dzieci i uciekaj jeśli masz gdzie ...Nie trać życia juz dluzej na wygodnego partnera bez uczuć. Tu już nie ma czego ratowac- nie oszukuj się. Podzial majątku i nie będziesz na zero". Tylko się odwaz...trzymam kciuki- też bylam z narcyzem. Dasz radę..
Najczęściej pracującego na życie daleko od domu.
Moj partner jak widzi, że leży książka którą czytam aktualnie mówi do mnie cytuję. "znowu leży ta jebana makulatura...."
wow! Przykre.
zna słowo "makulatura", to już coś ;)
Wypierdziel jego rzeczy za drzwi.
Brak szacunku do zainteresowań partnerki/partnera wg mnie przekreśla taki związek, kropka.
Dobry związek to szczęśliwy związek. Przyjrzyj się jeszcze raz wykładowi i komentarzom. A wyciągniesz wnioski dla siebie
🙏
Ciekawe... Czyli da się z ignorancją drugiej strony żyć...
Ciężko i sxuka się rozwiązań
Da. Po prostu wegetacja. Zero rozwoju.
Pozdrawiam.#
Trochę jednak to straszne, to jakby być w związku z marionetką. Wolę samotność od czegoś takiego.
W komentarzach prawie same kobiety hmm
Czesc/ dzien dobry :) Tak chyba wypadaloby zaczac, prawda..? Poza tym dobry kanal, ciekawe, istotne rzeczy pokazane w przejrzysty sposob.