Mieszkam przy Krakowie przy linii Kraków - Warszawa . Pamiętam był rok chyba już po 2000 . Temperatura w ciągu około 15 minut spadła z -10 do minis 36. Byłem akurat wtedy na zewnątrz. Nagle zaczęły wyć skrzypieć wszystkie obciążniki na słupach. Potem za 2-3 minuty było czuć uderzenie nagłego mrozu . Stodoła zaczęła cała skrzypieć , dachówki trzeszczeć drzewa trzeszczeć , pierwszy raz widziałem jak mróz maluje wzory na szybie w tempie bardzo szybkim jak w ruskiej bajce . Po jakiś )kilku minutach od uderzeniu mrozu zaczął trzeszczeć cały wiadukt stalowy nitowany który od domu jest 80 m. A potem jzaczęły głośno skrzypieć szyny. .Wszystko w ciągu kilku minut zrobiło się białe od szronu. I nadjechał express. W oddali było widać niebieska łunę. Przejechał to jakby 1000 spawarek miał na pantografie sprawiających naraz . To było coś niesamowitego pierwszy raz i jedyny w życiu takie coś widziałem A przy tych torach to 50 lat jestem . Raz tylko w życiu bylem Świadkiem tak nagłego spadku temperatury w tak krótkim czasie Problem za parę dni jeździli i spawali szyny . Podam jeszcze temperatura spadła do -41 . W domu były dwa termometry sprawne także jestem pewien co piszę. Spowodowane to było też takim ukształtowaniem terenu gdyż w kierunku torów jest spadek od zachodu między dwoma lasami na wzniesieniach więc ten front poszedł zsunął się mróz 6 km spadku lekkim spadki w kierunku torów .
Pamiętna to była zima, nie zapomnę jej nigdy. Podróż 191 z Ursusa do Placu Narutowicza, potem spacer w zaspach do Riviery, bo tramwaje nie jeździły, dalej z grupą do Metra, na Młociny, następnie autobusem do Kampinosu i 21 kilometrów spaceru przez las przy temperaturze ok. -20°C. Jakieś 7 godzin... piękna sprawa 😉
Hehe dzięki Młociny z Ratuszem, albo Placem Wilsona pomerdałem (już nie pamiętam gdzie się kończyło Metro, ale raczej Ratusz), a bez Twojego wpisu bym tego nie zauważył... @@mariobrosik
2004 ( +/- rok), przełom stycznia i lutego. Na sobotę miałem w planach jechać do Bielska. Z piątku na sobotę duży mróz, woda w rurach zamarzła, rury popękały. Od rana same utrudnienia. Potem opóźnienia w komunikacji by dojechać na dworzec. W końcu po 15 byłem w Bielsku (pociąg miał problemy z jazdą - teraz nie wiem czy wina oblodzenia sieci, czy coś innego związanego z mrozem w okolicy -25 stopni).
Brawo! Gratuluję kunsztu. A słowo ,,sadź" dodatkowo podkreśla nietuzinkowość w doborze słów w Pana materiałach. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów przy tworzeniu tych treściwych filmów.
To nie jest dobór słów tylko stosowanie technicznych/profesjonalnych określeń, których używa nie na kolei. Nie podoba mi się natomiast sposób komentowania materiału. Taki wojskowy/regulaminowy praktycznie "na baczność" ze zbyt długimi przerwami jakby robił to jakiś boot z zaprogramowaną automatyką.
Przejazd pojazdu ktory miałby na odbieraku zamontowane rolki których amplituda drgań była by podobna do szczoteczki sonicznej albo wprowadzenie między słupami takich mikro drgań przewodów trakycyjnych. Zrzucało by już samą wode i nie doprowadzi do oblodzenia.
Efekt spawania dla oka jest genialny ale dla sieci, pantografów i maszynistów już nie za bardzo lubiany. Film wspaniały jak każdy inny. Cieszę się że mogę rozwijać swoją pasję kolejową przy pomocy tak mądrych ludzi. Pozdrawiam i czekam na kolejny film
Zjawisko znane nam od dłuższego czasu, ale warto posłuchać jakie nowe zastosowania przyjęto ostatnio aby temu zapobiegać. Zwięźle i ma temat bardzo ciekawy odcinek Panie Mirku 👍😀
Jak zwykle wspaniały, merytoryczny odcinek. Z tej śmieszniejszej strony to mogę Panu tą naszywkę na czapce zdecydowanie równiej przyszyć :D Chyba, że to taki STYL i tak właśnie ma być, a ja się nie znam :D
Witam Panie Mirosławie. Dodatkowo oprócz wielu rozwiązań przedstawionych w filmie na okoliczność omówionego zjawiska prowadzący pojazd trakcyjny powinien obniżyć prędkości jazdy. Naprawdę dobry i rzeczowy film. Pozdrawiam 👍
Im szybciej jedzie to bardziej spawa ale nieraz jest tak że nagle wjedzie w odcinek Na którym na linii jest dużo szronu . Dwa takie miejsca mamy przed samym Krakowem km 296
Ten problem to występuje chyba częściej. 4 grudnia było tak na linii Berlin-Przemyśl. Wszystko pokryte jakby szronem. Jak się wyjrzało przez okno jadącego pociągu to cała okolica rozświetlała się jak dyskoteka. W końcu pociąg zatrzymał się i już nie ruszył. Następny nie iskrzył chyba wcale, ale kolejny znowu to samo, choć ten ostatni dojechał mimo to do Wrocławia bez problemu.
Bardzo ciekawy materiał. 7 mln zł za użycie tego włoskiego smaru na całej sieci to w skali kraju w sumie nie tak dużo, zakładając, że będzie smarowane dwa albo trzy razy w roku w zimę.
Ciekawe są wiadomości przekazane na filmie. Dokładność informacji jest wystarczająca. Jeżeli to możliwe to poproszę o filmik z warsztatu naprawy i obsługi lokomotyw. Tych starszych i nowszych.Życzę żeby nie wyczerpały się Panu tematy.
@@AtakNAciebie Oczywiście, taka prędkość byłaby za duża do poprawnego działania tego systemu - co nam obojgu podpowiada intuicja. Bywa jednak tak, z tym oblodzeniem, że jazda jest praktycznie niemożliwa (lub odbywa się z prędkością piechura). Lepiej pojechać te 40-50km/h, czy wcale? I tak należałoby to wszystko przetestować, czy np miedziana lina vel przewód zbyt szybko by ciepła nie rozpraszał, na pewno wynikłyby też inne problemy.
Na pojazdach stosowane są kondensatory buforujące a elektronika zasilana jest niskim napięciem z przetwornicy która też działa jako bufor zasilania także układ potrafi krótkotrwałe szpilki zamortyzować, przy większych i dłuższych już niestety potrafi się WS rozłączać.
Za przeproszeniem szanowny Panie, ale zjawisko pogodowe polegajace na związaniu mgły, lodem - tworząc bajeczny pejzaż - to do jasnej cholery: SZADŹ! A nie sadź. Nie ma za co!
Obie formy są poprawne, tak samo zakorzenione w języku. SADŹ to termin używany w meteorologii natomiast Szadź to słowo należące do polszczyzny ogólnej. Dziękuję za mega interesujący i merytoryczny temat 💪👍
Mieszkam przy Krakowie przy linii Kraków - Warszawa . Pamiętam był rok chyba już po 2000 . Temperatura w ciągu około 15 minut spadła z -10 do minis 36. Byłem akurat wtedy na zewnątrz. Nagle zaczęły wyć skrzypieć wszystkie obciążniki na słupach. Potem za 2-3 minuty było czuć uderzenie nagłego mrozu . Stodoła zaczęła cała skrzypieć , dachówki trzeszczeć drzewa trzeszczeć , pierwszy raz widziałem jak mróz maluje wzory na szybie w tempie bardzo szybkim jak w ruskiej bajce . Po jakiś )kilku minutach od uderzeniu mrozu zaczął trzeszczeć cały wiadukt stalowy nitowany który od domu jest 80 m. A potem jzaczęły głośno skrzypieć szyny. .Wszystko w ciągu kilku minut zrobiło się białe od szronu. I nadjechał express. W oddali było widać niebieska łunę. Przejechał to jakby 1000 spawarek miał na pantografie sprawiających naraz . To było coś niesamowitego pierwszy raz i jedyny w życiu takie coś widziałem A przy tych torach to 50 lat jestem . Raz tylko w życiu bylem Świadkiem tak nagłego spadku temperatury w tak krótkim czasie
Problem za parę dni jeździli i spawali szyny .
Podam jeszcze temperatura spadła do -41 . W domu były dwa termometry sprawne także jestem pewien co piszę. Spowodowane to było też takim ukształtowaniem terenu gdyż w kierunku torów jest spadek od zachodu między dwoma lasami na wzniesieniach więc ten front poszedł zsunął się mróz 6 km spadku lekkim spadki w kierunku torów .
Pamiętna to była zima, nie zapomnę jej nigdy. Podróż 191 z Ursusa do Placu Narutowicza, potem spacer w zaspach do Riviery, bo tramwaje nie jeździły, dalej z grupą do Metra, na Młociny, następnie autobusem do Kampinosu i 21 kilometrów spaceru przez las przy temperaturze ok. -20°C. Jakieś 7 godzin... piękna sprawa 😉
Globalne Ocipienie mamy tera😂
a potem sie obudziles zlany ... potem
Hehe dzięki Młociny z Ratuszem, albo Placem Wilsona pomerdałem (już nie pamiętam gdzie się kończyło Metro, ale raczej Ratusz), a bez Twojego wpisu bym tego nie zauważył... @@mariobrosik
2004 ( +/- rok), przełom stycznia i lutego. Na sobotę miałem w planach jechać do Bielska. Z piątku na sobotę duży mróz, woda w rurach zamarzła, rury popękały. Od rana same utrudnienia. Potem opóźnienia w komunikacji by dojechać na dworzec. W końcu po 15 byłem w Bielsku (pociąg miał problemy z jazdą - teraz nie wiem czy wina oblodzenia sieci, czy coś innego związanego z mrozem w okolicy -25 stopni).
Kiedyś widziałem jak biedny Byk nie mógł wystartować z powodu oblodzenia. Ciekawy odcinek.
Brawo! Gratuluję kunsztu. A słowo ,,sadź" dodatkowo podkreśla nietuzinkowość w doborze słów w Pana materiałach. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów przy tworzeniu tych treściwych filmów.
To nie jest dobór słów tylko stosowanie technicznych/profesjonalnych określeń, których używa nie na kolei. Nie podoba mi się natomiast sposób komentowania materiału. Taki wojskowy/regulaminowy praktycznie "na baczność" ze zbyt długimi przerwami jakby robił to jakiś boot z zaprogramowaną automatyką.
Przejazd pojazdu ktory miałby na odbieraku zamontowane rolki których amplituda drgań była by podobna do szczoteczki sonicznej albo wprowadzenie między słupami takich mikro drgań przewodów trakycyjnych. Zrzucało by już samą wode i nie doprowadzi do oblodzenia.
Efekt spawania dla oka jest genialny ale dla sieci, pantografów i maszynistów już nie za bardzo lubiany. Film wspaniały jak każdy inny. Cieszę się że mogę rozwijać swoją pasję kolejową przy pomocy tak mądrych ludzi. Pozdrawiam i czekam na kolejny film
Raz jechałem porannym pociągiem przy tak oblodzonych przewodach, że iskry dobrze oświetlały teren dookoła.
Kolejne ciekawe kolejowe zagadnienie omówione. Pozdrawiam serdecznie Twórcę jak i oglądających
Klasa światowa.
Zjawisko znane nam od dłuższego czasu, ale warto posłuchać jakie nowe zastosowania przyjęto ostatnio aby temu zapobiegać.
Zwięźle i ma temat bardzo ciekawy odcinek Panie Mirku 👍😀
Jak zwykle wspaniały, merytoryczny odcinek. Z tej śmieszniejszej strony to mogę Panu tą naszywkę na czapce zdecydowanie równiej przyszyć :D Chyba, że to taki STYL i tak właśnie ma być, a ja się nie znam :D
Witam Panie Mirosławie. Dodatkowo oprócz wielu rozwiązań przedstawionych w filmie na okoliczność omówionego zjawiska prowadzący pojazd trakcyjny powinien obniżyć prędkości jazdy. Naprawdę dobry i rzeczowy film. Pozdrawiam 👍
Im szybciej jedzie to bardziej spawa ale nieraz jest tak że nagle wjedzie w odcinek Na którym na linii jest dużo szronu . Dwa takie miejsca mamy przed samym Krakowem km 296
Ten problem to występuje chyba częściej. 4 grudnia było tak na linii Berlin-Przemyśl. Wszystko pokryte jakby szronem. Jak się wyjrzało przez okno jadącego pociągu to cała okolica rozświetlała się jak dyskoteka. W końcu pociąg zatrzymał się i już nie ruszył. Następny nie iskrzył chyba wcale, ale kolejny znowu to samo, choć ten ostatni dojechał mimo to do Wrocławia bez problemu.
Bardzo ciekawe informacje 😊.Dzięki !!!
😊😊Pozdrawiam Mirek i w kontakcie jesteśmy..Jak zawsze ciekawy film profeska pełna.
Witamy , bardzo ciekawie , na czasie , pozdro
Wspaniałe ujęcia!
Trzeci 😅 .
❤❤❤. .
W sam raz na dobranockę. 😂
Pan ma nawet czapkę z inicjałami .
Super !!!!
Bardzo efektowny problem. ✨💥😯
Na marginesie: w sejmie mówiono o linii 102.😉
często widuję pociągi SKM Trójmiasto jadące z dwoma podniesionymi odbierakami zimą
Jak zawsze świetny i treściwy odcinek 👍
Dobra robota😊🤜🤛
Pozdrawiam serdecznie ✌️
Bardzo ciekawy materiał. 7 mln zł za użycie tego włoskiego smaru na całej sieci to w skali kraju w sumie nie tak dużo, zakładając, że będzie smarowane dwa albo trzy razy w roku w zimę.
Lokomotywy spalinowe rozwiązałyby ten problem😆🤷. Dzięki za materiał, pozdrawiam.
Wesołych świąt Bożego Narodzenia Panie Mirku i szczęśliwego nowego roku🎉
Witam dziękuje bardzo wzajemnie zdrowych miłych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2024
Fajny program. Leci łapka w góre
Wesołych Świąt Panie Mirku!!!
Dziękuje bardzo dla Pana tez wesołych Świat pozdrawiam
Swietny odcinek w punkt czasu zimowego... Pozdrawiam.
Oglądamy 😊
Wielkie brawa super odcinek ❤
Ciekawy materiał
Super film
W nocy, w środku lasu siedzialem w środkowym wagonie en 57 i wyglądało to jakby fotoradar zrobił zdjęcie pociągowi 😂
o Rzeszów ;) jestem z RZ
Niełatwa to sytuacja kiedy jest takie oblodzenie. Ciężko coś szybko zrobić jak wystąpi na większym obszarze.
Oj sypie się ogień jak jedzie loko....nie raz się to widuje. Pozdrawiam.
Oblodzenie trakcji. Rozumiem że jest to problem ale ... jest to jednak bardzo widowiskowe. :)
Takie sytuacje sa rzadkie i coraz mniej bede wystepowac to nie skandynawia...trzeba poprostu przezyc wtedy te utrudnienia.
Panie Mirku co się w oko stało?
A przemęczenie za mało snu i dużo pracy przy komputerze
Proszę uważać na siebie!
.......... nie sadź, tylko SZADŹ ;-)
10:55 - Prąd przemienny.
Ciekawe są wiadomości przekazane na filmie. Dokładność informacji jest wystarczająca. Jeżeli to możliwe to poproszę o filmik z warsztatu naprawy i obsługi lokomotyw. Tych starszych i nowszych.Życzę żeby nie wyczerpały się Panu tematy.
Drugi... Pozdrawiam..
o! 20k subów. to moze jakies q&a?
Wystarczyłaby butla z gazem i palnik np 0.5m od odbiornika (pantografu). Patent gratis.
Jak przy prędkości 120km/h ?
@@AtakNAciebie Oczywiście, taka prędkość byłaby za duża do poprawnego działania tego systemu - co nam obojgu podpowiada intuicja. Bywa jednak tak, z tym oblodzeniem, że jazda jest praktycznie niemożliwa (lub odbywa się z prędkością piechura). Lepiej pojechać te 40-50km/h, czy wcale? I tak należałoby to wszystko przetestować, czy np miedziana lina vel przewód zbyt szybko by ciepła nie rozpraszał, na pewno wynikłyby też inne problemy.
👍
A co ze skokami napięcia na lokomotywie/pojeździe?
Czy nie mają negatywnego wpływu na elektronikę pojazdu?
Na pojazdach stosowane są kondensatory buforujące a elektronika zasilana jest niskim napięciem z przetwornicy która też działa jako bufor zasilania także układ potrafi krótkotrwałe szpilki zamortyzować, przy większych i dłuższych już niestety potrafi się WS rozłączać.
Taki mamy klimat
We Włoszech temperatura spada poniżej zera i pociągi nie jeżdżą 🤣
A oblodzenie szyn ? Widziałem gdzieś film na którym iskrzyło pod kołami lokomotywy.
Można taki materiał zrobić aczkolwiek zgromadzić zdjęcia to mało realne
👋👋👍👍
dlaczego wtedy nie podnosi się drugiego pantografu? ten drugi z tyłu powinien mieć już lepszy styk... a i mniejszy prąd na stykach, więc mniej iskier
Jest o tym mowa w materiale.
Za przeproszeniem szanowny Panie, ale zjawisko pogodowe polegajace na związaniu mgły, lodem - tworząc bajeczny pejzaż - to do jasnej cholery: SZADŹ!
A nie sadź.
Nie ma za co!
Obie formy są poprawne, tak samo zakorzenione w języku. SADŹ to termin używany w meteorologii natomiast Szadź to słowo należące do polszczyzny ogólnej.
Dziękuję za mega interesujący i merytoryczny temat 💪👍
Sorry, taki mamy klimat.
Pierwszy😊😊😊😊
byli Adam I Ewa
@@KodeksowySzeregowy masz ten ł....b 🤣🤣🤣🤣
Sorry. Taki mamy klimat.
Autorze mała uwaga: mówimy szać nie sać
Obie formy są poprawne sadż to określenie naukowe a szadź popularne
O ile mi wiadomo to odbierak prądu nazywa się w wielu krajach po prostu pantograf
Sorry, taki mamy klimat.