NV [
Вставка
- Опубліковано 1 лют 2023
- @Langustanapalmie #niecodziennyvlog
Niecodzienny vlog ojca Adama Szustaka OP.
________________________________________
Wydarzenie BŁOGOSŁAWIENI.
15.04.2023 r. (sobota).
Ergo Arena Gdańsk.
BILETY ☞ bit.ly/KupBiletNaBLOGOSLAWIONYCH
WYDARZENIE NA FB ☞ e/3hkFuOLIr
________________________________________
Polecamy KARTKOWNIK, który jest cegiełką i cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na działalność Niezłej Fundacji zajmującej się dziełami Langusty Na Palmie.
ZNAJDZIESZ GO TU
→ bit.ly/kartkownik
PROMOCYJNE pakiety znajdziesz tu:
🎁 → bit.ly/pakietylangustowe
________________________________________
Aby nas wesprzeć kliknij tu
→ patronite.pl/langustanapalmie
→ bit.ly/Subskrybuj_Languste
♡ Historie potłuczone
Anchor → anchor.fm/langusta-na-palmie
Spreaker → www.spreaker.com/show/histori...
Spotify → spoti.fi/2NVIRHb
Apple → apple.co/2ZIPQZv
Google Podcasts → bit.ly/2OlBWH
♡ Pismo Święte:
Anchor → anchor.fm/langusta-na-palmie
Spreaker → www.spreaker.com/show/przeczy...
Spotify → spoti.fi/34nZwLr
Apple → apple.co/33zdwCV
Google Podcasts → bit.ly/3nmaZUc
Strona z kalendarzem o. Adama:
→ www.langustanapalmie.pl
Można nas również znaleźć na Facebooku:
→ / langustanapalmie
Twitterze:
→ / langustapalmowa
Instagramie:
→ / langustanapalmie
Zapraszamy.
Czyli stara "babcina" prawda: Jeśli masz zajęte serce, zajmij głowę. Jeśli masz zajętą głowę, zajmij ręce. Jeśli masz zajęte ręce, módl się, żeby to przyniosło pożytek ludziom i chwałę Bogu. 🙂
❤
🏄♂️👨🍼👨🍼👨🍼👨🍼👩❤️👨👩❤️👨👩❤️👨🍊🍊❤❤😂😂pwedzmi.jak mogę ty latspac ZST.sama noc.jes do.dzen adzen.nic
Ojcze doskonale sie w terapii zajeciowej i składanie klocków to ludoterapia, leczymy ludzi sztuką, muzyką, tańcem, zabawą, spacerem, pracą, ogrodnictwem...itp kazdy z nas poddaje się pewnie codziennie terapii ale to bardzo uspokaja, niweluje stres, pozdrawiam wszystkich i polecam- znajdźcie coś co Was interesuje
Bog zaplac Ojcze Adamie ❤🙏🤗
Dziękuję Ojcze, bardzo przydatne rady. Jestem już w depresji i nerwicy lękowej myślę tylko o śmierci. Jestem jednak potrzebna rodzinie i muszę się ogarnąć. Proszę wszystkich o modlitwę. Dziękuję Boże za to, że czuwasz nad nami.
Dasz radę Milka❣️Przytulam❤️
Najważniejsze, że jest coś na czym Ci zależy i chcesz podjąć walkę. Psychiatria i psychoterapia bardzo się rozwinęły, warto je wziąć pod uwagę przy leczeniu. Trzymam kciuki!❤️
Mam to samo. Ciężko mi się pozbierać mimo terapii leków ciągłych modlitw pompejanek
Nie jesteście sami :/
Dasz radę zaufaj Bogu
Jednym z problemów jest też to, że:
1. Za dużo bierzemy na siebie
2. Potrzebujemy poczucia całkowitej kontroli nad swoim życiem i wszystkim, co dotyka naszego życia, co jest zwyczajnie niemożliwe. A to sprawdzian na siłę naszego zaufania Bogu.
Natłok myśli ciągły magiel w głowie łatwo nie jest ,kiedy człowiek chce stanąć zawsze na wysokości zadania ,wszystkim pomaga się wspiera rozmowa ,dobrym słowem a samemu nie umie sobie dać rady z natłokiem myśli .Za dużo bierzemy sobie na głowę i wpadamy w swoje spłatane myśli .Nie dogodzimy wszystkim .Trzeba znaleźć czas dla siebie samego i pobyć z Bogiem ,by odnaleźć spokój ducha ,myśli i ciała .Bóg nam zawsze pomoże ❤
Zawsze pojawia się odcinek pod to czego potrzebuje ❤ dla wszystkich, którzy mają gorszy dzień! Uśmiechnijcie się! Za rok o tej porze będziemy w innej sytuacji :)
👍💪..... właśnie, bo to jest ten gorszy dzień, dziękuję
No nie wiem....ja już 15 lat jestem w niefajnej sytuacji...I nic się nie zmieniło...sytuacja z której nie ma wyjścia....
Mam tak samo ❤️ Właśnie się uśmiecham... Jedyna stała w życiu, to zmienność. Tej myśli zawsze się trzymam. Wszystkiego Dobrego dla Was ❤️
Mam tak samo, wczoraj dostałam pozew z sądu, a tu wyskoczył odcinek "nie poddawaj się". Moc z Tobą Ojcze Adamie, ❤ napełniaj dalej wszystkich wiarą i nadzieją na lepszy czas. Pozdrawiam
Dokładnie to samo jest u mnie ! Pozdrawiam :)
Miasto huczy- słychać...w głowie masa myśli...ale dziękuję Ci że jesteś taki ludzki...taki NASZ...a nie piedestałowy...ty jesteś łącznikiem i dzięki Tobie jesteśmy bliżej tego co Wielkie...martwi mnie to że jesteś tak zajęty ale cieszę się, że o tym mówisz do nas tak otwarcie...
Adamie o mnie opowiadasz? Jak zaczynam" przeżywać "za bardzo zamiast " żyć" natychmiast coś do zrobienia: szycie, prasowanie, naprawianie, malowanie czym się da, co pod ręka , CZYTANIE ☺️ nie zawsze się udaje💚 kiedy modlę się o to , o tamto i inne, przerwa, mówię do siebie w głowie : Panie Ty przecież wiesz 🤔zamykam się i proszę Panie posiedź przy mnie chwilę na milcząco.... raz pomaga raz nie ....dzisiaj zrobiłam sobie " remanent" na wszystkich półkach i w szufladach, bo za dużo problemów....i jeden mały kroczek w " przód " 👍 dziękuję ojcze Adamie 💝Ty wiesz, bo jesteś BARDZO CZLOWIECZY 🧓💕
I Twój vlog Adaś pokazał ze wszystko jest w rękach Naszego Ukochanego Boga, bez Niego nie możemy nic, sama sie o tym przekonałam. Obecnie robię podobnie jak Ty, lecz mnie pomaga tez pompejanka, w niej się zanurzam, myslę o Maryi i Jej Synu i od razu wszystko ze mnie uchodzi co mnie martwi. Dzięki za to że jesteś i dzielisz sie ze swoimi trudami. Niech Ci Bóg błogosławi💙🙏
... coś w tym jest..zmusiłam się i... drzewa do pieca przytargałam , jeść kurkom dałam... odkurzacz i mop , od paru już dni....sie przypatrują mi...a ja im , .. jutro... nie mam dziś do was siiił ...... . : )
A może tylko mi się po prostu nie chce i lenia nadzwyczajnego, tylko mam 🤔.rozpoznam se to ! : )
Wszysciutkich co tu dziś są...pomimo lenia, pozdrowioooom . 🖐️😊😁
😊❤🖐Robię na drutach ale myśli ciągle uciekają....Serdecznie pozdrawiam🙂
@@krystynajagoda4177 hehe Krysiu , jak nie rozpale , to zimno w chałupce będzie no i sił . nie przybendzie : )
.no bo się zamrożą...: )
Więc , Tobie miłego drutami wywijania , a sobie .. no żeby leń opuścił już mię 😂
We wszystkim, potrzebnego, Krysi Zosia życzy i... żebyś Ty wiedziała, jak sie mi niiie chce zerknąć.... gdzie odkurzacz i moooop .......
: ). 🤗
Nie jest tak całkiem źle , bo kaloryferki już są , nieźle ciepłe !!! 😁🖐️
Będzie chyba i ...hop na mooop 😂😅🤪
Chyba, że.....
. Nooo właśnie, ... leń sie pojawi 🙄
@@zofiasumara4488 😊ten leń to mnie też strasznie lubi...czasem przyjemnie mu się poddać...tylko nie za często bo skutki rzeczywiście mogą być opłakane...umiar - to chyba najlepsze życzenie...😊
@@krystynajagoda4177 .. tak , tylko trzeba tego umiara , dziaduuulca zdyybać 😂
Naumieć się, zdybać, tak się napisać miało : ,)
o Adamie, mozesz to oddać Bogu i szlifować charakter, Bóg jest wodą, życie osełką, a my nieociosane kamienie, z nadzieją na 💎
Zamiast klocków LEGO, mam nowennę pompejańską, od 13 miesięcy, bez przerwy. Dziękuję, że dziś o tym powiedziałeś - od dawna, moje serce, nie ma w sobie tego beztroskiego spokoju..... codzienność jest, po prostu, bardzo trudna.
Ojcze Adamie dziękuję.Boze prowadź Ojca Adama.Amen.
Moje ostatnie zamartwianie przerwał mi mój 5 letni syn śpiewając " nie bój się tylko wierz, zaufaj Jezusowi dziś", zaczęłam z nim śpiewać i przeszło mi.
Jestem w ciąży i pojawia się coraz więcej obaw w wielu kwestiach... Tylko spokój może nas uratować ❤
💞
Kochana nie bój się ufaj,ciesz się,relaksuje i staraj się być spokojna bo jak maleństwo się urodzi będzie spokojne a to będzie dla Ciebie inny trudny czas bo oboje musicie się być z sobą .Dużo miłości i uśmiechu i moja droga rozpieszczają się póki możesz.
Pan Bóg Cię poprowadzi. Nie martw się.
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i dzieciątka ❤️ ..piękny okres czasu a ile radości. 😊
Ciesz się z tego bo to najlepszy okres w życiu.
Dziękuję o.Adamie .
Potrzebowałam tych słów dzisiaj.Bóg zapłać. 🤗
Tak bardzo aktualne... Na parę tygodni przed 1 porodem 🤰 ciągłe stresy, lęki, niepewność... Proszę o modlitwę za szczęśliwe i bezpieczne rozwiązanie ciąży dla mnie i dla Naszej pierworodnej Córki 👨👩👧❤️!
🙏
MB matemblewska wspomożenie wiernych móld się za ewusię o zdrowe dziecko i łatwy poród błogosław Panie Jezu.amen
Wyluzuj zjedz jabłko 🤣🤣🤣
@@konadam2201 ?
Ludzie maja naprawde poważniejsze problemy
Ja od jakiegoś czasu praktykuję wdzięczność. To zmienia perspektywę mojego myślenia i wprowadza spokój do mojego serca 🌼
@@gdziesnawschodzie681 😊🤗
Czyżby wspólnota W1W O. Kwiatka? Pozdrawiam!!! Jeśli nie-polecam. Będzie Pani "u siebie". Proszę Go znaleźć, da się łatwo...
@@lidiakamilajagieo3328 Znalazłam. Dziękuję 😊🌷
Witaj Sylwio.Ja również budzę się codziennie z wdzięcznością od niedawna🤗💚💙💜
To takie proste jak mówi się do kogoś ale to takie trudne jak dotyczy samego siebie Ratuj Panie
Amen
Dokładnie tak jest...
Dobry człowieku… nie lubiłem Cię ale moja kobieta była oglądała Cię… przypadkiem wpadłem na Ciebie i powiem Ci że na początku miałem zle myśli o Tobie… se księżulo jeździ po świecie za nie swoje pieniądze i się obija a ja tu ciężko pracuje… potem wpadłem na Twój materiał o destrukcyjnych związkach… co on wie o związkach myśle sobie i poucza mnie… następnie mój związek się rozpadł… kochałem tą kobietę i był to dla mnie koniec świata… obwinianiem w jakiś 20 procentach Ciebie o to… jakiś pierdół się nasłuchała od ojczulka Szustaka i mnie porzuciła pomyślałem😡 potem pomyślałem czy on czasem nie ma racji… i zaczęły mi przychodzić do głowy myśli z całego życia że to jednak nie Ty jesteś winien rozpadu mojego związku ale od początku byłem winny ja… na początku nie chciałem tego przyjąć ale potem stwierdziłem że jestem toksyczną osobą… i to moja wina była… miałeś rację😢 cóż
Wojtku dziękuję p-odsunę Twój wpis bliskiej osobie.Wdzięczna 🤗☘️
Rozpad zwiazku to zawsze wina dwoch osob. Nie tylko jednej. Zawsze mozna wszystko napeawic I to jest super. Trzeba tylko chciec.
@@lidiaspryszynska7480 Niech to będzie na Chałę Pana Boga☺️
@@renaba8649 Zgadzam się. Naprawilismy to co było posute.Jakiś czas było dobrze albo miałam wraźenie, że było? On znowu stał się oschły,atakuje.Wczoraj kiedy zapomniałam o jednej sprawie wykrzyczał mi ,że mam w głowie tylko tych swoich ,,szamanów "( Spytałam go dopiero dwa dni temu -przy okazji słuchania ostatniej HP- czy pojedzie ze mną na Wielbienie do Gdańska )
To super być tak odważnym i przyznać się do swoich błędów 👍
Jeśli uwierzyłeś w naukę Jezusa Chrystusa i starasz się ją wprowadzić w swoje życie to oznacza że zajmujesz się sprawami Królestwa Bożego więc wszystko inne czego potrzebujesz będzie ci dodane. Chrystus wiele razy mówi ł abyśmy się nie lękali i pokładali ufność w Nim. Jeśli Bóg jest za wami to kto lub co przeciwko wam. Proście a będzie wam dane, kołaczecie a wam otworzą. Czy ten dzień nie ma wystarczająco swoich zmartwień a by przejmować się dniem następnym. Bóg jest naszym stwórcą i wyznaczył nam scenariusz naszego życia .
Bóg zapłać. Dziękuję.
Ojcze mam dzieci 3 córki 8 wnucząt i coraz bardziej się o nie martwię ......bo zbliża się wojna i wiem że ich nie ochronie ....ale mój BOG będzie z nami
A mnie pomaga Modlitwa; po prostu robię ręką znak Krzyża i zaczynam się modlić; najczęściej jest to Różaniec, zawsze mam Go przy sobie; gdy wychodzę z domu, czy pod poduszką podczas snu. Modlitwa, to jedyne co ukoi moje niespokojne myśli i zmartwienia.
W punkt. To było do mnie i o mnie...
Szczęść Boże Ojcze , Kocham Cię za Całokształt♥️🙏
Właśnie, nie gadajmy do naszych lęków. Świadomość obecności Bożej daje mi siłę w każdej sytuacji. Bóg zapłać
Ajajaj. Można zrobić sobie herbatę z cytryną. Zamknąć oczy i spokojnie powiedzieć Jezu, ufam Tobie. I kochać. Kiedy kochasz, nigdy nie zbłądzisz. Dai 😊❤️
Z cytryną i miodkiem. 😋🍯🙏🏻
W mojej głowie tez nie są spokojne rzeczy ,boje się ,budzę się w środku nocy …myśli kłębią się wtedy modlę się do mateńki naszej i zasypiam ….Maryjo miej mnie w opiece
Ojczulku Adasiu... Mam wrażenie że mówisz ja mnie....moje ciągłe zamartwianie doprowadziło mnie do zaburzeń nerwicy lękowej.Dzis jestem rok w terapii... z psychologiem i po farmakologicznej..i każde dnia walczę o siebie...staram się nie poddawać.To martwienie się nigdy nie przynosi nic dobrego w naszej głowy...i nie dostrzegamy tego że to czym się martwimy... to sa wszystko blachę problemy...tylko my uważamy je za ogromne....i często nie mamy na nie wpływu.. one się staną i tak i tak.Trzymam kciuki za wszystkich którzy mierzą się ze zmartwieniami...i modlę się aby każdego dnia myśleli o nich coraz krócej...aż w końcu przestaną całkiem...💙
Prosze o modlitwa za moja rodzine dzieci była żonę , o dar wybaczenia
Myślałem ze już najgorsze przeszedłem , jak bardzo się myliłem 2022 był najgorszy, ( wiele winie sobie ) proszę o modlitwę oby ten 2023 był lepszy szczęśliwy dla moje rodziny i innych których 2022 stał się rodzinnym koszmarem
Bóg zapłać
Bedzie dobrze .Popros w modlitwie Matke Boza o pomoc.i sile.
@@ewazagorska7841 dziekuje bardzo za te słowa !
Kochany Ojcze Adamie to my dziękujemy za Twoje zaangażowanie w ewangelizacji j za te wszystkie słowa, które nam ofiarujesz, sa tak trafne i pokrzepiające i zawsze sobie myśle o to w sumie nie jestem sama z moimi myślami, zamartwieniami i od razu łatwiej żyć i dalej funkcjonować 🙏
Dziękuję bardzo za te słowa, potrzebowałem ich.
No właśnie, czy 🤍Wnusia nie zachoruje, bo za lekko ją ubrałam 🤔...No to😉 Adaś -Stop 🛑 wypisujemy się z klubu zamartwiaczy, bo zamartwianie i tak nas przed niczym nie uchroni...a znaleźć jak mówisz czynność, która odciągnie od niepokoju...może zacznę tańcowanie ,albo szydełkowanie💝 Adamie -Dziękuje 🌷
Z🤍Bogiem- damy radę pokonać nasze trudności 💝
Dobrą czynnością jest dziękowanie Bogu, swoimi słowami, przypominając sobie każdy szczegół, każdy przejaw Jego dobroci. Wtedy spływają łaski pokoju w duszy :)
@@iwonasarapak3605 Dziękuje 🌷Iwonka tak jak w 🎶Chwała i Dziękczynienie-bądź w każdym momencie ...🎶Pozdrawiam cieplutko 💝serdecznie 🤗🥰
Moja choroba pozwoliła mi i uczy mnie żyć dniem dzisiejszym ,24h i usadzeniem się w rzeczywiści z Najwyższym 😊
Nawet w leczeniu depresji bardzo pomocna jest rutyna
Kolejny vlog z kategorii "wiem brachu co Ci siedzi na wątrobie". Tak, kolejny rok mija, kolejny rok zamartwiania się, o co? O wszystko i o nic. Dziękuję Ojcu za te wskazówki, od jutra działam, nie śpię! Taka ciekawstka, kołowrot moich myśli (zamartwień), kręcił się nawet podczas oglądania tego vloga, niesamowity zbieg okoliczności... Z Bogiem!
Serdeczne dzieki Ojcze za gadanko jestes najwspanialszy🙂
Kochany Ojcze Adasiu nakladasz na siebie duzo obowiazkow i za duzo od siebie wymagasz..Zawsze trzeba isc rownym krokiem,bo jak pojdziesz szybko to w koncu sie zmeczysz i bedziesz musial odpoczac a wtedy cie ludzie zdeptaja..Czesto mysle o slawnych piosenkarzach,ktorzy od nas odeszli w sile wieku, przez stres,narkotyki ,alkohol,a przeciez mieli wszystko ,slawe pieniadze.Ale chcieli dac z siebie wiecej i jeszcze wiecej ale nie mozna siebie przeskoczyc.Ojcze Adasiu bardzo cie kochamy .Cenimy cie za to co robisz i ze jestes z nami.W kilku odcinkach mowiles Ojcze ze chcialbys isc do Pana, a wiec dlatego tak ciezko pracujesz zeby sie ulotnic i swoje stadko zostawic samopas.😀Dziekujemy za to co robisz i chcemy razem z Toba byc w tej podrozy.Niech Cie Bog prowadzi Serdecznie pozdrawiam😘💚💚💚🙏
Hello!
Dobra, nie wiem jak to sie dzieje ale te filmy PRAWIE ZAWSZE odpowiadają mojej rzeczywistości. Tamten rok przeczołgał mnie tak bardzo, że... a szkoda gadać bo nie będę się rozpisywać ale była MASAKRA (skończyło się na lekach od psychiatry bo myślałam że zwariuję)
Moi drodzy to co Ojciec mówi to pomaga. Już zeszłam z leków i zaczęłam się ogarniać. Chciałabym Wam przekazać co robię bo na prawdę jest duuużo lepiej i to bez leków!
ZAJĘCIE SIĘ CZYMŚ TO PODSTAWA jak przychodzą te myśli.
Moje rady:
- nowe hobby (przykłady dla Waszej inspiracji) można się zapisać na garncarstwo albo kupić farby i malować (nawet najtańsze - byle by coś było), origami, włączyć sobie na YT jakiś tutorial i wziąć zwykły ołówek (ale dobrze zastrugany!) i nauczyć się szkicować, fotografia (wystarczy telefon - dzisiejsze aparaty w nich są świetnej jakości), piszę tutaj o aktywnościach artystycznych bo takie sama preferuje ale to może np coś co zawsze chciałaś/eś robić i teraz jest dobry czas aby spróbować.
- książki, nawet serial na Netflixie , podcasty lub filmy Ojca Szustaka (ma ich tyle że starczy i na pewno coś na daną chwile dla siebie znajdziecie), na platformie YT znajdziecie też fajnie krótkie filmy od psychologów (polecam np p. Katarzynę Miller czy p. Jacka Walkiewicza),
- sprzątanie - tak, wiem jak to brzmi (że co?) ale tak, to pomaga (obiło mi się o uszy ostatnio, że istnieją badania na temat terapeutycznego działania sprzątania - chodzi o angażowanie mięśni i przekierowanie uwagi na to co mam zrobić tu i teraz) można sobie zaglądnąć do szafy i ogarnąć ciuchy, a może i nawet oddać te w których nie chodzimy od tysięcy lat, a wciąż zalegają, czy spiżarnię lub domową biblioteczkę.
- gotowanie, pieczenie i wynajdowanie nowych ciekawych przepisów. Ja osoba, która nie gotowała w ogóle, zaczęłam się sama uczyć i teraz mogłabym sama Święta organizować bo taką przyjemność mi to sprawia. W Internecie znajdziecie takie super przepisy, że głowa mała. Moje myśli wtedy wędrują do tego co mam zrobić z danymi produktami aby wszystko wyszło jak najpyszniej.
- zdrowsze odżywanie się. Popatrzcie sobie w internecie na to jakie produkty są dobre dla naszej głowy i dodajcie ich jak najwięcej do swojego jadłospisu.
- wysiłek fizyczny - i nie, nie trzeba od razu kupować karnetu na siłownię na rok (ale można ;)) Małe kroki - spacer, bieganie, wspomniana siłownia (nawet 2 razy na tydzień jest ok), filmiki na YT gdzie są treningi które wykonuje się w domu.
- rozmowa - z zaufaną osobą, jeśli jej nie masz wokół siebie to może warto zapisać się do psychologa/ terapeuty. A jeśli chcesz porozmawiać anonimowo ze mną to napisz komentarz pod tym postem i podam swój email, chętnie wesprę jakimś swoim słowem na tyle na ile umiem :)
- terapia - celowo napisałam to osobno anie podpięłam pod powyższy podpunkt ponieważ terapia to decyzja o dłuższej i poważniejszej pracy nad sobą i niestety nie łatwej. Polecam bardzo - bo dużo można się o sobie dowiedzieć i sobie pomóc.
- lekarz! - jeśli zamartwianie przytłacza was na tyle, że nie jesteście w stanie normalnie funkcjonować warto rozważyć pójście do lekarza psychiatry/rodzinnego. To nie żarty, przez ciągły stres (czyli wysoki poziom kortyzolu) i natarczywe myśli można wpaść w depresję, a nieleczona depresja zbija. Depresja jest jednostką chorobową, potwierdzoną przez tysiące badań, są to zmiany zachodzące w funkcjonowaniu naszego mózgu, Choroby się leczy, nie czeka aż rozwiną się na tyle, że człowiek umrze. (jest to dla mnie ważny i smutny temat bo sama chorowałam na depresję kilka lat temu i leki mnie uratowały, bo było już za późno na "pójście pobiegać" oraz bliska mi osoba popełniła samobójstwo ponieważ nie dała sobie już rady, a do lekarza nie poszła.)
*dodatkowo, proponuję popatrzeć na siebie z boku, tak, jakbyś był/a swoim przyjacielem - Co bym jej/mu powiedział? Jakie rady bym jej/mu dał ? Jak wsparł/abyś ją/jego w tym czasie ? Czy uznałbyś wtedy, że to jak się zamartwia jest dla niej/jego dobre i rozwiąże to jakiś problem ? Jak w takim razie wyglądałaby Twoja pomoc ? Czasami potrafimy świetnie pomóc innym, a zapominamy że dla siebie powinniśmy być tacy sami. Stań się swoim najlepszym przyjacielem! Mów do siebie czule, kup sobie kwiaty lub ulubioną przekąskę, zabierz siebie do kina lub ulubionej restauracji. Zaopiekuj się sobą! Zasługujesz na wszystko co najlepsze!!!
To kilka moich PRZYZIEMNYCH rad na to jak radzić sobie w trudnym czasie, które sama stosuję i mi pomagają.
Podkreślam, że kluczem do wszystkiego są małe kroki.
Przyszłości nie ma. Ona istnieje tylko w naszych głowach. My żyjemy w teraźniejszości. Skupmy się na niej. Starajmy się skupić na tu i teraz, na co mam wpływ a na co nie. co mogę teraz zrobić a czego nie.
! Jednak jak wspomniałam wyżej, powtarzam jeszcze raz bo to bardzo ważne - jeśli Wasze zamartwianie lub osoby z Waszego otoczenia jest już czymś co może przeradza się w codzienny spadek nastroju, ciągły stres, lęk, rozdrażnienie, uczucie niepokoju, brak odczuwania radości z rzeczy które kiedyś ją dawały, problemy ze snem czy koncentracją lub jedzeniem itp. to jest znak, że trzeba pomocy poszukać u specjalisty!
Pozdrawiam Was!
I wtedy robie jedną rzecz na dzień ale dokladnie... Ufajcie Bogu i sobie.Z Panem Bogiem ❤️
Mam prośbę: proszę nie używaj słowa „masakra”- niedawno przeczytałam, że to imię ducha, i to nie tego od dobrych natchnień. Cieszę się, że wyszłaś na prostą drogę. 👍. Życzę na dalszą drogę tego co najlepsze i blogosławione. Pozdrawiam💖
Ja jestem od miesiąca na zamartwianie się i rozmyślania … co to bedzie jak sobie poradzę … mąż chce ode mnie odejść, przestałem być interesująca , jest to dla mnie straszne, prawie czasem nie do przeżycia … ja go cały czas kocham i nie potrafię przestać … może pomogą małe kroczki i wiem ze Bóg jest ze mną, proszę go o ocalenia tego małżeństwa ❤
@@iwkry9380 trzymaj się, wiem co czujesz...
Dzięki Wielkie Panu za piękne przemówienie przez Ciebie Jessie...widać i czuć jak w Tobie działa Duch Święty❤
To jest niesamowite ze ojczulek trafia z tymi vlogami !!! Niech cie Bóg błogosławi ❤
@Ula Dokładnie
Dziekuje ojcze Adasiu za gadanko
I niech cie Bog blogoslawi I modl sie za nami.
Drogi Ojcze, tak jak byś o mnie mówił. Ale dziś jest dobrze, umylam okna, zrobiłam sałatkę, upiekłam sernik,, złota rosa,,. Rozproszylam myśli i mam nadzieję, że taka zmęczona dobrze zasnę i nie będę milionowy raz rokminiac tego samego problemu. Szczęść Boże Ojcu i wszystkim oglądającym 🙏💝
Na porannej mszy dziś poprosiłam Ojca o pomoc w zaprzestaniu zamartwiać się wszystkim. Kilka godzin później tego samego dnia pojawił się ten film. Tata jest, nawet gdy my nie umiemy być. :)
Super gorzej gdy to tak nie dziala
Właśnie jestem w takiej sytuacji .Kilka dni temu wynajęliśmy skromne mieszkanko ,nie będziemy płacić czynszu w zamian za to ,że podjęłam się opieki nad starszym Dziadziusiem .Nie potrafię się odnaleźć ,myślę ciągle czy aby wszystko co we mojej mocy Mu daję .W mieszkanku masakra bo ruszam się tu jak "mucha w smole".To jest wioska ,cicho ,głucho ,nikogo nie znam .Mąż do pracy ,Córcia uczy się i pracuje a ja 🙈z jednej strony kościół i to mnie cieszy bo blisko z drugiej cmentarz . Co mnie tu przygnało ? Żebym mogła skupić się na tybibteraz a nie myśleć ciągle co będzie za 10 min . Nie śpię po nocach ,w dzień jestem pół przytomna . Proszę o modlitwę ♥️🙏 niech w naszych duchach pokój zagości 🙏 Dziękuję O Adasiu ,że znów w punkt ,jak by wprost do mnie Duch Święty mówił przez Ciebie ojcze Adasiu 🙏Dobrej nocy ♥️Kochani langustowcze niech nas TATA mavw opiece i Matunia Nieustającej Pomocy 🙏♥️✨✨💥💖
Może w razie ataku tych przygnębiących, natarczywych myśli, wyrobisz sobie nawyk odsuwania ich? W ten sposób: 1. od razu skupić się na dziękowaniu Bogu za każdą dobrą rzecz, poczynając od swojego życia, wiary, a kończąc na drobnostkach typu herbata :)
2. prosić Ducha Świętego o jego dary, jak radość i pokój w sercu
3. powtarzać na głos słowa-przykazanie Pana Jezusa: "Nie martwcie się więc o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie. Dosyć ma dzień każdy swojej biedy"
Dla mnie nie ma lepszego sposobu na odciążenie glowy, jak bycie z Szustakiem podczas HP, NV, konferencji czy rozanca. Wtedy dopiero wyciszam sie i moge byc z Bogiem.
Bóg zapłać Ojcze za ten film. W moim życiu zapowiadają się wielkie zmiany i martwię się tym. Postaram się zawierzyć je Bogu.
Zawsze wiesz kiedy i jak pomóc
A ja siadam na rower lub idę idę idę muszę przewietrzyć umysł,potem powoli dochodzi ze środka mego umysłu,ciała duszy dobre rozwiązanie i modlitwa daje mi ukojenie.
❤
Cieszę się ,że nie jestem sama ,,,dziękuję za podzielenie się swoimi troskami
Polecam Marcina Zielińskiego, mega robotę robi tym człowiekiem Duch Święty.
Dwa miesiące później....Ten hałas i szum w tle, bardzo mocno przypomina mi remonty na działce obok mojego domu. Były momenty,że po paru tygodniach czułam się rozdrażniona i podenerwowana zaistniałą sytuacją,ale wytłumaczyłam sobie ich potrzeby remontów i spokojnie zajęłam się swoimi sprawami. Nie ukrywam,że szczelne okno również przynosiło mi ulgę.. Ma o.Adam rację,wyłączenie się z jazgotu i natłoku dnia, daje wielką ulgę i możliwość przetrwania,i skupienia się na czymś ważniejszym.👍♥️🕊 Dzięki🌹
Chyba Duch Święty natchnąl Cię do próby ogarnięcia tego problemu, dziękuję. Mam problemy z nerwicą lękową. Pomaga mi medytacja, którą nagrałeś wcześniej, pomagasz mi O. Adasiu, dziękuję🙏 😇
Nie pamiętam tej medytacji, czy to było we vlogu?
@@angieposso695 Nie we vlogu, na Languście są medytacje Wielkopostne O. Adasia np. Nie bój się, Oddech😍
@@elamarta6766 dzięki serdeczne! 🌺
Elu Marto niw wiedziałam, że są nagrane medytacje na Languście 🤗
@@lidiaspryszynska7480 tak, nasz Adaś nagrał medytacje Wielkopostne chyba jest ich 17. Pozdrawiam serdecznie 😘
Sam bardzo często łapię się na takim kołowrocie w głowie. Szczególnie jeszcze kilka godzin po powrocie do domu z pracy, sprawy zawodowe wypełniają mój umysł.
Gdy ten temat się uspokoi, pojawiąja się kolejne, o dniu jutrzejszym itp.
Jak bardzo w tym wszystkim jest uderzające to, że nigdy tak naprawdę nie potrafimy żyć chwilą obecną, czyli tu i teraz. Rozpamiętujemy przeszłość albo planujemy przyszłość. Tu i teraz ucieka nam przez palce.
W przeszłości nie zmienimy już nic. Jeśli chodzi o przyszłość, plany to jedno, a życie, to drugie. Przyszłość, kiedy staje się teraźniejszością, zawsze wygląda inaczej niż w naszych projekcjach umysłu.
Bóg jest wiecznym teraz, dlatego mówi o sobie: Ja jestem. Jestem, nie byłem, będę, tylko jestem. On jest w przeszłości, tu i teraz, jak również w przyszłości. On cały czas jest, to wieczne teraz.
Trzeba się nauczyć żyć teraz, bo tylko w danym momencie mamy na coś realny wpływ.
Od niedawna udaje mi się być w tu i teraz
Tak sprawy zawodowe ciągle kołaczą się w głowie, nawet w weekend. Inne absorbujące zajęcia potrafią od tych myśli odciągnąć
Przednia rada, ojcze Adamie, szczęściarzu jeden, któremu to wychodzi- ponieważ chętnie Cię słucham, spróbuję i ja, za którymś razem się uda...
Bóg zapłać 🙏
O.Adamie jak dobrze Cię słuchać, jesteś jak balsam. Dziękuję ❤
Kochani Langustowicze wiem, że zawsze można na Was liczyć i dlatego proszę o modlitewny szturm do Nieba w intencji powrotu do zdrowia mojej koleżanki Małgosi. Posypało się bardzo poważnie jej zdrowie i rodzina, która jest dla niej ogromnym wsparciem, jest bliska zalamania. Już kiedyś prosiłam Was i nagle wydarzyło się tyle dobra. I teraz proszę z całego serca ❤🙏😘
Panie łaskawy niech Małgosia powróci do zdrowia 🙏🙏🙏🙌🫶🏻😇❤️
Mi w takim wyciszeniu pędzących myśli pomagają spacery -z podcastem lub muzyką w uszach,zależnie od potrzeb;)
Polecam.
Z Panem Bogiem i miłego dnia!
...Jestem tutaj Jest ze mną Pan Bog...Pan Bóg ma mnie w rękach...Pan Bóg ogarnie moją rzeczywistość nawet jeśli ja nie ogarniam...Stawanie w Bożej Obecności 😇🙂
Adoracja online
Tak...rozumiem doskonale,jestem sama,chora w stabilizacji i albo wychodzę z domu,albo szydełko...Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
💙
Dziękuję za naprawę dobrze radzi..
Też ostatnio tak mam, ciągłe obawy, niepokój.... Dzięki za wsparcie🙂
Mój nauczyciel od muzyki powiedział kiedyś bardzo fajną rzecz. Kiedy jest mu źle z jakiegoś powodu to puszcza sobie jeszcze smutniejszą muzykę, a kiedy jest odwrotnie to wesołą. Po prostu warto dać się ponieść swojemu nastrojowi..
"Zajmij się czymś to może być szydełkowanie "a... w moim przypadku Adasia oglądanie 😊
Mój kochany mąż wpadł na ten pomysł z klockami LEGO na początku pandemii , kiedy byliśmy zamknięci w domach i wystraszeni. Szczególnie nasze dzieci które nie wiedziały co się dzieje. Tata zainwestował mnóstwo kasy w LEGO żeby zadbać o naszą psychikę. Ja chwyciłam z różaniec i wszyscy wyszliśmy silniejsi z tej sytuację. Z Panem Bogiem
Balsam na moje serce to gadanko 😍☀️👍❤️
Proszę o modlitwę za mnie ponieważ źle się czuję-nie mogę wyrwać się ze szponów depresji 🙏🙏🙏
Ojcze piękny temat , no tak my żyjemy jak kogiel mogiel , brak nam koncentracji , pokory , to czas na przemyślenie i pracy nad sobą, takiej pracy z serca , to trudne ale możliwe jak będziemy chcieć zmian tak naprawdę ,pozdrawiam serdecznie życząc miłego wieczoru 👍❤️😘☕🍨
Księże Adamie też jesteś obywatelem kraju "Mart". Jestesmy mistrzami swiata w tej dziedzinie. Pisarz ukraiński po wizycie w Polsce powiedział brzydka lecz prawdziwa rzecz o naszym narodzie. - wszyscy narzekacie ,że wszytko w Polsce jest do d...
A ja wam powiem , wy prawdziwej d. to nawet nie widzieliście.
Dzięki za praktyczne rady i wskazówki. Juz lece jezdzic na rowerku i zrzucac sadlo. Pozdrawiam, szczęść Boże.
P.S. Zastanawia mnie ostatnio taka sprawa. Nie myślę o innej opcji dla siebie niż Niebo. Byc może po kilku ładnych latach czyśćca ale Niebo. Ale co będzie kiedy ktoś z mojej rodziny , przyjaciele , a nawet wrogowie tam nie będą. Jak będę mógł być szczęśliwy w takim wypadku wiedząc męczarniach innych ? Glosowalbym z czyśćcem dla każdego , czyli jakaś męka ,ktora sie kiedys konczy. Przecież po męce i zmartwychwstaniu Jezusa , opcja piekielna powinna być zarezerwowana dla naprawdę śladowych ilości śmiertelników . Jaka to musi być dla Boga zniewaga jeśli ktoś zamiast nieskończonej miłości wybiera nienawiść . Tez powinnismy wg mnie wynagradzać za Panu Bogu za tych nieszczęśników.
Pomaga rysowanie, czasem rysuję na Ipadzie. Pomaga też rozciąganie się, krótkie ćwiczenia.
Jeśli te myśli, napięcia i lęki trwają dłuższy czas i są nasilone, nie bagatelizujcie tego. Zapiszcie się do psychoterapeuty, rozważcie też wizytę u psychiatry. Samo wyciszanie się nie wystarczy, a terapia naprawdę zmieni wasze życie na lepsze.
Pasjansik,gry komputerowe a gdy myśli nie pozwalają zasnąć to różaniec...klepany... Boże Wybacz! Czasami w głowie pustka...uciekam do powtarzania " Jezu ufam!!!" i modlitwa o" Pogodę Ducha"
4:15 przepraszam bardzo, ale firma LEGO już dawno temu wydała linię dla dorosłych, zestawy 18+, więc to żaden wstyd! Ja sama już od lat kolekcjonuję tzw. Modulary próbując zbudować swoje małe miasto i jestem z tego dumna😁to obecnie moje największe (i najkosztowniejsze niestety..) hobby.
Dziękuję Ojcze Adamie🙏♥️Szczęść Boże🙏♥️
Dziękuję serdecznie za kolejne spotkanie NV ❤🌹👍duża wiedza
Witam wszystkich SZCZĘŚĆ BOŻE 🙏❤️🙏
Temat dla mnie
Nie sądziłem, że jeszcze będzie taka jakość i poziom tych vlogów jak kiedyś, bardzo pozytywnie się zaskoczyłem :)
Dziękuję Ojcze Adasiu za te życiowe pogadanki, zawsze można coś z tego wyciągnąć. Ojciec coraz szczuplejszy się wydaje :D
Dziękuję za to słowo!
Jezu ufam.Tobie🙏
Dziękuję, jestem dokładnie w takim stanie .
Lęki,a nawet ataki paniki.Jezu Ty się tym zajmij.🙏
Właśnie jak zwykle w punkt ojcu czytasz mi w myślach 🫣 dziękuję 🫠😍😘
Robie sweterki na drutach dla mojej wnuczki lub plote makramy ze sznurka. Przy okazji puszczam na UA-cam Twoje nagrania Ojcze Adamie. Czesto biore rozaniec I ide na spacer. Wszystko to mnie uspokaja I wycisza.Serdecznie pozdrawiam.
To jest o mnie. Bóg zapłać ojcze ❤️
Dokładnie, zanurzanie się w obecności bożej! Aby spokój i pokój ducha, który zapewnia nam Duch Boży, napełnił duszę/umysł, w którym panuje sztorm. To ostatecznie Duch Prawdy ma nas w opiece, zatem musimy chodzić w świadomości tej opieki; w wierze, zaufaniu i wdzięczności Bogu. Takie nastawienie - wierzące, ufne, wdzięczne i pełne miłości, ma ogarnąć w swym pokoju każdą kolejną chwilę, abyśmy mogli zobaczyć w niej niepozorne bogactwo.
Nie ANALIZOWANIE, jak tutaj teraz postąpić, jak się zachować itd. Za to zanurzenie się w Bogu i prosta modlitwa przed naszym działaniem: „Boże, proszę, prowadź mnie”. To nas prawdziwie integruje.
Czasem wokół nas panuje sztorm, w umyśle też. Przeraża nas głębia życia, niekończąca się głębia potencjalnych zmartwień o bliższą i dalszą przyszłość. Nawet i nasza ludzka głębia, w której czają się potwory. Nadmierne psychologizowanie, zamartwianie i rozdrapywanie swego wnętrza sprawia, że w tej głębi tylko toniemy, szarpiemy się, a przez to tylko bardziej się pogrążamy.
Natomiast prosta, dziecięca wiara pozwala na chodzenie po tej głębi, nawet przy sztormie. Bowiem obecność boża jest stała, spokojna, zawsze JEST. Z niej wynika całe Słowo Boże - z prostego faktu bożej obecności i naszej w nią wiary... wynika całe bogactwo nauk Jezusa, gdyż Jezus był w idealnej pod tymi wszystkimi względami relacji z Ojcem.
Czasem nawet niepokoimy się o to, czy nadal dobrze pamiętamy nauki Jezusa i czy nadal dobrze je rozumiemy. Ale są to tylko obawy umysłu, który chce oszukać nasz przeciwnik, wywołując hałaśliwy sztorm, który chce nas zmylić i wytrącić z ufności, wdzięczności i z działania w nich.
Bowiem to, co już ze Słowa Bożego rozważyliśmy i przyjęliśmy, jest już w nas na stałe. Nikt nam tego nie wydrze. Wystarczy pielęgnować wiarę i nie lękać się, że coś utraciliśmy, bo tylko dzięki wyżej opisanej postawie możemy chodzić w Duchu, a On przypomina nam o tym, o czym pouczył nas Jezus i o sensie tego. Przypomina o poszczególnych rzeczach wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba.
Ale nie przypomni, gdy Mu nie ufamy, a chcielibyśmy w zamian poddać się pokusom rozumu, który ciągle, jak to część starej ciągle duszy, ma tendencję do zapanowania nad wszystkim, jakby to nasz rozum był Bogiem.
Ale nie, ludzki rozum w pełni wszystkiego nie zaplanuje, wszystkiego nie przewidzi, nad wszystkim w pełni nie zapanuje, wszystkiego nie uwzględni, wszystkiego nie ogarnie, nie pojmie, nie zepnie w całość. Musi poddać się naszemu duchowi, jak duch nasz poddany jest Duchowi Bożemu.
I wtedy rozum zna swoje miejsce, służąc nam w pewnych aspektach do pogłębiania wiary oraz do zadbania o przyziemne sprawy, ale w duchu Ewangelii. Jezus mówił, byśmy nie martwili się o swoje życie, o jutro. Bo jaki sens ma zamartwianie się o coś, czego i tak nie jesteśmy w stanie przewidzieć? Czego utraty nie jesteśmy w stanie wykluczyć, mimo naszych największych starań?
I dlatego potrzebujemy wiary, ale nie tylko jako psychologicznego mechanizmu, w którego siłę wierzymy za sprawą psychologii, ale chodzi o wiarę, która (w niewielkiej dość mocy naszego umysłu i ducha) łączy nas z potężnym w swej delikatności Bogiem, co do którego autentycznie wierzymy, że On nas prowadzi, troszczy się o nas. I w ten sposób nawet zdrowie nie jest najważniejsze. Najważniejsza jest taka wdzięczna i ufna postawa, która sama w sobie zapewnia najgłębszą warstwę zdrowia - duchowego.
Dzięki której możemy zdrowo zadbać o to, co jest w zasięgu naszej ręki, a resztę faktycznie oddaje Bogu. Dzięki której nasze żądze także wyciszają się, bo tak działa wdzięczność za pozorne banały. Kto chce za wszelką cenę zachować swoje zdrowie czy cokolwiek innego, co przemija i jest darem od Boga, a nie samym Bogiem, ten prędzej czy później straci to, o co tak się zamartwiał, a wówczas nie podniesie się szybko z krzykliwej ułudy, że oto ponoć „runął mu cały świat”.
W Bogu doceniamy dostatek i niedostatek, zdrowie i chorobę. Jeśli spotyka nas choroba, często jest to lekcja wdzięczności, jak mało cieszyliśmy się zdrowiem, którym się... „cieszyliśmy”. Ale jednocześnie choroba, która angażuje wszystkie siły ciała, jest też wartością samą w sobie, bo dopóki nie prowadzi do utraty fizycznego życia, dopóty, dzięki słabości ciała, pozwala nam zajrzeć w siebie głębiej. Pod ciało. W ducha, który podtrzymuje nas nawet w najcięższych momentach. I w ten sposób możliwe są nawet spontaniczne remisje zaawansowanego nowotworu. Naukowcy nie są w stanie tego wyjaśnić, ale ludzie, którym rak zniknął z dnia na dzień, przyznają, że mocno wierzyli.
Bez wiedzy Boga nie spadnie nam włos z głowy. Wszystkie wróble są policzone. To nie jest poezja, to stan faktyczny, tym silniej się przejawiający, jeśli zdajemy sobie z tego sprawę. I nie działamy w oddzieleniu od Boga, ale ufamy Mu i dajemy Mu się prowadzić, gdyż wtedy odkrywamy, co ma znaczenie. Wtedy sztormy przemijają. Nawet jeśli niby nie przemijają.
Działamy w spokoju z tym, czym warto i faktycznie trzeba się zająć, stawiamy na szczere relacje z bliźnimi, na ewentualne owoce natomiast czekamy cierpliwie, ufając Bogu i będąc nawet gotowym na utratę czegoś, skoro w takim stanie utrata też może nas czegoś nauczyć. Przede wszystkim tego, że Bóg, Osoba i miłość, faktycznie musi stanąć na pierwszym miejscu, aby nam towarzyszył, abyśmy pełnili Jego wolę, abyśmy niczym Boga nie chcieli zastąpić, a pamiętali o Nim także w chwilach najlepszych, skoro to On dał nam życie i nadzieję w tych najgorszych. Nie jesteśmy w stanie dołożyć do naszego życia ani chwilki, więc trzeba ufać Bogu, który chce nam dołożyć do życia największe bogactwo, czyli życie w Nim, który jest miłością.
A co do małych kroków. Kiedy raz sprzątałem w piwnicy, w której miałem niezły bałagan, na początku próbowałem to wszystko ogarnąć rozumowo, rozplanować, a nie wiedziałem, od czego zacząć. A gdy wprawiłem się w ten pokój ducha i zaufanie, poświęcając się chwili, porządek nie potrzebował odgórnego planu, ale stopniowo się wyłaniał. Co miałem pod ręką, to układałem. Rozum nie był na pierwszym miejscu.
Tak samo jak z sortowaniem dopiero co wypranych skarpet i dobieraniem ich do par. Daj się ponieść rozumowi, to stracisz czas. Znajdziesz jedną skarpetkę i będziesz usilnie wypatrywać drugiej, która do niej pasuje. W pokoju ducha patrzysz na to, co najbardziej rzuca się w oczy, w ten sposób szybciej dobierasz pary, a na koniec zostają te, które najmniej rzucały się w oczy. :D
Zatem metoda małych kroków, bez rozbijania planów na atomy, jest taka drugorzędna, w sumie sama się pojawia jako rozwiązanie, gdy się najpierw ufa Bogu. I w ten sposób wycisza umysł.
Bo wiedza, przemyślenia i podobne sprawy są pomocne w wierze i miłości, o ile są wiarą motywowane: czy czytamy i chcemy coś lepiej zrozumieć, a przez to wzmocnić wiarę i miłość, czy coś piszemy i chcemy to sobie uporządkować. Albo po prostu rozważamy. Ale odkąd w czytaniu, myśleniu lub pisaniu wprawiamy się we wrażenie, że takie główkowanie może wiarę i miłość ZASTĄPIĆ - wtedy sprawy rozumu stają się pułapką, niszczą wiarę, nie prowadzą nawet do sensownych i prawdziwie pomocnych wniosków.
To wszystko, co mamy jako uczniowie Jezusa, już mamy w duchu. Psychologowie może nazwą ducha podświadomością. Terminy aż tak ważne nie są. Wiara jest kwestią ducha. W nim tkwi to, co przyswoiliśmy ze Słowa Bożego. Dzięki niej możemy skoncentrować się na tym, co szlachetne i potrzebne w danej chwili, a resztę odsiać. To, co szumi naokoło, też do nas wlatuje, ale dzięki naszemu świadomemu postępowaniu, to, co wlatuje „mimochodem”, również się w duchu porządkuje.
A czy prace manualne, fizyczne, są przydatne? Jasne, ale nie możemy się nimi oszukiwać, nie może to być pierwsza pomoc. Także i takimi czynnościami powinniśmy się zwracać ostatecznie do Boga, jeśli to one przypominają nam się jako pomocne na wypadek „sztormu”. Myślę, że tak też traktowali to faryzeusze, którzy mieli ponoć obowiązek, obok swojej „działalności duchowej”, zdobyć jakiś przyziemny fach. Św. Paweł na przykład tkał namioty. Oddawanie się takim prostym czynnościom nie tylko pomaga się skoncentrować i wyciszyć, ale też sprawia, że nasza duchowość się nie wykoślawia i nie staje się własną karykaturą. Bo postawa typu „ja tam się nie będę w ogóle do takiej pracy ZNIŻAŁ” świadczy o bufonadzie, która jest całkowicie sprzeczna z wiarą i jej treścią.
Owszem, jeśli ktoś ma wyraźne talenty w innym kierunku, a spędza większość czasu i energii na jakiejś fizycznej, a do tego monotonnej pracy, czyniąc z niej źródło zarobku, to nie postępuje sensownie i ewangelicznie. Widać bowiem po tym, że ważna jest dla niego kasa, w którą ten sposób zdobywa, a marnuje talenty, w które go Bóg wyposażył. Ale sama gotowość do każdej pracy, choćby sporadycznie, świadczy o dobrej postawie duchowej. Bo ona nie jest po to, byśmy totalnie odlecieli z Ziemi i się nad innych wynosili, przeciwnie. Prozaiczne aktywności pozwalają nam na „stąpanie po ziemi” w tym dobrym sensie. Aby i takimi czynnościami, prostymi, chwalić Boga, naznaczać je pasją, miłością. By ta proza życia była podszyta jednak radosną tajemnicą. Czym innym jest typowe „twarde stąpanie po ziemi”, które prostotę zamienia w prostactwo, i które wręcz gardzi sprawami wyższymi, uważając, że te „przyziemne” potrzeby i prace są nawet „ważniejsze”.
Dobrze to ilustruje historia o Marcie, która wyrzuciła Jezusowi, iż On nie powiedział słuchającej Go Marii, by pomogła ona Marcie przy pracach w kuchni, chociaż Maria właśnie z ufnością słuchała Słowa Jezusa, który jest Skałą. I którego Słowo mogłoby pomóc także Marcie, by postawy Marii nie podsumowała jako domniemanego lenistwa czy niechęci pomocy, lecz sama żyła w pewnym pokoju i nie psioczyła na swój los - robiła swoje w tym pokoju, nie zniecierpliwieniu i krzątaninie. Bo w sumie trzeba mało, albo tylko jednego, by ogarnięte zostało wszystko. Trzeba wiary w Boga, o którym całym sobą pouczył nas Jezus.
Boże jaka jestem słaba...poraz kolejny odrzuciłam wszystko co z tobą związane.dzisiaj po 3 latach padam na kolanach,bo pokonałam sama siebie.zabilam miłość do ciebie.prosze żebyś mi pomógł zabrać ten cały syf co wdarł się w moją duszę.szukalam pomocy we wszystkim a powinnam po prostu uklęknąć i pomodlić sie
Małe kroczki🖤baby steps🖤np oglądanie💰 reklam przed filmami Langusty💰
Dziękuję i kocham ❤
Ta ostatnia rada mi najbardziej siie podoba... STANĄĆ W OBECNOŚCI BOGA.
Zamiast klocków ja mam taniec, nawet w najgorszy dzień i mając mnóstwo zmartwień na tą jedną godzinę skupiam się tylko na krokach i na muzyce🤗
Za dwie kolejne rady baaaardzo dziękuję🤗
Witam wszystkich w kolejnym odcinku vloga o.Adama.
I znowu temat trafiony idealnie w punkt,jak ty to robisz bracie Adamie. Mam dokładnie takie same przemyślenia. Coś mnie czasami przytłacza, najczęściej teraźniejszość zawodowa, przyszłość mojej córki. Czasami słucham brata Adama i nagle moje myśli krążą nie wiadomo gdzie i nic z jego komentarza nie wiem. Podobnie mam z modlitwą, modlę się i nagle moje myśli latają gdzieś indziej. Oczywiście to jest działanie szatana. Ja ogólnie martwię się o moją córkę, o jej przyszłość, zdrowie też. Niestety nie bardzo mogę coś zrobić w tej kwestii, gdyż córkę nie da się do niczego namówić. Pozostaje jedynie zaufanie Bogu i jego mądrości. Nie muszę tego czuc,ale codziennie z nim rozmawiam i czuje,że jest ze mną. Wybawi, a przede wszystkim nie pozwoli aby stało się coś,czego nie przetrwam. Bóg jedyną ostoją i pomocą. Warto jednak szukać też innych rozwiązań,własnych rzeczy na odgonienie myśli. Nie muszą one być niezgodne z Bogiem. Dziękuję bracie Adamie, błogosławionego dnia dla wszystkich.
Ja , kiedy dowiedziałam się , że mam takie tarczycy ,wysprzatalam całą łazienkę, , a kiedy tylko wpadałam w panikę brałam do ręki różaniec 😇🙏
Ja zawsze w ciężkich momentach zwracam się do Boga modlitwą "Jezu ty się tym zajmij" i następnego dnia psychicznie jak i fizycznie wstaję o wiele lżejsza z bardziej czystym umysłem. Pozwala mi się zdystansować do wielu spraw i przekierowuje uwage z wielkiego problemu na to co naprawdę istotne i pozwala skupić się na tym co dobre i wzmacnia moje poczucie, że nie jestem z tym sama i to przynosi wielką ulgę.
Jak mi to było potrzebne !!od 5 lat zmagam się z nerwica,zamartwianiem się,moje życie teraz dużo się zmienia,szukam drogi,psychoterapia,pięknie Ojciec powiedział ❤❤❤napewno te słowa trafia do ludzi i początek ❤ludzie potrzebują takiej pomocy ale nie chcą się przyznać ...😢
oglądałam i jestem znowu Patronem Langusty. Bardzo chcę aby się udało z tym studiem 😊 Ludzie pomóżmy !
Serdecznie dziękuję 😊💝
A mnie pomagają nagrane przez ojca medytacje i codziennie do nich wracam🙏 dziękuję🙏
Jak nigdy dotąd teraz te treści bardzo potrzebne!!! Dziękuję 🕊️
Niecodzienny vlog - ale myśli , spostrzeżenia i rady o.Adama jak najbardziej przydatne na co dzień...🤔
Nie sztuka zachować spokój leżąc na leżaku pod parasolem na tarasie domku letniskowego🤣błogosławię jak nie wiem co, też miewam takie nakręcone dni
I już mogę iść z Bogiem spać.Dzieki i dobranoc 😀
Serdeczne Bóg zapłać najukochańszy o. Adasiu. Myślałam, że jestem sama z takim trudem, a tu taki Vlog…Trafiłeś u mnie w sedno i to jeszcze jak! Niech Cię Pan Bóg Wszechmogący błogosławi i Cię ma mocno w swojej opiece.👼🏻🙌🙏❤️🥰. Błogosławieństwa Bożego dla wszystkich Langustowiczów . Pozdrawiam was wszystkich kochani🙌👼🏻🥰😃❤.
Pozdrawiam🙋☘️
@@lidiaspryszynska7480 😃🙌👼🏻
Po latach wróciłam do szydełkowania. To taki zbieracz moich myśli...Pan Bóg mnie do tego popchnął poprzez pewne dzieciątko, to samo dzięki któremu wróciłam do Niego...Przypadek-Nie. Pan Bóg wie co robi.