Witam. W grudniu zrozumiałem że jednak coś nie tak ze mną, sam przed sobą się przyznałem że mam problem, mimo od lat mówienia tego przez bliskich, nie dopuszczałem do siebie tej myśli. Postanowiłem coś zrobić, pomóc sobie, lecz nieststy do aa nie mogłem się udać gdyż mieszkam w Niemczech, ale moj język niemiecki nie jest na takim poziomie aby wszystko rozumieć, a chodzić i udawać że się rozumie, to raczej bym sobie szkodził niż pomagał.... Zacząłem szukać na UA-cam, trafiłem na podcast gdzie był Maciej. Po wysłuchaniu postanowiłem kupić książkę Allena Carr, przeczytałem, opisywałem pod tamtym podcastem wszystko, Maciej nawet odpisywał, dawał rady, chęć pomocy telefonicznej gdyby coś szło nie tak, mega wpłynęła na mnie książka jak i słowa Macieja , lecz po 3 miesiącach w nie piciu, coś pękło, znów zapiłem, i tak co jakiś czas znów....Czuję że straciłem dużo w oczach bliskich, u żony znów widzę te nerwy, ale najardziej wstyd mi przed samym sobą. Chcę bardzo przestać z tym, pije od mniej więcej 22 lat, jestem DDA i nie chce gdy będę miał dzieci, aby były takie jak Ja do tej pory, nie chce aby przeżywały to co Ja gdy byłem młody, i mimo że bardzo nie chce aby tak było, jest to silniejsze ode mnie. Dziś znów sobie powiedziałem, dość, czas coś zrobić, zacząć od nowa książkę, ale też postanowiłem poszukać nowych rozmów z Maciejem, i trafiłem właśnie tu, czy to przypadek że jest możliwość wygrania terapii? Nie sądzę i myślę że taka terapia by mogła zmienić moje życie ❤️ Pozdrawiam.
Szacunek za tak otwarcie się, ludzie mają problem przyznać się do tego że mają problem, widać że chcesz tej pomocy, że chcesz ratować siebie. Trzymam kciuki abyś mógł wziąć udział w terapii 💪
Mega mega ważny temat... Mało się o tym mówi, bo przecież "lampka wina na trawienie", "piwo na nerki", "wódka na pasożyty". Pije się "na zdrowie", "na szczęście" itp. A później 4 piwka po pracy to na odstresowanie.
Najlepsze wśród alkoholików jest swoistego rodzaju zdrabnianie jak małpeczka, wódeczka, piweczko , winko kieliszeczek drineczek , no tak to ogromny problem w Polsce.
...także z okazji świętowania Nowego Roku, urodzin, imienin, rocznic, narodzin dzieci, z okazji ślubu.... ojk, lista powodów jest chyba nieograniczona 😂
dobrze pan mówi, po pierwszym razie człowiek czuje sie zle. Ludzie mówią ze alkohol nie wchodzi i trzeba się w niego wpic a potem to się organizm przyzwyczai i nawet z ta trucizna funkcjinuje. Nigdy nie paliłem i nie piłem mimo mocnej presji ze spoleczenstwa, poprostu mam to w dupie co inni od mnie chca
@@maciejkramarz7559 Bardzo wartościowa i calkowicie niezbędna rozmowa ślicznie dziękuję panu... Oczywiście życzę przyjemnego lagodnego jak najbardziej udanego weekendu...🙂🙂
Fajnie ze zaczyna być normalnym nie picie, a nie tylko promowanie picia jako coś tak normalnego ...Ja np wesela lubie ,ale jak widzę jak siedzą (przepraszam) buce ,a jak wypija figo fago to żal patrzeć myślą ,że są pijani tacy fajni i zabawni 🥵
Gratulacje! Ale to się zgadza, gdy nie pijesz ludzie myślą, że coś jest z Toba nie tak, że może miałeś problem z alkoholem itp. Zachęcam do wysłuchania drugiej rozmowy z Maciejem na moim kanale.
Mam 8 lat trzeźwości i jest pięknie Kiedyś myślałem żeby zrobić kanał właśnie na ten temat Motywacja jak przestać itd Tyle że chyba jeszcze brakuje mi na to odwagi
Przede wszystkim gratuluję 💜 Brawo! A co do kanału proszę się nie zastanawiać, warto ludzi inspirować poprzez swoje doświadczenie, a jak czytamy to jest o czym mówić 😉
Kiedyś byłam wesoła,bez alko. Tak jak mówi Maciej,alko to depresant,ale wyjść z tego się samemu nie da.Piję od 32r życia mam 62. Udało mi się rzucić palenie, zrezygnować ze słodyczy,ale nie daję rady z alko. Za każdym razem jak na kilka dni odstawię alkohol to najpierw choruje a potem jestem szczęsliwa z tego małego sukcesu. Za chwilę radość się kończy,bo picie wraca. To jest bardzo silne.Całe życie to walka z wiatrakami.😢 Kupiłam ksiazkę Allena Carr. Przyszła 4 dni temu. Będę czytać. Idę do ogrodu sadzić kwiaty i takie tam.... Pozdrawiam wszystkich
Analizując ten wywiad można zdać sobie sprawę że mamy społeczeństwo w 90% uzależnione od alkoholu, prawie wszystkie spotkania są zakrapiane i można to zaobserwować wszędzie, jest to przykre ale to chyba jako Polacy mamy w naturze. Pozdrawiam
@@KulisySukcesu niestety, takie mamy społeczeństwo i chyba problem było by to wyplenić.. 😒 można tylko komuś polecić kierunek ale drogę każdy obiera sam. Pozdrawiam
To nie jest kwestia społeczeństwa tylko, przekazu medialnego, reklam, lokowania produktów czy niekwestionowania picia. Za mało mówimy jak wspaniale jest być wolny a za dużo skupiamy się na alkoholizmie jako zjawisku. Za duże siły sprzedażowe są po drugiej stronie. A za mało kultu zdrowego człowieka. Na szczęście ta wolność od uzależnienia najbardziej doceniają Ci którzy zaszli w połapie najdalej, ale zdecydowali się znowu wyjść.
@@maciejkramarz7559racja.trzeba zwiększyć nacisk na regulacje prawne związane z tym - gdzie, i w jakim zakresie są dopuszczalne reklamy alkoholu. Można też produkować alkohol z przymusowymi zdjęciami ofiar wypadków samochodowych po alk itd - analogicznie do zdjęć na paczkach papierosów.
Nie każdy kto wypije piwo lub kieliszek wina jest alkoholikiem. Natomiast alkoholizm to choroba duszy. Równolegle z terapią AA powinna iść psychoterapia. Ci którzy piją bo muszą, radzą sobie piciem z własnymi problemami. Sposób paradoksalnie najłatwiejszy ogólnodostępny, ale w ujęciu długoterminowym nieskuteczny. Pijesz po pracy bo masz stres, pijesz w towarzystwie bo chcesz być fajny zaimponować, miałeś trudne dzieciństwo to możesz, bo życie cie olało, pijesz w weekend bo coś ci się należy od życia. Pijesz bo masz gdzieś deficyt. Póki nie przepracujesz go, to nie wyleczysz się.
Kiedy jest alkoholizm... Kiedy jestes w szponach diabła, a udajesz ze dobrze sie bawisz. Ponadto powiedzialabym, ze suma strat jest wyznacznikiem uzaleznienia (kazdego).
Większość metod skupia się na stratach do takiego stopnie, ze nikt nie podważa zalet. A to zrozumienie braku zalet uwolni każdego kto zrozumie ze picie nic nie daje
Dlaczego chciał bym przestać? Bo tracę kontrolę. Rano czuję się źle, myślę że dzisiaj to już na pewno muszę odpuścić, ale wieczorem codziennie szukam możliwości, okazji. Może przejdę się z psem oddać kumplowi książkę? Może wskoczę do sąsiada naprawić gniazdko elektryczne o którym mówił? Mam 40 lat. Przez długi czas tłumaczyłem sobie że w sumie to wszystko jest ok, bo przecież nie piję w pracy, to tylko wieczory, weekendy. Ale czuję się zapędzony w róg z którego nie umiem się wydostać.
To racja z tym wmawianiem poczucia straty , byłem na terapii i będę szczery że z tego co sam zauważyłem po latach dopiero doszło do świadomości to że terapeuci bardzo często może nieświadomie ale wpędzają osoby uzależnione w poczucie winy związane z błędami robionymi po alkoholu . To poczucie straty działa faktycznie bardzo na podświadomość my nawet nie wiemy że to kolejny program i stąd na terapiach takie słabe rezultaty . 1:10 tak wygląda statystyka że tylko jedna osoba nie będzie już pić a reszta która wraca pije jeszcze bardziej . Chcąc nadrobić stratę właśnie
Piję od 30 lat ostatnio prawie codziennie problem narasta, wiele lat temu trafiłem na książkę Allana Cara odnośnie palenia i przestałem palić, dzisiaj skończyłem czytać książkę "Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol" ale nie czuję tego entuzjazmu co po pierwszej książce. Może terapia by pomogła...
Metoda Easyway na Pana zadziałała a to bardzo dobry znak. Entuzjazm czasami jest większy czasem mniejszy liczy się efekt. Myśle że zajęcia zmieniły by pana w niepijącego. Może kiedyś się Pan zdecyduje. :) Może Pan też do nas zadzwonić. Konsultacje nic nie kosztują mogą Panu pomóc.
Ostatnimi laty wszedł też temat alkoholu "lepszego" - bardziej wykwintnego, ekskluzywnego, "tylko dla gentlemanów", dla wybrańców itd.😂 dzięki temu osoby to pijące czują się znacznie lepsze od tanich pijaczków, plebsu nawalajacego sie woda kwiatową 😜 ...oczywiscie różnice nie dotyczą samego alkoholu, gdyż ten jest ten sam😅
Z Alkoholizmem zmagam się około 15 lat. Kiedyś moja znajomość problemu była zerowa i w wieku 20 paru lat rodzice zaszyli mnie i kazali iść na grupę AA. Po trzech miesiącach wszywkę przepiłem (nic mi się nie stało) a na grupie AA powiedziałem że nie wyobrażam sobie życia bez alkoholu co zostało pośrednio skrytykowane i zniechęciło mnie do tej formy współpracy. Miałem wrażenie że jestem normalny bo przecież każdy w młodym wieku imprezuje. Do tego w międzyczasie trafił mi się nowotwór. Nie powinienem już wrócić do do dawnego stylu picia ale moja głowa to zignorowała. Zawsze miałem mocna głowę do picia, a klinować nauczyłem się z na wymianie studenckiej z rosyjskimi uczniami pijąc od rana wodke. W dzieciństwie byłem nieśmiały i miałem słaby kontakt z rodzicami. Remedium na moje problemy okazał się alkohol który dał mi złudna pewność siebie. Analizy dzieciństwa i swojego piciorysu dowiedziałem się na terapii uzależnień która ukończyłem dwa lata temu. Nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo przez 10-12 lat nałóg się u mnie nasilił. Kiedyś piłem praktycznie każdy weekend (który się przedłużał). Obecnie zmienił się tylko model picia (raz na jakiś czas ale jest to ciąg kilkudniowy). Nie straciłem jeszcze za wiele . Mam żonę i dwójkę dzieci. Prowadzę własną działalność. Kilka razy było blisko dużych konsekwencji ale w sumie zawsze mi się upiekło. Boje się o swoje zdrowie, rodzine i samopoczucie gdyż zawsze w którymś momencie będzie czekać niebezpieczeństwo że wypije za dużo. Książkę allana cara i kilka innych podobnych również przeczytałem. Niby wiele wiem na temat alkoholizmu i kojarzę schematy to dalej miewam wpadki. Chciałbym to zmienić bo alkohol to mój mroczny pasażer który towarzyszy mi zdecydowanie za długo. Jeżeli Pan swoją metoda jest w stanie mi pomóc to zgłaszam się na ochotnika. Spróbuję wszystkiego co da mi poczucie utraty zniewolenia. Dziekuje
Witam. Jestem aktywnym alkoholikiem. Wypijam codziennie od 4 do 9 piw po pracy i oczywiście w dniach wolnych podobnie badz wiecej jeśli mam do tego komfort. Puki co jestem jak myślę wysoko funkcjonujacym alkoholikiem. W pracy jestem poważany, moje doswiadczenie, kompetencje, całokształt mojego postrzegania jest różniący od wszystkich, potrafię byc szczery i stanowczy... Dlatego z jednej strony czuje że jestem dobry, jak nie najlepszy(bez pychy)... a z drugiej samotny w swoich racjach... Czuję się tak samotny, że nie potrafię nie pić... I nie dam rady zarysowac calego problemu tu...(teraz to sobie uswiadomilem)... Ale chce powiedziec ze pije od 3 lat i moja tolerancja jest coraz większa pomimo tych dawek opisanych... Od 3 lat po 7 i pół rocznej abstynencji...12.05.2012 roku po 2 tygodniowym detoksie zdecydowalem ze pojde na terapię... 4 lata jezdzilem i niby bylo wszystko ok, ale moje poczucie bycia kims kto juz nigdy nie moze jest i bylo uwłaczające...nigdy nie uznałem bezsilnosci od alkoholu mimo iz tak deklarowalem. Nie potrafilem sie tam odnalezc i nie idetyfikowalem sie z tym co słyszałem...mimo tego ze i tak wiedzialem ze mam problem... teraz po wielu latach slysze ze to moze byc kwestia swiadomego wyboru i nie musi mnie to nigdzie i w żaden sposób klasyfikować i utożsamiać z nikim kim sie nie czuje... ta koncepcja nadaje mi wiary w to ze nie jestem "inwalidą"...trochę mnie to rozwaliło i w wielu sprawach się zgadzam, a na pewne mam swoj pogląd...nie zmienia to faktu, że jestem przekonany o tym, że można przestać pić i zmienić wszystko na lepsze po wysłuchaniu pewnych argumentów które w mojej logice są trafne... Na terapii nigdy nie mogłem sie pogodzić z tym ze musialem podliczać dni bez alko...po 4 latach zawsze o to nie dbalem i na szybko szujakem kalendarza i doliczalem kolejne 7 czy tam 5 dni by byka tam jakas suma...po co? Długo by pisac... ten film i 3 pozostale cos mi uswiadomily. Dziękuję
Super, proszę dzwonić gdyby chciał pan dowiedzieć się więcej :) Zawsze może pan rzucić picie jeżeli zaczęło panu przeszkadzać. Jednak decyzja jest Pana :)
A kto mówi, że nie możesz się napić alkoholu? Możesz, tylko musisz mieć świadomość konsekwencji. Stosunek zysków i strat... Jednak to, co zrobimy jest naszym wyborem! Choć nieznający uzależnień się z tego śmieją, trzeba sobie rano (!) wyraźnie powiedzieć - dziś się nie napiję!!! I tak najlepiej codziennie rano! Pozdrawiam.
Mam znajomego,sąsiada-kolegę. Trzy żuberki dziennie tylko wieczorem to konieczność. Szkoda chłopa,bo wmówił sobie że piwo to nie wódka i niemcy też tak piją. Trudno mu coś powiedzieć.Idzie w zaparte.Stał się drażliwy na tematy 'wiązane z piciem.Tylko psychiatra może pomóc.
Nie neguję że ktoś ma problem, jednak dopytam o to poczucie straty. Ja wypijam dziennie dwie kawy, nie wypicie którejś z nich powoduje u mnie poczucie straty właśnie, dlaczego? Utracony rytuał, ceremonia, śnietanka 30%, bo nie o kofeinę tu chodzi. Co z tym poczuciem straty?
U każdego może być trochę coś innego, ale to co nas uzależnia to nie substancja tylko pewna ,,obietnica'' którą przypisujemy tej substancji. Poczucie straty wynika z tego, ze nie możemy czegoś mieć a chcielibyśmy. Kiedy ,,obietnica'' stanowi jakieś dopełnienie w naszym życiu to mama odczynienia ze stratą kiedy tego nie dostaniemy. I tak uzależniamy się psychicznie od wielu rzeczy :)
W Polsce sprzedaje się 4mln małpek dziennie. Wątpię zeby kupowało je 4 mln osób. Według mnie bardziej prawdopodobne jest to, ze 1mln osób kupuje średnio 4 małpki dziennie. Nie wyobrażam sobie alkoholika który kupuje tylko jedna setkę w ciągu dnia 😁
Czy li picie pomaga pany znieś to że zarabia pan mało? To może warto coś zmienić a nie użalać się nad sobą i przy piwie obwiniać wszystkich innych tylko nie siebie
ALCOHOL, JEST OK WYŁĄCZNIE POD DOBRE ŻARCIE, JAK CZŁOWIEK NAJEDZONY?, ZWYCZAJNIE JUŻ NIE "PODCHODZI" mówię o białej wódce,!!!! piwo i wino SYF TOTALNY 👎🙅♂️
To proszę pić. Dziękuję za poświęcony czas i komentarz. Może jest za wcześnie a może w ogóle nie będą panu potrzebne materiały skłaniające do refleksji nad alkoholem i jego wpływem na nasze życie. Każdy kto pije lubi pić. Przecież gdyby ktoś pomyślał że nie lubi a pomimo tego pije to była by to w pewien sposób przerażająca myśl. Pozdrawiam
@@maciejkramarz7559 nie do końca się tu znowu zgodzę ... Ale to dlatego że jest wiele osób które mówią że piją ale dlatego że lubią ale już muszą. Ja nie mam tego problemu. Mogę parę miesięcy nie pić a mogę i napić się dwa razy w miesiącu. Nadal uważam że pić to trzeba umieć
@@adammilanowski7220 czyli według Ciebie każdy kto się czasem napije prędzej czy później zostanie alkoholikiem i będzie miał z tego powodu duży problem... No super teoria. Naprawdę nie znasz ani jednej osoby która lubi czasem wypić drinka a żyje normalnie ? Ja znam takich całe mnóstwo.
![[UA] Team Vitality проти NAVI | IEM Cologne 2024](http://i.ytimg.com/vi/wttO1zVRTC0/mqdefault.jpg)
Czy Waszym zdaniem Polacy mają problem z alkoholem?
Pytanie retoryczne 🤷🏼♂️
To duży problem społeczny. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
To nie problem Polaków tylko problem społeczny.
@@zephir332 zgadzam się!
😊😢😢
Witam. W grudniu zrozumiałem że jednak coś nie tak ze mną, sam przed sobą się przyznałem że mam problem, mimo od lat mówienia tego przez bliskich, nie dopuszczałem do siebie tej myśli. Postanowiłem coś zrobić, pomóc sobie, lecz nieststy do aa nie mogłem się udać gdyż mieszkam w Niemczech, ale moj język niemiecki nie jest na takim poziomie aby wszystko rozumieć, a chodzić i udawać że się rozumie, to raczej bym sobie szkodził niż pomagał.... Zacząłem szukać na UA-cam, trafiłem na podcast gdzie był Maciej. Po wysłuchaniu postanowiłem kupić książkę Allena Carr, przeczytałem, opisywałem pod tamtym podcastem wszystko, Maciej nawet odpisywał, dawał rady, chęć pomocy telefonicznej gdyby coś szło nie tak, mega wpłynęła na mnie książka jak i słowa Macieja , lecz po 3 miesiącach w nie piciu, coś pękło, znów zapiłem, i tak co jakiś czas znów....Czuję że straciłem dużo w oczach bliskich, u żony znów widzę te nerwy, ale najardziej wstyd mi przed samym sobą. Chcę bardzo przestać z tym, pije od mniej więcej 22 lat, jestem DDA i nie chce gdy będę miał dzieci, aby były takie jak Ja do tej pory, nie chce aby przeżywały to co Ja gdy byłem młody, i mimo że bardzo nie chce aby tak było, jest to silniejsze ode mnie. Dziś znów sobie powiedziałem, dość, czas coś zrobić, zacząć od nowa książkę, ale też postanowiłem poszukać nowych rozmów z Maciejem, i trafiłem właśnie tu, czy to przypadek że jest możliwość wygrania terapii? Nie sądzę i myślę że taka terapia by mogła zmienić moje życie ❤️
Pozdrawiam.
Szacunek za tak otwarcie się, ludzie mają problem przyznać się do tego że mają problem, widać że chcesz tej pomocy, że chcesz ratować siebie. Trzymam kciuki abyś mógł wziąć udział w terapii 💪
Powodzenia w walce o lepsze życie 👊👍
Dziękuję za takie słowa, budują psychikę mocno 🔥
Do zobaczenia na zajęciach ze mną :)
@@maciejkramarz7559 🙏🙏❤️❤️
Sprawa z alkoholem jest przerażająca. Tak, w naszej kulturze alkohol ma taki sam status jak ksiądz w społeczeństwie.
Mega mega ważny temat... Mało się o tym mówi, bo przecież "lampka wina na trawienie", "piwo na nerki", "wódka na pasożyty". Pije się "na zdrowie", "na szczęście" itp. A później 4 piwka po pracy to na odstresowanie.
Tak,a później z 4 piw dziennie robi się niewiadomo kiedy 8 ....itd ...Ale nadal to nie problem przecież piwo to nie alkohol😂
Racja, a myślisz że dużo jest takich osób które piją po pracy i uważają że nie są alkoholikami?
@@TheAryX tak myślę ,ze jest ich bardzo dużo ...;-(
Najlepsze wśród alkoholików jest swoistego rodzaju zdrabnianie jak małpeczka, wódeczka, piweczko , winko kieliszeczek drineczek , no tak to ogromny problem w Polsce.
...także z okazji świętowania Nowego Roku, urodzin, imienin, rocznic, narodzin dzieci, z okazji ślubu.... ojk, lista powodów jest chyba nieograniczona 😂
dobrze pan mówi, po pierwszym razie człowiek czuje sie zle. Ludzie mówią ze alkohol nie wchodzi i trzeba się w niego wpic a potem to się organizm przyzwyczai i nawet z ta trucizna funkcjinuje. Nigdy nie paliłem i nie piłem mimo mocnej presji ze spoleczenstwa, poprostu mam to w dupie co inni od mnie chca
Rzucenie alkoholu nie otworzy bram nieba i nie pozwoli Ci do niego wejść, ale otworzy bramy piekła i pozwoli Ci z niego wyjść. 👉🧠
Bardzo dobre. Mogę cytować? :)
@@maciejkramarz7559 jasne 😉👍🏻🙌
Cytat całkiem trafny trzeba rzec 👍
@@randiaperreo9031 👍🏻wystarczy nie pić dziś, a jutro to powtórzyć 🙌😉
@@dziennikarzsledczy ja nie spożywam od kilku lat.
W Polsce problem mysle ze jest ogromny jest wiele osób pijących mam wrażenie, że coraz więcej, a ile jest alkoholików wysokofynkjjonujacych ...
To prawda. Jednak myślę że jesteśmy w przededniu dużej zmiany świadomości. Trzymajmy kciuki pracujmy edycyjny i świat napewno będzie lepszy.
Piękny materiał. Z takim podejściem trzeba żyć. "Wiedza odbiera komfort picia "
Dziękujemy. Wiedza sprawia, że picie nie ma sensu :)
@@maciejkramarz7559
Bardzo wartościowa i calkowicie niezbędna rozmowa ślicznie dziękuję panu... Oczywiście życzę przyjemnego lagodnego jak najbardziej udanego weekendu...🙂🙂
Fajnie ze zaczyna być normalnym nie picie, a nie tylko promowanie picia jako coś tak normalnego ...Ja np wesela lubie ,ale jak widzę jak siedzą (przepraszam) buce ,a jak wypija figo fago to żal patrzeć myślą ,że są pijani tacy fajni i zabawni 🥵
Witam. Wczoraj miałem sesję z Maciejem. Polecam
Zakończyła się sukcesem? :)
Brakowało mi takiego spojrzenia na problem! Dziękuję 🙏 Ludzie muszą zacząć się budzić 🍀
Prawda! A czy widziała Pani jeszcze jeden wywiad z Maciejem na moim kanale? :)
Jak odmówisz alkoholu pada pytanie Czy jesteś na coś chory. Paliłem bardzo dużo piłem. Dziś jest super . W Moim menu nie ma alkoholu
Gratulacje! Ale to się zgadza, gdy nie pijesz ludzie myślą, że coś jest z Toba nie tak, że może miałeś problem z alkoholem itp. Zachęcam do wysłuchania drugiej rozmowy z Maciejem na moim kanale.
Mega ważna sprawa .....
Wielu fajnych ciekawych ludzi odeszło przez. Alkohol...... Sam spróbuje ....mam dość być niewolnikiem czegoś lub kogos
Wspaniała decyzja.
Mam 8 lat trzeźwości i jest pięknie Kiedyś myślałem żeby zrobić kanał właśnie na ten temat Motywacja jak przestać itd Tyle że chyba jeszcze brakuje mi na to odwagi
Przede wszystkim gratuluję 💜 Brawo! A co do kanału proszę się nie zastanawiać, warto ludzi inspirować poprzez swoje doświadczenie, a jak czytamy to jest o czym mówić 😉
@@KulisySukcesu Mam nadzieję że nabiorę odwagi Pozdrawiam
@@djkowalmusic5912 trzymam kciuki:)
@@KulisySukcesu Dziękuję;)
Kiedyś byłam wesoła,bez alko. Tak jak mówi Maciej,alko to depresant,ale wyjść z tego się samemu nie da.Piję od 32r życia mam 62. Udało mi się rzucić palenie, zrezygnować ze słodyczy,ale nie daję rady z alko. Za każdym razem jak na kilka dni odstawię alkohol to najpierw choruje a potem jestem szczęsliwa z tego małego sukcesu. Za chwilę radość się kończy,bo picie wraca. To jest bardzo silne.Całe życie to walka z wiatrakami.😢 Kupiłam ksiazkę Allena Carr. Przyszła 4 dni temu. Będę czytać. Idę do ogrodu sadzić kwiaty i takie tam.... Pozdrawiam wszystkich
Proszę się nie poddawać. I jeżeli będzie pani źle proszę do mnie zadzwonić.
Jeżeli pani będzie chciała rzucić pomogę pani rzucić. :
Dziękuję. @@maciejkramarz7559
Analizując ten wywiad można zdać sobie sprawę że mamy społeczeństwo w 90% uzależnione od alkoholu, prawie wszystkie spotkania są zakrapiane i można to zaobserwować wszędzie, jest to przykre ale to chyba jako Polacy mamy w naturze. Pozdrawiam
To prawda, dla wielu impreza, rodzinne spotkanie bez alkoholu nie istnieje :( Przykre to!
@@KulisySukcesu niestety, takie mamy społeczeństwo i chyba problem było by to wyplenić.. 😒 można tylko komuś polecić kierunek ale drogę każdy obiera sam. Pozdrawiam
To nie jest kwestia społeczeństwa tylko, przekazu medialnego, reklam, lokowania produktów czy niekwestionowania picia. Za mało mówimy jak wspaniale jest być wolny a za dużo skupiamy się na alkoholizmie jako zjawisku.
Za duże siły sprzedażowe są po drugiej stronie. A za mało kultu zdrowego człowieka.
Na szczęście ta wolność od uzależnienia najbardziej doceniają Ci którzy zaszli w połapie najdalej, ale zdecydowali się znowu wyjść.
@@maciejkramarz7559 z całą pewnością jest tu dużo racji, przemysł alkoholowy ma potężny budżet by utrzymywać trend.
@@maciejkramarz7559racja.trzeba zwiększyć nacisk na regulacje prawne związane z tym - gdzie, i w jakim zakresie są dopuszczalne reklamy alkoholu. Można też produkować alkohol z przymusowymi zdjęciami ofiar wypadków samochodowych po alk itd - analogicznie do zdjęć na paczkach papierosów.
Masakra... że jeszcze ludzie szukają takich wymówek, żeby tylko się napić w spokoju.
Kozak wywiad. Dziękuję!
Bardzo miło to słyszeć 💕 Widziała Pani drugą część wywiadu na moim kanale?
Ja również dziękuje :)
oho, to chyba muszę zacząc się leczyć, dzięki za ten potrzebny wywiad!
Ile pijesz i jak często? Od ilu lat ?
Na szczęście nie trzeba się leczyć. Wystarczy przestać się ,,zakażać’’
Nie każdy kto wypije piwo lub kieliszek wina jest alkoholikiem. Natomiast alkoholizm to choroba duszy. Równolegle z terapią AA powinna iść psychoterapia. Ci którzy piją bo muszą, radzą sobie piciem z własnymi problemami. Sposób paradoksalnie najłatwiejszy ogólnodostępny, ale w ujęciu długoterminowym nieskuteczny. Pijesz po pracy bo masz stres, pijesz w towarzystwie bo chcesz być fajny zaimponować, miałeś trudne dzieciństwo to możesz, bo życie cie olało, pijesz w weekend bo coś ci się należy od życia. Pijesz bo masz gdzieś deficyt. Póki nie przepracujesz go, to nie wyleczysz się.
Kiedy jest alkoholizm...
Kiedy jestes w szponach diabła,
a udajesz
ze dobrze sie bawisz. Ponadto powiedzialabym, ze suma strat
jest wyznacznikiem uzaleznienia (kazdego).
Większość metod skupia się na stratach do takiego stopnie, ze nikt nie podważa zalet.
A to zrozumienie braku zalet uwolni każdego kto zrozumie ze picie nic nie daje
@@maciejkramarz7559 dla mnie to 3l i 7mcy odkąd się wyzwoliłam☺️ i doceniam ten fakt każdego dnia.
Bardzo dziękuję za wspaniały wywiad
Bardzo dziękujemy za miły komentarz :) A czy widziała Pani drugą część rozmowy? :)
Dlaczego chciał bym przestać? Bo tracę kontrolę. Rano czuję się źle, myślę że dzisiaj to już na pewno muszę odpuścić, ale wieczorem codziennie szukam możliwości, okazji. Może przejdę się z psem oddać kumplowi książkę? Może wskoczę do sąsiada naprawić gniazdko elektryczne o którym mówił? Mam 40 lat. Przez długi czas tłumaczyłem sobie że w sumie to wszystko jest ok, bo przecież nie piję w pracy, to tylko wieczory, weekendy. Ale czuję się zapędzony w róg z którego nie umiem się wydostać.
Trzymam kciuki za Ciebie!
Widzę że dostałeś się na terapię, więc powodzenia o lesze życie 💪
Pijesz dalej?
Super!
Zachęcam do wysłuchania drugiego wywiadu z Maciejem na moim kanale, chyba że już zobaczony? :)
To racja z tym wmawianiem poczucia straty , byłem na terapii i będę szczery że z tego co sam zauważyłem po latach dopiero doszło do świadomości to że terapeuci bardzo często może nieświadomie ale wpędzają osoby uzależnione w poczucie winy związane z błędami robionymi po alkoholu . To poczucie straty działa faktycznie bardzo na podświadomość my nawet nie wiemy że to kolejny program i stąd na terapiach takie słabe rezultaty . 1:10 tak wygląda statystyka że tylko jedna osoba nie będzie już pić a reszta która wraca pije jeszcze bardziej . Chcąc nadrobić stratę właśnie
Piję od 30 lat ostatnio prawie codziennie problem narasta, wiele lat temu trafiłem na książkę Allana Cara odnośnie palenia i przestałem palić, dzisiaj skończyłem czytać książkę "Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol" ale nie czuję tego entuzjazmu co po pierwszej książce. Może terapia by pomogła...
Metoda Easyway na Pana zadziałała a to bardzo dobry znak. Entuzjazm czasami jest większy czasem mniejszy liczy się efekt.
Myśle że zajęcia zmieniły by pana w niepijącego. Może kiedyś się Pan zdecyduje. :) Może Pan też do nas zadzwonić. Konsultacje nic nie kosztują mogą Panu pomóc.
Ostatnimi laty wszedł też temat alkoholu "lepszego" - bardziej wykwintnego, ekskluzywnego, "tylko dla gentlemanów", dla wybrańców itd.😂 dzięki temu osoby to pijące czują się znacznie lepsze od tanich pijaczków, plebsu nawalajacego sie woda kwiatową 😜 ...oczywiscie różnice nie dotyczą samego alkoholu, gdyż ten jest ten sam😅
Z Alkoholizmem zmagam się około 15 lat. Kiedyś moja znajomość problemu była zerowa i w wieku 20 paru lat rodzice zaszyli mnie i kazali iść na grupę AA. Po trzech miesiącach wszywkę przepiłem (nic mi się nie stało) a na grupie AA powiedziałem że nie wyobrażam sobie życia bez alkoholu co zostało pośrednio skrytykowane i zniechęciło mnie do tej formy współpracy. Miałem wrażenie że jestem normalny bo przecież każdy w młodym wieku imprezuje. Do tego w międzyczasie trafił mi się nowotwór. Nie powinienem już wrócić do do dawnego stylu picia ale moja głowa to zignorowała. Zawsze miałem mocna głowę do picia, a klinować nauczyłem się z na wymianie studenckiej z rosyjskimi uczniami pijąc od rana wodke. W dzieciństwie byłem nieśmiały i miałem słaby kontakt z rodzicami. Remedium na moje problemy okazał się alkohol który dał mi złudna pewność siebie. Analizy dzieciństwa i swojego piciorysu dowiedziałem się na terapii uzależnień która ukończyłem dwa lata temu. Nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo przez 10-12 lat nałóg się u mnie nasilił. Kiedyś piłem praktycznie każdy weekend (który się przedłużał). Obecnie zmienił się tylko model picia (raz na jakiś czas ale jest to ciąg kilkudniowy). Nie straciłem jeszcze za wiele . Mam żonę i dwójkę dzieci. Prowadzę własną działalność. Kilka razy było blisko dużych konsekwencji ale w sumie zawsze mi się upiekło. Boje się o swoje zdrowie, rodzine i samopoczucie gdyż zawsze w którymś momencie będzie czekać niebezpieczeństwo że wypije za dużo. Książkę allana cara i kilka innych podobnych również przeczytałem. Niby wiele wiem na temat alkoholizmu i kojarzę schematy to dalej miewam wpadki. Chciałbym to zmienić bo alkohol to mój mroczny pasażer który towarzyszy mi zdecydowanie za długo. Jeżeli Pan swoją metoda jest w stanie mi pomóc to zgłaszam się na ochotnika. Spróbuję wszystkiego co da mi poczucie utraty zniewolenia. Dziekuje
gratuluje i zapraszam na zajęcia
@@maciejkramarz7559 super, cieszę się :) czy w sprawie zajęć kontaktować się bezpośrednio przez stronę internetową ?
@@mikeee8655tak
Witam. Jestem aktywnym alkoholikiem. Wypijam codziennie od 4 do 9 piw po pracy i oczywiście w dniach wolnych podobnie badz wiecej jeśli mam do tego komfort. Puki co jestem jak myślę wysoko funkcjonujacym alkoholikiem. W pracy jestem poważany, moje doswiadczenie, kompetencje, całokształt mojego postrzegania jest różniący od wszystkich, potrafię byc szczery i stanowczy... Dlatego z jednej strony czuje że jestem dobry, jak nie najlepszy(bez pychy)... a z drugiej samotny w swoich racjach...
Czuję się tak samotny, że nie potrafię nie pić...
I nie dam rady zarysowac calego problemu tu...(teraz to sobie uswiadomilem)...
Ale chce powiedziec ze pije od 3 lat i moja tolerancja jest coraz większa pomimo tych dawek opisanych...
Od 3 lat po 7 i pół rocznej abstynencji...12.05.2012 roku po 2 tygodniowym detoksie zdecydowalem ze pojde na terapię... 4 lata jezdzilem i niby bylo wszystko ok, ale moje poczucie bycia kims kto juz nigdy nie moze jest i bylo uwłaczające...nigdy nie uznałem bezsilnosci od alkoholu mimo iz tak deklarowalem. Nie potrafilem sie tam odnalezc i nie idetyfikowalem sie z tym co słyszałem...mimo tego ze i tak wiedzialem ze mam problem... teraz po wielu latach slysze ze to moze byc kwestia swiadomego wyboru i nie musi mnie to nigdzie i w żaden sposób klasyfikować i utożsamiać z nikim kim sie nie czuje... ta koncepcja nadaje mi wiary w to ze nie jestem "inwalidą"...trochę mnie to rozwaliło i w wielu sprawach się zgadzam, a na pewne mam swoj pogląd...nie zmienia to faktu, że jestem przekonany o tym, że można przestać pić i zmienić wszystko na lepsze po wysłuchaniu pewnych argumentów które w mojej logice są trafne...
Na terapii nigdy nie mogłem sie pogodzić z tym ze musialem podliczać dni bez alko...po 4 latach zawsze o to nie dbalem i na szybko szujakem kalendarza i doliczalem kolejne 7 czy tam 5 dni by byka tam jakas suma...po co? Długo by pisac... ten film i 3 pozostale cos mi uswiadomily. Dziękuję
Super, proszę dzwonić gdyby chciał pan dowiedzieć się więcej :) Zawsze może pan rzucić picie jeżeli zaczęło panu przeszkadzać. Jednak decyzja jest Pana :)
A kto mówi, że nie możesz się napić alkoholu? Możesz, tylko musisz mieć świadomość konsekwencji. Stosunek zysków i strat... Jednak to, co zrobimy jest naszym wyborem! Choć nieznający uzależnień się z tego śmieją, trzeba sobie rano (!) wyraźnie powiedzieć - dziś się nie napiję!!! I tak najlepiej codziennie rano! Pozdrawiam.
@@st.rawicz przerabialem tą metodę dzisiaj się nie napije ale za to na drugi dzień podwójne.
@@adammilanowski7220Jak widać nie mówiłeś tego codziennie 😃 Twój wybór...
Chciałbym skorzystać z tej metody jeśli jest jeszcze taka możliwość
Dziękuje za komentarz. Oczywiście, ze jest taka możliwość. Proszę do nas napisać kontakt jest na naszej stronie a link do niej jest w opisie filmu
To nie jest alkocholizm to jest hobby.
Tak mam problem ,pomorzesz mi,prosze!!!
Oczywiście.
Mam znajomego,sąsiada-kolegę.
Trzy żuberki dziennie tylko wieczorem to konieczność.
Szkoda chłopa,bo wmówił sobie że piwo to nie wódka i niemcy też tak piją.
Trudno mu coś powiedzieć.Idzie w zaparte.Stał się drażliwy na tematy 'wiązane z piciem.Tylko psychiatra może pomóc.
Rzeczywiście trudny temat i bez pomocy specjalisty może się nie obyć. Pozdrawiam
"Kupuje alkohol po to tylko, by go wypić." A co, może mają na niego patrzeć?
Widzę niezrozumienie 😂 Np. kupuję 1 butelkę (!) alkoholu na urodziny, aby ewentualnie poczęstować gości!!!
@@st.rawicz
Ja kupuję na imieniny.
@@andrzejkurowski1575 no i OK...
Prawie cały świat chleje. Polacy to i tak blado wypadają.
Jasne, że cały świat, ale też nie mamy się czym chwalić. 4 mln samych małpek dziennie...
Po trzeźwemu trudno jest żyć między ludźmi
( ponad 3 lata nie pije) nie myślę że jest trudno, ale jaka satysfakcja że ja już jestem jeden etap wyżej od nich.Pozdrawiam.
Dobrze chłop gada, dać mu wódki!
Zawsze znajdzie się debil, który wyskoczy z czymś takim
👍
Drugą rozmowę Pani widziała? :) Jest na kanale jeszcze jedna część :)
Jak musisz klinować to alkoholizm!
Nie neguję że ktoś ma problem, jednak dopytam o to poczucie straty. Ja wypijam dziennie dwie kawy, nie wypicie którejś z nich powoduje u mnie poczucie straty właśnie, dlaczego? Utracony rytuał, ceremonia, śnietanka 30%, bo nie o kofeinę tu chodzi.
Co z tym poczuciem straty?
U każdego może być trochę coś innego, ale to co nas uzależnia to nie substancja tylko pewna ,,obietnica'' którą przypisujemy tej substancji.
Poczucie straty wynika z tego, ze nie możemy czegoś mieć a chcielibyśmy.
Kiedy ,,obietnica'' stanowi jakieś dopełnienie w naszym życiu to mama odczynienia ze stratą kiedy tego nie dostaniemy.
I tak uzależniamy się psychicznie od wielu rzeczy :)
co tu jest powiedziane że przy alkoholu obiad może lepiej smakować a w drugim odcinku jest mowa że nabiera się kolorów życia bez niego
W Polsce sprzedaje się 4mln małpek dziennie. Wątpię zeby kupowało je 4 mln osób. Według mnie bardziej prawdopodobne jest to, ze 1mln osób kupuje średnio 4 małpki dziennie. Nie wyobrażam sobie alkoholika który kupuje tylko jedna setkę w ciągu dnia 😁
Małpki to SYF, zdecydowanie WYBOROWA Z ZIEMNIAKÓW, PLUS JEDZENIE, WYDASZ 100zeta dziennie, ale nie codziennie z tą różnicą 😂
Ja nie mogę na trzeźwo patrzeć na ten chory swiat i tych zdebilałych ludzi ktorzy mnie otaczają z każdej strony
Jak można nie pic w tym kraju, jak zarabiasz 20na rękę to co wiesz o zyciu
Czy li picie pomaga pany znieś to że zarabia pan mało? To może warto coś zmienić a nie użalać się nad sobą i przy piwie obwiniać wszystkich innych tylko nie siebie
Kancerowany? Jakieś dziwne słownictwo...
Kancerogenny, czyli rakotwórczy. Pozdrawiam 😊
@@KulisySukcesu rakotwórczy to pojęcie znane mi od dziecka. Ale to drugie to chyba bardziej jakiś wytwór a nie polskie słowo
ALCOHOL, JEST OK WYŁĄCZNIE POD DOBRE ŻARCIE, JAK CZŁOWIEK NAJEDZONY?, ZWYCZAJNIE JUŻ NIE "PODCHODZI" mówię o białej wódce,!!!! piwo i wino SYF TOTALNY 👎🙅♂️
Dla mnie ten materiał to kupa bzdur. Lubie się napić i ani ja ani bliscy nie mają z tym problemu. Pamiętajcie że wszystkim steruje nasza głowa...
To proszę pić.
Dziękuję za poświęcony czas i komentarz.
Może jest za wcześnie a może w ogóle nie będą panu potrzebne materiały skłaniające do refleksji nad alkoholem i jego wpływem na nasze życie.
Każdy kto pije lubi pić. Przecież gdyby ktoś pomyślał że nie lubi a pomimo tego pije to była by to w pewien sposób przerażająca myśl.
Pozdrawiam
@@maciejkramarz7559 nie do końca się tu znowu zgodzę ... Ale to dlatego że jest wiele osób które mówią że piją ale dlatego że lubią ale już muszą. Ja nie mam tego problemu. Mogę parę miesięcy nie pić a mogę i napić się dwa razy w miesiącu. Nadal uważam że pić to trzeba umieć
@@robertos3712 do czasu! a wiem to po sobie.
@@adammilanowski7220 czyli według Ciebie każdy kto się czasem napije prędzej czy później zostanie alkoholikiem i będzie miał z tego powodu duży problem... No super teoria. Naprawdę nie znasz ani jednej osoby która lubi czasem wypić drinka a żyje normalnie ? Ja znam takich całe mnóstwo.