Ja bardzo nie lubię swojej skrytości, po latach widzę, jak wiele straciłam okazji, aby spotkać kogoś wartościowego. Wolałam uciekać, strach przed odrzuceniem zawsze wygrywał. Wolałam być w cieniu. Efekt? Samotność! Niestety, jestem z natury bardzo cicha i ludzie zwracają mi uwagę przez to bardzo często, bo w dzisiejszym rozkrzyczanym świecie ktoś, kto jest skryty, jest odbierany jako ktoś naburmuszony, nietowarzyski. Szkoda, bo wydaje mi się, że problemem jest niewiedza ludzi na temat tego, jak wiele jest osobowości. Nie dalej jak wczoraj wręcz nabijano się z mojego charakteru. Już mnie to tak nie rusza, jednak na pewno jest mi odrobinę smutno, że nigdy nie znajduję zrozumienia.. O związku to juz nawet nie marzę :) .
Wydaj mi się że problemem wcale nie jest niewiedza ludzi o tym jakie są osobowości lecz to iż my ludzie lubimy osądzać, krytykować zamiast akceptować wszytkich takimi jacy są. To trudne, bo my ludzie jesteśmy przyzwyczajeni do oceniania i wydawania opini na czyjś temat. Nie możemy wymagać od innych, żeby każdy miał taki sam sposób myślenia i taki sam system wartości. Każdy z nas ma inne życiowe lekcje do przerobienia dlatego wydaje mi się iż w relacjach między ludzkich po prostu trzeba skończyć z krytyka i osądzaniem.
Mam tak samo.Potrzebuje ludzi ,zeby poszaleć,pożartować.W wiekszym gronie jestem skryta bo nie wien o co chodzi i o czym rozmawiaja i taka osoba nie wie jak sie wlaczyc w rozmowe.Tez jest przykre.I tez na pewno nabijano sie z mojego charakteru .I tez dzis mam samotność :/ Teraz postanowilam ,zeby czesciej gdzies wychodzic na dwor.Wszedzie mozna poznac nowe osoby.I bede do tego dazyc by byc bardziej aktywna niz siedziec w domu.
Barbara W bardzo poruszyła mnie Twoja wypowiedź. Zabrzmialo to dla mnie tak jakoś gorzko, smutno i pesymistycznie :( i dlatego podzielę sie swoją refleksją. Masz rację że żyjemy w świecie, który preferuje ekstrawertyków, też tego na własnej skórze doświadczyłam. Też "przegapiłam" kilka doświadczeń ze względu na swój skryty charakter i przez wiele lat dowalałam sobie z tego powodu. Byłam dla siebie równie krytyczna i surowa jak oceniające mnie otoczenie, myślałam że to ze mną coś jest nie tak. Ale ten sposob tylko pogarszałam sprawę, bo zamiast siebie wspierać i akceptować, oceniałam siebie jak inni i jeszcze bardziej odcinałam sie od świata. A prawda jest taka, że nie ma nic złego w byciu introwertykiem, to po prostu trochę inny mindset. Ale wcale nie gorszy. To często piękne, wrażliwe, bystre jednostki o bogatym życiu wewnętrznym. Oceny pod adresem takich cichych osób są zwykle niesprawiedliwe. Minione lata nie wrócą, fakt. Ale wiele rzeczy da się nadrobić, przepracować. Pomaga samoakceptacja, budowanie szacunku i wiary w siebie i otwieranie się pomalutku na świat, we własnym tempie i po swojemu. Na każdego z nas czeka gdzieś bratnia dusza, na Ciebie też, tak jak mówi Ola czasem niestety trzeba troszkę pomóc losowi,poszukać okazji by spotykać nowych fajnych, otwartych na inność ludzi. Bo tacy też istnieją. W końcu przyniesie to rezultat i trafi swój na swego. Nie poddawajcie się skryte dusze ❤ wszystko sie jakoś ułoży. Pozdrawiam i Przesyłam dużo pozytywnej energii! 🙏
@@ushika Zgadzam się, to wszystko zaczyna się od nas samych: trzeba zaakceptować siebie, swoją osobowość, lubić ją i nie dać sobie wmówić, że nasze spokojne 'ja' jest złe. Zawsze za bardzo się przejmowałam tym ocenianiem I wytykaniem mi moich cech. Przecież one nie są złe! Całe szczęście w końcu się obudziłam z tego złudzenia dzięki książce o wrażliwych ludziach, gdzie jest to wyjaśnione w sposób naukowy. To była i jest wielka ulga dla duszy! Oczywicie fajnie byłoby na to wpaść w wieku dwudziestu lat, ale Dobrze, że w końcu człowiek sobie coś uświadomił. Jeszcze niedawno temu tekst 'uwierz w siebie 'był dla mnie pustą radą rzucaną bezmyślnie przez osoby które nie mają takich problemów , dopiero teraz zaczynam to rozumieć. Oczywiście to jest praca i nie zmienię się z dnia na dzień, ale naprawdę powoli zaczynam wierzyć że coś się zmieni! Dziękuję na odpowiedź, życzę wszystkiego co najlepsze!
Zwiazek zawsze jest mozliwy, ja np tez jestem skryta a swoja polowke poznalam przez internet, niestety to zwiazek na odleglosc(narazie,bo jest obcokrajowcem)ale mam nadzieje ze to sie zmieni..dazymy do tego.A on jest o wiele bardziej towarzyski i odwazny,pewny siebie a mimo tego akceptuje mnie taka jaka jestem ale tez dzieki jego wsparciu nabieram rowniez tej pewnosci siebie. Natomiast mam wielki problem w znalezieniu pracy bo wiekszosc firm preferuje ekstrawertykow i ludzi towarzyskich a taka z dnia na dzien sie nie stane niestety...Jestem w zalamce z tego powodu :/ jak ktos zna angielski to ten artykul jest niczym odzwiercedleniem mnie samej, to jest tak jakby byl pisany o mnie: introvertdear.com/news/office-introvert-rude/
Poznałam mojego obecnego chłopaka zupełnie przypadkiem. Na korytarzu w szkole, staliśmy w grupie (mieliśmy wspólnych znajomych). On zwrócił uwagę na moją bluzę i z tego wywiązała się krótka wymiana zdań. Jakoś tak się potem potoczyło, że napisał do mnie na fb i tak zaczęła się nasza znajomość. Chociaż nigdy bym nie pomyślała, że mi się spodoba... Ja byłam osobą o dość spokojnym charakterze. Czasem byłam nawet trochę infantylna i nieśmiała. A on? On był typem osoby bardzo zimnej, ale i... chamskiej(?). Bardzo mi się nie podobało jak zwracał się do innych w niektórych sytuacjach. Miał też oczywiście swoje dobre strony, które u niego od razu zauważyłam. Na przykład to jaki był inteligentny. Może to się wydawać dziwne ale potrafił (i wciąż potrafi) rozmawiać na interesujące go tematy godzinami! I muszę przyznać, że po czasie mój "ideał" faceta (jakim był wysoki brunet, z niebieskimi oczami, pięknym uśmiechem o bardzo poukładanym charakterze) zmienił się zupełnie. A może raczej nie tyle zmienił, co w końcu zauważyłam, że nie tymi cechami kieruje się mój umysł. Teraz po roku związku jest nam ze sobą bardzo dobrze. Można powiedzieć, że oboje się po części zmieniliśmy. On stal się bardziej rozważny i kulturalny, a na mnie przeszło jego szaleństwo i mnóstwo energii. Stałam się też bardziej otwarta w stosunku do innych! Czasami poznając kogoś nawet nie jesteśmy sobie wyobrazić, kim ta osoba może dla nas w przyszłości być i ile może dla nas znaczyć :) Nie rezygnujcie! I miejcie oczy dookoła głowy! Za rogiem może czekać ktoś wyjątkowy :)
kurde Ola, oglądając ten film, kilka razy byłam bliska płaczu, zarówno ze smutku jak i ze szczęścia, chciałam się bardziej rozwinąć w tym temacie ale ostatecznie usunęłam to wszystko bo stwierdziłam, ze temat jest tak szeroki, ze mogłabym mówić o tym bez końca i nie starczyłoby mi miejsca i powiem tylko DZIĘKUJĘ ❤️ czegoś takiego właśnie potrzebowałam, Twój filmik dał mi jeszcze więcej nadziei, wewnętrznego spokoju, który powoli w sobie odnajduje i podejścia do niektórych spraw z większą cierpliwością i pokorą 😊
Pięknie opowiadasz. Dużo przeżyłaś, bo jesteś taką doświadczoną przez życie- filozofką! Super, że są tacy ludzie głęboko myślący. Myślałem, że tylko Ja jestem takim myślicielem! Pozdrawiam. Super. 😁
Film genialny, który daje do myślenia. Naprawdę dzięki niemu aż zaczynam znowu mieć nadzieję. Ja jestem osobą która nie ma zbyt wielu znajomych, jestem zamknięta w sobie i potrafię otworzyć się tylko przy swoich przyjaciołach, nie umiem nawiązywać kontaktu z nowymi ludźmi, ale dzięki tobie wierzę że to niekoniecznie ja musze się zmienić i dostosować do 'reszty' żeby poznać nowych super ludzi z którymi będę mogła iść przez życie, bo wielu jest takich 'jak ja', którzy z pozoru wydają się być czasami nawet całkowitym kontrastem, wystarczy dać komuś szansę żeby się poznać. Często boję się że w życiu nie mam szans żeby spotkać osobę z którą się totalnie dopasuję ale dzięki tobie nadzieja powraca i wierzę że wszystko może się udać, wystarczy chcieć! PS. Uwielbiam cię i nagrywaj więcej takich filmów❤️❤️
Ja na ten przykład zawsze byłem duszą towarzystwa. Zawsze ludzie mnie otaczali i zawsze kroczyłem kilka kroków na przód przed wszystkimi. W szkole zawsze w wielkiej ekipie, miliony znajomych i w ogóle. A teraz dorosłem, mam 25 lat na karku i utrzymuję kontakt tylko z zaufanymi przyjaciółmi. Przestało mi zależeć na "znajomych" bo wiem że znajomi są na chwilę a przyjaciół mam na zawszę. Jak chcesz poznawać spoko ludzi to polecam grę na telefon Pokemon GO :) Naprawdę wiele ludzi można przez to poznawać i to z bliskiej okolicy :)
Ola, przypomniałaś mi moją historię w ogólniaka. Gdy właśnie to ja, z głupoty, przez wiek dorastania odtrąciłam koleżankę z którą znałam się od gimnazjum, właśnie przez to że była szarą myszką! Miałam fiu bździu w głowie, czułam się duszą towarzystwa, byłam przebojowa, miałam dużo znajomych. Ona wtedy nie pasowała do mnie i mojego stylu życia. Idąc na studia, wybrałyśmy tą samą uczelnie ( ale inne kierunki ) i nasza znajomość rozkwitła na nowo. Ja się nieco uspokoiłam, ona nieco otworzyła i dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to moja najlepsza przyjaciółka. Uzupełniamy się wzajemnie i to chyba jest piękne, co nie? :) Pozdrawiam Cię cieplutko, jak zawsze uwielbiam. I tak. Dla mnie też 'jesteś mną' :D
Dziewczyno, uwielbiam Cię! Oglądam Cię już od bardzo dawna i tak jak inna osoba z komentarza uważam, że dosłownie jestem Tobą. Mam te same przemyślenia, wyznaję te same wartości. I choć nie znamy się i prawdopodobnie nigdy nie poznamy, to wiem, że chciałabym znaleźć taką osobę w moim życiu jaką jesteś Ty. Czy to pod postacią chłopaka czy przyjaciółki. Uwielbiam słuchać każdej Twojej pogadanki, i tutaj i na instagramie. Jesteś tak niesamowicie wartościową osobą. Do tego mam wrażenie, że takich osób ze świecą szukać w dzisiejszych czasach. Tak jak wspominałaś w około 7 minucie, też mam tak, że niby jestem w jakiejś grupie, ale tak w sumie to nie do końca. Staram się dopasować, aż po pewnym czasie orientuję się, że to nie jest to, że ja tutaj nie pasuję. I te słowa, że na każdego z nas czeka taka osoba, która będzie z nami zawsze, ale jeszcze jej nie poznaliśmy i że tak po prostu będzie - nawet nie wiesz jak mi w tym momencie pomogły. Czasami człowiek zastanawia się, kurde co jest ze mną nie tak. Wydaję się być normalną, przeciętną osobą, a więc dlaczego nie mogę nawiązać jakiejś relacji. Siadasz mając te 23 lata na karku i nie wiesz już co robisz źle. Najgorsze są jeszcze sytuacje gdy spotykasz kogoś z kim wiesz, że dogadałabyś się świetnie, że wiele rzeczy was łączy, ale jednak ta osoba odrzuca Cię i nawet nie daje Ci możliwości, żeby Cię poznała. Mogłabym tak mówić i mówić, ale na prawdę bardzo bym chciała, żebyś ciągle kontynuowała to co robisz, bo przekazujesz tak niesamowicie mądre i wartościowe rzeczy. I jeszcze raz dziękuję za ten film ❤
Poruszylas bardzo wazny temat. Mysle, ze po czesci wiaze sie z tematem odrzucenia przez grupe spoleczna/ brak akceptacji. Dla mnie np. czas liceum to czas najwiekszej samotnosci. Czas kiedy na przerwach nie mialam z kim pogadac, wiec uciekalam do toalety zeby nie byc na swieczniku, zeby nie bylo mnie widac. Doswiadczylam mega odrzucenia przez bliska kolezanke, a pozniej tak sie w sobie zamknelam, ze odliczalam godziny do konca lekcji, a w domu krzyczalam z bolu. To bylo straszne i z pewspektywy czasu mysle, ze tak bardzo chcialam byc zaakceptowana przez grupe/przynalezec gdzies ze pierwsze lepsze odrzucenie wywarlo na mnie tak olbrzymi wplyw. Kiedy poszlam na studia znow zetknelam sie z sytuacja gdzie chcialam byc zaakceptowana i wsrod tamtych ludzmi taka akceptacje dostalam. Moze dlatego, ze srodowisko bylo bardziej zroznicowane/tolerancyjne. A moze po prostu w liceum zle trafilam. Na studiach jednak mimo strachu postanowilam zluzowac. Nie przypodobywac sie na sile. Stac z boku i patrzec, obserwowac, przy kim czuje sie swobodnie, przy kim nie musze udawac, smiac sie na sile. I tak sie zdarzylo, ze taka akceptacje dostalam, co mega poprawilo mi moja pewnosc siebie i sprawilo, ze poczulam, ze komus na mnie moze zalezec. To otworzylo mnie na zwiazki, na innych ludzi. Mysle, ze warto poznawac ludzi. Rozmawiac. Odezwac sie czasami do kogos kto wyglada na samotnego, bo a noz okaze sie ze to mega wartosciowa osoba. Dzieki za ten filmik~:)
Kurde ten film jest taki w punkt że aż mi słów brak. Osobiście uważam, że dużo tracę przez swoją nieśmiałość i trudność w nawiązywaniu relacji. Zawsze czuję się inna i myślę, że nigdy nie poznam kogoś podobnego do mnie kto zrozumie mnie w 100 procentach. Teraz też jestem na zakręcie życiowym, po rozstaniu z bardzo bliską mi osobą i myślę, że tak samotnie nie czułam się nigdy. W moim przypadku ciężko kogoś poznać, bo mam prawie 30 lat, osoby w moim wieku mają już poukładane w życiu i średnio teraz mam możliwość poznania nowych koleżanek czy właśnie faceta. Z drugiej strony w szkole czy na studiach zawsze ciągnęło mnie do tych osób, które z jakiegos powodu odstawały od grupy, do której ja jakimś cudem należałam. Za każdym razem okazywało się, że są to mega wartościowe osoby i z niektórymi mam kontakt do dziś. Tak samo było z moim byłym już niestety facetem. Nikt na studiach go nie lubił i każdy odradzał mi znajomość z nim. Ale ja się uparłam i nie żałuję, bo mimo, że z różnych powodów nasze drogi się rozeszły, to mimo wszystko jest człowiekiem, którego wartość przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Także warto czasami poznać kogoś bliżej bo może się okazać że ta osoba może do naszego życia wiele wnieść czy czegoś nas nauczyć
Mnie mój facet też nie rozumie w 100% ale chodzi o to, że mamy podobne najważniejsze wartości! ☺️ powodzenia i wcale nie jest tak ze 30 lat to starość i nie ma już wolnych facetów, wręcz przeciwnie zostali sami ciekawi hehe 😜 (z perspektywy moich znajomosci)
Świetny film Ola! Ja jestem z natury samotniczką, nigdy nie miałam potrzeby otaczania sie dużym gronem znajomych, czy bycia w centrum uwagi. W szkole raczej się nie wyróżniałam i na pewno nie należałam do tej klasowej "elity". W pracy mam podobnie jestem raczej cicha i potrzebuje czasu by relacja "zaskoczyła". Często ludzie oceniają mnie już po tym i szufladkują jako kogoś hmm dziwnego, nietowarzyskiego. Kiedyś usłyszałam od znajomego, że dopiero jak mnie lepiej poznał to diametralnie zmienił o mnie zdanie. Ta moja introwertyczna natura nie przeszkadza mi jakoś bardzo, ale cały czas staram się otwierać na ludzi i nowe znajomości bo wiem, że jest na świecie wiele wspaniałych osób, które warto byłoby poznać. Dla mnie liczy się przede wszystkim jakość moich relacji a nie ich ilość. Dlatego warto przemyśleć z kim spędzamy nasz czas i ograniczyć kontakt z toksycznymi ludźmi, bo to również na ogromny wpływ na nasze życie. Na szczęście miłość życia znalazłam już ponad 6 lat temu i dzisiaj jestem szczęśliwą mężatką. Pozostaje mi jedynie czekać na poznanie bratniej duszy w wersji żeńskiej, bo niestety ale prawdziwej przyjaciółki takiej od serca jeszcze nie poznałam. Pozdrawiam serdecznie:)
Ile osób w życiu odrzucamy? Co z miłością? Przyjaźnią? I samotnością pośród dużego grona znajomych. Zapraszam :) Tak przy okazji.. :) biorę udział w konkursie Gala Twórców. Jeśli chcielibście oddać na mnie głos to będzie mi miło galatworcow.pl/t/olur/ 😙 fajna przygoda :)
Zagłosowane! Nie mogło być inaczej :) A za film bardzo dziękuję i przesyłam bliskiej mi osobie. Na Twoim kanale można poczuć się jak u przyjaciółki na kanapie :) Dzięki!
Głos poszedł! :) Zasługujesz na wygraną jak nikt inny, Ola. Masz filmiki, które bawią i ogląda się je dla rozrywki oraz takie, które uczą i przekazują jakieś wartości. UUUUUWIELBIAM CIĘ ❤️ Co do tego co mówisz... od zawsze byłam skrytą i zamkniętą w sobie osobą w szkole, a w domu miałam takie ADHD, że kuzynostwo czy bliskie koleżanki musiały mnie stopować :D
Jejku, twoje filmiki dają tak do myślenia 😍 Jesteś chyba jedynym kanałem na YT, po którego oglądaniu mam poczucie, że produktywnie spędziłam czas + motywuje mnie to do dalszych przemyśleń, zmian (nie tylko takich fizycznyc, ale także zmian charakteru, myślenia) ❤ Oby więcej takich filmików; I jeszcze jedna rzecz: Chciałabym Ci tylko powiedzieć, że bardzo mi imponuje twoja świadomość siebie, swoich poglądów 😘 Pozdrawiam cieplutko ❤
Pokrewieństwo dusz to coś, co coraz częściej odkrywam w stosunku do różnych osób, które oglądam na UA-cam. Grunt, to zrozumieć, że JEST SIĘ WYSTARCZAJACY tu i teraz. 😊 Oglądam już Twój drugi filmik, który zrobił na mnie Wielkie wrażenie.
Uwielbiam Twoje filmy, bardzo łatwo mi się utożsamić z tym co mówisz, za każdym razem czuję taki wewnętrzny spokój ''ahh czyli to nie tylko ja'' to motywujące!
Ogólnie uważam ze temat samotność jest tematem tabu, ludzie chętniej gadaja o seksie niż o samotności, szczególnie jeśli jest się w związku i teoretycznie ma się tez grono "przyjaciół".
dziękuje Ci za ten film. mieszkam na wsi i dojeżdżam do miasta tylko po to, by moc się spotkać z kimkolwiek. bardzo potrzebny był ten film, codziennie zadaje sobie te pytania po kilka razy i niby znam odpowiedz, wiem, ze potrzeba czasu ale warto jest to usłyszeć jeszcze raz :)
Naprawdę pięknie wyglądasz w tym filmie! ;) "Cofnąć się wstecz" na początku aż zabolało, ale generalnie cały film bardzo wartościowy, powodzenia w tworzeniu kolejnych!
Ola, miałam tak samo, całe życie wśród bliskich osób, ale zawsze czuć bylo brak prawdziwej bratniej duszy. Wyjechalam 300km od miejscowosci rodzinnej i po 1,5 roku poznałam mojego mentalnego brata bliźniaka - obecnie Narzeczonego;)) to samo myslenie, te same poglądy, poczucie humoru i po prostu przyjazn, poza zwiazkiem wiesz, ze po prostu uwielbiasz ta osobe w kazdej sytuacji, każdego dnia, w kazdej minucie;)) Pozdrowienia!
Cudownie jest mieć kogoś kto jest tą drugą połówką i bratnia duszą. Ja jestem mega szczęśliwa bo właśnie mój mąż jest taką osobą dla mnie. Oglądam Cię długo i jestem Ci wierna bo właśnie Ty jesteś osoba która ma takie same rozkminy jak ja. Fajnie się Ciebie ogląda i słucha. Najbardziej wartościowy kanał jaki znam na youtubie ❤️😁😁 Boże ile bym dała za taką przyjaciółkę
Ja na razie jestem jeszcze młodziutka i nie mam przyjaciół, ba znajomych też nie. Nigdy nie spotkałam w moim krótkim życiu przyjaciela, któremu mogłabym się zwierzyć. Szczerze mówiąc to nie myślę, że kogoś takiego spotkam. Dodałaś mi trochę nadziei, że jeszcze ktoś się znajdzie, a tej nadziei to malutko mam, dziękuje ❤
To co mówisz, jest naprawdę świetne! Po tylu latach oglądania innych ' twórców' na yt, dobrze znaleźć kogoś tak mądrego, pięknego wewnętrznie, kto patrzy właśnie takim okiem na świat. Twoje filmiki dużo mi uświadamiają i co więcej nawet uczą! Dziękuję Ci za to, bo to co robisz jest wartościowe! Oczywiście, głosik już poleciał! Powodzenia!
Ja zawsze, ale to zawsze czułam się inna, odkąd byłam dzieckiem i wiedziałam, że taka pozostanę, za dwa miesiące wskoczy mi dwójka z przodu i jak do tej pory nic się nie zmieniło. Mam przyjaciółki, te najbliższe już prawie 7 lat, ale wciąż wiem, że brakuje mi kogoś kto bardziej mnie zrozumie, ale nie, dlatego ze jest w stanie spojrzeć na sprawy z mojej perspektywy, ale że czuje taki sam chaos, co ja :) Kocham ten filmik, właściwie przekaz prosty i banalny, ale bardzo mocno mnie uderzył i jeszcze zwiększył moją wiarę w lepszą przyszłość i to, że kiedyś do mojego grona dołączą osoby, które będą jeszcze bardziej zbliżone do mnie. Dziękuję za ten filmik!
Utwierdziłas mnie w moich myslach (?) Od dawien dawna czułam, że istnieje coś takiego jak pokrewne duszę itd. Jeżeli chodzi o to to przekonalam się o tym 3 lata temu jak z dziewczyną, z którą się wręcz nirnawidzilam stała się moja przyjaciółka bez, której nie wyobrażam sobie obecnie życia. Tak naprawdę miałyśmy od dawna wiele ze sobą spólnego, ale jako, iż ze sobą nie rozmawiałyśmy to nie miałam pojęcia. I od tamtego czasu daje każdemu szansę czy robi dobre na mnie wrażenie czy słabe, bo znalazłam dzięki temu wiele "pokrewnych dusz". Cudowny film, pozdrawiam ❤
Uważam, że bardzo trafny temat filmu wybrałaś!Czuję, że w świecie internetu, gdzie teraz każdy może mieć kontakt z wszystkimi o każdej porze, myślę że jest sporo samotnych mimo wszystko ludzi. Podziwiam za wypowiedź z minuty ok. 12, gdzie mówiłaś, że mogłoby się wydarzyć tak, że nie zwróciłabyś uwagi nawet na daną osobę(w tym momencie własnej widzki)podziwiam bo wydawało mi się to trochę jak stąpanie po cienkiej granicy w której możesz powiedzieć za dużo i sprawić przykrość osobie(widzce), która gdzieś Cię lubi i tak dalej. Ale ty całe szczęście subtelnie wyraziłaś swoją opinie zamiast słodzić lub wręcz przeciwnie być wyniosła. Także wielki szacun Olur! :)
Od przedszkola byłam bardzo cichą i spokojną osobą. W przedszkolu czułam się tak źle, a do tego dużo chorowałam, że rodzice wypisali mnie po 3 miesiącach. Później przyszła podstawówka. W klasie miałam jedną koleżankę z którą trzymałam się już do końca szóstej klasy. Nigdy nie byłam w szkole przebojową osobą, natomiast poza szkołą miałam swoją ekipę znajomych i nikt nie powiedziałby że ta Kasia z podwórka to ta sama osoba, która siedzi cicho na lekcjach. Poza szkołą byłam i jestem mega pogodną i chętną do nawiązywania kontaktów osobą. Zawsze to ja się najwięcej śmiałam, wpadałam na głupie pomysły. Po prostu nir ta osoba. W czasach podstawówki było mi bardzo źle, że nikt mnie aż tak nie lubi, tylko dlatego że jestem troszkę bardziej zamkniętą osobą. Później przyszły czasy gimnazjum i trafiłam na nawet spoko klasę. Oczywiście nie było idealnie, bo bardzo się cieszyłam kiedy mogłam się z nimi pożegnać, bo wtedy wydawało mi się, że nie jest tak kolorowo. Ale jedno mogę stwierdzić, właśnie tam zaczęłam się otwierać. Więcej osób mogło zobaczyć w miarę kim jestem. Niestety przyszły czasy liceum, poszłam tam z moją koleżanką z gimnazjum. Trzymaliśmy się tak razem z dwa lata. Klasa to jedna wielka pomyłka. Myślałam, że trafię już na prawie dorosłych ludzi, którzy jednak mają już coś w głowie. Niestety trafiłam na bardzo toksyczną klasę i nie jest to tylko moja opinia, a także większości nauczycieli. W połowie drugiej klasy najpopularniejsza ekipa klasowa wyrzuciła ze swojej paczki pewną Weronikę, od zawsze uważałam, że nie znajdziemy w życiu wspólnych tematów. Ona należała do paczki śmieszkujących z innych. Gdy tamta ekipa ją odrzuciła, ja postanowiłam z nią pogadać i tak się stało, że znalazłam moją drugą najlepszą przyjaciółkę. Obie zrozumiałyśmy, że chodziłyśmy razem przez 1,5 roku do tej samej klasy, ale w życiu nigdy nie rozmawialiśmy dłużej, bo byłyśmy z innych światów. Ale jej zmieniło się podejście do życia, a ja się otworzyłam. Teraz, gdy musiałam zmienić szkołę na ostanie miesiące nauki, my nadal utrzymujemy super kontakt. Poznałam w liceum także swojego faceta, bratnią dusze i przyjaciela w jednym. Mam także przyjaciółkę od 16 lat, z którą znam się od 3 roku życia. Teraz wiem,że nie ma potrzeby na siłę szukać przyjaciół, bo takie osoby same pojawią się w naszym życiu. Nie ma także potrzeby udawać kogoś kim się nie jest. Lecz warto mieć na uwadze, że ludzie nie zawsze są tymi za których my ich uważamy.
Doskonale Cię rozumiem i też czasami sobie myślę, z kim bym była jakbym nie wybrała tego chłopaka. Gdzie i kiedy spotkałabym tego innego i jak potoczyłoby się moje życie.. Ogólnie jeżeli chodzi o moje bliskie osoby, na które zawsze mogę liczyć to moi rodzice, przyjaciółka i chłopak. Rodzice to wiadomo, kochają mnie nad życie i są moimi najbliższymi przyjaciółmi, nigdy nie mieliśmy zgrzytów a dzięki temu jak mądrze poprowadzili mnie przez okres dojrzewania, nigdy nie miałam żadnego buntu ani poczucia niezrozumienia z ich strony. Z moją przyjaciółką przyjaźnie się od 21 lat. Poznałyśmy się w zerówce i okazało się, że jest moją bratnią duszą i do tej pory możemy na siebie liczyć a w naszej relacji nic się nie zmienia mimo dzielącej nas obecnie odległości. Z moim chłopakiem jesteśmy razem już ponad 5 lat. Znamy się prawie 8.. I dziwna sprawa, poznany przez całkowity przypadek, chłopak z taką samą wizją na świat, poczuciem humoru, który na istotne dla mnie rzeczy w życiu ma takie same podejście jak ja, nagle staje na mojej drodze i jest jedynym od wielu lat który mnie nie podrywa, nie jest nachalny i nie chce się umówić za wszelką cenę męcząc mnie przeokropnie 😅 właśnie przez to, że doskonale wyczuł nasz wspólny mianownik, sam w przeszłości odrzucał dziewczyny które dosadnie pokazywały mu jak bardzo im się podoba, i wiedział, że z komplementów i tanich tekstów nic nie wyjdzie wykazał się ogromną cierpliwością, postanowił po prostu być przy mnie, dawać mi wsparcie i zrozumienie, tak zostaliśmy przyjaciółmi a potem postanowiliśmy iść przez życie razem. Uważam, że jestem szczęściarą i nie potrzebni mi już inni ludzie do szczęścia. Naprawdę te 4 osoby i moje zwierzaki to cały mój świat i to dla nich chce mi się żyć. Żeby się z nimi śmiać, płakać, oblewać sukcesy i przezywać porażki.. Jasne, że mam też mnóstwo innych znajomych i lubię poznawać nowe osoby, ale zwyczajnie nie mam dla nich potem czasu, spotykamy się raz na miesiąc, i mimo że podczas spotkania dobrze się bawię to jednak już nigdy nie poczułam tego kliknięcia 😊 Ale się rozpisałam 🙄 tak czy inaczej Ciebie mimo, że nie znam osobiście, w nowy filmik klikam z prędkością światła i żałuje, że mogę Cię tylko słuchać a nie poprowadzić rozmowy, bo wydajesz się właśnie jedną z tych osób, które mogłyby być "moje" 😁 Pozdrawiam cieplutko 😘
❤️❤️❤️ ale komentarz! Domyślam się, że jesteś jedna z nielicznych osób z takim fajnym podsumowaniem relacji międzyludzkich na przestrzeni tylu lat 😁 zazdro 😜
OLUR kolorowo nie było zawsze, wiadomo, że każdy spotyka na swojej drodze ludzi, którzy ściągają nas w dół, gnębią i szydzą z nas.. Na szczęście w moim przypadku były to osoby nieważne, czyli takie z którymi nie musiałam iść przez dłuższy czas w życiu, bo uwolnił mnie koniec szkoły, zmiana pracy itp. Natomiast nawet spotkanie tych osób uważam za potrzebne bo ukształtował mi się dzięki nim charakter. Najgorzej mają osoby, które nie mają wsparcia wsród najbliższej rodziny, wtedy na pewno chciałby spotkać w końcu kogoś z zewnątrz kto ich zrozumie, będzie patrzył na życie tak jak one i pokocha je takimi jakie są. Życzę wszystkim żeby mieli chociaż jedną taką osobę w życiu. ❤️
Ja jestem tą, która walczy o utrzymanie przyjaźni. Mam wrażenie, że gdybym się tak nie starała, to byłabym sama, bo moim "przyjaciołom" na mnie na tyle nie zależy. Trafiałam też na osoby, od których musiałam uciekać.
Tak tak tak! Zawsze byłam skryta i nieśmiała, i taka pozostałam do tej pory. Często mi to przeszkadza, że nie potrafię się szybciej otworzyć przed ludźmi, sypać żartami/ciekawymi historiami jak z rękawa i raczej nigdy nie zostanę duszą towarzystwa. Jestem raczej z tych "przezroczystych" i małomównych :-) Na pewno tracę sporo okazji do nawiązania większej liczby znajomości. Ale teraz jestem już na tym etapie, kiedy nie potrzebuję mnóstwa znajomych i poczucia akceptacji przez otoczenie. Najlepiej czuję się sama ze sobą lub w towarzystwie osób, z którymi znamy się od lat i znajomości te przetrwały mimo upływu czasu i przeskakiwania kolejnych etapów w życiu. Jeśli chodzi o sprawy sercowe, to moją bratnią duszę znalazłam już po studiach, w życiu zawodowym. I wcześniej w życiu nie zwróciłabym na niego uwagi, sądząc, że jesteśmy zupełnie różni, mamy całkiem inne zainteresowania, obracamy się w innym towarzystwie. Ale... w tej skrytości właśnie i innych niedostrzegalnych z początku cechach charakteru jesteśmy do siebie bardzo podobni! Myślę, że każdy z nas prędzej czy później może znaleźć gdzieś osobę nadającą na tych samych falach, nawet jeśli jesteśmy z pozoru wycofani i zasługujemy na miano przysłowiowych szarych myszek :-) I niech miarą mojej skrytości będzie fakt, że dziś po raz pierwszy napisałam komentarz pod Twoim filmem Olu :) Ba, to mój pierwszy komentarz pod jakimkolwiek filmem na YT, a śledzę Twój i inne kanały już od paru ładnych lat! Można ? Można! ;-) A Ciebie mogłabym słuchać godzinami! Działasz na mnie relaksująco i wyciszająco po stresującej pracy. Dziękuję! :-)
Też zawsze wyobrażałam sobie mojego chłopaka jako pewnego siebie który dogada sie z każdym i będzie "duszą towarzystwa" a wyszło tak że mój chłopak jest introwertykiem jednak kurcze jesteśmy razem rok i zobaczyłam tyle miejsc tyle rzeczy , rozwinęłam sie w dziedzinie która kocham i to wszystko dzięki niemu i odległość jaka jest między nami tez zawsze wydawała mi sie ogromna ❤ cudowny film ❤❤
Na kanał trafiłem przypadkiem wyszukując frazy samotność na YT. Miło się Ciebie słucha. Mam do Ciebie prośbę. W wieku 30 nagraj film o tej samej tematyce (nawet tak bez publikowania ale sama dla siebie) a następnie obejrzyj ten. Może to być ciekawe doświadczenie, choć niekonieczie łatwe emocjonalnie. Jeżeli wyciągniesz z tego właściwe wnioski to na pewno będzie to na przyszłość z korzyścią dla Ciebie ;) Miej jednak na uwadze, że jeżeli się tego podejmiesz, to emocje, które sie pojawią mogą być dla Ciebie trudne.
Ja jestem taką cichą osobą w sql! 🙋 Różnica między tym jaka jestem np. w domu a jaka w szkole jest... no spora :D W podstawówce miałam takie sytuacje, że wydawało mi się, że absolutnie nie mogłabym się z kimś dogadać, a potem okazywało się, że jednak możemy być bardzo dobrymi koleżankami. Podstawówka to był cudowny czas, wspaniali ludzie... Teraz w liceum rzadko zdarzają mi się zaskoczenia typu ,,Ej, on/ona jest jednak spoko!". Dotąd miałam tak chyba raz. Tak to generalnie moje przypuszczenia co do tego, czy polubiłabym się z jakaś osobą, czy nie, się sprawdzają
Kurczę, to co mówisz naprawdę dało mi do myślenia. Zauwazylam ze sama się trochę zamknęłam w tych swoich przekonaniach, odrzucając osoby, które nie miały nawet czasu żeby mnie przekonać do siebie. Dziękuje za tem filmik ❤️
Myślę, że nawet gdy już się znajdzie przyjaciela, to nie koniec drogi. Na mojej drodze został postawiony niedawno ktoś, kto wydaje się o mnie troszczyć, kogo obchodzę. Jednak przez moje wcześniejsze doświadczenia, nie mogę się pozbyć z głowy myśli, że kiedyś może odejść. Staram się, mimo wszystko doceniać to, co jest. Nie wiem czy ktoś też ma/miał taki problem. Ola, super filmik, lubię to, w jaki sposób się otwierasz i potrafisz podzielić się z innymi doświadczeniem. To trudna sztuka.
@OLUR Oglądam całkiem sporo ludzi w Internecie jednak TY jesteś osoba pierwsza i póki co jedyna, z która chętnie bym się spotkała i spędziła czas. Wydajesz się być bardzo koleżeńska w moim mniemaniu ❤️🌼 nigdy nie czułam ze jestem częścią jakieś ekipy/grypy. Zawsze było coś nie tak coś co nie pozwalało mi stwierdzić ze są to takie przyjaźnie na poważnie. Przez to również nie potrafię otwierać się przy nowych ludziach, również przez to mam problem z zaufaniem do nowych ludzi.pozdrawiam i całuje 💕
Kiedyś byłam przebojowa, okres gimnazjalno-licealny to okres, w którym się wyszalałam. Na studiach, gdy moi znajomi, wyrwani z rodzinnych domów, chodzili na imprezy i pili na umór, ja już miałam ten etap dawno za sobą, nie mogłam się z tymi ludźmi dogadać. Stałam się introwertyczką, przestałam czerpać przyjemność z poznawania ludzi właśnie dlatego, że ciężko mi było znaleźć kogoś podobnego do mnie. Chciałam znaleźć przyjaciół, z którymi mogłabym posiedzieć w domu i po prostu, od serca, szczerze porozmawiać. Przez to wszystko przestałam wierzyć, że kiedyś spotkam na swojej drodze ludzi podobnych do mnie, chociaż mieszkam w stolicy, więc powinno być łatwiej. Prawda jest taka, że młodzi ludzie wolą znajomość na pół gwizdka niż prawdziwe ludzkie relacje.
Olu bardzo dobry film👍🏻 Tak jak wspomniałaś w internecie tez można poznawać ludzi. W ten sposób poznałem moja aktualna dziewczynę, która jest już dla mnie wszystkim🙈 Mimo różnicy wieku i pasji jesteśmy dla siebie stworzeni, a tak jak wspomniałaś trochę na siebie czekaliśmy .
Ja już się zrazilam do kontaktów z kimkolwiek. Zauważyłam, ze ja musze o wszystko wszystkich prosić, a w druga str nawet nie spytają co u mnie. Jest mi bardzo przykro. I szczerze „wytykam” to już innym, to co mi nie leży. Mnie nie trzeba „prosić” i pieniądze nie są najistotniejsze..a ludzie niestety patrzą na to. Przeszkadza mi to, ze tyle lat jak takie coś akceptowałam, to bylejakość racji, tak teraz wybucham..nie chce tak. Jak jesteś zdrowy to ok, jak ci się noga powinie to maja cię w dupie, jak sama nie „poprosisz”, bo inni dla których byłaś, nawet o tobie nie pomyślą..🤷🏼♀️ mam takiego świata dosyć.
Jakieś 7 lat temu napisał do mnie pewien chłopak z drugiego końca Polski. Krótko, zwięźle i na temat - jesteśmy razem od tamtego czasu. Zaczynając od 6 godzin pociągiem z kilkoma przesiadkami z mojej miejscowości rodzinnej, dążąc do tego, co jest teraz, że wsiadam w pociąg i jestem w dwie godziny już u niego. Nigdy się nie możemy spodziewać, kiedy miłość do nas przyjdzie. Ja z kolei odnosząc się do tych znajomości, a raczej przyjaźni o których mówiłaś miałam trudno i tak raczej będzie przez całe życie. Urodziłam się w małej miejscowości, gdzie każdy każdego zna. Po gimnazjum poszłam do technikum do innego województwa, 3 godziny drogi. Po technikum poszłam na studia również do innego województwa, także 3 godziny drogi. Podsumowując - wszystkie znajomości/przyjaźnie były tylko na chwilę, bo każdy poszedł w swoją stronę. Takie smutne życie człowieka na walizkach.
Daje do myślenia, i to bardzo, dzięki! W bardzo dobrym momencie zobaczyłam, teraz mam większą wiarę i przekonanie, że i ja spotkam kogoś takiego, jeśli chodzi o sprawy miłosne i, że ktoś taki w ogóle jest. No i , że nie muszę 'naciągać' swoich relacji z chłopakami i tracić czas, wiedząc, że to nie ten odpowiedni dla mnie, tylko dlatego, że nie chcę marnować okazji, że nie chcę być sama, nie chcę czuć, że jestem wredna, że kogoś odrzucam, jak taki tragiczny nie jest, bo przecież może lepszy się już nie 'trafić':)
Super filmik.Twoje filmy naprawdę dają dużo do myślenia i zmieniają spojrzenie na pewne rzeczy😘No i...ruszająca się kołdra w 1min 20 sek. filmu😱😱Obstawiam Krystyniurkę 🤭🤭😻Buziaki😘
jejkuu, ten filmik tak bardzo dzisiaj był mi potrzebny, a jest to pierwsza rzecz, jaką obejrzałam na Twoim kanale! z ciekawością idę po więcej, masz wiele do powiedzenia, trzymaj się
Po pierwsze, dziękuję za ten filmik, wspaniały, mądry i taki życiowy :) uwielbiam Cię słuchać. po drugie, teraz ja się podzielę moim problemem, mianowicie, też całe życie nie mam przyjaciółki, nawet jednej, ale takiej bliskiej od serca. mam już 26 lat, więc boję się, że mogę juz nigdy nie znalezc, bo juz skonczyły się szanse nabrania zażyłosci podczas studiów, szkoły, w moich pierwszych, luźniejszych pracach (obecnie pracuję w korpo ze średnią wieku 40 lat). mam jedną koleżanką, z którą znam się od przedszkola, ale widujemy się raz na kilka miesięcy (prawie zawsze z mojej inicjatywy), nie gadamy na co dzień, żałuję. nie mam też ani siostry, ani siostry ciotecznej. wychowałam się w typowo męskim towarzystwie (harcerstwo) i zawsze miałam wielu kolegów, a przyjaciółki - nigdy. na studiach podjęłam kolejną próbę zawalczenia o przyjaźń z jedną z dziewczyn, jednak po kilku miesiacach bardzo fajnej moim zdaniem relacji ona z dnia na dzień bez słowa zerwała ze mną kontakt. złamało mi to serce, nie wiedziałam co się stało, jeżeli zrobiłam cos nie tak, to mogła przecież mi powiedzieć. czy ktoś ma może podobnie? pomimo że mam znajomych i chłopaka, czuję sie naprawdę samotnie, bo chciałabym mieć przyjaciółkę- bratnią duszę. wiem, że jesteśmy już w tym wieku, że nie byłoby czasu na codzienne spotkania, zakupy, kawki itd ale tak bardzo chciałabym nawiązać jakąs fajną relację przyjacielską....dodam, że jestem osobą ogólnie "lubianą", mam duże poczucie humoru, wiele zainteresowań. z facetami dogaduję się świetnie, za to mam wrażenie, że większość dziewczyn wręcz mnie nie lubi. nie wiem z czego to wynika,nie jestem typem miss świata, nigdy nie zarywałam do żadnych zajętych facetów, po prostu nadaję chyba na nieco innych falach. czy ktoś ma może podobnie? :(
Kiedyś byłam bardzo towarzyska i wredna, patrzyłam z góry na ludzi wokół mnie. Kilka lat później poznałam mojego chłopaka, który mieszka 250 kilometrów dalej. Jest taki, na którego kiedyś bym w ogóle nie spojrzała, a może nawet bym go wyśmiała. :) Zmieniłam się o 180 stopni i właśnie jestem z małej miejscowości, gdzie nie miałam być możliwości inną osobą
Wielbię Twoje filmy, Twoje mądre słowa, a ciepło i spokój Twojego głosu wlewają nadzieję w serca❤️ błagam Cię, nagrywaj dalej i nie przestawaj, bo to jest wielka wartość w dzisiejszych mediach 😻😻
Pozdrawia szara mysza, która stara się zaakceptować swój charakter, swój lęk przed nowymi osobami a jednocześnie nienawidzi takiego stanu. Tak się czasem zastanawiam, że youtuberzy, ktorzy nagrywaja vlogi pokazując czastke swojego życia wypełniają pustkę w moim zyciu. Brzmi to strasznie a nawet śmiesznie ale brakuje mi przyjaciela. Zawsze gdy druga osoba jest otwarta to mi jest łatwiej się otworzyć 😁 Zagłosowałam !! dzięki za ten film, wzruszył mnie 😢😍😍
Mogłabyś być jedną z moich najlepszych kumpeli. Też byłam kiedyś bardziej przebojowa, teraz wolę posiedzieć w domu i wychillować pod kocem. :D Zgadzam się z tobą praktycznie z wszystkim o czym mówisz na kanale, a nawet mam te same fobie co Ty Olu. Miłego wieczorku kochana.
Jejku, mam tak samo! Jestem w jednym środowisku od 8 lat i co prawda po wakacjach to się zmieni, mam nadzieję na lepsze, ale ty tym filmem dałaś mi do myślenia i zmotywowalas aby się nie poddawać. Dzięki Ola ❤😘
Odkąd pamiętam jestem tą "cichą myszką" niezależnie od tego czy to jest szkoła, praca czy cokolwiek innego, zawsze trzymam się na uboczu. Wiele razy myślałam ile przez to tracę, jednak nie potrafię się zmienić. W końcu postanowiłam nieco wychylić się ze strefy komfortu i otworzyć na ludzi, więc założyłam tindera (w sumie to nawet nie wiem dlaczego) gdzie poznałam najwspanialszego mężczyznę na świecie, swoją drogą on pochodzi ze Śląska i akurat niedługo wcześniej przeprowadził się w moje okolice, co jest niesamowitym zarządzaniem losu, bo nasze miasta rodzinne dzieli około 600km. Jestem pewna, że gdybym poznała go w innych okolicznościach, nawet byśmy nie porozmawiali, bo jesteśmy z zupełnie innych środowisk.
Świetny filmik, pierwszy poruszający ten ważny temat wydawania pochopnych wniosków ,ocen i odrzucenia. Mam nadzieję że temat będzie coraz szerzej dyskutowany bo problem jest obecnie duży. :)
Bardzo wartościowy film. Ja też zawsze chciałam nagrywać i po długim czasie się zdecydowałam. Moje życie było bardzo ciężkie i teraz nie jest też łatwo bo mam bardzo chorego syna . I znam osoby w takiej samej sytuacji i wiem że to nas bardzo łączy i zbliża .
Jejku ,aż się poplakalam. Wszystko co powiedziałaś to dokładnie ja. Nie wierzę. Myślała, że jestem jedyną osobą na świecie mająca taki problem. Nie potrafiłam się znaleźć w moim otoczeniu ,bo miałam inne priorytety i zainteresowania. Byłam wyśmiewana... Na szczęście szkoła się skończyła. I trzeba iść dalej. Teraz nie mam przyjaciółki, do której mogłabym iść na herbatę. Przykro mi . Ale widocznie samotnosc była mi pisana.
Ja tak miałam i czasem mam, że bardzo mi siebie przypominasz. Może to te trudne doświadczenia, może coś innego. Ale to co dziś powiedziałaś też jest mi bliskie, takie poczucie, że kiedyś byłam dużo bardziej przebojowa, wygadana (przynajmniej w moim odczuciu), a z wiekiem dorosłym, po studiach czułam, że się zmieniłam, zrobiłam się spokojniejsza, bardziej wycofana. Tylko mi tego trochę brakuje, tej odwagi i przebojowości, pracuję nad tym żeby ją odzyskać, oczywiście w wersji dojrzalszej, a nie młodzieńczej chęci zabłyśnięcia w grupie. I tak odnośnie tych małych miast, trochę tego wyrastania w hermetycznym środowisku współczuję, na pewno jest to bardzo trudne z tych powodów, o których mówisz. Ale z drugiej strony, ja jestem z bardzo dużego miasta i czasem zazdrościłam, jak słuchałam osób z mniejszych miast, które przyjechały tu na studia, tego, że wyrastali w gronach, w których ludzie się znali, nawiązywali silne przyjaźnie w grupach, byli ze sobą zżyci. A u mnie i u wielu moich znajomych stąd ciągłe zmiany szkół, na każdym etapie edukacji inni ludzie. Miało to swoje wady i zalety.
Bardzo lubię te twoje pogadankowe filmy, dają mi potem takiego kopa do myślenia na temat tego z kim się zadaje i jak patrzę na ludzi, serio szacun dla ciebie za to wszystko. Trzymaj się ❤️
Super tematyka! Aktualnie jestem na etapie segregacji znajomych - brzydkie słowo, ale obrazuje stan w którym się znajduję. Daję sobie czas na przemyślenie, przewartościowanie kontaktów, by przestać czuć pustkę o której mówisz albo przestać zadawać sobie pytania "a dlaczego..." i odnaleźć w końcu siebie, odkryć to co jest dla mnie naprawdę ważne. Dzięki Ola!
Każdy prędzej czy później będzie w momencie w którym pomyśli sobie dlaczego wcześniej się nie odciąłem? :) powodzenia, ja żałuje ze się dość późno obudziłam :)
No i znowu dałaś mi do myślenia :) Ja kiedyś poznałem kogoś - miałem wrażenie że mógłbym tej osobie wszystko powiedzieć, więc gdy ta osoba wyjechała byłem bardzo samotny. Na szczęście teraz to sie zmieniło i jestem bardzo zadowolony :) Masz rację, często porównujemy sie do innych, a zupełnie niepotrzebnie, ludzie też sie zmieniają z czasem, zupełnie tak jak powiedziałaś :) Chaotyczny ten mój komentarz :)
Jestem starsza od Ciebie lecz sama, samotna, samiusienka jak palec. Czasem całe dnie nie mam do kogo buzi otworzyć. Depresja zabrała mi życie a brak wsparcia od bliskich nadzieję. .
To prawda z tymi małymi miejscowościami tak jest, wszyscy się znają i jak już raz cie zaszufladkowali to tak zostaje do końca. Wyprowadziłam się do Warszawy i tu jest zupełnie inaczej, wiem to ale i tak trudno mi się odnaleźć, bo całe życie byłam właśnie tą "szarą myszką"
Ja miałam sytuację że miałam mieć występ taneczny w szkole, nie chciałam tańczyć sama więc postanowiłam wziąć jedną dziewczynę z mojego zespołu tanecznego. Było tam kilka dziewczyn i żadna nie mogła i była została mi ostatnio dziewczyna. W zasadzie nigdy z nią nie gadałam bo była właśnie tym typem szarej myszki i szczerze miałam przez chwilę być myśl by już tańczyć sama, ale postanowiłam że no muszę kogoś wziąć i od tego się zaczęło. Teraz się już przyjaźnimy od czterech lat, jak się z nią bliżej poznałam okazała się zupełnie inną osobą i wyszło to z totalnego przypadku.
Ale mam burze myśli w głowie .... Tyle osób odrzucam na starcie nie wiedząc dokładnie dlaczego. Brakuje mi w życiu osoby, która byłaby dopełnieniem i pomimo że właśnie mam przyjaciół to i tak gdzieś jest luka. Dzięki Tobie zauważyłem, ze wyobrażenia ucinają mozliwosc poznania kogoś innego. Przez indywidualizm i stwierdzenie, że jest się samowystarczalnym dajemy sobie do świadomości, że tak naprawdę nikogo nie potrzebujemy, lecz cały czas mamy to okropne poczucie pustki. Zawsze chciało się dopasować do grupy, że teraz mamy już tego dość stając się samotnikami. I nie wiem czemu z liczby pojedynczej zszedłem na mnogą, ale odczuwam, że jest nas więcej. Może czas się bardziej otworzyć, choć to trudne. Dziekuję za film ❤️ czuję, że jesteś częścią mnie
Popieram i zgadzam się ze wszystkim co powiedziałaś! Sama kiedyś byłam taka przebojowa, jednak przeważnie wychodziło mi to później bokiem.. I (Na CAŁE SZCZĘŚCIE) umiałam wyciągnąć z tego wnioski i przejść w normalną, spokojną siebie, która nie próbuje czegoś udowodnić. Dlatego też podziw za te zmiany, bo to wymaga wytrwałości i walki o własne dobro :)
Zazwyczaj nie komentuje Twoich filmików, ale naprawdę ten dzisiejszy trafił w samo sedno mojej aktualnej sytuacji. Szukałam już na yt czegoś w takiej tematyce i było ciężko znaleźć, a tu proszę 😍 byłam też w takiej "grupce" w której poprostu odczuwałam ciągłą presję żeby "być fajna" i biec za kimś bo inaczej wypadniesz z tej ekipy. W końcu pare tyg temu przystopowałam i zadałam sobie pytanie czy naprawdę to sprawia że jestem szczęśliwa i że jestem lepszym człowiekiem? Odpowiedź była oczywista. Dlatego odpuściłam sobie i nawet jeżeli czasami czuje się samotna to i tak czuje większy spokój żyjąc w zgodzie z samą sobą niż na sile udawać kogoś kim naprawdę nie jestem i biegać za ludźmi którzy tak naprawdę mają Cię gdzieś :) polecam wszystkim. :)
Olur, tak się zastanawiam czy kiedyś miałaś taką sytuację, że poznałaś kogoś przez internet i bardzo dobrze Ci się z tą osobą rozmawiało, nieistotne, czy to z mężczyzną, czy z kobietą... a przyszło do spotkania twarzą w twarz i nagle klap, czar prysnął - brak wspólnych tematów ? Co do Twojej wypowiedzi... a mojej osobowości... kiedyś też byłam "duszą towarzystwa", ale teraz (może od 3, 4 lat) wolę tylko i wyłącznie swoje towarzystwo. Ludzie mnie obecnie męczą, gdzie kiedyś nie umiałam na chwilę być w samotności. Myślałam, że ze mną coś nie tak, ale to pocieszające, że nie tylko ze mną ;-P W sumie niektórzy mówią, że to starość! :-D Pozdrawiam serdecznie ;-)
Pewnie, że lubimy pociąg do pewnych osób - np. do Ciebie Ola haha 😁😁😁😍😍😍. Lubię sobie posłuchać Twoich opowieści. Pozdraiwam cieplutko z Gdyni. PS. chętnie bym kiedyś się spotkał, pogadał i może nawet film nagrać razem xD
Ja bardzo nie lubię swojej skrytości, po latach widzę, jak wiele straciłam okazji, aby spotkać kogoś wartościowego. Wolałam uciekać, strach przed odrzuceniem zawsze wygrywał. Wolałam być w cieniu. Efekt? Samotność! Niestety, jestem z natury bardzo cicha i ludzie zwracają mi uwagę przez to bardzo często, bo w dzisiejszym rozkrzyczanym świecie ktoś, kto jest skryty, jest odbierany jako ktoś naburmuszony, nietowarzyski. Szkoda, bo wydaje mi się, że problemem jest niewiedza ludzi na temat tego, jak wiele jest osobowości. Nie dalej jak wczoraj wręcz nabijano się z mojego charakteru. Już mnie to tak nie rusza, jednak na pewno jest mi odrobinę smutno, że nigdy nie znajduję zrozumienia.. O związku to juz nawet nie marzę :) .
Wydaj mi się że problemem wcale nie jest niewiedza ludzi o tym jakie są osobowości lecz to iż my ludzie lubimy osądzać, krytykować zamiast akceptować wszytkich takimi jacy są. To trudne, bo my ludzie jesteśmy przyzwyczajeni do oceniania i wydawania opini na czyjś temat. Nie możemy wymagać od innych, żeby każdy miał taki sam sposób myślenia i taki sam system wartości. Każdy z nas ma inne życiowe lekcje do przerobienia dlatego wydaje mi się iż w relacjach między ludzkich po prostu trzeba skończyć z krytyka i osądzaniem.
Mam tak samo.Potrzebuje ludzi ,zeby poszaleć,pożartować.W wiekszym gronie jestem skryta bo nie wien o co chodzi i o czym rozmawiaja i taka osoba nie wie jak sie wlaczyc w rozmowe.Tez jest przykre.I tez na pewno nabijano sie z mojego charakteru .I tez dzis mam samotność :/ Teraz postanowilam ,zeby czesciej gdzies wychodzic na dwor.Wszedzie mozna poznac nowe osoby.I bede do tego dazyc by byc bardziej aktywna niz siedziec w domu.
Barbara W bardzo poruszyła mnie Twoja wypowiedź. Zabrzmialo to dla mnie tak jakoś gorzko, smutno i pesymistycznie :( i dlatego podzielę sie swoją refleksją. Masz rację że żyjemy w świecie, który preferuje ekstrawertyków, też tego na własnej skórze doświadczyłam. Też "przegapiłam" kilka doświadczeń ze względu na swój skryty charakter i przez wiele lat dowalałam sobie z tego powodu. Byłam dla siebie równie krytyczna i surowa jak oceniające mnie otoczenie, myślałam że to ze mną coś jest nie tak. Ale ten sposob tylko pogarszałam sprawę, bo zamiast siebie wspierać i akceptować, oceniałam siebie jak inni i jeszcze bardziej odcinałam sie od świata.
A prawda jest taka, że nie ma nic złego w byciu introwertykiem, to po prostu trochę inny mindset. Ale wcale nie gorszy. To często piękne, wrażliwe, bystre jednostki o bogatym życiu wewnętrznym. Oceny pod adresem takich cichych osób są zwykle niesprawiedliwe. Minione lata nie wrócą, fakt. Ale wiele rzeczy da się nadrobić, przepracować. Pomaga samoakceptacja, budowanie szacunku i wiary w siebie i otwieranie się pomalutku na świat, we własnym tempie i po swojemu. Na każdego z nas czeka gdzieś bratnia dusza, na Ciebie też, tak jak mówi Ola czasem niestety trzeba troszkę pomóc losowi,poszukać okazji by spotykać nowych fajnych, otwartych na inność ludzi. Bo tacy też istnieją. W końcu przyniesie to rezultat i trafi swój na swego. Nie poddawajcie się skryte dusze ❤ wszystko sie jakoś ułoży. Pozdrawiam i Przesyłam dużo pozytywnej energii! 🙏
@@ushika Zgadzam się, to wszystko zaczyna się od nas samych: trzeba zaakceptować siebie, swoją osobowość, lubić ją i nie dać sobie wmówić, że nasze spokojne 'ja' jest złe. Zawsze za bardzo się przejmowałam tym ocenianiem I wytykaniem mi moich cech. Przecież one nie są złe! Całe szczęście w końcu się obudziłam z tego złudzenia dzięki książce o wrażliwych ludziach, gdzie jest to wyjaśnione w sposób naukowy. To była i jest wielka ulga dla duszy! Oczywicie fajnie byłoby na to wpaść w wieku dwudziestu lat, ale Dobrze, że w końcu człowiek sobie coś uświadomił. Jeszcze niedawno temu tekst 'uwierz w siebie 'był dla mnie pustą radą rzucaną bezmyślnie przez osoby które nie mają takich problemów , dopiero teraz zaczynam to rozumieć. Oczywiście to jest praca i nie zmienię się z dnia na dzień, ale naprawdę powoli zaczynam wierzyć że coś się zmieni! Dziękuję na odpowiedź, życzę wszystkiego co najlepsze!
Zwiazek zawsze jest mozliwy, ja np tez jestem skryta a swoja polowke poznalam przez internet, niestety to zwiazek na odleglosc(narazie,bo jest obcokrajowcem)ale mam nadzieje ze to sie zmieni..dazymy do tego.A on jest o wiele bardziej towarzyski i odwazny,pewny siebie a mimo tego akceptuje mnie taka jaka jestem ale tez dzieki jego wsparciu nabieram rowniez tej pewnosci siebie. Natomiast mam wielki problem w znalezieniu pracy bo wiekszosc firm preferuje ekstrawertykow i ludzi towarzyskich a taka z dnia na dzien sie nie stane niestety...Jestem w zalamce z tego powodu :/ jak ktos zna angielski to ten artykul jest niczym odzwiercedleniem mnie samej, to jest tak jakby byl pisany o mnie: introvertdear.com/news/office-introvert-rude/
Poznałam mojego obecnego chłopaka zupełnie przypadkiem. Na korytarzu w szkole, staliśmy w grupie (mieliśmy wspólnych znajomych). On zwrócił uwagę na moją bluzę i z tego wywiązała się krótka wymiana zdań. Jakoś tak się potem potoczyło, że napisał do mnie na fb i tak zaczęła się nasza znajomość. Chociaż nigdy bym nie pomyślała, że mi się spodoba... Ja byłam osobą o dość spokojnym charakterze. Czasem byłam nawet trochę infantylna i nieśmiała. A on? On był typem osoby bardzo zimnej, ale i... chamskiej(?). Bardzo mi się nie podobało jak zwracał się do innych w niektórych sytuacjach. Miał też oczywiście swoje dobre strony, które u niego od razu zauważyłam. Na przykład to jaki był inteligentny. Może to się wydawać dziwne ale potrafił (i wciąż potrafi) rozmawiać na interesujące go tematy godzinami! I muszę przyznać, że po czasie mój "ideał" faceta (jakim był wysoki brunet, z niebieskimi oczami, pięknym uśmiechem o bardzo poukładanym charakterze) zmienił się zupełnie. A może raczej nie tyle zmienił, co w końcu zauważyłam, że nie tymi cechami kieruje się mój umysł.
Teraz po roku związku jest nam ze sobą bardzo dobrze. Można powiedzieć, że oboje się po części zmieniliśmy. On stal się bardziej rozważny i kulturalny, a na mnie przeszło jego szaleństwo i mnóstwo energii. Stałam się też bardziej otwarta w stosunku do innych!
Czasami poznając kogoś nawet nie jesteśmy sobie wyobrazić, kim ta osoba może dla nas w przyszłości być i ile może dla nas znaczyć :)
Nie rezygnujcie! I miejcie oczy dookoła głowy! Za rogiem może czekać ktoś wyjątkowy :)
Po prostu nie wierze, ze akurat w tym momencie mojego życia dodalas ten filmik. Dziekuje❤
Wszystkiego dobrego!!
Jakiś przyczajony tygrys na drugim planie chodzi pod kołdrą 😉
kurde Ola, oglądając ten film, kilka razy byłam bliska płaczu, zarówno ze smutku jak i ze szczęścia, chciałam się bardziej rozwinąć w tym temacie ale ostatecznie usunęłam to wszystko bo stwierdziłam, ze temat jest tak szeroki, ze mogłabym mówić o tym bez końca i nie starczyłoby mi miejsca i powiem tylko DZIĘKUJĘ ❤️ czegoś takiego właśnie potrzebowałam, Twój filmik dał mi jeszcze więcej nadziei, wewnętrznego spokoju, który powoli w sobie odnajduje i podejścia do niektórych spraw z większą cierpliwością i pokorą 😊
Cudownie :)))) 😙 baaardzo się cieszę!
Pięknie opowiadasz. Dużo przeżyłaś, bo jesteś taką doświadczoną przez życie- filozofką! Super, że są tacy ludzie głęboko myślący. Myślałem, że tylko Ja jestem takim myślicielem! Pozdrawiam. Super. 😁
Film genialny, który daje do myślenia. Naprawdę dzięki niemu aż zaczynam znowu mieć nadzieję. Ja jestem osobą która nie ma zbyt wielu znajomych, jestem zamknięta w sobie i potrafię otworzyć się tylko przy swoich przyjaciołach, nie umiem nawiązywać kontaktu z nowymi ludźmi, ale dzięki tobie wierzę że to niekoniecznie ja musze się zmienić i dostosować do 'reszty' żeby poznać nowych super ludzi z którymi będę mogła iść przez życie, bo wielu jest takich 'jak ja', którzy z pozoru wydają się być czasami nawet całkowitym kontrastem, wystarczy dać komuś szansę żeby się poznać. Często boję się że w życiu nie mam szans żeby spotkać osobę z którą się totalnie dopasuję ale dzięki tobie nadzieja powraca i wierzę że wszystko może się udać, wystarczy chcieć! PS. Uwielbiam cię i nagrywaj więcej takich filmów❤️❤️
Taka pięknie podsumowane 💛 i dziękuje :)
Ja na ten przykład zawsze byłem duszą towarzystwa. Zawsze ludzie mnie otaczali i zawsze kroczyłem kilka kroków na przód przed wszystkimi. W szkole zawsze w wielkiej ekipie, miliony znajomych i w ogóle. A teraz dorosłem, mam 25 lat na karku i utrzymuję kontakt tylko z zaufanymi przyjaciółmi. Przestało mi zależeć na "znajomych" bo wiem że znajomi są na chwilę a przyjaciół mam na zawszę.
Jak chcesz poznawać spoko ludzi to polecam grę na telefon Pokemon GO :) Naprawdę wiele ludzi można przez to poznawać i to z bliskiej okolicy :)
Ola, przypomniałaś mi moją historię w ogólniaka. Gdy właśnie to ja, z głupoty, przez wiek dorastania odtrąciłam koleżankę z którą znałam się od gimnazjum, właśnie przez to że była szarą myszką! Miałam fiu bździu w głowie, czułam się duszą towarzystwa, byłam przebojowa, miałam dużo znajomych. Ona wtedy nie pasowała do mnie i mojego stylu życia. Idąc na studia, wybrałyśmy tą samą uczelnie ( ale inne kierunki ) i nasza znajomość rozkwitła na nowo. Ja się nieco uspokoiłam, ona nieco otworzyła i dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to moja najlepsza przyjaciółka. Uzupełniamy się wzajemnie i to chyba jest piękne, co nie? :)
Pozdrawiam Cię cieplutko, jak zawsze uwielbiam. I tak. Dla mnie też 'jesteś mną' :D
Dziewczyno, uwielbiam Cię! Oglądam Cię już od bardzo dawna i tak jak inna osoba z komentarza uważam, że dosłownie jestem Tobą. Mam te same przemyślenia, wyznaję te same wartości. I choć nie znamy się i prawdopodobnie nigdy nie poznamy, to wiem, że chciałabym znaleźć taką osobę w moim życiu jaką jesteś Ty. Czy to pod postacią chłopaka czy przyjaciółki. Uwielbiam słuchać każdej Twojej pogadanki, i tutaj i na instagramie. Jesteś tak niesamowicie wartościową osobą. Do tego mam wrażenie, że takich osób ze świecą szukać w dzisiejszych czasach. Tak jak wspominałaś w około 7 minucie, też mam tak, że niby jestem w jakiejś grupie, ale tak w sumie to nie do końca. Staram się dopasować, aż po pewnym czasie orientuję się, że to nie jest to, że ja tutaj nie pasuję. I te słowa, że na każdego z nas czeka taka osoba, która będzie z nami zawsze, ale jeszcze jej nie poznaliśmy i że tak po prostu będzie - nawet nie wiesz jak mi w tym momencie pomogły. Czasami człowiek zastanawia się, kurde co jest ze mną nie tak. Wydaję się być normalną, przeciętną osobą, a więc dlaczego nie mogę nawiązać jakiejś relacji. Siadasz mając te 23 lata na karku i nie wiesz już co robisz źle. Najgorsze są jeszcze sytuacje gdy spotykasz kogoś z kim wiesz, że dogadałabyś się świetnie, że wiele rzeczy was łączy, ale jednak ta osoba odrzuca Cię i nawet nie daje Ci możliwości, żeby Cię poznała.
Mogłabym tak mówić i mówić, ale na prawdę bardzo bym chciała, żebyś ciągle kontynuowała to co robisz, bo przekazujesz tak niesamowicie mądre i wartościowe rzeczy.
I jeszcze raz dziękuję za ten film ❤
Czytam to tak jakbym to sama napisała 🙉
Z Tobą wszystko jak najbardziej okej! Just give it time 💛💛 pozdrowienia :)
Jezu jakie to w punkt ... Mam 25 lat a dalej błądzę trochę i szukam, ale nie poddaje się 🙂
Mam to samo.. Może coś jest niefortunnego z tymi Aleksandrami 😜
młodziutka jestes.ja mam 41 a wciaż bładze i szukam:DDDD
Poruszylas bardzo wazny temat. Mysle, ze po czesci wiaze sie z tematem odrzucenia przez grupe spoleczna/ brak akceptacji. Dla mnie np. czas liceum to czas najwiekszej samotnosci. Czas kiedy na przerwach nie mialam z kim pogadac, wiec uciekalam do toalety zeby nie byc na swieczniku, zeby nie bylo mnie widac. Doswiadczylam mega odrzucenia przez bliska kolezanke, a pozniej tak sie w sobie zamknelam, ze odliczalam godziny do konca lekcji, a w domu krzyczalam z bolu. To bylo straszne i z pewspektywy czasu mysle, ze tak bardzo chcialam byc zaakceptowana przez grupe/przynalezec gdzies ze pierwsze lepsze odrzucenie wywarlo na mnie tak olbrzymi wplyw. Kiedy poszlam na studia znow zetknelam sie z sytuacja gdzie chcialam byc zaakceptowana i wsrod tamtych ludzmi taka akceptacje dostalam. Moze dlatego, ze srodowisko bylo bardziej zroznicowane/tolerancyjne. A moze po prostu w liceum zle trafilam. Na studiach jednak mimo strachu postanowilam zluzowac. Nie przypodobywac sie na sile. Stac z boku i patrzec, obserwowac, przy kim czuje sie swobodnie, przy kim nie musze udawac, smiac sie na sile. I tak sie zdarzylo, ze taka akceptacje dostalam, co mega poprawilo mi moja pewnosc siebie i sprawilo, ze poczulam, ze komus na mnie moze zalezec. To otworzylo mnie na zwiazki, na innych ludzi. Mysle, ze warto poznawac ludzi. Rozmawiac. Odezwac sie czasami do kogos kto wyglada na samotnego, bo a noz okaze sie ze to mega wartosciowa osoba. Dzieki za ten filmik~:)
Super historia 💛
Kurde ten film jest taki w punkt że aż mi słów brak. Osobiście uważam, że dużo tracę przez swoją nieśmiałość i trudność w nawiązywaniu relacji. Zawsze czuję się inna i myślę, że nigdy nie poznam kogoś podobnego do mnie kto zrozumie mnie w 100 procentach. Teraz też jestem na zakręcie życiowym, po rozstaniu z bardzo bliską mi osobą i myślę, że tak samotnie nie czułam się nigdy. W moim przypadku ciężko kogoś poznać, bo mam prawie 30 lat, osoby w moim wieku mają już poukładane w życiu i średnio teraz mam możliwość poznania nowych koleżanek czy właśnie faceta. Z drugiej strony w szkole czy na studiach zawsze ciągnęło mnie do tych osób, które z jakiegos powodu odstawały od grupy, do której ja jakimś cudem należałam. Za każdym razem okazywało się, że są to mega wartościowe osoby i z niektórymi mam kontakt do dziś. Tak samo było z moim byłym już niestety facetem. Nikt na studiach go nie lubił i każdy odradzał mi znajomość z nim. Ale ja się uparłam i nie żałuję, bo mimo, że z różnych powodów nasze drogi się rozeszły, to mimo wszystko jest człowiekiem, którego wartość przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Także warto czasami poznać kogoś bliżej bo może się okazać że ta osoba może do naszego życia wiele wnieść czy czegoś nas nauczyć
Mnie mój facet też nie rozumie w 100% ale chodzi o to, że mamy podobne najważniejsze wartości! ☺️ powodzenia i wcale nie jest tak ze 30 lat to starość i nie ma już wolnych facetów, wręcz przeciwnie zostali sami ciekawi hehe 😜 (z perspektywy moich znajomosci)
Świetny film Ola! Ja jestem z natury samotniczką, nigdy nie miałam potrzeby otaczania sie dużym gronem znajomych, czy bycia w centrum uwagi. W szkole raczej się nie wyróżniałam i na pewno nie należałam do tej klasowej "elity". W pracy mam podobnie jestem raczej cicha i potrzebuje czasu by relacja "zaskoczyła". Często ludzie oceniają mnie już po tym i szufladkują jako kogoś hmm dziwnego, nietowarzyskiego. Kiedyś usłyszałam od znajomego, że dopiero jak mnie lepiej poznał to diametralnie zmienił o mnie zdanie. Ta moja introwertyczna natura nie przeszkadza mi jakoś bardzo, ale cały czas staram się otwierać na ludzi i nowe znajomości bo wiem, że jest na świecie wiele wspaniałych osób, które warto byłoby poznać. Dla mnie liczy się przede wszystkim jakość moich relacji a nie ich ilość. Dlatego warto przemyśleć z kim spędzamy nasz czas i ograniczyć kontakt z toksycznymi ludźmi, bo to również na ogromny wpływ na nasze życie. Na szczęście miłość życia znalazłam już ponad 6 lat temu i dzisiaj jestem szczęśliwą mężatką. Pozostaje mi jedynie czekać na poznanie bratniej duszy w wersji żeńskiej, bo niestety ale prawdziwej przyjaciółki takiej od serca jeszcze nie poznałam. Pozdrawiam serdecznie:)
Ile osób w życiu odrzucamy? Co z miłością? Przyjaźnią? I samotnością pośród dużego grona znajomych. Zapraszam :)
Tak przy okazji.. :) biorę udział w konkursie Gala Twórców. Jeśli chcielibście oddać na mnie głos to będzie mi miło galatworcow.pl/t/olur/ 😙 fajna przygoda :)
Zagłosowane! Nie mogło być inaczej :)
A za film bardzo dziękuję i przesyłam bliskiej mi osobie. Na Twoim kanale można poczuć się jak u przyjaciółki na kanapie :) Dzięki!
@@Ipecacuaga Dziękuję :)
Głos poszedł! :) Zasługujesz na wygraną jak nikt inny, Ola. Masz filmiki, które bawią i ogląda się je dla rozrywki oraz takie, które uczą i przekazują jakieś wartości. UUUUUWIELBIAM CIĘ ❤️
Co do tego co mówisz... od zawsze byłam skrytą i zamkniętą w sobie osobą w szkole, a w domu miałam takie ADHD, że kuzynostwo czy bliskie koleżanki musiały mnie stopować :D
Jejku, twoje filmiki dają tak do myślenia 😍 Jesteś chyba jedynym kanałem na YT, po którego oglądaniu mam poczucie, że produktywnie spędziłam czas + motywuje mnie to do dalszych przemyśleń, zmian (nie tylko takich fizycznyc, ale także zmian charakteru, myślenia) ❤ Oby więcej takich filmików; I jeszcze jedna rzecz: Chciałabym Ci tylko powiedzieć, że bardzo mi imponuje twoja świadomość siebie, swoich poglądów 😘 Pozdrawiam cieplutko ❤
dziękuję :*
Pokrewieństwo dusz to coś, co coraz częściej odkrywam w stosunku do różnych osób, które oglądam na UA-cam. Grunt, to zrozumieć, że JEST SIĘ WYSTARCZAJACY tu i teraz. 😊 Oglądam już Twój drugi filmik, który zrobił na mnie Wielkie wrażenie.
Uwielbiam Twoje filmy, bardzo łatwo mi się utożsamić z tym co mówisz, za każdym razem czuję taki wewnętrzny spokój ''ahh czyli to nie tylko ja'' to motywujące!
Ola!! jesteś tak cudownym człowiekiem że aż brak mi słów naprawdę :')
:’)
Ogólnie uważam ze temat samotność jest tematem tabu, ludzie chętniej gadaja o seksie niż o samotności, szczególnie jeśli jest się w związku i teoretycznie ma się tez grono "przyjaciół".
dziękuje Ci za ten film. mieszkam na wsi i dojeżdżam do miasta tylko po to, by moc się spotkać z kimkolwiek. bardzo potrzebny był ten film, codziennie zadaje sobie te pytania po kilka razy i niby znam odpowiedz, wiem, ze potrzeba czasu ale warto jest to usłyszeć jeszcze raz :)
Naprawdę pięknie wyglądasz w tym filmie! ;)
"Cofnąć się wstecz" na początku aż zabolało, ale generalnie cały film bardzo wartościowy, powodzenia w tworzeniu kolejnych!
Dziękuję Ci za ten filmik!
Wiem doskonale o czym mówisz. Piękny czas przed Tobą, powodzenia w życiu ze świeżym powietrzem 💛
Ola, miałam tak samo, całe życie wśród bliskich osób, ale zawsze czuć bylo brak prawdziwej bratniej duszy. Wyjechalam 300km od miejscowosci rodzinnej i po 1,5 roku poznałam mojego mentalnego brata bliźniaka - obecnie Narzeczonego;)) to samo myslenie, te same poglądy, poczucie humoru i po prostu przyjazn, poza zwiazkiem wiesz, ze po prostu uwielbiasz ta osobe w kazdej sytuacji, każdego dnia, w kazdej minucie;)) Pozdrowienia!
Cudownie jest mieć kogoś kto jest tą drugą połówką i bratnia duszą. Ja jestem mega szczęśliwa bo właśnie mój mąż jest taką osobą dla mnie. Oglądam Cię długo i jestem Ci wierna bo właśnie Ty jesteś osoba która ma takie same rozkminy jak ja. Fajnie się Ciebie ogląda i słucha. Najbardziej wartościowy kanał jaki znam na youtubie ❤️😁😁 Boże ile bym dała za taką przyjaciółkę
O matko 😭😭🙏🏻 dziękuje !!!!
Ty tak bardzo do mnie trafiasz. Dziękuję ❤️
☺️☺️
Ja na razie jestem jeszcze młodziutka i nie mam przyjaciół, ba znajomych też nie. Nigdy nie spotkałam w moim krótkim życiu przyjaciela, któremu mogłabym się zwierzyć. Szczerze mówiąc to nie myślę, że kogoś takiego spotkam. Dodałaś mi trochę nadziei, że jeszcze ktoś się znajdzie, a tej nadziei to malutko mam, dziękuje ❤
To co mówisz, jest naprawdę świetne! Po tylu latach oglądania innych ' twórców' na yt, dobrze znaleźć kogoś tak mądrego, pięknego wewnętrznie, kto patrzy właśnie takim okiem na świat. Twoje filmiki dużo mi uświadamiają i co więcej nawet uczą! Dziękuję Ci za to, bo to co robisz jest wartościowe!
Oczywiście, głosik już poleciał! Powodzenia!
Okej jak miło dziękuje Ci :)))!
Ja zawsze, ale to zawsze czułam się inna, odkąd byłam dzieckiem i wiedziałam, że taka pozostanę, za dwa miesiące wskoczy mi dwójka z przodu i jak do tej pory nic się nie zmieniło. Mam przyjaciółki, te najbliższe już prawie 7 lat, ale wciąż wiem, że brakuje mi kogoś kto bardziej mnie zrozumie, ale nie, dlatego ze jest w stanie spojrzeć na sprawy z mojej perspektywy, ale że czuje taki sam chaos, co ja :) Kocham ten filmik, właściwie przekaz prosty i banalny, ale bardzo mocno mnie uderzył i jeszcze zwiększył moją wiarę w lepszą przyszłość i to, że kiedyś do mojego grona dołączą osoby, które będą jeszcze bardziej zbliżone do mnie. Dziękuję za ten filmik!
Utwierdziłas mnie w moich myslach (?) Od dawien dawna czułam, że istnieje coś takiego jak pokrewne duszę itd. Jeżeli chodzi o to to przekonalam się o tym 3 lata temu jak z dziewczyną, z którą się wręcz nirnawidzilam stała się moja przyjaciółka bez, której nie wyobrażam sobie obecnie życia. Tak naprawdę miałyśmy od dawna wiele ze sobą spólnego, ale jako, iż ze sobą nie rozmawiałyśmy to nie miałam pojęcia. I od tamtego czasu daje każdemu szansę czy robi dobre na mnie wrażenie czy słabe, bo znalazłam dzięki temu wiele "pokrewnych dusz". Cudowny film, pozdrawiam ❤
Olur, nie wiem jak to robisz teraz, ale TO JEST TO!
Uważam, że bardzo trafny temat filmu wybrałaś!Czuję, że w świecie internetu, gdzie teraz każdy może mieć kontakt z wszystkimi o każdej porze, myślę że jest sporo samotnych mimo wszystko ludzi. Podziwiam za wypowiedź z minuty ok. 12, gdzie mówiłaś, że mogłoby się wydarzyć tak, że nie zwróciłabyś uwagi nawet na daną osobę(w tym momencie własnej widzki)podziwiam bo wydawało mi się to trochę jak stąpanie po cienkiej granicy w której możesz powiedzieć za dużo i sprawić przykrość osobie(widzce), która gdzieś Cię lubi i tak dalej. Ale ty całe szczęście subtelnie wyraziłaś swoją opinie zamiast słodzić lub wręcz przeciwnie być wyniosła. Także wielki szacun Olur! :)
Od przedszkola byłam bardzo cichą i spokojną osobą. W przedszkolu czułam się tak źle, a do tego dużo chorowałam, że rodzice wypisali mnie po 3 miesiącach. Później przyszła podstawówka. W klasie miałam jedną koleżankę z którą trzymałam się już do końca szóstej klasy. Nigdy nie byłam w szkole przebojową osobą, natomiast poza szkołą miałam swoją ekipę znajomych i nikt nie powiedziałby że ta Kasia z podwórka to ta sama osoba, która siedzi cicho na lekcjach. Poza szkołą byłam i jestem mega pogodną i chętną do nawiązywania kontaktów osobą. Zawsze to ja się najwięcej śmiałam, wpadałam na głupie pomysły. Po prostu nir ta osoba. W czasach podstawówki było mi bardzo źle, że nikt mnie aż tak nie lubi, tylko dlatego że jestem troszkę bardziej zamkniętą osobą. Później przyszły czasy gimnazjum i trafiłam na nawet spoko klasę. Oczywiście nie było idealnie, bo bardzo się cieszyłam kiedy mogłam się z nimi pożegnać, bo wtedy wydawało mi się, że nie jest tak kolorowo. Ale jedno mogę stwierdzić, właśnie tam zaczęłam się otwierać. Więcej osób mogło zobaczyć w miarę kim jestem. Niestety przyszły czasy liceum, poszłam tam z moją koleżanką z gimnazjum. Trzymaliśmy się tak razem z dwa lata. Klasa to jedna wielka pomyłka. Myślałam, że trafię już na prawie dorosłych ludzi, którzy jednak mają już coś w głowie. Niestety trafiłam na bardzo toksyczną klasę i nie jest to tylko moja opinia, a także większości nauczycieli. W połowie drugiej klasy najpopularniejsza ekipa klasowa wyrzuciła ze swojej paczki pewną Weronikę, od zawsze uważałam, że nie znajdziemy w życiu wspólnych tematów. Ona należała do paczki śmieszkujących z innych. Gdy tamta ekipa ją odrzuciła, ja postanowiłam z nią pogadać i tak się stało, że znalazłam moją drugą najlepszą przyjaciółkę. Obie zrozumiałyśmy, że chodziłyśmy razem przez 1,5 roku do tej samej klasy, ale w życiu nigdy nie rozmawialiśmy dłużej, bo byłyśmy z innych światów. Ale jej zmieniło się podejście do życia, a ja się otworzyłam. Teraz, gdy musiałam zmienić szkołę na ostanie miesiące nauki, my nadal utrzymujemy super kontakt. Poznałam w liceum także swojego faceta, bratnią dusze i przyjaciela w jednym. Mam także przyjaciółkę od 16 lat, z którą znam się od 3 roku życia. Teraz wiem,że nie ma potrzeby na siłę szukać przyjaciół, bo takie osoby same pojawią się w naszym życiu. Nie ma także potrzeby udawać kogoś kim się nie jest. Lecz warto mieć na uwadze, że ludzie nie zawsze są tymi za których my ich uważamy.
Dodałaś ten filmik w momencie mojego życia,kiedy zwątpiłam,że poznam osobę,która będzie mieć tak jak ja...Dziękuję❤️
Doskonale Cię rozumiem i też czasami sobie myślę, z kim bym była jakbym nie wybrała tego chłopaka. Gdzie i kiedy spotkałabym tego innego i jak potoczyłoby się moje życie.. Ogólnie jeżeli chodzi o moje bliskie osoby, na które zawsze mogę liczyć to moi rodzice, przyjaciółka i chłopak. Rodzice to wiadomo, kochają mnie nad życie i są moimi najbliższymi przyjaciółmi, nigdy nie mieliśmy zgrzytów a dzięki temu jak mądrze poprowadzili mnie przez okres dojrzewania, nigdy nie miałam żadnego buntu ani poczucia niezrozumienia z ich strony. Z moją przyjaciółką przyjaźnie się od 21 lat. Poznałyśmy się w zerówce i okazało się, że jest moją bratnią duszą i do tej pory możemy na siebie liczyć a w naszej relacji nic się nie zmienia mimo dzielącej nas obecnie odległości. Z moim chłopakiem jesteśmy razem już ponad 5 lat. Znamy się prawie 8.. I dziwna sprawa, poznany przez całkowity przypadek, chłopak z taką samą wizją na świat, poczuciem humoru, który na istotne dla mnie rzeczy w życiu ma takie same podejście jak ja, nagle staje na mojej drodze i jest jedynym od wielu lat który mnie nie podrywa, nie jest nachalny i nie chce się umówić za wszelką cenę męcząc mnie przeokropnie 😅 właśnie przez to, że doskonale wyczuł nasz wspólny mianownik, sam w przeszłości odrzucał dziewczyny które dosadnie pokazywały mu jak bardzo im się podoba, i wiedział, że z komplementów i tanich tekstów nic nie wyjdzie wykazał się ogromną cierpliwością, postanowił po prostu być przy mnie, dawać mi wsparcie i zrozumienie, tak zostaliśmy przyjaciółmi a potem postanowiliśmy iść przez życie razem. Uważam, że jestem szczęściarą i nie potrzebni mi już inni ludzie do szczęścia. Naprawdę te 4 osoby i moje zwierzaki to cały mój świat i to dla nich chce mi się żyć. Żeby się z nimi śmiać, płakać, oblewać sukcesy i przezywać porażki.. Jasne, że mam też mnóstwo innych znajomych i lubię poznawać nowe osoby, ale zwyczajnie nie mam dla nich potem czasu, spotykamy się raz na miesiąc, i mimo że podczas spotkania dobrze się bawię to jednak już nigdy nie poczułam tego kliknięcia 😊
Ale się rozpisałam 🙄 tak czy inaczej Ciebie mimo, że nie znam osobiście, w nowy filmik klikam z prędkością światła i żałuje, że mogę Cię tylko słuchać a nie poprowadzić rozmowy, bo wydajesz się właśnie jedną z tych osób, które mogłyby być "moje" 😁
Pozdrawiam cieplutko 😘
❤️❤️❤️ ale komentarz! Domyślam się, że jesteś jedna z nielicznych osób z takim fajnym podsumowaniem relacji międzyludzkich na przestrzeni tylu lat 😁 zazdro 😜
OLUR kolorowo nie było zawsze, wiadomo, że każdy spotyka na swojej drodze ludzi, którzy ściągają nas w dół, gnębią i szydzą z nas.. Na szczęście w moim przypadku były to osoby nieważne, czyli takie z którymi nie musiałam iść przez dłuższy czas w życiu, bo uwolnił mnie koniec szkoły, zmiana pracy itp. Natomiast nawet spotkanie tych osób uważam za potrzebne bo ukształtował mi się dzięki nim charakter. Najgorzej mają osoby, które nie mają wsparcia wsród najbliższej rodziny, wtedy na pewno chciałby spotkać w końcu kogoś z zewnątrz kto ich zrozumie, będzie patrzył na życie tak jak one i pokocha je takimi jakie są. Życzę wszystkim żeby mieli chociaż jedną taką osobę w życiu. ❤️
Ja jestem tą, która walczy o utrzymanie przyjaźni. Mam wrażenie, że gdybym się tak nie starała, to byłabym sama, bo moim "przyjaciołom" na mnie na tyle nie zależy. Trafiałam też na osoby, od których musiałam uciekać.
Tak tak tak! Zawsze byłam skryta i nieśmiała, i taka pozostałam do tej pory. Często mi to przeszkadza, że nie potrafię się szybciej otworzyć przed ludźmi, sypać żartami/ciekawymi historiami jak z rękawa i raczej nigdy nie zostanę duszą towarzystwa. Jestem raczej z tych "przezroczystych" i małomównych :-) Na pewno tracę sporo okazji do nawiązania większej liczby znajomości. Ale teraz jestem już na tym etapie, kiedy nie potrzebuję mnóstwa znajomych i poczucia akceptacji przez otoczenie. Najlepiej czuję się sama ze sobą lub w towarzystwie osób, z którymi znamy się od lat i znajomości te przetrwały mimo upływu czasu i przeskakiwania kolejnych etapów w życiu. Jeśli chodzi o sprawy sercowe, to moją bratnią duszę znalazłam już po studiach, w życiu zawodowym. I wcześniej w życiu nie zwróciłabym na niego uwagi, sądząc, że jesteśmy zupełnie różni, mamy całkiem inne zainteresowania, obracamy się w innym towarzystwie. Ale... w tej skrytości właśnie i innych niedostrzegalnych z początku cechach charakteru jesteśmy do siebie bardzo podobni! Myślę, że każdy z nas prędzej czy później może znaleźć gdzieś osobę nadającą na tych samych falach, nawet jeśli jesteśmy z pozoru wycofani i zasługujemy na miano przysłowiowych szarych myszek :-)
I niech miarą mojej skrytości będzie fakt, że dziś po raz pierwszy napisałam komentarz pod Twoim filmem Olu :) Ba, to mój pierwszy komentarz pod jakimkolwiek filmem na YT, a śledzę Twój i inne kanały już od paru ładnych lat! Można ? Można! ;-)
A Ciebie mogłabym słuchać godzinami! Działasz na mnie relaksująco i wyciszająco po stresującej pracy. Dziękuję! :-)
Też zawsze wyobrażałam sobie mojego chłopaka jako pewnego siebie który dogada sie z każdym i będzie "duszą towarzystwa" a wyszło tak że mój chłopak jest introwertykiem jednak kurcze jesteśmy razem rok i zobaczyłam tyle miejsc tyle rzeczy , rozwinęłam sie w dziedzinie która kocham i to wszystko dzięki niemu i odległość jaka jest między nami tez zawsze wydawała mi sie ogromna ❤ cudowny film ❤❤
Na kanał trafiłem przypadkiem wyszukując frazy samotność na YT. Miło się Ciebie słucha. Mam do Ciebie prośbę. W wieku 30 nagraj film o tej samej tematyce (nawet tak bez publikowania ale sama dla siebie) a następnie obejrzyj ten. Może to być ciekawe doświadczenie, choć niekonieczie łatwe emocjonalnie. Jeżeli wyciągniesz z tego właściwe wnioski to na pewno będzie to na przyszłość z korzyścią dla Ciebie ;)
Miej jednak na uwadze, że jeżeli się tego podejmiesz, to emocje, które sie pojawią mogą być dla Ciebie trudne.
Ja jestem taką cichą osobą w sql! 🙋 Różnica między tym jaka jestem np. w domu a jaka w szkole jest... no spora :D
W podstawówce miałam takie sytuacje, że wydawało mi się, że absolutnie nie mogłabym się z kimś dogadać, a potem okazywało się, że jednak możemy być bardzo dobrymi koleżankami. Podstawówka to był cudowny czas, wspaniali ludzie... Teraz w liceum rzadko zdarzają mi się
zaskoczenia typu ,,Ej, on/ona jest jednak spoko!". Dotąd miałam tak chyba raz. Tak to generalnie moje przypuszczenia co do tego, czy polubiłabym się z jakaś osobą, czy nie, się sprawdzają
Kurczę, to co mówisz naprawdę dało mi do myślenia. Zauwazylam ze sama się trochę zamknęłam w tych swoich przekonaniach, odrzucając osoby, które nie miały nawet czasu żeby mnie przekonać do siebie. Dziękuje za tem filmik ❤️
Myślę, że nawet gdy już się znajdzie przyjaciela, to nie koniec drogi. Na mojej drodze został postawiony niedawno ktoś, kto wydaje się o mnie troszczyć, kogo obchodzę. Jednak przez moje wcześniejsze doświadczenia, nie mogę się pozbyć z głowy myśli, że kiedyś może odejść. Staram się, mimo wszystko doceniać to, co jest. Nie wiem czy ktoś też ma/miał taki problem. Ola, super filmik, lubię to, w jaki sposób się otwierasz i potrafisz podzielić się z innymi doświadczeniem. To trudna sztuka.
@OLUR Oglądam całkiem sporo ludzi w Internecie jednak TY jesteś osoba pierwsza i póki co jedyna, z która chętnie bym się spotkała i spędziła czas. Wydajesz się być bardzo koleżeńska w moim mniemaniu ❤️🌼 nigdy nie czułam ze jestem częścią jakieś ekipy/grypy. Zawsze było coś nie tak coś co nie pozwalało mi stwierdzić ze są to takie przyjaźnie na poważnie. Przez to również nie potrafię otwierać się przy nowych ludziach, również przez to mam problem z zaufaniem do nowych ludzi.pozdrawiam i całuje 💕
Kiedyś byłam przebojowa, okres gimnazjalno-licealny to okres, w którym się wyszalałam. Na studiach, gdy moi znajomi, wyrwani z rodzinnych domów, chodzili na imprezy i pili na umór, ja już miałam ten etap dawno za sobą, nie mogłam się z tymi ludźmi dogadać. Stałam się introwertyczką, przestałam czerpać przyjemność z poznawania ludzi właśnie dlatego, że ciężko mi było znaleźć kogoś podobnego do mnie. Chciałam znaleźć przyjaciół, z którymi mogłabym posiedzieć w domu i po prostu, od serca, szczerze porozmawiać. Przez to wszystko przestałam wierzyć, że kiedyś spotkam na swojej drodze ludzi podobnych do mnie, chociaż mieszkam w stolicy, więc powinno być łatwiej. Prawda jest taka, że młodzi ludzie wolą znajomość na pół gwizdka niż prawdziwe ludzkie relacje.
Olu bardzo dobry film👍🏻 Tak jak wspomniałaś w internecie tez można poznawać ludzi. W ten sposób poznałem moja aktualna dziewczynę, która jest już dla mnie wszystkim🙈 Mimo różnicy wieku i pasji jesteśmy dla siebie stworzeni, a tak jak wspomniałaś trochę na siebie czekaliśmy .
Cudownie 💛
Ja już się zrazilam do kontaktów z kimkolwiek. Zauważyłam, ze ja musze o wszystko wszystkich prosić, a w druga str nawet nie spytają co u mnie. Jest mi bardzo przykro. I szczerze „wytykam” to już innym, to co mi nie leży. Mnie nie trzeba „prosić” i pieniądze nie są najistotniejsze..a ludzie niestety patrzą na to. Przeszkadza mi to, ze tyle lat jak takie coś akceptowałam, to bylejakość racji, tak teraz wybucham..nie chce tak. Jak jesteś zdrowy to ok, jak ci się noga powinie to maja cię w dupie, jak sama nie „poprosisz”, bo inni dla których byłaś, nawet o tobie nie pomyślą..🤷🏼♀️ mam takiego świata dosyć.
Jakieś 7 lat temu napisał do mnie pewien chłopak z drugiego końca Polski. Krótko, zwięźle i na temat - jesteśmy razem od tamtego czasu. Zaczynając od 6 godzin pociągiem z kilkoma przesiadkami z mojej miejscowości rodzinnej, dążąc do tego, co jest teraz, że wsiadam w pociąg i jestem w dwie godziny już u niego. Nigdy się nie możemy spodziewać, kiedy miłość do nas przyjdzie.
Ja z kolei odnosząc się do tych znajomości, a raczej przyjaźni o których mówiłaś miałam trudno i tak raczej będzie przez całe życie. Urodziłam się w małej miejscowości, gdzie każdy każdego zna. Po gimnazjum poszłam do technikum do innego województwa, 3 godziny drogi. Po technikum poszłam na studia również do innego województwa, także 3 godziny drogi. Podsumowując - wszystkie znajomości/przyjaźnie były tylko na chwilę, bo każdy poszedł w swoją stronę. Takie smutne życie człowieka na walizkach.
Daje do myślenia, i to bardzo, dzięki! W bardzo dobrym momencie zobaczyłam, teraz mam większą wiarę i przekonanie, że i ja spotkam kogoś takiego, jeśli chodzi o sprawy miłosne i, że ktoś taki w ogóle jest. No i , że nie muszę 'naciągać' swoich relacji z chłopakami i tracić czas, wiedząc, że to nie ten odpowiedni dla mnie, tylko dlatego, że nie chcę marnować okazji, że nie chcę być sama, nie chcę czuć, że jestem wredna, że kogoś odrzucam, jak taki tragiczny nie jest, bo przecież może lepszy się już nie 'trafić':)
Super filmik.Twoje filmy naprawdę dają dużo do myślenia i zmieniają spojrzenie na pewne rzeczy😘No i...ruszająca się kołdra w 1min 20 sek. filmu😱😱Obstawiam Krystyniurkę 🤭🤭😻Buziaki😘
jejkuu, ten filmik tak bardzo dzisiaj był mi potrzebny, a jest to pierwsza rzecz, jaką obejrzałam na Twoim kanale! z ciekawością idę po więcej, masz wiele do powiedzenia, trzymaj się
Po pierwsze, dziękuję za ten filmik, wspaniały, mądry i taki życiowy :) uwielbiam Cię słuchać. po drugie, teraz ja się podzielę moim problemem, mianowicie, też całe życie nie mam przyjaciółki, nawet jednej, ale takiej bliskiej od serca. mam już 26 lat, więc boję się, że mogę juz nigdy nie znalezc, bo juz skonczyły się szanse nabrania zażyłosci podczas studiów, szkoły, w moich pierwszych, luźniejszych pracach (obecnie pracuję w korpo ze średnią wieku 40 lat). mam jedną koleżanką, z którą znam się od przedszkola, ale widujemy się raz na kilka miesięcy (prawie zawsze z mojej inicjatywy), nie gadamy na co dzień, żałuję. nie mam też ani siostry, ani siostry ciotecznej. wychowałam się w typowo męskim towarzystwie (harcerstwo) i zawsze miałam wielu kolegów, a przyjaciółki - nigdy. na studiach podjęłam kolejną próbę zawalczenia o przyjaźń z jedną z dziewczyn, jednak po kilku miesiacach bardzo fajnej moim zdaniem relacji ona z dnia na dzień bez słowa zerwała ze mną kontakt. złamało mi to serce, nie wiedziałam co się stało, jeżeli zrobiłam cos nie tak, to mogła przecież mi powiedzieć. czy ktoś ma może podobnie? pomimo że mam znajomych i chłopaka, czuję sie naprawdę samotnie, bo chciałabym mieć przyjaciółkę- bratnią duszę. wiem, że jesteśmy już w tym wieku, że nie byłoby czasu na codzienne spotkania, zakupy, kawki itd ale tak bardzo chciałabym nawiązać jakąs fajną relację przyjacielską....dodam, że jestem osobą ogólnie "lubianą", mam duże poczucie humoru, wiele zainteresowań. z facetami dogaduję się świetnie, za to mam wrażenie, że większość dziewczyn wręcz mnie nie lubi. nie wiem z czego to wynika,nie jestem typem miss świata, nigdy nie zarywałam do żadnych zajętych facetów, po prostu nadaję chyba na nieco innych falach. czy ktoś ma może podobnie? :(
@krytyczka przybij piątkę 🤚
Kiedyś byłam bardzo towarzyska i wredna, patrzyłam z góry na ludzi wokół mnie. Kilka lat później poznałam mojego chłopaka, który mieszka 250 kilometrów dalej. Jest taki, na którego kiedyś bym w ogóle nie spojrzała, a może nawet bym go wyśmiała. :) Zmieniłam się o 180 stopni i właśnie jestem z małej miejscowości, gdzie nie miałam być możliwości inną osobą
Wielbię Twoje filmy, Twoje mądre słowa, a ciepło i spokój Twojego głosu wlewają nadzieję w serca❤️ błagam Cię, nagrywaj dalej i nie przestawaj, bo to jest wielka wartość w dzisiejszych mediach 😻😻
W pewnym momencie mówisz o efekcie motyla. Bardzo mi się to podobało.
Pozdrawia szara mysza, która stara się zaakceptować swój charakter, swój lęk przed nowymi osobami a jednocześnie nienawidzi takiego stanu. Tak się czasem zastanawiam, że youtuberzy, ktorzy nagrywaja vlogi pokazując czastke swojego życia wypełniają pustkę w moim zyciu. Brzmi to strasznie a nawet śmiesznie ale brakuje mi przyjaciela. Zawsze gdy druga osoba jest otwarta to mi jest łatwiej się otworzyć 😁 Zagłosowałam !! dzięki za ten film, wzruszył mnie 😢😍😍
Wspaniały, wartościowy filmik. Fragment o szarych myszkach... brak słów. Genialne! 🙋🏼♀️❤️
Mogłabyś być jedną z moich najlepszych kumpeli. Też byłam kiedyś bardziej przebojowa, teraz wolę posiedzieć w domu i wychillować pod kocem. :D Zgadzam się z tobą praktycznie z wszystkim o czym mówisz na kanale, a nawet mam te same fobie co Ty Olu. Miłego wieczorku kochana.
Jejku, mam tak samo! Jestem w jednym środowisku od 8 lat i co prawda po wakacjach to się zmieni, mam nadzieję na lepsze, ale ty tym filmem dałaś mi do myślenia i zmotywowalas aby się nie poddawać. Dzięki Ola ❤😘
Boże, jaki ważny film... Wzruszyłam się 🤍
Odkąd pamiętam jestem tą "cichą myszką" niezależnie od tego czy to jest szkoła, praca czy cokolwiek innego, zawsze trzymam się na uboczu. Wiele razy myślałam ile przez to tracę, jednak nie potrafię się zmienić. W końcu postanowiłam nieco wychylić się ze strefy komfortu i otworzyć na ludzi, więc założyłam tindera (w sumie to nawet nie wiem dlaczego) gdzie poznałam najwspanialszego mężczyznę na świecie, swoją drogą on pochodzi ze Śląska i akurat niedługo wcześniej przeprowadził się w moje okolice, co jest niesamowitym zarządzaniem losu, bo nasze miasta rodzinne dzieli około 600km. Jestem pewna, że gdybym poznała go w innych okolicznościach, nawet byśmy nie porozmawiali, bo jesteśmy z zupełnie innych środowisk.
No nieeee, jak z filmu 💛 mam nadzieje ze więcej osób przeczyta i uwierzy że ktoś na drugim końcu Polski czeka :)
Jesteś niesamowita!!!! 😊 Przydałaby mi się taka przyjaciółka jak ty 😚😉
Świetny filmik, pierwszy poruszający ten ważny temat wydawania pochopnych wniosków ,ocen i odrzucenia. Mam nadzieję że temat będzie coraz szerzej dyskutowany bo problem jest obecnie duży. :)
Dzięki Ola za ten film, po prostu
Bardzo wartościowy film.
Ja też zawsze chciałam nagrywać i po długim czasie się zdecydowałam. Moje życie było bardzo ciężkie i teraz nie jest też łatwo bo mam bardzo chorego syna . I znam osoby w takiej samej sytuacji i wiem że to nas bardzo łączy i zbliża .
Jejku ,aż się poplakalam. Wszystko co powiedziałaś to dokładnie ja. Nie wierzę. Myślała, że jestem jedyną osobą na świecie mająca taki problem. Nie potrafiłam się znaleźć w moim otoczeniu ,bo miałam inne priorytety i zainteresowania. Byłam wyśmiewana... Na szczęście szkoła się skończyła. I trzeba iść dalej. Teraz nie mam przyjaciółki, do której mogłabym iść na herbatę. Przykro mi . Ale widocznie samotnosc była mi pisana.
Głowa do góry 💛 jesteś super!
Hej, co slychac? Czy coś się zmieniło w Twoim życiu?
@@EinfachEineKatze Hej przede wszystkim zmieniłam otoczenie i pokochałam siebie od nowa .
@@mycolooornail super! Bardzo mnie to podbudowało, bo jestem na tym etapie obecnie. Zmieniam towarzystwo i zaczynam od nowa powolutku. 🙂
@@EinfachEineKatze malymi kroczkami do przodu . Powodzenia !
poraz kolejny oglądając film czuje, ze mówisz dokładnie to co chciałabym powiedzieć, gdyby ktoś poprosił mnie o wypowiedz na dany temat..
Ja tak miałam i czasem mam, że bardzo mi siebie przypominasz. Może to te trudne doświadczenia, może coś innego. Ale to co dziś powiedziałaś też jest mi bliskie, takie poczucie, że kiedyś byłam dużo bardziej przebojowa, wygadana (przynajmniej w moim odczuciu), a z wiekiem dorosłym, po studiach czułam, że się zmieniłam, zrobiłam się spokojniejsza, bardziej wycofana. Tylko mi tego trochę brakuje, tej odwagi i przebojowości, pracuję nad tym żeby ją odzyskać, oczywiście w wersji dojrzalszej, a nie młodzieńczej chęci zabłyśnięcia w grupie.
I tak odnośnie tych małych miast, trochę tego wyrastania w hermetycznym środowisku współczuję, na pewno jest to bardzo trudne z tych powodów, o których mówisz. Ale z drugiej strony, ja jestem z bardzo dużego miasta i czasem zazdrościłam, jak słuchałam osób z mniejszych miast, które przyjechały tu na studia, tego, że wyrastali w gronach, w których ludzie się znali, nawiązywali silne przyjaźnie w grupach, byli ze sobą zżyci. A u mnie i u wielu moich znajomych stąd ciągłe zmiany szkół, na każdym etapie edukacji inni ludzie. Miało to swoje wady i zalety.
Aż się popłakałam... Dziękuję :)
💛 kochana
Patrząc na komentarze poniżej - jest nas naprawdę bardzo dużo
jak Ty mądrze mówisz kobieto!
Bardzo lubię te twoje pogadankowe filmy, dają mi potem takiego kopa do myślenia na temat tego z kim się zadaje i jak patrzę na ludzi, serio szacun dla ciebie za to wszystko. Trzymaj się ❤️
"Gdziekolwiek nie mieszkacie. W Lublinie..." Pozdrowienia z Lublina 😄
Koleżanka z bloku obok jest z Lublina 💛 lubię hehe
Też jestem z Lublina xD
Too, co mówisz daje nadzieję
Fajna historia
Ale jesteś piękna.
Bardzo lubię twoje filmy, uczę się polskiego z przyjemnością) Wyglądasz super.
Super tematyka! Aktualnie jestem na etapie segregacji znajomych - brzydkie słowo, ale obrazuje stan w którym się znajduję. Daję sobie czas na przemyślenie, przewartościowanie kontaktów, by przestać czuć pustkę o której mówisz albo przestać zadawać sobie pytania "a dlaczego..." i odnaleźć w końcu siebie, odkryć to co jest dla mnie naprawdę ważne. Dzięki Ola!
Każdy prędzej czy później będzie w momencie w którym pomyśli sobie dlaczego wcześniej się nie odciąłem? :) powodzenia, ja żałuje ze się dość późno obudziłam :)
Boze jak ja kocham te twoje pogadanki !
Kurdeee jak ja lubię takie filmy wartościowe wlasnie czuje ze jesteś podobna do mnie i nadajemy na tych samych falach , fajne uczucie
W filmie chciałam przekazać ze tu nie chodzi o to ze ja jestem taka, tylko większość z nas jest takich samych ale się chowamy
szczerze to nie przepadałam za Tobą ale coraz bardziej Cię lubię
No i znowu dałaś mi do myślenia :) Ja kiedyś poznałem kogoś - miałem wrażenie że mógłbym tej osobie wszystko powiedzieć, więc gdy ta osoba wyjechała byłem bardzo samotny. Na szczęście teraz to sie zmieniło i jestem bardzo zadowolony :) Masz rację, często porównujemy sie do innych, a zupełnie niepotrzebnie, ludzie też sie zmieniają z czasem, zupełnie tak jak powiedziałaś :) Chaotyczny ten mój komentarz :)
😊
Jestem starsza od Ciebie lecz sama, samotna, samiusienka jak palec. Czasem całe dnie nie mam do kogo buzi otworzyć. Depresja zabrała mi życie a brak wsparcia od bliskich nadzieję. .
To prawda z tymi małymi miejscowościami tak jest, wszyscy się znają i jak już raz cie zaszufladkowali to tak zostaje do końca. Wyprowadziłam się do Warszawy i tu jest zupełnie inaczej, wiem to ale i tak trudno mi się odnaleźć, bo całe życie byłam właśnie tą "szarą myszką"
Ja miałam sytuację że miałam mieć występ taneczny w szkole, nie chciałam tańczyć sama więc postanowiłam wziąć jedną dziewczynę z mojego zespołu tanecznego. Było tam kilka dziewczyn i żadna nie mogła i była została mi ostatnio dziewczyna. W zasadzie nigdy z nią nie gadałam bo była właśnie tym typem szarej myszki i szczerze miałam przez chwilę być myśl by już tańczyć sama, ale postanowiłam że no muszę kogoś wziąć i od tego się zaczęło. Teraz się już przyjaźnimy od czterech lat, jak się z nią bliżej poznałam okazała się zupełnie inną osobą i wyszło to z totalnego przypadku.
Poprawiłam błąd ortograficzny i usuneło mi ,,❤" od Olura😭😭💔💔
Olka moim youtubowym psychologiem 😍
Bardzo długo Ola czekałem ,na ten temat w Twoim wykonaniu .Świetny temat pozdrawiam;)
Dziękuje Ci za ten filmik, dużo daje do myślenia. : )
Ola, jesteś wspaniała! Uwielbiam Cię słuchać❤
Poruszyłaś temat, który od pewnego czasu jest w moich myślach. Będę do niego wracać!
Ola cudowny filmik! Prosto w punkt!💔
Ale mam burze myśli w głowie .... Tyle osób odrzucam na starcie nie wiedząc dokładnie dlaczego. Brakuje mi w życiu osoby, która byłaby dopełnieniem i pomimo że właśnie mam przyjaciół to i tak gdzieś jest luka. Dzięki Tobie zauważyłem, ze wyobrażenia ucinają mozliwosc poznania kogoś innego. Przez indywidualizm i stwierdzenie, że jest się samowystarczalnym dajemy sobie do świadomości, że tak naprawdę nikogo nie potrzebujemy, lecz cały czas mamy to okropne poczucie pustki. Zawsze chciało się dopasować do grupy, że teraz mamy już tego dość stając się samotnikami. I nie wiem czemu z liczby pojedynczej zszedłem na mnogą, ale odczuwam, że jest nas więcej. Może czas się bardziej otworzyć, choć to trudne. Dziekuję za film ❤️ czuję, że jesteś częścią mnie
O tak dokładnie idealnie podsumowane 💛 dziękuje za ciepły dobior 💛
Popieram i zgadzam się ze wszystkim co powiedziałaś! Sama kiedyś byłam taka przebojowa, jednak przeważnie wychodziło mi to później bokiem.. I (Na CAŁE SZCZĘŚCIE) umiałam wyciągnąć z tego wnioski i przejść w normalną, spokojną siebie, która nie próbuje czegoś udowodnić. Dlatego też podziw za te zmiany, bo to wymaga wytrwałości i walki o własne dobro :)
Ola nawet nie wiesz jak bardzo potrzebny był mi ten film. Idealnie w punkt. Dziękuję ❤️
😘
Zazwyczaj nie komentuje Twoich filmików, ale naprawdę ten dzisiejszy trafił w samo sedno mojej aktualnej sytuacji. Szukałam już na yt czegoś w takiej tematyce i było ciężko znaleźć, a tu proszę 😍 byłam też w takiej "grupce" w której poprostu odczuwałam ciągłą presję żeby "być fajna" i biec za kimś bo inaczej wypadniesz z tej ekipy. W końcu pare tyg temu przystopowałam i zadałam sobie pytanie czy naprawdę to sprawia że jestem szczęśliwa i że jestem lepszym człowiekiem? Odpowiedź była oczywista. Dlatego odpuściłam sobie i nawet jeżeli czasami czuje się samotna to i tak czuje większy spokój żyjąc w zgodzie z samą sobą niż na sile udawać kogoś kim naprawdę nie jestem i biegać za ludźmi którzy tak naprawdę mają Cię gdzieś :) polecam wszystkim. :)
Pięknie 💛
Bardzo Ci dziękuję ❤️
Wow Pierwszy Twój filmik jaki obejrzałam i baaaardzo mi się spodobał❤️❤️
świetny film Ola
Olur, tak się zastanawiam czy kiedyś miałaś taką sytuację, że poznałaś kogoś przez internet i bardzo dobrze Ci się z tą osobą rozmawiało, nieistotne, czy to z mężczyzną, czy z kobietą... a przyszło do spotkania twarzą w twarz i nagle klap, czar prysnął - brak wspólnych tematów ?
Co do Twojej wypowiedzi... a mojej osobowości... kiedyś też byłam "duszą towarzystwa", ale teraz (może od 3, 4 lat) wolę tylko i wyłącznie swoje towarzystwo. Ludzie mnie obecnie męczą, gdzie kiedyś nie umiałam na chwilę być w samotności.
Myślałam, że ze mną coś nie tak, ale to pocieszające, że nie tylko ze mną ;-P
W sumie niektórzy mówią, że to starość! :-D
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Chyba powinnismy zrobić zlot kiedyś skoro nas tak dużo. Może wtedy wielu z nas by się odnalazło, poznało, pogadało.
Tak bardzo potrzebowałam tego filmu, dziękuję Olu
💛
Pewnie, że lubimy pociąg do pewnych osób - np. do Ciebie Ola haha 😁😁😁😍😍😍. Lubię sobie posłuchać Twoich opowieści. Pozdraiwam cieplutko z Gdyni. PS. chętnie bym kiedyś się spotkał, pogadał i może nawet film nagrać razem xD
Dziękuję Ci za ten film