The second season of The Witcher is TRAGEDY
Вставка
- Опубліковано 8 вер 2024
- My opinion about the second season of the fanfiction based on The Witcher from Netflix. #TheWitcher #Netflix
Grupa na FB ✅ goo.gl/cB9Au7 Facebook 👤 on. 1XPQxIr
Insta 📷 goo.gl/XhD3pa Twitter 🐦 goo.gl/DgKAtx Discord 🧿 / discord
📬 Wszelkie zapytania oraz propozycję proszę kierować na mój adres e-mail: raptorxgames@gmail.com
12:23 tu akurat wkradło sie drobne zakłamanie, które wytworzyły gry. Yennefer owszem w sadze nie pojawiła się w Kear Morhen, natomiast w książce jest wspomniane w rozmowie z Jaskrem, że bywała tam gościem.
"-Owszem, zdarzało mi się kiedyś - powiedziała, a w jej głosie było coś nieuchwytnie dziwnego. - Zdarzało mi się bywać tam gościem. Ale nigdy nieproszonym." - Krew Elfów, rozdział I
i w punkt!Pamiętam,że grając w 3 odsłonę serii,pomyślałem,że "KREW ELFÓW" wpadła Redom za biurko!
🤣
Właśnie też myślałam, że Yen nigdy tam nie było ( wydaje mi się że na początku dzikiego gonu Geralt mówi Vesemirowi o śnie z początku i wtedy twierdzi że przecież nigdy jej tam nie było). W książkach jest to jeszcze wspomniane w krwi elfów gdy Ciri opowiada o swoim pobycie w Kaer Morhen właśnie Yennefer podczas ich pobytu w świątyni Melitele
Hmm. Faktycznie błąd z mojej strony, choć zależy może jak by to interpretować. Też jako sen czy faktycznie coś rzeczywistego. Wszystkiego niestety pamiętać się nie da, ale dzięki za uwagę.
@@pustelnicaa Mówi że nigdy jej tam nie było gdy Ciri tam przebywała.
Dzięki :) Nie mogłam sobie przypomnieć w rozmowie z kim to zdanie padło.
Pozdrawiam Tomka Bagińskiego, który przez lata, z mozołem i nieustannie szukał możliwości zrobienia Wiedźmina na miarę swoich możliwości... Lata szukał, chodził, wchodził... aż udało się! Wszedł w dupę netflixowi,...
Robi teraz w tej dupie byle gówno. Po prostu kupa dobrej roboty...
Moim zdaniem Sapkowski i Bagiński to postaci tragiczne tego serialowego wiedźmina. Jest jeszcze Henry - który walczy tam z nimi i innymi potworami. A i jeszcze jest ta zrypana najgorsza antagonistka o imieniu Lauren. Innych bohaterów tego sezonu sobie nie przypominam.
A recenzja adekwatna, Panie Raptor. Tak trzymać.
I zapomniałeś wspomnieć o cebulakach WIELKICH fanach Wiedźmina ! tez są postaciami tragicznymi :)
Problemem nie jest to, że wszedł w dupę Netflixowi. Problemem jest to, że się w tej dupie zadomowił
Sapkowski dokładnie opisał, jak wygląda i funkcjonuje koło, a Netflix narysował kwadrat
Ale Sapkowski twierdzi, że to jednak koło i to całkiem okrągłe... jak pewne ryby. Sumy, zdaje się.
@@edwardwarkus5198 To muszą być duże sumy
@@michal96844
No spore. W Polskich rzekach już takich nie ma. Stąd był konflikt z REDsami. Ale najwyraźniej w szerokim świecie płyną większe rzeki, to większe sumy płyną równoeż.
@@michal96844
Ale chyba jakieś toksyczne. Prowadzące do zatrucia. Dlatego spożywające je osoby majaczą bez sensu.
@@edwardwarkus5198 Ja wolę sandacze. Bo to sandacz jest królem Pontaru
Wreszcie jakaś rozsądna recenzja. Jak słuchałem tych przekupionych przez Netflixa recenzentów, którzy za to, że im przed premierą pokazali 6 odcinków, opowiadali, że jest fajnie, że lepiej niż w pierwszym sezonie, to mi się flaki na drugą stronę wywracały. Serial był bardzo słaby, momentami nudny. A dialogi fatalne - w tureckich i latynoskich telenowelach bywają lepsze. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby wyrzucić do kosza historię, która zachwyciła dziesiątki milionów ludzi na całym świecie i dać ją do napisania od nowa bandzie scenarzystów no-name'ów, którzy nigdy w życiu niczego dobrego nie napisali. A argumenty Bagińskiego, że trzeba schlebiać gustom tej bardziej niedorozwiniętej młodzieży, która nie odkleja się od tik-toka czy innego g..na pominę już milczeniem.
Idealny komentarz odnośnie tego czegoś, co Netflix śmie nazywać Wiedźminem. Mam szczerą nadzieję, że skasują tą abominację. Jedyny pożytek z tego, że rozpowszechnili książki i może za jakiś czas znajdzie się ktoś, kto ulituje się nad Wiedźminem i zrobi wreszcie porządną adaptację. I to nie musi być serial z aktorami, dobra animacja też potrafi zdziałać cuda, co doskonale udowadnia Arcane.
mozesz pomarzyc bo serial sprzedaje sie jak cieple buleczki
Ostatnio bardzo lubię sobie wracać do niektórych scen z pierwszych sezonów Gry o Tron. Konsekwencje decyzji podejmowanych przez bohaterów, poczucie, że postacie lubiane przez nas nie są bohaterami nieśmiertelnymi, spójność świata. Klimat, dialogi. Bywały momenty, że akcji nie było wiele, ale uwielbiałem te rozmowy między postaciami, budujące i określające relacje bohaterów, dające nam odczuć prawdziwość tych ludzi, ich motywacje, sympatie i antypatie. Słowem, czasami potrzeba tak niewiele by oddać tak dużo. Fakt faktem, Gra o Tron nie jest idealną adaptacją, jest cześć wątków pozmienianych. Ale jest to serial, przynajmniej do pewnego momentu, o solidnych podstawach, ciągu przyczynowo skutkowym, w którym się z zapartym tchem śledziło losy bohaterów. I tak bardzo ubolewa fakt, że nie mam absolutnie żadnej chęci wracać do któregokolwiek momentu z serialu o wiedźminie, może z wyjątkiem walki z Renfri. Nic dodawać nie muszę, bo wszystko powiedziane zostało w materiale powyżej. Boli fakt, jak koncertowo zostało spierdolone to uniwersum na małym ekranie przez netflixa. I wcale się nie dziwię, że przeważnie spokojny sposób prowadzenia materiału przez Raptora ustąpił miejsca frustracji jaką słyszymy na filmiku. Frustracji, która możemy odczuwać, jako fani książki, fani gier, czy po prostu jako osoby oczekujące jednak trochę czegoś więcej jak pustej, bezsensownej rozrywki, bez jakiejkolwiek logiki. Trzymajmy się wszyscy i powodzenia na szlaku 🐺 ⚔
Taka smutna rzecz, że po Netflixsie juz przez co najmniej 20 lat nikt nawet nie pomyśli o nowej adaptacji wiedźmina. Zwłaszcza, że na zachodzie większość "krytyków" jest zadowolona, bo oprócz Cavilla i może jeszcze kilku osób nikt sagi nie przeczytał. Może to i lepiej, niech cdpr wróci do tematu na spokojnie i wymiecie kolejna grą.
Właśnie to o czym piszesz boli mnie najbardziej. Nie do końca rozumiem jak, ale to się jednak sporej widowni spodobało więc będzie ciągnięte dalej. A co do następnej gry, na prawdę mam duże obawy - współpraca CDP z netflixem, odchodzenie ludzi z zespołu, którzy byli związani z marką od początku.. Ostatnio fani wiedźmina dostali kilka strzałów po pysku (serial który miał być adaptacja a jest parodia, upadek wydawcy audiobooków przed wydaniem ostatnich tomów, bardzo złe tory, które obrał CDP) i teraz Wiedźmin 4(umownie tak nazywam) będzie albo odbiciem w górę albo tym co przegnie pałę goryczy.
Miło mi, że ktoś w końcu podziela i wyraża moje emocje. Zgadzam się. On nie jest kiepski. Jest ch**owy
@Eredin Makitrz King Of Friendship Przynajmiej w tym przypadku się zgadzamy.
Zważywszy na nieprawdopodobny sukces pierwszych sezonów "Gry o tron" to wymówki pana Bagińskiego spokojnie można między bajki włożyć. A swoją drogą, żeby jednym zdaniem obrazić całą widownię bez wyjątku, to jest jednak sztuka - Wy starzy, to jesteście ramole i mamy was wszystkich serdecznie w pompie, a wy młodzi jesteście imbecylami o zdolności koncentracji muszki owocówki. No, qrde geniusz marketingu się objawił. 😁
To pokazuje że tylko szybki zarobek na hype i broszurce się dla nich liczy tak bardzo że nawet nie zważają na słowa
Jaki Bagiński? W wiedźminie? Miło by było jakby rzeczywiście dopuścili go do produkcji, to przynajmniej potwory nie były by z gumy
Jest oficjalnie producentem i firmuje, to coś swoim nazwiskiem. A jak ktoś dla kasy robi sobie z gęby zadnią cześć ciała, to cóż …
Haha naprawdę super to podsumowałeś.
Ta recenzja, powinna być dostępna na netflixie. 👏👏👏
... jako wstęp do serialu XD
@@grot7x603 idealna przestroga 👍
Na szczęście się nie pojawiła i serial oglądało się fajnie
@Eredin Makitrz King Of Friendship odpuść mu, wielu kiedyś jako dzieci oglądało seriale pokroju Herkulesa, Xeny i Strażnika Texasu...
Nic w tym złego. Najważniejsze, że i ty masz swój silny punkt widzenia.
@Eredin Makitrz King Of Friendship xD to już nie wolno czegoś lubić?
Po obejrzeniu tego serialu cisną się na usta słowa ,,Sam zrobił bym to lepiej" i nie ma tu znaczenia że ja się na tym nie znam bo twórcy z Netfilxa też.
Bardzo dobre podsumowanie ... "zjawiska serialowego".... Trafiłeś w punkt! Mimo iż (z racji wieku) byłem świadkiem narodzin Wiedźmina, nigdy nie byłem jakimś turbo fanem świata, który stworzył Sapkowki. Bardzo, zawsze, lubiłem opowiadania, saga zaś była raczej przeze mnie omijana i niedoceniana. Po wielu (kilka dziesięcioleci :) ) latach uważam twórczość Sapkowskigo za bardzo ważny wkład w Polską kulturę. Wiem że to brzmi strasznie infantylnie ale moim zdaniem, procesy kulturowe są nieprzewidywalne i ich "rażenie" jest nie do przewidzenia. Wiedźmin jest takim nieprzewidywalnym ale znaczącym dobrem polskiej kultury. Ale nie o tym chce pisać.... Świetny materiał- mózg się lasuje gdy oglądam tą ... ekranizację... adaptację ...ch.j wie co. Masakra. Cieszę się, ze jeszcze sa ludzie dla których ma sen jakaś logika a nie tylko emocje ;}
Jeśli już The Witcher jest rebootem.
Tam nawet emocje nie są jak trzeba jak już :)
A najlepsze jest to, że nasz serial z 2002 (?) jest pod każdym względem ( no prawie- po za kilkoma rolami) lepszy niż produkcja wielkiego N. A od momentu powstania fani uniwersum wieszają na nim psy. A mimo to zachował klimat i sens książek. Co Netflix wywalił do kosza.
"Ferdek przechodzi zawał, sekundę później łamie kij od miotły na kolanie i bije się na patyki z czarodziejem
, Czarodziej łapie kijki i spala je. Tris Krzyczy"
Scenarzysta -- zajebiste kręcimy to !!!
To się nadaje na memea 🔥
Najbardziej lubie ludzi którzy mi piszą jak mówie że ten serial jest ogólnie słaby nawet nie tylko jako adaptacja, a oni odpowiadają, że jest dobry i chyba nie wiem co to znaczy adaptacja. A jak odpowiadam im co to adaptacja i tak się jej nie powinno robić to niestety nie mam odpowiedzi.
Ogladając takie "dzieło" jak Wiedzmak s2 nie można mieć przemyśleń ,bo jeśli będziesz je miał dojdziesz do właśnie takich wniosków. To mcdonald ekranu, serwują taniochę dla mas. Tu nie ma być żadnego katharzis, tu masz się nawpiepszać badziewia.
"Przybywa Geralt z Jaskrem i krasnoludami... a nie czekaj z karłami" ... powinieneś dostać oskara za to podsumowanie serialu xD
Brutus Bagiński ❤️ Zgadzam się z każdym słowem i niestety już nawet nie jestem zły tylko jest mi smutno po prostu, że można aż tak spieprzyć już napisanego „samograja”.
Wzruszyłam się Twoją wypowiedzią , była piękna
Twe slowa mnie urzekły
@@RaptorPL ...na widok nowego sezonu wiedzmina przydrożne grzyby same się marynują - ot co.
@@marekboratynski9197 a rybacy łowią już zakonserwowane szprotki
@Eredin Makitrz King Of Friendship to nie ogladaj
Problemem było to, że w serial trafił w ręcę NIEDOŚWIADCZONYCH i MŁODYCH scenarzystów. Co to oznacza? Chcieli się wykazać i na siłę coś udowodnić lub pokazać. Naprawdę tylko osoby bez doświadczenia mogą być na tyle zuchwałe, żeby sądzić, że mogą stworzyć lepszą prozę od Sapkowskiego w jego własnym uniwersum.
Natomiast Bagiński w moich oczach z postaci bardzo dobrze się kojarzącej, też z uwagi na to, że stał z trailerami do wiedźmina growego, stał się osobą wręcz odpychającą, która dla chyba srebrników i wymyślonej kariery filmowca przyklepał projekt kłamiąc w wywiadach dodatkowo i wyszedł na hipokrytę.
"To tak jak by rudego Lamberta okrzyknięto białym wilkiem" 😂😂nie mogę leżę i płaczę xd
Wypluj te słowa bo netflix da czarnego rudego Lamberta...
No wreszcie jest materiał, myślałem że był tak zły że stwierdziłeś że nic nie nagrasz na ten temat 😅
Witam wszystkich. Z góry mówię iż nie jestem oczytanym Wielbicielem Wiedźmina ale bardzo lubię słuchać z tego kanału opowieści z całej sagi książkowej oraz grać w gry związane z Wieśkiem. A najbardziej nie mogę sobie darować tego co zrobili z Eskelem i po tym odcinku odechciało mi się oglądać lecz z wielkim bólem dotrwałem do końca i się zastanawiam jak można zepsuć to wszystko ,jestem całkowicie rozczarowany . Pozdrawiam wszystkich widzów tego kanału .
Chyba wiekszosc jest rozczarowana"a mialo byc tak pieknie"
W książkach (opowiadaniach) Yen była wyrachowaną suką, dopiero w trakcie sagi odnalazła swoją motywację. Szkoda że tego nie pokazano, postać byłaby bardziej interesująca
Serial by robiony przez ludzi, którzy myślą że Triss to ta prawidłowa opcja, a to pokazuje że nie czytali książek.
Odnośnie wypowiedzi Tomasza Bagińskiego, to jest kompletnie błędna bo patrząc po największym serialu jak dotąd, czyli grze o tron to ona właśnie miała największą oglądalność gdy miała najbardziej skomplikowany wątek i ciągłe zwroty akcji. Więc z całym szacunkiem do Pana Bagińskiego to wziął on informacji z tak zwanej dupy lub własnego widzi mi się.
Tonący chwyta się brzytwy-cały ten wywiad którego fragment został przytoczony jest dla mnie po prostu obrzydliwą próbą manipulowania widzami, że to co otrzymali jest spoko, a jak ktoś się z tym nie zgadza to Bagiński w swoim stylu zaczyna grać na emocjach że Polacy tacy i tacy są XD
Podsumowując. Marka Wiedzmin, potrzebna im była tylko po to, by ludzie obejrzeli ich durne pomysły. Gdyby nie to, nikt by nawet tego kijem nie tknął. To jest po prostu smutne. I co do wątku Kaer Morhen. W książkach Ciri miała z tym miejscem dobre wspomnienia, to był w sumie jej dom. Co mamy w serialu? Pierwszego dnia ogląda wiedźminów zabawiających się z kurtyzanami, potem jeden z nich zamienia się w drzewo i chce wszystkich pomordować... Potem najstarszy Vesemir chce jej wstrzyknąć substancję, po której nie wiadomo czy przeżyje, a na koniec zostaje opętana i zabija kilku wiedźminów. No i Vesemir sprzedaje jej kosę xD Plus ukochana Geralta chcę ją po drodze złożyć w ofierze. Genialne.
Nadchodzą ciężkie czasy żałuje , że dożyłem tego jak bezczeszczą Wiedźmina
Zanim ktoś się weźmie za przełożenie jakiejś książki na szklany ekran to powinien umieć poczuć dany klimat - pani szołrnerka ewidentnie nie czuje klimatu, nie ma chemii w tym co robi... Może nawet nie czytała książki lub zwyczajnie lubi udziwnienia.
Dziki Sandacz na nieboskłonie zapowiada tragedię.. w 3 sezonie.
@@gotfrydzbouillon4191 O co chodzi z tymi sandaczami? bo coś mnie chyba ominęło a spamu sandaczem od groma.
Jest sezon 3. I tez jest tragedia.
To co się stało z Wiedźminem od Netflixa to tylko początek. "Władca Pierścieni" od Jacksona był świetny, idealny balans pomiędzy scenariuszem twórców, a materiałem źródłowym. Piękne pokazanie lokacji które są ważne dla adaptowanego świata (Minas Tirith, Jar Helma, Moria), świetnie ukazane postaci i ich zagłębiająca się relacja W FILMIE a nie w serialu gdzie zwykle jest na to wiele więcej czasu. Podobnie było z ""Grą o Tron", gdzie do 4-go sezonu widz nigdy nie był pewien co się może stać, świetny scenariusz, postaci i klimat. Ale co filmowy LOTR i serialowy GOT mają wspólnego z Netflixowym Wiedźminem? Bezpośrednio nic ale pośrednio jedną rzecz - kasa. Nadchodzące dwa seriale "House of Dragon" oraz "LOTR" od Amazona będą taką samą papką dla mas jak Wiedźmin. W HoD już jedna bardzo ważna postać dla historii będzie... czarnoskóra - w rodzie który szczycił się "czystością" oraz w historii gdzie geny, pochodzenie i drzewo geanologiczne jest najistotniejszą rzeczą. W "LOTRZE" natomiast, gdzie według plotek główną postacią ma być Isildur który ma opowiedzieć się po stronie Króla Numenoru, natomiast nawrócić go na stronę "Wiernych" (od początku był po stronie Wiernych razem z ojcem i bratem) ma za zadanie jego... uwaga... Silna, Dzielna, Niezależna... SIOSTRA. XD. Tolkien nic nie wspomniał o siostrze, był wspominany Anarion, brat który zginął i DLA którego właśnie Isildur wziął jako okup Pierścień jako zadośćuczynienie za stratę. Ale nie chuj z materiałem - my scenarzyści największych korporacji, w tym streamingowych, wiemy lepiej co jest lepsze od SAMYCH twórców powieści którzy poświęcili życie na napisanie własnych dzieł. Jedyne co zostało dla fanów to szczęście, że takie rzeczy jak: gry z uniwersum Wiedźmina są świetne, filmy z Śródziemia są świetne, serial z GoTa jest świetny, a najważniejsze jest to, że materiał źródłowy tych powieści fantasy jest świetny i my fani będziemy o tym pamiętać. A ci ludzie, o których wspomina Pan Bagiński, dla których te seriale zostaną stworzone to oni następnego dnia po ostatnim odcinku jednego z wyżej wspomnianego serialu... pójdą sobie i zapomną co oglądali, bo nic w tych dziełach nie będzie dla nich ciekawe, poruszające i wzruszające.
nie przepraszaj za wulgaryzmy, mówiąc o tych netflixowych wypocinach bez wulgaryzmów, po prostu, się nie da. piąteczka i dzięki za trafny materiał.
Gdyby Lauren Schmidt adaptowała władcę pierścieni, to drużyna pierścienia zamiast iść do Mordoru przez Morie szła by przez Narnie.
Właśnie sobie wyobraziłem to na serio. Ale tak, że przy pracy nad scenariuszem pomyliła książki (no bo miało być jakieś fantasy) a po streszczeniu coś tam się zgadzało. Dziwne stwory jakaś osobliwa magia...
Jak Cavill w końcu spie*doli z tego dołku szamba nazywanego "serialem", to wcale się nie zdziwię, jak z Lamberta zrobią Białego Wilka 🤣
Coś czuje że jak Cavill w końcu spierdoli z tego dołku szamba nazywanego "serialem", to już nikt tego kurwa nie będzie oglądać XD
a właśnie... były jakieś mętne na ten temat pogłoski. to samo o lasce co gra ciri. oby! to może oglądalność spadnie i przestaną kręcić.
Moje podejście do serialu skończyło się w połowie piątego odcinka pierwszego sezonu. Od samego początku wizja artystyczna i zmiany względem pierwowzoru (oraz legendarne zbroje kitowcó... Nilfgaardczyków) wybitnie mi nie leżały. Co do drugiego sezonu - nawet nie miałem żadnych nadziei - od początku czułem, że będzie szło tylko w kierunku totalnej abstrakcji i jak widać, przeczucie miałem dobre.
Długo czekałem na ten materiał i zgadzam się w 100 procentach
Pełnokrwisty i soczysty materiał jak ten to mnie sie podoba !
Nie mogło być inaczej jeśli chciałem oddać 100% moich odczuć i emocji.
@@RaptorPL zgadzam się z tobą w 100%.
Podczas ogladania nie czułem nic pozytywnego. To nie jest Wiedźmin...
- ludzie na świecie interesują się wiedźminem przez wyjście gier
- ludzie zabierają się za książki by poznać ten świat bardziej
- stworzymy serial "na podstawie" książek które dzieją się przed grami
- zabijmy jednego z głównych I najbardziej lubianych postaci już w sumie na początku bo trzeba być postępowym
- prawie wszyscy nienawidzą serialu bo psują wizerunek wiedźmina
- brak profitu
A to tylko jedna z bezsensownych zmian, bo trzeba być na czasie
Chodzi o Eskela? Wszystko spoko, ale absolutnie nie jest jedną z głównych postaci, w sadze pojawia się tylko w wątku o Kaer Morhen i to by było na tyle. Nie ma to nic do postępowości, w przeciwieństwie do innych bubli w tym serialu. Słabe było zamienienie go w leszego, totalny bezsens. Sama jego śmierć, w zasadzie bez znaczenia, pytanie tylko po co.
Taka mała nieścisłość jak chodzi o to spuszczanie się nad pochodzeniem Yen, w pierwszym sezonie było pokazane, że jest niechcianą córką z chłopskiej rodziny, którą każdy miał w głębokim poważaniu a teraz nie wiadomo jak i skąd odkryli elfickie korzenie :D
Ja Wam mówię: Jak się wezmą za Regisa, to będziemy świadkami drugiego "Zmierzchu"
Główny problem jest tutaj w tym, że showrunnerka ze względu na własne feministyczne widzimisie na siłę chce promować "silne kobiety" i stąd wynikają wszelkie przeinaczenia w tym serialu. Wedle tej Pani, Wiedźmin to nie jest serial o Wiedźminie a opowieść o "silnych kobietach...".
Cóż jako feministce jeszcze bardziej gotuje mi się krew w żyłach, bo co jak co ale bohaterki wiedźmina już są świetnie napisane! Sama Ciri jest najpotężniejszą bohaterką z sagi. Jako dziecko przetrwała wojnę, przyszła wiedźmiński trening przez co może się równać z najlepszymi szermierzami, ogromne możliwości magiczne (te które straciła na pustyni których uczyła ją Yen), właścicielka starszej krwi Pani czasu i przestrzeni... i oczywiście spadkobierczyni tronu Cintry i jakby chciała, możliwa cesarzowa Nilfgaardu. To oczywiście tylko jedna z bohaterek, nie wspomniałam jeszcze o Yennefer której serial nie odebrał tylko mocy, a także jej fantastyczny choć ciężki charakter. Cała loża czarodziejek składała się z kobiet, a chciały decydować o losach całego kontynentu.
Nie wydaje mi się, że trzeba cokolwiek zmieniać by w wiedźminie były silne kobiety :)
@@pustelnicaa Nie o to chodzi."Silna, niezależna kobieta", to filmowy, feministyczny trop. Taki feministyczny fanfik. Jak reżyser czy autorka mówi w ten sposób o swoich postaciach to już wiadomo czego można się spodziewać i że będą one np. tubą szerząca jej polityczne poglądy, a nie spójnymi postaciami. Dlatego fanfik. A feministyczny bo zwykle są to jakieś skrajne feministyczne poglądy czy polityka.
No bez przesady, Yennefer z serialu nie jest silną, niezależną kobietą, ona tylko dużo klnie i jest chwiejna emocjonalnie. To jest patofeminizm.
Akurat oryginalny wiesiek mial bardzo mocne, feministyczne watki. Problemem nie jest feminizm tylko przekonanie tworcow serialu ze sa w stanie stworzyc rownie dobra historie nie wiedzac co tak naprawde gralo w oryginalniej historii. Trudno oczekiwac od ludzi wychowanych na mdlej, amerykanskiej papce ze stworza spojna i intrygujaca historie
Przecież one były już najsilniejsze w książkach, a tu je odarli z siły a w zamian dali "girl's power" w fazie kiełkującej. Po jasną cholerę wymyślać koło na nowo?
Serial - niestety to czysta komercha ! Mam wielu znajomych którzy nie grali , nie mówiąc już o czytaniu - twierdzą iż serial jest świetny . I to jest target twórców ! Jak dla mnie - wierność w stosunku do książek - to ja widze tylko imiona postaci , nie odnajduje już czegokolwiek … osobiście jedyna jasna strona jest rola głównego bohatera , prowadzenia przez niego dialogów … jako całość - to chyba - aż tyle ! Zgodzę się z autorem materiału - żenada !!!
Ja jestem obeznany i w grach i w tworczosci jak i calym świecie uniwersum wiedzmina a mi sie serial podobał przynajmniej cos innego niz juz wiem
Nie czytałem, nie grałem i przyznaje serial bieda.. Chaotyczny, nielogiczny, a jak Gerald jeszcze raz wyskoczy z krzaków i utnie komuś/czemuś łeb, to parsknę śmiechem..Hiszpańska Inkwizycja..
Jak jak !!!! może się podobać już fabuła pal licho jak oglądasz ten serial przy meczyku LoLa czy CS ale postacie to czyste drewno w większości hebanowe bo aktorzy czarno skórzy są tylko po to żeby odhaczyć że są albo taka spierdolena Yennefer że taką to kijem do wariatkowa zagnać.
Dokładnie, oglądam na bieżąco reakcje ludzi na serial i Ci co nie mieli kontaktu z książkami się jarają a u tych co znają historię widać konsternację. Myślałem że celem szeroko pojętej kultury jest podnoszenie poziomu ludzi w tym zakresie a nie zniżanie się do ich poziomu... Ale wystarczyło że ktoś nie połapał się w liniach czasowych z sezonu 1 i "twórcy" stwierdzili: je#@ć to! Potwór co odcinek, pierdolety, dziki gon i do przodu!
Ja czytałam jedynie opowiadania i to lata temu, wiec niewiele z tego pamiętam. I dla mnie ten serial jest zwyczajnie słaby fabularnie. Postaci budowane są miernie, miejsca akcji też. Wątek złapania Yen i w ogóle Baby Jagi był zwyczajnie nudny i przeciągnięty. Wszystko jest chaotyczne, skaczą z miejsca na miejsce, a to wszystko sprawia, że ciężko zrozumieć motywację bohaterów i w ogóle wciągnąć się w tę historię. Mam wrażenie, że jedynym plusem tutaj jest Henry Cavill, który jak się słyszy mocno bronił "książkowości" swojego bohatera... Chyba boje myśleć, co byłoby gdyby Cavill się nie uparł, że chce zagrać Wiedźmina.
No proszę co się okazało po latach xD
Że katany zamiast mieczy ,,europejskich" (powiedzmy) kapłani szkolący wiedzminów w kamieniołomach, odwiedziny żeńskiej szkoły wiedzmińskiej i wiele innych zmian za które fani chcieli powiesić (a wcześniej po dupie wybatorzyć kłonicą) scenarzystę Michała Szczerbica w porównaniu z tym dziadostwem wcale nie były takie złe
Fakt
w polskim serialu zmiany były, ale sensu, spójności, dobrych dialogów, gry aktorskiej, klimatu, realistycznego "brudu" i (mimo wszystko) więcej podobieństwa do literackiego pierwowzoru, również było sporo. a co śmieszniejsze nasz polski serial był bardziej "woke" niż ten netflixa i to 20 lat temu... bo są w nim wiedźmini elfy i kobiety XD (ps. to nie jest katana, raczej polska szabla bez kabłąka czy jelca z dwuręczna rękojeścią, specjalnie zaprojektowana przez reż. m. brodzkiego i wykonana przez kowala speca. zdaje się że nazywał się piotr czeczotka. tak poza tym to nie wiem czy te miecze nie są przypadkiem "książkowe" w sensie rozmiarów i długości rękojeści i głowni. pod koniec "sezonu burz" w scenie z brehenem, kotem z iello są podane rozmiary całkiem podobne do standardowych wymiarów katany)
W końcu ktoś mówiący fakty które są prawdziwe. Jedno z niewielu miejsc na YT gdzie ktoś jest normalny. Dziekuje 🙏🏻
Fakt z definicji jest prawdziwy, tak tylko mówię
Wreszcie ktoś to powiedział głośno!!! Chociaż to i tak nic nie zmieni, niestety :( Wstyd za Bagińskiego, że kasa uderzyła mu w ten łysy czerep i nie zwraca uwagi na ulepszanie serialu...
Parafrazując słowa Księcia Powieściopisarzy i Wielkiego Biznesmena, który dzieło swojego życia sprzedaje za pół litra wódki i pęto kiełbasy, można powiedzieć, że w netflixowym wiedźminie jest tyle logiki i artyzmu "co trucizny w główce zapałki."
Świetny materiał, najbardziej mnie zabolały właśnie słowa Bagińskiego. Dosłownie przyznał, że w tworzeniu tego tworu nie było żadnej ambicji żeby zrobic to dobrze.
Łapka w górę kto chciałby zobaczyć Wiedźmina w wydaniu HBO
xD pooglądaj sobie nowe seriale HBO, bo ich slawa tez jest z tylka. Coraz wiecej ich nowych seriali ssie.
Na netflixie tez masz fajne, nowe treści, więc da sie (zebu nie bulo, dominuje srednosc i slabizna).
No i żeby zrobili go twórcy gry o tron .
Widziałeś "The Watch" wg prozy Pratchetta? Praktycznie ten sam poziom adaptacji co Wieśmak Netflixa.
@@przemysawcichewicz8434 ktorzy teraz sa znacznie bardziej hwjtowani niz lauren.
HBO niczym nie różni sie od Netflix, są tam dobre i słabe seriale.
Odnośnie szkolenia Ciri - to nawet w książce nie była ona jakoś zbyt długa. Nie o to chodzi, że chcę bronić serialu, ale ile ona w książkach była w Kaer Morhen? Max rok, góra dwa chyba, bo na dzień dobry napiła się chyba Białej Mewy, weszła trans, wiedźmini w panice i wzywają Triss, a potem wiemy, co się działo, bo to było w książce 'Krew Elfów'. To i tak krótko patrząc na wiedźminów, którzy ćwiczyli tam 10-15 lat (jeśli byli brani jako kilkuletni, potem Próba Traw, kto przetrwał, na trening). Jeśli było inaczej, proszę mnie poprawić.
Mogę tylko powiedzieć, że przykry jest widok tego spartaczonego chłamu. Jedyne co zostaje człowiekowi, to iść, pocieszyć się arcymistrzowskimi audiobookami...
No i to jest omówienie na które czekałem :D Wszystko w punkt. Dobrze, że nie gryzłeś się w język przy nagrywaniu tego filmu, bo jednak przy omawianiu tego serialu wskazane jest użycie soczystego "No ja pierdole".
Nie wiem jak wy, ale ja bym zaproponował zrobienie adaptacji Wiedźmina, twórcom Magnatów i Czarodziei... i tak by były lepsze niż netflix
Pomyśl co zrobili by twórcy Pół Wieku Poezji Później mając połowę tego budżetu.
@@RaptorPL obejrzałem recenzje tego filmu u drwala rębajło. Nie ma co ukrywać że jakby dysponowali takim budżetem jak Netflix to klimat z trylogii growego wiedzmina przenieśli by na ekran a to byłby cud polskiego przemysłu filmowego
Walaszkowi dać prawa do adaptacji on zrobiłby dobrą produkcję
Ja bym dorzucił jeszcze jeden gigantyczny błąd miasto Elfów którym zarządzała Francesca było po puczu na wyspie Thanedd .... a tu w serialu wiedźmino-podobnym mamy przekazane że dołączcie do Nilfgardu to dostaniecie miasto czy jakoś tak ciężko stwierdzić bo nie ma tam zbytniej logiki( jak wszędzie zresztą). Czyli co? Jedno z najważniejszych wydarzeń czyli zamach na wyspie Thanedd jak i Shani zresztą odeszli w zapomnienie?? Dla mnie Wiedźmin jest nie do odratowania. Dzięki za materiał powinieneś go zrobić w języku angielskim i wysłać do Hissrich.
Szkoda że akurat netflix adaptował wiedźmina a nie takie hbo które umie pisać scenariusz na podstawie książek .
Netflix niestety lubi psuć rzeczy które mają mocny fandom tylko dla kasy i rozgłosu ( patrzcie mamy wiedźmina tego no z yyy..... z gier i chyba jakiś tam książek ).
Ja powiedziałem sobie że po tym serialu nie będę już oglądał wiedźmina netflixa tym bardziej te inne twory co mają wyjść na nim .
Moim zdaniem showrunerka powinna zapoznać się z serialem "Hannibal" twórczości Brayana Fullera. Wtedy pani Lauren wiedziałaby co to dobra adaptacja na podstawie książek. Pomimo naprawdę wielu zmian względem orginału czuć klimat serialu a nawet są tam również scene wyjęte z książki. Ten serial jest dobrym przykładem jak należy dobrze mieszać składniki orginału i własnych pomysłów.
W przypadku Wiedźmina niestety kompletnie tego nie ma.
(Tak wiem że porównuje dwa odmienne gatunkowo seriale)
oglądałam jak pan Sapkowski zaprasza na ten serial. Mówi tam do Bagińskiego, że on sobie tych postaci nie wyobrażał , on tylko "składał litery". Pytam się jak to możliwe w takim razie, że są w książkach w miarę dokładne opisy postaci. Nawet Sapkowski jest tak przeorany, że smuteczek. Nie umiem inaczej sobie wytłumaczyć wielu absurdów tego serialu i tego co robią z nim twórcy włącznie z Sapkowskim, który niby ma tam jakąś pieczę. Należy dodać jak odcinał się od gry Wiedźmin, jak z pogardą mówił gdy pytano go o grę , gdzie redzi zrobili naprawdę dobrą robotę, gdzie w grze prawie wszystko nie jest związane z sagą. Jednak to gra bardziej zachowuje spójność świata wiedźmina niż serial, jakiś paradoks
Ja nie czytałem książek i nie grałem w gry (zawsze interesował mnie świat LOTR, a do Wiedzmina nigdy mnie nie ciągnęło...) i oglądając oba sezony (zainteresowałem się tylko dlatego, że jest tu polskie źródło, czyli Sapkowski) miałem wrażenie jakbym oglądał 7 i 8 sezon GoT... Wyraźnie komuś się spieszy z narracją i dlatego nawet dla 'nieopierzonego widza' akcja wydaje się rozsypana. Ja mam wrażenie, że tak naprawdę nikt tam nie czytał książek o Wiedzminie. Showrunnerka zagrała parę godzin w grę, wysłuchała wszystko co jest na YT i uznała, że zna świat Wiedźmina...
Kolejny sezon obejrzę - z tego samego powodu co poprzednie - ale jestem pesymistą i raczej nic dobrego z tego nie będzie. Nawet nie zdziwiłbym się, gdy w 3 sezonie Wiedzmina nie będzie już grać Cavil bo uzna, że nie będzie grać w takim głównie...
Mamy Arcane - zrobiony serial na podstawie gry, gdzie fabuła pisana jest głównie poprzez stronę, filmiki do karcianki czy krótkie opowiadania. I dostajemy serial wręcz wybitny, gdzie jest sens, logika, świetne postacie, walki itd. Serial na podstawie gry, w które gra także to pokolenie o którym mówi Bagiński w wywiadzie. I serial podoba im się jak cholera. A potem mamy skopany serial o Wiedźminie, gdzie także wiele z tych samych osób go krytykuje, ktoś tu albo robi kurwę z logiki, albo próbuje ukryć swoją niekompetencję.
I sam serial oglądało mi się nawet z przyjemnością. Ale do tego trzeba po prostu wyłączyć mózg, bo wiele z tego co powiedziałeś także mi przeszkadzało. Na wahadle także miałem takie wtf, z czym ona ma tam niby problem. Utrata mocy przez Yen była dla mnie idiotyczna, tak utracić z byle powodu moc. Czy to jak momentami część wiedźminów dawała się tak zaskoczyć i jak była niekompetentna. Taki serial na trochę niższym poziomie niż stara Xena czy Herkules, ale wciąż można z niego czerpać przyjemność.
Było takie spotkanie z Tą babą przed pojawieniem się serialu i jakiś gość z USA co recenzował spotkanie, nazwał Ją feministką i powiedział, że to nie będzie dobry serial. Wtedy się zdziwiłem, ale miał rację.
to przyszłość seriali oraz filmów
niewymagające i płytkie
dla pokornych i niskich
owce łatwo kontrolować
przykre
cóż wątpię że przetrwam do tego czasu
Relacje Ciri i Geralt w tym serialu to jedna wielka porażka nawet jedna scena w grze jak np. Geralt się bawi z Ciri i rzucają w siebie śnieżkami mówi więcej o ich relacji i wiecej emocji potrafi wykrzesać u widza niż dwa sezony serialu Netflixa i okoł 20 godzin oglądanie tego dzieła . Nie mówiąc o tym że serial ma tytuł Wiedzmin a nie widzimy w serialu nawet jednego dnia pracy Wiedzmina i kim są tak na prawde wiedzmini oraz na czym polega ich życie nie wiele nawet wiemy o Geralcie bo jest wykastrowany z osobowości . Dobry serial o Wiedzminie tak na prawde powinien być z perspektywy Geralta jak rozwiązuje zagadki z pogranicza filmów detektywistycznych ,thrillera czy horroru i z jego perpektywy inteligentnego wyrzutka z mieczem poznajemy świat , stopniowo na jego drodze poznajemy innych bohaterów i dochodzimy do fabuły w sadze . Za samą konstrukcję świata powinni odpowiadać ludzie znający się na kinie historycznym którzy potrafili by stworzy wiarygodny świat oraz sensowne analogie . Serial Netflixa jako adaptacja to totalna farsa . .
Kiedyś sobie wyobrażałem, że serial mógłby się zacząć od tego, że jakiś tajemniczy wędrowiec, kryjący się za kapturem, opowiada napotkanym przy ognisku jegomościom fantastyczne historie. Po czym skończywszy, żegna się z nimi i wyrusza w dalszą podróż...
Panowie i Panie, czas przyznać ponurą prawdę. Polska wersja sprzed dwudziestu lat była o wiele lepsza.
prawd, prawd
17:12 pragne zauwazyc ze ona rozwaliła ten ogien zeby ich odciąć a i tak pobiegła w ich strone i odcieła sobie droge ucieczki xddd
Też nie ogarniam... Jak się nie umie w adaptacje, to po co psuć coś co jest dobre? Tym bardziej coś co jest genialne? To tak jakby wziąć piękny soczysty kawał mięsa, przemielić go na pasztet i piec z nadzieniem z propagandy. Po czym w kolejnym sezonie przemielić ponownie, z papierem toaletowym dla odmiany na parówki i zaprawiać konserwantami, żeby dziur nie było 😤 Efekt: tłum rozczarowanych i rozgoryczonych fanów, którzy płaczą jak oglądają. I to bynajmniej nie ze wzruszenia 😢
Powiedz mi tak szczerze Raptor, ale tak bez ściemy, ale czego ty się spodziewałeś? Naprawdę myślałeś, że w Netflixie, uber poprawnym politycznie i nowoczesnym tworze jakakolwiek postać będzie utożsamiać się z rolą matki? Netflix miałby promować patriarchat. Przecież macierzyństwo to podtrzymywanie patriarchatu, a przecież Netflix jest nowoczesny.
Myślałeś, że taka wydmuszka będzie tworzyć jakiekolwiek ciekawe opowieści? Postacie? No proszę Cię, przecież to było jasne od dawna.
Bagiński to w ogóle gada bzdury, wielu młodych ludzi siedzi chociażby w seriach anime i co one są przepełnione krótką akcją, płytkimi postaciami? No proszę was, to po prostu boomer, który myśli, że rozumie dzisiejszy świat i na każdym kroku Netflix pokazuje jakimi są partaczami
Spodziewałem się dna, więc i tak ciężko było się rozczarować. To jednak nie oznacza tego, że miałbym sobie darować (a szczególnie twórcą) ocenę tego tworu tylko dlatego, że jest typowym "odmóżdżaczem"
Rola matki to pojęcie zbieżne z patriarchatem? Naprawdę? Do tej pory wydawało mi się, że jest to przejaw zarówno matriarchatu, patriarchatu jak i szeroko pojętego macierzyństwa. Naturalna, ekologiczna i biologiczna rola samicy gatunku homo sapiens sapiens. Podobnie jak "przypadkiem", u wieeeelu innych gatunków istot zamieszkujących naszą planetę ;-)
Ja bym powiedział, że dzisiejsze idee uderzają bezpośrednio w naturalny porządek rzeczy, bardziej aniżeli w systemy polityczne, które przecież utrzymują takich producentów. Wiecie, większy chaos, to większa władza mniejszości nad większością.
_Divide et Impera_
@@grot7x603 Chyba zapędziłeś się kolego za daleko. Poczytać co wygadują postępowcy i zrozumiesz do czego ja się odnoszę : )
Bo w żadnym momencie nie napisałem, że to przedstawia moje poglądy, ani nie próbowałem przeprowadzić analizy czym jest macierzyństwo, to trochę inna kwestia, ale cóż czytanie ze zrozumieniem się kłania
@@Ashinek bez przesady, aż tak daleko chyba się nie zapędziłem. I w jednym tak troszkę zgodzę się z "boomerem" Bagińskim. On i jemu podobni twórcy z Netflixa doskonale wiedzą co czynią i na kim zarabiają pieniądze oraz wpływy. Tak samo jest z innymi wytwórniami (np. Disney), które zarabiają krocie na tego typu produktach. Zaś anime dzisiaj jest takim samym towarem-usługą dla szerokiej masy widowni, co sprzyja spadkowi jakości. Staram się nie generalizować, ale taka jest rynkowa rzeczywistość.
@@grot7x603 oj... chodzi o to że z punktu widzenia toksycznego patriarchalnego samca rolą dla kobiety jest rola matki opiekunki... co nam daje netflix? dwie "nastolatki" z których jedna (yennefer) zamiast tego chce przehandlować ciri za odzyskanie mocy a o relacji matka/córka możemy sobie tylko pomarzyć. zresztą o relacji ojciec/córka również, aż śmiesznie się robi jak cavill mówi o niej per "dziecko"... w sumie niewiele w tym sensu.
czapki z głów
łatwo porównać dwa dzieła z tej samej stajni: DARK tez netflix jest za to odpowiedzialny, tam trzeba myśleć i uważnie śledzić poczynania bohaterów, czego nie można powiedzieć o Wiedźminie...
Dzięki, to musiało zostać powiedziane. Netflix zatrudnił beztalencia z rozdania ideologicznego, jak mówią Amerykanie: get woke, go broke
Cytując:
,,To jest drmat k*rwa""
,,To jest jakieś nieporozumienie"
Zastanawiam się dlaczego ten serial jest tak wysoko oceniany za granicą
(Ocena widowni - 64%)
A no tak, to przecież w większości są Amerykańce...
Problem jest z ludźmi, którzy się za to zajęli. W Imponderabiliach sam Bagiński mówił, że niby zajmują się serialem jakieś 'szychy'. Jednak w "Ponarzekajmy o filmach" prowadzący prześledził, że za scenariusze w poszczególnych odcinkach odpowiedzialne są jakies no-name'y. Nawet jakby na górze były jakieś 'mądre głowy', to one nie znają sie na fantastyce, tylko jak robisz z tego kasę. Są zadaniowcami skupionymi i skoncentrowanymi na robieniu pieniędzy dla kogoś. Raz zrobią science-fiction, raz film kostiumowy, raz coś śmiesznego, raz fantastykę. Nie ważne co, trzeba to tak zrobić, aby była z tego kasa, nie ważne jakim kosztem. I mamy to, co mamy.
I jeszcze jedno. Szkoda, że pan Bagiński także to autoryzuje. I robi to swoimi słowami chociażby podczas wywiadu z Karolem Paciorkiem. Myślałem, że on jako osoba, która siedzi w tematyce, zna się trochę na fantastyce, będzie miała więcej rozumu. Chyba że pieniądze i popularność przyćmiły to wszystko.
Tych scenarzystów z ulicy nazbierano? Wygląda na to, że oni w ogóle nie znają się na swoim fachu.
Ważny jest opis na TT.
Taka jedna poprawka do tego co mowiles yennefer wiedziala gdzie jest kaer morhen ale znala tylko vesemira i eskela, mozliwe ze bywała tam przed pojawieniem się Lamberta
Dzięki za ten film, kurwa trzeba o tym gadać, jebany netfliks, za co się nie weźmie to spierdoli, sranie ta polityczną poprawnością, feminazizmem, nedznym pisanie, żałosnymi reżyserami z zerowym talentem, itp, itd... Żenada
To się nazywa "Zaorane".Słuchając tego miałem wrażenie,że czytasz w moich myślach 😏 Świetny materiał 👌
Bo to nie było wyraźnie ;)
Raptorku, ja Cię Chłopie szanuje za ten materiał ❤️
Brutus Bagiński XD
Złoto :D
Cytując Zbigniewa Stonogę odnośnie drugiego sezonu wiedźmina: "To jest kurwa dramat"
Cały ten serial można określić jednym słowem: "To jest jakieś nieporozumie"
+1, podołałem temu "dziełu", a właściwie profanacji dopiero jak wyłączyłem mózg i gdzieś w tle leciało jako dodatek do pizzy i piwka. Jednak nie zgodzę się z jedną rzeczą, która powiedziałeś. Czytając książki cały czas czułem jak wielkie znaczenia dla relacji geralta, ciri i yen miało przeznaczenie. Oczywiście w ten serial ma to gdzieś/nie potrafi oddać ale mimo tego uważam, że umniejszanie tej roli nie powinno mieć miejsca.
Teraz już jestem pewny, że Huja wiem o wiedźminie i nie powinienem sie wypowiadać na temat tego serialu XD pozdrawiam!
Jak Netflix może to każdy może
Recenzja super, ale jako fan Star Wars zwrócę uwagę, iż koncepcja midichlorianow nie była zła tylko niewłaściwie zrozumiana (może też przedstawiona). Nie byłby bezwzględnym wyznacznikiem mocy tylko sugestią potencjału, nie badano ich łącznej ilości tylko średnie stężenie, i przede wszystkim nie były podstawą wszelkiej mocy tylko żywej mocy, nie były tak istotne z punktu widzenia mocy kosmicznej (czy dawnej w legendach mocy jednoczącej). Ponadto koncepcja ta nie została nigdy porzucona, pojawia się również w najnowszych produkcjach typu mandalorian. Prawdziwe kuku na miarę tego co Szoł biegaczka zrobiła wiedźminowi jest brak szacunku do oryginału Lucasa okazywany przez Disneya po wykupieniu praw autorskich
Parafrazując "Jeśli każdemu ma się podobać, to nikomu się nie spodoba"
Przekręcili oś fabularną prozy Sapkowskiego na dwa sposoby: zdeprecjonowali mit o Starszej Krwi oraz zaniedbali wątek o Dziecku Przeznaczenia. Czyli obydwa mity założycielskie. Gdyby kompetentnie zasygnalizowali choćby te dwa wątki w miarę wedle oryginału i przeciągu obydwu sezonów - reszta zmian wcale nie miałaby znaczenia. Śmierci Eskela byśmy nawet nie zauważyli, przeżylibyśmy że zbrojni chodzą w workach na śmieci.
Wytrzymałem do trzeciego odcinka,i jak bym nie chciał to nie chce do tego czegoś wracać.
I tak jest dobrze bo Jenn mogłaby być transwestytą. A Geralt np. gejem w końcu chodzi tylko o polityczną poprawność. Po śmierci Eskela stwierdziłem że więcej tego gówna nie obejrzę.
Co do Eskela samo uśmiercenie go nie było jakąś tragedią, bo nie odgrywa większej roli w sadze, ale zrobienie z niego leszego owszem, tragedia.
Szanuję bardzo za brak cenzury :))
Bardzo mądry materiał z którym w pełni się zgadzam.
Pozdro Raptor
Dzięki. Pozdrawiam
Zgadzam się z tobą. Świetny materiał. Merytoryczny i fajny. Dla mnie książki są tak świetne, że wierna adaptacja książek, też by dawała słupki oglądalności.
Prostytutki w warowni? Gdzie o lokalizacji warowni wiedziała tylko Yenefer i Triss.
Tolkiena i Harrego Pottera oddali wiernie i się dobrze sprzedał. Wkurza mnie, że naszą polską sagę nie można zekranizować uczciwie.
Boli mnie to, że wypaczono teorie inkluzywności, chcąc być poprawnym zamiast krasnoludów mamy karły, które w ogóle nie pasują do tej roli.
P.S. Zabijają płotkę.
P.P.S Polecam zobaczyć jakie pomysły twórcy tego czegoś odrzucili.
Nic dodać, nic ująć
Przeraża mnie ilość pozytywnych recenzji i opinii na tą aberrację, mam wrażenie, że inny serial oglądałem xd
Ja nie przyznaje sie ze to wogóle powstało :c
Samo wstawienie małpich elfów pokazuje jak bardzo mają w poważaniu książkę i fanów
Niestety czasy gdy gdy produkcja filmowa na zadowoleniu jak największej ilości widzów się skończyły,ich zadaniem jest wtłaczanie tego multikulti neo marksistowskiego gówna do każdego filmu serialu a nawet reklamy.
Jak ja kocham twoje szczere sumowanie tego badziewia. Podziwiam tych którzy tego bronią, i twierdzą że to świetny serial, kurna ja prawie spałem oglądając ten twór. Barachło i pięć metrów mułu.
Drodzy fani Wiedźmina, to co możemy zrobić by wyrazić swój gniew i brak akceptacji dla tego co oni robią z tym światem, to anulowanie subskrypcji. Ewentualnie regularnie krytykować szołranerkę na Twitterze za jej kolejne żenujące wypowiedzi. Wierzę, że jest jakaś szansa na zmianę tej trajektorii pod wpływem krytyki fanów.
Dopóki poprawność polityczna jest cool, to każda produkcja będzie ujowa. Albo coś robić dobrze, albo nie robić wcale. Na pół gwizdka to można ugotować jajko, a nie zrobić film, serial ma podstawie jakże pięknej powieści. Ha tfu na poprawność polityczną i podwójnie ha tfu w twarz showlooserom. Dziękuję.
Wreszcie ktoś kto powiedział co trzeba o tym serialu. Szkoda że ten materiał nigdy nie trafi do pani Lauren.
Niestety, ale przynajmniej inspiruje do zagrania w gry i przeczytania książek :D
No i ten Pozdrawiam Bleidda
@@tepyuzytkownik943 no i prawilnie
Doskonale powiedziane ! totalnie nie rozumiem JAKIM CUDEM ten "serial" znajduje uznanie tak wielu osób ( skąd biorą się te wywindowane oceny !? ) oraz jak to możliwe, że ludzie zachwycają się grą aktorską serialowej Ciri i Yennefer :O !?
Z całym szacunkiem, ale ja uważam, że jest ku temu prozaiczna przyczyna. Wiele takich osób nie ogląda naprawdę dobrych rzeczy i potem nie ma adekwatnego odniesienia. Albo jest inny powód...
Mnie tam wkurwialo też że Yen prawie przez cały sezon ma spięte włosy. Jedyne plusy tego sezonu to Nivelen bruxa Rience (wg mnie zajebiście wygląda i pasuję ten aktor do tej roli) no i bazyliszki.
Wkurza mnie jak inni recenzenci starają się nikogo nie urazić i kręcą. A Ty na luzie mówisz wprost, że chujowe i to jest git!
Serial jest dramatycznie słaby. Po pierwszym sezonie miałam naiwną odrobinkę nadziei, że fala negatywnych komentarzy zmusi twórców do poprawy jakości w sezonie drugim. Świetną tego zapowiedzią był wątek Nivellena, chociaż nie do końca zgodny z książką, to naprawdę przyjemny dla oka i ucha. Potem było dno dna i trzy metry mułu. Kompletnie zmarnowany, ogromny potencjał postaci, oderwane od oryginału Triss i Yen.... tego się nie da oglądać. Liczyłam na szersze pokazanie historii tak interesujących nas przecież innych wiedźminów..... a dostałam mokrą szmatą w pysk widząc, co zrobili Eskelowi..... Jak można było z najpoczciwszego, najmilszego, platonicznie zakochanego w Triss wiedźmina zrobić buca, a potem muta-leszego.... co oni odwalili z Vesemirem, którego charakteryzacja jest jedynym plusem tej postaci, bo właśnie tak go sobie wyobrażałam czytając ksiązki..... Jest więcej ogromnych minusów, które poruszyłeś w materiale. Oglądanie tego sprawia ból..... Mam wrażenie, że to serialek dla stereotypowych "przygłupich" amerykańskich nastolatków, nastawiony na hajs. Niech juz odpuszczą i sprzedają licencję HBO, czy komukolwiek innemu, kto nakreci to jeszcze raz, tym razem z szacunkiem dla widza.
Raptor gdy przeklina brzmi tak pięknie
Nie kuś
czekałem na ten odcinek
Szkoda, że można dać tylko jedną łapkę w górę. Ten serial to jest jakaś kpina i więcej nie powiem bo szkoda słów.. twój film mówi wszystko!
HBO powinno stworzyć serial Wiedźmin i napewno byłoby dużo lepiej. Netflix zmasakrował uniwersum Wiedźmina a Lauren i Bagiński sprofanowali cały materiał źródłowy.