Kiedy wspomniałam o tym, że kobiecie z bezpłodnością może być ciężko na oddziale z ciężarnymi, przypomniałam sobie taką sytuację: moja ciąża obumarła w 12stym tygodniu i poszłam do szpitala na łyżeczkowanie. Kazali przyjść na czczo o 7dmej rano. Czekałam do 14stej, bo przychodziły kobiety w ciąży, które miały pierwszeństwo. Ja też nadal byłam w ciąży, z okropnymi mdlosciami, dodatkowo bez jedzenia i widząc te kobiety nie mogłam powstrzymać łez. A na koniec położna zapytała czy nie wolę wrócić do domu i czekać aż sama poronię... Nigdy nie byłam tak bezdusznie potraktowana. Pod tym względem polskie szpitale to dramat
Ale się we mnie zagotowało 😤 bardzo mi przykro, że cię to spotkało, chyba bym wybuchła tam na nich z wrzaskiem, z ludzi są czasami najbardziej bezduszne stworzenia
Ja po poronieniu i łyżeczkowaniu zostałam położona na sali patologii ciąży gdzie leżały kobiety w ciąży, wychodziłam na korytarz bo nie mogłam leżeć i słuchać o ich dzieciątkach. Płakałam codziennie.
Temat ciężki nie tylko psychicznie, fizycznie, ale także finansowo.. Dlatego tym bardziej cieszy mnie fakt, że udało Ci się zajść w ciążę! A filmik jak zwykle ciekawy i bardzo rzeczowy. Myślę, że przybliżenie tematu adopcji w Korei byłby świetnym pomysłem na kolejny odcinek ;)
Znam parę co 10 lat starała się o dzieci i nic z tego, w końcu zaadoptowali 3 rodzeństwa 8,5 i 3 lata i matka koleżanki nie uważa tych dzieci za swoje wnuki bo ich nie urodziła, nie ważne ile lat walczyli by mieć dzieci. Nie umiem tego pojąć dzieci są chciane, kochane przez nich, a część rodziny ich nie uznaje - porąbany jest ten świat. Cieszę się bardzo, że Wam się udało, ten Ziemniaczek jest chciany, kochany i wyczekiwany na maxa. Życzę by ciąża przebiegala bez problemów i by maleństwo rosło zdrowo.
Ja szczerze nie rozumiem dlaczego ludziom aż tak bardzo czasami zależy właśnie na dziecku urodzonym przez daną kobietę, żeby uznać za "swoje". Dziecko to dziecko, traktują je jak swoją rodzinę, więc serio nie rozumiem
Ślicznie wyglądasz, ciąża Ci służy 😊. Jesteś bardzo dzielna. Ciekawy temat, Polacy powinni tak samo podchodzić do tematu im vitro jak w Korei. Życzę dużo zdrówka i szczęścia
Jestem bardzo, bardzo dorosłą kobietą, ponad 30 lat temu moje dzieci poczęte były naturalnie i nieprzypadkowo. Od zawsze wspieram Wszystkie decyzje dotyczące chęci lub nie - posiadania potomstwa, ale nie miałam pojęcia, że ta konkretna procedura tak wygląda. Dziękuję Pani Agnieszko, człowiek uczy się całe życie. Polska jest istornie postrzegana jako kraj nietolerancyjny, ale wierzcie, jest również bardzo dużo empatii. Gorzej z wiedzą. Sama akcja popierana przez p. M. Rozenek nie wystarczy. Z całym szacunkiem dla niej, z jej propagandy dla mnie nic nie wynika. Za to opowieśc Pyry mną wstrząsnęła, nie miałam pojęcia przez co przechodzicie. Tym bardziej Wam kibicuję. Jestem z Wami całym sercem. Mówcie o Waszych doświadczeniach głośno. Może przestaniecie być ignorowane, czy napiętnowane. Myślę, że to trudne, ale chyba warto próbować.
Nie będę ukrywać, że czekałam na ten film. Pyro, jak zwykle jesteś niesamowicie profesjonalna i empatyczna w swojej pracy. Od razu to napiszę - uważam, że Ty i Twój mąż jesteście niezwykle silni i odważni. Wasz głos w tym temacie jest bardzo ważny, bo jesteście ciągle tym młodym małżeństwem, ktore jest pytane przez innych "kiedy dziecko?" a nikt nie zastanowi się czy jego pytanie jest właściwe. Bardzo podoba mi się podejście Koreańczyków do in vitro, myślę że to dodaje parom starającym się o dziecko odwagi, a doświadczenia innych przynajmniej trochę pomagają w czasie tej drogi. Myślę też, że wsparcie państwa to naprawdę duża pomoc w "walce" o dzietność w kraju. Nie ukrywajmy, ale pieniądze tutaj są bardzo ważne. Trzymam za Was bardzo mocno kciuki i nie mogę doczekać się kolejnych filmów. Dużo zdrowia!
P. Agnieszko, pozwolę sobie na króciutki komentarz, ponieważ zauroczyła mnie pani, dosłownie. Wygląda. pani przepięknie, wręcz zjawiskowo🌷 Tresc filmu społecznie wazna, a szczerosc w przekazie i odwaga zasluguje na podziw. Pozdrawiam serdecznie i zyczę pomyslnosci 🍀
Chcę powiedzieć,że jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wiedzy na temat in vitro oraz umiejętności przekazania jej. Jestem osobą, która od wielu lat pracuje w jednej z bardziej znanych klinik leczenia niepłodności w Polsce jako opiekun Pacjenta. W codziennej pracy zajmuję się edukacją Pacjentów w tej dziedzinie i dotrzymywaniem im kroku od początku do końca ich drogi. Muszę przyznać, że rzadko zdarza się aby sam Pacjent po mimo często długoletnich starań, tak bardzo orientował się w temacie i wiedział co z czym się wiąże i co z czego wynika. Dlatego za kazdym razem gdy natrafiam na Pacjentów, którzy potrafią mimo niesprzyjających warunków odnaleźć się i poukładać sobie tę wiedzę, to coś wewnatrz mnie się raduje. Uważam ,że niezmiernie ważna jest świadomość co składa się na proces leczenia niepłodności. Ważne jest edukowanie zarówno siebie jak i bliskich, ponieważ nigdy nie można być pewnym czy temat nie dotknie kogoś w Twoim kręgu. Przyznam Ci się, że chcąc nagrać filmik o tym jak leczenie wygląda w Korei to dużo nie odbiegłaś od tego jak wygląda ono w Polsce. Polecam i będę polecać Twój filmik wszystkim, którzy w przystępny sposób chcieliby się dowiedzieć jak wyglądają poszczególne etapy. Tobie zaś i mężowi z całego serca gratuluję ❤. Nie wątpię, że trudną mieliście drogę, ale tym większa na pewno jest wasza radość. Pozdrawiam Was ciepło i oczywiscie czekam na pomyślne rozwiązanie 🌺🌷.
Zgadzam się, że w Polsce jest to temat tabu, ja z mężem staraliśmy się latami, w końcu się udało i boli, że teraz duża część rodziny oczekuje od nas drugiego potomka nie będąc świadomym ile, głównie psychicznie i finansowo nas to kosztowało. Zresztą samo donoszenie ciąży z niedoczynnością tarczycy, krwawieniami ( ciągłymi pobytami w szpitalu, gdzie od lekarza słyszałam tylko " jak poronisz , to poronisz, zrobicie sobie drugie ") i ciągłymi wymiotami również nie skłania nas do drugiej próby. Cieszę się, że Wam się udało i zdrowia dla wszystkich ❤
Strasznie przykre. O ile rodzina pewnie faktycznie nie ma pojęcia jaka to jest walka, a jest to wina społeczeństwa, które dało się na tyle zmanipulować pewnym środowiskom, że z in vitro robi wręcz narzędzie demona, więc najlepiej o tym nie mówić, tak ten lekarz powinien się puknąć mocno w głowę... ale tak MOCNO! Co za nieczuły buc! Natomiast Wam rodzice gratuluję wytrwałości! Jesteście super! 👍💓
Cały czas o tym rozmawiamy, jak tylko wypływa ten temat. Akurat dla mnie i dla męża to tabu nie jest , dla innych już niestety tak. I o ile moja mama nie ma z tym problemu, to ojciec i jego część rodziny już tak. Mam wrażenie, że wpływ na to ma również decyzja mojej siostry, która po kilkukrotnym poronieniu postanowiła z mężem pozostać bezdzietna, co rozumiem i ją wspieram. Najbardziej niestety boli , że to głównie mój ojciec i jego rodzice zamiast cieszyć się z wnuka ciągle nam wypominają nasze " wygodnictwo".
@@nataliajez7760 to faktycznie przykre, u mnie w rodzinie same wielodzietne rodziny, ale my mieliśmy dużo wsparcia przez 5 lat starań, badań, operacji...
Aga szacun dla Ciebie, że poruszyłaś temat tak głęboko jak jest naprawdę. Szkoda,że tak niektórzy ludzie do tego podchodzą. Udowodniłaś tym filmikiem, że to nie jest coś czego trzeba się wstydzić, że niepłodność to też choroba i jak trzeba to się z nią walczy BRAWO 👏 Pozdrowienia dla męża i pieselka
W Polsce wiele się zmienia w tym ważnym temacie. Młodzi ludzie, coraz częściej otwarcie mówią o problemie nie pozostawiając przestrzeni do niezręcznych, klopotliwych pytań i domysłów. Procedury medyczne wyglądają podobnie, ciężka droga. Za wszystkich trzymajmy kciuki.
Ile filmików! Rozpieszczasz nas 😁 Jak zawsze rzeczowo i na temat. Bardzo ciekawie. Chciałabym żeby i u nas skończyli te zabobony, odczepili się od kobiecych ciał i zaczęli postępować i edukować zgodnie z najnowszą nauką.😮💨
Agnieszko jak słucham to mam potrzebę przytulić Cię. Mówisz o cudzie poczęcia tak łatwo ale myślę że to dla Was mega trudny temat. Mocno przytulam, oby "Ziemniaczek" był dla Was radością i szczęściem ❤❤❤❤❤❤❤
temat adopcji byłby super, szczególnie że co chwilę się słyszy o koreańczykach którzy byli adoptowani przez małżeństwa z usa i jako dorośli ludzie szukają swojej biologicznej rodziny
Dziękuję Agnieszko za ten odcinek. Tak naprawdę problem mnie nie dotyczy, bo mam zdrowe dzieci i nie miałam żadnych problemów z zajściem w ciąże. Ale bardzo podziwiam ludzi, którzy muszą tyle przejść ciężkich sytuacji, żeby zostać rodzicami. Życzę wam dużo miłości i cierpliwości. I zdrowia ❤
Ja bardzo chętnie posłucham o adopcji w Korei. Zresztą, każdy temat, który poruszasz, jest bardzo interesujący, bo robisz świetne filmy i masz bardzo obiektywne podejście do każdego poruszanego tematu. Jesteś przy tym szczera i autentyczna. Pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego dobrego 😊
Ogromne gratulacje, trzymam kciuki za Ziemniaczka. Jako szczęśliwa matka adoptowanego dziecka (już teraz dorosłego faceta) chętnie dowiem się o poglądach na ten temat w Korei. A jako, że to mój pierwszy komentarz, to powiem, że oglądam Waszą rodzinkę z ogromną przyjemnością.
In Vitro to pomoc dla was, ludzi dotkniętych problemem. To nie jest wasza wina że jest jak jest, każda dobra wiadomość jest warta ogłoszenia w Internecie. Dziękuję za filmik.
Gratulacje, że się wam udało! Trzymam mocno kciuki! Bardzo ciekawe jest to co mówisz o Korei. Chętnie się dowiem jak Koreańczycy postrzegają adopcje. Sama od siebie dodam, że jestem ogromną fanką medycyny i jej pozytywnego wpływu na nasze życie. Ściskam każdego kto się na niepłodność leczy i życzę sukcesów! ❤ Dodam że choć sama na niepłodność nie chorowałam jestem w stanie wyobrazić sobie jak bolesne to jest. Wszystkiego dobrego! ❤
Pani Agnieszko, dziękuję za tak profesjonalny film, którego temat z pewnością nie był dla Pani łatwy. Dziękuję również, że tak bardzo otwarła się Pani przed nami, właściwie zupełnie obcymi ludźmi i zaprosiła do swojego Domu. Podziwiam za to Panią. Oglądając film wydawało mi się, że do końca nie jest Pani pewna, jak zostanie Pani wybór odebrany i czy właściwie Pani robi upubliczniając to. Za dokonanie takiego wyboru również dziękuję. Pozdrawiam serdecznie życząc, aby ciąża przebiegała bezproblemowo do szczęśliwego rozwiązania a Kartofelek rozwijał się zdrowy i silny!
Świetnie, że o tym mówisz to bardzo ważne. My również problem męski, 2 lata starań i w końcu się udało. Ciężkie 2 lata, dużo pytań "kiedy dzieci?" Cieszę się Waszym szczęściem, że w końcu się udało :) Dużo zdrówka dla Ciebie :)
Problem niepłodności nas nie dotknął, także na ten temat się nie wypowiem. Natomiast leżałam kilka dni na patologii ciąży i wyobraź sobie że ze mną (8 miesiąc ciąży) położyli kobietę, której dziecko zmarło (była w tym samym tygodniu co ja). Mało tego, przyjęli ją o 16-tej, a na wywołanie "porodu" (tak, nie wykonali cesarki tylko musiała rodzic naturalnie martwe dziecko) wzięli ją dopiero następnego dnia przed południem. Tyle czasu rozpaczała po śmierci dziecka w swoim łonie i tyle czasu patrzyła na mój brzuch. Pomijam już moją sytuację, że musiałam na to patrzeć ale co Ona musiała czuć? Polska to jest zacofany kraj i nie myśli się w ogóle o komforcie kobiet i ich psychice w takiej sytuacji.
Akurat w takiej sytuacji lekarze cisną o poród naturalny po to żeby kobieta mogła szybciej zajść w kolejną ciążę i aby uniknąć powikłań cesarskiego cięcia (np. zagnieżdżenie zarodka w bliźnie). Po cc nie można zajść w ciążę przez rok, co dla osoby która stara się już od 3 lat może być zbyt długim czasem oczekiwania. Wiem, że wydaje się to bezduszne, ale tutaj akurat rozumiem sposób rozumowania lekarzy, zwłaszcza że poznałam osobę która przez to przeszła - po latach starań dziecko umarło w jakimś 6 miesiącu ciąży i dzięki temu że nie miała cc już po pół roku podchodzili do kolejnego transferu :c
@@gosiasz3964 Wiem, że to odpowiedź nie do mnie, ale dziękuję za ten komentarz. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym dlaczego w takiej sytuacji nie ma z automatu CC, ale nie pomyślałam, że może być tak jak piszesz.
Podziwiam Cię Agnieszko za otwartość, upór i konsekwencję. Dopięliście swego i to jest najważniejsze. Czyjeś opinie nie mają żadnego znaczenia. Medycyna się rozwija, metody leczenia też i trzeba z tego korzystać. Życzę zdrowia ❤
Zdecydowanie w Polsce za mało mówi się o trudnościach z płodnością, stąd też pewnie te nienawistne komentarze o in-vitro. Wszystkie dzieci z in vitro są chciane i kochane, wyczekiwane przez rodziców, czego nie można powiedzieć o wielu dzieciach poczętych bez problemów... Zdrówka dla Ziemniaczka i Ciebie, super film i super rodzinka ❤
Fajny temat o adopcji w Korei. Jestem zaciekawiona. :) Nie wiem czy w PL to jakiś temat tabu. Teraz już raczej ludzie mówią o tym otwarcie. Przynajmniej w Warszawie i okolicach. Oczywiście są zapewne fanatycy, którzy potrafią hejtoać kobietę (zawsze się kobiecie dostaje) ale osobiście nie znam takich osób :) Cieszę się, że Wam się udało. Życzę Waszej Trójce dużo zdrowia
Niech ten film uświadomi tez ludziom, ktorzy dopytywali Was (jak i innych) o potomka. Jaki ciezar dokladali Wam na tak trudnej drodze. Ja sie ciesze ze Wam sie udalo....gratuluje ogromnie wytrwalosci...jestescie mega dzielni. Duzo zdrowka dla całej Rodzinki. Czeka na filmik o adopcji, to tez ciekawy temat.
Bardzo ważny temat przedstawiłaś Agnieszko i szacunek za to ,że szczerze opowiedziałaś o waszych staraniach się o ziemniaczka❤tak słodko o nim mówisz.Cieszę się pyrko nasza , że już w grudniu powitacie na świecie swoje pierwsze dziecko❤i gratuluję wam wytrwałości w staraniach o ziemniaczka.Niestety masz rację w Polsce też coraz więcej par ma problemy z zajściem w ciąże i to młode pary wiem co mówię bo mam 28 letnią córkę od roku mężatkę i wiem że młode pary które zna już mają ten problem .Moja córka z zięciem dają sobie jeszcze czas na dziecko bo akurat córka jest w trakcie zmiany pracy a też nie chcą z tym długo zwlekać bo czym później tym gorzej . Problem jest globalny i to coraz u młodszych par myślę że wynika to na całym świecie z wszech obecnej chemii w żywności oraz przetworzenia jej w dużej mierze,a także zanieczyszczenia powietrza oraz późnego decydowania się na dziecko.Serdeczbie pozdrawiam was I ziemniaczka❤aha Pyrko kwitnąco wyglądasz😊
Pyra ogromny szacunek dla Ciebie za podzielenie się Waszą historią. Na pewno nie było łatwo więc tym bardziej szanuje ile trzeba mieć siły i wypłakać łez. Cieszę się że Ziemniaczek jest w drodze i życzę Wam wszystkiego dobrego. 3 lata temu pracowałam w przychodni w której przyjmował jeden z najlepszych lekarzy od niepłodności w Małopolsce i jak przychodnia była otwierana o 7 (przyjmował od 8 ) tak ja pod drzwiami przychodząc na 6 30 miałam już full ludzi - sprawdzając kamerę widziałam że pierwsi pacjenci przyjeżdżali zająć sobie kolejki juz o 3 w nocy a ostatni Pacjenci z doktorem wychodzili nawet o 2 w nocy! Niestety u nas dalej jest to temat który budzi spory polityczne i kontrowersje ale tak być nie powinno! Grunt żeby były dzieci bo każde dziecko to wartość dla świata. Pozdrawiam Was cieplutko a także każdego kto to czyta i też zmaga się z tym. Wszystkiego dobrego ❤ na filmikm o adopcjach też czekam PS w październiku w końcu po 16 latach marzeń odwiedzę Koreę ❤❤❤
Ślicznie wyglądasz ❤ co do adopcji , super temat 😊 moze ogólnie zrób filmik to jest znane w Polsce a w Korei tabu. Mogą być różne tematy. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinę 🥰
Dziękujemy za ten filmik i poruszanie takich tematów, nie dość że to ważne to zarazem ciekawe❤+tak trochę nie na temat, ale ślicznie ci w tej fryzurze Pyrko!
Zbyt wiele tematem in vitro się nie interesowałam. Znałam całą procedurę w skrócie, ale wiele szczegółów, jak to w Korei wygląda, z Twojego materiału się dowiedziałam ^^ Chcę podziękować Ci za ten film. Wiem, że to nie jest łatwy temat - nie tylko społecznie w Polsce, ale myślę, że również dla Ciebie z osobistych doświadczeń 🩷 Cieszę się Waszym szczęściem ) rosnącym ziemniaczkiem ^^) i życzę wiele dobrego dla całej Waszej rodziny 💑🥔🐕
Chciałabym Ci Pyro mega pogratulować swojej wytrwałości oraz odwagi przy opowiadaniu na ten temat. Widać, że było Ci ciężko, ale tak jak mówisz, warto o tym temacie rozmawiać otwarcie. Jest to kwestia bardzo ważna i co raz częstsza, dziękuję, że dołożyłaś do tego swoją cegiełkę 🫶 Jeszcze kolejny raz, bardzo gratuluję Wam Ziemniaczka 🥰
Dzieki za ten film. Ja i partner mierzymy się z tym samym problemem, właśnie zaczynam drugą procedurę. Pierwsza, zakończona niepowodzeniem wiele nas kosztowała psychicznie. Dlatego cieszy mnie, że Wam się udało,,to daje nadzieję❤
Pani Agnieszko jaka pani jest cudowna i piękna ze swoją otwartością na tak delikatny temat . Wyrazy szacunku . Cudowności dla pani dla TJ i Ziemniaczka . Pozdrawiam serdecznie Piotr
Nigdy bym nie przypuszczała, że punkcja jajników jest aż tak bolesna! 😮 Dziękuję za filmik, bo nigdy wcześniej nie interesowałam się leczeniem niepłodności i miałam na ten temat zerową wiedzę. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś przyjdzie mi rozmawiać z kimś w trakcie leczenia, dzięki zdobytej wiedzy będę bardziej taktowna i wspierająca dla takiej osoby! 👍 Co do adopcji, bardzo chętnie obejrzę filmik na ten temat - kilka lat temu sama się tym zainteresowałam, ponieważ trafiłam na profile na zdjęciowej aplikacji, gdzie osoby adoptowane opowiadały o całym procederze i swoich przeżyciach. Duża część tych osób to właśnie Koreanki wyadoptowane do USA i przez całą wiedzę, jaką przekazują, przebija się jak bardzo skorumpowany i niezdrowy jest system adopcji, jak chore i egoistyczne pobudki mają osoby adoptujące, jak bardzo nie uwzględnia się dobra osób adoptowanych. Dlatego tym chętniej zgłębię temat poznając opinię Koreańczyków wychowanych w biologicznych rodzicach i mieszkających w Korei!
Wszystko wymaga wiedzy . Cieszę się że tak z miłością mówisz o tym. U nas z tego zrobiono czarnego luda. Szacunek dla super przekazanie zycia z trudnościami ale z miłością.❤😂🎉
To jest ważny temat. Trzeba o tym mówić i normalizować temat niepłodności. Ja aż takich problemów jak Ty nie miałam, ale dziecko urodziłam po ponad 2 latach od rozpoczęcia starań. Po drodze 2 poronienia. Było to trudne. O drugie dziecko staraliśmy się 5lat. Już odpuściliśmy, bo skończyłam 35 lat a tu niespodzianka i aktualnie jestem w ciąży. Rodzę miesiąc później niż Ty. 😅 Leczyć się nigdy nie próbowaliśmy. Nie wiem czy zdecydowałabym się na in vitro. Raczej nie. Trzymam kciuki za zdrową ciążę i pozdrawiam!
Znam wiele osób, które starały się długo o dziecko, w tym sporo osób z dziećmi po in vitro (i to nie po pierwszym transferze, po wielu latach starań), ale mam tylko dwie znajome pary, które nie zdecydowały się na in vitro, choć było wskazane. Jedna para odpuściła ze względów ideologicznych (wiary głównie), jedna chyba przez złą reakcję kobiety na leki. Chodzi mi o to, że jednak większość osób w ciężkich przypadkach decyduje się na in vitro czy inne (bolesne) procedury, jeśli musi. Dopóki to pozostaje w sferze Jeśli-może to łatwo się jest wypowiadać, jak już jest w sferze być-albo nie być to zazwyczaj zawachania nie ma.
@@kopernik_elfka mi nigdy bardzo na dziecku nie zależało (ale jestem szczęśliwa, że mam). Znam historię, że dziewczyna długo się starała. Dwa razy zamiast ciąży zaśniad groniasty, kosmówczak i chemioterapia. Odpuściła ciążę, adoptowała z mężem chłopca a niedługo później zaszła w zdrową ciążę. Jest wiele historii, macierzyństwo to piękna przygoda i każda droga do niego jest piękna, chociaż nie zawsze łatwa.
Gdy rodzilam pierwsza corke,polozna zadysponowala: tu macie pierwiastke,otoczyla mnie duza grupa studentow. Wiem,ze sie ucza. Ale nikt mnie nie uprzedzil,ze bede eksponatem i oni beda sprawdzac jakie mam rozwarcie. Horror. Ani zostac ani uciec. Bylam tak zestresowana,ze nie moglam urodzic. Lezalam od niedzieli do wtorku. Obok krzyczaly rodzace. Ja tez na tym lozku do rodzenia. Wiem,ze dzis o nieplodnosci ale po takim przejsciu cud,ze jednak urodzilam ale balam sie kolejnej ciazy. Lekarze,polozne popedzaja. Uslyszalam,ze krowa ma gorzej a rodzi szybciej. Pozdrawiam wszystkie mamy,kazdy porod to inna opowiesc. ❤❤❤❤ Ze mna tez lezaly kobiety po poronieniu. To bardzo bolesny temat,gdy slyszaly ,ze nastepnym razem sie uda. A moze gorsza byla cisza.
Super, że mówisz o tym głośno. To jest bardzo ciekawy i ważny temat. A mam pytanie odnośnie wizyt u ginekologa w trakcie ciąży - jak to wygląda? Ile taka wizyta trwa i jak wygląda? Opowiesz coś więcej? Odpoczywaj w trakcie ciąży i wysypiaj się :-) Życzę szczęśliwego rozwiązania!!!
Pyro jesteś silną kobietą i podziwiam wszystkie, które przechodzą te rzeczy w celu zostania mamą. Muszę też napisać że promieniejesz, wyglądasz cudownie
Kiedy wspomniałam o tym, że kobiecie z bezpłodnością może być ciężko na oddziale z ciężarnymi, przypomniałam sobie taką sytuację: moja ciąża obumarła w 12stym tygodniu i poszłam do szpitala na łyżeczkowanie. Kazali przyjść na czczo o 7dmej rano. Czekałam do 14stej, bo przychodziły kobiety w ciąży, które miały pierwszeństwo. Ja też nadal byłam w ciąży, z okropnymi mdlosciami, dodatkowo bez jedzenia i widząc te kobiety nie mogłam powstrzymać łez. A na koniec położna zapytała czy nie wolę wrócić do domu i czekać aż sama poronię... Nigdy nie byłam tak bezdusznie potraktowana. Pod tym względem polskie szpitale to dramat
bardzo mi przykro :(
Ale się we mnie zagotowało 😤 bardzo mi przykro, że cię to spotkało, chyba bym wybuchła tam na nich z wrzaskiem, z ludzi są czasami najbardziej bezduszne stworzenia
Strasznie przykre. Gdzie empatia? Ściskam. ❤
Ja po poronieniu i łyżeczkowaniu zostałam położona na sali patologii ciąży gdzie leżały kobiety w ciąży, wychodziłam na korytarz bo nie mogłam leżeć i słuchać o ich dzieciątkach. Płakałam codziennie.
@@edyta421 Współczuję. Nie powinno tak być. To brak serca i ludzkiej empatii.
Temat ciężki nie tylko psychicznie, fizycznie, ale także finansowo.. Dlatego tym bardziej cieszy mnie fakt, że udało Ci się zajść w ciążę! A filmik jak zwykle ciekawy i bardzo rzeczowy. Myślę, że przybliżenie tematu adopcji w Korei byłby świetnym pomysłem na kolejny odcinek ;)
Znam parę co 10 lat starała się o dzieci i nic z tego, w końcu zaadoptowali 3 rodzeństwa 8,5 i 3 lata i matka koleżanki nie uważa tych dzieci za swoje wnuki bo ich nie urodziła, nie ważne ile lat walczyli by mieć dzieci. Nie umiem tego pojąć dzieci są chciane, kochane przez nich, a część rodziny ich nie uznaje - porąbany jest ten świat.
Cieszę się bardzo, że Wam się udało, ten Ziemniaczek jest chciany, kochany i wyczekiwany na maxa. Życzę by ciąża przebiegala bez problemów i by maleństwo rosło zdrowo.
To nie świat tylko ludzie są porąbani.
Ja szczerze nie rozumiem dlaczego ludziom aż tak bardzo czasami zależy właśnie na dziecku urodzonym przez daną kobietę, żeby uznać za "swoje". Dziecko to dziecko, traktują je jak swoją rodzinę, więc serio nie rozumiem
Bardzo chętnie wysłucham materiału nt adopcji w Korei!
Mozna zobaczyc film..Powrot do Seulu( cinemax)
Ja również
Ślicznie wyglądasz, ciąża Ci służy 😊. Jesteś bardzo dzielna. Ciekawy temat, Polacy powinni tak samo podchodzić do tematu im vitro jak w Korei. Życzę dużo zdrówka i szczęścia
wreszcie ktoś zrobił normalny film o tym co jest bardzo istotnym dla wielu ludzi
Jestem bardzo, bardzo dorosłą kobietą, ponad 30 lat temu moje dzieci poczęte były naturalnie i nieprzypadkowo. Od zawsze wspieram Wszystkie decyzje dotyczące chęci lub nie - posiadania potomstwa, ale nie miałam pojęcia, że ta konkretna procedura tak wygląda. Dziękuję Pani Agnieszko, człowiek uczy się całe życie. Polska jest istornie postrzegana jako kraj nietolerancyjny, ale wierzcie, jest również bardzo dużo empatii. Gorzej z wiedzą. Sama akcja popierana przez p. M. Rozenek nie wystarczy. Z całym szacunkiem dla niej, z jej propagandy dla mnie nic nie wynika. Za to opowieśc Pyry mną wstrząsnęła, nie miałam pojęcia przez co przechodzicie. Tym bardziej Wam kibicuję. Jestem z Wami całym sercem. Mówcie o Waszych doświadczeniach głośno. Może przestaniecie być ignorowane, czy napiętnowane. Myślę, że to trudne, ale chyba warto próbować.
Nie będę ukrywać, że czekałam na ten film. Pyro, jak zwykle jesteś niesamowicie profesjonalna i empatyczna w swojej pracy. Od razu to napiszę - uważam, że Ty i Twój mąż jesteście niezwykle silni i odważni. Wasz głos w tym temacie jest bardzo ważny, bo jesteście ciągle tym młodym małżeństwem, ktore jest pytane przez innych "kiedy dziecko?" a nikt nie zastanowi się czy jego pytanie jest właściwe. Bardzo podoba mi się podejście Koreańczyków do in vitro, myślę że to dodaje parom starającym się o dziecko odwagi, a doświadczenia innych przynajmniej trochę pomagają w czasie tej drogi. Myślę też, że wsparcie państwa to naprawdę duża pomoc w "walce" o dzietność w kraju. Nie ukrywajmy, ale pieniądze tutaj są bardzo ważne. Trzymam za Was bardzo mocno kciuki i nie mogę doczekać się kolejnych filmów. Dużo zdrowia!
P. Agnieszko, pozwolę sobie na króciutki komentarz, ponieważ zauroczyła mnie pani, dosłownie.
Wygląda. pani przepięknie, wręcz zjawiskowo🌷
Tresc filmu społecznie wazna, a szczerosc w przekazie i odwaga zasluguje na podziw.
Pozdrawiam serdecznie i zyczę pomyslnosci 🍀
Chcę powiedzieć,że jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wiedzy na temat in vitro oraz umiejętności przekazania jej. Jestem osobą, która od wielu lat pracuje w jednej z bardziej znanych klinik leczenia niepłodności w Polsce jako opiekun Pacjenta. W codziennej pracy zajmuję się edukacją Pacjentów w tej dziedzinie i dotrzymywaniem im kroku od początku do końca ich drogi. Muszę przyznać, że rzadko zdarza się aby sam Pacjent po mimo często długoletnich starań, tak bardzo orientował się w temacie i wiedział co z czym się wiąże i co z czego wynika. Dlatego za kazdym razem gdy natrafiam na Pacjentów, którzy potrafią mimo niesprzyjających warunków odnaleźć się i poukładać sobie tę wiedzę, to coś wewnatrz mnie się raduje. Uważam ,że niezmiernie ważna jest świadomość co składa się na proces leczenia niepłodności. Ważne jest edukowanie zarówno siebie jak i bliskich, ponieważ nigdy nie można być pewnym czy temat nie dotknie kogoś w Twoim kręgu.
Przyznam Ci się, że chcąc nagrać filmik o tym jak leczenie wygląda w Korei to dużo nie odbiegłaś od tego jak wygląda ono w Polsce. Polecam i będę polecać Twój filmik wszystkim, którzy w przystępny sposób chcieliby się dowiedzieć jak wyglądają poszczególne etapy.
Tobie zaś i mężowi z całego serca gratuluję ❤. Nie wątpię, że trudną mieliście drogę, ale tym większa na pewno jest wasza radość. Pozdrawiam Was ciepło i oczywiscie czekam na pomyślne rozwiązanie 🌺🌷.
Zgadzam się, że w Polsce jest to temat tabu, ja z mężem staraliśmy się latami, w końcu się udało i boli, że teraz duża część rodziny oczekuje od nas drugiego potomka nie będąc świadomym ile, głównie psychicznie i finansowo nas to kosztowało. Zresztą samo donoszenie ciąży z niedoczynnością tarczycy, krwawieniami ( ciągłymi pobytami w szpitalu, gdzie od lekarza słyszałam tylko " jak poronisz , to poronisz, zrobicie sobie drugie ") i ciągłymi wymiotami również nie skłania nas do drugiej próby. Cieszę się, że Wam się udało i zdrowia dla wszystkich ❤
Strasznie przykre. O ile rodzina pewnie faktycznie nie ma pojęcia jaka to jest walka, a jest to wina społeczeństwa, które dało się na tyle zmanipulować pewnym środowiskom, że z in vitro robi wręcz narzędzie demona, więc najlepiej o tym nie mówić, tak ten lekarz powinien się puknąć mocno w głowę... ale tak MOCNO! Co za nieczuły buc!
Natomiast Wam rodzice gratuluję wytrwałości! Jesteście super! 👍💓
A rozmawialiście z rodziną na temat tego ile Was to kosztowało? Może rodzina nic nie wie?
Cały czas o tym rozmawiamy, jak tylko wypływa ten temat. Akurat dla mnie i dla męża to tabu nie jest , dla innych już niestety tak. I o ile moja mama nie ma z tym problemu, to ojciec i jego część rodziny już tak. Mam wrażenie, że wpływ na to ma również decyzja mojej siostry, która po kilkukrotnym poronieniu postanowiła z mężem pozostać bezdzietna, co rozumiem i ją wspieram. Najbardziej niestety boli , że to głównie mój ojciec i jego rodzice zamiast cieszyć się z wnuka ciągle nam wypominają nasze " wygodnictwo".
@@nataliajez7760 to faktycznie przykre, u mnie w rodzinie same wielodzietne rodziny, ale my mieliśmy dużo wsparcia przez 5 lat starań, badań, operacji...
@@nataliajez7760"Wygodnictwo" 🤦 Jak można być tak bezdusznym... Bardzo współczuję
Aga szacun dla Ciebie, że poruszyłaś temat tak głęboko jak jest naprawdę. Szkoda,że tak niektórzy ludzie do tego podchodzą. Udowodniłaś tym filmikiem, że to nie jest coś czego trzeba się wstydzić, że niepłodność to też choroba i jak trzeba to się z nią walczy BRAWO 👏 Pozdrowienia dla męża i pieselka
W Polsce wiele się zmienia w tym ważnym temacie. Młodzi ludzie, coraz częściej otwarcie mówią o problemie nie pozostawiając przestrzeni do niezręcznych, klopotliwych pytań i domysłów. Procedury medyczne wyglądają podobnie, ciężka droga. Za wszystkich trzymajmy kciuki.
Ile filmików! Rozpieszczasz nas 😁 Jak zawsze rzeczowo i na temat. Bardzo ciekawie. Chciałabym żeby i u nas skończyli te zabobony, odczepili się od kobiecych ciał i zaczęli postępować i edukować zgodnie z najnowszą nauką.😮💨
przeciez filmiki sa standardowo 2 razy w tygodniu
Agnieszko jak słucham to mam potrzebę przytulić Cię. Mówisz o cudzie poczęcia tak łatwo ale myślę że to dla Was mega trudny temat. Mocno przytulam, oby "Ziemniaczek" był dla Was radością i szczęściem ❤❤❤❤❤❤❤
temat adopcji byłby super, szczególnie że co chwilę się słyszy o koreańczykach którzy byli adoptowani przez małżeństwa z usa i jako dorośli ludzie szukają swojej biologicznej rodziny
Dziękuję Agnieszko za ten odcinek. Tak naprawdę problem mnie nie dotyczy, bo mam zdrowe dzieci i nie miałam żadnych problemów z zajściem w ciąże. Ale bardzo podziwiam ludzi, którzy muszą tyle przejść ciężkich sytuacji, żeby zostać rodzicami. Życzę wam dużo miłości i cierpliwości. I zdrowia ❤
Ja chętnie obejrzę cały cykl o sprawach związanych z rozrodczością i rodzicielstwem w Korei
Ja bardzo chętnie posłucham o adopcji w Korei. Zresztą, każdy temat, który poruszasz, jest bardzo interesujący, bo robisz świetne filmy i masz bardzo obiektywne podejście do każdego poruszanego tematu. Jesteś przy tym szczera i autentyczna. Pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego dobrego 😊
Dziękuję za to, że podzieliłaś się z nami tym ważnym tematem. Pozdrawiam serdecznie.
Ogromne gratulacje, trzymam kciuki za Ziemniaczka. Jako szczęśliwa matka adoptowanego dziecka (już teraz dorosłego faceta) chętnie dowiem się o poglądach na ten temat w Korei. A jako, że to mój pierwszy komentarz, to powiem, że oglądam Waszą rodzinkę z ogromną przyjemnością.
In Vitro to pomoc dla was, ludzi dotkniętych problemem. To nie jest wasza wina że jest jak jest, każda dobra wiadomość jest warta ogłoszenia w Internecie. Dziękuję za filmik.
Agnieszko,
Bardzo ciekawie przedstawias temat leczenia. Gratuluje ciazy! Dbaj o siebie!!!
Zycze spokoju radosci niech Ziemniaczek rośnie ❤❤❤
Gratulacje, że się wam udało! Trzymam mocno kciuki! Bardzo ciekawe jest to co mówisz o Korei. Chętnie się dowiem jak Koreańczycy postrzegają adopcje. Sama od siebie dodam, że jestem ogromną fanką medycyny i jej pozytywnego wpływu na nasze życie. Ściskam każdego kto się na niepłodność leczy i życzę sukcesów! ❤ Dodam że choć sama na niepłodność nie chorowałam jestem w stanie wyobrazić sobie jak bolesne to jest.
Wszystkiego dobrego! ❤
Pani Agnieszko, dziękuję za tak profesjonalny film, którego temat z pewnością nie był dla Pani łatwy. Dziękuję również, że tak bardzo otwarła się Pani przed nami, właściwie zupełnie obcymi ludźmi i zaprosiła do swojego Domu. Podziwiam za to Panią. Oglądając film wydawało mi się, że do końca nie jest Pani pewna, jak zostanie Pani wybór odebrany i czy właściwie Pani robi upubliczniając to. Za dokonanie takiego wyboru również dziękuję. Pozdrawiam serdecznie życząc, aby ciąża przebiegała bezproblemowo do szczęśliwego rozwiązania a Kartofelek rozwijał się zdrowy i silny!
Agnieszko jesteś bardzo mądrą PYRKĄ ❤
Świetnie, że o tym mówisz to bardzo ważne. My również problem męski, 2 lata starań i w końcu się udało.
Ciężkie 2 lata, dużo pytań "kiedy dzieci?"
Cieszę się Waszym szczęściem, że w końcu się udało :) Dużo zdrówka dla Ciebie :)
Pani Agnieszka! Trzymam kciuki za całą Waszą Trójkę! Dziękuję bardzo za świetny materiał.
Problem niepłodności nas nie dotknął, także na ten temat się nie wypowiem. Natomiast leżałam kilka dni na patologii ciąży i wyobraź sobie że ze mną (8 miesiąc ciąży) położyli kobietę, której dziecko zmarło (była w tym samym tygodniu co ja). Mało tego, przyjęli ją o 16-tej, a na wywołanie "porodu" (tak, nie wykonali cesarki tylko musiała rodzic naturalnie martwe dziecko) wzięli ją dopiero następnego dnia przed południem. Tyle czasu rozpaczała po śmierci dziecka w swoim łonie i tyle czasu patrzyła na mój brzuch. Pomijam już moją sytuację, że musiałam na to patrzeć ale co Ona musiała czuć? Polska to jest zacofany kraj i nie myśli się w ogóle o komforcie kobiet i ich psychice w takiej sytuacji.
A to powinien być priorytet bo to najtrudniejszy czas w życiu.
Może warto podnieść temat sal dla kobiet po stracie.
Akurat w takiej sytuacji lekarze cisną o poród naturalny po to żeby kobieta mogła szybciej zajść w kolejną ciążę i aby uniknąć powikłań cesarskiego cięcia (np. zagnieżdżenie zarodka w bliźnie). Po cc nie można zajść w ciążę przez rok, co dla osoby która stara się już od 3 lat może być zbyt długim czasem oczekiwania. Wiem, że wydaje się to bezduszne, ale tutaj akurat rozumiem sposób rozumowania lekarzy, zwłaszcza że poznałam osobę która przez to przeszła - po latach starań dziecko umarło w jakimś 6 miesiącu ciąży i dzięki temu że nie miała cc już po pół roku podchodzili do kolejnego transferu :c
@@gosiasz3964 Wiem, że to odpowiedź nie do mnie, ale dziękuję za ten komentarz. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym dlaczego w takiej sytuacji nie ma z automatu CC, ale nie pomyślałam, że może być tak jak piszesz.
Bardzo dobrze przygotowany vlog i ważny temat. Pozdrawiam.🙂🙂
Agnieszko dzięki za bardzo ciekawy materiał! ❤
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Agnieszko i TJ 🫰
Trzymajcie się ciepło 🌸
Podziwiam Cię Agnieszko za otwartość, upór i konsekwencję. Dopięliście swego i to jest najważniejsze. Czyjeś opinie nie mają żadnego znaczenia. Medycyna się rozwija, metody leczenia też i trzeba z tego korzystać. Życzę zdrowia ❤
Tak wiele przeszliście...cieszę się, że Wam się udało ❤❤❤
Zdecydowanie w Polsce za mało mówi się o trudnościach z płodnością, stąd też pewnie te nienawistne komentarze o in-vitro. Wszystkie dzieci z in vitro są chciane i kochane, wyczekiwane przez rodziców, czego nie można powiedzieć o wielu dzieciach poczętych bez problemów... Zdrówka dla Ziemniaczka i Ciebie, super film i super rodzinka ❤
Dokładnie. In vitro to świadoma i przemyślana decyzja. W przeciwieństwie do naturalnej metody z którą różnie to bywa.
Jesteś bardzo dzielna. Wspaniały odcinek merytorycznie. Pięknie wyglądasz ❤ Dużo zdrowia dla Was
Witam. Temat o adopcji bardzo ciekawy. Ślicznie wyglądasz 👍✋
Cieszę się bardzo że wam się udało! My po 3 latach starań w tym roku smoka też doczekaliśmy małego ziemniaka🥰
Pani Agnieszko najważniejsze, że się udało.😊
Proszę się teraz "wyspać na zapas"😂
Bardzo chętnie posłucham o adopcji w Korei.
Pozdrawiam. 😊
Ja mogę wypowiedziec się ale o adopcji w Polsce przeszlismy całą procedurę i rodzinę zastepcza także
Ciąża naprawdę Ci służy, piękniejesz w oczach! Dużo szczęścia i zdrowia!
Fajny temat o adopcji w Korei. Jestem zaciekawiona. :) Nie wiem czy w PL to jakiś temat tabu. Teraz już raczej ludzie mówią o tym otwarcie. Przynajmniej w Warszawie i okolicach. Oczywiście są zapewne fanatycy, którzy potrafią hejtoać kobietę (zawsze się kobiecie dostaje) ale osobiście nie znam takich osób :) Cieszę się, że Wam się udało. Życzę Waszej Trójce dużo zdrowia
Dziękujemy za materiał Agnieszka. Bardzo ważny temat. Bardzo chętnie posłuchałabym o adopcji.
Bardzo dobrze, ze szybko zgłosiliście się na badania, podoba mi się Wasze podejście do tematu. 2,5 roku leczenia to dość szybko, Gratulacje!
Zdrowia i wszystkiego dobrego Wam życzę.
Gratuluję Ci bardzo Ziemniaczka i cieszę się Waszym szczęściem :) bardzo chętnie posłucham o adopcji w Korei :)
Dzien dobry😊.Pieknie wygladasz .Pozdrawiam cieplutko i slucham dalej z ciekawoscia❤
Świetny filmik, konkretnie i rzeczowo, dobrej nocy. 🌸🌸
Szacunek za taki ciężki temat a szczegolnie dla ciebie Aga ,ale oglądałam z ciekawoscia chociaż mnie juz nie dotyczy.Pozdrawiam❤❤❤❤
Dziękuję i podziwiam twoją odwagę, że o tym mówisz bo jednak temat dotyczy ciebie 💓
Niech ten film uświadomi tez ludziom, ktorzy dopytywali Was (jak i innych) o potomka. Jaki ciezar dokladali Wam na tak trudnej drodze. Ja sie ciesze ze Wam sie udalo....gratuluje ogromnie wytrwalosci...jestescie mega dzielni. Duzo zdrowka dla całej Rodzinki. Czeka na filmik o adopcji, to tez ciekawy temat.
Bardzo ważny temat przedstawiłaś Agnieszko i szacunek za to ,że szczerze opowiedziałaś o waszych staraniach się o ziemniaczka❤tak słodko o nim mówisz.Cieszę się pyrko nasza , że już w grudniu powitacie na świecie swoje pierwsze dziecko❤i gratuluję wam wytrwałości w staraniach o ziemniaczka.Niestety masz rację w Polsce też coraz więcej par ma problemy z zajściem w ciąże i to młode pary wiem co mówię bo mam 28 letnią córkę od roku mężatkę i wiem że młode pary które zna już mają ten problem .Moja córka z zięciem dają sobie jeszcze czas na dziecko bo akurat córka jest w trakcie zmiany pracy a też nie chcą z tym długo zwlekać bo czym później tym gorzej . Problem jest globalny i to coraz u młodszych par myślę że wynika to na całym świecie z wszech obecnej chemii w żywności oraz przetworzenia jej w dużej mierze,a także zanieczyszczenia powietrza oraz późnego decydowania się na dziecko.Serdeczbie pozdrawiam was I ziemniaczka❤aha Pyrko kwitnąco wyglądasz😊
Pyra ogromny szacunek dla Ciebie za podzielenie się Waszą historią. Na pewno nie było łatwo więc tym bardziej szanuje ile trzeba mieć siły i wypłakać łez. Cieszę się że Ziemniaczek jest w drodze i życzę Wam wszystkiego dobrego. 3 lata temu pracowałam w przychodni w której przyjmował jeden z najlepszych lekarzy od niepłodności w Małopolsce i jak przychodnia była otwierana o 7 (przyjmował od 8 ) tak ja pod drzwiami przychodząc na 6 30 miałam już full ludzi - sprawdzając kamerę widziałam że pierwsi pacjenci przyjeżdżali zająć sobie kolejki juz o 3 w nocy a ostatni Pacjenci z doktorem wychodzili nawet o 2 w nocy! Niestety u nas dalej jest to temat który budzi spory polityczne i kontrowersje ale tak być nie powinno! Grunt żeby były dzieci bo każde dziecko to wartość dla świata. Pozdrawiam Was cieplutko a także każdego kto to czyta i też zmaga się z tym. Wszystkiego dobrego ❤ na filmikm o adopcjach też czekam
PS w październiku w końcu po 16 latach marzeń odwiedzę Koreę ❤❤❤
Pani Agnieszko, wygląda pani pięknie🥰Życzę dużo zdrowia i spokoju😘Pozdrawiam🥰
Dużo zdrowia dla Was 🤗
Pochwalę się anonimowo, jestem dawczynią oocytów 😁 Super materiał, powodzonka i oby Ziemniak urodził się zdrowy ❤
Pyrka! Bardzo się cieszę że spodziewacie się dziecka! Będziecie super rodzicami 😊
Szacunek dla Ciebie, jesteś wspaniałą kobietą. Pozdrawiam ❤❤❤
Szczerze powiem,że jak tego słucham to mi się włos na głowie zjeżył ale warto było !
Cieszę się Waszym szczesciem❤podziw za odwage😊
Bardzo ładnie, kwitnąco wyglądasz ❤️
Agnieszko bardzo dziękuję za wyjaśnienie przebiegu leczenia invitro i chętnie posłucham o adopcji pozdrawiam Was
Najważniejsze że mały Pyrek zdrowy i rośnie 🙂❤️
Fajny odcinek, chętnie zobaczę materiał o adopcji 🥰 (+ pięknie wyglądasz!❣)
Ślicznie wyglądasz ❤ co do adopcji , super temat 😊 moze ogólnie zrób filmik to jest znane w Polsce a w Korei tabu. Mogą być różne tematy. Pozdrawiam serdecznie całą rodzinę 🥰
Dziękujemy za ten filmik i poruszanie takich tematów, nie dość że to ważne to zarazem ciekawe❤+tak trochę nie na temat, ale ślicznie ci w tej fryzurze Pyrko!
Bardzo ciekawy vlog 😊 Pozdrawiam was serdecznie 😊
Zbyt wiele tematem in vitro się nie interesowałam. Znałam całą procedurę w skrócie, ale wiele szczegółów, jak to w Korei wygląda, z Twojego materiału się dowiedziałam ^^
Chcę podziękować Ci za ten film. Wiem, że to nie jest łatwy temat - nie tylko społecznie w Polsce, ale myślę, że również dla Ciebie z osobistych doświadczeń 🩷
Cieszę się Waszym szczęściem ) rosnącym ziemniaczkiem ^^) i życzę wiele dobrego dla całej Waszej rodziny 💑🥔🐕
Pani Agnieszko filmik bardzo fajny, słuchałam z zaciekawieniem 😘 Życzę dużo Zdrówka i Trzymam Kciuki ❤❤❤ Pozdrawiam Serdecznie 😘🌷
Chciałabym Ci Pyro mega pogratulować swojej wytrwałości oraz odwagi przy opowiadaniu na ten temat. Widać, że było Ci ciężko, ale tak jak mówisz, warto o tym temacie rozmawiać otwarcie. Jest to kwestia bardzo ważna i co raz częstsza, dziękuję, że dołożyłaś do tego swoją cegiełkę 🫶 Jeszcze kolejny raz, bardzo gratuluję Wam Ziemniaczka 🥰
Dziękuję za szczerość. Życzę zdrowia.
Pani Agnieszko.... wyglada Pani super... widac, ze maluch w drodze sluzy Pani bardzo.
Jeszcze raz duze kciuki trzymam, aby wszystko bylo okay.
Dzieki za ten film. Ja i partner mierzymy się z tym samym problemem, właśnie zaczynam drugą procedurę. Pierwsza, zakończona niepowodzeniem wiele nas kosztowała psychicznie. Dlatego cieszy mnie, że Wam się udało,,to daje nadzieję❤
Powodzenia ❤
@@celinamatuszewska9964 Dziękuję ❤
Trzymam kciuki! To prawda podczas niepowodzeń i starań psychika siada najbardziej... Dlatego tak ważne jest żeby się wspierac😊
@@madziula56401Dziękuję ❤ Oj tak, w tym wszystkim bardzo ważne jest poczucie, że nie jest się w tym samym
Wygląda Pani pięknie ! Dzidziunia niech rośnie zdrowo na pociechę rodzicom ! Trzymam kciuki . Pozdrawiam serdecznie .
Pani Agnieszko jaka pani jest cudowna i piękna ze swoją otwartością na tak delikatny temat . Wyrazy szacunku . Cudowności dla pani dla TJ i Ziemniaczka . Pozdrawiam serdecznie Piotr
Filmik pełen profesjonalizm. Mega jak zawsze. Chetnie obejrze filmik o adopcjach
Agnieszko, bardzo trzymam za Was kciuki i życzę całej trójce dużo zdrowia.🍀
Agnieszko jesteś dzielna. Zdrówka życzę i trzymam kciuki za ziemniaczka. Pozdrawiam całą czwórkę ❤❤❤
Nigdy bym nie przypuszczała, że punkcja jajników jest aż tak bolesna! 😮 Dziękuję za filmik, bo nigdy wcześniej nie interesowałam się leczeniem niepłodności i miałam na ten temat zerową wiedzę. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś przyjdzie mi rozmawiać z kimś w trakcie leczenia, dzięki zdobytej wiedzy będę bardziej taktowna i wspierająca dla takiej osoby! 👍
Co do adopcji, bardzo chętnie obejrzę filmik na ten temat - kilka lat temu sama się tym zainteresowałam, ponieważ trafiłam na profile na zdjęciowej aplikacji, gdzie osoby adoptowane opowiadały o całym procederze i swoich przeżyciach. Duża część tych osób to właśnie Koreanki wyadoptowane do USA i przez całą wiedzę, jaką przekazują, przebija się jak bardzo skorumpowany i niezdrowy jest system adopcji, jak chore i egoistyczne pobudki mają osoby adoptujące, jak bardzo nie uwzględnia się dobra osób adoptowanych. Dlatego tym chętniej zgłębię temat poznając opinię Koreańczyków wychowanych w biologicznych rodzicach i mieszkających w Korei!
Gratulacje i powodzenia.
Poprosimy filmik o adopcji dzieci i o samotnych matkach! :)
O tak. Bardzo chętnie posłucham o adopcji w Korei.
Bardzo chętnie onejrze filmik o adopcji. Bardzo interesujący odcinek, dziękuję 😊
Gratulacje!!!🧡💛💚
❤życzę wam wszystkiego najlepszego
Wszystko wymaga wiedzy .
Cieszę się że tak z miłością mówisz o tym. U nas z tego zrobiono czarnego luda.
Szacunek dla super przekazanie zycia z trudnościami ale z miłością.❤😂🎉
I całuski oczywiście dla ślicznej piesy...❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
bardzo doceniam ten materiał. Dziękuję i życzę dużo zdrówka i radości💚💜🤗
Bardzo ciekawy filmik. Zdrówka dla Was i ziemniaczka 😊
Zdrowia i spokoju.❤❤❤❤❤❤❤
Wspaniały odcinek! Pozdrawiam serdecznie😘😘😘
Życze wam szczęscia i z chęcią posłuchałabym o adopcji w koreii 😊
To jest ważny temat. Trzeba o tym mówić i normalizować temat niepłodności. Ja aż takich problemów jak Ty nie miałam, ale dziecko urodziłam po ponad 2 latach od rozpoczęcia starań. Po drodze 2 poronienia. Było to trudne. O drugie dziecko staraliśmy się 5lat. Już odpuściliśmy, bo skończyłam 35 lat a tu niespodzianka i aktualnie jestem w ciąży. Rodzę miesiąc później niż Ty. 😅 Leczyć się nigdy nie próbowaliśmy. Nie wiem czy zdecydowałabym się na in vitro. Raczej nie. Trzymam kciuki za zdrową ciążę i pozdrawiam!
Znam wiele osób, które starały się długo o dziecko, w tym sporo osób z dziećmi po in vitro (i to nie po pierwszym transferze, po wielu latach starań), ale mam tylko dwie znajome pary, które nie zdecydowały się na in vitro, choć było wskazane. Jedna para odpuściła ze względów ideologicznych (wiary głównie), jedna chyba przez złą reakcję kobiety na leki.
Chodzi mi o to, że jednak większość osób w ciężkich przypadkach decyduje się na in vitro czy inne (bolesne) procedury, jeśli musi. Dopóki to pozostaje w sferze Jeśli-może to łatwo się jest wypowiadać, jak już jest w sferze być-albo nie być to zazwyczaj zawachania nie ma.
@@kopernik_elfka mi nigdy bardzo na dziecku nie zależało (ale jestem szczęśliwa, że mam). Znam historię, że dziewczyna długo się starała. Dwa razy zamiast ciąży zaśniad groniasty, kosmówczak i chemioterapia. Odpuściła ciążę, adoptowała z mężem chłopca a niedługo później zaszła w zdrową ciążę.
Jest wiele historii, macierzyństwo to piękna przygoda i każda droga do niego jest piękna, chociaż nie zawsze łatwa.
Suuuuuuuper że się udało ❤❤❤❤
Gdy rodzilam pierwsza corke,polozna zadysponowala: tu macie pierwiastke,otoczyla mnie duza grupa studentow. Wiem,ze sie ucza. Ale nikt mnie nie uprzedzil,ze bede eksponatem i oni beda sprawdzac jakie mam rozwarcie. Horror. Ani zostac ani uciec. Bylam tak zestresowana,ze nie moglam urodzic. Lezalam od niedzieli do wtorku. Obok krzyczaly rodzace. Ja tez na tym lozku do rodzenia. Wiem,ze dzis o nieplodnosci ale po takim przejsciu cud,ze jednak urodzilam ale balam sie kolejnej ciazy. Lekarze,polozne popedzaja. Uslyszalam,ze krowa ma gorzej a rodzi szybciej. Pozdrawiam wszystkie mamy,kazdy porod to inna opowiesc.
❤❤❤❤
Ze mna tez lezaly kobiety po poronieniu. To bardzo bolesny temat,gdy slyszaly ,ze nastepnym razem sie uda. A moze gorsza byla cisza.
Pięknie wyglądasz Agnieszko. Kwitniesz.
Super, że mówisz o tym głośno. To jest bardzo ciekawy i ważny temat.
A mam pytanie odnośnie wizyt u ginekologa w trakcie ciąży - jak to wygląda? Ile taka wizyta trwa i jak wygląda? Opowiesz coś więcej?
Odpoczywaj w trakcie ciąży i wysypiaj się :-) Życzę szczęśliwego rozwiązania!!!
Wyjątkowo dziś pani ślicznie wyglada❤
Pyro jesteś silną kobietą i podziwiam wszystkie, które przechodzą te rzeczy w celu zostania mamą. Muszę też napisać że promieniejesz, wyglądasz cudownie
Życze Wam zdrowia ❤ trzymam kciuki ❤
Filmik o adopcji świetny pomysł!
Gratulacje i podziw za waszą odwagę i wytrwałość. Oby dzidziuś rósł zdrowy! ❤
Aga świetnie wyglądasz ciąża najwidoczniej Ci służy pozdrawiam cieplutko