Geralt nie pozwolił by sobie na zabicie Roche'a ot tak. W końcu to Roche mu zaufał i pomógł wyjść z lochów zamku La Vallette. To Roche wyratował Geralta z rąk Nilfgardczyków, nawet jeśli ten wybrał drogę z Iorwethem. Nigdy sobie do końca nie ufali, ale jednocześnie nawzajem się szanowali i nawet po cichu lubili. Dialog w krytycznym momencie z Dijkstrą jest okropnie słabo potraktowany przez Redów- bardzo źle się stało, że to uprościli, bo to ostry zgrzyt fabularny w postaci nielogicznego rozwiązania. Przecież Dijkstra ma zbudowany charakter przez całą grze na postać bardzo bystrą i oczytaną. Ktoś taki nigdy nagle by nie skoczył do gardła wiedźminowi, zwłaszcza, jeśli tego wiedźmina zna. Ten nagły zwrot akcji z Dijsktrą co się rzuca na Geralta z toporem w ręku jest kompletnie z dupy i nielogiczny. Sprawę można byłoby rozwiązać zupełnie inaczej - Negocjację, by zostawić w spokoju Roche'a, zgoda Dijskrty przy sprawnie poprowadzonym dialogu ( ten sam zabieg co u Keiry Metz), porywczy atak Roche'a na Reuvena, który uciekłby dzięki obstawie swych ludzi + poprzez dodatkowy quest, w którym gracze sami decydują, czy pomóc Rochowi w osłonie wysłannika, czy zostawić to jemu samemu ( to by w sposób niepozorny decydowało, na końcu gry wygraną Rocha lub Dijkstry, jako że Vernon bez naszej pomocy na przykład nie zdołałby w porę ochronić wysłannika).
Ogólnie w wątku wojennym najlepszym rozwiązaniem byłaby silna Redania pod dowódzctwem Dijkstry. Gdyby była to samodzielna historia bez otoczki, o której jest filmik i do której zaraz nawiążę, byłoby to oczywiste, gdyż Radowida możemy nazwać nawet psychopatą, zabijanie i prześladowania czarodziejów jest złe, sam Geralt jest osobą związaną emocjonalnie z Triss, czyli czarodziejką, dlatego ukracając dalsze "nieludobójstwo", ocaliłby wiele istnień a także zakończył fanatyzm kościoła wiecznego ognia. Z drugiej strony zabicie jednego z ostatnich królów północy a także Dijkstry doprowadziłoby do wyeliminowanie przeciwników Cesarstwu a te bez problemu podbija całą północ, stwarzając tylko pozorną wolność Temerii, która nie odważyłaby się nigdy na wyrwanie spod wpływów Emhyra. Opowiedzenie się po stronie Dijskry, jak dowiadujemy się z końca gry, kontynuuje wojnę i daje nadzieje na odparcie Nilfgaardu, natomiast Dijstra sam w sobie zanosił się na dobrego i silnego władcę, pozbawionego żądzy śmierci nieludzi. I tu dochodzimy do sytuacji, jaką przedstawiłeś w swoim filmie. W wiedźminie nie jest nowością występowanie trudnych, a nawet bardzo trudnych, jak w tym wypadku decyzji. Nie zabijemy przecież swoich przyjaciół. Dlatego też grając w trylogię najlepszym wyjściem będzie postanowienie już w W2 swoich przyszłych decyzji i po prostu bycie konsekwentnym. Osobiście, chcąc doprowadzić do Dijskry jako króla Redani, od początku musiałbym być negatywnie nastawiony do Rocha. Czyli nie uczestniczenie w imprezie z pasami we Flotsam, rzucenie miecza Iorwethowi i odpłynięcie z nim do Vergen. Wtedy stworzymy to wrażenie braku przyjacielskich stosunków z Rochem, co pozwoli nam na zabicie jego, Ves i Talara bez większych wyrzutów, gdyż granie po stronie Rocha w W2 a potem zabicie go w W3 będzie brakiem konsekwencji i jednym z gorszym i bardziej niezrozumiałych wyborów, jakie gracz może podjąć, zupełnie niezgodnych z książkowym Geraltem. Na koniec chciałbym wspomnieć o jednej kwestii, o której niestety Redzi nie pomyśleli, czyli brak Iorwetha w wiedźminie trzecim. Wygląda na to, że tu Roche jest uznawany za tego kanonicznego, w dodatku wydaje się być dziwnym, kiedy po tym jak gramy ścieżką Iorwetha, Rocha w wiedzminie trzecim wita nas ciepło z otwartymi ramionami, jakby się przyjaźnili. Ale ogólnie w całej serii nie twórcy nie popisują się jakoś wpływami wyborów między kolejnemi częściami, o których można mówić dużo, np. brak informacji o Saskii, Henselcie, królowej Adrii itd.
theWolter słuchaj henselta można zabić lub sam ginie z starości saskia ginie lub żyje i se myśli na byciu z iorwetem i ona tam dowodzi jeśli wygrała a i tak czarni tam atakują ich i zabijaja wiec
Henselt nie ginie ze starości tylko umiera na czele oddziału jazdy Kaedweńskiej w wojnie z Redanią kiedy to (chyba) Radowid zaatakował wschód by móc zjednoczyć pozostałą północ przeciw Nilfgardowi.
To byłoby zbyt mało "wieśkowe" happy end? No daj spokój. Albo gramy bez wmieszania się w politykę i dostajemy żywego Dijkstrę, Roche, Talara i pokonanie Nilfgardu za cenę Radowida, albo zostajemy ukarani przez twórców za wmieszanie się w politykę i de facto zabijamy któregoś z przyjaciół.
@@damian4926 no nie. Nie byłoby. Zobacz jak się skończyły książki. W książce był taki koniec , że państwa północy wróciły do starych granic mniej więcej , więc było szczęśliwe zakończenie.
@@kacperd9410jakie szczęśliwe? Nilfgaard wykiwał scoiatel których rzucili na pogrom. W Rivii wybuchł pogrom. Nilfgaardcy osadnicy wracając w swoje strony robili szkody. Do tego sfinalizowano przyłączenie Cintry do Nilfgaardu i niezależność dol Blathanny.
@@seweryn2010 akurat scoiatel mnie kompletnie nie interesuje. Dla mnie to terroryści i dobrze że zostali rozwalenii. Dla mnie najważniejsze że królestwa północy odzyskały niezależność. Cintra i tak już nie miała dynastii, jedynym prawowitym władcą była Cirii, więc by musiała objąć tron .
W ogóle Redzi zjebali dając wybór między Emhyrem, Rochem i Talarem a Dikstrą. Ja wybrałem mimo wszystko Dikstrę.Bo Radowid to psychopata, Emhyr odpada z oczywistych względów a Roche i Talar wolą zaprzepaścić walkę z Nilfgardem dla statusu Temarii jako Nilfgardzkiej prowincji z garścią dodatkowej autonomi w niektórych kwestiach (początkowo, bo znając życie prędzej czy później Emhyr by ich wydymał).Najlepsze rozwiązanie to moim zdaniem rząd kolegialny Dikstry, Rocha i Talara nad cesarstwem królestw północy. Bo Dikstra królem? To się kupy nie trzyma. W sadze zawsze trzymał się na uboczu, razem z Vizimirem zbudował sprawnie działające państwo z silną gospodarką. Nawet po jego śmierci gdy nieoficjalnie rządził państwem mógł sobie załatwić dowolną godność. Ale tego nie zrobił. Więc tym bardziej nie wydaje mi się żeby chciał się koronować na króla
W książkach Sapkowskiego byłą genialna scena, kiedy Dijkstra rozmawia się ze swoim sekretarzem po wizycie cesarskiego ambasadora. W tej krótkiej rozmowie widać silną postawę patriotyczną i wewnętrzną dyscyplinę by nie wykorzystywać władzy, którą miał podczas regencji. Z resztą wtedy też było zasugerowane, że szef redańskiego wywiadu, był zbyt nisko urodzony (mimo nadanego szlachectwa), by móc sięgnąć po koronę. Co do samego Radowida, to Redzi fenomenalnie go ukazali w grze . W książkach wątek z synem Vizimira, był zamknięty w kilku słowach, ale to właśnie Fillippa była odpowiedzialna za jego wychowanie. Szkoliła go w polityce, intrygach będąc przy okazji bardzo surową nauczycielką. Od najmniejszego dzieciaka był szkolony do bycia idealnym królem, jednocześnie pozbawiając go uczuć takich jak: współczucie, przyjaźń itd. Co mogło z takiego dzieciaka wyrosnąć? Właśnie taki tyran, który pięknym na nadobne odpłacił swoim "wychowawcom". A wątek Rocha i jego Niebieskich Pasów był tak sobie pokazany, bo nie ukazano barbarzyństwa tych oddziałów. Wiedźmin w książkach był przeciwny mordowaniu nieludzi. A Roch bez mrugnięcia okiem kazał wybijać dziesiątki krasnoludów i elfów, tylko po to, by opanować walkę ze Scoia'tael. Patriota? To Dijsktra był patriotą, a Roch tylko wiernym pieskiem Foltesta, który nic nie znaczył bez swojego możnego zwierzchnika. Jeśli miałbym porównać Rocha do kogoś z naszej historii, to bym powiedział, że Roch to był taki odpowiednik Martina Bormanna. W zasadzie, gdyby nie było w tej grupie Talara, to wybór między Dijkstrą a Rochem byłby mniej dramatyczny. Talar w III części Wiedźmina był przedstawiony, jako prosty ale sympatyczny koleś.
Radowid w każdej części Wiedźmina zostawał coraz bardziej oczerniany. W W1 był pokazany jako szczeniak, który nie wie czego chce. Kolejna część pokazuje go jako człowieka, który chce wykorzystać konsternację na północy i zagarnąć dla siebie, tyle ile jest możliwe. Wreszcie w W3 został pokazany jako szaleniec żądny krwi. Niekonsekwencja twórców jest, aż przytłaczająca. Dla mnie nie uczestnictwo w zamachu jest rzeczą naturalną. Geralt już raz dał się wrobić w zamach na monarchę i drugi raz nie popełnił by tego błędu. Szczególnie, że tłumaczenie zamachowców było "bo Triss i Yen". Zdenerwował mnie fakt, że Roche w W2 mówi, że pozabija tylu Kaedweńczyków ilu się da, a później płacze, że Radowid dokonał inwazji na Kaedwen. Emhyr kazał pozabijać królów północy, bo wiedział, że nie ma geniuszu strategicznego, żeby pokonać zjednoczoną północ. Prawda jest taka, że Nilfgard dysponując przewagą liczebną, elementem zaskoczenia i lepszym wyposażeniem nie jest w stanie pokonać Radowida (bez jego zabójstwa).
SuperKokssssss Podoba mi Twój komentarz, przede wszystkich argumenty jakie użyłeś. Jednakże Radowid w grze jest jaki jest, twórcy ukazali go jako szaleńca i sadystę. W zamachu okłamujemy go mówiąc, że wiemy gdzie jest kryjówka Filippy i że go tam doprowadzimy, oczywiście król o tym nie wie, ale pomimo tego ze mu pomogliśmy, wcześniej szukaliśmy czarodziejki, jego celu, którego nienawidził, kazał nas zabić. Jebana kurwa z tego Radowida, nienawidzę go i z przyjemnością patrzyłem jak umiera :) Był genialnym strategiem to trzeba mu przyznać, ale był też lekkomyślny, poprawka bezmyślny. Podczas swoich rządów regularnie niszczył to co przez lata budowali Vizimir i Djikstra. I przede wszystkimi był pierdolnietym sadysta, który palił na stosach czarodziejów, guslarzy, zielarki, znachorów, nieludzi, ludzi którzy posiadali maść na hemorojdy, która rzekomo była magiczna. Mozna tak wymieniać i wymieniać. I jeszcze ci chedozeni łowcy czarownic... I ten psychol Menge... Skurwiel Junior... Za tym wszystkim stał Radowid. Podsumowując, Radowid to stara kurwa :)
Bardzo mnie to cieszy :) Żeby nie było niedomówień. Nie jestem jakimś nawiedzonym zwolennikiem Radowida, ale chciałem pokazać, że twórcy gry naruszyli bardzo ważną zasadę świata wiedźmińskiego. Zasadę te można najkrócej ująć w słowach - nie ma białego i czarnego, są tylko pier****ne odcienie szarości. Tutaj Nilfgard został pokazany jako ta dobra strona (brak pokazania książkowych masowych eksterminacji ludności cywilnej), a Redania (fanatyzm i imperializm) jako zła. Każda decyzja powinna nieść ze sobą pozytywne i negatywne konsekwencje. Warto zadać sobie pytanie czy Radowid był faktycznie zwolennikiem wiecznego ognia. Fajnie ilustruje to dodatek "Serca z kamienia", gdzie jeden z dawnych rycerzy zakonu płonącej róży wyzywa Radowida od najgorszych. Władca redanii, gdy tylko zauważył co się święci (rozrost zakonu i większe i pozycja roszczeniowa zakonników) rozwiązał zakon i stworzył świeckie oddziały łowców czarownic. Wydaje mi się, że rozładował tym niepokoje społeczne, ale na swoją korzyść. Co do Vizimira chcę tylko przypomnieć, że żywota dokonał przez Filippę. Śmierć ojca i upokarzające nauki (nota bene od swojego największego wroga) sprawiły, że na Radowidzie zostało odciśnięte piętno, które dogorywało w nim, aż do objęcia rządów.
SuperKokssssss Przecież Radowid to jest zwykły debil nie dość że rozbił całe Keadwen to jeszcze do tego później posługiwał się jakąś organizacją przestępcą która zabijała dla niego ludzi i no come on trzeba być idiotą żeby lubić Radowida.
Dijkstra to optymalny wybór. Cel uświęca środki. Wolę poświęcić 3 życia dla większego dobra niż ratować 3 osoby, które działały na zasadzie by sprzedać północ za LENNICTWO. Nie rozumiem czemu w ogóle Dijkstra czy Geralt nie wpadli na to by uświadomić Temerczykow o problemach Emhyra. Przecież to by wystarczyło by Temerczycy zmienili front. Można było bardziej złożyć całą rację stanu która była uproszczona do przesady jak na rangę wyborów. Dijkstra też myśli trzeźwo, trzeba rozwijać północ i sekularyzować państwo. Do tego będzie niezależny bo sam jest dziany. Razem z Vizimirem budował podstawy pod silną Redanię i to on jest tym kto zasługuje na zaufanie. Dzięki niemu już raz królestwa północy wygrały wojnę bo miał łeb na karku. Przy okazji to też prosty człowiek z ludu. Jego polityka może docelowo zbudować sensowne państwo unitarne gdzie skończy się mącenie przez baronów jak w Temerii to się działo po śmieci Foltesta. Nilfgaard także zostaje ukarany za zlecenie królobójstw.
Po pierwsze geralt ma to gdzieś, po drugie Tmmeria zawsze będzie lennikiem, wybierasz tylko czy pod Readanią po wygrane wojnie czy Nilfgardu tu i teraz
Uwielbiam Roche'a ale dla mnie nie ma absolutnie żadnej innej drogi niż Dijkstra. Z powodu Ciri. Jeśli Emhyr podbije północ pewnością dowie się że ona żyje i ją odnajdzie aby wykorzystać do swych planów
W tej sytuacji i wyboru to nawet jak poświęcimy Rocha, to najbardziej szkoda Talara, bo nie da się go nie polubić. I sie kółko zamyka. A Dijkstre wiedźmin nigdy nie lubił
W grach Nilfgaard jest bardzo mocno wybielony. Twórcy starają się jak mogą byśmy na niego spojrzeli przychylniej. W książkach cesarscy są przedstawieni jako bezwzględna armia mordująca jeńców i dopuszczająca się wszelakich zbrodni wojennych niemal na każdym kroku.
+upades Nie czytałem tego wywiadu z panem Sapkowskim, ale mi od razu Nilfgaard przypominał "Krasnają Armiję" i ZSRR. Niby inny ustrój polityczny, bo Nilfgaard bądź co bądź to cesarstwo, ale metody działania identyczne jak w przypadku Związku Sowieckiego i jego sekretarzy. Zresztą tam też panował kult jednostki np. w okresie stalinizmu, a Emhyr to trochę taki Dżugaszwili, ale kilka razy łagodniejszy, bo większego sukinsyna jak Stalin, to ze świecą szukać.
Abstrahując już od wymowy filmiku (który niemniej jednak uważam za bardzo ciekawy) bo ta traktuje bezpośrednio o pobudkach Geralta wedle których miałby działać, to jedbak bardzo adekwatne są tu słowa Romana Dmowskiego, który powiedział kiedyś: "Są Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę". W moim wypadku bardziej nienawidziłem Nilfgaardu, aniżeli kochałem, a raczej lubiłem Temerię. BTW. Kierując się samymi barwami i godłem, to Redania aż do złudzenia przypomina Polskę, a Temeria Francję, więc to też warto wziąć pod rozwagę. Pozdrawiam
Mi Nilfgaard bardziej przypomina III Rzeszę, a zachowanie Nilfgaardczyków zachowanie Niemców podczas okupacji - aroganccy i butni ale jednak w ich zachowaniu widać to stereotypowe zamiłowanie do ładu i porządku. Nie wspominając, że w Velen znajduje się obóz armii "środek" co przypomina nazewnictwo stosowane przez Wehrmacht.
Adrian Aftanas W W3 może to tak wyglądać, ale w książkach Nilfgaard był opisywany jako państwo totalne, opresyjne, przenikające każdą sferę życia jednostki. A. Sapkowski wzorował się na Armii Czerwonej tworząc armię nilfgaardzką. Dość duże zdyscyplinowanie, a ewentualna niesubordynacja karana kulą w łeb. III Rzesza też się dość dobrze wpisuje w ten schemat, ale to nie powinno dziwić. Państwa totalitarne mają swoje cechy, które są powtarzalne i znamienne dla każdego takiego państwa.
Tylko Dijkstra, najlepsze rozwiązanie jak i uważam, iż jest najlepszą postacią z Wiedźmina 3, również pomógł mi w Kaer Morhen tylko niestety musiałem wystawić na cierpienie Triss... Chociaż domek w Kovirze zregeneruje rany.
Ja mam takie podejście. Geralt był neutralny ale ta jego neutralność zawsze schodzi na drugi plan gdy ludzie dla niego ważni byli zagrożeni. Przy spisku na Radowida argumentem jest nienawiść do czarodziei i to, że mógłby zagrozić życiu Triss, Yenefer. Natomiast zwykle łamię Dijkstrze nogę i do spisku nie dochodzi :D W sensie Dijkstra i w książce i w grze gdy ma interes współpracuje z Geraltem ale gdy ten cel robi się sprzeczny wchodzi mu w drogę. W książce Geralt mu złamał nogę. W grze przychodzi moment w łaźni gdy Filippa jest nam potrzebna po prostu a Dijkstra staje nam na drodze. Wiem, że wielu w grze tak bardzo polubiło Dijkstre(sam go polubiłem), że taki wybór jest dla nich nie do przyjęcia ale jak dla mnie prawdopodobnie właśnie tak postapiłby książkowy Geralt. I tak jak w grze złamałby mu tę samą nogę po raz drugi :D
Jak dla mnie najlepszym wyjściem jest zabicie radowida i pozwolenie dijkstrze objąć władzę ponieważ dzięki temu wojny nie wygrywa ani cesarstwo prowadzące krwawe i brutalne rządy ani fanatycy i rasiści. A roscha i tak nigdy nie lubiłem a potem jak wykorzystał geralta to już w ogóle. Tak naprawdę jedynym czynnikiem który miał u mnie wpływ na zabicie dijkstry to Talar
Najlepszym wyborem jest w takim razie Radowid bo: - Talar, Roche i Ves żyją - Dijkstra żyje - Nilfgard przegrywa Pozatym Geralt nienawidzi polityki, on nigdy by nie wziął udziału w zamachu na króla.
@@maciekwysztygiel6376 Rozumiem że oczekujesz happy endu w stylu Tolkiena? Chyba ci sie uniwersa pomyliły. Po pierwsze Nilfgaard jest wcale nie lepszy i oni też dręczą ludzi (i nie-ludzi). Jedyny powód czemu Radowid zabija nie-ludzi jest taki że z perspektywy gracza byłby zbyt łatwym wyborem. Mimio wszytko jest najlepszy bo: nie muszisz wybierać kogo zabić z towarzyszy i nilfgaard przegrywa. To najbardziej rozwiazanie w stylu wieśka. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Geralta który staje po stronie Dijkstry i zabija Talara w imię "mniejszego zła" albo vice versa.
Planuje strategię wojskową w ten sposób. Zapewne próbuje odczytać każdy ruch Emhyra rozpatrując różne potencjalne warianty i analizując różne czynniki losowe. Dlatego robił to sam. Potrzebował spokoju.
@@markusz2844 poza tym, Roche jest zajebiście inteligentny (sarkazm). Po pierwsze - sprawa Kaer Morhen. Jeśli nie zdołamy ocalić Ves, Roche nie będzie chciał pomóc by nie zostawić temerskich żołnierzy. W przypadku gdy ją uratujemy, Roche jedzie do Kaer Morhen, razem z Ves, czyli staje się sytuacja do której nie chciał dopuścić w wersji gdzie Ves jest martwa. Co pokazuje, że Vernonowi nie zależy na Geralcie, bo już nie jest mu ani potrzebny, ani niema wobec niego długu. Druga sprawa to wybór między Dijkstrą a Rochem. Dijkstra tworzy tak naprawde drugi Nilfgaard, tylko wersja północna. Ale jak wiadomo, Vernon jest inteligentem totalnym, i wolał oddać Temerię w ręce Nilfgaardu, z którym za życia Foltesta walczyła. Wniosek? Roche to lekki dureń, zaślepiony własnym krajem. Założę się, że gdyby nie był tak wysoko w wojsku, to nie walczyłby za Temerię.
Nienawidze Radowida i Emhyra a Dijkstra nawet był spoko. Tak czy siak jest on najlepszym kandydatem na władce. Myślałam jeszcze o Ciri ale cholera nienawidze Nilfgaardu. Nie mogłam pozwolić im wygrać.
A można by było połączyć dwa wybory . Czyli po śmierci Radowida Dijkstra przejmuje władzę a Roche udaje się do Marionetkowej już Temerii . Ale Redzi nie zrobili tak
Djkstra to bardzo ciekawa postać. Prawda , rządny władzy i zdradziecki ale jako jedyny ma nowoczesne wizję i dałby większy ruch ku wolnej gospodarce. Trochę taka mieszanka Varysa i Littlefingera z Gry o Tron. Nawet pod względem wyglądu xD Jednak jak Djkstra obaj wiedzą, że najważniejsza dla kraju jest ekonomia.
nawet stając po stronie Iorwetha Roche pomaga Geraltowi. Nie jest to może przyjaźń, ale jednak Rochowi los Geralta nie był obojętny, nawet, kiedy nie miał zamiaru jeszcze go wykorzystać i myślę, że Geralt, jako postać, mimo wszystko stanąłby w jego obronie.
Jakim przyjacielem? Z parę razy się w Wyzimie spotkali a potem raz mu pomógł z trollami. Nawet w tygodniach nie policzysz ich znajomości. To już Yarpen był bardziej przyjacielem.
A moim zdaniem to wiedźmini nie są od zabijania królów, nie ważne czy lubimy Radowida czy nie. Geralt ma opcje nie mieszania się wogóle do zamachu a ona nie sprawia, że wszyscy przyjaciele się odwracają więc chyba prosty wybór :)
a ja mam wrażenie że 1) Geralt i (o dziota roche) zrobili tak wiele żeby na północy nie było tyranii a potem chcą ją oddać Czarnym. A 2) Dlaczego djikstra chciał ich zabić Roche byłby dobrym przywódcą talar szefem wywiadu i to byłoby dobre wyjście
Jedyne co mi nie pasuje w wyborze Dijkstry to że jest to mało wiarygodne. W Redanii znaczną role odgrywała szlachta, przypominało to sytuację którą znaliśmy w Rzeczpospolitej lub w Carskiej Rosji i osobiście nie wierze że szlachta pozwoliła by Dijkstrze rządzić, same kontrolowanie Novigradu by nie wystarczyło na kontrolowanie całego państwa. Ale możliwe że czegoś nie wiem więc jest to tylko moje zdanie na temat tego zakończenia.
Dijkstra miał spory autorytet w Redanii mimo niskiego urodzenia. Nie na tyle by zasiadać na tronie, ale był ceniony za to jak budował z Vizimirem potęgę a potem jako tymczasowy władca błysnął przed królem Koviru. To jasne że byłby tymczasowym władcą, ale przede wszystkim zrobiłby porządek na północy.
w wiedźminie 3 nie było niebieskich pasów bo prawie cała jednostka została powieszona w obozie wojskowym kedwen nad górnym edirn a przeżył tylko roche , ves i możliwe 13 ( z względu tego że ciała jego tam nie było). Więc w wiedźminie 3 to była tylko zbieranina partyzantów i nie dobitków wojsk temerii.
Król Foltest (*) jak mi go brakuje 😢 A i Radowid bo północ wygrywa a czarodzieje? Ci ogarnięci na czasową emigracje dopóki czystki się skończą a po czystce można wracać.
Myślę, że Geralt zaprzyjaźniłby się z Rochem mimo różnic światopoglądowych. W W2 Geralt musiał wybrać pomiędzy złem, a mniejszym złem i myślę że nie dałby swojego miecza Yorwethowi. Dalej działali ze zobą w Kaedwen oraz Loc Muinne gdzie pomagali sobie na wzajem i ratowali sobie dupska. A z Ves Geratl mógł mieć romans. Dla Roche'a najważniejsza jest Temeria ale również daży sympatią Geralta (zgodził się pomóc w Kaer Morhen ryzykując życie) Obaj sobie wiele zawdzięczają, Geralt sporo zrobił dla Temerii (pomoc Foltestowi 2 razy ze strzygą, walka u jego boku, uratowanie córki Foltesta i wstawienie ją na tron) i można by wymieniać dalej. Jestem pewien że Geralt pomogły Rochowi w książkach, mimo tego że nie interesuje się polityką, to Temeria znajdzie szczególne miejsce w jego sercu. Po wszystkim nawet Vernon dziękuję wiedźminowi i chce aby pdzyjechał do Wyzimy gdzie zostanie przyjęty z honorami.
Dla mnie jedyny wybór, to wybór między Dijkstrą i Talarem. Dijkstre polubiłem za to, że wiało od niego ironią i sarkazmem (poza tym z jego stanowczością, wyrachowaniem i umiejętnością planowania wydaje się idealnym kanclerzem) a Talara rzecz jasna za to, że kurwa jest a nie bywa :D
Właśnie W3 ma kilka źle napisanych kwestii niestety. Zdarza się, że wiedźmin zachowuje się całkiem inaczej niż zakładaliśmy wybierając daną opcję dialogową. Co w grze nastawionej mocno na fabułę jest dużym minusem.
No ja miałem problem np. z kwestią Geralta " nie musisz być we wszystkim najlepsza" , po wybraniu której, odbyła się smutna alkoholowa popijawa z Ciri - gdybym wiedział, że tak się stanie nie wybrałbym tej kwestii a ta opcja dialogowa może mieć wpływ na zakończenie gry. Takich źle oddających sytuację kwestii było jeszcze kilka, w tej chwili wszystkich dokładnie już nie pamiętam.
MieluPL a wiedziałeś że Redania to w grze odpowiednik Polski a wybierając roscha to nilfgard zajmie całą północ a dijkstra wygrał by z nilfgardem i ocalił północ
Roche jest spoko postacią, ale i hipokrytą. Z resztą jak i Iorveth. Mimo to, lubię ich obu. Djikstra jest ciekawą postacią, ale dla mnie nieco irytującą, poświęciłby każdego dla swojej sprawy. Gdyby w 3 nie starali się zrobić z Radowida szaleńca na siłę, byłby dla mnie wyborem oczywistym, bo loża była tylko źródłem problemów, więc poniekąd rozumiem próbę pozbycia się wszystkiego co potężne, co mogło decydować jaka koronowana głowa zginie. To samo odczuwam w stronę Djikstry. Gdyby była możliwość pogodzenia go z Rochem i resztą, to okej, dobry wybór. Niestety uważam, że zabicie tej grupy byłoby jasnym sygnałem dla Geralta, że i on może w pewnym momencie przestać być użytecznym. Przecież tak naprawdę Geralt nie był z nikim z nich blisko. Zależy czy gramy jako książkowy Geralt, czy sami interpretujemy to, co się dzieje. Ale nawet jeśli się zgadzam z chęcią pozbycia się czarodziejek, to Radowid miał w dupie Geralta i innych, zabiłby każdego. Wybór bardzo trudny, szczególnie, że w sumie co chwilę mam inne zdanie na ten temat.
Da się nie przyjmować zlecenia w ogóle? Obecnie na next-genie jestem w Novigradzie przed znalezieniem Ciri i dopiero co otrzymałem propozycję od Dijkstry poszukania Talara, więc nie wiem, czy już za późno, a wolałbym mieć kanoniczne zakończenie xd
Wcielając się w Geralta starałem się podejmować decyzje kierując się tym "co wypada", co on sam by zrobił... nie mieszałby się w politykę ale za to Triss i Yen nie byłyby bezpieczne z uwagi na Radowida, więc zgodziłem się na zamach. Nastepnie jeżeli geralt miałby wybierać kogo musi ZABIĆ to nie wybralby nikogo, natomiast gra podsunęła nam możliwość obronienia "przyjaciół" jeżeli Roche i Talar chcieliby zabic Dijkstre to też bym go obronił. Losy Redanii, Temerii nie są znane jeżeli przechodzimy gre pierwszy raz, poza tym Geralt ma gdzieś w to kto będzie rządził. Nawet jesli Dijkstra bylby "krolem" zjednoczonej północy to dalej mogloby być z nim różnie. Osobiście uważam, że jednak idealny scenariusz jest wtedy gdy: 1.Radowid nie żyje, 2. Dijkstra rządzi północą wraz z Rochem i Talarem, bez króla natomiast decydują przewagą głosów o ważniejszych sprawach.
Według mnie Geralt w ogóle nie wziąłby udziału w zamachu co też sam uczyniłem podczas przechodzenia gry. Prześladowania czarodziejów i nieludzi według lore trwały do 1276, a więc rok po III Wojnie z Nilfgaardem
Grimesey możliwe , ale : - Radowid w ścieżce Iorwetha jak się wybierze poddanie się , to Radowid go nie wypuścił - Jak się robi tą misje to Radowid nic o tym nie wie ale itak każe zabić wiedźmina ;) - Radowid całkiem oszalał i każdego krzywidził za pomyłki
Radowid mimo wszystko miał "prawo" podejrzewać wszyskich i wszystko. Jego ojciec zginął w zamachu, 2 lub 3 (w zależności od decyzji z 2 części) królów także, a on sam był jedynym człowiekiem, którego Nilffgard mógł się obawiać. No przyznaj, ciężko myśleć racjonalnie w takich okolicznościach mają JEDYNIE 20 LAT
Zgadzam sie Radowid nie morduje czarodziejów dlatego ze jest idiota tylko walczy ze zdrajcami nie wspomnę ze to Czrodziejki wywołały III wojne z Nilfgadem
Ogrywam Wiedzmina 3 po dluzszej przerwie i bardziej skupiam sie na postaciach dialogach i calej tej otoczce i musze przyznac duze wrazenie zrobila na mnie relacja z Dijkstra. Na pierwszy rzut oka wydarzenia z sagi powinny wszystko przekrslic ale minęło wiele lat po powiedzmy "bójce" i cala ta sytuacja nie ma juz takiego znaczenia. Nie moge oprzec sie wrazeniu ze dialogi Wiedzmina z Dijkstra tworza dziwna pozytywna relacje, ten dziwny sarkazm i dogryzanie sobie nawzajem na kazdym kroku buduje moim zdaniem pewna chemie miedzy postaciami o ktorej nie moge powiedziec w przypadku Roche'a ktory ciagle glendzi o Temerii i w ktoryms momencie podajrze przed ratowaniem Ves mowi Geraltowi ze mu nie ufa, oczywiscie potem pomaga w kaer morhen ale raczej w rewanzu za watek Ves, po za tym mam wrazenie ze sprzedalby Geralta przy pierwszej lepszej okazji jesli mialaby ona jakikolwiek zwiazek z Temeria, tak naprawde nawet jak w dwoice wyciaga Geralta z więzienia to tylko dlatego ze chce wytropic Letho a bez Bialego Wilka nie byłoby to mozliwe. Jest to dla mnie spory kontrast do Dijkstry ktory wiadomo ma interes w pomocy Geraltowi bo chce odzyksac skarb to w momencie kiedy z pomoca Geralta udaje mu sie to i sa juz kwita i tak decyduje sie wspomoc Wiedzmina w odbiciu Jaskra i obronie Kaer Morhen a nawet wyswiadcza Geraltowi drobne przyslugi jak podrzucenie glejtu Wiedzminowi przy wejsciu do Novigradu. Jesli doliczyc do tego to ze nie zemscil sie na Jaskrze moim zdaniem z powodu wiedzmina i niechęć Geralta do Emhyra ktorego pozycji raczje nie chciałby jeszcze umacniac, watpie zeby zabil Dijkstre ktory pomógł w dużym stopniu rowniez Triss dla Kur***** Syna Vernona Roche'a
Nilfgard to jak św imperium rzymskie a redania jak Polska. Wiec wole wizje jednolitej północy pod władza orła białego ale nie jakiejś republiki z kanclerzem ale silnej monarchi mimo ze radowid mocno sie różni od tego z książki
Tak właściwie to wcale nie jest takie głupie stwierdzenie Oczywiście nie zgadza się tam wszystko kropka w kropkę, ale podobieństw jest wiele. Wystarczy obrócić mapę o 90 stopni w prawo i widzimy Redanię z Wybrzeżem na północy, wielką rzeką oddzielającą ją od zachodu, wielkim miastem portowym (Novigradem) symbolizującym Gdańsk (oczywiście jak mówiłem, nie wszystko jest kropka w kropkę takie jak w rzeczywistości). Można powiedzieć że wszystkie Królestwa Północy reprezentują w pewnym sensie Polskę, natomiast Redania ma najwięcej Podobieństw do rzeczywistej Polski (Geografia, podobny konflikt z Nilfgaardem co Polska z Niemcami, Wolne Miasto Novigrad/Gdańsk, a nawet bardzo podobne Herby), jednak tak jak Nilfgaard to nie są idealnie odwzorowane Niemcy/Święte Cesarstwo Rzymskie, tak Redania czy inne królestwa Północy nie są perfekcyjnym odwzorowaniem Polski
Szczerze to patrząc na przykład cyberpunka, tutaj mogli zrobić tak, aby odpowiednio wszystko poprowadzone doprowadziło do sekretnego wyboru gdzie roche jakoś dogaduje się z grubasem, że na przykład po wybraniu hjalmara na króla i po zabiciu radowida jest dana jakaś opcja
@@loximus3478 Radowid jak by był charakterem jak w wiedźminie 1 i 2 to bym go zostawił bo go wtedy lubiłem był moim zaraz za Foltestem moim ulubionym królem ale w 3 po****ło i załatwiłem sukinsyna
Trudna sprawa. Z jednej strony Geralt nie ufa Dijkatrze, z drugiej Dijkatra oszukał Roche'a i Talara, a ci z kolei nie powiedzieli Geraltowi całej prawdy.
Osobiście wole Roscha i Iorwetch poniewarz obaj walczą o swoją ojczyzne ale gdybym miał wybrać to bym wolał Iorwetcha poniewarz rosh to morderca kobiet i dzieci odpowiedzalny za pacyfikacje mohakamu ale wole pomóc Nilfgardowi żeby wygrali z pólnocą
A Roche nim jest? Ryzykował karkiem dla Geralta nie z przyjaźni tylko by rozwiązać sprawę królobójstw. Myślisz że interesował go los Wiedźmina? On chciał dowiedzieć się kto i dlaczego stał za intrygą. Wystarczy że pójdziesz ratować Triss zamiast Anais i już oburzony trochę bo postawiliśmy ją nad sprawą jego państwa. W Dzikim Gonie pomaga przez dług wdzięczności. To ten typ co Dijkstra. Poświęciłby Geralta gdyby sprawa Temerska by na tym skorzystała.
Trzymałem z Rochem, ale Dijkstra na tronie był według mnie najlepszym kandydatem. To on razem z Vizimirem zbudował potęgę północy i jednocześnie był tolerancyjny wobec czarodziejek, nieludzi czy innych odmieńców. Pomysł Roche na lenniczą Temerię i całą resztę Północy pod władzę Emhyra był dość słaby w porównaniu z rzeczywiście dobrymi dla północy planami Dijkstry. Nie kierowałem się tu tym jak zrobiłby Geralt, tylko jak zrobiłbym ja, bo to moja gra i moje decyzje i ja bym tak zrobił :D
Gram jeszcze raz jsstem na tym wyborze i po twojej analizie czuje się wyruchany w dupę przez Rocha Ves i Talara lubię te postacie i są dla Geralt w moim przypadku przyjaciółmi (ale elfy też lubię)
Najlepsza opcja to Roche, jeżeli ktoś podejmuje tak ryzykowną decyzję to prawie na pewno wie co robi. Polityka jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. Ważne żeby temeria powróciła na mapę bo pamiętajcie, jeżeli dikstra wygra to temeri nie będzie tylko będzie redania a to dwie różne rzeczy
Temeria nie wraca na mapę niezależnie od decyzji. Po prostu popierając Roche’a w zadaniu, sprawiamy że Temeria dostaje lennikiem, co i tak w praktyce znaczy że od Emhyra zależą.
@@seweryn2010 lennik to praktycznie wolne państwo tak jak tusąt, nie pamiętam nigdy jak się to wymawia i pisze. Dikstra to drogi skurwysyn. Dopiero w grach zrobili go całkiem fajnego i dającego się lubić. Plus talar ginie na co pozwolić sobie nie mogę
@@euocgiejshhwjs5576 lennik nie oznacza wolnego państwa. Mają jakieś namiastki autonomii ale w praktyce gdy przechodzi co do czego to Nilfgaard decyduje o wszystkim. W Toussaint nie widać tak Nilfgaardzikich wpływów bo nikt nie traktuje tego państwa poważnie a na tronie zasiada bodajże kuzynka Emhyra. Toussaint nie posiadało żadnej armii tylko błędne rycerstwo. A co do Dijkstry, tak jest przebiegłym „skurwysynem”, ale on nigdy nie miał wobec Geralta i jego bliskich złych intencji, ani w sadze ani w grach. Ba, nawet rozwiązał sprawę śmierci Vizimira za którego Redania stawała się coraz silniejszym krajem. Słusznie też zaznaczył, że pseudo wolna Temeria nie jest warta przehandlowania reszty państw Nilfgaardowi. Owszem, pozostałe państwa nie odzyskają wolności, ale w przypadku wygranej Nilfgaardu tak jak w sadze zacznie się ściąganie osadników z macierzystych ziem i usuwanie tych z północnych państw. Nilfgaard też nie odpowie za winy w postaci zleceń na królów północy jak Foltest. Roche sam potępiał Maravela za paktowanie z Nilfgaardem i próbę zabicia prawowitych spadkobierców tronu, a co potem sam robi? Popiera tych którzy kazali zabić króla, który jak to mówił, wyciągnął go z dna. Wolę poprzeć Dijksrę, który owszem dojdzie do władzy po trupach, ale oferuje przede wszystkim realny rozwój gospodarczy północy, budowanie faktycznego imperium i postępowego państwa w przeciwieństwie do Radowida. A Emhyra spotyka zasłużona kara z rąk skrytobójców.
@@seweryn2010 twoje argumenty zostają zniszczone przez to że talar ginie ez gg za bardzo się rozpieales nie chce mi się odpowiadać doczytałem do połowy
W odcinku o Stennisie mówiłeś o tym, że Geralt ratował nawet tych których nie znał, oraz czasem takich, którzy na to nawet nie zasługiwali. Tutaj powiedziałeś, że jeśli Geralt nie podążył ścieżką Rocha (czy jak to się pisze), to nie widzisz powodu aby mu pomóc. Nawet jeśli wszystkiego mu nie powiedzieli, to raczej nie jest powód żeby zostawić ich Dijkstrze.
Tworząc odcinek o Dijkstrze długo analizowałem obie sytuacje i doszedłem do wniosku, że sporo się różnią. W wypadku Stennisa Geralt może: a) przyglądać się jak chłopi katują go na posadzce. b) powstrzymać chłopów i uratować księcia, który na to nie zasługuje. Stennis to szuja, jednak Geraltowi ani jego bliskim niczego nie zrobił. Na dodatek patrzenie na lincz, którego możnaby uniknąć nie jest w stylu Geralta. W tamtym filmie mówiłem, że brakuje mi trzeciej ścieżki, czyli nie pozwolę na lincz, ale powiedzieć Saskii o podejrzeniach co do truciciela. W przypadku sytuacji z Rochem Geralt zostaje wykorzystany przez Temerczyków, którzy przyznają, że urobili go by pomógł im zabić Radowida. W tej sytuacji może: a) Pomóc im zabijać ludzi Dijkstry i jeszcze mocniej wplątać się w intrygę, o której tak na prawdę nic nie wiedział. b) zostawić ich żeby sami załatwili swoje sprawy. Druga sytuacja wydaje mi się tutaj bardziej prawdopodobna, bo jeśli Roche i reszta nie są jego przyjaciółmi, a on sam żałuje, że dał się w to wciągnąć, to jak najszybciej chciałby się od sprawy odciąć.
Sam dobrowolnie zgodził się pomóc zabić Radowida. Nawet jeśli nie wybrano ścieżki Rocha, to i tak pomógł kilkukrotnie Geraltowi, jak w obozie Henselta i w prologu dwójki. Jeśli chodzi o sytuację z katowaniem, to różnica jest taka że Ves, Vernon i Talar mogą walczyć, choć i tak wiadomym jest że zginą.
Przeszedłem gierkę 4 razy. Za pierwszym razem Roche'a uratowałem, bo kierowałem się honorem bla bla bla... po prostu nie zasługiwał na taką śmierć. Jednak pozostałe 3 razy wybrałem Dijkstre. Mniej wkurwiał niż pozostała trójka.
Według mnie Geralt powinien pomóc Vernonowi ponieważ w Wiedźmin 2 Zabójcy Królów bardzo dobrze się przyjaźnili , i w W3 Dziki gon nadal się przyjaźlini , a i nie pomine faktu , że Vernon Roche pomógł Geraltowi ze Skurwielem Juniorem , no i oczywiście nie po to Geralt ganiał za Letho (królobójcą) żeby tak sobie pozwolić go zabić , bo jego wysiłek poszedł by na marne (chodzi o : Wiedźmin 2 Zabójcy królów) . I jeszcze 2 argumenty żeby nie dawać go zabić : -Jak się wybierze ścieżkę Iorwetha to Roche wyprowadza go z obozu Kadwen -To akurat słaby argument no ale napisze : Możliwe że gdyby Roche nie przyszedł ze swoimi ludźmi do walki to elfy Iorwetha mogły by przez przypadek zabić Geralta lub pomyśleć że Iorweth kazał zabić jednego i drugiego. PleVan bardzo często się z tobą zgadzałem no ale teraz to przesadzasz ... Geralt zawsze chciał pomagać Vernenowi , a nie go zabijać
Dobrze powiedziane Plevan. Przez moment miałe wrażenie ,że przecież nie mógł by tak zrobić ,ale warto zauważyć ,że oboje - Roshe i Dijkstra to chuje - i wybór pomiędzy nimi to żaden wybór. Poprawka jest jedna - Geralt powinien się ostro wkurwić na obu Panów i przemówić do nich - chociaż się postarać a potem wyjść z zaciśniętymi zębami. Myślę ,że wówczas byłoby to w jego stylu. Ja trzymałem się Rosha, to też wybrałem pomóc ekipie sił specjalnych.
Wybrałam Dijkstre ponieważ Roshe to Nilfgaardzka kurwa. Lubiłam go w W2 ale w W3 mnie po prostu zdradził więc powiedziałam mu va fail. Radowida natomiast bym oszczędziła gdyby nie zabił króla Henselta czyli najlepszego króla Północy.
Chciałbym aby w Wiedźminie 3 po zakończeniu tak jak w Białym Sadzie gdy dajemy miecz Ciri w zakończeniu po wybraniu np. Dijkstry w Velen i Vizimie były oddziały Redańskie. Ale co do zakończenia z Dijkstrą to jest tak że nie mamy 100 % pewności że Talar, Roche i Ves zostali zabici, owszem słychać bardzo krótki dźwięk walki ale nie jestem pewien tego czy aby na pewno ludzie Dijkstry zabijają moich ulubieńców z Temeri, bo równie dobrze Dijkstra mógł ich po prostu aresztować wiem że ci co wybierają walkę przeciwko Dijkstrze walczą z jego ludźmi ale zwróćmy uwagę że skoro Geralt podejmuje się z nimi walki to w swojej obronie próbują wszystkich zabić, a w czasie gdy wyjdziemy to nie mamy pewności czy zostali zabici więc pomimo że w Wiedźminie 2 zawsze wybieram Vernona Rocha to Wiedźminie 3 wybieram Dijkstrę bo to najlepszy wybór dla królestw północy oraz Geralta. Przy okazji skoro wyszły narzędzia modderskie to myślę by po zakończeniu gry stworzyć by nasze wybory miały znacznie po zakończeniu gry oraz mam taki pomysł by w zamku w Wizimie był w zależności od naszych wyrobów Dijkstra, Radowid, Emhyr, albo nawet Ciri. W przypadku gdyby w Wizimie był Dijkstra mogli byśmy się dowiedzieć np. o tym co naprawdę stało się z Rochem, Talarem i Ves oraz by poruszył w zależności od naszych wyrobów w Wiedźminie 1 i 2 kwestię Addy i Anais.
Najlepsze zakończenie by było jak by djikstra mógł zająć tron ale żeby Roche i talar przeżyli :'(. Najbardziej szkoda mi Rocha bo to patriota chociaż chuj
radowida albo Roch to najlepszy wybór ponieważ dikstra to nieudacznik anie wywiad redanii dowodem jest to że niema pruby przeprowadzenia zamachu na władce nilfgardu dodatkowym dowodem jest śmierć naturalna Michnika więc niema co owiniac zwykłych ludzi jakich doboerali wyborów w grze
Akurat wygrana Emhyra nie jest konieczna przy zakończeniu, w którym Ciri zostaje nową cesarzową. Wątpię, żeby była zwolenniczką podbijania innych państw
@@rudyanorektyk7029 tylko wtedy nie będzie już czego podbijać. Skellige? Nie opłaca się tam zapuszczać. Kovir? Nikt ich nie atakuje bo grożą usuwaniem bogactw by podbijający nic nie zyskiwał. Ciri za to niepodległości podbitemu nie zwróci, bo by się opozycja od razu z nią rozprawiła jak z emhyrem w jednym z zakończeń.
To genialny quest bo dobrze obrazuje klasycznego wieśka z książek. Za wmieszanie się w politykę i wybór "mniejszego zła" czyli zabicie Radowida, jesteśmy karani śmiercią któregoś z towarzyszy. Możemy ich nie zabijać i sprawić by północ wygrała za cenę Radowida na tronie, czyli nie mieszania się w politykę i właśnie to jest najlepsza opcja.
Racja, ja Rocha i Ves miałem głęboko w dupie i tylko mi było szkoda Talara. Wybrałem Dijkstre bo Nilfgaard jest gówniany i musi przegrać, a Dijkstra to też fajny typ :D.
Według mnie czarodzieje sami sobie ten los zgotowali przez 1.bunt na thanet 2.zabujstwa demawenda i foltesta Poza tym Radowid nie będzie żył wiecznie i nie ma sensu poświęcać królestwa bądź całej północy.
Dla mnie to kanoniczny Pan Północy. Mogę go opisać jako s....syna, ale za to porządnego s...syna i wybitnego władcę. Nikt mu do pięt nie dorasta jeśli chodzi o polityczne zdolności (Swoją drogą mam nadzieję że po wygranej wojnie i zakończeniu łowów na wiedźmy, pokaże wreszcie tym pirackim Skelligijczykom gdzie ich miejsce...) 😉
A według mnie Polska, to Keadwen. Wiedźmińska szkoła znajdowała się w Keadwen, a o Polsce mówi się, że jest zielonymi płucami europy. Henselt to Bolesław Chrobry z wyglądu i zachowania. Radowid nie przypomina żadnego polskiego przywódcy, za to przypomina Hitlera, ponieważ tak samo był paranoikiem. Zresztą Filippa Eilhart mówi raz w Wiedźminie 3, że nie zdziwiła by się, gdyby Radowid spał ze swoimi strażnikami w jednym łóżku.
Najbardziej Wiedźmińskim wyborem według mnie jest przetrącenie ponownie nogi DIjkstrze choć zwykle pomagam w zabiciu Radowida i później ratuje Rocha, Ves i Talara. Wkurza mnie, że w tym wypadku scenarzyści taką alternatywę stworzyli bo Dijkstra też był spoko :)
Roche chce uratować temerię nawet gdyby emhyr miał podbić wszystkie inne królestwa, dijkstra zjednoczy północ, wraz z temerią wraz z nordlingami a nie nilfgardczykami
Roche i Ves są bardziej przyjaźni... Gdy wykonamy dla nich zadania to Ci od razu bez wahania przybywają do Kear Moren. Djikstra pomoże tylko drobnym funduszem. Z resztą oszukał Roche więc nie widzę żadnych powodów żeby nie pomagać Temerczykom. A jeśli chodzi o Radowida... To co on wyprawia nie mieści się w głowie. Dla mnie on nie ma żadnych predyspozycji do obejmowania dalszej władzy , bo nie ma sumienia. U mnie niestety Redania przegrywa , a Nilfgaard zajmuję kolejne rozległe obszary , tyle że Temeria wraca na mapę. Najważniejszy jest koniec palenia kogokolwiek na stosie
Może i minął rok ale napiszę to. Roche nam nie pomógł z dobroci serca tylko dlatego że pomogliśmy mu z ves. Jak tego nie zrobimy to nam nie pomoże. A Dijkstra ma złamana nogę więc ciężko byłoby aby przyjechał do Kaer Morhen
Cd projekt darzy do uratowania temeri.Ja ogolnie nie lubie Djikstry i nigdy w zyciu nie dalbym rzadzic przestepcy szpiegowi krajem a Rochea mimo wszystko jest dobrym kompanem i nie zalezy mi na jego smierci.Dlatego wybralem Radowida mimo przesladowan,bo jedynie on moze powstrzymac Nilfgard (oprocz Djikstry).
Tylko, że Radowid wcale nie stworzy silnego państwa, a jedynie stanie się tyranem biednej i zacofanej Północy. Dijkstra natomiast utworzy jednolite, silne i bogate państwo, które będzie mogło równać się z Nilfgaardem.
Ja lubię Roche'a, bo to patriota chociaż chuj.
Katon967 Też go lubię.
Katon967 Ja go jakoś nigdy nie lubiłam.
Katon967 Ja wole Iorwetha ale pomogłam Roshowi bo uwielbiam Nilfgaard.
Katon967 A ja go nienawidze.
iorweth no domyślam się ale i tak wole rocha
Geralt nie pozwolił by sobie na zabicie Roche'a ot tak. W końcu to Roche mu zaufał i pomógł wyjść z lochów zamku La Vallette. To Roche wyratował Geralta z rąk Nilfgardczyków, nawet jeśli ten wybrał drogę z Iorwethem. Nigdy sobie do końca nie ufali, ale jednocześnie nawzajem się szanowali i nawet po cichu lubili.
Dialog w krytycznym momencie z Dijkstrą jest okropnie słabo potraktowany przez Redów- bardzo źle się stało, że to uprościli, bo to ostry zgrzyt fabularny w postaci nielogicznego rozwiązania. Przecież Dijkstra ma zbudowany charakter przez całą grze na postać bardzo bystrą i oczytaną. Ktoś taki nigdy nagle by nie skoczył do gardła wiedźminowi, zwłaszcza, jeśli tego wiedźmina zna. Ten nagły zwrot akcji z Dijsktrą co się rzuca na Geralta z toporem w ręku jest kompletnie z dupy i nielogiczny. Sprawę można byłoby rozwiązać zupełnie inaczej - Negocjację, by zostawić w spokoju Roche'a, zgoda Dijskrty przy sprawnie poprowadzonym dialogu ( ten sam zabieg co u Keiry Metz), porywczy atak Roche'a na Reuvena, który uciekłby dzięki obstawie swych ludzi + poprzez dodatkowy quest, w którym gracze sami decydują, czy pomóc Rochowi w osłonie wysłannika, czy zostawić to jemu samemu ( to by w sposób niepozorny decydowało, na końcu gry wygraną Rocha lub Dijkstry, jako że Vernon bez naszej pomocy na przykład nie zdołałby w porę ochronić wysłannika).
Ogólnie w wątku wojennym najlepszym rozwiązaniem byłaby silna Redania pod dowódzctwem Dijkstry. Gdyby była to samodzielna historia bez otoczki, o której jest filmik i do której zaraz nawiążę, byłoby to oczywiste, gdyż Radowida możemy nazwać nawet psychopatą, zabijanie i prześladowania czarodziejów jest złe, sam Geralt jest osobą związaną emocjonalnie z Triss, czyli czarodziejką, dlatego ukracając dalsze "nieludobójstwo", ocaliłby wiele istnień a także zakończył fanatyzm kościoła wiecznego ognia. Z drugiej strony zabicie jednego z ostatnich królów północy a także Dijkstry doprowadziłoby do wyeliminowanie przeciwników Cesarstwu a te bez problemu podbija całą północ, stwarzając tylko pozorną wolność Temerii, która nie odważyłaby się nigdy na wyrwanie spod wpływów Emhyra. Opowiedzenie się po stronie Dijskry, jak dowiadujemy się z końca gry, kontynuuje wojnę i daje nadzieje na odparcie Nilfgaardu, natomiast Dijstra sam w sobie zanosił się na dobrego i silnego władcę, pozbawionego żądzy śmierci nieludzi. I tu dochodzimy do sytuacji, jaką przedstawiłeś w swoim filmie. W wiedźminie nie jest nowością występowanie trudnych, a nawet bardzo trudnych, jak w tym wypadku decyzji. Nie zabijemy przecież swoich przyjaciół. Dlatego też grając w trylogię najlepszym wyjściem będzie postanowienie już w W2 swoich przyszłych decyzji i po prostu bycie konsekwentnym. Osobiście, chcąc doprowadzić do Dijskry jako króla Redani, od początku musiałbym być negatywnie nastawiony do Rocha. Czyli nie uczestniczenie w imprezie z pasami we Flotsam, rzucenie miecza Iorwethowi i odpłynięcie z nim do Vergen. Wtedy stworzymy to wrażenie braku przyjacielskich stosunków z Rochem, co pozwoli nam na zabicie jego, Ves i Talara bez większych wyrzutów, gdyż granie po stronie Rocha w W2 a potem zabicie go w W3 będzie brakiem konsekwencji i jednym z gorszym i bardziej niezrozumiałych wyborów, jakie gracz może podjąć, zupełnie niezgodnych z książkowym Geraltem.
Na koniec chciałbym wspomnieć o jednej kwestii, o której niestety Redzi nie pomyśleli, czyli brak Iorwetha w wiedźminie trzecim. Wygląda na to, że tu Roche jest uznawany za tego kanonicznego, w dodatku wydaje się być dziwnym, kiedy po tym jak gramy ścieżką Iorwetha, Rocha w wiedzminie trzecim wita nas ciepło z otwartymi ramionami, jakby się przyjaźnili. Ale ogólnie w całej serii nie twórcy nie popisują się jakoś wpływami wyborów między kolejnemi częściami, o których można mówić dużo, np. brak informacji o Saskii, Henselcie, królowej Adrii itd.
theWolter słuchaj henselta można zabić lub sam ginie z starości saskia ginie lub żyje i se myśli na byciu z iorwetem i ona tam dowodzi jeśli wygrała a i tak czarni tam atakują ich i zabijaja wiec
Henselt nie ginie ze starości tylko umiera na czele oddziału jazdy Kaedweńskiej w wojnie z Redanią kiedy to (chyba) Radowid zaatakował wschód by móc zjednoczyć pozostałą północ przeciw Nilfgardowi.
No tutaj własnie brakuje mi pogodzenia całej północy (bez radowida) razem z rochem i dijkstrą + sojusz ze skellige vs nilfgaard ;D
To byłoby zbyt mało "wieśkowe" happy end? No daj spokój. Albo gramy bez wmieszania się w politykę i dostajemy żywego Dijkstrę, Roche, Talara i pokonanie Nilfgardu za cenę Radowida, albo zostajemy ukarani przez twórców za wmieszanie się w politykę i de facto zabijamy któregoś z przyjaciół.
@@damian4926 no nie. Nie byłoby. Zobacz jak się skończyły książki. W książce był taki koniec , że państwa północy wróciły do starych granic mniej więcej , więc było szczęśliwe zakończenie.
I jaki sens ma taka opcja skoro każdy by ją wybrał?
@@kacperd9410jakie szczęśliwe? Nilfgaard wykiwał scoiatel których rzucili na pogrom. W Rivii wybuchł pogrom. Nilfgaardcy osadnicy wracając w swoje strony robili szkody. Do tego sfinalizowano przyłączenie Cintry do Nilfgaardu i niezależność dol Blathanny.
@@seweryn2010 akurat scoiatel mnie kompletnie nie interesuje. Dla mnie to terroryści i dobrze że zostali rozwalenii. Dla mnie najważniejsze że królestwa północy odzyskały niezależność. Cintra i tak już nie miała dynastii, jedynym prawowitym władcą była Cirii, więc by musiała objąć tron .
Ja tam za kazdym razem ratowalem roche'a :D Jak to mawial talar: Słuchaj się we wszystkim roche;a bo to patriota, chociaż chuj
Mafia P.S ale w zamku to zjebałeś
no raczej kurwa nie inaczej
Mafia Wolałam się w W2 słuchać Iorwetha.
Mafia Też uratowałem Roshe'a.
W ogóle Redzi zjebali dając wybór między Emhyrem, Rochem i Talarem a Dikstrą. Ja wybrałem mimo wszystko Dikstrę.Bo Radowid to psychopata, Emhyr odpada z oczywistych względów a Roche i Talar wolą zaprzepaścić walkę z Nilfgardem dla statusu Temarii jako Nilfgardzkiej prowincji z garścią dodatkowej autonomi w niektórych kwestiach (początkowo, bo znając życie prędzej czy później Emhyr by ich wydymał).Najlepsze rozwiązanie to moim zdaniem rząd kolegialny Dikstry, Rocha i Talara nad cesarstwem królestw północy. Bo Dikstra królem? To się kupy nie trzyma. W sadze zawsze trzymał się na uboczu, razem z Vizimirem zbudował sprawnie działające państwo z silną gospodarką. Nawet po jego śmierci gdy nieoficjalnie rządził państwem mógł sobie załatwić dowolną godność. Ale tego nie zrobił. Więc tym bardziej nie wydaje mi się żeby chciał się koronować na króla
W książkach Sapkowskiego byłą genialna scena, kiedy Dijkstra rozmawia się ze swoim sekretarzem po wizycie cesarskiego ambasadora. W tej krótkiej rozmowie widać silną postawę patriotyczną i wewnętrzną dyscyplinę by nie wykorzystywać władzy, którą miał podczas regencji. Z resztą wtedy też było zasugerowane, że szef redańskiego wywiadu, był zbyt nisko urodzony (mimo nadanego szlachectwa), by móc sięgnąć po koronę.
Co do samego Radowida, to Redzi fenomenalnie go ukazali w grze . W książkach wątek z synem Vizimira, był zamknięty w kilku słowach, ale to właśnie Fillippa była odpowiedzialna za jego wychowanie. Szkoliła go w polityce, intrygach będąc przy okazji bardzo surową nauczycielką. Od najmniejszego dzieciaka był szkolony do bycia idealnym królem, jednocześnie pozbawiając go uczuć takich jak: współczucie, przyjaźń itd. Co mogło z takiego dzieciaka wyrosnąć? Właśnie taki tyran, który pięknym na nadobne odpłacił swoim "wychowawcom".
A wątek Rocha i jego Niebieskich Pasów był tak sobie pokazany, bo nie ukazano barbarzyństwa tych oddziałów. Wiedźmin w książkach był przeciwny mordowaniu nieludzi. A Roch bez mrugnięcia okiem kazał wybijać dziesiątki krasnoludów i elfów, tylko po to, by opanować walkę ze Scoia'tael. Patriota? To Dijsktra był patriotą, a Roch tylko wiernym pieskiem Foltesta, który nic nie znaczył bez swojego możnego zwierzchnika. Jeśli miałbym porównać Rocha do kogoś z naszej historii, to bym powiedział, że Roch to był taki odpowiednik Martina Bormanna.
W zasadzie, gdyby nie było w tej grupie Talara, to wybór między Dijkstrą a Rochem byłby mniej dramatyczny. Talar w III części Wiedźmina był przedstawiony, jako prosty ale sympatyczny koleś.
@@Klebern80 xd
Ale nie powiedziałeś o tym że Dijkstra zabija nie tylko Roche'a i Ves ale i Talara kto "kurwa" chciałby zabić Talara ?
Dokładnie, myślę, że wiele osób miało gdzieś Dijkstrę, Rocha i Ves, ale było przywiązanych do Talara.
To jak kurwa robimy interes?
Zus Jest Zły Talar jest akurat Nieśmiertelny.
racja
NO WŁAŚNIE
Radowid w każdej części Wiedźmina zostawał coraz bardziej oczerniany. W W1 był pokazany jako szczeniak, który nie wie czego chce. Kolejna część pokazuje go jako człowieka, który chce wykorzystać konsternację na północy i zagarnąć dla siebie, tyle ile jest możliwe. Wreszcie w W3 został pokazany jako szaleniec żądny krwi. Niekonsekwencja twórców jest, aż przytłaczająca. Dla mnie nie uczestnictwo w zamachu jest rzeczą naturalną. Geralt już raz dał się wrobić w zamach na monarchę i drugi raz nie popełnił by tego błędu. Szczególnie, że tłumaczenie zamachowców było "bo Triss i Yen". Zdenerwował mnie fakt, że Roche w W2 mówi, że pozabija tylu Kaedweńczyków ilu się da, a później płacze, że Radowid dokonał inwazji na Kaedwen. Emhyr kazał pozabijać królów północy, bo wiedział, że nie ma geniuszu strategicznego, żeby pokonać zjednoczoną północ. Prawda jest taka, że Nilfgard dysponując przewagą liczebną, elementem zaskoczenia i lepszym wyposażeniem nie jest w stanie pokonać Radowida (bez jego zabójstwa).
SuperKokssssss Podoba mi Twój komentarz, przede wszystkich argumenty jakie użyłeś. Jednakże Radowid w grze jest jaki jest, twórcy ukazali go jako szaleńca i sadystę. W zamachu okłamujemy go mówiąc, że wiemy gdzie jest kryjówka Filippy i że go tam doprowadzimy, oczywiście król o tym nie wie, ale pomimo tego ze mu pomogliśmy, wcześniej szukaliśmy czarodziejki, jego celu, którego nienawidził, kazał nas zabić. Jebana kurwa z tego Radowida, nienawidzę go i z przyjemnością patrzyłem jak umiera :) Był genialnym strategiem to trzeba mu przyznać, ale był też lekkomyślny, poprawka bezmyślny. Podczas swoich rządów regularnie niszczył to co przez lata budowali Vizimir i Djikstra. I przede wszystkimi był pierdolnietym sadysta, który palił na stosach czarodziejów, guslarzy, zielarki, znachorów, nieludzi, ludzi którzy posiadali maść na hemorojdy, która rzekomo była magiczna. Mozna tak wymieniać i wymieniać. I jeszcze ci chedozeni łowcy czarownic... I ten psychol Menge... Skurwiel Junior... Za tym wszystkim stał Radowid. Podsumowując, Radowid to stara kurwa :)
Bardzo mnie to cieszy :) Żeby nie było niedomówień. Nie jestem jakimś nawiedzonym zwolennikiem Radowida, ale chciałem pokazać, że twórcy gry naruszyli bardzo ważną zasadę świata wiedźmińskiego. Zasadę te można najkrócej ująć w słowach - nie ma białego i czarnego, są tylko pier****ne odcienie szarości. Tutaj Nilfgard został pokazany jako ta dobra strona (brak pokazania książkowych masowych eksterminacji ludności cywilnej), a Redania (fanatyzm i imperializm) jako zła. Każda decyzja powinna nieść ze sobą pozytywne i negatywne konsekwencje. Warto zadać sobie pytanie czy Radowid był faktycznie zwolennikiem wiecznego ognia. Fajnie ilustruje to dodatek "Serca z kamienia", gdzie jeden z dawnych rycerzy zakonu płonącej róży wyzywa Radowida od najgorszych. Władca redanii, gdy tylko zauważył co się święci (rozrost zakonu i większe i pozycja roszczeniowa zakonników) rozwiązał zakon i stworzył świeckie oddziały łowców czarownic. Wydaje mi się, że rozładował tym niepokoje społeczne, ale na swoją korzyść. Co do Vizimira chcę tylko przypomnieć, że żywota dokonał przez Filippę. Śmierć ojca i upokarzające nauki (nota bene od swojego największego wroga) sprawiły, że na Radowidzie zostało odciśnięte piętno, które dogorywało w nim, aż do objęcia rządów.
Faktycznie, Radowid miał pewne prawo do bycia tym, kim jest
SuperKokssssss Radowid to debil.
SuperKokssssss Przecież Radowid to jest zwykły debil nie dość że rozbił całe Keadwen to jeszcze do tego później posługiwał się jakąś organizacją przestępcą która zabijała dla niego ludzi i no come on trzeba być idiotą żeby lubić Radowida.
Pominąłeś kwestie Talara...
To co kurwa robimy interes ?
Roz Master Pewnie zdechł ale pieprzyć go. Ja Nilfgaardzkich dziwek nie szanuje a Radowida zabiłam tylko dlatego bo ten zabił króla Henselta.
@@Emily-ws1fc akurat tego gwalciciela i typa co zabija ludzi bez powodu (jak w dwójce bez powodu uderzył mnichem o kamień) mi nie szkoda.
Jakby nie był takim sprzedawczykiem to może bym go obronił, tak jak w jedynce przed De Vetem za pierwszym razem jak grałem.
Ja kurwa jestem a nie bywam
Dijkstra to optymalny wybór. Cel uświęca środki. Wolę poświęcić 3 życia dla większego dobra niż ratować 3 osoby, które działały na zasadzie by sprzedać północ za LENNICTWO. Nie rozumiem czemu w ogóle Dijkstra czy Geralt nie wpadli na to by uświadomić Temerczykow o problemach Emhyra. Przecież to by wystarczyło by Temerczycy zmienili front. Można było bardziej złożyć całą rację stanu która była uproszczona do przesady jak na rangę wyborów. Dijkstra też myśli trzeźwo, trzeba rozwijać północ i sekularyzować państwo. Do tego będzie niezależny bo sam jest dziany. Razem z Vizimirem budował podstawy pod silną Redanię i to on jest tym kto zasługuje na zaufanie. Dzięki niemu już raz królestwa północy wygrały wojnę bo miał łeb na karku. Przy okazji to też prosty człowiek z ludu. Jego polityka może docelowo zbudować sensowne państwo unitarne gdzie skończy się mącenie przez baronów jak w Temerii to się działo po śmieci Foltesta. Nilfgaard także zostaje ukarany za zlecenie królobójstw.
Po pierwsze geralt ma to gdzieś, po drugie Tmmeria zawsze będzie lennikiem, wybierasz tylko czy pod Readanią po wygrane wojnie czy Nilfgardu tu i teraz
Uwielbiam Roche'a ale dla mnie nie ma absolutnie żadnej innej drogi niż Dijkstra. Z powodu Ciri.
Jeśli Emhyr podbije północ pewnością dowie się że ona żyje i ją odnajdzie aby wykorzystać do swych planów
W tej sytuacji i wyboru to nawet jak poświęcimy Rocha, to najbardziej szkoda Talara, bo nie da się go nie polubić. I sie kółko zamyka. A Dijkstre wiedźmin nigdy nie lubił
4:36 jak to nikt nie lubi nilfgaardu ja ich lubie według mnie są bardzo fajnie zrobieni podobni do cesarstwa rzymskiego.
W grach Nilfgaard jest bardzo mocno wybielony. Twórcy starają się jak mogą byśmy na niego spojrzeli przychylniej. W książkach cesarscy są przedstawieni jako bezwzględna armia mordująca jeńców i dopuszczająca się wszelakich zbrodni wojennych niemal na każdym kroku.
A Sapkowski mówił w wywiadach że pisząc o Nilfgardzie , to wzorował się na armii czerwonej ;D
Tylko kolor zmienił :)
+upades Nie czytałem tego wywiadu z panem Sapkowskim, ale mi od razu Nilfgaard przypominał "Krasnają Armiję" i ZSRR. Niby inny ustrój polityczny, bo Nilfgaard bądź co bądź to cesarstwo, ale metody działania identyczne jak w przypadku Związku Sowieckiego i jego sekretarzy. Zresztą tam też panował kult jednostki np. w okresie stalinizmu, a Emhyr to trochę taki Dżugaszwili, ale kilka razy łagodniejszy, bo większego sukinsyna jak Stalin, to ze świecą szukać.
Dare Devil
A Hitler bądź Kaligula
Abstrahując już od wymowy filmiku (który niemniej jednak uważam za bardzo ciekawy) bo ta traktuje bezpośrednio o pobudkach Geralta wedle których miałby działać, to jedbak bardzo adekwatne są tu słowa Romana Dmowskiego, który powiedział kiedyś: "Są Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę". W moim wypadku bardziej nienawidziłem Nilfgaardu, aniżeli kochałem, a raczej lubiłem Temerię.
BTW. Kierując się samymi barwami i godłem, to Redania aż do złudzenia przypomina Polskę, a Temeria Francję, więc to też warto wziąć pod rozwagę.
Pozdrawiam
Dare Devil a nilfgaard to kto?
Marek Znikąd Sam Andrzej Sapkowski mówił kiedyś, że tworząc Nilfgaard wzorował się na ZSRR.
Mi Nilfgaard bardziej przypomina III Rzeszę, a zachowanie Nilfgaardczyków zachowanie Niemców podczas okupacji - aroganccy i butni ale jednak w ich zachowaniu widać to stereotypowe zamiłowanie do ładu i porządku. Nie wspominając, że w Velen znajduje się obóz armii "środek" co przypomina nazewnictwo stosowane przez Wehrmacht.
Adrian Aftanas W W3 może to tak wyglądać, ale w książkach Nilfgaard był opisywany jako państwo totalne, opresyjne, przenikające każdą sferę życia jednostki.
A. Sapkowski wzorował się na Armii Czerwonej tworząc armię nilfgaardzką. Dość duże zdyscyplinowanie, a ewentualna niesubordynacja karana kulą w łeb.
III Rzesza też się dość dobrze wpisuje w ten schemat, ale to nie powinno dziwić. Państwa totalitarne mają swoje cechy, które są powtarzalne i znamienne dla każdego takiego państwa.
Tylko Dijkstra, najlepsze rozwiązanie jak i uważam, iż jest najlepszą postacią z Wiedźmina 3, również pomógł mi w Kaer Morhen tylko niestety musiałem wystawić na cierpienie Triss... Chociaż domek w Kovirze zregeneruje rany.
Roche też pomogła
Ja mam takie podejście. Geralt był neutralny ale ta jego neutralność zawsze schodzi na drugi plan gdy ludzie dla niego ważni byli zagrożeni. Przy spisku na Radowida argumentem jest nienawiść do czarodziei i to, że mógłby zagrozić życiu Triss, Yenefer. Natomiast zwykle łamię Dijkstrze nogę i do spisku nie dochodzi :D W sensie Dijkstra i w książce i w grze gdy ma interes współpracuje z Geraltem ale gdy ten cel robi się sprzeczny wchodzi mu w drogę. W książce Geralt mu złamał nogę. W grze przychodzi moment w łaźni gdy Filippa jest nam potrzebna po prostu a Dijkstra staje nam na drodze. Wiem, że wielu w grze tak bardzo polubiło Dijkstre(sam go polubiłem), że taki wybór jest dla nich nie do przyjęcia ale jak dla mnie prawdopodobnie właśnie tak postapiłby książkowy Geralt. I tak jak w grze złamałby mu tę samą nogę po raz drugi :D
Jak dla mnie najlepszym wyjściem jest zabicie radowida i pozwolenie dijkstrze objąć władzę ponieważ dzięki temu wojny nie wygrywa ani cesarstwo prowadzące krwawe i brutalne rządy ani fanatycy i rasiści. A roscha i tak nigdy nie lubiłem a potem jak wykorzystał geralta to już w ogóle. Tak naprawdę jedynym czynnikiem który miał u mnie wpływ na zabicie dijkstry to Talar
W momencie podejmowania decyzji Gerwazy nie zna konsekwencji wybory więc wybieranie na podstawie tego jak skonczy się wojna jest nielogiczne.
Chcialem krola Dijkstre, ale okazalo sie ze on chce zabic rocha i talara, wiec zabilem Dijkstre, niestety :(
Zapomniałeś o Ves
Najlepszym wyborem jest w takim razie Radowid bo:
- Talar, Roche i Ves żyją
- Dijkstra żyje
- Nilfgard przegrywa
Pozatym Geralt nienawidzi polityki, on nigdy by nie wziął udziału w zamachu na króla.
@@damian4926 ale wszyscy nie ludzie pala się na stosach w miastach ;/
@@maciekwysztygiel6376 Rozumiem że oczekujesz happy endu w stylu Tolkiena? Chyba ci sie uniwersa pomyliły.
Po pierwsze Nilfgaard jest wcale nie lepszy i oni też dręczą ludzi (i nie-ludzi). Jedyny powód czemu Radowid zabija nie-ludzi jest taki że z perspektywy gracza byłby zbyt łatwym wyborem. Mimio wszytko jest najlepszy bo: nie muszisz wybierać kogo zabić z towarzyszy i nilfgaard przegrywa. To najbardziej rozwiazanie w stylu wieśka. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Geralta który staje po stronie Dijkstry i zabija Talara w imię "mniejszego zła" albo vice versa.
Czemu radozwid fał gra w szachy sam ze sobą?????
Bo nie ma przyjaciół.
Bo nikt go nie lubi
Myśli nad strategią 😎
Planuje strategię wojskową w ten sposób. Zapewne próbuje odczytać każdy ruch Emhyra rozpatrując różne potencjalne warianty i analizując różne czynniki losowe. Dlatego robił to sam. Potrzebował spokoju.
Roche chociaż pomógł w Kaer Morhen...
Jeśli odnajdziesz skarb Dijkstry, to ci pomaga. Może nie bezpośrednio, ale daje ci parę rzeczy które mogą się przydać przy walce z gonem.
pomógł bo miał dług, nie z altruizmu. kupczenie przysługami nie jest prawdziwą przyjaźnią.
@@markusz2844 poza tym, Roche jest zajebiście inteligentny (sarkazm).
Po pierwsze - sprawa Kaer Morhen. Jeśli nie zdołamy ocalić Ves, Roche nie będzie chciał pomóc by nie zostawić temerskich żołnierzy. W przypadku gdy ją uratujemy, Roche jedzie do Kaer Morhen, razem z Ves, czyli staje się sytuacja do której nie chciał dopuścić w wersji gdzie Ves jest martwa. Co pokazuje, że Vernonowi nie zależy na Geralcie, bo już nie jest mu ani potrzebny, ani niema wobec niego długu.
Druga sprawa to wybór między Dijkstrą a Rochem. Dijkstra tworzy tak naprawde drugi Nilfgaard, tylko wersja północna. Ale jak wiadomo, Vernon jest inteligentem totalnym, i wolał oddać Temerię w ręce Nilfgaardu, z którym za życia Foltesta walczyła.
Wniosek? Roche to lekki dureń, zaślepiony własnym krajem. Założę się, że gdyby nie był tak wysoko w wojsku, to nie walczyłby za Temerię.
@@markusz2844 Roche też pomaga bo my mu pomogliśmy z Ves
@@mejfar Zaślepiony to jesteś ty, przekręcając fabułę...
Nienawidze Radowida i Emhyra a Dijkstra nawet był spoko. Tak czy siak jest on najlepszym kandydatem na władce. Myślałam jeszcze o Ciri ale cholera nienawidze Nilfgaardu. Nie mogłam pozwolić im wygrać.
A można by było połączyć dwa wybory . Czyli po śmierci Radowida Dijkstra przejmuje władzę a Roche udaje się do Marionetkowej już Temerii . Ale Redzi nie zrobili tak
To wydaje sie w tej sytuacji dość logiczny m wyjściem, ale wtedy nie byloby wyboru. :(
Djkstra to bardzo ciekawa postać. Prawda , rządny władzy i zdradziecki
ale jako jedyny ma nowoczesne wizję i dałby większy ruch ku wolnej gospodarce.
Trochę taka mieszanka Varysa i Littlefingera z Gry o Tron. Nawet pod względem wyglądu xD
Jednak jak Djkstra obaj wiedzą, że najważniejsza dla kraju jest ekonomia.
nawet stając po stronie Iorwetha Roche pomaga Geraltowi. Nie jest to może przyjaźń, ale jednak Rochowi los Geralta nie był obojętny, nawet, kiedy nie miał zamiaru jeszcze go wykorzystać i myślę, że Geralt, jako postać, mimo wszystko stanąłby w jego obronie.
Bardzo mi się podoba twój komentatorski styl, puszczam w tle jak gram/pracuje. Badzo pozytywne odkrycie z mojej strony ;)
Ale zauważcie,że Talar był przyjacielem i Geralda mógby im pomóc tylko dlatego,że Talar też w opałach
Jakim przyjacielem? Z parę razy się w Wyzimie spotkali a potem raz mu pomógł z trollami. Nawet w tygodniach nie policzysz ich znajomości. To już Yarpen był bardziej przyjacielem.
A moim zdaniem to wiedźmini nie są od zabijania królów, nie ważne czy lubimy Radowida czy nie. Geralt ma opcje nie mieszania się wogóle do zamachu a ona nie sprawia, że wszyscy przyjaciele się odwracają więc chyba prosty wybór :)
a ja mam wrażenie że 1) Geralt i (o dziota roche) zrobili tak wiele żeby na północy nie było tyranii a potem chcą ją oddać Czarnym. A 2) Dlaczego djikstra chciał ich zabić Roche byłby dobrym przywódcą talar szefem wywiadu i to byłoby dobre wyjście
1) Polityka geralta nie obchodzi 2) odmówili bo dijkstra chce imperium redańskie a roche i talar wolną temerie
1)A Roche? 2) unia personalna np była by rozwiązaniem
Ale Dijkstra nie chce żadnej unii, on chce żeby Redania panowała nad całą Północą.
Jedyne co mi nie pasuje w wyborze Dijkstry to że jest to mało wiarygodne. W Redanii znaczną role odgrywała szlachta, przypominało to sytuację którą znaliśmy w Rzeczpospolitej lub w Carskiej Rosji i osobiście nie wierze że szlachta pozwoliła by Dijkstrze rządzić, same kontrolowanie Novigradu by nie wystarczyło na kontrolowanie całego państwa.
Ale możliwe że czegoś nie wiem więc jest to tylko moje zdanie na temat tego zakończenia.
Dijkstra miał spory autorytet w Redanii mimo niskiego urodzenia. Nie na tyle by zasiadać na tronie, ale był ceniony za to jak budował z Vizimirem potęgę a potem jako tymczasowy władca błysnął przed królem Koviru. To jasne że byłby tymczasowym władcą, ale przede wszystkim zrobiłby porządek na północy.
w wiedźminie 3 nie było niebieskich pasów bo prawie cała jednostka została
powieszona w obozie wojskowym kedwen nad górnym edirn a przeżył tylko roche , ves i możliwe 13 ( z względu tego że ciała jego tam nie było).
Więc w wiedźminie 3 to była tylko zbieranina partyzantów i nie dobitków wojsk temerii.
Król Foltest (*) jak mi go brakuje 😢
A i Radowid bo północ wygrywa a czarodzieje? Ci ogarnięci na czasową emigracje dopóki czystki się skończą a po czystce można wracać.
Myślę, że Geralt zaprzyjaźniłby się z Rochem mimo różnic światopoglądowych. W W2 Geralt musiał wybrać pomiędzy złem, a mniejszym złem i myślę że nie dałby swojego miecza Yorwethowi. Dalej działali ze zobą w Kaedwen oraz Loc Muinne gdzie pomagali sobie na wzajem i ratowali sobie dupska. A z Ves Geratl mógł mieć romans. Dla Roche'a najważniejsza jest Temeria ale również daży sympatią Geralta (zgodził się pomóc w Kaer Morhen ryzykując życie) Obaj sobie wiele zawdzięczają, Geralt sporo zrobił dla Temerii (pomoc Foltestowi 2 razy ze strzygą, walka u jego boku, uratowanie córki Foltesta i wstawienie ją na tron) i można by wymieniać dalej. Jestem pewien że Geralt pomogły Rochowi w książkach, mimo tego że nie interesuje się polityką, to Temeria znajdzie szczególne miejsce w jego sercu. Po wszystkim nawet Vernon dziękuję wiedźminowi i chce aby pdzyjechał do Wyzimy gdzie zostanie przyjęty z honorami.
Dla mnie jedyny wybór, to wybór między Dijkstrą i Talarem. Dijkstre polubiłem za to, że wiało od niego ironią i sarkazmem (poza tym z jego stanowczością, wyrachowaniem i umiejętnością planowania wydaje się idealnym kanclerzem) a Talara rzecz jasna za to, że kurwa jest a nie bywa :D
Vernon jest 1 z moich ulubionych postaci. Jest bardzo honorowym człowiekiem itd. Więc go wybrałem za 1 razem gdy grałem.
Da się posadzić Roche na tronie? Jak ??
Szukałem tej ścieżki dźwiękowej od dłuższego czasu co w nagraniu i nie mogłem znaleźć! Czy ktoś może wie gdzie znajdę samą melodię?
A ja przez tą nieczytelną opcję dialogową, złamałem Djikstrze rękę i problem sam się rozwiązał... xD
Właśnie W3 ma kilka źle napisanych kwestii niestety. Zdarza się, że wiedźmin zachowuje się całkiem inaczej niż zakładaliśmy wybierając daną opcję dialogową. Co w grze nastawionej mocno na fabułę jest dużym minusem.
Ja problem miałem tylko z tą jedną, reszta zdała mi się oczywista.
No ja miałem problem np. z kwestią Geralta " nie musisz być we wszystkim najlepsza" , po wybraniu której, odbyła się smutna alkoholowa popijawa z Ciri - gdybym wiedział, że tak się stanie nie wybrałbym tej kwestii a ta opcja dialogowa może mieć wpływ na zakończenie gry. Takich źle oddających sytuację kwestii było jeszcze kilka, w tej chwili wszystkich dokładnie już nie pamiętam.
To akurat zły przykład... Czy mówiąc cokolwiek w rzeczywistości, masz pewność jakie będą tego skutki? Ciri zrobiło się smutno, stąd i popijawa...
MieluPL a wiedziałeś że Redania to w grze odpowiednik Polski a wybierając roscha to nilfgard zajmie całą północ a dijkstra wygrał by z nilfgardem i ocalił północ
Roche jest spoko postacią, ale i hipokrytą. Z resztą jak i Iorveth. Mimo to, lubię ich obu. Djikstra jest ciekawą postacią, ale dla mnie nieco irytującą, poświęciłby każdego dla swojej sprawy. Gdyby w 3 nie starali się zrobić z Radowida szaleńca na siłę, byłby dla mnie wyborem oczywistym, bo loża była tylko źródłem problemów, więc poniekąd rozumiem próbę pozbycia się wszystkiego co potężne, co mogło decydować jaka koronowana głowa zginie. To samo odczuwam w stronę Djikstry. Gdyby była możliwość pogodzenia go z Rochem i resztą, to okej, dobry wybór. Niestety uważam, że zabicie tej grupy byłoby jasnym sygnałem dla Geralta, że i on może w pewnym momencie przestać być użytecznym. Przecież tak naprawdę Geralt nie był z nikim z nich blisko. Zależy czy gramy jako książkowy Geralt, czy sami interpretujemy to, co się dzieje. Ale nawet jeśli się zgadzam z chęcią pozbycia się czarodziejek, to Radowid miał w dupie Geralta i innych, zabiłby każdego. Wybór bardzo trudny, szczególnie, że w sumie co chwilę mam inne zdanie na ten temat.
Tylko ze Radowid ostatecznie też chciał zabić Geralta w trakcie zamachu, więc może nie tyle co mial go w dupie a mu w niej przeszkadzał 😅
Patrząc od strony sympatii: Wypada pomóc Roche'owi
Patrząc od strony kanonicznej: Wypada wyjść i mieć to wszystko w D.
To w ogóle wypada nie przyjmować tego zlecenia
@@antonibazewicz6587 to zależy.
Da się nie przyjmować zlecenia w ogóle? Obecnie na next-genie jestem w Novigradzie przed znalezieniem Ciri i dopiero co otrzymałem propozycję od Dijkstry poszukania Talara, więc nie wiem, czy już za późno, a wolałbym mieć kanoniczne zakończenie xd
@@SithEmpiredidnothingwrong Kanonicznie to Radowid powinien umrzeć a Dijkstrze powinniśmy później nie przeszkadzać.
Wcielając się w Geralta starałem się podejmować decyzje kierując się tym "co wypada", co on sam by zrobił... nie mieszałby się w politykę ale za to Triss i Yen nie byłyby bezpieczne z uwagi na Radowida, więc zgodziłem się na zamach. Nastepnie jeżeli geralt miałby wybierać kogo musi ZABIĆ to nie wybralby nikogo, natomiast gra podsunęła nam możliwość obronienia "przyjaciół" jeżeli Roche i Talar chcieliby zabic Dijkstre to też bym go obronił. Losy Redanii, Temerii nie są znane jeżeli przechodzimy gre pierwszy raz, poza tym Geralt ma gdzieś w to kto będzie rządził. Nawet jesli Dijkstra bylby "krolem" zjednoczonej północy to dalej mogloby być z nim różnie. Osobiście uważam, że jednak idealny scenariusz jest wtedy gdy: 1.Radowid nie żyje, 2. Dijkstra rządzi północą wraz z Rochem i Talarem, bez króla natomiast decydują przewagą głosów o ważniejszych sprawach.
Fajne materiały, rob cięcia w twoich wypowiedziach poprawi to feeling twoich wypowiedzi i całego materiału. :D
Według mnie Geralt w ogóle nie wziąłby udziału w zamachu co też sam uczyniłem podczas przechodzenia gry. Prześladowania czarodziejów i nieludzi według lore trwały do 1276, a więc rok po III Wojnie z Nilfgaardem
Grimesey możliwe , ale :
- Radowid w ścieżce Iorwetha jak się wybierze poddanie się , to Radowid go nie wypuścił
- Jak się robi tą misje to Radowid nic o tym nie wie ale itak każe zabić wiedźmina ;)
- Radowid całkiem oszalał i każdego krzywidził za pomyłki
Radowid mimo wszystko miał "prawo" podejrzewać wszyskich i wszystko. Jego ojciec zginął w zamachu, 2 lub 3 (w zależności od decyzji z 2 części) królów także, a on sam był jedynym człowiekiem, którego Nilffgard mógł się obawiać. No przyznaj, ciężko myśleć racjonalnie w takich okolicznościach mają JEDYNIE 20 LAT
Zgadzam sie Radowid nie morduje czarodziejów dlatego ze jest idiota tylko walczy ze zdrajcami nie wspomnę ze to Czrodziejki wywołały III wojne z Nilfgadem
Radowid to jedyny na serio wybitny władca Północy a może w ogóle całego Kontynentu
@@zygmuntiiivasa7717 Radowid to kanoniczny zwycięzca.
Kto wie, może po zwycięstwie pokaże też "dumnym" Skelligijczykom gdzie ich miejsce...
Ogrywam Wiedzmina 3 po dluzszej przerwie i bardziej skupiam sie na postaciach dialogach i calej tej otoczce i musze przyznac duze wrazenie zrobila na mnie relacja z Dijkstra. Na pierwszy rzut oka wydarzenia z sagi powinny wszystko przekrslic ale minęło wiele lat po powiedzmy "bójce" i cala ta sytuacja nie ma juz takiego znaczenia. Nie moge oprzec sie wrazeniu ze dialogi Wiedzmina z Dijkstra tworza dziwna pozytywna relacje, ten dziwny sarkazm i dogryzanie sobie nawzajem na kazdym kroku buduje moim zdaniem pewna chemie miedzy postaciami o ktorej nie moge powiedziec w przypadku Roche'a ktory ciagle glendzi o Temerii i w ktoryms momencie podajrze przed ratowaniem Ves mowi Geraltowi ze mu nie ufa, oczywiscie potem pomaga w kaer morhen ale raczej w rewanzu za watek Ves, po za tym mam wrazenie ze sprzedalby Geralta przy pierwszej lepszej okazji jesli mialaby ona jakikolwiek zwiazek z Temeria, tak naprawde nawet jak w dwoice wyciaga Geralta z więzienia to tylko dlatego ze chce wytropic Letho a bez Bialego Wilka nie byłoby to mozliwe. Jest to dla mnie spory kontrast do Dijkstry ktory wiadomo ma interes w pomocy Geraltowi bo chce odzyksac skarb to w momencie kiedy z pomoca Geralta udaje mu sie to i sa juz kwita i tak decyduje sie wspomoc Wiedzmina w odbiciu Jaskra i obronie Kaer Morhen a nawet wyswiadcza Geraltowi drobne przyslugi jak podrzucenie glejtu Wiedzminowi przy wejsciu do Novigradu. Jesli doliczyc do tego to ze nie zemscil sie na Jaskrze moim zdaniem z powodu wiedzmina i niechęć Geralta do Emhyra ktorego pozycji raczje nie chciałby jeszcze umacniac, watpie zeby zabil Dijkstre ktory pomógł w dużym stopniu rowniez Triss dla Kur***** Syna Vernona Roche'a
Nilfgard to jak św imperium rzymskie a redania jak Polska. Wiec wole wizje jednolitej północy pod władza orła białego ale nie jakiejś republiki z kanclerzem ale silnej monarchi mimo ze radowid mocno sie różni od tego z książki
CO KURWA XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
QmbaPL stark Redania to Polska ? Ha ha nie mogę.
Tak właściwie to wcale nie jest takie głupie stwierdzenie
Oczywiście nie zgadza się tam wszystko kropka w kropkę, ale podobieństw jest wiele.
Wystarczy obrócić mapę o 90 stopni w prawo i widzimy Redanię z Wybrzeżem na północy, wielką rzeką oddzielającą ją od zachodu, wielkim miastem portowym (Novigradem) symbolizującym Gdańsk (oczywiście jak mówiłem, nie wszystko jest kropka w kropkę takie jak w rzeczywistości).
Można powiedzieć że wszystkie Królestwa Północy reprezentują w pewnym sensie Polskę, natomiast Redania ma najwięcej Podobieństw do rzeczywistej Polski (Geografia, podobny konflikt z Nilfgaardem co Polska z Niemcami, Wolne Miasto Novigrad/Gdańsk, a nawet bardzo podobne Herby), jednak tak jak Nilfgaard to nie są idealnie odwzorowane Niemcy/Święte Cesarstwo Rzymskie, tak Redania czy inne królestwa Północy nie są perfekcyjnym odwzorowaniem Polski
Jessica xDDDDDDDDDDDDDDD
Jessica okurwa xDD
Szczerze to patrząc na przykład cyberpunka, tutaj mogli zrobić tak, aby odpowiednio wszystko poprowadzone doprowadziło do sekretnego wyboru gdzie roche jakoś dogaduje się z grubasem, że na przykład po wybraniu hjalmara na króla i po zabiciu radowida jest dana jakaś opcja
Trudny wybòr. Za każdym razem miałem problem
Ja bym się w ogóle za to zadanie nie zabrał w trójce :D
W takim wypadku Radowid wygra wojnę i rozpocznie krwawe rządy dyktatorskie i będzie dążył do uśmiercenia wszystkich odmieńców.
@@loximus3478 Radowid jak by był charakterem jak w wiedźminie 1 i 2 to bym go zostawił bo go wtedy lubiłem był moim zaraz za Foltestem moim ulubionym królem ale w 3 po****ło i załatwiłem sukinsyna
@@wariat2387 Według lore to Radowid w skończył łowy na czarownice pół roku po Wiedźminie 3 w 1276 roku po śmierci Filipy
@@loximus3478 Chciałeś powiedzieć despotyczne lub autorytarne, dyktatorzy są w u strojach które udają demokratyczne.
Mam zamiar pobrać wieśka i chyba zabije rodowida i wybiore djikstre.Jakoś czuję,że lepiej dogaduję się z Geraltem.No ale szkoda Talara.
@PleVan, bardzo miło się ogląda Twoje filmy, No i wielki plus za "moją subiektywną opinię" :)
Nie miałem serca zostawić Roche'a. Gdyby nie on to Geralt by zginął na początku wieśka 2
Zdecydowanie wole Radovida
Jeszcze jest kwestia że puki Radowid żyje Yen i Triss są w niebezpieczeństwie
Trudna sprawa. Z jednej strony Geralt nie ufa Dijkatrze, z drugiej Dijkatra oszukał Roche'a i Talara, a ci z kolei nie powiedzieli Geraltowi całej prawdy.
Osobiście wole Roscha i Iorwetch poniewarz obaj walczą o swoją ojczyzne ale gdybym miał wybrać to bym wolał Iorwetcha poniewarz rosh to morderca kobiet i dzieci odpowiedzalny za pacyfikacje mohakamu ale wole pomóc Nilfgardowi żeby wygrali z pólnocą
Reuven to przyjaciel Geralta?
Od kiedy
A Roche nim jest? Ryzykował karkiem dla Geralta nie z przyjaźni tylko by rozwiązać sprawę królobójstw. Myślisz że interesował go los Wiedźmina? On chciał dowiedzieć się kto i dlaczego stał za intrygą. Wystarczy że pójdziesz ratować Triss zamiast Anais i już oburzony trochę bo postawiliśmy ją nad sprawą jego państwa. W Dzikim Gonie pomaga przez dług wdzięczności. To ten typ co Dijkstra. Poświęciłby Geralta gdyby sprawa Temerska by na tym skorzystała.
No nie wiem czy geralt byłby taki chętny w pomocy dla Rocha gdyby dowiedział się że go oszukał i paktuje z Nilfgaardem.
Trzymałem z Rochem, ale Dijkstra na tronie był według mnie najlepszym kandydatem. To on razem z Vizimirem zbudował potęgę północy i jednocześnie był tolerancyjny wobec czarodziejek, nieludzi czy innych odmieńców. Pomysł Roche na lenniczą Temerię i całą resztę Północy pod władzę Emhyra był dość słaby w porównaniu z rzeczywiście dobrymi dla północy planami Dijkstry. Nie kierowałem się tu tym jak zrobiłby Geralt, tylko jak zrobiłbym ja, bo to moja gra i moje decyzje i ja bym tak zrobił :D
Ja wybrałem Dikstre ze względów politycznych chociaż bardzo smutno mi było kiedy okazało się że Roch zginął.
Gram jeszcze raz jsstem na tym wyborze i po twojej analizie czuje się wyruchany w dupę przez Rocha Ves i Talara lubię te postacie i są dla Geralt w moim przypadku przyjaciółmi (ale elfy też lubię)
4:35 ja lubię
gram ponownie bo pod wpływem emocji zabiłem dijkstre a go lubie. teraz zajebie rosza i talara zeby cesarz padł. no jes jak jes
Najlepsza opcja to Roche, jeżeli ktoś podejmuje tak ryzykowną decyzję to prawie na pewno wie co robi. Polityka jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. Ważne żeby temeria powróciła na mapę bo pamiętajcie, jeżeli dikstra wygra to temeri nie będzie tylko będzie redania a to dwie różne rzeczy
Temeria nie wraca na mapę niezależnie od decyzji. Po prostu popierając Roche’a w zadaniu, sprawiamy że Temeria dostaje lennikiem, co i tak w praktyce znaczy że od Emhyra zależą.
@@seweryn2010 lennik to praktycznie wolne państwo tak jak tusąt, nie pamiętam nigdy jak się to wymawia i pisze. Dikstra to drogi skurwysyn. Dopiero w grach zrobili go całkiem fajnego i dającego się lubić. Plus talar ginie na co pozwolić sobie nie mogę
@@euocgiejshhwjs5576 lennik nie oznacza wolnego państwa. Mają jakieś namiastki autonomii ale w praktyce gdy przechodzi co do czego to Nilfgaard decyduje o wszystkim. W Toussaint nie widać tak Nilfgaardzikich wpływów bo nikt nie traktuje tego państwa poważnie a na tronie zasiada bodajże kuzynka Emhyra. Toussaint nie posiadało żadnej armii tylko błędne rycerstwo.
A co do Dijkstry, tak jest przebiegłym „skurwysynem”, ale on nigdy nie miał wobec Geralta i jego bliskich złych intencji, ani w sadze ani w grach. Ba, nawet rozwiązał sprawę śmierci Vizimira za którego Redania stawała się coraz silniejszym krajem. Słusznie też zaznaczył, że pseudo wolna Temeria nie jest warta przehandlowania reszty państw Nilfgaardowi. Owszem, pozostałe państwa nie odzyskają wolności, ale w przypadku wygranej Nilfgaardu tak jak w sadze zacznie się ściąganie osadników z macierzystych ziem i usuwanie tych z północnych państw. Nilfgaard też nie odpowie za winy w postaci zleceń na królów północy jak Foltest. Roche sam potępiał Maravela za paktowanie z Nilfgaardem i próbę zabicia prawowitych spadkobierców tronu, a co potem sam robi? Popiera tych którzy kazali zabić króla, który jak to mówił, wyciągnął go z dna. Wolę poprzeć Dijksrę, który owszem dojdzie do władzy po trupach, ale oferuje przede wszystkim realny rozwój gospodarczy północy, budowanie faktycznego imperium i postępowego państwa w przeciwieństwie do Radowida. A Emhyra spotyka zasłużona kara z rąk skrytobójców.
@@seweryn2010 twoje argumenty zostają zniszczone przez to że talar ginie ez gg za bardzo się rozpieales nie chce mi się odpowiadać doczytałem do połowy
Ja się nie mieszałem w zabójstwo króla
W tym odcinku sam mówisz inaczej niż w odcinku o Stennisie
Co masz na myśli?
W odcinku o Stennisie mówiłeś o tym, że Geralt ratował nawet tych których nie znał, oraz czasem takich, którzy na to nawet nie zasługiwali. Tutaj powiedziałeś, że jeśli Geralt nie podążył ścieżką Rocha (czy jak to się pisze), to nie widzisz powodu aby mu pomóc. Nawet jeśli wszystkiego mu nie powiedzieli, to raczej nie jest powód żeby zostawić ich Dijkstrze.
Tworząc odcinek o Dijkstrze długo analizowałem obie sytuacje i doszedłem do wniosku, że sporo się różnią. W wypadku Stennisa Geralt może:
a) przyglądać się jak chłopi katują go na posadzce.
b) powstrzymać chłopów i uratować księcia, który na to nie zasługuje.
Stennis to szuja, jednak Geraltowi ani jego bliskim niczego nie zrobił. Na dodatek patrzenie na lincz, którego możnaby uniknąć nie jest w stylu Geralta. W tamtym filmie mówiłem, że brakuje mi trzeciej ścieżki, czyli nie pozwolę na lincz, ale powiedzieć Saskii o podejrzeniach co do truciciela. W przypadku sytuacji z Rochem Geralt zostaje wykorzystany przez Temerczyków, którzy przyznają, że urobili go by pomógł im zabić Radowida. W tej sytuacji może:
a) Pomóc im zabijać ludzi Dijkstry i jeszcze mocniej wplątać się w intrygę, o której tak na prawdę nic nie wiedział.
b) zostawić ich żeby sami załatwili swoje sprawy.
Druga sytuacja wydaje mi się tutaj bardziej prawdopodobna, bo jeśli Roche i reszta nie są jego przyjaciółmi, a on sam żałuje, że dał się w to wciągnąć, to jak najszybciej chciałby się od sprawy odciąć.
Sam dobrowolnie zgodził się pomóc zabić Radowida. Nawet jeśli nie wybrano ścieżki Rocha, to i tak pomógł kilkukrotnie Geraltowi, jak w obozie Henselta i w prologu dwójki. Jeśli chodzi o sytuację z katowaniem, to różnica jest taka że Ves, Vernon i Talar mogą walczyć, choć i tak wiadomym jest że zginą.
Nie zrobił tego bezinteresownie. Roche wiedział, że bez pomocy Geralta nie wytropi królobójcy, a nawet jeśli wytropi to nie da mu rady.
Przeszedłem gierkę 4 razy. Za pierwszym razem Roche'a uratowałem, bo kierowałem się honorem bla bla bla... po prostu nie zasługiwał na taką śmierć. Jednak pozostałe 3 razy wybrałem Dijkstre. Mniej wkurwiał niż pozostała trójka.
Jesli mam wybierać między czarodziejką a Temerią to wybacz ale nie mam wyboru "Vernon Roche"
Według mnie Geralt powinien pomóc Vernonowi ponieważ w Wiedźmin 2 Zabójcy Królów bardzo dobrze się przyjaźnili , i w W3 Dziki gon nadal się przyjaźlini , a i nie pomine faktu , że Vernon Roche pomógł Geraltowi ze Skurwielem Juniorem , no i oczywiście nie po to Geralt ganiał za Letho (królobójcą) żeby tak sobie pozwolić go zabić , bo jego wysiłek poszedł by na marne (chodzi o : Wiedźmin 2 Zabójcy królów) . I jeszcze 2 argumenty żeby nie dawać go zabić :
-Jak się wybierze ścieżkę Iorwetha to Roche wyprowadza go z obozu Kadwen
-To akurat słaby argument no ale napisze : Możliwe że gdyby Roche nie przyszedł ze swoimi ludźmi do walki to elfy Iorwetha mogły by przez przypadek zabić Geralta lub pomyśleć że Iorweth kazał zabić jednego i drugiego.
PleVan bardzo często się z tobą zgadzałem no ale teraz to przesadzasz ... Geralt zawsze chciał pomagać Vernenowi , a nie go zabijać
AssassinKolo To jest jego zdanie które musisz uszanować. Też lubiłam Roshe'a ale w W3 został Nilfgaardzką kurwą więc mu nie pomogłam.
Ta przyjaźń zależała od gracza więc twn kom jest niepotrzebny
Jak dla mnie to powinna być jednak opcja z dogadaniem się między Dijkstrą a resztą ferajny. Ps, ale ten wątek, to CDPR zjebał.
Dobrze powiedziane Plevan. Przez moment miałe wrażenie ,że przecież nie mógł by tak zrobić ,ale warto zauważyć ,że oboje - Roshe i Dijkstra to chuje - i wybór pomiędzy nimi to żaden wybór. Poprawka jest jedna - Geralt powinien się ostro wkurwić na obu Panów i przemówić do nich - chociaż się postarać a potem wyjść z zaciśniętymi zębami. Myślę ,że wówczas byłoby to w jego stylu. Ja trzymałem się Rosha, to też wybrałem pomóc ekipie sił specjalnych.
Radowid to najlepszy wybór
Roche ? Dijkstra ? Radowid ?
Wybor jest prosty : Radowid
you are the best
powiedzmy sobie szczerze większość chciała dijkstre na tronie ale się okazało że chce zabić talara więc zmiana planów i zabicie dijkstry
Wybrałam Dijkstre ponieważ Roshe to Nilfgaardzka kurwa. Lubiłam go w W2 ale w W3 mnie po prostu zdradził więc powiedziałam mu va fail. Radowida natomiast bym oszczędziła gdyby nie zabił króla Henselta czyli najlepszego króla Północy.
Byku ale tylko foltest
Chciałbym aby w Wiedźminie 3 po zakończeniu tak jak w Białym Sadzie gdy dajemy miecz Ciri w zakończeniu po wybraniu np. Dijkstry w Velen i Vizimie były oddziały Redańskie. Ale co do zakończenia z Dijkstrą to jest tak że nie mamy 100 % pewności że Talar, Roche i Ves zostali zabici, owszem słychać bardzo krótki dźwięk walki ale nie jestem pewien tego czy aby na pewno ludzie Dijkstry zabijają moich ulubieńców z Temeri, bo równie dobrze Dijkstra mógł ich po prostu aresztować wiem że ci co wybierają walkę przeciwko Dijkstrze walczą z jego ludźmi ale zwróćmy uwagę że skoro Geralt podejmuje się z nimi walki to w swojej obronie próbują wszystkich zabić, a w czasie gdy wyjdziemy to nie mamy pewności czy zostali zabici więc pomimo że w Wiedźminie 2 zawsze wybieram Vernona Rocha to Wiedźminie 3 wybieram Dijkstrę bo to najlepszy wybór dla królestw północy oraz Geralta. Przy okazji skoro wyszły narzędzia modderskie to myślę by po zakończeniu gry stworzyć by nasze wybory miały znacznie po zakończeniu gry oraz mam taki pomysł by w zamku w Wizimie był w zależności od naszych wyrobów Dijkstra, Radowid, Emhyr, albo nawet Ciri. W przypadku gdyby w Wizimie był Dijkstra mogli byśmy się dowiedzieć np. o tym co naprawdę stało się z Rochem, Talarem i Ves oraz by poruszył w zależności od naszych wyrobów w Wiedźminie 1 i 2 kwestię Addy i Anais.
Zostali zabici, tak jest napisane w w ich opisach w glosariuszu
A talar? Jest to postać której Geralt by pomógł
Najlepsze zakończenie by było jak by djikstra mógł zająć tron ale żeby Roche i talar przeżyli :'(. Najbardziej szkoda mi Rocha bo to patriota chociaż chuj
No raczej kurwa nie inaczej zabiłem dijkstre dla talara
Ja nie miałbym problemu gdyby nie Ves;)
Ja bym nie miał gdyby nie talar ;)
radowida albo Roch to najlepszy wybór ponieważ dikstra to nieudacznik anie wywiad redanii dowodem jest to że niema pruby przeprowadzenia zamachu na władce nilfgardu dodatkowym dowodem jest śmierć naturalna Michnika więc niema co owiniac zwykłych ludzi jakich doboerali wyborów w grze
Za Temerie!!!
Nie zdzierżę wygranej Emhyra ale śmierć Roche'a i ekipy to też tragedia
Więc dla mnie jedyna opcja jest pozostawienie przy życiu Radowida
Akurat wygrana Emhyra nie jest konieczna przy zakończeniu, w którym Ciri zostaje nową cesarzową. Wątpię, żeby była zwolenniczką podbijania innych państw
@@rudyanorektyk7029 tylko wtedy nie będzie już czego podbijać. Skellige? Nie opłaca się tam zapuszczać. Kovir? Nikt ich nie atakuje bo grożą usuwaniem bogactw by podbijający nic nie zyskiwał. Ciri za to niepodległości podbitemu nie zwróci, bo by się opozycja od razu z nią rozprawiła jak z emhyrem w jednym z zakończeń.
To genialny quest bo dobrze obrazuje klasycznego wieśka z książek.
Za wmieszanie się w politykę i wybór "mniejszego zła" czyli zabicie Radowida, jesteśmy karani śmiercią któregoś z towarzyszy.
Możemy ich nie zabijać i sprawić by północ wygrała za cenę Radowida na tronie, czyli nie mieszania się w politykę i właśnie to jest najlepsza opcja.
Głos jak asystent googla XD
Ja nie brałem udziału w zamachu, ale jak będę grał 2 raz to raczej stanę za Djikstrą. Chociaż kurwa, szkoda Talara.
Racja, ja Rocha i Ves miałem głęboko w dupie i tylko mi było szkoda Talara. Wybrałem Dijkstre bo Nilfgaard jest gówniany i musi przegrać, a Dijkstra to też fajny typ :D.
Według mnie czarodzieje sami sobie ten los zgotowali przez
1.bunt na thanet
2.zabujstwa demawenda i foltesta
Poza tym Radowid nie będzie żył wiecznie i nie ma sensu poświęcać królestwa bądź całej północy.
Czarodzieje nie zabili Foltesta. Zabił go Letho ale na polecenie Nilfgardu a nie czarodziejek.
@@greenmordant1779 no tak sory zapomniałem jednak dały Letho zabić Demawenda przez co osłabiły północ
@@Sokrates_ Filippa i Sheala - tak naprawdę to one są odpowiedzilne za ten bałagan
@@greenmordant1779 i do jakiej organizacji należą?
@@Sokrates_ to była loża czarodziejek.
Ja lubię Radowida 💪🏻
Dla mnie to kanoniczny Pan Północy.
Mogę go opisać jako s....syna, ale za to porządnego s...syna i wybitnego władcę.
Nikt mu do pięt nie dorasta jeśli chodzi o polityczne zdolności
(Swoją drogą mam nadzieję że po wygranej wojnie i zakończeniu łowów na wiedźmy, pokaże wreszcie tym pirackim Skelligijczykom gdzie ich miejsce...) 😉
Nienawidzę Radowida u redani Lubie cesarza Emhyra i Nilffgrad i kocham temerię oraz roch'a
Props
A według mnie Polska, to Keadwen. Wiedźmińska szkoła znajdowała się w Keadwen, a o Polsce mówi się, że jest zielonymi płucami europy. Henselt to Bolesław Chrobry z wyglądu i zachowania. Radowid nie przypomina żadnego polskiego przywódcy, za to przypomina Hitlera, ponieważ tak samo był paranoikiem. Zresztą Filippa Eilhart mówi raz w Wiedźminie 3, że nie zdziwiła by się, gdyby Radowid spał ze swoimi strażnikami w jednym łóżku.
Cesarz jest inteligętny, sprytny, nie pali niewinnych i jest dobrym władcą a Radowid był zagrożeniem dla Geralta.
Ja UWIELBIAm Rocha
Najbardziej Wiedźmińskim wyborem według mnie jest przetrącenie ponownie nogi DIjkstrze choć zwykle pomagam w zabiciu Radowida i później ratuje Rocha, Ves i Talara. Wkurza mnie, że w tym wypadku scenarzyści taką alternatywę stworzyli bo Dijkstra też był spoko :)
Roche
Roche chce uratować temerię nawet gdyby emhyr miał podbić wszystkie inne królestwa, dijkstra zjednoczy północ, wraz z temerią wraz z nordlingami a nie nilfgardczykami
Ja lubie Nilfgaard
Zdecydowanie Dijkstra bo Radowid to rasista a Roshe'a nienawidze.
Isengrim miał stanęłam po stronie Dijkstra.
Ja tam lubię nifgaard
ja wziąłem roche
A może powiedzieć,ze się nie mieszamy i tyle ?
Możemy wybrać opcję to nie moja sprawa albo wogole nie brać udziału w tym zadaniu
Roche i Ves są bardziej przyjaźni... Gdy wykonamy dla nich zadania to Ci od razu bez wahania przybywają do Kear Moren. Djikstra pomoże tylko drobnym funduszem. Z resztą oszukał Roche więc nie widzę żadnych powodów żeby nie pomagać Temerczykom. A jeśli chodzi o Radowida... To co on wyprawia nie mieści się w głowie. Dla mnie on nie ma żadnych predyspozycji do obejmowania dalszej władzy , bo nie ma sumienia. U mnie niestety Redania przegrywa , a Nilfgaard zajmuję kolejne rozległe obszary , tyle że Temeria wraca na mapę. Najważniejszy jest koniec palenia kogokolwiek na stosie
Może i minął rok ale napiszę to. Roche nam nie pomógł z dobroci serca tylko dlatego że pomogliśmy mu z ves. Jak tego nie zrobimy to nam nie pomoże. A Dijkstra ma złamana nogę więc ciężko byłoby aby przyjechał do Kaer Morhen
Cd projekt darzy do uratowania temeri.Ja ogolnie nie lubie Djikstry i nigdy w zyciu nie dalbym rzadzic przestepcy szpiegowi krajem a Rochea mimo wszystko jest dobrym kompanem i nie zalezy mi na jego smierci.Dlatego wybralem Radowida mimo przesladowan,bo jedynie on moze powstrzymac Nilfgard (oprocz Djikstry).
Tylko, że Radowid wcale nie stworzy silnego państwa, a jedynie stanie się tyranem biednej i zacofanej Północy. Dijkstra natomiast utworzy jednolite, silne i bogate państwo, które będzie mogło równać się z Nilfgaardem.