Pogadać z maszyną 4/4 | Filozofia i przyszłość botów konwersacyjnych
Вставка
- Опубліковано 14 гру 2024
- Po przyjrzeniu się historii botów konwersacyjnych, ich strukturze i ograniczeniom, można się zastanawiać, czy tak naprawdę w ogóle wyobrażalne jest napisanie bota dobrze udającego człowieka. Czy da się stworzyć iluzję umysłu, składając ją z coraz to większej liczby zaprogramowanych odpowiedzi na pytania? A może odpowiedzią jest prawdziwa sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe? Na koniec oddajemy głos Alanowi Turingowi, który w 1950 roku przewidział większość naszych wątpliwości odnośnie "myślących maszyn".
www.pandorabot...
ec2-54-215-197-...
www.pandorabot...
Dziękujemy Muzeum Historii Komputerów i Informatyki w Katowicach za współpracę.
Scenariusz i prowadzenie: Łukasz Lamża
Kamera i montaż: Przemysław Kopeć
Głos: Diana Sałacka
"Nauka na żywo II: wielkie debaty" - zadanie finansowane w ramach umowy 808/P-DUN/2018 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę.
wincyj tej tematyki!
Świetne. Posiada Pan wspaniały dar przekazywania informacji. Nawet ja, stary dziad słuchałem z zainteresowaniem do końca. I prawie wszystko zrozumiałem. Thanks
ależ mnie wciągnęły te filmy :)
Division bell to jednak epigonizm. Wish you were here to jest mistrzostwo. A żeby nie być tak całkiem off-topic, to najlepsze z tego jest "Welcome to machine".
Super seria! Przystępnie i na dobrych przykładach wytłumaczone zagadnienia. Brawo. Czekamy na więcej
Świetnie ogląda się te filmy i świetnie patrzy się na to, jak kanał się rozwija. Wykłady naukowców są oczywiście wartościowe, jednak mają stosunkowo małe grono odbiorców, w przeciwieństwie do popularnonaukowych, przystępnych filmików (jak ten powyżej). Trzymam kciuki :D
Bardzo interesująco przedstawiona problematyka algorytmów, maszyn oraz ich historia i możliwe w przyszłości konsekwnecje. Dziękuję za możliwość zapoznania się z tym materiałem :D Te filmy to naprawdę dobra robota!
Poznałem kiedyś Kaśkę. To była śliczna, wysoka blondynka. Ale test Turinga oblewała po trzech pytaniach...
Problem z Tay polega chyba na tym, że program świetnie przyswajał sposoby komunikacji, ale nie był w stanie dokonywać ich oceny i selekcji pod względem prawdziwości czy kontrowersyjności wyrażanych opinii. Mówiąc obrazowo: trafił między wrony, krakał jak one. Taki bot byłby idealnym rozmówcą dla Świadków Jehowy czy innych nawracaczy.
- Q: Czy możesz się dla mnie rozebrać?
- A: ...do ostatniej śrubki, czy tylko zdjąć obudowę?
No właśnie. Botom uczącym się maszynowo zdecydowanie brakuje jednej rzeczy: myślenia TAK JAK ludzie. Na przykład własnych przekonań, rozumienia argumentacji, analizowania informacji pod kątem swoich własnych opinii, wyrażania swoich opinii, wyznaczania kryteriów dla potencjalnej zmiany takowej opinii, racjonalizacji swoich akcji za pomocą własnego światopoglądu i dostępnej wiedzy. Uczące się maszynowo boty są jak gąbka i nie potrafią krytycznie przetwarzać informacji.
Brak jest tego czynnika własnej opinii, światopoglądu, doświadczeń. Zamiast tego, współczesne boty uczące się, są obrazem tego na co się je wystawi. Ludzki mózg tak nie działa. Niektóre rzeczy, takie jak "złota zasada" czy ogólnie pojęta moralność są u nas wbudowane w pakiecie i/lub nabyte czy nauczone w trakcie naszego życia. Niezależnie od wychowania i czynników zewnętrznych, każdy wie że "zło jest złe". (Inna sprawa że niektórych ta wiedza niespecjalnie powstrzymuje przed czynieniem zła, a inni znajdują sobie racjonalne wytłumaczenia, co swoją drogą też jest przejawem inteligencji.)
Więc trzeba by było nauczyć bota myśleć jak człowiek, stosując takie same mechanizmy i struktury danych jakimi posługuje się ludzki mózg, a żeby to zrobić musimy ten nasz mózg o wiele lepiej poznać. Na tyle dobrze, by jego działanie można było zasymulować/zreplikować w maszynie.
Obawiam się że bot który zachowuje się nieodróżnialnie od człowieka, ale bez "tego czegoś" (duszy, świadomości, jak zwał tak zwał) w środku, może być niemożliwy do stworzenia. Ale zasymulowanie świadomości, to brzmi już bardziej realistycznie. (Skoro ludzki mózg działa w ten sposób, na pewno jest to teoretycznie możliwe, pytanie tylko jak bardzo skomplikowane.)
@@galbatrollix5125 Mnie najbardziej przekonał argument o tym, że AI nigdy nie była dzieckiem. Być może sieci neuronowe uczące się od zera będą bardziej efektywne w przetwarzaniu informacji ułatwiającej imitowanie człowieka.
Jednak z drugiej strony nie wystarczy sama logika. Jest takie opowiadanie Zajdla, w którym wysłany w daleką podróż kosmiczną astronauta zostaje wybudzony ze stanu hibernacji. Ale szybko orientuje się, że coś jest nie tak. Okazało się na końcu, że zawiadująca statkiem kosmicznym sztuczna inteligencja celem zmniejszenia zużycia energii i materii pozbawiła go ciała, pozostawiając jedynie mózg i oczy.
No co? Postąpiła według ogólnych wytycznych i zgodnie z logiką. A że bez cienia empatii...
@@maciejszymanski2386 Osz kurka, nie znałam tego opowiadania Zajdla - aż strasznie (jakkolwiek energooszczędnie bez wątpienia)
Pamietacie film Ona / Her (2013)? Niezwykła historia miłosna, samotny pisarz - Theodore (Joaquin Phoenix) kupuje nowy system operacyjny, który jest tak zaprojektowany, aby spełnić wszystkie potrzeby użytkownika. Między nim, a jego systemem operacyjnym rozwija się romans... Ta nieprawdopodobna opowieść pokazuje jak wielki wpływ może mieć na nas nowoczesna technologia.
Dziękuję za ciekawy materiał.
Przydałoby się uaktualnić tą serię uwzględniając ChatGPT... Bo on potrafi tworzyć... Np. programować, albo pisać teksty prasowe. Zdaje egzaminy na studia.
Kiedyś jak myślałem na temat mocnej AI, doszedłem do wniosku, że odpowiedź na pytanie o możliwość stworzenia sztucznej świadomości zależy od odpowiedzi na pytanie o istnienie jakiegoś połączenia umysłu ze światem nadnaturalnym. Na przykład poprzez duszę lub telepatię. Jeżeli takie połączenie istnieje, to prawdopodobnie niemożliwe jest jego odtworzenie w komputerze. Jeżeli jednak takie połączenie nie istnieje, to nie widzę problemu, by wcześniej zeskanowany nie mógł być zasymilowany na teoretycznym BARDZO mocnym komputerze, chociażby atom po atomie.
Zakładając że nie ma żadnych nadnaturalnych elementów, to na pewno technicznie jest możliwe zrobienie ludzkiego umysłu w komputerze, albo jego przybliżenia poprzez stworzenie takiego systemu przepływu danych który odpowiada temu co dzieje się w organicznych mózgach. Tylko najpierw trzeba będzie dogłębnie poznać strukturę i działanie ludzkiego mózgu, co jeszcze pewnie trochę potrwa.
Nawiązując do mojej odpowiedzi z trzeciego odcinka "połączenia bota z AI", już będę uważał, żeby nie popełnić błędu Microsoftu. Będąc zawodowym programistą, w wolnych chwilach, zamiast piłką nożną, zajmowałem się sieciami neuronowymi. Jak zwykle po świetnym Pana wykładzie, podejdę do tematu bardziej ostrożnie.
W wolnych chwilach "sieci neuronowe" to strata czasu. Aby to dawało ciekawy wynik trzeba mieć do tego odpowiedni sprzęt a nie zwykły komputer.
@@stanislawpalka9015 Oczywiście można bazować na wyspecjalizowanych procesorach, ale w ramach "badań podstawowych" można się tym trochę pobawić :).
Jestem w szoku jak ta seria mnie wciągnęła i zaciekawiła. Majstersztyk!!!
tak czy owak, material jest na bardzo wysokim poziomie, dziekuje
Bardzo fajny cykl, rzeczowo i spokojnie.
Uważam że cały temat jest postawiony na głowie, tj. nie należy pytać czy maszyna może stać się człowiekiem, znacznie łatwiej jest zapytać czy człowiek jest maszyną - a wcześniej podać definicję maszyny, co wcale nie jest łatwe, jeżeli zakaże się definicji relacyjnej do istot biologicznych... Cechy wspólne człowieka (i innych żywych istot) z maszynami, które przychodzą mi do głowy na szybko:
Człowiek jest zbudowany z materii
Człowiek potrzebuje zasilania
Człowiek jest sterowany elektrycznie (prymitywne maszyny mogły być sterowane mechanicznie)
Człowiek ulega uszkodzeniom
Niektóre uszkodzenia człowieka daje się naprawić inne nie
Finalnie człowiek przestaje działać (umiera)
Człowiek realizuje wbudowane programy (instynkty - rozrodczy, samozachowawczy, poznawczy etc. )
Człowiek nie ma pojęcia po co istnieje
Człowiek jest wykonany we wspólnej technologii z innymi gatunkami
Można to mnożyć, ale konkluzja jest jedna - mamy przeciętnie 35 000 000 000 komórek.
Wielofunkcyjnych, opartych o mechanizmy fizyczne o których jeszcze nie śniliśmy (jak działa szlak wzrokowy- tzn. wiem jak działa, ale jak to jest możliwe; jak działa baza danych ludzkiej pamięci, jakie są wykorzystywane algorytmy kompresji i dostępu do danych; jakim cudem nasz system operacyjny się nie zawiesza...)
Jeżeli zbudujemy maszynę, która będzie się składała z 1 000 000 000 funkcjonalnych części - wtedy pogadamy o możliwości czucia przez maszyny.
Argumenty Turinga są bardzo infantylne. Np. nie da się zdefiniować na czym polega odczuwanie radości, zatem nie da się zweryfikować kto czuje/nie czuje radości (lub cokolwiek innego). Jeżeli kiedyś będzie można określić z dokładnością do pojedynczego impulsu elektrycznego pomiędzy neuronami, na czym polega uczucie - to w tym momencie będziemy je potrafili zasymulować w maszynie...
@Wiesław Popielarski To stwierdzenie miało sens przed wynalezieniem metod uczenia maszynowego.
Tworzenie algorytmów przez człowieka również jest algorytmem, tyle że skomplikowanym i opartym o dużą bazę danych (nie tylko wiedzę branżową, której dotyczy algorytm, ale też życiową). Jednak wystarczy się przyjrzeć pracy dowolnego programisty i szybko zaczniesz wyłapywać powtarzające się schematy.
@Wiesław PopielarskiOdwracając zagadnienie, czy jak wyhodujesz człowieka do dorosłości w stanie śpiączki farmakologicznej, wybudzisz go - czy będzie on w stanie stworzyć jakikolwiek algorytm?
Człowieka i jego życie (w najdrobniejszych aspektach) również możesz przedstawić w postaci wielomianu - o ile uda Ci się zdefiniować kompletny zestaw zmiennych - abstrahując od faktu, że zdecydowanej większości tych zmiennych nie znamy, to zaryzykuję twierdzenie że jest to lista skończona.
Ba, proces tworzenia algorytmu można przedstawić w postaci procedury w której głównymi strukturami są pętle. Ogólnie - tworzenie algorytmu to rozwiązywanie problemu, który algorytm ma rozwiązywać automatycznie, a następnie optymalizacja sposobu.
Jeżeli maszyna nie potrafi rozwiązać problemu, to oczywiście nie stworzy algorytmu - człowiek również. Jeżeli maszyna potrafi rozwiązać problem, oraz "zna" kryteria optymalizacji, to jej przeszkodzi w stworzeniu algorytmu? Na poziomie logicznym to jest istotą uczenia maszynowego.
Co właściwie jest przedmiotem naszej dyskusji? Twierdzisz, że maszyna nie może tworzyć algorytmu? Jak definiujesz algorytm i jak definiujesz maszynę? Obecnie proste w konstrukcji roboty z infolinii są w stanie podać Ci algorytm na rozwiązanie Twojego problemu - mimo że nie mają go gotowego, np. z laptopem. Mają skuteczność ponad 90%.
@Wiesław Popielarski To prawda - patrzę na zagadnienie bardziej filozoficznie, niż od strony formalnego aparatu matematycznego. Poznawczo jesteśmy na początku drogi (oceniając po skali tego co wiemy że nie wiemy). Matematyka jest wdzięczną dziedziną, bo daje poczucie fundamentu - nawet jak coś się okazuje nieprawdziwe, to jest to wielki sukces bo oznacza postęp.
Faktem jest że wszystkie klasyczne komputery są implementacją uniwersalnej maszyny Turinga.
Wracając do filozofii - pewnie nie negujesz ewolucji i nie dziwi Cię stwierdzenie że pochodzimy od organizmów jednokomórkowych. Sama ewolucja jest algorytmem i to prostym - można jej reguły opisać rachunkiem lambda. Czy bakterie mogą tworzyć algorytmy (nie jest to trywialne pytanie, biorąc pod uwagę ja proste organizmy zachowują się w otoczeniu kilku skupisk pożywienia). Jeżeli dojdziemy do wniosku, że jednokomórkowce nie są zdolne do tworzenia algorytmów (tylko je wykonują), to gdzie na drodze ewolucji pojawiła się ta zdolność? To prowadzi do pytania, czy rachunkiem lambda da się opisać ludzką świadomość (traktując ją jako złożony zbiór aktywnych algorytmów).
Na koniec pytanie z "grubej rury" skąd się wziął algorytm ewolucji, czyżby do dowodziło istnienia Stwórcy (nie boga, bo bóg jest sprzeczny z fizyką kwantową), ale nieokreślonego inteligentnego bytu np. cywilizacji, która wyprzedziła nas w istnieniu o miliardy lat, żyjąc w świetle gwiazd II populacji - bo niby dlaczego wtedy nie mogło być życia?
@Wiesław Popielarski Znacznie łatwiejszych obiektów, niż ludzki mózg, nie jesteśmy w stanie symulować. Jesteśmy wybrakowani w wiedzy i ułomni w aparacie poznawczym. Jednak czy to dobry argument, żeby twierdzić że jakościowo różnimy się od maszyn?
Ilościowo oczywiście jest przepaść - przeciętny mężczyzna o wzroście 175cm ma ok. 35 mld funkcyjnych komórek , tasiemka Turinga (łączna długość DNA) w ciele JEDNEGO człowieka odpowiada 175 średnim odległościom na Księżyc... (łatwo zapamiętać bo jest zbieżność ze wzrostem xD ).
Jeżeli różnice są tylko ilościowe (a tak uważam), to da się stworzyć maszynę świadomą, o cechach w pełni korespondujących z ludzkimi. Oczywiście oprócz ilości samych jednostek funkcyjnych (komórek) liczą się mechanizmy komunikacji między nimi - tu jesteśmy na przegranej pozycji, jesteśmy ograniczeni do naszej wybrakowanej wiedzy, a ewolucja korzysta ze wszystkich istniejących mechanizmów rzeczywistości (również tych, o których nie wiemy że istnieją).
Chciałoby się powiedzieć - pożyjemy, zobaczymy, ale niestety nie mamy na tyle czasu...
Super seria, oby więcej takich!!!!
Dziękuje!
Świetny cykl, dzięki!
Nie cierpiec gadac z botami!!! "in a few words, please describe the reason for your call". A zaraz po tym idzie "Sorry, I didn't catch that" 🤯🤯🤯🤯
Każdy następny odcinek był coraz lepszy.
JEDEN z najlepszych n polskim yt. STONKS 😁 cieszę sie
Fajna seria, warta obejrzenia :)
Ale o co chodzi z tymi spodniami p. Łukasza?
O to samo o co chodzi z fryzurą: "chcę się za wszelką cenę wyróżnić".
Skoro nie mogę inaczej to chociaż wyglądem...
@@andrzej3511 oj tam, przesada ;) Zwróciłem na te spodnie uwagę raczej 'z sympatii' do prowadzącego i z faktu, że mój mózg nie mógł zrozumieć, gdzie tam się nogi chowają, jak tak siedział... ale żeby zaraz "chcieć się wyróżniać za wszelką cenę"? Nieeee .... ;)
Pozdrawiam.
P.S. Temat ciekawy, lubię słuchać kogoś, kto lubi to co robi.
@@webjasiekWebCrew Powiem tak: jestem tradycjonalistą do bólu więc dla mnie elegancki strój to garnitur i to taki niekoniecznie najmodniejszy, są takie ponadczasowe, eleganckie kroje. Za to z dobrej flaneli wełnianej. (Mieliśmy kiedyś bielską wełnę, komu to przeszkadzało?) Do tego przyzwoite półbuty, koniecznie skóra. Sandały, adiki? Dobre na trening, czy plażę - przed kamerę już nie... Bo, według moich kryteriów, kamera to spotkanie z szerszym forum o wyraźnym zabarwieniu oficjalnym.
No i generalna zasada: skóra widoczna TYLKO ponad kołnierzem koszuli (głowa) i poniżej mankietów (dłonie). Mnie razi nawet brak krawata!
No ale ja mam już swoje lata i wywodzę się jakby z innej epoki. Z epoki gdy elegancja miała swoje nieprzekraczalne rygory.
Ujmę rzecz inaczej: jest szereg restauracji gdzie osobnikowi w takim stroju zaproponowano by wypożyczenie stroju spełniającego ogólnie przyjęte kryteria, albo... Nie wpuszczono by! Po prostu.
PS. Temat ultra ciekawy. Jednak mnie autor rozczarował ograniczając się tylko do publicznych botów. Na marginesie: miernych. Ani słowa o tym co knują w DARPA... A knują! I to nie jakiś next level, ale wiele "levelów" wyżej. I na opis tych dokonań najbardziej liczyłem.
spodnie rzeczywiście zabawne, ale... dopasowane do fryzury;) Ja nigdy takich zapewne nie założę, ale jeżeli komuś sie podobają, to czemu nie?
Super seria
Moim zdaniem problem "chińskiego pokoju" jest jak najbardziej do rozwiązania. Można przecież wyobrazić sobie, że taki zaawansowany chatbot będzie procesował na komputerze wbudowanym w robota. Można wtedy taki program wyposażyć w zmysły: zainstalować kamery, mikrofony, analizatory chemiczne do rozpoznawania zapachu i smaku, w czujniki nacisku (oczywiście potrzebne jest zaprogramowanie odpowiedniej interpretacji odbieranych danych). Wtedy taki program mógłby poznać świat, o którym mówi w sposób podobny do człowieka.
Chyba trzeba zrobić "dogrywkę" w odniesieniu do ChatGPT. 🤔
30 sekund zanim Pan Doktor Wspomniał o truskawkach ze śmietaną... Zmiksowalem truskawki ze śmietaną...😂 Fizyka kwantowa?
Google translator w tym przykladzie nie poradzil sobie z kontekstem, ale jak bys tlumaczyl wiecej tekstu na jeden temat to pi kilku porcjach tekstu zaczyna łapać kontekst, nawet wyciąga go z internetu (tłumaczyłem instrukcję do gry, i skubany sam zaczął mi tłumaczyć skrut AP (action points) na PR (punkty ruchu) i bylo tego wiecej).
Wszystkie cztery wciągnąłem (od razu) nosem. Genialne.
6:30 Świadomość algorytm: "niewidzialnego przyjaciela" bytującego ontologicznie w naszych umysłach: Platoński wewnętrzny głos, daimonion itd. zdeterminowany do momentu odczuwania bodźców wewnętrznych i zewnętrznych upraszcza naszą psychikę do stwierdzeń i zadawania pytań: świeci słońce - pójdę na spacer, czuję głód - co by tu zjeść? I posiadający wolną wolę gdy przyjdzie nam: rozmyślać, fantazjować, marzyć...
Zagadkowe jak i cała ożywiona materia. Czasami tak sobie myślę, że jeśli kiedykolwiek uda nam się laboratoryjnie ożywić materię (w 100%) i rozwiążemy zagadkę dlaczego procesy chemiczne i fizyczne w jednym przypadku tworzą kamień i kałużę, a w innym świadomość może wtedy będzie łatwiej zrozumieć samych siebie (naszą świadomość), a może rozwiązanie zagadki tkwi tam gdzie kres wyobraźni bo nie umiemy sobie wyobrażać: nieskończoności, innych wymiarów itd. więc może przesadziłem z tą wolną wolą. Po za tym podświadomość: poszedłem zrobić kawę edytując ten komentarz, jestem na tyle od niej uzależniony, że nie myślałem o tym, że chcę się napić kawy tylko wstałem i "poszedłem ją zrobić" nie myślałem (korzystając z "wewnętrznego głosu") też jak dojść do ekspresu w kuchni zrobiłem, to bezmyślnie, a w drodze zastanawiałem się co napisałem i co dopisać do tego komentarza (przy okazji wyszło na to, że uzależnienie od kawy tkwi w mojej podświadomości)...
To dziwna "świadomość", że atomy z których jestem stworzony równie dobrze mogą być kamieniem i kałużą (luźna metafora węgla i wody) i zapewne kiedyś były i będą. Tak czy inaczej jestem zdania, że nie da się "ożywić" (bo świadomość jaką znamy wynika z ożywienia) napięcia na tranzystorach jakimi są zera i jedynki: Twierdzenie Gödla... Algorytmika jest bezlitosna przykładowo: problem stopu jest nierozstrzygalny: pl.wikipedia.org/wiki/Problem_stopu
Problem stopu jest rozstrzygalny dla programów o ograniczonej długości zmiennych, tablic i stosu wywołań i długości danych. Większość użytecznych programów jest taka i dla nich problem stopu jest rozstrzygalny. Typowo tak się testuje program wspomagający dla pilota samolotu.
@Wiesław Popielarski Zobacz co ja napisałem. Rozstrzygalność ale dla programów z ograniczeniami na zmienne, tablice,stos i taśmę.
Takie programy przekształca się w funkcję logiczną i sprawdza istnienie pętli. Tak to robią informatycy od VHDL i tak to robią projektanci procesora. Sprawdza się czy nowa wersja procesora ustawia tak samo flagi jak poprzednia. Zamiana kodu na funkcję logiczną.
Programy bez ograniczeń na te podane parametry to wymysł matematyków i nie warto się nimi zajmować. Rzeczywiście mogą być takie spełniające stop którego nie da się udowodnić ani rozstrzygnąć programem. Te programy nie są tak bardzo potrzebne.
Użyteczne programy maja np. zmienne co najwyżej 64 bitowe itd..
@Wiesław Popielarski Podobnie się programuje FPGA. Takie FPGA (Procesor logiczny) stosuje się zamiast układów kombinacyjnych. Na fpga się robi np szyfrowanie, permutacje.
Można tak testować błędy wykonania programów w tym: Overflow, Dzielenie przez 0, przekroczenie zakresu tablicy.
Można tak odgadywać hasła, zmieniać dokument podpisany cyfrowo, kopać bitcoiny.
Jedyny problem jest z tym że jest to metoda czasochłonna i dlatego wykonuje się takie testy wyjątkowo.
Testowanie programów to skutek złego języka programowania. Sprzętowcy aż się dziwią ze programiści nie zrobili sobie lepszego języka i kompilatora niż C/C++. To ten język i wiele innych jest winna błędom logicznym programu.
@Wiesław Popielarski Ciesze się że poznałem kogoś tak dobrze znającego niezawodność oprogramowania i te języki egzotyczne.
Ja jestem bardziej praktykiem. Ja zrobiłbym język Cext/Cext++ czyli mądre rozszerzenie tych języków a korzyści byłyby następujące:
Skraca zapis programu
Skraca czas programowania (kodowania)
Ułatwi kontrolę poprawności
Ułatwi debugowanie programów
Skraca czas testowania programu
Broni przed MC,BO
Problem signed/unsigned znika
SMP ułatwia pracę na procesorach wielordzeniowych
Programy lepiej przenośne
Przyspieszy niektóre fragmenty programów
Pozwala wykorzystać więcej (wszystkie) instrukcji procesora
Pozwala na optymalizację ekstremalną programów potrzebną do obliczeń naukowych
Ułatwi pisanie programów w kilku językach (Czasem potrzeba wykorzystać stare biblioteki)
Konieczna jest modyfikacja (niewielka) języka C/C++ i systemu kompilacji.
Programiści systemowi byliby zadowoleni. Niestety brak kasy na tak ryzykowną inwestycję.
Rezygnacja z typów nie jest idealnym rozwiązaniem gdyż zmniejsza szybkość programu. Najczęściej wiemy ze nasz program będzie przeznaczony do pracy z danymi przez coś ograniczonymi. Po co więc te skomplikowane rozszerzenia które spowolnią program a nie zostaną użyte. Dlatego takie języki nazywam egzotyczne.
Niezawodność programu wymaga działań wielopoziomowych.
Dodam jeszcze że metodami opisanymi powyżej (funkcje logiczne) można sprawdzić czy 2 programy są równoważne. Niestety testy są długotrwale.
Świetna seria. Dzięki!
Świetna seria!
W moim prostym wyobrażeniu, skoro już możliwe jest uczenie się maszynowe kompów odwzorowujących sieć neuronalną, to trzeba zbudować odpowiednio mocną maszynę i dać jej bazę z definiującym słownikiem ludzkiego języka, gramatyką i encyklopedią, żeby przetwarzając to przy poszukiwaniu odpowiedzi na zadany problem program sam musiał ją znaleźć w źródłach. Na pewno można będzie nauczyć maszynę identyfikowania kontekstu, jeśli będzie miała słownik pokazujący wszystkie znaczenia i idiomy związane z każdym słowem wraz z przykładowymi zdaniami (jak ludzie się uczą II języka). A żeby wyprodukować erudytę, to trzeba będzie dodać całe dziedzictwo kulturowe: przede wszystkim literaturę, ale może też i filmy (dbając o poprawne spisanie dialogów).
Jeśli na (niektórych, bynajmniej nie wszystkich ;) ) osobnikach białkowych te efekty się udają, to nie ma powodu wykluczać, że i na nośniku nieożywionym podobne procesy wystartują. Co do procesów świadomości, które postrzegamy, to nigdy się nie dowiemy, jak myślące maszyny będą postrzegały giełdę pomysłów na interpretację sytuacji albo w celu znalezienia adekwatnego sposobu zachowania się w niej. Skądinąd część z nas, w swojej gatunkowej arogancji, odmawia świadomości zwierzętom innych gatunków niż nasz, i to tylko z tego powodu, że nie znamy wewnętrznych doświadczeń towarzyszących innym organizmom w ich przeżywaniu rzeczywistości, a ich zachowania wydają nam się schematyczne i ograniczone. Skądinąd nie mamy też wglądu w czaszki innych ludzi, a zakładamy, że postrzegają rzeczywistość tak jak my per analogiam i przez empatię (to ostatnie tylko niektórzy, oczywiście). Nasze wrażenie świadomości i tak najprawdopodobniej jest iluzją typu "obserwator" dla różnych opcji, które są podsuwane przez bieżące doznania zmysłowe oraz pamięć, i opcja wygrywa na giełdzie, gdy pasuje logicznie albo ma większy ładunek emocji z nią związanych, więc w maszynie coś podobnego może z powodzeniem powstać, przynajmniej w zakresie logicznej selekcji rozwiązań optymalnych, bo emocje często są związane z osobistymi i fizjologicznymi lub popędowymi aspektami naszego bytowania. Doznań fizjologicznych maszyna raczej nie będzie znać, bo nie będzie zrobiona z materii organicznej, zatem również biologiczne namiętności mogą być trudne do zainstalowania, acz w istocie niepotrzebne. Gdyby się jednak wysilić, maszyna mogłaby mieć symulację zmęczenia w oparciu o zmierzone przegrzewanie się obwodów albo doznawać zaburzenia funkcjonowania, gdy jej brakuje energii lub dochodzi do natłoku myśli w stosunku do wydolności pamięci RAM... :)
Żeby badać kontekst, świadomość takich botów, można było by użyć testu którym bada się świadomość kilkuletnich dzieci. Nie pamiętam nazwy, ale w skrócie chodzi o taki eksperyment:
Dziecku pokazuje się animacje, na której chłopiec wkłada misia do jednego z dwóch pudełek (powiedzmy, że do pudełka po lewej stronie), a następnie wychodzi z pokoju. Do tego samego pokoju wchodzi inny chłopiec i przekłada pluszaka do drugiego pudełka i również wychodzi z pokoju. Wtedy, wraca pierwszy chłopiec. Pytanie jakie zadaje się dziecku poddawanemu temu eksperymentowi jest takie: w którym pudełku ten pierwszy chłopiec będzie szukał pluszaka?
Odpowiedź, którą poda dziecko świadome nie tylko swojej świadomości ale również świadomości tych dwóch animowanych chłopców jest taka, że pierwszy chłopiec będzie szukał pluszaka w pudełku po lewej stronie.
O ile dobrze pamiętam, wyniki tego typu testów były takie, że dzieci starsze niż 3 lub 4 lata prawidłowo odpowiadają na to pytanie. Jak ktoś ma pewne informację, proszę o poprawienie mnie.
Moim zdaniem taki test mógłby być stosowany również w testach "świadomości', sztucznej inteligencji.
Jeżeli chodzi o boty, to ciekawym konceptem był polski bot Denise opisywany np. tutaj www.pcworld.pl/ftp/denise-myth.html . Denise w przeciwieństwie do prezentowanych rozwiązań próbował budować bazę wiedzy na podstawie dyskusji z użytkownikiem. Jeżeli użytkownik, dostarczał jakąś nową informację, to była ona porównywana z istniejącą bazą wiedzy. Jeżeli dostarczone fakty nie stały w sprzeczności z już zgromadzoną wiedzą, uzupełniało to wiedzę bota. Można było bota odpytywać o zgromadzoną wiedzę. Bot wykorzystywał mechanizmy wnioskowania, aby zaprezentować wyniki.
Dzięki!!🤔🕊rzeczowo i ciekawie⭐⭐⭐⭐⭐✋
Czy powstanie odcinek uzupełniający (5/4), o tym co się teraz dzieje w świecie AI ?
Bardzo dobry materiał, niesamowicie wciągający. Gratuluję.
Jeśli chodzi o umiejętność utrzymania kontekstu w zasadzie już istnieje - jest to mechanizm uwagi (attention) i kolejny poziom - transformery: paperswithcode.com/paper/attention-is-all-you-need oraz mlexplained.com/2017/12/29/attention-is-all-you-need-explained/.
Sam pracuję w aplikacjach AI/ML dla biznesu i w praktyce powyższe rozwiązanie wykorzystuję. Polecam też środowisko do łatwego tworzenia botów konwersacyjnych: RASA, gdzie także i czas trzymania kontekstu wypowiedzi można określić.
Jeśli połączyć to np. z GAN, jesteśmy dość blisko do stworzenia botów prowadzących swobodną, niezdeterminowaną np. przez scenariusz, konwersację - np. modele GPT od Open AI
Gdybym tylko mogła, to za ten film dałabym 50 okejek. Niestety, mogę dać tylko jedną. Dziękuję😀
Czy ktos czytal Cyberiade (Opowiesc o Elektrybalcie)?
Świetny cykl tematyczny . W czasie oglądania nasunęło mi się pytanie : czy wymuszone ostatnio "porady lekarskie przez telefon" nie służą do tworzenia bota medycznego ?
Super tematyka Zrobienie naprawde cos nowego nie wydaje sie trudnym zadaniem. Pytanie jest czy cos nowego to "incremental knowledge". Jesli tak, to mszayna moze miec bazde istnijacej wedzy na bazie ktorej wykona "incremental knowledge". Jesli cos nowego jest poza zasiegiem naszej wiedzy - to raczej na dzien dzisiejszy nie. To wg mnie wynika z tego ze maszyna nie moze byc lepsza niz czlowiek. Jesli my nie rozumiemy czegos, maszyna raczej tego tez nie wymysli. Choicaz ....;). Piotrek
Pracuje w col center. Jak klient uparcie zadaje pytania nie na temat to tez się rozlaczam
To może ty byłaś tym botem. xD
Bardzo ciekawy materiał, szkoda, że nie wspomniałeś nic o bocie Replika, który wykorzystuje GPT-2 i przy odgrywaniu ról - GPT-3.
Brakuje mi "Czytamy nature". I znikneły stare odcinki z kanału. Jak żyć?
Wszystko fajnie ale coś Ty za portki założył? Sorki musiałem. Film super
Ależ to było dobre!
Uwielbiam Division Bell"
Panie Łukaszu, może warto by pomyśleć na własnym kanałem na YT? :)
Świetna 👗panie Łukaszu 🤗 tylko nieco haczy o fotel 😉
A.L.I.C.E. byłaby pewnikiem zachwycona, gdyby jej pan pokazał i pogadał o ciuchach itp. 🙄
Skoro aż 80% ludzi otwiera bota po to żeby sobie pogadać, to czy nie sugeruje to, że większość z nich w teście Turinga została by uznana za maszyny?
Nie śpię bo pytam bota czym jest korbka xD
Rozumiem, że Pan Łukasz nie zgadza się z kontrargumentami odnośnie chińskiego pokoju.
Ja osobiście polecam wszystkim widzom zapoznać się z kontrargumentami.
Najlepsze znane mi źródło to książka "Świadomość" Daniela Denneta (rozdział 14 o ile pamiętam) wydanej przez Copernicus Center Press :-)
Po obejrzeniu wszystkich 4 części stwierdzam Dennet miał rację.
Najpierw przez 3 części autor omawia algorytmy bazujące na pewnym rodzaju prostej tablicy a później w 4 części płynnie przechodzi do kwestii chińskiego pokoju.
W umyśle typowego widza pojawi się wizja gigantycznej tablicy kodów. Taka tablica nie mogłaby istnieć. To pierwszy, ale nie jedyny błąd tego eksperymentu. Zachęcam do zapoznania się z krytyką.
Łukasz, to geniealne. Ciekawe co sie stanie jesli rozmowe z kobieta zaczne 9d pytanie "Czy jestes czlowiekiem, czy maszyną? "
Idź, spróbuj. No chyba, że jesteś maszyną i nigdy nie wychodzisz z inicjatywą, ani nie robisz czegoś nowego ;)
Uważam, że świadomości nie da się stworzyć. Można tworzyć maszyny coraz lepiej imitujące świadomość. Czy martwa struktura może się nagle obudzić i być świadoma sama siebie, swojego istnienia? Jeśli tak, to jesteśmy jak te boty, czyli martwi. Ja czuję, że świadomość przekracza materialny wymiar. Jest czymś więcej, niż biologiczna maszyna. To tajemnica życia.
Uważam że nie masz racji. Maszyny składają się z dokładnie tej samej materii co my. To co czujesz, nie jest połączone z rzeczywistością - jest nią wyłącznie inspirowane, polecam lekturę hasła "ból fantomowy" i trudniejszego tematu, czyli jak fizjologicznie wygląda mechanizm widzenia u człowieka - wgłębiając się dostatecznie mocno, zrozumiesz Twoja (i moja) samoświadomość jest umocowana w iluzji.
Twoje odczucia są naturalną konsekwencją instynktu samozachowawczego, który posiadają wszystkie zwierzęta - również te bez samoświadomości. Na marginesie - wiesz, że oprócz człowieka istnieje wiele zwierząt które mają samoświadomość (świadomość ma każde przytomne stworzenie) - w najprostszej wersji takich, które przechodzą test lustra.Zaskakującym przykładem jest sroka, malutka główka, malutki mózg a poziom inteligencji tego ptaka potrafi spowodować totalny opad szczeny.
Uważam odwrotnie że świadomość da się stworzyć. Tak samo jak bracia Wright rozgryźli jak wznieść samolot tak napewno to co teraz jest niemozliwe będzie możliwe kiedyś skoro już teraz potrafimy sobie to wyo razić. Nie jest możliwe tylko to czego człowiek wyobrazić sobie nie może.
@@kenshi21 Myślę że fakt możliwości wyobrażenia sobie czegoś przez człowieka nie decyduje o niczym - w szczególności o możliwości czegokolwiek. Nie jesteśmy aż tacy ważni ;)
No właśnie na odwrót - Decyduje o wszystkim i jesteśmy istotni z punku widzenia jednostki ludzkiej tego jak idee jednego człowieka potrafią wpływać na całość rasy ludzkiej w tym jak wpływa to na odkrycia naukowe oraz z punktu widzenia wszystkich ludzi tego jak globalnie człowiek zmienia świat kierując się tylko ogólnymi wyobrażeniami świata. Np. Nie musisz być sam na księżycu aby wyobrazić sobie i uświadomić fakt że ktoś inny już tam był. Od wyobraźni zaczyna się każdy projekt. I tak.. Będzie się dało zaprojektować maszynę z pełną świadomością w tym wroga rasy ludzie kiedyś. 🙂
@@TomaszLee Oczywiście, że zwierzęta mają świadomość i wszystko jest zbudowane z tej samej materii. Także świat który postrzegamy jest tylko projekcją w naszym umyśle. Jednak czymś innym jest subiektywne postrzeganie świata i czucie tego świata (także przez rośliny) niż martwota maszyny która tak naprawdę nie na żadnego subiektywnego połączenia z rzeczywistością. Jest tylko zbiorem instrukcji, które wkodowała subiektywna istota jaką jest człowiek. To zamysł człowieka steruje maszyną. Maszyna nic nie wie o samej sobie. Nie odczuwa samej siebie nawet w najbardziej prymitywnej formie. Nawet proces samouczenia się to nic innego jak program wymyślony przez człowieka. Maszyna nie może być w żaden sposób subiektywna. Organizmy, jakiekolwiek natomiast są subiektywne w swoim odczuwaniu świata, nawet jeśli jest to bardzo odległe od ludzkiego. Z łatwością jesteśmy w stanie odróżnić żywe organizmy od martwego świata przyrody. Dlatego uważam że maszyna może jedynie imitować, ale swojej subiektywnej świadomości mieć nie może. Polecam baśń Andersena "Słowik".
31:30 Thanks 4chan.
Dokładnie. To był najazd trolli z 4chana.
Myślę, że lepszą bazą konwersacji do wyćwiczenia modelu AI byłyby rozmowy ze stron typu omegle.com albo 6obcy.org.
Ale po co czuć ? Czy ktoś wie jak ja czuję? Ma dostęp do moich uczuć? Dlaczego jest to przedstawiane pod jakiegoś cżłowieka ... jak nawet nie wiadomo jak każdy czuje czy odczuwa ... jeśli to funkcjonuje bez czucia i sie kręci z dnia na dzień to jest OK.
No chyba że ktos chce na to znowu jakies granty...
Właśnie. Gdybyśmy podali jakiemuś człowiekowi lek, który blokuje jego emocje i uczucia ale nie ogranicza żadnych innych zdolności poznawczych i umysłowych, to przecież nie uznamy, że ten człowiek przestał na czas działania tego leku być inteligentny. To niby czemu mielibyśmy wymagać od maszyny uczuć, by uznać ją za inteligentną skoro nie wymagamy tego od człowieka?
@@zielu83 właśnie w mojej pracy wiele kobiet mówi i sa przez to problemy ja tylko wchodze robie co mam zrobić i wybywam ale tez sa problemy bo one drą potem ryja że nawet sie nie odezwałem :)
A czy nie wyjdzie z tego "nie-czucia" efekt syndromu Aspergera czy jakiś bot cierpiący na autyzm? Nie da się czasami imitować czegoś czego się nie rozumie lub nie czuje ... Tak mi się wydaje.
@@zbigniew8848 Akurat osoby z Zespołem Aspergera lub autyzmem czują. Mają uczucia jak każdy człowiek. Odmienny jest tylko sposób odzwierciedlania tych uczuć na zewnątrz i/lub problem z ich wewnętrzną interpretacją.
@@agaagusia4726 oj... Koleżanka nie zrozumiała chyba o co mi chodziło... trzeba było przeczytać do czego odnosiła się moja wypowiedź. Pozdro
Szybciej drukarka sama zadzwoni do bota i sie dogada jak powinna byc naprawiaona i albo drukarka powie co jej dolega albo bot powie co trzeba i jak trzeba naprawic. Co w zasadzie juz sie dzieje.
Ja chciałbym tylko zauważyć, że gdy przyglądamy się maszynie i temu czy posiada świadomość, zaczynamy się posługiwać terminem "myślenie" tak jak gdyby było ono oczywiste i każdemu dostępne. Czy bot posiada różne mechanizmy myślenia? Różne półkule mózgu odpowiadają za myślenie tutaj trywializując: mechaniczne, logiczne, takie jak w szachach; wyuczone, na zasadzie przyjemne i nieprzyjemne, nagroda i kara; systemowe, skupiające się na objęciu całości. Nawet grecy rozróżniali kilka typów myślenia... o i właśnie, że tak! Tajemnica to żadna.
Czy ludzie, którzy z butami wchodzą na terytorium filozofii nie mogą robić tego porządnie a nie "na odwal się"? Teraz właśnie widać, dlaczego nie warto marginalizować filozofii. Odcinek był ciekawy i mega interesujący.
Jednak warto czasami powrócić do rzeczy samych, żeby zorientować się czy przypadkiem nie stoimy na niepewnym gruncie teoretycznym. Zapominamy od czego wyszliśmy zaczynając rozważania. Historia filozofii zaczyna poruszać znowu i znowu te same problemy, które być może są rozwiązane. To przykre.
A jednak, na początku odcinka miałam normalne ciarki na plecach.
Tłumacz Deep L trochę lepiej sobie radzi z tłumaczeniem zamka
ludzki umysł posiada bazę ewolucyjną w postaci oprogramowania na które nadpisywana jest cała jego psychika. Może lepiej brzmi, do którego dopisywane są wszystkie doświadczenia życiowe.
Żeby stworzyć sztuczną inteligencję myślącą i działającą jak człowiek to musi ona dostać takie same bazowe oprogramowanie.
Z mojego doświadczenie tłumacz google'a, kiedyś działał gorzej, ale w ostatnich latach nie ma problemu z synonimami.
Sprawdziłem dokładnie przypadek z "zamkiem" i wszystko działa:
translate.google.com/#view=home&op=translate&sl=pl&tl=en&text=Zamek%20jest%20du%C5%BCy%20i%20zamontowany%20w%20drewnianych%20drzwiach
Może nauczył się czegoś od czasu robienia filmu??
To tak jak rozmowa z teściową.
Inna logika.
Tak w kolo tematu, fajny byl odcinek black mirrors gdzie mąż zginął w wypadku i zastąpił go android. No i serial, chyba elisa na netflixie
A propos przyszłej świadomości maszyn. Moim zdaniem, jeśli na jakimś etapie ich rozwoju świadomość nie pojawi się sama z siebie, to chyba nie można wykluczyć NAUCZENIA ich świadomości lub stworzenia jakiejś hybrydy. Weźmy przykład ze zwierząt: szympansy - jako gatunek - wiedzą, że w lustrze odbija się ich własna osoba. Czyli mają świadomość siebie. Psy natomiast - jako gatunek - nie wiedzą. Wydaje się jednak, że nie można wykluczyć, że udałoby się wzbudzić w jakichś mądrych psach zrozumienie tego, że one to one. Lub - genetycznie - stworzyć hybrydę psa z szympansem, która będzie rozumiała, że to ona odbija się w lustrze. Podobnie może być z AI. Tym bardziej, że... tworzymy ją na swoje podobieństwo.
Albo, jeśli kiedyś zhakują neura-link, może same się dowiedzą, że mamy nad nimi przewagę z powodu świadomości i ją zbadają i przyswoją. (Analogicznie jak my przeswoimy sieć poprzez neura-link.)
No i trzecie: może one osiągną coś jeszcze innego niż świadomość lub instynkt. Są przecież konkurencyjne sposoby inteligencji - w przypadku zwierząt jest to właśnie instynkt - które są bardzo skuteczne, w wielu sytuacjach skuteczniejsze niż nasza świadomość. Być może na jakimś wyższym matematycznym poziomie jest transcendencja analogiczna do naszych ludzkich transcendencji, a korzystająca z czegoś, co nam jest niedostępne, np. z nieskończoności?
Najprawdopodobniej świadomość jest wynikiem przystosowania ewolucyjnego. Psy też maja świadomość, tak nawiasem mówiąc. To o czym mówisz- test z lustrem - jest testem na co innego (en.wikipedia.org/wiki/Mirror_test). Co lepsze, maszyny tez są uczone aby zdawać ten test.www.bbc.com/news/technology-19354994 Jeśli natomiast chodzi i o świadomość maszyn to niezmiennie polecam takie filmy jak matrix, ghost in the shell, blade runner - tam jest to fajnie ujęte. Moim zdaniem maszyny oparte o krzem nie zasymulują nigdy biologicznej struktury, jeden do jednego, ale przed nami na horyzoncie era komputerów biologicznych i zapewne połączenie biologi i robotyki. Pożyjemy zobaczymy. Pozdro!!
@@gonzobmx91 👍🤩
Wielokrotnie rozmawialem z botami w serwisach internetowych. Sa beznadziejne
A ja przewiduję że ważnym zawodem przyszłości będzie pedagog AI.
Ta seria zasługuje na nagrodę w jakimś zacnym konkursie.
Niewidoma neurobiolozka Mary? Chodzi chyba o argument z wiedzy Franka Jacksona, no nie? ua-cam.com/video/mGYmiQkah4o/v-deo.html
😎
Edukacyjnie było to dobre, ale ciężko na podstawie tego filmu zrozumieć ideę chińskiego pokoju. Natomiast wartości dodanej tu nie ma jeśli chodzi o rozszerzanie refleksji filozoficznej. Z kolei odnośnie doskonałej iluzji gadającego człowieka najwięcej czasu tego filmu jest poświęconego obecnym problemom technicznym, które są do rozwiązania w przyszłości i to w sensie czysto technicznym i finansowym a nie naukowym czy filozoficznym.
Taki ciekawy materiał, a wszystko zepsuły mi te spodnioniewiadomoco :(
fajne są takie spodnie
to są sharavary ;)
Moda to idiotyzm
zwazywszy wszystko powyzsze 90 procent ludzi jest na poziomie maszynowym, z drugiej strony 90 procent maszyn jest na poziomie czlowieka. Ogien, nie?
Czy ktoś pamięta projekt Milo?
ua-cam.com/video/CPIbGnBQcJY/v-deo.html
User: Hi.
Cleverbot: How are you?
User: Not bad.
Cleverbot: Something wrong?
User: I have covid19.
Cleverbot: On who?
User: On me.
Cleverbot: Sure, Its totally normal to be crushing on your self :p.
User: Thanks.
Cleverbot: Hang out with Cipher.
User: Who is she.
Cleverbot: My boss.
User: You are lucky.
Cleverbot: I am.
User: To have boobs in work.
Cleverbot: On the weekend?
User: Yes.
Cleverbot: Shine bright.
User: You are not to inteligent
Cleverbot: I am your friend.
User: No. we are not.
Cleverbot: We have two kids.
User: In your dreams.
Cleverbot: No really.
Ale my jesteśmy umysłem w puszczę. Dodając dusze zaczyna być problem ale to już nie problem maszyny a człowiek i kontekstu.
Problem bota Tey ma znacznie głębszy wymiar, etyczno-polityczny i doskonale ilustruje zdegenerowaną poprawność polityczną, która alergicznie reaguje na jakikolwiek przejaw wolności.
Taki program do automatycznego tłumaczenia języków naturalnych mógłbym zrobić. Sądzę ze takie programy powstawały już od 1970r, niestety były słabe.
Programy typu asystent to prawie to samo. Trzeba oprócz zrozumienia zdań dysponować bazą wiedzy i to dodawać.
Program typu bot konwersacyjny to prawie to samo. To dodanie do asystenta zdań wciągających do dyskusji.
Taki tłumacz asystent w połączenie z wyszukiwarką internetową mógłby zrobić konkurencje Googlowi.W Google nad tym pracują od lat a ich produkt jest słaby.
Zaryzykowałbym walkę przeciw Google. Niestety jest to wiele roboczo lat pracy. W Polsce nikt tyle nie zaryzykuje.
Ps. Część pracy to programiści, część to lingwiści, a część to mniej wykształceni wypełniający bazę wiedzy.
Chiński pokój to nie banalne narzędzie. Mamy doskonałych Naukowców/Fizyków, gdzie są nasze uczelnie.