Dzięki ZM! Moje czytanie JRRT trwa już ponad 30 lat= Silmarillion,Hobbit i WP mam od 1990roku , a NO, Dzieci H, BiL, UN od 2019 = i właśnie te nowe tomy traktuję jako uzupełnienie S! czytam je chronologiczne wg rozdziałów S! Dlatego traktuję wszystkie książki Profesora jako Całość! i absolutnie nie mogę nawet dla zabawy ułożyć je osobno w rankingu. Ale polecam jeszcze przeczytać Listy JRRT wybrane przez H.Carpentera, przy współpracy Ch.Tolkiena=aby wzbogacić swoją wiedzę o Profesorze i jego książkach. Od pięciu lat gramy z kolegami w gry planszowe Wojna o Pierścień i Bitwa Pięciu Armii, i tylko ja staram się zawsze zagrywać jak najbliżej wydarzeń z Władcy Pierścieni, bo to jest dla mnie absolutny kanon! Pozdrawiam!
"Niedokończone Opowieści" czytam od zawsze jako uzupełnienie "Silmarillionu". Dobry mind fuck to jest "Natura Środziemia" i obliczanie długości życia elfów. Top 2 i 1 identyczne - najbardziej epicka opowieść oraz Biblia Fantasy.
Moja topka: 1. Wladca Pierscieni - ¹ Powrót Króla - ² Drużyna Pierścienia - ³ Dwie Wieże 2. Dzieci Hurina 3. Silmarilion 4. Niedokończone opowieści 5. Hobbit 6. Upadek Gondolinu 7. Beren i Luthien 8. Ksiega Zagionionych Opowiesci cz. 1 9. Księga Zaginionych Opowieści cz. 2 10. Natura Śródziemia Upadek Numenoru, Ballady Beleriandu, Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa będą czytane na wakacjach.
Trudno by mi było ułożyć taką listę. Niemal od zawsze traktowałem twórczość Tolkiena ( tą dotyczącą Śródziemia) jako jedno wielkie DZIEŁO, jedną MITOLOGIĘ. I jako taką umieszczam ją na pierwszym miejscu w różnorakich rankingach fantasy
Książki Tolkiena to ulubione książki mojego dzieciństwa i nastoletniości. Aczkolwiek chyba nigdy do nich nie wróciłem jako dorosły. Za to teraz mój syn przesłuchał Hobbita i kończy Władcę Pierścieni, więc historia zatacza koło 😁
Moja topka: 1. Silmarillion 2. Powrót Króla 3. Upadek Gondolinu 4. Dzieci Hurina 5. Drużyna Pierścienia 6. Hobbit 7. Dwie Wieże 8. Upadek Numenoru 9. Niedokończone opowieści Mam wrażenie, że ranking u mnie z dnia na dzień wyglądał by inaczej, ale postawiłem w dniu dzisiejszym na taką kolejność. Co do reszty książek: Beren i Luthien, Opowieści z niebezpiecznego królestwa, 4 tomy póki co wydanym w naszym języku zaginionych opowieści, natury śródziemia, listów Tolkiena, czy Tolkien i jego światy | to się nie wypowiem bo uważam, że ciężko je sklasyfikować ze względu na ich formę.
Czytałem tylko Hobbita i WP jakieś 18 lat temu jak miałem około 13 lat. Wymęczyło mnie to niemiłosiernie. Wg. mnie nie jest to seria dla współczesnej młodzieży która preferuje akcje. Nigdy już nie wróciłem chociaż może kiedyś... IMO mimo tego, że szanuję Tolkiena za spopularyzowanie fantasy i ogólnie doceniam i szanuję jego twórczość, to nie są to książki nawet blisko mojej topki. Raczej w top dałbym książki które mi się dobrze czytało, a nie nagradzał coś za to, że to klasyka która mi nie siadła.
Ja z kolei mając naście lat bardzo lubiłem te książki, Władcę i Silmarillion przeczytałem kilka razy. Jednej teraz, po zapoznaniu się z bardziej współczesnym dziełami też nie dał bym tego do mojej topki jako po prostu książki. Uwielbiam ten świat i przestawione w nim historie, tylko nie lubię stylu samych książek. Za to chętnie słucham jak na yt ktoś opowiada o lore tego świata 😊
A to nie jest tak, że Upadek Numenoru nie zalicza się do tej 12-tomowej serii? Bo z tego co widziałem to wyszły już 4 tomy, a sam Upadek Numenoru wyszedł oddzielnie i nie jest częścią serii.
Pomyłka, Natura Śródziemia i Upadek Numenoru nie należą do historii Śródziemia. Sama historię bardzo polecam. Przeczytałem na razie dwie części i Naturę Śródziemia i bardzo fajna sprawa, Natura to trochę encykopedia dla bardzo hardckorowych fanów.
Niewątpliwie twórczość Tolkiena odcisnęła największe piętno na literaturze fantasy. I nie doceniać tego to absurd! Po "Władcę pierścieni" sięgnąłem tuż po premierze filmu "Drużyna pierścienia" i... zawiodłem się. Pierwszy tom w przekładzie p. Skibniewskiej jeszcze rokował, natomiast pozostałe spod ręki Łozińskiego (tak akurat miałem nieszczęście czytać) spłyciło narrację do niechcianej bajki. Wybitnie przeszkadza mi w twórczości Tolkiena epicki język o niczym, obdarzanie honorami i zaszczytami osób tylko dlatego że byli synami, wnukami czy prawnukami kogoś tam, co mocno kłóci się z moim nastawieniem: odpowiedzialności tylko za swoje czyny. A już służalczość Sama wobec Froda woła o pomstę do nieba. Z ogromną przyjemnością przeczytałbym jeszcze raz tę historię napisaną w nieco "poprawiony" stylu.
Rozumiem Twój odbiór, choć oczywiście nie ze wszystkim się zgadzam. :) Polecam Ci w przyszłości sprawdzić "Dzieci Hurina" - o ile jeszcze jeszcze tego zrobiłeś. Jest to Tolkien w zupełnie innym wydaniu i myślę, że może o wiele bardziej przypaść Ci do gustu.
@@ArchiwumZimowegoMonarchy To co budzi moje wątpliwości to tylko mały element który zawsze gdzieś tam znajdziemy i generalnie nie wpływa na odbiór. Tolkien jest epicki, popada w patos, ale nie aż tak przesadnie jak Gay Gavriel Kay. Taki ma być, i za taki styl kochają go miliony fanów. Dużo mówi się iż "Kroniki Shannary" to właśnie treść "Władcy..." tyle że bez patosu. W tej chwili jestem na etapie "zbieractwa" twórczości Brooks'a. A jest tego sporo...
Jeśli chcesz wesprzeć działalność Archiwum to zapraszamy na kawkę :)
buycoffee.to/archiwumzm
Dzięki ZM! Moje czytanie JRRT trwa już ponad 30 lat= Silmarillion,Hobbit i WP mam od 1990roku , a NO, Dzieci H, BiL, UN od 2019 = i właśnie te nowe tomy traktuję jako uzupełnienie S! czytam je chronologiczne wg rozdziałów S! Dlatego traktuję wszystkie książki Profesora jako Całość! i absolutnie nie mogę nawet dla zabawy ułożyć je osobno w rankingu. Ale polecam jeszcze przeczytać Listy JRRT wybrane przez H.Carpentera, przy współpracy Ch.Tolkiena=aby wzbogacić swoją wiedzę o Profesorze i jego książkach. Od pięciu lat gramy z kolegami w gry planszowe Wojna o Pierścień i Bitwa Pięciu Armii, i tylko ja staram się zawsze zagrywać jak najbliżej wydarzeń z Władcy Pierścieni, bo to jest dla mnie absolutny kanon! Pozdrawiam!
"Niedokończone Opowieści" czytam od zawsze jako uzupełnienie "Silmarillionu". Dobry mind fuck to jest "Natura Środziemia" i obliczanie długości życia elfów. Top 2 i 1 identyczne - najbardziej epicka opowieść oraz Biblia Fantasy.
Szybki zasięgowy! Super podcast. Dla mnie Władca Pierścieni wszystkie 3 tomy to numer 1 w całym fantasy:)))
Moja topka:
1. Wladca Pierscieni
- ¹ Powrót Króla
- ² Drużyna Pierścienia
- ³ Dwie Wieże
2. Dzieci Hurina
3. Silmarilion
4. Niedokończone opowieści
5. Hobbit
6. Upadek Gondolinu
7. Beren i Luthien
8. Ksiega Zagionionych Opowiesci cz. 1
9. Księga Zaginionych Opowieści
cz. 2
10. Natura Śródziemia
Upadek Numenoru, Ballady Beleriandu, Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa będą czytane na wakacjach.
Trudno by mi było ułożyć taką listę. Niemal od zawsze traktowałem twórczość Tolkiena ( tą dotyczącą Śródziemia) jako jedno wielkie DZIEŁO, jedną MITOLOGIĘ. I jako taką umieszczam ją na pierwszym miejscu w różnorakich rankingach fantasy
Książki Tolkiena to ulubione książki mojego dzieciństwa i nastoletniości. Aczkolwiek chyba nigdy do nich nie wróciłem jako dorosły.
Za to teraz mój syn przesłuchał Hobbita i kończy Władcę Pierścieni, więc historia zatacza koło 😁
Moja topka:
1. Silmarillion
2. Powrót Króla
3. Upadek Gondolinu
4. Dzieci Hurina
5. Drużyna Pierścienia
6. Hobbit
7. Dwie Wieże
8. Upadek Numenoru
9. Niedokończone opowieści
Mam wrażenie, że ranking u mnie z dnia na dzień wyglądał by inaczej, ale postawiłem w dniu dzisiejszym na taką kolejność.
Co do reszty książek: Beren i Luthien, Opowieści z niebezpiecznego królestwa, 4 tomy póki co wydanym w naszym języku zaginionych opowieści, natury śródziemia, listów Tolkiena, czy Tolkien i jego światy | to się nie wypowiem bo uważam, że ciężko je sklasyfikować ze względu na ich formę.
U mnie to wygląda tak:
1. Władca Pierścieni
2. Silmarillion
3. Dzieci Hurina
4. Hobbit
5. Niedokończone opowieści
11:56
Uuu...
Słowa jadowite jak z Gadziego Języka.
Czytałem tylko Hobbita i WP jakieś 18 lat temu jak miałem około 13 lat. Wymęczyło mnie to niemiłosiernie. Wg. mnie nie jest to seria dla współczesnej młodzieży która preferuje akcje. Nigdy już nie wróciłem chociaż może kiedyś... IMO mimo tego, że szanuję Tolkiena za spopularyzowanie fantasy i ogólnie doceniam i szanuję jego twórczość, to nie są to książki nawet blisko mojej topki. Raczej w top dałbym książki które mi się dobrze czytało, a nie nagradzał coś za to, że to klasyka która mi nie siadła.
Ja z kolei mając naście lat bardzo lubiłem te książki, Władcę i Silmarillion przeczytałem kilka razy. Jednej teraz, po zapoznaniu się z bardziej współczesnym dziełami też nie dał bym tego do mojej topki jako po prostu książki. Uwielbiam ten świat i przestawione w nim historie, tylko nie lubię stylu samych książek. Za to chętnie słucham jak na yt ktoś opowiada o lore tego świata 😊
1. Silmarillion
2. Trylogia Wladcy
3. Dzieci Hurina
4. Niedokonczone
5. Opowiesci z niebieznpiecznych
6. Upadek gondolinu
7. Beowulf
Beowulf był okropny skokiem na kasę jak dla mnie
A to nie jest tak, że Upadek Numenoru nie zalicza się do tej 12-tomowej serii? Bo z tego co widziałem to wyszły już 4 tomy, a sam Upadek Numenoru wyszedł oddzielnie i nie jest częścią serii.
Całkiem możliwe. Wychodzi to wszystko w podobnym czasie, więc mogłem z góry założyć, że to jedna seria. ;)
Pomyłka, Natura Śródziemia i Upadek Numenoru nie należą do historii Śródziemia.
Sama historię bardzo polecam. Przeczytałem na razie dwie części i Naturę Śródziemia i bardzo fajna sprawa, Natura to trochę encykopedia dla bardzo hardckorowych fanów.
Nie, "Natura" jest traktowana jako 13 tom.
Dla mnie zdecydowanie numer 1 to Powrót Króla, ale też poza Władcą, Hobbitem i Silmarillionem reszta jeszcze przede mną
Chętnie bym jeszcze raz powrócił do Dzieci Hurina
Niewątpliwie twórczość Tolkiena odcisnęła największe piętno na literaturze fantasy. I nie doceniać tego to absurd! Po "Władcę pierścieni" sięgnąłem tuż po premierze filmu "Drużyna pierścienia" i... zawiodłem się. Pierwszy tom w przekładzie p. Skibniewskiej jeszcze rokował, natomiast pozostałe spod ręki Łozińskiego (tak akurat miałem nieszczęście czytać) spłyciło narrację do niechcianej bajki. Wybitnie przeszkadza mi w twórczości Tolkiena epicki język o niczym, obdarzanie honorami i zaszczytami osób tylko dlatego że byli synami, wnukami czy prawnukami kogoś tam, co mocno kłóci się z moim nastawieniem: odpowiedzialności tylko za swoje czyny. A już służalczość Sama wobec Froda woła o pomstę do nieba. Z ogromną przyjemnością przeczytałbym jeszcze raz tę historię napisaną w nieco "poprawiony" stylu.
Rozumiem Twój odbiór, choć oczywiście nie ze wszystkim się zgadzam. :) Polecam Ci w przyszłości sprawdzić "Dzieci Hurina" - o ile jeszcze jeszcze tego zrobiłeś. Jest to Tolkien w zupełnie innym wydaniu i myślę, że może o wiele bardziej przypaść Ci do gustu.
@@ArchiwumZimowegoMonarchy To co budzi moje wątpliwości to tylko mały element który zawsze gdzieś tam znajdziemy i generalnie nie wpływa na odbiór. Tolkien jest epicki, popada w patos, ale nie aż tak przesadnie jak Gay Gavriel Kay. Taki ma być, i za taki styl kochają go miliony fanów. Dużo mówi się iż "Kroniki Shannary" to właśnie treść "Władcy..." tyle że bez patosu. W tej chwili jestem na etapie "zbieractwa" twórczości Brooks'a. A jest tego sporo...
Tak naprawdę Tolkien wydał tylko Hobbita i Władcę pierścieni w świecie LofR, reszta to robota syna. Był jakiś powód że za życia nie chciał tego wydać.
Tolkiena też nie lubie.