Czy Polska pustynnieje? / Motyl i Globus #18
Вставка
- Опубліковано 21 кві 2020
- Do tego tematu usiadłem właściwie wiosną 2019 roku. Ale jak widac sytuacja zmienia się dynamicznie i tamten rok przy tym to być może okazać się błahostka. Zapraszam do filmu o rodzajach suszy oraz o tym czy naprawdę Polska Pustynnieje czy może jednak dzieje się z nią coś innego. I jakie są rozwiązania
Ile tracimy wody: 1:00
Rodzaje suszy: 2:30
Mapy i ryciny o suszy: 9:18
Gdzie pustynniejemy: 13:21
Co nam pomoże? 16:49
Jak powinniśmy się zachowywać? 19:14
Podziękowania: SmartGeomatic za dostarczenie interaktywnych map zagrożenia pożarowego www.smartgeomatic.pl/
Zapraszam od dziś też na Discorda :) / discord
Zapraszam też na mój fanpage - / motyliglobus
Subskrypcja kanału - bit.ly/subskrybuj_mig
instagram - @wedrownymotyl
Kontakt - motyliglobus@gmail.com
Źródła:
Gutry-Korycka M., 2018, Zasoby wód płynących Polski, uwarunkowania, wykorzystanie, zmiany, Warszawa, IMGW-PIB.
ungc.org.pl/info/zasoby-wodne-polsce/
pl.wikipedia.org/wiki/Dust_Bowl
forsal.pl/artykuly/1090120,polska-ma-zasoby-wodne-porownywalne-do-egiptu.html
Agrometeo.pogodynka.pl
IMGW, Komisja Europejska, System Monitoringu Suszy Rolniczej, France 24, Radio Opole, Magazyn Rolniczy AgroProfil, TwojaPogoda.pl,
Materiał ma charakter edukacyjny, niekomercyjny. Prezentowane urywki wykorzystane w celach omówienia na zasadzie prawa cytatu.
Errata. Intro jest z błędem, w następnym będzie od tyłu ;) czyli z właściwie kręcącą się kulą ziemską ;) - Наука та технологія
Nowa scenografia, nowa czołówka, nowe odcinki i nowe pomysły, stary ja. Zapraszam do pozostania dłużej, będzie kręcone :)
Woda, niedoceniany skarb 🌞🌛 ☕☕. Po prostu zasadzić na powrót drzewa, przestać sztucznie regulować rzeki!
Najgorsze jest to, że wsie betonują, sieją eurotrawkę i zatruwają glifosatem, bo im zioła (czytaj chwasty ) niepotrzebne. Także drzewa wycina się, bo śmiecą liściami sztuczną eurotrawkę! 😢😢😢
Trzeba zaczac od wylapywania deszczu np do podlewania warzyw i owocow oraz strumienie i potoki male zapory z kamieni czy patykow itd bardzo dobry wywiad
O, jak fajnie że ktoś porusza ten temat. Jest to kwestia, która spędza mi, szaremu obywatelowi, sen z powiek od kilku lat. Bardzo martwię się o sytuację w Polsce i nie tylko. Chciałbym, aby dało się jakoś przekonać rząd, że trzeba podjąć zdecydowane kroki. Mieszkam w Warszawie, strasznie mnie denerwuje, że zamiast tworzyć łąki kwietne, jakieś zarośla, trawniki są ścinane do samej gleby, które błyskawicznie wysychają żółknąć i marnują swój potencjał. Ciekawe kiedy zmieni się mentalność ludzi :/
Podziękuj Trzaskowskiemu
Pozdrawiam z pogranicza Kujaw i Wielkopolski! Jest dokładnie tak, jak mówisz. Gopło kurczy się w zastraszającym tempie, inne, mniejsze jeziora także. Cieki wodne znane mi z dzieciństwa zanikają. Do tej pory żyzne czarne ziemie powoli płowieją. Byłam niedawno też w okolicach Sulejowa- zalewu praktycznie już nie ma...
A czy przyczyna tego zjawiska nie jest melioracja pól
Jesteś moim odkryciem roku 2020 ale dopiero teraz nadrabiam odcinki. Pozdrawiam, świetna robota.
Ja zrobiłem tyle że z sąsiadem zrobiliśmy staw na działce jako zbiornik, teraz podlewam ogród wodą z tego stawu.
Super wyjasnione. Dzieki
Świetny film na ten trudny i ważny temat. Wielkie brawa!
kolejny super film. Uwialbiam Twój kanał :)
Dzięki Monika że jesteś ciągle :)
Dobra robota!
Witaj Marcinie. Dziękuję za powrót do starego, dobrego merytorycznego stylu vlogów. Rozumiem, statystyka, ilości wyświetleń, algorytmy itd. ale te zabawy z różnymi pochodnymi Google (z innej strony bardzo pożytecznymi), zaczynały mnie już nudzić. Merytoryczność i wiedza, to było coś, co skłoniło mnie do subskrybowania Twojego kanału...
Domyślam się dlatego poddałem pod głosowanie niedawno formy :) a wersja KLASYCZN filmów nie zniknie i będzie takim produktem LUX :) Ale nie też taka stary, bo ostatni "normalny" odcinek był raptem 5 tyg. temu :) o granicach Polski.
Te nowe formy są skierowane do młodszych widzów, niemniej zachęcam tez do ich zobaczenia, bo zawsze w każdym odcinku przekazuję trochę wiedzy i ciekawostek. Tylko bez scenariusza ;)
Kiedyś jak jechałem przez wioski nagle zawiało tak piachem że widoczność była zerowa przez 500m albo może nawet więcej, ale tylko raz takie coś widziałem.
Mało popularny fakt związany z oszczędnością wody, do produkcji 1 kg mięsa wołowego zużywa się 15 tys. Litrów wody, a np. taka soja na 1 kg potrzebuje jedynie 700 l, wybierając sojowe kotlety zamiast tych zrobionych z mięsa na rodzinnym obiedzie oszczędzamy tyle co około 140 wanien czy 750 zakręcen wody podczas mycia zębów.
Radzę bardzo uważać z tą soją, była obok kukurydzy jedną z pierwszych upraw GMO, a GMO oznacza chemię.
@NVZX nie jem 4 lata, waze 100kg, ćwiczę na siłowni 3-4 razy w tygodniu. Jak na razie nie narzekam ;)
@NVZX partnerka nie narzeka, dzięki za troskę :)
Miałem Wielki Atlas Polski wydany w tzw Polsce ludowej z różnymi mapami, miedzy innymi opadów. Ponieważ mieszkam w Wielkopolsce zainteresowałem się niedaleką przeszłością, jeśli chodzi o opady poniżej średniej, to od okolic Berlina za Łódź, był zaznaczony taki obszar, wtedy w kształcie owalu. Czytałem też o Dezyderym Chłapowskim który zalecał pasy zadrzewień śródpolnych by zapobiec wysuszaniu gleby przez wiatry a to wiek XIX, tak że niedobory wody w Wielkopolsce to nie nowość.
widze "swiat i czlowiek" moja ulubiona "ksiazka" z dziecinstwa
Tak zrobię kiedyś o niej odcinek :) ok?
o jejku... jakie zdziwienie... juz sie o tym w szkole uczylem a nadal nikt nic k*** nie robi
Ta woda z tej wanny nie leci w kosmos tylko do kanalizacji a tam po drodze oczyszczalnia i znów wraca do obiegu także nic się nie marnuje
Super kanał i jak coś też nazywam się Marcin
Wyjsciem chyba jest tylko kopanie wiecej zbiornikow wodnych, pamietam tak zrobili mojego dziadka sasiedzi kopali koparkami jakies 14 lat temu tam gdzie nic nie roslo, woda w tych dolach do dzisiaj jest a kolo zbiornikow zarosly trawy i inne rosliny nawet drzewka widzialem.
Zastawki na rowach! Trzeba spowolnić odpływ deszczówki z krajobrazu, bez tego kopanie stawów może czasem nawet zaszkodzić.
Bardzo fajny materiał poruszający aktualne problemy naszej gospodarki wodnej. Jeśli można dodać coś od siebie troszkę apropos tych lasów centralnej Polski. Problem polega na tym, że aby przekształcić pole które było ekstensywnie uprawiane na "pełnoprawny" las mieszany potrzebujemy kilkudziesięciu a nawet ponad 100 lat. Dodatkowo często gleby środkowej Polski są zbyt dobrej klasy aby rolnikom opłacało się tam posadzić drzewa. Co więcej inwestycja w las nie przynosi zysków tak szybko jak jest to w przypadku np. zbóż.
Oczywiście. No właśnie to taka kwadratura koła. Ziemie grożące stepowieniem to nie są prymusy jeśli chodzi o wartość rolnicza gleb. A jednocześnie idą ku katastrofie, bo nie ma dużo zadrzewień. Te znowu nie za bardzo imają się tych ziem, z powodów wspomnianych. Trzeba stety niestety zadrzewiać nawet na siłę zwłaszcza w pasie wzdłuż autostrady A2 i na północ, bo tam naprawdę jest leśny niedobór.
@@MotyliGlobus Jest pan fanatykiem lesistości a lasy nic nie zmienią susza dotyka dany obszar nie dlatego że nie ma lasów a po prostu że mało pada taki jest układ baryczny wyżów i niżów O ile mi wiadomo Szwecja jest krajem bardzo zalesionym a jeszcze niedawno przeżywała potężną suszę i pożary lasów
@@janekjankowski6897 Ale chodzi o to, że jeśli już coś spadnie, to żeby w ekosystemie zostało to zatrzymane na jak najdłużej, a taką funkcję pełnią lasy. Przez takich ludzi właśnie znikąd nadziei na lepszą przyszłość :(
@@iamabee8977 Lasy nie zatrzymują wilgoci wręcz przeciwnie pobierają i zużywają bardzo dużo wody Środkowa część Polski zawsze cierpiała na niedobory wody fakt ostatnio to się nasila ale las nic nie zmieni Jedno co możemy zrobić to deregulacja rzek małych cieków wodnych i więcej kolegów boberów
@@janekjankowski6897 Panie Janku, jak świat światem lasy sprzyjały zapobieganiu erodowaniu ziemi, gleb. Zwłaszcza wodnej i eolicznej. Logicznym stwierdzeniem jest, że stepowienie to następstwo degradacji leśnej a najskuteczniejsza bronią z nadmiernym stepowieniem jest zwiększanie udziału zadrzewień. nie jestem fanatykiem zalesiania ale sympatykiem. Zwłaszcza na Niżu środkowopolskim.
Też jestem za stawianiem tam.
👍
A jaka jest sytuacja w innych krajach?
Kiedyś słuchałem głosów nt. wypalania traw w Austrialii. Ponoć gdy zakazano wypalania traw, to te pożary stały się dużo częstsze, gwałtowniejsze oraz większe. Argument był taki, że zeszłoroczna sucha trawa stawała się dodatkowym paliwem dla ognia, który mógłby wybuchnąć i sięjąc tym samym większą pożogę gdyby tej trawy nie wypalano. Niestety nie pamiętam z jakiego to kanału na yt była ta informacja publikowana. Osoba też wspomagała się danymi historycznymi z USA, gdzie tam właśnie też zakazano, a później przywrócono proceder (?). Mógłbyś coś więcej nagrać/napisać na ten temat, bo kilka sprzecznych informacji do mnie dotarło? Pozdrawiam.
To już chyba pytanie geobotaników czy gleboznawców
Mam pytanie - czy ma sens działanie polegające na złapaniu części wody po kąpieli (np. do butelki plastikowej) i podlaniu tą wodą roślin? Czy detergenty (mydło, szampon) nie zaszkodzą roślinom bardziej?
Po kąpieli, to raczej wątpię. To pytanie do botanika i pewnie zależy jak dużo tego szamponu w tej wodzie było. Jak 1% to chyba nic się nie stanie. Póki co wiele osób wykorzystuje wodę tego typu do wewnętrznego obiegu np. do spłukiwania.
Mieszkam w bloku i tuż przy budynku są krzewy i drzewa, które ewidentnie walczą o przetrwanie. Aż się prosi wspomóc je wodą. Może spróbuję je podlać ta wodą i będę obserwować, czy wszystko z nimi ok :)
Tymczasem w Lubuskiem na Odrze budują wały przeciwpowodziowe i przy okazji wycinają drzewa . To jakis koszmar i totalna głupota
Jest jeszcze czwarty rodzaj suszy, na kacu. Swego czasu prezydent Aleksander miał wielki ból głowy żeby ten problem rozwiązać 😄
Szósty!
Właśnie, że pierwszy :) dzięki!
O co chodzi z "zakręcaniem wody przy myciu zębów"? Często to słyszę, a przyznam nie rozumiem o co chodzi.
Ludzie myją zęby pod bieżącą wodą? Przecież mycie polega na ruszaniu szczoteczką, ewentualnie sterowaniu szczoteczką więc jaka logika stoi za niezakręcaniem wody? Po co komukolwiek lecąca z kranu woda przy myciu zębów?
Niefrasobliwość. Odkręca się wodę by zwilżyć szczoteczkę zaczyna się myć i zapomina o zakręceniu, skoro za chwilkę będzie się i tak płukać szczoteczkę.
Ja też tego nie czaję, bo nikogo takiego nie znam i nikt o tym nie mówi, poza mediami. Każdy ma odruch zakręcania. Każdy. Chyba że zęby myje 15 sekund.
Właśnie w wyniku zamknięcia kopalni Pomorzany przestała płynąć w Bukownie rzeka Sztoła.
Sztoła jest dość osobliwym przypadkie, gdyż była to rzeka częściowo antropogeniczna. Czyli taka, która w nienaturalny sposób była zasilana przez wody odpływowe systemu pompującego. Podobnie jak kiedyś rzeka Stoła i Drama. Ale i one się odrodziły
Za jakieś 20, 25 lat będziemy mieć obrazki jak z gry "Fallout" tzn ludzie będą się mordować o butelkę wody.
19:21 Dwadziescia kilka lat temu?? to ile ty masz lat?
Niestety sporo :| Jestem starszy niż Strefa Schengen. Ale dżentelmeni nie rozmawiają o rocznikach ;)
NATURA ODDAJE CZLOWIEKOWI ,TO CZLOWIEK W SWEJ PYSZE WYRWAL ..
LUDZIE TRAKTUJA MATKE ZIEMIE JAK NIEWOLNICE ,LUB SMIETNIK...
PODCINA GALAZ NA KTOREJ SIEDZI ,A UPADEK BEDZIE BARDZO BOLESNY.
Ha ten statek to władysław łokietek z mojego miasta
a jak ciężko przeszło przez gardło by pochwalić to co robią Lasy Państwowe ;)
Czy ja wiem. Nie mam z tym żądnego problemu, bo firmę szanuję
a tu jest taki mały haczyk - przyrost lesistości Polski jest w znaczącej mniejszości zasługą Lasów Państwowych...
@@janskolnus4907 Jak to? Możesz rozwinąć temat? Jeśli nie LP to kogo?
@@anrdrom1 Lasów prywatnych jest wprawdzie w Polsce wyraźnie mniej niż państwowych, za to ich powierzchnia wzrasta szybciej; nieco szybciej na gołych liczbach (w latach 1995-2020 lasów państwowych przybyło 183 tys. ha, lasów prywatnych 292 tys. ha), znacznie szybciej na procentach (państwowe przyrost w okresie jak wyżej 2,5% - prywatne 19,5%); dla Lasów Państwowych tych dużymi literami wynik jest nieco lepszy (wzrost 3,7%) ale to efekt przesunięć między jednostkami skarbu państwa (i dalej mniej niż dla lasów prywatnych); w konsekwencji stopniowo zwiększa się w ogólnej lesistości Polski udział lasów prywatnych; dodatkowa uwaga - przyrost powierzchni to nie tylko zalesianie, ale sukcesja naturalna (np. na faktycznie wyłączone z uprawy tereny gospodarstw po transformacji - obmiary satelitarne z 2015 wykazały że lasów jest fizycznie cirka 800 tys. ha więcej niż lasów w ewidencji, stopniowe prostowanie sytuacji też się dolicza do efektu). Dane za rocznik Statystyczny Leśnictwa 2021 i Raportami o Stanie Lasów w Polsce.
Przez bolszewickie wymogi terenowe dla czołgów w Układzie Warszawskim i niszczenie spiętrzeń do stanu suszy wypadałoby przywyknąć.
Sorki ale betonowanie miast to jakiś mikroprocent problemu.
Państwo polski wpspiera rolnikow w trakcie suszy, więc damy radę ;)
Z tego względu pora zainwestować spore pieniądze w park na łące przy domu. Polecam braci Dębski i ich szkółkę :)
Mądry film. Dużo niestety zależy od działań zarówno centralnych i samorządowych. Tymczasem władze centralne, przekopują mierzeje, planują budowę dróg wodnych (bez komentarza), planują zbiorniki na rzekach. O ile same zbiorniki tak, to wg mnie winny to być zbiorniki "poboczne", śródpolne, itd. Natomiast hamowanie odpływu poprzez przegradzanie rzeki mija się z celem retencji i ogólnych korzyści przyrodniczych. Część terenów podmokłych można by odtworzyć. Myślę że ten kto się orientuje w temacie wie ile złego wyrządziła budowa kanału Wieprz-Krzna. Natomiast władze lokalne, pod przykrywką walki ze skutkami powodzi prostują i kanalizują rzeki. Buduje sie stopnie, progi wodne te z kolei ograniczają przemieszczanie się rumoszu itd. Poniżej tych budowli woda drze jak na rzece górskiej (przykład stopień w Przewóz na Wiśle). Erozja denna hula sobie w dobre, a to przyczynia się do obniżania poziomu wody podziemnej na terenach podziemnych. Dobrze, że powstają takie filmy uświadamiające ludzi, natomiast ciemna masa ciągle przeważa. Strategie, pomysły niektórych ministrów, bądź co gorsza szeregowych polityków - nie mających pojęcia o przyrodzie i generalnie środowisku, skutkach pewnych działań - zwłaszcza w perspektywie długoletniej - powoduje jeżenie się włosów na głowie. Pozdrawiam.
Czyli w Wielkopolsce będą winnice jak w Hiszpanii :)
Też nie do końca, bo tu kluczowe wydają się gleby. Te są piaskowe bielicowe a nie rędzinowe. Jak już to polskie wyżyny, jak Sandomierska, Jura, Śląska czy pogórza. One mogą nieco zyskać atrakcyjności dla winiarstwa.
@@MotyliGlobus Dziękuje za odpowiedź :)
z całą sympatią dla Łodzi - leży ona na Ziemi Łęczycko - Sieradzkiej, Ziemi Łódzkiej zwyczajnie nie ma ...
Na dwoje babka wróżyła ale oczywiście jest coś na rzeczy
"Susza a sprawa Polska", a nie "sprawa polska"?
Poza tym pustynia w Polsce nie ma miejsca, tylko się znajduje, leży, jest. Tak niefortunnie się powiedziało. Tak na marginesie - oglądam trzeci film i za dużo tego "mieć miejsce", lepiej wydarzyć się, odbyć się.
PS Lepiej też nie używać "tylko i wyłącznie", takie masło maślane.
Dziękuję ślicznie za darmowe porady 🥰
W kontekście suszy - Rządowi proponuje zrobić kolejną miesięcznice
Tak najlepiej wszystko zalesić co za brednie w Polsce systematycznie wzrasta lesistość a susze i tak występują to nie ma nic do rzeczy natomiast Wielkopolska Kujawy Łódzkie i zachodnie Mazowsze zawsze miały najmniejsze opady w naszym kraju bo są w cieniu opadowym
Wypuśćmy wiecej bobrów i zmieńmy przepisy aby rolnikowi za zniszczenie tamy groziło 10 lat więzienia. Bedziemy mieli małà renencję za free... :)
Nie wszystko tylko część!
@@MotyliGlobus jak jest susza taka jak w ostatnich 2 latach to nawet zalesienie całej Polski nic nie pomoże po prostu brakuje opadów głównie niżów Śródziemnomorskich tzw niżów genueńskich dających długotrwałe obfite deszcze dopóki trend w pogodzie się nie zmieni układ baryczny suszy nikt i nic nie powstrzyma Szanuję pana za dobre chęci mimo wszystko ciekawe i mądre przemyślenia życzę zdrowia i pomyślności
@@janekjankowski6897 Tak jak Las nie wyrośnie w kilka lat, tak i nie pomoże od razu. A jeśli jest pocięty rowami tak żeby spuścić z niego część wody to nie pomoże tym bardziej. Ale przecież nie ma wątpliwości że trawnik ostrzyżony na 2,5 cm zatrzyma mniej wody niż ten sam trawnik puszczony na 10 cm, tak samo las zatrzyma więcej wody niż jakakolwiek uprawa w tym samym terenie. Tak czy inaczej kluczem są te cholerne rowy, a raczej sprawne zastawki na nich. Jeśli widzimy po większym deszczu jak wzbiera lokalnie mała rzeczka to widzimy wodę która spłynęła rowami z pól. A potem w jednym miejscu susza, a kilkadziesiąt kilometrów w dół rzeczki podtopienia i woda w piwnicy.
A co ty pierdolisz,każdy opad się liczy czy śnieg czy deszcz teraz jest na wagę złota. Choć ze śniegu jest mało wody.Ja mieze opady i tu gdzie mieszkam 178mm opadów było 2021.Wiec nie pierdol nam deszcz zimą nie potrzebny,bo my mamy nawet zimą puste wszystkie rowy gdzie kiedyś były ryby wszelkie bagienka już ich nie ma.Ale ty pierdolisz ze zimą nam deszcz niepotrzebny.