Drodzy Przyjaciele Naszego Ukochanego Syna ŚP. Dominisia Sochy !!! Chcieliśmy Was poinformować i równocześnie zaprosić do uczestnictwa we Mszach Świętych sprawowanych z okazji Imienin Dominisia . 7.08.o godz. 6:30 będzie Msza św. w Studziannie ,8.08. o godz. 8 -smej /w Dniu Imienin /w Klasztorze OO.Kapucynów w N. Mieście n/P i 9.08.o godz. 18 stej w Klasztorze Ojców Bernardynów w Zakopanem. Serdecznie Zapraszamy !!! i Pozdrawiamy !!! Rodzice i Siostry ŚP. Dominisia Sochy !!!
Mając te 24 lata zdobyłeś wiele, zdobyłeś kawał Świata, zdołałeś udowodnić czym była dla Ciebie miłość do gór. Twoje filmy zawsze będą inspiracją do górskich wędrówek po polskich i słowackich tatrach i do rozwijania siebie. Dzięki Tobie można było zobaczyć miejsca, których nigdy człowiek nie zdobędzie.Spoczywaj w pokoju Dominiku, czuwaj🕊
Pierwszy filmik, który przyciągnął mnie na kanał Dominika. Niesamowity... Obejrzałem wszystkie. Dziś, w rocznicę Twojej śmierci, chciałem jedynie napisać, jak wielki żal, że nie ma już Ciebie wśród nas. Choć nie znaliśmy się osobiście, to urzekłeś swoją osobą, miłością gór i charakterem. Dziękuję, że swoimi filmami zabrałeś nas tam, gdzie wielu z nas nie dotrze i pozwoliłeś podziwiać piękno górskich krajobrazów z niesamowitych miejsc. Wędrujesz już na niebiańskich szlakach. Z modlitwą za spokój Twej duszy.
Wczoraj pierwszy raz natknęłam się na ten właśnie filmik, po obejrzeniu, zaczęłam oglądać inne, obejrzałam prawie wszystkie, no może zostały mi do obejrzenia dwa czy trzy, wszystko wspaniałe, cudne widoki i twoja odwaga, również brawura, bo po zmroku powinieneś już być na dole, nigdy na szlaku, czułam zwyczajny lęk o Ciebie, po powrocie z cmentarza, odwiedziłam grób męża, ponownie wróciłam do oglądania twoich filmów, w pewnym momencie chciałam napisać komentarz do filmu i dowiedziałam się co się stało, nie miałam pojęcia. Nie wiedząc że twoje ziemskie wędrowanie już się zakończyło, cały wczorajszy dzień poświęcilam Twojej osobie. SPCZYWAJ W POKOJU DZIECIAKU. Wyrazy współczucia dla bliskich
oglądam z zapartym tchem, odkryłam teraz ten kanał... i opis rodziny poniżej filmu, mną wstrząsnął. Piękne filmy, piekielne trudne podejścia, wielka odwaga... bardzo, bardzo fajny chłopak... kieruje wiele dobrych myśli do rodziny Dominika, wiem jaki to straszny ciężar. Mam nadzieję, że w końcu odnajdziecie równowagę i będziecie potrafili żyć.
Z sentymentem wracam do jego filmów. Jest mi żal, że nie ma go już wśród nas. Mimo, że wielu z was uważało,że dużo ryzykował podczas swoich wspinaczek, uważam, że wiedział co robi i był ostrożny. To był dobry człowiek, naprawdę szkoda, że tak się stało.
Właśnie się dowiedziałam, że już Cię nie ma pośród nas... Dlaczego tak ryzykowałeś?! Twoje filmy oglądałam z podziwem ale też z grozą, bo nie raz i nie dwa widać było, że za bardzo ryzykujesz. Raz przemknęła mi myśl "czy kiedyś usłyszę o tym, że spadłeś" a zaraz potem "Nie, na pewno nauczy się na własnych doświadczeniach, na pewno stanie się ostrożniejszy!". Ogromny żal, strata, byłeś wspaniały a dzięki filmom pozostaniesz z nami na zawsze...
Nie ryzykuje tylko ten, kto siedzi na kanapie przed telewizorem. Chodzenie po górach zawsze jest ryzykowne i nie można w każdych warunkach zabezpieczyć się trzema linami, ubrać dwa kaski, itp. Wyeliminować ryzyko można tylko nie wychodząc w góry, a dla pasjonatów taki wariant jest raczej trudny do spełnienia. Oglądałem jego filmy i komentowałem, ale nigdy nie pisałem, że ryzykuje. Ludzie giną na Babiej Górze i w Tatrach. Można zacząć i zakończyć swoją przygodę z górami na Beskidzie Niskim, ale chyba nie o to chodzi. Jeżeli "wbiegł" na Gerlach to znaczy, że nie był przeciętnym Kowalskim zajadającym chipsy przed telewizorem przez pół życia, który postanowił nagle, że jutro wbiegnie na Rysy. Miał umiejętności, ale żadne umiejętności nie uchronią przed błędami. W górach giną najwięksi himalaiści i wybitni wspinacze. Nie znałem go osobiście, ale to był fajny gość z pasją. Niektóre pasje są niestety niebezpieczne, ale nikt raczej nie chodzi po górach tylko dlatego, że są niebezpieczne.
odnoszę wrażenie, że i pani Joanna i pan Tomasz z górami mają raczej amatorski kontakt. ja zaś jestem zawodowcem, bo Przewodnikiem Tatrzańskim, choć już od wielu lat nieaktywnym. i dla mnie prawie każdy krok Dominika w górach, był świadectwem jego niebywałej wprost nonszalancji i absolutnej pewności własnej doskonałości. dlatego bynajmniej mnie nie zaskoczyła wiadomość o jego śmierci. prosił się o nią. o czym dobitnie świadczy jego ostatnia wycieczka. i to nie fakt, że pod ścianę spadli związani liną (co jednoznacznie z tym iż wystąpił błąd w asekuracji), jest tego dowodem, a to, że w ogóle tego dnia, mimo skrajnie niesprzyjającej aury, wystawili nos ponad las. błędy w asekuracji się zdarzają, ale nie w taką pogodę. tego żadna pasja nie wytłumaczy. to amok, a nie pasja. amok zdobywcy. ten sam co pogrzebał uczniów pod Rysami, bo pan profesor chciał wejść na szczyt. w tym wypadku, przynajmniej postronnym się nie oberwało.
Oglądam dzisiaj i cieszę się, że taki Człowiek żył...i smutno mi, że nie nakręci już dla nas żadnego tak zajebistego filmu jak ten. Obyś w innym świecie zdobywał nie takie szczyty a uśmiech nie znikał z Twojej twarzy. Dzięki, że byłeś.
Po tych wszystkich pięknych filmach, po tylu sytuacjach, kiedy oglądałam je z zachwytem a czasami ze strachem, choć nigdy go nie poznałam, to czuję ogromny smutek. Rodzinie Dominika przesyłam wyrazy głębokiego współczucia... A za Dominika możemy się już tylko pomodlić. Piękny człowiek. Młody, utalentowany i wrażliwy. I jak wielu młodych - czasami zbyt ambitny.
właśnie znalazlem Twój kanał. Piękny film, spoczywaj w pokoju bracie...szkoda że tak młodo :( śmierć w górach to najpiękniejsza śmierć jakiej człowiek może doświadczyć... czuwaj tam z góry nad nami wszystkimi! RIP
Wielkie wyrazy współczucia dla Rodziny i bliskich Dominika. Chłopak był niesamowicie autentyczny w tym co robił. Na swych filmach pokazywał dosłownie wszystko, począwszy od ryzyka, które nam oglądającym mroziło krew w żyłach, poprzez ból, trud, wysiłek, profesjonalizm, błędy, ale przede wszystkim miłość do gór, fascynacje, emocje i zachwyt. Chłopaki popełnili jakiś błąd, za który zapłacili najwyższą cenę, ale ktoś, kto umiera robiąc coś co kocha zasługuje na naszą pamięć. Dominiku, wiele jest komentarzy pod Twoimi filmami, na niektóre zdążyłeś jeszcze odpowiedzieć i nawet tu potrafiłeś zachować zimną krew, czytając niejednokrotnie negatywne wpisy... Twoje wyprawy, a potem relacje z nich do tej pory wyróżniają się spośród setek innych filmów na youtube. Pokazywałeś nam wspaniałą formę i co rusz nowe, coraz to ambitniejsze wędrówki po górach. Dlaczego właściwie to robiłeś? Odpowiedź jest prosta... Myślę, że miałeś obsesję na punkcie gór, mimo tego, że mieszkałeś kawałek drogi od nich, nie przestawałeś o nich marzyć, a kiedy już tam byłeś, wychodziłeś na szczyty, kiedy my jeszcze spaliśmy, a kiedy my kładliśmy się spać Ty nie specjalnie chciałeś z nich schodzić... Po tym wszystkim dzieliłeś się z nami swoimi przeżyciami... Dziękujemy Ci za to Dominiku. Spoczywaj w pokoju...
Jesteś niesamowitym człowiekiem, pełnym pasji, nadludzkiej wprost kondycji, czystej miłości i....pokory. To piękne co zrobiłeś na końcu...bardzo Cię za to szanuję i podziwiam. Bądź sobą w górach, zdobywaj kolejne szczyty i zawsze sluchaj swojej intuicji.
- RIP - Dominik dziękujemy za to że pokazałeś nam góry z innej niż inni perspektywy, toje wyprawy które filmowałeś i komentowałeś pozostaną zawsze w pamięci! Spoczywaj w pokoju!. :(
@Theodor the Cat Nie wiemy co się stało tak na prawdę, więc nie możemy oceniać. Filmy Dominika miały coś w sobie. A to że robił to w sposób bardzo ryzykowny to inna sprawa.
@@robertwy A czego Pan Robert nie rozumie? Pytam dla jakich ludzi masz na mysli? "Mam nadzieje, ze istnieje specjalne Niebi dla takich jak Ty..." czyli dla jakich? Ciekawi mnie co chcesz powiedziec przez dla takich jak Ty"
@@EntireME Już tłumaczę. Szkoci mają takie powiedzenie - "Istnieje specjalne miejsce w Piekle dla tych, którzy marnują dobrą Whisky" Analogicznie - musi istnieć specjalne Niebo dla tych, którzy kochają i podziwiają Góry jako piękno stworzone przez Boga i którzy w tych Górach giną... Może naiwne z mojej strony. Może nie. Z pewnością nie ma specjalnego Nieba dla tych, którzy Tatry kojarzą z Krupówkami oraz bryczką na Morskie Oko :-) Dla nich jest zarezerwowane "zwykłe" Niebo, lub Piekło. Pasuje wyjaśnienie? :-)
@@robertwy piękne słowa, był moją inspiracją i tak zostanie. "Z jednej strony piękno, z drugiej śmiertelna groza" nie ma słów by opisać stratę tak dobrego człowieka, ale rozumiem jego pasję mam taką samą. Do zobaczenia tam na górze!Oby nie za szybko
@@ryszardryszard1671 Dostałbyś ode mnie w pysk gdybyś to powiedział w mojej obecności. No ale jak ktoś sadzi tylko rośliny, to nic dziwnego że nie zrozumie. Możesz mówić, że zginął w wieku 25 lat, ale założę się, że przeżył w tak krótkim czasie więcej niż Ty przeżyjesz przez całe swoje życie.
Nieprawdopodobne jest to, jak mało w ludziach jest refleksji nad swoim własnym postępowaniem. Chłopak robił notorycznie rzeczy ponad swoje umiejętności i kwalifikacje. Tutaj był przez wszystkich noszony na rękach i podziwiany. Głosy rozsądku punktujące, że nie stosuje się do zasad bezpieczeństwa i w końcu przeholuje, ginęły w zalewie lajków. No i w pogoni za kolejnymi lajkami pod jeszcze bardziej mrożącym krew w żyłach filmie robił coraz trudniejsze rzeczy. Już Jaworowy gdzie czekany mu wypadały z rąk były przypałowe. A Orla Perć? Tu już dostał bardzo poważne ostrzeżenie. Wniosków niestety nie wyciągnął... Reakcja na yt - lajki, "mistrz", "kiedy K2" itp. Dramat. Teraz możecie śmiało pisać swoje górnolotne "do zobaczenia po drugiej stronie grani", "umarł robiąc to co kochał", "od śmierci w dolinach racz nas uchronić, panie" i tego typu bzdury. 25 i 27 lat, chłopaki miały życie przed sobą. Dominik doświadczenie zimowe niemal zerowe a pcha się na Drogę Grosza zimą i to w trudnych warunkach atmosferycznych. Jak można być tak nieodpowiedzialnym. 25 lat. Mógłby pół wieku po tych górach jeszcze chodzić i naprawdę czegoś w nich dokonać, ale głowa nie ta. Pogoń za lajkami zostawiła daleko w tyle zdrowy rozsądek. Niech spoczywa w pokoju. Współczuję jego rodzinie, mam nadzieję że mu wybaczą.
Bardzo dobrze napisałeś. Sam miałem nic nie pisać w tym temacie. Nie komentowałem wezwania TOPR'u pod tym filmem, napisałem mu że mam szacunek za przejście w takich warunkach, choć sam bym się tam bez asekuracji nie pchał. Czuję że dołożyłem cegiełkę do jego "fejmu" który go w jakimś stopniu zgubił. Szkoda mi chłopaka - wydawał się sympatyczny choć go nie znałem, smutne to. Jego śmierć daje do myślenia, mam nadzieję że choć teraz część z jego widzów wyciągnie wnioski.
Sławek masz bardzo wiele racji, sam też wychwalałem jego ekstremalne czyny, ale pamiętajmy że tylko do niego należały końcowe decyzje. Oglądając jego nagrania miałem cichą nadzieję że poza tym co pokazuje jest w tym ukryta doza bezpieczeństwa, i że tylko tak to wygląda na filmach, ale było inaczej. Każdy kto wychodzi w góry bierze odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje. Bardzo mi przykro z powodu tego zdarzenia, ubolewam szczególnie nad tym co przezywają jego bliscy, rodzice, dziewczyna..... mam nadzieję że nigdy do sieci nie trafi nagranie z tego upadku.....
To co napisałeś ma sens, ale zapominasz o tym że on wybrał sam swoją drogę, uprawiając wspinaczkę górską ryzykujesz cały czas.... nawet jego sistra napisała że "wrócił do domu" czyli w góry a więc tak mi się wydaje że zarówno Dominik jak i jego bliscy wiedzieli jak dużo ryzykuje i raczej nie muszą mu niczego wybaczać bo wiedzieli o wszystkim wszystko.....
@@valderama9708 tyle że jedno nie wyklucza drugiego czyli są osoby, które też kochają góry, wspinają się i...żyją. Jak mawia Wielicki: "góry się nie przewrócą, poczekają" Oczywiście to jego wybór i nic nam do tego ale odnosiłem wrażenie że on w pewnym momencie wspinał się dla oglądalności/klikalności. Też jego wybór ale ja tego nie kupowałem..
@@valderama9708 wspinaczka jest przede wszystkim sportem gdzie reguły bezpieczeństwa są brane bardzo na poważnie. Wsiadając do samochodu rajdowego bierzesz na siebie podwyższone ryzyko, tak. Ale jak określić rajdowca, który nie zakłada kasku i nie zapina pasów? Bohater? Żył tak jak chciał? Wrócił do swojego domu? Rodzina pewnie racjonalizuje sobie to co się stało w różny sposób, nie mnie to oceniać. Sam nie jestem żadnym łojantem ale trochę przeszedłem w Tatrach. Też miałem różne sytuacje , jakieś żywce w kruchym syfie itp. Zawsze potem był kac i refleksja. A były to sytuacje nieporównanie mniej ryzykowne od tego co autor filmu tu wrzucał. Teraz mam żonę, dwójkę dzieci i sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Biorę odpowiedzialność za 4 osoby, nie sanego siebie. A bajki gimbusów, którzy w życiu nawet ma Kasprowy noe wjechali, że lepiej żyć krótko ale intensywnie wzbudzają tylko uśmiech politowania i zażenowania. Naprawdę nie sztuką jest ubicie się w górach. Tylko chodzenie po nich tak, aby się nie ubić. Mówię to z pełną pokorą, mając świadomość, że mnie kiedyś może zabić kamień w drodze na Kościelec szlakiem. I również mam śwoadomość, że wypadek nie musiał być chłopaków winą. Może okoliczności były takie, że nawet super doświadczony zespół by spadł? Ale noe pomogli losowi znajdując się tam w takich warunkach. Moja partnerka górska zginęła tragicznie w Tatrach 3 tygodnie po naszej ostatniej wspólnej wycieczcie. Niestety w dużej mierze przez nieodpowiedzialność. I okoliczności tego wypadku wskazują na kego bardzo tragiczny przebieg. Tak tragiczny, że dziś, po kilku latach staram się o tym nie myśleć, wyparłem to. Można używać pięknych górnolotnych słów ale w rzeczywistości jest chwila przerażenia, może refleksji i ciało rozbijające się o skały. A można było inaczej....
Dawno mnie nikt tak nie ujął swoimi wyczynami, przeżyciami i opowiadaniami w swoich wyprawach na YT. Kibicowałem, podziwiałem, oglądałem z wypiekami aż do ubiegłej soboty, gdy nadeszła straszna wiadomość... ta pustka i żal, który wierci dziurę z sercu, ściska żołądek, dusi gardziel... Oj, jak bardzo będzie brakowało mi tego uśmiechu, pogody ducha, pięknych relacji... Nie wyobrażam sobie, co może czuć dziś rodzina, dziewczyna, znajomi... ...piękną walkę toczyłeś Dominiku, zaszczepiłeś we mnie ciekawość i nowy cel w życiu - obejrzeć choćby z daleka, choćby kawałek Tatr, które Ty tak dobrze znałeś i kochałeś. Wielka strata. 52:09 - podsumowanie charakteru wyczynów Dominika... niech słowa 52:57 "(...) i to jest właśnie coś pięknego, z jednej strony piękno, z drugiej - śmiertelna groza. Kocham góry! To jest coś niepowtarzalnego..." będą na zawsze w pamięci ludzi, których Dominik oczarował i zainspirował do życia, jak mnie. Na zawsze w mojej pamięci. Niech dobry Bóg ma Cię w swojej opiece!
Jestem Twoim fanem od Żabiego Konia. Odważne graniczące z brawurą wejście . Cieszę się że skończyło się szczęśliwie i docieniam, że w relacji uwzględniłeś fakt wezwania pomocy. Niewątpliwie jest to przestroga dla innych. Powodzenia i czujnie tam na górze.Z fartem. ,,Góry dają radość. Ale pod jednym warunkiem, że się je szanuje, że się ich nie lekceważy, że pamięta się o żywiole, w obcowaniu z którym obowiązują ściśle określone prawa. Łamanie tych praw, skracanie dróg, brak rozwagi, kosztuje bardzo drogo. Ceną jest często ludzkie życie”. - Cyt. Ryszard Jaśko
Zastanawiałem się czy go uwzględniać bo bałem się że ten fakt przyćmi całą przebytą drogę. Na szczęście tak się nie stało. Ryszard dobrze powiedział, to góry stawiają warunki i są bezwzględne. Pozdrawiam
Nie dość, że nie przyćmił to sprawił, że film nabrał wartości. Edukacyjnej :). Było bardziej dramatycznie niż zwykle i dla tych co pod kocem w fotelach ciekawiej, bo sam bohater powinien mieć pełne gacie w tamtym momencie ;). Czekamy na kolejne przedsięwzięcia dramaty już możesz odpuścić ;) może jakiś odcinek komediowy z misiem np. ;)
Właśnie trafiłem na jego filmy, od wbiegnięcia na Gerlach (już tutaj miałem pełne gacie), przez Matterhorn, aż po zimowe zmagania w Tatrach. Czytając niektóre komentarze typu "RIP", myślałem, że to trolle, które po prostu w ten sposób komentują jego ryzykowne hobby. Jednak jak zobaczyłem tych komentarzy więcej, wygooglowałem jego imię i nazwisko i zrobiło mi się bardzo smutno. Świetny chłopak, którego polubiłem w przeciągu kilku pierwszych minut pierwszego filmiku. Zmarł robiąc to, co kocha, nie oceniajmy go. Spoczywaj w Pokoju Dominik a także Kondolencje dla Rodziny. Dobrze, że kanał i filmy zostały.
"Nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale wszystko dobrze się skończyło. Przeżyłem na grani wspaniałą przygodę i fajnie, że mogę się nią z Wami podzielić. " Nie wszystko poszło dobrze z planem i niestety Dominik Socha już się z nami niczym więcej nie podzieli. Ja mogę. Jestem zwykłym ceprem, chodziłem po Tatrach dziesiątki razy ( szlaki ), czasami poza szlakami i zawsze poza okresem zimy. Czułem się ceprowskim "guru". Będąc w wieku zbliżonym do ś.p. Dominika zaciągnąłem kiedyś kolegę na trasę Kuźnice - Kasprowy przez Murowaniec w warunkach prawie "zimowych". Leżało masę śniegu, mgła z widocznością na kilka metrów. Co tam ! Toż to "Krupówki". Po wejściu na Kasprowy uznałem, że powrót jest bezsensowny, nogi nie zmęczone, trzeba coś dalej. Wpadłem na "genialny" pomysł" by iść na Kopę Kondracką. Ten szlak jest tak łatwy, że "rowerem można jechać" - tak pamiętałem z lata. Szliśmy w kompletnym mleku, zero szlaku, nawisy, od czasu do czasu jakieś końcówki drewnianych tyczek wystawały ze śniegu, żadnych raków, czekanów. . Odcinek latem spacerem zajmuje z 1,15h. Szliśmy kilka godzin, gdzie długimi okresami nie miałem pojęcia, gdzie jesteśmy. Do tego pomyliła mi się topografia szlaku, który prowadzi głównie południowym stokami grani, my szliśmy samą granią, wielokrotnie klucząc. Nigdy przez glowę nie przeszła myśl - WRACAJ . Uparcie do przodu, bo miałem nieomylne przekonanie, że przełęcz pod Kopą rozpoznam nawet tylko nogami a z niej już łatwo w dół do Kondratowej. Z wejścia na Kopę zrezygnowaliśmy dość szybko, wszak do końca nie wiedzieliśmy, gdzie jesteśmy. Po wejściu na przełęcz, rzeczywiście "nogami" ją rozpoznałem i wykończeni ( stres puścił ) zwlekliśmy się do schroniska w Kondratowej. Pełnię swojej głupoty uzmysłowiłem sobie dopiero za kilka miesięcy, kiedy szedłem tym szlakiem latem w dobrych warunkach. Dodam jeszcze, że nikomu nie powiedzieliśmy gdzie idziemy. To było w czasach gdzie telefony komorkówe i GPS były sience fiction. Po co tak się rozpisałem ? Ano, byłem młody i głupi, czyli bez wyobraźni. Kochałem jednak i nadal kocham góry. Dokonania Dominika to oczywiście inna półka, ale coś wspólnego jest. Mnie góry oszczędziły, wyciągnąłem wnioski, dały mi szanse. Dominikowi, nie. Nigdy nie poważę się jednak na potępianie tego młodego człowieka. Apeluję tylko, by ew. naśladowcy przemyśleli jego losy i zastanowili się, czy jego droga od "Orlej" do zimowej ściany Kieżmarskiego szczytu, była optymalna ?
Ja z Popradu zo Slowacji jestem i nawet mnie nie chce sie tam iszcz w lecie a w zimie to juz w ogole nie. No i tak zajebisty odczynek Dominik. Spoczywaj w pokoju, umarles w mieszciu, ktore zabardzo kochales.
Nie znałem Go osobiście, mòj brat go znał i opowiedział mi o Dominiku.Zaczołem oglądać Jego filmy .Mometami nie mogłem patrzyć gdy pokonywał niebezpieczne fragmety, ale tez nie potrafiłem oderwać oczu od ekranu tak mnie to wciagało.Szkoda chłopaka, moje wyrazy współczucia dla rodziny.Oby czas był dla Was dobrym lekarstwem.Trzymajcie się
'Góry uczą pokory. Na początku spacer w porównaniu z Jaworowym Szczytem", a później pomoc z TOPR. Człowiek uczy się na błędach (jeśli te błędy nie będą śmiertelne). Dobre doświadczenie zarówno dla Ciebie, ale też nauka dla oglądających ten kanał. Życzę powodzenia i odpowiedniego wybalansowania odwagi i rozsądku :)
Nie wiem, czy jeszcze kiedyś będzie mi dane wrócić w góry... Mam już swoje lata, nie mam kondycji ... Tylko tęsknota zostala. Tęsknota za przestrzenią, samotnością , wolnością.... Przyroda. Wtedy odpalam Twoje filmy, Dominiku. Najinteligentniejszy kompanie 🕯️
@@MarcinPietrzycki przeczytaj w Biblii, modlitwa za zmarlych jak i do umarlych jest zabroniona. Zachecam do przekonania sie samemu. Szanse mamy za zycia na zbawienie, po smierci jest juz za pozno. Czysciec nie wystepuje w Biblii. Jedyne zbawienie w Jezusie Chrystusie poprzez wiare w Niego i Jego zbawienna ofiare za nasze grzechy, poprzez zaufanie mu, nawrocenie sie na nowo tak jak nakazal sam Jezus, kto nie zrodzi sie z wody i z Ducha nie ujrzy krolestwa niebieskiego.
Jesteś mój imienniku wspaniały! Za każdym razem jak oglądam któryś z Twoich filmików, to mam rozdziawioną buzię z wrażenia - kopara normalnie opada. Dzięki Tobie mam szansę przemierzyć te wszystkie niedostępne w większości (ze względu na słabą formę i ograniczone umiejętności) dla mnie trasy, szlaki za co Ci pięknie dziękuję :) Jesteś prawdziwie niesamowity!
Dziękuję, cieszę się że moje relacje się podobają. Proszę tylko nie naśladować mojego stylu chodzenia po górach ;) Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku!
@@dominiksocha4560 Żegnaj Przyjacielu! "Auld Lang Syne" "Czy w niepamięć pójść ma stary druh, Wspomnienie zgasnąć w nas? Pójść ma w niepamięć stary druh I dawny czas? Za dawny, bracie, czas Za dawny czas; Kielichy wznieśmy jeszcze raz Za dawny czas Więc pijmy, pijmy, ty i ja, Za dawnych wspomnień blask! Wypijmy wszystko aż do dna Za dawny czas. We dwóch zrywaliśmy ze wzgórz Stokrotki w pełni kras. Za stromą górą został już Ten dawny czas. Za dawny, bracie, czas Za dawny czas; Kielichy wznieśmy jeszcze raz Za dawny czas We dwóch brodziliśmy od zórz W strumykach, aż dzień gasł. Zza mórz nie można wrócić już W ten dawny czas. Za dawny, bracie, czas Za dawny czas; Kielichy wznieśmy jeszcze raz Za dawny czas Kielichy wznieśmy jeszcze raz Za dawny czas"
Niestety Dominik zginął tragicznie dokładnie miesiąc temu 21.02.2020. Nie wierz tylko w to co piszą niektórzy, że był amatorem i nie przestrzegał zasad asekuracji.
@@zbyszkoopolski5373 A przestrzegał zasad asekuracji waląc solo tyle gór...? Fajny był chłopak, ale sory, w tematyce górskiej nie tylko przejścia budują twoje doświadczenie, ale i odpowiednie kursy gdzie zdobywasz wiedzę od znacznie bardziej doświadczonych osób z PZA. On nawet skałkowego kursu nie miał czym się pochwalił w komentarzu pod którymś filmem. Szkoda chłopaka ale boostowanie po jego śmierci tematu że wszystko robił jak należy jest słabe, bo potem prowadzi to do sytuacji gdzie kolejne osoby z małym doświadczeniem będą się pakować z góry zimą. Żeby to robić z głową i bezpiecznie to przed każdym chętnym bardzo długa droga a jej skracanie często skraca życie. Pozdrawiam.
Gdy przemierzasz Tatry szlakami, które robiłem w latach 90-ych, to muszę przyznać, że ogląda się to z zaciekawieniem i sentymentem. Zajrzyj też w Beskidy- Babia Góra też ma w sobie to coś. Poza tym Twoje filmy zrobione są z klasą, nie ma niepotrzebnego gadulstwa. I jeszcze jedno- gratuluję podjęcia decyzji o zadzwonieniu po TOPR, to było dojrzałe. Pozdrawiam.
Byłem na Babiej właśnie ostatniej jesieni i byłem pod mega wrażeniem! Wspaniałe panoramy, natura i łatwe, przyjemne szlaki :) Cieszę się, że moje nagrania trafiają w Twój gust! Pozdrawiam
Ale tragedia :( Podziwiałem twoja odwagę i oglądałem z zapartym tchem. Nawet pomyślałem, że spora kariera przed tobą... może w górach wysokich. Życie bywa okrutne... Spoczywaj w pokoju... Dziękuję za wspaniałe filmy
@@xERIKYx Dominik and his partner fell down climbing Grossz Pilliar at Mały Kieżmarski Szczyt, Slovak High Tatras. Probably they decided to climb even tough weather conditions were bad. Bodies were found under the wall of Złota Turnia, Dzika Valley,
@@xERIKYx He had an accident with his climbing partner in the Slovak Tatras. They were tied up with a rope. From what the media say they have been looking for since Friday because they did not return from the trip. Their bodies were found a few hundred meters from the wall (probably 400 meters, but the cause and height are not officially confirmed). Krzysztof Polak was his partner. Rest in peace Dominik and Krzysztof. Such a tragedy.
Do zobaczenia na niebiańskich graniach bracie. Jest mi naprawdę przykro.. Oglądając filmiki przeżywałem razem z Tobą te wspaniałe przygody.-zawsze to była mieszanka strachu, podziwu, piękna.
Ta wyprawa to było ostrzeżenie Ducha Gór, nie odczytał tego Dominik... Wyszedł ponownie na szlak w lutym... Wyprawa styczniowa była ekstremalnie trudna i sam nazwał ją "strategicznym błędem". Błędy domagają się przepracowania i poprawy. Wyprawa 21. lutego była już pomyłką, a za pomyłki płaci się cenę większą niż za błędy. Podziwiam dokonania Dominika i hart ducha, nie oceniam jego decyzji... Jego relacje są bezcenne dla oglądających, bo zawierają bardzo ważne informacje o postawie w sytuacji krytycznej. Piszę ten komentarz dla tych, którzy nie znają jeszcze różnicy między błędem a pomyłką.
Dzięki. No cóż, tym razem nie doceniłem żywiołu jaki panuje w górach i pokonały mnie zasypaną dolinką. Można było tego uniknąć, ale dobrze że skończyło się szczęśliwie. Pozdrawiam
@@maciek6225 W informacjach podawali. Miejsce w którym ich znaleźli było u podstawy ściany. Za szybko na konkrety. Podejrzewam że więcej się dowiemy jeżeli znajdą jego GoPro, o ile nie zaginęło.
Cudne widoki. Z moim lekiem wysokości I przestrzeni tylko ma youtubie mogę popatrzeć. W Twoim wieku też wlazilam wysoko i było ok ale z czasem się zaczęło I już Noe puszcza. Cudnie ogląda się twoje wejścia. Pozdrawiam
Jak wielki bol musza czuc Twoi Rodzice i Twoje siostry. Kiedy nawet ja nie znajac Cie osobiscie, bol i smutek czuje. Pokochalem Cie Wspanialy Czlowieku i Bracie. Dla mnie nie umarles. Czuje Cie caly czas blisko. Do zobaczenia, jak to wzystko na ziemi sie kiedys skonczy. Hejka gorski Bracie.
Stary szacun. Gratuluję wspaniałej wyprawy i szczęśliwego zakończenia. Trzymam kciuki za dalsze fantastyczne wyprawy. Życzę Ci tylu samo wyjść co powrotów.
Ciągle i wciąż.., dlaczego ten rączy wspinacz ..już nie pośród turni bieży. Dominik ... i Jego najpiękniejsze szlaki.. Tyś pośród nas na wieki ..wieki❄🇵🇱🌌
Ja chodziłem dużo po Tatrach zimą i raz po 9h podchodzenia samotnie do 5stawow gdzie zapadłem się po piersi dałem za wygraną w 3/4 progu i zadzwoniłem po TOPR. Zszedłem i przy granicy lasu ich spotkałem zaprowadzili mnie do schroniska Roztoka. Trząsłem się jak galareta przez 3h w schronisku. W nocy było -15 i jeden turysta zamarzł w górach. Dlatego rozumiem twoje zmęczenie i wołanie TOPR
Dziękuję, że podzieliłeś się swoją historią. Myślę, że jesteś jedną z nielicznych osób tutaj które są w stanie możliwie dokładnie zrozumieć moją decyzję o wezwaniu ratowników. Różnie się układają górskie wycieczki. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło
Ogladam Twoje filmiki drugi raz Dominiku od poczatku istnienia tego kanalu. I po raz kolejny przsz caly filmik mam przyspieszona akcje serca i kilka stanów przedzawalowych. Idiolu bardzo mi przykro ze juz Cie tu nie zobaczymy. Spoczywaj w pokoju [*]
Zgadzam się z każdym słowem Sławka K czy Valderamy. Przeszarżował i tyle... Osobiście wypowiedziałem się, że z takim podejściem pytanie nie brzmi czy będzie miał wypadek tylko kiedy on nastąpi, życząc mu jednocześnie aby grawitacja była dla niego łaskawa... Wyszło inaczej. Chłopaki, my którzy mniej lub bardziej rozsądnie dłużej czy krócej chodzimy po górach - powinniśmy jednak zrozumieć, że ci co pisali "jesteś wielki", "szacun", "teraz K2" i tego typu frazesy to pewnie ludzie ze znikomym pojęciem o górach. Chłopak był inteligentny i powinien odseparować w lawinie komentarzy te, które były wartościowe i nakłaniały do tego żeby spuścić nieco z tonu... Obejrzałem wszystkie filmy Dominika i faktycznie, jak mówicie każdy kolejny był coraz bardziej ryzykowny. Powinien się chłopak cieszyć, że z ostatniej Orlej Perci wrócił cało bo mogło być różnie. Jeśli nie potrafi się wyciągnąć wniosku po takiej lekcji, tylko świadomie podnosi się znowu poprzeczkę - to coś tu jest chyba nie tak... Szkoda chłopaka i tyle. Współczuję rodzinie i bliskim
Jest dokładnie tak jak mówisz. To samo próbowałem mu przekazać, i tak samo na to wszystko patrzyłem i nadal patrzę. W tym naszym kraju ludzie bardzo szybko ulegają złudzeniom i naiwnie tworzą sami "legendarne" wyczyny, idealizując pewne zachowania i doklejając im jakiś Facebookowy nimb wspaniałości. Te wszystkie ochy i achy to faktycznie nie piszą ludzie znający się na Tatrach zimą i na wspinaniu oraz skale, ale kibice i miłośnicy gór, oglądający takie popisy z wypiekami na twarzach. Bo sami tego nie doświadczyli, więc przeżywają czyjeś przygody. Nie widzą w tym błędów, braków w sztuce, i pomijają to w całościowej ocenie. To jest jak najbardziej normalne, tylko że odbiór tego potem przez ludzi dopiero poznających przygodę górską jest niestety zafałszowany. Już czytałem wypowiedzi jakichś naiwnych (żeby nie powiedzieć gorzej) paniusiek, że to był taternik i że "miał doświadczenie". Bo "tak w mediach pisali"... Głupoty i nieprawda! Ludzie ulegają przekonaniu, że to "nie jest takie trudne", skoro młody chłopak nie mając ANI KURSU, ANI UMIEJĘTNOŚCI WSPINACZKOWYCH ANI DOŚWIADCZENIA tak zasuwa po szczytach i graniach. Jak widzicie bardzo tragicznie się ta "kariera górska" skończyła, a przecież wystarczyło więcej rozsądku i cierpliwości w zdobywaniu doświadczenia. Nie należało się porywać na Kieżmarski tak wcześnie. I w taki sposób. To się bardzo szybko zemściło... Wielka szkoda tego młodego człowieka i jego kolegi. Niech ta historia będzie WIELKĄ PRZESTROGĄ DLA KOLEJNYCH MŁODYCH PASJONATÓW TATR I GÓR.
w 100 procentach się zgadzam sam po gorach nie chodze ale byłem tu z 2 miesiące temu i tez pisałem uważaj chłopaku bo wszystko za szybko bys chciał zrobić i niestety potwierdzilo się to co przewidywałem , smutne ale z gorami zartow nie ma , pozdrawiam
@@kramer62 nie rozumiesz. to oczywiste, że nie chodziło mu o lajki bo nikt bez pasji by tego nie robił. tylko o to, że ludzie z doswiadczeniem mówili mu wiele razy, że stary nie tedy droga, nie przeginaj nie tak predko. najpierw kursy, nauka i POKORA a dopiero później rekordy wyniki itd. Bo każdy czlowiek ma niestety cechy szybo popadające w samochozawyt i mit tego że jest lepszy. Więc sam chyba widzisz co znaczy nie wyciąganie wniosków
Mam lęk wysokości I samo oglądanie tego nagrania podniosło mi ciśnienie. Jestem w stanie zrozumieć dlaczego on to tak kochał i nawet trochę zazdroszczę.
@@dominiksocha4560 ...a tak serio to piekielnie zazdroszczę, wspaniała przygoda między niebem, a ziemią (tą bliżej nieba :) ), ..tak (mz), gdyby nie TOPR, przeszłaby bez echa,...podziwiam, będziesz miał co opowiadać wnukom :)....
Super film i super odwaga patrzyłem z niedowierzaniem i liczyłem do końca że wszystko będzie ok.Pozdro szacun i większej rozwagi na przyszłość chciałbym jeszcze zobaczyć parę twoich filmików.👍👍👍👏👏
Chyba pierwszy raz obejrzałem film na youtube który trwa prawie godzinę :o Super materiał, każdy popełnia błędy, najważniejsze to wyciągać wnioski. Nie zrażaj się i rób swoje, Pozdrawiam serdecznie ;)
ostatnio kilke tych filmow obejzalem i ogladajac ten dzisiaj stwierdzilem ze subskrubuje i zerknalem na komentarze. Zszokowala mnie wiadomosc ze kolega juz nie jest z nami na tym swiecie. Tragedia, zatkalo mnie totalnie. Wyrazy wspolczucia dla rodziny i jednoczesnie uznania za wyczyny. Po latach wspinaczki w Walii, postanowilem ponownie odwiezic Tatry zainspirowany tymi filmami. az sie serce kraje.
@@Blueberry_Joy I feel slightly sick after reading that, that's truly awful news to learn. Rest in peace Dominik 😞 Thank you BlueBerry for posting & letting me know.
Człowiek uczy się całe życie, dobrze że tak się to skończyło. Ja zacząłem się martwić jak widziałem ten piekny zachód słońca, bo wiem jak trudna jest nawigacja po zmierzchu, a co dopiero w śniegu tak wysokim,ale miałem nadzieję że z Twoim doświadczeniem dasz sobie radę. Góry są piękne ale i groźne zarazem, jak widać przy tym poślizgu, gdy za szybko się przemieszczales czy też gdy zmoczyles już rękawice a nie miałeś zapasowych(te pierwsze też nie wyglądają na takie z goretexem) . Ja noszę 3pary bo już raz się tak przejechałem :) uczymy się całe życie. Dobrze widzieć takie filmy i uczyć się na kogoś błędach.
Dokładnie, mam nadzieję, że sporo osób myślących o wyprawie w takich warunkach skorzysta z mojego doświadczenia i lepiej zaplanuje całe przedsięwzięcie. Popełniłem trochę błędów i mam nadzieję, że więcej mi się nie zdarzą. Pozdrawiam
@@dominiksocha4560 malo osob potrafi sie przyznac do bledu,swietne podejscie,w gorach moze uratowac zycie,lepiej sie wycofac,ocenic sytuacje niz"byc kozakiem" co dolaczy do statystyk :)
@Robert Borkowski Dokładnie to jest wielka "Lekcja życia.Jesteśmy tylko ludzmi trzeba o tym pamiętać." Z której każdy musi wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Nie znałem go, ale strasznie uderzyła mnie informacja o jego śmierci. Jego filmy są piękne, ale niektórzy powinni oglądać je ku przestrodze. Niestety Dominik za bardzo szarżował i było do przewidzenia, że to może się tak skończyć. Na wielu filmach było niestety widać spore braki w umiejętnościach, czy nawet rozmyślnie popełniane błędy, jak np zjazdy bez stopera. We wspinaczce górskiej pośpiech nie jest niestety wskazany. Zawsze uważałem, że osoby, nie czujące kompletnie lęku wysokości nie powinny chodzić w góry, bo prędzej czy później coś sobie zrobią. Niestety regularnie to się sprawdza. Szkoda Dominika, bo z filmów widać, że był to mega pozytywny gość. Mam nadzieję, że jego śmierć nie pójdzie na marne i jego potencjalni naśladowcy dwa razy się zastanowią, zanim powtórzą jego błędy. A Dominik? Spoczywaj w pokoju.
Racja wtedy kiedy zginął w lutym w ciągle przychodziły alerty o złej pogodzie bardzo silnym wietrze a oni niestety wyruszyli wtedy w góry można było przewidzieć że się tak skończy
Kolejny piękny film. Brawo Dominiku! Ale nie o filmy przecież tu chodzi, tylko o życie pełnią życia i zbieranie doświadczenia, prawda? Mając takie podejście do swojej pasji i respekt do swoich ograniczeń, osiągniesz wiele. Twoją (lub nabytą) mądrością jest to, że zbierasz doświadczenie w miejscach, gdzie możesz liczyć na ewentualną pomoc. Myślę, że Panowie z TOPRu z większym zrozumieniem wychodzą na przeciw "turyście" który podjął błędną decyzję robiąc Orlą w styczniu, niż na przeciw tego w klapkach na Giewońcie w lecie.
Dzięki :) w zasadzie nie pytałem jaką opinię ratownicy mają o turystach w klapkach na Giewoncie, ale dla mnie byli naprawdę mili. Są to bardzo wartościowi ludzie i chciałbym się z nimi jeszcze kiedyś spotkać, ale w innych okolicznościach ;)
"nie myli się ten kto nic nie robi", szacunek za przejście Orlej, ale również szacunek, że pomimo swojego doświadczenia, o którym świadczą miejsca, w których już byłeś, potrafiłeś trzeźwo przekalkulować swoje położenie i poprosić o pomoc TOPR. A później w swoim filmie o tym wszystkim opowiedzieć. Swoją drogą czytałem w kronice ten wpis ;)
Film robi wrażenie! Świetne zdjęcia, niesamowite skakanie po tych eksponowanych fragmentach. Dla mnie kosmos!!! gratuluję formy... no i zdobytych doświadczeń. Dobrze, że zadzwoniłeś :)
Tego samego dnia wchodziłem na Wołowiec. Też doświadczyłem tego chlastania po twarzy :) Jakby nie było, moje wejście jest nieporównywalne z tym co Ty zrobiłeś. Zaje...cie :)
Pomyślałem, że wstrzymam się od komentarza do dzisiaj. Nie kłóćmy się, każdy ma trochę racji: i ci, którzy wypowiadają się krytycznie i również te osoby, które chłopaka bronią. Jestem laikiem jeśli chodzi o wspinaczkę, co nie znaczy, że nie uwielbiam gór i chodzenia po nich. Nie wiem jak znalazłem ten kanał, dzieki niemu szczytomaniaka, który również jest świetny. Naprawdę wciągnąłem się w to, mimo, że jak wspomniałem chodzenie po górach rekreacyjne. Przeglądałem jego filmy i moją uwagę zwróciły głosy sceptyczne, krytyczne. Nie wiedziałem w czym rzecz. Ktoś inny pisał, że to krytyka z zazdrości. Jednak kiedy zobaczyłem wejścia na Żabi Koń i Gerlach drogą Martina solo nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Zrozumiałem co wtedy "zazdrośnicy' mieli na myśli. Naprawdę, to co zobaczyłem było karkołomne, jedyne słowo jakie przychodzi na myśl to brawura. Ale jednocześnie brak lęku wysokości i niesamowita odwaga plus pasja. Słuchajcie, teraz to już woda po kisielu. Nie dzielmy się, jak to mamy w swoim zwyczaju. Dla mnie widoki, które można tutaj zobaczyć pozostaną do końca życia, mimo że widzę je z ekranu monitora. A wyjazd autostopem i wejście na Mont Blank czy też ubiegłoroczne zdobycie Eiger-a w jeden dzień a dwa dni później Matterhorn bez aklimatyzacji i miny alinistów na jego widok bezcenne. Oni przynajniej we dwójkę z asekuracją a on na gołe łapy. Nieodpowiedzialne i bynajmniej nie zamierzam tego chwalić, ale nie można zaprzeczyć, że w jego filmach była poezja, hipnoza. Dla mnie była to przygoda, która wywarła na mnie ogromne wrażenie i od momentu kiedy przypadkowo trafiłem na pierwszy z filmików z półtora miesiąca temu, który obejrzałem i pomyślałem, że to kolejny 'szczeniak' tak gdy dotarła wiadomość o jego śmierci i kiedy obejrzałem wszystkie filmy odniosłem wrażenie jakbym stracił osobę mi bliską. Nie potrafię tego wytłumaczyć. I tak go zapamiętajmy: z Mont Blanc 0:30 sek ua-cam.com/video/Xh0C_8PSl2g/v-deo.html (przy okazji cudne widoki). Ta muzyka (Roljui - You're not wrong) oddaje całość, ten klimat łącznie z tragicznym końcem. Jak ktoś już wcześniej napisał dla mnie również jest to odkrycie tego roku. R.I.P chłopie.
Wciąż i wciąż z nim podróżuję po górach.Jest moim przewodnikiem...pięćset mil przede mną...ale wciąż mi pokazuje,jakie piękne są góry.Nikt tego z taką miłością nie potrafił zrobić....non omnis moriar Dominiś😢😍
Drodzy Przyjaciele Naszego Ukochanego Syna ŚP. Dominisia Sochy !!!
Chcieliśmy Was poinformować i równocześnie zaprosić do uczestnictwa we Mszach Świętych sprawowanych z okazji Imienin Dominisia .
7.08.o godz. 6:30 będzie Msza św. w Studziannie ,8.08. o godz. 8 -smej /w Dniu Imienin /w Klasztorze OO.Kapucynów w N. Mieście n/P i 9.08.o godz. 18 stej w Klasztorze Ojców Bernardynów w Zakopanem.
Serdecznie Zapraszamy !!! i Pozdrawiamy !!!
Rodzice i Siostry ŚP. Dominisia Sochy !!!
Planują Państwo wrzucić nagranie z tragedii?
co sa mu stalo?
@@jankralik533 razem z kolegą zginął w Tatrach słowackich.
To mi je luto
RIP Dominik... Za szybko zabrakło Cię tu...
Mając te 24 lata zdobyłeś wiele, zdobyłeś kawał Świata, zdołałeś udowodnić czym była dla Ciebie miłość do gór. Twoje filmy zawsze będą inspiracją do górskich wędrówek po polskich i słowackich tatrach i do rozwijania siebie. Dzięki Tobie można było zobaczyć miejsca, których nigdy człowiek nie zdobędzie.Spoczywaj w pokoju Dominiku, czuwaj🕊
Początkowa plansza szybko się zestarzała. Wy macie zabawę siedząc w fotelu, on nie żyje.
@@nnnnnn3647gdzie ty masz zabawę?
Gdy szedłem w tym roku Orlą Percią to myślałem o Dominiku. Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie!
Pierwszy filmik, który przyciągnął mnie na kanał Dominika. Niesamowity... Obejrzałem wszystkie. Dziś, w rocznicę Twojej śmierci, chciałem jedynie napisać, jak wielki żal, że nie ma już Ciebie wśród nas. Choć nie znaliśmy się osobiście, to urzekłeś swoją osobą, miłością gór i charakterem. Dziękuję, że swoimi filmami zabrałeś nas tam, gdzie wielu z nas nie dotrze i pozwoliłeś podziwiać piękno górskich krajobrazów z niesamowitych miejsc. Wędrujesz już na niebiańskich szlakach. Z modlitwą za spokój Twej duszy.
Początkowa plansza szybko się zestarzała. Wy macie zabawę siedząc w fotelu, on nie żyje.
Wczoraj pierwszy raz natknęłam się na ten właśnie filmik, po obejrzeniu, zaczęłam oglądać inne, obejrzałam prawie wszystkie, no może zostały mi do obejrzenia dwa czy trzy, wszystko wspaniałe, cudne widoki i twoja odwaga, również brawura, bo po zmroku powinieneś już być na dole, nigdy na szlaku, czułam zwyczajny lęk o Ciebie, po powrocie z cmentarza, odwiedziłam grób męża, ponownie wróciłam do oglądania twoich filmów, w pewnym momencie chciałam napisać komentarz do filmu i dowiedziałam się co się stało, nie miałam pojęcia. Nie wiedząc że twoje ziemskie wędrowanie już się zakończyło, cały wczorajszy dzień poświęcilam Twojej osobie. SPCZYWAJ W POKOJU DZIECIAKU. Wyrazy współczucia dla bliskich
oglądam z zapartym tchem, odkryłam teraz ten kanał... i opis rodziny poniżej filmu, mną wstrząsnął.
Piękne filmy, piekielne trudne podejścia, wielka odwaga... bardzo, bardzo fajny chłopak...
kieruje wiele dobrych myśli do rodziny Dominika, wiem jaki to straszny ciężar.
Mam nadzieję, że w końcu odnajdziecie równowagę i będziecie potrafili żyć.
Z sentymentem wracam do jego filmów. Jest mi żal, że nie ma go już wśród nas. Mimo, że wielu z was uważało,że dużo ryzykował podczas swoich wspinaczek, uważam, że wiedział co robi i był ostrożny. To był dobry człowiek, naprawdę szkoda, że tak się stało.
Właśnie się dowiedziałam, że już Cię nie ma pośród nas... Dlaczego tak ryzykowałeś?! Twoje filmy oglądałam z podziwem ale też z grozą, bo nie raz i nie dwa widać było, że za bardzo ryzykujesz. Raz przemknęła mi myśl "czy kiedyś usłyszę o tym, że spadłeś" a zaraz potem "Nie, na pewno nauczy się na własnych doświadczeniach, na pewno stanie się ostrożniejszy!". Ogromny żal, strata, byłeś wspaniały a dzięki filmom pozostaniesz z nami na zawsze...
Nie ryzykuje tylko ten, kto siedzi na kanapie przed telewizorem. Chodzenie po górach zawsze jest ryzykowne i nie można w każdych warunkach zabezpieczyć się trzema linami, ubrać dwa kaski, itp. Wyeliminować ryzyko można tylko nie wychodząc w góry, a dla pasjonatów taki wariant jest raczej trudny do spełnienia. Oglądałem jego filmy i komentowałem, ale nigdy nie pisałem, że ryzykuje. Ludzie giną na Babiej Górze i w Tatrach. Można zacząć i zakończyć swoją przygodę z górami na Beskidzie Niskim, ale chyba nie o to chodzi. Jeżeli "wbiegł" na Gerlach to znaczy, że nie był przeciętnym Kowalskim zajadającym chipsy przed telewizorem przez pół życia, który postanowił nagle, że jutro wbiegnie na Rysy. Miał umiejętności, ale żadne umiejętności nie uchronią przed błędami. W górach giną najwięksi himalaiści i wybitni wspinacze. Nie znałem go osobiście, ale to był fajny gość z pasją. Niektóre pasje są niestety niebezpieczne, ale nikt raczej nie chodzi po górach tylko dlatego, że są niebezpieczne.
odnoszę wrażenie, że i pani Joanna i pan Tomasz z górami mają raczej amatorski kontakt.
ja zaś jestem zawodowcem, bo Przewodnikiem Tatrzańskim, choć już od wielu lat nieaktywnym.
i dla mnie prawie każdy krok Dominika w górach, był świadectwem jego niebywałej wprost nonszalancji i absolutnej pewności własnej doskonałości. dlatego bynajmniej mnie nie zaskoczyła wiadomość o jego śmierci. prosił się o nią. o czym dobitnie świadczy jego ostatnia wycieczka.
i to nie fakt, że pod ścianę spadli związani liną (co jednoznacznie z tym iż wystąpił błąd w asekuracji), jest tego dowodem, a to, że w ogóle tego dnia, mimo skrajnie niesprzyjającej aury, wystawili nos ponad las. błędy w asekuracji się zdarzają, ale nie w taką pogodę. tego żadna pasja nie wytłumaczy.
to amok, a nie pasja. amok zdobywcy. ten sam co pogrzebał uczniów pod Rysami, bo pan profesor chciał wejść na szczyt. w tym wypadku, przynajmniej postronnym się nie oberwało.
Dokladnie ,tez ogladajac czulem ze ,,troche po bandzie,,pewnie bo wiedzial co robi,ale szkoda synka.
@@tomaszwozniak101 to Twoje zdanie i licze sie z nim,ale kazdy ma swoj punkt widzenia wiec Twoje ryzyko jest inne niz kogos innego,pozdrawiam🍀
Jesteś dla mnie legendą. Szkoda, że nigdy nie spotkaliśmy się na szlaku. Trzymaj się gdziekolwiek jesteś
Oglądam dzisiaj i cieszę się, że taki Człowiek żył...i smutno mi, że nie nakręci już dla nas żadnego tak zajebistego filmu jak ten. Obyś w innym świecie zdobywał nie takie szczyty a uśmiech nie znikał z Twojej twarzy. Dzięki, że byłeś.
Początkowa plansza szybko się zestarzała. Wy macie zabawę siedząc w fotelu, on nie żyje.
Kolejny rok bez Twoich relacji, pozostają wspaniałe filmy. Zawsze w pamięci i modlitwie. Dominiku i Krzysztofie spoczywajcie w pokoju
Po tych wszystkich pięknych filmach, po tylu sytuacjach, kiedy oglądałam je z zachwytem a czasami ze strachem, choć nigdy go nie poznałam, to czuję ogromny smutek.
Rodzinie Dominika przesyłam wyrazy głębokiego współczucia... A za Dominika możemy się już tylko pomodlić.
Piękny człowiek. Młody, utalentowany i wrażliwy. I jak wielu młodych - czasami zbyt ambitny.
właśnie znalazlem Twój kanał. Piękny film, spoczywaj w pokoju bracie...szkoda że tak młodo :( śmierć w górach to najpiękniejsza śmierć jakiej człowiek może doświadczyć... czuwaj tam z góry nad nami wszystkimi! RIP
"z jednej strony piękno z drugiej śmiertelna grożą , Kocham Góry.." :(
Wielkie wyrazy współczucia dla Rodziny i bliskich Dominika. Chłopak był niesamowicie autentyczny w tym co robił. Na swych filmach pokazywał dosłownie wszystko, począwszy od ryzyka, które nam oglądającym mroziło krew w żyłach, poprzez ból, trud, wysiłek, profesjonalizm, błędy, ale przede wszystkim miłość do gór, fascynacje, emocje i zachwyt.
Chłopaki popełnili jakiś błąd, za który zapłacili najwyższą cenę, ale ktoś, kto umiera robiąc coś co kocha zasługuje na naszą pamięć.
Dominiku, wiele jest komentarzy pod Twoimi filmami, na niektóre zdążyłeś jeszcze odpowiedzieć i nawet tu potrafiłeś zachować zimną krew, czytając niejednokrotnie negatywne wpisy...
Twoje wyprawy, a potem relacje z nich do tej pory wyróżniają się spośród setek innych filmów na youtube.
Pokazywałeś nam wspaniałą formę i co rusz nowe, coraz to ambitniejsze wędrówki po górach. Dlaczego właściwie to robiłeś?
Odpowiedź jest prosta... Myślę, że miałeś obsesję na punkcie gór, mimo tego, że mieszkałeś kawałek drogi od nich, nie przestawałeś o nich marzyć, a kiedy już tam byłeś, wychodziłeś na szczyty, kiedy my jeszcze spaliśmy, a kiedy my kładliśmy się spać Ty nie specjalnie chciałeś z nich schodzić... Po tym wszystkim dzieliłeś się z nami swoimi przeżyciami...
Dziękujemy Ci za to Dominiku.
Spoczywaj w pokoju...
Jesteś niesamowitym człowiekiem, pełnym pasji, nadludzkiej wprost kondycji, czystej miłości i....pokory. To piękne co zrobiłeś na końcu...bardzo Cię za to szanuję i podziwiam. Bądź sobą w górach, zdobywaj kolejne szczyty i zawsze sluchaj swojej intuicji.
Dziękuję, będę na siebie uważał. Pozdrawiam
- RIP - Dominik dziękujemy za to że pokazałeś nam góry z innej niż inni perspektywy, toje wyprawy które filmowałeś i komentowałeś pozostaną zawsze w pamięci! Spoczywaj w pokoju!. :(
Tyle tu wzruszających komentarzy że się popłakałem. Ostatni raz się popłakałem 4 lata temu.
@@maciejk2665 Niestety pozostaje tylko płacz i żal :(
@Theodor the Cat Nie wiemy co się stało tak na prawdę, więc nie możemy oceniać. Filmy Dominika miały coś w sobie. A to że robił to w sposób bardzo ryzykowny to inna sprawa.
Ciebie nie ma, a czas dalej płynie. Nie oddala mnie jednak od Ciebie. Dla mnie ciągle jesteś tu...
Dominiku dziękujemy ci za wszystko! Kochałeś góry jak nikt inny. Wszyscy jesteśmy wdzięczni za każdy twój film. Teraz widzisz góry z góry. Żegnaj!
Film pojawił się w polecanych. Niesamowity człowiek. Z takiego wejścia robi spacerek.
Robił
Robił bo niestety spadł ze skały i zmarł
Smutek pozostał choć minął rok😢😢😢góry są piękne
:'(
52:25 "Boże, jak pięknie".... i kolejne kwestie , które wypowiedziałeś...poezja. Mam nadzieję, że istnieje specjalne Niebo dla takich jak Ty...
Czyli dla jakich?
@@EntireME Czogo Pani kluseczka nie rozumie ? Chętnie sie ustosunkuje, ale musze wiedzieć, ze moja odpowiedź zostanie zrozumiana
@@robertwy A czego Pan Robert nie rozumie? Pytam dla jakich ludzi masz na mysli? "Mam nadzieje, ze istnieje specjalne Niebi dla takich jak Ty..." czyli dla jakich? Ciekawi mnie co chcesz powiedziec przez dla takich jak Ty"
@@EntireME Już tłumaczę. Szkoci mają takie powiedzenie - "Istnieje specjalne miejsce w Piekle dla tych, którzy marnują dobrą Whisky" Analogicznie - musi istnieć specjalne Niebo dla tych, którzy kochają i podziwiają Góry jako piękno stworzone przez Boga i którzy w tych Górach giną... Może naiwne z mojej strony. Może nie. Z pewnością nie ma specjalnego Nieba dla tych, którzy Tatry kojarzą z Krupówkami oraz bryczką na Morskie Oko :-) Dla nich jest zarezerwowane "zwykłe" Niebo, lub Piekło. Pasuje wyjaśnienie? :-)
@@robertwy piękne słowa, był moją inspiracją i tak zostanie. "Z jednej strony piękno, z drugiej śmiertelna groza" nie ma słów by opisać stratę tak dobrego człowieka, ale rozumiem jego pasję mam taką samą. Do zobaczenia tam na górze!Oby nie za szybko
Spoczywaj w pokoju bracie...
Do zobaczenia po drugiej stronie grani...
[*] 😪
chyba na dole grani
tzn gdzie wg ciebie? w środku góry? bo o niebo nie pytam...
Nie żyje?
Wypadek w tatrach słowackich.
@@mrm.2540 Nie żyje..
Zawsze pisałam, żebyś uważał na siebie. Zawsze się martwiłam. Teraz jesteś Panem wszystkich szczytów. Dziękuję Ci za to, że byłeś ❤️
Oglądając filmy i Jego przesadzoną pewność siebie można było się spodziewać że to się prędzej czy później tak skończy...
Jakie on niesamowite filmy krecil i jak dobrze sie je oglada!
Będę tęsknił za twoimi filmami wielka szkoda 😔
panie, te filmy to durnota samob ójcy. szkoda nasladować. wariackich eskapad.
@@ryszardryszard1671 Dostałbyś ode mnie w pysk gdybyś to powiedział w mojej obecności. No ale jak ktoś sadzi tylko rośliny, to nic dziwnego że nie zrozumie. Możesz mówić, że zginął w wieku 25 lat, ale założę się, że przeżył w tak krótkim czasie więcej niż Ty przeżyjesz przez całe swoje życie.
Byłem Twoim ogromnym fanem. Nadal nie wierzę w to co się stało. Byłeś wzorem niezłomnego ducha i ogromnej determinacji.
Nieprawdopodobne jest to, jak mało w ludziach jest refleksji nad swoim własnym postępowaniem. Chłopak robił notorycznie rzeczy ponad swoje umiejętności i kwalifikacje. Tutaj był przez wszystkich noszony na rękach i podziwiany. Głosy rozsądku punktujące, że nie stosuje się do zasad bezpieczeństwa i w końcu przeholuje, ginęły w zalewie lajków. No i w pogoni za kolejnymi lajkami pod jeszcze bardziej mrożącym krew w żyłach filmie robił coraz trudniejsze rzeczy. Już Jaworowy gdzie czekany mu wypadały z rąk były przypałowe. A Orla Perć? Tu już dostał bardzo poważne ostrzeżenie. Wniosków niestety nie wyciągnął... Reakcja na yt - lajki, "mistrz", "kiedy K2" itp. Dramat.
Teraz możecie śmiało pisać swoje górnolotne "do zobaczenia po drugiej stronie grani", "umarł robiąc to co kochał", "od śmierci w dolinach racz nas uchronić, panie" i tego typu bzdury. 25 i 27 lat, chłopaki miały życie przed sobą. Dominik doświadczenie zimowe niemal zerowe a pcha się na Drogę Grosza zimą i to w trudnych warunkach atmosferycznych. Jak można być tak nieodpowiedzialnym.
25 lat. Mógłby pół wieku po tych górach jeszcze chodzić i naprawdę czegoś w nich dokonać, ale głowa nie ta. Pogoń za lajkami zostawiła daleko w tyle zdrowy rozsądek.
Niech spoczywa w pokoju.
Współczuję jego rodzinie, mam nadzieję że mu wybaczą.
Bardzo dobrze napisałeś.
Sam miałem nic nie pisać w tym temacie. Nie komentowałem wezwania TOPR'u pod tym filmem, napisałem mu że mam szacunek za przejście w takich warunkach, choć sam bym się tam bez asekuracji nie pchał. Czuję że dołożyłem cegiełkę do jego "fejmu" który go w jakimś stopniu zgubił.
Szkoda mi chłopaka - wydawał się sympatyczny choć go nie znałem, smutne to.
Jego śmierć daje do myślenia, mam nadzieję że choć teraz część z jego widzów wyciągnie wnioski.
Sławek masz bardzo wiele racji, sam też wychwalałem jego ekstremalne czyny, ale pamiętajmy że tylko do niego należały końcowe decyzje.
Oglądając jego nagrania miałem cichą nadzieję że poza tym co pokazuje jest w tym ukryta doza bezpieczeństwa, i że tylko tak to wygląda na filmach, ale było inaczej.
Każdy kto wychodzi w góry bierze odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje.
Bardzo mi przykro z powodu tego zdarzenia, ubolewam szczególnie nad tym co przezywają jego bliscy, rodzice, dziewczyna.....
mam nadzieję że nigdy do sieci nie trafi nagranie z tego upadku.....
To co napisałeś ma sens, ale zapominasz o tym że on wybrał sam swoją drogę, uprawiając wspinaczkę górską ryzykujesz cały czas.... nawet jego sistra napisała że "wrócił do domu" czyli w góry a więc tak mi się wydaje że zarówno Dominik jak i jego bliscy wiedzieli jak dużo ryzykuje i raczej nie muszą mu niczego wybaczać bo wiedzieli o wszystkim wszystko.....
@@valderama9708 tyle że jedno nie wyklucza drugiego czyli są osoby, które też kochają góry, wspinają się i...żyją. Jak mawia Wielicki: "góry się nie przewrócą, poczekają"
Oczywiście to jego wybór i nic nam do tego ale odnosiłem wrażenie że on w pewnym momencie wspinał się dla oglądalności/klikalności. Też jego wybór ale ja tego nie kupowałem..
@@valderama9708 wspinaczka jest przede wszystkim sportem gdzie reguły bezpieczeństwa są brane bardzo na poważnie. Wsiadając do samochodu rajdowego bierzesz na siebie podwyższone ryzyko, tak. Ale jak określić rajdowca, który nie zakłada kasku i nie zapina pasów? Bohater? Żył tak jak chciał? Wrócił do swojego domu? Rodzina pewnie racjonalizuje sobie to co się stało w różny sposób, nie mnie to oceniać.
Sam nie jestem żadnym łojantem ale trochę przeszedłem w Tatrach. Też miałem różne sytuacje , jakieś żywce w kruchym syfie itp. Zawsze potem był kac i refleksja. A były to sytuacje nieporównanie mniej ryzykowne od tego co autor filmu tu wrzucał. Teraz mam żonę, dwójkę dzieci i sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Biorę odpowiedzialność za 4 osoby, nie sanego siebie. A bajki gimbusów, którzy w życiu nawet ma Kasprowy noe wjechali, że lepiej żyć krótko ale intensywnie wzbudzają tylko uśmiech politowania i zażenowania. Naprawdę nie sztuką jest ubicie się w górach. Tylko chodzenie po nich tak, aby się nie ubić. Mówię to z pełną pokorą, mając świadomość, że mnie kiedyś może zabić kamień w drodze na Kościelec szlakiem.
I również mam śwoadomość, że wypadek nie musiał być chłopaków winą. Może okoliczności były takie, że nawet super doświadczony zespół by spadł? Ale noe pomogli losowi znajdując się tam w takich warunkach.
Moja partnerka górska zginęła tragicznie w Tatrach 3 tygodnie po naszej ostatniej wspólnej wycieczcie. Niestety w dużej mierze przez nieodpowiedzialność. I okoliczności tego wypadku wskazują na kego bardzo tragiczny przebieg. Tak tragiczny, że dziś, po kilku latach staram się o tym nie myśleć, wyparłem to. Można używać pięknych górnolotnych słów ale w rzeczywistości jest chwila przerażenia, może refleksji i ciało rozbijające się o skały.
A można było inaczej....
Dawno mnie nikt tak nie ujął swoimi wyczynami, przeżyciami i opowiadaniami w swoich wyprawach na YT.
Kibicowałem, podziwiałem, oglądałem z wypiekami aż do ubiegłej soboty, gdy nadeszła straszna wiadomość... ta pustka i żal, który wierci dziurę z sercu, ściska żołądek, dusi gardziel...
Oj, jak bardzo będzie brakowało mi tego uśmiechu, pogody ducha, pięknych relacji...
Nie wyobrażam sobie, co może czuć dziś rodzina, dziewczyna, znajomi...
...piękną walkę toczyłeś Dominiku, zaszczepiłeś we mnie ciekawość i nowy cel w życiu - obejrzeć choćby z daleka, choćby kawałek Tatr, które Ty tak dobrze znałeś i kochałeś.
Wielka strata.
52:09 - podsumowanie charakteru wyczynów Dominika... niech słowa 52:57 "(...) i to jest właśnie coś pięknego, z jednej strony piękno, z drugiej - śmiertelna groza. Kocham góry! To jest coś niepowtarzalnego..." będą na zawsze w pamięci ludzi, których Dominik oczarował i zainspirował do życia, jak mnie.
Na zawsze w mojej pamięci.
Niech dobry Bóg ma Cię w swojej opiece!
Jestem Twoim fanem od Żabiego Konia. Odważne graniczące z brawurą wejście . Cieszę się że skończyło się szczęśliwie i docieniam, że w relacji uwzględniłeś fakt wezwania pomocy. Niewątpliwie jest to przestroga dla innych. Powodzenia i czujnie tam na górze.Z fartem.
,,Góry dają radość. Ale pod jednym warunkiem,
że się je szanuje, że się ich nie lekceważy,
że pamięta się o żywiole, w obcowaniu z
którym obowiązują ściśle określone prawa.
Łamanie tych praw, skracanie dróg, brak
rozwagi, kosztuje bardzo drogo. Ceną jest
często ludzkie życie”. - Cyt. Ryszard Jaśko
Zastanawiałem się czy go uwzględniać bo bałem się że ten fakt przyćmi całą przebytą drogę. Na szczęście tak się nie stało. Ryszard dobrze powiedział, to góry stawiają warunki i są bezwzględne. Pozdrawiam
Nie dość, że nie przyćmił to sprawił, że film nabrał wartości. Edukacyjnej :). Było bardziej dramatycznie niż zwykle i dla tych co pod kocem w fotelach ciekawiej, bo sam bohater powinien mieć pełne gacie w tamtym momencie ;). Czekamy na kolejne przedsięwzięcia
dramaty już możesz odpuścić ;) może jakiś odcinek komediowy z misiem np. ;)
Wow ☝️👍💯
Rest and Piece from Ukraine, too sad to see so brave and young man passed away
Właśnie trafiłem na jego filmy, od wbiegnięcia na Gerlach (już tutaj miałem pełne gacie), przez Matterhorn, aż po zimowe zmagania w Tatrach. Czytając niektóre komentarze typu "RIP", myślałem, że to trolle, które po prostu w ten sposób komentują jego ryzykowne hobby. Jednak jak zobaczyłem tych komentarzy więcej, wygooglowałem jego imię i nazwisko i zrobiło mi się bardzo smutno. Świetny chłopak, którego polubiłem w przeciągu kilku pierwszych minut pierwszego filmiku. Zmarł robiąc to, co kocha, nie oceniajmy go. Spoczywaj w Pokoju Dominik a także Kondolencje dla Rodziny. Dobrze, że kanał i filmy zostały.
RIP, zdobyłeś szczyt na który wszyscy musimy wejść, szkoda, że tak szybko...
"Nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale wszystko dobrze się skończyło. Przeżyłem na grani wspaniałą przygodę i fajnie, że mogę się nią z Wami podzielić. "
Nie wszystko poszło dobrze z planem i niestety Dominik Socha już się z nami niczym więcej nie podzieli.
Ja mogę.
Jestem zwykłym ceprem, chodziłem po Tatrach dziesiątki razy ( szlaki ), czasami poza szlakami i zawsze poza okresem zimy. Czułem się ceprowskim "guru". Będąc w wieku zbliżonym do ś.p. Dominika zaciągnąłem kiedyś kolegę na trasę Kuźnice - Kasprowy przez Murowaniec w warunkach prawie "zimowych". Leżało masę śniegu, mgła z widocznością na kilka metrów. Co tam ! Toż to "Krupówki". Po wejściu na Kasprowy uznałem, że powrót jest bezsensowny, nogi nie zmęczone, trzeba coś dalej. Wpadłem na "genialny" pomysł" by iść na Kopę Kondracką. Ten szlak jest tak łatwy, że "rowerem można jechać" - tak pamiętałem z lata.
Szliśmy w kompletnym mleku, zero szlaku, nawisy, od czasu do czasu jakieś końcówki drewnianych tyczek wystawały ze śniegu, żadnych raków, czekanów. . Odcinek latem spacerem zajmuje z 1,15h. Szliśmy kilka godzin, gdzie długimi okresami nie miałem pojęcia, gdzie jesteśmy. Do tego pomyliła mi się topografia szlaku, który prowadzi głównie południowym stokami grani, my szliśmy samą granią, wielokrotnie klucząc. Nigdy przez glowę nie przeszła myśl - WRACAJ . Uparcie do przodu, bo miałem nieomylne przekonanie, że przełęcz pod Kopą rozpoznam nawet tylko nogami a z niej już łatwo w dół do Kondratowej. Z wejścia na Kopę zrezygnowaliśmy dość szybko, wszak do końca nie wiedzieliśmy, gdzie jesteśmy. Po wejściu na przełęcz, rzeczywiście "nogami" ją rozpoznałem i wykończeni ( stres puścił ) zwlekliśmy się do schroniska w Kondratowej. Pełnię swojej głupoty uzmysłowiłem sobie dopiero za kilka miesięcy, kiedy szedłem tym szlakiem latem w dobrych warunkach.
Dodam jeszcze, że nikomu nie powiedzieliśmy gdzie idziemy. To było w czasach gdzie telefony komorkówe i GPS były sience fiction.
Po co tak się rozpisałem ? Ano, byłem młody i głupi, czyli bez wyobraźni. Kochałem jednak i nadal kocham góry.
Dokonania Dominika to oczywiście inna półka, ale coś wspólnego jest. Mnie góry oszczędziły, wyciągnąłem wnioski, dały mi szanse. Dominikowi, nie.
Nigdy nie poważę się jednak na potępianie tego młodego człowieka. Apeluję tylko, by ew. naśladowcy przemyśleli jego losy i zastanowili się, czy jego droga od "Orlej" do zimowej ściany Kieżmarskiego szczytu, była optymalna ?
Ja z Popradu zo Slowacji jestem i nawet mnie nie chce sie tam iszcz w lecie a w zimie to juz w ogole nie. No i tak zajebisty odczynek Dominik. Spoczywaj w pokoju, umarles w mieszciu, ktore zabardzo kochales.
Dzięki za wspaniałe filmiki przepiękne widoki spoczywaj w pokoju wszystkie szczyty twoje
Nie znałem Go osobiście, mòj brat go znał i opowiedział mi o Dominiku.Zaczołem oglądać Jego filmy .Mometami nie mogłem patrzyć gdy pokonywał niebezpieczne fragmety, ale tez nie potrafiłem oderwać oczu od ekranu tak mnie to wciagało.Szkoda chłopaka, moje wyrazy współczucia dla rodziny.Oby czas był dla Was dobrym lekarstwem.Trzymajcie się
Super wyrypa, w pięknym zakątku Tatr. zazdroszczę, nawet tej pomyłki i wpadnięcia w staw :). Dobrze że poprosiłeś o pomoc!
'Góry uczą pokory. Na początku spacer w porównaniu z Jaworowym Szczytem", a później pomoc z TOPR. Człowiek uczy się na błędach (jeśli te błędy nie będą śmiertelne). Dobre doświadczenie zarówno dla Ciebie, ale też nauka dla oglądających ten kanał. Życzę powodzenia i odpowiedniego wybalansowania odwagi i rozsądku :)
Dzięki, cały czas staram się odnajdywać złoty środek w swoich decyzjach. Czasem nie wychodzi, ale cóż, trzeba wstać z kolan i iść dalej
Nie wiem, czy jeszcze kiedyś będzie mi dane wrócić w góry... Mam już swoje lata, nie mam kondycji ... Tylko tęsknota zostala. Tęsknota za przestrzenią, samotnością , wolnością.... Przyroda. Wtedy odpalam Twoje filmy, Dominiku. Najinteligentniejszy kompanie 🕯️
Spoczywaj w Pokoju 🕯️ zawsze na zawsze w pamięci i modlitwie 🙏💙
Dominiku, dzieki za wszystko !
Walka była więc szacunek, nie zabrakło zdrowego rozsądku... świetny reportaż z wyprawy.
No nie można mieć wszystkiego. Następnym razem będzie lepiej
Smutek został Chłopaku, smutek...
Modlę się za Ciebie.
Po co się modlisz za niego, jak już jest po wszystkim?
@@Hehe-xy5ew bo mogę
@@MarcinPietrzycki to już tak czy siak nic nie zmieni, jak umarł
@@Hehe-xy5ew wyłącznie w Twoim mniemaniu.
@@MarcinPietrzycki przeczytaj w Biblii, modlitwa za zmarlych jak i do umarlych jest zabroniona. Zachecam do przekonania sie samemu. Szanse mamy za zycia na zbawienie, po smierci jest juz za pozno. Czysciec nie wystepuje w Biblii. Jedyne zbawienie w Jezusie Chrystusie poprzez wiare w Niego i Jego zbawienna ofiare za nasze grzechy, poprzez zaufanie mu, nawrocenie sie na nowo tak jak nakazal sam Jezus, kto nie zrodzi sie z wody i z Ducha nie ujrzy krolestwa niebieskiego.
Do zobaczenia w lepszym świecie.Spoczywaj w pokoju.
Dzięki tobie zobaczyłem miejsca których pewnie nigdy nie zobaczę.
Otóż to, to prawda jest
Te filmy niech bedą dla innych przestrogą. Wieczne Odpoczywanie Racz Mu dać Panie.
Nie wierzę! Czekany przypięte? Cóż za pozytywna zmiana :) Brawo!
Tu jeszcze.... i dał serducho.
Wooow! Ja po 15minutach Twojej wyprawy miałam w głowie kocioł jak po rundzie na Roller Costerze. Szacunek i uznanie.
Jesteś mój imienniku wspaniały! Za każdym razem jak oglądam któryś z Twoich filmików, to mam rozdziawioną buzię z wrażenia - kopara normalnie opada. Dzięki Tobie mam szansę przemierzyć te wszystkie niedostępne w większości (ze względu na słabą formę i ograniczone umiejętności) dla mnie trasy, szlaki za co Ci pięknie dziękuję :) Jesteś prawdziwie niesamowity!
Dziękuję, cieszę się że moje relacje się podobają. Proszę tylko nie naśladować mojego stylu chodzenia po górach ;) Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku!
@@dominiksocha4560 Do zobaczenia :)
@@dominiksocha4560 Żegnaj Przyjacielu!
"Auld Lang Syne"
"Czy w niepamięć pójść ma stary druh,
Wspomnienie zgasnąć w nas?
Pójść ma w niepamięć stary druh
I dawny czas?
Za dawny, bracie, czas
Za dawny czas;
Kielichy wznieśmy jeszcze raz
Za dawny czas
Więc pijmy, pijmy, ty i ja,
Za dawnych wspomnień blask!
Wypijmy wszystko aż do dna
Za dawny czas.
We dwóch zrywaliśmy ze wzgórz
Stokrotki w pełni kras.
Za stromą górą został już
Ten dawny czas.
Za dawny, bracie, czas
Za dawny czas;
Kielichy wznieśmy jeszcze raz
Za dawny czas
We dwóch brodziliśmy od zórz
W strumykach, aż dzień gasł.
Zza mórz nie można wrócić już
W ten dawny czas.
Za dawny, bracie, czas
Za dawny czas;
Kielichy wznieśmy jeszcze raz
Za dawny czas
Kielichy wznieśmy jeszcze raz
Za dawny czas"
Spoczywaj w pokoju chłopaku... 😥😥
Fantastyczny film..lepszy niż najlepsze seriale w kinie. Podziwiamy...góry uczą pokory..Wszystkiego dobrego!
Niestety Dominik zginął tragicznie dokładnie miesiąc temu 21.02.2020. Nie wierz tylko w to co piszą niektórzy, że był amatorem i nie przestrzegał zasad asekuracji.
@@zbyszkoopolski5373 A przestrzegał zasad asekuracji waląc solo tyle gór...? Fajny był chłopak, ale sory, w tematyce górskiej nie tylko przejścia budują twoje doświadczenie, ale i odpowiednie kursy gdzie zdobywasz wiedzę od znacznie bardziej doświadczonych osób z PZA. On nawet skałkowego kursu nie miał czym się pochwalił w komentarzu pod którymś filmem. Szkoda chłopaka ale boostowanie po jego śmierci tematu że wszystko robił jak należy jest słabe, bo potem prowadzi to do sytuacji gdzie kolejne osoby z małym doświadczeniem będą się pakować z góry zimą. Żeby to robić z głową i bezpiecznie to przed każdym chętnym bardzo długa droga a jej skracanie często skraca życie. Pozdrawiam.
Gdy przemierzasz Tatry szlakami, które robiłem w latach 90-ych, to muszę przyznać, że ogląda się to z zaciekawieniem i sentymentem. Zajrzyj też w Beskidy- Babia Góra też ma w sobie to coś.
Poza tym Twoje filmy zrobione są z klasą, nie ma niepotrzebnego gadulstwa. I jeszcze jedno- gratuluję podjęcia decyzji o zadzwonieniu po TOPR, to było dojrzałe. Pozdrawiam.
Byłem na Babiej właśnie ostatniej jesieni i byłem pod mega wrażeniem! Wspaniałe panoramy, natura i łatwe, przyjemne szlaki :) Cieszę się, że moje nagrania trafiają w Twój gust! Pozdrawiam
RiP Dominik. Bedzie nam Cię brakowalo.. Twoje przejscia były niesamowite.. spoczywaj w spokoju..
Ale tragedia :( Podziwiałem twoja odwagę i oglądałem z zapartym tchem. Nawet pomyślałem, że spora kariera przed tobą... może w górach wysokich. Życie bywa okrutne... Spoczywaj w pokoju... Dziękuję za wspaniałe filmy
Pawel Wojciechowski can I ask what happened? I don’t understand polish and I’m so confused and heartbroken at the same time :(
@@xERIKYx Dominik and his partner fell down climbing Grossz Pilliar at Mały Kieżmarski Szczyt, Slovak High Tatras. Probably they decided to climb even tough weather conditions were bad. Bodies were found under the wall of Złota Turnia, Dzika Valley,
@@xERIKYx He had an accident with his climbing partner in the Slovak Tatras. They were tied up with a rope. From what the media say they have been looking for since Friday because they did not return from the trip. Their bodies were found a few hundred meters from the wall (probably 400 meters, but the cause and height are not officially confirmed). Krzysztof Polak was his partner. Rest in peace Dominik and Krzysztof. Such a tragedy.
Sławek K thank you so much for clarifying. This is so sad and breaks my heart :(
Pawel Wojciechowski thank you for translating. This is heartbreaking :(
Do zobaczenia na niebiańskich graniach bracie. Jest mi naprawdę przykro.. Oglądając filmiki przeżywałem razem z Tobą te wspaniałe przygody.-zawsze to była mieszanka strachu, podziwu, piękna.
R.I.P.
MariuschSpfl what happened?😳
@@pablobryant He died 2 days ago climbing a mountain in Slovakia.
Dzięki za te filmy Dominik. Dalej je oglądam.
Ta wyprawa to było ostrzeżenie Ducha Gór, nie odczytał tego Dominik... Wyszedł ponownie na szlak w lutym... Wyprawa styczniowa była ekstremalnie trudna i sam nazwał ją "strategicznym błędem". Błędy domagają się przepracowania i poprawy. Wyprawa 21. lutego była już pomyłką, a za pomyłki płaci się cenę większą niż za błędy. Podziwiam dokonania Dominika i hart ducha, nie oceniam jego decyzji... Jego relacje są bezcenne dla oglądających, bo zawierają bardzo ważne informacje o postawie w sytuacji krytycznej. Piszę ten komentarz dla tych, którzy nie znają jeszcze różnicy między błędem a pomyłką.
Jak zawsze świetny odcinek. O pomoc też trzeba umieć prosić. Są tacy co myślą, że dadzą radę, przeceniając własne możliwości i niestety nie wracają.
Dzięki. No cóż, tym razem nie doceniłem żywiołu jaki panuje w górach i pokonały mnie zasypaną dolinką. Można było tego uniknąć, ale dobrze że skończyło się szczęśliwie. Pozdrawiam
ty si nejlepší, Domin, respekt! Trimaj sa.
Dominik was killed in the Tatra Mountains. He fell from a height with his partner (400 meters). Their bodies were found yesterday.
@@Qentax skąd info że spadli
@@maciek6225 W informacjach podawali. Miejsce w którym ich znaleźli było u podstawy ściany. Za szybko na konkrety. Podejrzewam że więcej się dowiemy jeżeli znajdą jego GoPro, o ile nie zaginęło.
@@Qentax no właśnie...na pewno nagrywali...szkoda chłopaków.
@@Qentax He died in the mountain by accidend.
Cudne widoki. Z moim lekiem wysokości I przestrzeni tylko ma youtubie mogę popatrzeć. W Twoim wieku też wlazilam wysoko i było ok ale z czasem się zaczęło I już Noe puszcza. Cudnie ogląda się twoje wejścia. Pozdrawiam
Dziękuję, cieszę się że filmy się podobają. Pozdrawiam
Jak dla mnie jesteś Herosem💪🏻 Szacunek że poprosiłeś o pomoc. Trzymaj się 👊
Super gratuluje jesteś mistrzem 🤘
Heros żył z pasją i odszedł robiąc to, co kochał :(
Jak wielki bol musza czuc Twoi Rodzice i Twoje siostry.
Kiedy nawet ja nie znajac Cie osobiscie, bol i smutek czuje.
Pokochalem Cie Wspanialy Czlowieku i Bracie.
Dla mnie nie umarles. Czuje Cie caly czas blisko.
Do zobaczenia, jak to wzystko na ziemi sie kiedys skonczy.
Hejka gorski Bracie.
Całe szczęście, że akurat w takiej, nieostatecznej sytuacji wzywałeś TOPR. Mam nadzieję, że wyniesiesz z tego cenną lekcję i rozwagę.
Zdecydowanie wyniosę, a przynajmniej postaram się na miarę swoich możliwości. Pozdrawiam
@@dominiksocha4560 niech ten komentarz powyżej będzie nauką dla kolejnych kozaków, którzy pójdą w jego ślady.
Stary szacun. Gratuluję wspaniałej wyprawy i szczęśliwego zakończenia. Trzymam kciuki za dalsze fantastyczne wyprawy. Życzę Ci tylu samo wyjść co powrotów.
Dziękuję serdecznie, Pozdrawiam!
Ciągle i wciąż.., dlaczego ten rączy wspinacz ..już nie pośród turni bieży.
Dominik ... i Jego najpiękniejsze szlaki..
Tyś pośród nas na wieki ..wieki❄🇵🇱🌌
Ja chodziłem dużo po Tatrach zimą i raz po 9h podchodzenia samotnie do 5stawow gdzie zapadłem się po piersi dałem za wygraną w 3/4 progu i zadzwoniłem po TOPR. Zszedłem i przy granicy lasu ich spotkałem zaprowadzili mnie do schroniska Roztoka. Trząsłem się jak galareta przez 3h w schronisku. W nocy było -15 i jeden turysta zamarzł w górach. Dlatego rozumiem twoje zmęczenie i wołanie TOPR
Dziękuję, że podzieliłeś się swoją historią. Myślę, że jesteś jedną z nielicznych osób tutaj które są w stanie możliwie dokładnie zrozumieć moją decyzję o wezwaniu ratowników. Różnie się układają górskie wycieczki. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło
Dziekujé za filmik .Szacun za podjécie dojrzalej decyzji
Ogladam Twoje filmiki drugi raz Dominiku od poczatku istnienia tego kanalu. I po raz kolejny przsz caly filmik mam przyspieszona akcje serca i kilka stanów przedzawalowych. Idiolu bardzo mi przykro ze juz Cie tu nie zobaczymy. Spoczywaj w pokoju [*]
Też dziękuję za ten film i życzę wszystkim bezpiecznych wędrówek w górach.
Zgadzam się z każdym słowem Sławka K czy Valderamy. Przeszarżował i tyle... Osobiście wypowiedziałem się, że z takim podejściem pytanie nie brzmi czy będzie miał wypadek tylko kiedy on nastąpi, życząc mu jednocześnie aby grawitacja była dla niego łaskawa... Wyszło inaczej. Chłopaki, my którzy mniej lub bardziej rozsądnie dłużej czy krócej chodzimy po górach - powinniśmy jednak zrozumieć, że ci co pisali "jesteś wielki", "szacun", "teraz K2" i tego typu frazesy to pewnie ludzie ze znikomym pojęciem o górach. Chłopak był inteligentny i powinien odseparować w lawinie komentarzy te, które były wartościowe i nakłaniały do tego żeby spuścić nieco z tonu... Obejrzałem wszystkie filmy Dominika i faktycznie, jak mówicie każdy kolejny był coraz bardziej ryzykowny. Powinien się chłopak cieszyć, że z ostatniej Orlej Perci wrócił cało bo mogło być różnie. Jeśli nie potrafi się wyciągnąć wniosku po takiej lekcji, tylko świadomie podnosi się znowu poprzeczkę - to coś tu jest chyba nie tak... Szkoda chłopaka i tyle. Współczuję rodzinie i bliskim
Jest dokładnie tak jak mówisz. To samo próbowałem mu przekazać, i tak samo na to wszystko patrzyłem i nadal patrzę. W tym naszym kraju ludzie bardzo szybko ulegają złudzeniom i naiwnie tworzą sami "legendarne" wyczyny, idealizując pewne zachowania i doklejając im jakiś Facebookowy nimb wspaniałości. Te wszystkie ochy i achy to faktycznie nie piszą ludzie znający się na Tatrach zimą i na wspinaniu oraz skale, ale kibice i miłośnicy gór, oglądający takie popisy z wypiekami na twarzach. Bo sami tego nie doświadczyli, więc przeżywają czyjeś przygody. Nie widzą w tym błędów, braków w sztuce, i pomijają to w całościowej ocenie. To jest jak najbardziej normalne, tylko że odbiór tego potem przez ludzi dopiero poznających przygodę górską jest niestety zafałszowany. Już czytałem wypowiedzi jakichś naiwnych (żeby nie powiedzieć gorzej) paniusiek, że to był taternik i że "miał doświadczenie". Bo "tak w mediach pisali"... Głupoty i nieprawda! Ludzie ulegają przekonaniu, że to "nie jest takie trudne", skoro młody chłopak nie mając ANI KURSU, ANI UMIEJĘTNOŚCI WSPINACZKOWYCH ANI DOŚWIADCZENIA tak zasuwa po szczytach i graniach.
Jak widzicie bardzo tragicznie się ta "kariera górska" skończyła, a przecież wystarczyło więcej rozsądku i cierpliwości w zdobywaniu doświadczenia. Nie należało się porywać na Kieżmarski tak wcześnie. I w taki sposób. To się bardzo szybko zemściło... Wielka szkoda tego młodego człowieka i jego kolegi. Niech ta historia będzie WIELKĄ PRZESTROGĄ DLA KOLEJNYCH MŁODYCH PASJONATÓW TATR I GÓR.
w 100 procentach się zgadzam sam po gorach nie chodze ale byłem tu z 2 miesiące temu i tez pisałem uważaj chłopaku bo wszystko za szybko bys chciał zrobić i niestety potwierdzilo się to co przewidywałem , smutne ale z gorami zartow nie ma , pozdrawiam
Każdy popełnia błędy, niestety z niektórych nie można wyciągnąć lekcji, bo kosztują życie.
@Eric Cartman Kto go znał osobiście wiedział , że nie chodziło mu o lajki.
@@kramer62 nie rozumiesz. to oczywiste, że nie chodziło mu o lajki bo nikt bez pasji by tego nie robił. tylko o to, że ludzie z doswiadczeniem mówili mu wiele razy, że stary nie tedy droga, nie przeginaj nie tak predko. najpierw kursy, nauka i POKORA a dopiero później rekordy wyniki itd. Bo każdy czlowiek ma niestety cechy szybo popadające w samochozawyt i mit tego że jest lepszy. Więc sam chyba widzisz co znaczy nie wyciąganie wniosków
Mam lęk wysokości I samo oglądanie tego nagrania podniosło mi ciśnienie. Jestem w stanie zrozumieć dlaczego on to tak kochał i nawet trochę zazdroszczę.
Niestety zginął robiąc to co kochał 😥
Dla mnie za swoja pasje jesteś nieśmiertelny spoczywaj w pokoju bracie!
Brawo za odwagę i film, b.ciekawy i pouczający niejednego tatromaniaka na przyszłość nauczy pokory i że z naturą nie można przeginać w górach...
Dziękuję, tak, z górami zawsze trzeba ostrożnie. Niejednego kozaka już złamały
@@dominiksocha4560 ...a tak serio to piekielnie zazdroszczę, wspaniała przygoda między niebem, a ziemią (tą bliżej nieba :) ), ..tak (mz), gdyby nie TOPR, przeszłaby bez echa,...podziwiam, będziesz miał co opowiadać wnukom :)....
@@chrupiel Mam nadzieję że ich doczekam i że nie będą mnie naśladować broń Boże :p Pozdrawiam!
52:57 RIP :(
O co chodzi?
Trafił w punkt
@@antonistojowski3383 oglądnij, będziesz wiedział.
Chwała Dominikowi. Za te nagrania, za osiągnięcia i wielką, zaraźliwą pasje zarezerwowaną dla odważnych ludzi:)
wracam tu po 4 latach i serducho dalej kuje, RIP
Super film i super odwaga patrzyłem z niedowierzaniem i liczyłem do końca że wszystko będzie ok.Pozdro szacun i większej rozwagi na przyszłość chciałbym jeszcze zobaczyć parę twoich filmików.👍👍👍👏👏
Dzięki, a ja bym bardzo chciał jeszcze wiele takich przeżyć :) będę uważał. Pozdrawiam
Chyba pierwszy raz obejrzałem film na youtube który trwa prawie godzinę :o
Super materiał, każdy popełnia błędy, najważniejsze to wyciągać wnioski.
Nie zrażaj się i rób swoje,
Pozdrawiam serdecznie ;)
Dziękuję bardzo, pozdrawiam :)
ostatnio kilke tych filmow obejzalem i ogladajac ten dzisiaj stwierdzilem ze subskrubuje i zerknalem na komentarze. Zszokowala mnie wiadomosc ze kolega juz nie jest z nami na tym swiecie. Tragedia, zatkalo mnie totalnie. Wyrazy wspolczucia dla rodziny i jednoczesnie uznania za wyczyny. Po latach wspinaczki w Walii, postanowilem ponownie odwiezic Tatry zainspirowany tymi filmami. az sie serce kraje.
Great video as always, thank you. I've added the Tatra Mountains to my list of places to visit. :D
That's really nice! Tatras are worth visiting
Dominik was killed (21.02.2020) in the Tatra Mountains. He fell from a height with his partner (400 meters). Their bodies were found yesterday.
@@Blueberry_Joy I feel slightly sick after reading that, that's truly awful news to learn. Rest in peace Dominik 😞
Thank you BlueBerry for posting & letting me know.
Człowiek uczy się całe życie, dobrze że tak się to skończyło. Ja zacząłem się martwić jak widziałem ten piekny zachód słońca, bo wiem jak trudna jest nawigacja po zmierzchu, a co dopiero w śniegu tak wysokim,ale miałem nadzieję że z Twoim doświadczeniem dasz sobie radę. Góry są piękne ale i groźne zarazem, jak widać przy tym poślizgu, gdy za szybko się przemieszczales czy też gdy zmoczyles już rękawice a nie miałeś zapasowych(te pierwsze też nie wyglądają na takie z goretexem) . Ja noszę 3pary bo już raz się tak przejechałem :) uczymy się całe życie. Dobrze widzieć takie filmy i uczyć się na kogoś błędach.
Dokładnie, mam nadzieję, że sporo osób myślących o wyprawie w takich warunkach skorzysta z mojego doświadczenia i lepiej zaplanuje całe przedsięwzięcie. Popełniłem trochę błędów i mam nadzieję, że więcej mi się nie zdarzą. Pozdrawiam
@@dominiksocha4560 malo osob potrafi sie przyznac do bledu,swietne podejscie,w gorach moze uratowac zycie,lepiej sie wycofac,ocenic sytuacje niz"byc kozakiem" co dolaczy do statystyk :)
Lekcja życia.Jesteśmy tylko ludzmi trzeba o tym pamiętać.Pozdro
pisał tyle o pokorze, dzisiaj już go nie ma.
@@marcinwinnicki Pokory niestety nie miał i szkoda chłopa...
Był silny a to nie wystarczy by przeżyć tam wysoko w górze gdzie jeden błąd kosztuje Cie życie
RIP
@Robert Borkowski
Dokładnie to jest wielka "Lekcja życia.Jesteśmy tylko ludzmi trzeba o tym pamiętać."
Z której każdy musi wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Podziwiam opanowanie i spokoj już dawno bym zostawił za doba brązowy śnieg ... Wielko Szacunek ! Pozdrawiam
Nie znałem go, ale strasznie uderzyła mnie informacja o jego śmierci. Jego filmy są piękne, ale niektórzy powinni oglądać je ku przestrodze. Niestety Dominik za bardzo szarżował i było do przewidzenia, że to może się tak skończyć. Na wielu filmach było niestety widać spore braki w umiejętnościach, czy nawet rozmyślnie popełniane błędy, jak np zjazdy bez stopera. We wspinaczce górskiej pośpiech nie jest niestety wskazany. Zawsze uważałem, że osoby, nie czujące kompletnie lęku wysokości nie powinny chodzić w góry, bo prędzej czy później coś sobie zrobią. Niestety regularnie to się sprawdza. Szkoda Dominika, bo z filmów widać, że był to mega pozytywny gość. Mam nadzieję, że jego śmierć nie pójdzie na marne i jego potencjalni naśladowcy dwa razy się zastanowią, zanim powtórzą jego błędy. A Dominik? Spoczywaj w pokoju.
😭😭😭😭
A czemu on umarł z jakiego powodu kiedy gdzie jak
@@niuniaszki spadł z góry tak gdzieś z 250m
Racja wtedy kiedy zginął w lutym w ciągle przychodziły alerty o złej pogodzie bardzo silnym wietrze a oni niestety wyruszyli wtedy w góry można było przewidzieć że się tak skończy
"Nie sztuka być dobrym alpinistą. Sztuka być starym alpinistą"........:(:(:(
Dzięki za super wycieczkę.Oglądałam film,nie robiąc żadnej przerwy......Gratki,gratki,gratki:)
Amatorka az w oczy kole...pasja i smierc...tak to się konczy...pare filmow pogoni za wyswietleniami...taka moda...no coz niech Mu ziemia lekka będzie
Thank you for these videos, I could never do this stuff my self so I am living my life through your high quality videos
It's really nice to hear that, thank You for appreciation of my work. Be safe
Domink pass away....
@@dominiksocha4560 Thank you for sharing your amazing yet short life, Rest In Peace.
Spoczywaj w pokoju (*) byłeś niesamowitą pozytywną osobowością
Ale nasz wielką pasje. Oglądam cały film. Leci subik i łapka w górę i ustostepnie to kuzynowi i rodzicom. Xd
Hah dziękuję :) Pozdro
Kolejny piękny film. Brawo Dominiku! Ale nie o filmy przecież tu chodzi, tylko o życie pełnią życia i zbieranie doświadczenia, prawda? Mając takie podejście do swojej pasji i respekt do swoich ograniczeń, osiągniesz wiele. Twoją (lub nabytą) mądrością jest to, że zbierasz doświadczenie w miejscach, gdzie możesz liczyć na ewentualną pomoc. Myślę, że Panowie z TOPRu z większym zrozumieniem wychodzą na przeciw "turyście" który podjął błędną decyzję robiąc Orlą w styczniu, niż na przeciw tego w klapkach na Giewońcie w lecie.
Dzięki :) w zasadzie nie pytałem jaką opinię ratownicy mają o turystach w klapkach na Giewoncie, ale dla mnie byli naprawdę mili. Są to bardzo wartościowi ludzie i chciałbym się z nimi jeszcze kiedyś spotkać, ale w innych okolicznościach ;)
"nie myli się ten kto nic nie robi", szacunek za przejście Orlej, ale również szacunek, że pomimo swojego doświadczenia, o którym świadczą miejsca, w których już byłeś, potrafiłeś trzeźwo przekalkulować swoje położenie i poprosić o pomoc TOPR. A później w swoim filmie o tym wszystkim opowiedzieć. Swoją drogą czytałem w kronice ten wpis ;)
Dzięki za szacunek :) niech film ma też charakter edukacyjny ku przestrodze dla innych śmiałków.
Film robi wrażenie! Świetne zdjęcia, niesamowite skakanie po tych eksponowanych fragmentach. Dla mnie kosmos!!! gratuluję formy... no i zdobytych doświadczeń. Dobrze, że zadzwoniłeś :)
Dzięki, bardzo się cieszę że film się podoba. Końcówka stanowi niezła lekcję odnośnie chodzenia po górach zimą. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego :)
Nigdzie nie widziałem tak pięknych obrazów gór, jakie zobaczyłem w filmach Dominika.
Dzięki Dominik za te widoki, cudowne i przerażające zarazem. Pełen szacunek, ja sam nigdy nie odważyłbym się tam na zimowy przemarsz.
Wróć do nas chłopaku! Tęsknimy!
Tego samego dnia wchodziłem na Wołowiec. Też doświadczyłem tego chlastania po twarzy :) Jakby nie było, moje wejście jest nieporównywalne z tym co Ty zrobiłeś. Zaje...cie :)
Każde górskie doświadczenie niesie jakieś piękno :) pozdrawiam
Rest in peace mlody czlowieku z wielka pasja. Podziwiam odwagę i to ze zyles pelnia zycia.
Kolejny wspaniały filmik!👍Dzięki za te przepiękne widoki! Pozdrawiam
zazdro ze dał ci serce
Pomyślałem, że wstrzymam się od komentarza do dzisiaj. Nie kłóćmy się, każdy ma trochę racji: i ci, którzy wypowiadają się krytycznie i również te osoby, które chłopaka bronią. Jestem laikiem jeśli chodzi o wspinaczkę, co nie znaczy, że nie uwielbiam gór i chodzenia po nich. Nie wiem jak znalazłem ten kanał, dzieki niemu szczytomaniaka, który również jest świetny. Naprawdę wciągnąłem się w to, mimo, że jak wspomniałem chodzenie po górach rekreacyjne. Przeglądałem jego filmy i moją uwagę zwróciły głosy sceptyczne, krytyczne. Nie wiedziałem w czym rzecz. Ktoś inny pisał, że to krytyka z zazdrości. Jednak kiedy zobaczyłem wejścia na Żabi Koń i Gerlach drogą Martina solo nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Zrozumiałem co wtedy "zazdrośnicy' mieli na myśli. Naprawdę, to co zobaczyłem było karkołomne, jedyne słowo jakie przychodzi na myśl to brawura. Ale jednocześnie brak lęku wysokości i niesamowita odwaga plus pasja. Słuchajcie, teraz to już woda po kisielu. Nie dzielmy się, jak to mamy w swoim zwyczaju. Dla mnie widoki, które można tutaj zobaczyć pozostaną do końca życia, mimo że widzę je z ekranu monitora. A wyjazd autostopem i wejście na Mont Blank czy też ubiegłoroczne zdobycie Eiger-a w jeden dzień a dwa dni później Matterhorn bez aklimatyzacji i miny alinistów na jego widok bezcenne. Oni przynajniej we dwójkę z asekuracją a on na gołe łapy. Nieodpowiedzialne i bynajmniej nie zamierzam tego chwalić, ale nie można zaprzeczyć, że w jego filmach była poezja, hipnoza. Dla mnie była to przygoda, która wywarła na mnie ogromne wrażenie i od momentu kiedy przypadkowo trafiłem na pierwszy z filmików z półtora miesiąca temu, który obejrzałem i pomyślałem, że to kolejny 'szczeniak' tak gdy dotarła wiadomość o jego śmierci i kiedy obejrzałem wszystkie filmy odniosłem wrażenie jakbym stracił osobę mi bliską. Nie potrafię tego wytłumaczyć. I tak go zapamiętajmy: z Mont Blanc 0:30 sek ua-cam.com/video/Xh0C_8PSl2g/v-deo.html (przy okazji cudne widoki). Ta muzyka (Roljui - You're not wrong) oddaje całość, ten klimat łącznie z tragicznym końcem. Jak ktoś już wcześniej napisał dla mnie również jest to odkrycie tego roku. R.I.P chłopie.
Dobrze napisane
Pięknie napisane!
Wciąż i wciąż z nim podróżuję po górach.Jest moim przewodnikiem...pięćset mil przede mną...ale wciąż mi pokazuje,jakie piękne są góry.Nikt tego z taką miłością nie potrafił zrobić....non omnis moriar Dominiś😢😍