Ja lubię matematykę jako naukę. Kiedyś miałem wywalone na nią jako przedmiot szkolny, bo uczyłem się jej na własną rękę, więc na ez mi wychodziły te sprawdziany i kartkówki. Teraz jestem na edukacji domowej i matmę już zdałem w tym roku. I planuję się dużo uczyć matmy na własną rękę jak wszystkie egzaminy pozdaję.
Naprawdę super, że ktoś poruszył temat mindsetu jako głównego problemu w efektywnym uczeniu się matmy. Jako „typowy human”, który ostatecznie skończył jako matematyk dodałabym jeszcze, że ten mocno zakorzeniony podział na „ścisłowców” i „humanów” skrajnie blokuje przed rozwojem. Oczywiście, ludzie maja różne predyspozycje i uczą się w różnym tempie. Jednak pracując jako matematyk z „typowymi humanami” bardzo szybko można się przekonać, że ich problemy wynikają bardziej z podejścia, nieregularnej nauki, uczenia się na blachę bez zrozumienia itd. niż z bycia mniej predysponowanym czy inteligentnym. Przesłanie dla wszystkich „humanów” - nie dajcie sobie wmówić, że nie umiecie. Dacie radę :D
Szkoda że nie poruszyłeś tematu demotywacji rówieśników Do dziś pamiętam jak przez pierwsze lata podstawówki nie lubiłem matmy tylko dla tego że zadawałem "głupie" pytania A teraz to co najwyżej mogą mi pozazdrościć świetnych ocen i laureatów w konkursach ❤
Jako matematyk z wykształcenia chciałbym zwrócić uwagę na kilka rzeczy 1. Matematyka nie opisuje świata, jest wiele teorii matematycznych które aktualnie mają absolutnie żadnych zastosowań (co prawda w zapewne w długiej perspektywie czasu może się to zmienić, było wiele przypadków gdy nawet najbardziej abstrkacyjne struktury matematyczne znajdowały zastosowanie). Świat opisuje fizyka za pomocą matematyki, co jest dosyć istotną różnicą bo sama matematyka jest tylko narzędziem, któremu trzeba dopiero nadać jakieś znaczenie. 2. Są różne podejścia do matemtyki: a) geometryczne: polega ono na tym, że wyobrażamy sobie dane zagadnienia w sposób obrazkowy (większość ludzi myśli właśnie w ten sposób ok 90%). b) algebraiczne: polega ono na tym, że nie robi danej osobie różnicy co liczy, opiera się ona bardziej na ustalonych aksjomatach i własnościach danej struktury na której operuje. Więc nie wiem czy wyobrażanie sobie jakiś najbardziej abstrakcyjnych przykładów będzie dobrym rozwiązaniem dla większości osób.
Dlatego zawsze wolałem fizykę, była dla mnie bardziej przystępna i dużo ciekawsza, ale jedynie dobrego nauczyciela z tego przedmiotu miało się dopiero w 2 technikum, gdyby nie to zapieprzanie z materiałem to człowiek może by inaczej patrzył na matę, a teraz oprócz jakiś podstawowych rzeczy nie jest mi to do niczego potrzebne, bo nie projektuje niczego co jest oparte o matematykę, no może jedynie jakieś skrypty, ale tu bardziej wykorzystuje logikę.
Jako absolwent studiów I stopnia, potwierdzam, że materiał jest autentyczny. Z takim podejściem nie tylko zdacie maturę, ale też studia będą mniej bolesne. Tylko materiał nie wspomniał o jednym - wyniki pracy nie będą widoczne natychmiast. Pierwsze efekty pojawią się dopiero po kilku miesiącach, a dopiero po roku, dwóch latach można się czuć w miarę swobodnym.
Opiszę swój problem z matematyką, który ma zupełnie inne podłoże. Jestem lękowcem, mam nerwicę, wszystkiego muszę być pewien, wszystko dokładnie przeanalizować, dosłownie paraliż analityczny. Często nie potrafię się wysłowić, bo za bardzo uważam na słowa. A może tak będzie dobrze, ale to ma swoje minusy, to może jednak tak, ale tego znowuż nie jestem pewien... W skrócie czego bym czasem nie zrobił, to będę niezadowolony, bo nie będzie idealnie i czasem mam ochotę nie robić nic. Tak samo miałem z matematyką: w szkole zamiast po prostu myśleć szybko, stawiać na intuicję, być pewnym siebie, wolałem długo siedzieć, dokładnie obliczyć, upewnić się, czy aby nie jest źle... a 45 minut lekcji, czy 5 min. kartkówki tego nie toleruje. Teraz, po skończeniu szkoły, dostrzegłem to i staram się licząc w pamięci pieprzyć możliwość pomyłki i liczę po prostu intuicyjnie... i to działa!
@boberek9158 można wyciągnąć wiele wniosków. Np, matematyka nie jest dziedziną stosowaną w życiu, na tyle aby zwykły człowiek mógł z codziennego doświadczenia wykrzesać kilka punktów na maturze.
Liczby zespolone - liczby, które podniesione do kwadratu dają wartość rzeczywistą ujemną. Te liczby to liczby urojone. Liczba zespolona to a + bi, gdzie i^2 = -1, gdzie a i b są rzeczywiste. Skrzywienie matematyka xD Ogólnie problemem matematyki w szkole jest dokładnie to, że to tylko puste wzory bez jakiegokolwiek myślenia. Nie ma żadnej logiki, brakuje jakieś prostej teorii gier czy algorytmiki (z którą można mieć spotkanie dopiero na studiach, a i to jak pójdziemy na dobre).
Też mnie jako nauczyciela matematyki to striggerowało. XDD Choć najbardziej i tak mnie triggeruje, jak ktoś definiuje i jako sqrt(-1) tak se o, bez żadnych założeń ani nic (bo w takiej sytuacji można „pokazać” że -1 = 1). Najprościej jednak napisać, jak napisałeś, że i^2 = -1
Po aktualnej liczbie wyświetleń wnioskuję że film przekroczy milion wyświetleń za około 156,25 miesięcy. Czyli szansa, że film osiągnie milion wyświetleń wynosi 0,64% (czyli 0,0064 jako liczba dziesiętna)
Bezi.. ALEŻ JA KOCHAM TWOJE FILMY. To prowadzenie, podejście, to... Nie wiem, to COŚ, ta dusza tego kanału jest idealna. Szkoda że nie ma większej ilości kanałów jak ten
moim zdaniem głównym problemem jest to, że ludzie nie starają się zrozumieć definicji. Jeśli nie chcesz poświęcić czasu na to, żeby zrozumieć co dane zagadnienie oznacza, to nie dziw się, że nie jesteś w stanie rozwiązać zadania, bo skąd masz wpaść na pomysł, że dana rzecz ci się tu przyda (nwm wzory viete'a np), jeśli nie wiesz o co z nią chodzi. Takie moje spostrzeżenie jako korepetytor oraz osoba, która nigdy nie miała problemu z matematyką.
Ja tam matematykę lubię puki wszystko rozumiem, mniej lubię gdy nie rozumiem, jeszcze mniej gdy nie rozumiem i rozwiązanie nic mi nie mówi, a nie nawidzę jej gdy nawet nie jestem w stanie jej zrozumieć gdy tłumaczy ją i nauczyciel i podręcznik na raz, ale całe szczęście jeśli jest się na bieżąco to takie sytuacje nie są aż tak częste.
Nw o czym to świadczy ale zostawiam like mimo że obejrzałem pierwsze 30s. A potem wyłączyłem materiał. Między Przedwieczny a Prawdą jestem teraz w stanie wskazującym a mam subtelne wrażenie że ten temat wymaga jednak pełnego skupienia. Więc odkładam go w czasie. I nw czemu w ogóle o tym wspominam. 😅
Moim zdaniem matma w szkole średniej jest nudna, tzn wszystko co jest przed analizą to zlepek bezsensownych tematów , które są poukładane tak że nie ma w tym ani ładu ani składu, aby zrozumieć co sie dzieje na fizyce trzeba ogarniać analize, aby udowodniać wzory w fizyce i koncepty... No to już nieco więcej. Nie wiem czy tak samo jest z chemią pewnie tak. Ogółem matematyka jest niezwykle fascynująca, no ale zdecydowanie nie w szkole. Pozdrawiam
3 razy w tygodniu * ilośc przedmiotów * ilość działów (np. 6 w pierwszej liceum) * ilość przedmiotów (mniej więcej 10 w 1 liceum) czyli 180 powtórzeń w ciągu tygodnia. powidzmy że masz masz super zdolności które pozwlaają ci przejść przez 5 zadań z matmy w ciągu 30 min. Czyli na oko jakieś 90h pracy w tygodniu XDDDDDDDDDDD Nawet jak 3 przemioty wybierzesz (załóżmy te rozszerzone) to i tak nie do wykonania
Wydaje mi się, że film jest skierowany do osób na podstawie, myślących nad zdaniem matury na te 31% (w filmie minuta - 1:30). Osoby na rozszerzeniu raczej nie mają (dużych) problemów z liczeniem funkcji kwadratowej tak jak w tym filmie XD.
Jak być lepszym z matematyki? Ujmę to w paru słowach jednocześnie doskonale oddając jak ja widzę ten przedmiot. Każde zadanie matematyczne w szkole to w 100% jakiś schemat. Zatem jak być lepszym? Po prostu poznać schematy i tu nawet zrozumienie nie jest w żaden sposób potrzebne, nawet na poziomie matmy rozszerzonej/studiów. Weźmy przykład liczenia ekstremów funkcji - po co mam wiedzieć o co chodzi skoro wystarczy wiedzieć, że 1. dziedzina 2. pochodna 3. wykresik pochodnej 4. zaznaczenie ekstremów - to jest tyle, cała sztuka, jeśli wiesz jak wykonać poszczególny krok zrobisz każde zadanie z tego tematu zakładając, że nie jest w żaden sposób pochwytliwe, a jeśli chcesz zdać mature podstawową to wystarczy poznać schemat rozwiązywania zadań z każdego działu jaki obowiązuje i nic nie powinno zaskoczyć.
a co jeśli schematy są dla kogoś zbyt skomplikowane bo ja nigdy nie rozumiem matematycznych schematów więc pozostaje wszczepić sobie w mózg procesor co najmniej 8 rdzeniowy od intela który za nas będzie rozwiązywał schematy i obliczenia bezpośrednio przesyłał do mózgu.
O ile zgodzę się, że w liceum zdecydowana większość zadań jest schematyczna, to na poziomie studiów (matematycznych) sam schemat to za mało. Duża część zadań to zadania w których musisz dowodzić jakiegoś twierdzenia lub rozważyć problem. Wtedy znajomość tematu bardzo się przydaje i umożliwia ci łączenie wielu pozornie oderwanych od siebie gałęzi matematyki w całość potrzebną do wykonania zadania
@@chinesegovernment4395 no tak, zgadzam się, studia stricte matematyczne to jest coś innego, natomiast powiem z mojego doświadczenia z przed 5 dni, miałem kolokwium z macierzy, dzień wcześniej nauczyłem się robić wszystko co związane z macierzami czyli: 1. dodawanie odejmowanie 2. mnożenie 3. liczenie wyznaczników 4. rozwiązywanie równań itp, zajęło mi to w granicach 4h i ocena 4,5 wleciała, a do teraz nie wiem po co ktoś zamknął te liczby w jakichś kwadracikach i w zasadzie do czego jest to potrzebne, wykułem schematy i gicior.
@@mjkl8141 planimetria jest dość ciężka pod kątem jednego konkretnego schematu, ale i tu są proste zasady działania weźmy na przykład zadanie z trójkątami to schemat by wyglądał +/- tak: 1. dorysuj wszystkie przekątne 2. szukaj trójkątów podobnych i oznacz je odpowiednio 3. wypisz wszystko co wiesz czyli wysokość długość boków itp - i te 4 kroki to moim zdaniem 75% sukcesu i mając taką bazę doliczenie zadania do końca nie powinno być problemem.
Hmm 3 razy w tygodniu x wszystkie działy z przedmioty x liczba przedmiotów?? Nie no niezły proptip z tym że już po pierwszym roku zabraknie czasu na chodzenie do szkoły XD 3 razy w tygodniu * ilośc przedmiotów * ilość działów (np. 6 w pierwszej liceum) * ilość przedmiotów (mniej więcej 10 w 1 liceum) czyli 180 powtórzeń w ciągu tygodnia. powidzmy że masz masz super zdolności które pozwlaają ci przejść przez 5 zadań z matmy w ciągu 30 min. Czyli na oko jakieś 90h pracy w tygodniu XDDDDDDDDDDD Nawet jak 3 przemioty wybierzesz (załóżmy te rozszerzone) to i tak nie do wykonania. Jakoś nie wydaje mi się żeby uczniowie licem mogli pozwolić sobie na przeznaczenia na naukę poza szkołą dosłownie całego etatu
Ogólnie to matma powinna byc taka ze jak się czegoś nauczysz to tego nie zapomniasz ale zeby tak bylo musisz sobie to kilka razy przypomnieć u mnie akurat to ze teraz nie mam żadnych problemów z matmy i nawet myśle o byciu korepetytorem było to ze w podstawówce miałem dobrą panią którą duzo uczyła i te najważniejsze podstawy to one zawsze sie pojawią gdzieś no i jak Ty piszesz tak to tylko sie demotywujesz usiądź se przy zadaniach zrób trochę ale musisz mieć mental ze wiesz chcesz się nauczyć i to umieć a nie tylko zaliczyć matme
Polecam znaleźć sobie dobry kurs i zbiór zadań, napierdalać ile się da, zdać i mieć spokój. Matematyka nie jest dla każdego, poza tym i tak wam się to w życiu nie przyda. Tak swoją drogą jeżeli ktoś myśli, że ma trudne rzeczy z maty (np licealista) to…. Nie, nie ma. Zobaczcie sobie jak wyglądał poziom nauki 60 lat temu… to co jest teraz rozwiąże małpa z downem.
Ja lubię matematykę jako naukę ale niekoniecznie jako przedmiot szkolny
Same here
Ja lubię matematykę jako naukę. Kiedyś miałem wywalone na nią jako przedmiot szkolny, bo uczyłem się jej na własną rękę, więc na ez mi wychodziły te sprawdziany i kartkówki. Teraz jestem na edukacji domowej i matmę już zdałem w tym roku. I planuję się dużo uczyć matmy na własną rękę jak wszystkie egzaminy pozdaję.
Jak pójdziesz na studia, to zobaczysz co to znaczy matematyka
Naprawdę super, że ktoś poruszył temat mindsetu jako głównego problemu w efektywnym uczeniu się matmy.
Jako „typowy human”, który ostatecznie skończył jako matematyk dodałabym jeszcze, że ten mocno zakorzeniony podział na „ścisłowców” i „humanów” skrajnie blokuje przed rozwojem. Oczywiście, ludzie maja różne predyspozycje i uczą się w różnym tempie. Jednak pracując jako matematyk z „typowymi humanami” bardzo szybko można się przekonać, że ich problemy wynikają bardziej z podejścia, nieregularnej nauki, uczenia się na blachę bez zrozumienia itd. niż z bycia mniej predysponowanym czy inteligentnym. Przesłanie dla wszystkich „humanów” - nie dajcie sobie wmówić, że nie umiecie. Dacie radę :D
Szkoda że nie poruszyłeś tematu demotywacji rówieśników
Do dziś pamiętam jak przez pierwsze lata podstawówki nie lubiłem matmy tylko dla tego że zadawałem "głupie" pytania
A teraz to co najwyżej mogą mi pozazdrościć świetnych ocen i laureatów w konkursach ❤
Jako matematyk z wykształcenia chciałbym zwrócić uwagę na kilka rzeczy
1. Matematyka nie opisuje świata, jest wiele teorii matematycznych które aktualnie mają absolutnie żadnych zastosowań (co prawda w zapewne w długiej perspektywie czasu może się to zmienić, było wiele przypadków gdy nawet najbardziej abstrkacyjne struktury matematyczne znajdowały zastosowanie). Świat opisuje fizyka za pomocą matematyki, co jest dosyć istotną różnicą bo sama matematyka jest tylko narzędziem, któremu trzeba dopiero nadać jakieś znaczenie.
2. Są różne podejścia do matemtyki:
a) geometryczne: polega ono na tym, że wyobrażamy sobie dane zagadnienia w sposób obrazkowy (większość ludzi myśli właśnie w ten sposób ok 90%).
b) algebraiczne: polega ono na tym, że nie robi danej osobie różnicy co liczy, opiera się ona bardziej na ustalonych aksjomatach i własnościach danej struktury na której operuje.
Więc nie wiem czy wyobrażanie sobie jakiś najbardziej abstrakcyjnych przykładów będzie dobrym rozwiązaniem dla większości osób.
Dlatego zawsze wolałem fizykę, była dla mnie bardziej przystępna i dużo ciekawsza, ale jedynie dobrego nauczyciela z tego przedmiotu miało się dopiero w 2 technikum, gdyby nie to zapieprzanie z materiałem to człowiek może by inaczej patrzył na matę, a teraz oprócz jakiś podstawowych rzeczy nie jest mi to do niczego potrzebne, bo nie projektuje niczego co jest oparte o matematykę, no może jedynie jakieś skrypty, ale tu bardziej wykorzystuje logikę.
Super film wiedza w przyjemny sposób przekazana
Jako absolwent studiów I stopnia, potwierdzam, że materiał jest autentyczny. Z takim podejściem nie tylko zdacie maturę, ale też studia będą mniej bolesne.
Tylko materiał nie wspomniał o jednym - wyniki pracy nie będą widoczne natychmiast. Pierwsze efekty pojawią się dopiero po kilku miesiącach, a dopiero po roku, dwóch latach można się czuć w miarę swobodnym.
Opiszę swój problem z matematyką, który ma zupełnie inne podłoże.
Jestem lękowcem, mam nerwicę, wszystkiego muszę być pewien, wszystko dokładnie przeanalizować, dosłownie paraliż analityczny. Często nie potrafię się wysłowić, bo za bardzo uważam na słowa. A może tak będzie dobrze, ale to ma swoje minusy, to może jednak tak, ale tego znowuż nie jestem pewien... W skrócie czego bym czasem nie zrobił, to będę niezadowolony, bo nie będzie idealnie i czasem mam ochotę nie robić nic.
Tak samo miałem z matematyką: w szkole zamiast po prostu myśleć szybko, stawiać na intuicję, być pewnym siebie, wolałem długo siedzieć, dokładnie obliczyć, upewnić się, czy aby nie jest źle... a 45 minut lekcji, czy 5 min. kartkówki tego nie toleruje. Teraz, po skończeniu szkoły, dostrzegłem to i staram się licząc w pamięci pieprzyć możliwość pomyłki i liczę po prostu intuicyjnie... i to działa!
Fajna wiedza, przydatna i przystępna. 👍. To z humanem mnie rozwaliło, po prostu 😄.
W wieku 35 lat postanowiłem spróbować zdać maturę. Zdałem ze wszystkiego. Z matmy nie potrafiłem rozwiązać nawet jednego zadania.
Co to oznacza ?
@boberek9158 można wyciągnąć wiele wniosków. Np, matematyka nie jest dziedziną stosowaną w życiu, na tyle aby zwykły człowiek mógł z codziennego doświadczenia wykrzesać kilka punktów na maturze.
Liczby zespolone - liczby, które podniesione do kwadratu dają wartość rzeczywistą ujemną.
Te liczby to liczby urojone. Liczba zespolona to a + bi, gdzie i^2 = -1, gdzie a i b są rzeczywiste.
Skrzywienie matematyka xD
Ogólnie problemem matematyki w szkole jest dokładnie to, że to tylko puste wzory bez jakiegokolwiek myślenia. Nie ma żadnej logiki, brakuje jakieś prostej teorii gier czy algorytmiki (z którą można mieć spotkanie dopiero na studiach, a i to jak pójdziemy na dobre).
Też mnie jako nauczyciela matematyki to striggerowało. XDD Choć najbardziej i tak mnie triggeruje, jak ktoś definiuje i jako sqrt(-1) tak se o, bez żadnych założeń ani nic (bo w takiej sytuacji można „pokazać” że -1 = 1). Najprościej jednak napisać, jak napisałeś, że i^2 = -1
Tam nie jest napisane że każda liczba zespolona ma tę własność.
Po aktualnej liczbie wyświetleń wnioskuję że film przekroczy milion wyświetleń za około 156,25 miesięcy. Czyli szansa, że film osiągnie milion wyświetleń wynosi 0,64% (czyli 0,0064 jako liczba dziesiętna)
I tu się mylisz bo szansa wynosi 50%
Abo się uda zdobyć 1mion
Albo się nie uda
@@jakub6498 klasyczek
@@jakub6498 najlepsze podejście do probabilistyki
Bezi.. ALEŻ JA KOCHAM TWOJE FILMY.
To prowadzenie, podejście, to... Nie wiem, to COŚ, ta dusza tego kanału jest idealna.
Szkoda że nie ma większej ilości kanałów jak ten
A kiedy krzywa uczenia się regeneruje? Bo ciężko sobie wyobrazić, że po 7h w szkole jeszcze ktokolwiek będzie cokolwiek łatwiej zapamiętywał.
Dodaję komentarz w nadziei na zwiększenie zasięgu dla tego materiału
6:06 wlasnie odpalam rankeda w lolu
Jako human reluje XD
Spoko fim przed sprawdzianem
Giga REL
moim zdaniem głównym problemem jest to, że ludzie nie starają się zrozumieć definicji. Jeśli nie chcesz poświęcić czasu na to, żeby zrozumieć co dane zagadnienie oznacza, to nie dziw się, że nie jesteś w stanie rozwiązać zadania, bo skąd masz wpaść na pomysł, że dana rzecz ci się tu przyda (nwm wzory viete'a np), jeśli nie wiesz o co z nią chodzi. Takie moje spostrzeżenie jako korepetytor oraz osoba, która nigdy nie miała problemu z matematyką.
generalnie film super
Ja tam matematykę lubię puki wszystko rozumiem, mniej lubię gdy nie rozumiem, jeszcze mniej gdy nie rozumiem i rozwiązanie nic mi nie mówi, a nie nawidzę jej gdy nawet nie jestem w stanie jej zrozumieć gdy tłumaczy ją i nauczyciel i podręcznik na raz, ale całe szczęście jeśli jest się na bieżąco to takie sytuacje nie są aż tak częste.
Patomatma i dopaminowy wonsz lepiej tłumaczą niż matemax.
A ja jestem po maturze i moge udostępnić xD
Po narracji filmiku widzę, że jest on skierowany do męskiej części odbiorców, a szkoda, bo ciekawy materiał
zadanie4 odp: -8 jabłek
To może jakiś odcinek o Gogginsie gość jest prze kotem myślę że każdy powinien poznać jego historię
nwm jak można nie umieć matematyki - jak ktoś faktycznie umie podstawy to reszta to tylko zrozumienie
Czekam na analogiczny film o językach
Nw o czym to świadczy ale zostawiam like mimo że obejrzałem pierwsze 30s.
A potem wyłączyłem materiał.
Między Przedwieczny a Prawdą jestem teraz w stanie wskazującym a mam subtelne wrażenie że ten temat wymaga jednak pełnego skupienia. Więc odkładam go w czasie.
I nw czemu w ogóle o tym wspominam. 😅
Szybkiego powrotu do żywych!
❤️
chyba jednak wolę poderwać jessicę
Moim zdaniem matma w szkole średniej jest nudna, tzn wszystko co jest przed analizą to zlepek bezsensownych tematów , które są poukładane tak że nie ma w tym ani ładu ani składu, aby zrozumieć co sie dzieje na fizyce trzeba ogarniać analize, aby udowodniać wzory w fizyce i koncepty... No to już nieco więcej. Nie wiem czy tak samo jest z chemią pewnie tak. Ogółem matematyka jest niezwykle fascynująca, no ale zdecydowanie nie w szkole. Pozdrawiam
Polski i inne języki i nauki humanistyczne są bardzo fajne, ale bez matematyki będą problemy.
8:37 Prawie niemożliwe? Odkleiło cię trochę xd
3 razy w tygodniu * ilośc przedmiotów * ilość działów (np. 6 w pierwszej liceum) * ilość przedmiotów (mniej więcej 10 w 1 liceum) czyli 180 powtórzeń w ciągu tygodnia. powidzmy że masz masz super zdolności które pozwlaają ci przejść przez 5 zadań z matmy w ciągu 30 min. Czyli na oko jakieś 90h pracy w tygodniu XDDDDDDDDDDD Nawet jak 3 przemioty wybierzesz (załóżmy te rozszerzone) to i tak nie do wykonania
na rozszerzeniu już nie jest tak kolorowo 🎭
Wydaje mi się, że film jest skierowany do osób na podstawie, myślących nad zdaniem matury na te 31% (w filmie minuta - 1:30). Osoby na rozszerzeniu raczej nie mają (dużych) problemów z liczeniem funkcji kwadratowej tak jak w tym filmie XD.
7:27 No to może matematyczne sterydy xd
no i sigma
dwustosunek i biegunowe
ja tu bo matma rozszerzona
Jak być lepszym z matematyki?
Ujmę to w paru słowach jednocześnie doskonale oddając jak ja widzę ten przedmiot. Każde zadanie matematyczne w szkole to w 100% jakiś schemat. Zatem jak być lepszym? Po prostu poznać schematy i tu nawet zrozumienie nie jest w żaden sposób potrzebne, nawet na poziomie matmy rozszerzonej/studiów. Weźmy przykład liczenia ekstremów funkcji - po co mam wiedzieć o co chodzi skoro wystarczy wiedzieć, że 1. dziedzina 2. pochodna 3. wykresik pochodnej 4. zaznaczenie ekstremów - to jest tyle, cała sztuka, jeśli wiesz jak wykonać poszczególny krok zrobisz każde zadanie z tego tematu zakładając, że nie jest w żaden sposób pochwytliwe, a jeśli chcesz zdać mature podstawową to wystarczy poznać schemat rozwiązywania zadań z każdego działu jaki obowiązuje i nic nie powinno zaskoczyć.
a co jeśli schematy są dla kogoś zbyt skomplikowane bo ja nigdy nie rozumiem matematycznych schematów więc pozostaje wszczepić sobie w mózg procesor co najmniej 8 rdzeniowy od intela który za nas będzie rozwiązywał schematy i obliczenia bezpośrednio przesyłał do mózgu.
to pokaż mi taki schemat w zadaniach z planimetrii, ktorych jest milion milionow rodzajow
O ile zgodzę się, że w liceum zdecydowana większość zadań jest schematyczna, to na poziomie studiów (matematycznych) sam schemat to za mało. Duża część zadań to zadania w których musisz dowodzić jakiegoś twierdzenia lub rozważyć problem. Wtedy znajomość tematu bardzo się przydaje i umożliwia ci łączenie wielu pozornie oderwanych od siebie gałęzi matematyki w całość potrzebną do wykonania zadania
@@chinesegovernment4395 no tak, zgadzam się, studia stricte matematyczne to jest coś innego, natomiast powiem z mojego doświadczenia z przed 5 dni, miałem kolokwium z macierzy, dzień wcześniej nauczyłem się robić wszystko co związane z macierzami czyli: 1. dodawanie odejmowanie 2. mnożenie 3. liczenie wyznaczników 4. rozwiązywanie równań itp, zajęło mi to w granicach 4h i ocena 4,5 wleciała, a do teraz nie wiem po co ktoś zamknął te liczby w jakichś kwadracikach i w zasadzie do czego jest to potrzebne, wykułem schematy i gicior.
@@mjkl8141 planimetria jest dość ciężka pod kątem jednego konkretnego schematu, ale i tu są proste zasady działania weźmy na przykład zadanie z trójkątami to schemat by wyglądał +/- tak: 1. dorysuj wszystkie przekątne 2. szukaj trójkątów podobnych i oznacz je odpowiednio 3. wypisz wszystko co wiesz czyli wysokość długość boków itp - i te 4 kroki to moim zdaniem 75% sukcesu i mając taką bazę doliczenie zadania do końca nie powinno być problemem.
będzie coś takiego z angielskiego?
będzie 😎
Czekam lol @@lapkorki
Chujowy ten algorytm dwa zero, masz zadanie, skreślisz wszystkie słowa, zostają cyfry i fajnie
50 na 50 albo będzie albo nie
Cudowne alegorie xDD
nie lubię graficznego odpowiednika prowadzącego, bo jest to odwzorowanie mega dziwne i niekomfortowe ;-;
Hmm 3 razy w tygodniu x wszystkie działy z przedmioty x liczba przedmiotów?? Nie no niezły proptip z tym że już po pierwszym roku zabraknie czasu na chodzenie do szkoły XD 3 razy w tygodniu * ilośc przedmiotów * ilość działów (np. 6 w pierwszej liceum) * ilość przedmiotów (mniej więcej 10 w 1 liceum) czyli 180 powtórzeń w ciągu tygodnia. powidzmy że masz masz super zdolności które pozwlaają ci przejść przez 5 zadań z matmy w ciągu 30 min. Czyli na oko jakieś 90h pracy w tygodniu XDDDDDDDDDDD Nawet jak 3 przemioty wybierzesz (załóżmy te rozszerzone) to i tak nie do wykonania. Jakoś nie wydaje mi się żeby uczniowie licem mogli pozwolić sobie na przeznaczenia na naukę poza szkołą dosłownie całego etatu
Ogólnie to matma powinna byc taka ze jak się czegoś nauczysz to tego nie zapomniasz ale zeby tak bylo musisz sobie to kilka razy przypomnieć u mnie akurat to ze teraz nie mam żadnych problemów z matmy i nawet myśle o byciu korepetytorem było to ze w podstawówce miałem dobrą panią którą duzo uczyła i te najważniejsze podstawy to one zawsze sie pojawią gdzieś no i jak Ty piszesz tak to tylko sie demotywujesz usiądź se przy zadaniach zrób trochę ale musisz mieć mental ze wiesz chcesz się nauczyć i to umieć a nie tylko zaliczyć matme
Polecam znaleźć sobie dobry kurs i zbiór zadań, napierdalać ile się da, zdać i mieć spokój. Matematyka nie jest dla każdego, poza tym i tak wam się to w życiu nie przyda. Tak swoją drogą jeżeli ktoś myśli, że ma trudne rzeczy z maty (np licealista) to…. Nie, nie ma. Zobaczcie sobie jak wyglądał poziom nauki 60 lat temu… to co jest teraz rozwiąże małpa z downem.