Dobrze to widać w asymetrycznych znajomościach, kiedy np. ja będę uważać jakąś Olę czy Alę za przyjaciółki, ale one mnie tylko za znajomą. Ja się wtedy będę bardzo interesować nimi, dążyć do kontaktu i robić wszystko, żeby im pokazać, jak ja je lubię, ale to w żaden sposób nie zmieni faktu, że one nie chcą się przyjaźnić , a tylko być znajomi. Nie tak dawno zrozumiałam, że w wielu relacjach za bardzo się starałam, bo widziałam w tych relacjach więcej potencjału, niż rzeczywiście w nich było. Teraz, dzięki Panu, Pani Jarosławie, wiem, że to ma nawet naukową nazwę!
Hahaha! Wyzwalające i orzezwiajace, jak kubeł zimnej wody, wylany na kogoś zbyt przyjętego sobą :D nie tylko barwnie przekazana wartościową treść, to jeszcze poczucie humoru i wspaniała dykcja pana Jarosława. Dziękuję, bardzo przyjemnie się tego słucha :)
Ten punkt zwykle zbiega się z uczuciem przesycenia i zmęczenia danym tematem czy aktywnością i dobrze jest zakwestionować wtedy to, co nas meczy i podjąć stosowne kroki. Bardzo dobry wykład 👍👍👍
Piękne. Życzę każdemu, aby wyczuł w odpowiednim momencie swoje asymptoty. Chrońmy, oszczędzajmy, zastanawiajmy się nad zasobami naszej energii. Dziękuję, pozdrawiam serdecznie 😊
Bardzo bardzo dziękuję za dzisiejszy mini-wykład; z tym tematem trafił mi Pan w punkt:) Chodziło mi to gdzieś z tyłu głowy, ale teraz podjęłam decyzję, że wypisuję się z większości list mailingowych i subskrybcji kanałów...Oczywiście nie z Pana niezmiernie ciekawych i pożytecznych przekazów.
Rewelka :) Miałam z tym do czynienia, ale nie wiedziałam jak to fachowo nazwać. Myślałam, że fiksuję i to dotyczy tylko mnie, a tu proszę - dotyczy każdego. Dziękuję i pozdrawiam "przeżuwaczka treści internetowych"
Drogi Jarosławie, asymptota została wytłumaczona bardzo dobrze. Inna sprawa, że chyba najłatwiej pokazać asymptotę na wykresie, wtedy od razu widać, o co chodzi. Tak czy siak, wytłumaczenie było trafne. A co do meritum: dobrze znam ten efekt w rozwoju duchowym. I chociaż jestem techniczny, nie wpadłem na to, że to jest faktycznie coś w rodzaju asymptoty.
To temat troszkę obok, bo raczej dotyczy tego „1”. I to nie odkrycie Ameryki, ale podzielę się. Od wiosny chodzę regularnie na bieżni. Idzie mi coraz lepiej. W sierpniu trafiła mi się spora przerwa, a we wrześniu, ku mojemu zaskoczeniu, wyniki znacznie się poprawiły „z niczego”. I ktoś mi przypomniał, że sportowcy tak robią przed zawodami. To odpuszczenie treningów na jakiś czas, paradoksalnie wystrzeliwuje osiągi. Taka drobnostka, a cieszy. 😁
Świetny materiał. Takie powinno być podejście do wykonywania naszej płatnej pracy na etacie niesty lepiej na samym poczatku ograniczać nasze mozliwosci do min. Jeśli będziemy kreatywni lub sprawni fizycznie w 100% niestety nikt nam tego nie wyplaci 😔nowy pracownik to niższe stawki. Paradoksalnie po kilku latach pracy i specjizacji ciężko dużym stopniu podnieść nasze możliwości fizycze lub umysłowe
Oczywiście rozumiem o co chodzi w podanych przykładach, patrząc jednak z innej strony jak np z gitarzysta i znając ten punkt że już wszystko przychodzi wolniej, można sobie uświadomić że może będzie coraz ciężej, jednak by być mistrzem trzeba pielęgnować mimo to chociażby tą grę na gitarze.
Ja ewidentnie przegapiłam ostanio punkt asymptoty wkładając wysiłek w poprawe kondycji i stanu zdrowia efekt 2 tyg w szpitalu i dalszy proces leczenia 🙉🙃
Czy były momenty w Pana życiu, że utożsamiał się Pan z przytoczonymi przykładami? Mam na myśli te o rozwoju duchowym... A jeżeli tak to jak się to ma na dzień dzisiejszy?🤔 W moim odczuciu jest Pan już wiele zer po przecinku 😉
Gdybym patrzył na to kto jak odbiera moje sukcesy, to w życiu nie ruszyłbym z miejsca. Czasem idę (jadę) szybciej, czasem wolniej - to moje, inni są tylko obserwatorami, nie robię niczego dla obserwatorów, oni są tylko dodatkiem, a nie priorytetem w moich podróżach. Gdyby Donald Trump patrzył na jakieś asymptoty, to nie stałby się tym kim się stał.
Niby wszystko ok, ale teraz ja dam przykład, weźmy na to sprinterów, zaczynasz trenować ,walczysz o sekundy , potem o dziesiątki sekund , setki i tek dalej. Morderczy trening daje efekty w tysięcznych sekundy. Podążając tym tokiem myślenia, człowiek nie bił by rekordów, nie posuwał by się naprzód w żadnej właściwie dziedzinie. W życiu codziennym ok, ale wszędzie tam , gdzie trzeba wyznaczać wyższą poprzeczkę ? Sam nie wiem. pozdrawiam
Dobrze to widać w asymetrycznych znajomościach, kiedy np. ja będę uważać jakąś Olę czy Alę za przyjaciółki, ale one mnie tylko za znajomą. Ja się wtedy będę bardzo interesować nimi, dążyć do kontaktu i robić wszystko, żeby im pokazać, jak ja je lubię, ale to w żaden sposób nie zmieni faktu, że one nie chcą się przyjaźnić , a tylko być znajomi.
Nie tak dawno zrozumiałam, że w wielu relacjach za bardzo się starałam, bo widziałam w tych relacjach więcej potencjału, niż rzeczywiście w nich było.
Teraz, dzięki Panu, Pani Jarosławie, wiem, że to ma nawet naukową nazwę!
Hahaha! Wyzwalające i orzezwiajace, jak kubeł zimnej wody, wylany na kogoś zbyt przyjętego sobą :D nie tylko barwnie przekazana wartościową treść, to jeszcze poczucie humoru i wspaniała dykcja pana Jarosława. Dziękuję, bardzo przyjemnie się tego słucha :)
Ten punkt zwykle zbiega się z uczuciem przesycenia i zmęczenia danym tematem czy aktywnością i dobrze jest zakwestionować wtedy to, co nas meczy i podjąć stosowne kroki.
Bardzo dobry wykład 👍👍👍
Niby takie proste a jednak tak trudne , znów kłania się uważność i świadomość pewnych procesów 😊 dziękuję bardzo za wartościowy materiał
Piękne. Życzę każdemu, aby wyczuł w odpowiednim momencie swoje asymptoty. Chrońmy, oszczędzajmy, zastanawiajmy się nad zasobami naszej energii. Dziękuję, pozdrawiam serdecznie 😊
Jest Pan niesamowity ☀️ uwielbiam słuchać i wiele zmieniłam w swoim życiu
Dziękuję
Bardzo bardzo dziękuję za dzisiejszy mini-wykład; z tym tematem trafił mi Pan w punkt:)
Chodziło mi to gdzieś z tyłu głowy, ale teraz podjęłam decyzję, że wypisuję się z większości list mailingowych i subskrybcji kanałów...Oczywiście nie z Pana niezmiernie ciekawych i pożytecznych przekazów.
Dziękuję.
Panie Jarosławie trafił Pan w 10 z tematem.
Pozdrawiam
Rewelka :) Miałam z tym do czynienia, ale nie wiedziałam jak to fachowo nazwać.
Myślałam, że fiksuję i to dotyczy tylko mnie, a tu proszę - dotyczy każdego.
Dziękuję i pozdrawiam
"przeżuwaczka treści internetowych"
Świetny wykład ! Trafione „w punkt”. Dziękuję 👍🏻👏🏻
Chce się rzec, ot kolejny paradoks. Przyszły mi do głowy słowa piosenki wyrwane z kontekstu "im więcej ciebie tym mniej". Pozdrawiam
Perfekcyjny wyznacznik. Tego szukałem. Dzięki. Pozdrawiam
Znam ten stan 😏🙃 Łeb jak sklep mnie rozbroił 😅❤️😇
Dziękuję miłego dnia 🙂
Dziękuje 👏🌺
Poza ogromem wartościowych treści kocham te Pana wstawki humorystyczne 😊 Wszystkiego dobrego
To takie prawdziwe 👍
Super wykład. Dzięki
Drogi Jarosławie, asymptota została wytłumaczona bardzo dobrze. Inna sprawa, że chyba najłatwiej pokazać asymptotę na wykresie, wtedy od razu widać, o co chodzi. Tak czy siak, wytłumaczenie było trafne.
A co do meritum: dobrze znam ten efekt w rozwoju duchowym. I chociaż jestem techniczny, nie wpadłem na to, że to jest faktycznie coś w rodzaju asymptoty.
Uff.... :-)
Szacun!.#
Za moich czasów mama zawsze mówiła : „zrób to tylko nie przedobrzyj „ ☺️
Asymptota to taka styczna, do której ciągle nam nie styka.
KDZ dziękuję🌞🌹
To mi sie kojarzy z zasada pareto gdzie "80% malo istotnych dzialan daje 20%rezultatow, a z kolei 20% istotnych dzialan daje 80%rezultatow" 😁
No dzisiaj, to Pan mówił o mnie 😁 ja o tych "żabkach" naczytałam się z Pana książek 😆
"Pies lejacy na spodnie w trakcie grania😂😂😂😂
To bardzo ważny, ale niekoniecznie zauważany, efekt!
To temat troszkę obok, bo raczej dotyczy tego „1”. I to nie odkrycie Ameryki, ale podzielę się. Od wiosny chodzę regularnie na bieżni. Idzie mi coraz lepiej. W sierpniu trafiła mi się spora przerwa, a we wrześniu, ku mojemu zaskoczeniu, wyniki znacznie się poprawiły „z niczego”. I ktoś mi przypomniał, że sportowcy tak robią przed zawodami. To odpuszczenie treningów na jakiś czas, paradoksalnie wystrzeliwuje osiągi. Taka drobnostka, a cieszy. 😁
Chyba znalazlam sie w pukcie malejacych zwrotów.... DZIĘKI..
Świetny materiał. Takie powinno być podejście do wykonywania naszej płatnej pracy na etacie niesty lepiej na samym poczatku ograniczać nasze mozliwosci do min. Jeśli będziemy kreatywni lub sprawni fizycznie w 100% niestety nikt nam tego nie wyplaci 😔nowy pracownik to niższe stawki. Paradoksalnie po kilku latach pracy i specjizacji ciężko dużym stopniu podnieść nasze możliwości fizycze lub umysłowe
Kojarzy mi się trochę z regułą Pareto, 20/80, dużo w tym racji. Tylko jak to przetłumaczyć szefostwu? Pozdrawiam 😉
Oczywiście rozumiem o co chodzi w podanych przykładach, patrząc jednak z innej strony jak np z gitarzysta i znając ten punkt że już wszystko przychodzi wolniej, można sobie uświadomić że może będzie coraz ciężej, jednak by być mistrzem trzeba pielęgnować mimo to chociażby tą grę na gitarze.
👍 👍 👍
👍
To się nazywa kuszenie do perfekcjonizmu
Ja ewidentnie przegapiłam ostanio punkt asymptoty wkładając wysiłek w poprawe kondycji i stanu zdrowia efekt 2 tyg w szpitalu i dalszy proces leczenia 🙉🙃
Niby wszyscy to wiemy ....
Asymptota u mnie objawiła się usunięciem aplikacji w telefonie
A czym to się różni od efektu plateau?
Podoba mi się wizualny przekaz. Ala żółta bluza na czarnym. Dlaczego tak jest?
Czy były momenty w Pana życiu, że utożsamiał się Pan z przytoczonymi przykładami? Mam na myśli te o rozwoju duchowym... A jeżeli tak to jak się to ma na dzień dzisiejszy?🤔 W moim odczuciu jest Pan już wiele zer po przecinku 😉
M. in na te pytania odpowiadam w książce „Alchemia duchowego rozwoju” :-) Pozdrawiam
Gdybym patrzył na to kto jak odbiera moje sukcesy, to w życiu nie ruszyłbym z miejsca.
Czasem idę (jadę) szybciej, czasem wolniej - to moje, inni są tylko obserwatorami, nie robię niczego dla obserwatorów, oni są tylko dodatkiem, a nie priorytetem w moich podróżach. Gdyby Donald Trump patrzył na jakieś asymptoty, to nie stałby się tym kim się stał.
Niby wszystko ok, ale teraz ja dam przykład, weźmy na to sprinterów, zaczynasz trenować ,walczysz o sekundy , potem o dziesiątki sekund , setki i tek dalej. Morderczy trening daje efekty w tysięcznych sekundy. Podążając tym tokiem myślenia, człowiek nie bił by rekordów, nie posuwał by się naprzód w żadnej właściwie dziedzinie. W życiu codziennym ok, ale wszędzie tam , gdzie trzeba wyznaczać wyższą poprzeczkę ? Sam nie wiem.
pozdrawiam