Lewy pas na skrzyżowanie o ruchu okrężnym służy omijania lub wyprzedzania, gdy prawy jest zajęty. To podstawowa zasada. Można wjechać na prawy i lewy pas i na nich wykonywać jazdę na około. Pamiętać trzeba o najważniejszej zasadzie, że wyjeżdżamy ze skrzyżowania o ruchu okrężnym z prawego pasa lub jak najbliżej prawej krawędzi jezdni [ czyli jak prawy pas do zjazdu jest zajęty - korek - to z lewego [ mowa o dwóch pasach na skrzyżowaniu ] możemy opuścić skrzyżowanie, gdy są dwa pasy na wylocie. Nie ma w tym nic dziwnego.
Nie wiem w czym problem. 1.wjazd na rondo bez kierunkowskazu 2.ustawienie jak na zwyklym skrzyzowaniu (prawy pas do skretu w prawo i na wprost ; lewy pas do skretu w lewo ,zawracania oraz jazdy na wprost) chyba ze organizator wymalowal inne linie poziome 3. wyjazd oraz zmiane pasa na rondzie sygnalizujemy kierunkowskazem ( z lewego pasa rowniez mozna wyjechac ale nalezy ustapic pierszenstwa tym co sa na pasie prawym chyba ze organizator tego zabronil znakami poziomymi np linie ciagle) KONIEC :)
Bardzo się cieszę, że poruszono w tym odcinku temat właściwego poruszania się po rondzie. Sam miałem już jakiś czas temu zaproponować ten temat, bo bardzo często widzę kierowców używających na klasycznych rondach lewego kierunkowskazu, który jak państwo słusznie przyznaliście nie oznacza zasadniczo nic. Taki manewr może być bardzo mylący, stwarza zagrożenie dla innych kierowców i wbrew temu co myślą zwolennicy takiego postępowania to tak na prawdę spowalnia jazdę na rondzie. Według mnie jest to samowolka kierowców i wymyślanie własnych zasad poruszania się po drogach. Zasadniczo jedyna sytuacja, która przychodzi mi do głowy, to gdybym wjechał na rondo prawym pasem, będąc przekonanym, że znam odpowiedni wyjazd i w trakcje jazdy na rondzie uświadomił sobie, że nie wiem, gdzie chcę wyjechać i wolę pokrążyć po obwiedni ronda, to użyłbym lewego kierunkowskazu by wjechać na pas wewnętrzny, zgodnie z manewrem zmiany pasa ruchu.
Nie do końca. Przy dużych rondach lewy kierunek jest bez sensu ale przy rondach tzw. pinezkowych i do tego 3-4 wlotowych jest jak najbardziej sensowne. Dojeżdżają do takiego ronda 2 samochody na dwóch przeciwległych wylotach, widzą siebie na wzajem. Jeden jedzie prosto, drugi w 3 wjazd ze skrzyżowania (czyli w lewo jeżeli było by to klasyczne skrzyżowanie). Jeżeli przy takim małym rondzie ten skręcający w lewo da sygnał, że skręca w lewo to ten jadący prosto będzie wiedział, czy może przejechać, czy będzie musiał mu ustąpić pierwszeństwa.
Ten lewy kierunkowskaz przed rondem oznacza tyle, że zajmujesz najbardziej wewnętrzny pas na rondzie i pojazd stojący z twojej prawej już wie, że może spokojnie zająć prawy, lub środkowy pas, bo ty jedziesz na wewnętrzny. Potrzebny on nie jest, ale czytelny. Ja widząc pojad mrugający w lewo przed rondem, nabieram pewności, ze nie będzie zjeżdżal z ronda pierwszym zjazdemi jadąc obok niego mogę pojechać prawym pasem prosto, bez obaw, ze mnie zepchnie.
Wrocek, jak masz na wlocie do ronda 2 pasy, a na rondzie 2 i więcej, to z wewnętrznego możesz pojechać tylko na wewnętrzny, a z zewnętrznego tylko na zewnętrzne (czyli od 2,3, 4 pas licząc od prawej). Rondo nie turbinowe/wirowe możesz opuścić tylko z zewnętrznego pasa. Do tego nie potrzeba kierunku, tylko skończony kurs na prawo jazdy.
Wrocek jesli ktos chce zjechac pierwszym wyjazdem z ronda to ustawia sie na prawym pasie i sygnalizuje to prawym kierunkowskazem tym samym Ty juz nie musisz nic sygnalizowac i dla wszystkich to jest proste i zrozumiale po co kombinowac z kierunkami?
SzaraVytra, jesli przepisy zostaną usystematyzowane i bedą respektowane czyli kazdy bedzie wlaczal prawidlowo kierunkowskaz prawy przy wyjezdzie z ronda, wtedy sam brak sygnalizacji jest sygnalem ze sie jedzie dalej czy to nie jest prostsze niz kombinowanie z lewym kierunkowskazem??po co dodatkowe ruchy za kierownicą jesli brak takiej sygnalizacji jest sam w sobie sygnalizacją?Nikogo na rondzie nawet tym malym nie obchodzi w ktora strone Ty jedziesz ale kiedy wyjedziesz.
Jak można bezpiecznie zmienić pas ruchy na rondzie, z wewnętrznego na zewnętrzny, w godzinach dużego natężenia ruchu, skoro jest słaba widoczność z prawej strony? Zdarzyło mi się jeździć kilkakrotnie wokół wysepki, zanim zdecydowałem się zjechać po kilkakrotnym ob trąbieniu przez kierowców jadących prawym pasem. Na rondach o ile oznakowanie tego nie zabrania, najbezpieczniej jest jeździć tylko pasem zewnętrznym.
a porpos albańskich rond. Tam nadal (szczególnie na południu) wiele rond nie ma znaku "ustąp". Ale kierowcy wiedzą, że obcokrajowcy o tym nie pamietają wiec jadą ostrożnie. Analogicznei na północy wielu kierowców nie pamięta o ustepowaniu więc ci na rondzie też o tym pamiętają. Wszsytko działa super, nie ma wypadków. I to ogólnie specyfika Bałkanów - mało kto przestrzega przepisów, ale każdy wie, że inni tez nie przestrzegają i ma oczy dookoła głowy.
Zdarza się, że szkoły jazdy uczą włączania lewego kierunkowskazu na takim rondzie, dlatego jedna osoba go włącza a druga nie. Powinny być rozparzone dwa przypadki ronda bez sygnalizacji i z sygnalizacją z strzałkami poziomymi. Ustalić jedną wersje i zapisać w kodeksie.
I bardzo źle, że tak uczą. A sytuacja jest prosta i ustalona. Na rondzie klasycznym jeździsz jak na rondzie klasycznym, na rondzie ze sygnalizacją jeździsz zgodnie w pasami ruchu i znakami poziomymi.
Zdając prawo jazdy na moto kat. A w Siedlcach 3 lata temu lewy kierunkowskaz był wymagany owy kierunkowskaz na egzaminie gdy jedziemy w lewo na rondzie. Dziwne ale tak było, może nadal jest. Tak samo uczono na kursie. Stosuję ten lewy kier. na małych rondach gdy to pomaga i przepisy mam hym ... Zaznaczam, że prawo jazdy kat. B zdawałem 10 lat temu i nie pamiętam co wtedy było OK. W sumie to dziwne nauczanie ale jak to bywa praktyka czasem mija się z teorią/przepisami. Gdy coś pomaga a nie jest złe to to stosuję. Pozdro.
Właśnie ten wyrok sądu, o którym mowa w filmie dotyczył kursantki, która na egzaminie nie dała lewego kierunkowskazu przed rondem, za co została oblana. Przed sądem wygrała.
No i racja leweo nie uzywM przez wjeździe bo to przeczy logice a tego który tam ju jest muszę puścić, uczę się już kilka dni. Dobrzy jesteście, świetny kanał. Potem jest człowiek na drodze użytkownikiem, a nie zawalidrogą.
Problemem są bardzo małe ronda o klasycznych 4 wlotach, które bardzo szybko się przejeżdża, szczególnie na wprost, bez nawet włączenia kierunkowskazu w prawo - i tam lepiej dać kierunkowskaz w lewo, bo inaczej jest duże prawdopodobieństwo, że ci z naprzeciwka wylądują na mnie jak będę skręcać w lewo, 3 wlot/wylot. Podstawowa zasada jest taka, że kierunkowskaz służy do informowania innych o naszym zamiarze - i w przypadku małych rond kierunkowskaz w lewo spełnia to doskonale. I co z tego, że będę mieć rację, jak samochód będzie skasowany.
Potwierdzam. Próbowałem zrozumieć przeciwników i faktycznie na dużych, dwu lub trzypasmowych rondach lewy kierunkowskaz nie jest potrzebny, ale na małych rondach (choćby takich osiedlowych) ma to sens. Często stojąc przed rondem obserwuję, czy osoba z naprzeciwka skręca w lewo czy jedzie prosto i mogę już na rondo wjechać.
(1) - Ty czekasz na możliwość wjazdu na rondo na pasie lewym i chcesz pojechać 'prosto'. Obok Ciebie na pasie prawym też czeka pojazd ale zamierzający skręcić w 'lewo'. Razem wjeżdżacie. ... Czy ma znaczenie wcześniejsze poznanie zamiarów sąsiada z prawej? (2) - Ty czekasz na możliwość wjazdu na rondo na pasie prawym i chcesz pojechać w 'prawo'. Jeśli widzisz z Twojej lewej, pojazd jadący pasem wewnętrznym z lewym 'migaczem', to wjeżdżasz na rondo bo wiesz, ze gość będzie kontynuował jazdę wokół. Itd.
MrErdek1 Tak gościu - trzymaj się dalej przepisów a nie logiki. Jak ci ktoś rąbnie na małym, malowanym osiedlowym rondku bo pomyśli, że chciałeś jechać prosto a nie w lewo, to wtedy podyskutujemy. I co z tego, że będziesz mieć rację - ale buda będzie już do klepania. Jeszcze raz powtarzam - rolą kierunkowskazów jest I-N-F-O-R-M-O-W-A-N-I-E pozostałych uczestników ruchu o swoich zamiarach. Podobnie nie ma w przepisach nigdzie o używaniu świateł awaryjnych w przypadku gdy na szybkiej drodze (np. autostrada, droga ekspresowa, itp.) powstanie zator (czyli korek). Ale każdy wie co to oznacza i chroni przed poważnymi konsekwencjami.
MrErdek1 Zgodnie z kodeksem nie można wyprzedzać z włączonym kierunkowskazem - co jest głupie. A przecież z daleka pokazuje, że jest wykonywany jakiś szczególny manewr, na który należy zwrócić uwagę - więc zawsze mam włączony kierunkowskaz jak wyprzedzam. Powtarzam - kodeks ruchu nie precyzuje każdej sytuacji. Może sobie ogólnie o czymś pisać, ale to później lata praktyki pokazują jak należy zachować się w danej sytuacji, nierzadko bardzo specyficznej, której w KRD nie przewidziano - jak np. zawracanie na skrzyżowaniach, na których jeden kierunek ma pierwszeństwo przejazdu, a jezdnie są od siebie oddzielone pasem zieleni. Był już nawet na ten temat odcinek - obecnie w KRD nie ma takiego przypadku doprecyzowanego, i nie wiadomo, czy pierwszeństwo ma ten co zawraca z głównego kierunku, czy ten co się włącza z podporządkowanej - szczególnie jak pas zieleni jest szeroki np. na 50-100m.
1) na cholerę mi wiedza, że niby będzie w lewo skręcał, skoro i tak przed swoim zjazdem powinienem zmienić pas na prawy i co za tym idzie przepuścić wszystkich z prawej strony. 2) Po prawdzie to mogę po prostu wjechać na prawy pas tegoż ronda - bo jest wolny - niezależnie od tego czy kierowca na wewnętrzny pasie ronda włączył lewy migacz czy też nie.
Rondo wymyślono właśnie po to, żeby zlikwidować konieczność skrętu w lewo - skręt w lewo jest jednym z trudniejszych i bardziej niebezpiecznych manewrów na skrzyżowaniach o dużym natężeniu ruchu; natomiast cała koncepcja ruchu na rondzie opiera się właśnie na tym, że nikt nie skręca w lewo! Dzięki temu każdy kierowca wie, że nie ma zagrożenia ze strony pojazdów nadjeżdżających z prawej strony (jak w przypadku skrętu w lewo na zwykłym skrzyżowaniu) i może skupić całą uwagę na obserwacji lewej strony. W konsekwencji sygnalizowane zamiaru skrętu w lewo jest nie tylko niepotrzebne, ale wręcz błędne - na rondzie nie ma w ogóle możliwości skrętu w lewo, co wynika wprost z samej koncepcji ronda!
Przy czym: nie każde rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym i nie każde SoRO to rondo. Rondo to obiekt budowlany - skrzyżowanie z wyspą. Na niektórych SoRO trzeba użyć lewego kierunkowskazu (na mikrorondach), bo właśnie tak zmieniamy kierunek ruchu: na lewy - włączamy lewy kierunkowskaz, kręcimy kierownicą w lewo, prostujemy, zjeżdżamy z "wypierdka". Wszystko się zgadza.
dla mnie lewy kierunkowskaz ma jak najbardziej sens, p. Dworak mówi o zmianie kierunku na rondzie, ale na rondzie możemy zmienić tylko i wyłącznie pas jeśli jest ich więcej niż jeden, kierunek jest cały czas ten sam - jeździmy w koło, poruszając się po rondzie z lewym kierunkowskazem informujemy wjeżdżających że jedziemy dalej - to upłynnia ruch
Lewy kierunkowskaz na rondzie jest uzasadniony tylko wtedy jesli faktycznie pasow na rondzie jest wiecej i potrzebujesz zmienic pas na wewnetrzny w innym wypadku nie ma sensu, bo po co sygnalizowac ze sie jedzie dalej rondem w koncu przeciez jak nie wlaczasz prawego kierunkowskazu to znaczy ze wlasnie jedziesz dalej, wiec sygnalizujesz cos podwojnie, dla mnie bez sensu,sygnalizujesz kierunkowskazem w lewo ze jedziesz dalej prosto bezsens.
O tym że jedziesz dalej po rondzie informujesz nie wlączając żadnego kierunkowskazu. Po kiego jeszcze migać lewym? Pamiętaj nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
The problem is with different law in European countries. I live in Norway and we must use left indicator if we follow roundabout and use right to leave it.
A ja mam wątpliwość co do manewru z okolicy 7:56. Nie widzę kompletnie sensu zmiany pasa, z lewego na prawy, na rondzie przed zjazdem z niego, skoro kierujący decyduje się na kontynuowanie jazdy lewym pasem po zjechaniu z ronda.
jest to dużo bezpieczniejsze. Jadąc lewym pasem i chcąc z niego zjechać, nie widzisz czy możesz to zrobić jeśli prawym też jedzie samochód, bo jego ewentualny prawy kierunkowskaz jest dla Ciebie niewidoczny i nie wiesz czy pojedzie dalej rondem i się stukniecie z Twojej winy, czy zjedzie tam gdzie Ty. Jest to bardzo zgubne na rondach gdzie np. większość ludzi zjeżdża którymś zjazdem i jadąc jak wszyscy robią to z lewego i prawego pasa bez sprawdzania. Tak jest pod spodkiem w Katowicach. Jeśli chcesz wymusić stłuczkę jedź tam a masz jak w banku, że jadąc prawym pasem po rondzie przy zjeździe na Sosnowiec ktoś Ci przyłoży w bok, bo będzie przekonany, że Ty też chciałeś zjechać jak większość.
Jeśli założymy, że na rondzie skręcamy tylko w prawo (a jeśli nie to po co używamy prawego kierunkowskazu przy zjeździe), to jest sens. Jeśli mamy prostą drogę z kilkoma pasami ruchu (odpowiednik jezdni wokół wyspy jeśli sobie ją wyprostujemy) i jest droga poprzeczna z prawej strony, to skręcić można tylko i wyłącznie z prawego pasa ruchu wjeżdżając na dowolny pas ruchu - np. z prawego na lewy.
MrErdek1 Zacytuje Twoje zdanie z innego filmiku "Przy takim układzie skrzyżowania zgodnie z naszym prawem i prawem europejskim należy skręcać zajmując jak najmniejszą powierzchnię czyli w lewo z lewego na lewy a w prawo z prawego pasa na prawy pas ruchu." Opuszczanie ronda na 3 lub kolejnym zjeździe może implikuję tę zasadę, że zajmując lewy pas na wlocie, zajmiemy mniejszą powierzchnię skrzyżowania i pokonamy krótszy odcinek drogi? Jakkolwiek nie jest to egzekwowane na zwykłych skrzyżowaniach, tak i tutaj nie musi.
Ja bym chciał tylko, żeby zjazd z ronda był sygnalizowany prawym kierunkowskazem i żeby policja to egzekwowała tak jak "akcja zielona strzałka w prawo". Niech się tak ustawią przy wyjazdach z rond i wlepiają mandaty za brak kierunkowskazu. Bo ci kierowcy, którzy tego nie robią to nie rozumieją, że utrudnia to wjazd na rondo przez co nie ma płynności ruchu...
Komu to przeszkadza? Używanie kierunków (lewy,praw) przy wjeździe na skrzyżowanie (rondo) informuje innych uczestników czy auto będzie na ich drodze czy mijamy się bezkolizyjnie.
Kilka lat temu byłem dokładnie na tym właśnie rondzie. Ono zdaje się nazywane jest rondem wolności, którą jak widać demonstruje się na tym rondzie wszem i wobec. Sam podpuszczony przez przewodnika grupy postanowiłem tego doświadczyć :-) Oczywiście nie byłem pewien czy skończy się to dla mnie dobrze, zwłaszcza że był tam też policjant. Kiedy szedłem już pośrodku słyszę nagle gwizdek. Spanikowany zmykam w stronę grupy a Ci mnie poinformowali, że to wcale nie na mnie tylko na jakiś kierowca był ponaglany. Oczywiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u nas. Pozdrawiam.
ale w czym usprawnia?? czy brak prawego kierunkowskazu nie informuje Cie o tym ze samochod rondem jedzie dalej?? to tak jakbys jadąc prosto wlaczal lewy kierunkowskaz dlatego zeby zaprzeczyc ze nie jedziesz w prawo dla mnie bez sens, sygnalizacją dla mnie na rondzie jest prawy kierunkowskaz, jest od strony zewnetrznej samochodu wiec lepiej go nawet widac i sygnalizuje: - włączony ze samochod zjezdza z ronda najblizszym zjazdem moge wjechac kolejnym wjazdem na rondo - nie wlaczony ze jedzie dalej nie moge wjechac na rondo. Proste?
Nie zgadzam się z Tobą. Ronda są rożne, rozkłady zjazdów i wjazdów też. Z racji prowadzenia restauracji z dowozami na terenie miasta dość często łapię innych na tym, że gdyby mignęli wcześniej w lewo, to mógłbym lepiej zaplanować pokonanie tego ronda, a bardzo pilnuję płynności jazdy, co by dowieźć obiadki w całości. Nieraz widzisz dane auto na rondzie pod ostrym kątem lub zasłaniają Ci je inne samochody przez co nie widzisz tylko i wyłącznie prawego kierunkowskazu na zjeździe (który notabene wiele osób wrzuca zbyt późno). Oczywiście w sytuacji jazdy w lewo na rondzie (lub chęci użycia jakiegokolwiek zjazdu położonego o więcej niż 180 stopni od naszego wjazdu) wrzucenie lewego przy wjeździe na rondo i zmianie pasów na nim absolutnie nie zwalnia z wrzucenia prawego przy zjeździe.
5:45 mowa o wyborze pasa i kierunku jazdy. Chce się podzielić doświadczeniem jakie nabyłem za granicą Polski. Mianowicie na przedstawionym modelu ronda pas prawy powinien być jasno określony prawnie i oznakowany. tzn pas prawy służy wyłącznie do jazdy na prawo i na wprost, natomiast pas lewy do jazdy na wprost i do skrętu w lewo. Oczywiście ronda powinny być monitorowane, ponieważ w Polsce jakni za granicą wielu kierowców używa zewnętrznego pasa do jazdy w każdym kierunku, powodując przy tym kolizje. Tak więc znaki znaki znaki i jeszcze raz przepisy. Bez tych 2 czynniki nie da się jeździć bezpiecznie pontego typu rodnach.
Da się, znaki pionowe i poziome nakazujące kierunek jazdy z poszczególnych pasów ruchu będą działać i funkcjonować na " symetrycznych " trzy i maksymalnie cztero wlotowych rondach a i nawet na takich znajdą się ludzie którzy będą jeździć źle. Nie raz przejeżdżałem przez rondo w tym kraju z mega dużą wyspą centralną o trzech pasach ruchu na obwiedni ronda i np. z siedmioma wylotami, i powiedz mi gdzie wtedy jest prawo, prosto i lewo. To co tłumaczy Dworak jest proste i oczywiste, dojeżdżam do ronda i nie ma znaków F10 i wszystko jest jasne, wiadomo jak jechać. Nie wiem z jakiej Ty zagranicy przywozisz te newsy ale w Niemczech jest bardzo dużo tego typu rond i jakoś 3/4 społeczeństwa sobie z tym radzi.
Od dawna już tak robię, bo to słuszne i logiczne, choć uczono mnie na kursie inaczej; że należy dawać lewy kierunkowskaz przed wjazdem, jak na rondzie jedzie poza cięciwę. A widziałem też instruktora (w szkole nauki), gdzie kazał dawać trzy kierunkowskazy: 1. (w prawo) gdy skręca się w prawo podczas wjazdu na rondo, 2. (w lewo) gdy jedzie się w lewo po rondzie i 3. (w prawo) gdy się je opuszcza. ;P
Mowa tutaj o rondzie z dwoma pasami ruchu, a co z rondami z jednym pasem? Kilka lat jeździłem po holandii i tam mają rondo na rondzie właśnie z jednym pasem i każdy holender nie zjeżdżający pierwszym zjazdem z ronda włącza lewy kierunkowskaz. Wtedy każdy wie, że jedzie dalej do okoła. Wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie ułatwiające innym rozumienie moich zamiarów co do jazdy do okoła lub zamiaru zjechania.
skarpezon gdy ktoś mi nie włącza kierunkowskazu to jedzie dalej, więc włączenie lewego mi nic nie wnosi... bo i tak wiem co mam robić, czyli czekać. Tylko przy wyjeździe z ronda jest przydatna informacja dla innych. Rozumiem, że w dobie natłoku informacji, Facebooka i smarfonów, mózg domaga się pyłgających światełek,.. No cóż...
Powiedz mi teraz ile razy marudziłeś pod nosem, że gość zjechał z ronda a Ty stałeś jak baran i czekałeś aż przejedzie koło Ciebie, bo nie dostrzegłeś na czas jego włączonego, prawego kierunkowskazu. Takie sytuacje zdażają się czesto zwłaszcza na małych rondach z 'lasem' na środku. Przemyśl swoją odpowiedź zanim coś odpiszesz. pzdr
W Polsce takie zachowanie oznacza zamiar jazdy pod prąd (przynajmjniej zgodnie z duchem przepisów). Jak jedziesz pojazdem uprzywilejowanym, to możesz (pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności).
Art. 22. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
no i super a nie instruktor mąci, jeden żeby włączać , drugi żeby nie i bądź tu mądry, skoro nawet instruktorzy tego nie wiedzą , koniec końców kazali używać tych kierunków w lewo na egzaminie . Zdawałem przed zmiana przepisów
Tak korzystajac z okazji. Ostatnio zadalem pytanie w szkole jazdy Golins Trafikkskole w miescie w ktorym mieszkam: "Dlaczego wjezdzajac na rondo z zamiarem skretu w lewo/objechania wyspy dookola uczycie jazdy z lewym kierunkiem, a bezposrednio przy zjezdzie z prawym?" Dla mnie po prostu to jest zupelnie bez sensu. Otrzymalem odpowiedz od norweskiego szkoleniowca mneij wiecej taka: "Drogi kolego, ja wiem, ze nie ma przepisu mowiacego o takiej jezdzie, jednak dla nas lewy kierunek ma sens, jest bardziej nieformalna umowa. Jezdzimy tak i uczymy tak dlatego, by osoba ktora mamy po naszej prawej stronie wiedziala jaki mamy zamiar. W dodatku jedziemy przy lewej krawedzi robiac miejsce dla chcacego wjechac na rondo" Coz dla mnie pokretna logika, jednak tlumaczona inna kultura jazdy. Tak wiec bedac w Norwegii nie dziwcie sie, ze 90% kierujacych wrzuca lewy kierunek przy wjezdzie na skrzyzowanie z ruchem okreznym
SMD HOMIES osobiście nie mam nic przeciwko. Jednak nie często zdarza mi się by wrzucać kierunek przy wjeździe. Tu jest wiele dziwnych zachowań na drodze, jak chociażby holowanie na światłach awaryjnych
Dla mnie to bezsens wprowadza chaos informacyjny a po co?? w koncu jesli nie wlaczysz kierunkowskazu prawego to znaczy ze jedziesz dalej rodem i bez jakiejkolwiek sygnalizcji wizualnej sygnalizujez wjezdzającym, po co raz lewy, raz prawy??
power201 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. Dlatego skręcamy z lewego na rondzie bo jest to jezdnia o ruchu jedno kierunkowym.
power201 w myśl tego przepisu jeżeli z punktu widzenia miejsca w którym wjechał na rondo skręcił w lewo lub zawrócił i cały manewr wykonał z prawego pasa popełnia wykroczenie. Spotkałem się nawet z sytuacją kiedy policjant nałożył mandat na kierującego ponieważ na dużym rondzie wykonując Taki manewr cały czas prawym pasem przyczynił się do tamowania ruchu. Nie wiem jak się ta sprawa skończyła aczkolwiek przepisy nie są sprecyzowane jasno i można je różnie interpretować. Zresztą w tym odcinku Marek bardzo fajnie tłumaczy i moim zdaniem słusznie dlaczego powinno się skręcać lub zawracać zaczynając na lewym a potem zmieniając go na prawy. Oczywiście wszystko zależy od tego jakie to jest konkretnie rondo i jak jest zbudowane
Ok, a teraz inaczej. Jeżeli można wybrać 2 pasy (zewnętrzny i wewnętrzny) by dojechać do tego samego zjazdu, to czy kierunek by się na chwilę nie przydał, przy wjeżdżaniu na wewnętrzny (lewy)? To chyba jedyny moment, gdzie można pokazać jaki pas wybieramy. Zakładając, że każda zmiana pasa przy jeździe nawet w tym samym kierunku = użycie kierunku? Ja w zasadzie nie używam lewego chyba nigdy na rondzie, ale teoretycznie to chyba by miało sens?
Mnie lewy kierunkowskaz innego kierowcy nie jest do niczego potrzebny w tej sytuacji i nic nie wnosi, o ile nie sygnalizuje on zmiany pasa na lewy mija sie to z celem. Interesuje mnie przede wszystkim prawy kierunek przy opuszczaniu ronda, bo jesli czekam na mozliwosc wjazdu wiem, jakie kierowca bedacy w rondzie ma zamiary, po drugie, gdy sama jestem w rondzie, moje zachowanie jest czytelne dla innych, czekajacych na mozliwosc wzjazdu. Przed wjazdem na rondo uzywam tylko w jednym przypadku kierunkowskazu (prawego) - gdy zjezdzam pierwszym zjazdem, czyli skrecam w prawo. Nie ma sensu komplikowac tego, co jest dosc proste, chociaz czesto komplikuja egzaminatorzy i instruktorzy nauki jazdy uczacy tak, jak dany WORD wymaga. Im tez przydaloby sie zapoznac z wyrokiem Sadu. W Czestochowie wymagaja aby przed wjazdem na rondo uzyc lewego kierunkowskazu.
Pasów na rondzie jest zawsze co najmniej tyle, co pasów wjazdowych. Przy dwóch wjazdowych i trzech na rondzie i tak z lewego na lewy, z prawego na prawy. Gdyby równocześnie samochód z prawego i z lewego celowali w środkowy, winnym kolizji byłby ten z lewego (prawa ręka + przy równoczesnej zmianie pasa pierwszeństwo ma ten z prawej) Było też i o tym w którymś z odcinków.
Nie zawsze, przynajmniej nie w PL: i.iplsc.com/rondo-wokol-luku-triumfalnego-w-paryzu-12-wlotow-8-pasow-ruc/00033KENRCF24CF4-C122-F4.jpg Nawet na mniejszych się w Europie spotykałem, że pasów wjazdowych jest 1-2, a na wyspie 2-3.
Kierunkowskaz jest dla innych informacją, gdzie zamierzamy skręcić. Skąd mam wiedzieć, jadąc za pojazdem na rondzie, że samochód z lewym kierunkowskazem nie będzie dalej krążył po rondzie. Przecież lewy kierunkowskaz pokazuje mi, że on chce dalej skręcać w lewo. Stąd mój wniosek, że używamy kierunkowskazu tylko przy wyjeździe z ronda. Wtedy jest jasna informacja dla jadącego za mną, co zamierzam zrobić.
Co gorsza - skąd mogę mieć pewność, że osoba wrzucająca lewy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo nie pojedzie na nim pod prąd, bo dozna zamroczenia umysłu? Lewy kierunkowskaz jest niepotrzebny i tylko wprowadza w błąd innych uczestników ruchu. Nikogo nie obchodzi, którym zjazdem będziesz opuszczać rondo, chyba, że jest to jakieś mikrorondo, gdzie wyspa ma średnicę 1-2 metrów.
6:15 "Nie ma tutaj sytuacji, że skręcamy w lewo lub zawracamy". W dalszym ciągu elka "zawraca". Elka wykonała rzecz niemożliwą na rondzie - zawróciła :)
Ronda turbinowe zmuszają nas do jeszcze innych niewykonalnych rzeczy - do skręcania w lewo (pas ruchu do skrętu w lewo) nawet bez używania lewego kierunkowskazu.
Zgodnie z prawem jeżeli strzałka P-8 jest umieszczona, to stosowny kierunkowskaz użyć musisz. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym Dz.U. 1997 nr 98 poz. 602 z późniejszymi zmianami: Oddział 4. Art. 22. podpunkt 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. Podczas jazdy na rondzie na którym strzałka P-8 się znajduje następuje zmiana kierunku jazdy. Każdy egzaminator i instruktor Ci to powie.
Jeśli na wlocie do ronda jest jeden pas ruchu, a na rondzie 2 pasy, to lewy kierunkowskaz właśnie niesie informacje o zmianie pasa ruchu dla kierujących znajdujących się już na rondzie (to nic, że i tak mają pierwszeństwo, ale wiedzą co kombinujemy) i dla pojazdu za nami, bo ułatwiamy mu decyzję o tym czy zajmie lewy czy prawy pas do jazdy na wprost.
Ja zauważyłem że chyba w każdej szkole nauki jazdy uczą aby przed rondem (jeśli kierowca zamierza skręcić w lewo na rondzie) włączyć lewy kierunkowskaz a przy zjeździe prawy kierunkowskaz. Sam uczę się na prawo jazdy kat C+E i tak mnie uczą. W takim razie jeśli instruktor mówi abym włączał przed rondem kierunkowskaz to włączać czy nie ? Skoro Sąd powiedział że nie.
Bardzo dziękuję za ten odcinek - udostępniam go komu tylko mogę. Niestety jak czytam niektóre komentarze to jestem załamany i zastanawiam się czy (sory, bez urazy) mamy do czynienia z aż takimi debilami? Przecież to są proste i logiczne rzeczy!
Teoria nieuregulowana prawnie, a nie logiczne rzeczy. W praktyce przez brak lewego kierunkowskazu przy jeździe w lewo na rondzie zdarza się masę wymuszeń Nieraz widzisz dane auto na rondzie pod ostrym kątem lub zasłaniają Ci je inne samochody przez co nie widzisz tylko i wyłącznie prawego kierunkowskazu na zjeździe (który notabene wiele osób wrzuca zbyt późno). Ale papier wszystko zniesie.
kamer7pl Jak to teoria nieuregulowana? Przecież w kodeksie jest zapis że kierunkowskaz należy włączyć kiedy zmienia się kierunek jazdy - na filmie jest o tym mowa. Jeśli jedziesz i w pewnym momencie masz łuk w lewo to dajesz kierunkowskaz w lewo? W czym i komu miałoby to pomóc? Zgodzę się że gdyby w przepisach każdy przypadek był dokładnie opisany to pewnie nikt nie miałby żadnych wątpliwości.
martinH+ "...gdyby w przepisach każdy przypadek był dokładnie opisany to pewnie nikt nie miałby żadnych wątpliwości..." Według mnie wątpliwości byłoby o wiele więcej bo PoRD byłby z 10x dłuższy i nikt nie byłby w stanie "każdego przypadku" w 100% ogarnąć, no może poza niektórymi specjalistami zajmującymi się tym na co dzień zawodowo.
martinH+ taka nieuregulowana że w Niemczech w kodeksie drogowym jest jasny zakaz wrzucania kierunkowskazu w lewo, a w Anglii, Francji, Hiszpanii, Portugalii i Włoszech jest taki nakaz. Do teorii o łuku się nie odniosę bo szkoda strzempić ryja
Brak konieczności używania kierunkowskazu w lewo można zinterpretować tak: rondo można matematycznie rozwinąć uzyskując drogę na wprost (odpowiednik obwiedni) a poszczególne zjazdy jako odnogi w prawo. W tej sytuacji wjazd na rondo odpowiada wjazdowi z odnogi na drogę główną (kierunek w prawo jest oczywiście niepotrzebny bo przysługuje nam tylko jeden kierunek - na wprost). I teraz jadąc po obwiedni ronda (czyli w naszym modelu już na wprost) nie włączamy kierunku w lewo, bo w lewo nic nie ma (puste pole odpowiadające wnętrzu ronda). Natomiast przy zamiarze zjazdu z ronda włączamy najpierw kierunek w prawo do zmiany pasa (odpowiednio wczesnie) a następnie utrzymując kierunkowskaz zjeżdżamy z ronda (na prawą odnogę).
Teoria teorią a w praktyce, gdy nie używam kierunkowskazu w lewo przy jeździe na rondzie w lewo to zdarza się, że wymuszają na mnie pierwszeństwo. Z kierunkowskazem się mi to nie zdarzyło. Oczywiście prawy przy zjeździe z ronda dalej obowiązkowy.
1.Na takich rondach to ok, ale na takich malutkich 21s to jak nie chcemy mieć stłuczki to ja włączam i będę włączać kierunek w lewo dla własnego bezpieczeństwa ua-cam.com/video/JF9tpkRin90/v-deo.html 2. Wyrokiem sądu jak już mówimy o tym czy można sobie jeździć w kółko to odpowiem pełnym zdaniem. Można sobie w kółko jeździć zewnętrznym pasem który nie ma wydzielonych pasów na jazdy na wprost / skrętu w lewo / skrętu w prawo. Dziękuję i pozdrawiam.
lepiej żeby kierowca dojeżdżający do ronda wiedział wcześniej, że nie zjeżdżamy z ronda i wcześniej zaczął hamowanie, niżby się miał w ostatniej chwili orientować, że może już jechać... po 1 to bardzo poprawia dynamikę jazdy, po 2 na drodze lepszy nadmiar informacji, niż niedobór, a po 3... ile już przypadków widzieliśmy na przykład w materiałach kanału "polskie drogi", gdzie przy zmianie pasa na prawy w celu zjechania z ronda zjeżdżający zajechał drogę drugiemu pojazdowi powodując kolizję?
dlatego zamiar wyjazdu z ronda należy zasygnalizować tuż po minięciu zjazdu poprzedzającego nasz wyjazd, tak aby całą 'wysepkę' między zjazdami przejechać z prawym kierunkowskazem sygnalizującym naszą chęć opuszczenia ronda
A ja mam inne pytanie: czemu tak się przyjęło, że jadąc na wprost przez rondo (bez wyznaczonych kierunków jazdy) z lewego pasa tuż przed zjazdem z ronda zmieniamy pas na prawy i opuszczamy rondo prawym pasem? - obrazek nr 1. Ja zawsze jeżdżę tak, jak pokazane jest na obrazku 2 i 3, czyli jadąc na wprost z lewego pasa (auto C na rys. 2), zjeżdżam z ronda również w lewy pas, jednocześnie patrząc w lusterko przy zjeżdżaniu, czy nie zajadę komuś drogi (tak samo, jakbym patrzył zmieniając pas na prawy przed opuszczeniem ronda). Tym samym jadące obok mnie auto na prawym pasie może równolegle ze mną przejechać rondo na wprost - obaj jedziemy swoimi pasami i nikt nikomu nie przeszkadza. Na obrazku 3. również upłynnia się ruch dzięki temu, że przejeżdżając rondo na wprost lewym pasem (auto B) umożliwiam bezkolizyjny przejazd pojazdowi A. Czy takie zasady są złe? zapodaj.net/821ff19d6b7da.jpg.html
Na rysunku 2 auto C jest w ruchu kolizyjnym, natomiast na rysunku c auto B jest w ruchu kolizyjnym opuszczając rondo, bo: rondo opuszczamy z prawego pasa, taka jest zasada. Reszta to chłopska filozofia. Dlaczego? Auta na prawym pasie mogłyby chcieć jechać dalej i mamy kraksę.
Wspomniane przez Ciebie auta w ruchu kolizyjnym są właśnie wtedy, gdy jadą w myśl zasady, która jest podana na filmie. Jadąc tak, jak opisuję ja, auta w ogóle nie są w ruchu kolizyjnym, przy założeniu, że auta na prawym pasie jadą na wprost i w prawo, bo nie powinno się jechać "w lewo" na rondzie z prawego pasa, tak samo, jak nie powinno się jechać "w prawo" z lewego pasa - to przecież logiczne.
tak podpowiada logika ale przepisy ruchu drogowego niestety nic nie mówią o zakazie jazdy na rondzie "w lewo" prawym pasem i w myśl przepisów można sobie nawet jeździć w kółko pasem zewnętrznym.
Zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym, jeżeli znaki nie wskazują inaczej, manewr skrętu w prawo wykonujemy od prawej krawędzi jezdni. Opuszczenie ronda polega właśnie na wykonaniu skrętu w prawo. Jazda według obrazków 2. oraz 3. jest niezgodna z przepisami.
Adam F No to będę musiał zmienić nawyki, chociaż nie pamiętam nawet, kiedy ostatni raz takim rondem jechałem, bo na co dzień mam do czynienia tylko z rondami z wyznaczonymi pasami ruchu, a te przeważnie oznaczone są tak, że oba są do jazdy na wprost, lewy dodatkowo do jazdy "w lewo", a prawy dodatkowo do jazdy "w prawo". Wtedy jest wszystko jasne i przejrzyste. Gdy nie są wyznaczone, ruch będzie mniej płynny, no ale trudno, trzeba jeździć zgodnie z przepisami. Dzięki za komentarze. Pozdrawiam i Wesołych Świąt :-)
W przypadku dwupasmowych rond z dwupasmowymi wjazdami/zjazdami najbezpieczniejszym byłoby wprowadzenie zasady, że z prawego pasa zjeżdżam tylko i wyłącznie na pierwszym zjeździe, a jeśli chcę zjechać na drugim lub późniejszym to ustawiam się na pasie lewym wjazdowym i wewnętrznym (lewym) pasie na rondzie i również na lewy pas zjeżdżam. Nie wnikam z iloma zasadami jakich rąk "kłóci" się takie rozwiązanie - tylko piszę o bezkolizyjności takiego rozwiązania.
wszystko fajnie ale po co robić takie ronda na których łatwo o stłuczkę jadać po rondzie martwe pole zwiększa się dwukrotnie a wystarczy namalować kilka kresek i nie będzie potrzeby zmieniania pasa na rondzie
To jeżeli "na razie jedziemy zgodnie z nadanym, narzuconym kierunkiem, jedynym możliwym torem jazdy" i nie włączamy kierunkowskazu, to dlaczego przy wjeździe np na autostradę z narzuconym znakiem C-2 nakazującym jazdę w prawo dany kierunkowskaz włączyć musimy?
@MultiKomentator zapodaj.net/c230143e62aa1.jpg.html W linku przykład ronda turbinowego i skrętu w lewo. Kierunek tylko przy wjeździe. Rondo turbinowe ma to do siebie, że często zawracanie na nim jest nie możliwe lub możliwe tylko i wyłącznie przy 1 wjeździe. W tym przykładzie który podałem wyrzuca nas na pas zewnętrzny( nie możemy skęcić na pas wewnętrzny.) który jest oddzielony ciągłą linia. Przez co kierunku w prawo przy zjeździe nie powinno byc.
Zawracanie na rondzie jest zawsze dozwolone, chyba, że jest znak B-21, B-23 lub sygnalizator S-3 bez możliwości zawracania. Na zapodanej grafice jest przerywana linia przy rondzie.
że skręt w prawo przy wjeździe na rondo też jest wymuszony, a nie włączamy prawego kierunku. Chodzi o to, że obowiązują pewne zasady, które nie są ujęte w przepisach.
Podobają mi się te zasady... ładnie to wygląda na takich pustych rondach ;) ale zapraszam na warszawski Ursynów... na rondo płaskowickiej ze stryjeńskich :D tutaj jest istna rzeź...
Na małych rondach zasadne jest używanie lewego kierunkowskazu gdy chcemy skręcić w lewo lub zawrócić i - wbrew temu co sądzą niektórzy po pierwszym wyroku sądu w Gliwicach - nie jest to zachowaniem nieprawidłowym. Jest jedną z możliwych interpretacji i moim zdaniem najbezpieczniejszą. Skoro mogę komuś pokazać, w którym kierunku chcę pojechać, dlaczego miałbym tego nie uczynić? Chyba mało kto słyszał o drugim wyroku sądu w Gliwicach, który pierwotną decyzję utrzymał, lecz zmienił uzasadnienie. Fragment ww. orzeczenia dotyczący wjazdu na rondo z lewym kierunkowskazem: "Sąd nie kwestionuje tej interpretacji, stwierdza jedynie tyle, że nie może być ona podstawą oceny prawidłowości zadania wykonywanego przez osobę egzaminowaną"; orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/C52F2E713F
Ja tam nigdy nie używam i nie zamierzam używać lewego kierunku przed wjazdem na rondo, bo dla mnie to też głupota, bo co informujemy osoby za nami, że przejeżdżamy całe rondo? Jedynie odpalam przed rondem prawy kierunek jeżeli jest małe, a ja mam zamiar skręcić odrazu w pierwszy zjazd, dzięki temu osoby wjeżdżające z tego kierunku nie muszą czekać.
Jak będziesz jeździł tylko w Polsce to możesz nie używać, ale pojedziesz na Zachód to będziesz musiał. Nie każde rondo ma cztery wloty. I tu kierunkowskaz lewy ma sens tylko trzeba chwilę zastanowić się, dlaczego 😀
Problemem nie jest lewy kierunek u naszych kierowców. Prawdziwy problem to brak kierunku prawego przy zjeździe z ronda oraz nieprzepuszczanie osoby na prawym pasie na rondzie. Szczególnie przykład tu dają złotówy gdzie liczy się dla nich tylko lewy kierunek.
"Nieprzepuszczanie osoby na prawym pasie"? A skąd ta osoba się tam wzięła? Pewnie jeździ w kółko prawym pasem... Bo gdyby zjeżdżała pierwszym lub drugim zjazdem, nikt by jej nie wchodził w paradę.
Przed policjantem bedziesz sie powolywal na kulture???, jesli nie ma lini ciaglej to ten na prawym ma pierwszenstwo nawet jakby jezdzil w kolko, co do kierunkowskazow ostatnio opserwowalem na 5 osob moze 3 wlacza kierunkowskaz na zjezdzie, niektorzy na malych rondach mysla ze jak zjazd jest na wprost to juz nie trzeba wlaczac i tu jest tez blad, co do lewego kierunkowskazu to praktycznie procz zmiany pasa jest bezcelowy.
Sam piszesz, że można na zewnętrznym pasie minąć pierwszy zjazd... "Wchodzić w paradę" będziesz Ty próbując opuścić rondo z pasa wewnętrznego, czego robić nie można (odniosłem wrażenie, że taki zamiar byś miał) - zmieniasz pas na zewnętrzny przed zjazdem. Zmieniasz pas, czyli przepuszczasz pojazdy nim jadące. A może Ciebie generalnie dziwi obecność samochodu na pasie obok (po prawej)?
Witam a czy można z lewego pasa opuszczać rondo na lewy pas czy jest to zabronione nawet jeśli są przerywane linie? Czy poprawny zjazd z ronda jest tak jak P. Dworak pokazywał?
opuszczamy z prawego i możemy zająć lewy lub prawy pas, analogicznie jedziemy drogą dwupasmową i skręcamy w prawo na skrzyżowaniu to z którego pasa ten manewr wykonujemy- z prawego. Są skrzyżowania a nawet ronda gdzie organizator dopuścił możliwość skrętu z innego pasa niż prawy ale jest wtedy oznakowanie poziome na jezdni.
Piotr Czekaj Jeśli znaki poziome nie zabraniają zmiany pasa ruchu to możesz opuścić rondo z lewego pasa - ustępując tym samym pierwszeństwa pojazdom poruszającym się prawym pasem. Bezpieczniej i wygodniej jest zmienić pas ruchu przed zamiarem opuszczenia ronda bo nie czekamy aż będziemy mogli je opuścić albo ktoś nas "przepuści".
+Piotr Czekaj Jeśli zewnętrzny pas pozwaa na jazdę prosto (kontynuację jazdy po "rondzie") to nie wolno skręcać w prawo z pasa wewnętrznego - jest to sytuacja skrajnie niebezpieczna - dokładnie taka sama jak skręt w prawo z lewego pasa, gdy ci po prawej mogą jechać prosto.
Wydaje mi sie, że używanie lewego kierunkowskazu moze byc uzasadnione na tzw minirondach gdzie srednica wyspy, ktora zwykle jest jedynie wymalowana na srodku skrzyzowania, ma srednice od kilkudziesieciu cm do ok 2-3 metrow. Takich skrzyzowanin jest dosyc sporo w europie zachodniejowadza w dzielnicach mieszkalnych.
Bardzo dobrze - ma. Bo używanie kierunkowskazów nie jest związane ze skrzyżowaniami a każdą zmianą kierunku lub pasa ruchu. Dlatego na takich wypierdkach należy użyć lewego kierunkowskazu (tak jak na dużych kwadratowych SoRO), bo skręcasz w lewo i zjeżdżając z "ronda" nie zmieniasz już kierunku (więc prawy kierunkowskaz jest zbędny). "Ronda" to nie jest specjalny przypadek skrzyżowań, który wymaga dziwnych zasad użycia kierunkowskazów. Po prostu użycie kierunkowskazu nie ma nic wspólnego ze skrzyżowaniami.
a najlepiej zdjąć wszystkie znaki światła a zobaczycie że nie będzie wypadków ani korków. tak jak Pan pokazał na wstępie tego filmiku poruszanie się we mgle wymusza ostrożną jazdę
Skoro nie wiadomo czy droga wiedzie prosto, czy zakręca, to jak wybrać odpowiedni pas ruchu na wlocie do ronda? Np. nie chciałem skręcać w prawo, to zająłem pas ruchu do jazdy na wprost, a potem się okazuje, że drugi wylot też był skrętem w prawo i musiałem zrobić kółko na rondzie.
A jak będzie w przypadku Ronda Hipokratesa? Tam jak się jedzie od strony Wandy to jest Strzałka prosto i w lewo, czy jak mam zamiar zjechać drugim zjazdem w stronę Ronda Piastowskiego to muszę używać lewego kierunku ? Zawsze mnie to zastanawiało , jeśli ktoś z Krakowa co porusza się tamtymi drogami jest w stanie odpowiedzieć byłbym wdzięczny
Jan Piekarz ja właśnie jak wjeżdżam to nie używam, może ta strzałka w lewo jest po to jak zawraca się bo w sumie jeden pas jest , jedynie jak zjeżdżam to standardowo kierunek w prawo
to nie jest klasyczne rondo. Mamy tutaj namalowane strzalki na jezdni ktore mowia nam o jezdzie na wprost badz w lewo wiec uwazam ze dziwnym byłoby dawanie prawego kierunkowskazu jadac na wprost. tj podobnie jak na rondzie czyzynskim tam jadac od a. pokoju do bienczyckiej przejezdzajac przez rondo nie dajesz kierunkowskazu w prawo zjezdzajac z niego bo tez mamy strzalki z jazda na wprost. takie jest moje zdanie. na klasycznym rondzie oczywiscie zjezdzajac daje kierunek w prawo.
Michał MJ tylko,że na Czyzynskim jest sygnalizacja świetlna coś jak na Kocmyrzowskim a w takim przypadku nie musimy sygnalizować zjazdu a na Hipokratesa nie ma świateł, ja już serio nie wiem jak to rondo pokonać
Na moim egzaminie, egzaminator oblał mnie własnie za brak lewego kierunkowskazu przy wjeździe na rondo, a instruktor tego kierunkowskazu ode mnie nie wymagał. Wychodzi na to że mogłem się odwołać i egzamin byłby zdany odrobinę wcześniej :P
W moim podręczniku do nauki jazdy z około 2000 roku jest też obowiązek użycia kierunkowskazu przed wjazdem na rondo. W krainie rond czyli we Francji też włączają jak objeżdzają rondo. Ułatwia to innym wjazd na rondo. Tam w przeciwieństwie do Polski nie pchają znaków gdzie tylko się da. Dzięki powszechnemu stosowaniu reguły prawej ręki ludzie jeżdżą wolniej i ostrożniej.
Problem w tym że większość zwrotów jest z "moim zdaniem". Wg mnie przepisy powinny być znormalizowane w taki sposób (zakładamy że rondo ma 2 pasy ruchu): Jeśli zjeżdżamy z ronda zjazdem nr 1 - prawy pas, prawy kierunkowskaz na wjeździe i zjeździe z ronda - zjazd z prawego pasa. Jeśli zjeżdżamy z ronda zjazdem nr 2 - prawy lub lewy pas, brak kierunkowskazu na wjeździe, prawy kierunkowskaz na zjeździe - zjazd lewym lub prawym pasem w zależności od natężenia ruchu, w razie potrzeby ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi na prawym pasie ruchu. Jeśli zjeżdżamy z ronda zjazdem nr 2, 3, 4 i kolejnym następnym lub "kręcimy się" po rondzie - lewy pas, lewy kierunek na wjeździe i przez cały czas jazdy po rondzie, oczywiście prawy kierunkowskaz przy zjeździe - zjazd z pasa lewego lub prawego w zależności od natężenia ruchu, w razie potrzeby ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi na prawym pasie ruchu. Uzasadnienie dla używania lewego kierunkowskazu - prawy kierunkowskaz na większości rond może być niewidoczny dla wjeżdżających na rondo (auta są do siebie pod złym kątem, jeśli pojazd ma kierunkowskaz na swoim prawym obrysie a nie na środku przy grillu jak w niektórych autach - jest on niewidoczny) i muszą oni ślepo czekać i zastanawiać się czy pojazd kontynuuje jazdę po rondzie czy nie. Ruch wówczas się tamuje bo ciężej wjechać na rondo. Uzasadnienie dla możliwości zjazdu z lewego pasa - przy założeniu że z prawego pasa można jechać tylko prosto i w prawo, pojazd na prawym pasie albo zjedzie w prawo, albo zjedzie razem z nami i nie będziemy mieli punktu kolizyjnego. Warto również dodać, że w myśl zasady "zjeżdżamy tylko z prawego pasa" - również mamy "punkt kolizyjny" bo musimy ustąpić wszystkim na prawym pasie i dopiero na niego wjechać. Przy dużym ruchu możemy takim zabiegiem zatamować całkowicie lewy pas czekając na możliwość zmiany pasa ruchu na prawy. Jeśli ktoś ma jakieś obiekcje do tego co napisałem to chętnie podyskutuję.
Jak Ty tak jeździsz że z pasa wew. zjeżdżasz od razu z ronda wcześniej nie zmieniając pasa to życzę Ci powodzenia :D I to jeszcze przy dużym ruchu. Tylko czekać aż ktoś z zewnętrznego w Ciebie wjedzie. Dla mnie skrajna nie odpowiedzialność ,ale spoko
zgodzę się z filmem który obejrzałem. Mieszkam w UK i tutaj jak wiadomo rondo to najlepsze skrzyżowanie. ale jeśli rondo jest tak malutkie jak zwykle skrzyżowanie z narysowanym na środku kołem że jest to rondo to miło kiedy skręcajacy w prawo wrzuci migacz ponieważ nie jestem w stanie zareagować kiedy on nagle skręci... bez kierunku.
Wyobraz sobie ze nie w kazdej szkole tak uczą, mysle ze to zalezy od regionu, akurat masz to szczescie zyc w rejonie gdzie instruktorzy są niedoinformowani i robia to zle, no ale zeby zmienili swoje postepowanie potrzebny jest wyrazny przepis w prawie bo inaczej dalej bedzie kazdy sobie.W kazdym razie jakby jakis egzaminator ulał za to ze sie nie wlaczylo lewego kierunkowskazu napewno mozna isc do sądu i sprawa wygrana.
a czy nie uważacie, że przepisy jazdy po rondzie powinny zostać sprecyzowane? wg mnie skręt w prawo z pasa wewnętrznego powinien być dozwolony, a jadący prosto prawym pasem ustąpić pierwszeństwa pojazdowi skręcającemu w prawo z wewnętrznego
A niby jak byś każdorazowo udowodnił że ten ktoś jechał prosto? Przepisy są tak konstruowane że już na podstawie pozycji pojazdów po kolizji w 90% przypadków idzie określić czyja była wina. Według twojej propozycji potrzebni byli by wiarygodni świadkowie albo/i przeglądanie jakichś nagrań i w dodatku niemal na bank nie tych nagranych przez pojazd na wewnętrznym pasie.
Mam nadzieję, że tacy jak ty nigdy nie wezmą się za pisanie przepisów. Przecież ten pomysł kłóci się z kilkoma innymi przepisami, typu skręt w prawo z prawej krawędzi jezdni, zasada prawej ręki, coś jeszcze by się znalazło.
MrErdek1 No dobrze, sa jednoznaczne i nie ma tego ronda czyli to znaczy, ze jest idealnie i nie mozna wyszczegolnic ronda np jako wyjatkowy typ skrzyzowania? Nie rozumiem tego komentarza, nie probuje interpretowac obecnego prawa, zaczalem dyskusje czy aby nie warto czegos zmienic
michaljgPL A na skrzyzowaniu z sygnalizacja ja mam zielone, auto po prawej czerwone, a ja jade pierwszy, tez sie kloci z zasada prawej reki, czyli cale prawo drogowe do kosza :(
I tu jest problem. Jeśli SoRO opisuje znak C-12, "ruch okrężny" to z całą pewnością nie to skrzyżowanie, wymienione w art 24u7p3, gdyż dopuszczenie wyprzedzania na skrzyżowaniu. tylko z tym znakiem, byłoby gwałtem na logice tworzenia PRAWA, porównywalne z dopuszczeniem manewru wyprzedzania na przejściu dla pieszych.
Dobra uwaga. Rondo jednak jest skrzyżowaniem, gdyż trzeba użyć kierunkowskazu. Co do wyprzedzania: Prawo o ruchu drogowym, Art. 24, pkt.7 "Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni (...) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Oczywiście. "Skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;..." Wątpliwość budzi to, czy skrzyżowanie, o którym wspomina definicja znaku C-12 i art 24u7p3 jest tym samym SoRO. Logika tworzenia prawa temu przeczy.
haha, z tą albanią to dokładnie tak jest, sama byłam w szoku jak tam byłam, ronda to bylo cos najgorszego, nie wiadomo kto z ktorej strony wjezdzal-wchodził :P
I można? Można. Wystarczy odrobina kultury i wyrozumiałości. W Polsce jak się pomylisz i zajmiesz zły pas, to cie juz na potrzebny pas nie wpuszczą. Jadą jeden za drugim zderzak w zderzak i każda próba wjechania przed kogokolwiek kończy się agresją. No a Albańczycy, których każdy Polak uważa za gorszych potrafia jeździć bez przepisów, każdy jak chce i gdzie chce i nie ma nawet kolizji. Nie ma : "Gdzie sie pchasz ty k.... ", czy "jak jeździsz gamoniu?" Nikt do nikogo nie wysiada z siekierą, kijem, czy innym wynalazkiem. Powinniśmy się uczyć od Albańczyków.
Kiedyś podesłałem linki do filmików z rondem w roli głównej, jak ludzie jeżdżą... Przejazd kierunkowy, dwa pasy przed rondem, lewo do jazdy w lewo i prosto, prawy do jazdy prosto i w prawo, rondo dwupasowe, samochód w prawego pasa zajeżdża mi (jadąc lewym) wjazd na rondo, czyli z prawego pasa na pas wewnętrzny ronda, zjazd też katastrofa. Co o tym sądzisz PanIe Dworak?
Ja czegoś nie rozumiem. Zamiast ułatwiać sobie życie pańswto propagujecie zamęt. Prosty przykład. Coraz częściej są przebudowywane osiedlowe skrzyżowania na małe "rondka". Czy nie uważacie pańśtwo, że sygnalizowanie kierunku jazdy przed wiechaniem na ronda nie usprawnia przejazdu? Jeśli ja widzę, że dany pojazd sygnalizuje chec skrecenia w lewo na rondzie to wiem, że musze stać i czekać. Jeśli natomiast wiedziłbym, że przejedzie przez rondo prosto ja też moge smiało jechać. Lubie proste rozwiązania i takie tez wydaje mi sie rozsadne
Chciałbym zauważyć, iż użycie kierunkowskazu NIE JEST związane ze skrzyżowaniami a ze zmianą kierunku lub pasa ruchu. Na takich mikrorondkach najczęściej wjeżdżasz prosto i skręcasz w lewo by wykonać zjazd: wtedy jak najbardziej należy użyć lewego kierunkowskazu. Tak samo jak na kwadratowych SoRO. Zasada jest prosta (potwierdzona kilkoma wyrokami sądowymi): kręcisz kierownicą mając wybór - zmieniasz kierunek ruchu. Idiotyzmem jest włączenie lewego kierunkowskazu jak zamierzasz kręcić kierownicą w prawo (czyli wjeżdżając na spore SoRO).
Ogladam ten odcinek już kolejny raz i coraz więcej nieścisłości znajduje. Mówi pan, że przy wiedzie na rondo nie zmieniamy kierunku dlatego nie SYGNALIZUJEMY. A czy wiezdzajac na zwykłe skrzyżowanie zmieniamy kierunek? No nie... Zmiana kierunku następuje na samym skrzyżowaniu, czy to rondzie czy zwykłym. Jak to mówią: Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz!!!
To jak to jest? 1. Nie puszczamy kierunku w lewo bo jedziemy odgiętym torem jazdy w jedynym możliwym kuerunku. 2. Na pasie do jazdy w lewo/prawo (ze strzałką) włączamy migacz bo zmieniamy kierunek jazdy pomimo, że nie mamy możliwości pojechania gdzie indziej.
W Anglii to na porzadku dzienny jak objezdzasz rondo i to ulatwia innym ze jedziesz dluzej a nie zjezdzasz od razu ( wiem ze skoro zjezdzasz w prawo sygnalizuje sie zamiar ale w Anglii to tez jest bardzi czesto zapominan, zreszta w Anglii uwazaja ze nie trzeba uzywac kierunkowskazu w ogole...
Pytanie do Pana Marka - Jeżeli wyjazd ze skrzyżowania o ruchu okrężnym ( według Pana i przepisów ) ma być tylko z prawego pasa ruchu ronda , .....to po co jest budowany pas lewy opuszczający rondo ? ........ najlepiej zaorać i posiać trawę ?
Koledzy, Pan Marek w 8:05 zjeżdżając z ronda zajmuje lewy pas zjazdu. Można tak? Przekonany byłem, że zająć należy pas prawy, a lewy (i ewentualnie kolejne) tylko wtedy, gdy prawy jest zajęty. Tu gra chyba rolę obowiązek poruszania się przy prawej krawędzi jezdni. Proszę Was o rady.
Dokładnie tak, jeśli do skrętu w daną stronę jest tylko jeden pas (rondo można opuścić tylko pasem zewnętrznym), a po skręcie tych pasów jest więcej to możesz zając dowolny, który ci pasuje.
DrMcAron Ale w jaki sposób? Wszyscy jadą z jednego pasa, kończą manewr na dowolnym. W tym momencie nie ma możliwości by ktoś zajął ten pas. Chyba, że w sytuacji gdy z naprzeciwka ktoś skręca w tą sama drogę co ty, wtedy jeśli są tam dwa pasy to teoretycznie powinieneś zając skrajny odpowiedni dla Ciebie. A koniec końców decyduje tu pierwszeństwo pojazdów skręcających w prawo nad tymi skręcającymi w lewo. To nie jest takie trudne i skomplikowane jak sie wydaje.
A ja mam pytanie, jadą dwa auta równolegle, jedno jedzie dalej po rądzie na zewnętrznym pasie i drugie z wewnętrznego zjeżdża z ronda. Które ma pierwszeństwo. W praktyce wychodzi, że ten z wewnętrznego zazwyczaj ryje się przed auta jadące dalej po rondzie i zmusza je do awaryjnego hamowania. Jak to się ma do tej jazdy zewnętrznym pasem (kiedy np wewnętrzny jest zajęty i nie ma możliwości wjazdu na wewnętrzny)? Kto wtedy ma pierwszeństwo zgodnie z PORD?
Jadący z wewnętrznego musi zmieni pas, aby wyjechać z ronda, co równoznaczne jest z ustąpieniem pierwszeństwa wszystkim pojazdom znajdującym się na zewnętrznym pasie.
Ale obaj jadą swoim. :) Z tym, że ten ze środkowego prosto, a ten z prawego... też prosto, tyle że po rondzie. Każdy inaczej rozumie swoje pierwszeństwo i swoje prosto.
Ten ze środkowego nie jedzie prosto, jeśli mówimy o skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Jeśli ten ze środkowego opuszcza takie skrzyżowanie, to skręca w prawo - a skręcić w prawo może tylko ze skrajnego prawego pasa.
Michał Gawron nie wiem, czy w stu procentach się rozumiemy, ale wychodzi na to, że powinien zmienić pas i zjechać z ronda. I wtedy ustępuje przy zmianie pasa innym kierowcom, tak? jak zawsze przy zmianie pasa (nie licząc kilku wyjątków).
Można to tłumaczyć i milion razy, a i tak niejeden kierowca wrzuca lewy przed wjazdem, a prawego nie wrzuca na rondzie nigdy. Duża w tym wina i instruktorów i egzaminatorów, którzy powinni bezwzglednie znać wszystkie zawiłości kodeksu drogowego.
na rondzie nie używać, ale przed wjazdem na rondo tez nie ? muszę chyba doczytać podręcznik to instruktora pouczę bo karze zawsze lewy przy zawracaniu na rondzie i prawy przy wyjeżdżaniu
SkaldandShadows89 co ty mówisz, normalnie na jazdach każdy instruktor kazał dawać ten kierunek w lewo i przy zjeździe w prawo. Na egzaminie normalnie był błąd bo akurat tego nie zrobiłem
6 років тому+8
Wszystko powinno być poparte logiką i prawem. Jeśli prawo zakłada moją winę przy ewentualnej kolizji, to ja mam uważać i dbać o to, aby szansa na kolizję była minimalna. Na rondach nie ma kamer, wielu kierowców też kamer nie ma, a jedna przednia kamerka nie złapie tego, co dzieje się z boku. Zdarzało mi się, że chciałem zjechać na zewnętrzny pas przed moim zjazdem, ale ktoś inaczej zinterpretował przepisy (albo je olał) i wjechał na rondo gdy ja sygnalizowałem chęć zmiany pasa. Małe rondo daje kilka metrów na zmianę pasa, więc jest tylko jedna szansa. Ktoś wjedzie i jak się zderzymy to policja zastanie prostą sytuację, zmieniałem pas i uderzył we mnie. Czy dwa metry wcześniej sygnalizowałem wjazd i on wymusił wjeżdżając na rondo - to już nie ma znaczenia skoro nie ma na to dowodów. Tak samo problem jest wjeżdżając równolegle z innym samochodem. Wjeżdżam na rondo skręcając w lewo, równolegle do mnie wjeżdża samochód prawym pasem. Profilaktycznie jadę wolniej od niego abym miał pewność, że zjedzie przede mną. Jak zjedzie wcześniej, to wskakuję na jego miejsce na prawym pasie aby z niego zjechać. Jak jedzie dalej, to zjeżdżam z wewnętrznego w jego "cieniu" jak tylko zobaczę, że zjeżdża tym samym zjazdem. Zdarzyło mi się jednak, że ten wjeżdżający prawym pasem zawracał na rondzie i to jest całkowicie zgodnie z prawem. Nie ważne co sobie ktoś gada w filmach, czy co można przyjąć na zdrowy rozsądek, on ma pierwszeństwo, a ja muszę się zatrzymać na wewnętrznym pasie. Przy większym ruchu można tak stać dosyć długo. Głównym problemem jaki spotykam jest nieustępowanie pierwszeństwa jadącym na pasie wewnętrznym. Zgodnie z prawem należy ustąpić każdemu na jezdni, a więc jeśli ja chcę zjechać z pasa wewnętrznego, to wjeżdżający powinien poczekać. W praktyce jak wjedzie mi w bok, to nie mam dowodu na to, że nie jechał tym pasem wcześniej tylko wjechał z podporządkowanej. Niby ja mam prawo, ale nie mam jak go udowodnić. Jestem przeciwny rondom wielopasmowym bez dedykowanych pasów zjazdowych. Nie powinno być żadnej sytuacji, w której możliwy jest zjazd ronda przecinając pas, który ma pierwszeństwo i wtedy wypadków byłoby znacznie mniej.
Też zauważyłem ten bezsens na nauce jazdy i egzaminie, że skręt w lewo to jedno skrzyżowanie, a dwa użycia kierunkowskazu lub sens używania prawego kierunkowskazu przy jeździe na wprost. To nie miało logicznej spójności.
lewym kierunkowskazem nie sygnalizujemy, że gdzieś skręcamy tylko dajemy znać, że nie wyjeżdżamy z ronda, to informacja dla kierowców czekających przed rondem, dzięki temu wiedzą czy ktoś już rondo opuszcza czy jeszcze nie. Czasami by coś zrozumieć trzeba wczuć się w inne strony, a nie wychodzić z założenia, że własne zdanie jest najprawdziwsze i koniec
Bzdura. Jeśli jadę bez kierunku na rondzie to znaczy, że nie zjeżdżam z ronda. "Jazda na rondzie a konieczność używania lewego kierunkowskazu Z identycznym problemem musiał zmierzyć się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, do którego trafiła sprawa jednego z kandydatów na kierowców. Jego egzamin na prawo jazdy został przerwany, gdyż w trakcie pokonywania ronda nie miał on włączonego lewego kierunkowskazu. Był to drugi błąd kandydata na kierowcę, dlatego egzaminator przerwał egzamin. Kierowca zaskarżył jednak tę decyzję. WSA orzekł, że egzaminator się mylił i nie może wymagać od kierowców aby poruszając się po rondzie używali lewego kierunkowskazu, jeśli nie zamierzają oni zmienić pasa ruchu. Sąd Administracyjny w Gliwicach przede wszystkim zauważył, że w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 poz. 1137 ze zm. dalej jako - „p.r.d”) nie wprowadzono szczególnych wymogów dotyczących poruszania się na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym popularnie nazywanym rondem. Jest ono skrzyżowaniem w rozumieniu art. 2 pkt 10 p.r.d. rozumianym jako ” przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną”. Bez wątpienia wjazd na skrzyżowanie nie może być traktowany jako włączanie się do ruchu (w rozumieniu art. 17 p.r.d.). Zobacz: Bezwzględne pierwszeństwo pieszych na pasach - nie ma na nie zgody Biorąc pod uwagę treść art.25 ustawy kierujący pojazdem zbliżając się do skrzyżowania jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. Jeśli zmienia zaś kierunek jazdy (nawet już na skrzyżowaniu) jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru (art. 22 ust. 5 p.r.d.). Używanie kierunkowskazów na rondzie Co istotne, żaden z powyższych przepisów nie nakazuje kierującemu pojazdem sygnalizowania manewru wjazdu na skrzyżowanie. A jak wyżej wskazano, „rondo” należy uznać za „zwykłe” skrzyżowanie. Sygnalizacja powinna mieć miejsce podczas zjeżdżania ze skrzyżowania, kiedy to następuje zmiana kierunku ruchu. Reguła ta nie dotyczy rzecz jasna skrzyżowań kolizyjnych, kiedy to kierunek ruchu nie uległ zmianie. Sygnalizowanie wjazdu na skrzyżowanie o ruchu okrężnym lewym kierunkowskazem wskazywało by, iż kierujący pojazdem zamierza zmienić kierunek jazdy „w lewo” czyli poruszać się po nim kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, co oczywiście naruszało by zasadę ruchu prawostronnego obowiązującego w Polsce. Potwierdzenie tej tezy można znaleźć w opisie znaku drogowego C-12. Zgodnie z § 36 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393) znak C-12 „ruch okrężny” oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się ruchem okrężnym dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Zatem przy wjeździe na takie skrzyżowanie kierujący zachowuje swój dotychczasowy kierunek ruchu. Zmiana kierunku ruchu następuje dopiero przy opuszczaniu skrzyżowania o ruchu okrężnym. Reasumując powyższe należy uznać, iż w świetle obowiązujących przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym wjeżdżający na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie może sygnalizować zmiany kierunku ruchu lewym kierunkowskazem. Nie dotyczy to sytuacji, gdy wjazd na takie skrzyżowanie jest połączony ze zmianą pasa ruchu (np. w przypadku konieczności ominięcia przeszkody, czy też zmiany pasa na samym skrzyżowaniu, jeśli posiada ono co najmniej dwa pasy ruchu). Cieszy mnie świadomość, że moje opinia nie jest odosobniona w tej sprawie i że w końcu temat ten trafił na wokandę sądowa. Być może w przyszłości Polacy nauczą się sprawnie i bezpiecznie pokonywać ronda. Przy obecnym stanie wiedzy polskich kierowców na temat tego typu skrzyżowań jest to niemożliwe. Ale jak można tego wymagać od wszystkich, skoro nie brakuje egzaminatorów WORD, którzy mają problem ze znajomością i interpretacją przepisów ruchu drogowego…"
+Karol to ja PoRD w bardzo prosty sposób opisuje kiedy kierunkowskaz należy włączyć (sygnalizując ZAMIAR zmiany kierunku lub pasa ruchu), a kiedy należy go wyłączyć (bezpośrednio po wykonaniu w/w manewru). Opisany przez Ciebie przypadek nie ma nic wspólnego z powyższym, więc formalnie jest wykroczeniem.
Jasne, macie rację, nie trzeba sygnalizować jazdy po rondzie lewym kierunkowskazem tak samo jak kierowca tira nie musi poinformować osobówki chcącej go wyprzedzić, że droga jest wolna i spokojnie może wykonać manewr, nie trzeba też podziękować lub przeprosić awaryjnymi tak samo kierowcy nie muszą robić wielu rzeczy ale mogą, aby usprawnić ruch, poprawić bezpieczeństwo itd. Ja używam i będę używał kierunków bo wiem z autopsji że bywa to pomocne.
+Karol to ja Tylko lewy kierunkowskaz przed typowym jednopasmowym okrągłym SoRO oznacza chęć jazdy pod prąd (jak jedziesz pojazdem uprzywilejowanym to nawet masz do tego prawo). Sygnalizowanie skrętu w lewo i wykonanie skrętu w prawo (wjeżdżając na takie SoRO) nie ma większego sensu. Pomyślmy, komu byłby przydatny taki kierunkowskaz: pomijając mikrorondka z namalowaną wyspą (gdzie taki kierunkowskaz jest jak najbardziej konieczny, bo na takich "guzikach" rzeczywiście skręcamy w lewo): w 99% po środku tkwi wzniesiona wysepka, więc tego kierunkowskazu nie widzą ani ci z naprzeciwka, ani wjeżdżający z prawej strony. Widzą go pojazdy za nami (im akurat ta wiedza jest całkowicie zbędna) oraz ci, którzy nadjeżdżają SoRO z lewej strony (ale oni akurat w 99% przypadków SoRO mają pierwszeństwo) - tych też to nie obchodzi. Mnie jako kierowcę wjeżdżającego na SoRO obchodzi za to prawy kierunkowskaz zjeżdżających z SoRO - w 90% przypadków używają go jednak za późno (czyli w momencie zjazdu), więc opóźniają mój wjazd.
Szanowny Panie, ustalić to potrafimy. Poza tym to jest ustalone. Problem jest w tym, że niektórzy nie chcą przyjąć tego do wiadomości i stosować się do przyjętych regół. W Polsce z kierowcy zapominają, że ustanawianie prawa nie należy do nich. Oni mają się jedynie do niego stosować. Pozdrawiam
Na skrzyżowaniu bez ruchu okrężnego też możemy mieć wątpliwości czy jedziemy na wprost czy tylko lekko po łuku i też takie skrzyżowanie może się krzyżować pod dowolnymi kątami i łączyć ze sobą 5 i więcej wlotów. Przykład: droga z pierwszeństwem skręca lekko w lewo na godzinę 11, na godzinie 1 jest podporządkowana i na godzinie 10 jest podporządkowana. Jeśli nie zasygnalizujemy skrętu w lewo, to nie ostrzegamy tych z godziny 1, że będziemy mieli pierwszeństwo względem nich (z ich punktu widzenia jest tylko jedno na wprost - skąd my nadjeżdżamy). Jeśli zasygnalizujemy skręt w lewo, to nie wiadomo w które lewo chcemy skręcić i mniejsza o to, bo nikomu tym nie zagrażamy.
Moim zdaniem powinny pojawić się konkretne przepisy dotyczące ruchu okrężnego, bo każdy mówi co innego - zarówno w przypadku kierunkowskazu w lewo, jak i jeżdżeniu dookoła prawym pasem. A tak, to szkoły jazdy mówią co innego, policja co innego, kierowcy co innego.
Rozumiem filozofię 2 kierunkowskazów i Tylko że jak kierowca (np jadący przed ) widzi ktoś miga ( patrzy lewy ) dalej może widzieć że ktoś miga ( kontem oka obserwując ) a on już dawno ma prawy i jest niespodzianka. (dla teoretyka 2 kierunkowskazów ) ( ktoś mógł włączyć lewy omyłkowo zamiast prawego )
No... mnie nie przekonał. Na zaprezentowanym rondzie - komentarz pasuje. Ale na bardzo małym, z jednym pasem PO WJEŻDZIE na rondo lepiej włączać lewy kierunkowskaz, gdyż wjazdy są blisko siebie i dla własnego bezpieczeństwa lepiej, by nikt przed nami nagle nie wjechał. Nie poruszył Pan jeszcze jednej kwestii. Wymuszanie pierwszeństwa przejazdu na rondzie jak w programie. Często poruszając się środkowym pasem chcę zjechać np. trzecim zjazdem a na drugim ktoś pakuje się NA SKRZYŻOWANIE, gdy ja się na mim znajduję blokując mi zjazd! W ogóle to sprawy rond są u nas w kraju nieuregulowane i stąd wiele nieścisłości i... stłuczek. Na szczęście tylko stłuczek, bo jednak ronda to najbezpieczniejsze skrzyżowania!
Tyle, że ja nie kwestionuję przepisów, ale uważam, że przepisy ruchu na rondzie są nieuregulowane a obecne stwarzają wiele konfliktowych sytuacji. Np. wyprzedzanie na rondzie powinno być zabronione a przepisy wręcz uznają, że "wyprzedzanie na skrzyżowaniach jest zabronione z wyjątkiem rond"! To tylko taki przykład nieżyciowego przepisu.
Jesli ktos bedzie chcial wymusic pierwszenstwo na rondzie to zrobi to z Twoim lewym lub bez lewego kierunkowskazu, piszesz na malych rondach a jakie to male?? ile srednicy??? przepisy musza byc jednoznaczne a nie na malych czy na duzych inne dla mnie to bez sens bo wlasnie na malych rondach lepiej wlaczyc prawy przy zjezdzie i tyle bo to tylko jedna sygnalizacja a Ty na malym rondzie chcesz wlaczyc lewy a pozniej prawy kiedy Ty to chcesz zdarzyc zrobic??Prawy kierunkowskaz to jasna deklaracja i wystarczajaca czy to na malym czy na duzym rondzie
tomek tomek Oczywiście masz rację, że nie ma, chodziło mi o intencje nie sam ruch na drodze. Jasne, że lewoskręt na rondzie byłby jazdą pod prąd. Widziałam kiedyś taki odcinek ,, Nauki Jazdy”, kobitka usłyszała na rondzie w lewo i jedzie na lewo;-)
Dopóki w kodeksie nie bedzie jasnego przepisu ktory zakazuje uzywania lewego kierunkowskazu na rondzie bez jakiegokolwiek celu , dopóty szkoly bedą uczyc zlej sygnalizacji, trzeba walczyc o to zeby przepisy byly usystematyzowane i karac za niepoprawne zachowania, miesiac dwa i ludzie sie naucza prawidlowej sygnalizyacji na rondach.
na rondach nieturbinowych, posiadających dwa pasy - sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa powinno się zacząć za zjazdem poprzedzającym ten docelowy ale na małym rondzie manewr zmiany pasa będzie wyglądał jak opuszczenie ronda z wewnętrznego pasa. jeśli jednak zamiar zmiany pasa zostanie zasygnalizowany wcześniej, może dojść do mylnego interpretowania (przez wjeżdżających na rondo) takiego zamiaru jako chęci opuszczenia ronda na wcześniejszym zjeździe i wjeżdżający na rondo uzna to za sytuację, w której może wjechać na rondo. pozostaje ostrożność, rozsądek i ograniczone zaufanie ;)
Tak samo uwaga do instruktorów nauki jazdy i egzaminatorów. Mylą oni tylko kursantów lub zdających mówiąc przykładowo: na rondzie jedziemy w lewo. Wyobraźmy sobie przypadek gdzie w lewo to rondo ma 3 zjazdy. To teraz który zjazd to będzie to lewo? Dlaczego nie powiecie N zjazdem?
MultiKomentator mozesz go włączyć przed wjazdem na rondo. dojedz sb do ronda prawym pasem,tuz przed wjazdem na rondo wlacz prawy kierunkowskaz ,wjedz na zew.pas rondo,dojedz tym pasem do wyjazdu i zjedz. ja tak jezdze
I tu jest problem. Jeśli SoRO opisuje znak C-12, "ruch okrężny" to z całą pewnością nie to skrzyżowanie, wymienione w art 24u7p3, gdyż dopuszczenie wyprzedzania na skrzyżowaniu. tylko z tym znakiem, byłoby gwałtem na logice tworzenia PRAWA, porównywalne z dopuszczeniem manewru wyprzedzania na przejściu dla pieszych.
Czyli jak rozumiem na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym ze światłami kierunkowskazu używam. Co zrobić jak świtała się popsują. Wjeżdżam bez kierunku? W końcu to to samo skrzyżowanie. Jak można różnicować używanie kierunkowskazów w zależności od sprawności świateł. Nic dziwnego że zwykły kierowca nie może się połapać. Jak postąpić na skrzyżowaniu z wyspą przed którym stoi znak "skrzyżowanie równorzędne"? Jest takie w Bydgoszczy.
Mnie znajomy instruktor mówił, że kierunków używamy względem rzeczywistości, tj. jak samochód "fizycznie" mógłby pojechać. Nigdy nie włączyłbym lewego kierunkowskazu przed wjazdem na rondo, bo jadący za mną kierowca mógłby odnieść wrażenie, że nie ma do czynienia z rondem (przy złej widoczności, uszkodzonym znaku, gapiostwie), dawałbym mu fałszywą wskazówkę. Jeśliby przyjąć interpretację prowadzącego program, to jedno skrzyżowanie, jedna zmiana kierunku - skręcam w lewo na tej jednej krzyżówce, wrzucam lewy. Kiedy już jestem na rondzie, wrzucam przed każdym możliwym rozjazdem odpowiedni kierunek - zostaję na rondzie: lewy, zamierzam zjechać: prawy. W ten sposób unikam niejednoznaczności dla innych kierowców - nie muszą się zastanawiać, czy może jednak migam w prawo, tylko byłem zasłonięty - nie, migam w lewo, wiedzą, że jadę dalej. Natomiast absolutny sens ma dla mnie wrzucenie prawego kierunku jeszcze przed wjazdem na rondo, jeśli zamierzam zjechać pierwszym zjazdem. Komu może coś takiego zaszkodzić, jak można to źle zrozumieć?
Według twojej teorii można wysnuć jasny wniosek że według ciebie klasyczna i bardzo popularna przeróbka zwykłego skrzyżowania na rondo jest czynnością o tyle magiczną że przed zmianą było jedno skrzyżowanie, a po zmianie jest to jakiś zespół wielu skrzyżowań :D. Rondo = 1 skrzyżowanie. 1 skrzyżowanie = 1 zmiana kierunku ruchu.
No możnaby. Ale nie może zadziałać, bo rzuciłeś (nie Ty jeden oczywiście) zaklęcie 1 skrzyżowanie, jedna zmiana kierunku ruchu. Rzecz w tym, że nie ma jasności, jak tą "jedną zmianę kierunku ruchu" jednoznacznie zasygnalizować, bo - zwłaszcza na dużych skrzyżowaniach typu rondo - nikt nie będzie mnie obserwował przez cały czas - muszę więc moje intencje pokazywać przy każdym skrzyżowaniu na rondzie, które nie jest skrzyżowaniem, bo jest częścią ronda: ale jakby je wyciąć z ronda, byłoby zwykłym skrzyżowaniem. Nie upieram się przy swojej teorii, ale myślę, że propozycja z filmu nie jest dobra. Wciąż szukam "idealnej" propozycji, bo praktyka nie odbiega tak bardzo od przykładu z Albanii - trzeba jechać bardzo spokojnie i ostrożnie, i być gotowym ustąpić pierwszeństwa, nawet jeśli się je "ma".
Co do wyjazdu z ronda i kierunkowskazu - oczywiście nie przeczę, że należy go włączyć, ale są takie ronda z tak wymalowanymi liniami, które nas prowadzą do zjazdu z ronda i wtedy w gruncie rzeczy nie zmieniamy pasa ruchu. Więc jakby się uprzeć to w takiej sytuacji zbędny jest kierunkowskaz
Kwestia sporna, wiele razy jak stoisz na skrzyzowaniu z wymalowana strzalka skretu np w lewo i tak włączasz kierunkowskaz bo to sygnalizacja dla innych(mimo ze dla Ciebie to oczywiste), stojacy na kolejnym wjezdzie nie musi wiedziec ze Ty masz poprowadzony pas do zjazdu, dlatego w ramach informacji tych na kolejnym zjezdzie ja bym kierunkowskaz włączał nawet jesli moj pas prowadzilby na zjazd tak jest w rondach turbinowych.
Dlaczego do tej pory nie ma jasnych przepisów dotyczących sygnalizacji na rondzie - dlatego, że nikt nie wie jak to zrobic. Pan cieszący się z wyroku sądu zapomniał dodać, że w Polsce nie ma prawa precedensowego , czyli wyrok sądu nie stanowi obowiązującego przepisu. Każdy rozsądny kierowca wie po co używa się kierunkowskazów, a w przypadku rond w dużej mierze zależy to od konskrukcji/ budowy tegoż ronda. Jestem ciekaw jakby Pan Prowadzący zachował się na małym rondzie jadąc autobusem - kierunkowskaz zjazdowych tylko - współczuję kierowcom chcącym wjechac na rondo...
Wałkuje się to za każdym razem.. Rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czyli jadąc dookoła ronda jedziemy cały czas prosto, według definicji, bo ruch jest z góry ustalony jako okrężny.. Domyślnie jeśli jadę bez kierunkowskazu, to jadę dalej rondem, czyli na wprost. Kiedy zjeżdżasz z ronda wyjeżdżasz z drogi okrężnej najczęściej głównej, w podporządkowaną, więc wrzucasz kierunek w prawo. Żadnej filozofii w tym nie ma. Jeśli ktoś znajduje się na rondzie, to i tak musisz, w większości przypadków, ustąpić pierwszeństwa temu pojazdowi, więc lewy kierunek jest całkowicie zbędny. W skrócie, opuszczam skrzyżowanie wrzucam kierunkowskaz.. Jadę prosto, nie wrzucam.. Na łuku też wrzucasz kierunkowskaz?
Lewy pas na skrzyżowanie o ruchu okrężnym służy omijania lub wyprzedzania, gdy prawy jest zajęty. To podstawowa zasada. Można wjechać na prawy i lewy pas i na nich wykonywać jazdę na około.
Pamiętać trzeba o najważniejszej zasadzie, że wyjeżdżamy ze skrzyżowania o ruchu okrężnym z prawego pasa lub jak najbliżej prawej krawędzi jezdni [ czyli jak prawy pas do zjazdu jest zajęty - korek - to z lewego [ mowa o dwóch pasach na skrzyżowaniu ] możemy opuścić skrzyżowanie, gdy są dwa pasy na wylocie. Nie ma w tym nic dziwnego.
Nie wiem w czym problem.
1.wjazd na rondo bez kierunkowskazu
2.ustawienie jak na zwyklym skrzyzowaniu (prawy pas do skretu w prawo i na wprost ; lewy pas do skretu w lewo ,zawracania oraz jazdy na wprost) chyba ze organizator wymalowal inne linie poziome
3. wyjazd oraz zmiane pasa na rondzie sygnalizujemy kierunkowskazem ( z lewego pasa rowniez mozna wyjechac ale nalezy ustapic pierszenstwa tym co sa na pasie prawym chyba ze organizator tego zabronil znakami poziomymi np linie ciagle)
KONIEC :)
Bardzo się cieszę, że poruszono w tym odcinku temat właściwego poruszania się po rondzie. Sam miałem już jakiś czas temu zaproponować ten temat, bo bardzo często widzę kierowców używających na klasycznych rondach lewego kierunkowskazu, który jak państwo słusznie przyznaliście nie oznacza zasadniczo nic. Taki manewr może być bardzo mylący, stwarza zagrożenie dla innych kierowców i wbrew temu co myślą zwolennicy takiego postępowania to tak na prawdę spowalnia jazdę na rondzie. Według mnie jest to samowolka kierowców i wymyślanie własnych zasad poruszania się po drogach.
Zasadniczo jedyna sytuacja, która przychodzi mi do głowy, to gdybym wjechał na rondo prawym pasem, będąc przekonanym, że znam odpowiedni wyjazd i w trakcje jazdy na rondzie uświadomił sobie, że nie wiem, gdzie chcę wyjechać i wolę pokrążyć po obwiedni ronda, to użyłbym lewego kierunkowskazu by wjechać na pas wewnętrzny, zgodnie z manewrem zmiany pasa ruchu.
Nie do końca. Przy dużych rondach lewy kierunek jest bez sensu ale przy rondach tzw. pinezkowych i do tego 3-4 wlotowych jest jak najbardziej sensowne. Dojeżdżają do takiego ronda 2 samochody na dwóch przeciwległych wylotach, widzą siebie na wzajem. Jeden jedzie prosto, drugi w 3 wjazd ze skrzyżowania (czyli w lewo jeżeli było by to klasyczne skrzyżowanie). Jeżeli przy takim małym rondzie ten skręcający w lewo da sygnał, że skręca w lewo to ten jadący prosto będzie wiedział, czy może przejechać, czy będzie musiał mu ustąpić pierwszeństwa.
Ten lewy kierunkowskaz przed rondem oznacza tyle, że zajmujesz najbardziej wewnętrzny pas na rondzie i pojazd stojący z twojej prawej już wie, że może spokojnie zająć prawy, lub środkowy pas, bo ty jedziesz na wewnętrzny. Potrzebny on nie jest, ale czytelny. Ja widząc pojad mrugający w lewo przed rondem, nabieram pewności, ze nie będzie zjeżdżal z ronda pierwszym zjazdemi jadąc obok niego mogę pojechać prawym pasem prosto, bez obaw, ze mnie zepchnie.
Wrocek, jak masz na wlocie do ronda 2 pasy, a na rondzie 2 i więcej, to z wewnętrznego możesz pojechać tylko na wewnętrzny, a z zewnętrznego tylko na zewnętrzne (czyli od 2,3, 4 pas licząc od prawej). Rondo nie turbinowe/wirowe możesz opuścić tylko z zewnętrznego pasa. Do tego nie potrzeba kierunku, tylko skończony kurs na prawo jazdy.
Wrocek jesli ktos chce zjechac pierwszym wyjazdem z ronda to ustawia sie na prawym pasie i sygnalizuje to prawym kierunkowskazem tym samym Ty juz nie musisz nic sygnalizowac i dla wszystkich to jest proste i zrozumiale po co kombinowac z kierunkami?
SzaraVytra, jesli przepisy zostaną usystematyzowane i bedą respektowane czyli kazdy bedzie wlaczal prawidlowo kierunkowskaz prawy przy wyjezdzie z ronda, wtedy sam brak sygnalizacji jest sygnalem ze sie jedzie dalej czy to nie jest prostsze niz kombinowanie z lewym kierunkowskazem??po co dodatkowe ruchy za kierownicą jesli brak takiej sygnalizacji jest sam w sobie sygnalizacją?Nikogo na rondzie nawet tym malym nie obchodzi w ktora strone Ty jedziesz ale kiedy wyjedziesz.
Jak można bezpiecznie zmienić pas ruchy na rondzie, z wewnętrznego na zewnętrzny, w godzinach dużego natężenia ruchu, skoro jest słaba widoczność z prawej strony? Zdarzyło mi się jeździć kilkakrotnie wokół wysepki, zanim zdecydowałem się zjechać po kilkakrotnym ob trąbieniu przez kierowców jadących prawym pasem. Na rondach o ile oznakowanie tego nie zabrania, najbezpieczniej jest jeździć tylko pasem zewnętrznym.
Od dawna Was oglądam, ale na właśnie taki odcinek czekałem. Zawsze miałam problem z rondami, a teraz już nie mam wątpliwości. Pozdrawiam.
a porpos albańskich rond. Tam nadal (szczególnie na południu) wiele rond nie ma znaku "ustąp". Ale kierowcy wiedzą, że obcokrajowcy o tym nie pamietają wiec jadą ostrożnie. Analogicznei na północy wielu kierowców nie pamięta o ustepowaniu więc ci na rondzie też o tym pamiętają. Wszsytko działa super, nie ma wypadków. I to ogólnie specyfika Bałkanów - mało kto przestrzega przepisów, ale każdy wie, że inni tez nie przestrzegają i ma oczy dookoła głowy.
Zdarza się, że szkoły jazdy uczą włączania lewego kierunkowskazu na takim rondzie, dlatego jedna osoba go włącza a druga nie. Powinny być rozparzone dwa przypadki ronda bez sygnalizacji i z sygnalizacją z strzałkami poziomymi. Ustalić jedną wersje i zapisać w kodeksie.
I bardzo źle, że tak uczą. A sytuacja jest prosta i ustalona. Na rondzie klasycznym jeździsz jak na rondzie klasycznym, na rondzie ze sygnalizacją jeździsz zgodnie w pasami ruchu i znakami poziomymi.
Zdając prawo jazdy na moto kat. A w Siedlcach 3 lata temu lewy kierunkowskaz był wymagany owy kierunkowskaz na egzaminie gdy jedziemy w lewo na rondzie. Dziwne ale tak było, może nadal jest. Tak samo uczono na kursie. Stosuję ten lewy kier. na małych rondach gdy to pomaga i przepisy mam hym ... Zaznaczam, że prawo jazdy kat. B zdawałem 10 lat temu i nie pamiętam co wtedy było OK. W sumie to dziwne nauczanie ale jak to bywa praktyka czasem mija się z teorią/przepisami. Gdy coś pomaga a nie jest złe to to stosuję. Pozdro.
Właśnie ten wyrok sądu, o którym mowa w filmie dotyczył kursantki, która na egzaminie nie dała lewego kierunkowskazu przed rondem, za co została oblana. Przed sądem wygrała.
No i racja leweo nie uzywM przez wjeździe bo to przeczy logice a tego który tam ju jest muszę puścić, uczę się już kilka dni. Dobrzy jesteście, świetny kanał. Potem jest człowiek na drodze użytkownikiem, a nie zawalidrogą.
Problemem są bardzo małe ronda o klasycznych 4 wlotach, które bardzo szybko się przejeżdża, szczególnie na wprost, bez nawet włączenia kierunkowskazu w prawo - i tam lepiej dać kierunkowskaz w lewo, bo inaczej jest duże prawdopodobieństwo, że ci z naprzeciwka wylądują na mnie jak będę skręcać w lewo, 3 wlot/wylot.
Podstawowa zasada jest taka, że kierunkowskaz służy do informowania innych o naszym zamiarze - i w przypadku małych rond kierunkowskaz w lewo spełnia to doskonale. I co z tego, że będę mieć rację, jak samochód będzie skasowany.
Potwierdzam. Próbowałem zrozumieć przeciwników i faktycznie na dużych, dwu lub trzypasmowych rondach lewy kierunkowskaz nie jest potrzebny, ale na małych rondach (choćby takich osiedlowych) ma to sens. Często stojąc przed rondem obserwuję, czy osoba z naprzeciwka skręca w lewo czy jedzie prosto i mogę już na rondo wjechać.
(1) - Ty czekasz na możliwość wjazdu na rondo na pasie lewym i chcesz pojechać 'prosto'. Obok Ciebie na pasie prawym też czeka pojazd ale zamierzający skręcić w 'lewo'. Razem wjeżdżacie. ... Czy ma znaczenie wcześniejsze poznanie zamiarów sąsiada z prawej?
(2) - Ty czekasz na możliwość wjazdu na rondo na pasie prawym i chcesz pojechać w 'prawo'. Jeśli widzisz z Twojej lewej, pojazd jadący pasem wewnętrznym z lewym 'migaczem', to wjeżdżasz na rondo bo wiesz, ze gość będzie kontynuował jazdę wokół. Itd.
MrErdek1
Tak gościu - trzymaj się dalej przepisów a nie logiki. Jak ci ktoś rąbnie na małym, malowanym osiedlowym rondku bo pomyśli, że chciałeś jechać prosto a nie w lewo, to wtedy podyskutujemy. I co z tego, że będziesz mieć rację - ale buda będzie już do klepania.
Jeszcze raz powtarzam - rolą kierunkowskazów jest I-N-F-O-R-M-O-W-A-N-I-E pozostałych uczestników ruchu o swoich zamiarach. Podobnie nie ma w przepisach nigdzie o używaniu świateł awaryjnych w przypadku gdy na szybkiej drodze (np. autostrada, droga ekspresowa, itp.) powstanie zator (czyli korek). Ale każdy wie co to oznacza i chroni przed poważnymi konsekwencjami.
MrErdek1
Zgodnie z kodeksem nie można wyprzedzać z włączonym kierunkowskazem - co jest głupie. A przecież z daleka pokazuje, że jest wykonywany jakiś szczególny manewr, na który należy zwrócić uwagę - więc zawsze mam włączony kierunkowskaz jak wyprzedzam. Powtarzam - kodeks ruchu nie precyzuje każdej sytuacji. Może sobie ogólnie o czymś pisać, ale to później lata praktyki pokazują jak należy zachować się w danej sytuacji, nierzadko bardzo specyficznej, której w KRD nie przewidziano - jak np. zawracanie na skrzyżowaniach, na których jeden kierunek ma pierwszeństwo przejazdu, a jezdnie są od siebie oddzielone pasem zieleni. Był już nawet na ten temat odcinek - obecnie w KRD nie ma takiego przypadku doprecyzowanego, i nie wiadomo, czy pierwszeństwo ma ten co zawraca z głównego kierunku, czy ten co się włącza z podporządkowanej - szczególnie jak pas zieleni jest szeroki np. na 50-100m.
1) na cholerę mi wiedza, że niby będzie w lewo skręcał, skoro i tak przed swoim zjazdem powinienem zmienić pas na prawy i co za tym idzie przepuścić wszystkich z prawej strony.
2) Po prawdzie to mogę po prostu wjechać na prawy pas tegoż ronda
- bo jest wolny - niezależnie od tego czy kierowca na wewnętrzny pasie ronda włączył lewy migacz czy też nie.
Rondo wymyślono właśnie po to, żeby zlikwidować konieczność skrętu w lewo - skręt w lewo jest jednym z trudniejszych i bardziej niebezpiecznych manewrów na skrzyżowaniach o dużym natężeniu ruchu; natomiast cała koncepcja ruchu na rondzie opiera się właśnie na tym, że nikt nie skręca w lewo! Dzięki temu każdy kierowca wie, że nie ma zagrożenia ze strony pojazdów nadjeżdżających z prawej strony (jak w przypadku skrętu w lewo na zwykłym skrzyżowaniu) i może skupić całą uwagę na obserwacji lewej strony. W konsekwencji sygnalizowane zamiaru skrętu w lewo jest nie tylko niepotrzebne, ale wręcz błędne - na rondzie nie ma w ogóle możliwości skrętu w lewo, co wynika wprost z samej koncepcji ronda!
Przy czym: nie każde rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym i nie każde SoRO to rondo. Rondo to obiekt budowlany - skrzyżowanie z wyspą.
Na niektórych SoRO trzeba użyć lewego kierunkowskazu (na mikrorondach), bo właśnie tak zmieniamy kierunek ruchu: na lewy - włączamy lewy kierunkowskaz, kręcimy kierownicą w lewo, prostujemy, zjeżdżamy z "wypierdka". Wszystko się zgadza.
dla mnie lewy kierunkowskaz ma jak najbardziej sens, p. Dworak mówi o zmianie kierunku na rondzie, ale na rondzie możemy zmienić tylko i wyłącznie pas jeśli jest ich więcej niż jeden, kierunek jest cały czas ten sam - jeździmy w koło, poruszając się po rondzie z lewym kierunkowskazem informujemy wjeżdżających że jedziemy dalej - to upłynnia ruch
Lewy kierunkowskaz na rondzie jest uzasadniony tylko wtedy jesli faktycznie pasow na rondzie jest wiecej i potrzebujesz zmienic pas na wewnetrzny w innym wypadku nie ma sensu, bo po co sygnalizowac ze sie jedzie dalej rondem w koncu przeciez jak nie wlaczasz prawego kierunkowskazu to znaczy ze wlasnie jedziesz dalej, wiec sygnalizujesz cos podwojnie, dla mnie bez sensu,sygnalizujesz kierunkowskazem w lewo ze jedziesz dalej prosto bezsens.
O tym że jedziesz dalej po rondzie informujesz nie wlączając żadnego kierunkowskazu. Po kiego jeszcze migać lewym? Pamiętaj nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Lewym to możesz co najwyżej sygnalizować chęć wjazdu na wyspę centralną ronda. :)
Wszystkiego dobrego ! :)
The problem is with different law in European countries. I live in Norway and we must use left indicator if we follow roundabout and use right to leave it.
so weird, entering a roundabout is like driving straight ;o
The same is in the UK, but we use right and then left indicator due to left side traffic.
A ja mam wątpliwość co do manewru z okolicy 7:56.
Nie widzę kompletnie sensu zmiany pasa, z lewego na prawy, na rondzie przed zjazdem z niego, skoro kierujący decyduje się na kontynuowanie jazdy lewym pasem po zjechaniu z ronda.
jest to dużo bezpieczniejsze. Jadąc lewym pasem i chcąc z niego zjechać, nie widzisz czy możesz to zrobić jeśli prawym też jedzie samochód, bo jego ewentualny prawy kierunkowskaz jest dla Ciebie niewidoczny i nie wiesz czy pojedzie dalej rondem i się stukniecie z Twojej winy, czy zjedzie tam gdzie Ty. Jest to bardzo zgubne na rondach gdzie np. większość ludzi zjeżdża którymś zjazdem i jadąc jak wszyscy robią to z lewego i prawego pasa bez sprawdzania. Tak jest pod spodkiem w Katowicach. Jeśli chcesz wymusić stłuczkę jedź tam a masz jak w banku, że jadąc prawym pasem po rondzie przy zjeździe na Sosnowiec ktoś Ci przyłoży w bok, bo będzie przekonany, że Ty też chciałeś zjechać jak większość.
Jeśli założymy, że na rondzie skręcamy tylko w prawo (a jeśli nie to po co używamy prawego kierunkowskazu przy zjeździe), to jest sens. Jeśli mamy prostą drogę z kilkoma pasami ruchu (odpowiednik jezdni wokół wyspy jeśli sobie ją wyprostujemy) i jest droga poprzeczna z prawej strony, to skręcić można tylko i wyłącznie z prawego pasa ruchu wjeżdżając na dowolny pas ruchu - np. z prawego na lewy.
MrErdek1 Zacytuje Twoje zdanie z innego filmiku "Przy takim układzie skrzyżowania zgodnie z naszym prawem i prawem europejskim należy skręcać zajmując jak najmniejszą powierzchnię czyli w lewo z lewego na lewy a w prawo z prawego pasa na prawy pas ruchu."
Opuszczanie ronda na 3 lub kolejnym zjeździe może implikuję tę zasadę, że zajmując lewy pas na wlocie, zajmiemy mniejszą powierzchnię skrzyżowania i pokonamy krótszy odcinek drogi? Jakkolwiek nie jest to egzekwowane na zwykłych skrzyżowaniach, tak i tutaj nie musi.
Ja bym chciał tylko, żeby zjazd z ronda był sygnalizowany prawym kierunkowskazem i żeby policja to egzekwowała tak jak "akcja zielona strzałka w prawo". Niech się tak ustawią przy wyjazdach z rond i wlepiają mandaty za brak kierunkowskazu. Bo ci kierowcy, którzy tego nie robią to nie rozumieją, że utrudnia to wjazd na rondo przez co nie ma płynności ruchu...
Komu to przeszkadza? Używanie kierunków (lewy,praw) przy wjeździe na skrzyżowanie (rondo) informuje innych uczestników czy auto będzie na ich drodze czy mijamy się bezkolizyjnie.
a jak jest z wyjazdem z ronda kiedy na drodze na ktora zjezdzamy są 2 lub więcej pasów ruchu? czy moge wybrać dowolny pas?
opuszczasz z prawego i możesz zająć dowolny pas ruchu
@@MrMarkrk sądy się zgadzają.
Tylko że w Gorzowie wielkopolskim uczy się że włącza się kierunek przed rondem gdy się skręca w lewo i na egzaminie jest to błąd
Od takiego błędu masz prawo się odwołać, a że instruktor debil to inna sprawa , nic się nie stanie jak włączysz i też gdy nie włączysz
Wesołych Świąt ;)
Od kilku lat instruktorzy uczą, żeby przy wjeździe na rondo, zamierzając skręcić w lewo lub na nim zawrócić, włączać lewy kierunkowskaz. To tyle.
Potwierdzam, zdałam tydzień temu i też uczą w OSK kierunkowskazu w tych przypadkach. Na egzaminie nie użyłam i nie jest to uznawane za błąd.
Kilka lat temu byłem dokładnie na tym właśnie rondzie. Ono zdaje się nazywane jest rondem wolności, którą jak widać demonstruje się na tym rondzie wszem i wobec. Sam podpuszczony przez przewodnika grupy postanowiłem tego doświadczyć :-) Oczywiście nie byłem pewien czy skończy się to dla mnie dobrze, zwłaszcza że był tam też policjant. Kiedy szedłem już pośrodku słyszę nagle gwizdek. Spanikowany zmykam w stronę grupy a Ci mnie poinformowali, że to wcale nie na mnie tylko na jakiś kierowca był ponaglany. Oczywiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji u nas. Pozdrawiam.
Szkoda że jest mowa tylko o dużych rondach, na bardzo małych rondach lewy kierunkowskaz znacznie usprawnia ruch, bo wiem gdzie kierowca chce jechać.
ale w czym usprawnia?? czy brak prawego kierunkowskazu nie informuje Cie o tym ze samochod rondem jedzie dalej?? to tak jakbys jadąc prosto wlaczal lewy kierunkowskaz dlatego zeby zaprzeczyc ze nie jedziesz w prawo dla mnie bez sens, sygnalizacją dla mnie na rondzie jest prawy kierunkowskaz, jest od strony zewnetrznej samochodu wiec lepiej go nawet widac i sygnalizuje:
- włączony ze samochod zjezdza z ronda najblizszym zjazdem moge wjechac kolejnym wjazdem na rondo
- nie wlaczony ze jedzie dalej nie moge wjechac na rondo.
Proste?
Nie zgadzam się z Tobą. Ronda są rożne, rozkłady zjazdów i wjazdów też. Z racji prowadzenia restauracji z dowozami na terenie miasta dość często łapię innych na tym, że gdyby mignęli wcześniej w lewo, to mógłbym lepiej zaplanować pokonanie tego ronda, a bardzo pilnuję płynności jazdy, co by dowieźć obiadki w całości. Nieraz widzisz dane auto na rondzie pod ostrym kątem lub zasłaniają Ci je inne samochody przez co nie widzisz tylko i wyłącznie prawego kierunkowskazu na zjeździe (który notabene wiele osób wrzuca zbyt późno). Oczywiście w sytuacji jazdy w lewo na rondzie (lub chęci użycia jakiegokolwiek zjazdu położonego o więcej niż 180 stopni od naszego wjazdu) wrzucenie lewego przy wjeździe na rondo i zmianie pasów na nim absolutnie nie zwalnia z wrzucenia prawego przy zjeździe.
5:45 mowa o wyborze pasa i kierunku jazdy. Chce się podzielić doświadczeniem jakie nabyłem za granicą Polski. Mianowicie na przedstawionym modelu ronda pas prawy powinien być jasno określony prawnie i oznakowany. tzn pas prawy służy wyłącznie do jazdy na prawo i na wprost, natomiast pas lewy do jazdy na wprost i do skrętu w lewo. Oczywiście ronda powinny być monitorowane, ponieważ w Polsce jakni za granicą wielu kierowców używa zewnętrznego pasa do jazdy w każdym kierunku, powodując przy tym kolizje. Tak więc znaki znaki znaki i jeszcze raz przepisy. Bez tych 2 czynniki nie da się jeździć bezpiecznie pontego typu rodnach.
Da się, znaki pionowe i poziome nakazujące kierunek jazdy z poszczególnych pasów ruchu będą działać i funkcjonować na " symetrycznych " trzy i maksymalnie cztero wlotowych rondach a i nawet na takich znajdą się ludzie którzy będą jeździć źle. Nie raz przejeżdżałem przez rondo w tym kraju z mega dużą wyspą centralną o trzech pasach ruchu na obwiedni ronda i np. z siedmioma wylotami, i powiedz mi gdzie wtedy jest prawo, prosto i lewo. To co tłumaczy Dworak jest proste i oczywiste, dojeżdżam do ronda i nie ma znaków F10 i wszystko jest jasne, wiadomo jak jechać. Nie wiem z jakiej Ty zagranicy przywozisz te newsy ale w Niemczech jest bardzo dużo tego typu rond i jakoś 3/4 społeczeństwa sobie z tym radzi.
Od dawna już tak robię, bo to słuszne i logiczne, choć uczono mnie na kursie inaczej; że należy dawać lewy kierunkowskaz przed wjazdem, jak na rondzie jedzie poza cięciwę.
A widziałem też instruktora (w szkole nauki), gdzie kazał dawać trzy kierunkowskazy: 1. (w prawo) gdy skręca się w prawo podczas wjazdu na rondo, 2. (w lewo) gdy jedzie się w lewo po rondzie i 3. (w prawo) gdy się je opuszcza. ;P
Super Program , pozdrawiam i dzieki za wyjasnienie .
siemka
Mowa tutaj o rondzie z dwoma pasami ruchu, a co z rondami z jednym pasem? Kilka lat jeździłem po holandii i tam mają rondo na rondzie właśnie z jednym pasem i każdy holender nie zjeżdżający pierwszym zjazdem z ronda włącza lewy kierunkowskaz. Wtedy każdy wie, że jedzie dalej do okoła. Wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie ułatwiające innym rozumienie moich zamiarów co do jazdy do okoła lub zamiaru zjechania.
skarpezon gdy ktoś mi nie włącza kierunkowskazu to jedzie dalej, więc włączenie lewego mi nic nie wnosi... bo i tak wiem co mam robić, czyli czekać. Tylko przy wyjeździe z ronda jest przydatna informacja dla innych. Rozumiem, że w dobie natłoku informacji, Facebooka i smarfonów, mózg domaga się pyłgających światełek,.. No cóż...
Powiedz mi teraz ile razy marudziłeś pod nosem, że gość zjechał z ronda a Ty stałeś jak baran i czekałeś aż przejedzie koło Ciebie, bo nie dostrzegłeś na czas jego włączonego, prawego kierunkowskazu. Takie sytuacje zdażają się czesto zwłaszcza na małych rondach z 'lasem' na środku. Przemyśl swoją odpowiedź zanim coś odpiszesz. pzdr
Na większości rond czekający na wjazd na rondo nie widzi prawego kierunkowskazu zjeżdżających z ronda, a lewy owszem.
W Polsce takie zachowanie oznacza zamiar jazdy pod prąd (przynajmjniej zgodnie z duchem przepisów). Jak jedziesz pojazdem uprzywilejowanym, to możesz (pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności).
Art. 22.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
no i super a nie instruktor mąci, jeden żeby włączać , drugi żeby nie i bądź tu mądry, skoro nawet instruktorzy tego nie wiedzą , koniec końców kazali używać tych kierunków w lewo na egzaminie . Zdawałem przed zmiana przepisów
Tak korzystajac z okazji.
Ostatnio zadalem pytanie w szkole jazdy Golins Trafikkskole w miescie w ktorym mieszkam:
"Dlaczego wjezdzajac na rondo z zamiarem skretu w lewo/objechania wyspy dookola uczycie jazdy z lewym kierunkiem, a bezposrednio przy zjezdzie z prawym?"
Dla mnie po prostu to jest zupelnie bez sensu.
Otrzymalem odpowiedz od norweskiego szkoleniowca mneij wiecej taka:
"Drogi kolego, ja wiem, ze nie ma przepisu mowiacego o takiej jezdzie, jednak dla nas lewy kierunek ma sens, jest bardziej nieformalna umowa. Jezdzimy tak i uczymy tak dlatego, by osoba ktora mamy po naszej prawej stronie wiedziala jaki mamy zamiar. W dodatku jedziemy przy lewej krawedzi robiac miejsce dla chcacego wjechac na rondo"
Coz dla mnie pokretna logika, jednak tlumaczona inna kultura jazdy.
Tak wiec bedac w Norwegii nie dziwcie sie, ze 90% kierujacych wrzuca lewy kierunek przy wjezdzie na skrzyzowanie z ruchem okreznym
Dla mnie to bardziej "kultura" na drodze niż przepis to regulujący.
SMD HOMIES osobiście nie mam nic przeciwko. Jednak nie często zdarza mi się by wrzucać kierunek przy wjeździe.
Tu jest wiele dziwnych zachowań na drodze, jak chociażby holowanie na światłach awaryjnych
Dla mnie to bezsens wprowadza chaos informacyjny a po co?? w koncu jesli nie wlaczysz kierunkowskazu prawego to znaczy ze jedziesz dalej rodem i bez jakiejkolwiek sygnalizcji wizualnej sygnalizujez wjezdzającym, po co raz lewy, raz prawy??
Od 7:00 czyli lewym pasem zawracamy lub skręcamy w lewo na rondzie to powinien być odgórny przepis. Rona byłyby mega bezpieczne..
power201 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
Dlatego skręcamy z lewego na rondzie bo jest to jezdnia o ruchu jedno kierunkowym.
Łukasz Godzik ale wiele osób z prawego objeżdża całe rondo i nie popełnia wykroczenia.
Ale według tego pana na rondzie nie skręcasz w lewo tylko w prawo za każdym razem
power201 w myśl tego przepisu jeżeli z punktu widzenia miejsca w którym wjechał na rondo skręcił w lewo lub zawrócił i cały manewr wykonał z prawego pasa popełnia wykroczenie.
Spotkałem się nawet z sytuacją kiedy policjant nałożył mandat na kierującego ponieważ na dużym rondzie wykonując Taki manewr cały czas prawym pasem przyczynił się do tamowania ruchu.
Nie wiem jak się ta sprawa skończyła aczkolwiek przepisy nie są sprecyzowane jasno i można je różnie interpretować. Zresztą w tym odcinku Marek bardzo fajnie tłumaczy i moim zdaniem słusznie dlaczego powinno się skręcać lub zawracać zaczynając na lewym a potem zmieniając go na prawy. Oczywiście wszystko zależy od tego jakie to jest konkretnie rondo i jak jest zbudowane
fakt jest to nie fair jednak nic nie zabrania takiemu kierowcy tak jechac przy klasycznym rondzie
Ok, a teraz inaczej. Jeżeli można wybrać 2 pasy (zewnętrzny i wewnętrzny) by dojechać do tego samego zjazdu, to czy kierunek by się na chwilę nie przydał, przy wjeżdżaniu na wewnętrzny (lewy)? To chyba jedyny moment, gdzie można pokazać jaki pas wybieramy. Zakładając, że każda zmiana pasa przy jeździe nawet w tym samym kierunku = użycie kierunku? Ja w zasadzie nie używam lewego chyba nigdy na rondzie, ale teoretycznie to chyba by miało sens?
Żeby wjechać na lewy pas na rondzie, musisz być na lewym pasie przed rondem. Nie zmieniasz pasa, więc nie sygnalizujesz zmiany pasa ruchu.
Mnie lewy kierunkowskaz innego kierowcy nie jest do niczego potrzebny w tej sytuacji i nic nie wnosi, o ile nie sygnalizuje on zmiany pasa na lewy mija sie to z celem. Interesuje mnie przede wszystkim prawy kierunek przy opuszczaniu ronda, bo jesli czekam na mozliwosc wjazdu wiem, jakie kierowca bedacy w rondzie ma zamiary, po drugie, gdy sama jestem w rondzie, moje zachowanie jest czytelne dla innych, czekajacych na mozliwosc wzjazdu. Przed wjazdem na rondo uzywam tylko w jednym przypadku kierunkowskazu (prawego) - gdy zjezdzam pierwszym zjazdem, czyli skrecam w prawo. Nie ma sensu komplikowac tego, co jest dosc proste, chociaz czesto komplikuja egzaminatorzy i instruktorzy nauki jazdy uczacy tak, jak dany WORD wymaga. Im tez przydaloby sie zapoznac z wyrokiem Sadu. W Czestochowie wymagaja aby przed wjazdem na rondo uzyc lewego kierunkowskazu.
michaljgPL Są ronda (niekoniecznie w PL), gdzie ilość pasów wjazdowych jest różna od tych po okręgu.
Pasów na rondzie jest zawsze co najmniej tyle, co pasów wjazdowych. Przy dwóch wjazdowych i trzech na rondzie i tak z lewego na lewy, z prawego na prawy. Gdyby równocześnie samochód z prawego i z lewego celowali w środkowy, winnym kolizji byłby ten z lewego (prawa ręka + przy równoczesnej zmianie pasa pierwszeństwo ma ten z prawej) Było też i o tym w którymś z odcinków.
Nie zawsze, przynajmniej nie w PL:
i.iplsc.com/rondo-wokol-luku-triumfalnego-w-paryzu-12-wlotow-8-pasow-ruc/00033KENRCF24CF4-C122-F4.jpg
Nawet na mniejszych się w Europie spotykałem, że pasów wjazdowych jest 1-2, a na wyspie 2-3.
Kierunkowskaz jest dla innych informacją, gdzie zamierzamy skręcić. Skąd mam wiedzieć, jadąc za pojazdem na rondzie, że samochód z lewym kierunkowskazem nie będzie dalej krążył po rondzie. Przecież lewy kierunkowskaz pokazuje mi, że on chce dalej skręcać w lewo. Stąd mój wniosek, że używamy kierunkowskazu tylko przy wyjeździe z ronda. Wtedy jest jasna informacja dla jadącego za mną, co zamierzam zrobić.
Co gorsza - skąd mogę mieć pewność, że osoba wrzucająca lewy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo nie pojedzie na nim pod prąd, bo dozna zamroczenia umysłu? Lewy kierunkowskaz jest niepotrzebny i tylko wprowadza w błąd innych uczestników ruchu. Nikogo nie obchodzi, którym zjazdem będziesz opuszczać rondo, chyba, że jest to jakieś mikrorondo, gdzie wyspa ma średnicę 1-2 metrów.
6:15 "Nie ma tutaj sytuacji, że skręcamy w lewo lub zawracamy". W dalszym ciągu elka "zawraca". Elka wykonała rzecz niemożliwą na rondzie - zawróciła :)
Ronda turbinowe zmuszają nas do jeszcze innych niewykonalnych rzeczy - do skręcania w lewo (pas ruchu do skrętu w lewo) nawet bez używania lewego kierunkowskazu.
Włączyć lewy kierunkowskaz musisz, jeśli pas ma namalowaną strzałkę P-8b.
Darek Czajkowski No ale pan prowadzący powiedział, że na rondzie nie da się się skręcać w lewo, a jak już, to się nie używa lewego kierunkowskazu.
Zgodnie z prawem jeżeli strzałka P-8 jest umieszczona, to stosowny kierunkowskaz użyć musisz.
Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r.
Prawo o ruchu drogowym Dz.U. 1997 nr 98 poz. 602 z późniejszymi zmianami:
Oddział 4. Art. 22. podpunkt 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Podczas jazdy na rondzie na którym strzałka P-8 się znajduje następuje zmiana kierunku jazdy. Każdy egzaminator i instruktor Ci to powie.
Jeśli na wlocie do ronda jest jeden pas ruchu, a na rondzie 2 pasy, to lewy kierunkowskaz właśnie niesie informacje o zmianie pasa ruchu dla kierujących znajdujących się już na rondzie (to nic, że i tak mają pierwszeństwo, ale wiedzą co kombinujemy) i dla pojazdu za nami, bo ułatwiamy mu decyzję o tym czy zajmie lewy czy prawy pas do jazdy na wprost.
Ja zauważyłem że chyba w każdej szkole nauki jazdy uczą aby przed rondem (jeśli kierowca zamierza skręcić w lewo na rondzie) włączyć lewy kierunkowskaz a przy zjeździe prawy kierunkowskaz. Sam uczę się na prawo jazdy kat C+E i tak mnie uczą. W takim razie jeśli instruktor mówi abym włączał przed rondem kierunkowskaz to włączać czy nie ? Skoro Sąd powiedział że nie.
Nie, nie w każdej. To jak uczą zależy od regionu i lokalnych zabobonów. ;-)
nie w każdej szkole tak uczą, a jak Ci instruktor tak mówi to mu powiedz żeby sobie decyzje sądu przeczytał i się podszkolił bo uczyć nie umie
Bardzo dziękuję za ten odcinek - udostępniam go komu tylko mogę. Niestety jak czytam niektóre komentarze to jestem załamany i zastanawiam się czy (sory, bez urazy) mamy do czynienia z aż takimi debilami? Przecież to są proste i logiczne rzeczy!
Teoria nieuregulowana prawnie, a nie logiczne rzeczy. W praktyce przez brak lewego kierunkowskazu przy jeździe w lewo na rondzie zdarza się masę wymuszeń Nieraz widzisz dane auto na rondzie pod ostrym kątem lub zasłaniają Ci je inne samochody przez co nie widzisz tylko i wyłącznie prawego kierunkowskazu na zjeździe (który notabene wiele osób wrzuca zbyt późno). Ale papier wszystko zniesie.
kamer7pl Jak to teoria nieuregulowana? Przecież w kodeksie jest zapis że kierunkowskaz należy włączyć kiedy zmienia się kierunek jazdy - na filmie jest o tym mowa. Jeśli jedziesz i w pewnym momencie masz łuk w lewo to dajesz kierunkowskaz w lewo? W czym i komu miałoby to pomóc? Zgodzę się że gdyby w przepisach każdy przypadek był dokładnie opisany to pewnie nikt nie miałby żadnych wątpliwości.
martinH+ "...gdyby w przepisach każdy przypadek był dokładnie opisany to pewnie nikt nie miałby żadnych wątpliwości..."
Według mnie wątpliwości byłoby o wiele więcej bo PoRD byłby z 10x dłuższy i nikt nie byłby w stanie "każdego przypadku" w 100% ogarnąć, no może poza niektórymi specjalistami zajmującymi się tym na co dzień zawodowo.
martinH+ taka nieuregulowana że w Niemczech w kodeksie drogowym jest jasny zakaz wrzucania kierunkowskazu w lewo, a w Anglii, Francji, Hiszpanii, Portugalii i Włoszech jest taki nakaz. Do teorii o łuku się nie odniosę bo szkoda strzempić ryja
Brak konieczności używania kierunkowskazu w lewo można zinterpretować tak: rondo można matematycznie rozwinąć uzyskując drogę na wprost (odpowiednik obwiedni) a poszczególne zjazdy jako odnogi w prawo. W tej sytuacji wjazd na rondo odpowiada wjazdowi z odnogi na drogę główną (kierunek w prawo jest oczywiście niepotrzebny bo przysługuje nam tylko jeden kierunek - na wprost). I teraz jadąc po obwiedni ronda (czyli w naszym modelu już na wprost) nie włączamy kierunku w lewo, bo w lewo nic nie ma (puste pole odpowiadające wnętrzu ronda). Natomiast przy zamiarze zjazdu z ronda włączamy najpierw kierunek w prawo do zmiany pasa (odpowiednio wczesnie) a następnie utrzymując kierunkowskaz zjeżdżamy z ronda (na prawą odnogę).
Teoria teorią a w praktyce, gdy nie używam kierunkowskazu w lewo przy jeździe na rondzie w lewo to
zdarza się, że wymuszają na mnie pierwszeństwo. Z kierunkowskazem się mi
to nie zdarzyło. Oczywiście prawy przy zjeździe z ronda dalej
obowiązkowy.
Mi tam film wszystko wyjaśnił. Do tej pory włączałem "lewy" bo nie było to dla mnie jednoznaczne.
No ale już na tzw. Rondzie Grunwaldzkim w Krakowie, to jednak trzeba kierunkowskazów w lewo używać, bo to nie jest rondo, mimo że jest rondo :-)
1.Na takich rondach to ok, ale na takich malutkich 21s to jak nie chcemy mieć stłuczki to ja włączam i będę włączać kierunek w lewo dla własnego bezpieczeństwa ua-cam.com/video/JF9tpkRin90/v-deo.html
2. Wyrokiem sądu jak już mówimy o tym czy można sobie jeździć w kółko to odpowiem pełnym zdaniem. Można sobie w kółko jeździć zewnętrznym pasem który nie ma wydzielonych pasów na jazdy na wprost / skrętu w lewo / skrętu w prawo. Dziękuję i pozdrawiam.
Rondo 2 pasmowe czyli zmieniasz pas
Lewy kierunkowskaz oznacza zmianę pasa
lepiej żeby kierowca dojeżdżający do ronda wiedział wcześniej, że nie zjeżdżamy z ronda i wcześniej zaczął hamowanie, niżby się miał w ostatniej chwili orientować, że może już jechać... po 1 to bardzo poprawia dynamikę jazdy, po 2 na drodze lepszy nadmiar informacji, niż niedobór, a po 3... ile już przypadków widzieliśmy na przykład w materiałach kanału "polskie drogi", gdzie przy zmianie pasa na prawy w celu zjechania z ronda zjeżdżający zajechał drogę drugiemu pojazdowi powodując kolizję?
dlatego zamiar wyjazdu z ronda należy zasygnalizować tuż po minięciu zjazdu poprzedzającego nasz wyjazd, tak aby całą 'wysepkę' między zjazdami przejechać z prawym kierunkowskazem sygnalizującym naszą chęć opuszczenia ronda
A ja mam inne pytanie: czemu tak się przyjęło, że jadąc na wprost przez rondo (bez wyznaczonych kierunków jazdy) z lewego pasa tuż przed zjazdem z ronda zmieniamy pas na prawy i opuszczamy rondo prawym pasem? - obrazek nr 1. Ja zawsze jeżdżę tak, jak pokazane jest na obrazku 2 i 3, czyli jadąc na wprost z lewego pasa (auto C na rys. 2), zjeżdżam z ronda również w lewy pas, jednocześnie patrząc w lusterko przy zjeżdżaniu, czy nie zajadę komuś drogi (tak samo, jakbym patrzył zmieniając pas na prawy przed opuszczeniem ronda). Tym samym jadące obok mnie auto na prawym pasie może równolegle ze mną przejechać rondo na wprost - obaj jedziemy swoimi pasami i nikt nikomu nie przeszkadza. Na obrazku 3. również upłynnia się ruch dzięki temu, że przejeżdżając rondo na wprost lewym pasem (auto B) umożliwiam bezkolizyjny przejazd pojazdowi A. Czy takie zasady są złe?
zapodaj.net/821ff19d6b7da.jpg.html
Na rysunku 2 auto C jest w ruchu kolizyjnym, natomiast na rysunku c auto B jest w ruchu kolizyjnym opuszczając rondo, bo: rondo opuszczamy z prawego pasa, taka jest zasada. Reszta to chłopska filozofia. Dlaczego? Auta na prawym pasie mogłyby chcieć jechać dalej i mamy kraksę.
Wspomniane przez Ciebie auta w ruchu kolizyjnym są właśnie wtedy, gdy jadą w myśl zasady, która jest podana na filmie. Jadąc tak, jak opisuję ja, auta w ogóle nie są w ruchu kolizyjnym, przy założeniu, że auta na prawym pasie jadą na wprost i w prawo, bo nie powinno się jechać "w lewo" na rondzie z prawego pasa, tak samo, jak nie powinno się jechać "w prawo" z lewego pasa - to przecież logiczne.
tak podpowiada logika ale przepisy ruchu drogowego niestety nic nie mówią o zakazie jazdy na rondzie "w lewo" prawym pasem i w myśl przepisów można sobie nawet jeździć w kółko pasem zewnętrznym.
Zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym, jeżeli znaki nie wskazują inaczej, manewr skrętu w prawo wykonujemy od prawej krawędzi jezdni. Opuszczenie ronda polega właśnie na wykonaniu skrętu w prawo. Jazda według obrazków 2. oraz 3. jest niezgodna z przepisami.
Adam F No to będę musiał zmienić nawyki, chociaż nie pamiętam nawet, kiedy ostatni raz takim rondem jechałem, bo na co dzień mam do czynienia tylko z rondami z wyznaczonymi pasami ruchu, a te przeważnie oznaczone są tak, że oba są do jazdy na wprost, lewy dodatkowo do jazdy "w lewo", a prawy dodatkowo do jazdy "w prawo". Wtedy jest wszystko jasne i przejrzyste. Gdy nie są wyznaczone, ruch będzie mniej płynny, no ale trudno, trzeba jeździć zgodnie z przepisami. Dzięki za komentarze. Pozdrawiam i Wesołych Świąt :-)
W przypadku dwupasmowych rond z dwupasmowymi wjazdami/zjazdami najbezpieczniejszym byłoby wprowadzenie zasady, że z prawego pasa zjeżdżam tylko i wyłącznie na pierwszym zjeździe, a jeśli chcę zjechać na drugim lub późniejszym to ustawiam się na pasie lewym wjazdowym i wewnętrznym (lewym) pasie na rondzie i również na lewy pas zjeżdżam. Nie wnikam z iloma zasadami jakich rąk "kłóci" się takie rozwiązanie - tylko piszę o bezkolizyjności takiego rozwiązania.
wszystko fajnie ale po co robić takie ronda na których łatwo o stłuczkę jadać po rondzie martwe pole zwiększa się dwukrotnie a wystarczy namalować kilka kresek i nie będzie potrzeby zmieniania pasa na rondzie
To jeżeli "na razie jedziemy zgodnie z nadanym, narzuconym kierunkiem, jedynym możliwym torem jazdy" i nie włączamy kierunkowskazu, to dlaczego przy wjeździe np na autostradę z narzuconym znakiem C-2 nakazującym jazdę w prawo dany kierunkowskaz włączyć musimy?
A jeśli rondo jest turbinowe i zjazd z niego jest wymuszony i nie ma innej możliwości niż jazda w prawo, to nie używamy prawego kierunkowskazu?
Włączamy. Znaczy musimy włączyć. Do czego dążysz?
@MultiKomentator
zapodaj.net/c230143e62aa1.jpg.html
W linku przykład ronda turbinowego i skrętu w lewo. Kierunek tylko przy wjeździe. Rondo turbinowe ma to do siebie, że często zawracanie na nim jest nie możliwe lub możliwe tylko i wyłącznie przy 1 wjeździe. W tym przykładzie który podałem wyrzuca nas na pas zewnętrzny( nie możemy skęcić na pas wewnętrzny.) który jest oddzielony ciągłą linia. Przez co kierunku w prawo przy zjeździe nie powinno byc.
Zawracanie na rondzie jest zawsze dozwolone, chyba, że jest znak B-21, B-23 lub sygnalizator S-3 bez możliwości zawracania.
Na zapodanej grafice jest przerywana linia przy rondzie.
że skręt w prawo przy wjeździe na rondo też jest wymuszony, a nie włączamy prawego kierunku. Chodzi o to, że obowiązują pewne zasady, które nie są ujęte w przepisach.
Podobają mi się te zasady... ładnie to wygląda na takich pustych rondach ;) ale zapraszam na warszawski Ursynów... na rondo płaskowickiej ze stryjeńskich :D tutaj jest istna rzeź...
Na małych rondach zasadne jest używanie lewego kierunkowskazu gdy chcemy skręcić w lewo lub zawrócić i - wbrew temu co sądzą niektórzy po pierwszym wyroku sądu w Gliwicach - nie jest to zachowaniem nieprawidłowym. Jest jedną z możliwych interpretacji i moim zdaniem najbezpieczniejszą. Skoro mogę komuś pokazać, w którym kierunku chcę pojechać, dlaczego miałbym tego nie uczynić? Chyba mało kto słyszał o drugim wyroku sądu w Gliwicach, który pierwotną decyzję utrzymał, lecz zmienił uzasadnienie. Fragment ww. orzeczenia dotyczący wjazdu na rondo z lewym kierunkowskazem:
"Sąd nie kwestionuje tej interpretacji, stwierdza jedynie tyle, że nie może być ona podstawą oceny prawidłowości zadania wykonywanego przez osobę egzaminowaną";
orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/C52F2E713F
Hahaha, matko i córko. Lewy kierunkowskaz na rondzie to oznaka kompletnego braku możliwości logicznego myślenia.
Ja tam nigdy nie używam i nie zamierzam używać lewego kierunku przed wjazdem na rondo, bo dla mnie to też głupota, bo co informujemy osoby za nami, że przejeżdżamy całe rondo? Jedynie odpalam przed rondem prawy kierunek jeżeli jest małe, a ja mam zamiar skręcić odrazu w pierwszy zjazd, dzięki temu osoby wjeżdżające z tego kierunku nie muszą czekać.
Jak będziesz jeździł tylko w Polsce to możesz nie używać, ale pojedziesz na Zachód to będziesz musiał. Nie każde rondo ma cztery wloty. I tu kierunkowskaz lewy ma sens tylko trzeba chwilę zastanowić się, dlaczego 😀
ja wlaczam awaryjne oczy zamykam i gaz do dechy
Problemem nie jest lewy kierunek u naszych kierowców. Prawdziwy problem to brak kierunku prawego przy zjeździe z ronda oraz nieprzepuszczanie osoby na prawym pasie na rondzie. Szczególnie przykład tu dają złotówy gdzie liczy się dla nich tylko lewy kierunek.
"Nieprzepuszczanie osoby na prawym pasie"?
A skąd ta osoba się tam wzięła? Pewnie jeździ w kółko prawym pasem... Bo gdyby zjeżdżała pierwszym lub drugim zjazdem, nikt by jej nie wchodził w paradę.
"Pewnie jeździ w kółko prawym pasem..."
A co jej tego zabrania?
Kultura?
Przed policjantem bedziesz sie powolywal na kulture???, jesli nie ma lini ciaglej to ten na prawym ma pierwszenstwo nawet jakby jezdzil w kolko, co do kierunkowskazow ostatnio opserwowalem na 5 osob moze 3 wlacza kierunkowskaz na zjezdzie, niektorzy na malych rondach mysla ze jak zjazd jest na wprost to juz nie trzeba wlaczac i tu jest tez blad, co do lewego kierunkowskazu to praktycznie procz zmiany pasa jest bezcelowy.
Sam piszesz, że można na zewnętrznym pasie minąć pierwszy zjazd... "Wchodzić w paradę" będziesz Ty próbując opuścić rondo z pasa wewnętrznego, czego robić nie można (odniosłem wrażenie, że taki zamiar byś miał) - zmieniasz pas na zewnętrzny przed zjazdem. Zmieniasz pas, czyli przepuszczasz pojazdy nim jadące. A może Ciebie generalnie dziwi obecność samochodu na pasie obok (po prawej)?
Mnie instruktor uczy z kierunkowskazem wjeżdżać(chyba że jadę prosto), więc nic dziwnego że jeździmy jak w Albanii potem. Jedni tak inni inaczej.
... a na małym rondzie włączać przed? A czy to szkodzi włączyć przed na dużym?
Witam a czy można z lewego pasa opuszczać rondo na lewy pas czy jest to zabronione nawet jeśli są przerywane linie? Czy poprawny zjazd z ronda jest tak jak P. Dworak pokazywał?
opuszczamy z prawego i możemy zająć lewy lub prawy pas, analogicznie jedziemy drogą dwupasmową i skręcamy w prawo na skrzyżowaniu to z którego pasa ten manewr wykonujemy- z prawego.
Są skrzyżowania a nawet ronda gdzie organizator dopuścił możliwość skrętu z innego pasa niż prawy ale jest wtedy oznakowanie poziome na jezdni.
Piotr Czekaj Jeśli znaki poziome nie zabraniają zmiany pasa ruchu to możesz opuścić rondo z lewego pasa - ustępując tym samym pierwszeństwa pojazdom poruszającym się prawym pasem.
Bezpieczniej i wygodniej jest zmienić pas ruchu przed zamiarem opuszczenia ronda bo nie czekamy aż będziemy mogli je opuścić albo ktoś nas "przepuści".
+Piotr Czekaj Jeśli zewnętrzny pas pozwaa na jazdę prosto (kontynuację jazdy po "rondzie") to nie wolno skręcać w prawo z pasa wewnętrznego - jest to sytuacja skrajnie niebezpieczna - dokładnie taka sama jak skręt w prawo z lewego pasa, gdy ci po prawej mogą jechać prosto.
Wydaje mi sie, że używanie lewego kierunkowskazu moze byc uzasadnione na tzw minirondach gdzie srednica wyspy, ktora zwykle jest jedynie wymalowana na srodku skrzyzowania, ma srednice od kilkudziesieciu cm do ok 2-3 metrow. Takich skrzyzowanin jest dosyc sporo w europie zachodniejowadza w dzielnicach mieszkalnych.
Bardzo dobrze - ma. Bo używanie kierunkowskazów nie jest związane ze skrzyżowaniami a każdą zmianą kierunku lub pasa ruchu. Dlatego na takich wypierdkach należy użyć lewego kierunkowskazu (tak jak na dużych kwadratowych SoRO), bo skręcasz w lewo i zjeżdżając z "ronda" nie zmieniasz już kierunku (więc prawy kierunkowskaz jest zbędny).
"Ronda" to nie jest specjalny przypadek skrzyżowań, który wymaga dziwnych zasad użycia kierunkowskazów. Po prostu użycie kierunkowskazu nie ma nic wspólnego ze skrzyżowaniami.
a najlepiej zdjąć wszystkie znaki światła a zobaczycie że nie będzie wypadków ani korków. tak jak Pan pokazał na wstępie tego filmiku poruszanie się we mgle wymusza ostrożną jazdę
Skoro nie wiadomo czy droga wiedzie prosto, czy zakręca, to jak wybrać odpowiedni pas ruchu na wlocie do ronda? Np. nie chciałem skręcać w prawo, to zająłem pas ruchu do jazdy na wprost, a potem się okazuje, że drugi wylot też był skrętem w prawo i musiałem zrobić kółko na rondzie.
A jak będzie w przypadku Ronda Hipokratesa? Tam jak się jedzie od strony Wandy to jest Strzałka prosto i w lewo, czy jak mam zamiar zjechać drugim zjazdem w stronę Ronda Piastowskiego to muszę używać lewego kierunku ? Zawsze mnie to zastanawiało , jeśli ktoś z Krakowa co porusza się tamtymi drogami jest w stanie odpowiedzieć byłbym wdzięczny
Ja skręcając używam kierunkowskazu, zjeżdżając z ronda już nie.
zjeżdżając z ronda już nie?
Ludzie, ratujcie mnie! To skąd mam wiedzieć, że zjeżdżasz?
Jan Piekarz ja właśnie jak wjeżdżam to nie używam, może ta strzałka w lewo jest po to jak zawraca się bo w sumie jeden pas jest , jedynie jak zjeżdżam to standardowo kierunek w prawo
to nie jest klasyczne rondo. Mamy tutaj namalowane strzalki na jezdni ktore mowia nam o jezdzie na wprost badz w lewo wiec uwazam ze dziwnym byłoby dawanie prawego kierunkowskazu jadac na wprost. tj podobnie jak na rondzie czyzynskim tam jadac od a. pokoju do bienczyckiej przejezdzajac przez rondo nie dajesz kierunkowskazu w prawo zjezdzajac z niego bo tez mamy strzalki z jazda na wprost. takie jest moje zdanie. na klasycznym rondzie oczywiscie zjezdzajac daje kierunek w prawo.
Michał MJ tylko,że na Czyzynskim jest sygnalizacja świetlna coś jak na Kocmyrzowskim a w takim przypadku nie musimy sygnalizować zjazdu a na Hipokratesa nie ma świateł, ja już serio nie wiem jak to rondo pokonać
Na moim egzaminie, egzaminator oblał mnie własnie za brak lewego kierunkowskazu przy wjeździe na rondo, a instruktor tego kierunkowskazu ode mnie nie wymagał. Wychodzi na to że mogłem się odwołać i egzamin byłby zdany odrobinę wcześniej :P
W moim podręczniku do nauki jazdy z około 2000 roku jest też obowiązek użycia kierunkowskazu przed wjazdem na rondo. W krainie rond czyli we Francji też włączają jak objeżdzają rondo. Ułatwia to innym wjazd na rondo. Tam w przeciwieństwie do Polski nie pchają znaków gdzie tylko się da. Dzięki powszechnemu stosowaniu reguły prawej ręki ludzie jeżdżą wolniej i ostrożniej.
to znaczy że egzaminator jest debilem
Problem w tym że większość zwrotów jest z "moim zdaniem".
Wg mnie przepisy powinny być znormalizowane w taki sposób (zakładamy że rondo ma 2 pasy ruchu):
Jeśli zjeżdżamy z ronda zjazdem nr 1 - prawy pas, prawy kierunkowskaz na wjeździe i zjeździe z ronda - zjazd z prawego pasa.
Jeśli zjeżdżamy z ronda zjazdem nr 2 - prawy lub lewy pas, brak kierunkowskazu na wjeździe, prawy kierunkowskaz na zjeździe - zjazd lewym lub prawym pasem w zależności od natężenia ruchu, w razie potrzeby ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi na prawym pasie ruchu.
Jeśli zjeżdżamy z ronda zjazdem nr 2, 3, 4 i kolejnym następnym lub "kręcimy się" po rondzie - lewy pas, lewy kierunek na wjeździe i przez cały czas jazdy po rondzie, oczywiście prawy kierunkowskaz przy zjeździe - zjazd z pasa lewego lub prawego w zależności od natężenia ruchu, w razie potrzeby ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi na prawym pasie ruchu.
Uzasadnienie dla używania lewego kierunkowskazu - prawy kierunkowskaz na większości rond może być niewidoczny dla wjeżdżających na rondo (auta są do siebie pod złym kątem, jeśli pojazd ma kierunkowskaz na swoim prawym obrysie a nie na środku przy grillu jak w niektórych autach - jest on niewidoczny) i muszą oni ślepo czekać i zastanawiać się czy pojazd kontynuuje jazdę po rondzie czy nie. Ruch wówczas się tamuje bo ciężej wjechać na rondo.
Uzasadnienie dla możliwości zjazdu z lewego pasa - przy założeniu że z prawego pasa można jechać tylko prosto i w prawo, pojazd na prawym pasie albo zjedzie w prawo, albo zjedzie razem z nami i nie będziemy mieli punktu kolizyjnego.
Warto również dodać, że w myśl zasady "zjeżdżamy tylko z prawego pasa" - również mamy "punkt kolizyjny" bo musimy ustąpić wszystkim na prawym pasie i dopiero na niego wjechać. Przy dużym ruchu możemy takim zabiegiem zatamować całkowicie lewy pas czekając na możliwość zmiany pasa ruchu na prawy.
Jeśli ktoś ma jakieś obiekcje do tego co napisałem to chętnie podyskutuję.
Ja bym lewego kierunkowskazu nie używał bo nie wiadomo z którego zjazdu skorzystasz ale z cała resztą się zgadzam co do joty :D
To nie chodzi o to wtedy z którego zjazdu skorzystam tylko ze na pewno nie zjezdzam na aktualnym tylko jadę dalej 😀
Tylko że i tak z wew. pasa od razu nie zjedziesz z ronda więc skoro jesteś na pasie wew. ronda to i tak wiadeomo że jedziesz dalej
No nie do końca, przy dużym ruchu po prostu zjeżdża się z pasa wewnętrznego przecinajac zewnetrzny
Jak Ty tak jeździsz że z pasa wew. zjeżdżasz od razu z ronda wcześniej nie zmieniając pasa to życzę Ci powodzenia :D I to jeszcze przy dużym ruchu. Tylko czekać aż ktoś z zewnętrznego w Ciebie wjedzie. Dla mnie skrajna nie odpowiedzialność ,ale spoko
zgodzę się z filmem który obejrzałem. Mieszkam w UK i tutaj jak wiadomo rondo to najlepsze skrzyżowanie. ale jeśli rondo jest tak malutkie jak zwykle skrzyżowanie z narysowanym na środku kołem że jest to rondo to miło kiedy skręcajacy w prawo wrzuci migacz ponieważ nie jestem w stanie zareagować kiedy on nagle skręci... bez kierunku.
Wyobraz sobie ze nie w kazdej szkole tak uczą, mysle ze to zalezy od regionu, akurat masz to szczescie zyc w rejonie gdzie instruktorzy są niedoinformowani i robia to zle, no ale zeby zmienili swoje postepowanie potrzebny jest wyrazny przepis w prawie bo inaczej dalej bedzie kazdy sobie.W kazdym razie jakby jakis egzaminator ulał za to ze sie nie wlaczylo lewego kierunkowskazu napewno mozna isc do sądu i sprawa wygrana.
a czy nie uważacie, że przepisy jazdy po rondzie powinny zostać sprecyzowane? wg mnie skręt w prawo z pasa wewnętrznego powinien być dozwolony, a jadący prosto prawym pasem ustąpić pierwszeństwa pojazdowi skręcającemu w prawo z wewnętrznego
A niby jak byś każdorazowo udowodnił że ten ktoś jechał prosto? Przepisy są tak konstruowane że już na podstawie pozycji pojazdów po kolizji w 90% przypadków idzie określić czyja była wina. Według twojej propozycji potrzebni byli by wiarygodni świadkowie albo/i przeglądanie jakichś nagrań i w dodatku niemal na bank nie tych nagranych przez pojazd na wewnętrznym pasie.
+James Blond
no z lewego na rondzie skrecamy na lewy na zjezdzie i analogicznie z prawego.
Mam nadzieję, że tacy jak ty nigdy nie wezmą się za pisanie przepisów. Przecież ten pomysł kłóci się z kilkoma innymi przepisami, typu skręt w prawo z prawej krawędzi jezdni, zasada prawej ręki, coś jeszcze by się znalazło.
MrErdek1
No dobrze, sa jednoznaczne i nie ma tego ronda czyli to znaczy, ze jest idealnie i nie mozna wyszczegolnic ronda np jako wyjatkowy typ skrzyzowania? Nie rozumiem tego komentarza, nie probuje interpretowac obecnego prawa, zaczalem dyskusje czy aby nie warto czegos zmienic
michaljgPL
A na skrzyzowaniu z sygnalizacja ja mam zielone, auto po prawej czerwone, a ja jade pierwszy, tez sie kloci z zasada prawej reki, czyli cale prawo drogowe do kosza :(
I tu jest problem. Jeśli SoRO opisuje znak C-12, "ruch okrężny" to z całą pewnością nie to skrzyżowanie, wymienione w art 24u7p3, gdyż dopuszczenie wyprzedzania na skrzyżowaniu. tylko z tym znakiem, byłoby gwałtem na logice tworzenia PRAWA, porównywalne z dopuszczeniem manewru wyprzedzania na przejściu dla pieszych.
Dobra uwaga. Rondo jednak jest skrzyżowaniem, gdyż trzeba użyć kierunkowskazu. Co do wyprzedzania: Prawo o ruchu drogowym, Art. 24, pkt.7 "Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni (...) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Oczywiście. "Skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;..." Wątpliwość budzi to, czy skrzyżowanie, o którym wspomina definicja znaku C-12 i art 24u7p3 jest tym samym SoRO. Logika tworzenia prawa temu przeczy.
haha, z tą albanią to dokładnie tak jest, sama byłam w szoku jak tam byłam, ronda to bylo cos najgorszego, nie wiadomo kto z ktorej strony wjezdzal-wchodził :P
I można? Można. Wystarczy odrobina kultury i wyrozumiałości. W Polsce jak się pomylisz i zajmiesz zły pas, to cie juz na potrzebny pas nie wpuszczą. Jadą jeden za drugim zderzak w zderzak i każda próba wjechania przed kogokolwiek kończy się agresją. No a Albańczycy, których każdy Polak uważa za gorszych potrafia jeździć bez przepisów, każdy jak chce i gdzie chce i nie ma nawet kolizji. Nie ma : "Gdzie sie pchasz ty k.... ", czy "jak jeździsz gamoniu?" Nikt do nikogo nie wysiada z siekierą, kijem, czy innym wynalazkiem. Powinniśmy się uczyć od Albańczyków.
Kiedyś podesłałem linki do filmików z rondem w roli głównej, jak ludzie jeżdżą... Przejazd kierunkowy, dwa pasy przed rondem, lewo do jazdy w lewo i prosto, prawy do jazdy prosto i w prawo, rondo dwupasowe, samochód w prawego pasa zajeżdża mi (jadąc lewym) wjazd na rondo, czyli z prawego pasa na pas wewnętrzny ronda, zjazd też katastrofa. Co o tym sądzisz PanIe Dworak?
Ja czegoś nie rozumiem. Zamiast ułatwiać sobie życie pańswto propagujecie zamęt. Prosty przykład. Coraz częściej są przebudowywane osiedlowe skrzyżowania na małe "rondka". Czy nie uważacie pańśtwo, że sygnalizowanie kierunku jazdy przed wiechaniem na ronda nie usprawnia przejazdu? Jeśli ja widzę, że dany pojazd sygnalizuje chec skrecenia w lewo na rondzie to wiem, że musze stać i czekać. Jeśli natomiast wiedziłbym, że przejedzie przez rondo prosto ja też moge smiało jechać.
Lubie proste rozwiązania i takie tez wydaje mi sie rozsadne
Chciałbym zauważyć, iż użycie kierunkowskazu NIE JEST związane ze skrzyżowaniami a ze zmianą kierunku lub pasa ruchu. Na takich mikrorondkach najczęściej wjeżdżasz prosto i skręcasz w lewo by wykonać zjazd: wtedy jak najbardziej należy użyć lewego kierunkowskazu. Tak samo jak na kwadratowych SoRO. Zasada jest prosta (potwierdzona kilkoma wyrokami sądowymi): kręcisz kierownicą mając wybór - zmieniasz kierunek ruchu. Idiotyzmem jest włączenie lewego kierunkowskazu jak zamierzasz kręcić kierownicą w prawo (czyli wjeżdżając na spore SoRO).
Ogladam ten odcinek już kolejny raz i coraz więcej nieścisłości znajduje. Mówi pan, że przy wiedzie na rondo nie zmieniamy kierunku dlatego nie SYGNALIZUJEMY. A czy wiezdzajac na zwykłe skrzyżowanie zmieniamy kierunek?
No nie... Zmiana kierunku następuje na samym skrzyżowaniu, czy to rondzie czy zwykłym. Jak to mówią:
Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz!!!
To jak to jest?
1. Nie puszczamy kierunku w lewo bo jedziemy odgiętym torem jazdy w jedynym możliwym kuerunku.
2. Na pasie do jazdy w lewo/prawo (ze strzałką) włączamy migacz bo zmieniamy kierunek jazdy pomimo, że nie mamy możliwości pojechania gdzie indziej.
W Anglii to na porzadku dzienny jak objezdzasz rondo i to ulatwia innym ze jedziesz dluzej a nie zjezdzasz od razu ( wiem ze skoro zjezdzasz w prawo sygnalizuje sie zamiar ale w Anglii to tez jest bardzi czesto zapominan, zreszta w Anglii uwazaja ze nie trzeba uzywac kierunkowskazu w ogole...
tylko przy zmianie pasa nie jest obowiązkowy jeśli nikomu nie zajeżdżasz drogi
Pytanie do Pana Marka - Jeżeli wyjazd ze skrzyżowania o ruchu okrężnym ( według Pana i przepisów ) ma być tylko z prawego pasa ruchu ronda , .....to po co jest budowany pas lewy opuszczający rondo ? ........ najlepiej zaorać i posiać trawę ?
Po to by odciążyć ruch.
Na ten pas też można zjechać opuszczając rondo zewnętrzym pasem
Wreszcie gościu sensownie mówi, bo kierunkowskazem możemy wprowadzać w błąd
Koledzy, Pan Marek w 8:05 zjeżdżając z ronda zajmuje lewy pas zjazdu. Można tak? Przekonany byłem, że zająć należy pas prawy, a lewy (i ewentualnie kolejne) tylko wtedy, gdy prawy jest zajęty. Tu gra chyba rolę obowiązek poruszania się przy prawej krawędzi jezdni. Proszę Was o rady.
Oczywiście że można, jak przy każdym innym skręcaniu w prawo możesz zająć dowolny pas ruchu.
Dokładnie tak, jeśli do skrętu w daną stronę jest tylko jeden pas (rondo można opuścić tylko pasem zewnętrznym), a po skręcie tych pasów jest więcej to możesz zając dowolny, który ci pasuje.
Niestety tak. Podrzucił kolejną metodę wymuszaczom odszkodowań:(
DrMcAron
Ale w jaki sposób? Wszyscy jadą z jednego pasa, kończą manewr na dowolnym. W tym momencie nie ma możliwości by ktoś zajął ten pas. Chyba, że w sytuacji gdy z naprzeciwka ktoś skręca w tą sama drogę co ty, wtedy jeśli są tam dwa pasy to teoretycznie powinieneś zając skrajny odpowiedni dla Ciebie. A koniec końców decyduje tu pierwszeństwo pojazdów skręcających w prawo nad tymi skręcającymi w lewo. To nie jest takie trudne i skomplikowane jak sie wydaje.
Świetnym kierowcą nie jestem, pozostanę więc przy zajmowaniu prawego pasa. Koniec końców nikomu to przeszkadzać nie będzie. Dziękuję.
A ja mam pytanie, jadą dwa auta równolegle, jedno jedzie dalej po rądzie na zewnętrznym pasie i drugie z wewnętrznego zjeżdża z ronda. Które ma pierwszeństwo. W praktyce wychodzi, że ten z wewnętrznego zazwyczaj ryje się przed auta jadące dalej po rondzie i zmusza je do awaryjnego hamowania. Jak to się ma do tej jazdy zewnętrznym pasem (kiedy np wewnętrzny jest zajęty i nie ma możliwości wjazdu na wewnętrzny)? Kto wtedy ma pierwszeństwo zgodnie z PORD?
ten kto jedzie swoim pasem
Jadący z wewnętrznego musi zmieni pas, aby wyjechać z ronda, co równoznaczne jest z ustąpieniem pierwszeństwa wszystkim pojazdom znajdującym się na zewnętrznym pasie.
Ale obaj jadą swoim. :) Z tym, że ten ze środkowego prosto, a ten z prawego... też prosto, tyle że po rondzie. Każdy inaczej rozumie swoje pierwszeństwo i swoje prosto.
Ten ze środkowego nie jedzie prosto, jeśli mówimy o skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Jeśli ten ze środkowego opuszcza takie skrzyżowanie, to skręca w prawo - a skręcić w prawo może tylko ze skrajnego prawego pasa.
Michał Gawron nie wiem, czy w stu procentach się rozumiemy, ale wychodzi na to, że powinien zmienić pas i zjechać z ronda. I wtedy ustępuje przy zmianie pasa innym kierowcom, tak? jak zawsze przy zmianie pasa (nie licząc kilku wyjątków).
Można to tłumaczyć i milion razy, a i tak niejeden kierowca wrzuca lewy przed wjazdem, a prawego nie wrzuca na rondzie nigdy. Duża w tym wina i instruktorów i egzaminatorów, którzy powinni bezwzglednie znać wszystkie zawiłości kodeksu drogowego.
a mnie isntruktor jazdy uczyl ze jak zawraamu to dajemy lewy a potem prawy jak juz wyjezdzamy z ronda. I co mam teraz zrobic na egzaminie w word ?
Używaj tylko prawy. Moi instruktorzy i nowy podręcznik zakazują używania lewego na rondzie.
na rondzie nie używać, ale przed wjazdem na rondo tez nie ? muszę chyba doczytać podręcznik to instruktora pouczę bo karze zawsze lewy przy zawracaniu na rondzie i prawy przy wyjeżdżaniu
Przed też nie. Aktualne przepisy zabraniają.
dzięki
SkaldandShadows89 co ty mówisz, normalnie na jazdach każdy instruktor kazał dawać ten kierunek w lewo i przy zjeździe w prawo. Na egzaminie normalnie był błąd bo akurat tego nie zrobiłem
Wszystko powinno być poparte logiką i prawem. Jeśli prawo zakłada moją winę przy ewentualnej kolizji, to ja mam uważać i dbać o to, aby szansa na kolizję była minimalna. Na rondach nie ma kamer, wielu kierowców też kamer nie ma, a jedna przednia kamerka nie złapie tego, co dzieje się z boku. Zdarzało mi się, że chciałem zjechać na zewnętrzny pas przed moim zjazdem, ale ktoś inaczej zinterpretował przepisy (albo je olał) i wjechał na rondo gdy ja sygnalizowałem chęć zmiany pasa. Małe rondo daje kilka metrów na zmianę pasa, więc jest tylko jedna szansa. Ktoś wjedzie i jak się zderzymy to policja zastanie prostą sytuację, zmieniałem pas i uderzył we mnie. Czy dwa metry wcześniej sygnalizowałem wjazd i on wymusił wjeżdżając na rondo - to już nie ma znaczenia skoro nie ma na to dowodów.
Tak samo problem jest wjeżdżając równolegle z innym samochodem. Wjeżdżam na rondo skręcając w lewo, równolegle do mnie wjeżdża samochód prawym pasem. Profilaktycznie jadę wolniej od niego abym miał pewność, że zjedzie przede mną. Jak zjedzie wcześniej, to wskakuję na jego miejsce na prawym pasie aby z niego zjechać. Jak jedzie dalej, to zjeżdżam z wewnętrznego w jego "cieniu" jak tylko zobaczę, że zjeżdża tym samym zjazdem. Zdarzyło mi się jednak, że ten wjeżdżający prawym pasem zawracał na rondzie i to jest całkowicie zgodnie z prawem. Nie ważne co sobie ktoś gada w filmach, czy co można przyjąć na zdrowy rozsądek, on ma pierwszeństwo, a ja muszę się zatrzymać na wewnętrznym pasie. Przy większym ruchu można tak stać dosyć długo.
Głównym problemem jaki spotykam jest nieustępowanie pierwszeństwa jadącym na pasie wewnętrznym. Zgodnie z prawem należy ustąpić każdemu na jezdni, a więc jeśli ja chcę zjechać z pasa wewnętrznego, to wjeżdżający powinien poczekać. W praktyce jak wjedzie mi w bok, to nie mam dowodu na to, że nie jechał tym pasem wcześniej tylko wjechał z podporządkowanej. Niby ja mam prawo, ale nie mam jak go udowodnić.
Jestem przeciwny rondom wielopasmowym bez dedykowanych pasów zjazdowych. Nie powinno być żadnej sytuacji, w której możliwy jest zjazd ronda przecinając pas, który ma pierwszeństwo i wtedy wypadków byłoby znacznie mniej.
Trafione w punkt
Masz moje całkowite poparcie.
Też zauważyłem ten bezsens na nauce jazdy i egzaminie, że skręt w lewo to jedno skrzyżowanie, a dwa użycia kierunkowskazu lub sens używania prawego kierunkowskazu przy jeździe na wprost. To nie miało logicznej spójności.
lewym kierunkowskazem nie sygnalizujemy, że gdzieś skręcamy tylko dajemy znać, że nie wyjeżdżamy z ronda, to informacja dla kierowców czekających przed rondem, dzięki temu wiedzą czy ktoś już rondo opuszcza czy jeszcze nie. Czasami by coś zrozumieć trzeba wczuć się w inne strony, a nie wychodzić z założenia, że własne zdanie jest najprawdziwsze i koniec
Bzdura. Jeśli jadę bez kierunku na rondzie to znaczy, że nie zjeżdżam z ronda.
"Jazda na rondzie a konieczność używania lewego kierunkowskazu
Z identycznym problemem musiał zmierzyć się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, do którego trafiła sprawa jednego z kandydatów na kierowców. Jego egzamin na prawo jazdy został przerwany, gdyż w trakcie pokonywania ronda nie miał on włączonego lewego kierunkowskazu. Był to drugi błąd kandydata na kierowcę, dlatego egzaminator przerwał egzamin. Kierowca zaskarżył jednak tę decyzję. WSA orzekł, że egzaminator się mylił i nie może wymagać od kierowców aby poruszając się po rondzie używali lewego kierunkowskazu, jeśli nie zamierzają oni zmienić pasa ruchu.
Sąd Administracyjny w Gliwicach przede wszystkim zauważył, że w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 poz. 1137 ze zm. dalej jako - „p.r.d”) nie wprowadzono szczególnych wymogów dotyczących poruszania się na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym popularnie nazywanym rondem. Jest ono skrzyżowaniem w rozumieniu art. 2 pkt 10 p.r.d. rozumianym jako ” przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną”. Bez wątpienia wjazd na skrzyżowanie nie może być traktowany jako włączanie się do ruchu (w rozumieniu art. 17 p.r.d.).
Zobacz: Bezwzględne pierwszeństwo pieszych na pasach - nie ma na nie zgody
Biorąc pod uwagę treść art.25 ustawy kierujący pojazdem zbliżając się do skrzyżowania jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. Jeśli zmienia zaś kierunek jazdy (nawet już na skrzyżowaniu) jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru (art. 22 ust. 5 p.r.d.).
Używanie kierunkowskazów na rondzie
Co istotne, żaden z powyższych przepisów nie nakazuje kierującemu pojazdem sygnalizowania manewru wjazdu na skrzyżowanie. A jak wyżej wskazano, „rondo” należy uznać za „zwykłe” skrzyżowanie. Sygnalizacja powinna mieć miejsce podczas zjeżdżania ze skrzyżowania, kiedy to następuje zmiana kierunku ruchu. Reguła ta nie dotyczy rzecz jasna skrzyżowań kolizyjnych, kiedy to kierunek ruchu nie uległ zmianie.
Sygnalizowanie wjazdu na skrzyżowanie o ruchu okrężnym lewym kierunkowskazem wskazywało by, iż kierujący pojazdem zamierza zmienić kierunek jazdy „w lewo” czyli poruszać się po nim kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, co oczywiście naruszało by zasadę ruchu prawostronnego obowiązującego w Polsce. Potwierdzenie tej tezy można znaleźć w opisie znaku drogowego C-12. Zgodnie z § 36 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393) znak C-12 „ruch okrężny” oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się ruchem okrężnym dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Zatem przy wjeździe na takie skrzyżowanie kierujący zachowuje swój dotychczasowy kierunek ruchu. Zmiana kierunku ruchu następuje dopiero przy opuszczaniu skrzyżowania o ruchu okrężnym.
Reasumując powyższe należy uznać, iż w świetle obowiązujących przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym wjeżdżający na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie może sygnalizować zmiany kierunku ruchu lewym kierunkowskazem. Nie dotyczy to sytuacji, gdy wjazd na takie skrzyżowanie jest połączony ze zmianą pasa ruchu (np. w przypadku konieczności ominięcia przeszkody, czy też zmiany pasa na samym skrzyżowaniu, jeśli posiada ono co najmniej dwa pasy ruchu). Cieszy mnie świadomość, że moje opinia nie jest odosobniona w tej sprawie i że w końcu temat ten trafił na wokandę sądowa. Być może w przyszłości Polacy nauczą się sprawnie i bezpiecznie pokonywać ronda. Przy obecnym stanie wiedzy polskich kierowców na temat tego typu skrzyżowań jest to niemożliwe. Ale jak można tego wymagać od wszystkich, skoro nie brakuje egzaminatorów WORD, którzy mają problem ze znajomością i interpretacją przepisów ruchu drogowego…"
+Karol to ja PoRD w bardzo prosty sposób opisuje kiedy kierunkowskaz należy włączyć (sygnalizując ZAMIAR zmiany kierunku lub pasa ruchu), a kiedy należy go wyłączyć (bezpośrednio po wykonaniu w/w manewru).
Opisany przez Ciebie przypadek nie ma nic wspólnego z powyższym, więc formalnie jest wykroczeniem.
Jasne, macie rację, nie trzeba sygnalizować jazdy po rondzie lewym kierunkowskazem tak samo jak kierowca tira nie musi poinformować osobówki chcącej go wyprzedzić, że droga jest wolna i spokojnie może wykonać manewr, nie trzeba też podziękować lub przeprosić awaryjnymi tak samo kierowcy nie muszą robić wielu rzeczy ale mogą, aby usprawnić ruch, poprawić bezpieczeństwo itd. Ja używam i będę używał kierunków bo wiem z autopsji że bywa to pomocne.
+Karol to ja Tylko lewy kierunkowskaz przed typowym jednopasmowym okrągłym SoRO oznacza chęć jazdy pod prąd (jak jedziesz pojazdem uprzywilejowanym to nawet masz do tego prawo). Sygnalizowanie skrętu w lewo i wykonanie skrętu w prawo (wjeżdżając na takie SoRO) nie ma większego sensu.
Pomyślmy, komu byłby przydatny taki kierunkowskaz: pomijając mikrorondka z namalowaną wyspą (gdzie taki kierunkowskaz jest jak najbardziej konieczny, bo na takich "guzikach" rzeczywiście skręcamy w lewo): w 99% po środku tkwi wzniesiona wysepka, więc tego kierunkowskazu nie widzą ani ci z naprzeciwka, ani wjeżdżający z prawej strony. Widzą go pojazdy za nami (im akurat ta wiedza jest całkowicie zbędna) oraz ci, którzy nadjeżdżają SoRO z lewej strony (ale oni akurat w 99% przypadków SoRO mają pierwszeństwo) - tych też to nie obchodzi.
Mnie jako kierowcę wjeżdżającego na SoRO obchodzi za to prawy kierunkowskaz zjeżdżających z SoRO - w 90% przypadków używają go jednak za późno (czyli w momencie zjazdu), więc opóźniają mój wjazd.
Piotr Pilinko moje komentarze dotyczyły jazdy po rondzie z kierunkiem. Również uważam, że włączanie kierunku przed wjazdem jest bezcelowe.
Szanowny Panie, ustalić to potrafimy. Poza tym to jest ustalone. Problem jest w tym, że niektórzy nie chcą przyjąć tego do wiadomości i stosować się do przyjętych regół. W Polsce z kierowcy zapominają, że ustanawianie prawa nie należy do nich. Oni mają się jedynie do niego stosować. Pozdrawiam
Na skrzyżowaniu bez ruchu okrężnego też możemy mieć wątpliwości czy jedziemy na wprost czy tylko lekko po łuku i też takie skrzyżowanie może się krzyżować pod dowolnymi kątami i łączyć ze sobą 5 i więcej wlotów. Przykład: droga z pierwszeństwem skręca lekko w lewo na godzinę 11, na godzinie 1 jest podporządkowana i na godzinie 10 jest podporządkowana. Jeśli nie zasygnalizujemy skrętu w lewo, to nie ostrzegamy tych z godziny 1, że będziemy mieli pierwszeństwo względem nich (z ich punktu widzenia jest tylko jedno na wprost - skąd my nadjeżdżamy). Jeśli zasygnalizujemy skręt w lewo, to nie wiadomo w które lewo chcemy skręcić i mniejsza o to, bo nikomu tym nie zagrażamy.
a jak jest z rowerzystami ? jak przepuszczać inne pojazdy czy z lewego pasa można się zatrzymać przepuszczać z prawego pasa ?
Moim zdaniem powinny pojawić się konkretne przepisy dotyczące ruchu okrężnego, bo każdy mówi co innego - zarówno w przypadku kierunkowskazu w lewo, jak i jeżdżeniu dookoła prawym pasem. A tak, to szkoły jazdy mówią co innego, policja co innego, kierowcy co innego.
W Katowicach pomimo faktu, że kierunki ruchu są wyznaczone na obu pasach to i tak mało kto potrafi jeździć po rondzie.
W Poznaniu na egzaminie wymagany jest lewy kierunkowskaz...
Rozumiem filozofię 2 kierunkowskazów i Tylko że jak kierowca (np jadący przed ) widzi ktoś miga ( patrzy lewy ) dalej może widzieć że ktoś miga ( kontem oka obserwując ) a on już dawno ma prawy i jest niespodzianka. (dla teoretyka 2 kierunkowskazów ) ( ktoś mógł włączyć lewy omyłkowo zamiast prawego )
No... mnie nie przekonał. Na zaprezentowanym rondzie - komentarz pasuje. Ale na bardzo małym, z jednym pasem PO WJEŻDZIE na rondo lepiej włączać lewy kierunkowskaz, gdyż wjazdy są blisko siebie i dla własnego bezpieczeństwa lepiej, by nikt przed nami nagle nie wjechał.
Nie poruszył Pan jeszcze jednej kwestii. Wymuszanie pierwszeństwa przejazdu na rondzie jak w programie. Często poruszając się środkowym pasem chcę zjechać np. trzecim zjazdem a na drugim ktoś pakuje się NA SKRZYŻOWANIE, gdy ja się na mim znajduję blokując mi zjazd!
W ogóle to sprawy rond są u nas w kraju nieuregulowane i stąd wiele nieścisłości i... stłuczek. Na szczęście tylko stłuczek, bo jednak ronda to najbezpieczniejsze skrzyżowania!
Tyle, że ja nie kwestionuję przepisów, ale uważam, że przepisy ruchu na rondzie są nieuregulowane a obecne stwarzają wiele konfliktowych sytuacji. Np. wyprzedzanie na rondzie powinno być zabronione a przepisy wręcz uznają, że "wyprzedzanie na skrzyżowaniach jest zabronione z wyjątkiem rond"! To tylko taki przykład nieżyciowego przepisu.
Jesli ktos bedzie chcial wymusic pierwszenstwo na rondzie to zrobi to z Twoim lewym lub bez lewego kierunkowskazu, piszesz na malych rondach a jakie to male?? ile srednicy??? przepisy musza byc jednoznaczne a nie na malych czy na duzych inne dla mnie to bez sens bo wlasnie na malych rondach lepiej wlaczyc prawy przy zjezdzie i tyle bo to tylko jedna sygnalizacja a Ty na malym rondzie chcesz wlaczyc lewy a pozniej prawy kiedy Ty to chcesz zdarzyc zrobic??Prawy kierunkowskaz to jasna deklaracja i wystarczajaca czy to na malym czy na duzym rondzie
Vudu V No nie! Jest duża różnica jazdy na małym rondzie czy dużym.
Na egzaminie w 2019 roku lewy kierunek przy lewoskręcie na rondzie jest obowiązkiem.
Nie ma lewoskretu na rondzie a ruch okrezny ?
tomek tomek Oczywiście masz rację, że nie ma, chodziło mi o intencje nie sam ruch na drodze. Jasne, że lewoskręt na rondzie byłby jazdą pod prąd. Widziałam kiedyś taki odcinek ,, Nauki Jazdy”, kobitka usłyszała na rondzie w lewo i jedzie na lewo;-)
Bzdura kompletna
@@Thuyleeee powiec to na egzaminie
@@980282 wyobraż sobie ze egzamin zdałem jakoś za pierwszym razem
Dopóki w kodeksie nie bedzie jasnego przepisu ktory zakazuje uzywania lewego kierunkowskazu na rondzie bez jakiegokolwiek celu , dopóty szkoly bedą uczyc zlej sygnalizacji, trzeba walczyc o to zeby przepisy byly usystematyzowane i karac za niepoprawne zachowania, miesiac dwa i ludzie sie naucza prawidlowej sygnalizyacji na rondach.
na rondach nieturbinowych, posiadających dwa pasy - sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa powinno się zacząć za zjazdem poprzedzającym ten docelowy ale na małym rondzie manewr zmiany pasa będzie wyglądał jak opuszczenie ronda z wewnętrznego pasa. jeśli jednak zamiar zmiany pasa zostanie zasygnalizowany wcześniej, może dojść do mylnego interpretowania (przez wjeżdżających na rondo) takiego zamiaru jako chęci opuszczenia ronda na wcześniejszym zjeździe i wjeżdżający na rondo uzna to za sytuację, w której może wjechać na rondo.
pozostaje ostrożność, rozsądek i ograniczone zaufanie ;)
Tak samo uwaga do instruktorów nauki jazdy i egzaminatorów.
Mylą oni tylko kursantów lub zdających mówiąc przykładowo: na rondzie jedziemy w lewo.
Wyobraźmy sobie przypadek gdzie w lewo to rondo ma 3 zjazdy.
To teraz który zjazd to będzie to lewo?
Dlaczego nie powiecie N zjazdem?
mój instruktor jak i także egzaminatorzy zawsze mówili 2/3/4 zjazdem, nigdy nie było sformułowania "w lewo"/"w prawo"
@@zogipl1914 zgadza się.... Głupoty wymyślają.... Używa się lewego i do zjazdu później prawego proste...
zapraszam na pierwsze rondo do Sochaczewa o strony Warszawy są strzałki znaki a prawie nie ma dnia żeby nie było dzwona dzwona dzwona🔔🔔🔔🔔
A co z prawym kierunkowskazem, jeśli zamierzamy opuścić rondo na pierwszym zjeździe?
MultiKomentator mozesz go włączyć przed wjazdem na rondo. dojedz sb do ronda prawym pasem,tuz przed wjazdem na rondo wlacz prawy kierunkowskaz ,wjedz na zew.pas rondo,dojedz tym pasem do wyjazdu i zjedz. ja tak jezdze
Ja za brak lewego kierunkowskazu pod czas skrętu w lewo miałem niezdany kierunkowskaz.
No wiadomo że jak nie masz kierunkowskazu to nie możesz go zdać... skoro go nie masz :D.
Polskie przepisy nic nie mówią o rondach, poza tym, że na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym można wyprzedzać. Cała reszta to jest "moim zdaniem".
I tu jest problem. Jeśli SoRO opisuje znak C-12, "ruch okrężny" to z całą pewnością nie to skrzyżowanie, wymienione w art 24u7p3, gdyż dopuszczenie wyprzedzania na skrzyżowaniu. tylko z tym znakiem, byłoby gwałtem na logice tworzenia PRAWA, porównywalne z dopuszczeniem manewru wyprzedzania na przejściu dla pieszych.
E0V0E0R0Y0M0A0N Znaki drogowe (poziome w tym przypadku) są nadrzędne wobec przepisów ogólnych.
Czyli jak rozumiem na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym ze światłami kierunkowskazu używam.
Co zrobić jak świtała się popsują. Wjeżdżam bez kierunku? W końcu to to samo skrzyżowanie. Jak można różnicować używanie kierunkowskazów w zależności od sprawności świateł. Nic dziwnego że zwykły kierowca nie może się połapać. Jak postąpić na skrzyżowaniu z wyspą przed którym stoi znak "skrzyżowanie równorzędne"? Jest takie w Bydgoszczy.
Jak dla mnie lewy kierunkowskaz ma sens tylko w przypadku małych rond np. 3 wylotowych gdzie widzimy wszystkie wyloty
Mnie znajomy instruktor mówił, że kierunków używamy względem rzeczywistości, tj. jak samochód "fizycznie" mógłby pojechać. Nigdy nie włączyłbym lewego kierunkowskazu przed wjazdem na rondo, bo jadący za mną kierowca mógłby odnieść wrażenie, że nie ma do czynienia z rondem (przy złej widoczności, uszkodzonym znaku, gapiostwie), dawałbym mu fałszywą wskazówkę. Jeśliby przyjąć interpretację prowadzącego program, to jedno skrzyżowanie, jedna zmiana kierunku - skręcam w lewo na tej jednej krzyżówce, wrzucam lewy. Kiedy już jestem na rondzie, wrzucam przed każdym możliwym rozjazdem odpowiedni kierunek - zostaję na rondzie: lewy, zamierzam zjechać: prawy. W ten sposób unikam niejednoznaczności dla innych kierowców - nie muszą się zastanawiać, czy może jednak migam w prawo, tylko byłem zasłonięty - nie, migam w lewo, wiedzą, że jadę dalej. Natomiast absolutny sens ma dla mnie wrzucenie prawego kierunku jeszcze przed wjazdem na rondo, jeśli zamierzam zjechać pierwszym zjazdem. Komu może coś takiego zaszkodzić, jak można to źle zrozumieć?
Według twojej teorii można wysnuć jasny wniosek że według ciebie klasyczna i bardzo popularna przeróbka zwykłego skrzyżowania na rondo jest czynnością o tyle magiczną że przed zmianą było jedno skrzyżowanie, a po zmianie jest to jakiś zespół wielu skrzyżowań :D.
Rondo = 1 skrzyżowanie. 1 skrzyżowanie = 1 zmiana kierunku ruchu.
No możnaby. Ale nie może zadziałać, bo rzuciłeś (nie Ty jeden oczywiście) zaklęcie 1 skrzyżowanie, jedna zmiana kierunku ruchu. Rzecz w tym, że nie ma jasności, jak tą "jedną zmianę kierunku ruchu" jednoznacznie zasygnalizować, bo - zwłaszcza na dużych skrzyżowaniach typu rondo - nikt nie będzie mnie obserwował przez cały czas - muszę więc moje intencje pokazywać przy każdym skrzyżowaniu na rondzie, które nie jest skrzyżowaniem, bo jest częścią ronda: ale jakby je wyciąć z ronda, byłoby zwykłym skrzyżowaniem.
Nie upieram się przy swojej teorii, ale myślę, że propozycja z filmu nie jest dobra. Wciąż szukam "idealnej" propozycji, bo praktyka nie odbiega tak bardzo od przykładu z Albanii - trzeba jechać bardzo spokojnie i ostrożnie, i być gotowym ustąpić pierwszeństwa, nawet jeśli się je "ma".
Co do wyjazdu z ronda i kierunkowskazu - oczywiście nie przeczę, że należy go włączyć, ale są takie ronda z tak wymalowanymi liniami, które nas prowadzą do zjazdu z ronda i wtedy w gruncie rzeczy nie zmieniamy pasa ruchu. Więc jakby się uprzeć to w takiej sytuacji zbędny jest kierunkowskaz
Dokładnie są takie, tylko wtedy pozostaje jeszcze kwestia czy zmieniamy kierunek jazdy, a to każdy inaczej interpretuje
Kwestia sporna, wiele razy jak stoisz na skrzyzowaniu z wymalowana strzalka skretu np w lewo i tak włączasz kierunkowskaz bo to sygnalizacja dla innych(mimo ze dla Ciebie to oczywiste), stojacy na kolejnym wjezdzie nie musi wiedziec ze Ty masz poprowadzony pas do zjazdu, dlatego w ramach informacji tych na kolejnym zjezdzie ja bym kierunkowskaz włączał nawet jesli moj pas prowadzilby na zjazd tak jest w rondach turbinowych.
Dlaczego do tej pory nie ma jasnych przepisów dotyczących sygnalizacji na rondzie - dlatego, że nikt nie wie jak to zrobic. Pan cieszący się z wyroku sądu zapomniał dodać, że w Polsce nie ma prawa precedensowego , czyli wyrok sądu nie stanowi obowiązującego przepisu. Każdy rozsądny kierowca wie po co używa się kierunkowskazów, a w przypadku rond w dużej mierze zależy to od konskrukcji/ budowy tegoż ronda. Jestem ciekaw jakby Pan Prowadzący zachował się na małym rondzie jadąc autobusem - kierunkowskaz zjazdowych tylko - współczuję kierowcom chcącym wjechac na rondo...
Wałkuje się to za każdym razem.. Rondo to skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czyli jadąc dookoła ronda jedziemy cały czas prosto, według definicji, bo ruch jest z góry ustalony jako okrężny.. Domyślnie jeśli jadę bez kierunkowskazu, to jadę dalej rondem, czyli na wprost. Kiedy zjeżdżasz z ronda wyjeżdżasz z drogi okrężnej najczęściej głównej, w podporządkowaną, więc wrzucasz kierunek w prawo. Żadnej filozofii w tym nie ma. Jeśli ktoś znajduje się na rondzie, to i tak musisz, w większości przypadków, ustąpić pierwszeństwa temu pojazdowi, więc lewy kierunek jest całkowicie zbędny.
W skrócie, opuszczam skrzyżowanie wrzucam kierunkowskaz.. Jadę prosto, nie wrzucam.. Na łuku też wrzucasz kierunkowskaz?