Hejka! Koniecznie dajcie znać jaki element tych gier wy cenicie najbardziej i co wam sprawia najwięcej frajdy. Proszę też o kulturę w komentarzach, bo już musiałem kilka pousuwać. Rozumiem sympatie i antypatie wobec poszczególnych twórców, ale nie wyzywajmy się ok? Film ten ma na celu promować piękno gier i nieść pozytywny wydźwięk. Nie szukajcie zadymki, bo wszystkich wymienionych w materiale twórców lubię i szanuję. Materiał jest jedynie polem do rozkminki. A tymczasem, tutaj macie ważne linki jak coś: 🎥 TWITCH ► www.twitch.tv/dptaku 🍺 DISCORD ► discord.gg/d8UEZBq 🎮 (reklama) INSTANT GAMING ► www.instant-gaming.com/?igr=gamer-425c220 🔴 DRUGI KANAŁ www.youtube.com/@DamianPtakPlus 🏆 PATRONITE ► patronite.pl/DamianPtak
@@szymonmalinowski2130 Tak się składa, że jestem w dużym stopniu ambiwertykiem. Owszem, są momenty kiedy odpala się mój introwertyzm, ale jednak bardzo mocno stymulują mnie kontakty społeczne, podczas których bywam duszą towarzystwa. Pozdrawiam!
Mówimy o kiszaku, który męczy się z bossem 14h, z czego 3 godziny to rzucanie buffów, a pozostały czas to tankowanie twarzą i ssanie estusa. Potem się jeszcze spłacze o jakieś aoe.
No często bossa robi kilka godzin a normalnemu graczowi zajmuje to do 30 minut xD W dodatku, zawsze się tak ustawi w grze, że bossa bije 5x mocniej niż przeciętny Kowalski i śmie mówić, że on ma to samo doświadczenie... Noob jak się patrzy, wystarczy puścić dowolne jego walki z bossami.
Odpowiedź na pytanie z tytułu - nie, nie można. Koniec tematu. Ja rozumiałbym tę dyskusję, gdyby summony były mechaniką z płatnego DLC, albo były dostępne po wpisaniu kodów w konsolę, ale tak nie jest. To wbudowana w grę mechanika powszechnie dostępna, w zasadzie od początku przygody. Pluję na idiotów, którzy uważają, że to jakieś nieuczciwe ułatwienie. To tak jakby zarzucać graczom, że używają broni do walki z przeciwnikami, zamiast walić wszystko gołymi rękami. Ci którzy uważają, że przyzywanie summonów to pójście na łatwiznę i robią tak tylko lamerzy właśnie uprawiają gatekeeping. Samo zachęcenie causala do zagrania w soulsy już jest wyczynem, a gdy już zacznie w nie grać to zaraz przychodzi banda idiotów i mu mówią, żeby spadał, bo gra źle. Ludzie, to tylko rozrywka. Przeładujcie skórę i zajmijcie się sobą...
Nikt nie uważa, że to nieuczciwe i nikt nikomu nie zabrania z nich korzystać. Po prostu ułatwiają rozgrywkę, przez co sporo ludzi ich nie używa bo w tych tytułach poszukają wyzwania. Ludzie nie zabraniają korzystania z summonów tylko polecają ich nie używać by mieć "lepsze" doświadczenie. Reszta to już kwestia preferencji bo jak masz inny gust/szukasz czegoś innego to możesz się z tym nie zgodzić i grać tak jak ci się podoba.
@barti204 jak to "nikt"? Kiszak w dodatku twierdzi, że granie z tarczą jest lamerskie. Sam autor powyższego filmu mówi, że nie uważa się za kiepskiego gracza, czyli niejako stawia się ponad nowicjuszy. Tu nie ma żadnej kwestii preferencji i dyskusja w tym temacie jest kompletnie bezcelowa. Przyzywanie summonów jest takim samym ułatwieniem jak zbieranie updrage'ów do estusów...
Dokładnie ludzie jak Kaszak najchętniej by zabronili ludziom grać inaczej niż oni. Dla nich jak nie jesteś bezrobotnym masochistom to masz nie grać wcale. Druga sprawa że u "ludologów" kaszakopodobnych umiejętności grania są dosyć niskie co pokazał Spartiatix. Albo nie grają w gry i powtarzają brednie jak pokazał Quaz na przykładzie Arkadzbanussa.
1:45 "Graj w grę o biciu bosów" - ależ redukcyjne i zawężone podejście. Na jakiej podstawie kiszak ubzdurał sobie że ER to "gra o biciu bossów"? Są takie gry, np Furi, ale przecież nie ER, w tej grze poza biciem bossów można robić masę rzeczy. Wg kiszaka używanie summonów to psucie sobie gry, ale pomijanie dialogów i ignorowanie fabuły to już nie :D Z jego wypowiedzi przebija niestety elitaryzm i pogarda dla ludzi nie grających tak jak on uważa że każdy powinien grać, bo to jedyny najlepszy sposób. Dobrze to wypunktował materiał na kanale @PAJDOS "DRAMA SUMMONOWA - CZYLI KTO NIE PRZYZYWA TEN SIĘ WYZYWA | polemika z @Kiszak i @PiotrMaciejczak"
Nie da się grać źle, a w kwestii kiszaka to pamiętajmy że to osoba która narzekała że nie może zabić jakiegoś podrzędnego wilkołaka w wiedźminie bo jak się turla pół godziny to ten się regeneruje 🙃
A później "em przemczymtam wam ogólny opis bohatera z jakiejś książki i powiem że chacha barmdzo pomdombny" (tak podobny ale z wierzchu bo zasadniczo to dwie różne postacie i serię choć sapek się tym inspirował (szkoda że nazwy nie pamietam ))
@@nexarr jak mam zniszczyć sobie doświadczenie z soulsa wchodzą w to z czystą głową, nie patrząc na poradniki i korzystając z mechaniki gry? Nie jara mnie przechodzenie gry na infinity ultra hard mod.
Problem w tym, ze z ludźmi trzeba potrafić rozmawiać. Jeżeli padają nawet delikatne złośliwości czy udowadnianie za wszelką cenę, ze właśnie to jedno doświadczenie jest tym jedynym. To tak jest to elitaryzm. Niestety Kiszak ma takie podejście. Z jednej strony mówi "grajcie jak chcecie", a z drugiej strony puszcza kilka materiałów nacechowanych właśnie stygmatyzacją innych doświadczeń. Obejrzałem i dalej oglądam sporo spojrzeń na Eldena czy innych gier z gatunku soulslikowych i widać jak na dłoni, że niektórzy twórcy nie potrafią zrozumieć tego co w tym materiale przedstawiasz. Świetny materiał, takiego głosu w tej "dramie" internet potrzebował!
@@karwenzakarwenza8713 Na przykład narzucanie jedynej słusznej narracji, pomijając inne drogi. Zamykanie się w grupie osób, nie dopuszczając innych grup, które mogłyby wnieść jakąś wartość dodaną. Arbitralność również jest problemem elitaryzmu, bo stawia to jedną grupę jako sędziów innych grup. W tym wypadku kto , jak ma grać. Już nie chce wchodzić w szczegóły, bo myślę, że ten komentarz byłby zdecydowanie za długi. Pozdrawiam :)
@@karwenzakarwenza8713 Obejrzałeś materiał? Czy piszesz tylko po to aby sprowokować do bez sensownej dyskusji? Typowa prowokacja. To, że nie zrozumiałeś wypowiedzi to już naprawdę nie jest moim problemem🙂
Raczej jest odwrotnie. To wlasnie casuale generują posty jakoby hardcory mialy ból dupy. Dla mnie to możesz sobie grać nawet z kodami god mode. Mam to gdzieś.
Kiszak to hipokryta i ignorant, nowe, nie znałem xD Omijanie wszystkich elementów gry poza bossami, trywializowanie walk OP buildem który cały czas nabija poise break, brute force na każdej walce bez jakiejkolwiek nauki mechanik, czytanie w internecie gdzie sa umiejscowione dane przedmioty w świecie gry żeby później komuś wytykać, że używa summonów xD W poe zabijajac uber bossy zrobił to samo, stworzył build który pozwolił mu stać w miejscu jak kloc otrzymując kazda mechanike na twarz żeby pozniej powiedziec ze ubery w poe sa izi xD
Ale co to za pierdolenie z bossami. Ben też gra turbo tanki buildem i to nie znaczy, że jest słaby bo główna rzecz co tyczy się do skilla to czas w jakim jesteś stanie zabić go od wyjścia ligi. Kiszak który w 3 lidze zabił ubery to i tak dobry wynik. Nie jest to jakoś szczególnie nic wyjątkowego bo zrobił to na trade lidze, ale to, że uber bossy są łatwe to fakt bo brak skilla na nich możesz zastąpić gearem który pomoże Ci ustać hita który papierowy build z one shotuje.
@@kt8498 ale co Ty bredzisz, Ben takie buildy jedynie tworzy na HC trade, zobacz sobie jego walki na gauntletach i SSFHC race po ubery, to się dopiero ogląda bo każda mechanika musi byc dodge. Zmierzam do tego co napisałeś na końcu "skilla na nich możesz zastąpić gearem", tak samo sugeruje Kiszak grającym z summonami, że rekompensują, cytując go "pizdy" swojego skilla przyzwańcami, tak samo Kiszak rekompensuje swój skill w Eldenie broken buildami, w poe również i wszystkie buildy, mechaniki, etc pozyskuje z poradników w sieci. Te broken buildy które brute forcuja bossy w Eldenie daja wieksza przewage niz summony bo walka często sie konczy zanim sie zaczęła.
@@EwelinaTrampolina ja tylko odniosłem się do poe bo sousllike nie grałem nigdy to się nie wypowiadam jak to wygląda. W poe skill to właśnie droga którą przebywasz w jak najszybszy sposób do zdobycia gearu który Ci pozwoli na zrobienie uberów. No to widzisz oglądasz walki na gauntlecie i nie zauważyłeś, że normalny build nie przeżyje Ci chociażby jednej kulki na exarchu gdzie na gauntlecie jest jeszcze podkręcony dmg. Wiadomo, że musi potrafić grać, ale ma tak dopierdolony build, że minimalizuje potencjalnego zgona dużą defensywą tak jak to robił Kiszak więc ten argument uważam, za totalnie nie trafny.
Rozpierdala mnie porównywanie op buildow i szukanie miejscówek itemków do używania summonów które sprawiają ze boss ma cie w dupie i go bijesz w plecy XDD widać ze summonoarza to zbytnio rozgarnięci nie są hahah
@@kt8498 Zgadzam się, w poe skill to właśnie droga, ale nie tylko bo walki same w sobie są tak zaprojektowane, że również wymagają od Ciebie skilla i daja ogromne pole do popisu przy unikaniu mechanik.
Gram z summonami i mam w dupie co mówią o tym pajace jak kiszak. Nie aspiruje do zadnych prosów ani rankingów i nie mam czasu na bicie sie z bossem przez 10h. Lubie poeksplorować, czasem pofarmić, ulepszać bronie. Ludzie, to tylko gra a nie jakieś metafizyczne doświadczenie które należy stawiać na piedestale. Niech każdy gra jak lubi i tak jak to mu sprawia przyjemność. Pozdrawiam.
Na pewno "prawidłowym" sposobem grania w Eldena jest przeraszowanie gry w 4 godziny by dotrzeć do ostatniego bossa, olanie 80% kontentu, a potem bicie tego bossa 12 godzin na streamie. Hidetaka Miyazaki na pewno miał taki zamysł jak projektował tę grę.
Nie no lepiej grać 60h i bić bossów z 2 summonami :D W DLC jest masakryczny recykliong bossów, a fabularnych masz 10, których wszystkich zrobił. Więc w ciągu tych 16h zrobił całą grę. Podszedł do tego w sposób taki, że czerpie z tego co gra ma najlepsze czyli walki z bossami. Jakbyś wyjął z tej gry walkę i żmudne uczenie się ruchów bossów to te gry nic nie mają więcej do zaoferowania :)
Kiszak i jego banda to toxiki. Jak są tacy zajebiści to niech grają PvP. Osobiście uważam, że w Soulsach są wszystkie chwyty dozwolone bo gra nas trolluje i dowala na każdym kroku. Sam czasami korzystam z przywołań, np. z Radahnem ;) Niech każdy gra jak lubi, ważne jest doświadczenie, własna immersja, build który nam się podoba, może być OP, może być średniak, jeżeli progresujemy to o to dokładnie chodzi. Ja lubię testować różne opcje i to jest dla mnie najlepsze w grach od From Software.
Dyplomacja 200. Bardzo dobry materiał. Bardzo podoba mi się porównanie multimedium jakim są gry do placu zabaw, bardzo obrazowe i prawdziwe. Pamiętajcie wszyscy osoba mówiąca o cyfrze 6 że jest 9 nie myli się, po prostu widzi ją z innej perspektywy. Na sam koniec dnia i tak najważniejsze jest żeby się dobrze bawić i czerpać satysfakcję z ogrywanego tytułu, każdy czerpie ją na inny sposób, ważnym jest by nie zamykać swojego mind setu na tylko jedną perspektywę
Top Of The Top hipokryzji. Gość mówi o ludziach co grają z summami, że są idiotami, bo ułatwiają sobie grę. A sam przechodzi gierke na op buildzie, który staggera wbija co drugi atak XD. Ale co zrobić, powie zdanie, doda do tego dwa słowa, które dodadzą elokwencji wypowiedzi i dostanie poklask od ludzi. Taki to jest owczy los części społeczeństwa..
@@damianskory7881 znalazł swoje miejsce gdzie może to robić, i wykorzystuje to by bluzgać ludzi co mają odmienne zdanie to jest taki prawie bieda guru sekciarz
Graj jak chcesz, tylko nie mów innym jak mają grać. I jeśli grasz z summonami to nie narzekaj że za łatwo lub na odwrót, jeśli nie używasz summonów to nie narzekaj że za trudno. To jest zawsze najbardziej irytujące. Sam nie używam summonów w Eldenie czy pozostałych Soulsach i nie wywyższam się z tego powodu ponad innych. Jednak irytuje mnie gdy ktoś twierdzi np. że Malenia jest łatwym bossem i potem się okazuje że ta osoba pokonała ją na 250 lvl z mimikiem... Myślę że wielu spośród "elitystów" myśli podobnie: graj jak chcesz, ale pamiętaj że to nie jest wielkie osiągnięcie pokonać danego Bossa używając wszystkich najpotężniejszych narzędzi.
Ja powiedziałabym że tu winnymi wywyższania się i gatekeepingu są wyjadacze czy raczej ta grupa wyjadaczy, które podbudowuje swoje ego tym że grają golasem z najgorszym mieczem i idą na ostatniego bossa
Jakby bóg tak nie chciał, to by inaczej świat stworzył. Nie no, poważnie. Co im się roi, że Miyazaki dodaje te wszystkie łuki, kusze, czary, tarcze, summony i co tam jeszcze jest niekoszerne dla beki?
To właśnie jest moje podejście. Lubię mechaniki soulsowe. Dobrze mi się w nie gra, ale gram głównie dla tej historii, dla poznawania świata, dla klimatu i tej immersji. Kocham odkrywać nowe fragmentu świata i zastanawiać się "co tu się odjebalo". Np jak grał w Lies of P i nagle z miastowej scenerii znaleźliśmy się na bagnach pełnych zniszczonych marionetek. Czy w DS3 gdzie świat był pomieszany bardziej niż opinie o ułatwiaczach heh. Kocham eksplorować, odwiedzać lokacje po 20 razy aby mieć pewność aby wszystko co się dało zebrałem, zrobiłem i odwiedziłem. Bossowie to tylko kolejna przeszkoda do pokonania, co nie znaczy że nie czerpie przyjemności z walki z nimi. Po prostu nie zależy mi na tym aby pokazać jaki to ja jestem zajebisty. Czuję satysfakcję czy wygram z pomocą czy bez pomocy.
Hejt na summony jest irracjonalny i śmierdzi hipokryzją. Po pierwsze to pełnoprawny element gry. Pokemony Eldena, zbierasz je i ulepszasz. Czym to się różni od upgradu broni? Po drugie ci sami maruderzy którzy hejtują na summony, uwielbiają stackować buffy, używać consumables, wykorzystywać różne tricki/sprzęty czy gimmicki które bardzo często powodują że walka z bossem kończy się po 3 sekundach.
Nie wiem, ja oceniam walkę bez summonów na dużo lepszą. Dlatego każdemu też poleciałbym próbować bez. Natomiast jak lubisz z nich korzystać to czemu nie, w końcu gusta są różne
@@barti204 Dobieranie summona pod walkę też może być grą samą w sobie. Zresztą, tak jak mówie, to takie Pokemony Eldena. I faktem jest że są walki, gdzie summon nawet przeszkadza, bo zmienne aggro sieje chaos w atakach bossa i trudno jest ogarnąć kogo on bije i w którym momencie. Ale dalej. Czemu przyzwanie summona ma być "pójściem na łatwiznę", a wrzucenie na siebie 5 buffów do damage i obrony już nie jest pójściem na łatwiznę. W sensie czym się to różni? Z mojej perpektywy walka z bossem jest trudniejsza im jest dłuższa. Więcej szans na pomyłkę, więcej różnych ataków boss wykona, więcej muszę znać. Buffy pozwalają często ztrywializować walkę do 10 sekund, gdzie boss dosłownie nic nie robi, bo po 2 ataku ma stuna a potem umarł. I to jest niby bardziej....hardcorowe niż przyzwanie jakiegoś summona? Ostatecznie i tak kwestia filozofii życiowej. Dla mnie ztrywializowanie walki to wręcz cel sam w sobie. Pójście na łatwiznę to fajna sprawa, człowiek czuje że wygrał z systemem. Nie ogarniam tej filozofii utrudniania sobie życia. W pracy też tak ludzie funkcjonują? Nie użyje koparki tylko będzie szpadlem kopał?
@@21yarpen No ja z buffow też nie korzystam w Eldenie, tu się zgadzam. Mogą być bardziej op niż summony. Jak mówię jeśli lubisz grać z summonsmi to spoko
Serio się pytasz czym różnią się summony od upgrade'u broni? Summony diametralnie zmieniają walkę z bossami. Samo to, że boss focusuje się na summonie strasznie ułatwia walkę. Jeśli do tego grasz normalnie, w sensie walczysz z bossem jakbyś normalnie walczył bez pomocnika, walka nie stanowi żadnego wyzwania. Ty nie uczysz się movesetu bo po prostu go meltujesz.
@@wrzod3594 Spróbuj zabić bossa bronią bez ulepszeń. A potem spróbuj to zrobić bronią +10/25. DPS zawsze był królem. Owszem summon może pozwolić zadać łatwiej atak czy dwa, ale sorry, jest różnica jak bijesz za 100, a jak bijesz za 2000. Przy broni bez ulepszeń walka będzie trwała tyle czasu że summon zdechnie, a ich DPS jest generalnie marginalny w większości przypadków. A tak ostatecznie, to czemu walka z bossem ma stanowić wyzwanie? W sensie sztuczne? Mam sobie sam utrudniać walkę bo?
Osobiście nie mam problemu z osobami używającymi przywołań, trików lub prostszych buildów. Gracz powinien korzystać ze wszystkich dostępnych dla siebie narzędzi i nie powinno się nikomu umniejszać ze względu na umiejętności. Jednak jeśli ktoś komentuje już mechanikę i design bossa, wystawiając oceny typu "łatwiutko" albo "źle zaprojektowane" jednocześnie samemu używając ułatwiaczy, to nie można traktować takiej opinii jako rzetelnej i obiektywnej. Prawdą jest, że chociaż bicie bossa RL1 +0 nie czyni nikogo bardziej wartościową jednostką w prawdziwym życiu, to wciąż robi to z gracza bardziej kompetentną osobę przy ocenie oponentów. Sam jestem przeciętny w Soulsy, ale wykonując te wszystkie challenge runy zacząłem zupełnie inaczej postrzegać zachowania przeciwników i doceniać aspekty zazwyczaj niewidoczne podczas walk typu "kto ma większy damage i szczęście w unikach". Doświadczenie czasem jest znacznie lepsze gdy nakłada się sobie te metaforyczne kajdany. Każda społeczność ma swoją stronę competetive, a w Soulsach jest ona zwyczajnie bardziej widoczna - stąd tyle dyskusji w tematyce poziomu trudności. Fani Paradoxu też lubią wyzwania, ale nikt nie każe przeciętnemu graczowi przechodzić Europy Universalis w trybie iron man. Weźcie wypijcie estusowe piccolo na zgodę i po problemie. A jeśli ktoś to doczytał do końca to życzę miłego dnia, Zmatowieńcze.
Według mnie żyjemy w czasach totalnego pozerstwa, gdzie nawet twój styl przejścia gry ma być wyznacznikiem czy jesteś od kogoś lepszy lub gorszy. Nie masz iphona jesteś nieudacznikiem, jeździsz ponad 10letnim samochodem, jesteś przegrywem, nie ubierasz się w oryginalna koszulkę z wielkim logiem zachodnich korpo, jesteś biedakiem itd itd. Otaczający nas konsupcjonizm i jego marketing sprał u większości ludzi mózgi i przewrócił system wartości do góry nogami. Kiedyś aby wyrobić swoje zdanie na temat danej gry musiałeś ja zdobyć, rzadziej kupić😅 ograć i dopiero wówczas miałeś pełen obraz danej rozgrywki, oczywiście były rozmowy z ziomkami którzy wcześniej ograli tytuł, ale to nie miało takiego wpływu jak teraz materiał jakiegoś streamera gdzie w komentarzach toczą się dyskusje setki randomow z mlekiem pod nosem którzy nawet nie zainstalowali gry która komentują, ale są pierwsi do bronienia tez swojego guru streamowego.
Ja nigdy nie zrozumiem tej wielkiej dyskusji. Czemu po prostu nie można grać jak się chce? Psucie doświadczenia, a jeśli ktoś lubi przyzwać summony i zabijać bossy kometą Azure'a to źle? To jak w innych grach też gra pod magię, to też źle? Czemu akurat gracze soulsow robią problem o używanie MECHANIK KTÓRE SĄ ZASZYTE W GRZE
Można grać jak się chce tak samo można nazywać kogoś leszczem. Nikt nie zakazuje Ci grać z summonami ale summony trywializują rozgrywkę więc dlaczego ludzie płaczą jak ktoś im powie, że przeszli grę na easy mode? Losowy chłop z internetu wywołał u ludzi taki ból dupy, że to aż niesamowite. Co was obchodzi czyjaś opinia?
@@hikkaru9751 ". Co was obchodzi czyjaś opinia?" Na tym polega dyskusja. To jest dla ciebie az tak ciezkie do zrozumienia? Gra oferuje summonu od niemal poczatku, czesc graczy uznala, ze nie chce tego uzywac, bo zbyt ulatwia to im rozgrywke i z tego powodu postanowila pompowac sobie ego na ludziach ktorzy nie grali tak jak oni. Troche jak dziecko w szkole podstawowej ktore wysmiewa reszte, bo ci nie potrafia biegac tak szybko jak on. No, biegasz szybciej. Wiem, ze biegam wolniej, ile razy jeszcze bedziesz to powtarzal? A jak kupie sobie buty za 1000zl ktore ulatwia mi bieganie, to osoba twojego pokroju uzna to za "easy mode", bo ty przeciez biegasz na bosaka xD A biegasz, na bosaka, bo nie chcesz sobie trywializowac doswiadczenia.
Kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie jest to elitaryzm, tylko szczera chęć zarażenia tym gatunkiem. Taki Kiszak swoimi wypowiedziami jasno daje do zrozumienia, że "summoniarze", to gorszy sort i nie mają czego szukać u niego na kanale, porównując ich do cheaterów. A mowa tutaj o używaniu wbudowanych w grę mechanik przewidzianych przez twórców. Gdzie tu miejsce na dyskutowanie o wspólnej zajawce, kiedy jak on sam to stwierdził taki summoniarz "tak naprawdę nie przeszedł tej gry"? To właśnie jest elitaryzm i gatekeeping, co jest toksycznym zjawiskiem. To jest ogromny paradoks, że opcjonalny challenge jakim jest przejście gry solo przechodzi do mainstreamu jako "jedyna słuszna opcja" w grach, które w naturze swojego gatunku opierają się na dostępności innych graczy do pomocy. Seria, która dała nam Solaira z Astory, obecnie już chyba wszędzie rozpoznawalny symbol, jest zawłaszczana przez toksyczną grupę killerów-achieverów. Na koniec dodam, że wolę wymienić się doświadczeniami z gry z kimś, kto w nią w ogóle zagrał z czyjąś pomocą, niż opowiadać o niej komuś, kto boi się do niej zbliżyć przez to jakie mity o ogromnej trudności i solowaniu narosły wokół niej.
Temat sumonów mnie tak wkurwia, przeszedlem podstawke eldena 7 razy na rozne sposoby. 3 razy totalnie sam i 4 razy z sumonami fakt jest taki że jesli macie gównianego sumona to jest po to zeby przyjąć 1 uderzenie jeśli jest ulepszony przydaje sie do odwracania uwagi ale sam wam tego bossa nie pokona. A mam wrazenie po dyskusjach w necie że używanie sumona powoduje że gra sie sama przejdzie. Nadal musicie wlozyc niesamowitą ilosc wysiłku zeby dobrego sumona zdobyc a potem go ulepszyc. Grajcie jak chcecie mechaniki są po to zeby z nich korzystać. Wezcie komete azura i łze naśladowcy i po prostu sie dobrze bawcie. Naprawdę nie musicie byc masochistami żeby zagrac sobie w elden ringa. Osobiscie polecam przy każdym podejściu eksperymentować a fani soulsów chyba zapomnieli że nie ma obowiązku przechodzić tej gry w slipach i z podstawową bronią bez leczenia.
Już ponad 200 komentarzy, więc autor na bank nie przeczyta tego tutaj, no ale trudno. Ten kanał to takie moje małe odkrycie jeżeli chodzi o soulsy. Widać pasję, zaangażowanie i trud włożony w materiały. Czy ja jestem jakimś wielkim fanem gier Fromsoftware i je uwielbiam? Są to dla mnie po prostu ok klikacze, a mimo wszystko pasja autora kanału zaraża i z chęcią ogląda się te filmiki. Jest żywym dowodem na to, że można robić jakościowy kontent bez darcia mordy i gadania kompletnych bzdur jak Kiszak czy Tamae. Brawo i oby tak dalej.
A jednak przeczytał i bardzo mu miło. Ja osobiście wymienionych twórców lubię, ale zgodnie z tym co mówiłem na materiale, każdy ma prawo do własnego zdania. Pozdrawiam bardzo cieplutko!
@@ChannelingSamirhmmm w połowie racja ale taka namowa przekonanie drugiej osoby to próby zagrania ed bez summonów nie jest zła. Jeśli nie jesteś zacofanym bufonem który myśli że jest we wszystkim najlepszy i potrafi przyjąć jakąś rade czy krytykę to da ci to same dobre wartości nic negatywnego
@@xSKYHOLDa dlaczego ktoś ma komentować to jak gram? Gram dla siebie i swojej przyjemności, jeżeli gra pozwala i udostępnia narzędzia to dlaczeo ich nie używać? Pozatym nie każdy ma tyle czasu by masterować swojego skilla.... Pozdrawiam gry powinny łączyć nie dzielić
@@Alegasier wygłoszenie argumentu za graniem w trudniejszy sposób jest jak najbardziej w porządku. Próba jawnego albo podprogowego poniżenia osoby, która mimo wszystko decyduje się grać łatwiej jak dla mnie nie jest w porządku i nie za dobrze świadczy o osobie, która to robi.
Bo pewnej grupce zwącej się ludologami, która stawia się ponad innymi (bezzasadnie) nie podoba się że ktoś może grać inaczej niż to sobie wymyślili. I muszą dać upust swojej toksyczności.
Prawda jest taka, że nie da się jednoznacznie ustanowić granicy między normalną a "łatwym" sposobem grania. Bo np. niektórzy mówią, że summony to easy mode. I ok. Ale z drugiej strony, czy używanie broni takiej jak Tamae na ostatniego bossa to już w mniemaniu tych samych osób nie jest easy mod? Nie da się postawić jednoznacznej granicy.
No to zamiast ustalania granicy można bez większych problemów ustalić spektrum, gdzie summony i OP buildy są na szczycie, a Nohit SL1 +0 jest na samym dole.
Bardzo podoba mi się Twoja dyskusja. To uważam jest nasz (jako ludzi) problem: zamiast wyrazić swoją opinię, zaproponować lub pokazać swój punkt widzenia staramy się zdyskredytowac druga stronę lub obrażać. Good job.
Osobiście lubię tutaj stosować znaną z DnD zasadę "rule of cool" czytaj, jak ci się podoba tak graj. Co z tego że grasz "jak należy" skoro ci się przez to odechciewa grać, jaki w tym sens?
Zależy od tego co jest twoją motywacją, niektórzy lubią sobie powciskać guziczki na pałe i widzieć co chwile na ekranie wielki napis YOU WIN a niektórzy lubią bardziej się pomęczyć, podenerwować bo sukces po takiej ciężkiej drodze smakuje dużo lepiej
@@xSKYHOLD no mówię, jeżeli lubią sobie powciskać i ich to bawi to spoko, niech się bawią tak. No chyba że wymuszają to na wszystkich innych, wtedy to już nie fajnie. Żeby nie było, to drugiej strony też się dotyczy, jak lubią cierpieć to niech cierpią, tylko niech nie wkurzają się na innych za to że ten ktoś ma łatwiejszy sposób na to samo
@@Tak-ten-typek jedyną wkurzoną stroną w tym sporze są osoby którym się nie podoba to że ktoś zarzuca im granie na poziomie trudności very easy przez używanie summonów
Fabuła nigdy nie była mocną stroną soulsów, ale jak widzę jak ten dzban skipuje dialogi to śmiać mi się chce. No jasne, że to dla niego gra o bossach - bo ignoruje wszystko inne.
Vagrant Story to jedna z najlepszych gier. Grałem za dzieciaka, potem na emulatorze i nadal uwielbiam jego klimat, mechaniki i rozbudowanie. Szkoda że nie było sequela, a sama gra nie jest doceniana mimo wygrania kilku nagród.
Każdy gra jak chce... W zasadzie jeśli ktoś eksploruje ten świat, nie pomija przeciwników, zabije większość bossów opcjonalnych to zanim dojdzie do last boss będzie miał lekko 160 level co stworzy samo w sobie easy mode
@@stalkermalina9494 to są opinie a nie bzdury, każdy ma własną i to nie są bzdury. Trzeba być serio ignorantem aby czyjąś OPINIĘ traktować jako bzdury skoro z zasady opinie jest subiektywna
Zacznijmy od tego że sami twórcy nie mówią jaki sposób gry jest dobry. Jak są narzedzia to po to by zachecic do ich korzystania. Sam jestem cienkim graczem w soulslike'i. Uzywam summonów i dla mnie walki z bossami są nadal są okrutnie trudne. I nie czułem mniejszej satysfakcji gdy po dziesiątkach prób wreszcie taki Messmer padł. Sam wiem że nie jestem wybitny. Ale stwierdzenia że powinieneś się wstydzić że użyłeś pomocy w przechodzeniu trudnych bossów to już inna para kaloszy. Są sytuacje gdzie musisz poradzić sobie sam. Ale są też takie że sam sobie nie poradzisz.
@damianwojcikiewicz3951 Jak będzie w przecenie, to spróbuj, polecam. Imo gra się dużo lepiej niż jakiekolwiek soulsy. Bossowie są trudni, to fakt, ale początkowi nie są wcale przewaleni. Porównując do końcowych z Eldena masz na pewno lepsze narzędzia do walki z nimi, bo parowanie daje zaskakująco duży margines błędu. Poza tym jest poczucie że przeciwnicy są jednak na podobnych zasadach, a gracz jednak może coś zrobić poza wiecznym turlaniem się. Nawet jak jest boss, który jak Maliketh sobie gdzieś lata pod sufitem, to możesz go strącić dystansowym atakiem.
Trzy rzeczy 1. Czemu ludzi tak boli że random z internetu powie im jak mają grać? 2. Nie jesteś gorszym człowiekiem jeśli jesteś w coś słaby. 3. Cała ta drama łączy się z tymi mieszanymi ocenami gry, bo ludzie są najwyraźniej zadziwieni, że trudna gra jest trudna.
A najlepsze to, że Kiszak nikomu nie zabraniał grać jak chcą, tylko wyraził swoją opinię, że osoby używające summonów to leszcze. Ludzi dupa zapiekła bo random z neta wyraził opinię.
@@hikkaru9751 No zapiekło, skoro osoba która składa jeden z najlepszych buildów w grze na bosy, mówi coś ułatwianiu sobie gry i że osoby które ułatwiają sobie grę sumonami, grindem lvl są leszczami. Oczywiście troche w tym racji jest. Jak ktoś ma czas i to lubi, siedzi 6h na bossie(ja) aż w końcu go ubija to satysfakcja jest. Lecz nie każdy chce tyle czasu poświęcać na gierke, którą chcą przejść i tyle.
To już niestety taki znak czasów, że patusiarnia pokroju Kiszaka jest w ogóle brana na serio w jakichkolwiek dyskusjach. Zresztą zachowanie zachowaniem, ale gdyby za nim kryła się chociaż jakakolwiek wartość merytoryczna... W idealnym świecie typa oglądałoby z maks 1000 osób i tyle.
Znaczy jest głosem jeśli ktoś się przejmuje jego zdaniem. Wpierw miał wyjebane ego, co doprowadziło, że zaczął wierzyć w swoją historyjkę, że jest kimś ważnym w tym środowisku, a youtuberzy i powstała grupa "ludologów" go w tym utwierdziła. Najlepiej nie dawać mu za dużo atencji i tyle
O co chodzi z tym kiszakiem? Skąd się ten facet w ogóle urwał bo oglądam dosyć trochę kontentu z eldena a jego morda często mi wyskakuje na głównej niewiadomo czemu
Nie ma złego sposobu grania w te gry. Ty masz mieć fun, a to że jakiś youtuber który rzekomo jest fanem (rzekomo dlatego, że jeśli uważasz się za fana to nie przypierdzielasz się do innych, że grają jak chcą) mówi, że źle grasz to niech się wali na łeb. Co dalej? Przypierdzielanie się do need for speeda że ktoś kupił szybsze auto? Jak nie przejdziesz gry jadąc tyłem to źle grasz? W fifie nie grajcie skrzydłami bo za łatwo, tylko środkiem i trikami bo inaczej psujecie grę.
To nie jest umniejszanie, ale drogowskaz? Hah. Rozumiem, ze można lubić pewnego twórcę, ale no już nie zamydlaj oczu takimi zdaniami, bo takiej pogardy, wyśmiewania i polaryzacji graczy ciężko znaleźć gdzieś indziej obecnie, niż u Pana z wąsem.
To się nazywa mania wielkości ludzi którzy leczą swoje kompleksy. Znaleźli sobie jedną rzecz w której mogą się poczuć lepsi, wywyższyć się, okazać pogardę innym a mianowicie marnowanie czasu w jakiś przez siebie wymyślonych zasadach jak przechodzenie gry w gaciach i z pałką a do tego usilnie próbują wmówić że to jest jedyny słuszny sposób. Ewentualnie przekokszonym buildem gdzie ciągle poise breakują i rashują grę by stracić 11 godzin na walce z bossem. Mania wielkości osób dla których to największe osiągnięcie w życiu, osiągnięcie dzięki którym mają możliwość pogardzać innymi ludźmi. Kaszakowcy zamknąć się. Będę grał tak jak chce. I tyle w temacie. Ps. Prawdziwie anty pseuludologiczny film.
To czego nie lubie w ER to to, że w każdej innej grze lubie czerpać garściami wszystko co mi daje gra, aby pokonać bossa lub przejść jakiś poziom i zebrać jak najwięcej itemów, a jak robie to w ER to czuje, że trace wiele nie zabawie, którą sprawia zabicie bossa "w normalny sposob". Jakby gra wynagradzała za bardzo za eksploracje bo zanim się obejrze odnajde się zbyt overpowered na kolejnego bossa którego chce zabić
Ci sami co kurwią na summony robią jakieś pojebane prepy 5 minutowe przed fogiem, biją potem po 5k na hita i uważają się za lepszych bo PoKoNaLi SaMi przejebanym buildem z neta xD
Jeżeli czerpiemy z tego przyjemność i doceniamy dzieło, gramy dobrze. Ja zaczynałem od ds1 dawno temu. Przeszedłem w bólach, nerwach, ale wspomnienia mam zdecydowanie najlepsze. Kolejne części były dla mnie „łatwiejsze” bo siłą rzeczy czegoś w jedynce musiałem się nauczyć. W Eldenie korzystam z summonów ze względu na czas, którego z racji posiadania rodziny i innych obowiązków nie mam tyle co za kawalera i ds1, kiedy mogłem rozkładać wszystko na czynniki pierwsze. Gram tak, jak pozwalają okoliczności, ale nie czuję żebym cokolwiek tracił.
wielcy gracze soulsów jak Kiszak skipujący każdy dialog(ludologia ftw) robili bossa 10h, a Arquel emerytowany streamer ligi legend zrobił go w 30 min tyle sa warci ci wielcy gracze beka
Chyba z 7 raz próbuje złożyć zdanie by wyrazić swoją opinię ale nie jestem w stanie ubrać tego w dobry elaborat więc się po prostu wypowiem w podpunktach Soulsy są według mnie -Grą opartą na poznawaniu świata i przystosowywaniu się do JEGO zasad a nie naginaniu ich do swoich przyzwyczajeń -Wyzywający zestaw ruchów u przeciwników który boli jak stanięcie na lego oraz możliwość do kontrowania ich ataków na kilka określonych sposobów -Tajemnicza historia świata która zostawia nam wiele dziur czy zagadek które pobudzają nas do myślenia nad ich rozwikłaniem -Piękne i mroczne krajobrazy umierającego świata możliwe że powinienem dodać tutaj jeszcze z jeden punkt czy dwa ale na dany moment mam problem z zebraniem własnych myśli więc zostawię to na tym zanim znów zdecyduje się napisać swoją opinię od nowa xD
Przechodzę Eldena po raz pierwszy bez summonów i nie mógłbym bawić się lepiej, moment w którym pokonuje bossów oraz mini bossów daje taki boost którego nie czułem od długiego czasu.
Ja uważam, że każdy powinien dostosowywać poziom trudności do swoich indywidualnych umiejętności, by ostatecznie mieć fun z gry. Bo gry przede wszystkim powinny sprawiać przyjemność. Ale jednak niesamowicie mnie denerwują komemtarze typu: ,,Malenia? Ona jest prościutka 😂 Przeszedłem ją za pierwszym razem spamiąc L2 z rivers of blood gdy mimic tankował jej wszystkie ciosy". To tak jakby grupa wspinaczy dyskutowała na szczycie jaka ta góra była trudna i podszedł by do nich typ co wjechał sobie wyciągiem i powiedział ,,Zdyszani, serio? 20 minut i jestem na szczycie"
(Gdzieś trzeba to napisać)Tym "ludologom" naprawdę w łbach się po przewracało xD a kto ich ogląda i jeszcze się na nich wzoruje w jakiś sposób,polecam psychiatrę.Jedno trzeba przyznać,szum potrafią zrobić,a fanboye i pozostali komentują jak **** a oni radocha bo gówno burza się udała i hajs się zgadza xD Graj jak chcesz,jak zdobędziesz przez przypadek OP broń,to nią graj 😶 to nie zniszczy twojego gameplaye'u.masz wiadomość jako wskazówkę,to dlaczego masz nie przeczytać ? Polecam grać na swój sposób,wtedy jest najlepsza frajda 👌
Zgadzam z filmem, każdy może grać jak chce i czerpać z tego przejmność, tylko, afera summonowa to bardziej wynika z tego, że ludzie mają ból dupy z powodu twierdzenia, że summony ułatwiają rozgrywkę lub to że KTOŚ uważa to za gorszą formę rozgrywki. Problem nie jest więc to, że ktokolwiek zabrania komuś grać jak chce, a fakt, że ludzie mają problem, z tym, że nie wszyscy akceptują to jak grają oni. Weźmy na przykład granie na kodach, ja uważam, że psuje to grę, druga osoba lubi to uczucie bycia potężnym, zamiast spokojnie grać obaj tak jak lubimy, osoba numer 2 płacze w internecie, że nie może normalnie grać bo niektórym ludziom się taki sposób nie podoba.
Dla mnie wykłucanie się o to jak ktoś ma grać to wgl jest bez sensu, zamiast marnować na to czas... ludzie - po prostu grajcie w gry i czerpcie z tego rozrywki i kultury tyle ile wlezie. Okej, warto się czasami na tym zastanowić, ale niektórzy wpadają potem w taką spieralę przechodzenia gry z tutorialami lub własnie w określony sposób. Pytanie tylko czy to nadal wtedy jest Twoje doświadczenie czy kogoś innego.
Prawda jest taka że jeżeli kupiłem sobię grę to jest to moja gra i będe w nią grał jak mi się tylko podoba i to jest w tym piękne :) żyjemy w chorych czasach gdzie ktoś komuś mówi jak ma grać w daną gre.. serio? To nie jest kur planszówka z kolegami gdzie sami ustalamy sobie reguły gry. Co do twórcy zwanego wąsatą kiszką czyli kiszak to typ podłapał temat i już będzie na parę nowych odcinków, wiadomo że gość hejtuje praktycznie każdą grę i jeżeli ktoś zastanawia się dlaczego to poprostu dla wyświetleń bo dramy i opinie inne niż większość przykuwają uwage i on bardzo dobrze o tym wie.. teraz w dodatku mówi że jak ktoś gra z summonami to jest w jego opini LESZCZEM :D Ocenia gry nie zwracając nawet uwagi na fabułe :o przyznam że czasami ma rację w kwestii niektórych gier i błędów jakie w danej grze są ale w pewnym momencie ponosi go wyobraznia i leci z hejtem na wszystko. Przykre że takiego kogoś ogląda jakieś grono jego wielbicieli i pozniej będą powielali słowa typu że ktoś jest leszczem bo wzywa sobie pomocnika w grze.. już nie raz spotkałem się z ludzmi którzy go oglądają i hejtują jakaś gre w którą MOŻE grali a może nie a ich argumentem było to że Kiszak tak powiedział bo grał - najs :) Pompowane dramki działają na widzów i wyświetlenia co widać po frikach w mma i naprawdę szkoda że to coraz bardziej wkracza w twórców i wielbicieli gier bo przeciez gry mają nas łączyć i sprawiać radość lub być odskocznią od codzienności a nie tak jak to w coraz większej skali jest czyli szukanie dziury w całym lub mówienie komuś kto jak ma grać bo inaczej się nie liczy ha ha ha Piotr Maciejczak to mega spoko youtuber który widać że grami się fascynuje i to jest w jakimś stopniu duża część jego życia,wiem co miał na myśli pisząc ten post (mimo że z summonami go poniosło) i poprostu zostało to zle odebrane..niby mówi że to dla beki post ale czy napewno? nie wiadomo ale tak czy inaczej kazdy normalny człowiek popatrzył by na to i powiedział sobie ok będe tak grał jak proponuje Piotr lub po swojemu i tyle,nie każdy jest hardkorowym graczem jednej danej gry tylko są też ludzie którzy grają w bardzo różne gry i nie mają czasu na robienie bossa przez 2 dni :P w razie pytań to TAK, też gram z summonami jak nie daje rady i jest mi z tym bardzo dobrze.
Moim zdaniem niech każdy gra jak chce z przyzwańcami lub bez; w smaych gaciach i pałką lub w pelnej zbroji i najmocniejszą bronią jaką da się dostać; używając exploitów lub nie; z kodami lub bez; powoli lub szybko. To nam jako graczowi ma być dobrze grając a nie randomowi z internetu lub znajomemu traychardowi, który gardzi ludźmi którzy korzystają z monitora podczas gry.
Mnie szczerze boli że dzisiaj na gry się patrzy przez pryzmat tylko i wyłącznie klikania w odpowiednie przyciski byle by się przyjemnie to klikało bo przez takie podejście dużo gier uniwersum ucierpiało na tym że gracze oczekują wyłącznie dobrego gameplayu a fabuła,prezentowany świat postacie itd idzie na margines przez co te elementy cierpią na tym nie wyobrażam sobie żebym grał np wiedźmina 3 i narzekał na niego a bo jest za łatwy bo rozwój postaci debilny okej zgodzę się z tym że faktycznie czasem aż za łatwo jest tyle że takiego wiedźmina nie można patrzeć tylko przez pryzmat gameplayu a mam wrażenie że ostatnio tylko przez to mu się oberwało bo nie jest jak soulsy powinniśmy oczekiwać obu tych elementów gameplayu i fabuły dla mnie osobiście przykładem gry która całkiem nieźle sobie poradziła z tym balansem jest G2NK może się wielu nie zgodzić ale dla mnie system rozwoju postaci był idealny nie ograniczał cię za bardzo chciałeś paladyna łucznika proszę bardzo chciałeś maga bojowego proszę bardzo i nie było że któraś z tych opcji jest słabsza prostu innaczej się do gry podchodziło i fabuły też nie miała najgorszej bo trzeba brać pod uwagę kiedy gra powstawała standardy były inne gry dla mnie powinny mieć obie rzeczy fabułę i gameplay z tą różnicą że ja potrafię czerpać radość z gry która ma ciekawą fabułę a chujowy gameplay wielu tego nie potrafi pojąć nawet jak tak można mówią a no można
Chłopy co maja problem z tym jak ktoś gra w gre 🤣. Coraz bardziej przekonuje mnie stwierdzenie ze jeżeli chcesz czerpać z czegoś radość to nie zapoznawaj się z community.
Nie wiem czy ja może z pamięcią mam coś nie tak ale za czasów DS1 - DS3 nie kojarzę żeby ludzie mieli takie problemy 🧐 a dla mnie największy fun mam z tworzenia najbardziej zgranych op build, eksperymentowanie umiejętności z przedmiotami w różnych konfiguracjach żeby stworzyć najbardziej zabójczą mieszankę, robiłem to jeszcze w czasach ds1, a teraz przychodzą nowi gracze i mówią że tak nie wolno 😂 jakby te gry były nie wiadomo jak trudne jeszcze, takie ds3 w ramach eksperymentu przeszedłem w całości bez levelowania i czułem się jak w innych grach gdzie trzeba skrobać pasek zdrowia bossa co bywa naprawdę nudne 🙃 więc zgadzam się z materiałem, ile graczy tyle opinii i to jest myślę piękne
Ten Kiszak wkurwiał mnie już dawno temu, samozwańczy ludolog. Zaznaczyłem na YT żeby mi się jego filmy nie pokazywały na głównej. Gość wypłynął na komentowaniu cudzych filmików. Wysiłek żaden, ale wyświetlenia się zgadzały.
Personalnie nic mi tak nie obrzydza Elden Ringa jak gracze którzy uznali ze są elitą bo nie używają jakiś mechanik i dobudowują do tego narracje że są wybrańcami ponieważ sie nie poddają i walczą z swoimi słabościami (przy okazji zastanawiam się jakie oni mają słabości skoro granie w grę komputerową im z nimi pomaga). Zwłaszcza że Elden Ringa przez swoją konstrukcję można grać jak małpa pisząca Hamleta - klikac losowe guziki a jak się nie uda to spawn obok bossa i zero konsekwencji.
Jak wyszło DLC kupiłem podstawkę i jadę. Mam takie podejście, tak aby progresować grę albo rozwalić klocowatego bossa którego moveset i design mi się nie podoba to kożystam ze wszystkiego co gra daje. Jednak niektórzy bossowie są tak zajebiści że aż zakładam jakiś słabszy build do walki w bliskim zwarciu i wyuczam się dokładnie każdego ruchu bossa. Już teraz więm że taką Rellanę w DLC będe chhciał zabić parrując.
Super filmik bardzo dużo mądrego tu padło Chciałem dodać od siebie ze Souls nigdy się nie zmieniają w grę detektywistyczną... bo czy lubisz fabule, czy nie i TAK MUSISZ ZABIJAĆ BOSOW ABY JA SKOCZYĆ Historia jest drugorzędna i opcjonalna a walka jest fundamentem którego nie ominiesz więc tak jest to gra o zabijaniu bossów według mnie
Hm...A ja trochę będę tego twierdzenia bronić, bo czy konieczność zabijania bossów wyklucza bycie grą detektywistyczną? Wiele gier jest mieszanką gatunkową i potrafię sobie wyobrazić grę detektywistyczną z elementami walki lub posiadającą bossów. Teraz pytanie czy klasyfikacja gatunkowa gry, powinna się opierać na jej fundamentach oraz na tym jak została zaprojektowana, czy na tym jak w nią gramy. Przykład: Przechodziłem dark souls 3 na potrzeby mojej serii o lore, więc w moim podejściu głównie byłem skupiony wokół fabuły i to ją traktowałem pierwszorzędnie. Z tego też powodu moje doświadczenie z dark souls zdecydowanie bardziej właśnie przypominało grę detektywistyczną, gdzie łączyłem kropki oraz szukałem śladów czy poszlak historii, czytając każdy item oraz oglądając każdą rzeźbę lub kamień. Moim zdaniem, mimo iż gra w założeniu będzie w określonym gatunku, tak twoje doświadczenie z nią w zależności od tego jak grasz może przypominać i zmienić ją w zupełnie coś innego. Bardzo często tak powstawały mody do określonych gier, które później zmieniały się w pełnoprawne gry w swoim odmiennym gatunku. Kurcze, zastanawiałem się czy robić materiał, w którym rozwinę ten temat, ale w sumie zainspirowałeś mnie do tego, żeby jednak w to iść, więc film w którym bardziej się rozwinę w formie takiej rozkminki i obrony tego stwierdzenia został dorzucony na listę rzeczy do zrobienia. Pozdrawiam i mega szanuję za kolekcję gier!
@@dptak nie ma znaczenia jak grasz w grę to nie definiuje gatunku... Ludzie próbują przejść Mario bez skakania, ale to nie zmienia faktu że jest to collectathon/platformówka bo nią jest a "Soulsy" są o zabijaniu bosów.
Każdy ma prawo grać jak uważa - mnie fascynuje lore - począwszy od Boletrii aż po Ziemie pomiędzy... Miyazaki to wizjoner i warto pochylić się naprawdę nad jego geniuszem. W samym Demon's Souls na PS3 miałem ponad 1000h - zabawa z tendencjami etc. Każda Souls cieszył mnie bardzo - włącznie z Bloodborne i Sekiro. Żadne studio w moim mniemaniu nie zbliżyło się nawet do poziomu From Software. Już Shadow Tower, King's Field miały to coś a Otogi było bardzo specyficzne :-) Ja jak typowa sroka - muszę mieć wszystkie błyskotki. Nie korzystam z pomocy Google ale gram tak aby nie przebiegać wszystkiego - zadania NPC'ów mogą na tym stracić. Grać trzeba dla frajdy - każdemu frajdę sprawia co innego. Uwielbiałem odcinki z DS jak nagrywał Tomek Gop - pomagałem na czacie jak mogłem...
Proste. Osoba, która używa summonów i OP buildów jest gorsza (pod względem umiejętności walki z bossem i wytrwałości w tej konkretnej grze lub gatunku gier) od osoby, która gra losową bronią na rolle. Ta natomiast jest gorsza niż osoba, która robi SL1+0
Tydzień temu pierwszy raz odkrylem eldena. Mam 10h i jeszcze nie dotarłem do drugiego bossa. I mam duza frajde z odkrywania tego swiata, walka to tylko wisienka na torcie
ja porównam tych wszystkich kiszczaków, maciejczaków do sweet baby ludzi którzy chcą narzucić innym coś bezpodstawnie i jeszcze nazywają ich leszczami chyba za mało wychodzą z domów i coś im się na mózg rzuciło hehe a kiszczak przeszedł Baldursa 3 przeklikując go lol
Gra to gra, jak chcesz to przechodzisz ją sobie od tyłu, siedząc na odwróconym krześle z bandaną na oczach i robiąc przysiad przy każdej cutscence. Moja kasa, moja własność. Jeśli coś twórca umieścił w grze i da się tego używać to używam. Nie kapuje ludzi którzy wierzą że ich zdanie na temat tego jak powinno sie w coś grać kogoś obchodzi ja się nawet nie łudze ze kogoś obchodzi moje zdanie ale je napiszę bo mam taki kaprys
To nie graj w grę która z założenia ma być trudna? Jeśli masz problem z poziomu.em trudności to soulsy mogą nie być dla ciebie. Poza tym skoro KaiCenat pokonał podstawkę Eldena i DLC bez summonów i są ludzie którzy pokonali go na macie do tańczenia to każdy może pokonać go w normalny sposób.
@@jetstream_ben8362 To niech twórcy nie dają takiej możliwości, rozumiem jakby ktoś modyfikował grę by sobie ją ułatwić, ale te rzeczy są w grze xD. Sam ich nie używam, ale wisi mi to, czy ktoś inny używa rzeczy które twórcy zaimplementowali xD. Elityzm niektórych ludzi poraża
Świetny materiał - zgadzam się w tym w stu procentach. Empatia - to jest coś czego nam brakuje. Przeciwnicy summonów chcą wam pokazać nową drogę, której może jeszcze nie odkryliście. Chcą dać wam inny sposób konsumpcji tej gry, którym im się podoba. Część z was spróbuje i im podziękuje, część spróbuje i im się nie spodoba, a część się obrazi, bo mi każą grać w jakiś sposób. Tutaj nikt nikomu nic nie kazał. Z drugiej strony Ci sami przeciwnicy używają retoryki jakoby to tylko oni mieli rację. Posługują się językiem obiektywizmu. Zasypują swoją treść formą, która w części ludzi wywoła odwrotny skutek i chęć zrobienia im na złość. Zwolennicy za to mogą już to wszystko wiedzieć jednak wolą konsumować gry po swojemu. Może to właśnie oni powinni promować swój styl grania, bo dla nich bicie bossa przez 5 godzin, to zwyczajnie strata czasu i męczarnia. Szukają w grach czegoś innego. Oczywiście - mogliby grać w inną grę, ale akurat wybrali tą. I co? I grają po swojemu. Nikomu tym nie przeszkadzają. Jeżeli jednak słowa Kiszaka czy kogoś innego was zabolały, to musicie sobie zadać pytanie "dlaczego?". Jaki ma na was wpływ, to że on powiedział, że jesteście "leszczami"? Mówiąc, że on nie ma racji, to dlaczego przejmujecie się jego zdaniem w tym temacie? Bo ktoś inny mógłby się przejąć? A może dlatego, że jednak zależy wam na tym, abyście w jego oczach nimi nie byli z jakiegoś powodu? Pozdrawiam.
Przecież z Kiszaka ludzie się nabijają (lub "ich boli" jak to lubi określać) bo zwyczajnie gada głupoty i jest absurdalny na wielu poziomach. A komentowanie głupot, to normalna rzecz w internecie.
Hejka! Koniecznie dajcie znać jaki element tych gier wy cenicie najbardziej i co wam sprawia najwięcej frajdy. Proszę też o kulturę w komentarzach, bo już musiałem kilka pousuwać. Rozumiem sympatie i antypatie wobec poszczególnych twórców, ale nie wyzywajmy się ok? Film ten ma na celu promować piękno gier i nieść pozytywny wydźwięk. Nie szukajcie zadymki, bo wszystkich wymienionych w materiale twórców lubię i szanuję. Materiał jest jedynie polem do rozkminki. A tymczasem, tutaj macie ważne linki jak coś:
🎥 TWITCH ► www.twitch.tv/dptaku
🍺 DISCORD ► discord.gg/d8UEZBq
🎮 (reklama) INSTANT GAMING ► www.instant-gaming.com/?igr=gamer-425c220
🔴 DRUGI KANAŁ www.youtube.com/@DamianPtakPlus
🏆 PATRONITE ► patronite.pl/DamianPtak
Bossowie, wyzwania i testowanie różnych buildów to zdecydowanie esencja Soulsów.
Bossowie, sekrety, lokacje, nagradzanie wysiłku i muzyka.
Summony, a najbardziej mimic tear :D
Wysoko rozwinieta empatia i niezwykle glebokie rozmyslanie i analizowanie. Musisz byc mocnym introwertykiem :p
@@szymonmalinowski2130 Tak się składa, że jestem w dużym stopniu ambiwertykiem. Owszem, są momenty kiedy odpala się mój introwertyzm, ale jednak bardzo mocno stymulują mnie kontakty społeczne, podczas których bywam duszą towarzystwa. Pozdrawiam!
Mówimy o kiszaku, który męczy się z bossem 14h, z czego 3 godziny to rzucanie buffów, a pozostały czas to tankowanie twarzą i ssanie estusa. Potem się jeszcze spłacze o jakieś aoe.
Kaszak to beztalencie gamingowe.
No często bossa robi kilka godzin a normalnemu graczowi zajmuje to do 30 minut xD
W dodatku, zawsze się tak ustawi w grze, że bossa bije 5x mocniej niż przeciętny Kowalski i śmie mówić, że on ma to samo doświadczenie...
Noob jak się patrzy, wystarczy puścić dowolne jego walki z bossami.
Odpowiedź na pytanie z tytułu - nie, nie można. Koniec tematu.
Ja rozumiałbym tę dyskusję, gdyby summony były mechaniką z płatnego DLC, albo były dostępne po wpisaniu kodów w konsolę, ale tak nie jest. To wbudowana w grę mechanika powszechnie dostępna, w zasadzie od początku przygody. Pluję na idiotów, którzy uważają, że to jakieś nieuczciwe ułatwienie. To tak jakby zarzucać graczom, że używają broni do walki z przeciwnikami, zamiast walić wszystko gołymi rękami. Ci którzy uważają, że przyzywanie summonów to pójście na łatwiznę i robią tak tylko lamerzy właśnie uprawiają gatekeeping. Samo zachęcenie causala do zagrania w soulsy już jest wyczynem, a gdy już zacznie w nie grać to zaraz przychodzi banda idiotów i mu mówią, żeby spadał, bo gra źle. Ludzie, to tylko rozrywka. Przeładujcie skórę i zajmijcie się sobą...
Nikt nie uważa, że to nieuczciwe i nikt nikomu nie zabrania z nich korzystać. Po prostu ułatwiają rozgrywkę, przez co sporo ludzi ich nie używa bo w tych tytułach poszukają wyzwania. Ludzie nie zabraniają korzystania z summonów tylko polecają ich nie używać by mieć "lepsze" doświadczenie. Reszta to już kwestia preferencji bo jak masz inny gust/szukasz czegoś innego to możesz się z tym nie zgodzić i grać tak jak ci się podoba.
"lepsze" = oczywiście w subiektywnej formie. Bo tak jak już napisałem to kwestia preferencji
@barti204 jak to "nikt"? Kiszak w dodatku twierdzi, że granie z tarczą jest lamerskie. Sam autor powyższego filmu mówi, że nie uważa się za kiepskiego gracza, czyli niejako stawia się ponad nowicjuszy.
Tu nie ma żadnej kwestii preferencji i dyskusja w tym temacie jest kompletnie bezcelowa. Przyzywanie summonów jest takim samym ułatwieniem jak zbieranie updrage'ów do estusów...
Dokładnie ludzie jak Kaszak najchętniej by zabronili ludziom grać inaczej niż oni. Dla nich jak nie jesteś bezrobotnym masochistom to masz nie grać wcale. Druga sprawa że u "ludologów" kaszakopodobnych umiejętności grania są dosyć niskie co pokazał Spartiatix. Albo nie grają w gry i powtarzają brednie jak pokazał Quaz na przykładzie Arkadzbanussa.
@@damianskory7881 Casuale się spłakaly bo gierka komputerowa za trudna xD
1:45 "Graj w grę o biciu bosów" - ależ redukcyjne i zawężone podejście. Na jakiej podstawie kiszak ubzdurał sobie że ER to "gra o biciu bossów"? Są takie gry, np Furi, ale przecież nie ER, w tej grze poza biciem bossów można robić masę rzeczy.
Wg kiszaka używanie summonów to psucie sobie gry, ale pomijanie dialogów i ignorowanie fabuły to już nie :D
Z jego wypowiedzi przebija niestety elitaryzm i pogarda dla ludzi nie grających tak jak on uważa że każdy powinien grać, bo to jedyny najlepszy sposób. Dobrze to wypunktował materiał na kanale @PAJDOS "DRAMA SUMMONOWA - CZYLI KTO NIE PRZYZYWA TEN SIĘ WYZYWA | polemika z @Kiszak i @PiotrMaciejczak"
Kiszak jest tak zadufany w sobie i ignorancki że mnie zwyczajnie typ wkurwia.Jedzie do spodu ze wszystkim co nie jest po jego myśli.
@@BoR_PL i ma straszliwie toksyczną fanbaze
@@SimplexPL Muchy ciągnie do gówna.
Kurwa, w końcu ktoś mnie rozumie za co pokochałem te gry i zdecydowanie nie są to bossy. Dziękuję Damianie ❤
Nie da się grać źle, a w kwestii kiszaka to pamiętajmy że to osoba która narzekała że nie może zabić jakiegoś podrzędnego wilkołaka w wiedźminie bo jak się turla pół godziny to ten się regeneruje 🙃
A później "em przemczymtam wam ogólny opis bohatera z jakiejś książki i powiem że chacha barmdzo pomdombny" (tak podobny ale z wierzchu bo zasadniczo to dwie różne postacie i serię choć sapek się tym inspirował (szkoda że nazwy nie pamietam ))
Najlepsze jest w tych grach że właśnie masz wybór jak ma wyglądać twój gameplay
masz wybór zniszczyć sobie doświadczenie lub spróbować zrozumieć dlaczego soulsy mają tylu fanów
Czym sobie niszczyć doświadczenie
??@@nexarr
@@nexarr Tacy jak ty niszczą to doświadczenie. Dajcie grać ludziom jak chcą.
@@nexarrco za debil 😂
@@nexarr jak mam zniszczyć sobie doświadczenie z soulsa wchodzą w to z czystą głową, nie patrząc na poradniki i korzystając z mechaniki gry? Nie jara mnie przechodzenie gry na infinity ultra hard mod.
Problem w tym, ze z ludźmi trzeba potrafić rozmawiać. Jeżeli padają nawet delikatne złośliwości czy udowadnianie za wszelką cenę, ze właśnie to jedno doświadczenie jest tym jedynym. To tak jest to elitaryzm. Niestety Kiszak ma takie podejście. Z jednej strony mówi "grajcie jak chcecie", a z drugiej strony puszcza kilka materiałów nacechowanych właśnie stygmatyzacją innych doświadczeń. Obejrzałem i dalej oglądam sporo spojrzeń na Eldena czy innych gier z gatunku soulslikowych i widać jak na dłoni, że niektórzy twórcy nie potrafią zrozumieć tego co w tym materiale przedstawiasz. Świetny materiał, takiego głosu w tej "dramie" internet potrzebował!
Co jest złego w elitaryzmie?
@@karwenzakarwenza8713 Na przykład narzucanie jedynej słusznej narracji, pomijając inne drogi. Zamykanie się w grupie osób, nie dopuszczając innych grup, które mogłyby wnieść jakąś wartość dodaną. Arbitralność również jest problemem elitaryzmu, bo stawia to jedną grupę jako sędziów innych grup. W tym wypadku kto , jak ma grać. Już nie chce wchodzić w szczegóły, bo myślę, że ten komentarz byłby zdecydowanie za długi. Pozdrawiam :)
@@Bukson8x9x Jaką wartość dodaną dla społeczności wnosi grupa każuali zaklikująca grę z summonami?
@@Bukson8x9x arbitralność też nie jest zła, wymieniłeś jakieś cechy elitaryzmu, ale nie wytłumaczyłeś dlaczego jest on zły.
@@karwenzakarwenza8713 Obejrzałeś materiał? Czy piszesz tylko po to aby sprowokować do bez sensownej dyskusji? Typowa prowokacja. To, że nie zrozumiałeś wypowiedzi to już naprawdę nie jest moim problemem🙂
Najfajniejszy w graniu magiem z summonami jest ból dupy "hardkorowych" graczy. Ich szczekanie jest jak miód na moje uszy.
Ale nikt nie szczeka tylko ma z was beke xd
Raczej jest odwrotnie. To wlasnie casuale generują posty jakoby hardcory mialy ból dupy. Dla mnie to możesz sobie grać nawet z kodami god mode. Mam to gdzieś.
@pawe596 Dokładnie tak :)
Kiszak to hipokryta i ignorant, nowe, nie znałem xD Omijanie wszystkich elementów gry poza bossami, trywializowanie walk OP buildem który cały czas nabija poise break, brute force na każdej walce bez jakiejkolwiek nauki mechanik, czytanie w internecie gdzie sa umiejscowione dane przedmioty w świecie gry żeby później komuś wytykać, że używa summonów xD
W poe zabijajac uber bossy zrobił to samo, stworzył build który pozwolił mu stać w miejscu jak kloc otrzymując kazda mechanike na twarz żeby pozniej powiedziec ze ubery w poe sa izi xD
Ale co to za pierdolenie z bossami. Ben też gra turbo tanki buildem i to nie znaczy, że jest słaby bo główna rzecz co tyczy się do skilla to czas w jakim jesteś stanie zabić go od wyjścia ligi. Kiszak który w 3 lidze zabił ubery to i tak dobry wynik. Nie jest to jakoś szczególnie nic wyjątkowego bo zrobił to na trade lidze, ale to, że uber bossy są łatwe to fakt bo brak skilla na nich możesz zastąpić gearem który pomoże Ci ustać hita który papierowy build z one shotuje.
@@kt8498 ale co Ty bredzisz, Ben takie buildy jedynie tworzy na HC trade, zobacz sobie jego walki na gauntletach i SSFHC race po ubery, to się dopiero ogląda bo każda mechanika musi byc dodge. Zmierzam do tego co napisałeś na końcu "skilla na nich możesz zastąpić gearem", tak samo sugeruje Kiszak grającym z summonami, że rekompensują, cytując go "pizdy" swojego skilla przyzwańcami, tak samo Kiszak rekompensuje swój skill w Eldenie broken buildami, w poe również i wszystkie buildy, mechaniki, etc pozyskuje z poradników w sieci.
Te broken buildy które brute forcuja bossy w Eldenie daja wieksza przewage niz summony bo walka często sie konczy zanim sie zaczęła.
@@EwelinaTrampolina ja tylko odniosłem się do poe bo sousllike nie grałem nigdy to się nie wypowiadam jak to wygląda.
W poe skill to właśnie droga którą przebywasz w jak najszybszy sposób do zdobycia gearu który Ci pozwoli na zrobienie uberów. No to widzisz oglądasz walki na gauntlecie i nie zauważyłeś, że normalny build nie przeżyje Ci chociażby jednej kulki na exarchu gdzie na gauntlecie jest jeszcze podkręcony dmg. Wiadomo, że musi potrafić grać, ale ma tak dopierdolony build, że minimalizuje potencjalnego zgona dużą defensywą tak jak to robił Kiszak więc ten argument uważam, za totalnie nie trafny.
Rozpierdala mnie porównywanie op buildow i szukanie miejscówek itemków do używania summonów które sprawiają ze boss ma cie w dupie i go bijesz w plecy XDD widać ze summonoarza to zbytnio rozgarnięci nie są hahah
@@kt8498 Zgadzam się, w poe skill to właśnie droga, ale nie tylko bo walki same w sobie są tak zaprojektowane, że również wymagają od Ciebie skilla i daja ogromne pole do popisu przy unikaniu mechanik.
Dobrze że zaczyna się skracanie Kaszaka i jego sekty elite souls playerów ludodzbanów.
To że oni się śmią ludologami nazywać to jest kurwa już żart do potengi entej
Gram z summonami i mam w dupie co mówią o tym pajace jak kiszak. Nie aspiruje do zadnych prosów ani rankingów i nie mam czasu na bicie sie z bossem przez 10h. Lubie poeksplorować, czasem pofarmić, ulepszać bronie. Ludzie, to tylko gra a nie jakieś metafizyczne doświadczenie które należy stawiać na piedestale. Niech każdy gra jak lubi i tak jak to mu sprawia przyjemność. Pozdrawiam.
I bardzo mądrze
Na pewno "prawidłowym" sposobem grania w Eldena jest przeraszowanie gry w 4 godziny by dotrzeć do ostatniego bossa, olanie 80% kontentu, a potem bicie tego bossa 12 godzin na streamie. Hidetaka Miyazaki na pewno miał taki zamysł jak projektował tę grę.
a bijac tego bossa zaczal ogladac filmiki jak inni go robią po czym zmienil build na taki z filmiku na YT XD
Kiszak jest po prostu za głupi na fabułkę . Gdyby przyszło mu czytać/ słuchać npca i grać te dwie komórki umysłowe by się stopiły u niego .
Dokładnie a jak ktoś gra inaczej to jest casualem, dad gamerem i niszczy gatunek gier oneoneone.
80% kontentu to jest po prostu recykling więc jakoś mnie to nie dziwi.
Nie no lepiej grać 60h i bić bossów z 2 summonami :D W DLC jest masakryczny recykliong bossów, a fabularnych masz 10, których wszystkich zrobił. Więc w ciągu tych 16h zrobił całą grę. Podszedł do tego w sposób taki, że czerpie z tego co gra ma najlepsze czyli walki z bossami. Jakbyś wyjął z tej gry walkę i żmudne uczenie się ruchów bossów to te gry nic nie mają więcej do zaoferowania :)
Kiszak i jego banda to toxiki. Jak są tacy zajebiści to niech grają PvP. Osobiście uważam, że w Soulsach są wszystkie chwyty dozwolone bo gra nas trolluje i dowala na każdym kroku. Sam czasami korzystam z przywołań, np. z Radahnem ;) Niech każdy gra jak lubi, ważne jest doświadczenie, własna immersja, build który nam się podoba, może być OP, może być średniak, jeżeli progresujemy to o to dokładnie chodzi. Ja lubię testować różne opcje i to jest dla mnie najlepsze w grach od From Software.
Dyplomacja 200. Bardzo dobry materiał. Bardzo podoba mi się porównanie multimedium jakim są gry do placu zabaw, bardzo obrazowe i prawdziwe. Pamiętajcie wszyscy osoba mówiąca o cyfrze 6 że jest 9 nie myli się, po prostu widzi ją z innej perspektywy. Na sam koniec dnia i tak najważniejsze jest żeby się dobrze bawić i czerpać satysfakcję z ogrywanego tytułu, każdy czerpie ją na inny sposób, ważnym jest by nie zamykać swojego mind setu na tylko jedną perspektywę
wkurwia mnie trywializowanie soulslike'ów pod kątem fabuły twierdząc że jej w nich nie ma, bo to sprowadza grę do klikadełka dla małp
Kiszak to największe dno internetowe
Top Of The Top hipokryzji. Gość mówi o ludziach co grają z summami, że są idiotami, bo ułatwiają sobie grę. A sam przechodzi gierke na op buildzie, który staggera wbija co drugi atak XD. Ale co zrobić, powie zdanie, doda do tego dwa słowa, które dodadzą elokwencji wypowiedzi i dostanie poklask od ludzi. Taki to jest owczy los części społeczeństwa..
@@sojerm7893Kaszak tak naprawdę nie potrafi grać. Można to zobaczyć po tym ile mu zajmuje pokonanie bossa. Wywyższający się wąsaty nieudacznik.
@@damianskory7881 znalazł swoje miejsce gdzie może to robić, i wykorzystuje to by bluzgać ludzi co mają odmienne zdanie
to jest taki prawie bieda guru sekciarz
Graj jak chcesz, tylko nie mów innym jak mają grać. I jeśli grasz z summonami to nie narzekaj że za łatwo lub na odwrót, jeśli nie używasz summonów to nie narzekaj że za trudno. To jest zawsze najbardziej irytujące. Sam nie używam summonów w Eldenie czy pozostałych Soulsach i nie wywyższam się z tego powodu ponad innych. Jednak irytuje mnie gdy ktoś twierdzi np. że Malenia jest łatwym bossem i potem się okazuje że ta osoba pokonała ją na 250 lvl z mimikiem... Myślę że wielu spośród "elitystów" myśli podobnie: graj jak chcesz, ale pamiętaj że to nie jest wielkie osiągnięcie pokonać danego Bossa używając wszystkich najpotężniejszych narzędzi.
W skrócie : graj jak chcesz tylko zdaj sobie sprawę z konsekwencji twoich decyzji gameplayowych
Tu nie o to chodzi. To casuale się spinają, że są nazywani casualami, bo grają na eazy mode.
A Twoim zdaniem używanie konia to cheesowanie?
Ja powiedziałabym że tu winnymi wywyższania się i gatekeepingu są wyjadacze czy raczej ta grupa wyjadaczy, które podbudowuje swoje ego tym że grają golasem z najgorszym mieczem i idą na ostatniego bossa
@@paulinagabrys8874 +1
Można grać tak jak tylko się chce i jak sprawia przyjemność, zamykam.
No way wszyscy myśleli że masz grać tak jak ktoś ci powiedział.
Jeśli twórcy dają takie narzędzia to można ich używać.
☝️ fr
Dlatego te gry zatracają swoją istotę, przez te narzędzia. Któryś z kolei soulsborne będzie już simsami
Jakby bóg tak nie chciał, to by inaczej świat stworzył.
Nie no, poważnie. Co im się roi, że Miyazaki dodaje te wszystkie łuki, kusze, czary, tarcze, summony i co tam jeszcze jest niekoszerne dla beki?
To właśnie jest moje podejście. Lubię mechaniki soulsowe. Dobrze mi się w nie gra, ale gram głównie dla tej historii, dla poznawania świata, dla klimatu i tej immersji. Kocham odkrywać nowe fragmentu świata i zastanawiać się "co tu się odjebalo".
Np jak grał w Lies of P i nagle z miastowej scenerii znaleźliśmy się na bagnach pełnych zniszczonych marionetek. Czy w DS3 gdzie świat był pomieszany bardziej niż opinie o ułatwiaczach heh.
Kocham eksplorować, odwiedzać lokacje po 20 razy aby mieć pewność aby wszystko co się dało zebrałem, zrobiłem i odwiedziłem. Bossowie to tylko kolejna przeszkoda do pokonania, co nie znaczy że nie czerpie przyjemności z walki z nimi. Po prostu nie zależy mi na tym aby pokazać jaki to ja jestem zajebisty. Czuję satysfakcję czy wygram z pomocą czy bez pomocy.
Hejt na summony jest irracjonalny i śmierdzi hipokryzją.
Po pierwsze to pełnoprawny element gry. Pokemony Eldena, zbierasz je i ulepszasz. Czym to się różni od upgradu broni?
Po drugie ci sami maruderzy którzy hejtują na summony, uwielbiają stackować buffy, używać consumables, wykorzystywać różne tricki/sprzęty czy gimmicki które bardzo często powodują że walka z bossem kończy się po 3 sekundach.
Nie wiem, ja oceniam walkę bez summonów na dużo lepszą. Dlatego każdemu też poleciałbym próbować bez. Natomiast jak lubisz z nich korzystać to czemu nie, w końcu gusta są różne
@@barti204 Dobieranie summona pod walkę też może być grą samą w sobie. Zresztą, tak jak mówie, to takie Pokemony Eldena.
I faktem jest że są walki, gdzie summon nawet przeszkadza, bo zmienne aggro sieje chaos w atakach bossa i trudno jest ogarnąć kogo on bije i w którym momencie.
Ale dalej. Czemu przyzwanie summona ma być "pójściem na łatwiznę", a wrzucenie na siebie 5 buffów do damage i obrony już nie jest pójściem na łatwiznę.
W sensie czym się to różni? Z mojej perpektywy walka z bossem jest trudniejsza im jest dłuższa. Więcej szans na pomyłkę, więcej różnych ataków boss wykona, więcej muszę znać.
Buffy pozwalają często ztrywializować walkę do 10 sekund, gdzie boss dosłownie nic nie robi, bo po 2 ataku ma stuna a potem umarł. I to jest niby bardziej....hardcorowe niż przyzwanie jakiegoś summona?
Ostatecznie i tak kwestia filozofii życiowej. Dla mnie ztrywializowanie walki to wręcz cel sam w sobie. Pójście na łatwiznę to fajna sprawa, człowiek czuje że wygrał z systemem. Nie ogarniam tej filozofii utrudniania sobie życia. W pracy też tak ludzie funkcjonują? Nie użyje koparki tylko będzie szpadlem kopał?
@@21yarpen No ja z buffow też nie korzystam w Eldenie, tu się zgadzam. Mogą być bardziej op niż summony. Jak mówię jeśli lubisz grać z summonsmi to spoko
Serio się pytasz czym różnią się summony od upgrade'u broni?
Summony diametralnie zmieniają walkę z bossami. Samo to, że boss focusuje się na summonie strasznie ułatwia walkę. Jeśli do tego grasz normalnie, w sensie walczysz z bossem jakbyś normalnie walczył bez pomocnika, walka nie stanowi żadnego wyzwania. Ty nie uczysz się movesetu bo po prostu go meltujesz.
@@wrzod3594 Spróbuj zabić bossa bronią bez ulepszeń. A potem spróbuj to zrobić bronią +10/25.
DPS zawsze był królem. Owszem summon może pozwolić zadać łatwiej atak czy dwa, ale sorry, jest różnica jak bijesz za 100, a jak bijesz za 2000. Przy broni bez ulepszeń walka będzie trwała tyle czasu że summon zdechnie, a ich DPS jest generalnie marginalny w większości przypadków.
A tak ostatecznie, to czemu walka z bossem ma stanowić wyzwanie? W sensie sztuczne? Mam sobie sam utrudniać walkę bo?
fajny, empatyczny i rozsądny materiał :) pozdrowienia z hrubieszowa
Osobiście nie mam problemu z osobami używającymi przywołań, trików lub prostszych buildów. Gracz powinien korzystać ze wszystkich dostępnych dla siebie narzędzi i nie powinno się nikomu umniejszać ze względu na umiejętności. Jednak jeśli ktoś komentuje już mechanikę i design bossa, wystawiając oceny typu "łatwiutko" albo "źle zaprojektowane" jednocześnie samemu używając ułatwiaczy, to nie można traktować takiej opinii jako rzetelnej i obiektywnej. Prawdą jest, że chociaż bicie bossa RL1 +0 nie czyni nikogo bardziej wartościową jednostką w prawdziwym życiu, to wciąż robi to z gracza bardziej kompetentną osobę przy ocenie oponentów. Sam jestem przeciętny w Soulsy, ale wykonując te wszystkie challenge runy zacząłem zupełnie inaczej postrzegać zachowania przeciwników i doceniać aspekty zazwyczaj niewidoczne podczas walk typu "kto ma większy damage i szczęście w unikach". Doświadczenie czasem jest znacznie lepsze gdy nakłada się sobie te metaforyczne kajdany. Każda społeczność ma swoją stronę competetive, a w Soulsach jest ona zwyczajnie bardziej widoczna - stąd tyle dyskusji w tematyce poziomu trudności. Fani Paradoxu też lubią wyzwania, ale nikt nie każe przeciętnemu graczowi przechodzić Europy Universalis w trybie iron man.
Weźcie wypijcie estusowe piccolo na zgodę i po problemie. A jeśli ktoś to doczytał do końca to życzę miłego dnia, Zmatowieńcze.
O kurde what a twist :)
No dokładnie jest tak jak piszesz :)
Ale nie wiadomo dlaczego ludzie dupa boli bo jakiś random z neta nazwie ich casual albo powie że ułatwiają grę :)
Według mnie żyjemy w czasach totalnego pozerstwa, gdzie nawet twój styl przejścia gry ma być wyznacznikiem czy jesteś od kogoś lepszy lub gorszy. Nie masz iphona jesteś nieudacznikiem, jeździsz ponad 10letnim samochodem, jesteś przegrywem, nie ubierasz się w oryginalna koszulkę z wielkim logiem zachodnich korpo, jesteś biedakiem itd itd. Otaczający nas konsupcjonizm i jego marketing sprał u większości ludzi mózgi i przewrócił system wartości do góry nogami. Kiedyś aby wyrobić swoje zdanie na temat danej gry musiałeś ja zdobyć, rzadziej kupić😅 ograć i dopiero wówczas miałeś pełen obraz danej rozgrywki, oczywiście były rozmowy z ziomkami którzy wcześniej ograli tytuł, ale to nie miało takiego wpływu jak teraz materiał jakiegoś streamera gdzie w komentarzach toczą się dyskusje setki randomow z mlekiem pod nosem którzy nawet nie zainstalowali gry która komentują, ale są pierwsi do bronienia tez swojego guru streamowego.
Sądzę, że najłatwiejszym rozwiązaniem jest dodanie achievementu za przejście gry bez summonów
No nie, to by zmuszało część osób do grania w ten sposób
@@mlody_jah Witaj. Tylko czy, każdy musi mieć wszystkie achievementy? Czy, bez tego 1 achievementa nie przeszedł byś gry bo jakaś magiczna blokada?
Ale by hardkorowcy wtedy widzieli, że zostali wyróżnieni w jakiś sposób
@@mlody_jah jak zmuszało jak achievementy są opcjonalne XDD
Ja nigdy nie zrozumiem tej wielkiej dyskusji. Czemu po prostu nie można grać jak się chce? Psucie doświadczenia, a jeśli ktoś lubi przyzwać summony i zabijać bossy kometą Azure'a to źle? To jak w innych grach też gra pod magię, to też źle? Czemu akurat gracze soulsow robią problem o używanie MECHANIK KTÓRE SĄ ZASZYTE W GRZE
Bo pompują sobie ego
Można grać jak się chce tak samo można nazywać kogoś leszczem. Nikt nie zakazuje Ci grać z summonami ale summony trywializują rozgrywkę więc dlaczego ludzie płaczą jak ktoś im powie, że przeszli grę na easy mode? Losowy chłop z internetu wywołał u ludzi taki ból dupy, że to aż niesamowite. Co was obchodzi czyjaś opinia?
@@hikkaru9751 ". Co was obchodzi czyjaś opinia?"
Na tym polega dyskusja. To jest dla ciebie az tak ciezkie do zrozumienia?
Gra oferuje summonu od niemal poczatku, czesc graczy uznala, ze nie chce tego uzywac, bo zbyt ulatwia to im rozgrywke i z tego powodu postanowila pompowac sobie ego na ludziach ktorzy nie grali tak jak oni.
Troche jak dziecko w szkole podstawowej ktore wysmiewa reszte, bo ci nie potrafia biegac tak szybko jak on.
No, biegasz szybciej. Wiem, ze biegam wolniej, ile razy jeszcze bedziesz to powtarzal?
A jak kupie sobie buty za 1000zl ktore ulatwia mi bieganie, to osoba twojego pokroju uzna to za "easy mode", bo ty przeciez biegasz na bosaka xD
A biegasz, na bosaka, bo nie chcesz sobie trywializowac doswiadczenia.
Bo są nolife stulejarzami i mają kompleksy :) akolici Kiszaka xd
Kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie jest to elitaryzm, tylko szczera chęć zarażenia tym gatunkiem. Taki Kiszak swoimi wypowiedziami jasno daje do zrozumienia, że "summoniarze", to gorszy sort i nie mają czego szukać u niego na kanale, porównując ich do cheaterów. A mowa tutaj o używaniu wbudowanych w grę mechanik przewidzianych przez twórców. Gdzie tu miejsce na dyskutowanie o wspólnej zajawce, kiedy jak on sam to stwierdził taki summoniarz "tak naprawdę nie przeszedł tej gry"? To właśnie jest elitaryzm i gatekeeping, co jest toksycznym zjawiskiem.
To jest ogromny paradoks, że opcjonalny challenge jakim jest przejście gry solo przechodzi do mainstreamu jako "jedyna słuszna opcja" w grach, które w naturze swojego gatunku opierają się na dostępności innych graczy do pomocy. Seria, która dała nam Solaira z Astory, obecnie już chyba wszędzie rozpoznawalny symbol, jest zawłaszczana przez toksyczną grupę killerów-achieverów.
Na koniec dodam, że wolę wymienić się doświadczeniami z gry z kimś, kto w nią w ogóle zagrał z czyjąś pomocą, niż opowiadać o niej komuś, kto boi się do niej zbliżyć przez to jakie mity o ogromnej trudności i solowaniu narosły wokół niej.
Może się mylę ale paru bossów nawet zostało zaprojektowanych z myślą u użyciu summona. Typu Niall z podstawki czy Gaius z dodatku
Temat sumonów mnie tak wkurwia, przeszedlem podstawke eldena 7 razy na rozne sposoby. 3 razy totalnie sam i 4 razy z sumonami fakt jest taki że jesli macie gównianego sumona to jest po to zeby przyjąć 1 uderzenie jeśli jest ulepszony przydaje sie do odwracania uwagi ale sam wam tego bossa nie pokona. A mam wrazenie po dyskusjach w necie że używanie sumona powoduje że gra sie sama przejdzie. Nadal musicie wlozyc niesamowitą ilosc wysiłku zeby dobrego sumona zdobyc a potem go ulepszyc. Grajcie jak chcecie mechaniki są po to zeby z nich korzystać. Wezcie komete azura i łze naśladowcy i po prostu sie dobrze bawcie. Naprawdę nie musicie byc masochistami żeby zagrac sobie w elden ringa. Osobiscie polecam przy każdym podejściu eksperymentować a fani soulsów chyba zapomnieli że nie ma obowiązku przechodzić tej gry w slipach i z podstawową bronią bez leczenia.
Nie wiem dlaczego ale Kiszak wywołuje we mnie skrajnie negatywne odczucia
Nie tylko w tobie.Satanista wielki syn belzedupa.
Już ponad 200 komentarzy, więc autor na bank nie przeczyta tego tutaj, no ale trudno.
Ten kanał to takie moje małe odkrycie jeżeli chodzi o soulsy. Widać pasję, zaangażowanie i trud włożony w materiały. Czy ja jestem jakimś wielkim fanem gier Fromsoftware i je uwielbiam? Są to dla mnie po prostu ok klikacze, a mimo wszystko pasja autora kanału zaraża i z chęcią ogląda się te filmiki.
Jest żywym dowodem na to, że można robić jakościowy kontent bez darcia mordy i gadania kompletnych bzdur jak Kiszak czy Tamae. Brawo i oby tak dalej.
A jednak przeczytał i bardzo mu miło. Ja osobiście wymienionych twórców lubię, ale zgodnie z tym co mówiłem na materiale, każdy ma prawo do własnego zdania. Pozdrawiam bardzo cieplutko!
To jest tylko i wyłącznie moja sprawa jak gram
nikt Ci nie zabrania grać tak jak ty chcesz, tak samo nikt nie zabroni innym komentować tego jak ty czy ktokolwiek inny gra, chyba uczciwy deal 😉
@@xSKYHOLD to drugie to jest tak absurdalnie antywartościowe zajęcie, że możesz, jak najbardziej, ale w dobrej wierze odradzam ;)
@@ChannelingSamirhmmm w połowie racja ale taka namowa przekonanie drugiej osoby to próby zagrania ed bez summonów nie jest zła. Jeśli nie jesteś zacofanym bufonem który myśli że jest we wszystkim najlepszy i potrafi przyjąć jakąś rade czy krytykę to da ci to same dobre wartości nic negatywnego
@@xSKYHOLDa dlaczego ktoś ma komentować to jak gram? Gram dla siebie i swojej przyjemności, jeżeli gra pozwala i udostępnia narzędzia to dlaczeo ich nie używać? Pozatym nie każdy ma tyle czasu by masterować swojego skilla.... Pozdrawiam gry powinny łączyć nie dzielić
@@Alegasier wygłoszenie argumentu za graniem w trudniejszy sposób jest jak najbardziej w porządku. Próba jawnego albo podprogowego poniżenia osoby, która mimo wszystko decyduje się grać łatwiej jak dla mnie nie jest w porządku i nie za dobrze świadczy o osobie, która to robi.
Ta dyskusja jest kompletnie absurdalna. Każdy gra se w daną grę tak jak chce. O czym tu dyskutować?
Bo pewnej grupce zwącej się ludologami, która stawia się ponad innymi (bezzasadnie) nie podoba się że ktoś może grać inaczej niż to sobie wymyślili. I muszą dać upust swojej toksyczności.
@@damianskory7881 No to niech się stawia, kogo to obchodzi. Ktoś se może myśleć że jest królem Polski, jego sprawa
Prawda jest taka, że nie da się jednoznacznie ustanowić granicy między normalną a "łatwym" sposobem grania. Bo np. niektórzy mówią, że summony to easy mode. I ok. Ale z drugiej strony, czy używanie broni takiej jak Tamae na ostatniego bossa to już w mniemaniu tych samych osób nie jest easy mod? Nie da się postawić jednoznacznej granicy.
No to zamiast ustalania granicy można bez większych problemów ustalić spektrum, gdzie summony i OP buildy są na szczycie, a Nohit SL1 +0 jest na samym dole.
Bardzo podoba mi się Twoja dyskusja. To uważam jest nasz (jako ludzi) problem: zamiast wyrazić swoją opinię, zaproponować lub pokazać swój punkt widzenia staramy się zdyskredytowac druga stronę lub obrażać. Good job.
przeciez kiszol to hipokryta i siedzi przed kompem w czapce
Wtf hahahaha kurwa ale wy niektorzy mocni jesteście XDD
najlepsze w tych grach jest to że czym byś nie grał to i tak jesteś lepszy niż osoba która bez powodu bije żula
Osobiście lubię tutaj stosować znaną z DnD zasadę "rule of cool" czytaj, jak ci się podoba tak graj. Co z tego że grasz "jak należy" skoro ci się przez to odechciewa grać, jaki w tym sens?
Zależy od tego co jest twoją motywacją, niektórzy lubią sobie powciskać guziczki na pałe i widzieć co chwile na ekranie wielki napis YOU WIN a niektórzy lubią bardziej się pomęczyć, podenerwować bo sukces po takiej ciężkiej drodze smakuje dużo lepiej
@@xSKYHOLD no mówię, jeżeli lubią sobie powciskać i ich to bawi to spoko, niech się bawią tak. No chyba że wymuszają to na wszystkich innych, wtedy to już nie fajnie. Żeby nie było, to drugiej strony też się dotyczy, jak lubią cierpieć to niech cierpią, tylko niech nie wkurzają się na innych za to że ten ktoś ma łatwiejszy sposób na to samo
@@Tak-ten-typek jedyną wkurzoną stroną w tym sporze są osoby którym się nie podoba to że ktoś zarzuca im granie na poziomie trudności very easy przez używanie summonów
Fabuła nigdy nie była mocną stroną soulsów, ale jak widzę jak ten dzban skipuje dialogi to śmiać mi się chce. No jasne, że to dla niego gra o bossach - bo ignoruje wszystko inne.
Vagrant Story to jedna z najlepszych gier. Grałem za dzieciaka, potem na emulatorze i nadal uwielbiam jego klimat, mechaniki i rozbudowanie. Szkoda że nie było sequela, a sama gra nie jest doceniana mimo wygrania kilku nagród.
Każdy gra jak chce... W zasadzie jeśli ktoś eksploruje ten świat, nie pomija przeciwników, zabije większość bossów opcjonalnych to zanim dojdzie do last boss będzie miał lekko 160 level co stworzy samo w sobie easy mode
będziesz grać jak chcesz ale jak przestaniesz karmić się tymi wszystkimi bzdurami w internecie.
@@stalkermalina9494 to są opinie a nie bzdury, każdy ma własną i to nie są bzdury. Trzeba być serio ignorantem aby czyjąś OPINIĘ traktować jako bzdury skoro z zasady opinie jest subiektywna
Zacznijmy od tego że sami twórcy nie mówią jaki sposób gry jest dobry. Jak są narzedzia to po to by zachecic do ich korzystania.
Sam jestem cienkim graczem w soulslike'i. Uzywam summonów i dla mnie walki z bossami są nadal są okrutnie trudne. I nie czułem mniejszej satysfakcji gdy po dziesiątkach prób wreszcie taki Messmer padł. Sam wiem że nie jestem wybitny. Ale stwierdzenia że powinieneś się wstydzić że użyłeś pomocy w przechodzeniu trudnych bossów to już inna para kaloszy.
Są sytuacje gdzie musisz poradzić sobie sam. Ale są też takie że sam sobie nie poradzisz.
Niech każdy gra jak chce. Że też ludzie nie rozumieją elementarnych prawd życiowych, czyli żyj i daj żyć innym
dlatego sekiro to najlepsza gra fromsoftware, kazdy przechodzi gre na tych samych warunkach
Bloodbourne poniekąd też. Bardzo się trzeba tam postarać, żeby go strywializować
@damianwojcikiewicz3951 ale w BB czt Sekiro?
@damianwojcikiewicz3951 Jak będzie w przecenie, to spróbuj, polecam. Imo gra się dużo lepiej niż jakiekolwiek soulsy.
Bossowie są trudni, to fakt, ale początkowi nie są wcale przewaleni. Porównując do końcowych z Eldena masz na pewno lepsze narzędzia do walki z nimi, bo parowanie daje zaskakująco duży margines błędu.
Poza tym jest poczucie że przeciwnicy są jednak na podobnych zasadach, a gracz jednak może coś zrobić poza wiecznym turlaniem się. Nawet jak jest boss, który jak Maliketh sobie gdzieś lata pod sufitem, to możesz go strącić dystansowym atakiem.
@damianwojcikiewicz3951 zdecydowanie sekiro najlepszy system walki i zadne soulsy nie są nawet blisko
He, w dużej części dla mnie to też jest nużąca konieczność ci bossowie w soulsach. Połowa ich trudności wynika z tego że często niewiele widać.
Trzy rzeczy
1. Czemu ludzi tak boli że random z internetu powie im jak mają grać?
2. Nie jesteś gorszym człowiekiem jeśli jesteś w coś słaby.
3. Cała ta drama łączy się z tymi mieszanymi ocenami gry, bo ludzie są najwyraźniej zadziwieni, że trudna gra jest trudna.
A najlepsze to, że Kiszak nikomu nie zabraniał grać jak chcą, tylko wyraził swoją opinię, że osoby używające summonów to leszcze. Ludzi dupa zapiekła bo random z neta wyraził opinię.
@@hikkaru9751a kim jest pan Kiszak? Alfa i Omega internetów??
@@hikkaru9751 No zapiekło, skoro osoba która składa jeden z najlepszych buildów w grze na bosy, mówi coś ułatwianiu sobie gry i że osoby które ułatwiają sobie grę sumonami, grindem lvl są leszczami.
Oczywiście troche w tym racji jest. Jak ktoś ma czas i to lubi, siedzi 6h na bossie(ja) aż w końcu go ubija to satysfakcja jest. Lecz nie każdy chce tyle czasu poświęcać na gierke, którą chcą przejść i tyle.
@@formatuwka1 No właśnie nie. Jest po prostu zwykłym randomem wyrażającym opinie.
Jakich my czasów dożylismy gdzie Kiszak znany z wyjebanego ego i bicia meneli na ulicy jest głosem w temacie jak grać w gry komputerowe xD
z ciekawosci o co chodzi z biciem meneli na ulicy?
@@mimik7895 wpisz sobie kiszak pobil bezdomnego
@@mimik7895wpisz" KISZAK - POGROMCA BEZDOMNYCH, PIJANYCH I BEZBRONNYCH| autor Mateusz Spysiński
To już niestety taki znak czasów, że patusiarnia pokroju Kiszaka jest w ogóle brana na serio w jakichkolwiek dyskusjach. Zresztą zachowanie zachowaniem, ale gdyby za nim kryła się chociaż jakakolwiek wartość merytoryczna...
W idealnym świecie typa oglądałoby z maks 1000 osób i tyle.
Znaczy jest głosem jeśli ktoś się przejmuje jego zdaniem. Wpierw miał wyjebane ego, co doprowadziło, że zaczął wierzyć w swoją historyjkę, że jest kimś ważnym w tym środowisku, a youtuberzy i powstała grupa "ludologów" go w tym utwierdziła. Najlepiej nie dawać mu za dużo atencji i tyle
Nie wiem czy można grać źle, ale wiem że Kiszak zaczepił pijanego faceta, prowokował go a potem go uderzył.
O co chodzi z tym kiszakiem? Skąd się ten facet w ogóle urwał bo oglądam dosyć trochę kontentu z eldena a jego morda często mi wyskakuje na głównej niewiadomo czemu
Jedyny hitless jaki zrobił bez cheatów
Mateusz Drozd vel Kiszak ma za pobicie prawomocny wyrok. Potem kręty z podatkami co zaowocowało ucieczką do Rumuni. To zwykły bandyta i tyle.
no i?
Niższego o głowę i otoczony kolegami
Nie ma złego sposobu grania w te gry. Ty masz mieć fun, a to że jakiś youtuber który rzekomo jest fanem (rzekomo dlatego, że jeśli uważasz się za fana to nie przypierdzielasz się do innych, że grają jak chcą) mówi, że źle grasz to niech się wali na łeb. Co dalej? Przypierdzielanie się do need for speeda że ktoś kupił szybsze auto? Jak nie przejdziesz gry jadąc tyłem to źle grasz? W fifie nie grajcie skrzydłami bo za łatwo, tylko środkiem i trikami bo inaczej psujecie grę.
Mądrze powiedziane, ktoś właśnie zakończył cyk wojny summonowej, good job
To nie jest umniejszanie, ale drogowskaz? Hah. Rozumiem, ze można lubić pewnego twórcę, ale no już nie zamydlaj oczu takimi zdaniami, bo takiej pogardy, wyśmiewania i polaryzacji graczy ciężko znaleźć gdzieś indziej obecnie, niż u Pana z wąsem.
Ojejusiu, pogarda i wyśmiewanie 😢
@@karwenzakarwenza8713 ojojoj, ten merytoryczny komentarz
To się nazywa mania wielkości ludzi którzy leczą swoje kompleksy. Znaleźli sobie jedną rzecz w której mogą się poczuć lepsi, wywyższyć się, okazać pogardę innym a mianowicie marnowanie czasu w jakiś przez siebie wymyślonych zasadach jak przechodzenie gry w gaciach i z pałką a do tego usilnie próbują wmówić że to jest jedyny słuszny sposób. Ewentualnie przekokszonym buildem gdzie ciągle poise breakują i rashują grę by stracić 11 godzin na walce z bossem. Mania wielkości osób dla których to największe osiągnięcie w życiu, osiągnięcie dzięki którym mają możliwość pogardzać innymi ludźmi. Kaszakowcy zamknąć się. Będę grał tak jak chce. I tyle w temacie.
Ps. Prawdziwie anty pseuludologiczny film.
To czego nie lubie w ER to to, że w każdej innej grze lubie czerpać garściami wszystko co mi daje gra, aby pokonać bossa lub przejść jakiś poziom i zebrać jak najwięcej itemów, a jak robie to w ER to czuje, że trace wiele nie zabawie, którą sprawia zabicie bossa "w normalny sposob". Jakby gra wynagradzała za bardzo za eksploracje bo zanim się obejrze odnajde się zbyt overpowered na kolejnego bossa którego chce zabić
W sumie to raczej grę gra się dla fabuły niż gempleju. No i też dla świata się gra.
PS. Kiszak akurat narzuca elitarizm.
Ci sami co kurwią na summony robią jakieś pojebane prepy 5 minutowe przed fogiem, biją potem po 5k na hita i uważają się za lepszych bo PoKoNaLi SaMi przejebanym buildem z neta xD
Jeżeli czerpiemy z tego przyjemność i doceniamy dzieło, gramy dobrze. Ja zaczynałem od ds1 dawno temu. Przeszedłem w bólach, nerwach, ale wspomnienia mam zdecydowanie najlepsze. Kolejne części były dla mnie „łatwiejsze” bo siłą rzeczy czegoś w jedynce musiałem się nauczyć. W Eldenie korzystam z summonów ze względu na czas, którego z racji posiadania rodziny i innych obowiązków nie mam tyle co za kawalera i ds1, kiedy mogłem rozkładać wszystko na czynniki pierwsze. Gram tak, jak pozwalają okoliczności, ale nie czuję żebym cokolwiek tracił.
wielcy gracze soulsów jak Kiszak skipujący każdy dialog(ludologia ftw) robili bossa 10h, a Arquel emerytowany streamer ligi legend zrobił go w 30 min
tyle sa warci ci wielcy gracze beka
Siemanko mordziusiu. Zrób już ten film o sekiro. Błagam. Nie mogę się go doczekać :D świetny materiał jak zwykle. Trzymaj się cieplutko.
Chyba z 7 raz próbuje złożyć zdanie by wyrazić swoją opinię ale nie jestem w stanie ubrać tego w dobry elaborat więc się po prostu wypowiem w podpunktach
Soulsy są według mnie
-Grą opartą na poznawaniu świata i przystosowywaniu się do JEGO zasad a nie naginaniu ich do swoich przyzwyczajeń
-Wyzywający zestaw ruchów u przeciwników który boli jak stanięcie na lego oraz możliwość do kontrowania ich ataków na kilka określonych sposobów
-Tajemnicza historia świata która zostawia nam wiele dziur czy zagadek które pobudzają nas do myślenia nad ich rozwikłaniem
-Piękne i mroczne krajobrazy umierającego świata
możliwe że powinienem dodać tutaj jeszcze z jeden punkt czy dwa ale na dany moment mam problem z zebraniem własnych myśli więc zostawię to na tym zanim znów zdecyduje się napisać swoją opinię od nowa xD
Przechodzę Eldena po raz pierwszy bez summonów i nie mógłbym bawić się lepiej, moment w którym pokonuje bossów oraz mini bossów daje taki boost którego nie czułem od długiego czasu.
Ale dobry ludologiczny materiał a nie gatekeeping kiszaka.
Ja uważam, że każdy powinien dostosowywać poziom trudności do swoich indywidualnych umiejętności, by ostatecznie mieć fun z gry. Bo gry przede wszystkim powinny sprawiać przyjemność. Ale jednak niesamowicie mnie denerwują komemtarze typu: ,,Malenia? Ona jest prościutka 😂 Przeszedłem ją za pierwszym razem spamiąc L2 z rivers of blood gdy mimic tankował jej wszystkie ciosy". To tak jakby grupa wspinaczy dyskutowała na szczycie jaka ta góra była trudna i podszedł by do nich typ co wjechał sobie wyciągiem i powiedział ,,Zdyszani, serio? 20 minut i jestem na szczycie"
kiszak nie tylko pomija fabułe ale również pomija konsekwencje za pobicie bezdomnego
(Gdzieś trzeba to napisać)Tym "ludologom" naprawdę w łbach się po przewracało xD a kto ich ogląda i jeszcze się na nich wzoruje w jakiś sposób,polecam psychiatrę.Jedno trzeba przyznać,szum potrafią zrobić,a fanboye i pozostali komentują jak **** a oni radocha bo gówno burza się udała i hajs się zgadza xD Graj jak chcesz,jak zdobędziesz przez przypadek OP broń,to nią graj 😶 to nie zniszczy twojego gameplaye'u.masz wiadomość jako wskazówkę,to dlaczego masz nie przeczytać ? Polecam grać na swój sposób,wtedy jest najlepsza frajda 👌
5:17 - 8:21 muzyczka w tle - A New Dawn - Divinity 2 Ego Draconis
Grałeś w Severance: Blade of Darkness? Miyazaki kiedyś wspominał o tym tytule, że był inspiracją do chyba pierwszy Ds'ow
Zgadzam z filmem, każdy może grać jak chce i czerpać z tego przejmność, tylko, afera summonowa to bardziej wynika z tego, że ludzie mają ból dupy z powodu twierdzenia, że summony ułatwiają rozgrywkę lub to że KTOŚ uważa to za gorszą formę rozgrywki. Problem nie jest więc to, że ktokolwiek zabrania komuś grać jak chce, a fakt, że ludzie mają problem, z tym, że nie wszyscy akceptują to jak grają oni. Weźmy na przykład granie na kodach, ja uważam, że psuje to grę, druga osoba lubi to uczucie bycia potężnym, zamiast spokojnie grać obaj tak jak lubimy, osoba numer 2 płacze w internecie, że nie może normalnie grać bo niektórym ludziom się taki sposób nie podoba.
Kupujesz jakiś produkt i masz prawo zrobić z nim co Ci się tylko podoba. To zamyka dla mnie dyskusje.
Dla mnie wykłucanie się o to jak ktoś ma grać to wgl jest bez sensu, zamiast marnować na to czas... ludzie - po prostu grajcie w gry i czerpcie z tego rozrywki i kultury tyle ile wlezie. Okej, warto się czasami na tym zastanowić, ale niektórzy wpadają potem w taką spieralę przechodzenia gry z tutorialami lub własnie w określony sposób. Pytanie tylko czy to nadal wtedy jest Twoje doświadczenie czy kogoś innego.
Tak na prawdę ta dyskusja wybuchła 2 lata temu po premierze Elden Ringa 😅
Prawda jest taka że jeżeli kupiłem sobię grę to jest to moja gra i będe w nią grał jak mi się tylko podoba i to jest w tym piękne :) żyjemy w chorych czasach gdzie ktoś komuś mówi jak ma grać w daną gre.. serio? To nie jest kur planszówka z kolegami gdzie sami ustalamy sobie reguły gry. Co do twórcy zwanego wąsatą kiszką czyli kiszak to typ podłapał temat i już będzie na parę nowych odcinków, wiadomo że gość hejtuje praktycznie każdą grę i jeżeli ktoś zastanawia się dlaczego to poprostu dla wyświetleń bo dramy i opinie inne niż większość przykuwają uwage i on bardzo dobrze o tym wie.. teraz w dodatku mówi że jak ktoś gra z summonami to jest w jego opini LESZCZEM :D Ocenia gry nie zwracając nawet uwagi na fabułe :o przyznam że czasami ma rację w kwestii niektórych gier i błędów jakie w danej grze są ale w pewnym momencie ponosi go wyobraznia i leci z hejtem na wszystko. Przykre że takiego kogoś ogląda jakieś grono jego wielbicieli i pozniej będą powielali słowa typu że ktoś jest leszczem bo wzywa sobie pomocnika w grze.. już nie raz spotkałem się z ludzmi którzy go oglądają i hejtują jakaś gre w którą MOŻE grali a może nie a ich argumentem było to że Kiszak tak powiedział bo grał - najs :) Pompowane dramki działają na widzów i wyświetlenia co widać po frikach w mma i naprawdę szkoda że to coraz bardziej wkracza w twórców i wielbicieli gier bo przeciez gry mają nas łączyć i sprawiać radość lub być odskocznią od codzienności a nie tak jak to w coraz większej skali jest czyli szukanie dziury w całym lub mówienie komuś kto jak ma grać bo inaczej się nie liczy ha ha ha Piotr Maciejczak to mega spoko youtuber który widać że grami się fascynuje i to jest w jakimś stopniu duża część jego życia,wiem co miał na myśli pisząc ten post (mimo że z summonami go poniosło) i poprostu zostało to zle odebrane..niby mówi że to dla beki post ale czy napewno? nie wiadomo ale tak czy inaczej kazdy normalny człowiek popatrzył by na to i powiedział sobie ok będe tak grał jak proponuje Piotr lub po swojemu i tyle,nie każdy jest hardkorowym graczem jednej danej gry tylko są też ludzie którzy grają w bardzo różne gry i nie mają czasu na robienie bossa przez 2 dni :P w razie pytań to TAK, też gram z summonami jak nie daje rady i jest mi z tym bardzo dobrze.
Moim zdaniem niech każdy gra jak chce z przyzwańcami lub bez; w smaych gaciach i pałką lub w pelnej zbroji i najmocniejszą bronią jaką da się dostać; używając exploitów lub nie; z kodami lub bez; powoli lub szybko.
To nam jako graczowi ma być dobrze grając a nie randomowi z internetu lub znajomemu traychardowi, który gardzi ludźmi którzy korzystają z monitora podczas gry.
Nalepszy overwatch kiszaka w raz z commentary video, let's go xD
Prawda jest taka że mroczną duszą trzeba być a nie się jest od naciśnięcia na steam start 😊
Sceneria z DS3 jest przepiękna
Mnie szczerze boli że dzisiaj na gry się patrzy przez pryzmat tylko i wyłącznie klikania w odpowiednie przyciski byle by się przyjemnie to klikało bo przez takie podejście dużo gier uniwersum ucierpiało na tym że gracze oczekują wyłącznie dobrego gameplayu a fabuła,prezentowany świat postacie itd idzie na margines przez co te elementy cierpią na tym nie wyobrażam sobie żebym grał np wiedźmina 3 i narzekał na niego a bo jest za łatwy bo rozwój postaci debilny okej zgodzę się z tym że faktycznie czasem aż za łatwo jest tyle że takiego wiedźmina nie można patrzeć tylko przez pryzmat gameplayu a mam wrażenie że ostatnio tylko przez to mu się oberwało bo nie jest jak soulsy powinniśmy oczekiwać obu tych elementów gameplayu i fabuły dla mnie osobiście przykładem gry która całkiem nieźle sobie poradziła z tym balansem jest G2NK może się wielu nie zgodzić ale dla mnie system rozwoju postaci był idealny nie ograniczał cię za bardzo chciałeś paladyna łucznika proszę bardzo chciałeś maga bojowego proszę bardzo i nie było że któraś z tych opcji jest słabsza prostu innaczej się do gry podchodziło i fabuły też nie miała najgorszej bo trzeba brać pod uwagę kiedy gra powstawała standardy były inne gry dla mnie powinny mieć obie rzeczy fabułę i gameplay z tą różnicą że ja potrafię czerpać radość z gry która ma ciekawą fabułę a chujowy gameplay wielu tego nie potrafi pojąć nawet jak tak można mówią a no można
Oglądałem każdy twoj materiał związany z ds ale przez kiszaka ten sobie odpuszczam, nie wspieram mordercy
Chłopy co maja problem z tym jak ktoś gra w gre 🤣. Coraz bardziej przekonuje mnie stwierdzenie ze jeżeli chcesz czerpać z czegoś radość to nie zapoznawaj się z community.
Nie wiem czy ja może z pamięcią mam coś nie tak ale za czasów DS1 - DS3 nie kojarzę żeby ludzie mieli takie problemy 🧐 a dla mnie największy fun mam z tworzenia najbardziej zgranych op build, eksperymentowanie umiejętności z przedmiotami w różnych konfiguracjach żeby stworzyć najbardziej zabójczą mieszankę, robiłem to jeszcze w czasach ds1, a teraz przychodzą nowi gracze i mówią że tak nie wolno 😂 jakby te gry były nie wiadomo jak trudne jeszcze, takie ds3 w ramach eksperymentu przeszedłem w całości bez levelowania i czułem się jak w innych grach gdzie trzeba skrobać pasek zdrowia bossa co bywa naprawdę nudne 🙃 więc zgadzam się z materiałem, ile graczy tyle opinii i to jest myślę piękne
Mądrego to aż miło posłuchać
super materiał, subik leci :)
Ten Kiszak wkurwiał mnie już dawno temu, samozwańczy ludolog. Zaznaczyłem na YT żeby mi się jego filmy nie pokazywały na głównej. Gość wypłynął na komentowaniu cudzych filmików. Wysiłek żaden, ale wyświetlenia się zgadzały.
Personalnie nic mi tak nie obrzydza Elden Ringa jak gracze którzy uznali ze są elitą bo nie używają jakiś mechanik i dobudowują do tego narracje że są wybrańcami ponieważ sie nie poddają i walczą z swoimi słabościami (przy okazji zastanawiam się jakie oni mają słabości skoro granie w grę komputerową im z nimi pomaga). Zwłaszcza że Elden Ringa przez swoją konstrukcję można grać jak małpa pisząca Hamleta - klikac losowe guziki a jak się nie uda to spawn obok bossa i zero konsekwencji.
Jak wyszło DLC kupiłem podstawkę i jadę. Mam takie podejście, tak aby progresować grę albo rozwalić klocowatego bossa którego moveset i design mi się nie podoba to kożystam ze wszystkiego co gra daje. Jednak niektórzy bossowie są tak zajebiści że aż zakładam jakiś słabszy build do walki w bliskim zwarciu i wyuczam się dokładnie każdego ruchu bossa. Już teraz więm że taką Rellanę w DLC będe chhciał zabić parrując.
Super filmik bardzo dużo mądrego tu padło
Chciałem dodać od siebie ze Souls nigdy się nie zmieniają w grę detektywistyczną... bo czy lubisz fabule, czy nie i TAK MUSISZ ZABIJAĆ BOSOW ABY JA SKOCZYĆ
Historia jest drugorzędna i opcjonalna a walka jest fundamentem którego nie ominiesz więc tak jest to gra o zabijaniu bossów według mnie
Hm...A ja trochę będę tego twierdzenia bronić, bo czy konieczność zabijania bossów wyklucza bycie grą detektywistyczną? Wiele gier jest mieszanką gatunkową i potrafię sobie wyobrazić grę detektywistyczną z elementami walki lub posiadającą bossów.
Teraz pytanie czy klasyfikacja gatunkowa gry, powinna się opierać na jej fundamentach oraz na tym jak została zaprojektowana, czy na tym jak w nią gramy.
Przykład: Przechodziłem dark souls 3 na potrzeby mojej serii o lore, więc w moim podejściu głównie byłem skupiony wokół fabuły i to ją traktowałem pierwszorzędnie. Z tego też powodu moje doświadczenie z dark souls zdecydowanie bardziej właśnie przypominało grę detektywistyczną, gdzie łączyłem kropki oraz szukałem śladów czy poszlak historii, czytając każdy item oraz oglądając każdą rzeźbę lub kamień.
Moim zdaniem, mimo iż gra w założeniu będzie w określonym gatunku, tak twoje doświadczenie z nią w zależności od tego jak grasz może przypominać i zmienić ją w zupełnie coś innego. Bardzo często tak powstawały mody do określonych gier, które później zmieniały się w pełnoprawne gry w swoim odmiennym gatunku.
Kurcze, zastanawiałem się czy robić materiał, w którym rozwinę ten temat, ale w sumie zainspirowałeś mnie do tego, żeby jednak w to iść, więc film w którym bardziej się rozwinę w formie takiej rozkminki i obrony tego stwierdzenia został dorzucony na listę rzeczy do zrobienia.
Pozdrawiam i mega szanuję za kolekcję gier!
@@dptak nie ma znaczenia jak grasz w grę to nie definiuje gatunku...
Ludzie próbują przejść Mario bez skakania, ale to nie zmienia faktu że jest to collectathon/platformówka bo nią jest
a "Soulsy" są o zabijaniu bosów.
aaa dodam, że to tylko subjektywa opinia tak to widzę 😍 to nie znaczy ze to prawda czy fakt
Każdy ma prawo grać jak uważa - mnie fascynuje lore - począwszy od Boletrii aż po Ziemie pomiędzy... Miyazaki to wizjoner i warto pochylić się naprawdę nad jego geniuszem. W samym Demon's Souls na PS3 miałem ponad 1000h - zabawa z tendencjami etc. Każda Souls cieszył mnie bardzo - włącznie z Bloodborne i Sekiro. Żadne studio w moim mniemaniu nie zbliżyło się nawet do poziomu From Software. Już Shadow Tower, King's Field miały to coś a Otogi było bardzo specyficzne :-) Ja jak typowa sroka - muszę mieć wszystkie błyskotki. Nie korzystam z pomocy Google ale gram tak aby nie przebiegać wszystkiego - zadania NPC'ów mogą na tym stracić. Grać trzeba dla frajdy - każdemu frajdę sprawia co innego. Uwielbiałem odcinki z DS jak nagrywał Tomek Gop - pomagałem na czacie jak mogłem...
Proste. Osoba, która używa summonów i OP buildów jest gorsza (pod względem umiejętności walki z bossem i wytrwałości w tej konkretnej grze lub gatunku gier) od osoby, która gra losową bronią na rolle. Ta natomiast jest gorsza niż osoba, która robi SL1+0
Do kogo muszę napisać petycję o pozwolenie na używanie Mimica w grze która kupiłem za swoje pieniądze?
Tydzień temu pierwszy raz odkrylem eldena. Mam 10h i jeszcze nie dotarłem do drugiego bossa. I mam duza frajde z odkrywania tego swiata, walka to tylko wisienka na torcie
ja porównam tych wszystkich kiszczaków, maciejczaków do sweet baby
ludzi którzy chcą narzucić innym coś bezpodstawnie i jeszcze nazywają ich leszczami
chyba za mało wychodzą z domów i coś im się na mózg rzuciło hehe
a kiszczak przeszedł Baldursa 3 przeklikując go lol
Gra to gra, jak chcesz to przechodzisz ją sobie od tyłu, siedząc na odwróconym krześle z bandaną na oczach i robiąc przysiad przy każdej cutscence. Moja kasa, moja własność. Jeśli coś twórca umieścił w grze i da się tego używać to używam. Nie kapuje ludzi którzy wierzą że ich zdanie na temat tego jak powinno sie w coś grać kogoś obchodzi ja się nawet nie łudze ze kogoś obchodzi moje zdanie ale je napiszę bo mam taki kaprys
Przywalanie się do tego jak ktoś gra to dopiero bycie leszczem, nie każdy musi chcieć się męczyć w grze. Każdy inaczej odbiera zabawę w grze
To po co w ogóle grasz w grę która wymaga od ciebie zaangażowania?
@@krzych5411ale dosłownie gra na to pozwala, twórcy to dodali to czemu nie moxna tego używać? XDD
To nie graj w grę która z założenia ma być trudna? Jeśli masz problem z poziomu.em trudności to soulsy mogą nie być dla ciebie. Poza tym skoro KaiCenat pokonał podstawkę Eldena i DLC bez summonów i są ludzie którzy pokonali go na macie do tańczenia to każdy może pokonać go w normalny sposób.
@@jetstream_ben8362 To niech twórcy nie dają takiej możliwości, rozumiem jakby ktoś modyfikował grę by sobie ją ułatwić, ale te rzeczy są w grze xD. Sam ich nie używam, ale wisi mi to, czy ktoś inny używa rzeczy które twórcy zaimplementowali xD. Elityzm niektórych ludzi poraża
@@krzych5411 Bo chce sobie zagrać tak jak on chce.
kolejny swietny material, oby tak dalej
Świetny film bratku❤
Ja osobiście nie lubię walk z bossami więc używam summonow. Bardziej w eldenie jara mnie odkrywanie świata i lizanie ścian gdzie się tylko da.
nie spodziewałem sie vagrant story
W sumie zbędny materiał, czekam na lore itd ☕
damian dotykam sie do twoich filmow
Doceniam xDDDDD
Świetny materiał - zgadzam się w tym w stu procentach. Empatia - to jest coś czego nam brakuje.
Przeciwnicy summonów chcą wam pokazać nową drogę, której może jeszcze nie odkryliście. Chcą dać wam inny sposób konsumpcji tej gry, którym im się podoba. Część z was spróbuje i im podziękuje, część spróbuje i im się nie spodoba, a część się obrazi, bo mi każą grać w jakiś sposób. Tutaj nikt nikomu nic nie kazał.
Z drugiej strony Ci sami przeciwnicy używają retoryki jakoby to tylko oni mieli rację. Posługują się językiem obiektywizmu. Zasypują swoją treść formą, która w części ludzi wywoła odwrotny skutek i chęć zrobienia im na złość.
Zwolennicy za to mogą już to wszystko wiedzieć jednak wolą konsumować gry po swojemu. Może to właśnie oni powinni promować swój styl grania, bo dla nich bicie bossa przez 5 godzin, to zwyczajnie strata czasu i męczarnia. Szukają w grach czegoś innego. Oczywiście - mogliby grać w inną grę, ale akurat wybrali tą. I co? I grają po swojemu. Nikomu tym nie przeszkadzają.
Jeżeli jednak słowa Kiszaka czy kogoś innego was zabolały, to musicie sobie zadać pytanie "dlaczego?". Jaki ma na was wpływ, to że on powiedział, że jesteście "leszczami"? Mówiąc, że on nie ma racji, to dlaczego przejmujecie się jego zdaniem w tym temacie? Bo ktoś inny mógłby się przejąć? A może dlatego, że jednak zależy wam na tym, abyście w jego oczach nimi nie byli z jakiegoś powodu?
Pozdrawiam.
Przecież z Kiszaka ludzie się nabijają (lub "ich boli" jak to lubi określać) bo zwyczajnie gada głupoty i jest absurdalny na wielu poziomach. A komentowanie głupot, to normalna rzecz w internecie.
0:26 wygląda znajomo :)
Pozdrawiam Piotr Maciejczak z kanału PiotrMaciejczak