@@mariusz07 oj jest na starych osiedlach :) mieszkanie sobie remontujesz i masz jak nowe do tego zieleni masa bo nie ma miejsca na nowe apartamentowce :) zapraszam do częstochowy osiedla z wielkiej płyty toną w zieleni.
W PRL-u obowiązywały normatywy i zasady projektowania urbanistycznego. Na daną liczbę ludności musiała zostać przewidziana szkoła, przedszkole, sklepy określonych rodzajów, poczta, ośrodek zdrowia, plac zabaw, boisko itp itd. Dlatego dzielnice i osiedla takie obiekty usługowe, medyczne, edukacyjne, wypoczynkowe, sportowe miały przewidziane już w fazie planistycznej. Co więcej, odległości od poszczególnych tego rodzaju obiektów miały się mieścić w zakresie dostępności. Dojście do szkoły nie miało np. przekraczać 800 m i nie powinno wymuszać na dzieciach przekraczania niebezpiecznych, bardzo ruchliwych ulic. Podobnie z przedszkolami, ośrodkami zdrowia, pocztami. Zasadniczo, starano się tak planować i budować, by takie obiekty były wewnątrz osiedli, nie wymagały pokonywania uciążliwych barier. Między budynkami miały być odpowiednio duże odległości, by mieszkania były słoneczne, ludzie z sąsiednich budynków sobie do zupy nie zaglądali ,przestrzeń była przewietrzana, rodzice mogli z okien i balkonów widzieć bawiące się dzieci, by wszyscy czuli się bezpiecznie, by by było miejsce na zieleń włącznie z drzewami, na ścieżki, górki saneczkowe, huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie, piaskownice... Tak się tworzy dobre środowisko emocjonalne i społeczne do życia. Tak się tworzy elementy poczucia sąsiedztwa i wspólnoty. To łączy ludzi. Potem, po latach, są wspomnienia: wszyscy jesteśmy z "Przylesia", "Sadów Żoliborskich"... Dziś nie ma dzieci. A jeśli są, siedzą w kompie i smartfonie. Nie mają podwórek, koleżeństwa, do szkoły autem, na angielski autem, na basen autem, do kina autem. Zresztą, po co kino, jest net. Jest izolacja, alienacja, samotność, nieumiejętność budowania relacji, więzi, współdziałania, lojalności, tożsamości wziętej z miejsca i ludzi dookoła. Na tym samym piętrze ludzie nie wiedzą kto mieszka za następnymi drzwiami i czy w ogóle mieszka. Mnóstwo mieszkań jest pustych (lokata kapitału), albo wynajmowanych, zwłaszcza na weekendy. Nikogo nic nie obchodzi, nikt z nikim nie tworzy relacji. Ale każdy musi się czuć dobrze. Wszystko mu się należy, o wszystko ma pretensje. Jak się nie zapłaci, nic się nie ma. Tylko pieniądz, bez niego nic. Ludzie dla ludzi są obiektami, klientami, przedmiotami złości, pretensji, zawiści ale nie ludźmi To jest rozpad tkanki społecznej. Ta choroba pogłębia się w Polsce z wielka siłą i przyspiesza. Dzieci już chorują. Miliony dorosłych jest nieuleczalnych. Dziś to co obowiązywało i było i było dobre nie obowiązuje, nie działa, nie ma znaczenia. Dlatego miasta są tak często dysfunkcjonalne. Uciążliwe w korzystaniu, niebezpieczne. To zaś powoduje, że np. osoby starsze, mniej sprawne obawiają się swobodnego korzystania z miasta, więc stają się więźniami we własnych mieszkaniach. Zamiast spaceru, przemieszczania się chodnikiem, jesteśmy zmuszeni do korzystania z samochodu. Co tylko podnosi poziom dysfunkcjonalności miast. Wszyscy znają stres, nerwy, przekleństwa związane z korkami, poszukiwaniem wolnego miejsca parkingowego, komercjalizacją parkowania bez odpowiedzialności za bezpieczeństwo auta na płatnym parkingu, nieskończoną ilość stłuczek, porysowanego lakieru, urwanych lusterek, wrzasków, kłótni, rozjeżdżania każdego skrawka "zieleni". Deweloperów to nie obchodzi. Oni pasożytują na mieście, na tym co robi się za publiczne pieniądze, za tym co stworzono w miastach za czasów PRL-u. Biorą, ale nie dają. Celem działania dewelopera nie jest dobre miasto, ale dobry zysk. Reszta nie ma znaczenia. Miasta stają się klientami deweloperów, wykonawcami ich żądań. Spaliny, smog, hałas, zabetonowywanie, zalewanie asfaltem miast, wywalanie zieleni, wsadzanie potoków w kanalizację podziemną - wszystko to pogarsza stanu środowiska i klimatu. Słownie "walczymy z kryzysem klimatycznym", realnie jesteśmy jego sprawcami i pędzimy coraz szybciej do katastrofy.
@@13Daniello13 Nie miejmy złudzeń: depresje i samobójstwa były. Pojęcie "depresji" było szerzej nieznane. Mnóstwo ludzi nosiło w sobie traumy wojny, a to zawsze w jakiejś mierze jest przenoszone na dzieci i innych bliskich. Środki lecznicze nie polegały na szeroki dostępie do lekarzy, leków i terapeutów - to dopiero powstawało, ale raczej na poczuciu bezpieczeństwa: jest pokój, wojna się skończyła, jest dom, jest gdzie mieszkać, jest praca, jest stabilizacja i pewność jutra, jest urlop, można wyjechać, odpocząć, poznać kraj, nacieszyć się nim, można w sanatorium otrzymać bezpłatne zabiegi wspomagające i przywracające zdrowie. Była medycyna pracy , były dzieci w szkołach, wszystkie dzieci, a nie tylko niektóre i zamożne z domu jak przed wojną i każdy miał możliwość nie tylko skończyć prostą szkołę - szkołę 7/8 klasową, co było prawnym obowiązkiem a nie przywilejem , a nie maksimum 4-letnią szkołę jak przed wojną i to zwykle tylko teoretycznie - ale każdy miał możność zrobić maturę i wyższe studia co dla milionów było wręcz szokującym, niemożliwym wcześniej nawet do wyobrażenia, awansem osobistym i cywilizacyjnym. Dziecko tego co pasał gęsi mogło zostać inżynierem, nauczycielem po wyższych studiach, lekarzem, prawnikiem, projektantem miast, szkół, szpitali, teatrów, aktorem, każdym. Tak, trzepaki były lepsze niż FB, to były żywe spotkania, prawdziwe pasje, przyjaźnie i sprzeczki. Dzieciaki i dorośli czuli się częścią społeczeństwa, a dziś pogrążamy się, "samotni w sieci". I stąd coraz więcej depresji, samobójstw, odmowy życia w pełni na rzecz pozorów i urojeń.
A mi się wydaje, że wszyscy naczytaliście artykułów o osobach uzależnionych, samotnych czy odizolowanych i zapominacie, że istnieje mnóstwo ludzi którzy nie mają problemów psychicznych, nie są uzależnieni i nie używają fb czy tiktoka, i normalnie korzystają z internetu, zapominacie też o postępie technologicznym, z tym spotykaniem się z kolegami to przykład hipotetyczny, bo np. mieszkam na wsi i trudno mi się spotkać z większością ludzi których znam ze szkoły średniej, bo mieszkają w mieście, no i kontekst kiedy da się to zrobić, bo nie w trakcie roku szkolnego kiedy jedzie się do szkoły kiedy jest ciemno i wraca się ciemno, a z tym, że nie było depresji i samobójstw to można się w czoło uderzyć, bo były tylko 4-10 letnie dzieci się tym nie interesują i osoby starsze też, i nie, nie używam fb, mam tam tylko konto żeby mieć dostęp do messengera i grupy klasowej, a tiktoka używałem na koncie z losowymi danymi tylko po to by zobaczyć co to jest, po za tym, że nie ufam chińczykom to się nie uzależniłem, a znudziłem
"W PRL-u obowiązywały normatywy i zasady projektowania urbanistycznego." - W PRLu obowiązywała bieda i niedobór wszystkiego. "Na daną liczbę ludności musiała zostać przewidziana szkoła, przedszkole, sklepy określonych rodzajów, poczta, ośrodek zdrowia, plac zabaw, boisko itp itd. " - Nie jest to prawdą. Znaczy inaczej, przewidzieć potrzebę to może i przewidzieli, ale budynku stawiać nie stawiali, boiska robić nie robili, a place zabaw były takie, że dzieci bawiły się na trzepakach co często gęsto się wspomina. Nie robili bo nie było za co i z czego potem takich budynków wyposażyć. Chyba, że na kredyt co pozwoliło na szczęście PRL-owi zbankrutować. Budynki budowano daleko od siebie bo po wojnie było po prostu na to miejsce. Wiele miast leżało w gruzach, to nie był żaden geniusz tamtejszego budownictwa. Po prostu próbowano wykorzystać każdy materiał bo była bieda i niedobór wszystkiego, dlatego rozbierano zabytkowe kamienice, a na ich miejsce budowano te socrealistyczne potworki przy użyciu tych samych cegieł, budynki które teraz straszą z każdego miasta w Polsce, chociaż na szczęście lwia część była tak wykonana, że są na bieżąco wyburzane. "Tak się tworzy dobre środowisko emocjonalne i społeczne do życia. Tak się tworzy elementy poczucia sąsiedztwa i wspólnoty. To łączy ludzi. Potem, po latach, są wspomnienia: wszyscy jesteśmy z "Przylesia", "Sadów Żoliborskich"... " - A wspomina się też, jak się na sąsiadów donosiło ? ;) Zapomniało się o tym felerze, jak to ludzie sprzedawali na lewo i prawa swoich kochanych sąsiadów do władzy, ile towarzyszów miało problemów przez tą miłość i braterstwo sąsiedzkie, poszło siedzieć czy gorzej. "Dziś nie ma dzieci. A jeśli są, siedzą w kompie i smartfonie. Nie mają podwórek, koleżeństwa, do szkoły autem, na angielski autem, na basen autem, do kina autem. Zresztą, po co kino, jest net. " - Oho, maski upadły i zaczyna się kiedyś to było teraz to ni ma. Dzieci są w coraz lepiej wyposażonych placówkach szkolnych, mając masę różnych zajęć i możliwości rozwoju, jakim w PRLu można było śnić, po prostu niekoniecznie teraz do tego typu aktywności służy kawałek trawy pod domem bo już nie musi. Są do tego dedykowane miejsca jak orliki, boiska, skateparki czy hale widowiskowe i chociaż twierdzę, że ten akapit to generalnie mocne rozmijanie się z prawdą, to jeżeli tak twierdzisz to musisz zdawać sobie również sprawę z faktu, że to wasze pokolenie jako to wychowujące młodsze popełniło po prostu błąd i jest za to odpowiedzialne. Dzieci to dzieci trzeba im świat pokazać, niestety wy wolicie pisać przydługie komentarze w Internecie którego tak nienawidzicie, na elektronice której tak nienawidzicie o elektronice która wam bezczelnie zmienia dzieci, zamiast coś temu dziecku pokazać. Zamiast tego masz tutaj elektronikę i się baw, a mi daj spokój bo muszę komentarz na YT napisać o tym jak to teraz źle. "Jest izolacja, alienacja, samotność, nieumiejętność budowania relacji, więzi, współdziałania, lojalności, tożsamości wziętej z miejsca i ludzi dookoła." - Ogólnie ludzie mieli problemy zawsze, a pokolenie zaraz po wojnie to miało pewnie problemy jeszcze większe bo różnego rodzaju traumy ich pewnie prześladowały do końca życia, tylko dopiero od niedawna ludzie mogą mówić o swoich problemach bez obawy, że się ich wyśmieje, jest większy dialog i wrażliwość społeczna. Coś czego pokolenie PRL-u nie potrafi zrozumieć bo w tamtych czasach się po prostu piło alkohol i zapijało wszelkie niedostatki, problemy psychiczne, poczucia winy itd., a nie się o nich rozmawiało. Wystarczy zobaczyć jak ludzie z tamtej epoki reagują na to, że ktoś poszedł np. do psychologa. Zgodzę się natomiast, że portale społecznościowe odbijają swoje negatywne piętno na ludziach, bo samotność to coraz większy problem, a wynika on moim zdaniem z faktu, że bardzo wiele kobiet/mężczyzn ma obecnie zakrzywione poczucie własnej wartości. Widzi się idealnych ludzi na portalach społecznościowych i odrzucamy ludzi którzy posiadają niedoskonałości bo jesteśmy zakochani w tych ideałach bez wad. Kolejnym mijaniem się z prawdą jest całościowo ten akapit "Dlatego miasta są tak często dysfunkcjonalne. Uciążliwe w korzystaniu, niebezpieczne. To zaś powoduje, że np. osoby starsze, mniej sprawne obawiają się swobodnego korzystania z miasta, więc stają się więźniami we własnych mieszkaniach. Zamiast spaceru, przemieszczania się chodnikiem, jesteśmy zmuszeni do korzystania z samochodu. Co tylko podnosi poziom dysfunkcjonalności miast. Wszyscy znają stres, nerwy, przekleństwa związane z korkami, poszukiwaniem wolnego miejsca parkingowego, komercjalizacją parkowania bez odpowiedzialności za bezpieczeństwo auta na płatnym parkingu, nieskończoną ilość stłuczek, porysowanego lakieru, urwanych lusterek, wrzasków, kłótni, rozjeżdżania każdego skrawka "zieleni". " - Miasta nie są dysfunkcyjne, wręcz odwrotnie, a starsze osoby raczej chwalą sobie obecną komunikacje miejską bo jest po prostu dużo lepsza. Więcej połączeń, więcej możliwości, tramwaje niskopodłogowe i wiele innych udogodnień dla osób w podeszłym wieku, a to wpływa na fakt, że wcale z samochodu korzystać nie trzeba, jeżeli się po prostu nie chce/nie musi.
Własnie takich filmów potrzeba wiecej. Lata 70 i kolor. Widać zainteresowanie. Chocby w liczbie komentarzy. Specyficzne czasy, specyficzna forma, muzyka, komentarz. Nie sposób tego pomylić z niczym innym.
@@seboho6938 jeśli piszesz do mnie to nie, nie mam rozumu. Ale miło się ogląda. Było minęło, po co się podpalać. Taka nasza historia. Teraz jest wszystko cacy i sama prawda spływa z ekranu. To najważniejsze...
Dzisiaj w tych blokach mieszkają już często wnuki tych którym wręczono pierwsze klucze. To prawda, mieszkania małe, ale przynajmniej ciepłe. Sam wychowałem się w 19 wiecznej kamienicy, zimnej i raczej ponurej. Końcówka PRL. Okolica zapomniana przez magistrat. Zazdrościłem kumplom z nowego sąsiedniego osiedla z wielkiej płyty. Było tam jakoś optymistycznie, słonecznie i przestronnie. Inna jakość życia. To nawet odbija się na zdrowiu
Gierkowskie planowanie przestrzenne >>> to coś co dzisiaj mamy z grodzonymi osiedlami, gdzie cała deweloperka stoi na WZkach, nie ma szpitali, szkół, parków w okolicach.
4:43 - Łódź, Narutowicza 29, widok na już nie istniejący budynek Hotelu Centrum 4:29 - Łódź, ujęcie na Elektrociepłownie EC3 przy Włókniarzy, widok z Wieżowca przy Łanowej 99 5:00 - "czyn społeczny", Łódż Teofilów ul. Rydzowa.
Teraz caly Zachod oszalal na punkcie 15 min neighbourhoods,czyli osiedli,ktore sa tak zaplanowane tak,ze Kazdy mieszkaniec ma dostep do edukacji, ochrony zdrowia,park,zieleni I podstawowych uslug w dystansie ponizej 15 min. Mozna dojsc lub dojechac rowerem,bo wszystko jest blisko. Zachod nazywa to innowacja,a to nasze stare, komunistyczne osiedla.
@katg To akurat gorzej. To będą po prostu getta. Na początek "będzie wszędzie blisko",potem będą się ludzie poruszać wyłącznie w ramach wydzielonego getto-osiedla,a potem będą potrzebne paszporty lub coś na ich wzór do opuszczania getto-osiedla,gdyby ktoś zamarzył o podróży np. 150 km dalej. Zgnilizna zachodu zawsze przychodzi na koniec.
@@soles4569może weź leki na schizofrenię bo neo-nazistowskie teorie spiskowe powtarzasz wymyślone przez nazistów w latach 30 i rozpowszechniane przez amerykańskich libertarian, którzy dziwnym trafem rozpowszechniają takie teorie.
To nie dotyczy całego zachodu tylko USA, Kanady i paru innych. W Hiszpanii, Niemczech czy Francji jest podobnie. W USA każdy chciał mieszkać w domu z ogródkie, a dzisiaj zasoby są droższe niż wtedy, więcej ludzi mieszka w USA, zobaczyli, że wszedzie trzeba wozić dzieciaki samochodem, a centra miast zamieniły sięw pustynie z żulami.
@@soles4569 będą bo ty tak mówisz? To tylko amerykański dyskurs sztucznie wprowadzony w polskie realia by jeszcze bardziej dzielić ludzi. My już mieszkamy w 15 minutowych miastach problem jest w stanach gdzie infrastruktura miejska była budowana z myślą o samochodach po co budować osiedla w których obrębie znajdą się szkoły sklepy apteki skoro wszędzie można dojechać samochodem my w polsce nie mamy takich problemów gdybym chciał nie musiałbym wychodzić z mojego osiedla w innym celu niż do pracy dosłownie samochód nie jest mi potrzebny do niczego
to co udało się rozpoznać: 0:09 - Warszawa, Ściana Wschodnia 2:30 - Głuchołazy, ok. ul. Nałkowskiej 2:41 - Warszawa, ul. Suzina 2:50 - Warszawa, Sady Żoliborskie 7:21 - Gdańsk Przymorze 7:41 - Wrocław, szkoła na Podwalu 8:10 - Tychy, na pierwszym planie pawilon na Wyszyńskiego 8:18 - Łódź, DH Pionier 8:40 - Warszawa, pawilony przy Broniewskiego (osiedle Zatrasie) 11:22 - Katowice, Superjednostka 12:22 - Gdynia, ul. Powstania Styczniowego (?)
08:45 Gdansk-Zabianka - widok na apteke i biblioteke przy osiedlu Wejhera, w tle blok przy ulicy Wejhera 3 ( istniejace do dzs :) ). ZURT-u niestety nie ma.
Zawsze to powtarzam. PRL nie był idealny ale myśl urbanistyczna to było coś cudownego. Po dziś dzień osiedla budowane między innymi za Gierka są zielone i spokojne. Te nowe deweloperskie koszmarki to w większości nieporozumienie. :/
Jakkolwiek by to nie zabrzmiało ale za komuny kiedy wszystko było ograniczone przepisami całe budownictwo rozwijało się w sposób uporządkowany, rozmyślny i estetyczny. Współczesne budownictwo a raczej pato deweloperka sprawia że tego typu filmy ogląda się z nostalgią.
Ja mam porównanie z obu (wiek 20 lat) i wielka płyta, pomimo swoich mankamentów, jest o niebo lepsza. Chociaż trzeba przyznać, że nowe osiedla są budowane coraz lepiej, a przynajmniej tam gdzie miałem okazję zajrzeć.
@@rzaku5536 Nie ma czegoś takiego jak nowe osiedla, dawne osiedla były budowane na 10/20-50 tys ludzi, dziś to grupki bloków pozbawione infrastruktury. Nawet jakością wykonania specjalnie się nie różnią.
@@malkontentniepoprawny6885 dokładnie teraz to jest wypełnianie tych wolych przestrzeni między starymi osiedlami, wciskanie na siłę bez ładu i składu, w miejscach gdzie za komuny by nawet nie pomyslano, że moża budować mieszkania dla ludzi. Teraz to się buduje współczesne czworaki rodem z żeromskiego dla nowej klasy koropracyjnych lemigów. Jedynie co się trochę rozwineło po komunie to budownictwo indywidualne.
@@janpawlak6112miałem na myśli to co widzisz w materiale, architekci wspólnie omawiają plany, projekt musi współgrać z krajobrazem, materiały też muszą być odpowiednio dobrane, wspólnota mieszkaniowa powinna mieć miejsce do spotkań, osiedle musi spełniać wiele innych funkcji oprócz tylko mieszkania etc.
A mnie podobały się bardzo czyny społeczne chodziłem i z radością machałem łopatą albo grabkami no i pochody pierwszomajowe ta trybuna z sekretarzem i innymi oficjelami te okrzyki niech żyje klasa robotniczo chłopska niech się święci pierwszy maja te marsowe twarze te zaciśnięte pięści i łopoczące sztandary te pieśni masowe wyklęty powstań ludu ziemi a potem jak nic na świecie smakowały serdelki i ten kufelek pysznego spienionego piwka piękny wspaniały to był czas ile bym dał aby chociaż na pięć minut powrócił
Te bloki były tysiąc razy bardziej funkcjonalne niż to co buduje się dziś. Bloki proste w formie, nie pozawijane o siebie i bez studni w środku , doświetlone. Mieszkania dwustronne, piony wodne przy samych kranach , ciepła woda od razu a nie jak teraz po spuszczeniu 10 litrów. Kuchnie i łazienki różnych mieszkań obok siebie a teraz kibel a za ścianą salon sąsiada. Odległości od okien duże, osiedla zagospodarowane, miejsce na zieleń. Luxus
@@bartekdemen6715 Dobrze pisze. Pojeździj sobie po Warszawie. Teraz najlepszym miejscem do zamieszkania jest Targówek a to wszystko za komuny było budowane. Zieleni od czorta, budynki stoją od siebie bardzo daleko, jest wielki park w samym środku dzielnicy, a wolnej przestrzeni jest tyle, że człowiek się czuje jakby w Warszawie nie był, drogi szerokie, korki małe, nawet jakaś szansa na zaparkowanie auta jest. W porównaniu z Kabatami które nie są aż tak tragiczne to niebo a ziemia. A Miasteczko Wilanów, perła nowoczesnej architektury i centrum prestiżu, przy Targówku wygląda jak więzienie dla roboli.
@@bartekdemen6715 Ok, jasne ze teraz to juz jest stare i ogolnie nie wygląda atrakcyjnie, ale te nowe tez beda stare a juz nawet 5 letnie czesto bardziej sie sypią niz te 50 letnie.
Dobrze wyremontowane mieszkanie w wielkiej płycie, gdzie masz dużą przestrzeń między blokami, nierzadko masz osiedlowe parki, a do tego: sklepy, przedszkola, szkoły, lecznice i przystanki autobusowe/tramwajowe to o wiele lepsze rozwiązanie niż patodeweloperka w szczerym polu na wypizdowie. Gdzie patrzysz przez okno, sąsiadowi, co je z gara, a do sklepu, szkoły, lekarza czy gdziekolwiek musisz jechać samochodem...
@@macmac19800 Tak jest! Patrz np. końcowy fragment Osiedla Armii Krajowej w Poznaniu, rok budowy 1983/84. Przedogródki na parterze, spore parkingi i - bingo! - przeróżna dość bujna dziś roślinność, w tym liczne drzewa, co można określić jako całkiem duży i ładny park. Infrastruktura też ok. Tylko mieszkania trochę przymaławe, ok. 63 m2.
Rocznik 1974 , zasiedlenie 1976. Cztery piętra, ocieplone, piwnica. Dla mnie super. Teraz jest silka , łączona najtańszym klejem z marketu, gdzie słychać każde pierdnięcie sąsiada. Bez garażu podziemnego, bez boxu/piwnicy, ze ścianami po pijanych murarzach. Oczywiście są deweloperzy z jako taką, czy nawet dobrą jakością, ale większość klientów nie chciałaby widzieć jak powstawało ich "wymarzone mieszkano" za pół miliona kredytu na 30 lat...
@@ChristophorosSedinum Chyba mylisz Silkę z cegłą z betonu komórkowego. Silka jest gęsta, a przez to dźwiękochłonna. Tak myślę ale nie przesądzam. Nie jestem w tej materii fachowcem.
Jestem rocznik 73, pamiętam to wszystko a szczególnie dlatego że lubiłem się włóczyć jako dzieciak po mieście . Fajnie to sobie powspominać, dziękuję za miłą retrospekcję :))
1:40 - to były jednak dziwne czasy... Urbaniści i architekci myśleli nie tylko o pieniądzach, ale o tym co robią i jakie skutki ta ich praca będzie miała przez kolejne lata! Szkoda, że w Krakowie takich nie zatrudniali po 1989 roku. A teraz się dziwią, że jest smog i każą elektrowozy kupować! A tego 11:26 to już w ogóle nie skomentuję. 200 000 mieszkań rocznie... ;) Miłego dnia panowie politycy...
To był szacunek dla człowieka. dla jego najważniejszych potrzeb życia. Po absolutnym braku szacunków czasów wcześniejszej historii, to był wręcz szok nowego i dobrego.
W PRL-u obowiązywały normatywy i zasady projektowania urbanistycznego. Na daną liczbę ludności musiała zostać przewidziana szkoła, przedszkole, sklepy określonych rodzajów, poczta, ośrodek zdrowia, plac zabaw, boisko itp itd. Dlatego dzielnice i osiedla takie obiekty usługowe, medyczne, edukacyjne, wypoczynkowe, sportowe miały przewidziane już w fazie planistycznej. Co więcej, odległości od poszczególnych tego rodzaju obiektów miały się mieścić w zakresie dostępności. Dojście do szkoły nie miało np. przekraczać 800 m i nie powinno wymuszać na dzieciach przekraczania niebezpiecznych, bardzo ruchliwych ulic. Podobnie z przedszkolami, ośrodkami zdrowia, pocztami. Zasadniczo, starano się tak planować i budować, by takie obiekty były wewnątrz osiedli, nie wymagały pokonywania uciążliwych barier. Między budynkami miały być odpowiednio duże odległości, by mieszkania były słoneczne, ludzie z sąsiednich budynków sobie do zupy nie zaglądali ,przestrzeń była przewietrzana, rodzice mogli z okien i balkonów widzieć bawiące się dzieci, by wszyscy czuli się bezpiecznie, by by było miejsce na zieleń włącznie z drzewami, na ścieżki, górki saneczkowe, huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie, piaskownice... Tak się tworzy dobre środowisko emocjonalne i społeczne do życia. Tak się tworzy elementy poczucia sąsiedztwa i wspólnoty. To łączy ludzi. Potem, po latach, są wspomnienia: wszyscy jesteśmy z "Przylesia", "Sadów Żoliborskich"... Dziś nie ma dzieci. A jeśli są, siedzą w kompie i smartfonie. Nie mają podwórek, koleżeństwa, do szkoły autem, na angielski autem, na basen autem, do kina autem. Zresztą, po co kino, jest net. Jest izolacja, alienacja, samotność, nieumiejętność budowania relacji, więzi, współdziałania, lojalności, tożsamości wziętej z miejsca i ludzi dookoła. Na tym samym piętrze ludzie nie wiedzą kto mieszka za następnymi drzwiami i czy w ogóle mieszka. Mnóstwo mieszkań jest pustych (lokata kapitału), albo wynajmowanych, zwłaszcza na weekendy. Nikogo nic nie obchodzi, nikt z nikim nie tworzy relacji. Ale każdy musi się czuć dobrze. Wszystko mu się należy, o wszystko ma pretensje. Jak się nie zapłaci, nic się nie ma. Tylko pieniądz, bez niego nic. Ludzie dla ludzi są obiektami, klientami, przedmiotami złości, pretensji, zawiści ale nie ludźmi To jest rozpad tkanki społecznej. Ta choroba pogłębia się w Polsce z wielka siłą i przyspiesza. Dzieci już chorują. Miliony dorosłych jest nieuleczalnych. Dziś to co obowiązywało i było i było dobre nie obowiązuje, nie działa, nie ma znaczenia. Dlatego miasta są tak często dysfunkcjonalne. Uciążliwe w korzystaniu, niebezpieczne. To zaś powoduje, że np. osoby starsze, mniej sprawne obawiają się swobodnego korzystania z miasta, więc stają się więźniami we własnych mieszkaniach. Zamiast spaceru, przemieszczania się chodnikiem, jesteśmy zmuszeni do korzystania z samochodu. Co tylko podnosi poziom dysfunkcjonalności miast. Wszyscy znają stres, nerwy, przekleństwa związane z korkami, poszukiwaniem wolnego miejsca parkingowego, komercjalizacją parkowania bez odpowiedzialności za bezpieczeństwo auta na płatnym parkingu, nieskończoną ilość stłuczek, porysowanego lakieru, urwanych lusterek, wrzasków, kłótni, rozjeżdżania każdego skrawka "zieleni". Deweloperów to nie obchodzi. Oni pasożytują na mieście, na tym co robi się za publiczne pieniądze, za tym co stworzono w miastach za czasów PRL-u. Biorą, ale nie dają. Celem działania dewelopera nie jest dobre miasto, ale dobry zysk. Reszta nie ma znaczenia. Miasta stają się klientami deweloperów, wykonawcami ich żądań. Spaliny, smog, hałas, zabetonowywanie, zalewanie asfaltem miast, wywalanie zieleni, wsadzanie potoków w kanalizację podziemną - wszystko to pogarsza stanu środowiska i klimatu. Słownie "walczymy z kryzysem klimatycznym", realnie jesteśmy jego sprawcami i pędzimy coraz szybciej do katastrofy.
@@rizwer160 niedługo ty będziesz stał w sklepie z kartkami..😅 Wtedy przynajmniej było rolnictwo i na wsi wszystko kupiłeś od jajek i miesa po mleko od krowy...dziś nic nie ma na wsi.. Poczekaj jeszcze trochę, rolnicy w calej Europie strajkują i przyjdzie kryzys i nic nie kupisz ani w mieście ani na wsi, nie ma ani krów ani świń , oj będzie się działo, a ty spij i rozkoszuj się demonokracja 😅
wiadomo, że nikt nie chce powrotu do PRL ale niektóre założenia czy pomysły były dobre, dzisiaj strach powiedzieć coś pozytywnego na ten temat bo trzeba się mierzyć z atakiem i najczęściej od ludzi, którzy mało, co wiedzą na ten temat 🙂
Mentalnie wielu nigdy nie wyszło z PRL. Mamy takich sekretarzy w parlamencie EU. Ale masz rację , osiedla były projektowane inaczej niż obecnie. Zauważ - osiedla. Obecnie to domy upychane gdzie tylko się zmieszczą.
Gdańsk: 7:22 - Przymorze, ul. Piastowska, plac zabaw istniej do dziś. 8:45 - ul. Gospody (róg Pomorskiej), apteka i biblioteka - istnieją do dziś, ba nawet fryzjer na parterze również. :)
Nie ma na filmie ale jeszcze kiosk, pasmanteria i drogeria sie ostaly. Miesny z tylu a jeszcze pare lat temu slynny papierniczy co sie w nim stalo przd poczatkiem roku po porniki i gumki chinskie :)
Nie napawam zbyt wielkim sentymentem do tego okresu ale wydaje mi się że pomimo niechęci dużo ludzi bylo dumnych z wielu rzeczy które oni i kraj osiągnęli. Ciekawe czy takie wspomninia pozostaną po "nowej" rzeczywistosci.
Tak naprawdę to my starsi pamiętający te czasy z dzieciństwa po prostu tęsknimy i bolejemy że dzieciaki nie będą mieli takiego. Fajne czasy, pomoc sąsiedzka, nieśpieszne życie, mała ilość aut, życzliwości więcej, więcej zieleni na osiedlach i przestrzeni między blokami. Jak się było wykształconym i miało legitytymację PZPR to można było sobie calkiem spoko żyć. Tylko mi nie piszcie o ubekach i donosicielstwie hehe, wystarczyło być w partii i to pomagało w awansie w pracy czy załatwieniu sobie właśnie mieszkania. Super.
Tak, mieszkań brakowało coraz bardziej, bo z jednej strony ludzie się szybciej mnożyli, z drugiej państwo się przyznawało do obowiązku zapewnienia dachu nad głową każdemu - a potworność nędzy przedwojennej i wojennej to jeszcze utwierdzała, z trzeciej to był podstawowy warunek bezpieczeństwa i godności, z czwartej chciało się żyć coraz wygodniej i "mieć jak na Zachodzie", z piątej wydajność gospodarki nie była adekwatna. Ci sami co więcej chcieli, nie chcieli o tyle więcej i lepiej pracować.
Dlaczego nie sprawdzisz statystyk? - dopiero później pisz. Boom mieszkaniowy mamy obecnie. Tylko jeden problem - ceny deweloperów sa kosmiczne. Gdyby Polska do dziś była pod rządami PZPR, do dziś błąkałabym się po wynajętych norach. Kupiłam mieszkanie w latach 90 - tych - za 1 m2 zapłaciłam 1200 zł.! W rok zarobiłam we Francji na swoje mieszkanie.Dziś w moim budynku 1m2 18 000 zł.! Przecież to jest chore.
Przestrzeń między blokami, zieleń, place zabaw... A dziś co, lepiej niby?? Blok przy bloku tak, że można wyjść na balkon i z sąsiadem z bloku obok flaszkę wypić, zieleń symboliczna, wszystko ogrodzone jak w zoo. No i te szumne nazwy: 25-metrowy apartament!!
@@iwonajankowska1187 Ukraińcy, mieszkańcy Azji centralnej i Afryki. Już dziś na najem mieszkań za 5k miesięcznie nie ma wśród narodu zainteresowania, ale dla 10 facetów z Uzbekistanu nie będzie to problemem i tacy już zainteresowani są. Polacy przy dzisiejszych cenach dzielą się na "inwestorów" i młodych, którzy muszą zostać z rodzicami jak w tamtych czasach. Żeby zatrzymać zapaść demograficzną przydałoby się po kilku latach straszenia ciągle nowymi zagrożeniami trochę spokoju i stabilizacji w ww. kwestiach. Dodam jeszcze, że najczęściej wypowiadana fraza przy oglądaniu mieszkania po cov'id to "mi to nie przeszkadza, przecież ja tu nie będę mieszkał", więc i wszelkie niedogodności jak blok na bloku, apartament 20 metrów i masa niedoróbek nie są przeszkodą.
4:49 widok na Glowna z nowym i starym torowiskiem - niezly smaczek. Przydaloby sie wiecej filmow z przebudowy Lodzi, jesli takie istnieja - a z pewnoscia sa w archiwach.
@@2herzog Tym samym, co w Chile. Ponad 40 lat liberalnej gospodarki doprowadziło społeczeństwo na skraj nędzy, bez emerytur, bez podstawowej opieki zdrowotnej. NA YT jest wiele materiałów dlaczego ponad rok trwały tam protesty. Zadłużenie z pożyczek Gierka nie było, aż takie ogromne. Sęk w tym, ze zachod się zorientował, że można bez wojska zmienić system i naliczali odsetki ponad czterokrotnie wyższe niż rata kredytu.
@@tgaw77 kartki i deficyt wszystkiego to był polski patent, bo ekipa Gierka nie miała planu B na wypadek kryzysu gospodarczego, a pod koniec lat 70 miał miejsce kryzys naftowy. W dodatku Zachód nałożył na nas sankcje ekonomiczne za "brak demokracji", choć pod względem swobód obywatelskich w PRL było o niebo lepiej niż w innych demoludach, choćby w Rumunii Ceausescu. A kartek chciała "Solidarność", która program społeczno-ekonomiczny miała z Księżyca wzięty i tylko nawoływała do strajków z byle powodu, obiecując przy tym gruszki na wierzbie. W Czechosłowacji, na Węgrzech, czy w NRD pod względem stricte politycznym reżim był o wiele surowszy, natomiast zaopatrzenie sklepów było normalne do samego końca Bloku Wschodniego. Ludzie mieszkający na pograniczu z Czechosłowacją czy NRD w latach 80. jeździli tam na zakupy na tzw. wkładki do dowodu osobistego i wracali z torbami pełnymi różnego rodzaju towarów.
Jako rocznik 83 pamiętam jedynie końcówkę tych czasów, i to chyba tę gorszą, tym bardziej świetnie się to ogląda. Ludzie ciekawie ubrani, serdeczni dla siebie, tworzacy PRAWDZIWĄ społeczność - nie tą dzisiejszą, w rozumieniu mediów społecznościowych, które są tej społeczności marną namiastką. Odzywajmy i uśmiechajmy się do siebie, odwiedzajmy nawzajem. Videorozmowa, choć genialnym wynalazkiem jest, nie zastąpi spotkania "na zywo". Setki tysięcy emerytów usycha samotnie w mieszkaniach, będąc pozbawionymi kontaktu z innym człowiek, a dowiedziono nie raz, że to właśnie interakcja super skutecznie przedłuża i wpływa na jakość życia. Mam tę przyjemność pracy z ludźmi - turystami w "realnym" świecie - nie zamienię tego nigdy na siedzenie przed komputerem. Trudne zapewne, niemniej "ludzkie" to były czasy.
Świetny film, czuć wielki sentyment do tamtych czasów. Kiedyś urbaniści bardzo się starali, żeby osiedla były jak najlepiej zaprojektowane. Wystarczy to porównać do dzisiejszych patodeweloperów. Ręce opadają.
PRL: wielki, twórczy, nieznany wcześniej w polskiej historii, wysiłek na skalę cywilizacyjną. W 30 lat 12 milionów Polaków przybyło. Dla tylu nowe domy, nowe miasta nowe drogi, komunikacja, przedszkola, szkoły uczelnie, ośrodki zdrowia, szpitale, zakłady pracy, drogi, kolej, mosty wiadukty, elektrownie, wodociągi, lotniska, porty, flota, wypoczynek, kultura, sztuka, sport. Szklane domy. A dla substancji starej, przedwojennej, połamanej, remonty i modernizacja. A wszystko to wymyślane i budowane przez przetrzebioną przez Hitlera inteligencję, z minimalna ilością ludzi wykształconych w pierwszych powojennych latach. Do wojny maturę robiło zaledwie 80 tys ludzi w Polsce która miała 34 miliony mieszkańców, a na koniec wojny tylko 24 miliony. I prawie nikt w przedwojennej Polsce nie miał pojęcia jak wygląda nowoczesna cywilizacja. Elektryczność, wodociąg i łazienka w mieszkaniu, higiena osobista, telefon, auto, drogi, kolej, lekarz, szpital, adwokat , uniwersytet, emerytury, czytelnictwo, muzyka symfoniczna, sztuka, muzea, to były wynalazki dla innych i z innego świata.
W PRL była bardzo dobra urbanistyka. To realizacja postulatów - międzynarodowych! - z początku XX w. i było niemało dobrej architektury mieszkaniowej. Szklane domy. Mnóstwo otwartej przestrzeni między domami, miejsce na zieleń, piaskownice, zjeżdżalnie, huśtawki, place zabaw, boiska. Słońce, niebo, powietrze, przewiewanie, żeby się oddychało świeżym powietrzem. Dziś jest komercha. Z każdego m2 musi być zysk i to maksymalny. Reszta nieważna. Dzieci nie ma. Rośnie cmentarz o nazwie "Polska".
??? Nikt nie wstawia nowego budownictwa pomiedzy PRLowskie bloki, bo by musial wrecz dopalacac klientom, aby chcieli mieszkac w takim otoczeniu. Musi byc przestrzen, pelna infrastruktura, place zabaw, czesto boiska, komunikacja - jesli tego nie ma, developer moze zwijac manatki. To nie lata 90'.
@@limeslam6567Człowiek...co ty pierdolisz??? Plac zabaw to ja zobaczyłem dopiero na emigracji 🤣 Jebane bloczyska, wszystko szare i błoto pomiędzy nimi. Co ty za prochy żresz???
Być może wedłyg wielu brzydkie, choć mi się akurat podobają te blokowiska z wielkiej płyty, ale zanim ktoś zacznie krytykować, niech mi odpowie, czy w była w tamtych czasach lepsza metoda na zasiedlenie masowo przybywającej ludności z wsi, którzy zaczeli pracę w masowo powstających fabrykach?! Przypomne tylko, że stolica została niemal zrównana z ziemią, zacofanie i wogóle, i coś za coś, może i jakośc tych budynków nie była najleopsza, ale czy lepiej by było murować je, no może i lepiej, ale o ile wolniej raczej, i ile więcej ludzi by trza było do postawienia takiego samego bloku, zamiast składanego z płyty...
Dzisiejsze budynki większego formatu również są budowane przy zastosowaniu technologii bloczków itd. Oczywiście jest to o niebo lepsze od wielkiej płyty aczkolwiek również nie są murowane :D
7:21 - Gdańsk, Przymorze Wielkie, plac zabaw z górkami i tunelami zachowany dość dobrze i dziś (obok klubu "Piastuś"). 👌 A falowiec w tle jest drugim najdłuższym w mieście - ma ok. 600 m (ul. Jagiellońska 10 z 1972 r.).
Złote czasy. Gdyby tylko nie przeszkodzono Gierkowi, zrealizowałby swoje zamierzenie, a dziś nie byłoby patodeweloperki. Polacy dali się nabrać na Solidarnościowe hasła. Niemcy okazali się bystrzejsi i wciąż dobrze żyją w modernizmie socjalistycznym, chytrze nazywanym kapitalizmem.
Jaruzelski z Davidem Rockefelerem w 1985 roku ustalili jak ma być w Polsce i pozamykali tych wszystkich od Gierka. Dziś byśmy mieli pewnie 50+ milionów mieszkańców rdzennych, a nie 37 mln i w dodatku tych przybyszy. Dziś nawet nie mamy światowej sławy sprzętu elektronicznego czy nawet swojej produkcji roweru.
4:41 - Dąbowskiego Lodowa obecnie budynek 400 400. 4:50 - chyba Sienkiewicza Piłsudskiego 8:15 DH Pionier na Dąbrowskiego 11:51- Dom Pomocy Krzemieniecka
@@jeshkam Zasadzniczo budowano ze składek społecznych, tzw. cegiełek, potrącano też ludziom z pensji, przy częściowym udziale państwa. Ale fakt jest faktem. Do dzisiaj niemal wszystkie te obiekty służą i pewnie jeszcze długo służyć będą. Mnie zdziwiła ta ilość. Zawsze myślałem, że to było równo 1000, i że wyłącznie szkoły podstawowe.
Chodziłem do takiej tysiąclatki. Dymiące piece kaflowe w klasach. Zimą na przerwach była walka o miejsce przy piecu. Brak bieżącej wody, sracz sto metrów od szkoły. Spadające sufity. Dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych powstały toalety, centralne ogrzewanie itp.
@@janigat No tak, PRL a zachód to jak Mikrus i Bentley. Europa Zach. spłaciła te kredyty błyskawicznie 30 lat po wojnie byli potężni, my kredyty Gierka spłacaliśmy do niedawna.
Osiedla w tamtym czasie były budowane dla ludzi, bardzo przemyślane, przestrzeń, park, górka, pawilon handlowy, szkoła, przedszkole, dziś jak deweloper buduje to patrzy tylko na zysk, kogo obchodzi że nie ma żadnej infrastruktury, niech się inni martwią, niektóre współczesne osiedla apartamentowców wyglądają jak więzienie, beton, ogrodzenie, szlaban
Socjalizm pozwalał na budowanie dla ludzi. Developerka pozwala na budowanie tylko i wyłącznie dla zysku. I socjalizm i kapitalizm są zjebane bo idą za bardzo ekstremalnie w takie akcje. Wszystko potrzebuje równowagi.😊
I tak się buduje dzietność I pomyślność społeczeństwa.Jeszcze będziecie za tym tęsknili.....Uwczesne zniewolenie wyda wam się wolnością w poròwnaniu do 2023r. Gdzie te dzieci????
pół Polski mieszka w blokach i domach wybudowanych za Gierka... Przez lata śmiano się z domów z prefabrykatów, teraz takie budynki to "innowacja". PRL swoje za uszami miał, ale z przedwojennej Polski błotnej i słomianej, mimo wojennej katastrofy, zbudował Polskę zindustrializowaną, na owe czasy i możliwości geopolityczne nowoczesną. Dopiero nasze wejście do UE dało podobny impuls i tempo rozwoju.
@@limeslam6567Taaaaaa 🤣 Dziesięć lat elementów mięsa w sklepie 🤣 A potem bidazstan wojenny i zadłużenie wyjebane w kosmos. Gówno a nie złoto. Nawet nie tombak DEBILU 🤣
Ja tez mieszkam w bloku z wielkiej plyty i w moim bloku bardzo duzo jest mlodych osob z dziecmi Mowily stare osiedle a szkoly zapelnione nadal duzo ludzi mojego pokolenia 86 mieszka w tych blokach i dobrze sie kazdemu mieszka
to bzdury, popatrz na osiedla prlowskie w duzych i srednich i małych miastach i je przeanalizuj, sa zbodowane pod kątem urbanistyki bardzo dobrze. Powiedział bym nawet ze bodowano z naddatkiem, ile obecnie nam pozostawili miejsca miedzy bokami na np powiekszenie parkingów, albo zobacz na drogi warszawskie budowane za prlu, duzo pasow i 2 autobusy i 4 samochody, gdyby tak nie budowali to dzisiaj wawa miała by znacznie wieksze problemy komunikacyjne.
@@tomaszzartownis Jak to można było odbierać, wyjaśnia porównanie ze stanem miast i wsi w Polsce w dniu 31 sierpnia 1939, a następnie 9 maja 1945. Obfitość materiałów, dokumentów, świadectw milionów Polaków ogromna. NIE, to nie jest "wspomnienie i tyle" tylko podstawa funkcjonowania współczesnych miast w Polsce. Deweloperka komercyjna na tym żeruje.
Jestem dopiero z 1985, ale coś mi to przypomina... I są to raczej powiązania z czymś teraźniejszym. Niby też propaganda, ale tu brzmi jakoś sympatyczniej, więcej kultury wypowiedzi i odzwierciedlenia w rzeczywistości, bez tego ordynarnego cwaniactwa
Bo teraz rządzi pieniądz i ile będzie przychodu z powierzchni. Stąd „place zabaw” z jedną huśtawką czy parkingi podziemne w budynku bo parking na zewnątrz zabiera miejsce na drugi budynek.
Niewiem mam 35 lat,zwiedziłem prawie całą Polskę, oprócz Suwałk a bezdomnych jest naprawdę masa obecnie, kiedyś każdy miał pracę, dziadek mi opowiadał wiele,na mieszkanie trzeba było czekać ale były hotele pracownicze.Wiadomo teraz też są ale za komuny było wszystko zorganizowane pozdrawiam
Ja jestem starszy. Dokładnie pamiętam jak ojciec mi mówił że za kilka lat będzie pełno bezdomnych. I ..... trzy lata później chodziliśmy na dworzec oglądać meneli. To była nowość ....... Wszyscy mieli pracę ponieważ był obowiązek pracy. Oczywiście nie pasowało to niektórym. To oni zasilili w pierwszym żucie klasę menelską. Można by powiedzieć że socjalizm ratował życie tym ludziom. Moim zdaniem to była dobra droga a nie jak teraz sypanie socjalu ......
Porównajcie sobie budownictwo wtedy a budownictwo dzisiaj. Dzień do nocy. Takie filmy powinno się puszczać młodym osobom, tym chcącym wziąć kredyt na 30 lat na "apartament" 25m2.
Co by nie mówić, dobrze wyglądały te osiedla na tym filmiku. Fajnie zagospodarowane i estetyczne jeśli chodzi o projekt. To w którym się wychowałem powstałe na przełomie 70/80 sosnowiecka Środula jest znacznie brzydsze. Ale przestrzeni między blokami jest ogrom.
oglądałem ten film zdigitalizowany przez kogoś innego, bardzo dobrze że to wrzucacie niech ludzie pamiętają jak było. Szkoda, że kroniki i DTV z lat 70 nie są digitalizowane i publikowane (kroniki czazami są lecz są blokowane na YT, a DTV wcale)
Gdyby nie tamte czasy i wogóle wszystko dzist h.....ja byśmy mieli i pod mostem mieszkali zresztą jak tak dalej pójdzie z gospodarką mieszkaniowa że masz sobie kupić to tak bedziet
Zamiast dawać plusy nastki dopłaty tarcze wybudowali by z 5 milionow mieszkań kazdy by mial lepiej praca dladziesiatek tys osob dzietnosc by wzrosla itd..
Ktoś wyżej powiedział " i co z tego? A 8 lat PiSu będzie spłacać dużo dłużej tylko że Gierek zadłużał kraj żeby budować przemysł itp a PiS na przeżarcie i Ukraińców" Ja się z tym zgadzam w 100%. Zobacz ile aktualnie oficjalnie mamy do spłaty. Inwestycje Gierka spłacono w 20 lat. Był taki jeden planista Balcerowicz, zadbał o to.
Proponuję zwiększyć ramkę z 1/10 ekranu na 1/2 - lepsza reklama, więcej wyświetleń. Albo w ogóle, puszczać tylko ramkę, jaka oszczędność czasu oglądających będzie!
Prawdę mówiąc, w tamtych czasach, te osiedla z wielkiej płyty były nieporównywalnie przyjemniejszeym miejscem w porównaniu do tych stęchłych, syfiastych kamienic upchanych znacznie bardziej niż dzisiejsza patodeweloperka.
Brakuje teraz takiego planowania w Warszawie. Teraz to jest wciskanie jak największej ilości bloków na pałe w wolną przestrzeń. Zero planowania. Budownictwo z PRL to perełka
Paradoksalnie kiedyś, za komuny, po wojnie gdy ludzie nie mieli dachu nad głową bo kraj był zrujnowany, a jednostka podobno się nie liczyła, dbano bardziej o człowieka podczas projektowania i budowania osiedli niż to ma miejsca za demokracji i kapitalizmu. Obecnie ludzie są upadlani w klitkach, gdzie brakuje parków, przestrzeni, boisk, za to blok od bloku lub supermarketu jest oddalony o kilka metrów... i się z tego cieszy, bo tak już został ugotowany.
7:25 Chciałbym dzisiaj zobaczyć taką przestrzeń, taki plac zabaw i rekreacji, tyle zieleni na "nowoczesnym" patodeweloperskim osiedlu.
Tylko jak chcesz mieć taką zieleń to zapłacisz za M2 ×3. Chcesz mieć zieleń to kupuj dom. W blokach już zieleni nie będzie
@@mariusz07 Bo ??
@@folkmusicshop1081 , bo cena za hektar gruntu jest zbyt wysoka, a dodatkowo mamy kilka razy więcej aut niż za PRLu, co zabiera miejsce na parkingi.
@@mariusz07 oj jest na starych osiedlach :) mieszkanie sobie remontujesz i masz jak nowe do tego zieleni masa bo nie ma miejsca na nowe apartamentowce :) zapraszam do częstochowy osiedla z wielkiej płyty toną w zieleni.
Już wtedy był problem betonozy.
Kto pisał kawałkiem pustaka, grając w "Podchody" niech podniesie kciuk :)
Zabawa przednia:)
...albo kawałkiem cegły! Fajny kolor!
ooo Panie ale teraz przypomniałeś !!! pozdrawiam :)
@Tryyyktryk A teraz za takie pisanie (a jeszcze bałaganienie pustakami) wszędobylska straż miejska wciska mandaty ;-(
kawałkiem cegły - rysowanie na asfalcie placu zabaw krętego toru do wyścigu kapsli.
Cegła, albo patyki się układało.
W PRL-u obowiązywały normatywy i zasady projektowania urbanistycznego.
Na daną liczbę ludności musiała zostać przewidziana szkoła, przedszkole, sklepy określonych rodzajów, poczta, ośrodek zdrowia, plac zabaw, boisko itp itd.
Dlatego dzielnice i osiedla takie obiekty usługowe, medyczne, edukacyjne, wypoczynkowe, sportowe miały przewidziane już w fazie planistycznej.
Co więcej, odległości od poszczególnych tego rodzaju obiektów miały się mieścić w zakresie dostępności. Dojście do szkoły nie miało np. przekraczać 800 m i nie powinno wymuszać na dzieciach przekraczania niebezpiecznych, bardzo ruchliwych ulic. Podobnie z przedszkolami, ośrodkami zdrowia, pocztami.
Zasadniczo, starano się tak planować i budować, by takie obiekty były wewnątrz osiedli, nie wymagały pokonywania uciążliwych barier. Między budynkami miały być odpowiednio duże odległości, by mieszkania były słoneczne, ludzie z sąsiednich budynków sobie do zupy nie zaglądali ,przestrzeń była przewietrzana, rodzice mogli z okien i balkonów widzieć bawiące się dzieci, by wszyscy czuli się bezpiecznie, by by było miejsce na zieleń włącznie z drzewami, na ścieżki, górki saneczkowe, huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie, piaskownice...
Tak się tworzy dobre środowisko emocjonalne i społeczne do życia. Tak się tworzy elementy poczucia sąsiedztwa i wspólnoty.
To łączy ludzi. Potem, po latach, są wspomnienia: wszyscy jesteśmy z "Przylesia", "Sadów Żoliborskich"...
Dziś nie ma dzieci. A jeśli są, siedzą w kompie i smartfonie. Nie mają podwórek, koleżeństwa, do szkoły autem, na angielski autem, na basen autem, do kina autem. Zresztą, po co kino, jest net.
Jest izolacja, alienacja, samotność, nieumiejętność budowania relacji, więzi, współdziałania, lojalności, tożsamości wziętej z miejsca i ludzi dookoła. Na tym samym piętrze ludzie nie wiedzą kto mieszka za następnymi drzwiami i czy w ogóle mieszka. Mnóstwo mieszkań jest pustych (lokata kapitału), albo wynajmowanych, zwłaszcza na weekendy.
Nikogo nic nie obchodzi, nikt z nikim nie tworzy relacji. Ale każdy musi się czuć dobrze. Wszystko mu się należy, o wszystko ma pretensje. Jak się nie zapłaci, nic się nie ma. Tylko pieniądz, bez niego nic. Ludzie dla ludzi są obiektami, klientami, przedmiotami złości, pretensji, zawiści ale nie ludźmi
To jest rozpad tkanki społecznej. Ta choroba pogłębia się w Polsce z wielka siłą i przyspiesza. Dzieci już chorują. Miliony dorosłych jest nieuleczalnych.
Dziś to co obowiązywało i było i było dobre nie obowiązuje, nie działa, nie ma znaczenia.
Dlatego miasta są tak często dysfunkcjonalne. Uciążliwe w korzystaniu, niebezpieczne. To zaś powoduje, że np. osoby starsze, mniej sprawne obawiają się swobodnego korzystania z miasta, więc stają się więźniami we własnych mieszkaniach. Zamiast spaceru, przemieszczania się chodnikiem, jesteśmy zmuszeni do korzystania z samochodu. Co tylko podnosi poziom dysfunkcjonalności miast. Wszyscy znają stres, nerwy, przekleństwa związane z korkami, poszukiwaniem wolnego miejsca parkingowego, komercjalizacją parkowania bez odpowiedzialności za bezpieczeństwo auta na płatnym parkingu, nieskończoną ilość stłuczek, porysowanego lakieru, urwanych lusterek, wrzasków, kłótni, rozjeżdżania każdego skrawka "zieleni".
Deweloperów to nie obchodzi. Oni pasożytują na mieście, na tym co robi się za publiczne pieniądze, za tym co stworzono w miastach za czasów PRL-u. Biorą, ale nie dają.
Celem działania dewelopera nie jest dobre miasto, ale dobry zysk. Reszta nie ma znaczenia.
Miasta stają się klientami deweloperów, wykonawcami ich żądań. Spaliny, smog, hałas, zabetonowywanie, zalewanie asfaltem miast, wywalanie zieleni, wsadzanie potoków w kanalizację podziemną - wszystko to pogarsza stanu środowiska i klimatu.
Słownie "walczymy z kryzysem klimatycznym", realnie jesteśmy jego sprawcami i pędzimy coraz szybciej do katastrofy.
Racja, jednak kiedyś było lepiej, może nie pod każdym względem ale było, trzepak służył jako FB. Nie było depresji, samobójstw itp.
@@13Daniello13 Nie miejmy złudzeń: depresje i samobójstwa były. Pojęcie "depresji" było szerzej nieznane. Mnóstwo ludzi nosiło w sobie traumy wojny, a to zawsze w jakiejś mierze jest przenoszone na dzieci i innych bliskich. Środki lecznicze nie polegały na szeroki dostępie do lekarzy, leków i terapeutów - to dopiero powstawało, ale raczej na poczuciu bezpieczeństwa: jest pokój, wojna się skończyła, jest dom, jest gdzie mieszkać, jest praca, jest stabilizacja i pewność jutra, jest urlop, można wyjechać, odpocząć, poznać kraj, nacieszyć się nim, można w sanatorium otrzymać bezpłatne zabiegi wspomagające i przywracające zdrowie. Była medycyna pracy , były dzieci w szkołach, wszystkie dzieci, a nie tylko niektóre i zamożne z domu jak przed wojną i każdy miał możliwość nie tylko skończyć prostą szkołę - szkołę 7/8 klasową, co było prawnym obowiązkiem a nie przywilejem , a nie maksimum 4-letnią szkołę jak przed wojną i to zwykle tylko teoretycznie - ale każdy miał możność zrobić maturę i wyższe studia co dla milionów było wręcz szokującym, niemożliwym wcześniej nawet do wyobrażenia, awansem osobistym i cywilizacyjnym. Dziecko tego co pasał gęsi mogło zostać inżynierem, nauczycielem po wyższych studiach, lekarzem, prawnikiem, projektantem miast, szkół, szpitali, teatrów, aktorem, każdym.
Tak, trzepaki były lepsze niż FB, to były żywe spotkania, prawdziwe pasje, przyjaźnie i sprzeczki. Dzieciaki i dorośli czuli się częścią społeczeństwa, a dziś pogrążamy się, "samotni w sieci". I stąd coraz więcej depresji, samobójstw, odmowy życia w pełni na rzecz pozorów i urojeń.
BRAWO !!! Świetny przekaz .
A mi się wydaje, że wszyscy naczytaliście artykułów o osobach uzależnionych, samotnych czy odizolowanych i zapominacie, że istnieje mnóstwo ludzi którzy nie mają problemów psychicznych, nie są uzależnieni i nie używają fb czy tiktoka, i normalnie korzystają z internetu, zapominacie też o postępie technologicznym, z tym spotykaniem się z kolegami to przykład hipotetyczny, bo np. mieszkam na wsi i trudno mi się spotkać z większością ludzi których znam ze szkoły średniej, bo mieszkają w mieście, no i kontekst kiedy da się to zrobić, bo nie w trakcie roku szkolnego kiedy jedzie się do szkoły kiedy jest ciemno i wraca się ciemno, a z tym, że nie było depresji i samobójstw to można się w czoło uderzyć, bo były tylko 4-10 letnie dzieci się tym nie interesują i osoby starsze też, i nie, nie używam fb, mam tam tylko konto żeby mieć dostęp do messengera i grupy klasowej, a tiktoka używałem na koncie z losowymi danymi tylko po to by zobaczyć co to jest, po za tym, że nie ufam chińczykom to się nie uzależniłem, a znudziłem
"W PRL-u obowiązywały normatywy i zasady projektowania urbanistycznego." - W PRLu obowiązywała bieda i niedobór wszystkiego.
"Na daną liczbę ludności musiała zostać przewidziana szkoła, przedszkole, sklepy określonych rodzajów, poczta, ośrodek zdrowia, plac zabaw, boisko itp itd. " - Nie jest to prawdą. Znaczy inaczej, przewidzieć potrzebę to może i przewidzieli, ale budynku stawiać nie stawiali, boiska robić nie robili, a place zabaw były takie, że dzieci bawiły się na trzepakach co często gęsto się wspomina. Nie robili bo nie było za co i z czego potem takich budynków wyposażyć. Chyba, że na kredyt co pozwoliło na szczęście PRL-owi zbankrutować.
Budynki budowano daleko od siebie bo po wojnie było po prostu na to miejsce. Wiele miast leżało w gruzach, to nie był żaden geniusz tamtejszego budownictwa. Po prostu próbowano wykorzystać każdy materiał bo była bieda i niedobór wszystkiego, dlatego rozbierano zabytkowe kamienice, a na ich miejsce budowano te socrealistyczne potworki przy użyciu tych samych cegieł, budynki które teraz straszą z każdego miasta w Polsce, chociaż na szczęście lwia część była tak wykonana, że są na bieżąco wyburzane.
"Tak się tworzy dobre środowisko emocjonalne i społeczne do życia. Tak się tworzy elementy poczucia sąsiedztwa i wspólnoty.
To łączy ludzi. Potem, po latach, są wspomnienia: wszyscy jesteśmy z "Przylesia", "Sadów Żoliborskich"... " - A wspomina się też, jak się na sąsiadów donosiło ? ;) Zapomniało się o tym felerze, jak to ludzie sprzedawali na lewo i prawa swoich kochanych sąsiadów do władzy, ile towarzyszów miało problemów przez tą miłość i braterstwo sąsiedzkie, poszło siedzieć czy gorzej.
"Dziś nie ma dzieci. A jeśli są, siedzą w kompie i smartfonie. Nie mają podwórek, koleżeństwa, do szkoły autem, na angielski autem, na basen autem, do kina autem. Zresztą, po co kino, jest net. " - Oho, maski upadły i zaczyna się kiedyś to było teraz to ni ma. Dzieci są w coraz lepiej wyposażonych placówkach szkolnych, mając masę różnych zajęć i możliwości rozwoju, jakim w PRLu można było śnić, po prostu niekoniecznie teraz do tego typu aktywności służy kawałek trawy pod domem bo już nie musi. Są do tego dedykowane miejsca jak orliki, boiska, skateparki czy hale widowiskowe i chociaż twierdzę, że ten akapit to generalnie mocne rozmijanie się z prawdą, to jeżeli tak twierdzisz to musisz zdawać sobie również sprawę z faktu, że to wasze pokolenie jako to wychowujące młodsze popełniło po prostu błąd i jest za to odpowiedzialne. Dzieci to dzieci trzeba im świat pokazać, niestety wy wolicie pisać przydługie komentarze w Internecie którego tak nienawidzicie, na elektronice której tak nienawidzicie o elektronice która wam bezczelnie zmienia dzieci, zamiast coś temu dziecku pokazać. Zamiast tego masz tutaj elektronikę i się baw, a mi daj spokój bo muszę komentarz na YT napisać o tym jak to teraz źle.
"Jest izolacja, alienacja, samotność, nieumiejętność budowania relacji, więzi, współdziałania, lojalności, tożsamości wziętej z miejsca i ludzi dookoła." - Ogólnie ludzie mieli problemy zawsze, a pokolenie zaraz po wojnie to miało pewnie problemy jeszcze większe bo różnego rodzaju traumy ich pewnie prześladowały do końca życia, tylko dopiero od niedawna ludzie mogą mówić o swoich problemach bez obawy, że się ich wyśmieje, jest większy dialog i wrażliwość społeczna. Coś czego pokolenie PRL-u nie potrafi zrozumieć bo w tamtych czasach się po prostu piło alkohol i zapijało wszelkie niedostatki, problemy psychiczne, poczucia winy itd., a nie się o nich rozmawiało. Wystarczy zobaczyć jak ludzie z tamtej epoki reagują na to, że ktoś poszedł np. do psychologa.
Zgodzę się natomiast, że portale społecznościowe odbijają swoje negatywne piętno na ludziach, bo samotność to coraz większy problem, a wynika on moim zdaniem z faktu, że bardzo wiele kobiet/mężczyzn ma obecnie zakrzywione poczucie własnej wartości. Widzi się idealnych ludzi na portalach społecznościowych i odrzucamy ludzi którzy posiadają niedoskonałości bo jesteśmy zakochani w tych ideałach bez wad.
Kolejnym mijaniem się z prawdą jest całościowo ten akapit
"Dlatego miasta są tak często dysfunkcjonalne. Uciążliwe w korzystaniu, niebezpieczne. To zaś powoduje, że np. osoby starsze, mniej sprawne obawiają się swobodnego korzystania z miasta, więc stają się więźniami we własnych mieszkaniach. Zamiast spaceru, przemieszczania się chodnikiem, jesteśmy zmuszeni do korzystania z samochodu. Co tylko podnosi poziom dysfunkcjonalności miast. Wszyscy znają stres, nerwy, przekleństwa związane z korkami, poszukiwaniem wolnego miejsca parkingowego, komercjalizacją parkowania bez odpowiedzialności za bezpieczeństwo auta na płatnym parkingu, nieskończoną ilość stłuczek, porysowanego lakieru, urwanych lusterek, wrzasków, kłótni, rozjeżdżania każdego skrawka "zieleni". " - Miasta nie są dysfunkcyjne, wręcz odwrotnie, a starsze osoby raczej chwalą sobie obecną komunikacje miejską bo jest po prostu dużo lepsza. Więcej połączeń, więcej możliwości, tramwaje niskopodłogowe i wiele innych udogodnień dla osób w podeszłym wieku, a to wpływa na fakt, że wcale z samochodu korzystać nie trzeba, jeżeli się po prostu nie chce/nie musi.
Fantastyczny klimat filmiku przypomniał mi moje dzieciństwo 🥹😍
😢
Własnie takich filmów potrzeba wiecej. Lata 70 i kolor. Widać zainteresowanie. Chocby w liczbie komentarzy. Specyficzne czasy, specyficzna forma, muzyka, komentarz. Nie sposób tego pomylić z niczym innym.
Zapraszam do zapoznania się z Ruchem Dobrobytu i Pokoju Macieja Maciaka. Chyba że znasz.
Panie, tam by się jeszcze ze cztery bloki zmieściły. Tyle miejsca zmarnowane.
To ordynarną propaganda - czy masz w ogóle jakiś rozum?
@@seboho6938 Wlacz TVP, TVN, Polsat. Tam zobaczysz ordynarna propagandę oparta na kłamstwie, piorąca ludzia mózgi.
@@seboho6938 jeśli piszesz do mnie to nie, nie mam rozumu. Ale miło się ogląda. Było minęło, po co się podpalać. Taka nasza historia. Teraz jest wszystko cacy i sama prawda spływa z ekranu. To najważniejsze...
Dzisiaj w tych blokach mieszkają już często wnuki tych którym wręczono pierwsze klucze. To prawda, mieszkania małe, ale przynajmniej ciepłe. Sam wychowałem się w 19 wiecznej kamienicy, zimnej i raczej ponurej. Końcówka PRL. Okolica zapomniana przez magistrat. Zazdrościłem kumplom z nowego sąsiedniego osiedla z wielkiej płyty. Było tam jakoś optymistycznie, słonecznie i przestronnie. Inna jakość życia. To nawet odbija się na zdrowiu
5:05 Stanisław Anioł w końcu zagonił mieszkańców do uporządkowania terenu ;-)
Nie widać Abrahama Lincolna.
Gierkowskie planowanie przestrzenne >>> to coś co dzisiaj mamy z grodzonymi osiedlami, gdzie cała deweloperka stoi na WZkach, nie ma szpitali, szkół, parków w okolicach.
4:43 - Łódź, Narutowicza 29, widok na już nie istniejący budynek Hotelu Centrum
4:29 - Łódź, ujęcie na Elektrociepłownie EC3 przy Włókniarzy, widok z Wieżowca przy Łanowej 99
5:00 - "czyn społeczny", Łódż Teofilów ul. Rydzowa.
Teraz caly Zachod oszalal na punkcie 15 min neighbourhoods,czyli osiedli,ktore sa tak zaplanowane tak,ze Kazdy mieszkaniec ma dostep do edukacji, ochrony zdrowia,park,zieleni I podstawowych uslug w dystansie ponizej 15 min. Mozna dojsc lub dojechac rowerem,bo wszystko jest blisko. Zachod nazywa to innowacja,a to nasze stare, komunistyczne osiedla.
@katg To akurat gorzej. To będą po prostu getta. Na początek "będzie wszędzie blisko",potem będą się ludzie poruszać wyłącznie w ramach wydzielonego getto-osiedla,a potem będą potrzebne paszporty lub coś na ich wzór do opuszczania getto-osiedla,gdyby ktoś zamarzył o podróży np. 150 km dalej. Zgnilizna zachodu zawsze przychodzi na koniec.
zdejmi foliową czapkę@@soles4569
@@soles4569może weź leki na schizofrenię bo neo-nazistowskie teorie spiskowe powtarzasz wymyślone przez nazistów w latach 30 i rozpowszechniane przez amerykańskich libertarian, którzy dziwnym trafem rozpowszechniają takie teorie.
To nie dotyczy całego zachodu tylko USA, Kanady i paru innych. W Hiszpanii, Niemczech czy Francji jest podobnie. W USA każdy chciał mieszkać w domu z ogródkie, a dzisiaj zasoby są droższe niż wtedy, więcej ludzi mieszka w USA, zobaczyli, że wszedzie trzeba wozić dzieciaki samochodem, a centra miast zamieniły sięw pustynie z żulami.
@@soles4569 będą bo ty tak mówisz? To tylko amerykański dyskurs sztucznie wprowadzony w polskie realia by jeszcze bardziej dzielić ludzi. My już mieszkamy w 15 minutowych miastach problem jest w stanach gdzie infrastruktura miejska była budowana z myślą o samochodach po co budować osiedla w których obrębie znajdą się szkoły sklepy apteki skoro wszędzie można dojechać samochodem my w polsce nie mamy takich problemów gdybym chciał nie musiałbym wychodzić z mojego osiedla w innym celu niż do pracy dosłownie samochód nie jest mi potrzebny do niczego
Typek w garniturze kosi trawnik osiedlowy, piękne;)
Pewnie docent 😋
i to byl wspanialy czasi ludzie szczesliw i dzieci pelne radosci i to byla usmiechnieta POLSKA😄😄🤩🤩🤩
Uśmiechnięci ludzie w czasie podłej komuny*
komuna byla podla ale ludzie zyczliwi a teraz teraz jeden na drugiego wilkiem patrzy i to wedlug ciebie jesz o.k?🤥🤥
Tychy były wtedy jednym
Z najnowocześniejszych miast. Świetnie znów zobaczyć te budynki w latach swojej świetności. Świetny film.
Pozdrawiam z Tychów
HEHEHEE dobre
Taaaa-sypialnia z chujową zabudową. Miasto- osiedle. Jak ktoś chce traumę,niech odwiedza.
to co udało się rozpoznać:
0:09 - Warszawa, Ściana Wschodnia
2:30 - Głuchołazy, ok. ul. Nałkowskiej
2:41 - Warszawa, ul. Suzina
2:50 - Warszawa, Sady Żoliborskie
7:21 - Gdańsk Przymorze
7:41 - Wrocław, szkoła na Podwalu
8:10 - Tychy, na pierwszym planie pawilon na Wyszyńskiego
8:18 - Łódź, DH Pionier
8:40 - Warszawa, pawilony przy Broniewskiego (osiedle Zatrasie)
11:22 - Katowice, Superjednostka
12:22 - Gdynia, ul. Powstania Styczniowego (?)
5:33 Osiedle im. Tysiąclecia Państwa Polskiego w Katowicach
07:08 Katowice, Haperowiec ("Żyleta")
Świetnie!
4:05 ujęcia Pałacu Poznańskiego i obecnej Manufaktury w Łodzi
08:45 Gdansk-Zabianka - widok na apteke i biblioteke przy osiedlu Wejhera, w tle blok przy ulicy Wejhera 3 ( istniejace do dzs :) ). ZURT-u niestety nie ma.
Zawsze to powtarzam. PRL nie był idealny ale myśl urbanistyczna to było coś cudownego. Po dziś dzień osiedla budowane między innymi za Gierka są zielone i spokojne. Te nowe deweloperskie koszmarki to w większości nieporozumienie. :/
@karpatka_ W sumie to chyba jeszcze za Gomułki bo z tego co wiem mój blok to lata 60-70. 😅
Jakkolwiek by to nie zabrzmiało ale za komuny kiedy wszystko było ograniczone przepisami całe budownictwo rozwijało się w sposób uporządkowany, rozmyślny i estetyczny. Współczesne budownictwo a raczej pato deweloperka sprawia że tego typu filmy ogląda się z nostalgią.
Ja mam porównanie z obu (wiek 20 lat) i wielka płyta, pomimo swoich mankamentów, jest o niebo lepsza. Chociaż trzeba przyznać, że nowe osiedla są budowane coraz lepiej, a przynajmniej tam gdzie miałem okazję zajrzeć.
@@rzaku5536 Nie ma czegoś takiego jak nowe osiedla, dawne osiedla były budowane na 10/20-50 tys ludzi, dziś to grupki bloków pozbawione infrastruktury. Nawet jakością wykonania specjalnie się nie różnią.
@@malkontentniepoprawny6885 dokładnie teraz to jest wypełnianie tych wolych przestrzeni między starymi osiedlami, wciskanie na siłę bez ładu i składu, w miejscach gdzie za komuny by nawet nie pomyslano, że moża budować mieszkania dla ludzi. Teraz to się buduje współczesne czworaki rodem z żeromskiego dla nowej klasy koropracyjnych lemigów. Jedynie co się trochę rozwineło po komunie to budownictwo indywidualne.
Jakimi przepisami spróbuj teraz dom wybudować załatwiania że szok a w PRL u szedłeś do gminy geodeta przyjeżdżał wymierzał wg projektu i tyle
@@janpawlak6112miałem na myśli to co widzisz w materiale, architekci wspólnie omawiają plany, projekt musi współgrać z krajobrazem, materiały też muszą być odpowiednio dobrane, wspólnota mieszkaniowa powinna mieć miejsce do spotkań, osiedle musi spełniać wiele innych funkcji oprócz tylko mieszkania etc.
A mnie podobały się bardzo czyny społeczne chodziłem i z radością machałem łopatą albo grabkami no i pochody pierwszomajowe ta trybuna z sekretarzem i innymi oficjelami te okrzyki niech żyje klasa robotniczo chłopska niech się święci pierwszy maja te marsowe twarze te zaciśnięte pięści i łopoczące sztandary te pieśni masowe wyklęty powstań ludu ziemi a potem jak nic na świecie smakowały serdelki i ten kufelek pysznego spienionego piwka piękny wspaniały to był czas ile bym dał aby chociaż na pięć minut powrócił
Oglądam ten film nostalgicznie nastawiona, bo w grudniu tegoż roku zawitałam na świecie 😀
Te bloki były tysiąc razy bardziej funkcjonalne niż to co buduje się dziś. Bloki proste w formie, nie pozawijane o siebie i bez studni w środku , doświetlone. Mieszkania dwustronne, piony wodne przy samych kranach , ciepła woda od razu a nie jak teraz po spuszczeniu 10 litrów. Kuchnie i łazienki różnych mieszkań obok siebie a teraz kibel a za ścianą salon sąsiada. Odległości od okien duże, osiedla zagospodarowane, miejsce na zieleń. Luxus
Masakra... czemu piszesz głupoty? Kaczyński ci obciął emeryturkę?
@@bartekdemen6715 Dobrze pisze. Pojeździj sobie po Warszawie. Teraz najlepszym miejscem do zamieszkania jest Targówek a to wszystko za komuny było budowane. Zieleni od czorta, budynki stoją od siebie bardzo daleko, jest wielki park w samym środku dzielnicy, a wolnej przestrzeni jest tyle, że człowiek się czuje jakby w Warszawie nie był, drogi szerokie, korki małe, nawet jakaś szansa na zaparkowanie auta jest. W porównaniu z Kabatami które nie są aż tak tragiczne to niebo a ziemia. A Miasteczko Wilanów, perła nowoczesnej architektury i centrum prestiżu, przy Targówku wygląda jak więzienie dla roboli.
@@bartekdemen6715pisze prawdę, chłopcze
@@bartekdemen6715 Ok, jasne ze teraz to juz jest stare i ogolnie nie wygląda atrakcyjnie, ale te nowe tez beda stare a juz nawet 5 letnie czesto bardziej sie sypią niz te 50 letnie.
masakra co ty piszesz. slepe kuchnie syf we wsypach wymysl torzyszy jedyne co dobre to to ze kto dostal ten bral
doskonale pamietam poczatek wielkiej plyty nie wiem czy plakac czy sie cieszyc ale domy stoja nadal
Wyłącznie cieszyć się!:)
Dobrze wyremontowane mieszkanie w wielkiej płycie, gdzie masz dużą przestrzeń między blokami, nierzadko masz osiedlowe parki, a do tego: sklepy, przedszkola, szkoły, lecznice i przystanki autobusowe/tramwajowe to o wiele lepsze rozwiązanie niż patodeweloperka w szczerym polu na wypizdowie. Gdzie patrzysz przez okno, sąsiadowi, co je z gara, a do sklepu, szkoły, lekarza czy gdziekolwiek musisz jechać samochodem...
@@macmac19800 Tak jest! Patrz np. końcowy fragment Osiedla Armii Krajowej w Poznaniu, rok budowy 1983/84. Przedogródki na parterze, spore parkingi i - bingo! - przeróżna dość bujna dziś roślinność, w tym liczne drzewa, co można określić jako całkiem duży i ładny park. Infrastruktura też ok. Tylko mieszkania trochę przymaławe, ok. 63 m2.
Rocznik 1974 , zasiedlenie 1976. Cztery piętra, ocieplone, piwnica. Dla mnie super. Teraz jest silka , łączona najtańszym klejem z marketu, gdzie słychać każde pierdnięcie sąsiada. Bez garażu podziemnego, bez boxu/piwnicy, ze ścianami po pijanych murarzach. Oczywiście są deweloperzy z jako taką, czy nawet dobrą jakością, ale większość klientów nie chciałaby widzieć jak powstawało ich "wymarzone mieszkano" za pół miliona kredytu na 30 lat...
@@ChristophorosSedinum Chyba mylisz Silkę z cegłą z betonu komórkowego. Silka jest gęsta, a przez to dźwiękochłonna. Tak myślę ale nie przesądzam. Nie jestem w tej materii fachowcem.
Jestem rocznik 73, pamiętam to wszystko a szczególnie dlatego że lubiłem się włóczyć jako dzieciak po mieście . Fajnie to sobie powspominać, dziękuję za miłą retrospekcję :))
1:40 - to były jednak dziwne czasy...
Urbaniści i architekci myśleli nie tylko o pieniądzach, ale o tym co robią i jakie skutki ta ich praca będzie miała przez kolejne lata!
Szkoda, że w Krakowie takich nie zatrudniali po 1989 roku.
A teraz się dziwią, że jest smog i każą elektrowozy kupować!
A tego 11:26 to już w ogóle nie skomentuję.
200 000 mieszkań rocznie... ;)
Miłego dnia panowie politycy...
To był szacunek dla człowieka. dla jego najważniejszych potrzeb życia.
Po absolutnym braku szacunków czasów wcześniejszej historii, to był wręcz szok nowego i dobrego.
Przypomina mi fragment filmu Poszukiwany Poszukiwana "a jezioro damy tutaj" 😉
@@karolm94 Dokładnie tak to wygląda w Krakowie.
Bo Oni wszyscy teraz są z zawodu... dyrektorami ;))
W PRL-u obowiązywały normatywy i zasady projektowania urbanistycznego. Na daną liczbę ludności musiała zostać przewidziana szkoła, przedszkole, sklepy określonych rodzajów, poczta, ośrodek zdrowia, plac zabaw, boisko itp itd.
Dlatego dzielnice i osiedla takie obiekty usługowe, medyczne, edukacyjne, wypoczynkowe, sportowe miały przewidziane już w fazie planistycznej.
Co więcej, odległości od poszczególnych tego rodzaju obiektów miały się mieścić w zakresie dostępności. Dojście do szkoły nie miało np. przekraczać 800 m i nie powinno wymuszać na dzieciach przekraczania niebezpiecznych, bardzo ruchliwych ulic. Podobnie z przedszkolami, ośrodkami zdrowia, pocztami.
Zasadniczo, starano się tak planować i budować, by takie obiekty były wewnątrz osiedli, nie wymagały pokonywania uciążliwych barier.
Między budynkami miały być odpowiednio duże odległości, by mieszkania były słoneczne, ludzie z sąsiednich budynków sobie do zupy nie zaglądali ,przestrzeń była przewietrzana, rodzice mogli z okien i balkonów widzieć bawiące się dzieci, by wszyscy czuli się bezpiecznie, by by było miejsce na zieleń włącznie z drzewami, na ścieżki, górki saneczkowe, huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie, piaskownice...
Tak się tworzy dobre środowisko emocjonalne i społeczne do życia. Tak się tworzy elementy poczucia sąsiedztwa i wspólnoty. To łączy ludzi. Potem, po latach, są wspomnienia: wszyscy jesteśmy z "Przylesia", "Sadów Żoliborskich"...
Dziś nie ma dzieci. A jeśli są, siedzą w kompie i smartfonie. Nie mają podwórek, koleżeństwa, do szkoły autem, na angielski autem, na basen autem, do kina autem. Zresztą, po co kino, jest net.
Jest izolacja, alienacja, samotność, nieumiejętność budowania relacji, więzi, współdziałania, lojalności, tożsamości wziętej z miejsca i ludzi dookoła.
Na tym samym piętrze ludzie nie wiedzą kto mieszka za następnymi drzwiami i czy w ogóle mieszka.
Mnóstwo mieszkań jest pustych (lokata kapitału), albo wynajmowanych, zwłaszcza na weekendy.
Nikogo nic nie obchodzi, nikt z nikim nie tworzy relacji.
Ale każdy musi się czuć dobrze. Wszystko mu się należy, o wszystko ma pretensje. Jak się nie zapłaci, nic się nie ma. Tylko pieniądz, bez niego nic.
Ludzie dla ludzi są obiektami, klientami, przedmiotami złości, pretensji, zawiści ale nie ludźmi
To jest rozpad tkanki społecznej.
Ta choroba pogłębia się w Polsce z wielka siłą i przyspiesza. Dzieci już chorują. Miliony dorosłych jest nieuleczalnych.
Dziś to co obowiązywało i było i było dobre nie obowiązuje, nie działa, nie ma znaczenia.
Dlatego miasta są tak często dysfunkcjonalne. Uciążliwe w korzystaniu, niebezpieczne. To zaś powoduje, że np. osoby starsze, mniej sprawne obawiają się swobodnego korzystania z miasta, więc stają się więźniami we własnych mieszkaniach.
Zamiast spaceru, przemieszczania się chodnikiem, jesteśmy zmuszeni do korzystania z samochodu. Co tylko podnosi poziom dysfunkcjonalności miast. Wszyscy znają stres, nerwy, przekleństwa związane z korkami, poszukiwaniem wolnego miejsca parkingowego, komercjalizacją parkowania bez odpowiedzialności za bezpieczeństwo auta na płatnym parkingu, nieskończoną ilość stłuczek, porysowanego lakieru, urwanych lusterek, wrzasków, kłótni, rozjeżdżania każdego skrawka "zieleni".
Deweloperów to nie obchodzi. Oni pasożytują na mieście, na tym co robi się za publiczne pieniądze, za tym co stworzono w miastach za czasów PRL-u. Biorą, ale nie dają.
Celem działania dewelopera nie jest dobre miasto, ale dobry zysk. Reszta nie ma znaczenia.
Miasta stają się klientami deweloperów, wykonawcami ich żądań.
Spaliny, smog, hałas, zabetonowywanie, zalewanie asfaltem miast, wywalanie zieleni, wsadzanie potoków w kanalizację podziemną - wszystko to pogarsza stanu środowiska i klimatu. Słownie "walczymy z kryzysem klimatycznym", realnie jesteśmy jego sprawcami i pędzimy coraz szybciej do katastrofy.
Muzyczka jak z dobrych polskich komedi❤
Raczej czeskich :)
Wtedy wszystko było nowe, czyste, jasniejace az chciało się żyć... Ludzie spokojni, nie chciwi, kazdy miał pracę i żył spokojnie... Urok PRL.. ❤
Dobra to idź sobie stać w kolejce po jakiś szajs na kartki. Kurrrrła kiedyś to było!
@@rizwer160 niedługo ty będziesz stał w sklepie z kartkami..😅
Wtedy przynajmniej było rolnictwo i na wsi wszystko kupiłeś od jajek i miesa po mleko od krowy...dziś nic nie ma na wsi.. Poczekaj jeszcze trochę, rolnicy w calej Europie strajkują i przyjdzie kryzys i nic nie kupisz ani w mieście ani na wsi, nie ma ani krów ani świń , oj będzie się działo, a ty spij i rozkoszuj się demonokracja 😅
@@mar-mz8kv Czas zmienić pampersa
@Wojtek77Ch Owszem, jednak jest o wiele bardziej przystępna
@@rizwer160 czas się obudzić dzieciaku... 😅
Wincej wincej dawać takich filmów . Dobrze się ogląda i wspomina. To były czasy
wiadomo, że nikt nie chce powrotu do PRL ale niektóre założenia czy pomysły były dobre, dzisiaj strach powiedzieć coś pozytywnego na ten temat bo trzeba się mierzyć z atakiem i najczęściej od ludzi, którzy mało, co wiedzą na ten temat 🙂
Mentalnie wielu nigdy nie wyszło z PRL. Mamy takich sekretarzy w parlamencie EU.
Ale masz rację , osiedla były projektowane inaczej niż obecnie. Zauważ - osiedla.
Obecnie to domy upychane gdzie tylko się zmieszczą.
Ale super 👍👍👍
nowoczesne warunki życia i ujęcie z czterema pasami ruch dla samochodów 😄 Ludność pół miejska - pół wiejska 😁 ZŁOTO! Drogi rowerowe na osiedlach!!!
Gdańsk: 7:22 - Przymorze, ul. Piastowska, plac zabaw istniej do dziś. 8:45 - ul. Gospody (róg Pomorskiej), apteka i biblioteka - istnieją do dziś, ba nawet fryzjer na parterze również. :)
Nie ma na filmie ale jeszcze kiosk, pasmanteria i drogeria sie ostaly. Miesny z tylu a jeszcze pare lat temu slynny papierniczy co sie w nim stalo przd poczatkiem roku po porniki i gumki chinskie :)
W sklepach było cienko ale nikt z głodu nie umierał a żyło sie dużo spokojniej jak dziś , nie zamienił bym tamtych czasów na dzisiejsze .
*Komuno wróć!*
Teraz ktoś z głodu umiera?
@@Elcicikos Co trzecie dziecko w Polsce ma nadwagę lub otyłość.
Nie napawam zbyt wielkim sentymentem do tego okresu ale wydaje mi się że pomimo niechęci dużo ludzi bylo dumnych z wielu rzeczy które oni i kraj osiągnęli. Ciekawe czy takie wspomninia pozostaną po "nowej" rzeczywistosci.
Teraz w Polsce powróciła Dyktatura Tuska. Kraj znów zostanie sprzedany.
LOT, Orlen, Alior Bank, Tauron znikną.
Tak naprawdę to my starsi pamiętający te czasy z dzieciństwa po prostu tęsknimy i bolejemy że dzieciaki nie będą mieli takiego. Fajne czasy, pomoc sąsiedzka, nieśpieszne życie, mała ilość aut, życzliwości więcej, więcej zieleni na osiedlach i przestrzeni między blokami. Jak się było wykształconym i miało legitytymację PZPR to można było sobie calkiem spoko żyć. Tylko mi nie piszcie o ubekach i donosicielstwie hehe, wystarczyło być w partii i to pomagało w awansie w pracy czy załatwieniu sobie właśnie mieszkania. Super.
Do blokowiska szła biedota, moi dziadkowie w 1978 wybudowali dom, teraz ja w nim mieszkam.
Mieliśmy duży przyrost naturalny , budowano bardzo duże ilości mieszkan , których brakowało coraz bardziej .
Tak, mieszkań brakowało coraz bardziej, bo z jednej strony ludzie się szybciej mnożyli, z drugiej państwo się przyznawało do obowiązku zapewnienia dachu nad głową każdemu - a potworność nędzy przedwojennej i wojennej to jeszcze utwierdzała, z trzeciej to był podstawowy warunek bezpieczeństwa i godności, z czwartej chciało się żyć coraz wygodniej i "mieć jak na Zachodzie", z piątej wydajność gospodarki nie była adekwatna. Ci sami co więcej chcieli, nie chcieli o tyle więcej i lepiej pracować.
Dlaczego nie sprawdzisz statystyk? - dopiero później pisz. Boom mieszkaniowy mamy obecnie. Tylko jeden problem - ceny deweloperów sa kosmiczne. Gdyby Polska do dziś była pod rządami PZPR, do dziś błąkałabym się po wynajętych norach. Kupiłam mieszkanie w latach 90 - tych - za 1 m2 zapłaciłam 1200 zł.! W rok zarobiłam we Francji na swoje mieszkanie.Dziś w moim budynku 1m2 18 000 zł.! Przecież to jest chore.
Przestrzeń między blokami, zieleń, place zabaw... A dziś co, lepiej niby?? Blok przy bloku tak, że można wyjść na balkon i z sąsiadem z bloku obok flaszkę wypić, zieleń symboliczna, wszystko ogrodzone jak w zoo. No i te szumne nazwy: 25-metrowy apartament!!
Dzisiaj deweloperzy kupują ten fragment zieleni, zaprojektowany przez PRL-owskich urbanistów, i wciskają tam swoją patodeweloperke.
Tyle badziewia ciemnego teraz stawiają, przyrist naturalny stanął prawie na zero, ciekawe kto te bunkry nowoczesne będzie zajmował?
@@iwonajankowska1187 Ukraińcy, mieszkańcy Azji centralnej i Afryki. Już dziś na najem mieszkań za 5k miesięcznie nie ma wśród narodu zainteresowania, ale dla 10 facetów z Uzbekistanu nie będzie to problemem i tacy już zainteresowani są. Polacy przy dzisiejszych cenach dzielą się na "inwestorów" i młodych, którzy muszą zostać z rodzicami jak w tamtych czasach. Żeby zatrzymać zapaść demograficzną przydałoby się po kilku latach straszenia ciągle nowymi zagrożeniami trochę spokoju i stabilizacji w ww. kwestiach. Dodam jeszcze, że najczęściej wypowiadana fraza przy oglądaniu mieszkania po cov'id to "mi to nie przeszkadza, przecież ja tu nie będę mieszkał", więc i wszelkie niedogodności jak blok na bloku, apartament 20 metrów i masa niedoróbek nie są przeszkodą.
@@iwonajankowska1187 starsi bracia w wierze, im ciągle mało.
ROZMOWY ARCHITEKTÓW PRZYPOMINA JAK Z FILMU POSZUKIWANY,POSZUKIWANA,SERIO.
@robertmarkiewicz2365 "A jezioro postawimy tu,niech sobie stoi w zieleni"😃
12:22, ul. Redłowska w Gdyni, wygląda teraz bardzo podobnie, ale drzewa wycięli...
4:49 widok na Glowna z nowym i starym torowiskiem - niezly smaczek. Przydaloby sie wiecej filmow z przebudowy Lodzi, jesli takie istnieja - a z pewnoscia sa w archiwach.
niesamowite-władza buduje mieszkania, a nie wolny rynek i dopłaty dla deweloperów
No i przypomnij wszystkim czym gospodarka centralnie sterowana się skończyła? Pomoc? Kartki, deficyt wszystkiego i strajki generalne w całym kraju.
generalnie przypomnij czym gospodarka neoliberalna się skończyła, bieda,przestępczośc, strajki generalnie w całym kraju@@tgaw77
@@2herzog Tym samym, co w Chile. Ponad 40 lat liberalnej gospodarki doprowadziło społeczeństwo na skraj nędzy, bez emerytur, bez podstawowej opieki zdrowotnej. NA YT jest wiele materiałów dlaczego ponad rok trwały tam protesty. Zadłużenie z pożyczek Gierka nie było, aż takie ogromne. Sęk w tym, ze zachod się zorientował, że można bez wojska zmienić system i naliczali odsetki ponad czterokrotnie wyższe niż rata kredytu.
@@tgaw77 kartki i deficyt wszystkiego to był polski patent, bo ekipa Gierka nie miała planu B na wypadek kryzysu gospodarczego, a pod koniec lat 70 miał miejsce kryzys naftowy. W dodatku Zachód nałożył na nas sankcje ekonomiczne za "brak demokracji", choć pod względem swobód obywatelskich w PRL było o niebo lepiej niż w innych demoludach, choćby w Rumunii Ceausescu. A kartek chciała "Solidarność", która program społeczno-ekonomiczny miała z Księżyca wzięty i tylko nawoływała do strajków z byle powodu, obiecując przy tym gruszki na wierzbie. W Czechosłowacji, na Węgrzech, czy w NRD pod względem stricte politycznym reżim był o wiele surowszy, natomiast zaopatrzenie sklepów było normalne do samego końca Bloku Wschodniego. Ludzie mieszkający na pograniczu z Czechosłowacją czy NRD w latach 80. jeździli tam na zakupy na tzw. wkładki do dowodu osobistego i wracali z torbami pełnymi różnego rodzaju towarów.
Dziś władza skupuje mieszkania, by je wynajmować.
0:58 Lublin, okolice ulic Lwowskiej i Krzemienieckiej (wtedy Bieruta i Jóźwiaka)
Jako rocznik 83 pamiętam jedynie końcówkę tych czasów, i to chyba tę gorszą, tym bardziej świetnie się to ogląda. Ludzie ciekawie ubrani, serdeczni dla siebie, tworzacy PRAWDZIWĄ społeczność - nie tą dzisiejszą, w rozumieniu mediów społecznościowych, które są tej społeczności marną namiastką. Odzywajmy i uśmiechajmy się do siebie, odwiedzajmy nawzajem. Videorozmowa, choć genialnym wynalazkiem jest, nie zastąpi spotkania "na zywo". Setki tysięcy emerytów usycha samotnie w mieszkaniach, będąc pozbawionymi kontaktu z innym człowiek, a dowiedziono nie raz, że to właśnie interakcja super skutecznie przedłuża i wpływa na jakość życia. Mam tę przyjemność pracy z ludźmi - turystami w "realnym" świecie - nie zamienię tego nigdy na siedzenie przed komputerem. Trudne zapewne, niemniej "ludzkie" to były czasy.
1:35 zaraz mi sisię przypomina Bareja i scena " a tu będzie jezioro" 🤣🤣🤣
Świetny film, czuć wielki sentyment do tamtych czasów. Kiedyś urbaniści bardzo się starali, żeby osiedla były jak najlepiej zaprojektowane. Wystarczy to porównać do dzisiejszych patodeweloperów. Ręce opadają.
PRL: wielki, twórczy, nieznany wcześniej w polskiej historii, wysiłek na skalę cywilizacyjną. W 30 lat 12 milionów Polaków przybyło. Dla tylu nowe domy, nowe miasta nowe drogi, komunikacja, przedszkola, szkoły uczelnie, ośrodki zdrowia, szpitale, zakłady pracy, drogi, kolej, mosty wiadukty, elektrownie, wodociągi, lotniska, porty, flota, wypoczynek, kultura, sztuka, sport.
Szklane domy.
A dla substancji starej, przedwojennej, połamanej, remonty i modernizacja.
A wszystko to wymyślane i budowane przez przetrzebioną przez Hitlera inteligencję, z minimalna ilością ludzi wykształconych w pierwszych powojennych latach. Do wojny maturę robiło zaledwie 80 tys ludzi w Polsce która miała 34 miliony mieszkańców, a na koniec wojny tylko 24 miliony. I prawie nikt w przedwojennej Polsce nie miał pojęcia jak wygląda nowoczesna cywilizacja. Elektryczność, wodociąg i łazienka w mieszkaniu, higiena osobista, telefon, auto, drogi, kolej, lekarz, szpital, adwokat , uniwersytet, emerytury, czytelnictwo, muzyka symfoniczna, sztuka, muzea, to były wynalazki dla innych i z innego świata.
Za chwilę zostaniesz wyzwany od komuchów, ubeków i czerwonej swołoczy.
Dla tych durniów nic się nie liczy, pozdrawiam.
Co za bzdury...😂🤣
@@jeshkam gdzie są te bzdury ?
@@jacek1929 A gdzie ich nie ma?
@@jeshkam co dokładnie jest tu bzdurą wg. Ciebie ?
3:42 zobaczcie, ten dzieciak ma dzisiaj 50 lat i nawet nie wie, że gdzieś na YouTubie jest takie nagranie z nim.
Piękne czasy 😅
Tak, piękne, bo młody byłem. Ale poza tym to nie.
Tak, Polska się rozwijała, dlatego anglosaska synagoga szatana przełożyła wajchę i wprowadzili demonoliberalizm tzw demonokracje.
Porównajcie sobie teraz z tym dzisiejsze projekty developerów.
Zabudować zabetonować huśtawke ogrodzić wstawić miedzy bloki i ma być fajnie.
W PRL była bardzo dobra urbanistyka. To realizacja postulatów - międzynarodowych! - z początku XX w.
i było niemało dobrej architektury mieszkaniowej. Szklane domy.
Mnóstwo otwartej przestrzeni między domami, miejsce na zieleń, piaskownice, zjeżdżalnie, huśtawki, place zabaw, boiska.
Słońce, niebo, powietrze, przewiewanie, żeby się oddychało świeżym powietrzem.
Dziś jest komercha. Z każdego m2 musi być zysk i to maksymalny. Reszta nieważna.
Dzieci nie ma. Rośnie cmentarz o nazwie "Polska".
??? Nikt nie wstawia nowego budownictwa pomiedzy PRLowskie bloki, bo by musial wrecz dopalacac klientom, aby chcieli mieszkac w takim otoczeniu. Musi byc przestrzen, pelna infrastruktura, place zabaw, czesto boiska, komunikacja - jesli tego nie ma, developer moze zwijac manatki. To nie lata 90'.
@@limeslam6567Człowiek...co ty pierdolisz??? Plac zabaw to ja zobaczyłem dopiero na emigracji 🤣 Jebane bloczyska, wszystko szare i błoto pomiędzy nimi. Co ty za prochy żresz???
Porównaj teraz życie przez 5 lat z dziadkami i dzieckiem w jednym pokoju czekając, aż państwo łaskawie przydzieli ci mieszkanie.
@@p0k314COMty chyba pod kamieniem mieszkasz 😂
Być może wedłyg wielu brzydkie, choć mi się akurat podobają te blokowiska z wielkiej płyty, ale zanim ktoś zacznie krytykować, niech mi odpowie, czy w była w tamtych czasach lepsza metoda na zasiedlenie masowo przybywającej ludności z wsi, którzy zaczeli pracę w masowo powstających fabrykach?! Przypomne tylko, że stolica została niemal zrównana z ziemią, zacofanie i wogóle, i coś za coś, może i jakośc tych budynków nie była najleopsza, ale czy lepiej by było murować je, no może i lepiej, ale o ile wolniej raczej, i ile więcej ludzi by trza było do postawienia takiego samego bloku, zamiast składanego z płyty...
Dzisiejsze budynki większego formatu również są budowane przy zastosowaniu technologii bloczków itd. Oczywiście jest to o niebo lepsze od wielkiej płyty aczkolwiek również nie są murowane :D
Takie blokowiska powstawały też na Zachodzie - w Niemczech, Francji, tylko nasze jednak były bardziej kompleksowe a ludzie wymieszanie i zintegrowani.
7:21 - Gdańsk, Przymorze Wielkie, plac zabaw z górkami i tunelami zachowany dość dobrze i dziś (obok klubu "Piastuś"). 👌
A falowiec w tle jest drugim najdłuższym w mieście - ma ok. 600 m (ul. Jagiellońska 10 z 1972 r.).
Złote czasy. Gdyby tylko nie przeszkodzono Gierkowi, zrealizowałby swoje zamierzenie, a dziś nie byłoby patodeweloperki. Polacy dali się nabrać na Solidarnościowe hasła. Niemcy okazali się bystrzejsi i wciąż dobrze żyją w modernizmie socjalistycznym, chytrze nazywanym kapitalizmem.
Jaruzelski z Davidem Rockefelerem w 1985 roku ustalili jak ma być w Polsce i pozamykali tych wszystkich od Gierka. Dziś byśmy mieli pewnie 50+ milionów mieszkańców rdzennych, a nie 37 mln i w dodatku tych przybyszy. Dziś nawet nie mamy światowej sławy sprzętu elektronicznego czy nawet swojej produkcji roweru.
4:41 - Dąbowskiego Lodowa obecnie budynek 400 400. 4:50 - chyba Sienkiewicza Piłsudskiego 8:15 DH Pionier na Dąbrowskiego 11:51- Dom Pomocy Krzemieniecka
4:29 A to? wygląda na Dąbrowe i EC4?
@@maciejjaniszewski3073 Teofilow przy Zabiencu - widok w strone wschodnia/polnocna, w tle wiadukt nad linia kolejowa, EC3.
Do tej pory mieszkam przy "Pionierze" niestety mieszkanka małe. Około 5; 00 Zarzew przy Tatrzańskiej.
Ciekawe czasy. Ksawery Jasieński - lektor absolutnie DOSKONAŁY.
Tak! Uwielbiam do dziś głos Jasieńskiego.
Ksawery Jasieński - doskonały, w pełni podzielam opinię!
Czytana przez niego “Zbrodnia i kara” to majstersztyk! Polecam.
Zasadą współczesnego budownictwa jest możliwość czytania gazety przez okno u sąsiada z z sąsiedniego bloku. Ot tacy to architekci.
W tamtych latach budowano dla ludzi, a dziś buduje się dla zysku.
Nie tyle architekci, choć też odwalają masowo byle co, ale dewelopetrzy. Z każdego m2 gruntu i mieszkania musi być wyciągnięty jak największy zysk.
Pamietam te wszystkie sklepy w Wawie a pod Relaxem kupowalem bilety u konikow i te pyszne obiady w Zodiaku .
Że kiedyś architekci zwracali uwagę na korytarze powietrzne, zieleń i obecnie istniejącą tkankę miejską...
Za Gomułki i Gierka wybudowano 1423 obiekty tzw. Tysiąclatki, zazwyczaj były to szkoły podstawowe.
Ktokolwiek na ich miejscu zrobiłby to samo, bez zaciągania gigantycznych kredytów.
@@jeshkam Zasadzniczo budowano ze składek społecznych, tzw. cegiełek, potrącano też ludziom z pensji, przy częściowym udziale państwa. Ale fakt jest faktem. Do dzisiaj niemal wszystkie te obiekty służą i pewnie jeszcze długo służyć będą. Mnie zdziwiła ta ilość. Zawsze myślałem, że to było równo 1000, i że wyłącznie szkoły podstawowe.
@@jeshkamA na tzw zgniłym zachodzie to nie zaciągali kredytów? A plan Marshalla to była niby darowizna od Amerykanów?
Chodziłem do takiej tysiąclatki. Dymiące piece kaflowe w klasach. Zimą na przerwach była walka o miejsce przy piecu. Brak bieżącej wody, sracz sto metrów od szkoły. Spadające sufity. Dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych powstały toalety, centralne ogrzewanie itp.
@@janigat No tak, PRL a zachód to jak Mikrus i Bentley. Europa Zach. spłaciła te kredyty błyskawicznie 30 lat po wojnie byli potężni, my kredyty Gierka spłacaliśmy do niedawna.
Osiedla w tamtym czasie były budowane dla ludzi, bardzo przemyślane, przestrzeń, park, górka, pawilon handlowy, szkoła, przedszkole, dziś jak deweloper buduje to patrzy tylko na zysk, kogo obchodzi że nie ma żadnej infrastruktury, niech się inni martwią, niektóre współczesne osiedla apartamentowców wyglądają jak więzienie, beton, ogrodzenie, szlaban
Socjalizm pozwalał na budowanie dla ludzi. Developerka pozwala na budowanie tylko i wyłącznie dla zysku. I socjalizm i kapitalizm są zjebane bo idą za bardzo ekstremalnie w takie akcje. Wszystko potrzebuje równowagi.😊
I tak się buduje dzietność I pomyślność społeczeństwa.Jeszcze będziecie za tym tęsknili.....Uwczesne zniewolenie wyda wam się wolnością w poròwnaniu do 2023r.
Gdzie te dzieci????
pół Polski mieszka w blokach i domach wybudowanych za Gierka... Przez lata śmiano się z domów z prefabrykatów, teraz takie budynki to "innowacja". PRL swoje za uszami miał, ale z przedwojennej Polski błotnej i słomianej, mimo wojennej katastrofy, zbudował Polskę zindustrializowaną, na owe czasy i możliwości geopolityczne nowoczesną. Dopiero nasze wejście do UE dało podobny impuls i tempo rozwoju.
Za Gomułki wybudowano wcale nie mniej bloków tyle że mieszkanka małe i ciasne (mieszkam w takowym)
Tak!
Cenny Łup warto klasyka oglądnąć
Zlota dekada Gierka do tej pory ludzie chwala te czasy
Robolowi wiele nie trzeba.
@@p0k314COM za to wam inteligentów trzeba tyle co 10 robolom
mają za co.
Złote czasy 🤣 raczej złoty strzał dla gospodarki
@@limeslam6567Taaaaaa 🤣 Dziesięć lat elementów mięsa w sklepie 🤣 A potem bidazstan wojenny i zadłużenie wyjebane w kosmos. Gówno a nie złoto. Nawet nie tombak DEBILU 🤣
Ja tez mieszkam w bloku z wielkiej plyty i w moim bloku bardzo duzo jest mlodych osob z dziecmi
Mowily stare osiedle a szkoly zapelnione nadal duzo ludzi mojego pokolenia 86 mieszka w tych blokach i dobrze sie kazdemu mieszka
Mieszkałem w prudniku kilkanaście km od glucholaz, bardzo ładne miasto do dzisiaj.
Kiedyś było dużo zieleni w miastach. Dziś betonoza. Na wszystkich rynkach drzewa wycięte i doniczki postawione.
Najbardziej w Warszawie. Wszędzie w Centrum sie Zieleń wycina.
teraz buduje się tak, że otwierając okno na piątym piętrze, można sąsiadowi z bloku obok podać rękę. A parkować nalezy na parkingu biedronki.
Czy można prosić WFO o mniejsze logo a nie na 1:10 ekranu.
Nie ty jedna to sugerujesz.
Ale reklama dźwignią handlu a handel... to wszystko !!!
W 2 minucie skojarzenie mam z tym: spółdzielcze punktowce:] a to...jezioro..przeniesiemy...😅
to bzdury, popatrz na osiedla prlowskie w duzych i srednich i małych miastach i je przeanalizuj, sa zbodowane pod kątem urbanistyki bardzo dobrze. Powiedział bym nawet ze bodowano z naddatkiem, ile obecnie nam pozostawili miejsca miedzy bokami na np powiekszenie parkingów, albo zobacz na drogi warszawskie budowane za prlu, duzo pasow i 2 autobusy i 4 samochody, gdyby tak nie budowali to dzisiaj wawa miała by znacznie wieksze problemy komunikacyjne.
@@armenian123 chyba nie zajarzyłeś mojego komentarza kolego...
Fajna narracja. Film aktualny w epoce obecnych cudotwórców 😊
I są.dwa ujęcia z Osiedla Młodych na Wejhera w Gdańsku!!
To Gdańsk? Jak się upewniłeś?
@@limeslam6567 oglądałem te miejsca 24 lata
@@tomaszzartownis Jak je odbierałeś przez te 24 lata, a jak dziś?
@@limeslam6567 A.jak można było to odbierać w czasach poprzedniej epoki ? Dziś to wspomnienia i tyle. Choć przestronności dawnych osiedli brakuje...
@@tomaszzartownis Jak to można było odbierać, wyjaśnia porównanie ze stanem miast i wsi w Polsce w dniu 31 sierpnia 1939, a następnie 9 maja 1945.
Obfitość materiałów, dokumentów, świadectw milionów Polaków ogromna.
NIE, to nie jest "wspomnienie i tyle" tylko podstawa funkcjonowania współczesnych miast w Polsce.
Deweloperka komercyjna na tym żeruje.
Ludzie eleganccy, bez dresów i kapturów, bez adidasów obciachowych... No wróciłabym do tamtych lat...
A skad dresy i adidasy jak nic nie bylo, a jak bylo to w Pewexie? Dodales najglupszy komentarz pod tym filmem.
@@menda1906 no jakoś ludzie się zgadzają że mną, może dla ciebie glupi bo twoja odpowiedź świadczy że nie wiesz jak było...
tobie to mundurek ORMOWca by najlepiej pasował
@@zibisbiegienius3065 à ty zapewne przyjąłeś wszystkie dawki eliksiru a na łbie nosisz kask by oglądać świat w różowych kolorach i wąchać kwiatki 😂😂😂
Chcesz cukierka?
Idź do Gierka!
Gierek ma, to ci da!
W 1974 roku się urodziłam, tego nas za dziecka uczyli 😂
,,Kiedys to bylo…". A teraz nawet dzieci biegajacych po osiedlowych podworkach nie uświadczysz…
Jestem dopiero z 1985, ale coś mi to przypomina... I są to raczej powiązania z czymś teraźniejszym. Niby też propaganda, ale tu brzmi jakoś sympatyczniej, więcej kultury wypowiedzi i odzwierciedlenia w rzeczywistości, bez tego ordynarnego cwaniactwa
3:45 "Chodniki w Polsce zawsze były niskiej jakości, nawet te nowo wybudowane."😂
Do dzis te bloki funkcjonują i nie sprawiają tyle problemów co bloki deweloperskie, osiedla bez żadnej infrastruktury
Chętnie obejrzę
I planowanie przestrzenne w tmtych czasach bylo 100 ray lepsze niz teraz. Nasrane kurników jeden na drugim
Bo teraz rządzi pieniądz i ile będzie przychodu z powierzchni. Stąd „place zabaw” z jedną huśtawką czy parkingi podziemne w budynku bo parking na zewnątrz zabiera miejsce na drugi budynek.
Niewiem mam 35 lat,zwiedziłem prawie całą Polskę, oprócz Suwałk a bezdomnych jest naprawdę masa obecnie, kiedyś każdy miał pracę, dziadek mi opowiadał wiele,na mieszkanie trzeba było czekać ale były hotele pracownicze.Wiadomo teraz też są ale za komuny było wszystko zorganizowane pozdrawiam
Ja jestem starszy. Dokładnie pamiętam jak ojciec mi mówił że za kilka lat będzie pełno bezdomnych. I ..... trzy lata później chodziliśmy na dworzec oglądać meneli. To była nowość ....... Wszyscy mieli pracę ponieważ był obowiązek pracy. Oczywiście nie pasowało to niektórym. To oni zasilili w pierwszym żucie klasę menelską. Można by powiedzieć że socjalizm ratował życie tym ludziom. Moim zdaniem to była dobra droga a nie jak teraz sypanie socjalu ......
Na kredyt. Ten system musiał upaść.
Zabawne ?? Długi tamtego systemu spłacono bardzo szybko. Aktualne zadłużenie jest nie realne do spłaty .....@@natter7686
Dziwne czasy kto pracował dostawał mieszkanie hociaż zakładowe dzisiaj jest jego właścicielem
Porównajcie sobie budownictwo wtedy a budownictwo dzisiaj. Dzień do nocy. Takie filmy powinno się puszczać młodym osobom, tym chcącym wziąć kredyt na 30 lat na "apartament" 25m2.
puscisz im i co? i tak beda musieli wziac kredyt
Co by nie mówić, dobrze wyglądały te osiedla na tym filmiku. Fajnie zagospodarowane i estetyczne jeśli chodzi o projekt. To w którym się wychowałem powstałe na przełomie 70/80 sosnowiecka Środula jest znacznie brzydsze. Ale przestrzeni między blokami jest ogrom.
oglądałem ten film zdigitalizowany przez kogoś innego, bardzo dobrze że to wrzucacie niech ludzie pamiętają jak było. Szkoda, że kroniki i DTV z lat 70 nie są digitalizowane i publikowane (kroniki czazami są lecz są blokowane na YT, a DTV wcale)
To propaganda. Tak wcale nie było.
pamiętasz jak było czy uważasz że to propaganda na podstawie współczesnej propagandy?
Widzę kadry z Lublina, osiedle Kalinowszczyzna, ul. Okrzei, B. Bieruta ( obecnie Lwowska).
Gdyby nie tamte czasy i wogóle wszystko dzist h.....ja byśmy mieli i pod mostem mieszkali zresztą jak tak dalej pójdzie z gospodarką mieszkaniowa że masz sobie kupić to tak bedziet
Alternatywy 4
Zamiast dawać plusy nastki dopłaty tarcze wybudowali by z 5 milionow mieszkań kazdy by mial lepiej praca dladziesiatek tys osob dzietnosc by wzrosla itd..
Nawet pamiętają o odpowiednim przewietrzeniu okolicy, coś na co dzisiaj się nie patrzy zupełnie
ta epoka kończyła się długiem ok 17 mld dolców ...epoka hunów po 89 r skończy sie bilionowymi długami i ekstra bublami na kazdym kroku
Ktoś wyżej powiedział " i co z tego? A 8 lat PiSu będzie spłacać dużo dłużej tylko że Gierek zadłużał kraj żeby budować przemysł itp a PiS na przeżarcie i Ukraińców" Ja się z tym zgadzam w 100%. Zobacz ile aktualnie oficjalnie mamy do spłaty. Inwestycje Gierka spłacono w 20 lat. Był taki jeden planista Balcerowicz, zadbał o to.
10:56 dzielnica Kalinowszczyzna osiedle Motor :)
I tak powinni działać architekci a nie te obecne niedouki architekciny z kupionymi dyplomami
Proponuję zwiększyć ramkę z 1/10 ekranu na 1/2 - lepsza reklama, więcej wyświetleń. Albo w ogóle, puszczać tylko ramkę, jaka oszczędność czasu oglądających będzie!
Wychowałem się w tamtych czasach i wielki szacunek mam do św pamięci Pana Gierka.
nie mozna twierdzic ze cale prl bylo zle, napewno bylo lepiej niz w layach 90tych gdzie placili 2 zl na godzine i jeszcze na czarno bez ubespieczenia
Pewno, Aniu u mnie jak u ciebie super kandydaci startują 😊
Prawdę mówiąc, w tamtych czasach, te osiedla z wielkiej płyty były nieporównywalnie przyjemniejszeym miejscem w porównaniu do tych stęchłych, syfiastych kamienic upchanych znacznie bardziej niż dzisiejsza patodeweloperka.
W czynie społecznym uprawiałem grządkę sąsiadki...
To byly piekne czasy!Wiele wolnego miejsca.Teraz budowa okno w okno!
Moje Osiedle "Cegielniane" w Krakowie 11 Bloków budował na początku lat 1970 KBM Kraków.
Brakuje teraz takiego planowania w Warszawie. Teraz to jest wciskanie jak największej ilości bloków na pałe w wolną przestrzeń. Zero planowania. Budownictwo z PRL to perełka
Paradoksalnie kiedyś, za komuny, po wojnie gdy ludzie nie mieli dachu nad głową bo kraj był zrujnowany, a jednostka podobno się nie liczyła, dbano bardziej o człowieka podczas projektowania i budowania osiedli niż to ma miejsca za demokracji i kapitalizmu. Obecnie ludzie są upadlani w klitkach, gdzie brakuje parków, przestrzeni, boisk, za to blok od bloku lub supermarketu jest oddalony o kilka metrów... i się z tego cieszy, bo tak już został ugotowany.
Miał być milion mieszkań za małe pieniadze a powstało mało mieszkań za horrendalne sumy. Mówię oczywiście o 2015-2023
Milion mieszkań i pół miliona za mieszkanie.
Może i nie było papieru toalettowego, ale przynajmniej trzepaki były pełne.