Takich przystanków tramwajowych i autobusowych - z mojego przykładu w Warszawie - jest bardzo dużo. Mimo iż stolica to zbieranina ludzi zewsząd, to jednak kierowcy w porównaniu do tego filmu, wykazują większą kulturę jazdy. Do tej pory , a jeżdżę już ponad 20 lat samochodem osobowym, motocyklem, rowerem , a czasem i ciężarowym , nie widziałem żeby samochód ruszył zanim autobus albo tramwaj nie zamknie drzwi, i to jest najlepsza praktyka. Tak samo jest z autobusem czy tramwajem na przystanku który się zatrzymuje. Jadące za nimi pojazdy robią to samo, zatrzymują się.... oczywiście są wyjątki w postaci innych użytkowników ruchu, czyli większości rowerzystów którzy są "niewidzialni" i przepisy ich nie dotyczą więc lawirują pomiędzy pasażerami. Jeżeli się komuś bardzo spieszy i ma być na daną godzinę w danym miejscu, niech wyjdzie wcześniej z domu , a nie naraża innych na niebezpieczeństwo.
@@Belormoroth Pracowałem jako motorniczy i nie raz w Batorym zdarzyło się, że kierowca się nie zatrzymał tylko przejeżdżał szybko bo zielone. Wszędzie tak jest. A w Katowicach na Gliwickiej samochody osobowe zamiast ustawiać się jak najbliżej prawej strony gdy stoją na światłach to mają wywalone i stoją metr od krawężnika tak, że blokują tramwaje. Rozumiem, że jak jest ciężarówka to nie da się nic zrobić ale w przypadku osobówki wystarczy tylko chcieć.
Panie Dworak proszę też o odpowiedź na kolejne ważne pytanie. Czy motorniczych tramwaju obowiązuje przepis o zakazie wyprzedzania przed i na przejściu oraz czy obowiazuje tramwaj przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwosci jego opuszczenia. Jest to notoryczna praktyka, jaką obserwuję na Hucie, gdy tramwaj zjeżdżając z ronda zatrzymuje się po całej szerokosci jezdni. Auta dostają zielone na wszystkich pasach i stoją, bo tramwaj blokuje drogę. Nawet przez połowę czasu trwania zielonego.
Na Rondzie Czyżyńskim problem jest od zawsze. Światła dla tramwajów są źle skoordynowane do tego czas ewakuacji ustalony na 20 km/h przy czym zgodnie z przepisami motorniczy powinien przejechać całe rondo 10 km/h ze względu na rozjazdy.
WIesz co ale to jest takie samo tłumaczenie jak dla kierowców. Na wielu skrzyżowaniach cykle są za krótkie w stosunku do prędkosci, itd. Efektem kierujący z dopuszczalną prędkością nie jest w stanie np. zatrzymać się na zmieniajacym się świetle i wpada na czerwonym. W takim przypadku policja nie ma wątpliwości. Winny kierowca. I nie słuchają że światła, że coś tam nieskoordynowane. Tak samo tramwaj. Pytam o przepis. Może czy nie może? Ot co.
+Damian Boj W przypadku tramwajów zwykle jest to wina motorniczego, bo pieszy przejdzie już co najmniej jeden pas (przy torowisku przy osi jezdni), więc nie ma mowy o nagłym wtargnięciu wprost przed nadjeżdżający pojazd, a motorniczych również dotyczy zachowanie szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych (co prawda umieszczanie przejść nie sterowanych sygnalizacją i torowisk to piękny przykład na planowane zabójstwo pieszych). Ostatnio takie zdarzenie miało miejsce we Wrocławiu (przy wyłączonej sygnalizacji).
+TheYouDejmien Nie może - w tym przypadku przepisy dla motorniczych są te same, co dla kierowców (nie ma tu żadnych wyjątków opisanych w ustawie PoRD).
Ale po co toczyć się i rozglądać? W 8:20 prowadzący zajechał drogę matce z dzieckiem. Mało miejsca? Ja spokojnie czekam i ruszam dopiero na zielonym. Jeśli już jest jakaś okazja do delikatnego podjeżdżania to tylko wtedy, gdy można wpasować się w lukę między drzwiami tramwaju i ograniczyć blokowanie przejścia, gdy jednak już się z jakiegoś powodu stoi na tym przystanku obok tramwaju.
@@nicekovsky Jakiego bezpieczeństwa? Sugerujesz że bezpiecznej wjechać na przystanek gdy tramwaj ma otwarte drzwi i zawsze ktoś może wyskoczyć niż stanąć i poczekać?
@Marcin Berman dodatkowo 'toczenie się' w stronę matki z dzieckiem to posednie poganianie tych osób. Niech sobie Pan Marek twierdzi co chce, ale to że przepis nie zabrania nie znaczy że można wyłączyć myślenie. Ja też wole zatrzymać się za tramwajem i zacekać az ten zamknie drzwi i zacznie ruszać. Po co choćby minimalnie stwarzać potencjonalne zagrożernie czy komukolwiek utrudniać.
7:20 "no jedzie!" no to zgłoście na policję, jest nagranie, są tablice rejestracyjne. dopóki kierowca (pan lub pani) nie dostanie mandatu i policjant nie wytłumaczy zasad ruchu drogowego to dalej będzie popełniać takie błąd. bo jak raz się udało to i drugi raz się uda. kierowca taxi powinien stracić prawo jazdy na 3 miesiące i zakaz wykonywania zawodu na rok! gość, który praktycznie cały czas spędza w mieście za kierownica, zna je jak własną kieszeń popełnia takie błędy? strach korzystać z taxi
W Warszawie na ulicy 11 listopada rozwiązano to tak, że przystanek zajął jeden pas ruchu powodując zwężenie nie i nie ma fizycznej możliwości aby wyprzedzić tam tramwaj czy autobus i rozjechać pieszego.
Moim zdaniem powinno się wprowadzić rozwiązania takie jak w Niemczech. Chodzi o postawienie sygnalizacji świetlnej przed przystankiem dla tramwajów. W tedy tramwaj wjedzie na przystanek a pasażerowie maja czas na wyjscie bez obawy o to ze zostaną potraceni.
Ja bym na zygzak nie wjezdzał. w Warszawie tramwaje jezdzą tak często ze wjechanie zaraz pod tył pierwszego składu moze skutkować tym ze za chwilę przyjedzie drugi skład i nagle znajdziemy się w środku obsługi przystanku.
Ludzie to są jednak debile bez instynktu samozachowawczego. Ja nigdy nie patrzę na to, że mam pierwszeństwo, tylko upewniam się najpierw czy nic mnie nie przejedzie, bo mam mózg i wiem, że jako piesza przegram w starciu z samochodem. Przecież za kierownicą może siedzieć pijak, ćpun, ktoś kto właśnie zasłabł albo zwyczajnie myśli o niebieskich migdałach. Jak można wejść na ulicę, nie upewniając się, że jest to bezpieczne? Jako kierowca zawodowy bardzo pilnuję tego, co robią piesi, bo to, co oni wyprawiają, wola o pomstę do nieba. Ciągle trzeba myśleć za nich.
Jak mnie szkolili na prawo jazdy niemal 30 lat temu, to jasno było powiedziane: tramwaj na przystanku, dopóki nie ruszy dalej - zakaz wjazdu między tramwaj a przystanek. I ja bym się ku temu jednak skłaniał. Po co jechać uważając na pieszych, jak można bezpieczniej poczekać te kilkanaście sekund? Czasem fakt, że przepisy czegoś nie zabraniają nie oznacza, że należy to zrobić. Często bezpieczniej i bardziej "po partnersku" jest nie zmuszać pieszych do omijania naszego samochodu przy wysiadaniu / wsiadaniu na przystanku.
To do kierowcy należy w tym przypadku ocena i zapewnienie bezpieczeństwa: często tramwaje zatrzymują się na zielonym świetle (bo tak dojechały) i cały cykl w pi...du. A w kolejnym już czeka następny tramwaj na swoją kolej i byś tak stał do śmierci: widzisz pieszych, nie jedziesz. Widzisz, że chętnych na przejście nie ma - możesz powoli przejechać.
+impeeg I to jest właśnie żałosny poziom szkolenia: nie ufaj instruktorom - NIGDY! Dlatego proponuję zawsze poczytać do snu ustawę Prawo o Ruchu Drogowym i rozporządzenia pokrewne: gwarantuję zwroty: "To takie buty!" oraz "Aha!".
Bo to nie jest jakoś super sprecyzowane w prawie. Sformułowanie jest takie "kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik. " Z jednej strony nie oznacza to oczywiście, że trzeba czekać za tramwajem aż ten odjedzie - wystarczy tylko przepuścić pieszych. Z drugiej jednak strony, znajdując się między tramwajem a przystankiem, w każdej chwili pieszy może z tramwaju wysiąść (przecież nie musi tego zrobić nawet od razu po zatrzymaniu - decyzję o tym może podjąć chwilę później). I wtedy jazda samochodem między tramwajem a chodnikiem, nawet ostrożna i powolna, mogłaby być potraktowana jako "nie umożliwienie swobodnego dojścia". Robiąc to powoli i ostrożnie pewnie nie będzie to ani niebezpieczne, ani nawet naganne. Jak piesi już wsiedli i wysiedli, to moim zdaniem można powoli ruszyć. Jednak np. na egzaminie na prawo jazdy, jeśli jakiś spóźniony pieszy nagle wskoczy na maskę prosto z tramwaju, to pewnie zostanie to potraktowane jako błąd kierowcy, bo "nie umożliwił dojścia".
Orzecznictwo jest w tej kwestii dość zgodne - za zderzenie z pieszym wysiadającym z tramwaju winny będzie kierowca. Choćby własnie dlatego, że kierowca w wypadku pieszego idącego z/do tramwaju ma obowiązek zatrzymać pojazd. A to że z tramwaju stojącego na przystanku będą wysiadać ludzie jest łatwe do przewidzenia.
8:23 podbiegnięcie będące efektem błędnego zastawienia drzwi przez p. Dworaka. Stanąłby normalnie przed tramwajem i poczekał. 30s by go nie zbawiło, a byłoby bezpieczniej. Przy takiej jeździe, dziecko głupio wyskoczy z tramwaju, samochód najedzie na stopę i 3 lata sądów i stresów przed kierowcą.
A może by tak poradzić motorniczym żeby nie blokowali skrzyżowań??? Święte krowy, strąbisz takiego to stanie ci na złość na środku i będzie blokował dalej. Nagminne zachowanie na skrzyzowaniu królewskiej/karmelickiej z alejami trzech wieszczów. Tramwaje blokują skuteczniej niż samochody.
W warszawie jest to samo. Tramwaj wjeżdża na przystanek, a auta pchaja się aż do pasów. Między innymi jest tak na woli przystanek Długosza, Młynarska. Najgorzej jest na przystanku Stare Miasto.
wjeżdżając z ul. Worcella w ul. Pawią, znaki na asfalcie ostrzegają, bym ustąpił pierwszeństwa. Czy mogli by Państwo powiedzieć komu tam mam ustąpić pierwszeństwa, zwłaszcza że w lewo skręcić nie mogę, z lewej strony też nic nadjechać nie może, mam tylko możliwość jazdy w prawą stronę?
Zastanawia mnie jedna sytuacja -> czas 5:21 - Pan Dworak mówi o wyprzedzaniu z prawej strony pojazdów na odcinku, gdzie nie ma wyznaczonych pasów ruchu. Po czym dwie sekundy później wyprzedza w ten sposób BMW. Mówi coś innego i robi coś innego. Więc jak to jest z tym wyprzedzaniem z prawej strony na niewyznaczonych pasach ruchu - można, czy nie można? Generalnie sam zrównałbym się z BMW i powolutku, tak jak jego kierowca z nim jechał, dopóki tamten by nie skręcił, albo się nie zatrzymał (nie można wyprzedzać, ale omijać można). A Tu Pan Dworak mówiąc, że nie można wyprzedzać, wyprzedza. Byłbym wdzięczny za jakieś wyjaśnienia, bo już sam się zgubiłem co mi wolno, a czego nie w takim miejscu.
Ale BMW skręca w lewo, wiec można wyprzedzić lub ominąć gdyby BMW się zatrzymało. Jeżeli oba pojazdy by jechały prosto to niemożna wyprzedzić bo są nieoznakowane pasy ruchu
Kierujący BMW skręcał w lewo. Jechał bardzo wolno i nie widać w którym momencie zjechał ze skrzyżowania. Można sobie wyobrazić jakby na pasie do lewoskrętu było więcej samochodów i każdy posuwałby się z nieznaczną prędkością, wtedy z prawej strony tworzyłby się korek - bo nie można wyprzedzić. Podobna sytuacja do omijania i wyprzedzania na przejściu. Jeśli mamy korek na jednym pasie ruchu i dojeżdżamy do przejścia to nie czekamy na samochód z prawej lub z lewej strony tylko zwalniając i zachowując ostrożność przejeżdżamy. Podobnie jest w sytuacji na filmie.
Dawid i Daniel, oboje mówicie źle i za takie sytuacje dostalibyście mandat, nawet mogę to udowodnić filmikami z Jedź Bezpiecznie gdzie na Dietla policja łapała kierowców wyprzedzających i omijających na pasach i bezpośrednio przed nimi. Tłumaczenia ale jechałem wolno nic nie dawały, ponieważ masz obowiązek się zrównać i w razie konieczności nawet zatrzymać obok pojazdu na pasie obok.
Zapraszam do Warszawy Pana prowadzącego zwłaszcza, gdy przy metro politechnika gdy światła nie działają tak jak dziś. Zostałbym potrącony :D gdyby nie machanie ręką...
Taka prośba do osoby publikującej materiały na YT, jak będziesz się widział z osobą montującą te filmy, poproś go by się mniej przykładał do zasłaniania tablic :-) Może taki obciach pośród sąsiadów jak go rozpoznają, oszczędzi kilka istnień...
@@taurendil8907 Przepis przepisem, ale bezpieczeństwo przede wszystkim. Zgodzę się z Karolem Ł., ponieważ na takim przystanku przed światłami najlepiej zatrzymać się przed linią wyznaczającą obszar przystanku i dopiero gdy wszystkie drzwi będą zamknięte lub zapali się zielone można ruszyć. Dlaczego? ponieważ pasażer może zmienić zdanie i wyjdzie z tramwaju póki drzwi będą odblokowane lub na odwrót, pieszy będzie chciał skorzystać z tramwaju póki drzwi są otwarte ale nie będzie miał bezpiecznego dostępu do tego pojazdu.
Wtedy tamujemy ruch. Przepis "mówi", że mamy (kierujący) zachować szczególną ostrożność - dla tego, choć możemy ruszyć gdy nie ma pieszych na jezdni lub na nią nie wchodzą, musimy dostosować czujność i PRĘDKOŚĆ aby móc zareagować gdyby pieszy się pojawił. Jest zgodnie z przepisami i bezpiecznie. Pozdrawiam.
A co z pasażerami, którzy widząc tylko nadjeżdżający tramwaj już wchodzą na jezdnię, mimo, że do przystanku jeszcze nie dojechał?! Często jest tak, że z torowiska skręca kilka aut w lewo a piesi już czekają na jezdni blokując przejazd tym co chcą jechać na wprost. Sytuacja ta bardzo często powtarza się na przed skrzyżowaniem Podchorążych/Smoluchowskiego (przystanek przy Akademii Pedagogicznej) Zresztą w przeciwnym kierunku jest podobnie, z tym, że tam mniej aut skręca w lewo. I jeszcze jedno, co mają na myśli motorniczy, którzy trąbią/dzwonią na tych, którzy skręcają(przepisowo) w lewo z torowiska?!!
Brawo Romanek. Kulturę nawet tu pokazujesz i wyzywasz innych. Fajną historyjkę wymyśliłeś, bardzo MERYTORYCZNA. Masz jakieś problemy psychiczne czy co? Musisz się dowartościować tym wyzywaniem wszystkich od "chorych", "upośledzonych", "rynsztokowych inteligentów", "opóźnionych", "bez inteligencji", "niedorozwiniętych", mających "łepetynę" ...więcej mi się nie chce wymieniać. Teraz zostałem chorym i sfrustrowanym dla tego kogoś, bo poprosiłem o cytat z art 26 w którym rzekomo jest zakaz wjazdu między tramwaj a chodnik. Widać nie potrafisz uargumentować dowodem swoich wypowiedzi i musisz dowartościować się obelgami w kierunku innych (moim, Piotrka, Damiana, Kamila, Bojan117 a to tylko ci z ostatniego postu, więcej nie będę przywoływał).
Twoje zachowanie świadczy tylko o twojej kulturze. Poczytaj Art. 216 KK, bo jak tak dalej będziesz mnie publicznie znieważał to zgłoszę to "DLATEGO pisze się razem ciemnoto." Jesteś pewien???? sjp.pwn.pl/so/dla-tego;4425773.html
Przepraszam panie prof. dr hab. Romusiu, nie wiedziałem, że jest pan mądrzejszy od PWN. "Teraz zostałem chorym i sfrustrowanym dla tego kogoś, bo... " Od dziś będę pisał razem "dlatego kogoś" hahahahaha
Panie Marku! Mam osobiste pytanie, skąd Pan bierze tą cierpliwość do tych wszystkich niedorozwojów? I co Pan uważa o kierowaniu piratów drogowych na badania psychiatryczne? Bo jak oglądam wyczyny polskich kierowców to nie wierzę, że osoba, np wyprzedzająca na wzniesieniu jest zdrowa psychicznie.
Też się nad tym zastanawiam. Skąd ten buddyjski spokój u Pana Dworaka. Z drugiej strony gdyby nie to, tego programu by zwyczajnie nie było. A co do badań psychiatrycznych - ja bym po prostu odbierał prawo jazdy i kierował na dodatkowe szkolenia. I to nie takie co pójdzie, 2-3 godziny sobie odeśpi i wróci do domu. Ale takie po których będzie musiał normalne jeszcze raz zdać pełny egzamin w word (teoria + praktyka). Oczywiście mówimy o ewidentnych przewinieniach, a nie że jakiś tam dziadek jechał 10km/h za szybko, czy zapomniał włączyć migacz (choć takich też bym skazywał na karę chłosty), albo nie zapiął pasów. No i oczywiście pierwsze co bym zrobił to przynajmniej 2-3 razy więcej patroli drogówki na ulicach. Na dzień dzisiejszy sam znam kretynów, co juł kilkanaście lat jeżdżą jak debile i jeszcze mandatu nie dostali. A prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że ich auto może jechać wolniej niż 80km/h a przepisy są dla głupców.
Jakub Mokrosiński znam chłopaka, który po pijaku, bez prawka wjechał w chodnik pełen ludzi, ale nikogo nie trafił. Sąd go skazał na 3 lata zakaz prowadzenia pojazdów. Po 3 latach zdał prawko i dalej jeździ jak świr. Więc zakazy niczego nie dają, tu trzeba zbadać, czy on w ogóle się nadaje na kierowcę.
Witam serdecznie. Ja mam pytanie odnośnie skrzyżowania np rakowicka lubomirskiego. Np z rakowickiej jedzie auto od cmentarza rakowickiego i chce skracic w lewo w lubomirskiego. I jednocześnie jedzie auto rakowicka od Lubicz i też skręca w lewo w lubomirskiego w kierunku wita Stwosza. I czasami te 2 pojazdy nie mogą skręcić bo z tyłu samochody chcące jechać na wprost omijają te samochody chcace skręcić w lewo. Domyślam się ze jest to niedopuszczalne, czy mam rację? Kto w razie kolizji ponosi winę?. Omijajacy i jadący na wprost w rakowicka, czy skrecajacy w lewo który nie ustąpił pierwszeństwa?. Mam nadzieję że nie zagmatwalem :). Pozdrawiam!
Zatrzymanie auta na linii wjazdu do przystanku, a dopóki tramwaj nie ruszy to i pojazdom nie wolno ruszyć. Powód , a gdyby coś się stało tramwaj nie może ruszyć ma awarię i musi wypuścić ludzi co wtedy ? a auta przecież już ruszyły. Tak motorniczy ma wypuścić ludzi , gdy ma pewność, że nic nie jedzie po tym przystanku. Ale jak to ma zrobić jak ciągle jadą auta i o wypadek nie trudno. Jeśli widzisz tramwaj, który się zbliża do przystanku to się przed przystankiem zatrzymujemy i umożliwiamy wyjście ludzi i wejście, a gdy tramwaj rusza to i my też możemy dopiero ruszyć. Nie inaczej
Czy przepisy definiują coś takiego jak "wspomaganie się pasem i stosowanie go z umiarem"? Nie sądzę. Dozwolone lub zakazane jest korzystanie z danego pasa w danym miejscu. Tyle. Zatem skoro Panie Dworak dopuszcza Pan "wspomaganie się" pasem lewym w torowiskiem, to znaczy że jest to normalny pas do jazdy.
Przepisy tego oczywiście nie definiują, ale pamiętaj o przepisie nakazującym ustępowanie miejsca tramwajowi na torowisku. To z tego wynika to "umiarkowanie".
+TheYouDejmien Cały czas należy pamiętać o dwóch rzeczach: 1) w Polsce jest ruch prawostronny i jazda lewym pasem jest akceptowalna przy wyprzedzaniu, omijaniu, zawracaniu i skręcie w lewo - jeśli nie planujemy aktualnie wykonać żadnego z w/w manewrów, to powinniśmy zająć prawy pas, 2) w przypadku nadjechania pojazdu szynowego mamy się bezzwłocznie usunąć z torów, by tramwaj mógł przejechać. I prawdopodobnie to oznaczało "z umiarem".
CO do pkt. 2. Oczywiście że należy się usunąć jednak w miarę możliwości. Tramwaj nie jest pojazdem uprzywilejowanym. Interesuje mnie to zagadnienie w kontekście np. korka. Skoro już ustaliliśmy że lewy pas na wspomnianej ulicy jest zwykłym pasem (niewyznaczonym) ruchu, to można z niego korzystać. W sytuacji korka na prawym pasie, zgodnie z przepisami mamy pełne prawo korzystać z lewego. Byle nie wyprzedzać z prawej. Ale zakładamy że korek na obu pasach posuwa się z podobną prędkością. Oczywiście to powoduje zajęcie lewego pasa na którym jest torowisko. Skoro w tym miejscu lewy pas nie jest wyłączony z użycia i można z niego korzystać to opisane przeze mnie zjawisko jest w pełni legalne i proste do wyobrażenia. Na jakiej podstawie w takim przypadku pojazdy zajmujące lewy pas mają się "usuwać" przed tramwajem, skoro nie jest to pojazd uprzywilejowany. Oba rodzaje pojazdów (auta i tramwaj) zajmują lewy pas zgodnie z przepisami.
+TheYouDejmien To proste. Ustawa PoRD art. 16.6. mówi wyraźnie i jednoznacznie: "Kierujący pojazdem znajdującym się na części jezdni, po której jeżdżą pojazdy szynowe, jest OBOWIĄZANY USTĄPIĆ MIEJSCA nadjeżdżającemu pojazdowi szynowemu." Nie musi być to pojazd uprzywilejowany (i nie jest). Wystarczy odpowiedni przepis ogólny (a taki jest w PoRD) i tyle.
"Mamy tutaj list od pana Macieja, który opisuje dość poważny wypadek, zdarzenie wyglądało bardzo poważnie pisze pan Marcin.....", to w końcu pan Maciej czy pan Marcin?
ua-cam.com/video/Ltgu8Q1C4V0/v-deo.html Czy to nie nosi znamiona wyprzedzania na przejściu dla pieszych? Nawet jeżeli samochód na lewym pasie stoi do lewoskrętu?
2 роки тому+2
Skoro stoi to nie jest to wyprzedzanie, jest to ominięcie - można ominąć pojazd, który nie stoi z zamiarem przepuszczenia pieszych, albo inaczej, zabrania się omijania pojazdu, który zatrzymał się w celu przepuszczenia pieszych, a tutaj takiej sytuacji nie było.
@ Źle się wyraziłem trochę. Bardziej mi chodzi o ten samochód z tyłu, który się nie zatrzymał dojeżdżał do tego co stanął. Na ile to jest wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych a na ile nie.
Jeśli pojazd stoi przed przejściem dla pieszych nie po to by przepuścić pieszych tylko dlatego, że chce skręcić np. w lewo i stoi w kolejce, a my jedziemy prawym pasem na wprost, to powinniśmy znacznie zwolnić lub nawet zatrzymać się jeśli pojazd zasłania nam widoczność i dopiero po upewnieniu się można przejechać. Przejechanie jak gdyby nigdy nic na 99% zostanie potraktowane jako omijanie i w razie zatrzymania przez policję ukaranie mandatem, ponieważ przed przejściem dla pieszych masz obowiązek zachować szczególną ostrożność.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków jasne to jest zrozumiałem, ale to nie odpowiada na moje pytanie, pojazd z tyłu nie zatrzymał się a dojeżdzał do pasów, wiec prowadzący, dokonał manewru wyprzedzania przed przejściem dla pieszych. Czy nie powinien sie zatrzymać aż pojazd obok również się zatrzyma i wtedy ruszyć? Wtedy było by to omijanie pojazdu według tego co napisałeś/łaś. Dążę do tego, że ten manewr mogłby być uznany śmiało jako wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych, z definicji. To próbuję ustalić.
Pan Marek Dworak proponuje, aby kierowcy, widząc otwarte drzwi tramwaju, w miarę możliwości wjeżdżali ostrożnie pomiędzy przystanek a pojazd. Jako kierowca samochodu, jak i częsty pasażer komunikacji miejskiej zastanawiam się, co takie zachowanie ma na celu, wręcz uważam, że jest ono skrajnie niebezpieczne. Piesi w pobliżu tramwaju lub przystanku powinni być szczególnie chronieni, a samochód kluczący od wagonu do wagonu nie zapewnia im najmniejszego poczucia bezpieczeństwa. Przepisy co prawda nie zabraniają wjazdu na znak P-17. Jednak zgodnie z art. 90 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych: Znak P-17 "linia przystankowa" oznacza zakaz zatrzymywania się pojazdów innych niż tramwaje i autobusy na całej długości linii, a do tego kierowca będzie zmuszony, gdy wjedzie pomiędzy tramwaj a przystanek i co wielokrotnie pokazywane było w Państwa programie jako zachowanie słuszne. Tramwaj z otwartymi drzwiami powinien być dla każdego kierowcy okolicznością wskazującą na możliwość zachowania pieszych niezgodnie z przepisami, o czym mówi fundamentalny art. 4 prawa o ruchu drogowym. Krytykowanie pieszych za pośpiech w rejonie przystanku może świadczyć o braku zrozumienia istoty komunikacji zbiorowej i braku tolerancji dla najmniej chronionych uczestników ruchu. Proszę mieć na uwadze, że pasażerowie to najczęściej osoby starsze oraz dzieci i młodzież, a więc najmniej świadomi, nierzadko słabo widzący, poruszający się niesprawnie i najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo uczestnicy ruchu. Nierzadko z tramwaju wysiadają matki z wózkiem - nie wyskoczą przecież od razu po otwarciu drzwi. Zmuszanie pasażerów do wzmożonej ostrożności i przerzucanie na nich odpowiedzialności za bezpieczeństwo przy wsiadaniu i wysiadaniu jest głębokim nieporozumieniem. Uważam, że ostrożna jazda samochodem przy otwartym tramwaju to zachowanie bardzo śliskie. W takiej sytuacji kierowcy powinni być wręcz namawiani do zatrzymania przed linią przystankową i poczekania na odjazd tramwaju. Tramwaj stoi na przystanku co najwyżej kilkadziesiąt sekund, więc warto poczekać - widzę tu daleko idącą niekonsekwencję pana Marka Dworaka, który w programie często argumentuje, że kilka minut nie jest warte pośpiechu, a współpraca jest najważniejsza. Tej współpracy wyraźnie brakuje w stosunku pana Marka do pasażerów komunikacji zbiorowej.
Massive. Wydaje mi się że: "zakaz zatrzymywania się pojazdów innych niż tramwaje i autobusy na całej długości linii, a do tego kierowca będzie zmuszony, gdy wjedzie pomiędzy tramwaj a przystanek i co wielokrotnie pokazywane było w Państwa programie jako zachowanie słuszne". Zakaz zatrzymywania tutaj, podobnie jak w innych przypadkach, dotyczy sytuacji celowego zatrzymania (wysadzanie pasażera przy chodniku). Zatrzymanie wynikające z sytuacji na drodze, w tym przed sygnalizatorem, nie może być tak traktowane. Zatrzymanie bowiem nastąpiło nie z woli kierowcy, tylko z przymusu jaki na niego nakładają przepisy (czerwone światło). Dla mnie tłumaczenie Dworaka akurat w tej kwestii jest sensowne.
Zgadzam się w stu procentach, zawsze powinno się zatrzymać przed linią przystankową po to by pasażerowie komunikacji w sposób w pełni bezpieczny i spokojny mogli opuścić tramwaj czy też do niego wsiąść. Sam mam prawo jazdy od niedawna i jeśli znajdę się kiedyś w takiej sytuacji, postąpię tak jak wyżej opisałem.
Gwoli ścisłości: Nikt nie przerzuca odpowiedzialności na pasażerów. Pan Dworak powiedział, że ten pośpiech i bieganie po jezdni są niepotrzebne (domyślam się, że miał na myśli "niewskazane"). Jednak skwitował to w ten sposób, że ci pasażerowie są chronieni i musimy na nich uważać. Jasno z tego wynika kto jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tych miejscach. Z logicznego punktu widzenia rzeczywiście tramwaj stoi na przystanku kilkadziesiąt sekund. Jednak w Krakowie (w innych miastach pewnie też) ruch tramwajowy jest duży i nie rzadko, szczególnie w godzinach szczytu, zdarza się że bezpośrednio za tramwajem stojącym na przystanku już czeka kolejny. Równo z odjazdem pierwszego drugi już zacznie wjeżdżać, a więc zgodnie z przepisami kierowcy nadal nie mogą jechać. W ten sposób nigdy nie pojadą. Z punktu widzenia przepisów rzeczywiście na "żmijce" obowiązuje zakaz zatrzymywania i postoju, jednak nie dotyczy on (jak każdy) zatrzymania wynikającego z przepisów lub warunków ruchu drogowego. Tak samo jak masz zakaz zatrzymywania np. przed przejściem to nie znaczy, że jak piesi wejdą to masz jechać, bo nie wolno się zatrzymać. Tak samo jest na przystankach. Przepis cytowany w programie mówi o zatrzymaniu pojazdu "w takim miejscu i na taki czas...". Skoro już nikt nie wsiada i nie wysiada to znaczy, że czas ten minął. Oczywiście trzeba jechać powoli na wypadek gdyby ktoś jeszcze zamierzał przejść z/do pojazdu. Wtedy znów zatrzymuję pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby umożliwić mu swobodne przejście.
Tam nie ma żadnej posesji... a nawet jeśli jest, to znak zakazuje skrętu w lewo oraz zawracania. Nie bez powodu ten znak tam stoi... zachęcam do przeczytania, dlaczego taki znak się stosuje
Przede wszystkim motorniczy tutaj dodatkowa odpowiedzialność - trochę za kierowców samochodów - spada na motorniczego. Przed otwarciem drzwi na takim przystanku powinien jednak popatrzeć w lusterko, i w sytuacji jak widać że samochód z dużą prędkością jedzie i widać że do przepisów jego kierujący stosować się nie ma zamiaru no to jednak z otwarciem drzwi poczekać, a nie wypuszczać pasażerów pod koła.
Tak, niech wszyscy dookoła włączą myślenie, żeby zrobić miejsce dla szanownego kierowcy... Nie neguje, że trzeba uważać jako pieszy, ale nie wszyscy piesi mogą być w pełni sił umysłowych, a jeśli masz prawo jazdy to musisz być.
@@KinGProlog ominięcie jest wtedy gdy przejeżdżasz obok samochodu, który całkowicie się zatrzymał, w tym wypadku tak nie było, a po drugie nie możesz omijać, czy wyprzedzać bez zatrzymania się, jeżeli tego nie rozumiesz to oddaj prawo jazdy
@@arturmac4474 No chyba jednak ominął i jeżeli tego nie widzisz, to proponuję oddać prawo jazdy, bo wzrok już nie ten. W przepisach wyraźnie jest napisane : Art. 26. 3. Kierującemu pojazdem zabrania się: 1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany; 2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu; " lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;" - Słowo klucz, samochód z 3:39 zatrzymał się do skrętu w lewo, a nie do ustąpienia pierwszeństwa. To jest własnie, to co większość ludzi nie rozumie, również Ty szanowny kierowco... Pan Marek nawet wspomniał o tym w jednym ze swoich odcinków. Proponuję się dokształcić a potem pouczać innych. Pozdrawiam.
@@KinGProlog hahahaha tyle razy już ten temat był poruszany w " Jedz bezpiecznie ", a ty nadal swoje, jak groch o ścianę, perły przed wieprze, jeszcze raz napiszę, oba manewry są zabronione, przy omijaniu musisz się bezwzględnie zatrzymać, nie możesz wychylić się nawet o pół metra, bo pieszy jest nie widoczny, samochód go zasłania, i nie ma znaczenia czy pieszy jest na przejściu czy oczekuje czy w ogóle go nie ma, np. jak samochody stoją w korku, czy do skrętu na skrzyżowaniu, ale zatrzymałeś się przed przejściem, i nie ma to znaczenia, nikt nie morze cię ominąć, napiszę jeszcze raz, musi się zatrzymać, może być całkowicie pusto na przejściu, ale ty, kierowco masz zasrany obowiązek ZATRZYMAĆ się" PODCZAS OMIJANIA ", przy wyprzedzaniu, czyli podczas ruchu pojazdów również nie możesz wychylić nosa bezpośrednio i na przejściu, z resztą po co ta gadka, już niedługo się przekonasz, jak policja wlepi ci mandat 200 zł - 500 zł i 10 punktów karnych, albo zabierze prawo jazdy, zobaczmy czy wtedy będziesz taki chojrak w interpretowaniu przepisów, możesz nie przyjąć mandatu, wtedy pogadasz sobie z sądem, przyjdź na forum i pochwal się jaki dostałeś mandat
Właśnie wieśniaki z osobówek nauczcie sie jeździć zgodnie z przepisami, a nie blokujecie zawsze tramwaje i do tego przepisów nie znacie i w kółko wymuszacie.
lolekk - mam nadzieję że nie masz prawa jazdy, bo nie znasz podstawowych pojęć i definicji. "Wyprzedzanie - manewr przejeżdżania (bądź przechodzenia) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku." Jeśli samochód na lewym pasie skręca w lewo (jak w podanym momencie) to nie jest wyprzedzanie. Według Twojego nie-rozumowania to w miastach (choć nie tylko) wszędzie byłby jeden ogromny korek, bo nikt nigdzie nie mógł by objechać samochodu skręcające w lewo.
@@edzgred1832 posłuchajcie dokładnie słów "dopóki tamten kierowca jedzie prosto, nie mogę go wyprzedzać". Kierowca na lewym jedzie (jeszcze) prosto, nie skręcił. BMW na filmie jedzie prosto (z zamiarem skrętu) - czyli porusza się w tym samym kierunku - czyli zgodnie z definicją jest wyprzedzany.
motorniczy lepsi ich ustap pierwszenstwo pieszemu bedacemu na pasach nie obowiązuje???? w Krakowie chyba nie jada jakby nigdy nic, kolejna sprawa drzwi automatycznie sie zamykają przyciskam żeby sie otwarły tramwaj stoi i odjeżdża jakby nigdy nic, biegnie sie do tramwaju , a motorniczy na bezczelniego zamyka i odjeżdża.
Biegnąca osoba jest pasażerem następnego tramwaju. Pamiętaj o tym. Jakby tak mieli wszyscy czekać na każdego dobiegającego pieszego, to rozkłady można by wyrzucić do kosza. Co ile macie tramwaj w Krakowie - co 2 minuty?
Narzekacie na kierowców samochodów, a na motorniczych nikt nic nie powie.... Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych z prędkościami 30km/h i wiecej to norma w krakowie... druga sprawa dlaczego motorniczy wjeżdża na przystanek jak widzi, że jest zielone światło?! nie dość, że i tak będzie musiał stać cały cykl czerwonego to jeszcze utrudnia przejazd innym pojazdom. Jedź bezpiecznie, może następny odcinek poświęcicie jeździe kierowców/motorniczych MPK bo też są z nich niezłe ziółka... (wymuszanie pierwszeństwa, blokowanie skrzyżowań np. karmelicka aleje, wyprzedzanie na przejściach i bezpośrednio przed nimi, nie stosowanie się do sygnalizacji...)
Powodem takiej jazdy są światła. Te nas zatrzymają, to i następne, a nie daj Boże tramwaj nas dogoni i znów będziemy puszczać pieszych i tak az do alej
Rozdaja kretynom prawa jazdy na lewo i prawo, dopuszcza sie do sprzedazy stare zlomy 20 letnie. Jednak na auto trzeba sobie zparacowac, na prawojazdy tez. Nalezy to ukrucic. Nie rozdawac prawojazdow bez odpowiednich wymagan, normalne sankcje i odbieranie prawka oraz wymog co do standarsow technicznych pojazdow jak auto nie starsze niz 10 letnie, a nie te stare diesle z niemiec z powycinanymi dpf trujace nas NOx
Strasznie głupie te przystanki, dlaczego nie zrobili kiedyś tak że tory kierowane są bliżej krawędzi ulicy jak sie zbliża do przystanku? Nie wszyscy ogarną że tramwaj się zatrzymał i że zaraz coś wyskoczy przed maske
Bo wtedy tory krzyżowałyby się z ruchem samochodów i byłyby albo zderzenia albo nagłe hamowania bez przerwy. W szczególności pewnie tramwaj stałby pół godziny wyjeżdżając z przystanku.
Kamil Vito, dokładnie tak, już czytałem tutaj że kierowcy nie patrzą na znaki i to jest ok, że mogą nie zauważyć i to nie jest ich wina. Ale żeby dawać przyzwolenie osobie, która zgodnie z przepisami ma być sprawna fizycznie i psychicznie (w tym nie pod wpływem środków odurzających) na niezauważanie tramwaju przejeżdżającego ok. 0,5m od samochodu to się jeszcze nie spotkałem.
To czywiste że tory powinny być poprowadzone przy chodniku ostatnim prawym pasem ale widać w Krakowie to słabych inżynierów drogowych mają. Wtedy co najwyżej to piesi mogli by się potrącać sami z sobą.
Skąd zielony chevrolet ma wiedzieć że tam jest przystanek tramwajowy a tramwaj nie stoi na światłach? Tam wszystko pozasłaniane a znaku przystanku nie widać.
a dlaczego tramwaj nie ma żadnej informacji wyświetlanej z tyłu że się zatrzymał i będą wysiadać pasażerowie czy to takie trudne coś takiego zrobić dla dodatkowego zabezpieczenia, nawet są autobusy na świecie że wyskakuje znak stop z boku pojazdu i wtedy inny uczestnik drogi wie co się będzie działo czy to takie trudne coś takiego zamontować, a może karać motorniczego jak współwinnego tego potrącenia bo po co otwierał drzwi jak widział że auto go omija, w polsce jest mania że wszędzie na drodze pieszy ma pierwszeństwo, drogi są budowane dla aut a nie dla pieszych, mnie w zerówce uczono że jak się przechodzi przez droge to się patrzy czy nic nie jedzie bez względu czy są pasy czy nie, teraz się uczy że pieszy ma pierwszeństwo to jak takich buców się wychowuje to i niema co się dziwić że potem ktoś został potrącony.
Lolek Mutant Hahahahahahahahahaha "drogi są budowane dla aut a nie dla pieszych" , nie kolego, drogi są budowane dla ludzi. I były budowane znaczniue wcześniej niż auta. No chyba że mylisz pojęcia droga i jezdnia, to.... nie mam pytań bo nie znasz przepisów drogowych. "mnie w zerówce uczono że jak się przechodzi przez droge" przechodzimy przez JEZDNIĘ, która jest częścią drogi, tak samo jak :chodnik , droga rowerowa, miejsce parkingowe, pas zieleni, przystanek, pobocze. A co do zasadniczej części. Ja proponuje coś innego. Tramwaje i autobusy wyposażyć w pewnego rodzaju pole , które będzie uruchamiać młotek walący kierowcę w głowę, z jednoczesnym komunikatem: uważaj baranie ludzie na jezdni.
@@mayksiaze696 Ciekawe rozwiązanie. Jednak linie powinny być nie równoległe do szerokości drzwi, tylko rozszerzające się. Ps. Moje "rozwiązanie" było sarkazmem, jak by ktoś nie załapał.
To kierowcy nie powinni jechac, a nie motorniczy nie powinien drzwi otwierac, wez stuknij w łeb przed nastepnym kretyńskim komentarzem. Masz taka wiedze na ten temat, ze hohoho, wiec lepiej zamilcz..
diretisima zgadzam sie z Tobą, niemniej jednak, gdyby motorniczy tak czekal za każdym razem aż jakiś "wladca drog"przejedzie to mogliby ludzie nie doczekać się otwarcia drzwi...
Sam zamilcz, pewnie jestes takim samym cwaniakiem co wymusza na tramwaju, a potem przyjeżdża policja i zdziwiony, ze dostaje 500zł i kilka pkt do kolekcji haha!
7:50 kierowca powinien mieć obligatoryjnie zabrane prawo jazdy i sprawa do sądu za bezpośrednie narażenie życia i zdrowia ludzi.
Takich przystanków tramwajowych i autobusowych - z mojego przykładu w Warszawie - jest bardzo dużo. Mimo iż stolica to zbieranina ludzi zewsząd, to jednak kierowcy w porównaniu do tego filmu, wykazują większą kulturę jazdy. Do tej pory , a jeżdżę już ponad 20 lat samochodem osobowym, motocyklem, rowerem , a czasem i ciężarowym , nie widziałem żeby samochód ruszył zanim autobus albo tramwaj nie zamknie drzwi, i to jest najlepsza praktyka. Tak samo jest z autobusem czy tramwajem na przystanku który się zatrzymuje. Jadące za nimi pojazdy robią to samo, zatrzymują się.... oczywiście są wyjątki w postaci innych użytkowników ruchu, czyli większości rowerzystów którzy są "niewidzialni" i przepisy ich nie dotyczą więc lawirują pomiędzy pasażerami.
Jeżeli się komuś bardzo spieszy i ma być na daną godzinę w danym miejscu, niech wyjdzie wcześniej z domu , a nie naraża innych na niebezpieczeństwo.
@@Belormoroth Pracowałem jako motorniczy i nie raz w Batorym zdarzyło się, że kierowca się nie zatrzymał tylko przejeżdżał szybko bo zielone. Wszędzie tak jest. A w Katowicach na Gliwickiej samochody osobowe zamiast ustawiać się jak najbliżej prawej strony gdy stoją na światłach to mają wywalone i stoją metr od krawężnika tak, że blokują tramwaje. Rozumiem, że jak jest ciężarówka to nie da się nic zrobić ale w przypadku osobówki wystarczy tylko chcieć.
W testach jest ,że trzeba poczekaż aż drzwi tramwaju będą zamkniete
Panie Dworak proszę też o odpowiedź na kolejne ważne pytanie. Czy motorniczych tramwaju obowiązuje przepis o zakazie wyprzedzania przed i na przejściu oraz czy obowiazuje tramwaj przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwosci jego opuszczenia. Jest to notoryczna praktyka, jaką obserwuję na Hucie, gdy tramwaj zjeżdżając z ronda zatrzymuje się po całej szerokosci jezdni. Auta dostają zielone na wszystkich pasach i stoją, bo tramwaj blokuje drogę. Nawet przez połowę czasu trwania zielonego.
Na Rondzie Czyżyńskim problem jest od zawsze. Światła dla tramwajów są źle skoordynowane do tego czas ewakuacji ustalony na 20 km/h przy czym zgodnie z przepisami motorniczy powinien przejechać całe rondo 10 km/h ze względu na rozjazdy.
WIesz co ale to jest takie samo tłumaczenie jak dla kierowców. Na wielu skrzyżowaniach cykle są za krótkie w stosunku do prędkosci, itd. Efektem kierujący z dopuszczalną prędkością nie jest w stanie np. zatrzymać się na zmieniajacym się świetle i wpada na czerwonym. W takim przypadku policja nie ma wątpliwości. Winny kierowca. I nie słuchają że światła, że coś tam nieskoordynowane. Tak samo tramwaj. Pytam o przepis. Może czy nie może? Ot co.
+Damian Boj
W przypadku tramwajów zwykle jest to wina motorniczego, bo pieszy przejdzie już co najmniej jeden pas (przy torowisku przy osi jezdni), więc nie ma mowy o nagłym wtargnięciu wprost przed nadjeżdżający pojazd, a motorniczych również dotyczy zachowanie szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych (co prawda umieszczanie przejść nie sterowanych sygnalizacją i torowisk to piękny przykład na planowane zabójstwo pieszych).
Ostatnio takie zdarzenie miało miejsce we Wrocławiu (przy wyłączonej sygnalizacji).
+TheYouDejmien
Nie może - w tym przypadku przepisy dla motorniczych są te same, co dla kierowców (nie ma tu żadnych wyjątków opisanych w ustawie PoRD).
No i oto mi chodziło.
Ale oznaczenia tej jezdni są tragiczne
Ale po co toczyć się i rozglądać? W 8:20 prowadzący zajechał drogę matce z dzieckiem. Mało miejsca? Ja spokojnie czekam i ruszam dopiero na zielonym. Jeśli już jest jakaś okazja do delikatnego podjeżdżania to tylko wtedy, gdy można wpasować się w lukę między drzwiami tramwaju i ograniczyć blokowanie przejścia, gdy jednak już się z jakiegoś powodu stoi na tym przystanku obok tramwaju.
@@nicekovsky Jakiego bezpieczeństwa? Sugerujesz że bezpiecznej wjechać na przystanek gdy tramwaj ma otwarte drzwi i zawsze ktoś może wyskoczyć niż stanąć i poczekać?
@Marcin Berman dodatkowo 'toczenie się' w stronę matki z dzieckiem to posednie poganianie tych osób. Niech sobie Pan Marek twierdzi co chce, ale to że przepis nie zabrania nie znaczy że można wyłączyć myślenie. Ja też wole zatrzymać się za tramwajem i zacekać az ten zamknie drzwi i zacznie ruszać. Po co choćby minimalnie stwarzać potencjonalne zagrożernie czy komukolwiek utrudniać.
7:20 "no jedzie!" no to zgłoście na policję, jest nagranie, są tablice rejestracyjne. dopóki kierowca (pan lub pani) nie dostanie mandatu i policjant nie wytłumaczy zasad ruchu drogowego to dalej będzie popełniać takie błąd. bo jak raz się udało to i drugi raz się uda.
kierowca taxi powinien stracić prawo jazdy na 3 miesiące i zakaz wykonywania zawodu na rok! gość, który praktycznie cały czas spędza w mieście za kierownica, zna je jak własną kieszeń popełnia takie błędy? strach korzystać z taxi
Nie, za taki numer powinien tracić prawo do wykonywania zawodu kierowcy dowolnej kategorii dożywotnio.
W Warszawie na ulicy 11 listopada rozwiązano to tak, że przystanek zajął jeden pas ruchu powodując zwężenie nie i nie ma fizycznej możliwości aby wyprzedzić tam tramwaj czy autobus i rozjechać pieszego.
Moim zdaniem powinno się wprowadzić rozwiązania takie jak w Niemczech. Chodzi o postawienie sygnalizacji świetlnej przed przystankiem dla tramwajów. W tedy tramwaj wjedzie na przystanek a pasażerowie maja czas na wyjscie bez obawy o to ze zostaną potraceni.
W Łodzi tak jest, dodatkowo asfalt w tym miejscu jest podniesiony co zmusza do zwolnienia. Swoją drogą tego typu przystanek nazywa się „wiedeński”
@@kamilgamil6653 o fajnie wiedzieć jak się nazywa☺
W Polsce też się to stosuje, tylko nie wszędzie i nie od razu, jak to mówią Polak mądry po szkodzie dopiero jak coś się stanie to zaczynają działać.
9:44 kierowca hondy pierwszy raz w życiu tramwaj widzi.
Jakiś wsiur to co się dziwić...
Ja bym na zygzak nie wjezdzał. w Warszawie tramwaje jezdzą tak często ze wjechanie zaraz pod tył pierwszego składu moze skutkować tym ze za chwilę przyjedzie drugi skład i nagle znajdziemy się w środku obsługi przystanku.
7:50 - w tej sytuacji, będąc motorniczym, nie otworzył bym drzwi pasażerom.
Ludzie to są jednak debile bez instynktu samozachowawczego. Ja nigdy nie patrzę na to, że mam pierwszeństwo, tylko upewniam się najpierw czy nic mnie nie przejedzie, bo mam mózg i wiem, że jako piesza przegram w starciu z samochodem. Przecież za kierownicą może siedzieć pijak, ćpun, ktoś kto właśnie zasłabł albo zwyczajnie myśli o niebieskich migdałach. Jak można wejść na ulicę, nie upewniając się, że jest to bezpieczne? Jako kierowca zawodowy bardzo pilnuję tego, co robią piesi, bo to, co oni wyprawiają, wola o pomstę do nieba. Ciągle trzeba myśleć za nich.
Polish Lady Weasel Brawo za samoocenę.
Coraz więcej osób nadmiernie porusza się lewym pasem oraz z pasa lewego wykonuje prawo skręt.
Jak mnie szkolili na prawo jazdy niemal 30 lat temu, to jasno było powiedziane: tramwaj na przystanku, dopóki nie ruszy dalej - zakaz wjazdu między tramwaj a przystanek. I ja bym się ku temu jednak skłaniał. Po co jechać uważając na pieszych, jak można bezpieczniej poczekać te kilkanaście sekund? Czasem fakt, że przepisy czegoś nie zabraniają nie oznacza, że należy to zrobić. Często bezpieczniej i bardziej "po partnersku" jest nie zmuszać pieszych do omijania naszego samochodu przy wysiadaniu / wsiadaniu na przystanku.
To do kierowcy należy w tym przypadku ocena i zapewnienie bezpieczeństwa: często tramwaje zatrzymują się na zielonym świetle (bo tak dojechały) i cały cykl w pi...du. A w kolejnym już czeka następny tramwaj na swoją kolej i byś tak stał do śmierci: widzisz pieszych, nie jedziesz. Widzisz, że chętnych na przejście nie ma - możesz powoli przejechać.
Ja z kolei przeszedłem kurs w grudniu i dowiedziałem się, że ruszyć można dopiero po zamknięciu drzwi w tramwaju
+impeeg
I to jest właśnie żałosny poziom szkolenia: nie ufaj instruktorom - NIGDY!
Dlatego proponuję zawsze poczytać do snu ustawę Prawo o Ruchu Drogowym i rozporządzenia pokrewne: gwarantuję zwroty: "To takie buty!" oraz "Aha!".
Bo to nie jest jakoś super sprecyzowane w prawie.
Sformułowanie jest takie "kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik. "
Z jednej strony nie oznacza to oczywiście, że trzeba czekać za tramwajem aż ten odjedzie - wystarczy tylko przepuścić pieszych.
Z drugiej jednak strony, znajdując się między tramwajem a przystankiem, w każdej chwili pieszy może z tramwaju wysiąść (przecież nie musi tego zrobić nawet od razu po zatrzymaniu - decyzję o tym może podjąć chwilę później).
I wtedy jazda samochodem między tramwajem a chodnikiem, nawet ostrożna i powolna, mogłaby być potraktowana jako "nie umożliwienie swobodnego dojścia".
Robiąc to powoli i ostrożnie pewnie nie będzie to ani niebezpieczne, ani nawet naganne.
Jak piesi już wsiedli i wysiedli, to moim zdaniem można powoli ruszyć.
Jednak np. na egzaminie na prawo jazdy, jeśli jakiś spóźniony pieszy nagle wskoczy na maskę prosto z tramwaju, to pewnie zostanie to potraktowane jako błąd kierowcy, bo "nie umożliwił dojścia".
Orzecznictwo jest w tej kwestii dość zgodne - za zderzenie z pieszym wysiadającym z tramwaju winny będzie kierowca.
Choćby własnie dlatego, że kierowca w wypadku pieszego idącego z/do tramwaju ma obowiązek zatrzymać pojazd.
A to że z tramwaju stojącego na przystanku będą wysiadać ludzie jest łatwe do przewidzenia.
8:23 podbiegnięcie będące efektem błędnego zastawienia drzwi przez p. Dworaka. Stanąłby normalnie przed tramwajem i poczekał. 30s by go nie zbawiło, a byłoby bezpieczniej. Przy takiej jeździe, dziecko głupio wyskoczy z tramwaju, samochód najedzie na stopę i 3 lata sądów i stresów przed kierowcą.
dobry odcinek! :)
A może by tak poradzić motorniczym żeby nie blokowali skrzyżowań??? Święte krowy, strąbisz takiego to stanie ci na złość na środku i będzie blokował dalej. Nagminne zachowanie na skrzyzowaniu królewskiej/karmelickiej z alejami trzech wieszczów. Tramwaje blokują skuteczniej niż samochody.
Bassline Delivery I żeby było ciekawej blokują w tym miejscu również swoich kolegów w autobusach. Totalna bezmyślność tramwajarzy.
Racja. Bez urazy ale w 9/10 przypadków spotykałem sie z tramwajarzami którzy zamiast mózgu mieli tiktaka.
proponuje nakrecic odcinek jak tramwajarze jezdza na czerwonym swietle a czasem nawet na bezczelnego ruszaja na czerwonym np.r.kotlarskie.
tak, dlatego maja zabijac ludzi jadących na zielone. Gratuluje rozumowania! Pewnie blokujesz lewy pas w korku i jezdzisz szybko ale bezpiecznie?
dokładnie. Dzicy ludzie
W warszawie jest to samo. Tramwaj wjeżdża na przystanek, a auta pchaja się aż do pasów. Między innymi jest tak na woli przystanek Długosza, Młynarska. Najgorzej jest na przystanku Stare Miasto.
Posuwanie się do przodu kiedy drzwi tramwaju są otwarte ?...włącz myślenie. ..
wjeżdżając z ul. Worcella w ul. Pawią, znaki na asfalcie ostrzegają, bym ustąpił pierwszeństwa. Czy mogli by Państwo powiedzieć komu tam mam ustąpić pierwszeństwa, zwłaszcza że w lewo skręcić nie mogę, z lewej strony też nic nadjechać nie może, mam tylko możliwość jazdy w prawą stronę?
W Łodzi trąbią na mnie jak się zatrzymuję w pobliżu przystanku tramwajowego bo przecież zaraz ludzie będą wychodzić. Co robić? Zmienić miasto?
alcatrazep trabia tacy co jak na filmie jedzie i ludzi nie widzi, olac takich
+alcatrazep też z Łodzi jestem, olewaj. Kup sobie co najwyżej kamerkę.
Zastanawia mnie jedna sytuacja -> czas 5:21 - Pan Dworak mówi o wyprzedzaniu z prawej strony pojazdów na odcinku, gdzie nie ma wyznaczonych pasów ruchu. Po czym dwie sekundy później wyprzedza w ten sposób BMW. Mówi coś innego i robi coś innego.
Więc jak to jest z tym wyprzedzaniem z prawej strony na niewyznaczonych pasach ruchu - można, czy nie można? Generalnie sam zrównałbym się z BMW i powolutku, tak jak jego kierowca z nim jechał, dopóki tamten by nie skręcił, albo się nie zatrzymał (nie można wyprzedzać, ale omijać można). A Tu Pan Dworak mówiąc, że nie można wyprzedzać, wyprzedza. Byłbym wdzięczny za jakieś wyjaśnienia, bo już sam się zgubiłem co mi wolno, a czego nie w takim miejscu.
Ale BMW skręca w lewo, wiec można wyprzedzić lub ominąć gdyby BMW się zatrzymało. Jeżeli oba pojazdy by jechały prosto to niemożna wyprzedzić bo są nieoznakowane pasy ruchu
Kierujący BMW skręcał w lewo. Jechał bardzo wolno i nie widać w którym momencie zjechał ze skrzyżowania. Można sobie wyobrazić jakby na pasie do lewoskrętu było więcej samochodów i każdy posuwałby się z nieznaczną prędkością, wtedy z prawej strony tworzyłby się korek - bo nie można wyprzedzić. Podobna sytuacja do omijania i wyprzedzania na przejściu. Jeśli mamy korek na jednym pasie ruchu i dojeżdżamy do przejścia to nie czekamy na samochód z prawej lub z lewej strony tylko zwalniając i zachowując ostrożność przejeżdżamy. Podobnie jest w sytuacji na filmie.
widać że ten kierowca miał włączony lewy migacz. w takiej sytuacji mozna ;)
Dawid i Daniel, oboje mówicie źle i za takie sytuacje dostalibyście mandat, nawet mogę to udowodnić filmikami z Jedź Bezpiecznie gdzie na Dietla policja łapała kierowców wyprzedzających i omijających na pasach i bezpośrednio przed nimi. Tłumaczenia ale jechałem wolno nic nie dawały, ponieważ masz obowiązek się zrównać i w razie konieczności nawet zatrzymać obok pojazdu na pasie obok.
Wspomniałem dlatego "zwolnić i zachować szczególną ostrożność". Jak w tej sytuacji 5:45.
4:18, to nie jest "typowo polskie". To jest po prostu niezastosowanie się do przepisów ruchu drogowego. Dzieje się (niestety) wszędzie na świecie.
Zapraszam do Warszawy Pana prowadzącego zwłaszcza, gdy przy metro politechnika gdy światła nie działają tak jak dziś. Zostałbym potrącony :D gdyby nie machanie ręką...
Taka prośba do osoby publikującej materiały na YT, jak będziesz się widział z osobą montującą te filmy, poproś go by się mniej przykładał do zasłaniania tablic :-) Może taki obciach pośród sąsiadów jak go rozpoznają, oszczędzi kilka istnień...
ostatnio jak wspomniałeś o tym że po torowisku można to dali separatory :/
7:30 wina zielonego auta oczywista, ale motorniczy powinien się upewnić czy może wypuścić pasażerów...
Uwielbiam ich!
Sposób w jaki poruszają się ukraincy (często na polskich rejestracjach) to jest jakiś k...a dramat...
8:39 a ja myślę że powinniście poczekać aż tramwaj ruszy.
Ale w przepisach jest inaczej, a nie jak Ty myślisz. Jak byśmy jeździli tak jak każdy sobie wymyśli to dopiero by było.
@@taurendil8907 Przepis przepisem, ale bezpieczeństwo przede wszystkim.
Zgodzę się z Karolem Ł., ponieważ na takim przystanku przed światłami najlepiej zatrzymać się przed linią wyznaczającą obszar przystanku i dopiero gdy wszystkie drzwi będą zamknięte lub zapali się zielone można ruszyć.
Dlaczego? ponieważ pasażer może zmienić zdanie i wyjdzie z tramwaju póki drzwi będą odblokowane lub na odwrót, pieszy będzie chciał skorzystać z tramwaju póki drzwi są otwarte ale nie będzie miał bezpiecznego dostępu do tego pojazdu.
Wtedy tamujemy ruch. Przepis "mówi", że mamy (kierujący) zachować szczególną ostrożność - dla tego, choć możemy ruszyć gdy nie ma pieszych na jezdni lub na nią nie wchodzą, musimy dostosować czujność i PRĘDKOŚĆ aby móc zareagować gdyby pieszy się pojawił. Jest zgodnie z przepisami i bezpiecznie. Pozdrawiam.
Może wreszcie czas na przebudowę tych ulicy żeby nie było takich sytuacji
Mina Pana dworaka
"bezcenna😃"
W końcu ktoś skomentował ten Olsztyński bałagan tramwajowy.
A co z pasażerami, którzy widząc tylko nadjeżdżający tramwaj już wchodzą na jezdnię, mimo, że do przystanku jeszcze nie dojechał?! Często jest tak, że z torowiska skręca kilka aut w lewo a piesi już czekają na jezdni blokując przejazd tym co chcą jechać na wprost. Sytuacja ta bardzo często powtarza się na przed skrzyżowaniem Podchorążych/Smoluchowskiego (przystanek przy Akademii Pedagogicznej) Zresztą w przeciwnym kierunku jest podobnie, z tym, że tam mniej aut skręca w lewo.
I jeszcze jedno, co mają na myśli motorniczy, którzy trąbią/dzwonią na tych, którzy skręcają(przepisowo) w lewo z torowiska?!!
Powinni najpierw przepuścić a potem skręcić
Brawo Romanek. Kulturę nawet tu pokazujesz i wyzywasz innych. Fajną historyjkę wymyśliłeś, bardzo MERYTORYCZNA. Masz jakieś problemy psychiczne czy co? Musisz się dowartościować tym wyzywaniem wszystkich od "chorych", "upośledzonych", "rynsztokowych inteligentów", "opóźnionych", "bez inteligencji", "niedorozwiniętych", mających "łepetynę" ...więcej mi się nie chce wymieniać. Teraz zostałem chorym i sfrustrowanym dla tego kogoś, bo poprosiłem o cytat z art 26 w którym rzekomo jest zakaz wjazdu między tramwaj a chodnik. Widać nie potrafisz uargumentować dowodem swoich wypowiedzi i musisz dowartościować się obelgami w kierunku innych (moim, Piotrka, Damiana, Kamila, Bojan117 a to tylko ci z ostatniego postu, więcej nie będę przywoływał).
Twoje zachowanie świadczy tylko o twojej kulturze. Poczytaj Art. 216 KK, bo jak tak dalej będziesz mnie publicznie znieważał to zgłoszę to
"DLATEGO pisze się razem ciemnoto." Jesteś pewien????
sjp.pwn.pl/so/dla-tego;4425773.html
Przepraszam panie prof. dr hab. Romusiu, nie wiedziałem, że jest pan mądrzejszy od PWN.
"Teraz zostałem chorym i sfrustrowanym dla tego kogoś, bo... "
Od dziś będę pisał razem "dlatego kogoś" hahahahaha
Panie Marku! Mam osobiste pytanie, skąd Pan bierze tą cierpliwość do tych wszystkich niedorozwojów? I co Pan uważa o kierowaniu piratów drogowych na badania psychiatryczne? Bo jak oglądam wyczyny polskich kierowców to nie wierzę, że osoba, np wyprzedzająca na wzniesieniu jest zdrowa psychicznie.
Też się nad tym zastanawiam. Skąd ten buddyjski spokój u Pana Dworaka. Z drugiej strony gdyby nie to, tego programu by zwyczajnie nie było.
A co do badań psychiatrycznych - ja bym po prostu odbierał prawo jazdy i kierował na dodatkowe szkolenia. I to nie takie co pójdzie, 2-3 godziny sobie odeśpi i wróci do domu. Ale takie po których będzie musiał normalne jeszcze raz zdać pełny egzamin w word (teoria + praktyka). Oczywiście mówimy o ewidentnych przewinieniach, a nie że jakiś tam dziadek jechał 10km/h za szybko, czy zapomniał włączyć migacz (choć takich też bym skazywał na karę chłosty), albo nie zapiął pasów. No i oczywiście pierwsze co bym zrobił to przynajmniej 2-3 razy więcej patroli drogówki na ulicach. Na dzień dzisiejszy sam znam kretynów, co juł kilkanaście lat jeżdżą jak debile i jeszcze mandatu nie dostali. A prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że ich auto może jechać wolniej niż 80km/h a przepisy są dla głupców.
Jakub Mokrosiński znam chłopaka, który po pijaku, bez prawka wjechał w chodnik pełen ludzi, ale nikogo nie trafił. Sąd go skazał na 3 lata zakaz prowadzenia pojazdów. Po 3 latach zdał prawko i dalej jeździ jak świr. Więc zakazy niczego nie dają, tu trzeba zbadać, czy on w ogóle się nadaje na kierowcę.
czy ktoś się orientuje, dlaczego czasami przed żmijką jest przerywana linia i co oznacza?
Linia warunkowego zatrzymania.
Witam serdecznie. Ja mam pytanie odnośnie skrzyżowania np rakowicka lubomirskiego. Np z rakowickiej jedzie auto od cmentarza rakowickiego i chce skracic w lewo w lubomirskiego. I jednocześnie jedzie auto rakowicka od Lubicz i też skręca w lewo w lubomirskiego w kierunku wita Stwosza. I czasami te 2 pojazdy nie mogą skręcić bo z tyłu samochody chcące jechać na wprost omijają te samochody chcace skręcić w lewo. Domyślam się ze jest to niedopuszczalne, czy mam rację? Kto w razie kolizji ponosi winę?. Omijajacy i jadący na wprost w rakowicka, czy skrecajacy w lewo który nie ustąpił pierwszeństwa?. Mam nadzieję że nie zagmatwalem :). Pozdrawiam!
Zatrzymanie auta na linii wjazdu do przystanku, a dopóki tramwaj nie ruszy to i pojazdom nie wolno ruszyć. Powód , a gdyby coś się stało tramwaj nie może ruszyć ma awarię i musi wypuścić ludzi co wtedy ? a auta przecież już ruszyły. Tak motorniczy ma wypuścić ludzi , gdy ma pewność, że nic nie jedzie po tym przystanku. Ale jak to ma zrobić jak ciągle jadą auta i o wypadek nie trudno. Jeśli widzisz tramwaj, który się zbliża do przystanku to się przed przystankiem zatrzymujemy i umożliwiamy wyjście ludzi i wejście, a gdy tramwaj rusza to i my też możemy dopiero ruszyć. Nie inaczej
nie.
@@vitalitystyler co nie? To przeczytaj jeszcze raz co ja napisałem i jeszcze raz , aż zrozumiesz. Art. 26. o ruchu drog.
@@nev4389 to ten typek co trabi na ciebie jak stoisz przed przystankiem ;)
1:13 Pełno miejsca do dojechania! "Dostawczy" EGOISTA!
4:45 Wyprzedzanie przed przejściem + wyprzedzanie z prawej!
Czy przepisy definiują coś takiego jak "wspomaganie się pasem i stosowanie go z umiarem"? Nie sądzę. Dozwolone lub zakazane jest korzystanie z danego pasa w danym miejscu. Tyle. Zatem skoro Panie Dworak dopuszcza Pan "wspomaganie się" pasem lewym w torowiskiem, to znaczy że jest to normalny pas do jazdy.
Przepisy tego oczywiście nie definiują, ale pamiętaj o przepisie nakazującym ustępowanie miejsca tramwajowi na torowisku. To z tego wynika to "umiarkowanie".
I o zasadzie jazdy prawym pasem.
+TheYouDejmien
Cały czas należy pamiętać o dwóch rzeczach:
1) w Polsce jest ruch prawostronny i jazda lewym pasem jest akceptowalna przy wyprzedzaniu, omijaniu, zawracaniu i skręcie w lewo - jeśli nie planujemy aktualnie wykonać żadnego z w/w manewrów, to powinniśmy zająć prawy pas,
2) w przypadku nadjechania pojazdu szynowego mamy się bezzwłocznie usunąć z torów, by tramwaj mógł przejechać.
I prawdopodobnie to oznaczało "z umiarem".
CO do pkt. 2. Oczywiście że należy się usunąć jednak w miarę możliwości. Tramwaj nie jest pojazdem uprzywilejowanym. Interesuje mnie to zagadnienie w kontekście np. korka. Skoro już ustaliliśmy że lewy pas na wspomnianej ulicy jest zwykłym pasem (niewyznaczonym) ruchu, to można z niego korzystać. W sytuacji korka na prawym pasie, zgodnie z przepisami mamy pełne prawo korzystać z lewego. Byle nie wyprzedzać z prawej. Ale zakładamy że korek na obu pasach posuwa się z podobną prędkością. Oczywiście to powoduje zajęcie lewego pasa na którym jest torowisko. Skoro w tym miejscu lewy pas nie jest wyłączony z użycia i można z niego korzystać to opisane przeze mnie zjawisko jest w pełni legalne i proste do wyobrażenia. Na jakiej podstawie w takim przypadku pojazdy zajmujące lewy pas mają się "usuwać" przed tramwajem, skoro nie jest to pojazd uprzywilejowany. Oba rodzaje pojazdów (auta i tramwaj) zajmują lewy pas zgodnie z przepisami.
+TheYouDejmien
To proste. Ustawa PoRD art. 16.6. mówi wyraźnie i jednoznacznie:
"Kierujący pojazdem znajdującym się na części jezdni, po której jeżdżą pojazdy szynowe, jest OBOWIĄZANY USTĄPIĆ MIEJSCA nadjeżdżającemu pojazdowi szynowemu."
Nie musi być to pojazd uprzywilejowany (i nie jest). Wystarczy odpowiedni przepis ogólny (a taki jest w PoRD) i tyle.
"Mamy tutaj list od pana Macieja, który opisuje dość poważny wypadek, zdarzenie wyglądało bardzo poważnie pisze pan Marcin.....", to w końcu pan Maciej czy pan Marcin?
A czy to jak miał na imie motorniczy to jest ku*wa najważniejsza informacja w tym odcinku?
Mam nadzieję, że zrozumiałeś z odcinka coś więcej niż imię motorniczego...
Ja właśnie do tego wyżej, który analizuje chyba najważniejszy problem odcinka...
Pominięcie wstępu: 0:25
ua-cam.com/video/Ltgu8Q1C4V0/v-deo.html Czy to nie nosi znamiona wyprzedzania na przejściu dla pieszych? Nawet jeżeli samochód na lewym pasie stoi do lewoskrętu?
Skoro stoi to nie jest to wyprzedzanie, jest to ominięcie - można ominąć pojazd, który nie stoi z zamiarem przepuszczenia pieszych, albo inaczej, zabrania się omijania pojazdu, który zatrzymał się w celu przepuszczenia pieszych, a tutaj takiej sytuacji nie było.
@ Źle się wyraziłem trochę. Bardziej mi chodzi o ten samochód z tyłu, który się nie zatrzymał dojeżdżał do tego co stanął. Na ile to jest wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych a na ile nie.
Jeśli pojazd stoi przed przejściem dla pieszych nie po to by przepuścić pieszych tylko dlatego, że chce skręcić np. w lewo i stoi w kolejce, a my jedziemy prawym pasem na wprost, to powinniśmy znacznie zwolnić lub nawet zatrzymać się jeśli pojazd zasłania nam widoczność i dopiero po upewnieniu się można przejechać. Przejechanie jak gdyby nigdy nic na 99% zostanie potraktowane jako omijanie i w razie zatrzymania przez policję ukaranie mandatem, ponieważ przed przejściem dla pieszych masz obowiązek zachować szczególną ostrożność.
@@BetonowaKulaDoBurzeniaBudynków jasne to jest zrozumiałem, ale to nie odpowiada na moje pytanie, pojazd z tyłu nie zatrzymał się a dojeżdzał do pasów, wiec prowadzący, dokonał manewru wyprzedzania przed przejściem dla pieszych. Czy nie powinien sie zatrzymać aż pojazd obok również się zatrzyma i wtedy ruszyć? Wtedy było by to omijanie pojazdu według tego co napisałeś/łaś. Dążę do tego, że ten manewr mogłby być uznany śmiało jako wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych, z definicji. To próbuję ustalić.
@@leonideks O który pojazd ci chodzi i o który dokładnie moment? Jaki pojazd z tyłu?
Dobra pora uploadu.
Widziałem zabytkowy tramwaj. :D
Pan Marek Dworak proponuje, aby kierowcy, widząc otwarte drzwi tramwaju, w miarę możliwości wjeżdżali ostrożnie pomiędzy przystanek a pojazd. Jako kierowca samochodu, jak i częsty pasażer komunikacji miejskiej zastanawiam się, co takie zachowanie ma na celu, wręcz uważam, że jest ono skrajnie niebezpieczne. Piesi w pobliżu tramwaju lub przystanku powinni być szczególnie chronieni, a samochód kluczący od wagonu do wagonu nie zapewnia im najmniejszego poczucia bezpieczeństwa.
Przepisy co prawda nie zabraniają wjazdu na znak P-17. Jednak zgodnie z art. 90 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych: Znak P-17 "linia przystankowa" oznacza zakaz zatrzymywania się pojazdów innych niż tramwaje i autobusy na całej długości linii, a do tego kierowca będzie zmuszony, gdy wjedzie pomiędzy tramwaj a przystanek i co wielokrotnie pokazywane było w Państwa programie jako zachowanie słuszne.
Tramwaj z otwartymi drzwiami powinien być dla każdego kierowcy okolicznością wskazującą na możliwość zachowania pieszych niezgodnie z przepisami, o czym mówi fundamentalny art. 4 prawa o ruchu drogowym. Krytykowanie pieszych za pośpiech w rejonie przystanku może świadczyć o braku zrozumienia istoty komunikacji zbiorowej i braku tolerancji dla najmniej chronionych uczestników ruchu. Proszę mieć na uwadze, że pasażerowie to najczęściej osoby starsze oraz dzieci i młodzież, a więc najmniej świadomi, nierzadko słabo widzący, poruszający się niesprawnie i najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo uczestnicy ruchu. Nierzadko z tramwaju wysiadają matki z wózkiem - nie wyskoczą przecież od razu po otwarciu drzwi. Zmuszanie pasażerów do wzmożonej ostrożności i przerzucanie na nich odpowiedzialności za bezpieczeństwo przy wsiadaniu i wysiadaniu jest głębokim nieporozumieniem.
Uważam, że ostrożna jazda samochodem przy otwartym tramwaju to zachowanie bardzo śliskie. W takiej sytuacji kierowcy powinni być wręcz namawiani do zatrzymania przed linią przystankową i poczekania na odjazd tramwaju. Tramwaj stoi na przystanku co najwyżej kilkadziesiąt sekund, więc warto poczekać - widzę tu daleko idącą niekonsekwencję pana Marka Dworaka, który w programie często argumentuje, że kilka minut nie jest warte pośpiechu, a współpraca jest najważniejsza. Tej współpracy wyraźnie brakuje w stosunku pana Marka do pasażerów komunikacji zbiorowej.
Massive. Wydaje mi się że: "zakaz zatrzymywania się pojazdów innych niż tramwaje i autobusy na całej długości linii, a do tego kierowca będzie zmuszony, gdy wjedzie pomiędzy tramwaj a przystanek i co wielokrotnie pokazywane było w Państwa programie jako zachowanie słuszne".
Zakaz zatrzymywania tutaj, podobnie jak w innych przypadkach, dotyczy sytuacji celowego zatrzymania (wysadzanie pasażera przy chodniku). Zatrzymanie wynikające z sytuacji na drodze, w tym przed sygnalizatorem, nie może być tak traktowane. Zatrzymanie bowiem nastąpiło nie z woli kierowcy, tylko z przymusu jaki na niego nakładają przepisy (czerwone światło). Dla mnie tłumaczenie Dworaka akurat w tej kwestii jest sensowne.
Zgadzam się w stu procentach, zawsze powinno się zatrzymać przed linią przystankową po to by pasażerowie komunikacji w sposób w pełni bezpieczny i spokojny mogli opuścić tramwaj czy też do niego wsiąść.
Sam mam prawo jazdy od niedawna i jeśli znajdę się kiedyś w takiej sytuacji, postąpię tak jak wyżej opisałem.
Ale po co tak bez sensu czekać? Jazda obok tramwaju z prędkością 5km/h nie stwarza zagrożenia.
Po to żeby dla przykładu komuś na stopę nie najechać.
Gwoli ścisłości: Nikt nie przerzuca odpowiedzialności na pasażerów. Pan Dworak powiedział, że ten pośpiech i bieganie po jezdni są niepotrzebne (domyślam się, że miał na myśli "niewskazane"). Jednak skwitował to w ten sposób, że ci pasażerowie są chronieni i musimy na nich uważać. Jasno z tego wynika kto jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w tych miejscach.
Z logicznego punktu widzenia rzeczywiście tramwaj stoi na przystanku kilkadziesiąt sekund. Jednak w Krakowie (w innych miastach pewnie też) ruch tramwajowy jest duży i nie rzadko, szczególnie w godzinach szczytu, zdarza się że bezpośrednio za tramwajem stojącym na przystanku już czeka kolejny. Równo z odjazdem pierwszego drugi już zacznie wjeżdżać, a więc zgodnie z przepisami kierowcy nadal nie mogą jechać. W ten sposób nigdy nie pojadą.
Z punktu widzenia przepisów rzeczywiście na "żmijce" obowiązuje zakaz zatrzymywania i postoju, jednak nie dotyczy on (jak każdy) zatrzymania wynikającego z przepisów lub warunków ruchu drogowego. Tak samo jak masz zakaz zatrzymywania np. przed przejściem to nie znaczy, że jak piesi wejdą to masz jechać, bo nie wolno się zatrzymać. Tak samo jest na przystankach. Przepis cytowany w programie mówi o zatrzymaniu pojazdu "w takim miejscu i na taki czas...". Skoro już nikt nie wsiada i nie wysiada to znaczy, że czas ten minął. Oczywiście trzeba jechać powoli na wypadek gdyby ktoś jeszcze zamierzał przejść z/do pojazdu. Wtedy znów zatrzymuję pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby umożliwić mu swobodne przejście.
Tvp nie spi :D
A ten samochód skręcał w lewo na zakazie czy na pewno. Czy czasem nie skręca na posesję przed skrzyżowaniem na którym jest zakaz skrętu w lewo.
Tam nie ma żadnej posesji... a nawet jeśli jest, to znak zakazuje skrętu w lewo oraz zawracania. Nie bez powodu ten znak tam stoi... zachęcam do przeczytania, dlaczego taki znak się stosuje
Dlatego ten znak jest powtórzony, zakaz skrętu tam gdzie ta pani próbuje skręcić i za chwile zakaz skrętu na skrzyżowaniu.
Czyli nadal ludzie to głupi gatunek jak widzę
Wysiadający z tramwaju niech zerknie na prawo czy pojazdy zatrzymały się jak chce pożyć. Myślę że jego też obowiązuje zasada ograniczonego zaufania.
Przede wszystkim motorniczy tutaj dodatkowa odpowiedzialność - trochę za kierowców samochodów - spada na motorniczego. Przed otwarciem drzwi na takim przystanku powinien jednak popatrzeć w lusterko, i w sytuacji jak widać że samochód z dużą prędkością jedzie i widać że do przepisów jego kierujący stosować się nie ma zamiaru no to jednak z otwarciem drzwi poczekać, a nie wypuszczać pasażerów pod koła.
Tak, niech wszyscy dookoła włączą myślenie, żeby zrobić miejsce dla szanownego kierowcy... Nie neguje, że trzeba uważać jako pieszy, ale nie wszyscy piesi mogą być w pełni sił umysłowych, a jeśli masz prawo jazdy to musisz być.
Na cmentarzu powinna być osobna aleja tych co mieli pierwszeństwo.
8:18 po co baba otwiera drzwi jak obok 10 cm dalej ma już otwarte? logika tępych bab
Czasem jak jest pośpiech, to nie myśli się racjonalnie i nie tylko "bab" się to tyczy.
w miastach z tramwajami najgorsze są tramwaje
lol jazda przy otwartych drzwiach tramwaju? to sie pozmienialo prawo! czy to tylko w Krakowie?
5:27 nie widać by kierowca zatrzymywał pojazd przed pieszym z lewej strony. Mandat.
Kraków powinien mieć metho H.G. Waltz
po co to metro?
Co by bezpieczniej było. Seba- kierowca BMW
Oj, czy ja dobrze widziałem Marek popełnił błąd i wyprzedził na przejściu dla pieszych 3:39 ???
Nie wyprzedził, tylko ominął. A gdy nie ma pieszego na pasach możemy po upewnieniu się ominąć.
@@KinGProlog ominięcie jest wtedy gdy przejeżdżasz obok samochodu, który całkowicie się zatrzymał, w tym wypadku tak nie było, a po drugie nie możesz omijać, czy wyprzedzać bez zatrzymania się, jeżeli tego nie rozumiesz to oddaj prawo jazdy
@@arturmac4474 No chyba jednak ominął i jeżeli tego nie widzisz, to proponuję oddać prawo jazdy, bo wzrok już nie ten. W przepisach wyraźnie jest napisane :
Art. 26. 3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;
" lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;" - Słowo klucz, samochód z 3:39 zatrzymał się do skrętu w lewo, a nie do ustąpienia pierwszeństwa.
To jest własnie, to co większość ludzi nie rozumie, również Ty szanowny kierowco... Pan Marek nawet wspomniał o tym w jednym ze swoich odcinków.
Proponuję się dokształcić a potem pouczać innych. Pozdrawiam.
@@KinGProlog hahahaha tyle razy już ten temat był poruszany w " Jedz bezpiecznie ", a ty nadal swoje, jak groch o ścianę, perły przed wieprze, jeszcze raz napiszę, oba manewry są zabronione, przy omijaniu musisz się bezwzględnie zatrzymać, nie możesz wychylić się nawet o pół metra, bo pieszy jest nie widoczny, samochód go zasłania, i nie ma znaczenia czy pieszy jest na przejściu czy oczekuje czy w ogóle go nie ma, np. jak samochody stoją w korku, czy do skrętu na skrzyżowaniu, ale zatrzymałeś się przed przejściem, i nie ma to znaczenia, nikt nie morze cię ominąć, napiszę jeszcze raz, musi się zatrzymać, może być całkowicie pusto na przejściu, ale ty, kierowco masz zasrany obowiązek ZATRZYMAĆ się" PODCZAS OMIJANIA ", przy wyprzedzaniu, czyli podczas ruchu pojazdów również nie możesz wychylić nosa bezpośrednio i na przejściu, z resztą po co ta gadka, już niedługo się przekonasz, jak policja wlepi ci mandat 200 zł - 500 zł i 10 punktów karnych, albo zabierze prawo jazdy, zobaczmy czy wtedy będziesz taki chojrak w interpretowaniu przepisów, możesz nie przyjąć mandatu, wtedy pogadasz sobie z sądem, przyjdź na forum i pochwal się jaki dostałeś mandat
@@danieldaniel-pp3nb to znaczy, tylko na tyle cię stac, dawaj argumenty ???
Motorniczy nie powinien otworzyc drzwi tramwaju bez zerkniecia w prawe kustro gdzie widac jadace auto , pomijając ezwzględny błąd kierowcy
Motorniczy nie otwiera drzwi
@@michazdechlikiewicz9970 serio? Kto otwiera drzwi?
@@Julozaur pasażerowie, motorniczy tylko je odblokowywuje. Po naciśnięciu przycisku otwierają się.
@@michazdechlikiewicz9970 niekoniecznie ,motorniczy też ma przyciski do otwierania drzwi tak samo jak włącza i wyłącza blokadę dzwi
@@mariustajniak na mieście nie otwiera. Na pętli kiedy wszyscy mają wysiąść już tak.
Właśnie wieśniaki z osobówek nauczcie sie jeździć zgodnie z przepisami, a nie blokujecie zawsze tramwaje i do tego przepisów nie znacie i w kółko wymuszacie.
Bo sie stoi i czeka jak tramwaj stoi a nie jedzie
ua-cam.com/video/Ltgu8Q1C4V0/v-deo.html nie mogę wyprzedzać ale jednak wyprzedzam.
lolekk - mam nadzieję że nie masz prawa jazdy, bo nie znasz podstawowych pojęć i definicji.
"Wyprzedzanie - manewr przejeżdżania (bądź przechodzenia) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku."
Jeśli samochód na lewym pasie skręca w lewo (jak w podanym momencie) to nie jest wyprzedzanie.
Według Twojego nie-rozumowania to w miastach (choć nie tylko) wszędzie byłby jeden ogromny korek, bo nikt nigdzie nie mógł by objechać samochodu skręcające w lewo.
@@edzgred1832 posłuchajcie dokładnie słów "dopóki tamten kierowca jedzie prosto, nie mogę go wyprzedzać". Kierowca na lewym jedzie (jeszcze) prosto, nie skręcił.
BMW na filmie jedzie prosto (z zamiarem skrętu) - czyli porusza się w tym samym kierunku - czyli zgodnie z definicją jest wyprzedzany.
motorniczy lepsi ich ustap pierwszenstwo pieszemu bedacemu na pasach nie obowiązuje???? w Krakowie chyba nie jada jakby nigdy nic, kolejna sprawa drzwi automatycznie sie zamykają przyciskam żeby sie otwarły tramwaj stoi i odjeżdża jakby nigdy nic, biegnie sie do tramwaju , a motorniczy na bezczelniego zamyka i odjeżdża.
Biegnąca osoba jest pasażerem następnego tramwaju. Pamiętaj o tym. Jakby tak mieli wszyscy czekać na każdego dobiegającego pieszego, to rozkłady można by wyrzucić do kosza.
Co ile macie tramwaj w Krakowie - co 2 minuty?
Owsienko biegnący moze i tak, ale jak dobiegasz do tramwaju z przodu gdzie motorniczy widzi to bez żartów.
Owsienko co 2 minuty??? to by extra było, nie nie co 2 minuty nawet nie co 5 minut, rózne linie w różne miejsca.
Jak mozna budowac drogi na torowiskach?? Tramwaje na tory samochody na drogi!!! A nie wszyscy razem.
ALF w mieście nie ma miejsca na coś takiego
A piesi na latające dywany ;-) Tak dla Twojej informacji, gdy te drogi budowali, to po nich jeździły tylko dorożki i furmanki.
Narzekacie na kierowców samochodów, a na motorniczych nikt nic nie powie....
Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych z prędkościami 30km/h i wiecej to norma w krakowie... druga sprawa dlaczego motorniczy wjeżdża na przystanek jak widzi, że jest zielone światło?! nie dość, że i tak będzie musiał stać cały cykl czerwonego to jeszcze utrudnia przejazd innym pojazdom.
Jedź bezpiecznie, może następny odcinek poświęcicie jeździe kierowców/motorniczych MPK bo też są z nich niezłe ziółka... (wymuszanie pierwszeństwa, blokowanie skrzyżowań np. karmelicka aleje, wyprzedzanie na przejściach i bezpośrednio przed nimi, nie stosowanie się do sygnalizacji...)
Nom, i w ogóle dlaczego tramwaj ma czelność jechać po torowisku? Jakby nie mógł po drzewach :P
A pokarmie Trolla :D Rozumiem jazda po torowisku lub po drzewach powoduje uprzywilejowanie pojazdów szynowych? :P
Powodem takiej jazdy są światła. Te nas zatrzymają, to i następne, a nie daj Boże tramwaj nas dogoni i znów będziemy puszczać pieszych i tak az do alej
.. wyjedź z domu 2 min, wcześniej, dojedziesz, wcześniej, a nie zahamujesz za... "późno" !!
Artur Pietrzyk
Co?
A później trzeba odwiedzać ludzi na oddziałach ortopedycznych albo na cmentarzach.
Elmer T to ze rozumiem motywacje innych znaczy że tak robię?
Piotr Dzidek. "Co ?"....No to musisz wyjechać 5 min wcześniej .
Rozdaja kretynom prawa jazdy na lewo i prawo, dopuszcza sie do sprzedazy stare zlomy 20 letnie. Jednak na auto trzeba sobie zparacowac, na prawojazdy tez. Nalezy to ukrucic. Nie rozdawac prawojazdow bez odpowiednich wymagan, normalne sankcje i odbieranie prawka oraz wymog co do standarsow technicznych pojazdow jak auto nie starsze niz 10 letnie, a nie te stare diesle z niemiec z powycinanymi dpf trujace nas NOx
Michał Ziobro co ma do chamstwa kierowcy auto 20 letnie???? NIC
😂😂😂
Nie rozdawać "prawojazdów"!!!! 😂😂😂
Strasznie głupie te przystanki, dlaczego nie zrobili kiedyś tak że tory kierowane są bliżej krawędzi ulicy jak sie zbliża do przystanku? Nie wszyscy ogarną że tramwaj się zatrzymał i że zaraz coś wyskoczy przed maske
Bo wtedy tory krzyżowałyby się z ruchem samochodów i byłyby albo zderzenia albo nagłe hamowania bez przerwy. W szczególności pewnie tramwaj stałby pół godziny wyjeżdżając z przystanku.
Jak ktoś nie ogarnia tego, że zbliża się do przystanku i tego, że z tramwaju mogą wysiąść ludzie to w ogóle nie powinien mieć prawa jazdy.
Kamil Vito, dokładnie tak, już czytałem tutaj że kierowcy nie patrzą na znaki i to jest ok, że mogą nie zauważyć i to nie jest ich wina. Ale żeby dawać przyzwolenie osobie, która zgodnie z przepisami ma być sprawna fizycznie i psychicznie (w tym nie pod wpływem środków odurzających) na niezauważanie tramwaju przejeżdżającego ok. 0,5m od samochodu to się jeszcze nie spotkałem.
przy krakowskich torach to jeszcze tramwaj zazwyczaj słychać.
To czywiste że tory powinny być poprowadzone przy chodniku ostatnim prawym pasem ale widać w Krakowie to słabych inżynierów drogowych mają.
Wtedy co najwyżej to piesi mogli by się potrącać sami z sobą.
Skąd zielony chevrolet ma wiedzieć że tam jest przystanek tramwajowy a tramwaj nie stoi na światłach? Tam wszystko pozasłaniane a znaku przystanku nie widać.
znak poziomy na jezdni jest widoczny....
TO tramwaje są niebezpieczne. trzeba GŁOŚNO powiedzieć ZLIKWIDOWAĆ TRAMWAJE.
wromajk je*nij się w łeb
nie karmić trolla!!!
a dlaczego tramwaj nie ma żadnej informacji wyświetlanej z tyłu że się zatrzymał i będą wysiadać pasażerowie czy to takie trudne coś takiego zrobić dla dodatkowego zabezpieczenia, nawet są autobusy na świecie że wyskakuje znak stop z boku pojazdu i wtedy inny uczestnik drogi wie co się będzie działo czy to takie trudne coś takiego zamontować, a może karać motorniczego jak współwinnego tego potrącenia bo po co otwierał drzwi jak widział że auto go omija, w polsce jest mania że wszędzie na drodze pieszy ma pierwszeństwo, drogi są budowane dla aut a nie dla pieszych, mnie w zerówce uczono że jak się przechodzi przez droge to się patrzy czy nic nie jedzie bez względu czy są pasy czy nie, teraz się uczy że pieszy ma pierwszeństwo to jak takich buców się wychowuje to i niema co się dziwić że potem ktoś został potrącony.
Masz pieniądze? Działaj!
Lolek Mutant
Hahahahahahahahahaha
"drogi są budowane dla aut a nie dla pieszych" , nie kolego, drogi są budowane dla ludzi. I były budowane znaczniue wcześniej niż auta. No chyba że mylisz pojęcia droga i jezdnia, to.... nie mam pytań bo nie znasz przepisów drogowych.
"mnie w zerówce uczono że jak się przechodzi przez droge" przechodzimy przez JEZDNIĘ, która jest częścią drogi, tak samo jak :chodnik , droga rowerowa, miejsce parkingowe, pas zieleni, przystanek, pobocze.
A co do zasadniczej części. Ja proponuje coś innego. Tramwaje i autobusy wyposażyć w pewnego rodzaju pole , które będzie uruchamiać młotek walący kierowcę w głowę, z jednoczesnym komunikatem: uważaj baranie ludzie na jezdni.
@@mayksiaze696 Ciekawe rozwiązanie. Jednak linie powinny być nie równoległe do szerokości drzwi, tylko rozszerzające się.
Ps. Moje "rozwiązanie" było sarkazmem, jak by ktoś nie załapał.
Motorniczy nie powinien otwierać w takiej sytuacji drzwi, przecież ma lusterka.
To kierowcy nie powinni jechac, a nie motorniczy nie powinien drzwi otwierac, wez stuknij w łeb przed nastepnym kretyńskim komentarzem. Masz taka wiedze na ten temat, ze hohoho, wiec lepiej zamilcz..
diretisima zgadzam sie z Tobą, niemniej jednak, gdyby motorniczy tak czekal za każdym razem aż jakiś "wladca drog"przejedzie to mogliby ludzie nie doczekać się otwarcia drzwi...
Tramwajem przez świat zamilcz korbowy
Sam zamilcz, pewnie jestes takim samym cwaniakiem co wymusza na tramwaju, a potem przyjeżdża policja i zdziwiony, ze dostaje 500zł i kilka pkt do kolekcji haha!
a pdal j...any z tramwaju dlaczego otwiera w tej sytuacji drzwi? klaksonu tez nie ma? jak nie trzeba to wiedza gdzie klakson !