U Glukhovskiego z tego co słyszałam wyraźnie czuć nawiązania i inspirację Sorokinem i Pielewinem (zwłaszcza kiedy mówisz o opowiadaniach, co często zdarza się u tych autorów). A tzw. fantastyka rosyjska to właśnie u tych autorów coś z pogranicza fantasy, satyry na współczesny rosyjski świat i realizmu magicznego, a także taka wszechobecna "dziwność" (polecam spróbować "Dzień oprycznika"). Dla mnie zupełnie oryginalna rzecz, uwielbiam i czuję się zachęcona do "Opowieści o ojczyźnie" :) O matulu, pierwszy tom Pękniętej ziemi tak mnie wymęczył, że nie mam zamiaru sięgać po kolejny tom.
Trauma i problemy rodzinne? To coś dla mnie. Ring shout mi przypominał Martwicę mózgu i do tej pory nie wiem o co chodzi z tym skojarzeniem😉 Tarantino już bardziej
Przeczytałem trylogię Pullmana. Nic wyjątkowego. Drugi tom z przemieszczaniem się między światami za pomocą okien wyrytych nożem chyba najbardziej mi się podobało. Podobał mi się też wątek podróży do krainy umarłych to chyba w 3 tomie. Jako, że jestem psiarzem podobał mi się motyw więzi z tymi ich dajmonami. Te istoty kołowe i ich świat takie meh. Zakończenie ledwo pamiętam.
Hej, trylogia Kristoffa ma moim zdaniem niestety tendencje spadkową. Pierwszy tom po pierwszym szoku( ah te przypisy) był super. Drugi tom też spoko, fabuła kojarzyła mi się bardzo z serialem Spartakus 😅, końcówka mocna. Natomiast trzeci tom czytałam, żeby zobaczyć jak to się skończy, bo historia mnie nie porwała. Zakończenie jakieś przerysowane mi się wydało i nie było zaskakujące. Mimo to czekam na kolejną część Wampirzego Cesarstwa 😊, bo bardzo mi się podobało 🤩
Ciekawe, że MAG mając problemy z wydawaniem niektórych serii wydaje tak niszowe i krótkie książki jak w swojej horrorowej serii. No ale dla mnie spoks :p
A czemu porównujesz "Aglę" do "Zorzy Polarnej"? Jak tam wygląda świat? 🤔 Jakoś nie miałam w bliższych planach, ale mnie zaintrygowałeś 🤔 PS - zaintrygowałeś "Aglą", nie zorzą ;)
Głównie dlatego, że sam Radek Rak wspominał, że dla niego ta książka, to będzie w pewnym stopniu próba polemiki z "Mrocznymi Materiami". Dla mnie "Agla", to trochę ten pierwszy, oksfordzki akt "Zorzy Polarnej" w fantastyczno-polskich realiach. Bardzo udany pierwszy akt. :D
Dobrze, że wspomniałeś o antykatolickiej treści Mrocznych materii. Wg autora napisał anty Narnię. Wiedzą o tym może być dla niektórych istotna. Ja nie zamierzam czytać wypocin tego Pana.
Dobrze, jesteś chrześcijaninem, zrozumieliśmy, ale to, że ktoś ma inne zdanie na temat wierzeń nie znaczy że masz skreślać tego co robi, a tym bardziej podkreślać to w mediach
@@antonisuchy79 Nie chrześcijaninem, a katolikiem. To ogromne różnica. I nie zgadzam się. Właśnie, to co napisałeś jest nieprawdą. To, że ktoś pisze książkę, która ma na celu zaatakowanie Kościoła (autor sam to przyznał), jest istotne dla normalnego katolika. Autor sam się na ten temat publicznie wypowiadał, więc mam prawa go krytykować ile mi się podoba. Sam dał na to przyzwolenie. Rowling ostatni wyklinacie, a dlaczego w jego przypadku jest inaczej? Facet ma uprzedzenia i jest katolikofobem. Gdzie wasza tolerancja? Dlaczego go nie krytykujecie? To nie jest obłuda? Macie podwójne standardy.
@@patryk4574 Taka, że katolicyzm to religia, a chrześcijaństwo ich zbiór. Nie jestem protestanckim heretykiem. Zamiast podważać oczywistości, to zajmij się resztą tematu.
@@Lucjusz00jak już to podważa kościół a nie wiarę a to ogromna różnica. Ludzie zawsze będą wierzyć w bajki dla dorosłych zwane religiami, ale na szczęście jest odwrót od tego wśród młodych ludzi i nie tylko, nawet w polsce.
Osobiście uważam, w wyjątkowo złej serii jaką jest trylogia Nibynocy, Bożogrobie za najbardziej udany tom. A raczej, najmniej koszmarny. Fabuła oklepana, jest jednak spójna, postacie, jak na Kristoffa, dobrze odegrane. Narracja wciągająca, zachęcająca do czytania. Choć z małymi wyjątkami. Tom trzeci to już kompletna katastrofa. Całość to raczej nie opowieść co kreacja erotycznych fascynacji autora czego dowodem jest "nadmiarowy" rozdział na końcu trzeciego tomu sprawiający raczej zażenowanie niż radość z przeczytanej książki.
Dla mnie trylogia Nibynocy, oceniając ogólnie nie była taka zła, polubiłam główną bohaterkę, niestety inne postacie, poza kilkoma wyjątkami były albo irytujące, albo zupełnie obojętne. Na początku zamysł fabuły jest całkiem niezły, ale później skręca ona w dziwne rejony, z wieloma scenkami miałam dużo zgrzytów. 2 część również najbardziej mnie zaciekawiła i zgadzam się z KsiążkowymBajdużeniem końcówka książki jest najlepsza, mocno mnie zaskoczyła. I względem tego miała duże oczekiwania, jak dalej potoczy się historia, niestety 3 część totalnie zepsuła mi obraz na całą trylogię, ale staram się oddzielić dwie pierwsze od ostatniej. W ostatniej wiele scenek są poprostu bezsensowne lub cringowo napisane. Chyba gorszego zakończenia nie można było sobie wyobrazić, a już na ten dodatek nie ma słów. Choć nie przeczytałam jego, tylko przekartkowałam, to i tak miałam wrażenie, jakby autorem był nastolatek, który ma fantazje pisać erotyczne fanficki. Byłam bardzo ciekawa Wampirzego Cesarstwa, ale mój zapał po Bezświcie mi trochę opadł, przeczytam, bo mam ją na półce, ale muszę trochę odpocząć od tego autora.
@@Natiia91 Doskonale opisałaś moje odczucia. Można by to jakoś ładnie napisać ale mówiąc prosto Kristoff pisze żenujące bzdury i każe nam się z tego cieszyć. Więcej, mamy siedzieć z rozdziawioną paszczą! Niestety autor ten zepsuł mi całą radość z czytania fantasy. Zwyczajnie boję się że trafię na podobną perełkę.
Dobrze że jest ten kanał! Najlepszy na Polskim yt
dla zasięgu
U Glukhovskiego z tego co słyszałam wyraźnie czuć nawiązania i inspirację Sorokinem i Pielewinem (zwłaszcza kiedy mówisz o opowiadaniach, co często zdarza się u tych autorów). A tzw. fantastyka rosyjska to właśnie u tych autorów coś z pogranicza fantasy, satyry na współczesny rosyjski świat i realizmu magicznego, a także taka wszechobecna "dziwność" (polecam spróbować "Dzień oprycznika"). Dla mnie zupełnie oryginalna rzecz, uwielbiam i czuję się zachęcona do "Opowieści o ojczyźnie" :)
O matulu, pierwszy tom Pękniętej ziemi tak mnie wymęczył, że nie mam zamiaru sięgać po kolejny tom.
"Mapa wnętrza" już wylądowała na mojej półce na Legimi. :D
Beksinski ❤️😁
Bożogrobie było dla mnie beznadziejne, ale Bezświt to jedna z najlepszych książek! Przeczytaj jak najszybciej
Trauma i problemy rodzinne? To coś dla mnie.
Ring shout mi przypominał Martwicę mózgu i do tej pory nie wiem o co chodzi z tym skojarzeniem😉
Tarantino już bardziej
🍀
A ja Pullmana poznałam w podstawówce z jego chyba jednej z nielicznych książek dla młodzieży - ,,Przerwany most" 😅
Przeczytałem trylogię Pullmana. Nic wyjątkowego. Drugi tom z przemieszczaniem się między światami za pomocą okien wyrytych nożem chyba najbardziej mi się podobało. Podobał mi się też wątek podróży do krainy umarłych to chyba w 3 tomie. Jako, że jestem psiarzem podobał mi się motyw więzi z tymi ich dajmonami. Te istoty kołowe i ich świat takie meh. Zakończenie ledwo pamiętam.
Kiedy analiza lub recenzja Miasta Jadeitu?
Raczej szybko, książkę odbieram z księgarni jutro 😌
Hej, trylogia Kristoffa ma moim zdaniem niestety tendencje spadkową. Pierwszy tom po pierwszym szoku( ah te przypisy) był super. Drugi tom też spoko, fabuła kojarzyła mi się bardzo z serialem Spartakus 😅, końcówka mocna. Natomiast trzeci tom czytałam, żeby zobaczyć jak to się skończy, bo historia mnie nie porwała. Zakończenie jakieś przerysowane mi się wydało i nie było zaskakujące.
Mimo to czekam na kolejną część Wampirzego Cesarstwa 😊, bo bardzo mi się podobało 🤩
Ciekawe, że MAG mając problemy z wydawaniem niektórych serii wydaje tak niszowe i krótkie książki jak w swojej horrorowej serii. No ale dla mnie spoks :p
Dla mnie ta seria jest zbyt wulgarna. Przekleństwa i naturalizm raczej zabijają atmosferę grozy niż ją budują.
Potwierdzam: Philip Pullman to zdeklarowany ateista, a „Mroczne materie” zyskały miano „anty-Narnii”.
A czemu porównujesz "Aglę" do "Zorzy Polarnej"? Jak tam wygląda świat? 🤔 Jakoś nie miałam w bliższych planach, ale mnie zaintrygowałeś 🤔 PS - zaintrygowałeś "Aglą", nie zorzą ;)
Głównie dlatego, że sam Radek Rak wspominał, że dla niego ta książka, to będzie w pewnym stopniu próba polemiki z "Mrocznymi Materiami". Dla mnie "Agla", to trochę ten pierwszy, oksfordzki akt "Zorzy Polarnej" w fantastyczno-polskich realiach.
Bardzo udany pierwszy akt. :D
👍
29 luty istnieje
Ale raczej nie w tym roku 😉
Dobrze, że wspomniałeś o antykatolickiej treści Mrocznych materii. Wg autora napisał anty Narnię. Wiedzą o tym może być dla niektórych istotna. Ja nie zamierzam czytać wypocin tego Pana.
Dobrze, jesteś chrześcijaninem, zrozumieliśmy, ale to, że ktoś ma inne zdanie na temat wierzeń nie znaczy że masz skreślać tego co robi, a tym bardziej podkreślać to w mediach
@@antonisuchy79 Nie chrześcijaninem, a katolikiem. To ogromne różnica. I nie zgadzam się. Właśnie, to co napisałeś jest nieprawdą. To, że ktoś pisze książkę, która ma na celu zaatakowanie Kościoła (autor sam to przyznał), jest istotne dla normalnego katolika. Autor sam się na ten temat publicznie wypowiadał, więc mam prawa go krytykować ile mi się podoba. Sam dał na to przyzwolenie. Rowling ostatni wyklinacie, a dlaczego w jego przypadku jest inaczej? Facet ma uprzedzenia i jest katolikofobem. Gdzie wasza tolerancja? Dlaczego go nie krytykujecie? To nie jest obłuda? Macie podwójne standardy.
@@Lucjusz00 Jaka ogromna różnica? Każdy katolik jest chrześcijaninem, ale nie każdy chrześcijanin jest katolikiem.
@@patryk4574 Taka, że katolicyzm to religia, a chrześcijaństwo ich zbiór. Nie jestem protestanckim heretykiem. Zamiast podważać oczywistości, to zajmij się resztą tematu.
@@Lucjusz00jak już to podważa kościół a nie wiarę a to ogromna różnica. Ludzie zawsze będą wierzyć w bajki dla dorosłych zwane religiami, ale na szczęście jest odwrót od tego wśród młodych ludzi i nie tylko, nawet w polsce.
Osobiście uważam, w wyjątkowo złej serii jaką jest trylogia Nibynocy, Bożogrobie za najbardziej udany tom. A raczej, najmniej koszmarny. Fabuła oklepana, jest jednak spójna, postacie, jak na Kristoffa, dobrze odegrane. Narracja wciągająca, zachęcająca do czytania. Choć z małymi wyjątkami. Tom trzeci to już kompletna katastrofa. Całość to raczej nie opowieść co kreacja erotycznych fascynacji autora czego dowodem jest "nadmiarowy" rozdział na końcu trzeciego tomu sprawiający raczej zażenowanie niż radość z przeczytanej książki.
Dla mnie trylogia Nibynocy, oceniając ogólnie nie była taka zła, polubiłam główną bohaterkę, niestety inne postacie, poza kilkoma wyjątkami były albo irytujące, albo zupełnie obojętne. Na początku zamysł fabuły jest całkiem niezły, ale później skręca ona w dziwne rejony, z wieloma scenkami miałam dużo zgrzytów. 2 część również najbardziej mnie zaciekawiła i zgadzam się z KsiążkowymBajdużeniem końcówka książki jest najlepsza, mocno mnie zaskoczyła. I względem tego miała duże oczekiwania, jak dalej potoczy się historia, niestety 3 część totalnie zepsuła mi obraz na całą trylogię, ale staram się oddzielić dwie pierwsze od ostatniej. W ostatniej wiele scenek są poprostu bezsensowne lub cringowo napisane. Chyba gorszego zakończenia nie można było sobie wyobrazić, a już na ten dodatek nie ma słów. Choć nie przeczytałam jego, tylko przekartkowałam, to i tak miałam wrażenie, jakby autorem był nastolatek, który ma fantazje pisać erotyczne fanficki. Byłam bardzo ciekawa Wampirzego Cesarstwa, ale mój zapał po Bezświcie mi trochę opadł, przeczytam, bo mam ją na półce, ale muszę trochę odpocząć od tego autora.
@@Natiia91 Doskonale opisałaś moje odczucia. Można by to jakoś ładnie napisać ale mówiąc prosto Kristoff pisze żenujące bzdury i każe nam się z tego cieszyć. Więcej, mamy siedzieć z rozdziawioną paszczą! Niestety autor ten zepsuł mi całą radość z czytania fantasy. Zwyczajnie boję się że trafię na podobną perełkę.