⚫🚨🔥 MEGA PROMOCJE BLACK ROLLS-ROYCE! 🔥🚨 🎯 Skorzystaj na 👉 expertia.com.pl/blackrr ⏳ Tylko do niedzieli 1.12! ⏳ 🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Ucz się języków online z moim Instytutem Lingwistyki: instytutlingwistyki.pl 📚Kupuj biznesowe KSIĄŻKI w naszym wydawnictwie: expertia.com.pl 💰Sprawdź jak płacić NIŻSZE PODATKI nawet kilkukrotne: sekretyspolek.pl 💡Znajdź pomysł na biznes i zdobądź setki lojalnych klientów z platformą: PierwszyBiznes.org 👨🏫Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami. 🖥Odbierz mój bezpłatny wideo kurs „10 metod pozyskiwania klientów": bit.ly/3e3FRq5 🇷🇺🇫🇷Sprawdź nasz drugi kanał o szybkiej nauce języków: ua-cam.com/users/InstytutLingwistyki 👉Jeśli chcesz założyć spółkę z o.o. lub zmienić księgowego, wypełnij ten formularz i skorzystaj z usług biura rachunkowego specjalizującego się wyłącznie w spółkach z o.o.: bit.ly/4cpQwqI
Jakieś hmm z 1,5 miesiąca temu była audycja/wywiad w PR24 z byłym prezydentem Kwaśniewskim, mnie aż skręcało jak prowadzący audycję (2 czy nawet 3 dziennikarzy) tak w sposób lizusowski, wręcz pełnej aprobaty baa byli zachwyceni to o czym Kwaśniewski opowiadał iż w czasach 80 jak i 90 pito alkohol na spotkaniach partyjnych SLD, mnie aż skręcało że takie głupole nie dziennikarze pracują w mediach publicznych jak i prywatnych!
@@rav1495Nie bo są substancje, które mogą uzależnić i nigdy nie wiesz kiedy wymknie się to spod Twojej kontroli. Przykłady alkoholików masz wokół siebie.
Gratuluję. Dla mnie przechodzenie przez życie na trzeźwo to piekło. Próbowałem wiele razy zachować abstynencję i zawsze kończyło się to bardzo natarczywymi myślami samobójczymi, że zacząłem chodzić po torach i wychylać się z kładek nad drogami szybkiego ruchu.
W listopadzie minęły mi 3 lata trzeźwości, przyznam szczerze ze Pan Robert był jednym z prowokatorów zyciowej zmiany. Po tym czasie wiem że po rzuceniu w kąt tej trucizny zostaje jeszcze najtrudniejsza część zmiany czyli naprawa relacji z samym sobą i otoczeniem - choć jest to proces wymagajacy to zdecydowanie wart swojej ceny ! Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w swoich postanowieniach. Dzieki za material ❤️
Dzięki Panu Robertowi w tym roku wypiłam 2 kieliszki wina i 5 drinków. W poprzednim roku: prawie codziennie drineczek i co najmniej raz w miesiącu butelka wina. O dziwo jest mi bez alkoholu cuuuudownie. Na każdym weselu tańczę jak szalona i na imprezach rozmawiam z każdym... Wychodzę gdy zaczynają bełkotać. Teraz widzę jak okropnie to wygląda, zazwyczaj po kilku godzinach wszyscy są jak zombie. A ja kiedyś bełkotałam razem z nimi i tego nie widziałam.
@@11michal Czy nie widzisz Michałku, że to co sie tu dzieje to nic innego jak nachalna , agresywna promocja najnowszej książki psychologa-celebryty, który jest świetnym manipulatorem ?
@@rav1495i w czym ten psycholog manipulator chce ci zniszczyć życie? Jakbyś żył w czasach przed wojennych i ktoś by tak ci powiedział o papierosach to byś mówił to samo.
rzucilem alko przez wszywke rok nie pilem bo palilem dzis juz tydzien bez palenia , zupelnie czysty , pan robert tez sie przyczynil do mojego trzezwienia , lubie go sluchac bo mnie uswiadamia ze dobrze robie
Na moje urodziny od wielu lat organizuje wymyślone przez siebie food party. Czyli samo jedzenie. Zero alkoholu. Każdy przynosi to co lubi. Pizze, burgery, kubełki, nawet mogą być i pierogi. Oczywiście soki, napoje też są, ale zasada jest jedna: zero alkoholu. I co robimy? gramy w gry planszowe cały wieczór i noc, w gry komputerowe, w karty, w jakieś gry słowne albo po prostu rozmawiamy przy muzyce. Człowiek może po imprezie wsiąść do swojego samochodu i pojechać do domu. Normalnie się czuje, nic go nie boli a spędził fajnie czas. Polecam i cieszę się jak słyszę, że alkohol idzie do lamusa.
@@Sagannnnnn A co Ty masz za problem? Chętnych na tego typu imprezy jest całe mnóstwo. Ja jako gospodarz zapewniam napoje a goście przywożą jedzenie. Tylko pierwsza edycja była taka, że ja płaciłem za wszystko. Boli Cię to, że ludzie się bawią bez alkoholu? idź na odwyk. Poczujesz ulgę.
Coś pięknego. Sam tak planuję, nasuwa mi się jedna myśl że jak człowiek był dzieciakiem to tak właśnie spędzał urodziny, później chciał dorosnąć i popijać na wszelkiej maści imprezowo urodzinach. Dzisiaj tylko nie liczni wracają do tego co dobre, reszta tkwi w swojej matni etanolu. Sam tak miałem przez długi czas. Teraz wracam do fajnych rzeczy z dzieciństwa. Też zrobię takie urodziny co najwyżej będę bawił się Sam albo z dziećmi. 11 miesięcy bez alkoholu i więźcie mi zmienia się myślenie. Pozdrawiam Adrian
@dariuszzagorski4776 sagan brzmi jak troll, nie ma się do czego przyczepić, to chociaż "pojedzie po burgerze"... 🤦♂️ podoba mi się Twój komentarz, ale też się "przyczepię" do czegoś... 🤷♂️ obawiam się, że alko nie idzie do lamusa... 🤔😒 i może jeszcze długo nie będzie odchodzić... a może nigdy... 🤷♂️ chociaż z drugiej strony kto wie... oby... ale osądzając np. po tytoniu to z alkoholem będzie raczej jeszcze trudniej - a papierosy pomimo zwalczania i napisów na paczkach wciąż mają się w miarę dobrze a przecież doszły vapy...(czyli licho się przepoczwarzyło) 😮😔
Nie pije od dłuższego czasu i czuje się dzieki temu świetnie. Nie widzę absolutnie żadnych plusów alkoholu. Za to same minusy. Myśle, że każdy miał okazje w życiu zobaczyć na własne oczy co alkohol robi z ludźmi, ich zdrowiem, rodzinami, kontami bankowymi i na końcu samym życiem. Bez alkoholu witalność, zdrowie fizyczne, psychiczne dopisuje a dodatkowo zwiekszyła się świadomość i inteligencja emocjonalna, która była przywoływana wielokrotnie w odcinku. Pozdrawiam serdecznie niepijących tego narkotyku.
Gratuluję. Ja widzę plusy picia okazyjnego - pozwala mi na chwilę zapomnieć o tym, że świat i wszyscy ludzie traktują mnie każdego dnia jak g.wno. Pozwala zapomnieć, że w pracy jestem pomiatanym i wykorzystywanym niewolnikiem od najgorszej roboty, której nikt nie chce. Pozwala zapomnieć, że całe życie będę sam, bo nie wychodzą mi relacje z kobietami. Dla mnie życie na trzeźwo i codzienne bicie się z powyższymi myślami to piekło. Kiedyś próbowałem abstynencji, ale zawsze kończyło się to natarczywymi myślami samobójczymi, że zacząłem chodzić w nocy po torach kolejowych. Wybór był albo wypić ćwiartkę albo skończyć już z tym światem. Dlaczego pan Rutkowski nie powie, że niepicie skończy się prędzej czy później samobójstwem?
@@mateuszkowalski9229 Ty takie życie sobie zbudowałeś sam. To Twoja odpowiedzialność. Robisz z siebie ofiarte, nikt nie szanuje takich ludzi. Rutowski o tym nie mówi, bo to nie prawda. Wielu ludzi żyje bez picia i się nie zabijają. To Twój problem, nie ogólny. Dobrze, że żadna kobieta nie dała się wciągnąc w to bagno.
Mam 30 lat Przestałam pic alkohol okolo 3 lata temu, mimo ze nigdy nie mialam z nim problemu i pilam go bardzo mało, okazyjnie. Od kiedy wyeliminowałam totalnie do 0 , moje życie stalo sie jeszcze bardziej szczęśliwe 🎉 Kiedy zdrowo sie odżywiasz, uprawiasz sport, masz swoje flow - nie masz totalnie potrzeby wypicia chociażby szkalnko piwa. ; )
Z obserwacji widze ze alkoholicy zyja od libacji do libacji,weekend bez odcinki jest stracony. Natomiast dzieci alkoholików z pewnością czesciej sie jąkaja niz pozostale dzieci..
Lipiec 2015 opuściłem jedną z Wrocławskich Terapii Uzależnień od Alkoholu ,po wyjściu z ośrodka ,byłem dwa razy na spotkaniach AA, całą drogę idę sam , doświadczając ŻYCIA po swojemu ,wiedząc ...że z Tym Uzależnieniem jest coś nie tak .Dzisiaj Pan Robert potwierdza to co doświadczałem przez lata .. Dziękuję . Idę dalej ..... Pozdrawiam serdecznie.
Nie piję od kilku lat, choć nigdy nie miałam problemów z alkoholem. Pewnego dnia po zainteresowaniu się tematem uznałam , że nie zamierzam wlewać w siebie trucizny i tak traktuje etanol
Nie piję prawie półtora roku. I mimo małych wątpliwości na początku, teraz śmiało mogę stwierdzić, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim dorosłym życiu. Zresztą publiczne wystąpienia Pana Roberta przyczyniły się znacznie , a na pewno przyspieszyły podjęcie tej decyzji. Polecam wszystkim i pozdrawiam prowadzącego i gościa !
Przestałam pić alkohol pomimo, ze nie miałam z nim problemów. Dlaczego? Poniewaz dzieki p. Rutkowskiemu i jego licznym wywiadom dowiedziałam się, ze nawet w malych ilosciach jest szkodliwy. Gdyby nie on pewnie nie przeczytalabym badań. Widzę w kolo mnostwo osob z problemami z alkoholem, kobiety z korpo robiace kariere i grubo pijace alko. Dzięki! Staram sie przekazywac wiedze dalej, pobiewaz wiekszosc ludzi wciaz sadzi, ze alko w malych ilosciach jest nieszkodliwy a nawet dziala prozdrowotnie.
Trzy lata bez alkoholu. Nawet nie wiem kiedy minął ten czas. Moja dobrowolna abstynencja nie była wymuszona nałogiem, stanem zdrowia lub presja rodziny. Nie była także żadna demonstracją czy pokazówką. Po prostu z dnia na dzień przestałem używać alkoholu. I co najdziwniejsze, przyszło mi to nadzwyczajnie łatwo, prosto z marszu, bez przygotowań. Po trzech latach mam pewne spostrzeżenia zarówno co do mojego postrzegania tego czasu jak i - co jest chyba najważniejsze - przyjęcia tego faktu przez moich znajomych zarówno tych bliższych jak i dalszych. I nie są to bynajmniej spostrzeżenia dla nich pozytywne. Ale po kolei. Po pierwsze jak wyglądał wcześniej mój stosunek do alkoholu i jak go używałem. Z dzisiejszej perspektywy czasu widzę, że piłem dużo, chociaż wydawało mi się że pije nieszkodliwie, jak większość z nas. Ot, butelka dobrego wina na wieczór, wypita na spółkę z małżonką, czasami do tego piwko, niby nic szczególnego. Mocnego alkoholu używałem niezwykle rzadko, czystą wódkę piłem raz może dwa razy w roku, a czasami nie tykałem jej latami, likiery czy nalewki od okazji. Ale alko było praktycznie codziennie, bez upijania się , na jak to się mówi dobry sen. I oczywiście piątek i sobota spotkania ze znajomymi i ogień aż do spodu - kilka butelek wina i piwa pękało nawet nie wiem kiedy i kiedy piszę kilka butelek, mam na myśli tylko to co sam wypiłem. Mój organizm nieźle tolerował skutki picia, nie miałem nigdy jakichś gigantycznych kaców i chociaż poranki bywały czasami ciężkie szybko dochodziłem do siebie. Kwestia dobrego odżywania się i aktywność fizyczna znacznie powyżej średniej. Jak udawało mi się to wszystko połączyć - nie mam pojęcia, funkcjonowałem tak około 15 lat, mając czasami 10 ciężkich treningów tygodniowo - 2 dziennie to nie było nic szczególnego. W tym okresie nie pamiętam, abym miał przerwę od alko dłuższą niż dzień lub dwa, a być może takiej przerwy w ogóle nie było. Po prostu alko był zawsze gdzieś pod ręką, a do najbliższego sklepu miałem nie dalej niż 30 metrów. Kiedyś spróbowałem podliczyć ile wydaję miesięcznie na zakup alkoholu - było to głownie wino i dobrej jakości piwo kraftowe. Z pobieżnych wyliczeń wychodziło mi około ~700 zł miesięcznie. Całkiem pokaźna kwota ale co tam, było mnie na to stać więc nie był to jakiś potężny uszczerbek dla mojego budżetu. Aż przyszedł ten dzień. Dzień w którym ostatni raz upiłem się, kiedy to po zabawie sylwestrowej powitałem Nowy Rok mocnym bimberkiem i o godzinie 10 rano padłem nieprzytomny. Obudziłem się około godziny 15 i od razu poczułem, że cos się we mnie zmieniło, coś pękło, cos się wydarzyło. Nie potrafię tego opisać, był to stan, który utrzymywał się we mnie mocno przez kolejne miesiące i zapewne trwa do dziś, tyle, że już się do niego przez ten czas przyzwyczaiłem i nie zwracam na niego uwagi tak jak na początku. Stan, który mogę opisać jako „wewnętrzna jasność”, spokój, zmiana, przepoczwarzenie się, początek wspaniałej przygody, wejście na nowy poziom itd. Było to uczucie tak silne, tak pewne i nieodparte, że poczułem się narodzonym na nowo. Wszystko we mnie krzyczało, czy raczej pięknie śpiewało, że alkohol przestał mi być potrzebny. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Tak się stało i koniec. Przestawiło mi się w głowie, przestawiło tak mocno, tak nieodparcie i z taką siłą, że nawet nie próbowałem z tym walczyć. Nowa era po prostu. Najbliższa rodzina przyjęła moja zmianę neutralnie, nie poczułem z jej strony ani presji na zmianę mojego trybu życia ani większej życzliwości. Ot, przestał pić czy też używać alkoholu, nic nadzwyczajnego, kolejny kaprys - do stosowanej diety czy innych moich sposobów funkcjonowania (sport) byli od dawna przyzwyczajeni, wiec kolejny przeszedł bez większego echa. Moja małżonka dostosowała się bardzo szybko do mnie i chociaż nie przestała używać alkoholu, potężnie zredukowała jego ilość, sięgając czasami po kieliszek domowej nalewki czy dobrego wina. I tu dochodzimy do tego, jak zareagowali moi przyjaciele i znajomi. A początkowo zareagowali tak, jak gdyby spotkała ich z mojej strony krzywda, lub co najmniej duża przykrość. Po początkowych uśmieszkach i komentarzach, że za chwilę, za kilka dni czy tygodni przeproszę się z alkoholem, zaczęło się trwające miesiącami nagabywanie, „życzliwe” namawianie i atakowanie mojego nowego stylu życia. Każde spotkanie, szczególnie te weekendowe, wyglądało tak samo - na początku było miło, ale wraz z ilością wypitego alkoholu zaczynało się kręcić wokół mnie i mojej abstynencji. Na początku traktowałem to z przymrużeniem oka, ale po jakimś czasie zaczęło mnie to irytować, a następnie - przepraszam ale inne słowo tu nie pasuje - wkurwiać. Bo wyobraź sobie sytuację - domówka u znajomych lub u mnie, alkohol leje się strumieniami, jest wesoło, jest zabawa. A po kilku butelkach, wraz z coraz mocniej działającym na uczestników alkoholem, cała impreza zaczyna kręcić się wokół mnie i tego, jakim kiedyś byłem fajnym chłopakiem, a teraz przestałem pić i dalej pijackie bełkoty w tym tonie. I nie trwało to chwilę, a całymi godzinami, non stop wałkowany jeden temat czyli moja abstynencja. Po którymś razie nie wytrzymałem i oznajmiłem mojemu przyjacielowi, że jeszcze jedna taka sytuacja, jedna taka impreza, jeden atak na mnie i mój wybór, a zrywam z nim nieodwracalnie kontakt, ponieważ ważniejszy dla mnie jest święty spokój niż jego i innych traktowanie mnie jako osoby nie pijącej. Poskutkowało. A znajomi przyzwyczaili się chociażby do tego, że na imprezie jest zawsze jedna trzeźwa osoba, która w dodatku jest kierowcą. Poza tym muszę przyznać, że znacząco ograniczyłem krąg osób, z którymi utrzymuje kontakty, ponieważ z większością z nich łączyło mnie tylko wspólne imprezowanie i picie. Temat mojej osoby i podejścia do alkoholu został mam nadzieję definitywnie zamknięty. Kolejnym skutkiem mojej nowej drogi, była kompletna zmiana mojego sposobu myślenia, dotycząca ludzi mających problem z alkoholem, a z którymi zdarza mi się nader często pracować. Zrozumiałem, jakim potężnym i niełatwym wyzwaniem dla nich jest rzucenie alkoholu i jaką potężna presje wywiera na nich ich najbliższe środowisko, w którym najczęściej jest spożywany alkohol. W naszej kulturze czy obyczajowości osoba niepijąca jest traktowana jak dziwak, wyrzutek, niedostosowany społecznie odszczepieniec. Rezygnacja z używania alkoholu to coś głupiego, niespotykanego i drażniącego osoby, które alkohol używają. To coś czego nie potrafią zrozumieć - lub rozumieją tylko wtedy, kiedy są trzeźwi. Wyobraziłem sobie, jak ciężko jest wyjść z nałogu osobie, która toczy wewnętrzną walkę z samym sobą, która walczy często o swoje życie, rodzinę, a nie ma żadnej pomocy z zewnątrz, a wręcz przeciwnie, stale namawiany jest przez życzliwych kumpli do tego jednego kieliszka wódki, wina czy kufla piwa. Jak ciężko musi być człowiekowi, który nie ma zrozumienia dla swojej decyzji, który stale poddawany jest presji otoczenia, który stale słyszy przywoływane już wcześniej „ze mną się nie napijesz?” „Chory jesteś czy co?” I tak dalej, bez końca. Terapia? Znam może dwie, trzy osoby, którym terapia pomogła. Z kilkudziesięciu które terapie odbyły. Alkoholik po zakończonej terapii wraca zwykle do swojego dawnego środowiska, które nie da mu zapomnieć o sobie. Powrót do nałogu następuje bardzo szybko. Innego życia nie zna, innego środowiska nie posiada. Przerażająca konstatacja… Zacząłem inaczej ich traktować, zrozumiałem, że żaden wyrok czy postanowienie Sądu zakazujące alkoholikowi używania alkoholu i poddanie się leczeniu odwykowemu nie zmieni w ciągu chwili jego życia, umysłu i jego otoczenia. Że wszystko pięknie wygląda w teorii, na papierze. Że nie można zrobić dokumentem urzędowym bohatera, bo rzucenie alkoholu, szczególnie przez osobę uzależnioną, wymaga bohaterstwa na jakie stać naprawdę nielicznych. I nie piszę tu bynajmniej o sobie, ponieważ mi przyszło to łatwo, bez żadnych wyrzeczeń. Że brzmi to patetycznie? A niech tak brzmi ale nie zmieni to faktu, że jest to prawda. W moim słowotoku nie podam Ci cudownej recepty na rzucenie alkoholu, ponieważ nie znam takiej. A życie i wybory każdego z nas są kompletnie inne, niepodobne do siebie. Mogę tylko napisać, że warto wybrać życie bez picia, bez plątaniny zawsze takich samych zapitych weekendów i tzw. przyjaciół, z którymi łączy Cię zazwyczaj tylko butelka. Że można wspaniale żyć bez codziennego piwka. Że warto wybrać spokój i wewnętrzne ukojenie, ze świadomością tego, że udało się osiągnąć jeden z największych - poza rodziną- życiowych sukcesów - być trzeźwym. Z perspektywy trzech lat, oceniam ten czas jako najwspanialszy w moim życiu, jestem spokojny i szczęśliwy, mam więcej czasu dla siebie, a co za tym idzie dla rodziny. Przyzwyczaiłem się do wolno płynących weekendów, które spędzam częściej w domu, odpoczywając przed kolejnym tygodniem pracy, a nie marnując czas i energię na pijacko towarzyskie deja vu. Chwilo trwaj.
Pięknie napisane. I wszystko ze szczerą prawdą. Dziękuję. Jestem na tym samym etapie i tak samo szczerze myślę. Życie bez alko, jak pisałeś, stokrotne piękniejsze 🤙
Problemem jest ilość traum jakich ludzi doznają , uzywki pozwalaja na chwile odskoczyć od nich . ludzie często popadają w nie ,czują się samotni , poszkodowani bez zadnej pomocy od kogo kolwiek , nie maja też często świadomości , że mogą kreować życie inaczej . Wasza rozmowa prowadzona jest na podstawie takiej ,że wy Panowie macie tą śwadomość i kontrolę . weżcie pod uwagę , że problem w naszym społeczeństwie leży gdzieś indziej .Nie ma idei , ludzie nie wiedzą po co żyją do czego dążą . Inaczej widzisz to ty-osoba ktora jest inteligentna ma samokontrolę czuje ,że jest potrzebna ,a co z resztą społeczeństwa kim mamy być i jak mamy się czuć . wielu doznaję tutaj prawdziwego piekła i jedyna pocieszna dla nich jest odlecieć byle dalej od tego miejsca,.
Polecam każdemu co pije wiecej jak mniej , zafundować sobie zestaw badań : próby watrobowe ,usg , fibroskan watroby , sprawdzic czy sie nie ma żylakow przełyku ,i czy żyła wrotna nie jest poszerzona zanim nie bedzie za późno, a czasem taki szok zdrowotny pomaga uswiadomic sobie pewne rzeczy , mówię to z doświadczenia .
Wcale watroba raczej nie wysiadzie jako pierwsza, podniosa sie triglicerydy, ktore sa bardzo skorelowane z gorsza praca trzustki. Przy slabej diecie moze to tez promowac SIBO. Rozreguluje sie rytm dobowy co wplynie dalej na metabolizm, na prace hormonu glodu i sytosci . Oslabi sie uklad dopaminonergiczny tzn spadnie poziom bazowy wiec bedzie trzeba sie dostymulowywac by zaczynac i konczyc wazne zyciowe tematy. Wszystko to nasila przewlekly stres co wplywa na starzenie. Dodatkowo alkohol odwadnia i wyplukuje witaminy i mikroelementy przede wszystkim magnez i wit z grupy B. Sam etanol niszczy też sluzówke jelit, zapojki i też niżej procentowe napoje alkoholowe maja duzo cukru co tez niszczy śluzówke jelit i obciąża trzustke. Regeneracja bedzie coraz gorsza. Jak ktos wpadnie na pomysł pętli alko wieczorem kawa rano to przyspieszy tylko petle niedoborow i przewleklego stresu.
Psychoterapeuta Robert Rutkowski niebywale inteligentny człowiek z ogromną wiedzą o tenatyce Alkoholizmu i uzywek. Rozpoznawalny i szanowany swoim fachu. Dziekuje za wszystko. Jest psn jednych z tych, ktiry uswiadomil mi, ze jestem Alkoholikiem i w fazie ostrzegawczej. 24.11.2024 czyli dzisiaj jade na Terapie Uzależnien na 8 tygodni.
1 lipca minoł rok bez alkoholu. Długo dojrzewałem do tego, ale kiedy juz podjałem decyzje czułem ta moc i byłem pewien że dam rade. Zawsze były pewne obszry gdzie alko nie tykalem w ogóle np. praca czy bedac kierowcą i w tych obszarach latwo było nie pić. Dzisiaj po prostu ten obszar jest rozszerzeny na każde miejsce gdzie sie znajduje.
Chłopie, ja nie piję teraz dwa lata, bo mam małą córkę, kiedyś nie piłem rok, kiedyś pół. Napiję się na pewno, dla zabawy! Zluzuj majty! Obserwuj, rób przerwy, nie dopuść donurwanego filmu, a jeśli się zdarzy, to stop z alko na kilka miesięcy. Tyle.
@@marekszewczyk3208a jaką Ty widzisz zabawę w alkoholu czy po alkoholu? 🤔 Nie ma w tym niczego zabawnego, gdy człowiek przestaje być sobą prawdziwym a może inaczej: smutne, gdy pije aby poczuć radość czy chęć do zabawy na trzeźwo mając to jakby zabite. Dla mnie najpiękniejsza dziś sprawa to innym powiedzieć NIE, aby sobie mówić TAK. Pewność siebie dopiero wtedy zaczęłam budować. Alkohol ukrywał moją nieśmiałość, dzięki niemu okłamywałam siebie i ludzi, że jestem towarzyska i taka zabawna. Gdy zdecydowałam się być sobą, nie wybieram tych wszystkich miejsc ani nawet towarzystwa ludzi pijących i czuję się z tym w porządku
@@katarzynabozek4415 Dwa lata mówię NIE i nie czuję się jakoś lepiej. Po prostu nie piję. Nie pij, jak nie chcesz. Ja nie chcę pić, ale nie robię z tego religii. Mam jednak mnóstwo pozytywnych wspomnień związanych z alkoholem, imprezami i znajomymi. Dlatego kiedyś znów pójdę na piwo.
@marekszewczyk3208 ja też nie robię tego z religii, tak naprawdę nigdy nie wierzyłam w Boga, zaczęłam gdy wydarzył się we mnie jakiś cud, którego się nie spodziewałam
W końcu dasz radę, ja od momentu zrozumienia mojego problemu rzucałem 3 razy i z każdym razem wracałem, teraz nie piję już na dobre (zmieniłem towarzystwo i środowisko co było kluczem) i wcale mnie nie ciągnie, zrozumiałem swoje emocje i intencje „bliskich mi ludzi” wierzę że ty również dasz rade! Zatrzymaj się tylko na chwilę w swoim życiu i dobrze się rozejrzyj, bardzo szeroko i daleko w horyzont 😉
Panie Robercie dziękuję Panu za to co Pan robi i głosi. Proszę nie przestawać! Coraz więcej ludzi budzi się zdając sobie sprawę, że nie wszystko w naszej słowiańskiej mentalności nam służy. Nie wszystkie tradycje powinniśmy kultywować, a już z pewnością nie tą, która zniszczyła i wciąż niszczy zdrowie i życie ludziom pijącym i ich rodzinom. Tyle krzywd, cierpienia, nieszczęść, złamanych żyć i śmierci jako następstw spożywania alkoholu nie przyniosła nam żadna wojna... Na szczęście " dziękuję nie piję" powoli staje się cool😊 i ma Pan w tym nowym fantastycznym trendzie swój udział😁 dzięki😘
Jedynym celem spotkania towarzyskiego pijacych jest napicie się wśród swoich i utwierdzenie sie w przekonaniu ze wszyscy piją, dlatego nie warto miec przyjaciol alkoholików bo dla nich bedziesz nienormalna...🙃
Myślę sobie,ze w momencie gdy poczulam ze jest cos wiecej,ze JA chce rozumiec i wiedziec wiecej.Gdy zajwlam sie rozwojem swoim, duchowością odrzucilam używki,sa mi kompletnie zbędne.Przezywanie wszystkiego świadomie,bycie ze sobą,rozumienie swoich mysli,kreacja zycia..uzywki są słabe,dlatego tez chce byc od nich wolna,gdyz jak kazdy z nas mam mnosywo siły i energii w sobie do kreacji pieknego zycia,do dawania sobie tego co najlepsze ho kocham siebie💚❤️💚Wszystkiego dobrego💪
Mam 53 lata I rok temu pojechalam z bardzo zatruta watroba do szpitala. Diagnoza! Chyna pani nie dozyje rana. Zaczeli mnie przygotowywac do przeszczepu. Naszczescie zaczela pracowac. Zyje❤❤❤❤bez przeszczepu .Nidgy wiecej alkoholu!
@@mateuszkowalski9229zamień alkohol na siłownię też zapomnisz o problemach a staniesz sie napewno silniejszy a z czasem również silniejszy psychicznie, powodzenia!
Brawo Wieczór 😅 biznesy biznesami, ale podstawą sukcesu leży w nas, zdrowe ciało, zdrowy duch, świadomość i dbanie o siebie na każdej płaszczyźnie. Biznesy mi idą bo priorytetem w moim życiu jestem ja i moje zdrowie. Apropo Alko, ja już jako 40tka pije totalnie sporadycznie, i to tylko wino. Mocne alko nigdy mnie nie pociągały bo kac u mnie był niemiłosierny 😬 . Alko w jakiejkolwiek dawce to jednak trucizna. Nie wspomnę o papierosach i narkotykach … 😮
chociaż w swoim życiu wypiłem sporo alkoholu nigdy nie miałem z nim problemu typu uzależnienie, jednak po obejrzeniu niecały rok temu jakiegoś wywiadu z tym Panem odstawiłem alkohol i do dziś nie piję i dobrze mi z tym, dziękuję :)
…z radością czytam komentarze! 👏🙂 Dziękuję, że świadomość niespożywania % % zamkniętych często w pięknych butelkach jest coraz większa. Optymistycznie patrzę w przyszłość, widząc oczyma wyobraźni mniej awantur w domach, podniesionych głosów, płaczu, lęku dzieci i…ciszy, przepełnionej obawą, co się dalej wydarzy… Wielkie 👏 dla wszystkich Świadomych, którzy widzą, nomen omen, opłakane skutki, jakie niesie za sobą alkohol! 🙋♀️
@@Sagannnnnn Skąd ten wniosek? Ja na szczęście nie mam takich doświadczeń, ale bardzo współczuję wszystkim, którzy przez to przechodzą, bądź przechodzili. Mam PIĘKNY ŚWIAT❣️🙋♀️
Temat bardzo stary, przełom nastąpił 1961 roku gdy trzej amerykańscy naukowcy dowiedli że alkohol w organizmie ścina krew (zlepia trombocyty) Dobrze się słucha na UA-cam ,,Rosjanin wyjaśnia produkcję alkoholu" oraz szkodliwy wpływ na organizm. Pan Rutkowski z jakimś zadęciem, lekką agresją - moje subiektywne odczucie. Pozdrawiam
Jak zwykle super materiał Panie Macieju. Ja już ponad 2 mc bez alko, 25 lat upodlania się wystarczy, szkoda że tak długo trwało zanim stałem się świadomym człowiekiem. Panie Robercie dziękuję...
Zabawnie się ogląda dwóch ludzi wyznających dokładnie takie same wartości na temat alkoholu, niekiedy dokładnie wiedząc co drugi odpowie. Śledzę i podziwiam obydwu Panów od dawna 🙂
Ktoregos razu w temacie alkoholu uslyszalem genialna wypowiedz, spostrzeznie pewnego policjanta - powiada, okolo polnocy zatrzymalem kierowce jadacego pod wplywem alkoholu, kierowca tlumaczyl sie tym, ze wraca z imprezy kolezenskiej !!! Tedy prosze tylko spojrzec - impreza kolezenska a jakos zaden z kolegow nie zwrocil przyjacielowi uwagi typu, nie pij bo za chwile siadziesz za kierownica !!! Ja zas powiadam iz czlowiek to istota myslaca, zatem jesli w istocie tak jest to wyciagajac po raz pierwszy reke po kieliszek doskonale wie co na jego koncu sie znajduje a zatem? Zatem siegnales mimo to ? to twoj czlowieku wybor !!! Infantylny, egoistyczny wybor ! Stad jesli po latach slysze pytanie jak leczyc z takiego nalogu, Ja odpowiadam - znam tylko jedno lekarstwo na ta przypadlosc, francuskie lekarstwo - Gilotyne !!!
Tylko tyle potrafiłeś wywnioskować z całej rozmowy i się doczepić? Brawo za postawę życiową i negatywizm ! ;) P.S A może chodziło o aluzję, co do alkoholu że dziś też pełno ludzi nie wie że jest szkodliwy? Pozdrawiam 😆😂
Zobaczyłam pierwszy wywiad z Panem Robertem z początkiem tego roku i w 2024 r. wypiłam może 3 kieliszki wina i 2 piwa Wcześniej prawie co weekend było piwko albo kilka lampek wina po ciężkim tygodni 🥴 Ma niesamowitą moc przekonywania. Poproszę jeszcze takiego gościa od cukru 🍬 😅
Alkohol jest dla miernot, które nie potrafią radzić sobie z rzeczywistością, więc dzięki temu napojowi wprowadzają się w stan alternatywnej rzeczywistości.
Zaje.....biste spotkanie....zaje......obłędni dojrzali mężczyźni.....i jak tu nie kochać takich menów....❤❤❤ Ps. Jestem zupełną abstynentka od 30 lat...wcześniej tylko skompe próby kończące się okropnym kacem.....ale żeby nie było tak łatwo to uzeralam sie 30 lat z narcyzem i alkocholikiem.....a teraz syn za tatusiem w ślady poszedł.....także bardzo mnie te tematy interesują....dziękuję serdecznie za tak potrzebne podcasty...❤
Calkiem niedawno ograniczyłam picie o jakieś 90% (dążę do 100%). Nie namawiałam nikogo do tego samego, po prostu oznajmiłam, że odchodzę od picia i okazuje się, że parę osób ma z tym ogromny problem ;) Także trochę niespodziewanie, ale jak widać nie tylko alkohol trzeba będzie wyeliminować z życia.
Świetny gość i świetny materiał. Czekam na kolejny wywiad z Panem Rutkowskim. Komentarz dla zasięgu. Może ktoś, kto potrzebuje zobaczy ten materiał i pchnie go ku lepszej jakości swojego życia.
Za czasów szkolnych balowałem 1,2 razy na tydzień z alko później coraz rzadziej, obecnie może raz na rok niedużą ilość alkoholu wypije. W związku z brakiem alkoholu nie odczułem, żadnych negatywnych efektów ale pozytywnych też nie. Jest to dla mnie substancja obojętna i do życia mi nie potrzebna.
Nooo ! I am a Hero ! Brawo Panie Macieju !!! Nie piję alkoholu, żadnego, odmawiam picia i o tym mówię bez strachu. Nie robię tego dla tego, że nie mogę pić, a dla tego, że nie chcę, w oparciu o świadomość. Jakoś nie zauważam jakiegokolwiek wykluczenia, czy krytyki otoczenia, bo nie wchodzę w grono osób uzależnionych. Tak, niszczenie swojego zdrowia, w dodatku tracąc pieniądze, jest dla mnie obciachem. Powiem więcej, nawet skretynieniem. Oczywiście nie czuję się hero, bo moja postawa wobec alkoholu, nie kosztuje mnie żadnych wyrzeczeń. Czekam na kolejne spotkanie w RR z Panem RR. Ukłony :)
@@marekpe6420nie spotkałem się aby ktoś przez nadmiar cukru robił krzywdę bliskim, zadłużał się, robił awantury w domu, powodował wypadki i rozboje więc przestań usprawiedliwiać to gówno.
@@madzia8345 no właśnie, alkohol to wybór, też przestałem pić trochę więcej niż okazjonalnie. Cukier jest prawie we wszystkim, a jeszcze jest słodkie słodkie. I z tym mam problem.
Nie piję od listopada 2003 roku. Tłumaczenie wtedy, kiedy nie bylo to modne było koszmarem. Każdy drążył a dlaczego, a masz z tym problem, a może masz żal do mnie że się nie chcesz ze mna napić? Na szczęście minęło i nie namawiają mnie.❤
Ja w tym roku jako postanowienie noworoczne, ale i też sprawdzenie zrezygnowałam z alkoholu. I bardzo dużo się zmieniło - problem moich jelit zginął, cera bez nawracających problemów. I druga rzecz - przetasowało to znajomości, bez alkoholu niektóre kontakty okazały się zbyteczne. Pozdrawiam z lepszej strony życia ❤
Super materiał bardzo dziękuję. Dodam od siebie tak troszkę ironizując gdy wspomnieliście że kiedyś papierosy i cukier były zdrowe, żona przed operacją usłyszała od anestezjologia z BCM Bielsko-Biała wprost, trzeba być głupim żeby się nie zaszczepić... Także różnie to wygląda z tą dzisiejszą wiedzą 😉
Ten kanał daje taka dawkę informacji i rzetelnej wiedzy że szok. Podziwiam każdego jednego eksperta. Oby te rozmowy się nie kończyły. Pozdrawiam słuchaczy 😁
Super odcinek . Na szczęście nigdy mnie nie ciągło do alkoholu i nie lubię go w żadnej postaci. ale dla innych ludzi odcinek do przemyślenia.Pozdrawiam
⚫🚨🔥 MEGA PROMOCJE BLACK ROLLS-ROYCE! 🔥🚨
🎯 Skorzystaj na 👉 expertia.com.pl/blackrr
⏳ Tylko do niedzieli 1.12! ⏳
🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Ucz się języków online z moim Instytutem Lingwistyki: instytutlingwistyki.pl
📚Kupuj biznesowe KSIĄŻKI w naszym wydawnictwie: expertia.com.pl
💰Sprawdź jak płacić NIŻSZE PODATKI nawet kilkukrotne: sekretyspolek.pl
💡Znajdź pomysł na biznes i zdobądź setki lojalnych klientów z platformą: PierwszyBiznes.org
👨🏫Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami.
🖥Odbierz mój bezpłatny wideo kurs „10 metod pozyskiwania klientów": bit.ly/3e3FRq5
🇷🇺🇫🇷Sprawdź nasz drugi kanał o szybkiej nauce języków: ua-cam.com/users/InstytutLingwistyki
👉Jeśli chcesz założyć spółkę z o.o. lub zmienić księgowego, wypełnij ten formularz i skorzystaj z usług biura rachunkowego specjalizującego się wyłącznie w spółkach z o.o.: bit.ly/4cpQwqI
Aż mnie przekonałeś do zakupu kursu na Język angielski dla mnie i rodziny . Dziękuję bo dziecią do szkoły się przyda 🎉❤
Ale ten typ jest naspeedowany aderalem
Nie wiedziałem iż RollsRoyce ma tak brzydki beznadziejny kolor pasów bezpieczeństwa.
Jakieś hmm z 1,5 miesiąca temu była audycja/wywiad w PR24 z byłym prezydentem Kwaśniewskim, mnie aż skręcało jak prowadzący audycję (2 czy nawet 3 dziennikarzy) tak w sposób lizusowski, wręcz pełnej aprobaty baa byli zachwyceni to o czym Kwaśniewski opowiadał iż w czasach 80 jak i 90 pito alkohol na spotkaniach partyjnych SLD, mnie aż skręcało że takie głupole nie dziennikarze pracują w mediach publicznych jak i prywatnych!
2 stycznia minie 10 lat bez alko, cieszę się że mogę napisać teraz komentarz i żyje.
Ten sylwester 2014/2015 musiałbyć w takim razie mocno odjechany
Gratulacje 🎉 oby tak dalej 😊
Możesz być z siebie dumny😮
Za parę dni nie palę 11 MSC ;)
Nigdy nie miałem problemu z alkoholem nie piłem chyba z 4 lata
Trawa jest dla mnie jak heroina :)
A u mnie 2 stycznia minie 52 lata jak żyje zupełnie bez alkoholu 😀😉
15 lat temu rozstałem się z tym narkotykiem - patrząc na to z perspektywy tych wszystkich lat to była najlepsza decyzja w moim życiu !!!!
Wszystko jest dla ludzi....znających umiar
@@rav1495Nie bo są substancje, które mogą uzależnić i nigdy nie wiesz kiedy wymknie się to spod Twojej kontroli. Przykłady alkoholików masz wokół siebie.
@@tomaszk.5322 A czy internet i wirtualna rzeczywistość nie wymknęła Ci się czasem Tomaszku spod kontroli?
Gratuluję.
Dla mnie przechodzenie przez życie na trzeźwo to piekło. Próbowałem wiele razy zachować abstynencję i zawsze kończyło się to bardzo natarczywymi myślami samobójczymi, że zacząłem chodzić po torach i wychylać się z kładek nad drogami szybkiego ruchu.
@@rav1495 trucizna i syf też w umiarze?
Za chwilę sylwester i minie równo rok jak nie pije. Nareszcie czuje się świetnie.. pozdrawiam
Same
Ja to samo
16 miesięcy bez alko. Pan Robert miał z tym dużo wspólnego.
W listopadzie minęły mi 3 lata trzeźwości, przyznam szczerze ze Pan Robert był jednym z prowokatorów zyciowej zmiany. Po tym czasie wiem że po rzuceniu w kąt tej trucizny zostaje jeszcze najtrudniejsza część zmiany czyli naprawa relacji z samym sobą i otoczeniem - choć jest to proces wymagajacy to zdecydowanie wart swojej ceny ! Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w swoich postanowieniach. Dzieki za material ❤️
Dokładnie mam to samo dzięki gościowi 1,5 roku bez alkoholu .
Mnie 16.11. - 3,5 roku wolności 🎉
Dzięki Panu Robertowi w tym roku wypiłam 2 kieliszki wina i 5 drinków.
W poprzednim roku: prawie codziennie drineczek i co najmniej raz w miesiącu butelka wina.
O dziwo jest mi bez alkoholu cuuuudownie. Na każdym weselu tańczę jak szalona i na imprezach rozmawiam z każdym... Wychodzę gdy zaczynają bełkotać. Teraz widzę jak okropnie to wygląda, zazwyczaj po kilku godzinach wszyscy są jak zombie. A ja kiedyś bełkotałam razem z nimi i tego nie widziałam.
Ile Ci zapłacił za ten komentarz????
@@rav1495 Bo wszyscy którzy nie piją są w spisku i opłacani przez źle korporacje tak naprawdę picie jest dobre i zdrowe i pomaga 😅
@@11michal Czy nie widzisz Michałku, że to co sie tu dzieje to nic innego jak nachalna , agresywna promocja najnowszej książki psychologa-celebryty, który jest świetnym manipulatorem ?
@@rav1495i w czym ten psycholog manipulator chce ci zniszczyć życie? Jakbyś żył w czasach przed wojennych i ktoś by tak ci powiedział o papierosach to byś mówił to samo.
@@rav1495Ktoś tu ma problem z alkoholem 😂😂😂
rzucilem alko przez wszywke rok nie pilem bo palilem dzis juz tydzien bez palenia , zupelnie czysty , pan robert tez sie przyczynil do mojego trzezwienia , lubie go sluchac bo mnie uswiadamia ze dobrze robie
Na moje urodziny od wielu lat organizuje wymyślone przez siebie food party. Czyli samo jedzenie. Zero alkoholu. Każdy przynosi to co lubi. Pizze, burgery, kubełki, nawet mogą być i pierogi. Oczywiście soki, napoje też są, ale zasada jest jedna: zero alkoholu. I co robimy? gramy w gry planszowe cały wieczór i noc, w gry komputerowe, w karty, w jakieś gry słowne albo po prostu rozmawiamy przy muzyce. Człowiek może po imprezie wsiąść do swojego samochodu i pojechać do domu. Normalnie się czuje, nic go nie boli a spędził fajnie czas. Polecam i cieszę się jak słyszę, że alkohol idzie do lamusa.
To może jeszcze zdrowe żarcie by się przydało jak już chcesz być taki helfi.
@@Sagannnnnn A co Ty masz za problem? Chętnych na tego typu imprezy jest całe mnóstwo. Ja jako gospodarz zapewniam napoje a goście przywożą jedzenie. Tylko pierwsza edycja była taka, że ja płaciłem za wszystko. Boli Cię to, że ludzie się bawią bez alkoholu? idź na odwyk. Poczujesz ulgę.
Coś pięknego. Sam tak planuję, nasuwa mi się jedna myśl że jak człowiek był dzieciakiem to tak właśnie spędzał urodziny, później chciał dorosnąć i popijać na wszelkiej maści imprezowo urodzinach. Dzisiaj tylko nie liczni wracają do tego co dobre, reszta tkwi w swojej matni etanolu. Sam tak miałem przez długi czas. Teraz wracam do fajnych rzeczy z dzieciństwa. Też zrobię takie urodziny co najwyżej będę bawił się Sam albo z dziećmi. 11 miesięcy bez alkoholu i więźcie mi zmienia się myślenie. Pozdrawiam Adrian
@dariuszzagorski4776 sagan brzmi jak troll, nie ma się do czego przyczepić, to chociaż "pojedzie po burgerze"... 🤦♂️
podoba mi się Twój komentarz, ale też się "przyczepię" do czegoś... 🤷♂️
obawiam się, że alko nie idzie do lamusa... 🤔😒
i może jeszcze długo nie będzie odchodzić... a może nigdy... 🤷♂️
chociaż z drugiej strony kto wie... oby... ale osądzając np. po tytoniu to z alkoholem będzie raczej jeszcze trudniej - a papierosy pomimo zwalczania i napisów na paczkach wciąż mają się w miarę dobrze a przecież doszły vapy...(czyli licho się przepoczwarzyło) 😮😔
Burgery i kubełki, to taka sama trucizna jak alkohol. Skracają życie.
Nie pije od dłuższego czasu i czuje się dzieki temu świetnie. Nie widzę absolutnie żadnych plusów alkoholu. Za to same minusy. Myśle, że każdy miał okazje w życiu zobaczyć na własne oczy co alkohol robi z ludźmi, ich zdrowiem, rodzinami, kontami bankowymi i na końcu samym życiem. Bez alkoholu witalność, zdrowie fizyczne, psychiczne dopisuje a dodatkowo zwiekszyła się świadomość i inteligencja emocjonalna, która była przywoływana wielokrotnie w odcinku. Pozdrawiam serdecznie niepijących tego narkotyku.
Gratuluję.
Ja widzę plusy picia okazyjnego - pozwala mi na chwilę zapomnieć o tym, że świat i wszyscy ludzie traktują mnie każdego dnia jak g.wno. Pozwala zapomnieć, że w pracy jestem pomiatanym i wykorzystywanym niewolnikiem od najgorszej roboty, której nikt nie chce. Pozwala zapomnieć, że całe życie będę sam, bo nie wychodzą mi relacje z kobietami.
Dla mnie życie na trzeźwo i codzienne bicie się z powyższymi myślami to piekło.
Kiedyś próbowałem abstynencji, ale zawsze kończyło się to natarczywymi myślami samobójczymi, że zacząłem chodzić w nocy po torach kolejowych.
Wybór był albo wypić ćwiartkę albo skończyć już z tym światem.
Dlaczego pan Rutkowski nie powie, że niepicie skończy się prędzej czy później samobójstwem?
@@mateuszkowalski9229 Ty takie życie sobie zbudowałeś sam. To Twoja odpowiedzialność. Robisz z siebie ofiarte, nikt nie szanuje takich ludzi. Rutowski o tym nie mówi, bo to nie prawda. Wielu ludzi żyje bez picia i się nie zabijają. To Twój problem, nie ogólny. Dobrze, że żadna kobieta nie dała się wciągnąc w to bagno.
Jesteś inteligentniejszy niż 99% oglądających i komentujacych@@mateuszkowalski9229
@@TheKawalerzystka0411 Na koniu wolisz wyscigi czy skoki? mam dwa konie.
@@mateuszkowalski9229 Trzymaj się, ja nie pije i nie myślę o najgorszym
Mam 30 lat Przestałam pic alkohol okolo 3 lata temu, mimo ze nigdy nie mialam z nim problemu i pilam go bardzo mało, okazyjnie. Od kiedy wyeliminowałam totalnie do 0 , moje życie stalo sie jeszcze bardziej szczęśliwe 🎉
Kiedy zdrowo sie odżywiasz, uprawiasz sport, masz swoje flow - nie masz totalnie potrzeby wypicia chociażby szkalnko piwa. ; )
Z obserwacji widze ze alkoholicy zyja od libacji do libacji,weekend bez odcinki jest stracony.
Natomiast dzieci alkoholików z pewnością czesciej sie jąkaja niz pozostale dzieci..
@@marzenajasinska5349 mam tak samo od 8 miesięcy ZERO alko , dobre jedzenie ,siłownia i pewność siebie 10/10 robię nowe rzeczy i życie jest piękne.
To napij się piwa zobaczysz jak byłeś zestresowany tego dnia. Piwko nie jest złe ale mierzwa wali to dzień w dzień
Lipiec 2015 opuściłem jedną z Wrocławskich Terapii Uzależnień od
Alkoholu ,po wyjściu z ośrodka ,byłem dwa razy na spotkaniach AA, całą
drogę idę sam , doświadczając ŻYCIA po swojemu ,wiedząc ...że z
Tym Uzależnieniem jest coś nie tak .Dzisiaj Pan Robert potwierdza to co
doświadczałem przez lata ..
Dziękuję .
Idę dalej .....
Pozdrawiam serdecznie.
Nie piję od kilku lat, choć nigdy nie miałam problemów z alkoholem. Pewnego dnia po zainteresowaniu się tematem uznałam , że nie zamierzam wlewać w siebie trucizny i tak traktuje etanol
Nie piję prawie półtora roku. I mimo małych wątpliwości na początku, teraz śmiało mogę stwierdzić, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim dorosłym życiu. Zresztą publiczne wystąpienia Pana Roberta przyczyniły się znacznie , a na pewno przyspieszyły podjęcie tej decyzji. Polecam wszystkim i pozdrawiam prowadzącego i gościa !
Przestałam pić alkohol pomimo, ze nie miałam z nim problemów. Dlaczego? Poniewaz dzieki p. Rutkowskiemu i jego licznym wywiadom dowiedziałam się, ze nawet w malych ilosciach jest szkodliwy. Gdyby nie on pewnie nie przeczytalabym badań. Widzę w kolo mnostwo osob z problemami z alkoholem, kobiety z korpo robiace kariere i grubo pijace alko. Dzięki! Staram sie przekazywac wiedze dalej, pobiewaz wiekszosc ludzi wciaz sadzi, ze alko w malych ilosciach jest nieszkodliwy a nawet dziala prozdrowotnie.
Tutaj bym jeszcze dodał Andrew Huberman
Bardzo dobry wywiad z panem Robertem, to facet który mówi w prost i że alkohol to nie jest czekolada 🍫 obejrzałem do samego końca.
Jak myślisz że ty będziesz chcieć inych zmienić to mam dla ciebie zła wiadomość nie zmienisz ludzi
@@Yggghjjjjjuy otóż nie. Kilka osób z mojego bliskiego grona przestało całkiem pić.
@@martaabc561 to u ciebie a ja znam tylko jedna osobę co nie pije mimo że dużo osób poznałem i co
Trzy lata bez alkoholu. Nawet nie wiem kiedy minął ten czas. Moja dobrowolna abstynencja nie była wymuszona nałogiem, stanem zdrowia lub presja rodziny. Nie była także żadna demonstracją czy pokazówką. Po prostu z dnia na dzień przestałem używać alkoholu. I co najdziwniejsze, przyszło mi to nadzwyczajnie łatwo, prosto z marszu, bez przygotowań. Po trzech latach mam pewne spostrzeżenia zarówno co do mojego postrzegania tego czasu jak i - co jest chyba najważniejsze - przyjęcia tego faktu przez moich znajomych zarówno tych bliższych jak i dalszych. I nie są to bynajmniej spostrzeżenia dla nich pozytywne. Ale po kolei. Po pierwsze jak wyglądał wcześniej mój stosunek do alkoholu i jak go używałem. Z dzisiejszej perspektywy czasu widzę, że piłem dużo, chociaż wydawało mi się że pije nieszkodliwie, jak większość z nas. Ot, butelka dobrego wina na wieczór, wypita na spółkę z małżonką, czasami do tego piwko, niby nic szczególnego. Mocnego alkoholu używałem niezwykle rzadko, czystą wódkę piłem raz może dwa razy w roku, a czasami nie tykałem jej latami, likiery czy nalewki od okazji. Ale alko było praktycznie codziennie, bez upijania się , na jak to się mówi dobry sen. I oczywiście piątek i sobota spotkania ze znajomymi i ogień aż do spodu - kilka butelek wina i piwa pękało nawet nie wiem kiedy i kiedy piszę kilka butelek, mam na myśli tylko to co sam wypiłem. Mój organizm nieźle tolerował skutki picia, nie miałem nigdy jakichś gigantycznych kaców i chociaż poranki bywały czasami ciężkie szybko dochodziłem do siebie. Kwestia dobrego odżywania się i aktywność fizyczna znacznie powyżej średniej. Jak udawało mi się to wszystko połączyć - nie mam pojęcia, funkcjonowałem tak około 15 lat, mając czasami 10 ciężkich treningów tygodniowo - 2 dziennie to nie było nic szczególnego. W tym okresie nie pamiętam, abym miał przerwę od alko dłuższą niż dzień lub dwa, a być może takiej przerwy w ogóle nie było. Po prostu alko był zawsze gdzieś pod ręką, a do najbliższego sklepu miałem nie dalej niż 30 metrów. Kiedyś spróbowałem podliczyć ile wydaję miesięcznie na zakup alkoholu - było to głownie wino i dobrej jakości piwo kraftowe. Z pobieżnych wyliczeń wychodziło mi około ~700 zł miesięcznie. Całkiem pokaźna kwota ale co tam, było mnie na to stać więc nie był to jakiś potężny uszczerbek dla mojego budżetu. Aż przyszedł ten dzień. Dzień w którym ostatni raz upiłem się, kiedy to po zabawie sylwestrowej powitałem Nowy Rok mocnym bimberkiem i o godzinie 10 rano padłem nieprzytomny. Obudziłem się około godziny 15 i od razu poczułem, że cos się we mnie zmieniło, coś pękło, cos się wydarzyło. Nie potrafię tego opisać, był to stan, który utrzymywał się we mnie mocno przez kolejne miesiące i zapewne trwa do dziś, tyle, że już się do niego przez ten czas przyzwyczaiłem i nie zwracam na niego uwagi tak jak na początku. Stan, który mogę opisać jako „wewnętrzna jasność”, spokój, zmiana, przepoczwarzenie się, początek wspaniałej przygody, wejście na nowy poziom itd. Było to uczucie tak silne, tak pewne i nieodparte, że poczułem się narodzonym na nowo. Wszystko we mnie krzyczało, czy raczej pięknie śpiewało, że alkohol przestał mi być potrzebny. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Tak się stało i koniec. Przestawiło mi się w głowie, przestawiło tak mocno, tak nieodparcie i z taką siłą, że nawet nie próbowałem z tym walczyć. Nowa era po prostu.
Najbliższa rodzina przyjęła moja zmianę neutralnie, nie poczułem z jej strony ani presji na zmianę mojego trybu życia ani większej życzliwości. Ot, przestał pić czy też używać alkoholu, nic nadzwyczajnego, kolejny kaprys - do stosowanej diety czy innych moich sposobów funkcjonowania (sport) byli od dawna przyzwyczajeni, wiec kolejny przeszedł bez większego echa. Moja małżonka dostosowała się bardzo szybko do mnie i chociaż nie przestała używać alkoholu, potężnie zredukowała jego ilość, sięgając czasami po kieliszek domowej nalewki czy dobrego wina. I tu dochodzimy do tego, jak zareagowali moi przyjaciele i znajomi. A początkowo zareagowali tak, jak gdyby spotkała ich z mojej strony krzywda, lub co najmniej duża przykrość. Po początkowych uśmieszkach i komentarzach, że za chwilę, za kilka dni czy tygodni przeproszę się z alkoholem, zaczęło się trwające miesiącami nagabywanie, „życzliwe” namawianie i atakowanie mojego nowego stylu życia. Każde spotkanie, szczególnie te weekendowe, wyglądało tak samo - na początku było miło, ale wraz z ilością wypitego alkoholu zaczynało się kręcić wokół mnie i mojej abstynencji. Na początku traktowałem to z przymrużeniem oka, ale po jakimś czasie zaczęło mnie to irytować, a następnie - przepraszam ale inne słowo tu nie pasuje - wkurwiać. Bo wyobraź sobie sytuację - domówka u znajomych lub u mnie, alkohol leje się strumieniami, jest wesoło, jest zabawa. A po kilku butelkach, wraz z coraz mocniej działającym na uczestników alkoholem, cała impreza zaczyna kręcić się wokół mnie i tego, jakim kiedyś byłem fajnym chłopakiem, a teraz przestałem pić i dalej pijackie bełkoty w tym tonie. I nie trwało to chwilę, a całymi godzinami, non stop wałkowany jeden temat czyli moja abstynencja. Po którymś razie nie wytrzymałem i oznajmiłem mojemu przyjacielowi, że jeszcze jedna taka sytuacja, jedna taka impreza, jeden atak na mnie i mój wybór, a zrywam z nim nieodwracalnie kontakt, ponieważ ważniejszy dla mnie jest święty spokój niż jego i innych traktowanie mnie jako osoby nie pijącej. Poskutkowało. A znajomi przyzwyczaili się chociażby do tego, że na imprezie jest zawsze jedna trzeźwa osoba, która w dodatku jest kierowcą. Poza tym muszę przyznać, że znacząco ograniczyłem krąg osób, z którymi utrzymuje kontakty, ponieważ z większością z nich łączyło mnie tylko wspólne imprezowanie i picie. Temat mojej osoby i podejścia do alkoholu został mam nadzieję definitywnie zamknięty.
Kolejnym skutkiem mojej nowej drogi, była kompletna zmiana mojego sposobu myślenia, dotycząca ludzi mających problem z alkoholem, a z którymi zdarza mi się nader często pracować. Zrozumiałem, jakim potężnym i niełatwym wyzwaniem dla nich jest rzucenie alkoholu i jaką potężna presje wywiera na nich ich najbliższe środowisko, w którym najczęściej jest spożywany alkohol. W naszej kulturze czy obyczajowości osoba niepijąca jest traktowana jak dziwak, wyrzutek, niedostosowany społecznie odszczepieniec. Rezygnacja z używania alkoholu to coś głupiego, niespotykanego i drażniącego osoby, które alkohol używają. To coś czego nie potrafią zrozumieć - lub rozumieją tylko wtedy, kiedy są trzeźwi. Wyobraziłem sobie, jak ciężko jest wyjść z nałogu osobie, która toczy wewnętrzną walkę z samym sobą, która walczy często o swoje życie, rodzinę, a nie ma żadnej pomocy z zewnątrz, a wręcz przeciwnie, stale namawiany jest przez życzliwych kumpli do tego jednego kieliszka wódki, wina czy kufla piwa. Jak ciężko musi być człowiekowi, który nie ma zrozumienia dla swojej decyzji, który stale poddawany jest presji otoczenia, który stale słyszy przywoływane już wcześniej „ze mną się nie napijesz?” „Chory jesteś czy co?” I tak dalej, bez końca. Terapia? Znam może dwie, trzy osoby, którym terapia pomogła. Z kilkudziesięciu które terapie odbyły. Alkoholik po zakończonej terapii wraca zwykle do swojego dawnego środowiska, które nie da mu zapomnieć o sobie. Powrót do nałogu następuje bardzo szybko. Innego życia nie zna, innego środowiska nie posiada. Przerażająca konstatacja…
Zacząłem inaczej ich traktować, zrozumiałem, że żaden wyrok czy postanowienie Sądu zakazujące alkoholikowi używania alkoholu i poddanie się leczeniu odwykowemu nie zmieni w ciągu chwili jego życia, umysłu i jego otoczenia. Że wszystko pięknie wygląda w teorii, na papierze. Że nie można zrobić dokumentem urzędowym bohatera, bo rzucenie alkoholu, szczególnie przez osobę uzależnioną, wymaga bohaterstwa na jakie stać naprawdę nielicznych. I nie piszę tu bynajmniej o sobie, ponieważ mi przyszło to łatwo, bez żadnych wyrzeczeń. Że brzmi to patetycznie? A niech tak brzmi ale nie zmieni to faktu, że jest to prawda.
W moim słowotoku nie podam Ci cudownej recepty na rzucenie alkoholu, ponieważ nie znam takiej. A życie i wybory każdego z nas są kompletnie inne, niepodobne do siebie. Mogę tylko napisać, że warto wybrać życie bez picia, bez plątaniny zawsze takich samych zapitych weekendów i tzw. przyjaciół, z którymi łączy Cię zazwyczaj tylko butelka. Że można wspaniale żyć bez codziennego piwka. Że warto wybrać spokój i wewnętrzne ukojenie, ze świadomością tego, że udało się osiągnąć jeden z największych - poza rodziną- życiowych sukcesów - być trzeźwym. Z perspektywy trzech lat, oceniam ten czas jako najwspanialszy w moim życiu, jestem spokojny i szczęśliwy, mam więcej czasu dla siebie, a co za tym idzie dla rodziny. Przyzwyczaiłem się do wolno płynących weekendów, które spędzam częściej w domu, odpoczywając przed kolejnym tygodniem pracy, a nie marnując czas i energię na pijacko towarzyskie deja vu. Chwilo trwaj.
Świetnie napisane. Tak trzymaj przyjacielu!
Znakomity komentarz. Dzięki wielkie , życzę wszystkiego dobrego ❤😊🤗
Bardzo mądra i piękna refleksja ❤
Konkretnie opisane doświadczenie. 👌
Pięknie napisane. I wszystko ze szczerą prawdą. Dziękuję. Jestem na tym samym etapie i tak samo szczerze myślę. Życie bez alko, jak pisałeś, stokrotne piękniejsze 🤙
Jak zobaczył z kim wywiad odrazu włączyłem, super gość który mówi jak jest, a nie jak chcą inni
ja nie pije od roku. i czuje fenomenalne zmiany w sobie i funkcjonowaniu mojego organizmu. najbardziej w sposobie mojego myślenie. 🔥🔥🔥
mam dokładnie to samo, a przestałem pić po obejrzeniu jakiegoś wywiadu z Panem Robertem…
To albo piliście dużo, albo to efekt placebo, bo mocno w to wierzycie
pracowałem na budowie .flaszka codzieńie. do tego kontakt z ludźmi co się chwalili że w weekend zrobili 6 czy 8 flaszek....droga w jednym kierunku.
@@sylwiarettig-fz4gv kochali te nafte
Działasz na szkodę przetwórstwa monopolowego
Im dłużej jestem trzeźwy - tym bardziej jestem na haju!
I fajnie. A potrzebowałeś jakiegoś wypełnienia ? Np sport itp ?
Kurcze. Wracałem do domu z zamiarem zrobienia sobie drinka. Przeszło mi. 👍
Ten wpis spodobał mi się najbardziej
W końcu Pan Rutkowski. Takich ekspertów powinno się zapraszać wszędzie, dlatego że wnoszą wartość do naszego życia. Polakom jest to potrzebne.
Problemem jest ilość traum jakich ludzi doznają , uzywki pozwalaja na chwile odskoczyć od nich . ludzie często popadają w nie ,czują się samotni , poszkodowani bez zadnej pomocy od kogo kolwiek , nie maja też często świadomości , że mogą kreować życie inaczej . Wasza rozmowa prowadzona jest na podstawie takiej ,że wy Panowie macie tą śwadomość i kontrolę . weżcie pod uwagę , że problem w naszym społeczeństwie leży gdzieś indziej .Nie ma idei , ludzie nie wiedzą po co żyją do czego dążą . Inaczej widzisz to ty-osoba ktora jest inteligentna ma samokontrolę czuje ,że jest potrzebna ,a co z resztą społeczeństwa kim mamy być i jak mamy się czuć . wielu doznaję tutaj prawdziwego piekła i jedyna pocieszna dla nich jest odlecieć byle dalej od tego miejsca,.
Brawo za odwagę w publikowaniu tych treści
Jaka odwaga🤔to szczera prawda
@@Renata-d7oNo wlasnie, mow ludziom prawde a cie za to ukrzyzuja...
@@elisabethherde7550 jak to mówią🤔lepsza gorzka prawda,niż słodkie kłamstwo😏💪
😂
Polecam każdemu co pije wiecej jak mniej , zafundować sobie zestaw badań : próby watrobowe ,usg , fibroskan watroby , sprawdzic czy sie nie ma żylakow przełyku ,i czy żyła wrotna nie jest poszerzona zanim nie bedzie za późno, a czasem taki szok zdrowotny pomaga uswiadomic sobie pewne rzeczy , mówię to z doświadczenia .
Wcale watroba raczej nie wysiadzie jako pierwsza, podniosa sie triglicerydy, ktore sa bardzo skorelowane z gorsza praca trzustki. Przy slabej diecie moze to tez promowac SIBO. Rozreguluje sie rytm dobowy co wplynie dalej na metabolizm, na prace hormonu glodu i sytosci . Oslabi sie uklad dopaminonergiczny tzn spadnie poziom bazowy wiec bedzie trzeba sie dostymulowywac by zaczynac i konczyc wazne zyciowe tematy. Wszystko to nasila przewlekly stres co wplywa na starzenie. Dodatkowo alkohol odwadnia i wyplukuje witaminy i mikroelementy przede wszystkim magnez i wit z grupy B. Sam etanol niszczy też sluzówke jelit, zapojki i też niżej procentowe napoje alkoholowe maja duzo cukru co tez niszczy śluzówke jelit i obciąża trzustke. Regeneracja bedzie coraz gorsza. Jak ktos wpadnie na pomysł pętli alko wieczorem kawa rano to przyspieszy tylko petle niedoborow i przewleklego stresu.
Niepijący żyją wiecznie?
Psychoterapeuta Robert Rutkowski niebywale inteligentny człowiek z ogromną wiedzą o tenatyce Alkoholizmu i uzywek. Rozpoznawalny i szanowany swoim fachu. Dziekuje za wszystko. Jest psn jednych z tych, ktiry uswiadomil mi, ze jestem Alkoholikiem i w fazie ostrzegawczej. 24.11.2024 czyli dzisiaj jade na Terapie Uzależnien na 8 tygodni.
Powodzenia. 💚
❤
I jak po pierwszym dniu?
Ktoś zarobi sporo pieniędzy.
Dzięki wiedzy od tego pana. Drugi rok nie piję alkoholu. Dodam że nie miałem problemów alkoholowych. Sama wiedzą zrobiła robotę.
Lajk w ciemno za gościa. Uwielbiam Pana Rutkowskiego i jego podejście do alkoholu
Panie Robercie, pana praca i pomoc ważą dla nas tyle co całe złoto Maćka 😂 Dziękuję!
1 lipca minoł rok bez alkoholu. Długo dojrzewałem do tego, ale kiedy juz podjałem decyzje czułem ta moc i byłem pewien że dam rade. Zawsze były pewne obszry gdzie alko nie tykalem w ogóle np. praca czy bedac kierowcą i w tych obszarach latwo było nie pić. Dzisiaj po prostu ten obszar jest rozszerzeny na każde miejsce gdzie sie znajduje.
Chłopie, ja nie piję teraz dwa lata, bo mam małą córkę, kiedyś nie piłem rok, kiedyś pół. Napiję się na pewno, dla zabawy! Zluzuj majty! Obserwuj, rób przerwy, nie dopuść donurwanego filmu, a jeśli się zdarzy, to stop z alko na kilka miesięcy. Tyle.
@@marekszewczyk3208a jaką Ty widzisz zabawę w alkoholu czy po alkoholu? 🤔 Nie ma w tym niczego zabawnego, gdy człowiek przestaje być sobą prawdziwym a może inaczej: smutne, gdy pije aby poczuć radość czy chęć do zabawy na trzeźwo mając to jakby zabite. Dla mnie najpiękniejsza dziś sprawa to innym powiedzieć NIE, aby sobie mówić TAK. Pewność siebie dopiero wtedy zaczęłam budować. Alkohol ukrywał moją nieśmiałość, dzięki niemu okłamywałam siebie i ludzi, że jestem towarzyska i taka zabawna. Gdy zdecydowałam się być sobą, nie wybieram tych wszystkich miejsc ani nawet towarzystwa ludzi pijących i czuję się z tym w porządku
@@katarzynabozek4415 Dwa lata mówię NIE i nie czuję się jakoś lepiej. Po prostu nie piję. Nie pij, jak nie chcesz. Ja nie chcę pić, ale nie robię z tego religii.
Mam jednak mnóstwo pozytywnych wspomnień związanych z alkoholem, imprezami i znajomymi. Dlatego kiedyś znów pójdę na piwo.
@marekszewczyk3208 ja też nie robię tego z religii, tak naprawdę nigdy nie wierzyłam w Boga, zaczęłam gdy wydarzył się we mnie jakiś cud, którego się nie spodziewałam
@@katarzynabozek4415 Ja czytam Bataillea i słucham black metalu.
Za każdym razem Pana Roberta fenomenalnie się słucha. Pozdrawiam .
Ja ciągle próbuję uwolnić się od alkoholu. Nie wiem jak długo jeszcze ale dopne swego na pewno. Dzięki za wspaniały wywiad.
W końcu dasz radę, ja od momentu zrozumienia mojego problemu rzucałem 3 razy i z każdym razem wracałem, teraz nie piję już na dobre (zmieniłem towarzystwo i środowisko co było kluczem) i wcale mnie nie ciągnie, zrozumiałem swoje emocje i intencje „bliskich mi ludzi” wierzę że ty również dasz rade! Zatrzymaj się tylko na chwilę w swoim życiu i dobrze się rozejrzyj, bardzo szeroko i daleko w horyzont 😉
Panie Robercie dziękuję Panu za to co Pan robi i głosi. Proszę nie przestawać! Coraz więcej ludzi budzi się zdając sobie sprawę, że nie wszystko w naszej słowiańskiej mentalności nam służy. Nie wszystkie tradycje powinniśmy kultywować, a już z pewnością nie tą, która zniszczyła i wciąż niszczy zdrowie i życie ludziom pijącym i ich rodzinom. Tyle krzywd, cierpienia, nieszczęść, złamanych żyć i śmierci jako następstw spożywania alkoholu nie przyniosła nam żadna wojna...
Na szczęście " dziękuję nie piję" powoli staje się cool😊 i ma Pan w tym nowym fantastycznym trendzie swój udział😁 dzięki😘
Nie piję, tak samo wielu moich przyjaciół ❤ Polecam ❤
Jedynym celem spotkania towarzyskiego pijacych jest napicie się wśród swoich i utwierdzenie sie w przekonaniu ze wszyscy piją, dlatego nie warto miec przyjaciol alkoholików bo dla nich bedziesz nienormalna...🙃
,,NA ZDROWIE!“🥂- największy paradoks spożywania alkoholu 😱🫣🫢
Dokładnie....pijąc truciznę życzymy sobie zdrowia..... faktycznie absurd.....
Myślę sobie,ze w momencie gdy poczulam ze jest cos wiecej,ze JA chce rozumiec i wiedziec wiecej.Gdy zajwlam sie rozwojem swoim, duchowością odrzucilam używki,sa mi kompletnie zbędne.Przezywanie wszystkiego świadomie,bycie ze sobą,rozumienie swoich mysli,kreacja zycia..uzywki są słabe,dlatego tez chce byc od nich wolna,gdyz jak kazdy z nas mam mnosywo siły i energii w sobie do kreacji pieknego zycia,do dawania sobie tego co najlepsze ho kocham siebie💚❤️💚Wszystkiego dobrego💪
Wysłuchałem połowę i nie żałuję. Zajebista rozmowa i fajne wyjaśnienie. Kto będzie chciał to wyciągnie wnioski. Sztos 😊 pozdro
Mam 53 lata I rok temu pojechalam z bardzo zatruta watroba do szpitala. Diagnoza! Chyna pani nie dozyje rana. Zaczeli mnie przygotowywac do przeszczepu. Naszczescie zaczela pracowac. Zyje❤❤❤❤bez przeszczepu .Nidgy wiecej alkoholu!
To ładnie musiałaś ładować.
jak przetrwać pierwsze dni bez alkoholu ?- napisz proszę jak to było u Ciebie
Pana Roberta można słuchać godzinami :) Bardzo wartościowy materiał
Serio? Dla nie alkoholików jest niestrawny. Tylko ludzie z problemem albo DDA widzą w nim pozytywną postać.
Serio? Nie jestem alkoholikiem, nie jestem DDA i nie piję i uważam że p.Rutkowski jest genialny !@@Karmazyn788
Zgadzam się, zwłaszcza, że w każdym "wywiadzie" mówi to samo.
Ja nie piję 1,5 roku i polecam wszystkim.
ja pije 1,5
Bardzo madry odcinek- odstawienie alkoholu i cukru i jakosc zycia idzie poziom wyzej !
Absolutnie tak
U mnie odstawienie alkoholu zawsze kończyło się uporczywymi myślami samobójczymi, czy to jest wyższy poziom jakości życia?
@@mateuszkowalski9229alkohol tylko tlumi problem, i tworzy kolejne, swiat bez uzywek jest zdecydowanie duzo lepszy w kazdej dziedzinie zycia
@@mateuszkowalski9229 bo jesteś słaby i nie pracujesz nad problemami, tylko je maskujesz,
@@mateuszkowalski9229zamień alkohol na siłownię też zapomnisz o problemach a staniesz sie napewno silniejszy a z czasem również silniejszy psychicznie, powodzenia!
Niby w każdej rozmowie to samo mówi a słucham do ostatniej minuty. Dlaczego ? Bo prawda nie nudzi i trzeba ją utrwalać. Brawo panie Robercie.
Brawo Wieczór 😅 biznesy biznesami, ale podstawą sukcesu leży w nas, zdrowe ciało, zdrowy duch, świadomość i dbanie o siebie na każdej płaszczyźnie. Biznesy mi idą bo priorytetem w moim życiu jestem ja i moje zdrowie. Apropo Alko, ja już jako 40tka pije totalnie sporadycznie, i to tylko wino. Mocne alko nigdy mnie nie pociągały bo kac u mnie był niemiłosierny 😬 . Alko w jakiejkolwiek dawce to jednak trucizna. Nie wspomnę o papierosach i narkotykach … 😮
chociaż w swoim życiu wypiłem sporo alkoholu nigdy nie miałem z nim problemu typu uzależnienie, jednak po obejrzeniu niecały rok temu jakiegoś wywiadu z tym Panem odstawiłem alkohol i do dziś nie piję i dobrze mi z tym, dziękuję :)
…z radością czytam komentarze! 👏🙂 Dziękuję, że świadomość niespożywania % % zamkniętych często w pięknych butelkach jest coraz większa. Optymistycznie patrzę w przyszłość, widząc oczyma wyobraźni mniej awantur w domach, podniesionych głosów, płaczu, lęku dzieci i…ciszy, przepełnionej obawą, co się dalej wydarzy… Wielkie 👏 dla wszystkich Świadomych, którzy widzą, nomen omen, opłakane skutki, jakie niesie za sobą alkohol! 🙋♀️
Przykre że masz takie doświadczenia z domu. I dobrze, że w domach gdzie ludzie nie piją nie ma awantur. Piękny świat.
@@Sagannnnnn Skąd ten wniosek? Ja na szczęście nie mam takich doświadczeń, ale bardzo współczuję wszystkim, którzy przez to przechodzą, bądź przechodzili. Mam PIĘKNY ŚWIAT❣️🙋♀️
Wieczorek super gość. Nie gwiazdor własnego kanału, a człowiek pozwalający mówić, słuchacz❤
Ba! Tu nawet nie przerywał gdy p. Rutkowski zadawał pytania samemu sobie ;)
Brawo za zaproszenie Pana Rutkowskiego. Porusza sprawy, które trzeba jak najmocniej nagłaśniać!!!
Temat bardzo stary, przełom nastąpił 1961 roku gdy trzej amerykańscy naukowcy dowiedli że alkohol w organizmie ścina krew (zlepia trombocyty) Dobrze się słucha na UA-cam ,,Rosjanin wyjaśnia produkcję alkoholu" oraz szkodliwy wpływ na organizm.
Pan Rutkowski z jakimś zadęciem, lekką agresją - moje subiektywne odczucie. Pozdrawiam
Jak zwykle super materiał Panie Macieju. Ja już ponad 2 mc bez alko, 25 lat upodlania się wystarczy, szkoda że tak długo trwało zanim stałem się świadomym człowiekiem. Panie Robercie dziękuję...
Z całym szacunkiem ale dwa miesiące to jeszcze za wcześnie na sukces 😉 ale powodzenia życzę.
👏 wybitna wiedza,laserowy umysł, inspirująca osobowość. Wybitny gość z którym rozmowa została przeprowadzona wzorowo, spokojnie i wyczerpująco 👍
Laserowy umysł? Przecież facet jest super agresywny i przemocowy.
Zabawnie się ogląda dwóch ludzi wyznających dokładnie takie same wartości na temat alkoholu, niekiedy dokładnie wiedząc co drugi odpowie. Śledzę i podziwiam obydwu Panów od dawna 🙂
Bardzo wartościowy odcinek.❤ Oby więcej ludzi zrozumialo problem,bo przyzwolenie na promowanie,reklamowanie picia jest dla mnie chore.
Jeszcze jest popularne kupowanie szampanów picollo dla dzieci na imprezki, sylwestra, urodziny - tragedia.
Dokładnie... Są też kubki do soczków w kształcie kieliszka, dramat 🫣
Piękny monolog Pana Roberta. Pozdrawiam
Dziękuję Maciej za kolejny piękny bardzo ciekawy temat i przekaz z fajnym ciekawym mądrym elokwentnym gosciem 👏👏
Pan Robert za każdym razem opowiada te same historie.Mam wrażenie że słucham tego samego wywiadu.
Świetnie się tego słuchało. Czekam na następny odcinek z Panem Robertem
U mnie 31 maj 2024 jak 7 lat nie piję i nie chcę już tego gówna, najlepsza decyzja w moim życiu.
Dziękuję Panie Robercie za to, że mowi Pan prawde o tym ścierwie.
Dziekuje za ten odcinek.
Musze przemyśleć swoje zycie...
😢ja tez
Pan Rutkowski to naprawdę mega osobowość. Zrezygnowanie z używek to jedyna droga aby żyć pełnią życia! ❤️
Jak dobrze, że zaprosiliście tego wspaniałego człowieka dzięki
Dzięki takim wywiadom jak ten, przesyłam pić ponad 2 lata temu.
Pozdrawiam serdecznie
Macku, jesteś dla mnie inspiracja. A Pana Rutkowskiego uwielbiam, Ciebie też 😊
Dzisiaj mija 5 lat bez alkoholu
Co za ciekawy inteligenty gość z mega dykcją ! Panie kochany mam pierwszy dzień bez alk.
pragnę wytrwać.
Powodzenia, naprawdę warto 👍💪
Poprostu to zrób. Życie na trzeźwo jest lepsze
Powodzenia 😊
Trzymam kciuki!
Powodzenia i wytrwałości ❗️
Ktoregos razu w temacie alkoholu uslyszalem genialna wypowiedz, spostrzeznie pewnego policjanta - powiada, okolo polnocy zatrzymalem kierowce jadacego pod wplywem alkoholu, kierowca tlumaczyl sie tym, ze wraca z imprezy kolezenskiej !!! Tedy prosze tylko spojrzec - impreza kolezenska a jakos zaden z kolegow nie zwrocil przyjacielowi uwagi typu, nie pij bo za chwile siadziesz za kierownica !!! Ja zas powiadam iz czlowiek to istota myslaca, zatem jesli w istocie tak jest to wyciagajac po raz pierwszy reke po kieliszek doskonale wie co na jego koncu sie znajduje a zatem? Zatem siegnales mimo to ? to twoj czlowieku wybor !!! Infantylny, egoistyczny wybor ! Stad jesli po latach slysze pytanie jak leczyc z takiego nalogu, Ja odpowiadam - znam tylko jedno lekarstwo na ta przypadlosc, francuskie lekarstwo - Gilotyne !!!
23:01, tak pewien czas temu ludzie nie wiedzieli o istnieniu zarazków, brawo za odkrycie tajemnej wiedzy wieku 60 lat :)
Tylko tyle potrafiłeś wywnioskować z całej rozmowy i się doczepić? Brawo za postawę życiową i negatywizm ! ;)
P.S A może chodziło o aluzję, co do alkoholu że dziś też pełno ludzi nie wie że jest szkodliwy?
Pozdrawiam 😆😂
Super spotkanie... nie piję, bo nie potrzebuję. Nie muszę. Nie lubię. Największym nałogiem są moje pasje. Polecam ❤
Nie palę nie piję alkoholu od 21 lat bo tak sobie postanowiłem ,i wszystko jest w głowie ,wystarczy myśleć o tym co się robi
Zobaczyłam pierwszy wywiad z Panem Robertem z początkiem tego roku i w 2024 r. wypiłam może 3 kieliszki wina i 2 piwa Wcześniej prawie co weekend było piwko albo kilka lampek wina po ciężkim tygodni 🥴 Ma niesamowitą moc przekonywania. Poproszę jeszcze takiego gościa od cukru 🍬 😅
bracia rodzeń
Dziękuję za świetny, potrzebny film 🤍
Jeden z najlepszych wywiadów jaki słyszałem na temat alkoholu z bardzo inteligentnym gościem.Super Maćku 👏👏👏👏
Pan Robert sam ze sobą zrobił wywiad 😃
Czyli wykład to był ale potrzebny
Dzis moj 172 dzien bez kropelki i spora panska, panie Robercie w tym zasluga.
Jestem panu bardzo wdzieczny 🌞
Alkohol jest dla miernot, które nie potrafią radzić sobie z rzeczywistością, więc dzięki temu napojowi wprowadzają się w stan alternatywnej rzeczywistości.
Dobrze wiedzieć że miernotą był Winston Churchill i Jan III Sobieski
Materiał wart obejrzenia. Włączyłem, zobaczyłem, polubiłem! Polecam!
Dziekuje bardzo za ten swietny i odwazny odcinek! Niesamowicie intrygujacy, na poziomie indywidualnym i kolektywnym, wzywajacy do dzialania!
Zaje.....biste spotkanie....zaje......obłędni dojrzali mężczyźni.....i jak tu nie kochać takich menów....❤❤❤ Ps. Jestem zupełną abstynentka od 30 lat...wcześniej tylko skompe próby kończące się okropnym kacem.....ale żeby nie było tak łatwo to uzeralam sie 30 lat z narcyzem i alkocholikiem.....a teraz syn za tatusiem w ślady poszedł.....także bardzo mnie te tematy interesują....dziękuję serdecznie za tak potrzebne podcasty...❤
Calkiem niedawno ograniczyłam picie o jakieś 90% (dążę do 100%). Nie namawiałam nikogo do tego samego, po prostu oznajmiłam, że odchodzę od picia i okazuje się, że parę osób ma z tym ogromny problem ;) Także trochę niespodziewanie, ale jak widać nie tylko alkohol trzeba będzie wyeliminować z życia.
Świetny gość i świetny materiał. Czekam na kolejny wywiad z Panem Rutkowskim.
Komentarz dla zasięgu. Może ktoś, kto potrzebuje zobaczy ten materiał i pchnie go ku lepszej jakości swojego życia.
Rutkowski jest wiarygodny i przekonywujacy w tym co mówi 💪😊
Przyjemnie się słucha mądrych ludzi na mądre tematy. Bez alkoholu wiele wiele lat...
Za czasów szkolnych balowałem 1,2 razy na tydzień z alko później coraz rzadziej, obecnie może raz na rok niedużą ilość alkoholu wypije. W związku z brakiem alkoholu nie odczułem, żadnych negatywnych efektów ale pozytywnych też nie. Jest to dla mnie substancja obojętna i do życia mi nie potrzebna.
Jestem podobnego zdania I współczuję ludziom , którzy się od tego uzależnili
@@patrykczapa4320 na własne życzenie. Nie ma co wspólczuć.
Sam brak kaca to dużo, ja miewałem 3 dni nieraz😅
Dziękuję Panie Robercie. 1,5 roku bez i już nigdy więcej.
Super ekspert dzięki Maćku idealnie ❤ pozdrowionka
Nooo ! I am a Hero !
Brawo Panie Macieju !!!
Nie piję alkoholu, żadnego, odmawiam picia i o tym mówię bez strachu. Nie robię tego dla tego, że nie mogę pić, a dla tego, że nie chcę, w oparciu o świadomość. Jakoś nie zauważam jakiegokolwiek wykluczenia, czy krytyki otoczenia, bo nie wchodzę w grono osób uzależnionych. Tak, niszczenie swojego zdrowia, w dodatku tracąc pieniądze, jest dla mnie obciachem. Powiem więcej, nawet skretynieniem.
Oczywiście nie czuję się hero, bo moja postawa wobec alkoholu, nie kosztuje mnie żadnych wyrzeczeń.
Czekam na kolejne spotkanie w RR z Panem RR.
Ukłony :)
a moze cos na temat cukru, ktory w roznych postaciach nas zabija?
Też poproszę .
Dokładnie, cukier jest obiektywnie bardziej szkodliwy. Nawet whisky z Pepsi, cały cukier jest w Pepsi, w whisky jest go niewiele.
@@marekpe6420nie spotkałem się aby ktoś przez nadmiar cukru robił krzywdę bliskim, zadłużał się, robił awantury w domu, powodował wypadki i rozboje więc przestań usprawiedliwiać to gówno.
Teraz cukier jest nawet w wędlinach 😢
@@madzia8345 no właśnie, alkohol to wybór, też przestałem pić trochę więcej niż okazjonalnie. Cukier jest prawie we wszystkim, a jeszcze jest słodkie słodkie. I z tym mam problem.
Nie piję od listopada 2003 roku. Tłumaczenie wtedy, kiedy nie bylo to modne było koszmarem. Każdy drążył a dlaczego, a masz z tym problem, a może masz żal do mnie że się nie chcesz ze mna napić? Na szczęście minęło i nie namawiają mnie.❤
Ja w tym roku jako postanowienie noworoczne, ale i też sprawdzenie zrezygnowałam z alkoholu. I bardzo dużo się zmieniło - problem moich jelit zginął, cera bez nawracających problemów. I druga rzecz - przetasowało to znajomości, bez alkoholu niektóre kontakty okazały się zbyteczne. Pozdrawiam z lepszej strony życia ❤
A jakie miałaś problemy z jelitami, jeśli mogę spytać? Pozdrawiam serdecznie
Super materiał bardzo dziękuję. Dodam od siebie tak troszkę ironizując gdy wspomnieliście że kiedyś papierosy i cukier były zdrowe, żona przed operacją usłyszała od anestezjologia z BCM Bielsko-Biała wprost, trzeba być głupim żeby się nie zaszczepić... Także różnie to wygląda z tą dzisiejszą wiedzą 😉
Pozdrawiam Cię Maćku i wszystkich oglądaczy słuchaczy 🙂
Mega Gość i oczywiście temat no może przebudować poważnie życie.
Dużo dobrego 😊
Ten kanał daje taka dawkę informacji i rzetelnej wiedzy że szok. Podziwiam każdego jednego eksperta. Oby te rozmowy się nie kończyły. Pozdrawiam słuchaczy 😁
Uwielbiam Pana Rutkowskiego …. za wszystko 😊❤
Genialny człowiek! Bardzo Panu dziękuję. Jak miło słuchać prawdy i mądrych ludzi !❤❤❤❤❤
Cudowy ,, gość ", aby takich więcej :)
Brawa Maćku za ten przekaz. Uświadamiaj ludzi o szkodliwości tego diabelskiego eliksiru💪😀
Właśnie nalewam długoletnią stazona amerykańska 🇺🇲 whiskey 🍾🥃 i zaczynam słuchać ciekawej audycji ☺️. Pozdrawiam
Tak trzeba żyć
@@szymonsz8342 nie tak trzeba żyć!!!tylko jakoś trzeba żyć 😂
I dumny jesteś z siebie
@@viol6184na ten moment pewnie jest
Amerykańska.......wiadomo
Super odcinek . Na szczęście nigdy mnie nie ciągło do alkoholu i nie lubię go w żadnej postaci. ale dla innych ludzi odcinek do przemyślenia.Pozdrawiam
U mnie tez dużo pija się wina bez alkoholowego szczególnie w żniwa -nazywamy to kompot😅
@@marekkowalski8470 super poczucie humoru,uśmiałam się.
@ To super -Czasem coś mi się uda
Ja będę miał w lutym pierwszy rok bez grama alko pozdrawiam 🎉dzięki takim filmikom i dziękuję tym którzy o tym mówią 🎉