@@polag4844Obawiam się, że to jest niestety wypadkowa niskiego progu wejścia do zawodu nauczyciela w Polsce. Szkoły często zatrudniają nauczycieli z Ukrainy, Rosji, gdzie często te osoby same nie znają tego języka porządnie. ua-cam.com/video/uWo3aVxo76c/v-deo.html Warto posłuchać ten wywiad z Dave w nim Piotrek mówi, jak nauczycielka reagowała na zadane pytanie, i myślę że to jest dobre podsumowanie sporego procenta nauczycieli w Polsce.
@@KonyadKliknij w link który podałem w pierwszym komentarzu i posłuchaj wywiadu to się dowiesz o co mi chodzi, i nie, nie jestem z podlasia nigdy nawet nie byłem w tamtych rejonach Polski ->> . ua-cam.com/video/uWo3aVxo76c/v-deo.html 20:20 minuta tego filmu, i o ile nie wszyscy są z Ukrainy, to niestety spory procent nauczycieli ma właśnie taki 'poziom' angielskiego jak tam opisał.
Hi, Dave! Czegoś się dzisiaj nauczyłem, wię Ciebie też czegoś nauczę. Źle używasz słowa "kogo". Np. w znaczeniu "kogo jest ten sklep?" - tak mówią przedszkolacy; w Maluchach. Po polsku mówi się "czyj". Np. Czyj jest ten sklep? Czyja jest ta książka? Czyj to pomysł? A "kogo(ś)" można np. zobaczyć: kogo wczoraj widziałeś? Kogo rozśmieszył twój żart? Do kogo napisałeś? Kogo i Czyj, to różne zaimki i nie można ich stosować zamiennie. Ale zamiast "czyja jest ta książka?", można powiedzieć "do kogo należy ta książka?", lub "czyj to samochód" albo "do kogo należy ten samochód?" - tylko w ten drugi sposób zapyta np. policjant, sędzia, itp. Brzmi to oficjalnie, a w mowie potocznej zbyt górnolotnie, zbyt poważnie. Mam nadzieję że się odwdzięczyłem za lekcję i pomogłem. I już nigdy nie będziesz mówił "kogo to jest?". Pozdrawiam.
Wiolu,odkryłam Ciebie juz dość dawno temu,iwielbiam Ciebie,Pana Sonu i Twój kanal,ale Davida dopiero kilka dni temu.Wchodze i co widzę,Wiola u "Dejwa":) Pozdrawiam z UK,Z Londynu.
Dave, dziekuje Ci bardzo za kolejne swietne video. Rzeczywiscie mam do tej pory nieraz z tym problem kiedy uzywac "the" a kiedy "a" lub moze nie uzywac zadnego z nich. Moze zrob tez jakies video o wyjatkach z tym zwiazanych. Dziekuje.
Czekam z niecierpliwością na więcej odcinków z angielskim … 4 lata liceum 5 lat studiów a tu jeden odcinek i ja lepiej brzmię po angielsku … Super dajesz przekaz, dziękuje i pozdrawiam Marcin
Mój ulubiony tekst tłumaczący teorię względności - pasuje tutaj jak ulał: "Wsadzę Ci palec do oka. Ty masz palec w oku i ja mam palec w oku, ale to nie to samo." Z ręką, to zależy od kontekstu. Zobacz takie powiedzmy, że opowiadam o sytuacji z filmu Snowpiercer: His whole arm was frozen solid. Then, they broke the arm. Z psem: I fed dog. My question immediately is, who did you feed it to?
Dzięki Dave, spoko z Cb nauczyciel. Miło się słucha to i miło sie uczy. Ale za pierwszym razem nie zauważyłam błędu w zdaniu. Zrozumiałam je poprawnie, mimo, że jak się okazało, nie było poprawne.
You showing us,?? without the verb are?? Nie irrytuj mnie. Jak już to, you show us... Masz jakąś nową gramatykę tak jak the couch Sousa?, który mówi it dont was... zamiast it hadn't.....
Nas uczono, że za pierwszym razem trzeba mówić "a/an", a przy kolejnym razie "the". Za wyjątkiem sytuacji, gdy obie strony znają i wierzą o jaki konkretnie przedmiot (rzeczownik) chodzi.
Widocznie Polacy sa bardziej inteligentni i moga stosowac taka skrocona forme wypowiedzi. Chyba polonista by to okreslil madrym slowem. Dzieki za niezwykle trafiona lekcje.
Dzięki, bardzo dobry filmik, dużo mi pomógł. Ale zapomniałeś, że np. jak jest nagłówek w gazecie to się nie używa 'the' ani 'a' bo właśnie wiadomo o co tam chodzi. Często też jak się pisze wiadomości z kimś i mówi się np. o `apartment` to też często się nie napisze 'the' ani 'my'. I ważne jest też żeby nie używać np. 'the' jak nie trzeba. Np. 'I went to mass' jest poprawnie, przed 'mass' nie ma 'the', i wiele innych niepoliczalnych, jak 'I went to dinner', bez 'the'.
W sumie to wszystko powinno być wytłumaczone w szkole. Ale polska szkoła tak nie działa, bo tam nikomu nie zależy, żeby człowiek coś zrozumiał, tylko żeby człowiek nauczył się na pamięć i potem umiał to coś zastosować w testach. W polskiej szkole uczą, że "a/ an" to przedimek nieokreślony, który używamy w takiej sytuacji, "the" to przedimek określony, który używamy w sytuacji siakiej, a "my, your, his, her, their" itd. to zaimki dzierżawcze, których używamy w sytuacji owakiej. Masz się tego nauczyć na pamięć, żeby potem wstawić odpowiedni "...imek" w wykropkowanym miejscu w teście. Od takiego nauczania oczywiście nikt nie zrozumie, dlaczego te "...imki" są ważne, ale co tam, kogo to obchodzi! Najważniejsze, że kolejny test zaliczony; a że uczniowie nie umieją po angielsku mówić, a już na pewno myśleć - tym się w polskiej szkole naprawdę nikt nie przejmuje...
Ja mam z tym ciągle problem, mimo, że mówię po angielsku na codzień, dla osoby mówiącej po słowiańsku to nie jest zupełnie intuicyjne. Ale to jak to powinno działać ładnie widać w innym germańskim języku, czy w niemieckim. Tam przedimki i zaimki są mega ważne, bo niosą ze sobą nie tylko swoje własne znaczenie ale również i odmienialne są przez przypadki, więc mowienie bez nich wiaze sie z byciem troglodytą. Myślę że kiedyś dawno dawno temu mogło być tak i w angielskim, w którym przypadki zanikły, ale wartość zaimków i przedimków pozostała.
Bardzo wartościowy film. Dla tych, którzy chcą się uczyć super! I jeszcze jedno:po polsku 'nie kogo sklep' tylko 'czyj sklep' Polacy czasem tak mówią, ale to błąd.
W jezyku angieskin nalezy myslec inaczej i dokladnie okreslic to o co nam chodzi. W jezyku polskim pewne rzeczy sa w domniemaniu, kiedy mowimy, " zlamalem reke', jest dla nas oczywiste ze mowimy o swojej rece a nie o rece sasiada. Gdyby sasiad zlamal reke, moglibysmy powiedziec ze Kowalski zlamal reke. Swego czasu napisalam essay( tak bardzo sie staralam), professor przeczytal i napisal komentarz, "Nie rozumiem co masz na mysli i nie wiem co chcesz powiedziec".
I think there also might be a verb with bed - or was at least some time ago... We have bedding. So there once might have been a verb "to bed" meaning to make the bed neat for further sleeping or sleeping in the future.
Możesz nazwać ten filmik "w angielskim liczą się konkrety" 🙃 A jakby mówic bez the to znaczy, że na kacu zwiedzaliśmy i nie pamiętamy gdzie byliśmy? ;)
0:47 PRZED obejrzeniem: zakładam, że albo chodzi o dodanie "their lungs" albo o wstawienie "health problems" PO obejrzeniu: Yup, czyli pierwsza opcja! :D
Gość tłumaczący gry video od lat 90 (YT Rysław) mówił, że jak czasami zdarza mu się tłumaczyć z polskiego na angielski to wysyła swoją pracę do sprawdzenia przez nativa aby sprawdził czy dobrze użył "the", "a" ,"an". A tłumaczył naprawdę duże gry jak wszystkie Blizzarda czy fortnit
A co za problem, zwłaszcza gdy znasz kontekst np. pewnych gier słownych i chcesz je przenieść na inny język? Jedynie wtedy musisz bardzo dobrze znać się na języku, w szczególności na słownictwie.
A jak mam płuca na obiad i one leżą w tależu, gotowe do zjedzenia? Czy to też są moje płuca bo już za nie zapłaciłem? Np. 'płuca po góralsku' albo 'płucka w sosie własnym'. Smacznego! 😉🍽
Chyba mógłbym ten temat podsumować w taki sposób, że w języku angielskim przed rzeczownikami używane są zaimki dzierżawcze, które w naszym języku nie są potrzebne. Z tego powodu w drugą stronę spotykamy błędy w książkach błędy w tłumaczeniu, w rodzaju "Gotfryd wydobył SWÓJ miecz" (Gotfryd draw his sword). Też kiedyś nie rozumiałem, że to bardzo rażący błąd.
Na podstawie tego co było powiedziane na materiale wnioskuję, że "I have a car" znaczy, że mam jakiś samochód, ale nawet nie wiem jaki i to zdanie wydaje się bez sensu, no chyba, że ktoś przed chwilą wygrał w loterii jakiś losowy samochód i naprawdę jeszcze nie wie jaki konkretnie samochód posiada.
Dave to tłumaczył na kanale Instytutu Lingwistyki. Mówiąc "I have a car" masz na myśli JEDEN samochód. A/An używasz, gdy wspominasz o czymś po raz pierwszy oraz chcesz określić liczbę. W rozmowie to by było tak: - I have a car, you know? - Oh, you mentioned that yesterday. It's blue Honda, right? - Yes, do you want to see it? - Of course, let's go to your/the car.
Świetny film Dave! Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Na podstawie przykładu z podłogą lub basen i kilkoma innymi, czy nie powinno być "I have the car"? Przecież my znamy to auto, widzieliśmy je itd. Dlaczego w takim razie "a car", ale "the pool"?
Jak byłem dzieckiem to zawsze frapowało mnie dlaczego na końcu filmów jest napis "The end" a nie sam "End". Co to znaczy "the" dociekałem? Próbowałem wtedy jakoś to przetłumaczyć wzorując się na języku polskim, ale Dawid ma rację, że każdy język ma własne zasady i nie należy przekładać wg wzorów ze swojego języka, tylko zrozumieć ten obcy. W polskim "The" itp. nie mają właściwie sensu, w angielskim mają znaczenie.
Articles are special modifiers that appear before nouns or noun phrases. Like other adjectives, they help clarify the meaning of the noun in your sentence. There are only two articles in the English language: and (and its variant , used before a word that starts with a vowel sound). A noun may also appear without an article in front of it. You can determine which article to place in front of almost any noun by answering the following three questions: Is the noun countable or uncountable? Is it singular or plural? Is it definite or indefinite? -- A noun is countable if you can have more than one instance of it. The word exam is countable because you can have, say, four exams scheduled at the end of the year. The word concentration, however, is uncountable, because it would not make sense to speak of having four concentrations, even though you will need a lot of concentration to study for all four exams. Many words have both countable and uncountable meanings, depending on the sentence. -- Knowing whether the particular use of a noun is singular or plural is quite straightforward. Just ask the question, Am I referring to more than one instance of something? -- A noun is definite when it is clear to your reader which specific instance or instances of an entity you are referring to; otherwise it is indefinite. Often the first use of a noun is indefinite and subsequent uses are definite.
I można robić coś pożytecznego.I też można zdobyć popularność. Zamiast przeklinać i odwoływać się do najniższych warstw społecznych. Tylko trzeba było to robić wcześniej, nie wystarczy się nazwać "z Ameryki" Teraz nie wiadomo czy te informacje są tak "dobre" jak jego język Polski. Ale, kierunek jest dobry.
6 lat podstawówki, 4 lata liceum i 5 lat studiów... kontra 20 minutowy filmik na youtubie.... gościu jesteś naprawdę dobry
Może zwyczajnie nie uważałeś na lekcjach?
@@polag4844 Musiała być promocja na promocję do następnej klasy.
@@polag4844Obawiam się, że to jest niestety wypadkowa niskiego progu wejścia do zawodu nauczyciela w Polsce. Szkoły często zatrudniają nauczycieli z Ukrainy, Rosji, gdzie często te osoby same nie znają tego języka porządnie. ua-cam.com/video/uWo3aVxo76c/v-deo.html Warto posłuchać ten wywiad z Dave w nim Piotrek mówi, jak nauczycielka reagowała na zadane pytanie, i myślę że to jest dobre podsumowanie sporego procenta nauczycieli w Polsce.
@@miosnikgentoo3598 Kolega chyba z podlasia. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś ze wschodu był nauczycielem w Polsce
@@KonyadKliknij w link który podałem w pierwszym komentarzu i posłuchaj wywiadu to się dowiesz o co mi chodzi, i nie, nie jestem z podlasia nigdy nawet nie byłem w tamtych rejonach Polski ->> . ua-cam.com/video/uWo3aVxo76c/v-deo.html 20:20 minuta tego filmu, i o ile nie wszyscy są z Ukrainy, to niestety spory procent nauczycieli ma właśnie taki 'poziom' angielskiego jak tam opisał.
Hi, Dave! Czegoś się dzisiaj nauczyłem, wię Ciebie też czegoś nauczę. Źle używasz słowa "kogo". Np. w znaczeniu "kogo jest ten sklep?" - tak mówią przedszkolacy; w Maluchach. Po polsku mówi się "czyj". Np. Czyj jest ten sklep? Czyja jest ta książka? Czyj to pomysł? A "kogo(ś)" można np. zobaczyć: kogo wczoraj widziałeś? Kogo rozśmieszył twój żart? Do kogo napisałeś?
Kogo i Czyj, to różne zaimki i nie można ich stosować zamiennie.
Ale zamiast "czyja jest ta książka?", można powiedzieć "do kogo należy ta książka?", lub "czyj to samochód" albo "do kogo należy ten samochód?" - tylko w ten drugi sposób zapyta np. policjant, sędzia, itp. Brzmi to oficjalnie, a w mowie potocznej zbyt górnolotnie, zbyt poważnie.
Mam nadzieję że się odwdzięczyłem za lekcję i pomogłem. I już nigdy nie będziesz mówił "kogo to jest?".
Pozdrawiam.
brawoooooooo.......
Wartościowa lekcja. Dużo się nauczyłam. Dziękuję😀
I to jest prawdziwa lekcja języka angielskiego. Dave, wielkie dzięki! nie przestawaj nas uczyć
Wow, super! Dzięki! Nikt mi tego wcześniej tak super nie wytłumaczył! Chyba wreszcie rozumiem 🙂
Hi Dave, jestes swietnym nauczycielem, za kazdym razem ucze sie czegos nowego. Best greetings from Germany.....:o)).
Oglądam Dave'a, żeby płuca nie kradły nam kobiet.
Rzeczownik nie może być sierotą, Amerykanin mi tak kiedyś powiedział
Latwe do zapamietania, dobre 👍😍
nieprawda , sa wyjatki np breakfast itp
Całe życie w błędzie :D dzięki Dave!
Ooo nie spodziewałam się tutaj Ciebie
Wiolu,odkryłam Ciebie juz dość dawno temu,iwielbiam Ciebie,Pana Sonu i Twój kanal,ale Davida dopiero kilka dni temu.Wchodze i co widzę,Wiola u "Dejwa":) Pozdrawiam z UK,Z Londynu.
hej Dave. Please note: "Ludzie nie zwracają UWAGI" thx for THE lesson :) Take care
Bardzo mi pasuje Twój sposób wyjaśniania. Pierwszy film i super!
Dave, dziekuje Ci bardzo za kolejne swietne video. Rzeczywiscie mam do tej pory nieraz z tym problem kiedy uzywac "the" a kiedy "a" lub moze nie uzywac zadnego z nich. Moze zrob tez jakies video o wyjatkach z tym zwiazanych. Dziekuje.
"przyjechał białym vanem..."
**mija białego vana w tle**
Brakowało napisu "free candy"
In Poland we don't say "I broke my arm", we say "Ała! Kurwa rzeczywiście! Kurwa! Ała, jak mnie wszystko boli!", and we think it's beautiful
Bardzo mi pomógł ten filmik, dziękuję 🙂
Od razu pomyślałem że "their lungs", no i też mogłoby chyba być due to smog
Kiedyś właśnie tego nie zauważałem 🤐 Ale teraz otworzyłes mi oczy i juz własciwie stosuję 🤗
Niby takie podstawy podstaw, których (teoretycznie) uczymy się na pierwszych lekcjach angielskiego, ale za to bardzo dobrze wytłumaczone.
Dobra lekcja ,Dave wrzucaj więcej ,oglądam każdy odcinek,pozdro z uk
Dziękuję ci za ten filmik, super wyjaśnienie kwestii z którymi miałam mały problem
Czekam z niecierpliwością na więcej odcinków z angielskim …
4 lata liceum 5 lat studiów a tu jeden odcinek i ja lepiej brzmię po angielsku …
Super dajesz przekaz, dziękuje i pozdrawiam
Marcin
Swietne wyjasnienie I partiami wesole 😀🥰
Przekonał mnie do wejścia królik z naleśnikiem na głowie miniaturce, zostałam dla treści. Super filmik, dzięki!
Bardzo Piękna lekcja, serdecznie dziękuję
Dave is national treasure.Great lesson.Everybody will benefit from his teaching.He is greatest teacher if you learning American English.
Niby wiedziałem o tym, ale gdzieś tam się zdarzało zapomnieć. Trzeba docenić, że bardzo dobrze wytłumaczone
Dobra metoda nauki, poprawianie typowych błędów i dawanie wyjaśnienia. 😁
Jak Dave powiedział że trzeba wskazać czyje to płuca to dopiero wpadłem że brakuje their.
Dzieki Davi,ja tez po 40 latach 🇺🇸zawsze z bledami🤷❤️
Cześć 👋 pierwszy raz na kanale,
I bardzo przydatne informacje.
Pozdrawiam
Gdy wypowiesz jakieś słowo zbyt wiele razy:
"Co to znaczy? To nic nie znaczy." 😅
Dzieki Dave jestes jednak Gość! daje lapke w gore
Obejrzyj, nie obejrz.
albo zobacz :)
No i tak jak się wypowiedziałem ta Twój temat pod innym filmikiem tak z nauką angielskiego radzisz sobie super.
Amerykanie to kapitaliści dlatego zawsze muszą podkreślić że coś należy do nich 😉
😀😀😀
To ma sens, komuniści na wszystko mówili "нaш" a kapitalistyczne świnie wszystko "my" :)
Zabrałem moje dzieci na konkretnie ten konkretnie basen
Mój ulubiony tekst tłumaczący teorię względności - pasuje tutaj jak ulał:
"Wsadzę Ci palec do oka. Ty masz palec w oku i ja mam palec w oku, ale to nie to samo."
Z ręką, to zależy od kontekstu. Zobacz takie powiedzmy, że opowiadam o sytuacji z filmu Snowpiercer:
His whole arm was frozen solid. Then, they broke the arm.
Z psem: I fed dog.
My question immediately is, who did you feed it to?
Thanks for opening my eyes. Nobody explained "mom's" to me before. I've used it but never knew why.
Ok, teraz już wiem, dlaczego Will Smith śpiewał w piosence : " I'm going to my ami...Welcome to my ami"
To z francuskiego. ;-)
dobry żart, załapałem po 5 sekundach dopiero :)
@@panukasz9899 ja musiałem wpisać w youtube bo nie znałem :D
Dzięki Dave, spoko z Cb nauczyciel. Miło się słucha to i miło sie uczy. Ale za pierwszym razem nie zauważyłam błędu w zdaniu. Zrozumiałam je poprawnie, mimo, że jak się okazało, nie było poprawne.
Tutaj słowo "work" jest też rzeczownikiem! Podobnie jak np. w zdaniu "He went to jail".
Ale to drobiazg, liczy się super przekaz!
12:12 O, to już wiemy co robi SztywnyPatyk w przerwach od nagrywania
Dzięki Szmoku, dobry odcinek :-)
Wiedzialem że chodziło o "their" lungs. Nie znałem zasady, ale intuicja językowa mi to podpowiadała
Dave you are the best. You showing us the place and the correct English.
You showing us,??
without the verb are??
Nie irrytuj mnie.
Jak już to, you show us...
Masz jakąś nową gramatykę tak jak the couch Sousa?, który mówi
it dont was... zamiast
it hadn't.....
@@Henryk.20 thanks, you are correct Sir.
welcome
@@Henryk.20 you're showing us ( written) but when you speak are is almost silent and sounds like" you showing us."
You are a good teacher.
Nie wiedziałam... Dziekuje Dave :)
Do tej lekcji pasowalby tytuł "ważność rodzajnikow" bo rzeczywiście nie będąc przyzwyczajony do nich łatwo je pomijać, a one jednak WAŻNE.
Raczej zaimków/przymiotników dzierżawczych (w angielskim nie ma rodzajników)
Nas uczono, że za pierwszym razem trzeba mówić "a/an", a przy kolejnym razie "the". Za wyjątkiem sytuacji, gdy obie strony znają i wierzą o jaki konkretnie przedmiot (rzeczownik) chodzi.
Jeśli ktoś jest "osłuchany" z angielskim to od razu zauważy brak "their" :)
Dave jesteś zajebisty
Dave short lessons are the best.
Widocznie Polacy sa bardziej inteligentni i moga stosowac taka skrocona forme wypowiedzi. Chyba polonista by to okreslil madrym slowem. Dzieki za niezwykle trafiona lekcje.
Dzięki, bardzo dobry filmik, dużo mi pomógł. Ale zapomniałeś, że np. jak jest nagłówek w gazecie to się nie używa 'the' ani 'a' bo właśnie wiadomo o co tam chodzi. Często też jak się pisze wiadomości z kimś i mówi się np. o `apartment` to też często się nie napisze 'the' ani 'my'.
I ważne jest też żeby nie używać np. 'the' jak nie trzeba. Np. 'I went to mass' jest poprawnie, przed 'mass' nie ma 'the', i wiele innych niepoliczalnych, jak 'I went to dinner', bez 'the'.
wiedziałem o tym, natomiast dziękuję za fajne wytłumaczenie
Możesz nazwać ten filmik "mój filmik", albo "jakiś filmik", albo "konkretny filmik".
W sumie to wszystko powinno być wytłumaczone w szkole. Ale polska szkoła tak nie działa, bo tam nikomu nie zależy, żeby człowiek coś zrozumiał, tylko żeby człowiek nauczył się na pamięć i potem umiał to coś zastosować w testach.
W polskiej szkole uczą, że "a/ an" to przedimek nieokreślony, który używamy w takiej sytuacji, "the" to przedimek określony, który używamy w sytuacji siakiej, a "my, your, his, her, their" itd. to zaimki dzierżawcze, których używamy w sytuacji owakiej. Masz się tego nauczyć na pamięć, żeby potem wstawić odpowiedni "...imek" w wykropkowanym miejscu w teście.
Od takiego nauczania oczywiście nikt nie zrozumie, dlaczego te "...imki" są ważne, ale co tam, kogo to obchodzi!
Najważniejsze, że kolejny test zaliczony; a że uczniowie nie umieją po angielsku mówić, a już na pewno myśleć - tym się w polskiej szkole naprawdę nikt nie przejmuje...
Filmik powinien byc nazwany 'zaimki dzierżawcze i rodzajniki - possessive pronouns and articles'.
Ja mam z tym ciągle problem, mimo, że mówię po angielsku na codzień, dla osoby mówiącej po słowiańsku to nie jest zupełnie intuicyjne. Ale to jak to powinno działać ładnie widać w innym germańskim języku, czy w niemieckim. Tam przedimki i zaimki są mega ważne, bo niosą ze sobą nie tylko swoje własne znaczenie ale również i odmienialne są przez przypadki, więc mowienie bez nich wiaze sie z byciem troglodytą. Myślę że kiedyś dawno dawno temu mogło być tak i w angielskim, w którym przypadki zanikły, ale wartość zaimków i przedimków pozostała.
Kwintesencja - jak o czymś mowimy, zawsze trzeba pokazać o czym mówimy :D :D :D
strasznie niedomyślni są ci Amerykanie... zawsze trzeba im wszystko precyzować :D
@@kojoteczek7252 Może Dave'owi trzeba?? :D
Jesteś debeściak przy tłumaczeniu niezrozumiałych dla nas zwrotów :)
W języku polskim podmiot może być domyślny. Też miałem z tym problem :)
Dzięki nareszcie zaczynam to łapać.
Podoba mi się ten odcinek i te uwagi.
Bardzo wartościowy film. Dla tych, którzy chcą się uczyć super! I jeszcze jedno:po polsku 'nie kogo sklep' tylko 'czyj sklep' Polacy czasem tak mówią, ale to błąd.
Ciekawy odcinek Dave.
Dave: on przyjechał białym vanem
za nim: biały van
" I've paid my dues"
Queen
Hey Dave! Did you see THE Voice of Poland when Tomasz Kamel says "Lets get ready to rumble" What is missing? :-)
Have you seen*
W jezyku angieskin nalezy myslec inaczej i dokladnie okreslic to o co nam chodzi. W jezyku polskim pewne rzeczy sa w domniemaniu, kiedy mowimy, " zlamalem reke', jest dla nas oczywiste ze mowimy o swojej rece a nie o rece sasiada. Gdyby sasiad zlamal reke, moglibysmy powiedziec ze Kowalski zlamal reke. Swego czasu napisalam essay( tak bardzo sie staralam), professor przeczytal i napisal komentarz, "Nie rozumiem co masz na mysli i nie wiem co chcesz powiedziec".
Dobrze ze o tym wiedzialem. Nawet nie wiem skad :D
I think there also might be a verb with bed - or was at least some time ago...
We have bedding. So there once might have been a verb "to bed" meaning to make the bed neat for further sleeping or sleeping in the future.
5:00 dave mówi o białym wanie i dzieciach a w tle jest właśnie biały van i dzieci
Możesz nazwać ten filmik "w angielskim liczą się konkrety" 🙃
A jakby mówic bez the to znaczy, że na kacu zwiedzaliśmy i nie pamiętamy gdzie byliśmy? ;)
Co do tych dzieci to ty uważaj bo u nas te wany są czarne więc żebyście się nie pomylili.
Masz rację, też zawsze miałem i czasem nadal mam problem z używaniem "a" i "the"
0:47 PRZED obejrzeniem: zakładam, że albo chodzi o dodanie "their lungs" albo o wstawienie "health problems"
PO obejrzeniu: Yup, czyli pierwsza opcja! :D
Ty to jesteś jednak dobry
Nie wiem co miał znaczyć ten komentarz, ale w sumie mam to gdzieś ;) Miłego dnia.
@@elvenoormg5919 po prostu jesteś totalnym bykiem i mistrzem angielskiego moje najszczersze gratulacje
@@elvenoormg5919
Elvenoor, nie zauwazylas, ze piszesz sama do siebie 😀🤣 / ewentualnie nie zauwazyles/ .
Super wytlumaczyles roznice pomiedzy sprawami lozkowymi a isc poprostu spac....Ja to wiedzialem ale mysle ze wiekszosc twoich widzow nie....
Gość tłumaczący gry video od lat 90 (YT Rysław) mówił, że jak czasami zdarza mu się tłumaczyć z polskiego na angielski to wysyła swoją pracę do sprawdzenia przez nativa aby sprawdził czy dobrze użył "the", "a" ,"an". A tłumaczył naprawdę duże gry jak wszystkie Blizzarda czy fortnit
Na angielski nie powinien Polak tłumaczyć, Polak może na polski tłumaczyć
A co za problem, zwłaszcza gdy znasz kontekst np. pewnych gier słownych i chcesz je przenieść na inny język? Jedynie wtedy musisz bardzo dobrze znać się na języku, w szczególności na słownictwie.
A jak mam płuca na obiad i one leżą w tależu, gotowe do zjedzenia? Czy to też są moje płuca bo już za nie zapłaciłem? Np. 'płuca po góralsku' albo 'płucka w sosie własnym'. Smacznego! 😉🍽
Wtedy masz "the" i mówisz: jem the płuca for a dinner.
Nie wiedziałem, dzięki!
i have lost my memory, I am in a park, find me please.
aaa wiedziałam :) super filmiki
Cześć Dave, po polsku możesz powiedzieć "złamałem sobie rękę" oraz "... mają problem ze swoimi płucami". Ludzie często tak mówią :-)
Chyba mógłbym ten temat podsumować w taki sposób, że w języku angielskim przed rzeczownikami używane są zaimki dzierżawcze, które w naszym języku nie są potrzebne. Z tego powodu w drugą stronę spotykamy błędy w książkach błędy w tłumaczeniu, w rodzaju "Gotfryd wydobył SWÓJ miecz" (Gotfryd draw his sword). Też kiedyś nie rozumiałem, że to bardzo rażący błąd.
Bardzo dobrze tlumaczysz
Dawe my łamiemy tylko swoje ręce innym obcinamy i gotujemy je że swinskimi nóżkami na galarete 😂 pozdrawiam
Mogłeś jeszcze opowiedzieć jak to jest z przyimkami przed rzeczownikami w liczbie mnogiej
Na pewno obejrze to wiecej niz raz
Na podstawie tego co było powiedziane na materiale wnioskuję, że "I have a car" znaczy, że mam jakiś samochód, ale nawet nie wiem jaki i to zdanie wydaje się bez sensu, no chyba, że ktoś przed chwilą wygrał w loterii jakiś losowy samochód i naprawdę jeszcze nie wie jaki konkretnie samochód posiada.
Dave to tłumaczył na kanale Instytutu Lingwistyki. Mówiąc "I have a car" masz na myśli JEDEN samochód. A/An używasz, gdy wspominasz o czymś po raz pierwszy oraz chcesz określić liczbę. W rozmowie to by było tak:
- I have a car, you know?
- Oh, you mentioned that yesterday. It's blue Honda, right?
- Yes, do you want to see it?
- Of course, let's go to your/the car.
Mówiąc więc, że "I have a car" chcesz powiedzieć, że masz samochód. Nie chodzi o konkretne auto, ale o sam fakt posiadania przez ciebie samochodu.
Świetny film Dave!
Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Na podstawie przykładu z podłogą lub basen i kilkoma innymi, czy nie powinno być "I have the car"? Przecież my znamy to auto, widzieliśmy je itd. Dlaczego w takim razie "a car", ale "the pool"?
Jak byłem dzieckiem to zawsze frapowało mnie dlaczego na końcu filmów jest napis "The end" a nie sam "End". Co to znaczy "the" dociekałem? Próbowałem wtedy jakoś to przetłumaczyć wzorując się na języku polskim, ale Dawid ma rację, że każdy język ma własne zasady i nie należy przekładać wg wzorów ze swojego języka, tylko zrozumieć ten obcy. W polskim "The" itp. nie mają właściwie sensu, w angielskim mają znaczenie.
To już było, mówiłeś o tym nie wiem czy nie na live ? O tych dzieciach i porwaniu.
Articles are special modifiers that appear before nouns or noun phrases.
Like other adjectives, they help clarify the meaning of the noun in
your sentence. There are only two articles in the English language: and (and its variant , used before a word that starts with a vowel sound). A noun may also appear without an article in front of it.
You can determine which article to place in front of almost any noun by answering the following three questions: Is the noun countable or uncountable? Is it singular or plural? Is it definite or indefinite?
-- A noun is countable if you can have more than one instance of it. The word exam is countable because you can have, say, four exams scheduled at the end of the year. The word concentration, however, is uncountable, because it would not make sense to speak of having four concentrations, even though you will need a lot of concentration to study for all four exams. Many words have both countable and uncountable meanings, depending on the sentence.
-- Knowing whether the particular use of a noun is singular or plural is quite straightforward. Just ask the question, Am I referring to more than one instance of something?
-- A noun is definite when it is clear to your reader which specific instance or instances of an entity you are referring to; otherwise it is indefinite. Often the first use of a noun is indefinite and subsequent uses are definite.
Kija to do lasu.
I można robić coś pożytecznego.I też można zdobyć popularność.
Zamiast przeklinać i odwoływać się do najniższych warstw społecznych.
Tylko trzeba było to robić wcześniej, nie wystarczy się nazwać "z Ameryki"
Teraz nie wiadomo czy te informacje są tak "dobre" jak jego język Polski.
Ale, kierunek jest dobry.
The famous "Free Candy Van".
W KOŃCU KTOŚ TO ZROZUMIALE WYTŁUMACZYŁ
konieczność używania przedimków w angielskim
Po tym filmiku mam wrażenie, że moje rozmowy po angielsku będą 10x lepsze.