W skrócie autorka szóstki wron przeczytała z mgły zrodzonego i zrodził się jej w głowie obraz czegoś podobnego. Pewnie była zazdrosna o ten epicki świat i system magiczny sandersona więc postanowiła napisać coś swojego, ale z braku pomysłów podkradała coś od sandersona zmieniając trochę, ale nakradła tak dużo, że każdy kto przeczytał szustkę wron i z mgły zrodzonego widzi, że to nie przypadek :D
Sporo podobnych motywów plus wątek przyprawy jak z Diuny. Z Mgły zrodzony to swietna rozrywka i polecam każdemu do trylogii Bardugo nie będę zaglądał bo i po co? System magii opartej na metalach to było zupełnie coś nowego w fantastyce i Sanderson tworzy genialne systemy magii oparty tak naprawdę na fizyce świata.
Jeszcze nie czytałam Sandersona, ale po tym filmiku dopisuję do listy TBR, bo uwielbiam "Szóstkę wron". I skoro podobne, to może i "Z mgły zrodzony" mi się spodoba. Z tym plagiatem to faktycznie jest kiepska sprawa, bo - jako osoba pisząca - często sama mam obawę, czy nie chwytam się motywu, który ktoś inny (najpewniej jeszcze znany) już nie wykorzystał. Przykładowo: niedawno ukończyłam książkę fantasy z motywem księcia Mrocznych Elfów i siedzę zadowolona, pełna satysfakcji z napisanego dzieła. I bach, trafiłam na blurb którejś książki Holly Black, której jeszcze w życiu nie czytałam (żeby była jasność - nie czytałam żadnej książki H.B.). Powietrze zeszło ze mnie jak z przekłutego balonika. Teraz nie mam wyjścia, książkę muszę przeczytać, żeby się upewnić, że ten motyw został poruszony inaczej. A jak nie - moje dzieło ląduje w szufladzie, bo z takim nazwiskiem jak Holly Black nie mam szans. Inny przykład: natrafiłam na recenzję mojej debiutanckiej książki, w której porównano mój styl do Siesickiej. Której też - o zgrozo! - nie czytałam nigdy... Zatem, z punktu widzenia pisarza, lęk o posądzenie o plagiat niekoniecznie musi wynikać z tego, że ma się coś na sumieniu...
Kurczę, ciekawa sprawa. Z ciekawości aż sama poszperałam - udało mi się znaleźć wywiad z Bardugo z 2013, gdzie twierdzi, że nie czytała i nie znała wcześniej Z Mgły Zrodzonego (ktoś najwyraźniej też zauważył podobieństwa), ale kto tam wie :D A jeśli to faktycznie przypadek, to może po prostu chodzili na te same kursy z kreatywnego pisania i tworzenia postaci, skoro tyle schematów się u nich powiela :D Tak czy inaczej, naprawdę fajnie się oglądało ten materiał!
Jeżeli chodzi o te metale i jurdem palem, to powiem tak - sama piszę fantastykę i mam podobny motyw w mojej książce, a nigdy nie czytałam ani Z Mgły Zrodzony, ani żadnej książki Bardugo. Takie rozwiązanie samo przychodzi do głowy. Z pozostałymi wymienionymi podobieństwami zgadzam się, że są trochę za bardzo podobne ;)
Wow! Widać, że włożyłaś w ten filmik dużo pracy i serca ❤ Czytałam obie serie w całości i też zauważyłam te podobieństwa, później sprawdziłam, która książka powstała pierwsza i też doszłam do wniosku, że Bardugo musiała delikatnie inspirować się twórczością Sandersona. Jednak koniec końców przy obu seriach bawiłam się bardzo dobrze. Trochę bardziej podobała mi się trylogia Sandersona, była bardziej złożona, a to co dzieje się na końcu ostatniego tomu i to, jak te wszystkie puzzle się łączą, to jakiś sztos. ❤
Muszę powiedzieć, że taki format videofelietonu, który bierze na tapet jakaś książkową tezę, stał się chyba moim ulubionym od teraz. Świetny pomysł, olbrzymi research, no i dwie moje ukochane serie ❤ Słuchało się świetnie. Nie ukrywam, że od początku i tak uważałam, że te serie osobno stoją na tak solidnych podstawach, że takie zarzucanie plagiatu, chyba jednak to takie fanowskie śledztwo po prostu 🤔 W końcu, jak sama mówisz, jeśli chcemy przeczytać pozycję z jakiegoś gatunku albo z jakimś motywem, musimy się spodziewać odhaczania pewnych stałych elementów. Baaa, my przecież liczymy na tę powtarzalność, skoro jakiś motyw jest naszym ulubionym. Swoją drogą ciekawe czy ktoś kiedyś zapytał Bardugo na spotkaniu autorskim o tę inspiracje Sandersonem. Można by myśleć, że ktoś musiał na to wpaść i drążyć temat 🧐
Przeczytałam całą serię Mistborn od Sandersona, ale niestety nie mogę zabrać bardziej merytorycznego głosu w tej dyskusji, ponieważ nie czytałam ,,Szóstki wron". Trylogią Grisza tak mnie rozczarowała i zmęczyła, że nie mogę się przekonać, by sięgnąć po inne książki tej autorki z tego uniwersum. Co się tyczy Kelsiera to mam do niego słabość😅, choć wiem, że jest to postać, która balansuje na granicy dobra i zła. Jego duży plan ujawnia się po sześciu tomach i jestem prawie pewna, że nie jest ostateczny😂. Facet knuje intrygi na innej planecie, która jest częścią innej serii, więc z książek Sandersona powoli tworzy się ogromne uniwersum. Świetny montaż, nieraz uśmiałam się pod nosem oglądając. Szkoda, że Bishop nie jest bardziej znana w Polsce.
Świetny filmik! Czy wierzę w jakiś plagiat? Raczej nie, bardziej w miałką inspiracje (mi się akurat Wrony nie podobały 😓).. Na szczęście nie jest ona aż tak perfidna jak przy zestawieniu Battle Royale z Igrzyskami Śmierci. Twoja zacna metafora z puzzlami dobrze to oddaje. Wydaje mi się też że sam fakt że grupy docelowe dla obydwu książek są trochę różne też łagodzi sytuację. A tak poza tym to smiechlam na obrazku pieseła kiedy była mowa o Ostatnim Imperatorze 😂
W skrócie autorka szóstki wron przeczytała z mgły zrodzonego i zrodził się jej w głowie obraz czegoś podobnego. Pewnie była zazdrosna o ten epicki świat i system magiczny sandersona więc postanowiła napisać coś swojego, ale z braku pomysłów podkradała coś od sandersona zmieniając trochę, ale nakradła tak dużo, że każdy kto przeczytał szustkę wron i z mgły zrodzonego widzi, że to nie przypadek :D
Ten skrajnie maksymalistyczny ilustracjonizm to jest dodatkowa warstwa humoru w filmach 😂
Sporo podobnych motywów plus wątek przyprawy jak z Diuny. Z Mgły zrodzony to swietna rozrywka i polecam każdemu do trylogii Bardugo nie będę zaglądał bo i po co? System magii opartej na metalach to było zupełnie coś nowego w fantastyce i Sanderson tworzy genialne systemy magii oparty tak naprawdę na fizyce świata.
Jeszcze nie czytałam Sandersona, ale po tym filmiku dopisuję do listy TBR, bo uwielbiam "Szóstkę wron". I skoro podobne, to może i "Z mgły zrodzony" mi się spodoba. Z tym plagiatem to faktycznie jest kiepska sprawa, bo - jako osoba pisząca - często sama mam obawę, czy nie chwytam się motywu, który ktoś inny (najpewniej jeszcze znany) już nie wykorzystał. Przykładowo: niedawno ukończyłam książkę fantasy z motywem księcia Mrocznych Elfów i siedzę zadowolona, pełna satysfakcji z napisanego dzieła. I bach, trafiłam na blurb którejś książki Holly Black, której jeszcze w życiu nie czytałam (żeby była jasność - nie czytałam żadnej książki H.B.). Powietrze zeszło ze mnie jak z przekłutego balonika. Teraz nie mam wyjścia, książkę muszę przeczytać, żeby się upewnić, że ten motyw został poruszony inaczej. A jak nie - moje dzieło ląduje w szufladzie, bo z takim nazwiskiem jak Holly Black nie mam szans. Inny przykład: natrafiłam na recenzję mojej debiutanckiej książki, w której porównano mój styl do Siesickiej. Której też - o zgrozo! - nie czytałam nigdy... Zatem, z punktu widzenia pisarza, lęk o posądzenie o plagiat niekoniecznie musi wynikać z tego, że ma się coś na sumieniu...
Znam ból! :D
Kurczę, ciekawa sprawa. Z ciekawości aż sama poszperałam - udało mi się znaleźć wywiad z Bardugo z 2013, gdzie twierdzi, że nie czytała i nie znała wcześniej Z Mgły Zrodzonego (ktoś najwyraźniej też zauważył podobieństwa), ale kto tam wie :D A jeśli to faktycznie przypadek, to może po prostu chodzili na te same kursy z kreatywnego pisania i tworzenia postaci, skoro tyle schematów się u nich powiela :D
Tak czy inaczej, naprawdę fajnie się oglądało ten materiał!
Może i jest podobieństwo, co nie zmienia faktu, że obydwie książki to dobra rozrywka😊 mnie nie potrzeba wiecej ❤
Jeżeli chodzi o te metale i jurdem palem, to powiem tak - sama piszę fantastykę i mam podobny motyw w mojej książce, a nigdy nie czytałam ani Z Mgły Zrodzony, ani żadnej książki Bardugo. Takie rozwiązanie samo przychodzi do głowy. Z pozostałymi wymienionymi podobieństwami zgadzam się, że są trochę za bardzo podobne ;)
Tak to czasami jest, że się coś wymyśla, a potem czytasz jakiś opis i się okazuje, że ktoś wymyślił coś podobnego :)
Wow! Widać, że włożyłaś w ten filmik dużo pracy i serca ❤
Czytałam obie serie w całości i też zauważyłam te podobieństwa, później sprawdziłam, która książka powstała pierwsza i też doszłam do wniosku, że Bardugo musiała delikatnie inspirować się twórczością Sandersona. Jednak koniec końców przy obu seriach bawiłam się bardzo dobrze. Trochę bardziej podobała mi się trylogia Sandersona, była bardziej złożona, a to co dzieje się na końcu ostatniego tomu i to, jak te wszystkie puzzle się łączą, to jakiś sztos. ❤
Muszę powiedzieć, że taki format videofelietonu, który bierze na tapet jakaś książkową tezę, stał się chyba moim ulubionym od teraz. Świetny pomysł, olbrzymi research, no i dwie moje ukochane serie ❤ Słuchało się świetnie. Nie ukrywam, że od początku i tak uważałam, że te serie osobno stoją na tak solidnych podstawach, że takie zarzucanie plagiatu, chyba jednak to takie fanowskie śledztwo po prostu 🤔 W końcu, jak sama mówisz, jeśli chcemy przeczytać pozycję z jakiegoś gatunku albo z jakimś motywem, musimy się spodziewać odhaczania pewnych stałych elementów. Baaa, my przecież liczymy na tę powtarzalność, skoro jakiś motyw jest naszym ulubionym. Swoją drogą ciekawe czy ktoś kiedyś zapytał Bardugo na spotkaniu autorskim o tę inspiracje Sandersonem. Można by myśleć, że ktoś musiał na to wpaść i drążyć temat 🧐
Tu ktoś w komentarzach napisał, że faktycznie padło takie pytanie i Bardugo odpowiedziała, że książek Sandersona nie czytała
Nie mogłam wysłuchać bo jeszcze nie czytałam ale wyciszyłam głos i sobie choć troszkę pooglądałam🙈
Przeczytałam całą serię Mistborn od Sandersona, ale niestety nie mogę zabrać bardziej merytorycznego głosu w tej dyskusji, ponieważ nie czytałam ,,Szóstki wron". Trylogią Grisza tak mnie rozczarowała i zmęczyła, że nie mogę się przekonać, by sięgnąć po inne książki tej autorki z tego uniwersum. Co się tyczy Kelsiera to mam do niego słabość😅, choć wiem, że jest to postać, która balansuje na granicy dobra i zła. Jego duży plan ujawnia się po sześciu tomach i jestem prawie pewna, że nie jest ostateczny😂. Facet knuje intrygi na innej planecie, która jest częścią innej serii, więc z książek Sandersona powoli tworzy się ogromne uniwersum. Świetny montaż, nieraz uśmiałam się pod nosem oglądając. Szkoda, że Bishop nie jest bardziej znana w Polsce.
Nie czytałam jeszcze Sandersona. Do nadrobienia ☝️
❤
Świetny filmik! Czy wierzę w jakiś plagiat? Raczej nie, bardziej w miałką inspiracje (mi się akurat Wrony nie podobały 😓).. Na szczęście nie jest ona aż tak perfidna jak przy zestawieniu Battle Royale z Igrzyskami Śmierci. Twoja zacna metafora z puzzlami dobrze to oddaje. Wydaje mi się też że sam fakt że grupy docelowe dla obydwu książek są trochę różne też łagodzi sytuację. A tak poza tym to smiechlam na obrazku pieseła kiedy była mowa o Ostatnim Imperatorze 😂
meh ... to sa dobre, bardzo dobre ksiazki i reszta mnie nie gryzie. Gryzloby, gdyby pisarz splodzil niedobra ksiazkę. Nic nie boli, można czytać