Bookinfulencerzy nie są krytykami, ale można im dziękować za SZCZERĄ recenzję - BOOKTALK #10
Вставка
- Опубліковано 15 лип 2022
- ⚜️ Witaj na naszym kanale! ⚜️
🐉ZAMÓWCIE LEGENDĘ O POPIOŁACH I WRZASKU:🐉
bit.ly/LOPIWBesty
Zostań wspierającym kanału:
/ @bestselerki
☎️Wpadajcie na Discorda: / discord
💌 KONTAKT💌 bestselerki@gmail.com
👩❤️👩 GRUPA WIDZÓW👩❤️👩
💎 Diamentowe Alpaki 💎
/ 357204161382014
🔷 FACEBOOK🔷 💙 - Bestselerki
🔶 INSTAGRAM🔶 📸 - bestselerki
📸 - naomimoriare
📸 - mrscardale
📕 LUBIMY CZYTAĆ📕
lubimyczytac.pl/profil/14178/c...
lubimyczytac.pl/profil/1690316...
📕 GOODREADS📕 / anna
/ marta
Wszystkie prawa zastrzeżone © 2022, Marta Gajewska i Anna Bartłomiejczyk - Bestselerki
Ja mam w sumie tylko jedno przemyślenie - uwielbiam bookmedia. Uwielbiam to, że czytelnicy wyrażają swoją opinię w prosty sposób, że wiele osób ma do nich dostęp, że nie są zamknięte za ścianą "wyższego wykształcenia".
🌵mam taką luźną myśl jeszcze ze studiów, że w ogóle polskie środowisko akademickie bardzo lubi się wywyższać i udowadniać, że ludzie wokół to debile. Ile razy czytałam książkę dotyczącą jakiegokolwiek tematu - jeśli była napisana przez zagranicznego autora, najczęściej była przystępna i zrozumiała dla każdego odbiorcy. Jeśli była napisana przez polskiego autora - to była droga przez mękę i potykanie się o konstrukcje zdaniowe złożone z przynajmniej trzech różnych języków, żeby tylko pokazać, jaki autor jest mądry i oczytany, a Ty studencie siedź nad tym słownikiem łaciny czy innej greki, bo przecież tak bardzo Ci to potrzebne na przykład na psychologii 🤦♀️
🌵Ej, a w ogóle kto was pytał o zdanie w tym temacie? :) A tak na serio, byłoby fajnie, gdybyście nagrywały więcej materiałów w podobnym stylu. Ja book-sociale traktuje trochę jak rozmowę ze znajomym przy piwie. Nie oczekuję, że będzie miał dogłębnie przeanalizowany i opracowany temat jakiejś książki, ciekawi mnie po prostu opinia, z którą mogę się skonfrontować i kontrargumentować, poprzeć lub po prostu jej posłuchać. Wartość widzę w samej interakcji. W ogóle zauważyłem, że dobieram obserwowane kanały / profile na podstawie vibe'u prowadzących i szczególnie przemawiają do mnie osoby, które mówią do kamery w taki zwykły, luźny sposób, jak w trakcie normalnej rozmowy. Jedyne, czego nie lubie, to kiedy ktoś mówi, że coś mu się po prostu podobało lub nie, bez żadnych argumentów (ciężko jakkolwiek zinterpretować taką opinię).
Bardzo podobała mi się Wasza dyskusja. Ważne, żeby pewne osoby pojęły format niektórych platform i to, że nie każda recenzja musi być niezwykle wysublimowana, a przede wszystkim nie musi być zgodna z naszą opinią 🤎
🌵 ja lubię słuchać recenzji które są całkowicie odmienne od moich bo zawsze to coś wnosi do mojego odbioru, może coś ominęłam, może czegoś nie zrozumiałam, albo odebrałam inaczej bo jestem z innego backgroundu
Tak! Można dzięki temu się tez sporo nauczyć 👏🏼
Booktalki to taki strzał w dziesiątkę! Uwielbiam was słuchać, oglądam po kilka razy :p
🌵 kocham ten format całym sercem❤️🔥
przyjemnie was się słucha💕
Totalnie czekam na podcast ❤️❤️
super booktalk!! czekałam, aż ktoś wypowie się na ten temat. Pozdrawiam was bardzo serdecznie, miłego dnia
Kocham wasze booktalk'i!❤️🌵
Uwielbiam was słuchać 💚🌵
uwielbiam to, jak wypowiadacie się na temat recenzji i pokazujecie, jak to wygląda ze strony recenzenta
Mi się nasunęło jeszcze takie przemyślenie, że w całej tej masie krytyki (czy raczej krytykanctwa) bardzo często zapomina się o tym, że osoba autorska spędziła nad swoją książką miesiące, jeśli nie lata, a potem jeszcze szereg osób z wydawnictwa uznał, że to jest na tyle dobre, że można to wydać, podczas gdy dla czytelnika zapoznanie się z tą historią to kwestia kilku dni/tygodni. Okej, można się wypowiadać negatywnie na temat dzieł, które się nam nie podobają, ale nie zapominajmy, że taka książka nie wzięła się znikąd, tylko sztab ludzi włożył w nią masę wysiłku. I co, to oznacza, że teraz ci wszyscy ludzie nie znają się na swojej pracy? Stąd już bardzo blisko do tego elityzmu, o którym mówiłyście, a mnie osobiście on straszliwie mierzi (też se mogę powiedzieć, że np. Tokarczuk czytają tylko przeintelektualizowani pozerzy, i co? Lepiej mi? Lepiej komukolwiek? No nie bardzo).
Sprawa ma się nieco inaczej w przypadku self-publishingu (który w Polsce nadal, mam wrażenie, raczkuje, co mnie niezmiernie smuci), bo tam jednak większość odpowiedzialności za finalną wersję tekstu ponosi autor (i ja szczerze współczuję osobom, które wydają w tym modelu naprawdę dobre książki, bo niestety giną one w masie tekstów po prostu niegotowych). Swoją drogą może self-publishing vs. wydawanie w modelu tradycyjnym byłoby dobrym tematem na booktalka? Chociaż wydaje mi się, że już ten temat poruszałyście kiedyś, ale może się mylę.
No i oczywiście, zgodnie z prośbą Marty: 🌵🌵🌵🌵🌵🌵
Ważny komentarz!
🌵🌵🌵🌵🌵 Booktalki są świetne! Tak trzymać! 😊
Podpisuję się pod każdym słowem :) Bardzo ciekawy, rzetelny film :)
Super, że poruszacie takie ważne kwestie🌵🌵🌵
🌵 Uwielbiam booktalki! ❤
🌵🌵 Booktalki to jest mój ulubiony format na waszym kanale
Co do słów Anny, że nie ważne co ktoś mówi, tylko jak - całkowicie się zgadzam! Można powiedzieć, że mam tak nawet z Wami dziewczyny. Nasze gusta czytelnicze są zupełnie inne. A jesteście jedynym kanałem na booktubie, którego oglądam dosłownie wszystkie filmy i recenzje :) I to od samego początku kanału. Uwielbiam Wasz sposób wypowiedzi i naprawdę dużo się z Waszych filmów nauczyłam na przestrzeni lat - więc wielkie dzięki za to i róbcie swoje jak najdłużej! :)
Dziękujemy! 🥰
Kocham tę serię ❤️
🌵 uwielbiam booktalk'i ❤❤🌵
🌵🌵🌵
Cudownie się was słuchało jak zawsze ❤️
Imo bardzo dużo ludzi ma taką potrzebę tego, aby jego opinia była ważniejsza, bardziej się liczyła czy była bardziej wartościowa niż inna… a to już prowadzi do tego, że każdy chce być dowartościowany itd, tylko nie wszyscy rozumieją, że to nie tak działa. Ale trzymam kciuki, aby świadomość w tym zakresie u ludzi tylko i wyłącznie wzrastała, a wasz materiał na pewno w jakimś stopniu w tym pomaga 🥰 więc dobra robota! 🙌🏻
🌵🌵🌵 ja to tu tylko zostawię, bo naprawdę bardzo lubię słuchać was np do rysowania 💓💖💖
🌵Dzięki za szczerą analizę :D
🌵🌵🌵🌵🌵Ja kocham "bookmedia", choćby dlatego, że mogę posłuchać innych ludzi wyrażający swoją opinię. Lubię nawet patrzeć na posty/wypowiedzi osób z opinią inną od mojej, bo patrzę na inny punkt widzenia, zauważam coś co kiedyś mogłam ominąć. Dużo o tym, o czym mówicie ostatnio widziałam na IG i cieszę się, że podjęłyście ten temat, bo ujęłyście mega zgrabnie wszytsko, o co chodziło. Róbcie dalej to, co robicie, bo robicie to wspaniale 💚
Moim zdaniem podcast to jest bardzo dobra forma dla rozwinięcia recenzji (w sposób właśnie bardziej literacki), bo będą go słuchać osoby zainteresowane i nie trzeba czytać postów na ig, które częsta są (jak mówiliście w filmiku) rozmywane przez reelsy. Podcast może być długi, żeby fajnie wypowiedzieć się o wszystkim.
Osobiście brakuje mi podcastów o książkach… albo właśnie odbiegając od literackich recenzji - takich „rozmów przy papierosku” w formie podcastu- słuchałbym!
mnie tam zastanawia kto miałby czas przesłuchać dokładną recenzję książki w formie podcastu, bo żeby to jakkolwiek wyglądało to musiałoby trwać około dwóch godzin przynajmniej xd
Hmm No to zależy od książki tez. Ale generalnie współczesne podcasty są długie i z doświadczenia wiem, że na luzie można słuchać je na raty :)
🌵 Kocham ❤️
Fanka booktalków melduje się 🌵
Totalnie nie rozumiem osób, które czytając literaturę piękną, bądź inny "ambitny" rodzaj książek, uważają się za osobną klasę czytelniczą i potrafią niejednokrotnie ubliżać innym, zaczytującym się, dajmy na to, w prozie kobiecej. Niech każdy czyta to, co lubi i ogląda recenzje interesujących go pozycji lub twórców.
Zdecydowanie zgadzam się z waszym zdaniem odnośnie tego, jak ogromne ma znaczenie to w jaki sposób dany twórca się wypowiada. I choć sama jestem fanką głównie literatury fantastycznej, to i tak oglądam wasze recenzje odnoszące się do innych gatunkowo książek i zdażyło mi się sięgnąć po niektóre tylko dzięki temu w jaki sposób o nich opowiedziałyście. Wiadomo - nie wszystko jest dla każdego, ale chyba o to właśnie w tym chodzi i obecnie wydawnictwa publikują tyle różnych podgatunków, żeby każdy znalazł coś dla siebie. To samo tyczy się promujących dane tytuły influencerów, wśród których również my - odbiorcy mamy w czym wybierać. Jeśli generalnie nie zgadzam się z opinią jakiegoś twórcy, to po prostu go nie oglądam/nie czytam, a nie kręcę dramy w komentarzach.
Niektórym wydaje się, że napisanie recenzji na Instagramie zajmuje 2 minuty, co wcale nie jest prawdą, bo uważam, że takie mocne skondensowanie tego, co się chce przekazać wcale nie jest łatwe. Nie wspomnę już o zdjęciach promocyjnych, które często są niedocenianą stroną recenzji. Sama nieraz widzę jak niektórzy influ przebierają się do zdjęć, kupują tematyczne ozdoby itp. Samo takie działanie jest równie angażujące jak napisanie recenzji, czego wiele osób wydaje się nie zauważać.
Pani Tokarczuk na festiwalu ostatnio. Polecam wypowiedź xD Lem ją kiedyś dobrze podsumował. Pozdro
ale ja wam dziekuje za ten film! mnie to strasznie stresuje jak osoby ktore obserwuje na goodreads daly jakiejs ksiazce 3 gwiazdki a mi sie strasznie podobala bo moze ja mam zbyt infantylny gust i no nigdy nie pomyslalem w ten sposob ze w sumie CO Z TEGO
Vamos a la fiesta 🌵kocham bookmedia - właśnie za ich różnorodność. Każdy ma swoją opinię i cieszę się że na daną książkę mogę popatrzeć z różnych stron - bo czasami jak patrzę właśnie na negatywne komentarze czy na Instagramie czy na Lubimy czytać to się zastanawiam co sprawiło, że komuś ta książka się nie podoba, a ja uważam ją za świetną. Dziękuję za ten filmik 🌵🌵🌵🦫
Vamos a la fiesta 🌵💕
🌵 dzień dobry wszystkim
🖤❤️💜BOOKTALK I KOTEK💜❤️🖤
Slay! Potrzebowałam posłuchać o tych tematach, bo ostatnio ktoś mi zarzucił, że mam "zbyt pozytywne recenzje" 😐
❤️❤️❤️
Ja mam prenumeratę dwóch gazet, a kupię nawet o wiele więcej, ale głównie w wersji na czytniki. Ale to dlatego, że cenię dobre, rzetelne media i doceniam gazety takie jak Znak, Tygodnik Powszechny i inne. 😊
Ludzie za bardzo przywykli do niektórych działań influ i firm, przez co na wydawnictwa patrzą tak samo. I jasne, są momenty w których książka jest pokazywana bo ktoś za to zapłacił, ale to bardziej listy i półeczki empika itd. Za mało jest spojrzenia na twórców bookmediów jako na ludzi. Ludzi którzy po prostu kochają czytać. Ich celem nie jest kłamać a czytać i dzielić się czytaniem. Dlatego też wolę recenzje mniej profesjonalne, są lżejsze, bardziej jak rozmowa ze znajomym. Ja np. założyłam bookstagram i sobie tam publikuje i czytam właśnie po to by poszerzyć grono osób z którymi mogę gadać o książkach. I takich ludzi jest mnóstwo. Nie każdy musi iść w profesjonalizm a leśli komuś to nie pasi, droga wolna i leć do profesjonalistów. W tym momencie zapomniałam co jeszcze chciałam rzec XD
Dobrze się czuję siedząc na booktubie, ale czasami mam faktycznie niedobór takich trochę poważniejszych, bardziej szczegółowych analiz w bookmediach. A tak, jak mówi Anna, krytyka akademicka wydaje mi się na swój sposób przeintelektualizowana. Także, jak ktoś ma do polecenia jakiś kontent pomiędzy, to piszcie proszę 🌵
Ten filmik idealnie się zestarzał 😂
Halo halo jeszcze nie taki stary 🤣
@@Bestselerki zjednodniowił 🤣
Gdyby niektóre wpisy o przeczytanych książkach zamieszczane w mediach społecznościowych nie nazywano szumnie recenzjami (a czasami to mam wrażenie, że autor takowego wpisu książki dobrze nie przeczytał), nie byłoby problemu. Byłyby po prostu opinie, omówienia, wrażenia wymieniane jak w luźnej rozmowie przy kawie ze znajomymi. Ale tak nie jest, więc mamy dramy :) A w tle jeszcze pieniądze...
❤️❤️❤️
Oglądałabym tego tiktoka ❤
❤️❤️
ja mam wrażenie, że trochę ta krytyka bookmediów i osób tworzących je, wynika z tego, że książki w coraz większym stopniu stają się po prostu rozrywką. i jasne, że dużo osób nadal nie czyta książek (co jest całkowicie ok, jest tyle mediów, przy których można spędzać czas, że nie trzeba sięgać po książki), ale książki stały się o bardziej przyswajalną formą, otwartą na "prostego" czytelnika, nie posiadającego wyższego wykształcenia, nie analizującego każdego akapitu, każdego słowa, tylko traktującego czytanie jako miłe spędzenie czasu. i przez to książki zgubiły swoją "wyjątkowość", "elitarność" i no już średnio jest się flexować na to że się czyta XD więc niektórzy przeszli na krytykę literatury popularnej i wszystkiego co się z tym wiążę, czyli w sumie bookmediów
Ale flexowanie się na literaturze jest w ogóle fatalne i mówię to jako osoba, która kiedyś miała właśnie takie nastawienie - „jak to nie czytasz francuskiej klasyki i nie interesują cie Bookery? W takim razie nie mamy o czym rozmawiać”. Pozbyłam się tego myślenia i jestem o wiele szczęśliwsza.
Także musimy się nauczyć, że istnieją różne rodzaje literatury, o różnych można mówić i się w niech specjalizować. I to jest moim zdaniem superfajne / a.
♥️🌵
💗🌵
🌵 Lubie sluchac, czytac, ogladac recenzje na book mediach ale i tak swoja opinie bazuje po przeczytaniu ksiazki, nigdy nie sugeruje sie czyjas recenzja lubie miec swoje wlasne zdanie na dany temat ktory moge poprzec argumentami dlaczego mis ie cos podoba a co nie.
🌵❤️
🌵 ❤️
Ja też bardzo lubię oglądać booktuba, faktycznie, kiedy jakaś książka mi nie podejdzie, jej negatywne recenzje lub DNFy utwierdzają mnie w przekonaniu że nie jestem odosobniona w swojej opinii.
Recenzje na booktubie są i będą subiektywne i super. I chociaż kilka razy zdarzyło mi się popłynąć na fali hypu I kupić książkę z polecenia booktuberów już tego nie robię. Raz, bywało, że rozminęłam się kompetnie w opiniach z polecającymi i żałowałam straconej kasy, dwa sytuacja ogólnie pojęta finansowa sprawiła, że najpierw wypożyczam książkę (jeżeli jest taka możliwość) i czytam, a potem decyduję czy na pewno chcę ją na swojej półce. Zresztą dużo bardziej selekcjonuję teraz wszystkie zakupy.
Co do zaufania do booktuberów i tego że "ktoś nareszcie napisał szczerą recenzję". Jeżeli przykładowo wychodzi książka, ale została puszczona do druku z błędami i nikt, ani wydawnictwo, ani autorzy ani tak zwane "kółko recenzenckie" promując ją nawet się o tym nie zająknie, to jako osoba, która wydała swoje ciężko zarobione pieniądze na niepełnowartościowy produkt, czuję się potraktowana nieuczciwie. Moje zaufanie do calego tego "kółka" zostaje nadszarnięte. I ok, będzie wydanie poprawione, minie pół roku, ludzie zapomną. Ale nauczka jest. Najpierw wypożyczaj, potem kupuj :)
Ciekawy booktalk, jak zwykle!
🌵
🌵!
Przepraszam, że trochę nie w temacie, ale bardzo mnie to intryguje. Po lewej stronie, ten napis (dwie linijki z serduszkiem) to "Vicenzo Cassano"?
Tak😁😁😁
🌵😘
Świetny filmik jak zawsze! Przyznam, że bardzo mnie zabolały te komentarze o Sezonie luster. Uważam, że wydawnictwo bardzo odpowiedzialnie i delikatnie podeszło do promocji tej książki, przede wszystkim podkreślając, że porusza trudne tematy i nie jest dla każdego, co już teoretycznie można by uznać za marketingowy strzał w stopę, bo jakie wydawnictwo mówi: „Hej, jeśli nie czujesz się na siłach, żeby czytać tę książkę, to nie czytaj”? Poza tym - jak wspomniałyście - to nie jest „wina” wydawnictwa, że ludzie kupują książkę i chcą o niej pisać. Oczywiście książka jest promowana i wysyłana do garstki osób, ale dużo ludzi po prostu ją kupiło. Poza tym wydawnictwo wręcz w ogóle nie było nachalne w promocji - na ich instagramie są dosłownie dwa posty o Sezonie luster. A to, że ludzie chcieli o tej książce pisać i wyrażać się artystycznie - to już zależy od ludzi. Widziałam też komentarze, że ludzie „odstawiali cyrk”, ale te krytykujące osoby zapominają, że właśnie takim miejscem jest Instagram. Miejscem do wyrażenia swojej ekspresji. Ludzie zainspirowani książką robili piękne zdjęcia, a oberwało im się za robienie cyrku. Strasznie mnie to wszystko zasmuciło.
Czasami zanim się człowiek zacznie „artystycznie wyrażać”, warto sobie przypomnieć, że recenzuje książkę o przemocy seksualnej, a tę recenzję będą czytać osoby, które takiej przemocy doświadczyły. Ciężko mieć o takie rzeczy pretensje do nastolatków, ale po dorosłych czytelnikach spodziewałabym się więcej rozwagi w ukazywaniu swoich „artystycznych zdolności” przy okazji takich tematów. 🙃 Odpisuję, bo to do mojego komentarza się odnosisz z tego co widzę (był pod postem isagreatbook na ig) i ja z kolei wiem, po tym ile osób do mnie napisało wtedy wiadomość, że nie jestem jedyną osobą która uważa część tego wszystkiego za niezwykły brak refleksji i taktu (nie, nie całość, niektóre zdjęcia były okej). I duża część tych wiadomości wyglądała następująco: Nie mam ochoty oglądać jak ktoś robi z mojej traumy ✨ estetykę✨. Naprawdę mamy mnóstwo książek młodzieżowych, będzie jeszcze dużo okazji, żeby się artystycznie wykazać.
🌵🌵
🌵🌵🌵
Jako 🐦 jestem szczęśliwa, że odkryłyscie Jacksona. Polecam jego oraz wszystkich członków Got7. Ciekawe oponie o hatecie ma JayB, polecam posłuchać jego serii.
Uwielbiam Wasze bookmedia. Oglądam/słucham Was czy innych twórców bo w natłoku życia codziennego fajnie mieć odskocznie z ludźmi, których interesuje to samo. Często opinie o książce mogą się nie zgadzać (inne spojrzenie na świat, kwestia ilości przeczytanych książek z tego samego gatunku. Zdarza mi się, że książka, która jak stwierdziłyscie wychodzi z lodówki, mi się nie spodoba, ale powodem może mój hype przed tą książką. Taki przypadek miałam z Daisy Jones, historia Evelyn Hugo była tak pięknie poprowadzona, że nie mogłam się doczekać następnej książki. Osobiście uważam, że jeśli obie strony dyskusji z szacunkiem odnosza się do twórcy i drugiego recenzenta to rozmowa może nabrać pięknych kolorów i obie strony mogą się czegoś nauczyć.
🌵💙💜
🌵🌵❤❤
🌵🌵🌵❤️❤️❤️
🌵🌵🌵
Odnośnie tego, że literaturę można recenzować (według niektórych) tylko na określonym poziomie: mam wrażenie, że to łączy się z gloryfikacją literatury. Książki potrafią być taką samą rozrywką jak np. film. Nie oszukujemy się, nie wszystko, co czytamy jest literaturą wysoką 😅 a mówienie o książkach w sposób ultra wyrafinowany i wyszukany nie spowoduje, zwiększa grupa ludzi będzie sięgać po książki
Rolą book mediów jest też przede wszystkim promowanie czytelnictwa
Pytanie jaką literaturę chcemy promować. Tą wytworzoną przez modnych obecnie producentów książek czy tą napisaną przez pisarzy? Pierwsza w żaden sposób nie zachęci do sięgnięcia po coś mądrzejszego. Druga jest hejtowania.
@@grzegorzsobczak9002 Oczywiście, że zachęci. Jakoś nie widzę siebie jako jedenastolatki sięgającej po klasyki literatury. Zaczynałam od prostych książek i stopniowo zagłębiałam się w świat czytelnictwa. Książki są różne, tak jak ludzie są różni. To, że książka nie jest jakąś epopeją nie oznacza, że nie napisał jej "pisarz". A poza tym kto powiedział, że trzeba czytać tylko "mądre" książki (już pomijając spór o to, kto ma decydować co jest mądre, a co nie)...? Niektórzy czytają dla rozrywki, inni szukają w książkach głębszych treści. Jedni i drudzy to czytelnicy.
pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Jeszcze nikt słuchając przez całe życie disco polo tuż przed śmiercią nie przerzuci się nagle na Vivaldiego czy Szostakowicza. Tak jak ktoś czytając popularne książki (i odnajdując w nich zadowolenie) nie będzie nagle czytał Platona do poduszki. Piszesz o rozwijaniu się. Zgodzę się z tym pod warunkiem że na każdym etapie naszego rozwoju będziemy szukać czegoś ambitnego i odrzucać miernotę. Nie możemy oszukiwać się co do faktu że ludzie są różni. Jedni gorsi drudzy lepsi. Inną sprawą jest że bycie lepszym nie oznacza poniewieranie tymi gorszymi. Ba, bycie lepszym oznacza odpowiedzialność a nie pretekst do wykorzystywania. I w tym leży cały problem. Kto ma decydować co jest dobre? Krytycy. Ludzie którzy na podstawie swego doświadczenia, wiedzy potrafią to zrobić. Nie oceniają jak większość na podstawie swego widzimisię lecz porównując z innymi dziełami. Na tym polega różnica. Pytanie co to znaczy książki dla dorosłych? Czy to te pełne krwi i sexu? Co ciekawe u dojrzałego czytelnika te elementy nie wzbudzają takich emocji jak właśnie u młodzieży. Więc bardziej powiedziałbym sposób kreacji świata wymagający od czytelnika zasobu doświadczeń życiowych. Więc konkludując, musimy być świadomi bycia gorszym lub lepszym poprzez fakt że do niektórych pozycji jeszcze nie dorośliśmy. A może nigdy nie dorośniemy? A dla równowagi... niektóre książki należy przeczytać będąc dzieckiem. Oj, zagadałem się...
To przykre, że wszędzie pojawia się tak wiele hejtu. Bookmedia powstają, aby jednoczyć ludzi o podobnych pasjach i stworzyć im pole do dyskusji na temat literatury oraz promować ją. Czasami nie zgadzam się z niektórymi opiniami, ale nie mam potrzeby podważać czyjegoś zdania, jedynie interesują mnie sensowne argumenty jakie przemawiają za daną recenzją. Dziewczyny, dla mnie bookmedia, które tworzycie, są mega pomocne - dzięki nim zwracam uwagę na wiele ciekawych tytułów :) poza tym lubię sobie Was posłuchać - często macie ciekawe spostrzeżenia. Dzięki za filmik i życzę miłego dzionka 🌵💚
🌵🌵🌵!
Moim zdaniem sytuacja nie jest jednorodna, podmiotów wydawniczych w Polsce jest ponad 10tys, nowych książek 3 razy tyle, twórców książkowych nie wiem ile ale pewnie też sporo, odbiorców jeszcze więcej. Wychodzi na to, że jest to duża społeczność a co za tym idzie ma swoje patologie.
Tak jak mówicie, zaufanie jest najcenniejszą walutą, ale nie każdy to postrzega w ten sposób. Jeżeli się dłużej obserwuje niektóre osoby to są się zauważyć, że w momencie premiery książka jest zachwalana pod niebiosa, a minie pół roku i dana osoba mówi, że to jest bardzo średni średniak. Można to wytłumaczyć tym, że to naturalne i zdanie można zmienić po czasie, ale nagromadzenie kilku takich sytuacji buduje niesmak. Myślę, że najbardziej krytykują/hejtujpą osoby, które najwierniej oglądały danego twórcę lub kontent a potem najbardziej się rozczarowały. To też jest tak, że jak już raz zauważysz fakup to potem widzisz to coraz częściej, bo zwracasz szczególną uwagę i szukasz potwierdzenia.
Odnośnie subskrypcji gazet itp. Moim zdaniem jest to choroba obecnego świata i przejaw dużej kapitalistycznej patologii. Dostęp do rzetelnych informacji staje się dobrem luksusowych i dostępnym jedynie dla ludzi, których na to stać Jest utrudniony, nawet jeśli te opłaty są stosunkowo niewysokie. Z drugiej strony dostęp do dezinformacji, fake newsów, propagandy jest w pełni darmowy i łatwo dostępny. Architektura sieci sprzyja wpadaniu na fałszywe informacje. Dzięki temu konta na IG tyłu mlh stają się takie popularne, pomimo tego, że informacje na nich podawane są tak mocno skrótowe, subiektywne i manipulatytywne. Jestem bardzo sceptyczna tym wszytskim subskrypcjom, bo uważam, że to prowadzi do egalitaryzmu i pogłębia bańki w których żyjemy, a co za tym idzie do konfliktów w realnym świecie.
Jeśli chcemy się kierować opiniami innych... najpierw upewnijmy się że te osoby podzielają nie tylko nasze zainteresowania ale także predyspozycje intelektualne. To banalnie proste...
🌵 Uwielbiam Was za szczerą opinię - musiałam xD
XDDDDDD
Miałam na studiach zajęcia z panią profesor, którą ładnie określaliśmy "starą prukfą" i tylko jej zdanie było poprawne. Jedna godzina była o porównaniu krytyki internetowej (booktok, -stagram, -tube) do krytyki naukowej. I ogólnie całe zajęcia były o tym, że: W INTERNECIE SĄ WSZYSCY OPŁACENI I ZARABIAJĄ MILIONY, a tylko krytyka literacka akademicka jest szczera i obiektywna i tylko oni mają odpowiednie wykształcenie. :') Przez pół zajęć próbowałam jej wyjaśnić, że no to tak nie wygląda, że miałam praktyki w wydawnictwie, i że siedzę w temacie bookmediów od kilku lat, i żadna krytyka nie jest obiektywna, bo obiektywne to mogłoby być streszczenie. Plus to nie krytycy, tylko recenzenci. A ona obejrzała jeden czy dwa filmy z jednego kanału, nie mówiąc już o tym, że przy definicji tagu dała definicję challenga. No przyznam, że po tych zajęciach miałam problem ze zdaniem tego audytorium. 🙃
Tez chciałybyśmy zarabiać miliony 🥲
Moze nie związane z tematem ale wróci jeszcze kiedyś podcast Anny?
Mówię o tym w odcinku :)
14:36 no tak trochę nie jest to prawda i widać to doskonale na całym świadku instagramowych influ - możesz polecić ludziom gówno w złotym papierku i nie ponieść żadnych konsekwencji
to już nie są czasy kiedy za scam ze skinami do CSa cała kariera w internecie leciała na łeb na szyję
No dobra, ale w takim razie o czym to swiadczy? Że ludzie są naiwni? Że chcą ślepo wierzyć w to, że rzeczy polecane przez xyz są na pewno dobre, nawet jak mi się nie sprawdzają? Mówimy o „dobrej influenserce”. Szczerej i konkretnej, gdzie odbiorcy mają fajne polecajki, a twórca może zarobić. Do takiej syntezy musimy dążyć.
No ta, ale nawet jak książka polecona przez ową influencerke jest shitowa, to nie zwala sie winy na influencerke, tylko na to, ze kazdy ma inny gust czytelniczy, więc nikt nie ma jej za złe.. i tak prawie zawsze jest, wiec jak moze to źle działac na jej wizerunek, jak caly czas sie powtarza: 'gusta, guściki'. raz w jakąs polecajke sie trafi, raz nie. A to czy czytała coś czy nie, nic nie zmienia. Zawsze znajdą sie fani np. Lipińskiej czy Zniewolonego księcia. Nie widzialam, zeby przez to odbiorcy przestali im ufać 🤷♀️
Ja zawsze czułam się trochę uprzedzona do ludzi, którzy czytają tylko literaturę wyższą, ponieważ nie rozumiem dlaczego celowo zamykają się na inne perspektywy, które może zaoferować literatura popularna. Jedno i drugie zostało napisane przez ludzi, którzy pochodzą z różnych środowisk, mają różne doświadczenia i to jest niesamowite. Ta różnorodność wśród autorów i czytelników jest niezwykła. A ograniczanie się do konkretnych pozycji, aby móc dostać łatkę "inteligenta" jest... smutne.
Różnorodność jest super! I może się nie wydaje, ale to dzięki niej poszerzany horyzonty, uczymy się i poznajemy „nowe”. A takim superinteligentnymelitarnym jednostkom to chyba na tym powinno zależeć :)
Z drugiej strony, to też się trochę nie dziwię takim ludziom. Sama czytam teraz głównie utwory sprzed kilkuset lat i klasykę (nie ze swojego wyboru tylko ze względu na studia pokrewne filologii polskiej) i jak zrobiłam sobie raz odskocznię do literatury współczesnej i popularnej (przeczytałam dwa ostatnie tomy Czerwonej Królowej oraz jedną bardziej „dorosłą” książkę w klimacie postapo), to mnie uderzył baaardzo prosty język, praktycznie brak opisów, serialowy styl oraz, w przypadku tego postapo, wręcz infantylny sposób pisania, z krótkimi zdaniami i wieloma wykrzyknikami. Dla mnie tu nie chodzi o jakąś wyższość czy niższość danej literatury, klasyki to są po prostu dobre książki i przez setki lat nazbierało się ich tyle, że się nie dziwię, że ktoś, kto bardzo chce przeczytać ich jak najwięcej, rezygnuje dla nich z literatury popularnej :D.
Co do wątku hypu. To ja nie mogę czytać i oglądać rzeczy, które są wszędzie z powodu mojej własnej psychiki. Po prostu wymagam od tego, żeby też mnie zachwyciło i wymagam tego podświadomie. O wiele bardziej te rzeczy mi się podobają jeżeli sięgnę po nie po jakimś czasie wtedy sięgam z bardziej świeżą głową. Tak miałam z Addie. No dobre, ale nic zachwycającego.
Czy będzie recenzja cienie miedzy nami? Klimat kalliasa dla Anny :)
A polecasz…? 👀
*kaktus*
Mam takie pytanko, właśnie skończyłem wojny makowe i nie wiem czym wypełnić pustkę… czy jest ktoś w stanie polecić mi jakieś naprawdę fajne książki z gatunku fantasy? Albo nawet inne gatunki. Jestem początkującym czytaczem i nic poza Harrym Potterem i Wojnami makowymi nie czytałem wiec możecie śmiało polecać. Ilość stron nie ma znaczenia, mogą być nawet cegły. Bo szukam szukam i nie mogę nic znaleźć 🥺🥺🥺
"Opowieści z meekhańskiego pogranicza"
"Imię wiatru"
"Ziemiomorze"...
Ciekawą listę prezentuje także A. Sapkowski w swoim Kanonie...
Ja mam problem z wysokimi ocenami typu 10/10 lub 5/5 sorry nie spotkałam takich książek, większość jest „Ok” niektóre są dobre lub bardzo dobre ale „znakomitych” lub „wybitnych” to ze świecą szukać, nawet jeśli ktoś to ocenia w skali „książka dla młodzieży” itp itd, wiec jeśli już tu padła ta Adi to ja osobiście jestem Waszą ocena zawiedziona bo po niej oczekiwałam „łał” a było „Ok w kierunku dobra” i nie chodzi o to że mi się „nie podobało” bo mi się podobało, dla mnie jesteście profesjonalistkami, znawczyniami tematu a te oceny mam wrażenie są czasami o 2 pkt zawyżone, to maje wrażenie ..ps Mana czytałam i 🤦♀️dlaczego on opisuje chłopa który przez całe 900 stron nic nie robi zrozumieć nie mogę, tak samo jak czytałam obie książki Henry i w mojej opinii są toksyczne albo Prawdziwa singielka, to tez książka Ok ale ani wybitna ani z humorem ani aż taka pozytywna dla młodych.
Wiec czasami się nie dziwcie, że po wielu recenzjach „ochach” i „achach” „wziętej” książki i samych 10/10 ludzie czytają i są rozżaleni
Dziewczyny a co z wypowiedzią Pani Tokarczuk na festiwalu ostatnio. Myślałem, że zahaczycie o ten temat.
Dyskusje wokół wypowiedzi zaczęły się dzisiaj, a film wyszedł dwa dni temu
Opublikowałyśmy ten film przed wypowiedzią.
@@Bestselerki Oki, a będzie jakaś reakcja, filmik? :)
emoji *kaktus* xD
Ale się wstrzeliły dziewczyny w aferę z wypowiedzią Olgi Tokarczuk...
A dajcie spokoj… Rozczarowanie pod sufit, ale trochę o tym pogadamy.
Tyle że p. Olga ma rację...
❤️❤️❤️
🌵❤️
🌵
🌵😊
🌵🌵🌵🌵
❤️❤️
🌵❤
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵
🌵