NIKT już Nie Chce Mieć Dzieci. DLACZEGO?

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 13 вер 2024

КОМЕНТАРІ • 1,6 тис.

  •  Місяць тому +45

    DLACZEGO Twoim zdaniem mało kto chce mieć dzieci? (proszę tylko o zachowanie elementarnej kultury, wiem, że temat wzbudza gorące emocje)

    • @Bosonfriendly
      @Bosonfriendly Місяць тому +2

      Bo ich utrzymywanie jest za drogie, edukacja szkolna jest do wymiany, a przepracowani ludzie nie mają czasu na siebie. Kultura starego polskiego zapie$%^lu odchodzi do lamusa i dobrze. Winne są rządy złodziei, które rujnują cały czas kraj i doprowadzają do sytuacji, że chce się go opuścić, a nie dokładać nowego obywatela.

    • @JanuszKowalski-tj5tw
      @JanuszKowalski-tj5tw Місяць тому +11

      @Przecietny Czlowiek: Widze, że z wiekiem zaczynasz rozumiec te slogany "a kto Ci szklanke poda". Wiek i perspektywa robia swoje. Dlaczego ludzie bez dzieci sa nie dojrzali? Zawsze beda wykatki od regoły, ale tu chodzi o tendencje. Sam sobie odpowiadasz na owo pytanie w materiale, ze jest bardzo duzo depresji po porodach z powodu braku umiejetnosci konsekwentnosci przez rodziców. Przy dziecku nie ma czy Ci sie chce czy nie chce. A dwa to to, ze nasze cialo tak fizyczne jak psychoczne zostalo przez ewolucję uksztaltowene do ról ojcow i matek i jeśli tego etapu nie przechodzimy, to sie nie rozwijamy w pelni jako stworzenia ktore dla tych rol zyja, dla nich jedni maja cycki, drudzy miesnie, jedni mysla tak, drudzy tak. Dzieci nas delopelniaja, pomagaja w pelni sie rozwijać. I znowu ktos powie, że są patologie rodzinne, tak, ale koniczyna ma glownie 3 liscie, trawa uest glównie zielona, a slomce żółte, mowie tu o tenndencji.

    • @JanuszKowalski-tj5tw
      @JanuszKowalski-tj5tw Місяць тому +1

      Sam na koncu powiedziałeś, ze wychowywanie dzieci to wglad w siebie i w swoje wychowanie, ze to glebsze niz chodowanie w domu kota. Dzieko uczy dyscypliny, cierpliwosci, bezwarunkowej milosci oraz wmpatii. Dla lewakow wymadrzajacych soe ze ooniczyna ma tez 4 liscie, mowie o tendencji. A tenxencja jest taka, ze jak urodzi sie dziecko z sisiorem, to stworzy zwiazek z kobieta z dziurką

    • @JanuszKowalski-tj5tw
      @JanuszKowalski-tj5tw Місяць тому +13

      "To wszystko przez feminizm", to skrot myślowy. Ostatnio chodziny z dziewczyna na nauke tanca użytkowego. Ostatnio moja kobieta powiedziała, że jestem męski jak ją prowadzę, i ona czuje sie wtedy taka kobieca. Nasze różnice fizyczne oraz psychoczne wynikaja z ról do jakich uksztaltowala nas natura

    • @JanuszKowalski-tj5tw
      @JanuszKowalski-tj5tw Місяць тому +12

      @@LukeTheRaccoon W skrócoe, czemu nie mam dzieci? Bo zapierdalam. A czemu zapierdalam? Bo nie mam dzieci ;P

  • @grot7x603
    @grot7x603 Місяць тому +150

    Dzieci? Wielu ludzi już nawet nie dąży do wchodzenia w związki, a co dopiero do posiadania potomstwa.

    • @relikt55
      @relikt55 Місяць тому +3

      Komputer pochłania wolny czas.

    • @grot7x603
      @grot7x603 Місяць тому +5

      @@relikt55 Ogólnie mówiąc współczesne technologie i świat wirtualny przez nie generowany są strasznymi pożeraczami czasu.

    • @krzysztofszulc3091
      @krzysztofszulc3091 23 дні тому +4

      dokładnie, rodzina nie jest atrakcyjna. Teraz młodzież żyje dla fabuły i konsumpcji

    • @piotrekmajkowski5422
      @piotrekmajkowski5422 13 днів тому +2

      @@krzysztofszulc3091 rodzina, która może skończyć się w każdej chwili a potem oddajesz wszystko "dla dobra dziecka" oczywiście. Co to za interes i jakie ryzyko.

  • @UlyssesSane
    @UlyssesSane Місяць тому +408

    Przed 2000 rokiem dziecko samo szło do szkoły, a po szkole do babci, sąsiadów, lub bawiło się na podwórku, póki rodzic nie wrócił z pracy. W pewnym wieku dostawało się klucz na sznurku na szyję i to oznaczało, że można czekać w domu, aż rodzic wróci z pracy. Może pierwszych kilka dni pierwszej klasy prowadziło się dziecko do szkoły, by się ogarnęło z drogą, organizacją i zasadami w szkole. Czas po szkole, to był czas zabaw z rówieśnikami, potem obiad, prace domowe, wieczorynki i spanie. W czasie wolnym nikt nie chodził na plac zabaw z rodzicami. Nie pamiętam żadnego rodzica między dziećmi, kiedy ja, czy inni byli na zewnątrz.
    Obecnie rodzic zawozi dziecko do szkoły pod same drzwi i odbiera obowiązkowo na czas. Na plac zabaw idzie z dzieckiem, a potem towarzyszy mu w zadaniach domowych i zajęciach dodatkowych. Wizyty u kolegów? Najczęściej u przyjaciółek mamy. Wszędzie z dzieckiem za rękę.
    Obecnie dziecko ma prawie wcale z wolności, a rodzic sam się więzi przy dziecku. Przez co dziecko też nie wchodzi w samodzielność tak wcześnie jak kiedyś.
    A nie wypełnisz tych wszystkich tak zwanych obowiązków chronienia dziecka przed niebezpieczeństwem, to nie tylko inni ale i aparat państwa może się upomnieć.
    Takie zawożenie i odbieranie dziecka, a potem towarzyszenie mu w zabawach z innymi dziećmi, zabiera mnóstwo życia/czasu, również zawodowego. To oznacza wyrzeczenia. Wyrzeczenia to wyjście ze strefy komfortu. Dziś łatwiej jest nie mieć dziecka.

    • @janrots1377
      @janrots1377 Місяць тому +41

      Dokładnie, ponad 20 lat temu jak wracałem z podstawówki to szliśmy sami!! żaden autobus ani rodzic nas nie woził, szliśmy przez 2-3 godziny bo po drodze właziliśmy na drzewa i bawiliśmy się, zbieraliśmy jabłka po drzewach i to było normalne! żadna madka nie robiła alarmu że ktoś zaginął czy coś, bo każdy rodzic wiedział takie rzeczy .....a teraz auto nadopiekuńczy rodzic i srajfon- upadek cywilizacji, a najgorsze jest to że robią to ci rodzice którzy wtedy byli właśnie dziećmi...

    • @PakiraTomusu
      @PakiraTomusu Місяць тому +42

      Do takiej paranoi społecznej przyczynił się w dużej mierze rozwój mediów szybkiego przekazu. Kiedyś o porwaniach, morderstwach czy molestowaniach dzieci dowiadywałeś się albo długo po fakcie albo plotkując z innymi. Teraz o tym że świr napadł na przedszkolaki idące na spacer dowiesz się z najmniej czterech różnych źródeł i to w ciągu 2 godzin.

    • @elcomberro123
      @elcomberro123 Місяць тому +12

      @@PakiraTomusu Kiedyś jedynym zrodlem takich "informacji" był program "Pod napięciem" na tvn i "ktokolwiek widział ktokolwiek wie" z wejsciowką muzyczną która budziła grozę wśrod oglądajacych.

    • @user-ue1in7mh1e
      @user-ue1in7mh1e Місяць тому +7

      Polecam książkę Jordana Petersona "12 zasad". Jest tam mowa o tym by nie robić ze swoich dzieci życiowych inwalidów.

    • @user-ue1in7mh1e
      @user-ue1in7mh1e Місяць тому +7

      ​@@janrots1377Na swoje 18 urodziny dostałem prezent od rodziców - mogłem pojechać na stopa na całe wakacje, po całej Polsce. Do głowy ani mnie ani rodzicom nie przyszło że Polska to niebezpieczny kraj..

  • @majanawrota7329
    @majanawrota7329 Місяць тому +119

    Ja jeszcze dodam taki powód, jak skrajnie złe własne dzieciństwo. Często w takim przypadku ktoś ma ograniczone wsparcie społeczne, bo budowanie relacji po zlych doświadczeniach przychodzi z trudem. Kolejna przeszkoda, to problemy ekonomiczne i brak stabilności zawodowej.

    • @kaseg9048
      @kaseg9048 Місяць тому +18

      Ktoś nie nażył się swoim życiem a miałby je jeszcze 'tracić' na dziecko.. :l I wie też, że wychowanie dziecka to nie powinno być takie 'hop siup jakoś to będzie'.

    • @majanawrota7329
      @majanawrota7329 Місяць тому +24

      @@kaseg9048 Właśnie, gdyby jeszcze ktoś, kto się nie nażył, miał komfortowe warunki, czyli własne lokum lub niezbyt żyłującą w miarę dobrze płatną pracę, to pół biedy. Natomiast sporo jest takich osób, które dzieciństwo miały trudne, mieszkania własnego brak, praca jest ale mało stabilna lub bardzo wymagająca, wsparcia społecznego brak. To wtedy dziecko jawi się jako kolejny trud, bo wiadomo, że będzie mało zasobów i lub/czasu. W takich warunkach nie ma miejsca na radość z macierzyństwa/tacierzyństwa, bo całą energię pochłaniaja kwestie bytowe.

    • @RooiGevaar19
      @RooiGevaar19 Місяць тому +12

      @@majanawrota7329 Jak miałbym żyć w takiej relacji jak moi rodzice oraz wychować swoje dzieci tak, jak ja zostałem wychowany i jak obecnie jako 30-latek jestem traktowany (może i faktycznie trudnym dzieckiem byłem, ale dzisiaj to czuję, jakby widzieli we mnie ciężar i problem przez tamte 20-kilka lat), to pierdzielę, nie chcę z nikim być czy mieć dzieci. Zresztą byłem w związku 4 lata, i niestety trzeba było to zakończyć, bo już człowiek zaczął się wykańczać na marne... I mam to w dupie, czy cywilizacja upadnie (a niech zdycha), czy naród przeżyje (moja mniejszość narodowa i tak jest na drodze do wymarcia w ciągu 50-100 lat), czy będzie kto miał mi wodę na starość przynieść (przy mojej bani wątpię, że dożyje 60-ki, a co dopiero emerytury, o ile system emerytalny w ogóle nie upadnie).

    • @majanawrota7329
      @majanawrota7329 Місяць тому +5

      @@RooiGevaar19 Decyzja o posiadaniu rodziny/partnera to oczywiście każdego indywidualna sprawa. Natomiast przynajmniej spróbuj poprawić swoje życie. Może dobre książki, psychoterapia lub fajne warsztaty grupowe. Bez sensu pozbawiać się szans na lepsze życie.

    • @lilianass5218
      @lilianass5218 Місяць тому +4

      Dokładnie. Jak człowiek sam nie mial lekkiego życia to chce trochę pożyć. Chce dla potencjalnego potomka lepszego jutra ito

  • @siekieratkati9610
    @siekieratkati9610 Місяць тому +309

    Nie wiem jak reszta, ale mogę przedstawić swoją perspektywę. Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, ALE pod warunkiem, że będę mieć najpierw męża i mieszkanie. To jest warunek konieczny. Nie rozumiem gdy ludzie mnie pytają dlaczego nie mam dzieci, jak to tak, jak ja mogę nie chcieć... A co? Mam się komukolwiek wypiąć i zostać samotną matką? Nie kręci mnie to...
    Przez 36lat nie znalazłam człowieka z którym mogłabym założyć rodzinę. Jest mi strasznie przykro, że ciągle słyszałam od facetów, że on jest niegotowy, że jemu się nie spieszy, on ma czas...
    W tym roku ciężko zachorowałam więc moje szanse na dziecko spadły prawie do zera...
    Mówi się, że to kobiety nie chcą, boją się... A dlaczego nikt nie pyta dlaczego mężczyźni nie chcą?

    • @user-gp3ve3cw6m
      @user-gp3ve3cw6m Місяць тому +45

      Przykra historia. Znam dużo kobiet, które mają podobnie. Też mnie zastanawia czemu meżczyźni nie chcą dzieci.

    • @LamaFamily-sh9td
      @LamaFamily-sh9td Місяць тому

      @@user-gp3ve3cw6m bo z tego nie ma żadnych korzyści, za to same wady i problemy

    • @jarekb7855
      @jarekb7855 Місяць тому

      ​@@user-gp3ve3cw6mBo nie chcą zostać bankomatami.

    • @ZdzichuWichura
      @ZdzichuWichura Місяць тому +62

      @@user-gp3ve3cw6m Być może co nie którzy się boją, że w razie rozstania zostaną z ręką w nocniku. Własne dzieci będą widywać od święta, a ich prawa i obowiązki będą się sprowadzać do płacenia alimentów. Pozdrawiam.

    • @patrolowaty
      @patrolowaty Місяць тому +45

      @@siekieratkati9610 właśnie ja też gdzie się da pytam, czemu rozmawiamy o kobietach, a nie o ludziach ogólnie, czy poprostu parach. Też nie rozumiem, czemu badania pokazuje ile kobiet chce dzieci, a nie ma, lub nie omawia się badań z mężczyznami.

  • @januszprzelak9247
    @januszprzelak9247 Місяць тому +260

    Wydaje mi się, ze zdecydowanie przemawia za tym czynnik kulturowy; w telewizji, internecie mamy promowany bardzo hedonistyczny tryb zycia (podroże, restauracje, duże mieszkania, jednym słowem wygodne życie). Kazdy kto miał choć 15 minut kontaktu z dziećmi wie, że są one meczące. Ma też na to wplyw wychowanie, za moich czasów rodzice prawie wgl nie interesowali sie dziećmi, jesteśmy pokoleniem spragnionym czułości i i milosci to w jaki sposob mamy to przekazać dziecku, jak my wszyscy jesteśmy cały czas smutni i spragnieni czułości, bliskości tej bliskiej osoby (matki, dziewczyny, ojca, partnera).

    • @ewasiluk8899
      @ewasiluk8899 Місяць тому +10

      @@januszprzelak9247 W punkt! Dokładnie tak myślę. Pozdrawiam!

    • @magorzatat6233
      @magorzatat6233 Місяць тому +21

      W punkt. Też uważam że poprzednie pokolenia miały gdzieś dzieci pod wieloma względami. Odbija się to teraz, chcemy jak najwięcej dać dzieciom siebie a często nie ma z czego dać

    • @przejebanalaska
      @przejebanalaska Місяць тому +24

      i uważam, że ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że nie mają emocjonalnych kompetencji/zasobów do posiadania dzieci robią przysługę światu. Nie sztuka jest mieć dzieci, sztuką jest mieć dzieci świadomie. Może dlatego sporo osób decyduje się na dzieci koło 40, nie dlatego, że mieli taki kaprys, ale dlatego, że dopiero w tym wieku ogarnęli siebie i w końcu byli gotowi. Jest spora szansa, że tacy rodzice wychowają fajne, zdrowe i silne psychicznie dzieci.

    • @andrzejtrzaskowski8339
      @andrzejtrzaskowski8339 Місяць тому +5

      Dzieci blisko 40 to raczej nie dojrzałość emocjonalna tylko strach przed samotnością. Jedni decydują się na psy i koty drudzy na chęć pozostawienia czegoś po sobie. vzynnik kulturowy i religijny jest moim zdaniem kluczowy.

    • @Muguet_8
      @Muguet_8 Місяць тому +7

      Kochać należy się nauczyć. To nie jest coś z czym się rodzimy

  • @martak6770
    @martak6770 9 днів тому +3

    Jako kobieta, która nigdy nie planuje mieć dzieci z przyjemnością wypunktuję dlaczego:
    1. Instynkt samozachowawczy. Poród i połóg wiążą się z ogromnym bólem, na który zwyczajnie nie jestem gotowa.
    2. Lęki i fobie. Jedna z moich dwóch największych fobii to strach przed bólem, co łączy się z punktem pierwszym i nie chcę narażać się na traumy.
    3. Pieniądze. Nie mam pieniędzy na wychowanie dziecka i danie mu wszystkiego co uważam, że dziecko powinno mieć i co ja dostawał od rodziców.
    4. Czas. Po pracy i obowiązkach domowych potrzebuję odpocząć i nie wyobrażam sobie wolnego czasu poświęcać na coś innego niż własny rozwój i odpoczynek.
    5. Spokój i dobry sen. Jestem osobą, która ceni sobie spokój, a jako najważniejsze w życiu traktuje dobry sen. Posiadanie dziecka utrudnia, a czasem uniemożliwia przez dłuższy czas odpoczynek i wysypianie się.
    6. Czystość i porządek - to kolejne dwie wartości, które bardzo sobie cenię a są stosunkowo trudne do utrzymania przy dziecku, szczególnie małym.
    7. Obrzydzenie. Brzydzi mnie zmienianie pieluch, wymioty, karmienie piersią, rozszerzenie i nacinanie/pękanie krocza przy porodzie.
    8. Świadomość. Kiedyś, z uwagi na ograniczony dostęp do źródeł, kobiety nie były świadome (szczególnie przy pierwszym dziecku) z czym wiąże się poród i połóg i często nie wiedziały na co się decydują. Ja wiem i dlatego się nie decyduję. Podobnie z antykoncepcją - kiedyś wiedza i dostęp do niej nie były powszechne - dziś na szczęście są, więc możemy bardzo skutecznie regulować poczęcia.
    9. Filozofia. Uważam, że świat jest zakłamany, ludzie są trudni, a życie jest bolesne i nie czuję się osobą uprawnioną by decydować o sprowadzeniu kolejnej żywej istoty na taki świat.
    10. Miłość do siebie i zdrowy egoizm. Marzę w życiu głównie o karierze i podróżach. Życie jest na tyle krótkie, że chcę je przeżyć jak najlepiej, a nie poświęcać jego ogromną część dla innego człowieka. Posiadanie dziecka wyłączy mnie czasowo i finansowo na wiele lat ze spełniania własnych marzeń.
    11. Niechęć. Do tego wszystkiego najzwyczajniej w świecie nie lubię dzieci, szczególnie tych małych i nie uważam jak większość ludzi, że są urocze.
    12. Związek. Bardzo kocham mojego partnera i chcę jemu poświęcać swoje życie i całą swoją miłość, co przy dziecku nie byłoby już możliwe.
    13. Niepewność i samokrytyka. Nie wiem czy nadwałabym się na matkę, a ryzykowanie: albo będę albo nie będę dobrą matką jest niepoważne w kontekście kształtowania całego życia młodego człowieka.
    14. Nieprzewidywalność życia. Nie jestem w stanie zabezpieczyć odpowiedniej opieki i finansów na 18/26 lat do przodu dla potencjalnego dziecka, więc gdyby coś mi się stało dziecko takie zostaje na świecie samo i z niczym. Nie jest to w porządku, bo decydując się na dziecko powinnam myśleć o zabezpieczeniu jego przyszłości niezależnie od wszystkiego, bo mu się to ode mnie należy, skoro postanowiłam sprowadzić je na świat.
    15. Samodzielne myślenie. Panuje taka tendencja społeczna, że jednym z obowiązkowych punktów ,,do odhaczenia" w życiu jest posiadanie dzieci. Odkąd myślę samodzielnie zrozumiałam, że nie ma jedynej słusznej wiary, jedynego słusznego światopoglądu, jak i jedynej słusznej drogi w życiu. I zrozumiałam, że mogę dzieci mieć, jak i mogę ich nie mieć i to będzie tak samo w porządku.
    16. Sens życia. Po prostu nie czuję instynktu macierzyńskiego i tego, że dzecko może kiedykolwiek stać się sensem mojego życia.
    17. Argument szklanki wody. Jeśli odłożę ułamek kwoty, którą przeznaczyłabym na dziecko stać mnie będzie na dobrego opiekuna, który mi tą wodę poda 😉
    18. Rachunek korzyści. Po przeanalizowaniu plusów i minusów płynących z posiadania dzieci tych drugich znajduję więcej, więc z matematycznego punktu widzenia także nie jest to dla mnie korzystne.
    Mogłabym wypisać jeszcze wiele argumentów i własnych poglądów dlaczego nie będę mieć dzieci, ale myślę, że tyle już wystarczy.
    p.s. wbrew pozorom posiadanie psa jest bardzo podobne do posiadania dziecka. Oczywiście nie jest to to samo, ale w pewnym sensie i do pewnego momentu są to zbliżone doświadczenia. Wychowanie i rozwój intelektualny psa ma niesamowicie podobny schemat jak wychowanie i rozwój dziecka do około drugiego roku życia. Np. odpieluchowanie dziecka wbrew pozorom nie różni się wiele od nauczenia psa załatwianiasię na zewnątrz 😅Główną różnicą jest to, że psa zostawisz bez obaw samego w domu 🤣

  • @fuzzymaro
    @fuzzymaro Місяць тому +50

    W filmie i innych komentarzach padło już bardzo dużo wartościowych i sensownych spostrzeżeń. Ja od siebie dorzucę jedynie przykład z mojego otoczenia, czyli nie jakiś mocny argument ale po prostu przemyślenia.
    Mam 30 lat i dość sporo znajomości. Moi znajomi mają rózne podejścia, jedni chca, inni nie chcą. Ale jakoś wszyscy nie mamy tych dzieci, nieważne co kto uważa. Nie mamy ich bo nawet nie mamy swojego kąta w większości. Teraz jedna para z moich bliskich znajomych, starsi ode mnie, zdecydowała się i ma dziecko w drodze. Gadaliśmy o tym i usłyszałam od przyszłej mamy coś co ze mną zostało. Powiedziała, że też nie chciała mieć dzieci i planowała być bezdzietna z wyboru, ale bardzo dużo się u niej zmieniła jak mają własny dom i sobie wyremontowali po swojemu. Wtedy, mając tą stabilną sytuację i swoją przestrzeń, priorytety się im przestawiły. Pozostałe kilkadziesiąt znajomych koło 30tki, którzy są w parach, mają prace i mają chęci nie mają tego jednego decydującego (moim zdaniem) składnika który mocno ingeruje w nasze pierwotne instynkty i nie wiem, może w jakieś hormony nawet- nie mają swojej przestrzeni, prywatnosci i po prostu no, SWOJEGO legowiska zeby się poczuc bezpiecznie. Na wynajmie to Cię mogą wyprosić jak mają takie widzi mi się, sama mieszkam na wynajmie i ciągle jest to z tyłu głowy, że moze sie zmienic w przyszłych latach, albo że nie mogę przestrzeni urządzić pod siebie bo to czyjeś. Ktoś inny mieszka z rodzicami, ktoś jeszcze na etapie pokoju i współlokatorów...Tak żyja 30 latkowie, a nie kazdy dostanie kredyt przeciez

    • @KristenStewart-lk6gr
      @KristenStewart-lk6gr Місяць тому +9

      Bardzo trafne spostrzeżenie. Również to samo zauważyłam, że komfort ekonomiczno - mieszkaniowy baaardzo zmienia priorytety. Bo powiedzmy sobie szczerze - głupota jest robić dzieci gdy nie ma się gdzie bezpiecznie mieszkać i gdy nie będzie się miało za co tych dzieci wychowywać.

    • @karolbielen2090
      @karolbielen2090 Місяць тому +3

      +1, "gniazdo" to podstawa

    • @katarzyna6209
      @katarzyna6209 23 дні тому +1

      @@KristenStewart-lk6gr Bezpiecznie mieszkać można też w mieszkaniu wynajętym. Mieszkanie kupić.wybudować dom można w wieku 40+, zrodzić dzieci już niekoniecznie. Mówię o sytuacji, w której ludzie nie mają własnego kąta, ale mają stabilną pracę etc.

    • @KristenStewart-lk6gr
      @KristenStewart-lk6gr 23 дні тому +8

      @@katarzyna6209 z mieszkania wynajętego zawsze ktoś może Cie wyprosić. Co wtedy zrobisz z powiedzmy dwójką dzieci? Wbrew pozorom nie jest tak łatwo znaleźć na szybko mieszkanie, w dodatku ceny najmu są powalające - płacisz komuś praktycznie najniższą krajową za to, że możesz mieszkać w jego mieszkaniu a on i tak może wypowiedzieć Ci umowę. W takim sensie nie jest to bezpieczne rozwiązanie, a na pewno nie jest komfortowe dla rodziny z dziećmi. Najem zawsze niesie ryzyko wypowiedzenia. Oczywiście są jakieś tam przepisy chroniące lokatorów, ale umówmy się - własne mieszkanie lub dom a wynajmowany od kogoś to jest różnica i w finansach i w komforcie w ogóle. Często w wynajmowanym mieszkaniu nie można zbyt wiele zmieniać, ciężko więc dostosować cos pod dzieci i zrobić tak jak chcemy i potrzebujemy. To jest takie kiszenie się. Dużo osób jednak chciałoby czegoś więcej niż wegetacji w cztery osoby na 30mkw. Dziecko też musi mieć przestrzeń i jakieś warunki na rozwój. Zresztą dorośli również tej przestrzeni potrzebują. Także te czynniki wpływają na decyzję o posiadaniu potomstwa i wiele ludzi z tym zwleka właśnie z takich powodów, chociaż o tym się głośno nie mówi. Myśle że gdyby ludzie mieli lepszy dostęp do mieszkań to jednak dzietność by się poprawiła

    • @katarzyna6209
      @katarzyna6209 23 дні тому +2

      @@KristenStewart-lk6gr Rozumiem, że lepiej mieć własne mieszaknie, a później dzieci, jednak ciężko w wieku 20-30 lat mieć własne mieszkanie (przecież kredyt to też ryzyko, a większość ma na 20-30 lat). Można się przemęczyć z dziećmi w czymś małym (małe dzieci nie potrzebują każdy swojego pokoju przecież!) i w międzyczasie zarabiać na swój. Bo jak już masz ten dom w wieku 30+, 35+ to może się okazać, że jest tylko dla Ciebie, bo na dzieci juz za późno

  • @mangaFMAnime
    @mangaFMAnime Місяць тому +186

    To ja Wam napiszę dziewczyny, że u mnie sytuacja jest taka: mam teraz 29 lat i od pewnego już czasu postanowiliśmy z mężem, że zaczniemy starania o nasze pierwsze dziecko w przyszłym roku. Ktoś spyta może "czemu dopiero w przyszłym, a nie teraz? Czas leci itd...". Otóż... Już jakiś czas temu doszło do mnie, że ja dziecko mogłabym mieć nawet i w wieku 25, 26 lat, serio. Nie jestem typem imprezowiczki, podróżniczki itd., która panicznie boi się straty czasu wolnego. Ale chodziło mi wtedy i chodzi nadal o dwie, najważniejsze dla mnie rzeczy: stabilizację finansową oraz mieszkaniową. Teraz jesteśmy w momencie, w którym remontujemy nasze pierwsze własne mieszkanie (na kredyt, a jakże), jestem też zadowolona z mojej pracy zawodowej - nie chodzi jedynie o zarobki, ale wiecie, o spełnienie i taką pewność siebie, że co by się nie działo, to sobie poradzę, bo mam duże doświadczenie/umiejętności. I dzięki tym kwestiom bardzo mi ulżyło, pewna część stresu odeszła i gdyby nasze mieszkanie byłoby już w pełni gotowe do zamieszkania, mogłabym się starać o dziecko już teraz... Bo mam świadomość 30-stki za rogiem, a był i jest to dla mnie max.punkt, w którym chciałam to pierwsze dziecko mieć, a i tak będzie to pewnie finalnie wiek 31 (fun fact: moja mama urodziła mnie w wieku 33 lat). A, i myślę, że do tej stabilizacji finansowej i mieszkaniowej trzeba musowo dodać dojrzały, stabilny i szczęśliwy związek. Oraz dojrzałą decyzję i deklarację przed samym sobą: "Tak, chcę mieć dziecko. Chcę je wychować na wspaniałego człowieka, któremu przekażę największe i najpiękniejsze wartości, wiedzę, wychowanie w cieple, akceptacji i zrozumieniu." To są dla mnie cztery podstawowe fundamenty do tego, by zdecydować się na dziecko, a równocześnie być spełnionym i szczęśliwym.

    • @magdalenas.zawadzka7661
      @magdalenas.zawadzka7661 Місяць тому +4

      @@mangaFMAnime dokładnie! Urodziłam w wieku 33 lat bo nie czułam pewnych fundamentów i stabilności. Na drugie dziecko się jednak nie zdecyduję.

    • @MK-ok6mj
      @MK-ok6mj Місяць тому +4

      Z tym moim zdaniem też trzeba uważać. Nam przyświecało to, żeby zakończyć etap rodzenia dzieci do max 25 roku życia. Wyszło 26 i mamy 2 pociech. Teraz przez choroby, które się u nas pojawiły ( a mamy też po 29 lat) o dziecko byłoby mega trudno o ile w ogóle byśmy dali radę. Więc czekanie na lepszy moment może okazać się zgubne. Życzę żebyś spełniła marzenia i wszystko poszło po Twojej myśli

    • @mangaFMAnime
      @mangaFMAnime Місяць тому +12

      @@MK-ok6mj Wiesz co, tego nigdy się nie przewidzi. Chorób, kłopotów finansowych, rodzinnych, itd. Co organizm to też loteria - niektórzy mają problemy z zajściem w ciążę od młodości, niektóre kobiety zachodzą w nie w okolicach 40-stki. Myślę, że nie ma co myśleć o najgorszym, ale też nie być zaślepionym na samo najlepsze. Po prostu, brać życie takie, jakie jest, a każdej osobie układa się inaczej, nawet mimo jej największych chęci. Na decyzję w sprawie dzieci tak naprawdę wpływają jeszcze inne elementy, nie napisałam tu o wszystkich. Dla każdej innej osoby coś innego będzie też fundamentem, bez którego nie wyobraża sobie zakładać rodziny. A myślę też, że nasza głowa, psychika, jest ważna w ciąży, po porodzie i jako rodzic. Na pierwszym miejscu zadbanie o siebie i swój dobrostan, na drugim zadbanie o dziecko i jego dobrostan. To pierwsze będzie mogło zapewnić drugie, ale czy drugie zapewni pierwsze... Gratuluję Wam dwójki dzieci i dziękuję pięknie za życzenia!

    • @AciesG
      @AciesG Місяць тому +2

      Podpisuję się obiema rękami! Gdyby sytuacja mieszkaniowa, zarobkowa i "związkowa" była stabilniejsza, my też staralibyśmy się o dziecko już wcześniej. Niestety życie jest życiem. Życzę powodzenia i trzymam kciuki, by wszystko ułożyło się tak, jak tego pragniecie! 🥰

    • @mangaFMAnime
      @mangaFMAnime Місяць тому

      @@AciesG Pięknie Ci dziękuję i wzajemnie, wszystkiego dobrego dla Was! 😌❤

  • @olagradowska7488
    @olagradowska7488 Місяць тому +230

    Odniosę się do swoich doświadczeń, bo są nieco inne niż powody przedstawione w Twoim filmie. Mam 40 lat i wszelkie warunki do tego żeby mieć dzieci. Rzecz w tym, że po prostu nie chcę. Nie ma tu żadnej ideologii, powodów, traum - po prostu, odkąd pamiętam, nie chciałam mieć dzieci i nigdy się to nie zmieniło. Być może zatem, odpowiedzią na pytanie zadane w filmie jest po prostu - bo mogą nie chcieć. Świat się zmienił i nie jest to już źle widziane ani wymagane czy oczekiwane :)

    •  Місяць тому +42

      Masz rację, wolność wyboru jest bardzo ważną wartością. Lepiej tak niż męczyć się narzuconym życiem.

    • @baassiia
      @baassiia Місяць тому +28

      No i prawidlowo. Najabrdziej mnie denerwuja osoby, ktore pisza/mowia, ze nie beda sprowadzac dzieci na "taki" swiat. Serio jaki? Standard zycia w PL jest najelpszy od wszech czasow.
      Czemu nie powiedza, ze dzieci po prostu nie chca, bo ze swiatem jest wszystko ok 😂

    • @olagradowska7488
      @olagradowska7488 Місяць тому +8

      @@baassiia Zgadza się, ale to chyba jest jeszcze pozostałość z przeszłości - ludzie próbują na różne sposoby tłumaczyć swoje życiowe decyzje, zupełnie niepotrzebnie.

    • @YunaPL
      @YunaPL Місяць тому +28

      Mam dokładnie tak samo! Od kiedy tylko pamiętam wiedziałam, że nie chcę być matką. Wielokrotnie to weryfikowałam sama ze sobą i nic się pod tym względem nie zmieniło. To po prostu nie jest moja droga i nie ma tu żadnej ideologii. Tak na co dzień w ogóle o tym nie myślę, nie zastanawiam się jakby to było bo temat posiadania dzieci kompletnie mnie nie interesuje. Natomiast za ludźmi którzy chcą a na przykład nie mogą stoję murem np. jestem za refundacją in vitro.

    • @olagradowska7488
      @olagradowska7488 Місяць тому +5

      @@YunaPL dokładnie! Każdemu według potrzeb :) mamy identycznie :)

  • @patrolowaty
    @patrolowaty Місяць тому +129

    Czemu kobiety się mają decydować? Wiele razy to słyszałęm. ale to przecież nie kobiety same mają dzieci, tylko pary. To pary mają dzieci. I nie czepiam się, dlatego, że czuje się pominięty, ale znam trochę kobiet, które bardzo chciałyby mieć dzieci, ale, że tak to ujmę, nie mają z kim. Dlaczego, jak się bada temat, to słyszę tylko o tym ile polek chce, lub nie chce mieć dzieci. Mężczyźni rozumiem zawsze chcą, czy poprostu ich zdanie się nie liczy, czy chodzi o to, że jak polka urodzi, to urodzi polaka, a jak polak spłodzi, to niekoniecznie polka urodzi? Czemu tak?

    • @ark7705
      @ark7705 Місяць тому +10

      Świetny komentarz , solidarność plemników!:)

    • @joannagoebiewska4081
      @joannagoebiewska4081 Місяць тому

      Bo ci wszyscy badacze są leniwi, rejestrują tylko przypadki im znane, jak Polka urodzi w polskim szpitalu to mają dane, a kto jest ojcem to ich nawet nie interesuje

    • @kasiakiya4227
      @kasiakiya4227 Місяць тому +7

      To nie tak, że mężczyźni się nie liczą. Raczej jest to kwestia faktu, że kobieta nosi dziecko w sobie, rodzi je i się nim opiekuje. Znam mężczyzn, którzy chcieliby mieć potomstwo, ale nie mają ze względu na partnerkę. Jakby się uprzeć to może umówić się na $€× randkę i może wyjść po niej z ciążą. Mężczyźnie natomiast kobieta rodzi dziecko. Jego wkład jest ważny, ale kobiety wybierają któremu urodzą. Współczuję kilku znajomym bo chcieliby szkraba, ale ich partnerki nie chcą rodzić z różnych względów.

    • @katrbudz892
      @katrbudz892 Місяць тому +27

      @@kasiakiya4227 problem jest z tym ze bardzo często mezczyzni chca miec dzieci ale nie chca ich wychowywac. Kobiety zostają z wychowaniem same.

    • @polskizwiazeknaczelnychhej1100
      @polskizwiazeknaczelnychhej1100 Місяць тому +1

      ale to kobieta rodzi. To kobieta wybiera z kim i na jak długo będzie. To decyzja kobiety jest konieczna i wiążąca. Jak by było inaczej to wiadomo jak to się nazywa... na literę g ....

  • @szakujeizdook3120
    @szakujeizdook3120 Місяць тому +331

    Dziesięć lat temu nie rozumiałem jak ktoś mówił, że nie chce sprowadzać dzieci na ten chory świat. Dzisiaj patrzę na to inaczej, ponieważ zrozumiałem jak chory staje się ten świat 🤷‍♂️

    • @tomekw
      @tomekw Місяць тому +54

      Co by nie mówić, w sensie fizycznym żyje się łatwiej niż kiedyś. Mniej biedy, mniejsza przestępczość, łatwiejszy dostęp do wiedzy, dużo lepsza medycyna. "Chory świat" to tylko takie gadanie wynikające z braku perspektywy.

    • @baassiia
      @baassiia Місяць тому +22

      Wez przestan, to tylko wymowka. Gdyby naprawde chcieli miec dzieci, to ze swiatem jest wszystko ok.

    • @makowiec2385
      @makowiec2385 Місяць тому +54

      ​​@@baassiia z światem nie jest wszystko ok, sprowadzacie na świat osoby i jesteście za nie odpowiedzialne, gdzie nie zastanawiacie się czy ktoś bedzie chciał tutaj żyć, po prostu zmuszacie te istoty do życia w systemie, który skonstruowaliscie
      Nie każdemu może się to podobać, nie pisząc już o ryzyku, które podejmujecie za tą istotę i rzeczy, które mogą się jej przydarzyć

    • @arminka748
      @arminka748 Місяць тому

      @@szakujeizdook3120 mam te same odczucia. Świadomie nie chce już więcej istot na tą planetę sprowadzać.

    • @wojteksie93
      @wojteksie93 Місяць тому

      @@makowiec2385 Polecam książke "factfulness". Gadanie jaki ten świat jest zły to jest bełkot. Po prostu.

  • @Zaltis
    @Zaltis Місяць тому +40

    Miał racje ten kto powiedział że uprawiasz seks dla przyszłego pracodawcy waszych dzieci.
    Problem polega na tym że ludzie nie chcą już pracować za miskę ryżu mieszkać w czworakach i płodzić dzieci dla większej chwały Polski.
    Do tej pory nikt się nie przejmował katastrofalną sytuacją na rynku mieszkaniowym, czy rynkiem pracy który młodym oferował śmieciowe umowy na krótki czas. Dlaczego więc ktokolwiek dziwi się że jest inaczej. Tym bardziej że każdy chyba sobie już uświadomił że ta obiecana już naszym dziadkom i rodzicom era dobrobytu, na którą musimy poczekać jeszcze dziesięć, piętnaście lat, nie nadejdzie.

    • @pokrec
      @pokrec Місяць тому

      @@Zaltis Dokładnie, moje dzieci nie będą zap...ć na dzieci ultrabogaczy, którzy systematycznie gromadzą w swoich rękach całe bogactwo wypracowane przez ludzkość od zarania dziejów. Niech dzieci takich Gatesów, Sorosów i Buffetów poznają smak alternatywy: praca albo głód. Bezczelne teksty w stylu "wolę po 1% potu od stu ludzi niż 100% własnego" się skończą.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      dlatego będą dziadowac na starośc bo każde społeczęnstwo upadnie bez nastepnego pokolenia, ewentua;lnei będa zdani n ałaske mukumbów ktoryz mieli dzieci i ewentualnie tutaj przyjada

    • @pokrec
      @pokrec 23 дні тому +2

      @@gromosawsmiay3000 No to upadnie. W Chinach jest dokładnie ten sam mechanizm. Pokolenie rodziców obecnych 20-tolatków pracowało za miskę ryżu piątek-świątek bo miało nadzieję, że oni sami będą za te 20 lat lepiej a ich dzieci to już w ogóle. I co? I nico. Szklany sufit. W Chinach koszt wejścia do klasy średniej jest gigantyczny. Ceny mieszkań są kosmiczne, Chinki wymagają od przyszłych mężów co najmniej setek tysięcy dolarów i własnego mieszkania. Tak to wygląda. Cywilizacja żre własny ogon. Niby mamy postęp, ale koszt skorzystania z niego jest zaporowy dla zdecydowanej większości ludzi.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 22 дні тому

      @@pokrec w chinach ja bym uwazał, kto tam rzadzi? nie wiesz? komunistyczna partia chin, partia jak zakazywała posiadania dzieci tak nagle stosując swoje metody moze nakazac rodzić, mozna to zrobić w prosty sposób zero swiadczen od panstwa jak nie masz dzieci, podatek np 90% jak do 40 roku nie masz 2-3 dzieci itp.... komuna nie takie metody moze wdrozyć jak zechce osiagnac dany cel.
      juz teraz zaleca sie aby czlonek partii mial 3 dzieci ""Żaden członek partii nie powinien pod żadnym pretekstem, obiektywnym czy osobistym, nie żenić się i nie mieć dzieci. Nie powinien też szukać żadnych wymówek, aby mieć tylko jedno lub dwoje dzieci"

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 22 дні тому +2

      @@pokrec tak przy okazji odnosząc się "Cywilizacja żre własny ogon. Niby mamy postęp, ale koszt skorzystania z niego jest zaporowy dla zdecydowanej większości ludzi." - 90 % rzeczy ktore kupujemy tak naprawde jest zbedne dla naszego życia.... jestesmy chomikami w kołowrotku

  • @JohnDoe-wd4ws
    @JohnDoe-wd4ws Місяць тому +32

    Jak miałem 20 lat to mi wbijali do głowy że najpierw szkoła i praca.
    Jak miałem 30 lat to jeszcze nie miałem wystarczająco dobrej sytuacji ekonomicznej.
    Teraz mam 40 lat i już mi się nie chce, wygodny jestem.
    Ale przestałem uważać, jak będzie to będzie, a jak nie to nie.

  • @adrianna4978
    @adrianna4978 Місяць тому +17

    Myślę że wiele osób (w szczególności kobiet) nie ma dzieci bo po prostu może ich nie mieć. Jedna sprawa to oczywiscie dostep do antykoncepcji, ale co wazniejsze nikt się już nie przejmuje presją społeczną na posiadanie dzieci. I nagle się okazało że jest bardzo dużo ludzi którzy dzieci po prostu nie lubią bo są męczące, wykańczają czlowieka przez pierwsze kilka lat i ograniczają wolność - oczywiście to myślenie tylko tej jednej grupy osób. Ktoś może znaleźć sens życia w posiadaniu dziecka, ale naprawdę jest sporo ludzi którzy raczej upatrują w tym porażkę i najwiekszą karę boską. No i Ci ludzie w koncu mogą żyć po swojemu, a nie pod dyktando nacisków społeczeństwa.

    • @marianna9253
      @marianna9253 9 днів тому +2

      Dokładnie jest tak jak piszesz. Część ludzi nie ma dzieci bo po prostu pierwszy raz w historii można nie mieć dzieciuchów i normalnie funkcjonować. Moja teściowa nawet tego nie kryje że miała dzieci tylko dlatego bo była do tego przymuszona. Teraz nie ma już takiej presji na kobiety jak dawniej.

  • @istinax2377
    @istinax2377 Місяць тому +38

    Nie chcą mieć dzieci, bo pamiętają horror swoich rodziców, którzy musieli utrzymać dom w czasach Balcerowicza i później, w czasach bezrobocia, "bezpłacia", bez zapomóg socjalnych, z zagrożeniem odebrania dzieci, gdyby się nie dało utrzymać. Pokolenie osób zależnych od swoich rodziców, którzy to rodzice najpierw stosowali wobec swoich dzieci kary fizyczne, a później z lubością wykorzystywali trudną sytuację materialną własnych dorosłych dzieci.
    Dlatego teraz młodzi nie chcą mieć dzieci! Napatrzyli się na biedę, na poniżenie, upokorzenie własnych rodziców, razem z własnymi rodzicami przeżyli traumę biedy i teraz nie chcą.

    • @LamaFamily-sh9td
      @LamaFamily-sh9td Місяць тому +7

      Teraz jest niewiele lepiej, mieszkam w mieście wojewódzkim, a 3/4 miejsc pracy za minimalną krajową... Prowadzę firmę i pracuję po 16 h dziennie, żeby się czegoś w życiu dorobić. Gdzie tu przestrzeń na dziecko?

    • @user-gp3ve3cw6m
      @user-gp3ve3cw6m Місяць тому +3

      Prawda, zwłaszcza na wsiach. Tam była bieda straszna.

    • @olganesterowicz
      @olganesterowicz 9 днів тому +1

      Oj, Balcerowicz moją rodzinę też straumatyzował.

  • @krystynakosciewicz9915
    @krystynakosciewicz9915 Місяць тому +67

    Moim zdaniem powodem jest brak życzliwych relacji międzyludzkich. I to zarówno w szeroko pojętym społeczeństwie, jak w rodzinach.

    • @stalkermalina9494
      @stalkermalina9494 Місяць тому

      no a skąd to się bierze? z mejstrimu. a mejstrim ładnie pierze mózg

    • @olganesterowicz
      @olganesterowicz 9 днів тому

      Prawda. Wszyscy tylko trollują rodem z Internetu.

  • @MiShkaa0
    @MiShkaa0 Місяць тому +117

    Komfort życia i Komfort pracy jest wysoki? Codziennie wychodzę do pracy o 7 rano i wracam o 19, w ten przedział czasowy wchodzą godziny pracy oraz dojazd do i z pracy. Jako kobieta blisko 30-stki, nie wyobrażam sobie wychowywania dziecka na ten moment. Ledwo znajduję czas dla samej siebie, w natłoku obowiązków domowych i innych zobowiązań a co dopiero mówiąc o zapewnieniu dziecku prawidłowego rozwoju emocjonalnego, żeby nie zostało wychowane tylko przez publiczne placówki lub opiekunki. Do tego często nie możemy liczyć już na pomoc seniorów, ze względów zdrowotnych, geograficznych czy ekonomicznych. Smutne czasy - brak czasu na życie kiedy 10h dziennie spędzasz w miejscu pracy. Godziny pracy się wydłużyły, trzeba też brać pod uwagę tę kwestię. Pozdrawiam

    • @demetria3177
      @demetria3177 Місяць тому +8

      W punkt

    • @kruk_7279
      @kruk_7279 Місяць тому

      No, ale przecież nie o to czasem walczyły feministki, żeby kobiety mogły zapieprzać tak samo jak mężczyźni?!

    • @relikt55
      @relikt55 Місяць тому +6

      Dorosłe życie jest strasznie nieciekawe. Dużo pracy, dużo obowiązków. To nie dla mnie.

    • @piotrszewczyk2072
      @piotrszewczyk2072 Місяць тому +6

      Godziny pracy sie wydluzyly? Wzgledem jakich czasow?
      Jeszcze 4 pokolenia temu oralo sie 6-7 dni w tygodniu po 12-14h i nie liczono przy tym "dojazdow" 😂
      Wolne soboty wywalczono w minionej epoce.

    • @kruk_7279
      @kruk_7279 Місяць тому +4

      @@piotrszewczyk2072 jakie wolne soboty?! Przecież niedawno dopiero wprowadzili wolne niedziele, a i tak jaki lament był. Gdzie Ty masz wolne soboty?

  • @Backflip789
    @Backflip789 Місяць тому +83

    Ja już się taki urodziłem, że nigdy nie chciałem mieć dzieci ani żony i nigdy mi to nie przeszło.

    • @Artur-lh2ks
      @Artur-lh2ks Місяць тому +15

      Też tak mam 🥳

    • @damiangradecki5544
      @damiangradecki5544 Місяць тому +1

      Ja bym chciał ale ciężko znaleźć mimo, że trochę się dorobiłem to i tak znaleźć kobietę która myśli normalnie teraz bardzo ciężko, pozdrawiam tych którym się udało

    • @Backflip789
      @Backflip789 Місяць тому +4

      @@damiangradecki5544 przynajmniej się dorobiłeś, bo jak mawia kuba wojewódzki "lepiej być nieszczęśliwym w ferrari niż w trabancie". ja niestety się nie dorobiłem bo nie lubię pracować, ale przynajmniej mam święty spokój.

  • @freefallingkate
    @freefallingkate Місяць тому +73

    A nie jest tak, że tyle samo kobiet/mężczyzn nie chciało mieć dzieci w przeszłości, ale wychowanie i presja społeczna nie pozwalały im powiedzieć NIE? Jest wielu rodziców, którzy nigdy przenigdy nie powinni mieć dzieci, bo mają sami ze sobą tak wielki problem, że wychowają podobne kaleki, a robią sobie te dzieci, bo "co ludzie powiedzą?" Nie liczmy też za bardzo na dzieci z rodzin bardzo wielodzietnych (oczywiście z góry zaznaczam, że nie wszystkich). One są od małego uczone, że można przejść przez życie na zasiłkach, rodząc co rok kolejne dziecko.. Myślę, że coraz więcej ludzi decyduje się oszczędzać pieniądze, inwestować, żeby na emeryturze mieć na dobry dom opieki.

    • @wincentywiewiorczak4114
      @wincentywiewiorczak4114 Місяць тому +1

      Kto się nimi zajmie gdy będą ostatnimi staruszkami?

    • @freefallingkate
      @freefallingkate Місяць тому

      @@wincentywiewiorczak4114 no nikt, ale to nie zmienia faktu

    • @oolg4292
      @oolg4292 Місяць тому +18

      ​@@wincentywiewiorczak4114A kto ci obiecał że twoje dzieci się tobą zajmą?

    • @zurkopl
      @zurkopl Місяць тому

      @@oolg4292 Jak sobie wychowasz tak będziesz miał. Oczywiście twój majątek, który po śmierci będzie mógł być przekazany dzieciom, też zmotywuje je aby zaopiekowały się Tobą na starość.

    • @Gnotek
      @Gnotek Місяць тому +2

      ​@oolg4292 oczywiście, że nikt się nie chce zajmować starymi schorowanymi rodzicami i nie można mieć do nikogo o to pretensji. Każdy chce żyć, a nie być czyimś niewolnikiem. 👍

  • @sylwiaccc4189
    @sylwiaccc4189 13 днів тому +3

    Z perspektywy 23latki to wygląda tak, że już 6-9 letnie dzieci osób, z którymi pracuje (zwykli pracownicy biurowi, księgowe, kadrowe, logistycy, przedstawiciele handlowi) można powiedzieć, że są bogatsze ode mnie. Ich rodzice mają lub będą w drodze dziedziczenia mieć średnio dwie nieruchomość, już ich dzieci zwiedziły więcej świata ode mnie a ich zabawki i sprzęt jest droższy niz mój majątek. Teraz większość dzieci chodzi na zajęcia poza szkolne/przedszkolne typu judo, aikido, na wakacje jeżdzą za granice plus obozy sportowe, logopeda/psycholog/dodatkowe lekcje języków/szachy/robotyka to wszystko to masa hajsu. I teraz takie osoby jak ja, które chciałby mieć no przynajmniej to jedno dziecko widząc ile kosztuje utrzymanie potomstwa nie zdecydują się na to jak sami nawet nie mają i nie odziedziczą mieszkania. Oczywiście żyjemy w lepszych warunków niż nasi rodzice, ale świat nie stoi w miejscu. Nasze hipotetyczne dzieci beda czuly się biedne i gorsze, że nie mają tego co koledzy, na lekcjach będą radziły sobie gorzej od dzieci w których rodzice ładują dużo pieniędzy na rozwój, odechce im się uczyć ergo pójdą pracować do fabryk smrodu i znienawidzą swoje życie bez perspektyw. No niestety, ale młodzi ludzie wiedzą jak ciężko miałyby takie dziecko więc po co mają je na to skazywać. Plus jeszcze dochodzą takie czynniki jak brak pomocy ze strony rodziny, gdy młodzi wyjechali za pracą/studiami do miast, brak odpowiedniego partnera, niestabilność na rynku pracy w szczególnosci wobec kobiet.

  • @adarxoxo
    @adarxoxo Місяць тому +42

    Niestety bardzo nie podoba mi się uwaga o "sensie życia". Sens życia można znaleźć naprawdę w wielu miejscach, w życiu samym sobie, cieszeniu się nim. Jeżeli dzieci są jedynym sensem życia rodziców to trochę im współczuję, bo dzieci kiedyś dorosną, wylecą, mogą mieszkać na drugim końcu świata i wtedy taki rodzic już nie ma sensu życia? Tak samo kwestia samotności. Dzieci nie są żadnym gwarantem towarzystwa na starość ani żadną poduszką finansową. Po pierwsze, dzieci mają swoje życia, po drugie rosnąca rozbieżnośc zarobków i kosztów życia nie pozwala na wspieranie finansowe rodziców. Musimy sami zatroszczyć sie o przyjaźnie, poduszke finansowa, o swoja emeryture a nie liczyć na dzieci. Jeżeli ktoś uzależnia swoje szczescie tylko od dzieci i liczy na nich w przyszłości to moim zdaniem jest to smutne. A i kwestia poruszona na końcu odcinka, że ktoś musi uratować te planetę - ile rodzi sie wyjątkowych osób? Raczej mało, wiekszość narodzonych nadal bedzie tylko niewolnikiem systemu, nie wpadnie na żaden rewolucyjny pomysł, lek na raka czy sposób uratowania planety, jest to jednak trochę naiwne.

    • @grzesiek123
      @grzesiek123 Місяць тому +11

      no właśnie, sens ma każdy swój, to jest pojęcie abstrakcyjne, rodzaj uczucia, sprawa indywidualna... a co do ratowania planety to najlepsze dla niej byłby brak ludzi...

    •  Місяць тому +6

      Zadajesz sobie czasem pytanie skąd w Tobie tyle cynizmu? Oczywiście, że dzieci to nie powinien być jedyny element definiujący człowieka, tylko celowo lub nie pomijasz kontekst w jakim to przedstawiłem (kryzys tożsamości). W takich sytuacjach dziecko jest pozytywnym motywatorem i "porządkującym" priorytety. Poza tym "musimy sami... musimy sami to, sami tamto", a może tak długo żyjemy w rosnącej epidemii samotności, że zapominamy jak to jest współpracować i współdzielić życie? A na koniec pytanie czy to nie dzieci, które wyrosły na wybitnych naukowców zmieniły świat? Kto inny ma to zrobić? Z kosmosu ma ratunek spaść? Serio ten cynizm musi mocno Ci ciążyć.

    • @grzesiek123
      @grzesiek123 Місяць тому +15

      jaki cynizm? ja stwierdzam fakty, że sens to jest pojęcie związane z indywidualnym odczuciem danego człowieka a Ziemia najlepiej rozwijała się jak nie było na niej człowieka. Teraz człowiek ma się wytężyć i ochronić Ziemię przed samym sobą i swoją chciwością :) to nie cynizm tylko realizm... a dzieci są super, tylko nie każdy może i chce je mieć, tak było jest i będzie. Prognoza - w 2080 około 10mld ludzi ma być na Ziemi. Problem jest z systemem nie z ilością ludzi.

    • @adarxoxo
      @adarxoxo Місяць тому +15

      Tak, Openheimer też był wybitnym naukowcem, ale jego wynalazek doprowadził do śmierci ludzi. Ja nie nazwałabym tego cynizmem, jestem realistką i uczestniczką systemu. Gdyby każdy rodził się wybitnym naukowcem, to przynajmniej jednego bym już znała. Tyle już żyjemy na tej planecie, a jakoś nikt jej nie uratował do tej pory? Dlaczego? Bo światem rządzi pieniądz, my się tu zastanawiamy jak zmniejszyć ślad węglowy, wdrażać technologie ratujące klimat, a takie giganty jak SHEIN czy inne TEMU się tym nie przejmują. Możemy się wysilać ile chcemy i wierzyć, że nowe dzieci uratują świat, ale tak nie będzie.

    • @jannowak1074
      @jannowak1074 Місяць тому +3

      @@grzesiek123 Chyba bezsens życia większość ma. Praca, netflix, Internet, biedronka (powtórz).

  • @oliwowy
    @oliwowy 16 днів тому +4

    Nie wspomniałeś o dwóch moim zdaniem istotnych kwestiach. Po pierwsze- mężczyźni, którzy płodzą dzieci a następnie opuszczają swoje rodziny. Sądzę, że wielu ludzi dorosłych dziś ma takie doświadczenie, nie zna swojego ojca, albo go zna, ale kojarzy z cierpieniem. Obserwuje jak matka samodzielnie ciągnie ten pług, z jakim piętnem wiąże się samodzielne wychowywanie dziecka i jak częsta i losowa jest to rzecz. Choć sama miałam to szczęście, że mój ojciec raczył wziął odpowiedzialność za swoje czyny, to jednak obecność osób porzuconych przez ojca w moim bliskim otoczeniu prawiła mnie w przeświadczenie, że „możesz jako kobieta zrobić wszystko tak jak należy, aby założyć rodzinę i to czy twój facet cię nie zostawi dla młodszej lub się nie rozpije jest będzie i tak zawsze jedną z możliwych opcji, wobec których będziesz bezradna”. Każdy zna kogoś kto wychowywał się bez ojca, popkultura aż kipi od śmieszków o starym co wyszedł po mleko, motyw zdrady z młodszą kobietą jest w co drugim filmie. Jako kobiety, nawet te z szczęśliwych rodzin, od dziecka jesteśmy oswajane z myślą, że możemy zostać same z dziećmi a pomoc ze strony państwa jest tylko w teorii. Dziś gdy jestem już dorosła znam wiele samotnych matek i tylko jednego samotnego ojca. Ojciec z każdej strony dostaje pomoc, sąd przyznał mu wysokie alimenty, nie ma problemu ze znalezieniem darmowej opiekunki dla córek, gdy potrzebuje gdzieś wyjechać itd. Za to wszystkie koleżanki-samotne matki spotykają się z pogardą ze strony społeczeństwa. Ludzie winią je za to, że chłop opuścił własne dziecko. Same z siebie też- przez wychowanie - sobie utrudniają. Nie ubiegają się o alimenty bo sądzą, że i tak ich nie uzyskają. Bo martwią się, że ojciec dziecka tego nie udźwignie. Bo boją się, że ojciec dziecka wtedy odetnie się od dziecka itd 😢 i tu dochodzę do drugiej przyczyny takiego stanu rzeczy. Uznanie roli kobiety w cyklu tworzenia życia. Kobiety są niedoceniane a ich poswieceńie społeczeństwo bierze jako coś co mu się należy. Moim zdaniem 800+ nie działa bo jest skierowane głównie w stronę docenienia dziecka. Podczas gdy opieka okołoporodowa jest w opłakanym stanie, większość kobiet wspomina poród i połóg jako traumę. I to nie przez sam trud porodu, ale przez zachowanie lekarzy i pielęgniarek. Moim zdaniem gdyby kobiety wiedziały, że nawet jeśli coś pójdzie nie tak i doświadczą uszczerbku na zdrowiu, to państwo zapewni im rekompensatę, byłyby chętne do podjęcia się takiego trudu i ryzyka. I na koniec sądzę, że zwykły szacunek wiele by zmienił. To jak ośmiesza się i stygmatyzuje zwykle zmiany organizmu jakie powoduje ciąża, to jaką wagę przykuwa się do wyglądu kobiety itd też robi swoje.

  • @lukaszkowalski-198
    @lukaszkowalski-198 Місяць тому +31

    Ja po prostu nie czuję, że chciałbym mieć żonę i nie czuje tego, że chciałbym mieć dzieci. Uczucie to towarzyszy mi od ponad 20 lat. Ja po prostu nie chcę nikogo sprowadzać na ten świat, gdyż nie widzę sensu w moim życiu i nie potrafię go odnaleźć. Dlatego też nie będę miał dziecka, aby ono nie zapytało się mnie kiedyś jaki jest sens w życiu. Z tego co widzę to większość małżeństw kolegów już się rozpadło. Pozostały dzieci i alimenty, dodatkowo muszą spłacać kredyty wzięte na mieszkanie. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy nadużywają alkoholu. Kilku kolegów z podstawówki już się "przekręciło". Smutne, ale prawdziwe. Nie pochodzę z jakiejś wsi, tylko z samego środka Śląska.

    •  Місяць тому +4

      Pamiętaj, że nie jesteś tymi kolegami. A sens często przychodzi po fakcie, a nie przed. Przed posiadaniem dziecka nie sposó sobie nawet wyobrazić tej relacji i tej zmiany w życiu.

    • @grzesiek123
      @grzesiek123 Місяць тому +10

      daj ludziom spokój, niech sobie żyją jak chcą. Empatia - poszanowanie uczuć i wyborów innych. Może sobie tego nie wyobrażasz - ale każdy jest inny i takimi radami tylko możesz u kogoś wzmóc poczucie niższości i inności. Aha, posiadanie dzieci wymaga partnera, nie kupuje się ich w sklepie.

    • @LamaFamily-sh9td
      @LamaFamily-sh9td Місяць тому +12

      uszanuj jego wybór i nie wciskaj mu swojego. To, że dla Ciebie posiadanie dziecka jest wartością dodaną w życiu, dla niego i dla mnie może być ujemną. Rodzicielstwa w Polsce nie da się legalnie cofnąć - oddanie dziecka do domu dziecka czy zabójstwo są przecież a) piętnowane społecznie b) nielegalne

    • @barbarakoscielna2941
      @barbarakoscielna2941 Місяць тому +4

      Dzietność poprawią przybysze z Afryki.

    • @lukaszkowalski-198
      @lukaszkowalski-198 Місяць тому +8

      Każdy chce czegoś innego. Osobiście nie CHCĘ mieć dzieci. Dobrze mi się z tym żyje. Nie będę musiał męczyć się z małym, potem dbać o to jak się uczy, a na końcu przyjmować jego dzieci bo w końcu jak to dziadkowie nie pomogą. Mam czas i poświęcam go na to czego akurat chcę, a nie muszę jak w przypadku dzieci!

  • @rolnikzsahary4800
    @rolnikzsahary4800 Місяць тому +142

    Małe dzieci nie dają spać, duże nie dają żyć.

    • @GruzDrajwer
      @GruzDrajwer Місяць тому +5

      Każde dzieci dają przetrwanie gatunku 👍

    • @michalskoczen
      @michalskoczen Місяць тому +28

      ​@@GruzDrajwer Tyle, że to nie jest mój problem 🤷🏻‍♂️

    • @tomaszbogucki1582
      @tomaszbogucki1582 Місяць тому +1

      ​@@michalskoczen😯😯

    • @LamaFamily-sh9td
      @LamaFamily-sh9td Місяць тому

      @@michalskoczen właśnie, to problem rządów, to one potrzebują mieć dużo plebsu do płacenia podatków, harowania i kupowania, żeby mieli kip manipulować i z kogo spijać krew :)

    • @robertlisowski729
      @robertlisowski729 Місяць тому +4

      Zgadzam się z tobą ja nie chcę dzieci każdy nie chcę ją nigdy życiu nie chcę dzieci

  • @TheBisurmanin
    @TheBisurmanin Місяць тому +100

    To proste: kiedyś jedna osoba mogła zapewnić standard życia sobie, partnerce i dzieciom, jakiego dzisiaj nie są w stanie zapewnić dwie osoby jednocześnie (bez socjalu). Wartości wynagrodzeń są zbyt niskie w stosunku do wartości nieruchomości. Wszystko to ekonomia. Pogoń za "marchewką".

    • @MrNortd
      @MrNortd Місяць тому +8

      A gdzie jest te "kiedyś"? Kiedy jedna wojna się nie skończyła, a zaczynała inna? Czy może wtedy kiedy było 50/50 że dziecko się urodzi martwe? Czy może wtedy kiedy zarazy chodziły z prawa na lewo? Ludzie decydowali się nie dzieci w momentach historii które my byśmy nazwali piekłem. Już wiele razy było pisane i mówione, że nie mają bo nie chcą. Tak jak i ja, nie mam bo nigdy nie było to dla mnie ważne, ale znam ludzi którzy od zawsze marzyli i mają mimo, że ledwo wiążą koniec z końcem. Argument typu "kiedyś to było" jest najbardziej bezsensownym argumentem.
      Na marginesie dodam, że sam nadal nie wiem czy decyzja żeby nie mieć dzieci była słuszna, ale już chyba przekroczyłem granicę bez odwrotu :)

    • @user-hf5rx5ug5y
      @user-hf5rx5ug5y Місяць тому +4

      Ale teraz mamy dostęp do antykoncepcji i łatwiej jest nie mieć niż wpaść i stwierdzić że jakoś to będzie. Nie chciałabym być w takiej sytuacji bo tak jak w głównym komentarzu uważam że wynagrodzenia są nieadekwatne a robienie dzieci jak nie ma się jak sensownie wynająć albo mieć mieszkania to draństwo ​@MrNortd

    • @krzysztofiksde8637
      @krzysztofiksde8637 Місяць тому

      Na ziemiach polskich Nigdy tak nie było.

    • @MrNortd
      @MrNortd Місяць тому +4

      @PVw3l kiedyś słuchałem podkast który właśnie ten temat poruszał i w trakcie wojny ludzie naprawdę konktretnie się rozmnażali :) Możliwe że wchodzą tu do gry jakieś schematy pod tytułem "ratujmy gatunek".
      Ale tak, zgadzam się jest to nie odpowiedzialne, ale z naszego punktu widzenia świata dobrobytu. W zeszłym roku byłem w indiach i tam ciekawą rzecz zaobserwowałem. Ludzie biedni robią dzieci jak leci, te dzieci bawią się w gów...nie, mieszkaja na ulicach. Ludzie którzy mają konkretne zawody, żyją na jakimś poziomie mają mało dzieci - jedno , dwoje. I kilkakrotnie słyszałem z ust takich osób, że utrzymanie dzieci kosztuje. I to ich powstrzymuje.

    • @hehenoelo4858
      @hehenoelo4858 Місяць тому +1

      Kiedy niby tak było? Kiedyś ludzie żyli w totalnej biedzie i byli z tego zadowoleni, teraz ludzie żyją we względnym bogactwie i uważają że ciągle za mało.

  • @WujoFefer
    @WujoFefer Місяць тому +54

    Z własnego doświadczenia.
    Ja rocznik 89, dziewczyna 90.
    Wakacje, ferie, długie weekendy to byłem u babci za miastem.
    Często babcia przyjeżdżała na 1-3 tygodnie i zajmowała się mną.
    Dziewczyna właściwie była wychowywana przez babcię od małego gdy rodzice pracowali.
    Teraz? Obydwie babcie pracują, żadna nie zabrała na choćby jeden dzień do siebie wnuczkę, ciężko którąkolwiek namówić na przyjazd i zajęcie się wnuczką choćby na 3-4h. Po prostu świat kompletnie się zmienił. Kiedyś wychowanie było dzielone dziś to jest na rodzicach a dziadkowie to tak z doskoku raz na kilka tygodni... I widzę to w koło, wielu znajomych ma tak, że dziadkowie nie uczestniczą w wychowaniu tak jak kiedyś.
    Zazdrościmy tym, którzy mają dziadków pod ręką do pomocy.

    • @patrolowaty
      @patrolowaty Місяць тому +6

      @@WujoFefer jak moje dzieci były niemowlakami, to się nad tym zastanawiałem, ze coś się zmieniło, ale nie wiem co. Babcie i dziadkowie wciąż pracowali i dalej pracują. Jak mają się zająć wnukami? Chodzi o to, że kobiety nie pracowały, czy o wyższy wiek emerytalny? Coś ewidentnie się zmienilo...

    • @justynas630
      @justynas630 Місяць тому +12

      No właśnie, teraz mamy zupełnie inne realia w porównaniu do tego, co było w latach 80tych - 90tych. Kobiety rzadziej miały atrakcyjne możliwości rozwoju zawodowego, a i na emeryturę przechodziły wcześniej. Mój syn rocznik 96, synowa 95, ja mam 47 lat i dwie wnuczki. Pracuję w międzynarodowej korporacji, żeby utrzymać stanowisko lub awansować muszę być na bieżąco z nowymi technologiami, trendami, stylami zarządzania, co wiąże się z ciągłym podnoszeniem kwalifikacji. Na bieżąco dużo czytam, robię szkolenia, a jesienią zaczynam kolejne studia podyplomowe. Praca daje mi dużo satysfakcji, bo wiąże się z moimi zainteresowaniami, a mimo to nie mam tyle siły, ile miałam w wieku 20-30 lat, jak mój syn był dzieckiem, i w wolnym czasie potrzebuję zregenerować się i odpocząć, żeby efektywnie wykonywać moje obowiązki zawodowe. Widujemy się regularnie, bo uwielbiam spędzać czas z moją rodziną, ale wnuczkami nie zajmuję się często, raczej sporadycznie, z doskoku, na kilka godzin, żeby rodzice mogli sami wyskoczyć na randkę. Na emeryturę się nie wybieram, myślę, że przede mną jeszcze co najmniej 20 lat pracy, o ile przejście na emeryturę przy zachowaniu godnego standardu życia w ogóle będzie możliwe. Jeżeli babcie pracują, to zwyczajnie nie mają jak wziąć wnuków na wakacje, długi weekend, czy przyjechać na tydzień lub dwa, żeby się nimi zająć. Niezależnie od charakteru pracy potrzebują też odpoczynku, bo siły witalne i zdrowie już nie takie, jak w młodości. Na szczęście syn i synowa to rozumieją i nie oczekują, że będę dzielić z nimi obowiązki wynikające z wychowania wnuczek kosztem mojego zdrowia. Dodam, że syna wychowywałam jako samodzielna mama, a rodziców do pomocy zwyczajnie nie miałam.

    • @ellie5912
      @ellie5912 Місяць тому +3

      ja rocznik 99 całe dzieciństwo spędziłam u dziadków, codziennie po szkole aż do 2 klasy gimnazjum, babcia nigdy nie pracowała, wczesniej wychowywała moich 2 starszych kuzynów, druga babcia na 3 lata przeprowadziła się do Krakowa wychowywać mojego kuzyna, była nauczycielką ale w wieku 50 czy 55 przeszła na emeryturę

    • @Perula-hn9iv
      @Perula-hn9iv 28 днів тому +9

      Dzieci to obowiązek rodziców , a nie babci i dziadka !!!

    • @WujoFefer
      @WujoFefer 27 днів тому +3

      @@Perula-hn9iv nie o tym była rozmowa. O pomocy a nie obowiązku. To dwie różne sprawy.

  • @piotrszewczyk2072
    @piotrszewczyk2072 Місяць тому +15

    Hej, pierwszy raz trafilem na Twój kanał.
    Oto moj cykl decyzyjny..
    W wieku 22-26 bardzo chcialem miec dzieci... ale nie bardzo byly mozliwosci, "mieszkanie" 30m2 za 2tys/msc w duzym polskim miescie, a wiec askpekt ekonomiczny. Na spadek czy mieszkanie u rodziny nie mialem co liczyc, na kredyt tez nie. (Wlasna dzialalnosc)
    Wiec postanowienie proste. Musze uzbierac gotowke na mieszkanie i wtedy pyknie!
    Jestem gdzies w polowie drogi. Zyje, jak to sam oceniam, jak szczur. Praca, dom, spanie, s*anie, byle tylko uzbierac na te wlasne M. i zalozyc rodzine!
    Po 26r.z. zaczalem liczyc, ile brakuje do jakichs sensownych 55-65m2 i kiedy uzbieram.. wyszlo ze uzbieram gdzies w okolicach 35r.z.. dodajmy do tego ciaze plus 20-25 lat z mlodym pod dachem..
    I co? Tyle lat wyrzeczen zeby moc kupic mieszkanie po to zeby kolejne 20-25 lat sie ograniczac i może, ale tylko może w wieku 60-65 lat móc zaczac sie spelniac na jakimkolwiek innym polu?
    Posiedzialem przed lustrem, powkurzalem sie... i podjalem ostatecznie swiadomą decyzję o rezygnacji z dziecka.
    Mam 30 lat.
    Efekty?
    Juz nie zbieram na 60m2, zbieram na 45, a to juz znacznie blizej.
    Zdjalem sobie z glowy ogromną presje, ktora oczywiscie sam sobie wczesniej narzucilem. Zaczalem zajmowac sie rzeczami ktore mnie zawsze interesowaly a ktore odkladalem na bok bo przeciez "rodzina i mieszkanie sa wazniejsze niz chec podrozowania czy cokolwiek innego".
    Obecnie od dwoch lat co roku wyjezdzam na 2-3tyg w swiat, kupilem motocykl, zbieram rownolegle na wymarzony samochod i duzo mniejsze od wczesniej zalozonego mieszkanie.
    I czuje sie szczesliwy.
    Znajomi utopieni w dlugach (kredyty na 15-25lat), gdzieniegdzie juz dzieci w drodze, wieczny brak czasu, pieniedzy i chęci do zycia.
    Czuje ze podjalem sluszna decyzje.

  • @krzysztofmsk3240
    @krzysztofmsk3240 15 днів тому +4

    Odp. Jest prosta. Dziś dziecko z inwestycji stało się kosztem.
    Kosztem pod każdym względem. Dodatkowo ludzie czują podświadomie, że dziecko należy do państwa a nie do rodziców. Jeśli ktoś uważa inaczej to niech spróbuje nie wysłać dziecka do szkoły.

  • @Erintii
    @Erintii Місяць тому +68

    Mnie się wydaje, że wiele osób nigdy nie chciało mieć dzieci ale kiedyś dzieci się pojawiały i tyle. Jak długo dziecko mogło pracować na farmie czy fabryce to jeszcze był pożytek, a teraz inaczej.
    Ja nie mam dzieci bo nigdy nie chciałam ich mieć. Bez powodu. Już mając 5-6 lat nie lubiłam innych dzieci, wolałabym towarzystwo dorosłych a dzieci uważałam za męczące, głośne i głupie. Nie lubiłam się bawić lalkami i wiedziałam, że nie chcę dziecka w swoim życiu zawsze. Nie widzę ani jednego powodu by mieć dziecko bo dziecko nie wniesie nic pozytywnego w moje życie a po co mam robić coś co mi popsuje życie. Egoizm? To tylko powód by dzieci nie mieć. Nikt za mnie życia nie przeżyje a nie widzą powodu zamiany spokoju i wygody na pieluchy, płacz i całą resztę. Nie lubię towarzystwa dzieci, ich wysokie piskliwe głosiki są dla mnie równie miłym dźwiękiem co dźwięk paznokcia przesuwanego po tablicy. Guzik mnie obchodzi co mają do powiedzenia, nie lubię chaosu, hałasu itd.
    Uważam, że należy wspierać rodziny a nie zmuszać do rodzicielstwa ludzi dla których dziecko będzie kołem młyńksim i szyi i wrzodem na czterech literach. Widok niemowlaka mnie nie wzrusza, widok szczerbatego uśmiechu jest mi obojętnym i tyle.

    • @valditravel
      @valditravel Місяць тому +12

      @@Erintii takie czasy, kiedyś dzieci pracowały na roli, albo przełączały kanały w TV 🤣 teraz w zasadzie nikt nikogo nie potrzebuje bo wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Nawet nie trzeba sąsiada pytać co słychać, wystarczy na jego FB wejść.... A dzieci to nie żywa reklama z pampers to często męka przez wiele lat, szczególnie na początku, a potem jest tylko gorzej 😂

    • @Erintii
      @Erintii Місяць тому +15

      @@valditravel warto też dodać, że w krajach o wysokiej dzietności dzieci często pracują i przynoszą dochód. To, że w Europie prawo zakazuje pracy dzieci to nie znaczy że tak jest wszędzie. Oburzeni rzekomym upadkiem moralnym nie widzą, że wysoka dzietność to często nie dbanie o dzieci i praca dzieci. W Polsce nie można zatrudnić dziecka w fabryce ale gdzie indziej to inna sprawa.

    • @valditravel
      @valditravel Місяць тому +11

      @@Erintii no tak, dlatego fabryki większości koncernów znajdują się w Indiach, Chinach, czyli tam gdzie takie coś jak prawa pracy, normy węgla itp nie istnieją,a dzięki temu jest taniej. My tu niby eko i po bożemu, ale iPhone, metale i wszelka elektronika z Chin już jest ok.

    • @Erintii
      @Erintii Місяць тому +9

      @@valditravel no właśnie i w tej bogatej w dzietność Afryce dzieci co nie umarły od chorób zasuwają w kopalni litu, ale oczywiście to upadek cywilizacji jak Kowalska pracuje zamiast rodzić dzieci. O związku śmiertelności dzieci jak okołoporodowej tak i potem z wysoką dzietnością to też wielu nie chce mówić. I też z przemocą wobec dzieci i że jeszcze nie tak dawno bicie dzieci w Polsce było społecznie akceptowane.

    • @magdalenapatyna8331
      @magdalenapatyna8331 Місяць тому

      Dobrze, że Twoja mama tak nie myślała!

  • @irassss1
    @irassss1 Місяць тому +32

    Ja mam 38 lat, jak byłem mały to jedynie mój tata pracował i zarabiał na naszą pięcio osobową rodzinę i na mieszkanie. I żyło nam się dobrze. Teraz jak jedna ossba pracująca ma utrzymywać 5 osób i mieszkanie... to jest nie realne. Polska się szczyci małym procentem bezrobocia, około 3%. Media mainstreamowe mówią, że to zajebiście. Dla mnie to totalna głupota. Ja i 2ka moich braci byliśmy już pełnoletni, ale dalej chodziliśmy do szkoły (technikum). Nie pracowaliśmy. Tata pracował na nas wszystkich i było dobrze. A potrafił jeszcze parę razy w miesiącu wyjść z kolegami do baru i się odprężyć. Tata nie był jakimś zajebistym Menadzerem w jakiejś dużej firmie. Był budowlańcem, pracował w lokalnej spółdzielni. Zajmował się takimi zwykłymi robotami. Wstawienie słupków obok chodnika, naprawa odpływu czy dopływu wody z mieszkań lokatorskich w blokach na osiedlu. Czy położenie płytek. Teraz, aby 1 osoba pracująca utrzymała siebie, 4 osoby, mieszkanie i samochód... to jak jakaś wizja z bajki.
    Zmierzam do tego że w latach jak byłem dzieciakiem (90-99) bezrobocie było dużo większe. Było gorzej? No kuźwa nie. Koszty żyicia były dużo mniejsze. A teraz bezrobocie jest małe bo nawet jak jesteś tylko Ty z partneką to oboje musicie pracować bo koszty są takie duże że inaczej nie da rady odłożyć cokolwiek, na jakieś wakacje czy odpoczynek.
    ZAPAMIĘTAJCIE SOBIE TO: Im mniejsze bezrobocie tym gorsza sytuacja płacowa w kraju.

    • @dzeju1231
      @dzeju1231 Місяць тому +9

      " Im mniejsze bezrobocie tym gorsza sytuacja płacowa w kraju." Geniusz ekonomii.

    • @makelifesmarter3602
      @makelifesmarter3602 Місяць тому +8

      Moze ludzie maja wiecej fikcyjnych potrzeb materialnych, np. kupuja nowe rzeczy, ktorych nie potrzebuja, ktore zalegaja pozniej nieuzywane. Wiec caly czas trzeba wiecej kasy na to. Trzeba wiecej kasy na wyjazdy, ktore nie zawsze sa odpoczynkiem, a czesto zwyklym lansem.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      zostan budowalncem wiesz ile teraz dobry fachowiec zarabia, szczególnei dobry glazurnik, zapytaj ojca to ci powie ze to naprawde dobra fucha

  • @Krakus19900
    @Krakus19900 Місяць тому +37

    To jest proste, ponieważ w świecie, w którym samemu trzeba, walczyć o zaspokojenie swoich potrzeb egzystencjonalnych jest strasznie trudne, to nikt nie chce mieć dzieci, które też będą tak cierpiały, jak rodzice. Tak w skrócie, bo można książkę napisać o tym .

    • @michaanio7381
      @michaanio7381 Місяць тому +3

      Sama prawda

    • @krzysztofcaban2596
      @krzysztofcaban2596 Місяць тому +1

      Nie zgodzę się. Popatrz na kraje biedniejsze. Np. z Afryki Azji. Ludzie mnożą się jak króliki.

    • @zapachaki6447
      @zapachaki6447 Місяць тому +8

      Efeky uboczne seksu, niska świadomość, brak antykoncepcji. Dlatego się mnożą jak króliki

    • @demetria3177
      @demetria3177 Місяць тому +1

      ​@@krzysztofcaban2596Zresztą jak już ktoś kilka razy wyżej napisał - to generuje niewolniczą pracę dzieci lub konieczność zapewnienia zasobów i rąk do pracy na roli lub przy gospodarstwie, albo po prostu konieczność zarobienia na siebie bez względu na wiek. Idealny przykład na idealne macierzyństwo i ojcostwo 👍

    • @krystian5476
      @krystian5476 Місяць тому

      Popieram, antynatalizm w swojej prostocie

  • @pokrec
    @pokrec Місяць тому +44

    Antykoncepcja. Ludzie nie mają dzieci nie dlatego, że nagle przestali chcieć je mieć, tylko dlatego, że MOGĄ ich nie mieć.
    Pod koniec zdanie, że zdecydowanie więcej dzieci jest chcianych dziś. To tylko oznacza, że dotychczas biologia naszego gatunku polegała nie na tym, że chcemy mieć dzieci, tylko na tym, że chcemy pociupciać. Ot, wszystko. Taka jest najwyraźniej cholerna prawda. Biologia sie nie zmienia przez tysiące lat, kultura i cywilizacja może sie wywrócic w kilkadziesiąt lat. W jedno pokolenie. Biologia naszego gatunku nie nadążyła za naszą inteligencja i za nauką. Ludzie w swojej masie nie dążyli do tego, żeby sie poświęcić i spędzic zycie chwalebnie, tylko po to, żeby mieć przyjemność.
    Jak wybierasz sie na randkę, chłopie, to jeszcze przed wyjściem myslisz o tym, jakie byłyby z nią dzieci w przyszlości, jaką byłaby żoną i matką? NIE! I sam o tym świetnie wiesz, Tobie nawet często nie tyle chodzi o nią, co o jej fizyczne wdzięki. Temat "rodzina i dzieci" nie istnieje, kompletnie. Jest tylko ONA.
    Zdecydowana większośc dzieci to "efekty uboczne".
    W naprawdę dobrych rodzinach pierwsze dziecko to inicjatywa kobiety, drugie - decyzja wspólna (no musi mieć braciszka czy siostrzyczkę...) a każde kolejne to brutalnie mówiąc, wpadka. najczęściej pokochana i zaakceptowana tak, że nie ma problemu, ale rekacja męża na oznajmienie żony - matki dwójki dzieci o kolejnej ciązy to czasem nawet bardzo brutalne wyparcie. Potem jakoś sie przwyczaja i akceptuje, ale pierwszy odruch to przerażenie: "jak się zabezpieczałaś? Mówiłaś że bierzesz pigułkę... No, brałam ale ten raz zapomniałam...".
    I uwaga - mówię o większości statystycznej istotnej dla dzietności społeczeństwa, nie o anegdotycznych (i chwalemnych) przykładach rodziców z powołania wychowujących po 3+ dzieci, z których każde było przynajmniej akceptowane zanim zostało poczęte.
    Biologicznie posiadanie potomstwwa jest tylko ciężkim wysiłkiem dla okazu. I albo okaz sobie z tego nie zdaje sprawy i idzie jak biologia nakaże, albo zdaje sobie z tego sprawę i kombinuje. I ludzkośc wykombinowała, jak wyjeść same rodzynki a resztę ciasta wyrzucić.

    • @valditravel
      @valditravel Місяць тому +2

      No możesz mieć rację... Dzieci to wysiłek i ciągła nawet 24g praca. Biologia swoje a cywilizacja swoje...

    • @Stanislaw_Nowak
      @Stanislaw_Nowak Місяць тому

      nie zgodzę się z tym, że dzięki decyzji kobiety są dzieci. Jakby mężczyzno twardą ręką nie decydowali, że chcą dzieci i czekali by na sygnał od kobiety, to ludzkość by już wymarła. a teraz cała ta ideologia lewicowa promuje, że kobiety decydują o wszystkim, a mężczyzni o niczym i zdziwienie, że nie ma dzieci?

    • @kruk_7279
      @kruk_7279 Місяць тому

      Jeju ile kłamstw w jednym komentarzu.
      W dobrych rodzinach pierwsze dziecko to decyzja mężczyzny, drugie obojga, a każde następne to naciski kobiety, bo o wiele łatwiej to ogarnąć jak starsze pomagają w obowiązkach.

    • @pokrec
      @pokrec Місяць тому +1

      @@kruk_7279 W dobrych rodzinach. A ile takich jest? Nie czarujmy się, dziś już drugie dziecko jest nieplanowane. Często nawet to pierwsze. I to w małżeństwach nie stosujących sztucznej antykoncepcji. Bo w tych pigułkowych są tylko planowane dzieci (jak są).
      Ogólnie to jest poje....na sytuacja. Dosłownie i w przenośni. Faktem jest, że jak ludzie mogą sobie pociupciać i nie mieć dzieci, to z tego korzystają. Poza tym, przed erą powszechnej elektroniki życie było po prostu nudne. Ludzie mieli dzieci choćby dla zabicia czasu, dla przerwy w monotonii. Dziś dopaminę w olbrzymiej ilości zapewnia nam choćby elektronika kieszonkowa.

    • @karolinas.1215
      @karolinas.1215 Місяць тому

      W punkt

  • @patrolowaty
    @patrolowaty Місяць тому +110

    A trudno! Film długi, a ja już mam myśl, to się wypowiem. Może właśnie presja na kobietach? Tak jak już pisałem ciągle mówi się o tym, czy kobiety chcą mieć dzieci. Sam nawet użyłeś mniej więcej słów "...coraz mniej kobiet decyduje się na dzieci, więc dlaczego nikt nie chce mieć dzieci?" A gdzie mężczyźni? Mówi się o aborcji, to mówi się o prawach kobiet. Ciąża, jej przerwanie naturalne, czy sztuczne, jak i poród, jak opieka nad niemowlakiem, czy wychowywanie dziecka, to trudne tematy. To spory ciężar, duży wysiłek i ogromna odpowiedzialność. Dlaczego główny przekaz zwala to na kobiety? Jestem mężczyzną, więc nie postawie się w roli kobiety, ale wyobrażam sobie, że gdybym ciągle słyszał, że kobiety powinny decydować się na dziecko, że aborcja, to sprawa tylko kobiety, że dziecko, to temat tylko kobiety, też by mi się nie chciało. Wiem, że jest masa innych powodów, ale naprawdę drażni mnie wycinanie mężczyzn z tych tematów i nie chodzi o to, że ja czuje się pominięty, ale o to, że drukujemy kobietom, że to tylko ich ciężar, ich odpowiedzialność i że są z tym same. Mężczyznom, czy chłopcom drukujemy, że to nie ich sprawa i potem faktycznie kobiety zostają z tym same.
    Sam mam dwójkę dzieci, przy pierwszym dzieliliśmy się z żoną wszystkim po równo. Karmieniem, usypianiem, kąpaniem, przewijaniem itp. Syn współpracował. Niestety (podejrzewam czynniki środowiskowe i pandemię, ale nie chcę wchodzić w szczegóły) drugi nie był taki współpracujący, bardzo mnie odrzucał i chciał tylko do mamy. Wciąż, mimo, że ma ponad trzy lata woli do mamy, muszę czasem walczyć o swoją kolej na usypianie, czy uspokojenie dziecka. Po co o tym mówię? Bo wiem, że dzieci są różne. Czasem faktycznie większość spada na kobietę, ale i tak można i powinno się ją w tym wspierać. W życiu nie prasowałem tak dużo jak wtedy, kiedy mieliśmy malutkie dzieci. Pomagało mi to, sprawiając, że czułem się potrzebny. Więc ogarniałem właśnie pranie, prasowanie, czy posiłki. Więc nawet jeśli trafi się dziecko, które tylko przy mamie będzie spokojne, to nie wolno się poddawać i trzeba się nim zajmować i tak (bo czasem będą sytuacje, że mama dziecka pojedzie do lekarza, czy nawet fryzjera i trzeba będzie umieć sobie z tym poradzić), oraz pomagać w inny sposób, aby jakoś zrównoważyć tą pracę.
    I nie spodziewałem się Leszku, że właśnie tak skupisz się na kobietach, po Tobie spodziewałem się zaznaczania męskiej roli w tym wszystkim. Ale zaznaczam, że wypowiadam się po obejrzeniu niecałych dwóch minut materiału, ale już one właśnie ominęły całkowicie wkład mężczyzn, w moim odczuciu zrzucając trochę wszystko na kobiety

    • @marikaw3755
      @marikaw3755 Місяць тому +12

      @@patrolowaty Masz rację, dodałabym dotego rozpady związków, rozwodu, i wtedy odpowiedzialność za wychowanie dziecka spada głównie na kobity - weekendowi ojcowie albo ojcowie -widmo którzy nawet nie chcą płacić alimentów za utrzymanie swojego dziecka, a o wspólnym odrabianiu lekcji nawet nie ma co wspominać. Potem ojciec zakłada nową rodzinę i dzieci, a zapomina o dzieciach z pierwszego małżeństwa.

    • @Gnotek
      @Gnotek Місяць тому +8

      @@marikaw3755 zgadzam się, kobieta ponosi większość kosztów opieki nad dziećmi w razie rozstania. Były mąż/partner będzie w sądzie podważał każdy wydatek, zaniżał dochody, byle płacić jak najmniej. A sąd nigdy nie wyceni tego, że ma matka jest z dzieckiem cały czas, gdy jest chore to matka musi wziąć wolne w pracy (ryzykując zwolnienie przy pierwszej okazji) by się dzieckiem zajmować, i nie obciąży tymi kosztami ojca.

    • @jaysieBIBI
      @jaysieBIBI Місяць тому +7

      Solidny życiowy i uświadamiający komentarz

    • @demetria3177
      @demetria3177 Місяць тому +15

      Nie spodziewałabym się takiego komentarza ze strony mężczyzny. Dziękuję Ci za niego

    • @paniskorpion66
      @paniskorpion66 Місяць тому +13

      Dziękuję. Statystyki pokazują, że Twoje podejście to mniejszość w Polsce. Mężczyźni wymagają aby kobieta również pracowała zawodowo, ale 70% miga się od obowiązków domowych i podziału ich 50/50. Więc nie dziwmy się, że kobiety mają gdzieś tak niesprawiedliwy układ.

  • @jacekbukaczewski
    @jacekbukaczewski Місяць тому +19

    bo w tym chorym kraju strach miec dzieci. Zdemoralizowane państwo bez przyszłości wtrąca sie do wychowywania, zywienia i narzuca ideologizmy.dlatego duza czesc ludzi rezygnuje z potomstwa bo tak jak u zwierząt ludzie nie chcą sie rozmnazac w niewoli. polecam też lekture "mysi eksperyment" on daje do myslenia

    • @RooiGevaar19
      @RooiGevaar19 Місяць тому +1

      To jest jeden z kilku głównych argumentów, czemu nie chcę mieć dzieci w tym konkretnym kraju. To państwo dokonało kulturkampfu na mojej mniejszosci narodowej w XX wieku, wytępiło nasz język z przestrzeni publicznej, zamykało czasopisma i stowarzyszenia zwiazane z naszym ludem, a teraz nasza kultura żyje co najwyżej jako eksponat muzealny w skansenie, a sama tożsamość kaszubska jest na drodze do wyginięcia w ciągu 2-3 pokoleń. Ani razu to państwo nawet nie próbowało przeprosić za to, co zrobili za II RP i PRL, oni tylko czekają aż świadkowie tej historii poumierają. Jak mam już mieć dziecko, to nie chcę, by wychowywało sie w tej propagandzie, gdzie od 7 rż wciska się wierszyki o "Polaku małym", "przelewaniu krwi", czy "ginięciu za Ojczyznę" oraz przer***any i przekłamany slogan Derdowskiego, i piętnuje za mówienie po naszemu, a nie po warszawskiemu. Jak już mamy umrzeć i tak, to niech to państwo-oprawca nie ma z nas pożytku, a może i ten oprawca szybciej dozna upadku.

    • @jacekbukaczewski
      @jacekbukaczewski Місяць тому

      @@RooiGevaar19 mniej więcej o to chodzi .

  • @Garnettka
    @Garnettka Місяць тому +15

    A niepłodność? W Polce już co druga para ma problem z poczęciem nawet co trzecia jest niepłodna (wg. definicji: pomimo celowanych starań przez rok nie poczyna dziecka) my po 6ciu latach leczenia mamy dość i zrezygnowaliśmy z dalszych starań mimo ze do 40stki jeszcze mamy czas to nie mamy siły już na kolejne leki, kroplówki, operacje i badania. W ośrodkach adopcyjnych jest więcej potencjalnych rodziców niż oczekujących dzieci, z drugiej strony oferta dla rodzin zastępczych których akurat brakuje w całym kraju jest tak mizerna ze mało kto się na to decyduje. Może jakiś materiał o rodzicielstwie zastępczym?

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому +1

      no wiesz najlepszy wiek dla kobiety na urodznie pierwszego dziecka to 20-25 lat.... jak sie panny budzą po 30 to czego oczekiwac

    • @Miki199000
      @Miki199000 20 днів тому +1

      ​@@gromosawsmiay3000to niech Pan rodzi nawet w wieku 15 lat. Szczeka się najlepiej jak kogoś dana sytuacja nie dotyczy.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 20 днів тому

      @@Miki199000 napisalem 20-25...biologi nie oszukasz, poza tym ja nie moge urodzić...aczkolwiek w UE podobno meżczyżni moga zachodzić w ciaże ;-)

  • @ukaszsz8450
    @ukaszsz8450 Місяць тому +145

    bo dawniej dzieci się po prostu hodowało w dodatku nie było antykoncepcji i pewnie 80% to wpadka. To nie przypadek, że w krajach 3 świata robi się najwięcej dzieci, zrobić to każdy głupi może tylko zapewnić takiemu dziecku godne i szczęśliwe życie to już nie każdy potrafi. Ja jak zapytałem matki dlaczego mnie urodziła to nie potrafiła odpowiedzieć, byłem prawdopodobnie efektem presji społecznej i zwyczajnych egoistyczny potrzeb biologicznych.

    • @luciu86
      @luciu86 Місяць тому +13

      @@ukaszsz8450 szacun ziom za tą rozkmine. Trafiła we mnie jak kula w serce

    • @przejebanalaska
      @przejebanalaska Місяць тому +32

      dokładnie, jeszcze do niedawna dzieci były sfeketem ubocznym seksu, a nie świadomym wyborem/planem. Owszem, teraz rodzi się mniej dzieci, ale za to ich "jakość" ma szansę być lepsza. Niestety hodowane dzieci (też się do nich zaliczam) były zaniedbywane emocjonalnie, materialnie, lub wręcz były ofiarami przemocy ze strony rodziców. Ja nie znam nikogo z mojego pokolenia, który by nie był spier..ony przez swoich rodziców. Teraz jest większa świadomość, wiedza, a co za tym idzie większa szansa, na to, że dzieci będą dorastać w innej atmosferze.

    • @luciu86
      @luciu86 Місяць тому

      @@przejebanalaska szansa na lepszy świat. Świat zepsuty przez polityczne śmieci żyjące tylko dla zysku. Świadome empatyczne dzieci odbażone miłością mają szanse to zmienić. Nie zmieni sie nic dopuki doputy dzieci nie przestaną być traktowane przez polityków jako mięso do płacenia podatków.

    • @Gnotek
      @Gnotek Місяць тому +9

      Moja nigdy nie kryła, że 3 z naszej czwórki to wpadki.

    • @user-ue1in7mh1e
      @user-ue1in7mh1e Місяць тому +1

      Wyobraź sobie że są opracowania naukowe potwierdzające skuteczność "tej metody" - w tej biednej zacofanej Afryce, jeśli rodzina ma 7-8 dzieci to przeżyje.

  • @wolo
    @wolo Місяць тому +61

    Z wszystkich badań, czy to naszej historii, czy eksperymentów na myszach, wynika jedno, gdy populacja/cywilizacja osiąga taki moment, w którym niczego nie brakuje i nie ma większych zagrożeń, zaczyna zajmować się sobą a nie rozmnażaniem, po czym dzietność załamuje się, i przychodzą inni. I my jesteśmy cywilizacją mniej więcej w tym momencie, żadne socjale 500 plusy tanie mieszkania tego znacząco nie zmienią.

    • @dzejkobteremenus473
      @dzejkobteremenus473 Місяць тому +3

      Amen!

    • @pokrec
      @pokrec Місяць тому +8

      @@wolo Żeby było śmiesznie, to krytycy tego eksperymentu "mysia utopia" mówią o nieprzystawalności warunków eksperymentu do warunków rzeczywistych, że ludzie to nie myszy, takie tam pierdoły. A tymczasem rzeczywistość bardzo niepokojąco przypomina mysią utopię. Łącznie z homoseksualnymi i zachowaniami samców w szczycie prosperity.

    • @dafafaaf7679
      @dafafaaf7679 Місяць тому +3

      I ty masz się za geniusza? Ta utopia nie ma za dużo wspólnego z dzisiejszym światem. Ale dobrze, że widzisz podobieństwa.

    • @E.Wolfdale
      @E.Wolfdale Місяць тому +3

      Teoria ta się sypie jak domek z kart gdy zauważysz, że problem zastępowalności pokoleń dotyczy też ubogich, ogarniętych kryzysami krajów jak Mołdawia, Ukraina, Rosja. Trzeba było by nieżle się nagimnastykować by udowodnić, że tamtejszym ludziom już nic nie brakuje.

    • @pokrec
      @pokrec Місяць тому +2

      @@E.Wolfdale Może słowo "nie brakuje" należy zastąpić słowem "brakuje nadziei na poprawę losu"? Zarówno, kiedy ma się dużo i kiedy ma się mało można dojść do wniosku, że lepiej nie będzie... W przypadku społeczeństw zamożnych nazwijmy to zblazowaniem. Zamożni już nie mają pomysłu na to, co jeszcze można odkryć, zdobyć, osiągnąć. Inni nie są biedni, ale widzą nad sobą szklany sufit, innym wreszcie się po prostu nie chce a są i tacy, którzy nie pokładają nadziei w niczym, co ziemskie i żyją z nadzieją zbawienia.

  • @annapawowska8591
    @annapawowska8591 Місяць тому +5

    Będę pisać o naszym kraju, bo w każdym przyczyny mogą być inne.
    1. Ludzie w Polsce przeważnie mają dzieci w małżeństwach, a młode osoby coraz rzadziej je zawierają, coraz rzadziej też są w jakimkolwiek związku.
    Ciężej się "spotkać" pasującym do siebie kobiecie i mężczyźnie ze względu na różnice w wykształceniu i miejscu zamieszkania - młode kobiety są przeważnie w dużych miastach, gdzie wyjechały po studia i pracę. Mężczyźni częściej zostają w mniejszych miastach i na wsi.
    To się wg mnie samo nie zmieni, nie ma też czarodziejskiej różdżki, żeby niepasujące do siebie osoby "sparować". Może byłaby na to jakaś wielowymiarowa strategia.
    2. Bezpieczeństwo - w postaci pracy i mieszkania.
    W Polsce często występują inne formy zatrudnienia niż umowa o pracę. Dla obu płci oznacza to większą niepewność, a dla kobiety perspektywę wypadnięcia z rynku pracy w razie ciąży.
    Jesli dodać do tego dane z punktu 1 - że ona często wyjechała z rodzinnego domu, już poświęciła wiele dla wykształcenia i zatrudnienia - to się raczej nie będzie rwała na bezrobocie.
    Drogie i niedostępne mieszkania to następny minus do bezpieczeństwa.
    Jak porównać z PRLem - tam owszem na mieszkanie się czekało, ale kiedyś się doczekałeś. Były też akademiki, hotele robotnicze oraz raczej pewna praca.
    3. Słaba dostępność żłobków, przedszkoli, słabe szkoły, przepisy o bardzo dużej odpowiedzialności za dzieci (w PRLu dziewięciolatek wracający sam ze szkoły był normą).
    Do tego dochodzi brak elastyczności pracodawców, jeśli chodzi o zatrudnianie na część etatu - rodzice bardzo chętnie by z tego korzystali.
    Lepiej byłoby mieć 2 osoby pracujące na 3/5 czy 4/5 i dziecko dłużej przebywające z rodzicami niż jedną osobę uwięzioną w domu, a drugą znerwicowaną jako jedyny żywiciel. Jednak dla polskich firm to ciągle fizyka kwantowa.
    4. Wygoda - owszem, też. Jak się pożyje np do 32 roku zycia i dziecko się nie "trafi" - piszę tutaj z perspektywy kobiety - to bywa różnie. Jednym włącza się desperacki instynkt macierzyński, a niektóre odpuszczają i układają sobie świat bez dziecka.
    5. Osobiste doświadczenia. Daję jako punkt 5 ale dla niektórych to punkt 1 i maksymalna zapora. Pokolenie urodzone w latach 50 i 60tych często wychowywało swoje dzieci pasem, doświadczyło transformacji, bezrobocia, czasem traumy (wiecie, jak się wybiera między kurtką dla jednego dziecka a butami dla drugiego?), plus uzależnienia, i ogólnie złe skojarzenia z dzieciństwa.
    6. Strach przed ciążą, bólem, porodem, chamskimi lekarzami, brakiem znieczulenia, brakiem pomocy, gdy coś źle pójdzie.

    •  Місяць тому

      Masz rację, nie wspomniałem w materiale o tym, że chęć do samej instytucji małżeństwa maleje, a to czasem ważny psychologicznie krok do przodu, który dla wielu działa podświadomie.

  • @izabelaBrz
    @izabelaBrz Місяць тому +82

    Ja osobiście mam jakąś traumę po gadaniu rodziców gdy byłam nastolatką, studiowałam itd. ciągle wtrącanie się, podkreślanie że szkoła jest najważniejsza żebym nie robiła głupot, jakieś głupie komentarze jak wychodziłam z chłopakiem… - i tak oto mam 26 lat, a boję się nastoletniej ciąży. Punkt drugi : gdybym mogła być ojcem pewnie miałabym już z dwójkę. Nie dość , że to kobieta bierze na siebie cały trud ciazy, porodu, możliwych komplikacji, połogu to jeszcze potem jest przepaść pomiędzy obciążeniem kobiet a mężczyzn w kwestii obowiązków domowych i wychowania dzieci. Zostało to po czasach gdy kobiety nie pracowały zawodowo, a to facet zarabiał i całe obciążenie mentalne związane z ogarnięciem domu i rodziny wisiało na kobietach. Teraz dalej wisi, tylko kobiety w większości również chodzą do pracy na tyle samo czasu co mężczyźni. Widzę jak to wygląda u znajomych, u rodziny, nawet na głupich imprezach: Faceci siedzą zadowoleni piją sobie i mają wszystko w dupie, a kobiety latają za dziećmi. Faceci może się zaopiekują na chwilę, ale trzeba przyjść i im powiedzieć żeby to zrobili. Tak samo z milionem obowiązków domowych których nie widzą, okej może zrobią coś jednorazowo, ale to kobieta musi o tym myśleć, musi mu powiedzieć zrób to i tamto. Niech mężczyźni zaczną brać większą odpowiedzialność i w 50% zajmą się domem i dziećmi SAMI Z SIEBIE.

    • @prazuch5724
      @prazuch5724 18 днів тому +4

      No to masz "sami z siebie" w statystykach. Tak się nie stanie. Taka jest biologia i tyle. Sama to zauważyłaś.
      Kobiety mają więcej cierpliwości do dzieci. Facetów dzieci na dłuższą metę nudzą. Sam jako wujek zasypiałem podczas zajmowania się siostrzenicą.
      Tak, kiedyś kobiety zajmowały się domem i dziećmi, a facet ogarniał gniazdko domowe i strawę na przeżycie.
      Jeśli kobiety chcą się spełniać zawodowo, droga wolna, nikt im tego nie zabronia, nie jest to obecnie źle widziane. Tylko niech się nie dziwią, że jest tak jak jest.

    • @izabelaBrz
      @izabelaBrz 17 днів тому +30

      @@prazuch5724 Nie uważam, że jest to biologia tylko wychowywanie w ten sposób, utarte stereotypy i schematy (co więcej to wychowanie nie wyglądało tak w całej historii ludzkości jak teraz…) Chłopcu wszystko wolno, może się pobrudzić i świetnie bawić, wolno mu popełniać błędy, a dziewczynce zazwyczaj nie wypada i ma być ze wszystkim ostrożna. Dziewczynki dostają w prezencie lalki do opieki i kuchnie do gotowania, a chłopcy samochodziki. W wielu domach córki z mamą sprzątają w domu, a syn totalnie nie ma takich obowiązków. Często jeszcze się go programuje, że to przecież rola i obowiązek kobiety. Faceci którzy od małego są uczeni, że trzeba ogarnąć w domu i są przyzwyczajeni do dzieci - wiedzą co robić, także można to zmienić bez problemu jeszcze na etapie wychowania. Powoli się to podejście zmienia, ale wiadomo nie jest to taki szybki proces. Później też widziałam wiele takich przemian, facet musi chcieć to zrobić lub zostaje zmuszony przez sytuację i nagle się okazuje, że jakoś sobie radzi. I co za głupie gadanie, że chcemy pracować to mamy za swoje ? Może gdyby faceci traktowali w poprzednich pokoleniach swoje niepracujące żony z odpowiednim szacunkiem i byli wdzięczni za ich trud, zamiast zachowywać się jak pan i władca, jeszcze często przemocowy i zdradzający to kobiety nie walczyły by tak o prawo do pracy, posiadania własnych funduszy, bo to daje wolność i możliwość ucieczki? Także Nie udał sie ten model, kobiety poszły do pracy, nie zamierzają już same usługiwać rodzinie więc czas abyście wy również dostosowali sie do obecnych warunków, jeśli nie chcecie być sami.

    • @martyna3939
      @martyna3939 17 днів тому +11

      Dziewczyno jak ja cię rozumiem.. Mam 28 lat wychowywałam sporo młodszego brata,nie mogłam wychodzić do równieśników..Latałam ze spacerówką kilometry przez miasteczko by go zapakować ,zabrać na obiad , napalić w piecu,pomyć naczynia i być kurą domową w wieku nastu lat.Okres gimnazuj to był gn*j...Zero wyjść z kolegami , koleżanek brak bo okres nawiązywania znajomości to okres wychowywania nie swojego dziecka(brata).Łapałam się różnych rzeczy czy to rower czy hulajnoga czy jakieś jezioro - chętni zawsze wokół to jakieś łobuzy były..Dziewczyny miały swoje paczki i olewały mnie.Gdy chciałam na spacer czy wyjść na lody cokolowiek to było larum,zebym dziecka nie przyniosła.Wmawiane mi to było nawet jak szłam na spotkania do bierzmowania...Blokady na całe życie.Boje się nastoletniej ciąży, i paraliżuje mnie nawet czekanie na okres!Dziwie się sobie,że mimo to stworzyłam kilka związkó w swoim życiu i otwierałam się na zbliżenia.Dziś mam partnera kredyt na dom,ale problemy proktologiczne a za tym idą ginekologiczne- i dodatkowo mam nerwice.

    • @marcinxxx9145
      @marcinxxx9145 16 днів тому +1

      @@prazuch5724 nie wszystkie kobiety tak bardzo garną się do pracy. Ale jak facet niedojda zarabia 5 koła lub mniej to co robić??z jednej pensji żyć?

    • @dan911911dan
      @dan911911dan 16 днів тому

      ​@@marcinxxx9145mhmm niedojda jak nie zarabia minimum 20 tys.zl

  • @thekeymaker4603
    @thekeymaker4603 15 днів тому +6

    Nie tylko "kobiety" nie chcą mieć dzieci ale raczej głównie mądrzy mężczyźni ich nie chcą mieć. Kto mądry patrzący w przyszłość chce być bankomatem po 30, 40 rokiem życia czasem widujac dziecko (o ile mamusi będzie to pasowało) a często nie. Po drugie każdy kto chce to widzi dziś dyskryminację mężczyzny na każdym kroku. Apropo mój komentarz wynika z obserwacji życia części moich znajomych. Jest źle ogólnie a będzie jeszcze gorzej. Historia lubi się powtarzać i biały człowiek za 20 lat będzie miał niełatwe życie wśród kolorowych wybrańców.

  • @majster5675
    @majster5675 Місяць тому +19

    Chciałbym zwrócić uwagę na mentalność panującą w pokoleniu obecnych dwudziestoparolatków. Mówię z bezpośredniego, także własnego doświadczenia. Nie raz i to prosto w oczy, na żywo słyszałem teksty w stylu "relacje z ludźmi są tylko na jakiś czas, wolę stawiać na majątek, który zawsze w razie czego będzie" czy "chłopak to taki co najwyżej dodatek do mojego życia, wolę postawić na karierę, więcej mi da i nie zniknie tak łatwo". Coś sobie mocno zniszczyliśmy w naszym wyobrażeniu o związkach. Koncepcja trwałych relacji na całe życie to już nie jest nic pewnego, ludzie mają problem ze znalezieniem sobie żon/mężów (bo małżeństwo to najsilniejszy wyraz chęci trwałego związku), a nawet rozpoczęciem życia romantycznego w ogóle. Ludzi, którzy w wieku 25-30 lat nigdy nie mieli dziewczyny ani chłopaka znam chyba więcej niż tych w stałych związkach. I to wcale nie są "typowe Karyny i Sebixy" tylko ludzie wykształceni, z pasjami, bez nałogów, z którymi można porozmawiać na wiele tematów. O ile pamiętam to statystycznie 30-40% ludzi w wieku 18-35 lat pozostaje poza jakimikolwiek związkami, no a jako że do tanga trzeba dwojga, no to skąd się mają brać te dzieci?

    • @patataj7673
      @patataj7673 23 дні тому +2

      Tylko, że to głupie. I z kolejnym straconym pokoleniem to się wyleczy samo. Dlaczego? Bo facet po 40tce ciągle może, ciągle jest atrakcyjny a do tego może być nieźle sytuowany. Ma czas. Kobieta po 30tce wypada z obiegu a po 40tce jest zwykłym próchnem, które może co najwyżej wyrywać Alladynów na wakacjach w Egipcie czy Turcji. Dziś te młode, silne i niezależne, są wyszczekane, najmądrzejsze, wyzwolone i mężczyzn ani rodziny nie potrzebują. A młode siksy łykają ich styl życia jak pelikany...Bo nie mają porównania. Za lat 20/30 jak te dzisiejsze dumne i silne 20-30tki, będą miały 50-60 i będą wyły z samotności razem ze swoim psieckiem czy kocieckiem, to kolejne pokolenie 20 latek, będzie miało ten obraz przed oczami.
      I będzie widziało, że nie jest to obraz kobiety silnej, wyzwolonej i niezależnej.
      Tylko obraz żałosnego przegrywa.
      Związki, małżeństwo i rodzina oraz stały partner leży w interesie KOBIETY a nie mężczyzny. I kobiety (ich babki i prababki) sobie ten model społeczny wypracowywały przez setki lat, wiedząc że ich zegar tyka bardzo szybko. Teraz współczesne kobiety same z tym modelem zrywają twierdząc, że są zdominowane i nieszczęśliwe... ok. Pozwólmy im na własnej skórze przekonać się dokąd je ich ta nowa moda zaprowadzi. Czy jakiś 40latek mający poukładane w głowie będzie sobie marnował czas i życie na jakąś 40letnią prukwę z jałową macicą, która jedyne co mu może dać to... no właśnie co? Co ona może mu dać czego on nie ma? Kolejne psiecko? :D
      ALE... tego nie wytłumaczysz. Pewne procesy po prostu muszą zajść w przyrodzie same.

    • @monikastolarska9682
      @monikastolarska9682 15 днів тому +1

      ​@@patataj7673 Zawsze mnie zastanawia w jakim świecie żyją takie osoby jak ty. Jestem już 30 letnia baba ale mam i zawsze miałam mentalność bliżej takiej cichej, uległej "zonki". Miałam też tylko dwóch partnerów seksualnych. I co? Wbrew temu co tutaj piszesz nigdy nikt ske za mną nie oglądał, a już tym bardziej bogaci i przystojni faceci xddd
      Powiem wiecej. Jest taki jeden aktor, model (bardzo mało znany w Europie), w którym się trochę platonicznie "podkochuje". Facet jest niesamowicie męski i przystojny. Ma 47 lat i jesr w związku 2 letnim ze swoją rówieśniczka, babka, która zrobiła ogromną karierę w finansach i teraz studuiuje prawo. Oboje nie mają dzieci, mają za to psy i jego ta kobita wstawia na insta zdjeica tych psów z podpisem "fur babies". Czyli bogaty, utalentowany i mega przystojny facet wziął sobie stara karierowiczke z psami...
      A potem wchodzę do internetu i jakbym przeniosła się do innego wymiaru. Nagle się okazuje że typy tske jak on pragną 20 letnich uleglcych nieudacznic pracujących na kasie, tylko, że życie moje i moich ładniejszych kolezanek zupełnie temu przeczy. Żadna z nas nie ułożyła sobie życia z bogatym przystojniakiem, bk to są tylko fantazje inceli. Tacy ludzie wchodzą w relacje z osobami że swojego otoczenia i tak, są to często karierowiczki wlasnie.

    • @arek5745
      @arek5745 10 днів тому

      @@patataj7673 złoto

  • @agatamokrzycka5596
    @agatamokrzycka5596 26 днів тому +3

    Chciałam mieć dzieci, póki myślałam, że trzeba, taki los, taka kolej rzeczy, że się zdarza wszystkim jak wschód i zachód słońca. Potem skończyłam 14 lat i odkryłam, że terefere. To owoc z drzewa poznania mnie odwiódł.

  • @lotnik671
    @lotnik671 Місяць тому +13

    Jest bardzo wiele czynników wpływających na dzietność, patrząc po sobie i moich znajomych - osobach które mają bardzo dobre zarobki oraz własne mieszkania, nikt nie ma dzieci. Głównym powodem jest to, że dzieci są obecnie mało opłacalne, lepiej "korzystać z życia" niż wstawać po nocach i karmić bobasa. Mając dobre zarobki można inwestować pieniądze na swoją emeryturę, wydaje się to pewniejsze, niż dzieci które potencjalnie wyjadą na studia lub za granicę

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      bez nastepnego pokoelnia kazde spoleczenstwo upadnie, pytanie kto zapewni towary i usługi gdy inwestorzy beda już starzy ? oraz co zapewni ta pwniejsza emeryture gdy braknie następnego pokolenia konsumentów

    • @arek5745
      @arek5745 10 днів тому

      Po prostu obracasz się w takim otoczeniu, a nie jest to jakaś reguła. U mnie jest odwrotnie - rodziny z dziećmi dorobiły się największych posiadłości, samochód i regularnie podróżują (nie afiszując się tym na internach jak właśnie bezdzietni). Znam dosłownie 2 osoby bez dzieci które zarabiają b. dobrze i faktycznie robią coś ciekawego.
      Z reszta mieszkanie też sie nie opłaca, partner się nie opłaca, samochód się nie opłaca ale jednak to posiadamy :)

  • @PakiraTomusu
    @PakiraTomusu Місяць тому +9

    Powodem dla którego wielu nie chce wychodzić na spotkania towarzyskie jest często przesyt, przebodźcowanie. Większość mieszka w mieście, mija setki ludzi na ulicach i często z dziesiątkami innych musi przeprowadzać jakieś interakcje. My po prostu po takim dniu czy tygodniu już nie chcemy widzieć czyjejkolwiek gęby. I to też może się przekładać na chęć posiadania dzieci. Dzieci nie są złe, one po prostu chcą, chcą czegoś ciągle, i chcą często kiedy ty już masz dość wszystkich.

    • @RooiGevaar19
      @RooiGevaar19 Місяць тому

      @@PakiraTomusu a za to na wsi nie ma kogo szukać, bo większość ludzi 20+ leci na studia idą do dużych miast i często nie wraca, i tak wsie, które nie stają się deweloperskimi przedmieściami dużych miast, giną

    • @ellie5912
      @ellie5912 Місяць тому

      ale tak było zawsze, przebodźcowanie wynika raczej ze złego wpływu sm

  • @olaaa4781
    @olaaa4781 Місяць тому +56

    Ja nie widzę sensu w posiadaniu dzieci, sensu sprowadzania nowych ludzi na ten świat. I nie chodzi mi, że jest niewiadomo jak źle na świecie, ale o to że właśnie w życiu są piękne tylko chwile, a reszta życia to chodzenie codziennie do pracy, stres, zmęczenie, codziennie to samo. Po co kogoś na to sprawdzać? Rodzisz dziecko a później to ono musi zapie*dalać do końca życia do pracy… a wcale się na ten świat nie prosiło 😆 jakby świat był piękny, więcej szczęścia niż problemów to może i bym chciała sprowadzić tu nowe życie. Komentarz trochę chaotyczny, ale pisany na szybko :)

    • @LamaFamily-sh9td
      @LamaFamily-sh9td Місяць тому +8

      bardzo odpowiedzialna i mądra odpowiedź, jestem tego samego zdania

    • @ukaszsz8450
      @ukaszsz8450 Місяць тому +13

      dodam jeszcze, że skoro i tak musimy umrzeć to po co w ogóle się rodzić? Niektóre osoby mają dobre życie a inni tylko się meczą.

    • @andrzej951
      @andrzej951 Місяць тому +1

      ​@@ukaszsz8450Nasz umysł/myślenie jest ograniczone. Tak jak w życiu na pewien problem trzeba spojrzeć z kilku stron, i nagle przestaje on być problemem. Stwórca dał nam mózg, a co więcej wyobraźnię. Spróbuj sobie wyobrazić, że jesteś tutaj na chwilkę, i doświadczasz tego "bólu" który notabene jest darem. Bo tam bólu nie ma, życie to fikcja... Tak, Wiem, możesz mnie nie zrozumieć. Mi się zdarzyło być już dwu krotnie poza ciałem. Żyj i ciesz się życiem, kiedy upadniesz ciesz się, że leżysz:) Ciesz się cały czas, chociaż spróbuj. Wtedy życie staje się łatwe

    • @Alienlina
      @Alienlina Місяць тому +5

      @@olaaa4781 💯 Czuję się, jakbym sama napisała ten komentarz 😄. Fajnie widzieć, że więcej osób dostrzega ten problem.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      ale tak zawsze było odkad istenieje ludzkość, twoi przodkowie nie mieli takich "problemow zyciowych" wiec jesteś na tym swiecie

  • @imbaman7
    @imbaman7 23 дні тому +3

    Ja nie chcę mieć dzieci bo eutanazja jest nielegalna,a sam mam depresję i nie chciał bym nikogo zmuszać do życia,nie mając zabespieczonej przyszłości dla potomstwa. Żyjemy w nieoewnych i świadomych czasach,a kościuł za dużo mąci ludziom w głowach. Nie sztuką jest stworzyć nieszczęśliwą rodzinę. Sztuką jest stworzyć szczęśliwą.

  • @aniakarcz8179
    @aniakarcz8179 Місяць тому +15

    Przypominam, że tak jak ludzie chcą mieć dzieci, bo mają taka wewnętrzną potrzebę, to tez mogą chcieć być bezdzietni, bo mają taką wewnętrzną potrzebę, bez dorabiania do tego niewiadomo jakiej teorii 😅

  • @barbarakoscielna2941
    @barbarakoscielna2941 Місяць тому +17

    Dawniej, jak zaszło się w ciążę to trzeba było urodzić a dziś można łatwo zapobiec. Największy trud ponoszą kobiety, często opuszczone przez mężczyzn. Obserwuję sąsiadów. 5, 6 i więcej dzieci. Mają na stare lata same problemy a nie pomoc. Mój syn ma 56 lat. Mieszka daleko. Ja żyję spokojnie i żal mi tych sąsiadów co to na stare lata mają same problemy z dziećmi. Gdybym była młoda to bałabym się mieć dzieci z powodu wojen, narkotyków, hazardu, itd. Przyroda bez ludzi odżyje, sobie poradzi. Ludzie bez niej już nie.

    • @katarzyna6209
      @katarzyna6209 23 дні тому

      O jakich problemach rodzin wielodzietnych mówisz (na stare lata)? Ja raczej obserwuję zalety dużej rodziny (już dorosłego rodzeństwa i rodziców tychże)

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      "z powodu wojen, narkotyków, hazardu, itd." - ty tak powaznei obecnei w całej historii ludzkosci to te problemy w skali calej populacji nei wystepuja, nie to co jeszce 200 lat etemu

    • @Miki199000
      @Miki199000 20 днів тому

      A ile kobiet siedzi z alkoholikami, narkomanami, hazardzistami, dłużnikami. Ile mężów gwałci swoje żony, ile tłucze swoje dzieci. Normalny facet ? gdzie? Przez wychowanie, że facetowi wolno wszystko a kobiecie nie wolno nic tak wyglądają relacje i związki. Moja koleżanka na przestrzeni 10 lat 3 razy była w związku 2 facetów było dłużnikami jeden ją bił i wyzywał. Inna koleżanka była w zwiazku i jej facet zapomnial jej powiedzieć że ma dziecko z innej relacji. Jeszcze inna założyła rodzinę z hazardzistą. Komornik wszedł na konto. Przykładów można mnożyć. A taki Polaczek potem napiszę, że same rozwody, bo kobiety wymieniają faceta na inny model. No wymieniają bo kto chce siedzieć z patologią przez lata?

  • @dajmos88
    @dajmos88 Місяць тому +11

    Widzę że nikt nie poruszył tu tematu - gdy już dziecko jest - kobiecie w każdej chwili może mężczyzna się odwidzieć/stwierdzić może że chce lepszego albo sama wychowa
    - i wówczas może dziecko odebrać, zażądać rozwodu i alimentów w wysokości 80% potencjalnego zarobku mężczyzny (wiadomo jak to w sądach wygląda) itd..

    • @zofia2377
      @zofia2377 27 днів тому +2

      @@dajmos88 no to może też być w drugą stronę. Ja sobie postanowiłam, że póki nie będę mieć w 100% własnego mieszkania/domu, to absolutnie nie wyjdę za mąż (nie mówiąc o dzieciach). Pozdrawiam swojego byłego, który mówił, że baby lecą tylko na hajs, więc tylko intercyza ma sens - dopóki dowiedział się, ile zarabiam. Serio, jak żyć.

  • @krzysiekwojewoda8803
    @krzysiekwojewoda8803 Місяць тому +56

    Najlepsza antykoncepcja to postraszyć faceta alimentami
    skuteczność 100%

    • @relikt55
      @relikt55 Місяць тому +3

      Na bezrobotnych to nie zadziała.

    • @ukaszrozewicz7488
      @ukaszrozewicz7488 28 днів тому

      @@relikt55 Nigdy nie było w Polsce niższego bezrobocia niż teraz. A całe życie pracować na czarno i ukrywać dochody przed komornikiem to jest udręka.

    • @Miki199000
      @Miki199000 20 днів тому

      Straszenie nic nie daje i tak placić nie będzie. Powszechne w Polsce. Sprawdź dług alimentacyjny w Polsce.

    • @krzysiekwojewoda8803
      @krzysiekwojewoda8803 18 днів тому +1

      Ale i tak tym wszystkim karynom i madkom wypłaca fundusz alimentacyjny z podatków. Czyli z naszych pieniędzy. Poza tym najgorsze jest to że jak babka zdradzi to i tak facet na końcu płaci alimenty. Patologia 😢

  • @rapper3d1b
    @rapper3d1b Місяць тому +41

    Gdzie mieszkać? Jak utrzymać przy obecnych cenach wszystkiego? Brak odpowiedniej pomocy dla rodzin dziećmi ciężko chorymi, niepełnosprawnymi. Dlaczego urwał jego nać rodzina musi wyprzedawać majątek i robić zbiórki internetowe na leki, które dziecku jako obywatelowi RP po prostu się należą? jeszcze jakieś pytania?

    • @blacktick6171
      @blacktick6171 Місяць тому +5

      Tak tak wszystko sie należy. A potem stękanie że drogo w sklepach i wysokie podatki.

    • @rapper3d1b
      @rapper3d1b Місяць тому +1

      @@blacktick6171 na pewno lepsza opieka medyczna należy się bardziej niż wyższa minimalna.

  • @arek5745
    @arek5745 10 днів тому +2

    31 lat, od 15 lat w związku, od 7 w związku małżeńskim, dzieci 4 i 6 lat - mimo tego PIENIĄDZE nigdy nie były problemem (zarabialiśmy bliżej minimalnej niż średniej), a nawet przez te lata mimo posiadania dzieci zarabiam sporo więcej (30k) i w sumie wiele to nie zmienia. Dzieci to coś pięknego i w sumie bardziej motywują co robienia czegoś ciekawego (podróże, zwykłe spacery) niż gdy ich nie było.
    Pozdrawiam i dużo uśmiechu.

  • @cas3641
    @cas3641 Місяць тому +10

    Nikt nie chce mieć dzieci a świat staje się przeludniony. Co za paradoks… 😅

    • @kornelflorez5709
      @kornelflorez5709 21 день тому +1

      żaden paradoks. "pierwszy świat" i "drugi świat" wymierają, "trzeci świat" się przeludnia..

    • @MarcinMezykShow
      @MarcinMezykShow 11 днів тому

      Swiat wymiara. Dzietnosc globalnie na kobiete wynosi ponizej 2.1. Czyli ponizej minimum do utrzymania obecnej liczby populacji na swiecie.

  • @patrycjasochran4846
    @patrycjasochran4846 Місяць тому +5

    Mam 31 lat, nie mam dzieci i nie chcę ich mieć od 13go roku życia zanim to było modne hahaha

  • @Sylvestra6
    @Sylvestra6 Місяць тому +31

    Dla mnie główny powód jest tylko jeden, ale nieładnie o nim mówić. Kiedyś dziecko było czymś pomiędzy niewolnikiem a tanim pracownikiem. Od tego ile miało się dzieci zależał dobrobyt i status (mniej wiecej jak dziś im więcej pracowników tym lepsza kasa dla właściciela firmy). Dodatkowo jedyna opcja "emerytury" na stare lata. Głupi by nie robił dzieci. Dziś nasz status ekonomiczny i społeczny zależy od wykształcenia, kontaktów, wysiłku czy szczęścia, ale nie od tego ile mamy dzieci. Dodatkowo obecnie to nie dziecko jest niewolnikiem, a rodzic. To on musi latami łożyć, wspierać edukację, rozwój dziecka, dbać o zdrowie (standardy dbania o dziecko są teraz niesamowicie wyśrubowane w porównaniu z dawnymi czasami), a po ponad 20 latach dać mu odejść do swoich spraw i się nie narzucać. Mam 30 lat i zero dzieci mimo stabilnej sytuacji ekonomicznej i własnego, wystarczająco dużego lokum. Gdybym urodziła się 200 lat temu lub dawniej - robiłabym dzieci ile się da i małe mieszkanie czy rodzice za ścianą by mi nie przeszkadzali, bo to właśnie przez dzieci mogłabym dojść do czegoś więcej w życiu. Wg mnie ostatnie pokolenia jeszcze miały to wkodowane po rodzicach i robili dzieci z powodu presji starszych, chociaż im już też się to nie opłacało. Tak jak moje pokolenie szło na studia, bo dla naszych rodziców osoba po studiach miała pewny sukces w życiu.

    • @magdalenapatyna8331
      @magdalenapatyna8331 Місяць тому

      Dobrobyt byl dawniej z wielu dzieci? Co Ty bredzisz? W Polsce w czasie wojny rodziło się mnóstwo dzieci. Myślisz, że to dla dobrobytu ich było? Masz rozum, sama pomysł. Dzieci nie rodzą się, bo jest dostępna antykoncepcja, aborcja oraz "inne myslenie" czyli skrzywione, że dzieci to patologia że to katorga. No i odejście od chrześcijaństwa poprzez przejście do samozagłady. Cywilizacja smierci.

    • @jannowak1074
      @jannowak1074 Місяць тому +3

      Ja tylko życzę "powodzenia" jak na starość trafisz do szpitala, albo będziesz miał pierwsze objawy demencji (szacowanie za 20 lat co 3 osoba takowe ma mieć na starość). Lekarze i pielęgniarki nie cackają się z tobą tak jak rodzinka. W szczególności gdy wiedzą, że nikt się tobą już nie interesuje. To będzie długa i bolesna wegetacja, wtedy sobie przypomnisz, że szkoda, że nikt w sile wieku nie jest twoim "aniołem stróżem".

    • @ayakominago8775
      @ayakominago8775 Місяць тому +2

      Jeśli sprowadzasz rodzicielstwo do niewolnictwa, to bardzo Ci współczuję.

  • @BogusawBrzuchalski
    @BogusawBrzuchalski Місяць тому +7

    Państwo które okrada obywatela za pomocą swoich bezkarnych urzędników dziwi się, że ludzie boją się założyć rodzinę?

  • @marikapietrzko192
    @marikapietrzko192 Місяць тому +25

    A ja powiem o sobie, mam 34 lata i nie mam dzieci.. mam duzy dom po rodzicach wszelkie warunki, kocham dzieciaki, najchetniej miala bym ich min 3.. ale nie nie mam partnera ani meza, nie szukam dyrektora banku z pensja 20tys miesiecznie a normalnego, cieplego czlowieka.. ale kazdy pozamykany w 4 scianach.. ludzie nie robia juz prawie nic wspolnie procz wyjazdu na wakacje lub picia alkocholu.. w okropnych czasach przyszlo nam zyc.

    • @katrbudz892
      @katrbudz892 Місяць тому +1

      Ale po co chcesz sie oglądać na faceta z posiadaniem dzieci. Pomysłl... Czy chcesz dzieci dla siebie czy dla faceta?

    • @katrbudz892
      @katrbudz892 Місяць тому +1

      Powiem Ci tak... 1/3 malzenstw podobno statystycznie się rozpada. Kobiety nawet majace meza i partnera zostaja same z obowiazkami i z opieka nad dziećmi. Jesli masz warunki zeby dac komus dom i szczęście, oraz spuściznę w postaci dobrych warunków materialnych, to nie masz brakujacych puzli w ukladance. Teraz nardzo duzo mezczyzn jest samolubnych i egocentrycznych. Chcą brać zamiast dawać. Nie ma juz presji spolecznej w postaci przyklejania łatek samotnym matkom i slat szejmingu. Korzystaj z tego przywileju.

    • @Natalia-cs4lb
      @Natalia-cs4lb Місяць тому +3

      W wieku 34 lat znalazłam wspaniałego partnera, gdy udało mi się rozwieść. I nie przeszkadza mu, że mam dzieci. Jest teraz dla nich wspaniałym ojczymem. Jest cudowny, ale wiem że nie każda by go chciała. Pochodzi z rodziny gdzie był agresywny, bijący rodzic. Ma mechanizmy obronne, jak np. wycofywanie się, nie umiał wyrażać swoich emocji, nie zawsze umie dobrze w komunikację. Gdy napisałaś swoją wypowiedź to się zastanowiłam - może powinnaś nie szukać idealnego tylko takiego, który będzie wystarczająco dobry? Nie mówię żebyś akceptowała kogoś z nałogiem alkoholowym, i przepraszam jeśli byś czuła że za bardzo wchodzę Ci w życie. Ale, wiesz, poprzedni mój związek, z narcyzem, zakończył się bo już umierałam z wycieńczenia psychicznego. Myślałam, że w życiu już sobie życia nie ułożę, a jednak było to możliwe. Życzę Ci pozytywnego nastawienia do życia, może być lepiej, wyczekuj okazji za rogiem, powodzenia :)

    • @edwardtalkowski7439
      @edwardtalkowski7439 Місяць тому

      Kultura naszych mediów.Nie ma promowania rodziny, a tylko zielono tęczowo. Promowanie rodziny to wg.UE brak szacunku dla tęczowych. Nadal jestesmy biedny.Na co starcza.minimamlna ?!.

    • @katrbudz892
      @katrbudz892 Місяць тому

      @@Natalia-cs4lb Tyle tylko ze wyszukiwanie "partnera ktory jest wystarczająco dobry" nie konczy sie dobrze. Zazwyczaj wchodzimy w zwiazek z osobami ktore odzwierciedlają nasz stosunek do samych siebie. Jesli samoocena jest zanizona to taka kobieta czesto celowo bagatelizuje symptomy toksycznosci u partnera, bo ma zakodowane ze ona na nic więcej nie zasługuje.

  • @arhimiri
    @arhimiri Місяць тому +30

    Bardzo ogromna część społeczeństwa pozostawia kwestię wychowania, bieżącej opieki na kobiecie, kobiety muszą rezygnować z siebie swoich karier, bo nie mają możliwości powrotu na ten sam poziom wypracowanego statusu w pracy. Kobiety muszą pracować, aby utrzymać dobre warunki finansowe rodziny, a po powrocie czeka je dodatkowy etat bo zdecydowana część mężczyzn już popracowała prawda, a w domu samo się robi, to naturalne prawda, że dzieci głównie chcą do mamy to nic, że ona musi zrobić obiad, dzieci chcą do mamy więc tata jakby nie musi się angażować aż tak. Do tego dochodzi ogromne ryzyko depresji, z jakimi wahaniami nastroju się mierzy kobieta. Wszelkie lekarze dzieci, wywiadówki , emocjonalne obciążenie i zaopiekowanie emocjonalne dzieci, reagowanie na ich kłótnie, po kanapkę, po porade idą do mamy, tym wszystkim obciążona jest kobieta. Nie bez przyczyny omijam kwestie zachęty pieniędzmi, bo pieniedzmi nie załatwimy tego o czym pisałam wyżej. Omijam też kwestię mieszkaniowo zarobkowe. Dzieci to ogromna harówka i ogromne poczucie niesprawiedliwości, są nomenty ogromnego szczęścia i spełnienia dla ktorych warto, ale większość to frustracja i przestymulowanie, zrezygnowanie z siebie i poczucie niesprawiedliwego podzialu obowiązków przy dzieciach orzy jednoczesnym oczekiwaniu zrobienia etatu w pracy.

    •  Місяць тому +3

      Masz rację, zwróć jednak uwagę na szybko rosnący trend angażujących się tatów, mężczyzn rezygnujacych z kariery dla dzieci. Powoli zmierzamy w kierunku symetrii, ważne by na etapie doboru partnera dogadać w jakimś momencie tą kwestię, by nie zostać potem z, jak mówisz, dwoma etatami.

    • @arhimiri
      @arhimiri Місяць тому +8

      To się dzieje zbyt powoli, wciąż jest bardzo duża ilość mężczyzn dla których to co napisałam jest naturalne, nie widzą jak obciążające to jest... Baaa oni myślą, że to oni są obciążeni, zmęczeni mają dość i w takich w chwilach to kobieta musi to ponieść, dźwignąć jeszcze ogarnąć pocieszenie partnera... A obgadane zawsze jest, każdy jest idealnym ojcem przed dziećmi potem życie weryfikuje, wystarczy, że kobieta jest za silna, za dużo bierze na siebie, a mężczyznom w to graj im to pasuje, raz na jakiś czas są kłótni chwilę jest dobrze i wraca na stare tory. My mamy trochę trudniej, bo w momencie narodzin naszej wspólnej córki zmarła pierwsza żoną męża i i nagle gdy byłam mamą jedynaczki stałam się mamą 4 dzieci w tym noworodka no i dwójki w żałobie i mojej córki, która przeszła szok. Od tamtego momentu minęło dwa lata. Nadruchliwa i wymagająca dwulatka plus starsze z problemami no dramat, powoli wszystko się normuje, ale to dla nas też była trauma.

    • @TOFIK666
      @TOFIK666 Місяць тому +3

      @@arhimiri feminizm od ciebie bije, ze az nie miło. Jak wy przewaznie wolicie tych fajnych, a nie odpowiedzialnych to macie co wybieracie, poza tym teksty o tym jakie to wy kobiety nie jestescie silniejsze i wogoole łał lepsze...wiesz o facetach nie wiele( przynajmniej to co mowisz na to wskazuje) i chyba o kobietach równie mało...masz klapki na oczach, widzisz siebie i swoje bliskie otoczenie być moze i myślisz, ze taki jest swiat i wszystkie samce dookola są złe, a prawda jest taka, ze sami odpowiadamy za to jak sobie zycie ulozymy i jak sobie poradzimy z problemami.

    • @user-gp3ve3cw6m
      @user-gp3ve3cw6m Місяць тому

      Żeby uniknąć problemu przerzucenia odpowiedzialności za dzieci na kobietę, trzeba ustalić priorytety z mężczyzną zanim się je zrobi. Ja od początku mówiłam, mojemu mężowi, że razem opiekujemy się dzieckiem i nie ma opcji, że zostawi mnie z tym samą.

    • @martapytlas5346
      @martapytlas5346 Місяць тому +5

      @@arhimiri Tak bardzo się zgadzam... To jest główny powód dlaczego ja nie chce mieć dzieci. Równy podział obowiązków, ale taki na prawdę równy, to mit. Dla mnie przynajmniej, bo nigdy jeszcze czegos takiego nie ujrzałam. Zawsze to na matkę przypada ciężar emocjonalno-wychowawczy, w większości rodzin to kobieta dźwiga psychicznie rodzinę. Na dłuższą metę nikt tego nie wytrzyma.

  • @MaximVani
    @MaximVani Місяць тому +17

    Nas jest prawie 10 Miliardow a przed 100 laty bylo nas tylko miliard. Nie ma zadnego kryzysu. Bedzie dlugo trwalo zanim nas bedzie znowu miliard. To jest ok jak liczba ludzi sie znowu ponizej miliarda ustabilizuje. Bedzie duzo miejsca dla natury i zdrowe srodowisko. Ludzkosc nie wymze tak szybko.

    • @grzesiek123
      @grzesiek123 Місяць тому +7

      w końcu ktoś to napisał bo to jakaś paranoja z tym "spadkiem urodzin"

    • @damiansojka5468
      @damiansojka5468 Місяць тому +4

      Tu nie chodzi o ludzkość xd nie sądzę żeby zalanie świata przez murzynów było rozwiązaniem. Tu chodzi o poszczególne kraje, za tym tożsamość narodową itd. Na przykład wyobraź sobie że Twoje dziecko będzie żyło w Polsce gdzie będzie więcej nierodowitych Polaków (afryka, bliski Wschód, wschód) niż Polaków. Za kilka pokoleń wgl ciężko będzie mówić o Polakach w tym tempie. To nie jest tak że będzie nas mniej i git xd potrzebna jest siła robocza, jak nie będzie możliwa Polska to będzie się ją ściągało skąd trzeba jak w każdym rozwiniętym kraju.

    • @grzesiek123
      @grzesiek123 Місяць тому +5

      @@damiansojka5468 historia świata pokazuje, że zawsze wszystko się zmieniało, imperia powstawały i upadały, plemiona się mieszały, narody zmieniały, świat materialny podlega nieustannym przemianom, nie można tego zatrzymać, ludzie zawsze migrowali i będą migrować

    • @damiansojka5468
      @damiansojka5468 Місяць тому +1

      @@grzesiek123 Jasne że można to zatrzymać w wymiarze państw. Kwestia ceny i kalkulacji ekonomicznej. Świat to nie postapokaliptyczny scenariusz jeszcze. Są prawa, regóły i rządy. To nie świat przedpotopowy z wędrującymi neandertalczykami po świecie. Dlatego mamy obstawianą granice na wschodzie, grecy i wlosi wypatrują pontonów, a amerykanie patroluja swoja granice z meksykiem...

    • @janinajakusz9353
      @janinajakusz9353 23 дні тому

      @@damiansojka5468 czy znasz może badania/wyliczenia jaka siła robocza będzie nam potrzebna? tzn ile musimy wyprodukować żywności i innych zasobów żeby żyć w miarę dostatnio i bezpieczenie? Czy da się to jakoś zdefiniować?

  • @solester
    @solester Місяць тому +40

    Do wychowania dziecka potrzeba całej wioski

    • @tomaszjaworski4427
      @tomaszjaworski4427 Місяць тому

      ??? he ? chyba wioski smerfów

    • @solester
      @solester Місяць тому

      @@tomaszjaworski4427 to powiedzenie, nie pamiętam już jaka konkretnie myśl stała za tym, jak ktoś to zacytował jak czytałem, ale to jest po prostu zdrowe podejście, że dziecko może uczyć się współżyć w społeczności jej doświadczając a coraz mniej jest tego kontaktu z innymi możesz mieszkać na osiedlu i z ludźmi się w ogóle nie spotykać nie znać, wszędzie niebezpieczeństwa huhanie na dzieci, jak można mieć pretensje, że dziecko w komputer, skoro kiedyś dzieciaki się spotykały dzisiaj się nie spotykają, kiedyś zabawy na podwórku były oczywistością dzisiaj w ogóle ludzie się nie spotykają. Jak byłem mały to zawsze do rodziny jeździliśmy była ta więź, dzisiaj kuzyn mój mieszka 2km ode mnie ja go widzę z dziećmi raz na pół roku jak se przypomni przy okazji i zajedzie na kawę na godzinę.

    • @pokrec
      @pokrec Місяць тому +1

      Kurcze Ty masz talent poetycki. No serio. Kilka słow i powiedziałes/aś wszystko.

    • @romano149
      @romano149 Місяць тому

      Jeszcze : zeby w miare dobrze wychowac

    • @kridrog934
      @kridrog934 Місяць тому

      Nie wystarczy recesja i brak elektroniki, a znajdziesz czas...

  • @karciiixx
    @karciiixx Місяць тому +85

    Mam 26 lat i przeraża mnie wizja posiadania dziecka. Panicznie boję się połogu i porodu, nie ważne czy sn czy cc. Moja relacja z partnerem nie jest dla mnie na tyle satysfakcjonującym poziomie żebym mogła myśleć o ciąży (a jesteśmy razem prawie 5lat). Dodatkowo pracuje na umowie zlecenie, przejście dla mnie na up to degradacja na niższe stanowisko, z niższymi zarobkami na kasie w markecie...Jak sięgnę myślami do czasów liceum to przypominam sobie, że całe życie straszono mnie nastoletnią ciąża. A teraz? Jak tylko słyszę ,,czas na dziecko, młodsza nie będziesz" to mam ochotę uciec do jakiejś innej rzeczywistości, aby nie musieć odpowiadać i bronić się przed takimi tekstami.
    Gdybym spodziewała sie dziecka nawet nie mialabym oparcia w kims bliskim, bo ze swoimi rodzicami nie mam kontaktu, a rodzina chłopa mieszka 350km od nas. Samotne macierzyństwo to zdecydowanie nie dla mnie 😅

    •  Місяць тому +8

      Wydaje się, że nie jesteś sama z obawami.

    • @karo2090
      @karo2090 Місяць тому +2

      A dentysty też się boisz? 🙃

    • @praetes
      @praetes Місяць тому +14

      Prawdę mówiąc to może wypada się skupić najpierw na kwestii tej relacji z partnerem bo wychodzi na to że wypadałoby albo ją jakoś poprawić albo odpuścić owego partnera skoro owa relacja nie jest do końca satysfakcjonująca ;)

    • @karciiixx
      @karciiixx Місяць тому +42

      @@karo2090 nie. Naprawdę porównuje poród z dentysta? 🙃Czy nie uważasz, że to w skali powikłań medycznych nie jest na tym samym poziomie? To tak jakby zestawić ze sobą operację usunięcia kończyny dolnej z przeziębieniem 🥴 skrajnie nietrafione i bagatelizujace porównanie ☹️

    • @sylwia1691
      @sylwia1691 Місяць тому +13

      Doskonale Panią rozumiem, jestem co prawda w trochę innym położeniu, bo mam obecnie 27 lat i jestem w 8 miesiącu ciąży.. już na tym etapie moje życie się zmieniło i czuje, że nigdy nie będzie takie samo jak przed ciążą.. mam męża i jesteśmy że sobą bardzo długo ale widać, że dla niego to również jest duża zmiana i czasem czuje się w tym wszystkim samotna (wyprawka, wizyty lekarskie, forlanosci).. nie wspomnę o presji społecznej już na etapie ciąży - zero wsparcia, każdy wie lepiej, wiecznie ocenia i ludzie oczekują tłumaczeń pewnych decyzji.. nie wspomnę już o tym, że w pracy nie mam czego szukać po urlopie macierzyńskim (już mi to zostało zakomunikowane). Mimo ogromnej radości, codziennie towarzyszy mi też lęk co będzie później

  • @Malina95xD
    @Malina95xD Місяць тому +9

    Myślę, że chodzi przede wszystkim o zdrowie psychiczne i dzieci i rodziców. Dzisiejsi młodzi dorośli wiedzą jak duża jest to odpowiedzialność mieć dziecko i że można je nieświadomie skrzywdzić. Ci ludzie chcą tego uniknąć, a nie skrzywdzą nikogo, nie mając dzieci, albo mając jedynie jedno dziecko i skupiając się na jego właściwym wychowaniu, poświęcając mu cały swój czas. Albo mają świadomość swoich problemów, czy braku wystarczających środków do życia i nie czują się gotowi na posiadanie dzieci i odkładają tę myśl na kiedyś albo kompletnie z tego rezygnują dla swojego spokoju.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      "Dzisiejsi młodzi dorośli wiedzą jak duża jest to odpowiedzialność mieć dziecko" - no wlasnie młodzi czy dorosli, kiedys 20 lat wiedziala ze juz jest dorosła, srednia wieku urodznie 1 dziecka to bylo 22 lata dla kobiety i 25 dla faceta.... i moze tu jest problem ze z dorosłych ludzi sie obecnei robi dzieci

    • @Malina95xD
      @Malina95xD 22 дні тому

      @@gromosawsmiay3000 Młody dorosły - osoba w początkowym okresie dorosłości, po ukończeniu 18 lat.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 22 дні тому

      @@Malina95xD a jaki górny limit 35 czy 40 lat, wtedy w koncu dorastaja :D

    • @Malina95xD
      @Malina95xD 22 дні тому

      @@gromosawsmiay3000 myślę, że poradzisz sobie z tym myśląc logicznie ;)

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 22 дні тому

      @@Malina95xD ja oczekuje odpowiedzi na to pytanie od ciebie, mysle ze tez myslisz logicznie wiec tez sobei poradzisz z odpowiedzią

  • @eMMa-fj8nz
    @eMMa-fj8nz Місяць тому +9

    Jestem osobą bezdzietną. Osobiście uważam, że im więcej osób podchodziłoby odpowiedzialnie do rozmnażania się tym lepiej będzie wyglądał świat. Życie to nie jest statystyka i wykresy. I stanowczo nie życzę sobie by nazywać „ korzystanie z życia” jest puste bez posiadania rodziny. Jeśli chodzi o epidemię samotności to najwięcej jej jest wśród osób, które tworząc rodzinę w momencie „ opuszczenia gniazda” przez dzieci uświadamiają sobie że nic więcej ich nie łączy … tu jest dramat. A nie bezdzietność. Nie zamierzałam i nie zamierzam być ekonomicznym filarem narodu. Od tego jest technologia i postęp a nie moja macica. Pozdrawiam 👋🏻

  • @joko5007
    @joko5007 Місяць тому +29

    Mam 32 lata, od 6 lat cudownego partnera i nie chcę mieć dzieci. Kilka miesięcy temu myślałam, że jestem w ciąży i moją pierwszą myślą nie było to, że moje życie wywróci się do góry nogami, że kwestie ekonomiczne, tylko to, że bardzo nie chcę sprowadzić na ten straszny, pełen bólu świat nowego człowieka. Nie chcę, żeby moje dziecko cierpiało jak ja.

    • @wanmic1
      @wanmic1 Місяць тому +1

      @@joko5007 to znaczy jak?

    • @kridrog934
      @kridrog934 Місяць тому +5

      Szkoda ze twoi rodzice tak nie myśleli 32 lata temu 😂😂😂😂😂, gdybym miał możliwość to z chęcią bym im Twój wpis pokazał...

    • @gogan8616
      @gogan8616 Місяць тому +5

      Nigdy nie zrozumiem tego argumentu: "Nie chcę dzieci by wprowadzać ich w ten chory system naszego świata". Zawsze panował jakiś system, w większości wypadków był dużo gorszy - zasuwanie w polu cały dzień, spanie ze zwierzętami gospodarskimi za ścianą, bród, smród, a od czasu do czasu wojna. Później jedna wojna druga wojna, puste półki w sklepach i mieszkanie w jednej małej drewnianej chacie z trzema izbami, we dwie rodziny (rodzice z dziećmi i dziadkowie - reszta dzieci z danego domu wyprowadzała się do domu swojego małżonka) A teraz raptem wszyscy narzekają, że chcą mieć własne mieszkanie. inni że żłobków nie ma, jeszcze inni, jeszcze coś. Problem jest jedynie taki, że ludzie zamiast dać kasę na dzieciaka swojego, wolą jeździć po świecie i podróżować czy imprezować codziennie. Przeglądam zdjęcia moich koleżanek niektórych na instagramie. 2 razy w roku musi być wycieczka musowo do dwóch różnych krajów egzotycznych. a mają 20+ lat. Przecież idzie zbrzydnąć takie życie. Gdyby Wszystkie kraje zabrały nagle emerytury ludziom na starość, to czasy na robienie dzieci nagle zaczęłyby być lepsze.

    • @wanmic1
      @wanmic1 Місяць тому +2

      @@gogan8616 dokładnie. Były znacznie gorsze czasy w historii a ludzie mieli dzieci.

    • @wanmic1
      @wanmic1 Місяць тому

      @@kridrog934 ją boli najbardziej w obecnym świecie to, że Facebook czasami nie działa.

  • @cioofek3963
    @cioofek3963 Місяць тому +4

    Moim zdaniem przyczyną są zmieniające się wartości. Kiedyś dla kobiety i mężczyzny najważniejsze było założenie rodziny i posiadanie dzieci. Teraz zwłaszcza w krajach rozwiniętych rosnąca liczba osób stawia na rozwój osobisty, kariery zawodowe i inne formy samorealizacji, co prowadzi do opóźnienia lub rezygnacji z rodzicielstwa.

    • @olciawenus
      @olciawenus Місяць тому +1

      Czytając komentarzeusze się zgodzić z większością z nich i ich argumentami. Lecz jako kobieta oprócz aspektu ekonomicznego przeraża mnie przede wszystkim niedojrzałość a wręcz nie gotowość do bycia rodzicem. W dobie małżeństw które trwają nawet i tylko kilka lat jest to tylko kolejny powód do problemów w zakładaniu rodziny. Jak również nie demonizować mężczyzn ale bywa też tak że gdy kobieta już dowie się że jest w ciąży to sami proponują aborcję bądź nie uznaje dziecka. A kobieta nie chce zostać obciążona taką odpowiedzialnością sama. Bo to właśnie dla niej problem ekonomiczny jak i logistyczny. Bo będzie musiała w samotności utrzymać siebie i dziecko. A nie zawsze może liczyć na pomoc że strony rodziny swojej i ojca dziecka.

  • @too_twofaced
    @too_twofaced Місяць тому +17

    Rząd chce, aby była większa dzietność? Niech pomału wycofują antykoncepcję 😊. Zapytajcie swoich babć o ich dzieci. Większość odpowie Wam, że jakby "mogły" to nie "zrobiłyby" sobie dzieci tak wcześnie lub w takiej ilości. To nie jest tak, że dobre czasy tworzą słabych ludzi i dlatego ludzie "są leniwi". Nasze babcie nie zrobiłyby sobie tylu dzieci i co, też nazwiecie je "leniwymi"? Zwiększa się świadomość i inteligencja. Ludzie zaczynają rozumieć, że zrobić to każdy jeden (patus) potrafi, a wychować to ni ma komu.

  • @zairapl1471
    @zairapl1471 Місяць тому +24

    Ja na przykład nie chce mieć dzieci bo po prostu ich nie lubię. Nie wiem czemu ale jak widzę małe dziecko to mnie to odpycha i nie rozumiem czemu inni uważają je za urocze. Więc wiem że nie nadałabym się na te role i nie zamierzam próbować bo nie chce

    •  Місяць тому +7

      Niechęć do innych ludzi ze względu na wiek, rasę, pochodzenie itd to dobry temat na osobistą terapię i da się takie uprzedzenia leczyć.

    • @zairapl1471
      @zairapl1471 Місяць тому +7

      Osobiście nie ważam tego za uprzedzenie ponieważ kiedy miałam doczynienia z dziećmi to reakcja była ta sama. Może to ze względu na brak instynktu. Nie wiem

    •  Місяць тому +7

      Niechęć do ludzi ze względu za wiek i idące za tym wiekiem konsekwencje, to jest uprzedzenie takie jak rasizm czy seksizm. Nazywa się to ageizm i jest to wyuczone uprzedzenie, którego można się oduczyć.

    • @grzesiek123
      @grzesiek123 Місяць тому +26

      skłanianie ludzi do terapii jeśli tego nie chcą też nadaje się na terapię

    • @martapytlas5346
      @martapytlas5346 Місяць тому +23

      Bardzo nieładna insynuacja. Są ludzie, którzy nie z własnej woli mają tak rozwinięty mózg i zmysły, że nie są fizycznie w stanie wytrzymać przy małym dziecku, które porozumiewa się głównie wydając dźwięki, zwykle wysokie i ostre. Ludzie, którzy nie lubią dzieci nie są do nich uprzedzeni, bo wiedzą jak te dzieci mogą się potencjalnie zachować i wiedzą, że takich zachowań nie lubią. To jest świadomość, a nie uprzedzenie.

  • @AciesG
    @AciesG Місяць тому +8

    Świetny film i bardzo dobre argumenty. Warto jeszcze dodać coś z pogranicza kryzysu samotności i motywu "wioski", o których wspominałeś: problemy ze znalezieniem partnera. Mam bardzo wielu znajomych po 30. czy nawet po 40., którzy pozostają singlami - i to nie z wyboru. Nasi rodzice i dziadkowie poznawali swoich przyszłych małżonków w szkole, na podwórku, w pracy, lub przez wspólnych znajomych. Dziś, jak słusznie zwróciłeś uwagę, często nie wiemy nawet kto jest naszym sąsiadem, czy kto mieszka w okolicy. W dobie powszechnej cyfryzacji, kiedy większość znajomości jest przelotna i powierzchowna, znalezienie "drugiej połówki" może nie być proste. A przecież ludzie nie są wiatropylni i "do tanga trzeba dwojga".
    Dla mnie osobiście 500+ czy 800+ nigdy nie były żadną motywacją do założenia rodziny i posiadania dzieci. Jeden rząd rozdaje pieniądze, a kolejny może je odebrać. Koniec końców w kwestii stabilności finansowej każdy z nas zdany jest tylko na siebie.

  • @E.Wolfdale
    @E.Wolfdale Місяць тому +7

    Ja bym mógł mieć dzieci... no ale mamy ciężkie czasy matriarchatu a ja jestem tylko biednym facetem. Spoglądam na taką kilka razy, nawet się uśmiechnę a ona nic. Zagadasz, nie zaprosi ani na kawę, ani na kolację, nic. Jestem na przystanku, nie domyśli się by mi zamówić taksówkę, straciłem tyle czasu, mogła od razu powiedzieć, że jest spłukana. Po co mi taka partnerka której nie będzie nawet stać na zagwarantowanie mi co rok nowej generacji komputera? Co wtedy by było z naszymi dziećmi?

  • @MrXsaero
    @MrXsaero Місяць тому +19

    Mam 3 latka. Kiedyś myślałem nad rodziną z 3 dzieci, dziś nie wiem czy syn będzie wgl miał rodzeństwo. Żona pracuje jako ratownik na B2B. Każde możliwe zwolnienie lekarskie muszę ja brać na klatę jako etatowiec bo mi chociaż za to płacą. Żona poszłaby z torbami. Kupiliśmy dom do remontu. Najpierw 550k za dom, teraz drugie tyle żeby to wyciągnąc do standardu XXI wieku. Prawie nie mam / nie mamy czasu dla siebie. Wniosek? Pieniądze i czas. Żeby to pogodzić potrzebowalibyśmy zejść z oczekiwań materialnych i pogodzić się z wizją remontu do emerytury a po co by mi to było tak późno? Kiedy miałbym się tym cieszyć. Wszystko jest za drogie

    • @magdanowak9513
      @magdanowak9513 Місяць тому +5

      Mohlidcie kupic mieszkamie w pelni wyposazone za 250-300k. Po cholere pchac sie w kredyt na 1milion😮. Jest was tylko 3...

    • @gomarysgo
      @gomarysgo Місяць тому +1

      Trochę w tym prawdy, ludzie często biorą kredyt taki na jaki ich w danym momencie stać, a nie taki jaki faktycznie potrzebują. Ale to już sprawa indywidualna. Z drugiej strony same odsetki kredytu w tych czasach to jakaś chora jazda, np. biorąc przy dzisiejszym oprocentowaniu kredyt na 300 tys na 30 lat finalnie spłacić trzeba ok 750 tys. zł. Psychiczne i fizyczne kajdany na pół życia...

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      @@gomarysgo "kredyt na 300 tys na 30 lat finalnie spłacić trzeba ok 750 tys. zł." - dlatego ze te 300 tys za 30 lat bedzie własnie warte 750 tyś ... ja tu widze braki podstawach ekonomii "Wszystko jest za drogie" - a to juz do wlodarzy UE ... poczekaj za kilk alat jak zielony ład wjedzie na pełnej kurtyzanie

  • @namaluj_mi_niebo
    @namaluj_mi_niebo 5 днів тому +2

    Ostatnio wiele osób się zastanawia, dlaczego ludzie nie chcą mieć dzieci. A ja zawsze zastanawiałam się, dlaczego ludzie CHCĄ mieć dzieci. Jestem kobietą, a nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że chciałbym się rozmnożyć, gdyby inni o tym nie mówili. Mam wiele talentów i to jest dla mnie ważne. Spełniam się pisząc, malując, szyjąc i projektując ubrania, studiując matematykę i ucząc jej. W takiej formie chcę coś po sobie zostawić. Ale dzieci? Nie rozumiem, czemu w ogóle miałabym chcieć je mieć. Nie interesuje mnie relacja z dzieckiem. Ostatnio znajomi mają malutkie dziecko. Nic, tylko wrzeszczy, łazi, rzuca przedmiotami, czasem się śmieje. Ciągle trzeba go wycierać itd. Nie wiem, nie kumam, co by mnie w tym miało pociągać. Czułabym, że cofam się w rozwoju.

  • @alicjakundzier855
    @alicjakundzier855 Місяць тому +6

    Myślę, że ludzie boją się, że nie sprostają roli rodzica, że dostaną łatkę złego ojca, złej matki. Cokolwiek się robi jest źle: nie zapiszesz dziecka na zajęcia dodatkowe nie dbasz o jego rozwój, zapiszesz to dziecko męczysz. Pełno jest "złotych" rad jak karmić, jak ubierać, jak wychowywać. Czy dawać słodycze czy nie? Jak dyscyplinować. Kiedy po powrocie do pracy powiedziałam klientce, że moje dziecko chodzi do żłobka, usłyszałam jak mogłam obcym oddać i czy mi nie żal. Zamiast realnej pomocy rodzice mierzą się z krytyką, a to nie zachęca.

    • @wojteksie93
      @wojteksie93 Місяць тому +2

      jeśli ludzie boją sie takich rzeczy to moze i racja, nie powinni mieć dzieci. Ale głownie z tego powodu że sami jeszcze nimi są.

  • @rginalski
    @rginalski Місяць тому +3

    Gratuluję świetnego filmu. Bałem się że to będzie kolejny film straszący przyszłych rodziców a tu pozytywne zaskoczenie. Mam dwójkę małych dzieci i miłość jakiej dzięki nim doświadczam jest niepowtarzalna. Wielokrotnie wynagradza wszystkie trudy. Żałuję tych którzy tego nie doswiadczyli

  • @przemyslawjarosinski
    @przemyslawjarosinski Місяць тому +15

    Świetnie rozpracowany temat ❤nie mam nic do dodania poza jedną ale imo ważną kwestią, której nie poruszyłeś (chyba że się akurat wtedy wyłączyłem bo słuchałem obierając ziemniaki 😂) - wpływem kultury na normy. Kiedyś społeczny stosunek do tematu był „dzieci się ma” i koniec. Bo tak. Poniekąd „się miało” bo z antykoncepcja było słabo, a krew nie woda, ale mniejsza o to 😀 W każdym razie nie było (chyba) społecznego zniechęcania do dzieci czy też zachęcania do samotności. A jak to wygląda dziś? Gdzie nie spojrzeć, wytyka się wady i problemy rodzicielstwa, a jakichś pochwał za bardzo nie widać. Szerzej patrząc, promuje się indywidualizm kosztem budowania relacji W OGÓLE. A bez małżeństwa czy poważnego związku partnerskiego dzieci nie ma - no dobra, mogą być, ale świadomie mało kto się decyduje na bycie samotną mamą a żeby np. facet został samotnym ojcem adopcyjnym to ja nie wiem czy w ogóle możliwe jest. Może to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale nie jest tak, że korporacjom w to graj? Małżeństwo kupi jedno mieszkanie, jeden zestaw mebli, jeden telewizor, będzie mieć jedno konto na netflixie - i jako rodzice mogą się ograniczyć do jednego czy dwóch takich serwisów z braku czasu… bo zajmują się dzieckiem 👀 Wszystkim którzy mają dużo pieniędzy a chcą mieć jeszcze więcej opłaca się, żeby to małżeństwo nie było małżeństwem tylko dwójką osobnych konsumentów. Także nawiązując do końcówki - to nie feminizm niszczy więzi społeczne i reprodukcję, tylko chyba inny -izm. Kapitalizm 🥲

    • @wanmic1
      @wanmic1 Місяць тому +3

      Jak już to Socjalizm. Nie ma w Polsce kapitalizmu.

    • @gromosawsmiay3000
      @gromosawsmiay3000 23 дні тому

      a gdzie ty widzisz kapitalizm ? raczej korporacjonizm

  • @LamaFamily-sh9td
    @LamaFamily-sh9td Місяць тому +37

    Wreszcie ludzie mogą decydować o sobie i swojej przyszłości, bez ciągłej PRESJI, czy macierzyństwo i ojcostwo są dla nich, czy też nie. Często z korzyścią dla wszystkich, bo dzieci w śmietniku, dzieci pobite, dzieci alkoholików czy innych zaburzonych nie będą cierpieć, bo po prostu nie przyjdą na świat. Proponuję odwrócić pytanie i zacząć pytać dzieciatych: DLACZEGO I PO CO MASZ DZIECI? Gwarantuję, że rozmówca będzie skonsternowany, zmieszany, a może się wręcz obrazić :)

    • @ewasiluk8899
      @ewasiluk8899 Місяць тому +3

      Mam dziecko, bo chciałam dać komuś prawdziwą miłość i uwagę, której sama nie dostałam.

    • @user-dx8go3jl7d
      @user-dx8go3jl7d Місяць тому +1

      @@LamaFamily-sh9td mam dziecko,żeby mieć dla kogo żyć

    • @damiansojka5468
      @damiansojka5468 Місяць тому +4

      @@user-dx8go3jl7d Smutne. W sensie że nie jesteś w stanie żyć dla siebie.

    • @arek5745
      @arek5745 10 днів тому

      @@damiansojka5468 za to Ty jesteś, z harnasie w pokojuy rodziców :) + depresja gratis

  • @Hinataa825
    @Hinataa825 Місяць тому +13

    Mam dzieci i bardzo je kocham , ale rozumiem inne kobiety które nie chcą mieć. Pierwszy powód : to drogie mieszkania , domy i wynajmem , nikt nie chce wychowywać dzieci w małej klitce . Drugi : zachowanie dzieci w miejscu publicznym czy na zewnątrz , wielu rodziców decyduje się na bezstresowe wychowanie a to daje efekty że dziecko wrzeszy , buntuje się , kłóci się a nawet rzuca na ziemię w sklepie jeśli nie dostanie tego co chce , to też może zniechęcić do bycia mamą jak widzi się takie sytuacje .Trzeci powód : zmiana ciała po ciąży i brak czasu dla Siebie , mało kto chwali kobiety po ciąży że dobrze wyglądają i tak dalej , najczęściej się słyszy lepiej się zorganizuj i zadbaj o siebie , a jak nie ma się komu zostawić dziecko pod opieką taka organizacja jest naprawdę trudna . Czwarty powód : strach że zwolnią z Pracy , prawda jest taka że mało jaki szef jest zadowolony z Ciąży swojej pracownicy , strach przed zwolnieniem z pracy może być dużym powodem by nie mieć dziecka . Piąty powód : to finase , jeśli nie jest się z zamożnej rodziny to może być nie lada powód do tego by nie mieć dziecka . Szósty powód : tak myślę że strach , że zostanie się samotną matką , że mąż czy partner zostawi kobietę z powodu nadmiaru obowiązków i tego że kobieta źle wygląda , do tego po ciąży kobieta może dużo wymagać od mężczyzny , a On może niepodołać jej oczekiwaniom i kobieta boi się że przez to ją zostawi , albo kobieta nic mu nie mówi i zacharowuje się , wtedy jest strach że zostawi ją dla ładniejszej bardziej zadbanej kobiety. To jest moich 6 - powodów , co myślę czemu kobiety nie chcą mieć dzieci , może samotne kobiety lub bez dzietnne wypowiedziałyby się o wiele więcej na ten temat , to jest mój punkt widzenia .
    Po za tym Dzieci są Bardzo kochane , bycie rodzicem daje szczęście i są chwile naprawdę których nic nie zastąpi i miłość którą dzieci potrafią okazać nic nie zastąpi , ale naprawdę jest Ciężko w dobie gdzie wszystko jest tak drogie a ma się zwykłą pracę za najniższą krajową , niektórzy naprawdę pod koniec miesiąca myślą jak wykarmić dziecko i chciało by dać więcej , kupić jakąś zabawkę , czy gdzieś pojechać ale ich nie stać , dzieci razem się bawią jedno pojedzie i o tym opowiada a drugie jest zazdrosne i wtedy ma roszczenia do rodziców no jak to ich rodzice mają a wy nie . Choć dzieci to błogosławieństwo ale bez pieniędzy w naszym świecie to i 800 + nie pomoże.
    Pozdrawiam.

    • @user-gp3ve3cw6m
      @user-gp3ve3cw6m Місяць тому

      Nie wiem może ja jestem dziwna, ale ja się cieszę, że już nikt nie komentuje mojego wyglądu. Idę sobie z moją dzidzią i faceci odwracają wzrok. A ja mam taką ulgę, że nikt się na mnie nie gapi. Zawsze mnie te zerkanie krępowało. Najchętniej to bym 10 zrobiła dzieciaków, żeby całkiem mnie zasłoniły. Tylko nie zdążę, bo mam już 30 lat.

    • @user-gp3ve3cw6m
      @user-gp3ve3cw6m Місяць тому +2

      Ale z tym dbaniem o siebie to prawda. Jak się nie ma wsparcia rodziny to jest trudniej zadbać o siebie. Nie ma czasu za bardzo.

    • @barbarakoscielna2941
      @barbarakoscielna2941 Місяць тому

      Wymieniłaś absolutnie wszystkie powody.

  • @karolinas.1215
    @karolinas.1215 Місяць тому +2

    Powszechny dostęp do antykoncepcji, to jest odpowiedź. To nie chęć posiadania dzieci uległa zmianie, a realna możliwość kontroli liczby urodzeń.

  • @Toczu
    @Toczu Місяць тому +12

    po 25 latach życia, stwierdzam, że nie ma ani jednej rzeczy dla której warto było się w ogóle urodzić, nie wspominając, że chyba musiałbym sobie je wydrukować na drukarce 3d XD

  • @anusznikwu2455
    @anusznikwu2455 Місяць тому +22

    A moim zdaniem problem ma swoje źródło także w braku kandydatów na sensownych ojców. Czas poszukiwań dojrzałych do ojcostwa mężczyzn czasem jest tak długi że kobieta ma już poważne problemy z zajściem w ciążę, mimo iż tego bardzo chce.

    • @arlettaarlen6450
      @arlettaarlen6450 Місяць тому

      Popieram.
      Ale opcje są dwie wypuszczasz gościa wolno po urodzeniu dziecka bo będzie szukał nowych atrakcji i godzisz się z tym praktycznie od razu po urodzeniu dziecka (nieuniknione po co cierpieć latami) opcja druga uczysz się manipulować nim i trzymasz na siłę by nigdzie nie chodził i nie podrywał (terapie techniki manipulacji od cioci)

    • @arlettaarlen6450
      @arlettaarlen6450 Місяць тому

      Popieram

    • @siekieratkati9610
      @siekieratkati9610 Місяць тому

      To jest właśnie mój przypadek :(

    • @jarekb7855
      @jarekb7855 Місяць тому +3

      Trzeba było szukać męża, a nie skakać po bananach tyle lat.

    • @anusznikwu2455
      @anusznikwu2455 Місяць тому +3

      ​@@arlettaarlen6450 ej... Jest jeszcze trzecia opcja: trafiasz na faceta z zasadami dla którego ambicją nie jest "zaliczanie" tylko stworzenie rodziny i wychowanie dzieci na dobrych ludzi. Tacy też się zdarzają na szczęście

  • @agnieszkaonisk1318
    @agnieszkaonisk1318 Місяць тому +65

    Myśle ze głównym powodem jest po prostu to że teraz ludzie (a przede wszystkim jednak kobiety) mają więcej możliwości - można podrozowac, kształcić się, mieć pasje, mieć karierę itp. Sama mam dziecko (3,5) i mam często poczucie, ze mam tyle fajnych możliwości; a nie mogę z nich skorzystać ze względu na dziecko :/ Teraz tez jest juz fajniej, ale pierwsze nie całe 3 lata dla mnie to był koszmar - wieczne choroby i mamoza dziecka. Człowiek dzień w dzień przebodzćowany i tęskniący za starym spokojnym życiem ;)

    •  Місяць тому +22

      Masz rację, pocieszę Cię, że z takim 7-latkiem można za to wymyślać takie wycieczki na jakie żaden bezdzietny dorosły by nie wpadł. Im dziecko większe, tym więcej opcji na naprawdę przyjemne spędzanie czasu - nikt się na mnie krzywo nie patrzy w parku rozrywki, a bawię się równie dobrze jak syn :D

    • @alicjakrawczyk8020
      @alicjakrawczyk8020 Місяць тому +8

      @@agnieszkaonisk1318 mam syna w tym samym wieku i odczucia dokładnie te same co Pani. Mój syn jest tak bardzo absorbujący, że spokojne zrobienie obiadu graniczy z cudem. Mam mnóstwo zainteresowań i poczucie uciekającego czasu i braku przestrzeni na ich realizację. Na dodatek mój syn zaczął chorować od pójścia do przedszkola i wizja zbliżającej się jesieni przeraża mnie bardzo. Lato wcale nie jest lepsze. Ciągle coś. Czuję się jak pies na łańcuchu.

    • @Tomcze15
      @Tomcze15 Місяць тому +2

      Uwaga: prosze dac dziecku tableta i wtedy będzie Pani mieć spokój.
      Pozdrawiam

    • @sebadzik2729
      @sebadzik2729 Місяць тому

      @@Tomcze15 taaa i potem rosną takie ameby jak 2005r+

    • @jannajanna9508
      @jannajanna9508 Місяць тому +2

      Wiem o czym mówisz. Zawsze chciałam skorzystać z atrakcji w parkach rozrywki, ale bez dziecka było mi jakoś tak niezręcznie. Teraz córka ma dopiero dwa latka, a ja z niecierpliwością czekam aż podrośnie na tyle, żeby móc z nią tam pojechać.

  • @iwcia18cie
    @iwcia18cie Місяць тому +7

    No ja nie mam dzieci, bo serio ich nie lubie. Przeciez to jest człowiek. Nie kazdego trzeba lubic. Kobiety maja robic dzieci, zeby mial kto pracowac na emerytury?😂😂😂 przeciez to sa jakies jaja

    •  Місяць тому

      Nie lubić można indywidualnego człowieka, niechęć do grup osób ze względu na ich charakterystyki (wiek, nieporadność, kolor skóry) to już poważne uprzedzenia.

  • @blublandanna
    @blublandanna Місяць тому +4

    Mam warunki żeby mieć dzieci i chciałbym je mieć ale problem jest taki, że nie mam z kim. Może mam pecha ale nie spotkałam faceta który jest "gotowy". Każdy ( a było ich 2 ) po czasie ja doszło do rozmowy to jak się okazywało nie był gotowy na odpowiedzialność a ja się czułam oszukana. Zwłaszcza za drugim razem poniewaz od początku mówię, że jestem osobą rodzinną. Ślub nie, dzieci nie ale mieszkać razem i żyć razem już tak. Z facetami jest coś nie tak.

    • @zuzhet2111
      @zuzhet2111 Місяць тому +2

      No właśnie... Zalewają nas filmiki o tym dlaczego to kobiety nie chcą mieć dzieci, nawet ten ma taki wydźwięk, a o tym, że mężczyźni też się do tego specjalnie nie palą cicho sza. Jak zwykle, nasza wina ;)

  • @LostAniolek
    @LostAniolek Місяць тому +8

    Dlaczego kobiety nie chcą albo mają dzieci po 30 wynika też z presji społeczeństwa, rodziców i dziadków. Może z braku jakiegos spełnienia rodzicow którzy w wieku 19 lat postawili na dzieci i ich młodość i spełnianie marzen odwlekli w czasie albo spadło na dzieci. Do mnie zawsze mowili najpierw studia potem dobra praca, dom i dzieci. Nie chcieli by tak jak oni w wieku 20 lat zachodzić w ciążę. Tylko nie przewidzieli, że te przygotowania zajmują +10 lat i są trudne do spełnienia. Gdy w końcu żyjesz na swoim masz swoje pasje i nie czujesz presji i masz wybór to ostatni punkt planu "dziecko", zaczynamy odwlekać by pożyć dla siebie.

  • @ucjalucja7189
    @ucjalucja7189 Місяць тому +12

    Jest wojna płci. Jedni nienawidzą drugich. Rywalizują. Każdy obawia się zobowiązań to gdzie ma być miejsce na owoc miłości jakim jest dziecko? W epoce egocentryzmu, kultu ciała, zarzadzania czasem, przbodźcowaniem? Świat ma za wiele do zaoferowania, żeby pchać się w pieluchy. Zwłaszcza przed 30. Potem bywa ciężej z płodnością a i chęci z wiekiem maleją. Sztabami od dekad pracowali nad tym. Dorzucą etanazję i się wyrówna. Kontrola niewolników zaczyna się od kontroli liczebości. Poza socjotechnikami jest wiele innych narzędzi. Wystarczy namieszać w sercach i umysłach.

  • @barbarakoscielna2941
    @barbarakoscielna2941 Місяць тому +35

    Dziecko to straszne uwiązanie a jak urodzi się niepełnosprawne? To zmarnowane życie matki. Chłop ucieka. A co będzie po śmierci matki?

    • @jannowak1074
      @jannowak1074 Місяць тому +2

      A co jak ty stracisz nogi w wypadku, to kto się ma tobą zajmować? Szkoda czasu też na ciebie.

    • @aleksandraboron-filek5171
      @aleksandraboron-filek5171 28 днів тому +3

      Idąc tym tropem nie opłaca się podejmować żadnych inicjatyw zobowiązań, bo zawsze cos może pójść nie tak... założyć biznes? Nie, bo jeszcze nie wyjdzie i wpadnie się w długi. Wejść w zwiazek? Lepiej nie, bo zdrady, rozwody, wyjdziesz z tego emocjonalnie pokiereszowany. Owszem, uważam, że decydując się na dziecko należy pomyśleć o tej ewentualności, że może nie być zdrowe i zastanowić się co wtedy. Natomiast jest to jednak bardzo niski procent. Zwalanie na możliwa niepełnosprawność dziecka to jak szukanie wymówki

    • @michaw5092
      @michaw5092 27 днів тому

      @@aleksandraboron-filek5171 dokladnie tak. Po co ryzykować?

    • @aleksandraboron-filek5171
      @aleksandraboron-filek5171 27 днів тому +1

      @@michaw5092 po to jest życie, żeby podejmować różne inicjatywy. Jeśli nic nie robisz w życiu to nie żyjesz, nic się nie zmienia na lepsze, ty się nie zmieniasz. To tylko wegetacja

    • @Miki199000
      @Miki199000 20 днів тому +1

      ​@@jannowak1074ty mądry inaczej ale facet tego uszkodzonego płodu nosić rok w brzuchu nie musi również rodzić go nie musi. Jakby musiał to aborcja z automatu byłaby legalna ,, ad hoc".

  • @lucynalipka2616
    @lucynalipka2616 10 днів тому +1

    Mam 35 i jestem mamą 2 córek
    1 i 2 dziecko urodziłam na wynajętym mieszkaniu . Teraz mamy własny domek pod Krk . Nie czuję żeby coś mnie ominęło . Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci .
    Wraz z mężem mamy wspólne stanowisko , czujemy się spełnieni .
    Wspólnie odkrywamy razem świat.
    Żeby tylko zdrówko dopisywało 🍀

  • @bartomiej6078
    @bartomiej6078 Місяць тому +6

    Aby mieć dzieci trzeba mieć przestrzeń . I życiową i finansową.

  • @izabelakowal7491
    @izabelakowal7491 Місяць тому +4

    Dla mnie to przede wszystkim kwestia samoświadomości. Mam 37 lat, pewną pracę nad sobą wykonaną i przeraża mnie, co można „odziedziczyć” po rodzicach. Pomimo że dziś patrzę na to holistycznie i z życzliwością wobec moich straumatyzowanych rodziców, odczuwam wręcz paniczny strach przed ryzykiem „wykrzywienia” małego człowieka, nawet nieświadomego. Czuję, że nie przygotowałabym dziecka odpowiednio do życia w dzisiejszym świecie, w którym sama często czuję się jak dziecko. Poczucie odpowiedzialności i strach - to moje główne blokery.
    Inna sprawa to fakt, że obecnie rodzic ma w niektórych kwestiach g... do powiedzenia, choćby w kwestii obowiązkowości wątpliwego bezpieczeństwa procedur medycznych... Z drugiej strony tyle się mówi o podmiotowości dzieci, a nie mogą już, jak za moich czasów, iść na wagary czy dostać pały bez wiedzy rodzica. Hodujemy kolejne pokolenie permanentnie kontrolowanych niewolników.

  • @Trinity.17
    @Trinity.17 Місяць тому +14

    1)kobiety nie chcą umierać bo lekarz ma klauzule sumienia
    2) kryzys stabilności
    3)na 'rynek' prokreacji wchodzi pokolenie Z które jest bardzo świadome swojego życia, wolą być sami niż z byle kim. a teraz 😂 to przez nasze terapie 😂😂 wreszcie potrafimy te dzieci wychowywać a one nie uciekają z domu w marne jakości związki 🎉

  • @zonk16
    @zonk16 Місяць тому +4

    Po co się przejmować dzietnością w Polsce, przecież Afryka zrobi za nas robotę.

  • @AraEmi
    @AraEmi Місяць тому +12

    Trudno mieć dzieci z jednego powodu. Jesteśmy w momencie zmiany odpowiedzialności. Kiedyś za dom i dzieci była odpowiedzialna w dużym procencie kobieta. Teraz jak pracujemy i praca wymaga od kobiet zaangażowania 100% niezależnie od płci. Mamy też większą wiedzę psychologiczną o roli opiekuna w rozwoju dziecka do 3 rż. Nie ma obok cioć i dziadków. Praca goni kobiety. Mężczyźni często nie chcą przejąć roli ojca w 100% (mają wzorcu nieobecnego który daje kasę lub chcą się bawić/ używki) czyli nie przejmują 50% opieki nad dzieckiem i domem. Wychodzi na to że kobieta ma 3 etaty - pracę - dziecko w wieku 2-15 lat i mężczyznę chłopca. Naprawdę to bardzo trudne jeszcze przy braku rodziny wokół. Czapla z głów nowemu pokoleniu mężczyzn którzy angażują się w 100 procentach w pracę i dzieci i dom. To jedyna droga do wzrostu dzietności. Bo gdy kochamy i otrzymujemy miłość i opiekę oraz wykonywanie 50% czynności życia codziennego. Pojawia się miejsce na miłość i chęć dzielenia się nią. oddania siebie bezbronnej zależnej od taty i mamy maleństwu . I nikt nie powinien przeszkadzać ojca byciem ojcem powinniśmy być dumni z tej zmiany bo ona wychowa nowe zdrowsze pokolenia. A może gdy mężczyzna jest mocno zaangażowany w dom to wie ile to wysiłku i nie myśli o 3 dziecku?

  • @JoDo-im1fn
    @JoDo-im1fn Місяць тому +16

    Mnie ten Swiat przestal sie podobać. Gonitwa, postęp cywilizacyjny, zagubienie coraz wieksze, klopoty z praca i fokonaniem wyboru zawodu, potrzeba przekwalifikowywania wielokrotnego (wiem, niby rozwija). Sama mam kilka zawodow, nowy od roku. Jednak brak pomocy w razie niepenosprawnosci, perspektywa kiepskich emerytur i tak ogolnie niedopasowanego systemu do naszych decyzji co do potomstwa... Kiepsko to wszystko widzę od lat. I idzie w złą stronę. + Klimat inudawane wojny, sztuczne kataklizmy, głód chco podaż jedzenianjest duza i marnowanaia zasobów. Ogolnie- mam słabe zdanie na temat ludzkiego swiata.
    Króluje w nim pazerność.

  • @NovaVita-ru9zp
    @NovaVita-ru9zp 19 днів тому +14

    Inteligentni ludzie nie chcą mieć dzieci, ponieważ widzą dokąd ten świat zmierza i nie chcą, żeby cierpiały.

  • @barbaraszymanska2468
    @barbaraszymanska2468 9 днів тому +1

    Mój mąż powiedział ostatnio coś bardzo mądrego: Można wieść życie wygodne albo satysfakcjonujące.
    Nam odkąd mamy dziecko satysfakcja z życia bardzo nam wzrosła. Początki były momentami aż traumatyczne. Ale dziś absolutnie nie żałujemy i dziecko było dla nas bodźcem do dużych zmian na lepsze. Nagle znajdujesz w sobie siły i motywację, o których nie wiedziałeś. Zmieniają Ci się priorytety w życiu i czas spędzony z rodziną wędruje na 1 miejsce. Takie jest moje zdanie i widzę to też po przyjaciołach, którzy mają dzieci. A nie wszyscy zdecydowali się na dziecko mając własne mieszkanie. Ba, w sumie około 40% mieszkało z rodzicami np. oszczedzając na własne mieszkanie, lub mieszkając do dziś w domu wielopokoleniowym z przyczyn pragmatycznych.
    Wszyscy się skupiamy na tym jakie to są horrendalne koszty, na tej "szklance wody" albo na "madkach patuskach". A moim zdaniem to błąd. Dziecka nie ma się "po coś".
    Można zarabiać 8-10 na rękę i całą kasę przewalać na pierdoły i chory konsumpcjonizm nie mając już np. pieniędzy na własne mieszkanie.
    Dowód anegdotyczny też, ale może coś w tym jest. Sama jestem mamą i często dużo łatwiej jest mi się umówić z innymi dzieciatymi ludźmi, niż a tymi bez dzieci. Wszystko zależy od ludzi, ich pracy albo nastawienia. Z dziećmi jest o tyle łatwiej, że bądź co bądź mniej się wyjeżdża, a i dochodzi chęć, by dzieci ze sobą spędziły fajnie czas na zabawie. Owszem, z dzieckiem masz mniej czasu, ale to nie znaczy, że nie możesz podróżować i dalej realizować swoich pasji. Nie patrzmy na rodzicielstwo przez pryzmat tylko 1-2 roku życia dziecka.

  • @Karolina-ib6oi
    @Karolina-ib6oi Місяць тому +32

    Powiem z własnej perspektywy, jako mama 11-latka.
    Dla mnie w macierzyństwie najgorsze są trzy kwestie:
    1. Zależność od innych osób - bo kiedy chodzisz do pracy, to jesteś zależna od innych przy pomocy nad dzieckiem. Mogą to być dziadkowie, mąż, może opiekunka - ale jesteś zależna. Każdy może pomóc, ale nikt nie musi, taka prawda. A ty jesteś matką i ZAWSZE musisz być. Musisz z każdym się umawiać o której przyjadą, o której dokładnie wrócisz - taka troche niewola. Podobnie, kiedy np. dziecko zachoruje i gorączkuje - a jest potrzeba zrobienia zakupów czy pójście do apteki - znów musisz kogoś prosić o pomoc. Teraz na szczęście mój syn jest na tyle duży, że zostaje sam w domu, ale kiedyś to było dla mnie straszne!
    2. Odpowiedzialność - tu chyba nie trzeba tłumaczyć ;)
    3. Nieprzewidywalność chwili - bo kiedy dziecko zasnęło i już myślisz, że czeka Cię przyjemny wieczór z książką to w każdej chwili bąbelek może się obudzić i zakomunikować, że źle się czuje i zwymiotowało na całe łóżko (zazwyczaj się to dzieje zawsze w najmniej przewidywalnym momencie :) )

    • @Tomek.K.C
      @Tomek.K.C Місяць тому +3

      O ile pierwszą kwestię rozumiem to drugą trzecią to chyba normalne i to nie ma nic nadzwyczajnego

    • @olaaa4781
      @olaaa4781 Місяць тому +14

      @@Tomek.K.Cale tu nie musi być nic nadzwyczajnego, kobieta po prostu mówi co jest dla niej najcięższe

    • @krzysztofcaban2596
      @krzysztofcaban2596 Місяць тому +1

      Ojciec z dzieckiem nie może chwilę zostać. Zająć się. Ja mam 3 i żona jak potrzebuje ma czas dla siebie.

    • @patrolowaty
      @patrolowaty Місяць тому +4

      @@Karolina-ib6oi no i właśnie nie rozumiem pierwszego punktu. Dziecko nie jest tylko mamy. Dziecko jest rodziców. To wspólny projekt. Oddając dziecko ojcu, nie jesteś od niego zależna, tylko dzielisz się obowiązkami, bo on też ma wobec niego obowiązki. Kwestia dziadków opiekunek itp, jest zrozumiała, ale nie rozumiem, czemu włączyłaś tam też tatę. To też jest jego dziecko, a nie tylko Twoje. Dzielicie się tym drogie panie, bo dziecko jest zbyt trudne, żeby robić to w pojedynkę

    • @Karolina-ib6oi
      @Karolina-ib6oi Місяць тому +4

      @@patrolowaty Czasami to nie mama wyłącza tatę, tylko tata stwierdza, że on np. z chorym dzieckiem nie zostanie bo idzie do pracy a wzięcie tzw. "opieki na dziecko" mu się nie opłaca... różne są sytuacje, oczywiście, jeśli tata się chętnie angażuje to super, ja piszę z własnego doświadczenia.

  • @olamatuszewska3105
    @olamatuszewska3105 Місяць тому +2

    Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele.
    Od kryzysu i upadku wartości moralnych, przez co znalezienie dobrego partnera jest coraz trudniejsze.
    Przez nastraszanie przez rodzinę jaka to udręka mieć dzieci i jak straszny jest poród. Że faceci to świnie i zostaniemy z dziećmi same.
    Jak ciężko teraz nawet o własny dach nad głową.
    Aż po fatalną służbę zdrowia i brak ewentualnej możliwości przerwania ciąży, gdy okaże się że dziecko jest bardzo obciążone genetycznie.
    Jest o wiele wiecej przeciw niż za.
    Sama gdy byłam małą dziewczynką marzyłam, że kiedyś założę rodzinę i będę kochającą mamą gromadki dzieci, ale teraz jako dorosła, gdy już rozumiem z czym to się wiąże...
    Jest bardzo trudno o stabilność finansową, zawodową i ogólnie życiową.
    Moja mama powtarza mi, że kiedyś rodziło się ręce do pracy na gospodarce. Nie dzieci.
    Przykre, że tak to teraz wygląda.

  • @deduxredux96
    @deduxredux96 Місяць тому +4

    Pytanie: a niby dlaczego państwu powinno zależeć aby rodziły się dzieci. Bo emerytura? Jestem przed 50-tką i zawsze mi mówiono że rząd to może dać jedynie biedę. Dziś zgadzam się z tą tezą. Gdy obserwowałem swojego ciężko pracującego ojca doszedłem do wniosku że ja tak nie chce. Kiedy braliśmy ślub 17 lat temu to raczej nie chcieliśmy dzieci. Dziś uważamy że była to dobra decyzja. Jesteśmy szczęśliwymi ludźmi z zawodowymi sukcesami na koncie i stabilną przyszłością a przede wszystkim stabilnym związkiem emocjonalnym. Oboje uważamy (jesteśmy rówieśnikami) że to jest najlepszy czas w naszym życiu. Zdajemy sobie sprawę że ten czas się skończy, przyjdą choroby i starość dlatego już teraz się na niego finansowo przygotowujemy. Brak dzieci dał nam taką możliwość. Wnioski: moja żona i ja zawsze byliśmy bardzo dorosłymi i odpowiedzialnymi ludźmi a nie hedonistami jak często nam mówiono. Wkurza mnie kiedy o młodych ludziach dziś mówi się w ten sposób bo wiem jak to boli. Po drugie - dzieci pragną mieć jedynie Ci którzy sami swoje dzieciństwo postrzegają jako fajne. Po trzecie przestanmy gadać młodym ludziom że mają jakąś misję do spełnienia dla społeczeństwa, kraju i narodu bo pod tym stwierdzeniem moimi zdaniem kryje się hedonstyczna troska o własny bumerski tyłek lub dbanie o to żeby ktoś nie miał prostszego życie

  • @prazuch5724
    @prazuch5724 18 днів тому +3

    Bo podświadomie każdy czuje, że mamy coraz mniej wolności. Wystarczy popatrzyć na półkę z segregatorami. Ile tych dokumentów. Tak jak zwierzęta w zoo, podczas pandemii, gdy zoo były pozamykane dla zwiedzających i do lasów nie można było chodzić, nagle zaczęły się parzyć. Bo miały spokój.
    Niech rządy już nie pakują żadnych pieniędzy, tylko nie okradają podatkami obywateli i nie dodają coraz to nowych regulacji, biurokracji i kontroli wszystkiego i wszystkich.

    • @olganesterowicz
      @olganesterowicz 9 днів тому

      I o to chodzi w tym wszystkim, abyśmy nie dopuścili do tego, a nie pomagali sobie posiadaniem dzieci, na które nie będzie nas stać.

  • @KosmetykiNaturalneRhea
    @KosmetykiNaturalneRhea Місяць тому +17

    A ja myślę, że ziemia jest przeludniona i środowisko tego nie wytrzymuje. Ludzie, tak samo jak każdy inny gatunek czują, że jest ich za dużo i dlatego się nie rozmnażają. Mechanizm hamowania wzrostu populacji przy zbliżaniu się do granicy pojemności środowiska jest obecny w przyrodzie na wszystkich poziomach. A cokolwiek byśmy o sobie nie myśleli jesteśmy częścią przyrody jak każde inne zwierzę.

    • @magnolia9645
      @magnolia9645 Місяць тому +1

      @@KosmetykiNaturalneRhea Zwłaszcza kiedy żyjemy w skupiskach typu bloki, osiedla nie znasz ludzi nie przewidzisz kto jest jaki i czy zaraz nie wybuchnie agresją czy odezwie sie w sposób którego by się nie chciało nigdy dobrowolnie usłyszeć.