Matrix Zmartwychwstania / Resurrections - Recenzja
Вставка
- Опубліковано 12 вер 2024
- Przed nami kolejny powrót do kultowej serii, tym razem po niemal 20 latach. Czy trylogia #Matrix potrzebowała właśnie takiej kontynuacji?
#WarnerBros #KeanuReeves
__
KONTAKT: kontakt@sfilmowani.tv
sfilmowani.tv
WSPARCIE NA PATRONITE: patronite.pl/s...
SOCIAL MEDIA: / sfilmowani
GRUPA FB: / sfilmowanagrupa
TWITTER: / sfilmowani
INSTAGRAM: / sfilmowani
__
Sprzęt z którego korzystamy:
▶ TV SAMSUNG 8K QLED Q950R: bit.ly/2Ac4wHv
▶ Soundbar SAMSUNG Q70R: bit.ly/3djCokl
▶ Laptop ASUS Zephyrus M (GM 501): bit.ly/2XBelqE
▶ Laptop TUF Gaming A15: bit.ly/3tGrgXf
▶ Laptop Vivobook S14: bit.ly/3jwoCyR
▶ Kamerka Logitech BRIO 4K: bit.ly/BRIO_SF
▶ Klawiatura Logitech MX Keys: bit.ly/MXKeys_SF
▶ Mysz Logitech MX Master 3 - bit.ly/MXMaster_SF
▶ Słuchawki Logitech G345 - bit.ly/3BDTZif
▶ Aparat LUMIX G7: bit.ly/36AGxOq
▶ Mikrofon RODE Videomic Rycote: bit.ly/3gwLFHN
▶ Koszulki Dawida pochodzą z Othertees: bit.ly/Koszulki...
__
Muzyka w intro: Oververk "Daybrake" www.overwerk.com/
Kiedy skończyła się trylogia człowiek miał takie odczucia, że z jednej strony chciałby żeby się nie kończyła i żeby powstała następna część, ale z drugiej wiedział że ta historia się skończyła i tak powinno zostać...
Tak. Zdecydowanie podobnie myślę. Dlatego jest to film z podtytułem: „Po co?”
Co jak co ale nigdy nie spodziewałem się, że położą sceny walk w matrixie. Walki chaotyczne, bardzo pocięte, jest ciemno a kamera jest za blisko walczących postaci. W efekcie nie widać prawie nic. Porównując to do poprzednich części można przeżyć konkretny szok.
mnie też to bolało i aż nie wierzyłem że to ten film
W punkt.
Dokładnie, kamera przy walce słabo pracuje
Co jak co w mojej opinii w tym filmie leży wszystko. Walka, muzyka, scenariusz, częściowo dobór aktorów (NPH...). Tu się nic nie zgrało.
Soundtrack z pierwszych matriksów pamiętam do dziś, kultowe sceny tak samo. A nie jestem jakimś psychofanem .
Z tego nie kojarzę nic mimo obejrzenia filmu kilka dni temu. Kompletne nieporozumienie.
Dla mnie jedyny plus to chyba kot nazwany dejavu .
Jestem świeżo po seansie nowej części Matrix i strasznie się zawiodłem..1,2,3 - w każdej była jakaś scena godna zapamiętana a tutaj? Nie potrafię...Dla mnie The Matrix Resurrections do zapomnienia natomiast trylogia zostanie na zawsze w mym serduszku.
to samo jest z każdym odgrzewanym kotletem, 20 lat temu scena jak psychiatra Neo łapie kulę tuż przed głową panienki Neo wiązałaby się z peanami itd.
raczej jestem bardziej na plus niż na minus ale tak 6/10.
@@nowy5 niekoniecznie. Obcy pomimo krytyki daje radę - może nie ostatni Obcy ale prometeusz
Będzie recenzja filmu "Nie patrz w górę"? Od niedawna był wyświetlany w kinach, a potem na Netflixie.
@@KretoSzczurPL ? Zapytał/a tylko czy będzie recenzja, a nie czy była
Prześmiewczo dobry obraz naszych czasów. Niestety bardzo oddaje tu i teraz naszego świata.
Poproszę o recenzje
@@kopieckosciuszki76 meh
męczący i nudny film moim zdaniem.
Powiem tak, dla nastoletniej mnie Matrix i nawet 2 i 3 były praktycznie religią. Uwielbiałam ten element trochę przygnębiający, słodko gorzki, w którym te filmy były zatopione, elementy religijne i filozoficzne powtykane z przemyśleniem... Może 2 i 3 nie były tak rewolucyjne jak pierwszy oryginalny film, ale dla fana nadal były ciekawe. 4 to pastisz którego naprawdę nie potrzebowałam, może parę elementów wyjętych z ogółu jest ok, ale jako całość ten film to potwarz dla fanów. Faktycznie poczułam się jak po The Last Jedi. :D ps kocham Keanu i Carrie-Ann, ale Neo to nie powinien być John Wick, a widząc mój oryginalny OTP Neo i Trinity 20 lat później miałam wrażenie jakby ktoś moich rodziców wcisnął w lateks i kazał im skakać po dachach.
Nie byłam, mimo negatywnych ocen obejrzę.
Jestem dzieckiem Matrixa, więc mimo, że zobaczę gniota, to chce go zobaczyć, moze tylko po to, żeby zrozumieć, że dorosłam.
Matrix to dla mnie legenda i zawsze legenda pozostanie.
Amen
Tylko że właśnie dzięki takiemu podejściu dajecie paliwo (pieniądze wydane na obejrzenie to właśnie to paliwo) producentom do tworzenia kontynuacji na siłę.
Boże jak to dobrze że miałem okazję iść na Matrixa w 99 do kina i w totalnym zaskoczeniu wgłębić się w ten świat.
Na 4ke poszedłem z czystej ciekawości wczoraj mimo świadomości słabych ocen no i zgadzam sie z waszymi odczuciami w 100%. Przez pewien czas było ciekawie, wręcz intrygująco. Pomyślałem ok, to nie jest film akcji, ale przez te lata, wszyscy dorośli, Lena też swoje przeżyła, chciała nagrać cos innego, spoko.
Ale potem przesadzają w kilku momentach, potem to skręca w mało ciawą stronę i w po wszystkim widz zostaje z jednym kiełkującym pytaniem.
Czy naprawdę przez 22 lata nie można było wykorzystać lepiej tego potencjału jaki drzemał w tym temacie?
A cholernie można było i zamiast robić remako-remixo-sequele obejrzałbym najchętniej w dobrym mrocznym stylu chociażby aktorska wersję Animatrixa: Second Resistance, z jakimś dobrym twistem.
I po czymś takim jak cholera chciało by sie wrócić do oryginału z 99 młodemu pokoleniu, a przynajmniej tak mi się zdaje.
BTW, OST tej części to smutek dla mojego serca.
Po obejrzeniu 4 wróciłam i po prostu odpaliłam 1 na Netflixie (dopóki jeszcze jest, bo kasują 30-go).
Otóż to! Widzialbym chętnie prequel w rodzaju rozwinięcia animatrixowego "The Second Renaissance" - jakby to dobrze zrobić, to byłby megahit. Ale pewnie się nie doczekamy.
Ta łzawo-pompatyczna muzyka doprowadza mnie do szału.
Czasem mam odczucie, ze pewne filmy powinny zostać tylko przy 1 części. Zostawiajac otwarta otwarta furtkę. Niestety, czesto się zdarza (również przy matrixie), ze kolejne części psują „potencjał” finału.
Lena w tym korpo nie ma nic do powiedzenia
Czytałem jak jeden producent opowiadał o swojej współpracy z Waczowski. Mieli robić razem film, ale w tym czasie właśnie ta z sióstr co zrobiła teraz nowy Matrix opowiedziała producentowi co się dla niej zmieniło po stracie rodziców i brata, i że poza Neo i Trinity u niej nie pozostało nikogo tak bliskiego. Właśnie dlatego zdecydowała się na nowy film serii po wielu latach odmawiania wytwórni. Dla mnie zdecydowanie ciekawy film, o czymś zasadniczo innym niż pierwsze cześci.
Zgadzam się z tym całkowicie, że to raczej wygląda jak "no dobra, Warner Bros kazało nam odgrzać kotleta niezależnie od tego z jaką obsada i w jakim składzie realizującym projekt, to sobie zrobimy film, który wyśmieje zarówno ich jak i ich pomysł na tegoż kotleta". Utwierdziła mnie w tym zwłaszcza ostatnia scena, juz po napisach. No czyste złoto, w jaki sposób Lana "podziękowała" za przymus zrobienia kolejnej części do dość dobrze zamkniętej całości trylogii i Animatrixa.
W sumie, jakby siostry Wachowskie zrobiły to, na co padł w tej ostatniej części pomysł, to oglądałabym jak szalona xD
Osobiście spodziewałem się takiego nowego Matrixa, no i takiego dostałem, oczywiście mi się bardzo podobało, jedyny minus to choreografia walk - bardzo bolesny widok jeżeli przypomnimy sobie choreografię z trylogii….. brak starego Morfeusza również minus, ale nowy Smith jest ciekawy , również nowa postać Bugs świetna :)
Czekałem na takiego Matrixa jest to nowy inny Matrix - czekam na kontynuacje :) Neo i Trinity będą latać razem 😆
pewnie jesteś jednym z tych widzów którym podobał się Terminator Genesis 😏
@@born2live61 Niestety, ale Terminator tylko jedynaczka i dwójka :)
Byłam na tym filmie przed świętami i jako fanka trylogii jestem zawiedziona. Przez pierwsze 40 minut filmu zastanawiałam się czy wyjść z kina...
Łączymy się z Tobą w bólu.
Ja prawie spalem
przecież te pierwsze 40 minut było najlepsze :p
@@takeri serio nie wiadomo o co chodzilo przez 20 minut sluchalismy o jego pracy potem jak sie spotkal z ta baba na kawe a potem u psychologa na terapie bardzo ciekawe xd
Ja wyszedłem po godzinie.
Wlasnie wyszlam z kina i nie pamietam kiedy ostatni raz bylam tak zawiedziona.Dodam,ze uwielbiam poprzednie czesci.
Łączymy się z Tobą w bólu.
Z recenzji i komentarzy wychodzi jedno. Im mniejsze oczekiwania, tym większa zabawa. :-)
na nic się nie nastawiałem i raczej pozytywnie odebrałem, bawiłem się dobrze choć ogólnie chyba wszyscy oczekiwali czegoś innego
Byłem na filmie nastawiony na fakt, że film jest bardzo kiepski. O Boże! Jakie było moje zdziwienie kiedy z seansu wyszedłem pozytywnie zaskoczony. Film był naprawdę dobry! Z żoną i przyjaciółmi bawiliśmy się świetnie. Oczywiście nie powinno tworzyć się 4 części do "trylogii"- NIE I KONIEC... Ale skoro już film musiał powstać to broni się o dziwo bardzo dobrze. Fabuła spójna i świetnie wyjaśnia to czemu Neo i Triniti żyją, oraz dalsze losy świata maszyn i matrixa...
Uwaga- teraz walę spoilerami, więc tych co nie chcą proszę o nie przewijanie/rozwijanie tekstu
Już? Mogę?
No to dobra... Czy film nie ma fabuły? Zatoczyła ono koło. Wbrew wszelkim pozorom nowy Morfeusz odnajduje Neo, ale to nie Neo jest nowym wybrańcem- Neo niejako przejmuje rolę starego Morfeusza- wprowadzając Triniti do świata maszyn. Wiemy przecież z poprzednich części, że świat ten działa cyklicznie- co jakiś czas pojawia się nowy wybraniec, który ma wybrać tych, którzy przeżyją- i tutaj warto spojrzeć na zakończenie 3 części- kto przeżył, ten został niejako wybrany przez Neo. Tak więc cały film jest mniej więcej o tym, o czym jest jedynka- o próbie pozyskania wybrańca- tym razem mocny nacisk kładziony jest na miłość która łączy Neo i Trinity, a jest ona tym szczególniejsza, że ona przywróciła mu życie w pierwszej części, on jej w drugiej.
Co ze światem maszyn? Jeśli uważacie, że zbyt mało jest o nim powiedziane- mi to mimo wszystko wystarczyło. Po śmierci Neo, maszyny nie uwolniły ludzi zgodnie z obietnicą, bo straciłyby źródło energii. Wojna została zakończona, ale nie dochodzi do pojednania, ludzie w zasadzie mogą domyślać się co stało się z Neo. Konflikt energetyczny "u góry" doprowadza to do wojny maszyn z maszynami. Część z nich staje po stronie ludzi i to jest bardzo ważne w kontekście przyszłości.
Zakończenie: Moim zdaniem Neo i Trinity zapowiadają wojnę ludzi z maszynami. Przypominam, że Trinity jest nowym wybrańcem, więc trwa kolejny cykl. Tym razem ludzie są lepiej zorganizowani w IOnie. Ponadto teraz po swojej stronie mają maszyny. Czyżby pojawiła się szansa na odzyskanie władzy nad światem?
Super! Pozdrówy ;)
podobny odbior
Mam nadzieję że nagracie recenzję 2 sezonu wiedźmina :)
Wydaje mi się, że ten film był zrobiony na złość przez Lanę Wachowski. Po prostu po 2 dekadach fenomenu Matrixa i nacisków na zrobienie kolejnej części, zawodu w tym jak oryginalna trylogia była odebrana i interpretowana, Lana po prostu się ugieła i postanowiła pokazać środkowy palec tym wszystkim ludziom właśnie tym filmem. Także mamy tutaj cyniczne odnoszenie się do oryginalnej trylogii, do fanów, do studia filmowego, do tego ogólny komentarz o tym jak to ludzie nic nie potrafią oryginalnego wymyśleć, że kiedyś to 'mieliśmy styl' a teraz wszyscy grają w gierki, ludzie z marketingu to idioci. I do tego dopisała ona jakiegoś tam nowego Matrixa z tak cieniutką fabułą, że można by ją upchać w jeden z epizodów Animatrixa spokojnie.
Czyli co tym sposobem osiągnęła? Obraziła się na wszystkich, że spłycili fenomen Matrixa, tymczasem sama go spłyciła jeszcze bardziej tym filmem. Jeśli naprawdę chciała pokazać, że to nie ma sensu, to nie powinna zrobić tego filmu wcale, zamiast dać nam dokładnie taką samą jakość jaką moglibyśmy się spodziewać od WB gdyby zrobili oni własną wersję Matrixa 4 bez oryginalnej ekipy.
Także to film zrobiony kompletnie niepotrzebnie i do tego z dużą dawką cynizmu.
Jesli chodzi o techniczne sprawy tego filmu to nie ma nawet o czym mówić, sceny walki leżą, efekty specjalne na poziomie seriali na Netflix, tonalnie film jest kompletnie rozchwiany, fabuła cieniutka jak papier.
problem w tym ze inna osoba zrobila by ten film dobrze i jego spin offy
Moi kochani, jestem szczerze zachwycony i pełen szacunku jak dalece eufemistycznie wypowiadacie się o tym kandydacie do światowego paździerza 2021.
W moje opinii (oczywiście subiektywnej) w ty filmie zawodzi wszystko:
- fabuła - ni to sequel, ni to reboot, nie wiadomo po co to powstało.
- śmieszkowanie (np. z kaczuszką na głowie) łamie atmosferę oryginalne trylogii.
- casting Smitha kompletna porażka: aktor nie ma ani charyzmy ani niepokojącego wyglądu w porównaniu z Hugo
- Morfeusz - niech mi ktoś wyjaśni po co on tutaj? Ubrany jak alfons, owszem aktor nawet podobny tylko po co. Jego rola - żadna i żałosna. Równie dobrze Buny mogła go zastąpić.
- Sceny walki tragiczne, za ciemne (poza Tokyo), a szybkie, za bliskie kamery, nie wiadomo co się dzieje. Widać brak choreografa z oryginalnej trylogii.
- Neo w czasie walki tylko umie postawić znak Quen. Kurczę raz to było nawet ciekawe, ale w odpowiedzi na atak - Quen, strzelają do niego Quen, trzeba ominąć radiowóz - Quen, leci rakieta - Quen - nosz ile można.
- gdzie są kurczę agenci (poza prologiem) no gdzie? No fajna ta chorda w Tokyo ale to agenci dodawali smaczku, to że się spwanowali w każdym człowieku.
- muzyki brak
- jedyna jaśniejsza postać to Buny, ale ktoś jej scenariusz od połowy filmu chyba zgubił.
- motyw truskaweczki, żałosny - DNA z matriksa wyciągnęli no łatwiej się nie dało.
- Kloszard - Merowing - po co po co po co. Żenujące, nieśmieszne, niepotrzebne.
- po co te ciągłe wstawki retrospekcyjne z oryginalnej trylogii - żeby widz się zorientował, czy widz jest idiotą?
- finał skopali architekta, brawo super, żenada
wiele by jeszcze wymieniać, ten film nie ma:
- akcji
- fabuły
- klimatu
The last Jedi to przy tym paździerzu to oskarowe arcydzieło, Matriks reaktywacja i rewolucje też.
Proszę, jaką mogę wziąć tabletkę (może pomarańczową), żeby zapomnieć o tym, że ten gniot w ogóle powstał.
Jeju, jak ja Ci dziękuje za te słowa… Czuje i myśle DOKŁADNIE to samo, co tu napisałeś! Tylko Ty to pięknie zebrałeś w punkty. Dziękuje! Poczułam taka ulgę i satysfakcję, jak to czytałam. Ja się czuje abused tym filmem. To był koszmar. Żałuje, ze nie wyszłam z kina po 20 min, kiedy już miałam dosyć. Nie wiem, łudziłam się, czy coś. Potem już postanowiłam, ze już wysiedzę, żeby mieć pełna swoją opinię. Żenada, cringe i wręcz fizyczny ból spowodowany taka straszliwą rzeźnią materiału wyjściowego (Trylogii, którą kocham).
I kuzwa jeszcze właśnie ta truskaweczka…. Brrrr 🙈 No w punkt to wszystko napisałeś! Dzięki!
Właśnie jestem po obejrzeniu i powiedzieliście dokładnie to co myślałem o tym filmie. Zupełnie nie spodziewałem się przez 80% czasy metafizycznej papki gdzie nie byłem zupełnie na to nastawiony, przez co film mi się nie podobał. Sceny walki również w moim odczuciu porażka gdzie każda kolejna cześć trylogi w tych scenach robiła na widzu efekt WoW. Dla mnie 2/5.
Sam pomysł na to jak została potoczona historia po "Rewolucjach", nie był dla mnie zły i ma potencjał. Wybrnięto z tego całkiem zgrabnie. Ale czegoś faktycznie temu filmowi brakuje. A może po prostu to wynika z tego, że człowiek jest już 20 lat starszy i widział już w kinie przez ten czas takie historie, że ciężko jest go czymś zaskoczyć. Mojemu 20-letniemu synowi się ten film bardziej podobał, niż mnie. Ja może jeszcze go obejrzę ze 2-3 razy, żeby sobie wyrobić konkretną opinię.
idealny opis
Nie szkoda życia na powtarzanie takiego filmu?
@@michakawka4560 Są rzeczy na które bardziej szkoda życia.
Ja mam taki sam zamiar wlasnie tez zamierzam jeszcze z raz ten film obejrzeć żeby wyrobić konkretną opinię
Matrix 4 to świetny komentarz do współczesnych czasów i tego co się obecnie dzieje. Czy to naprawdę jest tak trudno dostrzegalne?
Tak. Zacytuję Morfeusza z jedynki: "You have to understand, most of these people are not ready to be unplugged. And many of them are so inured, so hopelessly dependent on the system that they will fight to protect it." Samospełniająca się przepowiednia.
Tak, powiedzą ci, że film zły, to musisz odbierać jako film zły. Chyba że masz swoje lata i w tylnej części opinie młodzieży i nie tylko młodzieży. Ave Maria , Czarowniku.
Matrix 4 - film romantyczny w którym wywalono do kosza wszystko co było dobre w trylogii.
Aktor grający „Smitha” kompletnie nie pasuje tak jakby grał w fan fiction parodii Matrixa. Trochę to wyglądało jakby w scenariuszu miał zaznaczone „masz grać jak Hugo” tylko coś nie pykło.
Mofeusz wypadł dużo lepiej może dlatego, ze był kompletnie innym Morfeuszem niż oryginał co ma swoje uzasadnienie.
Prawdziwy świat wyglada jak jakiś generyczny świat z filmu Disneya.
Neo typowy Tekkenowy spamer jednego przycisku.
Trinity kompletnie nie wiadomo o co chodzi.
Barney Stinson nawet nie ma co komentować.
Powiem szczerze, że mnie film rozczarował - oczekiwałam nowej historii, wielkiego boom, a tutaj powtarzanie niektórych scen z pierwszej części, do tego ciągłe powracanie do ujęć z poprzednich filmów, jakby nie mieli pomysłu na nowe kultowe sceny, a w pewnym momencie dialogi stały się tak nudne, że zwyczajnie zasnęłam... Trylogia była super i nie powinni byli tworzyć kolejnego Matrixa, tylko jakiś nowoczesny film ze świeżą historią
Zgadzam się w 100%, wszystko co było w 4 było totalną porażką!
Zgadzam się z Wami. Pierwsza cześć matrixa świetne, a dziś obejrzałam matrixa 4- pierwszy razy w życiu zasnęłam na seansie. Brak fajerwerków, tzw efektów - dla których poszłam do kina.
proste dobrych filmów w kinie nie zobaczysz
Gratuluję wyobraźni, że potraficie tyle dobrego powiedzieć o tym paździerzu.
A czego oczekiwałeś?
ja w połowie wyszedłem, wolę kibel w domu czyścić niż to oglądać
Matrix Ekshumacje ☠️
Chyba pora obejrzeć pierwsze matrixy
Najlepsze co możesz teraz zrobić. Byłem w kinie, i dawno sie tak nie zawiodłem na jakimkolwiek filmie, jak na Matrix 4. I jak nie jeden powyżej już powiedział, totalna kaszana.
Mieć prawie 20 lat i zrobić taki szajs :D
Strasznie mnie zawiodła nowa część, nie wiem czemu odkopują ostatnio te wszystkie starsze filmy i niszczą ich dobre miano.
Wie$z, wszyscy wiedzą.
@@michaszostak2757 No tak, kto by $ię $podziewał.
Ze spider manem akurat dobrze wyszło, z matrixem średnio...
niestety prawda jak korpo potrafi zniszczyć przekaz
Matrix Resurections to bełkotliwy nostalgia trip. UWIELBIAM
To chyba kwestia nastawienia. Hype strasznie niszczy radochę z filmu. Iść z otwartą i chłodną głową
Obejrzałem nowego Matrixa dzisiaj, nie nastawiałem się na nic. Jestem ogromnym fanem trylogii Matrixa, kończę te filmy za każdym razem ze szczęką na podłodze bo i te efekty i muzyka, choreografia, walki, aktorstwo, filozofia WSZYSTKO mnie tam zachwyca. Filzozofia Matrixa weszła mi głęboko do świadomości i ten film jest na prawdę cennym doświadczeniem w moim życiu. ALE ten najnowszy Matrix był po prostu ok, nie był niczym odkrywczym, nie zachwycił mnie. Zgadzam się z wami #sfilmowani że ta stawka nie była na tyle wysoka żeby ten film uciągnąć. On jest zrobiony dobrze, akcyjniak na dobrym poziomie, ale no kurde nic więcej.
Ciekawie był poruszony ten wątek ewolucji Matrixa i jakie pułapki on stosuje wobec ludzi - bateryjek poddanych działaniu Matrixa, to mogło być bardziej wykorzystane, a trochę to po macoszemu potraktowali. Ehh no cóż. Gdy wypuszczą piątą część potraktuję to jako gwałt na trylogii to już będzie przesada.
Powiedzmy sobie szczerze, nie da się zrobić Matrixa lepszego od pierwszej części. Lana Wachowski, to doskonale wiedziała. Matrix 4 był dobrym filmem, i dobrą kontynuacją.
Choć widać, że zabrakło pomysłu co zrobić z wojną z maszynami. Bo widać było, że za wszelką cenę chcą trzymać się tego co ustanowiła oryginalna trylogia ale nie bardzo wiedzieli co z tym tematem zrobić, dlatego też tak jak mówicie, zabrakło na końcu tej stawki, czy tego ryzyka. Akcja w matrixie jest genialna, z może drobnymi uwagami, ale wyjście z matrixa i przejście do realnego świata na pokładzie poduszkowca czy w Zionie wieje nudą.
Dla mnie to obok sezon 2 Wiedźmina największe rozczarowanie roku . Ten film jest niedorzeczny . Postacie drewniane , sceny akcji słabe (gdzie oni ciągle uciekają ?) , fabuła kompletnie nie wciągająca a samoświadomość tego filmu ukazująca się czasem w postaci małych gagów żenująca
Ps wesołych świąt ? ;))) Trochę za pozno
Jak to jest możliwe że sceny akcji w Matrixie są słabe? Dziwnie to brzmi no ale tak jest w Oryginale z 1999 to arcydzieło od Wejścia Trinity przez Kung fu z Morfeuszem i Strzelaninę w holu a kończąc na Bullet Time i Walce Smith vs Neo albo nawet w dwójce i trójce Neo vs Armia Erlondów, Megatronów, V , Smithów czy Autostradzie albo jeszcze bitwa o Syjon czy Walka Neo i Smitha w Deszczu. Ale tutaj g##wo ta akcja z Podróbami Morfeusza i Smitha.
A mi się film bardzo podobał. Oczywiście jest autoironiczny, dlatego trzeba go oglądać z przymrużeniem oka, ale jako fanka Matrixa, dostałam tu całą masę prezentów i małych radości. Cóż, pierwszy Matrix był absolutnie arcydziełem i nigdy się nie spodziewałam, że da się zrobić coś lepszego w tej samej konwencji, ale też w Zmartwychwstaniach NIE O TO CHODZI. Dodam jeszcze, że bardzo podobało mi się poczucie humoru w tej części, choć mam wrażenie, że mało kto w ogóle załapał większość żartów? (wnioskuję po reakcjach współoglądających, a raczej braku reakcji). W każdym razie bawiłam się świetnie i innym też polecam podejść do filmu z większym luzem.
Dla mnie Matrix powinien skończyć się na pierwszej części. Matrix 2 i 3 popsuły mi odbiór jedynki oraz tego z czym zostałem po jej obejrzeniu więc wyparłem je ze świadomości. Zatem Czwórki nie mam zamiaru oglądać, zwłaszcza po tej recenzji.
Najprawdziwsza prawda
Miałam duże oczekiwania, ale bardzo się zawiodłam :((
nagracie recenzje Don' t look up?
Ja miałam seans z nieprzewidzianymi atrakcjami. Oglądałam wczoraj, pod koniec seansu zawyły syreny alarmowe i była ewakuacja kina. Przez chwile myślałam ze tak ma być:) potem jak staliśmy pod kinem w oczekiwaniu co dalej, czy nas wpuszczą, jedna osoba powiedziała: nie chce mi się oglądać tych dwóch godzin jeszcze raz, żeby zobaczyć końcówkę. Dostała owacje :) początek mega, potem nuda.
Niestety ten film nie sprawdza się wogóle. Filozoficznie i psychologicznie jest spłycony a sceny walki mimo że poprawne są nudne( nic nowego). Tego się nie spodziewałem ale było strasznie nudno ...
Filmy spod szyldu Wachowskich nabieraja wiekszego znaczenia jesli zapoznasz sie z poniektorymi tekstami Gnostycznymi. Robi roznice cos w rodzaju jak ogladac ktorakolwiek z Dune przed i po przeczytaniu ksiazek.
Wczoraj byłam w kinie i po powrocie do domu szukałam czy na Waszym kanale jest recenzja 😆
Same :)
Wróciłem do Was po latach, tak jak wrócił Matrix. Brawo! w pełni odzwierciedliliście moje myśli gdybym chciał film komuś opisać. Dziś właśnie oglądałem. Może w tym filmie zabrakło.. drugiej Wachowskiej? :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku!
Zgadzam się w 100% z tym, że brakuje w filmie strachu i celu, przez godzinę uśmiechałam się z sentymentem, ale w końcowym akcie byłam nieco zawiedziona. Jako że 22 lata temu byłam małolatą kochającą się w Keanu, tak i dziś na seansie powzdychalam sobie do niego. Obsadę oceniam na piątkę. Film na czwórkę z minusem, wiadomo było, że nie przebije pierwszej części.
film mial straszne momenty szczegolnie ten w ktorym morfeusz mowi ze neo moze byc powodem calego zla w matrixie. i ta piorunujaca muzyka w tej scenie
Ja wyszedłem z kina bardzo zadowolony. A wchodziłem nie nastawiony absolutnie na nic i po obejrzeniu tylko pierwszego trailera i nie zdając sobie sprawy, że to na ten film czekałem najbardziej w tym roku ( a wydawało mi się, że czekałem na NWH).
,,Nowi/starzy" bohaterowie są napisani naprawdę dobrze. Ja spokojnie mogę postawić Matrix 4 obok pierwszej części.
Wydaje mi się, że ten film cierpi teraz na brak zrozumienia, podobnie jak pierwsza część 20 lat temu i za jakiś czas zostanie dokładnie przeanalizowana i doceniona.
Myślę dokładnie tak samo.Wiadomo,że pamiętając trylogię,na którą do kin waliły tłumy,po latach ma się tendencję do stawiania nadmiernie wygórowanych oczekiwań,jeśli chodzi o kontynuację...Spokojnie.To nie jest gniot,jak twierdzą niektórzy,ani też arcydzieło,jak wielu innych chciało.Jest to poprostu niezłe kino akcji,które w wielu momentach "daje radę",w kilku mniej.Potencjał do kontynuacji jest,więc przydałby się jakiś niezły scenariusz,i można jeszcze wyrzeźbić coś fajnego.Jestem za...
Polać mu! Film jest po prostu napisany dla naszych czasów.
Pachnie mi tu celowym zaoraniem własnego dzieła. Na każdej płaszczyźnie ten film leży.
I możliwe, ze jestem ślepy niemniej nie dopatrzyłem się rzeczy wartych uwagi. Każda decyzja produkcyjno artystyczna poniżej oczekiwań.
Zgadzam się film tragiczny
myślę, że mówienie o klapie na każdej płaszczyźnie jest sporą przesadą. Na przykład ludzie twierdzący że sceny akcji tragiczne i totalna klapa. Proszę was, tak jak mówili Sfilmowani - sceny akcji poprawne, nic czego nie widzieliśmy, nie robiły wrażenia jak w pierwszej trylogii. Jedna była słaba według mnie - walka z botami w pociągu była tak pocięta i tyle się działo w ciasnym pomieszczeniu, że absolutnie nie wiadomo było kto kogo i jak. Ale jak czytam o tym, że sceny akcji niewypał, nieudane i masakra to mam ochotę bronić tego filmu ręcami i nogami bo ludzie wyżywają się za niespełnione oczekiwania chyba :dd
Mnie się podobał. Zapraszam do kina. Czułem się momentami jaka mała bateryjka wytłaczająca energię czyli chyba mnie film wciągną. Ciesze się.
moze to czesc doswiadczenia, wszystkie proby " nostalgicznych remakow" nigdy nie dorwnoja oryginalom, tworcy Resurekscji zdawali sobie sprawe i uzyli tego by dobiutniej przekazac wykastrowana nature zycia w "bance sfery wlasnego komfortu", ja mysle ze specjanie chcieli troche wkorwic oczekiwania, naruszyc "feeling" jak to napomnial pan w fotelu.
@@emmapoli3260 akcja w pociągu rzeczywiście dziwna, za to bardzo spodobała mi się walka w barze, gdzie też tłum ludzi ale sobie świetnie poradzili :D
Doceniam to, że o czymś tak słabym daliście rade powiedzieć tyle dobrego. Niestety byłem na tym filmie i go już nie dam rady odzobaczyć. Czwarta część mi skrzywiła spojrzenie na świetne jak na tamte czasy 3 pierwsze części. Ten film nigdy nie powinien powstać.
Doslownie, od samego początku ma się wrażenie, że to parodia. Mimo wszystko brnie się w oglądanie myśląc, że taka była wizja twórcza i zaraz wszystko wróci na właściwe tory. Niestety nie. Później jest tylko jeszcze gorzej - osobiście nawet miałem pierwszy raz w życiu myśl o wyjściu z sali w połowie filmu. Co zabawne, coś co zakładałem, że na pewno będzie lepsze niż w oryginalnej trylogii, czyli sceny akcji, zawodzą niemal po całości. Nie ma tu tak dobrych scen jak 20 lat temu, nawet rażące w oczy cgi z oryginałów zachowuje większy polot niż to z czwórki. Niesamowite jak strasznie potraktowano ten film.
@@Przemekdun miałam dokładnie tak samo jak Ty. To był horror. I tez około połowy, zaczęłam myśleć o wyjściu z kina. Ale nie byłam na nim sama i chyba tylko dlatego zostałam. Jeszcze przez jakiś czas myślałam sobie ok, może jeszcze się coś poprawi. A potem już przestałam się łudzić. Ale uznałam, ze te ostatnie pol h już zostanę, skoro tyle wytrzymałam, żeby mieć już pełne własne zdanie na temat tego ‚filmu’. Pisze w cudzysłowie, bo to coś nie zasługuje na miano filmu. Ten gniot nie powinien był powstać i jest po prostu kpina z widzów.
Matrix był pretensjonalny od początku, jak większość recenzji. I co z tego? Nic. Przyjmujemy z całym dobrodziejstwem, bo lubimy większość tych filmów równie mocno jak większość recenzentów. Tak zwana gra sceniczna lub umowa pomiędzy stronami. Tyle. Ja kupuję i dobrze się bawię, resetuje po męczącym dniu.
Ten film jest metakomentarzem krytykującym i zjawisko fanbojstwa, chciwość wytwórnii, remakeozę współczesnego kina popularnego i nostalgii w ogóle. Że nie wspomnę że jest mocno odautorski, Wachowska nie chce by jej dzieło zostało rozdrapane przez chciwość i "prawdziwe" podejście. Ostatnie takie odautorskie podejście to widziałam w Rebuild of Evangelion. Bo to twórca jest panem i władcą. To jest jego dzieło i może robić z nim co chce, nawet przepuścić przez niszczarkę w ramie jak Banksy. Obecna logika przemysłu i zawłaszczenie przez fanbojstwo nisczy wiele fajnych dzieł, jak choćby Star Wars. Widz ma pełne prawo krytykować dzieło ale nie ma prawa szarogęsić się i panoszyć się jak po swoim. Skywalker Odrodzenie udowodniło nam jak kińczy się kierowanie zdaniem tzw. true fanów. Kończy się istną katastrofą dla wszystkich.
Czuję zapach nadciągających PAŹDZIEŻY 2021!
Jako widz na premierze Matrixa 99',siedziałem wciśnięty w fotel,niekoniecznie z zachwytu,chyba bardziej z powodu efektu "WTF?".Po pewnym czasie wszyscy zrozumieli,co tu się "odwaliło".Jakakolwiek kontynuacja,czy tamte czy ta ,nie mogły zrobić takiego wrażenia,zwyczajnie nie...Ten film mógł być po prostu dobry,czy nawet zaj....isty.ale od pewnego momentu coś poszło nie tak.Nie przekreślam go całkowicie,daję twórcom czas na przemyślenie tematu,korektę błędów,napisanie DOBREGO scenariusza,i jest szansa na zrobienie czegoś lepszego w przyszłości...
byłem wczoraj i powiem szczerze juz dawno nie widziałem tylu osob wychodzących w trakcie filmu nudny niby cos wyjasnia ale bez jaj
xd co. u mnie na premierze wyszło 2 typów co ewidentnie było nafuranych i przeszkadzali więc byłem całkiem zadowolony
Wspaniały film!
Film jest niestety żenujący i nie da się go obronić nawet na poziomie wizualnym, bo sceny akcji są słabe - bardzo słabe, a same zdjęcia kojarzą się raczej z filmem telewizyjnym do Polsatu. Nie miałem wielkich oczekiwań, ale mimo to srogo się zawiodłem, bo nawet sala kinowa z dobrym nagłośnieniem nie pomogła. Pozostanę przy M1 i M2.
Miałem bardzo niskie oczekiwania, ale ostatecznie film nawet mi się spodobał. Wydaje mi się, że bardziej niż 2. i 3. część, ale w sumie nie pamiętam ich za dobrze, bo obejrzałem je tylko raz, kiedy miały premierę. Sceny akcji rzeczywiście przeciętne, ale film jako całość wydał mi się dość składny. Bez szału, ale spodziewałem się czegoś dużo gorszego.
Właśnie pomyślałam o tym filmie, kiedy wrzucicie recenzje 🤣🤣❤
No jedynki nic nie przebije 😍, ale 4 tez mi się podoba 🥰
Czarne charaktery w tym filmie to jest jakiś dramat.
Dwie ciepłe kluchy.
Który film Wachowskich według was jest udany poza Matrixem 1 lub (teoretycznie jeśli uznamy że pisali tylko scenariusz i byli producentami) V jak Vendetta. Bo u mnie te dwa filmy to ich najlepsze a dalej Dwie części Matrixa które były ok ale nie tak filozoficzne, inteligentne oraz do myślenia jak Oryginał zamiast tego Patetyczne i chaotyczne, Speed Racer prosta fabuła typowa dla młodszych ale wizualnie paskudnie do dziś, Atlas chmur koncept świetny ale film za długi i nudny jednak Aktorstwo świetne, Jupiter ok.
ja kocham nowego matrixa po prostu. jest tu za duzo rewelacyjnych przegenialnych scen i za duzo rozszerzania rzeczywistosci matrixa przez modale, o ktorych mowi juz w pierwszych scenach co abssolutnie usprawiedliwia remixy poprzednich scen z matrixow z nowym matrixem. film moim zdaniem jest tez za trudny do zrozumienia dla wiekszosci ogladajacych w sferze logicznej i zagran lany wachowskiej. dla mnie to arcydzielo pomijajac ruchajacą się kamere w scenach akcji co ma je czesciowo tuszowac
Jak po seansie odpaliłem sobie scenę walki Neo z Smithem w metrze i porównałem do tej w pociągu z najnowszej części to aż mnie w oczy bolało jak mogli to tak zjebać po całości. W stary filmach to był majstersztyk, kwintesencja i delektowanie się każdym ruchem, a tutaj zmiana kamery co pół sekundy, żeby widz nie wiedział kto z kim się strzela. Podzielam Twoje zdanie, że gdyby sceny walki nie były potraktowane tak po macoszemu to mógłby być na prawdę dobry film.
Do połowy to był naprawdę intrygujący i ciekawy film, niestety z czasem rezygnujemy z tego klimatu „o co chodzi” i wchodzimy na oklepane, nieangażujące i po prostu nudne tereny, które pokryte są mnóstwem średnich i zdecydowanie za długich scen akcji. Szkoda.
Nie jestem super fanem starych przygód Neo, ale moim zdaniem ten film nie jest taki zły. Oczywiście jeśli ktoś szedł do kina spodziewając się przygód w stylu pierwszej części tego uniwersum to na pewno się zawiódł. Sam zamysł jest według mnie bardzo ciekawy, fajnie pokazuje możliwe niebezpieczeństwa wynikające z popularyzowania się mediów społecznościowych (gdzieś widziałem porównanie Matrixa do zapowiedzianego przez Zuckerberg`a "Metawersum". Poza tym raczej taki akcyjny średniak, typowe sceny akcji z chaotycznym ruchem kamery, który ma na celu (moim zdaniem) ukrycie niedociągnięć technicznych i choreograficznych tych scen. W poprzednich częściach były one dużo stabilniejsze, widz mógł się dokładnie skupić i wręcz "delektować" każdym uderzeniem i ruchem. Na pewno nie poszedł bym do kina drugi raz na ten film, ale nie nudziłem się na nim jakoś bardzo, było kilka zabawnych scen i ogólnie nie żałuję tych 15zł wydanych na bilet.
Po obejrzeniu zwiastunu Matrixa 4 postanowiłam obejrzeć ze znajomymi całą trylogię i pójść na czwórkę do kina do IMAXa. Teoretycznie nigdy nie oglądałam tych filmów ze zrozumieniem, raczej moi rodzice oglądali przy mnie i zapamiętałam tylko jakieś przerażające sceny z pierwszego Matrixa (jak przesłuchanie Neo przez agenta Smitha) i czytałam dużo o tym, że to metafora transpłciowości i strasznie mi się to spodobało. I po tym obejrzeniu trzech filmów (z których podobała mi się w sumie tylko pierwsza część) obejrzałam Matrix: Resurrections i bardzo mi się ten film spodobał. To jest chyba raczej już film dla współczesnego widza a nie kogoś, kto widział to w latach wczesnych dwutysięcznych i cieszę się, że tak jest. Bardzo podobała mi się autoironia, rola Neila Patricka Harrisa i to co zrobili z postacią Trinity oraz całym tym motywem Wybrańca który już się tak wyświechtał od tamtego czasu, że gdyby weszli w to na pełnej powadze, to bym chyba wyszła z kina. Lana powiedziała, że zrobiła Matrixa żeby poradzić sobie z traumą po stracie rodziców i nakreślić obraz "siły miłości" a ja jestem strasznie cyniczną osobą jeśli chodzi o ten temat a mimo wszystko jakoś to do mnie trafiło i bardzo się z tego cieszę.
Błagam oceńcie film na Netflix Dawid i elfy film paździeż film powinien mieć tytuł Piotr i elfy albo Piotr zostaję świętym Mikołajem
Zgadzam się z większością recenzji, szczerze miałem zbliżone przemyślenia podczas seansu, przy czym mi ostatecznie film się podobał, nie był to faktycznie najlepszy z Matrixów, ale byłem na koniec zadowolony, dla mnie to takie dodatkowe uzupełnienie trylogii. Mógłbym jeszcze dodać że słabo w porównaniu do trzech poprzednich części wypada ścieżka dźwiękowa, nie ma za bardzo muzyki która wpadłaby w ucho. Przeróbka na koniec utworu "Wake Up" na napisach kiepska. No i jeszcze Keanu Reeves wyglądał aktorsko strasznie drewnianie, walki były słabsze niż w poprzednich częściach.
Matrix 4 to paździerz 2021 roku, dziękuję za uwagę i Szczęśliwego Nowego Roku
@Darek79r19 zgadzam się z Tobą. To najgorszy film jaki widziałam w tym roku i jeden z najgorszych jakie widziałam ever. Masakra…. 🙁
Matrix obok LOTRa to seria na której moje pokolenie się tak na prawdę wychowało, a zaryzykuje nawet stwierdzenie, że w jakiejś części Matrix wpłynął na to, że jestem dziś motion designerem.
Powiem szczerze, że gdy usłyszałem, że film jest psychologiczny, dziwny i nie jest odgrzewanym kotletem to bardzo się ucieszyłem mimo wielu krytycznych komentarzy krytyków. Myślałem, że to będzie coś dla mnie. Jestem kilka dni po seansie i szczerze nie wiem o czym ten film był. Nie pamiętam. Nie pamiętam też żadnej sceny akcji, żadnych szczegółów. Tu nawet nie chodzi o to, że ten film jest zły. Ten film jest po prostu ekstremalnie nijaki. bez polotu, bez budowania relacji między postaciami, bez budowania relacji z widzem. Twórcy chyba założyli, że zbudowana relacja z widzem i między postaciami 20 lat temu wystarczy. Nigdy też nie widziałem takiej wysokobudżetowej sceny akcji jak w 3 akcie. Nijakiej i po linii najmniejszego oporu od strony fabularnej zrobionej, ot tak, Neo zmieniający się w Geralta i rzucający wszędzie znak quen. W życiu bym się nie spodziewał po którymkolwiek Matrixie, że ktoś wpadnie na pomysł, aby pełnokrwiste, skomplikowane i piękne sceny walki zredukować do Neo rzucającego jakąś pseudo tarczą.
Dla mnie ten film był nieco parodią, nieco fanowskim filmem z dużym budżetem - na pewno nie czymś co warto było wygrzebywać po 20 latach jako kontynuacja. Gdy ktoś mnie za rok spyta o Matrixa 4 to się będę zastanawiał, czy w ogóle coś takiego powstało.
A ja się waham czy obejrzeć. I nie dlatego, że boję się, że jest kiepski. Po prostu nie chcę sobie psuć odbioru oryginalnej trylogii. A co się zobaczyło nie da się już odzobaczyć i boję się, że podczas kolejnego seansu trylogii będę miał z tyłu głowy, że w IV cz. powiedzieli to i to.
Najczęściej spotykam się jeśli chodzi o krytykę tego filmu z tekstami o totalnie skopanych scenach akcji. Proszę was, tak jak mówili Sfilmowani - sceny akcji poprawne, nic czego nie widzieliśmy wcześniej, nie robiły wrażenia jak w pierwszej trylogii. Ale były poprawne - przyjemna rozpierducha. Jedna była naprawdę słaba według mnie - walka z botami w pociągu. Była tak pocięta i tyle się działo w ciasnym pomieszczeniu, że absolutnie nie wiadomo było kto kogo i jak. Ale jak czytam o tym, że sceny akcji niewypał, nieudane i masakra to mam ochotę bronić tego filmu ręcami i nogami bo ludzie wyżywają się za niespełnione oczekiwania chyba :dd
Tak świetna recenzja jak wasza na pewno zasługuje na uwagę. Matrix 4 to raczej autoironiczny komentarz aniżeli kino akcji. Jasne jest, że tylko The Matrix z 1999 roku jest najbardziej udanym produktem Wachowskich. Wszystko co wyprodukowano później było tylko niepotrzebnym rozwadnianiem oryginału. Pozdro
Bracia Wachowscy zrobiliby to lepiej, szkoda że oddali projekt siostrze
Ja jeszcze nie byłem, Ale ciekawi mnie czy jest furtka do następnego filmu.?
Niestety pierwsza cześć za każdym razem jest u mnie wyłączana w połowie…stad pytanie czy będę w stanie ogarnąć czwórkę jeśli tych trzech poprzednich części nie widziałam? Chłopak się uparł i chyba nic poza matrixem w repertuarze nas nie interesuje 🤨
Osobiście wolałbym coś w stylu Rogue One w świecie Matrixa niż tę kolejną odsłonę serii... Jakaś załoga lecąca na ciekawą misję w świat maszyn... może Morfeusz i spółka po 3 części a przed Resurrections?
Sceny akcji mi się podobały, ale fabułę strasznie pomieszali za bardzo meta. Nie podoba mi się jak wyjaśnili co się stało z Neo po finale trylogii. Nie podoba mi się zmiana aktorów postaci Morfeusza i agenta Smith. Mieszane uczucia człowiek inaczej sobie wyobrażał kontynuację. Zabrakło filtru zielonego koloru.
Ja ubawiłem się setnie, ale traktuję ten twór wyłącznie jako metakomentarz do otoczki Matriksów, tworzenia sequeli, reaktywowania dawno zakończonych serii, etc. No i miałem zasiesz za każdym razem, jak wyłapałem jakieś nawiązanie popkulturowe (np. niestarzenie się Keanu Reevesa). Ogólnie ten film jest dla mnie jak zakończenie gry Path of Neo, tylko rozbudowane do 2,5 godziny.
natasza u. miala kiedys taka piosenkę... trollowanie widza na seansie, jakas soda, jakis film. trollowanie widza na seansie, jakas soda, jakis film.
Zrobicie recenzję Don't Look Up?
Najlepsza była część pierwsza. I na tym można było poprzestać.
Bardzo bym chciała zobaczyć materiał o Odkupieniu. Już przy oglądaniu zwiastuna się popłakałam, bardzo mnie ciekawi, czy to przełomowy film jak np. Dwunastu gniewnych ludzi.
Dla mnie nowy Matrix to niestety:
- słaba gra aktorska, szczególnie nowych postaci,
- kolorowe wręcz karykaturalne kostiumy. W przeciwieństwie do poprzednich części gdzie wszystko trzymało się w pewnych ramach,
- slaby scenariusz - poplątane z pogmatwanym. Pare pomysłów fajnych ale niestety wplecione w całość giną,
- jedna z mocniejszych stron poprzednich części była ścieżka dźwiękowa, tutaj leży…
- słabe walki i ich przedstawienie,
MR ANDERSON!! MR DAVID!
Otóż to stawka. Marna jak na Matrixa.. za to Plus na Trinity, że wzięli tą aktorkę. Która wygląda piękne
9:07 "ten film może być dobry przez to ze miesza w głowach widzów" :D
postawili na Keanu a całą akcję ciągnie bohaterka drugiego planu no rzeczywiści ten film mi bardzo namieszał w głowie
o tak, namieszanie jest obłędne ;P
Świetny film. Lepszy niż pierwsza część .
'Neo i Trinity stanowią ten KOR'. Tworzą Komitet Obrony Robotników branży gamedev?
Z ostatnią konkluzją trochę się nie zgadzam. Jasne, oryginały zawsze zostaną, ale mimo wszystko wyjaśnienie pewnych rzeczy/wątków w sequelach zmienia odbiór oryginału, odziera go trochę z tajemniczości czy niedomówień. Odbiera wyobrażenie.
Tak było w przypadku nowych GW, tak jest teraz z Matrixem. Przy czym to nie znaczy że mi się 4 nie podobała, szanuję to co zrobiono (chociaż jest troszeczkę niewykorzystany potencjał i z całością recenzji się zgadzam 👍)
Ja poszedłem na to z zerowymi oczekiwaniami i całkiem spoko się bawiłem, nie były to wyżyny kinematografii ale raczej zabawa konwencją. Szczególnie fajny przekaz o niebinarności pojawiający się w całym filmie kilkukrotnie :)
Pomijając nostalgię. Film mało mroczny, źle dobrane role, drewniana gra, sceny walki wole przemilczeć i te miłe zwierzątka roboty …. Niestety, bardzo chciałam ale nie widzę plusów. Czułam zażenowanie średnio co minute jak nie częściej. Szkoda ale oczywiście to tylko moje zdanie. Jak zobaczyłam Merowinga to chciałam płakac. Agent Smith niech wróci do Mindhuntera a Analityk… aaaa szkoda gadać o nich wszystkich.
Tak jak ostatni Bond tak i Matrix to zabawa konwencją . ale dobrze bo powraca się z miłą chęcią do lat 90 tych .
Będzie recenzja 4 kogla mogla i jak pokochałam gangstera???
Zdziwiony jestem Waszym komentarzem, że walki są na dobrym poziomie. One są słabe, chaotyczne. Jednak świat matrixa i walki miały swój charakter. Tutaj zwykła naparzanka z dynamicznymi ruchami kamery gdzie czasami ciężko było wyłapać kto z kim walczy.
Problem chyba w tym ze ten film proboje byc smieszny ale niekoniecznie trafia w momenty... Problem w tym ze w momencie kiedy mialo byc smiesznie jest smiesznie kiedy ma byc powaznie tez jest smiesznie stad wydzwiek scen smiesznych traci. Ogolnie film nie trzyma w napieciu i jego struktura sie sypie. Pierwszy akt moglby byc dobrym wstepem do dobrze prowadzonej historii ale nie ma tu pomyslu.
Będziecie recenzja filmu "Truflarze"? Podobno bardzo dobry, ale i tak jestem ciekaw waszej opini
Cały czas myślę czy to obejrzeć czy nie....
Bardzo chce zobaczyć wasze topy. Top10, 20, 30 ile chcecie. Ale zobaczyć wasze osobiste perełki, sentymenty do których zawsze z chęcią wracacie. ;)
Po waszej recennzji troche sie obawiałem ale ogólnie film mi sie podobał.
Po obejrzeniu w kinie 4 zastanawiałam się kiedy będzie Wasza recenzja , a tu proszę niespodzianka :)
Recenzja zawsze na czasie. Wesolych.
Jedyne co mi się nie podoba to brak szacunku jaki miał pierwotny Smith
Ale w trylogię Matrixa to bym sobie zagrał.
Zgadzam się w pełni z Waszą recenzją, a od siebie chciałbym dodać że strasznie wkurzyła mnie muzyka w tej odsłonie. Jest tak nijaka i generyczna, że odstaje poziomem od reszty filmów o jakieś -90lvl. I utwór - "cover" podczas napisów końcowych to chyba splunięcie w twarz wszystkim fanom kultowej już pierwszej części... 🤷🏻♂️
To nie splunięcie w twarz fanom serii. To bardziej powiedzenie Warner Bros, że "kazaliście, to zrobiliśmy. Ale żeby wam do tych durnych łbów nie wpadło przypadkiem zrobienie kolejnej części".
@@Celiberion Dla mnie, fana RATM, to ten "cover" jest jak splunięcie w twarz na a nawet naszczanie na facjatę 😉
Pierwsze pół godziny filmu - nawet intrygujące, zapowiadały się nieźle zakręcone twisty. Później - melodramat w stylu "Trudnych spraw". Masakra, jak można było tak to spie.....przyć???! Napisałbym coś złośliwego o zmianie płci pani reżyser i ewentualnym wpływie tego na postrzeganie uniwersum Matrixa oraz powyżalać się spoilerując przy okazji, ale daruję sobie. Dawno się tak na filmie nie zawiodłem.