[ZUS] Zarządzanie Sytuacyjna Blancharda, czyli 4 poziomy rozwoju pracowników i "gorący ziemniak"

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 10 лис 2019
  • #BusinessNLP #NLP #ZwolnienizTeorii #Turkus
    Dlaczego menadżer, który świetnie funkcjonuje w korporacji na produkcji, po przeniesieniu do innej korporacji na to samo miejsce w produkcji, zaczyna funkcjonować bardzo źle i staje się bardzo słabym pracownikiem?
    kowalskidariusz.com/przywodzt...
    Dlaczego wybitny programista w jednym zespole, po przeniesieniu do innego zespołu staje się, według jego kierownika, czarną owcą?
    Dlaczego zespół świetnie prowadzony, ze świetnymi wynikami, nagle,po zmianie managera, zmianie osoby która mu przewodzi, staje się bardzo kiepskim zespołem, wybucha bunt,wybucha konflikt?
    I co z tym wszystkim mas wspólnego Zarządzanie Sytuacyjne Blancharda?
    Kenneth Blanchard podzielił pracowników na cztery kategorie. Kategoria R1, R2, R3 i R4.
    Ja od siebie dodałem do tych czterech kategorii jeszcze jedną.
    Pierwsza kategoria zarządzania sytuacyjnego według Blancharda, R1 to nowy pracownik. Nowy pracownik, któremu się chce, który chce pracować, który czuje w sobie tą moc, któremu wydaje się że ma wszystko, niezbędną wiedzę - głównie jemu się wydaje - jest łatwy otwarty na wszelkie sugestie, chętnie przyjmuje zadania, nie dyskutuje, chce po prostu pracować.
    Co takiemu pracownikowi jest potrzebne według piramidy Maslowa? Zabezpieczenie jego bezpieczeństwa w pracy. Dlatego od szefa potrzebuje "tykania palcem", potrzebuje żeby mu ktoś powiedział co robić, jak robić, dlaczego to robić, jakie są procedury krok po kroku, zrób to, zrób to, zrób tamto, ten Excel, taka kratka - wszystko musi mieć powiedziane. To odpowiada stylowi zarządzania dyrektywnemu.
    Druga kategoria zarządzania sytuacyjnego według Blancharda, pracownik R2 to taki bardziej zaawansowany R1. Już wie, już nie gwiazdorzy, już wie, że wielu rzeczy nie umie, wie, że wielu rzeczy musi się nauczyć, przeszedł pierwszą lekcję pokory dotykając rzeczy, których w codziennej pracy będzie od niego żądał jego kierownik, już wie że ma duże braki.
    Już wie że musi się rozwijać, ale już wiele rzeczy rozumie.
    Czego potrzebuje Taki pracownik? W dalszym ciągu sterowania palcem, czyli w dalszym ciągu stylu autokratycznego, powiedziałbym nawet, ale jednocześnie zadawania pytań jakby to zrobił, czyli pomagania mu, żeby sam sobie odpowiadał na pewne pytania, poczuł że może zrobić więcej. Tutaj kłania się styl coachingowy, ale wciąż z punktu widzenia piramidy Maslowa R2 jest na samym dole, na bezpieczeństwie, zapewnieniu sobie bezpieczeństwa w organizacji.
    Trzecia kategoria zarządzania sytuacyjnego według Blancharda,poziom R3 to już dojrzały pracownik. Wszystko umie, pies może zjeść jego notatki a i tak swoje zadania wypełni. Jeśli to jest operator maszyny to świetnie zna maszynę, bardzo dobrze pracuje na produkcji. Jeśli to jest programista to świetnie pisze kod, nie ma błędów, pamięta dokumentacji w kodzie, pamięta o czytelności kodu i dowozi na czas. Jeśli to jest kierownik zespołu to wiadomo, że zbuduje autorytet, że zespół go będzie słuchał, że bardzo dobre będzie miał relacje w zespole. Pracownik R3 to taki super pracownik, który robi wszystko sam, marzenie wszystkich szefów mieć takich pracowników. Wystarczy mu zdelegować zadania i to nawet prosty sposób, bez szczegółów i on to zadanie wykona.
    I w końcu czwarta kategoria zarządzania sytuacyjnego według Blancharda,pracownik numer cztery, R4, czyli taki pracownik, który absolutnie wie wszystko, ale też pojawiać się mogą zachowania typu "mój pies wie więcej od mojego szefa". Czyli taki, który wie wszystko, bardzo dobrze pracuje, w pozytywnym sensie znaczenia tego słowa jest zastępcą dla szefa. Szef może mu powierzyć obowiązki, szef może wyjechać ma miesiąc na wakacje, i mieć pewność, że ten człowiek, "czwórka", która go zastąpi, zrobi za niego robotę. Jeśli jest to specjalista, doskonały, to w zasadzie jego nie widać, dla niego szef jest duchem, dla niego szef może być niewidzialny. Tamten człowiek zrobi absolutnie wszystko sam. Sam zamelduje nie o problemach, ale przyjdzie z rozwiązanymi problemami nawet nie z propozycjami, tak jak R3, ale z rozwiązanymi problemami.
    Jest jeszcze jeden, szczególny przypadek pracownika R2, ja go nazywam negatywny R2, czyli "gorący ziemniak". Gorący ziemniak to taki, który podrzucasz z ogniska, bo jest gorący, przerzucasz z jednej ręki do drugiej bo parzy, jeśli dłużej przytrzymasz w ręce.
    Czym jest gorący ziemniak? Dlaczego wpasowałem go w rozwój sytuacyjny Blancharda? O tym wszystkim czytaj na blogu, gdzie szczegółowo zająłem się Zarządzaniem Sytuacyjnym Blancharda, pokazałem wszystkie cztery sylwetki i opisałem, jakie typy zarządzania, jaki szef jest potrzebny do każdego typu pracownika i jak to połączyć w całość.
    kowalskidariusz.com/przywodzt...

КОМЕНТАРІ •