Dzięki wielkie :) Kiedy ktoś mnie widzi i słyszy coś w guście napierdalam growlem to zazwyczaj się śmieje, potem już nie śmieje się nikt i to bardzo lubię :D szkoda, że nie widziałeś koncertów jak jeszcze ważyłem 63 kg i wyglądałem jak 14 latek mając lat przeszło 20.
O z tym wyglądem to witaj w klubie! Mnie bliżej do 25 a gdy się ogolę, to o dowód mnie się pytają xD, prowadzi to do komicznych sytuacji w szczególności z laseczkami :P. Dziś będąc sam w domu po maratonie Twoich filmów próbowałem drzeć mordę, powiem Ci że albo nie mam do tego głosu albo jedynie mogę to wymusić szatańskie niskie zejście, lecz przy tym żadnego słowa nie jestem w stanie wypowiedzieć bo w gardle mi coś się blokuje. Trzeba będzie potrenować jak to z siebie wydusić, co prawda jestem muzycznym beztalenciem, no ale samemu w domu nikomu ty m nie szkodzę :D.
Bardzo dużą rolę odgrywa tu jakiekolwiek doświadczenie wokalne, nawet sama emisja głosu bez śpiewu, umiejętność pracy podparciem i sam oddech, stopień wytrenowania przepony i mięsni brzucha. Ja zaczynałem od ćwiczeń oddechowych, doszedłem do pułapu gdzie pobiłem swój rekord i wytrzymałem 4:52 sekundy na bezdechu czego już nigdy nie pobiłem xD Potem proste ćwiczenia na "pobudzenie", świadomość i kontrolę fałszywych strun głosowych i łączenie tego z prostymi ćwiczeniami na rozwój czystego głosu, bo darcie się wymaga chocby odrobiny doświadczenia w tym zakresie. No i praca gardłem to nieprawidłowe źródło dźwięku (jasne że dźwięk "przelatuje przez aparat mowy i czujemy wibracje ale samo źródło dźwięku i kontrola odbywa się poprzez podparcie), kiedy drzemy się typowo z gardła brzmi to czasem fajnie ale łatwo jest o spięcia, męczenie mięśni i zdzieranie "prawdziwych" strun głosowych. Jest taka zasada "powoli bo się rozpierdoli" i tak to działa. a wierz mi że wiem co mówię bo na drodze eksperymentów doprowadzałem się do różnych stanów wokalnych tylko po to żeby wiedzieć czego absolutnie nie robić i co odradzać innym w przyszłości.
Dzięki za obszerną radę :-). Kurcze wytrzymać 4:52 bez powietrza w płucach to nieźle, wymaga to dużej siły woli, lecz zapewne dużą rolę tu odgrywa prawidłowe napowietrzenie organizmu aby tak szybko powietrza się nie domagał. Wczoraj tak ćwicząc z samej ciekawości oddech według poradników na YT, odkryłem coś fajnego, iż oddychając tak jak mówili, sam dźwięk oddechu się zmienił i przybierał niski tak jakby demoniczny ton, a działo to się gdy nabierając powietrze wciągałem brzuch a wydychając wypychałem, czyli wprost przeciwnie do tego jak się oddycha. Dobra, nie będę Ciebie męczyć tym moim noobowatym pierdoleniem :P. Samemu trzeba ćwiczyć, eksperymentować, gdyż słuchać mądrych rad to jedno, lecz wpierw trzeba okiełznać i odkryć organizm w zasadzie to jak działa i zrozumieć o czym ludzie w poradnikach mówią.
+Sibila Extreme Vocal Center Ja myslalam ze masz z 17-18 lat O.o xD Coraz wiecej Wampirow wsrod nas widze, ze sie tak dobrze konserwuja. Sama stara dupa juz jestem. \mm/
Jeśli chcesz opanować scream i growl w skuteczny oraz bezpieczny sposób, zgarnij kurs "Scream, growl i chrypa dla każdego"! Więcej info pod poniższym linkiem: sibilaextremevocal.com.pl/kurs-online/
Cześć, to zależy od tego jak duży jest dyskomfort i czy po kilku godzinach albo następnego dnia po treningu nadal się utrzymuje, czy już jest wszystko zupełnie ok. W trakcie ćwiczeń nie powinno pojawiać się uczucie mocnego drapania, pieczenia, łaskotania w gardle, krtani i np. w okolicy podniebienia. Nie powinno być też ścisku w gardle ani żuchwie. Nie powinny też występować rzeczy takiej jak np. kaszel, łzawienie itp. Po ćwiczeniu growlu i screamu, nawet jak głos albo mięśnie w brzuchu itd. są zmęczone, głos nie powiniem się łamać, brzmieć jak szept ani mieć w sobie niekontrolowanej chrypy.
Sibila bardzo chwalę twoje napierdalanie głosem i porady . Sam z nich z chęcią korzystam, bowiem jestem raczkującym wokalistą w świecie napierdalania głosem i mam problem . Kiedy wydobywam sam growl to nie jest to forsowne , staram się operować przeponą , czuję , że fałszywe struny głosowe współpracują i kiedy chcę przenieść naturalną barwę głosu do growla do nasady nosa to czuję , że delikatnie gdzieś się zaciskam bądź się zdzieram . Pytanie , jak sprowadzić dźwięk do nasady nosa by nie był on forsowny dla moich strun głosowych ? . Z góry dzięki pomoc ;)
Siema, dziękuję za tak rozległy komentarz i miłe dla mnie słowa :) Co do oldschool growla to sam wpadłem w pułapkę kiedy sam growl próbowałem jakby "ztwangować" (twang to taki przydźwięk jakbyś nadepnął kaczkę np." bez uprzedniego połączenia czystego z growlem. Ważne jest by do growla dodać swój czysty głos (albo odwrotnie na czysty nałożyć growl - brzmienie podobne jak np. Vader) i wtedy dodać twang czyli w skrócie jakby dźwięk pokierować do "nosa", a bardziej zatok w sumie. Old school growl w takim wydaniu jak pokazuję to jakby "najzdrowsza" (póki co) odmiana starych technik z pod szyldu Obituary i wczesnego Death, bo same w sobie te brzmienia są kurewsko niezdrowe i powodują wiele napięć (zwłaszcza jak robi się to zbyt głośno albo daje za dużo powietrza na wydechu z dźwiękiem). Zwróć uwagę czy zaczynasz dźwięk "gładko", komfortowo czy może za bardzo atakujesz i ściskasz. Zaobserwuj też czy robisz na komfortowej wysokości czy może za wysoko lub za nisko. Zwróć też uwagę czy wykonujesz taki wokal na wygodnej głośności czy może za głośno. To ma ogromne znaczenie dla komfortu i przestrzeni w gardle.
Taki chuderlak a jak ryknie to aż włosy na ciele się jeżą!
Taki głos, to normalnie szacun!
Dzięki wielkie :) Kiedy ktoś mnie widzi i słyszy coś w guście napierdalam growlem to zazwyczaj się śmieje, potem już nie śmieje się nikt i to bardzo lubię :D szkoda, że nie widziałeś koncertów jak jeszcze ważyłem 63 kg i wyglądałem jak 14 latek mając lat przeszło 20.
O z tym wyglądem to witaj w klubie! Mnie bliżej do 25 a gdy się ogolę, to o dowód mnie się pytają xD, prowadzi to do komicznych sytuacji w szczególności z laseczkami :P.
Dziś będąc sam w domu po maratonie Twoich filmów próbowałem drzeć mordę, powiem Ci że albo nie mam do tego głosu albo jedynie mogę to wymusić szatańskie niskie zejście, lecz przy tym żadnego słowa nie jestem w stanie wypowiedzieć bo w gardle mi coś się blokuje. Trzeba będzie potrenować jak to z siebie wydusić, co prawda jestem muzycznym beztalenciem, no ale samemu w domu nikomu ty m nie szkodzę :D.
Bardzo dużą rolę odgrywa tu jakiekolwiek doświadczenie wokalne, nawet sama emisja głosu bez śpiewu, umiejętność pracy podparciem i sam oddech, stopień wytrenowania przepony i mięsni brzucha.
Ja zaczynałem od ćwiczeń oddechowych, doszedłem do pułapu gdzie pobiłem swój rekord i wytrzymałem 4:52 sekundy na bezdechu czego już nigdy nie pobiłem xD Potem proste ćwiczenia na "pobudzenie", świadomość i kontrolę fałszywych strun głosowych i łączenie tego z prostymi ćwiczeniami na rozwój czystego głosu, bo darcie się wymaga chocby odrobiny doświadczenia w tym zakresie.
No i praca gardłem to nieprawidłowe źródło dźwięku (jasne że dźwięk "przelatuje przez aparat mowy i czujemy wibracje ale samo źródło dźwięku i kontrola odbywa się poprzez podparcie), kiedy drzemy się typowo z gardła brzmi to czasem fajnie ale łatwo jest o spięcia, męczenie mięśni i zdzieranie "prawdziwych" strun głosowych. Jest taka zasada "powoli bo się rozpierdoli" i tak to działa. a wierz mi że wiem co mówię bo na drodze eksperymentów doprowadzałem się do różnych stanów wokalnych tylko po to żeby wiedzieć czego absolutnie nie robić i co odradzać innym w przyszłości.
Dzięki za obszerną radę :-). Kurcze wytrzymać 4:52 bez powietrza w płucach to nieźle, wymaga to dużej siły woli, lecz zapewne dużą rolę tu odgrywa prawidłowe napowietrzenie organizmu aby tak szybko powietrza się nie domagał.
Wczoraj tak ćwicząc z samej ciekawości oddech według poradników na YT, odkryłem coś fajnego, iż oddychając tak jak mówili, sam dźwięk oddechu się zmienił i przybierał niski tak jakby demoniczny ton, a działo to się gdy nabierając powietrze wciągałem brzuch a wydychając wypychałem, czyli wprost przeciwnie do tego jak się oddycha.
Dobra, nie będę Ciebie męczyć tym moim noobowatym pierdoleniem :P. Samemu trzeba ćwiczyć, eksperymentować, gdyż słuchać mądrych rad to jedno, lecz wpierw trzeba okiełznać i odkryć organizm w zasadzie to jak działa i zrozumieć o czym ludzie w poradnikach mówią.
+Sibila Extreme Vocal Center Ja myslalam ze masz z 17-18 lat O.o xD Coraz wiecej Wampirow wsrod nas widze, ze sie tak dobrze konserwuja. Sama stara dupa juz jestem. \mm/
1:21 Memories is all that's left beśind XD A tak naprawdę to super poradnik! Bardzo mi pomogłeś :)
Zajebiście!Jeśli masz swöj zespół, chętnie posłucham :D
...why DON'T YUUUU PULL THE PLUG!
Czy tylko mi growl bez barwy oraz przeniesienia miejsca fonacji do rezonatorów "nosowych" wydaje się bardziej przerażający i budzący grozę?
To mój ulubiony heh
Jeśli chcesz opanować scream i growl w skuteczny oraz bezpieczny sposób, zgarnij kurs "Scream, growl i chrypa dla każdego"!
Więcej info pod poniższym linkiem:
sibilaextremevocal.com.pl/kurs-online/
Gść jest jak 😺👹👹😺👹👹😺
a ja mam pytanie co z bólem gardła przy ćwiczeniach, to normalne??
Cześć, to zależy od tego jak duży jest dyskomfort i czy po kilku godzinach albo następnego dnia po treningu nadal się utrzymuje, czy już jest wszystko zupełnie ok.
W trakcie ćwiczeń nie powinno pojawiać się uczucie mocnego drapania, pieczenia, łaskotania w gardle, krtani i np. w okolicy podniebienia. Nie powinno być też ścisku w gardle ani żuchwie. Nie powinny też występować rzeczy takiej jak np. kaszel, łzawienie itp.
Po ćwiczeniu growlu i screamu, nawet jak głos albo mięśnie w brzuchu itd. są zmęczone, głos nie powiniem się łamać, brzmieć jak szept ani mieć w sobie niekontrolowanej chrypy.
Jestea slodki i zajebisty!!!!!!Mrrraaaauuuuuu!A?Twoj growl to pieszczota dla uszu hi hi!To ja biore lekcje od Ciebie he he szkoda.ze nie na zywo😂😂😂
Sibila bardzo chwalę twoje napierdalanie głosem i porady . Sam z nich z chęcią korzystam, bowiem jestem raczkującym wokalistą w świecie napierdalania głosem i mam problem . Kiedy wydobywam sam growl to nie jest to forsowne , staram się operować przeponą , czuję , że fałszywe struny głosowe współpracują i kiedy chcę przenieść naturalną barwę głosu do growla do nasady nosa to czuję , że delikatnie gdzieś się zaciskam bądź się zdzieram . Pytanie , jak sprowadzić dźwięk do nasady nosa by nie był on forsowny dla moich strun głosowych ? . Z góry dzięki pomoc ;)
Siema, dziękuję za tak rozległy komentarz i miłe dla mnie słowa :)
Co do oldschool growla to sam wpadłem w pułapkę kiedy sam growl próbowałem jakby "ztwangować" (twang to taki przydźwięk jakbyś nadepnął kaczkę np." bez uprzedniego połączenia czystego z growlem.
Ważne jest by do growla dodać swój czysty głos (albo odwrotnie na czysty nałożyć growl - brzmienie podobne jak np. Vader) i wtedy dodać twang czyli w skrócie jakby dźwięk pokierować do "nosa", a bardziej zatok w sumie.
Old school growl w takim wydaniu jak pokazuję to jakby "najzdrowsza" (póki co) odmiana starych technik z pod szyldu Obituary i wczesnego Death, bo same w sobie te brzmienia są kurewsko niezdrowe i powodują wiele napięć (zwłaszcza jak robi się to zbyt głośno albo daje za dużo powietrza na wydechu z dźwiękiem).
Zwróć uwagę czy zaczynasz dźwięk "gładko", komfortowo czy może za bardzo atakujesz i ściskasz. Zaobserwuj też czy robisz na komfortowej wysokości czy może za wysoko lub za nisko. Zwróć też uwagę czy wykonujesz taki wokal na wygodnej głośności czy może za głośno.
To ma ogromne znaczenie dla komfortu i przestrzeni w gardle.
w 1:08 boli cię gardło chociaż trochę jak tak robisz ??? bo mnie w chuj . i jeszcze mi to tak nie wychodzi. kompletnie mi nie wychodzi.
Siemka, właśnie o to chodzi, żeby nauczyć się robić tego typu rzeczy z jak największym luzem i komfortem :)
Po 20 latach takiego śpiewania mogę powiedzieć tak, mniej zdzierać i struny głosowe normalna Gadka, niż 3 h darcia mordy!
Ciekawe co sobie myśleli sąsiedzi 😅
Nic, bo to sala prób w przybudówce do domu właściciela :D
Ooo
Coo? ;D
Hej, chyba ostatnio widziałam tego gościa w mam talent w czarnej masce
Eee, w takim razie posiadłem mityczną zdolność bilokacji heh
Nic innego jak nakładanie yellu na growl
Plus zatkany nos ;)
😂