Dla mnie kolekcjonowanie ma sens. Lubię sobie dokupić jakiś dodatek do gry którą bardzo lubię, postawić ładnie na półce i zerkać na nią, wspominając dobre czasy. Oczywiście wszystko z umiarkowaniem. Pozdrawiam.
Ja jestem alkoholikiem aktualnie I żadnej gry w życiu nie kupiłem prócz Fallouta 3 i gazetowych gierek kiedyś Wszystko na gankplanka wale co mi się nie spodoba szybko mogę usunąć Kupę gier przeszedłem
Biorąc pod uwagę wspomniany rok rozpoczęcia pracy to trochę poczekasz na taką wypłatę :) Ja po 4 latach z 3500 na 7300 przeszedłem i dalej to rośnie :)
Nie wiem jak wy ale ja kocham kolekcjonować pudełkowe wydania gier :) zawsze cieszy mnie widok gier na półkach które już przeszłam i zawsze wracają te miłe wspomnienia z gry.
@@adrianS005 Pewnie ze tak!! Chodziło mi o to że on ma kompletnie inne wzory tutaj też jest coś kompletnie innego ale akurat ja nawet jako dziewczyna nosiłabym 😁😁😁😅
Ale Jordan tutaj myli dwie różne rzeczy które traktuje tak samo. Kupowanie czegoś żeby to mieć w swojej kolekcji i się tym cieszyć (patrząc np na półkę) nie jest równoznaczne z kupowaniem dla inwestycji czy zarobku...
@@Tonny14Kucus Bo nie mieszka w Polsce. W Polsce za grosze nie kupi takich drogich gier. No i Archon ma własny kanał, a Jordan tylko pracuje dla TVGry.
Powiedz to kolekcjonerom Switcha. Oni już zrobili kilkukrotny profit. Moja kolekcja na PS3 także urosła kilkukrotnie w cenie przez ostatni rok. Wszystko zależy od tego co zbierasz. Ktoś kto siedzi w tym długo potrafi już czasem przewidzieć co może być trudno dostępne w przyszłosci. Wiadomo, że gry w milionowych nakładach nigdy nie zyskają na cenie. Jeszcze wiele innych czynników od tego zależy.
Mówisz jakby nie można było kolekcjonować po prostu dla funu. Kolekcjonowanie gier to nie tylko limited run i edycje kolekcjonerskie. Wręcz przeciwnie - stara kolekcjonerska zasada mówi, żeby nie zbierać tego co stworzone zostało typowo dla kolekcjonerów... Nie wszyscy też traktują to jako inwestycje, która "musi" się kiedyś zwrócić - wręcz przeciwnie, większość nie traktuje. Sam kolekcjonuje tanie serie wydawnicze sprzed lat: extra klasykę, kolekcje klasyki itd. rzeczy z lat '90, sprzed 30,20 lat i jest to mega zabawa, która nie wymaga milionów w portfelu, a trochę zacięcia i systematyczności. A w dodatku, wszystkie te gry można do dziś uruchomić, bez żadnych kluczy i innych tego typu pierdoł. Może więc kwestia jest nie w tym dlaczego kolekcjonowanie jest bez sensu, tylko dlaczego bez sensu chciałeś kolekcjonować rzeczy, które nie są tego warte? ;)
To nie ludzie zepsuli Ci kolekcjonowanie gier, tylko sam sobie je zepsułeś mylnym podejściem do tego. Ja osobiście lubię mieć wydanie fizyczne na półce. Fajnie to wygląda, sporadycznie kupuję wersje cyfrowe na konsole. W przypadku PC już dzieje się to częściej, ale z reguły to stare wyprzedawane gierki na gog'u. Nie czuję presji kolekcjonowanie, nie czuję silnej potrzeby posiadania jakiegoś tytułu. Jeżeli wpadnie mi w ręce to oczywiście się cieszę i utrzymuję trend kupienia sobie gry raz na jakiś czas, ale nie będę wydawać kroci na produkcję, żeby jakiś osioł na tym zarobił. I polecam takie podejście. Kolekcjonowanie gier jest fajne, jeżeli robimy to z głową, a przejmowanie się spekulantami, cóż nie kupować sami zjedzą własne ogony jak umoczą kasę.
Januszy biznesu trzeba kontrolować "Dzień dobry, przyszliśmy sprawdzić przebieg na płycie" "Panie, kręci się w tym plejstejszyn dzień i noc, bo nie wiem jak zasejwować"
Właśnie nie wiem czemu on obwinia wolny rynek . Alternatywą są kartki na klocki albo sprzedawanie max 1 zestawu na raz ale i tak dało by się obejść a poza tym dość zabawnie przypomina czasy komuny.
Sorry ale no tak jak jestem za wolnym rynkiem to pewne zjawiska takie jak spekulanctwo są po prostu karygodne i nie rozumiem jakiegoś podziwu i obrony tych żmij. To nie są prawdziwi przedsiębiorcy którzy mają jakiś pomysł na biznes, którzy w coś inwestują, przyczyniają się do jakiegoś rozwoju. Wolny rynek nie opiera się na takich śmieciach którzy psują innym PRAWDZIWYM kolekcjonerom gier zabawę dla własnego zysku, tylko na osobach które potrafią wykorzystać swoje mocne strony i po prostu to sprzedają, cokolwiek by to nie było, ale sprzedają to na zasadach uczciwej konkurencji. Obwiniać tutaj raczej należy ludzi którzy nadużywają wolnego rynku, a nie sam rynek.
Jak już chcecie brzmieć mądrze i cytować źródła to zapamiętajcie i wbijcie sobie do łbów raz na zawsze: kupno czegokolwiek w nadziei na to, że wartość tego czegoś wzrośnie to NIGDY nie jest inwestycja. Nawet jeśli mówimy o czymś, co ma niemal 100% pewności na wzrost wartości jak złoto czy sztuka to i tak NIE JEST to inwestycja. Wynika to z prostego znaczenia tego słowa. Inwestycja ma miejsce wtedy, gdy zarabiamy na tym czymś dzięki samemu faktowi posiadania tego czegoś (np. czynsz z nieruchomości, dywidenda z akcji spółek, odsetki od lokat kapitałowych, itp). Działalność obliczona na zysk wynikający ze sprzedaży drożej niż cena zakupu to SPEKULACJA. Zawsze.
Ja zbieram gry cyfrowo, bo na pudełka szkoda mi miejsca. Ale i cyfrowo powoli nie ma sensu, bo co nie wejdę na portal, to zaraz ktoś walnie tekste, „lepiej przejść na gamepassie”. Nie wiem czy jakiekolwiek teraz zbieranie gier ma sens.
Mam tą przyjemność, że w ciągu dnia mogę znaleźć pół godziny na oglądanie yt, więc widzę was codziennie. W sumie nawet podoba mi się nowe podejście do odcinków. Nie mówię tu o wskakującym Jordanie, ale o poruszaniu tematu o grach, a przy okazji mówieine o tematach do gier nienawiązujących lub mających mało wspólnego (mam tu na myśli opowiadanie Jordana o rynku czy Gambrinusa mówiącego o dawaniu zwierzętom zachowań i wyglądu przypominającego ludziom). Wiem że taki sposób był od zawsze ale od tych dwóch odcinków odczuwam to bardziej. Oby tak dalej bo to naprawdę rewelacja : D
Większość kolekcjonuje albo dla wspomnień albo żeby się ładnie prezentowało na półce ale fakt, teraz duża część ludzi myśli tylko jak odsprzedać drożej
9:20 trzeba znać rynek i wiedzieć, które serie na 100% będą zyskiwać na wartości. Powiem od razu, że wszystkie serie związane z jednorazowymi zestawami jakiejś konkretnej franczyzy będą warte dużo na 100%. Szczególnie jak coś jest tak kultowe jak "Friends", czy właśnie "Star Wars" (te większe zestawy i poszczególne figurki). Największym problemem lego jest to, że niesamowicie rżnie w dupę portfele, a od lat wszystko się staje coraz droższe. Również serie o motywach średniowiecznych i pirackich mają turbopotencjał na rynku wtórnym. Jeszcze można dodać, że jeśli się przypadkiem kupiło taki wspomniany Hogwart czy coś to należy poczekać kilka lat, najlepiej w stanie MSIB. Wtedy naprawdę porządne kasiwo się zbierze.
Czyli jak zwykle, gdy pojawiają się spekulanci to niszczą całą zabawę bo robią z niej biznes. Jeszcze zrozumiałbym jakby unikatowe karty kosztowały fortunę bo dzięki ich posiadaniu wygrywa się główne nagrody z turniejów(taka inwestycja na przyszłe rozgrywki) ale przecież takie są OP więc się ich zakazuje na takich imprezach. To już lepiej pójść w sztukę albo złoto a nie popkulkturę.
Wybrane karty są bardzo drogie, ze względu na ilość nadruku. Czasami jest to 5-10 kart, na mln, jak nie mld wydrukowanych. To sprawia że są bardzo rzadkie, a graczów którzy chcieli by ją mieć mnóstwo!! Tak samo z kartami sportowymi, premium gdzie możesz trafić autografy, itp. Autograf Messiego 1 of 1 ( superfractor ), będzie sporo droższy od autografu Messiego 1 z 100. Superfractor 1 of 1 to jedyna taka karta, a limit do 100 to jednak 100 takich samych autografów. W grach tego nie ma. Tu wiesz co kupujesz. W kartach jest to w 100% losowe!
Żeby zrozumieć o co biega, wytlumacze ci na przykładzie. Kupiłem sobie multipacka kart piłkarskich za 5,99£ Były to trzy saszetki!! Jedna warta poonad 10 pln. W jednej trafiłem.bardzo rzadką kartę ( 1 na 1600 saszetek ) z prawdziwym autografem światowej klasy zawodnika z limitem do 10. Karta warta około 200£. Teoretycznie wygrałem, wyciągnełem z tego zakupu 194£ W kartach jest pełna losowość, płacisz za rzadkość. W geach bardziej spekulacja, scalperstwo!!
Nie, skąd znowu? Po prostu mówię, że też jako dzieciak myślałem, że jako dorosły będę w stanie sobie kupować kolekcjonerskie wydania gier. Niestety rzeczywistość zweryfikowała.
realnie patrząc na świecie jest bardzo niewiele rzeczy, które faktycznie opłaca się kolekcjonować, a nawet jeśli to tylko na jakiś okres czasu i trzeba poświęcić danemu rynkowi szczególną uwagę praktycznie cały czas, aby nie przegapić szczytu popularności, aby je wtedy sprzedać
Dla mnie kolekcjonowanie gier na series x ma wielki sens, jest masa uzywanych gier i nowych w rtv agd na przecenach. Wiec mozemy miec jedne z najlepszych tytulow od 60 do 130 zl. Gry z xbox one dzialaja na series x, wiec tez mase starych tytulow np. bioshock collection dostaniemy za grosze i do tego free patcha z lepsza rozdzielka i fpsami w wiekszosci tytulow. Najlepsze jest to, ze mam fizycznie gry i moge je pozyczc znajomemu lub je sprzedac na voucher w cexie i wziac cos innego. Na steamie to sa jaja,mialem konto od 11 roku zycia w pizde gier i usunalem 8 lat później maila na ktorym mialem zalozone to konto, po tylu latach nawet nie pamietalem o tym i mi konto zablokowali przez steam guarda. Pokazalem im wszystkie paragony mowilem w jakiej kolejnosci jaka platnoacia vyly dokonywane transakcje i konta nie zwrocili. Wiec powodzenia w kolekcjonowaniu gier na steamie czy epicu, jak cos sie odwali to nic ich nie obchodzicie. Druga sprawa to taki gamepass, jak aie nie kupi to nie ma sie motywacji do ogrania, czasami sa ciezsze poczatki i sie pprzuca gre bo sie ma za duzy wybor, tak juz dzialamy. Dlatego posiadanie wlasnej polki z grami, ktore beda dzialac przez kolejne 10 lat jest zajebiste
Granie w gry video jest pasją, czy tam hobby. I kolekcjonowanie gier jest jego częścią. Sprawia to nam przyjemność, daje satysfakcję... Więc dlaczego nie wydawać na to kasy? Jedni kopią piłkę i co rusz, kupują nowy (lepszy sprzęt do tego) itp. Nie robienie tego, to jak jazda na ośle, będąc fanem jeździectwa konnego. ;) Generalnie da się, ale to nie to samo. Co do łapania się na sztuczki sprzedawców, którzy korzystając na tym się bogacą. Zgadzam się z Tobą. Prawda jest taka, że warto zachowywać we wszystkim umiar i zdrowy rozsądek... A decyzję podejmować mimo wszystko na chłodno. Inaczej po padnie się w niezdrowy fanatyzm... A materiał bardzo fajny. 😁 Pozdrawiam.
Miałem ostatnio pomysł żeby pozbyć się swoich starych gier w zwykłych wydaniach, lub jakichś kolekcjach klasyki i nabyć w zamian jakieś ładne wydania tych ulubionych gier, które chce zachować. No i właśnie szybko odbiłem się od tego o czym mówisz. Każde wydanie z innej beczki,w innym stylu, nawet gry z jednej serii ciężko znaleźć w spójnych wydaniach, żeby na półce to dobrze wyglądało. Ostatecznie zrezygnowałem, bo to bez sensu
Bardzo dobry materiał. Całe szczęście wyszedłem z tego toksycznego koła kupowania gier na potęgę i idiotycznego przeświadczenia, że to jest dobra inwestycja. To było chore i bardzo dużo czasu minęło, kiedy zakończyłem to. Teraz mam o wiele zdrowsze podejście do tego. 😊
akurat nie do końca zgodzę się z przykładem z klockami bo inwestorzy zazwyczaj kupują zestawy w momencie gdy są najtańsze a Hogwart był po prosu nowy. A jeśli chodzi o inwestowanie w lego to chyba najlepsze są modulary, zawsze rosną na wartości oraz są stosunkowo łatwe do sprzedaży
Ja kolekcjonerek nie kupuje ale zawsze i na zawsze będę za kupowaniem gier w pudełkach gdyż, ponieważ takową wersję gry, jeśli nie podejdzie, można zawsze odsprzedać lub podarować komuś, kto akurat ma ochotę na dany tytuł, a kupując grę w wersji elektronicznej, jeśli się nie spodoba wywalasz do kosza razem z tymi trzema stówami które na tą grę wydałeś, dla mnie to jest równe z brakiem poszanowania dla pieniądza. Moja subiektywna opinia.
Pudełka mają taką wartość, że mogę później taką grę odsprzedać. Kupuję gry raczej z drugiej ręki i fajnie jest kupić grę o połowę taniej lub nawet za 25% ceny początkowej w dniu premiery. jedynym minusem jest czas oczekiwania na taką cenę. Za to mogę być przekonany, że większość błędów już została naprawiona. + cena (zarówno przy kupnie jak i sprzedaży) + mniej błędów - czas zakupu gry po premierze
Mam tak samo. Gry sieciowe czasami warto mieć na start ( by rywalizować od początku ), ale typowe singlówki zawsze nabywam w promocji, z 2 ręki, za 25-40% pierwotnej wartośći.
Miałem bardzo podobny problem kilkukrotnie gdzie na przykład posiadając kolekcje gier planszowych na którą wydałem pewnie ponad 20 tysięcy uświadomiłem sobie że przy modelu mojego życia nie jestem fizycznie w stanie zagrać w większość z nich lub książki, których pewnie w ogromnej części nawet nie zacznę czytać. Podobnie ma się sprawa z kolekcją "Fantastyka" której mam wszystkie wydania razem z bonusowymi zeszytami do 2003 roku. Stroje na larpy, karcianki czy koszulki których miałem ponad sto. Rozumiem rozgorycznie Jordana . W pewnym momencie życia człowiek zaczyna się zastanawiać czy te wszystkie rzeczy którymi się otaczamy są warte naszej pracy, czasu i wysiłku skoro koniec końców one do nas nie przemówią , a finalnie i tak na koniec będzie się liczyło czy w czterech ścianach usłyszymy głos którego za pieniądze się nie kupi
Trzeba wiedzieć jakie wersję zbierać :p i też nie ma co szaleć. Kupiłem z 10 gier na ps2 w pudełkach do kolekcji. Na wartości raczej nie zyskają. Chyba że sentymenralnie. Tak samo kupiłem parę limitek ps4. Aby ładnie wyglądały przy kartonikach z konsolami. Ktore zresztą też mam limitowane. Wszystko kwestia zdrowego podejścia do tematu zbierania / kolekcjonowania - nie dać się temu ogłupić
Mam podobne dylematy odnośnie analogowych wydań muzyki. Potrafię przeglądać aukcje i strony wydawców długi czas, obgryzając paznokcie i bijąc się po rękach, żeby nie wydawać głupio pieniędzy, a na końcu i tak odzyskuję świadomość biedniejszy o 300 złotych.
Jak będzie kolekcjonerka Ace Combat 8 czy Valkyria Chronicles 5 to je kupię. Byle dali fajny model samolotu (AC), czołgu (VC) i przede wszytkim porządne artbooki. Prawdziwy artbook fizyczy był do Valkyria Chronicles na ps3. 400 stron procesu twórczego, komentarzy twórców, porządne concept arty. Po prostu kosmos. I w drugim obiegu na ebayu obecnie kosztuje 120 dolaróe
Bardzo dobry materiał Jordan. Temat dotyczy mnie osobiście i dotąd nie myślałem, że problem popadania w manię kolekcjonowania zamiast kolekcjonowania dla fun'u jest szerszy. Dobrze wiedzieć, że inni też tak mają ;).
Gry są co raz droższe. To prawda. A czyja to wina? Kolekcjonerów, którzy psują rynek tak jak płatne dlc i mikro transakcje. Wykupujecie gry, które potem kurzą się na waszych półkach. Normalny gracz, chce wrócić do jakiegoś tytuły, a nie może. Dlaczego? Bo gier, których do niedawna było pełno na Allegro już po prostu nie ma, lub cena jest mocno zawyżona i nieadekwatna do jakości oferowanej przez grę. Bawcie się dalej w kolekcjonerów, a niebawem dojdzie do absurdu, że zwykły TR Legend wydany na plejaka2 będzie unikatem wartym kilkaset złotych :)
Też to zauważyłem. Gdyby gracze kupowali tylko to w co faktycznie chcą zagrać, lub gry do których mają sentyment to sytuacja byłaby inna. Obecnie co raz więcej pojawia się kolekcjonerów, którzy w ogóle w to co kupują nie grają. Przez takich ludzi część szlagierów jest w wysokich cenach. Nawet zwykłe przeciętne stare gry potrafią sporo kosztować. Dlaczego mam przepłacać tylko dlatego, że jacyś Janusze kupili gry by się s puszczać jak stoją u nich na półce. To psucie rynku.
Nie narzekaj, że na wolnym rynku kilka gier jest drogich bo za komuny był tylko ocet na półkach sklepowych. Klocki Lego to można było kupić tylko w peweksie za dolary, o ile twoi rodzice byli wysoko postawionymi urzędnikami XD
Niech mówią co chcą, ale ja do dziś ciesze się z posiadania Kolekcjonerki Gothica 3 i wydań boxowych Gothiców z lat 2000-2003. Dla mnie to były złote czasy kolekcjonowania. Niestety dzisiaj wydania gier to nawet już nie pudełko, a byle ikonka w sklepie cyfrowym. Ostatnią dobrą edycją jaką było mi dane zakupić to kolekcjonerka Wiedźmin 3, miała dobrą w miarę cenę (350zł?) Do tego co oferowała. Niestety czasy kolekcjonowania mineły bezpowrotnie.
Taaak, też kiedyś marzyłem o regale z moją własną kolekcją gier... Teraz kupuję wszystko cyfrowo na promocjach bo nie chce mi się dupy z kanapy podnosić żeby zmienić płytę...
Spoko. Ja nie kupuję wcale cyfrówek, po za tymi dostępnymi w abonamencie ps plus. Wiedz tylko że jest ryzyko, że taki steam, uplay, itp. może kiedyś zbankrutować, zamknąć serwis, to zostaniesz z niczym.
Podobny trend jest w Polsce widoczny z preorderowymi wydaniami rapowych albumów. Już pewną normą jest, ze kilka dni po premierze na Allegro pojawiają się aukcje w cenach czasami kilkukrotnie wyższych niż oficjalna cena w sklepie. Że już o momentami absurdalnych pieniądzach za pierwsze wydania sprzed 10-20 lat nie wspomnę
10:44 z tym, że w przypadku switcha tego drogiego pudełkowego Hadesa możesz odsprzedać komu chcesz( oczywiście tracąc na nim część kasy), a tego cyfrowego już nie zwrócisz.
Dzięki temu materiałowi przypomniałem sobie że kiedyś miałem pokaźną kolekcje kart yu gi oh. Które z braku niewiedzy zostały wyrzucone jakieś 6-7 lat temu. Należy dodać że niektóre wydane karty miały jakieś 12 lat i większość była opakowana w folie. Nie za bardzo byłem zachwycony zerkając na cenę tych które mniej więcej pamiętałem z wyglądu i szukałem ich po necie.
Pamiętam akcje z mini nesem i do dziś przeraża mnie to, że ceny w normalnych sklepach zaczeły wariować. Kupiłem za pierwotną cene, a skończyło się na tym, że cena dwókrotnie poszła do góry wszędzie, niecmówiąc już o skalperach, którzy próbowali napompować bańke
@@kobz2862 no jednak znacznie bardziej prawdopodobne, że rzucił to porównanie bez przemyślenia i faktycznie zarabia te 5-7 tysięcy, bo raczej za 3 tysiące by tam nie pracował tyle lat XD
Ja dalej kupuje gry w pudełkach jak mogę ale patrząc na visual novels na switcha bardzo boli. Jeśli już jest pudełkowa edycja, to musi być po angielsku, a jak już jest po angielsku to musi być dostępna na rynku tutaj w UK (albo możliwa do importowania -co tez podbija cenę)... £40 za cyfrowe i £90 za pudełkowe Nightshade powoduje, ze nie mogę zagrać bo w przyszłości pudełko jeszcze odsprzedam ale z digital version zostanę. No i jeszcze kocham pudełka ogólnie :D
nie wiem Jordan, ale wydaje mi się że przesadzasz. Rynek wtórny w zdecydowanej więszości przypadków to zbawienie, by nie musieć kupować 5 letniej gry za 250zł z psn-a, a to że kilka jakiś starych gier które są w większości znane głównie przez to że są drogie chyba nie są warte krytykowanie tego systemu;d to że ci co masowo kupowali ps5 psuli rynek i wkurzali wszystkich, no tak, ale nic nie poradzimy na ich działania więc po co się denerwować. Nie zgodzę się z tym że kolekcjonowanie ogólnie nie ma sensu, ale myślę że trzeba kolekcjonować coś konkretnego, a nie jak w twoim przypadku steelbooki, bo wtedy faktycznie trzeba śledzić każdą premierę i okresy preorderów. np ja zbieram gadżety z konkretnie świata wiedźmina, warcrafta i soulsów, i raczej daje rade z spokojnym śledzeniem co pojawia sie na aukcjach i grupach, ale właśnie nie poluję na każde możliwe wydanie specjalne każdej gry, tylko tych kilku konkretnych;d
Co to znaczy "psuli rynek"? Jeśli podaż jest ograniczona, to konsument który płaci więcej kupuje sobie przed Tobą pierwszeństwo. Co, nie powinien jej kupować żebyś Ty miał szansę zwinąć mu ją sprzed nosa gdy stanieje? Co to za logika cebulacka? Jedyne co tu jest zepsute to edukacja ekonomiczna wśród ludzi, którzy nie rozumieją różnicy między ceną sugerowaną, a wartością towaru.
@@Tarets dobry komentarz. A pozostałym czytającym polecam przeczytać "Zasady Ekonomii" Carla Mengera. Jedna z podstawowych książek, które powinien przeczytać każdy, bo wiedza w niej zawarta się naprawdę przyda
@@Tarets no psuli rynek poprzez masowe wykupywanie konsol. przez co zwykły klient nie mógł jej dostać i sztucznie podbijali cene towaru. Oczywiście mógli to zrobić, i pewnie zarobili na tym sporo, choć nie wiem ile osób kupiło ps5 za kilkukrotność bazowej ceny. Użyłem określenia psuli rynek bardziej z etycznej strony, gdzie botujesz strony sklepów i w kilka sekund wykupujesz cały nakład by chwile później wystawić na ebayu za 3 krotność ceny bazowej.
@Jordan Dębowski A może by tak materiał o tak zwanych 'graded games' które w USA osiągają ceny dziesiątek a nawet setek tysięcy dolarów (bo wartości kolekcjonerek o których tu mowa to grosze). Sam mam ponad 200 zafoliowanych gier na x360 (kolekcjonuję tytuły do których mam sentyment) i jestem ciekawy co sądzicie o zbieraniu folii i wycenianiu ich przez firmy typu WATA Games czy VGA? Czy to dobra inwestycja czy szaleńcza bańka spekulacyjna, która kiedyś pęknie? Pozdrawiam.
Właśnie mi przypomniałeś jak 3-4 lat temu mając jeszcze PS3 chciałem sobie skompletować wszystkie części Buzz!-a z polskim dubbingiem i się okazało że musiałem wydać na to ok. 750zł a to przecież tylko 3 gry + buzzery i z tego co kojarzę to nadal stoją w podobnej cenie.
3-4 lata temu buzz + buzzery były tanie teraz Janusze wkroczyli na rewir i wystawiają nawet za 1000 zł wiec mogę im pomachać środkowym palcem XD Miałem podobnie ale ostatecznie nie kupiłem i teraz żałuje, to co się wyprawia teraz z cenami nie tylko buzz+buzzery to jest jakaś parodia i nieśmieszny żart ale jak to mówią jedni chcą sprzedać inni chcą sprzedawać i szukają zbłąkanych,zdesperowanych owieczek,Jelonków :P
"wolny rynek jest super" ( ironia) tak wolny rynek jest super bo jak sam później dodałeś "mam wybór" a w socjalizmie byś mógł tylko pomarzyć o wspomnianym lego i nie zobaczył byś ani tego Hogwartu ani żadnego innego zestawu.
jeśli chodzi o magic the gathering i black lotusa to faktycznie jest on zabnowany na turniejach ael ban ten polega na tym, że w pierwszym typie można posiadać tylko jedną taką karte w tali
Zabrzmię może boomersko, ale pamiętam jak kupiłem w 99roku Half-Life'a w dużym kartonie zawierającym, zeszyt z instrukcją i wprowadzeniem do gry, artbooka, miniksiążeczkę w pudełku CD i plakat A4 - nie.. nie była to kolekcjonerka - tak się kiedyś sprzedawało gry :D A dziś.. dostajesz z punktu widzenia developera kawałek kopii kodu jako BONUS w postaci skórki na giwerę i się cieszymy! :D
Smutno jest ze wszystko tak obraca się w stosunku do pieniędzy np twórcy nie zrobią jakieś ciekawej kolekcjonerki tylko z kopiują tą co zrobili rok temu w gorszy stanie i wymyślą jakąś chorą cene.
Jordan: Rynek komiksowy ma się bardzo dobrze. Rynek komiksowy: Manga Kimetsu no Yaiba sprzedaje się lepiej niż cały amerykański rynek komiksowy razem wzięty.
@@Bednara113 Niby tak ale Amerykanie się burzą że japoński twór kulturalny sprzedaje się lepiej niż wszystkie amerykańskie razem wzięte na ich własnym rynku.
@@ZeroMetalSonic tak, tylko nikt w tych porównaniach nie bierze pod uwagę, że amerykańscy wydawcy oferują swoje dzieła w formie subskrypcji jako ekomiksy. Z tej formy korzystają miliony czytelników.
Dla mnie kolekcjonowanie ma sens.
Lubię sobie dokupić jakiś dodatek do gry którą bardzo lubię, postawić ładnie na półce i zerkać na nią, wspominając dobre czasy.
Oczywiście wszystko z umiarkowaniem. Pozdrawiam.
Jestem za biedny na kolekcjonerki.
Ja jestem alkoholikiem aktualnie
I żadnej gry w życiu nie kupiłem prócz Fallouta 3 i gazetowych gierek kiedyś
Wszystko na gankplanka wale co mi się nie spodoba szybko mogę usunąć
Kupę gier przeszedłem
Ja wymieniam gry . I nie rozumiem tego trendu. Wolę przejść grę a jak chcę do niej wrócić to wymieniam z bieżącej gry na tamten tytuł.
@@chloppkroczny8900 to weź polej
Łączę się w grupie bólu
Same
Gry są do grania i kolekcjonujemy je w głowie gdzie wraz z grą zapamiętujemy każdą miłą chwilę z nią związaną *:D*
Możemy tez kolekcjonować zarzuty (wobec nich) jak Chada
Tak dokładnie jest
🇾 🇪 🇸
I taka jest prawda
@diament po czym znajdujemy na dnie szafy i mamy piękną nostalgię
Wszyscy ze steama:
Co?!
Potwierdzam.
Albo Epica
@@jacobvonneumann1420, słyszałem pogłoski, że Ci z epica to podludzie.
Albo jakiejkolwiek innej platformy dystrybucji cyfrowej gier
@@SznupaczPotwierdzam te pogłoski :)
No i się Jordan wygadał o wypłatach:D
A dej mu nawet wincyj szefu
Bo to dobry chopok jes
Zostawił nam spore widełki, 2700-6000 :P
@@spavatch 2700-9000
@@bielin182 9 koła zarabia omg
@@gojlad Tak właśnie powstają plotki xD
"2000-3000 złotych - Czyli 1/3 mojej wypłaty"
Gdzie składać CV?
Gdziekolwiek w branży IT, polecam.
@@DeBitcher No właśnie pracuję tam i dostaję 3200
@@chmuurkaa3030 No ja w mojej pierwszej takiej pracy jeszcze w trakcie studiów dostawałem 2000 na rękę, więc trzeba cierpliwości.
Biorąc pod uwagę wspomniany rok rozpoczęcia pracy to trochę poczekasz na taką wypłatę :) Ja po 4 latach z 3500 na 7300 przeszedłem i dalej to rośnie :)
1/3 wypłaty?!
Halo z kim rozmawiać, kiedy rekrutacja?
hahaha, a Ty ile zarabiasz? 4k?
Mniej xd
@@jordandebowski1 czy to TEN Jordan?
@@faxoe4748 tak
@Żyje Chwilą dzięki :))
Nie wiem jak wy ale ja kocham kolekcjonować pudełkowe wydania gier :) zawsze cieszy mnie widok gier na półkach które już przeszłam i zawsze wracają te miłe wspomnienia z gry.
Ale w materiale bardziej chodziło o zbyt wysoką cenę, januszowanie i sztuczne ograniczenia wydań przez wydawcó
@@paulinagabrys8874 może ale ja się jakoś z tym jeszcze nie spotkałam i oby tak pozostało hahaha. Najwidoczniej łatwo jest mnie zadowolić
@@paulinagabrys8874 ale Jordan często wspomina o kupowaniu dla inwestycji czy zysku, a to już z kolekcjonowaniem czegokolwiek nie ma nic wspólnego...
@@wladek616 z jednej strony tak a z drugiej popatrz np. na różne gry z serii silent hill które obecnie mają już spore sumy na aukcjach internetowych.
Mam to samo, milo sie patrzy na taka puleczke wypelniona grami
Mój Kolega kiedyś zbierał wszystkie Filmy na DVD i dzisiaj został ... z tymi wszystkimi płytami :D
Może sprzedać coś dostanie na pewno
Przynajmniej ma teraz kolekcję i wspomnienia z nią związane. Zapewne nie raz wróci/wraca nostalgicznie do niejednego "pudełka"...
@@wladek616 same pornusy 🤣
@Homohuc Dulgi ale z kąd wiesz jakiej jakości
@@Tamarazzz filmy dvd Maja max 480p, o to chodzi
Jordan, Cejrowski dzwonił żebyś mu koszulę oddał 🙂
Akurat kompletnie koszula nie ma nic wspólnego z koszulami Cejrowskiego i myślę że ten motyw na koszuli jest mega.
@@PopekMalinka Koszule Cejrowskiego też są mega!
@@adrianS005 Pewnie ze tak!! Chodziło mi o to że on ma kompletnie inne wzory tutaj też jest coś kompletnie innego ale akurat ja nawet jako dziewczyna nosiłabym 😁😁😁😅
@@PopekMalinka :)
Nie wiem co chcesz, zajebista koszula :D
Zaraz tutaj Dark Archon wpadnie i Jordana wyjaśni ;D
Tylko, że Dark Archą dostaje te kolekcjonerki za darmo od wydawców a Żordę sam kupuje.
Ale Jordan tutaj myli dwie różne rzeczy które traktuje tak samo. Kupowanie czegoś żeby to mieć w swojej kolekcji i się tym cieszyć (patrząc np na półkę) nie jest równoznaczne z kupowaniem dla inwestycji czy zarobku...
@@ziomalisty Archon nie wszystko dostaje. Zresztą w skali tego ile przez lata kupił a ile przez lata dostał jest i tak bardzo duża dysproporcja
@@ziomalisty Eeee nie? Seria "Rupieciarnia" gdzie udawało mu się gry mega drogie nabywać za kilka funtów.
@@Tonny14Kucus Bo nie mieszka w Polsce. W Polsce za grosze nie kupi takich drogich gier. No i Archon ma własny kanał, a Jordan tylko pracuje dla TVGry.
Myślałem, że tytuł będzie nawiązywał do kolekcjonowania gier na epicu czy steamie, które są, ale się w nie nie gra.
Ja tak samo. ;p
Kolekcjonowanie to nie zawsze inwestycja i zarobek
Zależy czy mówisz o kolekcjonowaniu "kolekcjonerek" czy ogólnie gier w pudełkach
Powiedz to kolekcjonerom Switcha. Oni już zrobili kilkukrotny profit.
Moja kolekcja na PS3 także urosła kilkukrotnie w cenie przez ostatni rok.
Wszystko zależy od tego co zbierasz. Ktoś kto siedzi w tym długo potrafi już czasem przewidzieć co może być trudno dostępne w przyszłosci.
Wiadomo, że gry w milionowych nakładach nigdy nie zyskają na cenie. Jeszcze wiele innych czynników od tego zależy.
@@TheChampionek pewnie, napisałem nie zawsze, a nie „nigdy”
Mówisz jakby nie można było kolekcjonować po prostu dla funu. Kolekcjonowanie gier to nie tylko limited run i edycje kolekcjonerskie. Wręcz przeciwnie - stara kolekcjonerska zasada mówi, żeby nie zbierać tego co stworzone zostało typowo dla kolekcjonerów... Nie wszyscy też traktują to jako inwestycje, która "musi" się kiedyś zwrócić - wręcz przeciwnie, większość nie traktuje. Sam kolekcjonuje tanie serie wydawnicze sprzed lat: extra klasykę, kolekcje klasyki itd. rzeczy z lat '90, sprzed 30,20 lat i jest to mega zabawa, która nie wymaga milionów w portfelu, a trochę zacięcia i systematyczności. A w dodatku, wszystkie te gry można do dziś uruchomić, bez żadnych kluczy i innych tego typu pierdoł. Może więc kwestia jest nie w tym dlaczego kolekcjonowanie jest bez sensu, tylko dlaczego bez sensu chciałeś kolekcjonować rzeczy, które nie są tego warte? ;)
AMEN BRACIE
@ coś ty wygrzebał :) odznaka archeologa się należy :)
Bez sensu? Być może.
Czy mnie to rusza? Nope.
To nie ludzie zepsuli Ci kolekcjonowanie gier, tylko sam sobie je zepsułeś mylnym podejściem do tego. Ja osobiście lubię mieć wydanie fizyczne na półce. Fajnie to wygląda, sporadycznie kupuję wersje cyfrowe na konsole. W przypadku PC już dzieje się to częściej, ale z reguły to stare wyprzedawane gierki na gog'u. Nie czuję presji kolekcjonowanie, nie czuję silnej potrzeby posiadania jakiegoś tytułu. Jeżeli wpadnie mi w ręce to oczywiście się cieszę i utrzymuję trend kupienia sobie gry raz na jakiś czas, ale nie będę wydawać kroci na produkcję, żeby jakiś osioł na tym zarobił. I polecam takie podejście. Kolekcjonowanie gier jest fajne, jeżeli robimy to z głową, a przejmowanie się spekulantami, cóż nie kupować sami zjedzą własne ogony jak umoczą kasę.
Zgadzam się Jordan. Rząd powinien regulować ceny klocków Lego, a nie jakiś pojebany wolny rynek
Januszy biznesu trzeba kontrolować "Dzień dobry, przyszliśmy sprawdzić przebieg na płycie" "Panie, kręci się w tym plejstejszyn dzień i noc, bo nie wiem jak zasejwować"
A spekulantów zamykać na długie lata w więzieniu! 😉
Właśnie nie wiem czemu on obwinia wolny rynek .
Alternatywą są kartki na klocki albo sprzedawanie max 1 zestawu na raz ale i tak dało by się obejść a poza tym dość zabawnie przypomina czasy komuny.
pomyślałam coś podobnego gdy tego słuchałam
Sorry ale no tak jak jestem za wolnym rynkiem to pewne zjawiska takie jak spekulanctwo są po prostu karygodne i nie rozumiem jakiegoś podziwu i obrony tych żmij. To nie są prawdziwi przedsiębiorcy którzy mają jakiś pomysł na biznes, którzy w coś inwestują, przyczyniają się do jakiegoś rozwoju. Wolny rynek nie opiera się na takich śmieciach którzy psują innym PRAWDZIWYM kolekcjonerom gier zabawę dla własnego zysku, tylko na osobach które potrafią wykorzystać swoje mocne strony i po prostu to sprzedają, cokolwiek by to nie było, ale sprzedają to na zasadach uczciwej konkurencji. Obwiniać tutaj raczej należy ludzi którzy nadużywają wolnego rynku, a nie sam rynek.
Jak już chcecie brzmieć mądrze i cytować źródła to zapamiętajcie i wbijcie sobie do łbów raz na zawsze: kupno czegokolwiek w nadziei na to, że wartość tego czegoś wzrośnie to NIGDY nie jest inwestycja. Nawet jeśli mówimy o czymś, co ma niemal 100% pewności na wzrost wartości jak złoto czy sztuka to i tak NIE JEST to inwestycja.
Wynika to z prostego znaczenia tego słowa. Inwestycja ma miejsce wtedy, gdy zarabiamy na tym czymś dzięki samemu faktowi posiadania tego czegoś (np. czynsz z nieruchomości, dywidenda z akcji spółek, odsetki od lokat kapitałowych, itp). Działalność obliczona na zysk wynikający ze sprzedaży drożej niż cena zakupu to SPEKULACJA. Zawsze.
"stylebooki różnych wydawców zaczęły się (różnić) graficznie...
zaskoczenie 100%
Mam pytanie do Q&A czemu pomijacie Kacpra Lipskiego? Nie ma go w wspólnych odcinkach, na zdjęciach redakcyjnych, nie lubicie go czy jak?
No właśnie, a gadane ma
Został wykolegowany, nie chciał pracować po godzinach.
Fangotten też chyba nie jest "częścią redakcji" a bardziej współpracownikiem na troszkę bardziej dorywczym formacie.
A on czasem nie jest bardziej związany GOLem a materiały na TvGry to tak z odskoku
Bo tworzy gówniane filmy, lolz
Ja zbieram gry cyfrowo, bo na pudełka szkoda mi miejsca. Ale i cyfrowo powoli nie ma sensu, bo co nie wejdę na portal, to zaraz ktoś walnie tekste, „lepiej przejść na gamepassie”. Nie wiem czy jakiekolwiek teraz zbieranie gier ma sens.
No, coś w tym jest. Ciekawe ile ludzi właśnie dlatego nie kupuje bo 'czeka aż będzie w game passie' i jak to realnie wpływa na developerow
Mam tą przyjemność, że w ciągu dnia mogę znaleźć pół godziny na oglądanie yt, więc widzę was codziennie. W sumie nawet podoba mi się nowe podejście do odcinków. Nie mówię tu o wskakującym Jordanie, ale o poruszaniu tematu o grach, a przy okazji mówieine o tematach do gier nienawiązujących lub mających mało wspólnego (mam tu na myśli opowiadanie Jordana o rynku czy Gambrinusa mówiącego o dawaniu zwierzętom zachowań i wyglądu przypominającego ludziom). Wiem że taki sposób był od zawsze ale od tych dwóch odcinków odczuwam to bardziej. Oby tak dalej bo to naprawdę rewelacja : D
Jordan, mistrzu jak tam Cyberpunk - nadal 9/10 i siódmy cud świata :)
Większość kolekcjonuje albo dla wspomnień albo żeby się ładnie prezentowało na półce ale fakt, teraz duża część ludzi myśli tylko jak odsprzedać drożej
Mi tam wystarczy zwykłe pudełko.
Ja czasami sam sobię robię w gimpie okładkę, drukuję i wkładam do pudełka zamiast oryginalnej okładki
OBEJRZAŁEM... i tam powstał mój kanał
👀Ja zobaczyłem twój kanał i tak powstało moje hobby :D
Nic tak nie cieszy oka jak całe regały pudełek z grami :)
To powód do dumy! :)
Kolekcjonowanie czegokolwiek zawsze będzie miało sens, tak długo jak będzie sprawiało frajde kolekcjonerowi.
Ciekawy i merytoryczny materiał, ja się utożsamiam. Wpadamy w pułapkę kolekcjonowania. Btw pasuje Ci ta koszula!
9:20 trzeba znać rynek i wiedzieć, które serie na 100% będą zyskiwać na wartości. Powiem od razu, że wszystkie serie związane z jednorazowymi zestawami jakiejś konkretnej franczyzy będą warte dużo na 100%. Szczególnie jak coś jest tak kultowe jak "Friends", czy właśnie "Star Wars" (te większe zestawy i poszczególne figurki). Największym problemem lego jest to, że niesamowicie rżnie w dupę portfele, a od lat wszystko się staje coraz droższe. Również serie o motywach średniowiecznych i pirackich mają turbopotencjał na rynku wtórnym.
Jeszcze można dodać, że jeśli się przypadkiem kupiło taki wspomniany Hogwart czy coś to należy poczekać kilka lat, najlepiej w stanie MSIB. Wtedy naprawdę porządne kasiwo się zbierze.
Nie zgadzam się z tobą Jordan, I to nie pierwszy raz XD
Yes
Yes
+1
+1
Pudełka zmienią twoje życie?
Czyli jak zwykle, gdy pojawiają się spekulanci to niszczą całą zabawę bo robią z niej biznes. Jeszcze zrozumiałbym jakby unikatowe karty kosztowały fortunę bo dzięki ich posiadaniu wygrywa się główne nagrody z turniejów(taka inwestycja na przyszłe rozgrywki) ale przecież takie są OP więc się ich zakazuje na takich imprezach. To już lepiej pójść w sztukę albo złoto a nie popkulkturę.
Wybrane karty są bardzo drogie, ze względu na ilość nadruku. Czasami jest to 5-10 kart, na mln, jak nie mld wydrukowanych. To sprawia że są bardzo rzadkie, a graczów którzy chcieli by ją mieć mnóstwo!! Tak samo z kartami sportowymi, premium gdzie możesz trafić autografy, itp. Autograf Messiego 1 of 1 ( superfractor ), będzie sporo droższy od autografu Messiego 1 z 100. Superfractor 1 of 1 to jedyna taka karta, a limit do 100 to jednak 100 takich samych autografów. W grach tego nie ma. Tu wiesz co kupujesz. W kartach jest to w 100% losowe!
Żeby zrozumieć o co biega, wytlumacze ci na przykładzie. Kupiłem sobie multipacka kart piłkarskich za 5,99£ Były to trzy saszetki!! Jedna warta poonad 10 pln. W jednej trafiłem.bardzo rzadką kartę ( 1 na 1600 saszetek ) z prawdziwym autografem światowej klasy zawodnika z limitem do 10. Karta warta około 200£. Teoretycznie wygrałem, wyciągnełem z tego zakupu 194£ W kartach jest pełna losowość, płacisz za rzadkość. W geach bardziej spekulacja, scalperstwo!!
0:20 też tak myślałem, do czasu aż zacząłem pracować, jeździć samochodem i utrzymywać sam siebie.
Mamy być dumni?
Nie, skąd znowu? Po prostu mówię, że też jako dzieciak myślałem, że jako dorosły będę w stanie sobie kupować kolekcjonerskie wydania gier. Niestety rzeczywistość zweryfikowała.
realnie patrząc na świecie jest bardzo niewiele rzeczy, które faktycznie opłaca się kolekcjonować, a nawet jeśli to tylko na jakiś okres czasu i trzeba poświęcić danemu rynkowi szczególną uwagę praktycznie cały czas, aby nie przegapić szczytu popularności, aby je wtedy sprzedać
15:10 Pralka to taki steelbook którego nie da się postawić na półce, więc chyba nie wiele się zmieniło.
Pralka może zrobić za półkę
Dla mnie kolekcjonowanie gier na series x ma wielki sens, jest masa uzywanych gier i nowych w rtv agd na przecenach. Wiec mozemy miec jedne z najlepszych tytulow od 60 do 130 zl. Gry z xbox one dzialaja na series x, wiec tez mase starych tytulow np. bioshock collection dostaniemy za grosze i do tego free patcha z lepsza rozdzielka i fpsami w wiekszosci tytulow. Najlepsze jest to, ze mam fizycznie gry i moge je pozyczc znajomemu lub je sprzedac na voucher w cexie i wziac cos innego. Na steamie to sa jaja,mialem konto od 11 roku zycia w pizde gier i usunalem 8 lat później maila na ktorym mialem zalozone to konto, po tylu latach nawet nie pamietalem o tym i mi konto zablokowali przez steam guarda. Pokazalem im wszystkie paragony mowilem w jakiej kolejnosci jaka platnoacia vyly dokonywane transakcje i konta nie zwrocili. Wiec powodzenia w kolekcjonowaniu gier na steamie czy epicu, jak cos sie odwali to nic ich nie obchodzicie. Druga sprawa to taki gamepass, jak aie nie kupi to nie ma sie motywacji do ogrania, czasami sa ciezsze poczatki i sie pprzuca gre bo sie ma za duzy wybor, tak juz dzialamy. Dlatego posiadanie wlasnej polki z grami, ktore beda dzialac przez kolejne 10 lat jest zajebiste
Przywróćcie pudełkowe wydania gier na PC.
Taķkkkkkkk
Dobrze mówi, polać mu!
Granie w gry video jest pasją, czy tam hobby. I kolekcjonowanie gier jest jego częścią. Sprawia to nam przyjemność, daje satysfakcję... Więc dlaczego nie wydawać na to kasy? Jedni kopią piłkę i co rusz, kupują nowy (lepszy sprzęt do tego) itp. Nie robienie tego, to jak jazda na ośle, będąc fanem jeździectwa konnego. ;) Generalnie da się, ale to nie to samo. Co do łapania się na sztuczki sprzedawców, którzy korzystając na tym się bogacą. Zgadzam się z Tobą. Prawda jest taka, że warto zachowywać we wszystkim umiar i zdrowy rozsądek... A decyzję podejmować mimo wszystko na chłodno. Inaczej po padnie się w niezdrowy fanatyzm... A materiał bardzo fajny. 😁 Pozdrawiam.
Jordan to sprzedaj swoją kolekcję. Jak myślisz, ile jest warta?
Jest nic nie warta.
Miałem ostatnio pomysł żeby pozbyć się swoich starych gier w zwykłych wydaniach, lub jakichś kolekcjach klasyki i nabyć w zamian jakieś ładne wydania tych ulubionych gier, które chce zachować. No i właśnie szybko odbiłem się od tego o czym mówisz. Każde wydanie z innej beczki,w innym stylu, nawet gry z jednej serii ciężko znaleźć w spójnych wydaniach, żeby na półce to dobrze wyglądało. Ostatecznie zrezygnowałem, bo to bez sensu
Jordan największy spekulant, kupił Mario i umoczył xD
Bardzo dobry materiał. Całe szczęście wyszedłem z tego toksycznego koła kupowania gier na potęgę i idiotycznego przeświadczenia, że to jest dobra inwestycja. To było chore i bardzo dużo czasu minęło, kiedy zakończyłem to. Teraz mam o wiele zdrowsze podejście do tego. 😊
Dżordan brzmi czasami jak komunista :D
Czemu?
@locc autorytaryzm wszedł za mocno ;)
akurat nie do końca zgodzę się z przykładem z klockami bo inwestorzy zazwyczaj kupują zestawy w momencie gdy są najtańsze a Hogwart był po prosu nowy. A jeśli chodzi o inwestowanie w lego to chyba najlepsze są modulary, zawsze rosną na wartości oraz są stosunkowo łatwe do sprzedaży
Jak nie było wolnego rynku to nie było Lego. Nie wymyślono lepszego modelu ekonomicznego.
To nie znaczy że musimy się godzić na to by bogaci nadużywali system i psuli życie innym :') I też że jest on bez wad
Ja kolekcjonerek nie kupuje ale zawsze i na zawsze będę za kupowaniem gier w pudełkach gdyż, ponieważ takową wersję gry, jeśli nie podejdzie, można zawsze odsprzedać lub podarować komuś, kto akurat ma ochotę na dany tytuł, a kupując grę w wersji elektronicznej, jeśli się nie spodoba wywalasz do kosza razem z tymi trzema stówami które na tą grę wydałeś, dla mnie to jest równe z brakiem poszanowania dla pieniądza. Moja subiektywna opinia.
Racja.
Pozdrawiam z Tarnowa wraz z dziewczyną mamy 1700 gier w podstawce i około 140 kolekcjonerek
Pudełka mają taką wartość, że mogę później taką grę odsprzedać. Kupuję gry raczej z drugiej ręki i fajnie jest kupić grę o połowę taniej lub nawet za 25% ceny początkowej w dniu premiery. jedynym minusem jest czas oczekiwania na taką cenę. Za to mogę być przekonany, że większość błędów już została naprawiona.
+ cena (zarówno przy kupnie jak i sprzedaży)
+ mniej błędów
- czas zakupu gry po premierze
Mam tak samo. Gry sieciowe czasami warto mieć na start ( by rywalizować od początku ), ale typowe singlówki zawsze nabywam w promocji, z 2 ręki, za 25-40% pierwotnej wartośći.
Ja kupuję gry, jak są za 5 lub 9,99 zł w Biedronce :D
Miałem bardzo podobny problem kilkukrotnie gdzie na przykład posiadając kolekcje gier planszowych na którą wydałem pewnie ponad 20 tysięcy uświadomiłem sobie że przy modelu mojego życia nie jestem fizycznie w stanie zagrać w większość z nich lub książki, których pewnie w ogromnej części nawet nie zacznę czytać. Podobnie ma się sprawa z kolekcją "Fantastyka" której mam wszystkie wydania razem z bonusowymi zeszytami do 2003 roku. Stroje na larpy, karcianki czy koszulki których miałem ponad sto.
Rozumiem rozgorycznie Jordana . W pewnym momencie życia człowiek zaczyna się zastanawiać czy te wszystkie rzeczy którymi się otaczamy są warte naszej pracy, czasu i wysiłku skoro koniec końców one do nas nie przemówią , a finalnie i tak na koniec będzie się liczyło czy w czterech ścianach usłyszymy głos którego za pieniądze się nie kupi
11:06 - Rozumiem, Jordan, że 1/3 Twojej wypłaty to 900, a nie 3000 zł?
Trzeba wiedzieć jakie wersję zbierać :p i też nie ma co szaleć. Kupiłem z 10 gier na ps2 w pudełkach do kolekcji. Na wartości raczej nie zyskają. Chyba że sentymenralnie. Tak samo kupiłem parę limitek ps4. Aby ładnie wyglądały przy kartonikach z konsolami. Ktore zresztą też mam limitowane. Wszystko kwestia zdrowego podejścia do tematu zbierania / kolekcjonowania - nie dać się temu ogłupić
A jaką masz propozycję na alternatywę wolnego rynku? :> Odgórne, europejskie regulację odnośnie ceny Hogwartu na święta? :P
Mam podobne dylematy odnośnie analogowych wydań muzyki. Potrafię przeglądać aukcje i strony wydawców długi czas, obgryzając paznokcie i bijąc się po rękach, żeby nie wydawać głupio pieniędzy, a na końcu i tak odzyskuję świadomość biedniejszy o 300 złotych.
Ciekawe czy bez wolnego rynku istniały by klocki LEGO 🤔
Jak będzie kolekcjonerka Ace Combat 8 czy Valkyria Chronicles 5 to je kupię. Byle dali fajny model samolotu (AC), czołgu (VC) i przede wszytkim porządne artbooki.
Prawdziwy artbook fizyczy był do Valkyria Chronicles na ps3. 400 stron procesu twórczego, komentarzy twórców, porządne concept arty. Po prostu kosmos. I w drugim obiegu na ebayu obecnie kosztuje 120 dolaróe
Słowo "kapitalistyczny" użyte w negatywnym znaczeniu
Prawie jak w tvp XD
Bardzo dobry materiał Jordan. Temat dotyczy mnie osobiście i dotąd nie myślałem, że problem popadania w manię kolekcjonowania zamiast kolekcjonowania dla fun'u jest szerszy. Dobrze wiedzieć, że inni też tak mają ;).
Otóż niekoniecznie. Gry zawsze można sprzedać na wolnym rynku
oho mamy tu 12latka
Gracze sami nakręcają taki rynek. Widocznie pasuje większości.
Ja nigdy nie patrzyłem na kolekcjonowanie konsol i gier jako inwestycje.
Fajny materiał. Sporo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć :)
I porusza realnie istniejący problem!
Dobra robota Jordan! :]
Gry są co raz droższe. To prawda. A czyja to wina? Kolekcjonerów, którzy psują rynek tak jak płatne dlc i mikro transakcje. Wykupujecie gry, które potem kurzą się na waszych półkach. Normalny gracz, chce wrócić do jakiegoś tytuły, a nie może. Dlaczego? Bo gier, których do niedawna było pełno na Allegro już po prostu nie ma, lub cena jest mocno zawyżona i nieadekwatna do jakości oferowanej przez grę. Bawcie się dalej w kolekcjonerów, a niebawem dojdzie do absurdu, że zwykły TR Legend wydany na plejaka2 będzie unikatem wartym kilkaset złotych :)
Też to zauważyłem. Gdyby gracze kupowali tylko to w co faktycznie chcą zagrać, lub gry do których mają sentyment to sytuacja byłaby inna. Obecnie co raz więcej pojawia się kolekcjonerów, którzy w ogóle w to co kupują nie grają. Przez takich ludzi część szlagierów jest w wysokich cenach. Nawet zwykłe przeciętne stare gry potrafią sporo kosztować. Dlaczego mam przepłacać tylko dlatego, że jacyś Janusze kupili gry by się s puszczać jak stoją u nich na półce. To psucie rynku.
Popyt i podaż. Właśnie ktoś odkrył podstawowe prawo ekonomi 😁
Ja: Wystawiam moją starą i unikatową wersję gry na sprzedaż, bo mi się nie przyda a chociaż trochę zarobię
TVGRY: OTÓŻ NIE TYM RAZEM!
Ja: *Chcę iść spać*
Tvgry: Otóż nie tym razem
O 22 zazdro 😯
Już spać? xD
Masz na lepszy sen
@Łukasz Jakobsche I bardzo fajnie!! szanuję
Totalnie wszyscy:
Zbieranie gier to cos pięknego dla prawdziwego gracza i pasjonata
Szkoda, że nie wytłumaczyłeś, co oznacza i skąd się wzięło to określenie "spekulant" czy "scalper"
Jajko mówi sensownie, lecz normalny człowiek chętnie wydoi idiotę, który jest w stanie wydać o wiele więcej, niż człowiek zapłacił.
Nie narzekaj, że na wolnym rynku kilka gier jest drogich bo za komuny był tylko ocet na półkach sklepowych. Klocki Lego to można było kupić tylko w peweksie za dolary, o ile twoi rodzice byli wysoko postawionymi urzędnikami XD
Ktoś krytykuje wolny rynek, jest komunistą... Logika godna pochwały doprawdy
Niech mówią co chcą, ale ja do dziś ciesze się z posiadania Kolekcjonerki Gothica 3 i wydań boxowych Gothiców z lat 2000-2003. Dla mnie to były złote czasy kolekcjonowania. Niestety dzisiaj wydania gier to nawet już nie pudełko, a byle ikonka w sklepie cyfrowym. Ostatnią dobrą edycją jaką było mi dane zakupić to kolekcjonerka Wiedźmin 3, miała dobrą w miarę cenę (350zł?) Do tego co oferowała. Niestety czasy kolekcjonowania mineły bezpowrotnie.
A wczoraj kupiłem Gothic tylko po to aby mieć go na piłce
Jak mieć Gothica na piłce ? Też chce
Połóż płytę na piłce i nie ruszaj bo spadnie
@@Xianato tylko żeby nie zrobiło się jajo XD
Branża komiksowa w Ameryce zdycha. Rynek przejmują mangi.
Ciekawe dlaczego? xD
Odpowiedź poniekąd znajduje się w tym materiale, ale trzeba mieć mózg, żeby "połączyć kropki" jak mawiają anglosasi :P
Tylko ja mam wrażenie że ten film to jest jedno wielkie ból dupienie Jordana?
To nie wrażenie. I dorzuć jeszcze cichą pochwałę socjalizmu xD
Taaak, też kiedyś marzyłem o regale z moją własną kolekcją gier... Teraz kupuję wszystko cyfrowo na promocjach bo nie chce mi się dupy z kanapy podnosić żeby zmienić płytę...
Spoko. Ja nie kupuję wcale cyfrówek, po za tymi dostępnymi w abonamencie ps plus. Wiedz tylko że jest ryzyko, że taki steam, uplay, itp. może kiedyś zbankrutować, zamknąć serwis, to zostaniesz z niczym.
Szacun za Cialdiniego, klasyk :)
Podobny trend jest w Polsce widoczny z preorderowymi wydaniami rapowych albumów. Już pewną normą jest, ze kilka dni po premierze na Allegro pojawiają się aukcje w cenach czasami kilkukrotnie wyższych niż oficjalna cena w sklepie. Że już o momentami absurdalnych pieniądzach za pierwsze wydania sprzed 10-20 lat nie wspomnę
10:44 z tym, że w przypadku switcha tego drogiego pudełkowego Hadesa możesz odsprzedać komu chcesz( oczywiście tracąc na nim część kasy), a tego cyfrowego już nie zwrócisz.
Dzięki temu materiałowi przypomniałem sobie że kiedyś miałem pokaźną kolekcje kart yu gi oh. Które z braku niewiedzy zostały wyrzucone jakieś 6-7 lat temu. Należy dodać że niektóre wydane karty miały jakieś 12 lat i większość była opakowana w folie. Nie za bardzo byłem zachwycony zerkając na cenę tych które mniej więcej pamiętałem z wyglądu i szukałem ich po necie.
Poczułem się urażony
shame
Pamiętam akcje z mini nesem i do dziś przeraża mnie to, że ceny w normalnych sklepach zaczeły wariować. Kupiłem za pierwotną cene, a skończyło się na tym, że cena dwókrotnie poszła do góry wszędzie, niecmówiąc już o skalperach, którzy próbowali napompować bańke
Hah ja mam 2500 gier :)
Gry tez moga byc inwestycja jak wiesz co robisz 😍
Fizyk fore life
no Cialdiniego to ja bym się nigdy tu nie spodziewał
11:16 Czy on właśnie ujawnił, ile zarabiają?
Co najwyżej ile on sam zarabia.
Wydaje mi się że Jordan użył tutaj wyrafinowanej formy wypowiedzi jaką jest żart
@@kobz2862 no jednak znacznie bardziej prawdopodobne, że rzucił to porównanie bez przemyślenia i faktycznie zarabia te 5-7 tysięcy, bo raczej za 3 tysiące by tam nie pracował tyle lat XD
@@bishuunpl2539 :,)
@@jordandebowski1 nie wiem jak to rozumieć, ale mam nadzieję, że jednak na swoje wychodzicie w tym tv gry xD
Ja dalej kupuje gry w pudełkach jak mogę ale patrząc na visual novels na switcha bardzo boli. Jeśli już jest pudełkowa edycja, to musi być po angielsku, a jak już jest po angielsku to musi być dostępna na rynku tutaj w UK (albo możliwa do importowania -co tez podbija cenę)... £40 za cyfrowe i £90 za pudełkowe Nightshade powoduje, ze nie mogę zagrać bo w przyszłości pudełko jeszcze odsprzedam ale z digital version zostanę. No i jeszcze kocham pudełka ogólnie :D
5:38 Czy znacie może legendę o niemym Michałku?
Nie
wiesz, że spaliłeś, prawda?
15:00 akurat "bo może stracić na wartości" to dobry powód, by kupić później :P
Sam się Jojko chyba w akcji zajebał bo wydanie pudełkowe zawsze jakoś się zwróci za to cyfrowe nie ma opcji że się zwróci chyba że całe konto sprzedaż
O-O!
Jordan uderza z coraz ambitniejszym tematem!
Dobrzeeee..!!!
Dzięki, staram się :)
2:30 no szkoda że nie mam okularów kinowych ale fajnie by było gdyby część waszych filmów wychodziła w 3D do oglądnięcia na telewizorze 3d albo w VR
nie wiem Jordan, ale wydaje mi się że przesadzasz. Rynek wtórny w zdecydowanej więszości przypadków to zbawienie, by nie musieć kupować 5 letniej gry za 250zł z psn-a, a to że kilka jakiś starych gier które są w większości znane głównie przez to że są drogie chyba nie są warte krytykowanie tego systemu;d to że ci co masowo kupowali ps5 psuli rynek i wkurzali wszystkich, no tak, ale nic nie poradzimy na ich działania więc po co się denerwować. Nie zgodzę się z tym że kolekcjonowanie ogólnie nie ma sensu, ale myślę że trzeba kolekcjonować coś konkretnego, a nie jak w twoim przypadku steelbooki, bo wtedy faktycznie trzeba śledzić każdą premierę i okresy preorderów. np ja zbieram gadżety z konkretnie świata wiedźmina, warcrafta i soulsów, i raczej daje rade z spokojnym śledzeniem co pojawia sie na aukcjach i grupach, ale właśnie nie poluję na każde możliwe wydanie specjalne każdej gry, tylko tych kilku konkretnych;d
Co to znaczy "psuli rynek"? Jeśli podaż jest ograniczona, to konsument który płaci więcej kupuje sobie przed Tobą pierwszeństwo. Co, nie powinien jej kupować żebyś Ty miał szansę zwinąć mu ją sprzed nosa gdy stanieje? Co to za logika cebulacka?
Jedyne co tu jest zepsute to edukacja ekonomiczna wśród ludzi, którzy nie rozumieją różnicy między ceną sugerowaną, a wartością towaru.
@@Tarets dobry komentarz. A pozostałym czytającym polecam przeczytać "Zasady Ekonomii" Carla Mengera. Jedna z podstawowych książek, które powinien przeczytać każdy, bo wiedza w niej zawarta się naprawdę przyda
@@Tarets Widzę że trudny przypadek z ciebie. Czyli uważasz że to dobrze wykupić po 50 sztuk owej ps5 a potem sprzedawać za 2x drożej?
@@Tarets no psuli rynek poprzez masowe wykupywanie konsol. przez co zwykły klient nie mógł jej dostać i sztucznie podbijali cene towaru. Oczywiście mógli to zrobić, i pewnie zarobili na tym sporo, choć nie wiem ile osób kupiło ps5 za kilkukrotność bazowej ceny. Użyłem określenia psuli rynek bardziej z etycznej strony, gdzie botujesz strony sklepów i w kilka sekund wykupujesz cały nakład by chwile później wystawić na ebayu za 3 krotność ceny bazowej.
rynek wtorny to zbawienie kiedy chcemy kupic starszego coda
@Jordan Dębowski A może by tak materiał o tak zwanych 'graded games' które w USA osiągają ceny dziesiątek a nawet setek tysięcy dolarów (bo wartości kolekcjonerek o których tu mowa to grosze). Sam mam ponad 200 zafoliowanych gier na x360 (kolekcjonuję tytuły do których mam sentyment) i jestem ciekawy co sądzicie o zbieraniu folii i wycenianiu ich przez firmy typu WATA Games czy VGA? Czy to dobra inwestycja czy szaleńcza bańka spekulacyjna, która kiedyś pęknie? Pozdrawiam.
No bo jest i tyle. Po co drążyć
@@daverasta97 w podstawie wszystko jest bez sensu bo i tak zakończysz żywot
Właśnie mi przypomniałeś jak 3-4 lat temu mając jeszcze PS3 chciałem sobie skompletować wszystkie części Buzz!-a z polskim dubbingiem i się okazało że musiałem wydać na to ok. 750zł a to przecież tylko 3 gry + buzzery i z tego co kojarzę to nadal stoją w podobnej cenie.
3-4 lata temu buzz + buzzery były tanie teraz Janusze wkroczyli na rewir i wystawiają nawet za 1000 zł wiec mogę im pomachać środkowym palcem XD
Miałem podobnie ale ostatecznie nie kupiłem i teraz żałuje, to co się wyprawia teraz z cenami nie tylko buzz+buzzery to jest jakaś parodia i nieśmieszny żart ale jak to mówią jedni chcą sprzedać inni chcą sprzedawać i szukają zbłąkanych,zdesperowanych owieczek,Jelonków :P
"wolny rynek jest super" ( ironia) tak wolny rynek jest super bo jak sam później dodałeś "mam wybór" a w socjalizmie byś mógł tylko pomarzyć o wspomnianym lego i nie zobaczył byś ani tego Hogwartu ani żadnego innego zestawu.
Zabawne PiS jest przecież socjal demokracją
(Patrz rozdawnictwo i wspieranie redystrybucji dóbr)
jeśli chodzi o magic the gathering i black lotusa to faktycznie jest on zabnowany na turniejach ael ban ten polega na tym, że w pierwszym typie można posiadać tylko jedną taką karte w tali
Jordan(Sarkastycznie) - Wolny rynek jest super!
Korwin - No i nie podobasz mi się
Xd
Zabrzmię może boomersko, ale pamiętam jak kupiłem w 99roku Half-Life'a w dużym kartonie zawierającym, zeszyt z instrukcją i wprowadzeniem do gry, artbooka, miniksiążeczkę w pudełku CD i plakat A4 - nie.. nie była to kolekcjonerka - tak się kiedyś sprzedawało gry :D
A dziś.. dostajesz z punktu widzenia developera kawałek kopii kodu jako BONUS w postaci skórki na giwerę i się cieszymy! :D
Tak działa wolny rynek
Niestety
@@kamilo55pl mam wrażenie że jest u nas zbyt mało antymonopolowców
Smutno jest ze wszystko tak obraca się w stosunku do pieniędzy np twórcy nie zrobią jakieś ciekawej kolekcjonerki tylko z kopiują tą co zrobili rok temu w gorszy stanie i wymyślą jakąś chorą cene.
Jordan: Rynek komiksowy ma się bardzo dobrze.
Rynek komiksowy: Manga Kimetsu no Yaiba sprzedaje się lepiej niż cały amerykański rynek komiksowy razem wzięty.
Teoretycznie Demon Slayer jest komiksem :D
@@Bednara113 Niby tak ale Amerykanie się burzą że japoński twór kulturalny sprzedaje się lepiej niż wszystkie amerykańskie razem wzięte na ich własnym rynku.
a może właśnie o to chodzi Jordanowi gdy mówił że ma się dobrze
@@ZeroMetalSonic tak, tylko nikt w tych porównaniach nie bierze pod uwagę, że amerykańscy wydawcy oferują swoje dzieła w formie subskrypcji jako ekomiksy. Z tej formy korzystają miliony czytelników.
.
Co tam stoi z prawej strony? Ciągle tam zerkasz :-P