Ja z kolei kocham słodycze, i te sklepowe i te domowe. Po długim czasie wypracowałam sobie jeden dzień "słodyczowy" w tygodniu, gdzie jem to na co mam ochotę, a przez resztę dni trzymam dietę. I ten sposób to u mnie strzał w dziesiątkę. Aczkolwiek uważam że cały czas się trzeba kontrolować, np. kiedyś w taki dzień słodyczowy obżerałam się dosłownie jak świnka, bo "tego dnia mi wolno", a teraz po prostu robię jeden cheat meal np. w postaci kawałka ciasta czy porcji lodów, a reszta posiłków jest normalnych. I z tym się lepiej czuję. P.S. Na insta pisałaś że chciałabyś poruszyć temat kompulsywnego objadania się. Trzymam bardzo kciuki za ten filmik, bo ten problem też mnie dotyczył... Jedno całe pudło ptasiego mleczka, dwie drożdżówki, paczka draży, cheeseburger... Tak właśnie potrafiłam zjeść za jednym zamachem (kiedyś). Wiem, że temat nie łatwy, ale chciałabym u Ciebie obejrzeć taki film.
Moją odwieczną pokusą są słodycze, oczywiście jedne bardziej a inne mniej. Generalnie zdaje sobie sprawę, że jestem uzależniona od cukru: im więcej go spożywam tym bardziej go pragnę. Ale udało mi się słuchając Ciebie pozwalać sobie na odrobinę słodkości by nie oszaleć i daję radę! Choć wiem, że jak osiągne wymarzoną wagę moja walka ze słodkimi pokusami dopiero się zacznie i będzie trwała do końca życia.. 😉 Dzięki za to że jesteś! 😘
Ja robię sobie własne ciasta bez cukru, ale żeby nie popłynąć, bo u mnie ciasto jest zapalnikiem i nie robi mi, czy fit czy nie fit, byle było słodkie. Więc kroję na porcje i mrożę. Zamarzniętego nie pożrę 😀 I potem mam kawałek ciasta, wliczam je do bilansu i tak trwam.
Mam tak samo jak Ty... Z alkoholem, po wypiciu browara mogę zjeść konia z kopytami! Chociaż ostatnio nauczyłam się tego, że mogę wypić wieczorem kieliszek czerwonego wytrawnego wina i racjonalizuję sobie to tak: to wino jest pyszne samo w sobie, nie musisz do niego nic jeść; to wino zawiera resweratrol, dzięki niemu Francuzki są zdrowe i nie tyją :-) i nie jem!
Właśnie odkryłam swoją pokusę i zapalnik, to domowe ciasto, dopóty jest dopóki cały czas o nim myślę, wchodząc do kuchni a ono tam stoi i mnie woła z talerza, a z kupnymi słodkościami owszem czasami zjem, i wliczę a ciasto krojąc kawałek do wliczenia zbieram okruszki, które się ukruszyły podczas krojenia i je oczywiście wyjadam lub kroję sobie dodatkowy dosłownie plasterek i go nie wliczam - Ciasto to moje przekleństwo
a ja z innej beczki- gdzie dostanę tę bluzkę?:) Wracając do tematu- gastro po alkoholu to moja zmora :/ Pozwalam sobie na lampkę wina od czasu do czasu i koniec.
Jeśli chodzi o słodkie pokusy to czy podczas diety odchudzającej można pozwalać sobie na biszkopty i banany ? Jestem łasuchem i bardzo ciężko jest wytrzymać bez słodyczy. Dużo słyszałam o tym jak cukier prosty jest niezdrowy, jednak czy zjedzenie np raz do dwóch razy w tygodniu kilku biszkoptów to coś strasznego ? Wydaje mi się , że to lepsze rozwiązanie niż jedzenie np batonów czy tabliczki czekolady. A więc czy cukier naprawdę tak bardzo działa na naszą niekorzyść ?.
Można pozwalać sobie na biszkopty i banany 😊 może, że ma się przeciwskazania od lekarza 😉 cukier w rozsądnej ilości nie jest szkodliwy. O wszystkim stanowi dawka.
banany sa pyszne i zdrowe,ja zjadam dwa na sniadanie,dorzucam jabko lub kiwi i wytrzymuje 4-5 godzin do objadu,niewiem skad ten mit,ze tucza,maja sporo kcal ale tylko jedzone w nadmiarze,no i najlepiej traktowac je jako posilek ,bo sa sycace
Motywatorka kocham Cie. Jestem Twoją psychofanką. Spodziewaj się mnie wychodzącej z Twojej lodówki. Dozoba!!!
❤❤❤❤
Ja z kolei kocham słodycze, i te sklepowe i te domowe. Po długim czasie wypracowałam sobie jeden dzień "słodyczowy" w tygodniu, gdzie jem to na co mam ochotę, a przez resztę dni trzymam dietę. I ten sposób to u mnie strzał w dziesiątkę. Aczkolwiek uważam że cały czas się trzeba kontrolować, np. kiedyś w taki dzień słodyczowy obżerałam się dosłownie jak świnka, bo "tego dnia mi wolno", a teraz po prostu robię jeden cheat meal np. w postaci kawałka ciasta czy porcji lodów, a reszta posiłków jest normalnych. I z tym się lepiej czuję.
P.S. Na insta pisałaś że chciałabyś poruszyć temat kompulsywnego objadania się. Trzymam bardzo kciuki za ten filmik, bo ten problem też mnie dotyczył... Jedno całe pudło ptasiego mleczka, dwie drożdżówki, paczka draży, cheeseburger... Tak właśnie potrafiłam zjeść za jednym zamachem (kiedyś). Wiem, że temat nie łatwy, ale chciałabym u Ciebie obejrzeć taki film.
Moją odwieczną pokusą są słodycze, oczywiście jedne bardziej a inne mniej. Generalnie zdaje sobie sprawę, że jestem uzależniona od cukru: im więcej go spożywam tym bardziej go pragnę. Ale udało mi się słuchając Ciebie pozwalać sobie na odrobinę słodkości by nie oszaleć i daję radę! Choć wiem, że jak osiągne wymarzoną wagę moja walka ze słodkimi pokusami dopiero się zacznie i będzie trwała do końca życia.. 😉 Dzięki za to że jesteś! 😘
Podbijam🤗😘
Mam tak samo jak Ty. Musze zobaczyc puste opakowanie. Niestety tak sama z blacha placka. Uspokajam sie dopiero jak jest pusta.
Ja robię sobie własne ciasta bez cukru, ale żeby nie popłynąć, bo u mnie ciasto jest zapalnikiem i nie robi mi, czy fit czy nie fit, byle było słodkie. Więc kroję na porcje i mrożę. Zamarzniętego nie pożrę 😀 I potem mam kawałek ciasta, wliczam je do bilansu i tak trwam.
Mam tak samo jak Ty... Z alkoholem, po wypiciu browara mogę zjeść konia z kopytami! Chociaż ostatnio nauczyłam się tego, że mogę wypić wieczorem kieliszek czerwonego wytrawnego wina i racjonalizuję sobie to tak: to wino jest pyszne samo w sobie, nie musisz do niego nic jeść; to wino zawiera resweratrol, dzięki niemu Francuzki są zdrowe i nie tyją :-) i nie jem!
Właśnie odkryłam swoją pokusę i zapalnik, to domowe ciasto, dopóty jest dopóki cały czas o nim myślę, wchodząc do kuchni a ono tam stoi i mnie woła z talerza, a z kupnymi słodkościami owszem czasami zjem, i wliczę a ciasto krojąc kawałek do wliczenia zbieram okruszki, które się ukruszyły podczas krojenia i je oczywiście wyjadam lub kroję sobie dodatkowy dosłownie plasterek i go nie wliczam - Ciasto to moje przekleństwo
a ja z innej beczki- gdzie dostanę tę bluzkę?:) Wracając do tematu- gastro po alkoholu to moja zmora :/ Pozwalam sobie na lampkę wina od czasu do czasu i koniec.
SAHARAona bluzkę można dostać w lumpeksie 😀 tam ją kupiłam 🤣😅
@@Motywatorka najlepszy sklep :D
Jeśli chodzi o słodkie pokusy to czy podczas diety odchudzającej można pozwalać sobie na biszkopty i banany ? Jestem łasuchem i bardzo ciężko jest wytrzymać bez słodyczy. Dużo słyszałam o tym jak cukier prosty jest niezdrowy, jednak czy zjedzenie np raz do dwóch razy w tygodniu kilku biszkoptów to coś strasznego ? Wydaje mi się , że to lepsze rozwiązanie niż jedzenie np batonów czy tabliczki czekolady. A więc czy cukier naprawdę tak bardzo działa na naszą niekorzyść ?.
Film daje dużo do myślenia,a to wcale nie jest takie proste znaleźć swoje zapalniki 😥bynajmniej ja tak mam 😲
Można pozwalać sobie na biszkopty i banany 😊 może, że ma się przeciwskazania od lekarza 😉 cukier w rozsądnej ilości nie jest szkodliwy. O wszystkim stanowi dawka.
banany sa pyszne i zdrowe,ja zjadam dwa na sniadanie,dorzucam jabko lub kiwi i wytrzymuje 4-5 godzin do objadu,niewiem skad ten mit,ze tucza,maja sporo kcal ale tylko jedzone w nadmiarze,no i najlepiej traktowac je jako posilek ,bo sa sycace
Kochana, jesteś aktywna na swoim mailu? 🤔 Pisałam tam ale wolę się upewnić
dziaba ba jestem, ale odpisuje z opóźnieniem. Ale odpisuje 😘
A jaką aplikację do liczenia kcal polecasz?
SaaSka do wyliczenia sobie polecam link z opisu, a już do liczenia na codzień polecam Fitatu 😊
@@Motywatorka dzieki :)