Jak wykonać analogiczne odejście gdy silnik jest zamocowany nie na środku ale blisko prawej burty (ryzyko zachczenia o pomost), a przed jachtem jest zacumowany inny jacht (czyli ostre odejście dziobem, które spowoduje niebezpieczne nachodzenie silnika na pomost)?
Jasne... czyli chcesz odstawić pupcię od pomostu najpierw. 1.Dodajesz spring dziobowy. 2. Zrzucasz cumkę dziobową. 3. dajesz dobijacz na dziób do ochrony i silnikiem do przodu (luzijesz, ale jeszcze nie oddajesz rufowej) 4. szpring Ci przytula dziób do pomostu, silnik i rufka odjeżdzają (ofc, można to zrobić ze skrętną śrubą z miejsca, ale mamy liny, możemy się pobawić). 5. złapałeś kilkanaście stopni, dajesz wstecz i luz na szpringu, ale z kątem, do pomostu (łukiem, pupcia ci podjedzie do pomostu, ale dziób odskoczy (uwaga na cumkę rufową, żeby się nie wplątała - jest tam po to, ze jak coś skopiesz, to nią wrócisz do nadbrzeża). jak już masz dziób na wodzie i kąt do wyjścia, to silnik przód i cumka rufowa luz). Alternatywnie, w warunkach z filmiku dajesz na wysokości miecza 'buta' (chyba bosak wygodniej) i w miarę równo Cię odstawi... no i chyc do przodu ;P Eleganckie to nie będzie, ale na flautę i łódeczkę śródlądową... nie spierniczy się tego ;P
W takich warunkach to i długie pagaje wystarczą. W realu gdy wieje 30-40 kn w burtę chciałbym zobaczyć ten bosak. Długie lata spędzone w Grecji każą taki manewr zarezerwować jedynie dla mazur
Trzeba tez pamietac, że cumy na biegowo sa zawodne bo moga się zahaczyć. Ale nawet ten manewr nie został przeprowadzony prawidłowo gdyż w tak idealnych warunkach najechał na bojke.
Jak wykonać analogiczne odejście gdy silnik jest zamocowany nie na środku ale blisko prawej burty (ryzyko zachczenia o pomost), a przed jachtem jest zacumowany inny jacht (czyli ostre odejście dziobem, które spowoduje niebezpieczne nachodzenie silnika na pomost)?
Po to na jachcie jest bosak i wiosła
Jasne... czyli chcesz odstawić pupcię od pomostu najpierw. 1.Dodajesz spring dziobowy. 2. Zrzucasz cumkę dziobową. 3. dajesz dobijacz na dziób do ochrony i silnikiem do przodu (luzijesz, ale jeszcze nie oddajesz rufowej) 4. szpring Ci przytula dziób do pomostu, silnik i rufka odjeżdzają (ofc, można to zrobić ze skrętną śrubą z miejsca, ale mamy liny, możemy się pobawić). 5. złapałeś kilkanaście stopni, dajesz wstecz i luz na szpringu, ale z kątem, do pomostu (łukiem, pupcia ci podjedzie do pomostu, ale dziób odskoczy (uwaga na cumkę rufową, żeby się nie wplątała - jest tam po to, ze jak coś skopiesz, to nią wrócisz do nadbrzeża). jak już masz dziób na wodzie i kąt do wyjścia, to silnik przód i cumka rufowa luz).
Alternatywnie, w warunkach z filmiku dajesz na wysokości miecza 'buta' (chyba bosak wygodniej) i w miarę równo Cię odstawi... no i chyc do przodu ;P Eleganckie to nie będzie, ale na flautę i łódeczkę śródlądową... nie spierniczy się tego ;P
W takich warunkach to i długie pagaje wystarczą. W realu gdy wieje 30-40 kn w burtę chciałbym zobaczyć ten bosak. Długie lata spędzone w Grecji każą taki manewr zarezerwować jedynie dla mazur
Trzeba tez pamietac, że cumy na biegowo sa zawodne bo moga się zahaczyć. Ale nawet ten manewr nie został przeprowadzony prawidłowo gdyż w tak idealnych warunkach najechał na bojke.