To jest perfumiarskie Dzieło Sztuki. Niesamowity. Pięknie, misternie utkany z nut zapachowych. Tak go odbieram. Cudo. Teraz wypada bosko. Na pewno będę testować go przez cały rok. Zobaczymy jak mi się zmieni jego odbiór.
Dziś pachnę Jungle. Najbardziej lubię te perfumy zimą. Cenię je za to, że są charakterystyczne, trwałe i wyczuwalne. Całodniowe. Ciepłe, "bogate ", kobiece, przepiękne. Obok Shalimara, Coco, Aniołka, Youth Dew oraz "arabskich" pachnideł- pozycja dla mnie obowiązkowa w chłodne dni. Pozdrawiam!
W pełni się z Tobą zgadzam Arku, że te perfumy są dedykowane dla kobiet. Ja też nie widzę ich na facecie. Wg mnie na pewno nie są unisexem. ....ale kto co lubi! Dla mnie zapach całoroczny ale z przewagą używania w okresie jesienno-zimowym. Zapach zdecydowanie dla charakternych, mocnych kobiet, które bardzo dobrze wiedzą czego chcą od życia. Zapach z rodzaju "kocham albo nienawidzę" Idealny kandydat na ,,podpis zapachowy''. Mi się bardzo podoba ale cały sekret w ich używaniu kryje się w naprawdę skromnej aplikacji. Jeden psik, to max! Jeśli kobieta się nimi ,,zaleje" , to sama ma ogromny dyskomfort, a otoczenie szuka wyjścia ewakuacyjnego, żeby szybko uciec od takiej osoby na drugi koniec świata:)))) Te aktualne wypusty perfum, po reformulacji są bardzo trwałe ale ja pamiętam ten zapach z pierwszych flakonów jakie się pokazały na rynku. Jeśli miałbym użyć porównania, to te aktualne mają moc rażenia jak bomba Tallboy, a te wcześniejsze jak ,,Car Bomba"😊 Pozdrawiam serdecznie, Jarek
Nadaje się nadaje, tak jak i męskie Kenzo Jungle( zebra) nadaje się doskonale do noszenia przez kobiety:)A Słonik jest przecudny, ale nowe wypusty mają mniejszą moc niż te sprzed 11 lat(miałam kiedyś i nie udźwignęłam. Po latach mam znowu i teraz już noszę z wielką przyjemnością.
2 роки тому
Super 🙂 no niestety mnie wybrzmiewa bardzo kobieco...😎👍💨
Bardzo ciekawa recenzja:) chciałbym zadać panu pytanie: czy jest możliwosć, że zapach jest podobny do pour homme? wytłumaczę dlaczego pytam: otóż, gdzieś 20 lat temu, kupiłem zapach Kenzo w odlewkach, ( były kiedyś takie sklepy) , i zawsze wydawało mi się, ze to był Kenzo Jungle. ale bez tego elefanta . niedawno kupiłem klona Kenzo pour homme, polskiej firmy na CH. psiknąłem i aż mi w nosie zadźwięczało:) ten sam zapach! czy one jednak mogą być podobne? Jak pan uważa?
Rzadko używam damskich perfum , przeważnie są dla mnie zbyt kwiatowe , zbyt duszące , zbyt ciężkie , zbyt babcine .......zbyt....... . Znam jednak perfumy które pachną pięknie nawet na facetach . Nu - ISL , stara wersja w granatowym dysku . Cudo nad cudami .Niestety już wycofane .Teraz robią coś co się nazywa Yves Saint Laurent La Collection Nu . W takiej landrynkowo -różowej butelce. Niestety tylko nazwa pozostała . W butelce jest coś całkiem innego.
Szczerze to już nie pamiętam ich w ogóle, byłem baaardzo młody i nieświadomy, wszedłem w ich posiadanie zupełnie przypadkiem. Dziś postanowiłem, że zakupie je żonie żeby sobie przypomnieć ten zapach. Dam znać wtedy czy pamietam coś z tego zapachu, ale napewno mi się On podobał lata temu.
To jest perfumiarskie Dzieło Sztuki. Niesamowity. Pięknie, misternie utkany z nut zapachowych. Tak go odbieram. Cudo. Teraz wypada bosko. Na pewno będę testować go przez cały rok. Zobaczymy jak mi się zmieni jego odbiór.
Dziś pachnę Jungle. Najbardziej lubię te perfumy zimą. Cenię je za to, że są charakterystyczne, trwałe i wyczuwalne. Całodniowe. Ciepłe, "bogate ", kobiece, przepiękne.
Obok Shalimara, Coco, Aniołka, Youth Dew oraz "arabskich" pachnideł- pozycja dla mnie obowiązkowa w chłodne dni.
Pozdrawiam!
W pełni się z Tobą zgadzam Arku, że te perfumy są dedykowane dla kobiet.
Ja też nie widzę ich na facecie.
Wg mnie na pewno nie są unisexem.
....ale kto co lubi!
Dla mnie zapach całoroczny ale z przewagą używania w okresie jesienno-zimowym.
Zapach zdecydowanie dla charakternych, mocnych kobiet, które bardzo dobrze wiedzą czego chcą od życia.
Zapach z rodzaju "kocham albo nienawidzę"
Idealny kandydat na ,,podpis zapachowy''.
Mi się bardzo podoba ale cały sekret w ich używaniu kryje się w naprawdę skromnej aplikacji.
Jeden psik, to max!
Jeśli kobieta się nimi ,,zaleje" , to sama ma ogromny dyskomfort, a otoczenie szuka wyjścia ewakuacyjnego, żeby szybko uciec od takiej osoby na drugi koniec świata:))))
Te aktualne wypusty perfum, po reformulacji są bardzo trwałe ale ja pamiętam ten zapach z pierwszych flakonów jakie się pokazały na rynku.
Jeśli miałbym użyć porównania, to te aktualne mają moc rażenia jak bomba Tallboy, a te wcześniejsze jak ,,Car Bomba"😊
Pozdrawiam serdecznie,
Jarek
Dziękuję 😎👍💨
Kenzo mylące?! Raczej mulące są Armani mym way. Te są ostre, przyprawowe, wyraźne. Najlepsze od grudnia do marca😁
Nadaje się nadaje, tak jak i męskie Kenzo Jungle( zebra) nadaje się doskonale do noszenia przez kobiety:)A Słonik jest przecudny, ale nowe wypusty mają mniejszą moc niż te sprzed 11 lat(miałam kiedyś i nie udźwignęłam. Po latach mam znowu i teraz już noszę z wielką przyjemnością.
Super 🙂 no niestety mnie wybrzmiewa bardzo kobieco...😎👍💨
Łapka w górę i oglądam 🤩
Ja uwielbiam te perfumy ❤️
Bardzo ciekawa recenzja:) chciałbym zadać panu pytanie: czy jest możliwosć, że zapach jest podobny do pour homme? wytłumaczę dlaczego pytam: otóż, gdzieś 20 lat temu, kupiłem zapach Kenzo w odlewkach, ( były kiedyś takie sklepy) , i zawsze wydawało mi się, ze to był Kenzo Jungle. ale bez tego elefanta . niedawno kupiłem klona Kenzo pour homme, polskiej firmy na CH. psiknąłem i aż mi w nosie zadźwięczało:) ten sam zapach! czy one jednak mogą być podobne? Jak pan uważa?
Ja używałem, ale krótko. Nie mój styl. Rzeczywiście babciny. Unisex, ale bardziej damski
Najmocniejsze perfumy jakie miałem
I jestem bardzo ciekawy jak by się sprawdził latem. Używałem w Październiku i były trochę męczące i przytłaczające, ale na mrozy nie czekałem
To Fakt. Są naprawdę bardzo mocne i głównie na okres zimowy.
Zapachy są neutralne, podział na meskie/damskie wymyślili ludzie, tak samo jest z kolorami.
👍💪
Rzadko używam damskich perfum , przeważnie są dla mnie zbyt kwiatowe , zbyt duszące , zbyt ciężkie , zbyt babcine .......zbyt....... . Znam jednak perfumy które pachną pięknie nawet na facetach . Nu - ISL , stara wersja w granatowym dysku . Cudo nad cudami .Niestety już wycofane .Teraz robią coś co się nazywa Yves Saint Laurent La Collection Nu . W takiej landrynkowo -różowej butelce. Niestety tylko nazwa pozostała . W butelce jest coś całkiem innego.
👌👍😘
Nie lubię tego zapachu, dla mnie jest nie do przebrnięcia, nie noszalny jednocześnie nie jakoś mega odkrywczy 🙈
Rozumiem 🙂👍💨
Ja te perfumy używałem lata temu
I jak się je nosiło?
Szczerze to już nie pamiętam ich w ogóle, byłem baaardzo młody i nieświadomy, wszedłem w ich posiadanie zupełnie przypadkiem. Dziś postanowiłem, że zakupie je żonie żeby sobie przypomnieć ten zapach. Dam znać wtedy czy pamietam coś z tego zapachu, ale napewno mi się On podobał lata temu.
Ok czekam na info 🙂👍💨
Właściwie to mi o nich przypomniałeś, dzięki!
Cała przyjemność po mojej stronie 😎
Na mrozie wszystkie perfumy się wyostrzają.
Zgadzam się 🙂👍💨