Pani Moniko dziękuję za umożliwienie posłuchania i poznania tak ciekawej, cieplej osoby . Przyjemnie się Was Panie słucha. Jest jak miód na duszę, takie ubogacające.
@@bonifnaf686 Czy możesz mi wyjaśnić co to znaczy „pozytywna osoba". Przy okazji również co by to było „negatywna osoba". Zakładam, że muszą takie osoby być, skoro są te pozytywne.
Pana Rafała słucham od dawna. Bardzo mi miło poznać małżonke .Rozmowa ciekawa i niezwykle inspirująca.A pani Aleksandra to wspaniała "gaduła. Pozdrawiam Panie bardzo serdecznie.
Słuchając Panią Aleksandrę doszłam do wniosku, że Pan Ziemkiewicz, którego słucham chętnie i czerpię wiedzę, sprzedaje nam ułamek politycznej wiedzy. Resztę ukrywa. Czy nami pogardza. Bo mając taką żonę, nie można jedynie mieć jeden tok myślenia.
Wdzięczność również nie jest stanem ciągłym. To wysiłek dostrzegania,za co mogę być wdzięczna. A człowiek wdzięczny już czuje się szczęśliwym. Codziennie dziękować,a każdy dzień jest inny. To trudna droga ,ale pewna.
Jak przyjemnie się słucha ciekawej rozmowy dwóch wspaniałych, mądrych kobiet. Dziękuję za miło spędzony długi jesienny wieczór przy gorącej herbacie z mądrymi Paniami, i niecierpliwie czekam na drugą część. ❤️ PS. Pana Rafała od dawna słucham i cenię za jego błyskotliwą inteligencję i niezwykłą trafność oceny rzeczywistości. Teraz miałam dużą przyjemność poznać jego mądrą i serdeczną małżonkę, godną swojego męża.
Całkowicie zgadzam się z wypowiedzią Pani Aleksandry. Takie jest moje doświadczenie po różnych smutnych przeżyciach. Wdzięczność jest kluczem do bycia szczęśliwym. Pozdrawiam Panie
Chciałam jeszcze Paniom powiedzieć, a’propos wieku, że wiele osób 60+,70+ podróżuje po świecie aktywnie, nurkuje. Wiek, dopóki czujemy się dobrze, nie stanowi problemu.
Tak właściwie biorąc pod uwagę ogól i proporcje statystyczne to raczej - niewiele*. Ale intencja jasna i nie sposób się nie zgodzić, że są tacy ludzie i można zdążać do takiego nastawienia, celów, stylu życia podczas jego jesieni.
Pani Aleksandra jest w tej rozmowie niesamowicie ciepłą, optymistyczną i pogodną osobą. Sprawia wrażenie osoby pełnej wewnętrznego stoickiego spokoju. Z przyjemnością się jej słucha, w szczególności, że ma wiele mądrego do powiedzenia. Nic dziwnego, że wraz z panem Rafałem udało im się wspólnie wychować mądre córki. Dziękuję za bardzo inspirującą rozmowę.
Pana Rafala slucham i czytam od lat. Nie dziwie sie, ze pisze tak dobre ksiazki, bo zone ma WSPANIALA. Madra, piekna, z dobra energia. Pozdrawiam obie Panie🌸 Amazing
No piękna rozmowa z perspektywy osoby spełnionej, mniej lub bardziej, wszystko się zgadza, cieszmy się tym co mamy itd.. ale nie zapominajmy, że na świecie jest również wiele zła, tragedii i niesprawiedliwości. Dlatego według mnie to spłycenie tematu i takie photoshopowanie realnego życia. Bo czy na pewno pani Aleksandra miałaby odwagę powiedzieć to samo np. w obecności chłopca doświadczającego przemocy, że to kwestia decyzji i można po prostu wybrać szczęście pomimo okoliczności.. I takich przykładów można mnożyć
Pan Rafał ma taki wyostrzony umysł, bo niełatwo jest dorównać takiej żonie, musi być non stop czujny... Pani Moniko i Pani Olu, świetnie się słucha mądrych babek.
Zajmuję się dziećmi z domu dziecka. Pomagam im jako sponsor pewnego rodzaju aktywności, które im funduję. I one się bardzo cieszą, są wdzięczne, dziękują mi tak, że aż czasem mnie to krępuje. Ale przecież widzę, że nie są szczęśliwe. Chciałyby, ale nie potrafią. W pewien sposób życie nie dało im takiej szansy. I to nie jest, proszę miłych Pań, kwestia ich wyboru. Ktoś inny postawił je w takiej sytuacji. Pozdrawiam.
Komentarz absolutnie w punkt! Denerwuje mnie ten słodki wszystkowiedzący samo-zadowolony ćwierkot Pani Oli. Cierpienie i zło są realne, istnieją autentycznie a nie tylko w sferze subiektywnych odczuć które można włączać czy wyłączać manipulując własną świadomością. Twierdzenie typu że "50% szczęścia jest uwarunkowane genetycznie, 10% to dzieciństwo, a reszta 40% szczęścia zależy od nas i to jest nasza decyzja", jest głęboko niesprawiedliwe względem osób dotkniętych autentycznym cierpieniem. Zniekształca rzeczywistość i unieważnia ich osąd i doświadczenie. Aż trudno mi uwierzyć że dojrzała kobieta wypowiada tak powierzchowne stwierdzenia. Chrześcijaństwo uczy nas jak cierpienie mężnie znosić gdy przyjdzie, a nie jak je negować bo niby jacyśtam "naukowcy" się pod tym podpisują.
@martalewicka5711 dokładnie tak, Pani Marto. Słuchając pani Oli od razu dowiadujemy się, że sama jest osobą, którą los nagrodził zdrowiem, majętnością, udaną rodziną, życiem w Warszawie, a nie na rubieżach kraju. Część tych zasług niewątpliwie należy przypisać samej pani Oli, ale inna część to, jak w piosence Rynkowskiego, dary losu. Źle to brzmi, gdy zdrowa, bogata warszawianka mówi przez ekran komputera do biednej, chorej wychowanki domu dziecka z Podkarpacia czyli mojej podopiecznej: bądź szczęśliwa, to twój wybór. A moja wychowanka widziała śmierć swojej rodziny na żywo. Nigdy już nie będzie szczęśliwa. A tu szczebiotanie, pitu pitu, bla bla. Między sobą na salonach tak można rozmawiać, bo ten przekaz, gdy trafi do kogoś naprawdę pokrzywdzonego, on po prostu sprawia ból.
Rozumiem doskonale dlaczego pani Aleksandra jest taka szczesliwa i podejrzewam,ze wielu osobom to nawet moze bardzo przeszkadzac.Swietny wywiad ze wspaniala kobieta.
Rozmowa naprawdę fantastyczna. Dużo życiowej mądrości, doświadczenia i zdrowego rozsądku. Wszystko co zostało tu powiedziane współgra z tym co czuję intuicyjnie. Dostałem tym wywiadem potwierdzenie, że moja dusza dobrze kombinuje. Pozdrawiam obie Panie. 🙂
Zgadzam się z powiedzeniem że szczęście to wybór. Ale to trzeba zrozumieć i mieć pewną podbudowę teoretyczną.Mozna się tego nauczyć. Zabiera to wiele czasu, ale naprawdę warto. Wtedy życie nabiera zupełnie innej jakości. Panie Monika i Aleksandra poprostu wspaniałe!❤❤ Dziękuję za nieopisanie ciekawą rozmowę. Pozdrawiam obie Panie.☀️🍀⭐️
Dlatego gratuluję sobie, że byłam na urlopie wychowawczym. Było może biednie, ale spędzałam z dziećmi całe dnie i to był jeden z piękniejszych okresów w moim życiu. Praca poczekała, swiat się nie zawalił.
Najlepszy czas w moim życiu, to ten z dziećmi- niepowtarzalnymi wspaniałymi Osobami. To był rollercoaster, bo w wychowaniu nie zawsze 2 plus dwa daje cztery, a plany trzeba na bieżąco modyfikować. Obserwować i mieć wpływ na to, jak ten mały człowiek staje częścią rodziny, grupy, społeczeństwa było wspaniałym przeżyciem. Teraz też jest super czas, jak dzieci są dorosłe i mają swoje rodziny. Czas i uwaga przyniosły owoce.
Interesująca rozmowa, ja też byłam samotną jedynaczką jak Pani Aleksandra, marzącą o siostrze lub bracie - ale zawsze miałam jakąś przyjaciółkę - i jeszcze dzisiaj mam bliski kontakt z jedną, z którą się przyjaźnię 73 lata! Oraz inne, mniej bliskie, ale z którymi mam kontakt więcej niż 60 lat.. Zgadzam się z P. Aleksandrą, że w późniejszym wieku, chociaż różne rzeczy się traci, to dużo się zyskuje. Ja mam już 89 lat i cały czas starości odczuwam jako wygodę, jako pewien odpoczynek od wielu wymogów, jakie mnie czasem dręczyły jak byłam młoda. Mój wygląd mnie nie przeraża, uważam, że mam do tego prawo aby mieć np. zmarszczki - i ulgą jest, że nie muszę cały czas myśleć jak wyglądam, poprawiać urodę, ubierać się modnie - obecnie o to nie dbam. Oczywiście staram się wyglądać nie odrażająco, w miarę przyjemnie, ale tylko jak wychodzę. Jestem sama, więc nie muszę się podobać od rana jakiemuś partnerowi. A dodam, że prawdziwą miłość spotkałam w wieku 72 lata (po 2 mężach) i przeżyłam 7 najszczęśliwszych lat z nim, dokąd żył. Ale nauczyłam się żyć bez niego i .. kupiłam kotka! Teraz kot jest największym źródłem mojej radości, czasem też zmartwień.. i to bardzo pomaga, aby nie czuć się samotną. Dużo też pomaga mi internet, takie filmy jak np. z P. Moniką Jaruzelską, którą lubię i poważam.
Oczywiście, szczęście jest kwestią wyboru dla niektórych umysłów... Baskowie mówiąc o swojej sprawczości mają takie powiedzenie że rodzą się tam gdzie mają ochotę nawet w Andaluzji... Nie potrafiąc zidentyfikować mojego akcentu, zapytał mnie Baskijczyk skąd jestem? Z kraju Basków, odparłem; i szybko wytłumaczyłem że my Baskowie rodzimy się tam gdzie mamy ochotę, nawet w Polsce 🥳 Pais Vasco legł wtedy u mych stóp 😁
Uwielbiam słuchać ludzi pasjonatów. Jak nie rozumiem słów, to szukam. I wcale nie chcę, żeby się interesowali tym, co ja. Zwyczajnie uczę się tego, co posłucham. Piękny jest ten straszny świat!
Można tylko pozazdrościć Panu Rafałowi - z którego poglądami nie zawsze się zgadzałem - tak wspaniałej, mądrej i pięknej kobiety przy boku. PS. Świetna kreacja Pani Rysi w serialu „Buła i spóła”.
Drogie panie. Dla niektórych osób 7 letni samochód to jest właśnie luksus! Powiem więcej: niektórzy mogą jedynie pomarzyć nawet o 17letnim aucie. Pozdrawiam serdecznie.
Mądre rzeczy mówi pani Aleksandra, ale też rozumiem te kontry, które padały ze strony prowadzącej. Bo w praktyce to wszystko nie jest takie proste. Wolna wola i determinizm ciagle się ścierają w naszym życiu.
Zrozumiałem , czemu panią Aleksandrę można zobaczyć tylko w internecie. W TV są pokazywane tylko posłanki i celebrytki , a powiedzieć że one są nienormalne , to najłagodniej......... Pozdrawiam obie panie 👍👍👍
W ksiązce Michaľa Tombaka jest genialna recepta na łzawienie. Polecam siẹ tym zainteresować. Pomaga w 100%. Napewno Pami to odnajdzie. Serdeczności slę❤
Pani Moniko,ma Pani piękne włosy. Proszę,niech Pani wyrzuci w kąt ten czarny sweter,ten kolor gasi Pani urok. Gość wspaniały. Pozdrawiam spod Warszawy 🤍❤
Panie zapominaja, ze Polska to nie tylko W-wa wiekszosc z nas mieszka wna wsiach w malych miastach i tu ludzie, zyja inaczej. Spotykaja sie nadal na obiadkach rodzinnych, nie wszyscy sa korpludkami i maja czas z rodzna zjesc kolacje a nie w pabach
Pozwolę się nie zgodzić, ze to kwestia wyboru. Proszę to powiedzieć ludziom, ktorych biochemia mózgu jest zaburzona, tym z PTSD, z różnymi chorobami psychicznymi, samotnym, tym bez wsparcia w trudzie codzienności. Coś o tym wiem. Chociaz bywam szczęśliwa, wdzięczna, to jednak codziennie walczę w samotności. I nie, nie wybrałam tego. Tyle tu okrągłych, patetycznych zdań, w sumie to o niczym i o wszystkim.
Jeśli chodzi o temat szczęścia, który panie omawiały, to ja mam inny pogląd w tej sprawie. Moim zdaniem, w życiu nie najważniejsze jest szczęście lub ciągłe dążenie do niego bo to nigdy nie będzie stanem ciągłym, to jest utopia. Bardziej chodzi o same doświadczanie życia jakim ono jest i wyciąganie nauki z tego. Dzięki temu stajemy się mądrzejsi (przynajmniej takie jest założenie) i to jest ważniejsze niż utopijny "stan szczęścia". Ten właściwy i permanentny stan szczęścia otrzymamy dopiero po śmierci, oczywiście w zależności od tego czy ktoś na to zasłużył czy nie. Ja przynajmniej w to wierzę.
@danutadziaba8945 tak zwane szczęście to pochodna bardzo wielu rzeczy, ale tak czy inaczej nie jest stanem ciągłym bo jest to po prostu w życiu niemożliwe. Chyba, że ktoś zaklina rzeczywistość.
Zacznę od reprymendy dla Szanownej Panienki (najwyżej kiedyś dostanę z liścia... :D). "Nieprawdziwa skromność, to ukryta pycha" (ale to nadal pycha). A jakim cudem syn Pani Moniki miałby nie być ciekawy świata??? Jakim niby cudem??? W piwnicy mieszkał całe życie??? DNA + modelowanie + socjalizacja. Jakim wiec cudem miałby się "ukształtować inaczej"??? Teraz ma okres "poszukiwania nowych autorytetów" (a nie jak mówią skrajnie pyszni- "młodzieńczego buntu"; skrajnie pyszni nie potrafią przyjąć, że są ludzie mądrzejsi od nich i ci młodzi ludzie "powtarzają" ich słowa/ myśli i często to nie współgra z tym co twierdzą rodzice i stąd spięcie. To silna bierna agresja i głupota rodziców. Zapewne Pani Monika po prostu rozmawia/ dyskutuje/ dopytuje/ podważa/ etc.) TAK- to wszystko wina lub zasługa rodziców. Odnośnie szkoły/ kształcenia... hmmm... kabaret i galopująca głupota (większość do zmiany, ale trzeba czasu, bo to dzieci i "żywy organizm", więc ewolucja, a nie rewolucja). Pozdrawiam!
Pani Moniko łzawienie oczu to może być objaw suchego oka. Miałem podobnie, polecam udać się do okulisty, mi przepisał krople i maść na noc i łzawienie ustało.
Jakby zapytać wszystkich ludzi na świecie czego chcą najbardziej, to by odpowiedzieli, ze chcą być szczęśliwi (poza wyjątkami0 silne zaburzenia psychiczne, itp.). Dlatego zawierzają swoim decyzjom- właśnie szukając szczęścia (wierzą, że znajdą je w pracy, albo w bogactwie, albo w kobiecie, albo...). Błądzą jak dzieci we mgle. Czy to decyzja? Nie- to DNA (w tym już jakaś odporność układu nerwowego, aby traumy ich tylko "wygięły" [posttraumatyczny wzrost, czyli Formuła 1 w samorozwoju duchowo-mentalnym], a nie "złamały/ uwięziły/ pogrążyły na lata" [ long PTSD ]) oraz rozwój mentalno-duchowy i bardzo dużo szczęścia (głównie szczęścia spotkania odpowiednich ludzi na swojej drodze... ;) Złożony temat, ale z pewnością to nie jest wybór, bo KAŻDY chce być szczęśliwy, tylko mało kto wie jak tego dokonać, a jeszcze mniejszej ilości się udaje. *A właściwie to rozdzielam na radość oraz szczęście i radość jest stanem permanetnym w jakimś okresie/ przedziale swej siły/ odczuwania (jakby przesunąć w górę całą sinusoidę stanów mentalnych człowieka; wtedy słabszy dzień i tak jest 10x lepszy, niż bardzo dobry dzień większości ludzi, którzy ogólnie nie mają radości życia). Pisanie nic nie da, bo trzeba mentoringu, a jeszcze bardziej modelowania (i zarażania energią, czyli ciągłego przebywania; silniejsza energia zmienia słabszą na swoją modłę). Ale można od czegoś zacząć: 1) "Poznaj samego siebie" ("Książka dla Ciebie"~ dr Ewa Mukoid) 2) "Prawda Was wyzwoli" Powodzenia! :)
Nie do końca zgodzę się, że szczęście to wybór. A to dlatego, że nasze wybory są w większości uzależnione od wychowania i tego, co otrzymaliśmy w dzieciństwie. Powiedziałbym raczej, że osoby, które miały zdrowsze wychowanie oraz dostarczone prawidłowe wartości na etapie rozwoju mają większe szanse, ze "uznają się za szczęśliwych" niż osoby, które miały poważne braki, np. brak rodziców, albo rodzice patologiczni, brak możliwości rozwoju swoich zainteresowań, ostracyzm społeczny w mlodym wieku itp. Te przemyślenia są wynikiem obserwacji znajomych i rodziny oczywiście i nie poparte żadnymi badaniami, ale widzę, że tak właśnie jest. Niestety, ale nasze zachowanie jest uwarunkowane tym, kim się staliśmy przez pierwsze 20 lat naszego życia, a każda dalsza zmiana jest już bardzo trudna i powolna, bez silnych bodźców ciężko nagle wybrać szczęście. Ludzie, o których wspomniano podczas rozmowy, np. niepełnosprawni czasami faktycznie są szczęśliwi, ale czy wszyscy? Czy może tylko Ci, u których ktoś nad tym pracował, a nie pozostawił ich samym sobie w przeżywaniu ich nieszczęścia. Bardzo dziękuję za niezwykle zaskakującą i interesującą rozmowę.
Ciekawa rozmowa , miałam taką koleżankę ,ktora bez przerwy tylko się chwaliła . Nie było w tych rozmowach szczerości , prawdy .Takie relacje są nieprawdziwe , sztuczne i szkoda mi na nie czasu . Takie sztuczne plastikowe czasy .
Pomimo, że lubię swoją i cenię swoją samotność to jednak jeżeli mam mieć kontakt z innym człowiekiem to tylko "face to face". Nigdy on line, w sieci to mogę ewentualnie napisać komentarz, ale to nie jest kontakt tylko wyrażenie opinii. P.s. Pozdrawiam obie Panie, a przy okazji, jestem fanem /chociaż nie lubię tego terminu/ Pana Rafała Ziemkiewicza i zaszczytem było dla mnie wirtualne, ale zawsze, poznanie jego żony Pani Aleksandry.
Pani Moniko dziękuję Pani za nowy materiał. Mam tylko żal, że ostatnie programy są takie krótkie. Możemy wrócić do pierwotnej dłuższej formy? :) Pozdrawiam
Stanisław Lem, zawsze tępił typobiorców, zwłaszcza "golemowych". W "Golemie XIV", określił ich podmiot, jako przekaz, co stało się ich upadkiem,, a Ola, "zafasscynowana" Lemem, twierdzi antyludzkość ! Oleńka ! Nie masz najmniejszego pojęcia Lema ! Twoje niedouctwo Lema, jest wyjątkowym zwichnięciem rzeczywisyości.
Większość ludzi poddaje się schematom narzucanym przez kulturę masową, której kluczowym elementem jest konsumpcja, jednorazowość i sukces - definiowany jedynie poprzez pieniądze oraz zwycięstwo w czymkolwiek. Dlatego ludzie płyną z prądem nie zastanawiając się po co wkładają w to tyle wysiłku. Dodatkowo ludzie zapomnieli o biologii, którą determinuje nasze możliwości.
Z całym szacunkiem do Pani Aleksandry. Jak na przeciwniczkę powierzchowności, charakteryzującą obecne czasy, wybrała Pani najbardziej powierzchowną i uproszczoną gałąź psychologii. Kiedy mówi Pani np. o osobach doświadczających chronicznego braku satysfakcji z relacji, pustki, zawiści wobec innych, poczucia bezsensu i niezadowolenia z siebie, może to często wskazywać np. na obecność narcystycznej struktury osobowości. Leczenie takich osób wymaga od 5-7 lat intensywnej psychoterapii kosztującej dużo pieniędzy a przede wszystkim gigantycznego wysiłku, niesłabnącej nadziei i motywacji. Owszem ludzie mają wpływ na swoje życie, jednak to głębokie i autentyczne szczęście często nie jest kwestią racjonalnej decyzji. Pozdrawiam absolwentów Psychologii Negatywnej i Panią Monikę.
Pani Moniko dziękuję za umożliwienie posłuchania i poznania tak ciekawej, cieplej osoby . Przyjemnie się Was Panie słucha. Jest jak miód na duszę, takie ubogacające.
O matko, jaka pozytywna i mądra osoba! Super tego słuchało się
@@bonifnaf686 Czy możesz mi wyjaśnić co to znaczy „pozytywna osoba". Przy okazji również co by to było „negatywna osoba". Zakładam, że muszą takie osoby być, skoro są te pozytywne.
Jaka miła, kobieca i mądra kobieta. Dziękuję za rozmowę.
Dwie Panie,dwa różne sposoby postrzegania świata, a piękna rozmowa.Podziwiam.Mozna rozmawiać,bez narzucania swoich poglądów.
Pana Rafała słucham od dawna. Bardzo mi miło poznać małżonke .Rozmowa ciekawa i niezwykle inspirująca.A pani Aleksandra to wspaniała "gaduła. Pozdrawiam Panie bardzo serdecznie.
Słuchając Panią Aleksandrę doszłam do wniosku, że Pan Ziemkiewicz, którego słucham chętnie i czerpię wiedzę, sprzedaje nam ułamek politycznej wiedzy. Resztę ukrywa. Czy nami pogardza. Bo mając taką żonę, nie można jedynie mieć jeden tok myślenia.
Dziękuję za ciekawą i wartościową rozmowę. Pozdrawiam Panie serdecznie.
Wdzięczność również nie jest stanem ciągłym. To wysiłek dostrzegania,za co mogę być wdzięczna. A człowiek wdzięczny już czuje się szczęśliwym. Codziennie dziękować,a każdy dzień jest inny. To trudna droga ,ale pewna.
Pani Moniko bardzo dziękuję za to że mogę przysłuchiwać się tak ciekawym rozmowom jakie Pani przeprowadza.
Milo poznac cudowna Pania Aleksandre ! …teraz rozumie podloze sukcesu pana Rafala 😉 dziekuje za bardzo pouczajacy wywiad 🕊️🎄🕊️
Kto rozumie?
Proszę wyszukać informacje na temat "odmiana czasownika rozumieć w czasie teraźniejszym".
Jak przyjemnie się słucha ciekawej rozmowy dwóch wspaniałych, mądrych kobiet.
Dziękuję za miło spędzony długi jesienny wieczór przy gorącej herbacie z mądrymi Paniami, i niecierpliwie czekam na drugą część. ❤️
PS. Pana Rafała od dawna słucham i cenię za jego błyskotliwą inteligencję i niezwykłą trafność oceny rzeczywistości. Teraz miałam dużą przyjemność poznać jego mądrą i serdeczną małżonkę, godną swojego męża.
Dziękuję za rozmowę dwóch pięknych i mądrych Kobiet
Całkowicie zgadzam się z wypowiedzią Pani Aleksandry. Takie jest moje doświadczenie po różnych smutnych przeżyciach. Wdzięczność jest kluczem do bycia szczęśliwym. Pozdrawiam Panie
Chciałam jeszcze Paniom powiedzieć, a’propos wieku, że wiele osób 60+,70+ podróżuje po świecie aktywnie, nurkuje. Wiek, dopóki czujemy się dobrze, nie stanowi problemu.
Tak właściwie biorąc pod uwagę ogól i proporcje statystyczne to raczej - niewiele*.
Ale intencja jasna i nie sposób się nie zgodzić, że są tacy ludzie i można zdążać do takiego nastawienia, celów, stylu życia podczas jego jesieni.
Pani Moniko, wspaniały gość. Dziękuję 🙂
Dołaczam się tu by nie tworzyć wątków niepotrzebnych... ale przy okazji ... dlaczego tak krótko? z innymi były "dogrywki"
Pani Aleksandra jest w tej rozmowie niesamowicie ciepłą, optymistyczną i pogodną osobą. Sprawia wrażenie osoby pełnej wewnętrznego stoickiego spokoju. Z przyjemnością się jej słucha, w szczególności, że ma wiele mądrego do powiedzenia. Nic dziwnego, że wraz z panem Rafałem udało im się wspólnie wychować mądre córki. Dziękuję za bardzo inspirującą rozmowę.
Pana Rafala slucham i czytam od lat. Nie dziwie sie, ze pisze tak dobre ksiazki, bo zone ma WSPANIALA. Madra, piekna, z dobra energia. Pozdrawiam obie Panie🌸 Amazing
Pani Aleksandra to wspaniała kobieta : )
Pani Moniko, jak zawsze jestem pod wrażeniem Pani rozmów. Dziękuję.
No piękna rozmowa z perspektywy osoby spełnionej, mniej lub bardziej, wszystko się zgadza, cieszmy się tym co mamy itd.. ale nie zapominajmy, że na świecie jest również wiele zła, tragedii i niesprawiedliwości. Dlatego według mnie to spłycenie tematu i takie photoshopowanie realnego życia. Bo czy na pewno pani Aleksandra miałaby odwagę powiedzieć to samo np. w obecności chłopca doświadczającego przemocy, że to kwestia decyzji i można po prostu wybrać szczęście pomimo okoliczności.. I takich przykładów można mnożyć
Bardzo przyjemnie się tego słuchało. Kojąca rozmowa dwóch mądrych i pięknych kobiet! Na jesienny wieczór działa jak balsam!
Bardzo wartościowa rozmowa👍
Niezwykle mądra i prawdziwa Kobieta , warto było posłuchać
Bardzo przyjemnie się tego słucha...kojąca rozmowa nawet na poziomie czysto zmyslowym- comfort food dla ducha
Bardzo ciekawa rozmowa ! Dziękuję serdecznie 👍
Pan Rafał ma taki wyostrzony umysł, bo niełatwo jest dorównać takiej żonie, musi być non stop czujny... Pani Moniko i Pani Olu, świetnie się słucha mądrych babek.
piekna rozmowa
Pani Moniko, super Gość, to bezcenne poznać żonę pana Rafała, i super pomysł, bardzo Pani dziękuje
Dołączam do grona zachwyconych. Ukłony dla Pań.
Piekne , cudowne Panie ❤
Inteligentne, ciepłe .
Zajmuję się dziećmi z domu dziecka. Pomagam im jako sponsor pewnego rodzaju aktywności, które im funduję. I one się bardzo cieszą, są wdzięczne, dziękują mi tak, że aż czasem mnie to krępuje. Ale przecież widzę, że nie są szczęśliwe. Chciałyby, ale nie potrafią. W pewien sposób życie nie dało im takiej szansy. I to nie jest, proszę miłych Pań, kwestia ich wyboru. Ktoś inny postawił je w takiej sytuacji. Pozdrawiam.
Komentarz absolutnie w punkt!
Denerwuje mnie ten słodki wszystkowiedzący samo-zadowolony ćwierkot Pani Oli. Cierpienie i zło są realne, istnieją autentycznie a nie tylko w sferze subiektywnych odczuć które można włączać czy wyłączać manipulując własną świadomością.
Twierdzenie typu że "50% szczęścia jest uwarunkowane genetycznie, 10% to dzieciństwo, a reszta 40% szczęścia zależy od nas i to jest nasza decyzja", jest głęboko niesprawiedliwe względem osób dotkniętych autentycznym cierpieniem. Zniekształca rzeczywistość i unieważnia ich osąd i doświadczenie. Aż trudno mi uwierzyć że dojrzała kobieta wypowiada tak powierzchowne stwierdzenia. Chrześcijaństwo uczy nas jak cierpienie mężnie znosić gdy przyjdzie, a nie jak je negować bo niby jacyśtam "naukowcy" się pod tym podpisują.
@martalewicka5711 dokładnie tak, Pani Marto. Słuchając pani Oli od razu dowiadujemy się, że sama jest osobą, którą los nagrodził zdrowiem, majętnością, udaną rodziną, życiem w Warszawie, a nie na rubieżach kraju. Część tych zasług niewątpliwie należy przypisać samej pani Oli, ale inna część to, jak w piosence Rynkowskiego, dary losu. Źle to brzmi, gdy zdrowa, bogata warszawianka mówi przez ekran komputera do biednej, chorej wychowanki domu dziecka z Podkarpacia czyli mojej podopiecznej: bądź szczęśliwa, to twój wybór. A moja wychowanka widziała śmierć swojej rodziny na żywo. Nigdy już nie będzie szczęśliwa. A tu szczebiotanie, pitu pitu, bla bla. Między sobą na salonach tak można rozmawiać, bo ten przekaz, gdy trafi do kogoś naprawdę pokrzywdzonego, on po prostu sprawia ból.
Wspaniała rozmowa. Dwie mądre, piękne, inteligentne kobiety ❤
Dziękujemy Pani Redaktor za ciekawy i bardzo pouczający wywiad ... ! ... ; ) ...
Już widać, ze rozmowa będzie ciekawa - dwie Panie to gwarantują, serdecznie pozdrawiam i z przyjemnością słucham - Jacek Krzemień.
Rozumiem doskonale dlaczego pani Aleksandra jest taka szczesliwa i podejrzewam,ze wielu osobom to nawet moze bardzo przeszkadzac.Swietny wywiad ze wspaniala kobieta.
Rozmowa naprawdę fantastyczna. Dużo życiowej mądrości, doświadczenia i zdrowego rozsądku. Wszystko co zostało tu powiedziane współgra z tym co czuję intuicyjnie. Dostałem tym wywiadem potwierdzenie, że moja dusza dobrze kombinuje. Pozdrawiam obie Panie. 🙂
Bardzo wartościowa osoba.
Zgadzam się z powiedzeniem że szczęście to wybór. Ale to trzeba zrozumieć i mieć pewną podbudowę teoretyczną.Mozna się tego nauczyć. Zabiera to wiele czasu, ale naprawdę warto. Wtedy życie nabiera zupełnie innej jakości.
Panie Monika i Aleksandra poprostu wspaniałe!❤❤
Dziękuję za nieopisanie ciekawą rozmowę. Pozdrawiam obie Panie.☀️🍀⭐️
Nadspodziewanie ciekawe, brawo 👍🏻👏🏻
wdzięczność to podstawa, życie samo w sobie jest piękne
Ale miła kobieta👍👍
Dlatego gratuluję sobie, że byłam na urlopie wychowawczym. Było może biednie, ale spędzałam z dziećmi całe dnie i to był jeden z piękniejszych okresów w moim życiu. Praca poczekała, swiat się nie zawalił.
Najlepszy czas w moim życiu, to ten z dziećmi- niepowtarzalnymi wspaniałymi Osobami. To był rollercoaster, bo w wychowaniu nie zawsze 2 plus dwa daje cztery, a plany trzeba na bieżąco modyfikować. Obserwować i mieć wpływ na to, jak ten mały człowiek staje częścią rodziny, grupy, społeczeństwa było wspaniałym przeżyciem. Teraz też jest super czas, jak dzieci są dorosłe i mają swoje rodziny. Czas i uwaga przyniosły owoce.
Wspaniała ciepła rozmowa, bardzo dziękuję i pozdrawiam, optymizmu dla nas wszystkich 😊
Bardzo ciekawy wywiad
Pamiętam jak za dzieciaka oglądałem program Budzik z udziałem Pani Aleksandry, o myszki-kiszki ileż to już lat😮😮😮
To Pan jeszcze całkiem młody. Ja też to oglądałem
Interesująca rozmowa, ja też byłam samotną jedynaczką jak Pani Aleksandra, marzącą o siostrze lub bracie - ale zawsze miałam jakąś przyjaciółkę - i jeszcze dzisiaj mam bliski kontakt z jedną, z którą się przyjaźnię 73 lata! Oraz inne, mniej bliskie, ale z którymi mam kontakt więcej niż 60 lat..
Zgadzam się z P. Aleksandrą, że w późniejszym wieku, chociaż różne rzeczy się traci, to dużo się zyskuje. Ja mam już 89 lat i cały czas starości odczuwam jako wygodę, jako pewien odpoczynek od wielu wymogów, jakie mnie czasem dręczyły jak byłam młoda. Mój wygląd mnie nie przeraża, uważam, że mam do tego prawo aby mieć np. zmarszczki - i ulgą jest, że nie muszę cały czas myśleć jak wyglądam, poprawiać urodę, ubierać się modnie - obecnie o to nie dbam. Oczywiście staram się wyglądać nie odrażająco, w miarę przyjemnie, ale tylko jak wychodzę. Jestem sama, więc nie muszę się podobać od rana jakiemuś partnerowi. A dodam, że prawdziwą miłość spotkałam w wieku 72 lata (po 2 mężach) i przeżyłam 7 najszczęśliwszych lat z nim, dokąd żył. Ale nauczyłam się żyć bez niego i .. kupiłam kotka! Teraz kot jest największym źródłem mojej radości, czasem też zmartwień.. i to bardzo pomaga, aby nie czuć się samotną. Dużo też pomaga mi internet, takie filmy jak np. z P. Moniką Jaruzelską, którą lubię i poważam.
Oczywiście, szczęście jest kwestią wyboru dla niektórych umysłów...
Baskowie mówiąc o swojej sprawczości mają takie powiedzenie że rodzą się tam gdzie mają ochotę nawet w Andaluzji... Nie potrafiąc zidentyfikować mojego akcentu, zapytał mnie Baskijczyk skąd jestem? Z kraju Basków, odparłem; i szybko wytłumaczyłem że my Baskowie rodzimy się tam gdzie mamy ochotę, nawet w Polsce 🥳
Pais Vasco legł wtedy u mych stóp 😁
Anna Chodakowska z lat osiemdziesiątych. Fryzura, głos, ubiór - sobowtór. Celowo czy przypadkowo, ale cudowne.
Uwielbiam słuchać ludzi pasjonatów. Jak nie rozumiem słów, to szukam. I wcale nie chcę, żeby się interesowali tym, co ja. Zwyczajnie uczę się tego, co posłucham. Piękny jest ten straszny świat!
Bardzo miło słuchało się tej rozmowy...♥
Podziękowania dla Pań🌹🌹
Dziękuję Pani Moniko za gościa bardzo miło się Was słuchało ❤️
Im bliżej słońca się żyje tym wolniej człowiek się rusza 😊 Pozdrawiam z Florydy 😊.
Można tylko pozazdrościć Panu Rafałowi - z którego poglądami nie zawsze się zgadzałem - tak wspaniałej, mądrej i pięknej kobiety przy boku.
PS. Świetna kreacja Pani Rysi w serialu „Buła i spóła”.
Obie części to prawdziwa bomba energii i optymizmu, cos wspaniałego
Cudowna kobieta ale tak myślałam,że Pan Ziemkiewicz może mieć tylko tak wspaniałą i mądra żonę!!!
warto posłuchać
Drogie panie. Dla niektórych osób 7 letni samochód to jest właśnie luksus! Powiem więcej: niektórzy mogą jedynie pomarzyć nawet o 17letnim aucie. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Ola, bardzo sympatyczna osoba✅.
Mądre rzeczy mówi pani Aleksandra, ale też rozumiem te kontry, które padały ze strony prowadzącej. Bo w praktyce to wszystko nie jest takie proste. Wolna wola i determinizm ciagle się ścierają w naszym życiu.
Zrozumiałem , czemu panią Aleksandrę można zobaczyć tylko w internecie. W TV są pokazywane tylko posłanki i celebrytki , a powiedzieć że one są nienormalne , to najłagodniej......... Pozdrawiam obie panie 👍👍👍
W ksiązce Michaľa Tombaka jest genialna recepta na łzawienie.
Polecam siẹ tym zainteresować.
Pomaga w 100%.
Napewno Pami to odnajdzie.
Serdeczności slę❤
Pani Moniko,ma Pani piękne włosy. Proszę,niech Pani wyrzuci w kąt ten czarny sweter,ten kolor gasi Pani urok. Gość wspaniały. Pozdrawiam spod Warszawy 🤍❤
Panie zapominaja, ze Polska to nie tylko W-wa wiekszosc z nas mieszka wna wsiach w malych miastach i tu ludzie, zyja inaczej. Spotykaja sie nadal na obiadkach rodzinnych, nie wszyscy sa korpludkami i maja czas z rodzna zjesc kolacje a nie w pabach
Pani Moniko ten wywiad będę odsłuchiwać zawsze w gorsze dni😊
💕💕💕💕💕
Pozwolę się nie zgodzić, ze to kwestia wyboru. Proszę to powiedzieć ludziom, ktorych biochemia mózgu jest zaburzona, tym z PTSD, z różnymi chorobami psychicznymi, samotnym, tym bez wsparcia w trudzie codzienności. Coś o tym wiem. Chociaz bywam szczęśliwa, wdzięczna, to jednak codziennie walczę w samotności. I nie, nie wybrałam tego. Tyle tu okrągłych, patetycznych zdań, w sumie to o niczym i o wszystkim.
Zgadzam się.
Jakże inna kobieta od pani Gozdyry, która również była gościem pani Moniki. Jakże inna rozmowa
Tak! Niebo a ziemia!!
Psychologia jest jak marksizm. Piękne,atrakcyjne, pobudzające idee, które kończą się destrukcją jednostki i społeczeństw.
Jeśli chodzi o temat szczęścia, który panie omawiały, to ja mam inny pogląd w tej sprawie. Moim zdaniem, w życiu nie najważniejsze jest szczęście lub ciągłe dążenie do niego bo to nigdy nie będzie stanem ciągłym, to jest utopia. Bardziej chodzi o same doświadczanie życia jakim ono jest i wyciąganie nauki z tego. Dzięki temu stajemy się mądrzejsi (przynajmniej takie jest założenie) i to jest ważniejsze niż utopijny "stan szczęścia". Ten właściwy i permanentny stan szczęścia otrzymamy dopiero po śmierci, oczywiście w zależności od tego czy ktoś na to zasłużył czy nie. Ja przynajmniej w to wierzę.
Szczęście to produkt uboczny wdzięczności. A za co? I tu trzeba pomyśleć, dostrzec,podziękować...
@danutadziaba8945 tak zwane szczęście to pochodna bardzo wielu rzeczy, ale tak czy inaczej nie jest stanem ciągłym bo jest to po prostu w życiu niemożliwe. Chyba, że ktoś zaklina rzeczywistość.
Szkoła tresuje a nie zachęca do szukania prawdy
Zacznę od reprymendy dla Szanownej Panienki (najwyżej kiedyś dostanę z liścia... :D).
"Nieprawdziwa skromność, to ukryta pycha" (ale to nadal pycha).
A jakim cudem syn Pani Moniki miałby nie być ciekawy świata??? Jakim niby cudem??? W piwnicy mieszkał całe życie???
DNA + modelowanie + socjalizacja.
Jakim wiec cudem miałby się "ukształtować inaczej"???
Teraz ma okres "poszukiwania nowych autorytetów" (a nie jak mówią skrajnie pyszni- "młodzieńczego buntu"; skrajnie pyszni nie potrafią przyjąć, że są ludzie mądrzejsi od nich i ci młodzi ludzie "powtarzają" ich słowa/ myśli i często to nie współgra z tym co twierdzą rodzice i stąd spięcie. To silna bierna agresja i głupota rodziców. Zapewne Pani Monika po prostu rozmawia/ dyskutuje/ dopytuje/ podważa/ etc.)
TAK- to wszystko wina lub zasługa rodziców.
Odnośnie szkoły/ kształcenia... hmmm... kabaret i galopująca głupota (większość do zmiany, ale trzeba czasu, bo to dzieci i "żywy organizm", więc ewolucja, a nie rewolucja).
Pozdrawiam!
Pozdrawiam obie Panie
👍💚
Pani Moniko łzawienie oczu to może być objaw suchego oka. Miałem podobnie, polecam udać się do okulisty, mi przepisał krople i maść na noc i łzawienie ustało.
Jakby zapytać wszystkich ludzi na świecie czego chcą najbardziej, to by odpowiedzieli, ze chcą być szczęśliwi (poza wyjątkami0 silne zaburzenia psychiczne, itp.).
Dlatego zawierzają swoim decyzjom- właśnie szukając szczęścia (wierzą, że znajdą je w pracy, albo w bogactwie, albo w kobiecie, albo...). Błądzą jak dzieci we mgle.
Czy to decyzja?
Nie- to DNA (w tym już jakaś odporność układu nerwowego, aby traumy ich tylko "wygięły" [posttraumatyczny wzrost, czyli Formuła 1 w samorozwoju duchowo-mentalnym], a nie "złamały/ uwięziły/ pogrążyły na lata" [ long PTSD ]) oraz rozwój mentalno-duchowy i bardzo dużo szczęścia (głównie szczęścia spotkania odpowiednich ludzi na swojej drodze... ;)
Złożony temat, ale z pewnością to nie jest wybór, bo KAŻDY chce być szczęśliwy, tylko mało kto wie jak tego dokonać, a jeszcze mniejszej ilości się udaje.
*A właściwie to rozdzielam na radość oraz szczęście i radość jest stanem permanetnym w jakimś okresie/ przedziale swej siły/ odczuwania (jakby przesunąć w górę całą sinusoidę stanów mentalnych człowieka; wtedy słabszy dzień i tak jest 10x lepszy, niż bardzo dobry dzień większości ludzi, którzy ogólnie nie mają radości życia).
Pisanie nic nie da, bo trzeba mentoringu, a jeszcze bardziej modelowania (i zarażania energią, czyli ciągłego przebywania; silniejsza energia zmienia słabszą na swoją modłę).
Ale można od czegoś zacząć:
1) "Poznaj samego siebie" ("Książka dla Ciebie"~ dr Ewa Mukoid)
2) "Prawda Was wyzwoli"
Powodzenia! :)
Nie do końca zgodzę się, że szczęście to wybór. A to dlatego, że nasze wybory są w większości uzależnione od wychowania i tego, co otrzymaliśmy w dzieciństwie. Powiedziałbym raczej, że osoby, które miały zdrowsze wychowanie oraz dostarczone prawidłowe wartości na etapie rozwoju mają większe szanse, ze "uznają się za szczęśliwych" niż osoby, które miały poważne braki, np. brak rodziców, albo rodzice patologiczni, brak możliwości rozwoju swoich zainteresowań, ostracyzm społeczny w mlodym wieku itp. Te przemyślenia są wynikiem obserwacji znajomych i rodziny oczywiście i nie poparte żadnymi badaniami, ale widzę, że tak właśnie jest. Niestety, ale nasze zachowanie jest uwarunkowane tym, kim się staliśmy przez pierwsze 20 lat naszego życia, a każda dalsza zmiana jest już bardzo trudna i powolna, bez silnych bodźców ciężko nagle wybrać szczęście. Ludzie, o których wspomniano podczas rozmowy, np. niepełnosprawni czasami faktycznie są szczęśliwi, ale czy wszyscy? Czy może tylko Ci, u których ktoś nad tym pracował, a nie pozostawił ich samym sobie w przeżywaniu ich nieszczęścia.
Bardzo dziękuję za niezwykle zaskakującą i interesującą rozmowę.
Chyba za rzadko rozmawiamy o takich sprawach.
Warto posłuchać Ziemkiewiczowej z Jaruzelską.
❤❤
Ciekawa rozmowa , miałam taką koleżankę ,ktora bez przerwy tylko się chwaliła . Nie było w tych rozmowach szczerości , prawdy .Takie relacje są nieprawdziwe , sztuczne i szkoda mi na nie czasu . Takie sztuczne plastikowe czasy .
No cóż, najpierw trzeba się urodzic pięknym, mądrym i w miarę bogatym, zdrowym oczywiście, żeby sobie potem swoje szczęście móc wybierać.
Pomimo, że lubię swoją i cenię swoją samotność to jednak jeżeli mam mieć kontakt z innym człowiekiem to tylko "face to face". Nigdy on line, w sieci to mogę ewentualnie napisać komentarz, ale to nie jest kontakt tylko wyrażenie opinii. P.s. Pozdrawiam obie Panie, a przy okazji, jestem fanem /chociaż nie lubię tego terminu/ Pana Rafała Ziemkiewicza i zaszczytem było dla mnie wirtualne, ale zawsze, poznanie jego żony Pani Aleksandry.
Podziękowanie 🌻🌼🌷🌷🪻🪻⚘️
Pani Moniko dziękuję Pani za nowy materiał. Mam tylko żal, że ostatnie programy są takie krótkie. Możemy wrócić do pierwotnej dłuższej formy? :) Pozdrawiam
Nie wątpiłem, że Ziemkiewicz poślubił kobietę z klasą o ciekawej osobowości. Przeciwieństwo żony Łukasza Schreibera 😂
Wspaniała rozmowa!❤
Teatr traci na znaczeniu. To tylko Hołownia może zagrać wierzbę płaczącą!
Mile spędzony czas, mam nadzieję
dziękuję.
Jak dorobek? Raczej urobek!
Niektórzy chcieli lecieć w kosmos,ja chciałem lecieć w kulki.
Stanisław Lem, zawsze tępił typobiorców, zwłaszcza "golemowych". W "Golemie XIV", określił ich podmiot, jako przekaz, co stało się ich upadkiem,, a Ola, "zafasscynowana" Lemem, twierdzi antyludzkość !
Oleńka ! Nie masz najmniejszego pojęcia Lema ! Twoje niedouctwo Lema, jest wyjątkowym zwichnięciem rzeczywisyości.
Większość ludzi poddaje się schematom narzucanym przez kulturę masową, której kluczowym elementem jest konsumpcja, jednorazowość i sukces - definiowany jedynie poprzez pieniądze oraz zwycięstwo w czymkolwiek. Dlatego ludzie płyną z prądem nie zastanawiając się po co wkładają w to tyle wysiłku. Dodatkowo ludzie zapomnieli o biologii, którą determinuje nasze możliwości.
Pan Rafał , to ma szczęście ! Taaaką żonę mieć...
pani jest chodzącym optymizmem
😅😂😂😂😂😂😂😂
Strach ma wielkie oczy, więc musi mrużyć!
Minęło dwadzieścia minut i coś zaczyna mnie drażnić w wypowiedziach Pani Aleksandry. Ciekawe jak będzie dalej?
Za dużo pozytywności w tej psychologii pozytywnej😉
Dobry wieczor!💝
Ktoś wie, jak się nazywa pierwsza żona pana redaktora? Internety twierdzą, że to tajna informacja ;)
Z całym szacunkiem do Pani Aleksandry. Jak na przeciwniczkę powierzchowności, charakteryzującą obecne czasy, wybrała Pani najbardziej powierzchowną i uproszczoną gałąź psychologii. Kiedy mówi Pani np. o osobach doświadczających chronicznego braku satysfakcji z relacji, pustki, zawiści wobec innych, poczucia bezsensu i niezadowolenia z siebie, może to często wskazywać np. na obecność narcystycznej struktury osobowości. Leczenie takich osób wymaga od 5-7 lat intensywnej psychoterapii kosztującej dużo pieniędzy a przede wszystkim gigantycznego wysiłku, niesłabnącej nadziei i motywacji. Owszem ludzie mają wpływ na swoje życie, jednak to głębokie i autentyczne szczęście często nie jest kwestią racjonalnej decyzji. Pozdrawiam absolwentów Psychologii Negatywnej i Panią Monikę.