Zrezygnowałam całkowicie z kontaktu z rodzicami i rodzeństwem 3 lata temu, jestem w terapii od prawie 2 lat oraz kończę za miesiąc pogłębioną grupę DDA. Na obecną chwilę nie widzę żadnego argumentu przemawiającego za odnowieniem kontaktów z rodziną.
@@joanna.bollinpozdrawiam mam to samo Rodzice mnie zaniedbali stad dzis mam ogromną wadę wzroku -16 a rodzeństwo wykorzystało za młodu a na starość okradło. Zaznaczam, że byłam najmłodsza. I nie prawdą jest że najmłodsze dziecko się rozpieszcza. ❤
Dziękuję, przygnalem za Panią Agnieszką. Dzięki jej podcastom przestałem synowi " pomagać", a zacząłem pytać czy potrzebuje mojej pomocy. Kiedy dotarło do mnie jak zostałem wychowany, ukształtowany, wypowiedziałem na głos, jestem przemocowcem i jakby ta przemoc zaczęła tracić moc. Częściej mówię synowi, że go kocham. Że nie jest sam. Zmieniły się relacje z żoną , dom rozbrzmiewa śmiechem, jest oaza spokoju. Dziękuję. Przy żadnym podcascie nie płakałem tak jak przy tym. Łzy mi same leciały słysząc znane słowa. I te słyszane i te wypowiedziane. Nie boje się już przepraszać swoich bliskich za to, co robiłem nieświadomie. A zyskując świadomość przestaje robić.
Pewiem mój sąsiad, który akurat nie jest Polakiem ale jest w wieku moich rodziców, zadał mi takie pytanie - "Powiedz mi, co sądzisz o swoim ojcu?" - no i ja zamilkłem bo nie wiedziałem co jako czterdziestoparolatek miałbym mu w sumie powiedzieć. A on do mnie - "Czy chcesz aby Twoje dzieci miały tyle samo do powiedzenia na Twój temat?":)
Nigdy nie jest za późno tylko pozwólmy sobie na szczęście, zadowolenie, na życie. To piszę ja - 70-latka +, ciągle się ucząca rozumieć, wybaczać i być wdzięczna. Przeszłość za mną i była ciekawa, często satysfakcjonująca, ale też trudna. W 70-tym roku życia pozwoliłam sobie zostać UA-camrką. Można, w KAŻDYM wieku, tylko pozwól sobie
Kochani Bardzo ważny temat i dziękuję Zacznę od tego że mam 59 lat i mimo że moja mama cały czas powtarza że mnie kocha to ja tego nie czuję . Zawsze inni, nawet robiąc to samo są lepsi niż ja i mój brat. Ja nie mogłam znieść ciągłej krytyki wpychania w dogmat kościelny w którym nie mogłam się odnaleźć Ok to za długo ja wyjechałam gdy miałam 22 lata do obozu dla uchodźców i nareszcie poczułam ze żyje, Oczywiście było poczucie winy ale możliwość podejmowania własnych decyzji bez mamy krytyki jest cudowne CUDOWNIE 😊 Wolność Dalej krytykuje przez telefon ale i tak robię swoje. Kocham ludzi, życie ,moje dzieci i wnuki. Słuchajmy swoich dzieci i nie krytykujemy tylko sluchajmy
Wyjechałam za granicę mając 48 lat. Wróciłam mając 54 i dopiero wtedy zrozumiałam, przed czym uciekłam, gdy wróciłam do swojego nie-bycia. Daję się cała zjeść rodzinie, bo tak byłam nauczona. Za granicą choć na chwilę żyłam dla siebie. Teraz leczę depresję, by odzyskać siły i siebie. Mam nadzieję, że mimo wieku mi się to uda. Cudowny przekaz tego spotkania 😊💞
@@bozenaberger6472 Jeśli jeszcze tu wrócisz to powiem ci które przekazy bardzo ze mną rezonują. Magda i Paweł Mieczysław Bielak , Monika Cichocka Właśnie szczególnie w Polsce jesteśmy napakowani różnymi programami a kościół rzuca nas na kolana i wpędza w wieczne poczucie winy, za co? Kochajmy naszego stwórcę którego jesteśmy cząstką do tego kościół jest niepotrzebny. Jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo silni i wspaniali jak ON Czasami przekaz nie dociera do nas bo nie jesteśmy na to gotowi Pozdrawiam cieplutko Jest dobrze 👍🤗
I najgorsze jest to, że te gadziny dożywają do setki, kiedy ich ofiary całe życie często zmagają się z chorobami, problemami zdrowotnymi i umierają nierzadko młodo.
@@lovelight609 wiesz dlaczego, bo oni czują się świetnie,oni naprawdę myślą że kochają i są wspaniałymi ludźmi...a ofiary cierpia psychicznie a ich ciała to pokazują chorobami...i dopóki nie rozwiążesz sam ze sobą swoich cierpień to oni będą cię niszczyć nawet jak już nie żyją....trzeba brać się za siebie a relacje się uzdrowią i ciała się uzdrowią...powodzenia...wiek nie ma tu nic do rzeczy...nawet rok dobrego życia jest tego wart. Powodzenia
wspaniały wywiad .Pani dr Agnieszka Kozak porusza bardzo trudne tematy i elegancko opowiada o życiowych sytuacjach .Jak najlepiej pracować z krytykiem wewnętrznym? zagłodzć dziada ! wspaniałe .Polecam wszystkim zapoznanie się z programami pani dr na Youtubie i wywiadów z nią .Mądra i inteligentna kobieta ❤jestem fanką!!!!
Uogólnienie. Zawsze byłam cichą,grzeczną dziewczynką,nigdy w życiu nie miałam depresji, nawet w mega trudnych chwilach,po krótkim czasie moje pozytywne myślenie dźwiga mnie.😊
Pani Agnieszko, mam lat 70 a życie zaczęłam zmieniać kiedy miałam lat 60. Terapia,depresja ale teraz jestem innym człowiekiem. Chociaż często jeszcze czuję się konserwą:). I cieszę się, że coraz częściej umiem powiedzieć dobre słowo innym ludziom, zupełnie bez okazji. Byłam nauczona mówić dobre rzeczy tylko jak ktoś zasłużył... Dziękuję Pani, że mówi Pani żeby się uczyć układać usta w dobre słowa. Słowa , które budują. Za dużo w życiu słyszałam złych słów, które mnie zabijały. Teraz znam z grubsza swoją wartość i nawet jak czasami coś usłyszę złego, odbijam to od siebie. Wszelkiego dobra❗😊
Cieszę się, że trafiłam na tę rozmowę. To o mnie. Mam w głowie mnóstwo rodzicielskich tekstów. Wiecznie ze mną coś było "nie tak". Nie spełniałam oczekiwań. Byłam rozczarowaniem. Jeden z tekstów mojej mamy: "Coś musi być nie tak z tobą, skoro cię nikt nie chce" (nie założyłam rodziny). Powracające depresje i stany depresyjne, chwiejne poczucie własnej wartości, ciągły lęk i obawa przed nowym. Często łapię się na tym, że czuję się, jakbym była powiązana mnóstwem niewidzialnych sznurków, które nie pozwalają się ruszać. Walka o to, by cokolwiek zrobić po swojemu. A to zabiera mnóstwo energii. Ciągła praca, która wydaje się nie mieć końca.
Przebaczenie matce jej słów i postawy wobec Ciebie sprawi, że uwolnisz się od dźwiganego od lat ciężaru, jaki na Ciebie nałożyła. Przebaczenie jest decyzją woli, nie uczuciem, choć słowo "chcę" (przebaczyć) się z nim wiąże. Uczucia mogą wyć na znak protestu (niech wyją, w końcu osłabną i będą pojawiać się coraz rzadziej), a Ty odwołuj się wtedy do swojej decyzji: "Przebaczyłam" i zajmij się czymś innym niż one. Powodzenia! 😊
@@yogabyagi5130 Czyżby? Jak mi udowodnisz, że się mylę? Ja coś takiego przeżywałam i doświadczyłam pozytywnego skutku działania, które Ci się nie spodobało. A Ty? Jakie masz doświadczenia życiowe? Czy potrafisz tylko potępiać, krytykować? Kto Cię (wy)szkolił do takiej postawy? Krytyka powinna być tylko jednego rodzaju - konstruktywna (z przeciwną tezą i poważnymi argumentami). Inaczej się nie liczy. Jest tylko strzępieniem sobie języka dla własnej satysfakcji.
@@oroyamaAch żeby to było tak proste. 😅 Litości. Można wybaczyć jasne, tylko to nie zmienia faktu, że przez często nieudolność naszych rodziców (nawet jeśli chcieli dobrze na tyle na ile sami dostali od swoich rodziców) ma ogromny wpływ potem na nasze całe życie dorosłe i nasze decyzje jakie podejmujemy. I ok można przebaczyc ale naprawić czy zmienić schematy i własną podświadomość jest cholernie ciężkie. Nie jest to tak prościutkie, przebaczenie może przynieść ulgę ale nie zmienia to faktu, że nosimy rany.
@@SarcasmIsMySecondName Oczywiście, że to wymaga czasu i pracy, ale warto. Blizny będą, ale już nie bolące i krwawiące rany. Można zacząć żyć teraźniejszością i przyszłością zamiast tym, co było i czego już nie da się zmienić. Lepiej się uwolnić i wyjść w końcu na życiową prostą niż brodzić w bagnie. Piszę o tym ja, czyli ta, która ponad 20 lat zmarnowała na niepotrzebne babranie się w przeszłości. Nikomu to nic dobrego nie dawało, a mnie niszczyło - wręcz zżerało. Żałuję, że tak długo to trwało, ale byłam głupio uparta i nie chciałam słuchać dobrych rad.
Mój ojciec wyrzekl się swoich dzieci od urodzenia , matka była despotyczną ja wychowałam brata , mała 7 latka , niania i służąca .Lecz poszłam swoją drogą w młodości , studia malarstwa i postanowiłam uczyć dzieci upośledzone malarstwa , był to czas piękny i spokój , była empatia wzajemna .Sama także wychowałam synów , grafika i kompozytora. Jestem zupełnie inna niż rodzice …ta samodzielność od dziecka dała mi moja drogę spokojna , decyzje sama podejmowałam .
Jak w pracy mówię koleżankom w pewnej świadomości oczywiście że ładnie wyglądają albo że są zgrabne a Boże mają ładną sukienkę takie zwykłe miłe codzienne rzeczy po pierwszym pytaniem jest czego ode mnie chcesz albo co chcesz uzyskać czyli nikt nie wierzy że można komuś powiedzieć coś miłego bezinteresownie więc od razu tłumaczy że w Polsce niemiłe rzeczy mówi się z satysfakcją na głos a miłe rzeczy się przemilcza żeby ten ktoś nie wiedział a ja robię odwrotnie. Po takim wytłumaczeniu zawsze jest konsternacja a potem zawsze przyznanie racji że faktycznie tak jest i w każdej kolejnej pracy kolejne osoby się przyzwyczajają że ja tak mówię świadomie nie żeby coś uzyskać bo jeżeli chce coś uzyskać to mówię i idę z tym wprost słuchaj potrzebuję tego i tego czy możesz mi pomóc i wtedy sprawa jest klarowna ale w każdym nowym środowisku pracy uczę swoje otoczenie czegoś co powinno być oczywiste a dla wszystkich jest szokiem i to są osoby młodsze ode mnie ja mam w tym roku 49 lat one są średnio 10 lat młodsze czyli już trochę z innego pokolenia a nadal jest to dla nich szokujące. Mnie ojciec nigdy nie pochwalił za nic zawsze byłam nie dość dlatego teraz z premedytacją pilnuje się żeby każda pozytywna myśl która przyjdzie mi do głowy na temat drugiego człowieka została wypowiedziana na głos jest to ciekawe eksperyment ale ostatecznie i mnie i tej drugiej osobie jest miło 🙂
Mam kolege, ktory w ten sposob sie zachowuje. Dlatego jest bardzo lubiany. Ja mam tendencje do krytyki. Oczywiscie staram sie ugryzc w język, ale to jest silniejsze ode mnie. Sposob w jaki odbieram siebie i innych, na co zwracam uwage. Ten głos krytyka mnie drazni. Najtrudniej jest mi w obecnosci ludzi, ktorzy manifestuja swoja niechec do mnie. Mam ochote im powiedziec, co o nich myślę... ale po co ? Twoj komentarz sprawil, ze moge zaczac szukać w tych osobach choc 1 pozytywnej rzeczy i skupiac sie na tym... Kazdy z nas ma w sobie cos, za co mozna go pochwalic, docenic, podziekowac. Nie musze wszystkich lubic i mnie nie kazdy polubi- akceptuje to.
Kiedyś przeczytałem zdanie, które w jakiś sposób mnie wyzwoliło i dało pewność siebie samego i ludzi wokół; "Jesteśmy i zawsze będziemy niedokonczeni". To również znaczy, aby w każdy dany nam dzień się dopełniać, sami siebie i wspólnie z innymi oraz pamiętać, że nie dopełnimy się w pełni. Równie bliska mi jest zasłyszana myśl, że jedyny podmiot jaki znamy, to pierwsza osoba liczby mnogiej "Ja" jestem "My". Czyli wszystko co w nas, pochodzi od wielu ludzi i najważniejsze aby potrafić odróżnić swój głos od wielu głosów zamieszkiwających w naszej głowie. Bardzo pomaga mi czynność odchodznia od ludzi którzy mnie krzywdzą i których ja chciałbym skrzywdzić. Dziękuję za tak piękny i mądry dialog 🙂
Cóż za ciekawa perspektywa. Łatwo jest obwiniać, a spojrzenie na rodziców z życzliwością i że zrozumieniem zrzuca z barków wielki ciężar. Dziękuję za tę rozmowę.
Ja rowniez serdecznie dziękuję Pani Agnieszce. Otwierają się we mnie szufladki, zamknięte dotąd na 3 spusty, wglądu i zrozumienia mnie samej, ale i moich rodziców todzicow.. Bardzo to poruszające
Kamil Świerczyński moje relacje z rodzicami są dobre jestem osobą z niepełnosprawnością I pierwszy raz wyjechałem swoim wózkiem inwalidzkim przed blok i zrobiłem sobie "Spacer solo mój tata był ze mnie dumny i ja z siebie też.
Bardzo dziekuje za tę rozmowę! Dokladnie te slowa: „na dany czas i moją wiedzę podejmowalam najlepsze decyzje” powtarzalam sobie, gdy ktoś twierdził, że powinnam zrobic to lub tamto, albo na moim miejscu zrobilby inaczej.. miejmy empatie do siebie sprzed lat
Pani Agnieszka jest mądrą osobą. Karmie sie tekstami Pani Agnieszki. Powoli wychodze z dziecka niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Jestem po 40tce,ale nigdy nie miałam poczucia,ze jestem kochana. Teraz wiem,że juz jako małe dziecko wziełam na siebie rolę ratownika..
Pani Doktor jest moim odkryciem sprzed 2-3 lat. Genialna w swojej treści, widać, że ma ogrom doświadczenia gdyż wiele trudnych zagadnień potrafi objaśnić w sposób prosty i zrozumiały przez wszystkich. Wielu ludzi którzy byli dotknięci młodością w PRL ucieka od rozmaitych pojęć psychologicznych, czy pewnego rodzaju nowomowy a dzięki pani Agnieszce wszystko staje się przejrzyste i zrozumiałe.. Życzmy sobie więcej takich ludzi wokół nas. Uważnych, wrażliwych i kompetentnych
Dziękuję Pani Agnieszko za słowa tak ważne dla mnie , bo myślałam, że przesadzam mówiąc moim dorosłym już dzieciom , że ich kocham i jestem z nich dumna😊.
Pochodzę z zewnatrz dobrego domu, ale wewnątrz matka tyrańska ekstremalnie psychopatyczną. Dziś mam prawie 50 lat, tata nie żyje, z matką kontaktów brak z jej strony, za to ja nigdy nie umiałam się odnaleźć w życiu. I gdy się z nikim nie związałam, ale mam dzieci. Jednakże nie powtórzyłam wzoru matki i mamy z dziećmi świetny kontakt. To już nastolatki. Sami przyznają , że mają dobrze, bo nie krzyczę na nich za źle oceny, naprawdę dużo robię dla nich i w domu panuje spokój i poszanowanie drugiego człowieka. Codziennie się przytulamy i mówimy sobie, że się kochamy. Dzieci mają prawo okazywać swoje uczucia i decydować o sobie. Ja im nie stajenka przeszkodzie. Może one będą miały bardziej otwarty świat w przyszłości.
Dziękuję, kolejna super rozmowa😗🌹🦋 Jestem mamą dorastających córek i od początku dawałam Im to, czego nie dostałam od mojej mamy. Moje deficyty przełożyły się na pokłady jakimi świadomie obdarowuję moje cudowne Córki❤❤❤❤
Moja mama też obdarowywała nas tym, czego nie miala i chciala jak najlepiej. Nie wiem skad czerpala ta energie i mądrosc - ogrom poswiecenia i bezwarunkowa milosc. Niestety jej mąż niweczył caly jej trud. Najsmutniejsze jest tylko to, ze zamiast skupiac sie na tym czego mama mnie uczyla i probowala wpoic jak najwiecej dobrych wartosci i dobrą samoocene przesiaklam "magicznymi" zakleciami ojca, który nigdy mnie nie kochal, nie lubil, nie potrafil powiedziec nic dobrego o mnie, mimo ze mial tysiace powodow aby byc ze mnie dumny. Bylam bardzo mądrym dzieckiem, samodzielnym, szybko nauczylam sie mówić i zadawalam duzo pytan. Niestety nie mowilam gwara i to przeszkadzalo nawet jego matce - mojej babci ( ktora nie byla dla mnie taka kochana babcia- nie akceptowala mnie - nazywala mnie " gorolicą" hhhhh a ona urodzila sie w Sosnowcu, a ja w Chorzowie hhhhhh), ktora chyba nigdy nie kochala mojego ojca. Bo on nie szanowal swojej zony, ani swoich corek. Zastanawiam sie dlaczego moj ojciec wspieral finansowo matke i rodzenstwo, a bedac juz na swoim nie potrafil lub nie chcial wspierac własnej rodziny, tylko nam szkodzil. Zadna rozmowa z nim nie miala sensu, on nie chcial słuchać, bo jak smarkula moze mu powiedziec to albo tattoo? Jakby byl zazdrosny, ze ma mądre corki - wiec nas upokarzal I wyzywal. Nie rozumiem do dzis, dlaczego ta wlasciwa postawa mamy nie wywarla na mnie wiekszego wplywu niz to zachowanie ojca. Z czasem z ofiary mozna stac sie katem- to bardzo smutne, gdy człowiek nie doswiadczyl milosci. Nawet Salomon z pustego nie naleje. Kiedys czytalam ksiazke "Toksyczni rodzice" - to bylo bardzo trudne dla mnie przez nia przebrnąć. Niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci. Myślę, że dobrze się stało, ze ich nie mam, bo pewnie zafundowalabym im niezly rollercoster, wystarczy, ze ja sama próbuje sie znosic i lubic, kiedy chcialoby sie od siebie uciec .
Pokorny człowiek dwie matki ssie tzn., że jeśli będziesz bezproblemowy to bardziej skorzystasz, czyli wypijesz mleka podwójnie. Ale tylko jeśli będziesz robił co inni chcą, czyli będziesz godził się na wszystko i nie robił problemów, ze skuloną głową wykonasz to co ci każą.
Jestem mamą z lat 80. Dałam dziecku to czego potrzebowało. Czas, zabawę, książki, przyjęcia urodzinowe na które syn zapraszał przyjaciół. Tak funkcjonowały też inne rodziny w moim kręgu towarzyskim. Czekolada nie była problemem, ani ten przykładowy dżem. W tamtych czasach robiło się przetwory, piekło ciasta. Ludzie byli pomysłowi i twórczy. Częściej niż teraz się spotykali😊. Dla mnie kartki na żywność nie są dominującym wspomnieniem. Może było biedniej materialnie, ale relacje były cudne. I w większości przetrwały.❤😊
Mega cenny jak dla mnie wywiad. Niezwykle wartościowy, z masą informacji. Bardzo przyjemny przekaz. Pani spokój,pewność wypowiedzi, ton głosu w połączeniu z ogromną wiedzą sprawia, że mogłabym słuchać i słuchać.
Jeszcze nie przesluchalam, ale juz wiem, ze rozmowa bedzie dobra. Dr Agnieszka Kozak jest swietna: autentyczna, posiadajaca duza wiedze, potrafiaca te wiedze przekazac. Jestem nia zachwycona.
I piękny spokojny sposób przekazu... Dziękuję ❤ Niestety jestem książkowym przykładem... Dzieci i ryby, siedź w kącie a znajdą cię...pokorne ciele... dopóki jesteś pod moim dachem... Mam za chwilę 50 lat a cięgle konflikt z matką ..ach .. nie widzę już wyjścia ...
"Pokorne ciele dwie matki ssie" super, że Dawid o to zapytał.. całe dzieciństwo razem z moją siostrą to słyszałyśmy i też źle to rozumiałam. Niby tyle ludzi rodzin, a wszystko w tych rodzinach podobne te przekonania, słowa nawet nie wyobrażamy sobie ile w Nas ludziach jest podobieństw mimo, że na pierwszy rzut oka jesteśmy tak różni. Pozdrawiam Was wszystkich, którzy właśnie są uwięzieni w słowach rodziców i walczą o siebie dla siebie przede wszystkim, ale i dla swoich dzieci :) pięknego dnia słuchacze. Pozdrawiam z Uk :)
Szkoda że takiej wiedzy nie było, około 30 lat temu 😐. Nawet jeśli była to trudno dostępna. Ilu z nas, wtedy wchodzących w dorosłość, byłoby innymi ludźmi, lepiej funkcjonującymi w społeczeństwie?
Około 30 lat temu były książki wpędzające nas de facto w okultyzm (np. feng shui, numerologia) i wskazujące, że nasi rodzice byli toksyczni. Stopniowo zaczęli pojawiać się dobrzy psycholodzy, którzy objaśniali nam, dlaczego reagujemy i funkcjonujemy tak, a nie inaczej i co możemy zrobić, jeśli nie czujemy się z tym dobrze. Rośnie nasza świadomość co do mechanizmów naszego funkcjonowania. Lepiej późno niż wcale. Naszym priorytetem powinno być budowanie własnej wartości (nie pychy) i tworzenie jak najlepszych relacji z innymi z wzajemnym poszanowaniem granic i dawaniem wolności wyboru w podejmowaniu decyzji. Fundamentami takich relacji mogą być życzliwość, przyjaźń, miłość.
Bardzo, BARDZO wartościowe treści. Próbuję zrobić coś z tym, co mi zrobiono. Niektórych relacji nie da się odbudować, bo tak naprawde nigdy ich nie było... (tych z rodzicami) Ale może chociaż uda się zrozumieć pełniąca rolę matki (i stosująca TOTALNIE wszystkie wspomniane zaklęcia) babcię, i przede wszystkim pamiętać, że chciała jak najlepiej, a to że nie wszystko wyszło dobrze, to dlatego, że nie umiała inaczej.
O jaka to była przyjemność wysłuchać tej Państwa rozmowy, spokój, rzeczowość i uważność na siebie nawzajem, z jednoczesnym ciepłem i niewymuszoną czułoscią❤dziękuję😘
Jeszcze nie przesluchalam, ale odpowiedz na pytanie tytulowe sama ciśnie sie na usta. Byli tacy jak zostali wychowani przez swoich rodzicow, a Ci przez swoich itd. Nie mogli byc inni, bo nikt im nie pokazał właściwego wzorca. W ich przekonaniu byli najlepszymi rodzicami surowymi, wymagajacymi, nie okazujacymi uczuć i jestem im za to ogromnie wdzieczna ❤ bo dzis wiem jak wychowywać swoje dzieci w milosci wsparciu, szacunku i jakich błędów mam nie popełniać. Zabieram sie za sluchanie ❤😊
Mądre wychowanie przekazuje skarbiec wartosci, którymi wybieramy świadomie godne światło naszej drogi. Jednam się z Pani przekazem interpretacji mądrości.
Rewelacyjna rozmowa! Pani Agnieszko, dziękuję że dzieli się Pani z nami swoją wiedzą, doświadczeniem i sercem. Naświetla Pani temat z szerokiej perspektywy. O ile łatwiej mi zrozumieć dlaczego wpłątałam się w wyniszczającą relację narcystyczną.Też miałam być przede wszystkim grzeczna...i byłam. Dzięki takim podkastom uświadomiłam sobie po 20 latach w czym tkwię. Teraz uczę się sprawczości i słucham siebie. Panie Dawidzie, świetna robota!
Pani Agnieszko, już odpowiadam na pytanie z 20. minuty - rodzic narcystyczny, który odrzucił dziecko i rywalizuje z nim podnosząc sobie poczucie wartości - to jest moja historia i mimo, że zbliżam się do emerytury moja matka dalej mnie rani obwiniając za wszystko. Trzeba przyznać, że tacy rodzice też są - ranią swoje dzieci i robią to celowo.
Mam taką samą matkę. Kazdy moj wybór jest krytykowany. Wybór męża, którego poniza mówiąc o nim złe rzeczy do mnie, gdzie dobrze wie że mnie tym rani, wybór szkoły i pracy też wg niej jest zły, to samo z miejscem zamieszkania. Najlepiej by chciała bym się rozwiodla i w wieku 40 lat nadal z nią mieszkała i pozwala robić sobie z mózgu mielonkę. Matka narcyz to najgorsze co może spotkać dziecko.
Robić coś celowo to znaczy być świadomym, że ma się wybór tego nie robić, że można zrobić inaczej. Niestety większość rodziców tego nie wie, bo działają pod wpływem własnego programu, wyniesionego z własnego domu itd. Jesteśmy ofiarami ofiar. I bycie ofiarą bywa uzależniające. Od momentu kiedy jesteśmy świadomi, że można inaczej, zróbmy wszystko, aby tego dokonać. W dorosłym życiu mamy wybór, jak zareagować na zachowanie rodzica. W dorosłym życiu rodzic może cię zranić, tylko wtedy gdy mu na to pozwolisz i będziesz grać w tę grę kata - ofiary. Życzę sił, aby wyjść z tej gry.
@@banana_grinderrozumiem, że nie się Pani co to jest narcyzm i psychopatia (w historii mojego przypadku). Nie dotyczy to moich rodziców, ale było mi dane być w bliskiej relacji z psychopata. Po wielu terapiach. I nie o usłyszenie lub nie usłyszenie, że można inaczej...tutaj chodzi. Trzeba przeżyć, żeby wiedzieć. Bogu dziękuję, że nie miałam takiego rodzica. Mój był był alkoholikiem, który był też pedofilem i wykorzystywał mnie i siostry (za zgodą mamy). I proszę tworzyć o takich rodzicach mogę powiedzieć, że są pogubieni, że nie umieli inaczej, że nie usłyszeli... naprawdę mogę. Jestem po 11 latach terapii. Ale w życiu nie powiem tego o Narcyzie lub psychopacie. Myślałam, że po moich rodzicach widziałam już czyste zło. A okazało się, że nie. Poznałam psychopatę, który mnie nie bił, nie pił, miał świetna pracę, a jednocześnie był tak zepsuty i totalnie świadomie krzywdził w najbardziej wyrafinowany sposób i mówił, że tylko może poczuć szczęście, pełnię, gdy może komuś ból zadać. Oczywiście to jest jego dramat w jakimś sensie. Ale on nie umie, nie chcę inaczej. Chcę zaznać szczęścia, więc rani. A jedynie życzę każdemu, aby uciekał od niego i się chronił.
Wspaniała rozmowa. Tak wiele stwierdzeń zostało tutaj przytoczonych w punkt, że nie zliczę. Bardzo poszerza świadomość. Takie rzeczy trzeba wałkować nonstop, aby wgrać nowy model postrzegania. Brawo.
pani Agnieszka jest tak madra i jednocześnie wrażliwa w opowiadaniu o tym, co najtrudniejsze a czym zostaliśmy wszyscy dotknięci… Cudowna gościni u świetnego Charyzmatycznego, dziękuję 🧡 zdrowiejemy
Dr Agnieszka to Złoto, jak zawsze - mądrość, karmienie słowem i uskrzydlanie do chodzenia po tej ziemi, po swojemu i Twoje Dawid zawsze uważne, wrażliwe słuchanie, prowadzenie rozmowy - dziękuję🤍
Z mamą obie bardzo się staramy aby nasze stosunki były przyjazne i wyrażające miłość. Niestety, od czasu do czasu wchodzimy na przysłowiowe stare grabie. Nie poddajemy się jednak :) Tato nie żyje od lat. Prowadzę z nim niekiedy rozmowę duchową. Kiedyś we śnie uśmiechnął się do mnie serdecznie :) Nie, nie jestem schizofrenikiem. ..
Dziękuję, szczególnie też prowadzącemu. Dużo mądrych, dobrych słów i pytań 🥰 To ostatnie w pewnym sensie jednak bez odpowiedzi... Pani Agnieszce za nieustanne Przypominanie o nie obwinianiu i szukaniu: tu, teraz, co na przyszłość. 😘
Kurczę, gotuję właśnie obiad i słucham. Słuchają też moje dzieci, które od czasu do czasu wchodzą do kuchni o cos zapytać... I ja bardzo dziękuję, za ten odcinek. Za wiele, wiele pięknych, mądrych słów. Za to, że mogę przy nich popłakać i już wiele z nich przyjąć, otworzyć się na nie i przede wszystkim zaopiekować się sobą i móc opiekować się lepiej moimi dziećmi. Dzięki, dzięki, dzięki. 🫶🏻
Coś dodam, czasem nawet nie o to chodzi by usłyszeć przepraszam, ale poczuć nareszcie to, tak "widzę cię i słyszę". W kontekście jednak zrozumienia i braku (nie wystarczających) kompetencji, tych wszystkich problemów z którymi borykali się rodzice w latach 70/80 to jednak trzeba samodzielnie zrobić ten krok i przejść na drugą stronę, czyli nie tylko wybaczyć bez przeprosin, ale też nie oczekiwać, bo przecież ci rodzice nie doznają nagle olśnienia czy jakiegoś cudownego nawrócenia. Zatem mimo, że trudno mi z mamą rozmawiać, to jednak mam dla niej zarówno słowa uznania, podziękowania i zrozumienia. Miała bardzo trudno, a ja jestem kim jestem dzięki niej. A przecież lubię siebie taką jaką jestem. Dziękuję Pani Agnieszko❤
Wspaniała, inspirująca rozmowa. Zapisuję na zaś, żeby czasem do niej wracać. I wybaczyć potrzebuję kilku osobom, tak dla siebie. Teraz już lepiej to rozumiem dzięki pani Agnieszce. Dziękuję. ❤❤
U moich rodziców ten chiński to "jak ty sobie radzisz.. " A po wielu latach usłyszałam "podziwiam cię że sobie tak radzisz".. Wow pomyślałam mój ojciec zaczyna się starzeć. Widzę przepływ pokoleniowy, poznałam zagadki rodzinne, powoli rozumiem. Ale jestem wychowana na tym chińskim i do swoich dzieci mówiłam też po chińsku. Uczę się jednak, wolę milczeć niż by mi się znów wylało.. Lubię jak Pani Agnieszka uparcie i skrycie wraca wciąż do "bądź przy sobie", do zaufania sobie, opieki nad wewnętrznym dzieckiem:)
Mam 2 malych synkow. 4,5r i 2,5r. Kocham ich, czesto im mówię że jestem z nich dumny, że tęskniłem. Zawsze ich pytam czego chcą i zastanawiam się jak im to dać, mogą jeść (prawie) co chcą i jak chcą i na prawdę mają dużo wolności. Ale mimo wszystko są sprawy w których wymagam posłuszeństwa i w ogóle mnie to nie interesuje czy im się to podoba czy nie. Muszą myć zęby, nie mogą wypinać pasów w trakcie jazdy, nie mogą bawić się wrzątkiem i domestosem, nie mogą wbiegać na jezdnię i cala masa innych podobnie niebezpiecznych rzeczy. I byłoby super gdyby wiedzieli co dobre a co złe, ale jeśli nie wiedzą to po prostu muszą słuchać. Ludzka psychika jest bardzo ważna, ale nie najwazniejsza. Są rzeczy które mogą nas zabić niezaleznie od tego jak się z tym czujemy.
Zapytaj swoich synów tak za 2-3 lata czy masz pozwolić im pobawić się nożem. Ja mojego spytałam jak był w tym wieku. Bo już rozumem ogarniał, że mu zabraniam nie dlatego że nie i już, tylko dlatego że może się źle skończyć. I że normalny rodzic nie pozwala swoim dzieciom na wszystko, ale też wymaga.
Tak, bałam się mojej mamy, jestem na emeryturze i od pięciu lat z ciekawością pracuję nad sobą, poznaję co mnie boli teraz i sprzed lat i uczę się to rozdzielać, dziękuję
Dziękuję za ten podcast, wiele refleksji z niego pomogło mi bardziej rozumieć inne osoby i rozjaśniło różne sytuacje życiowe, mega wartościowy dla mnie 😀
Jejkuuu 😍 Pani Agnieszka Kozak, jak się cieszę ☺ dzięki za nagranie tego podcastu, co prawda jeszcze go nie słuchałam, ale już się za to zabieram 🤭 Kiedyś dodałam komentarz, żeby Panią dr zaprosić, czyżby moja sugestia została spełniona 🤗☺️
Cóż, jak zwykle takie rozmowy z Pani udziałem dają do myślenia💪Dużo można wywnioskować dla siebie - nad czym popracować w życiu, a na co starać się patrzeć jakby będąc obok, nie biorąc do siebie (tak jak padło w rozmowie porównanie padaczki u kogoś). Ale co niesamowite dla mnie, że słuchając Pani zawsze odczuwa się tą pozytywną energię i pogłębia się wiara w to, że faktycznie da się naprawić błędy przeszłości, czy nasze czy bliskich w naszą stronę, bo właśnie najważniejsze pamiętać, że zawsze ma się wybór i można działać🤗 No i oczywiście jakby tu można było zapomnieć o prowadzącym, który w moich oczach naprawdę wzrasta w swoim fachu, a śledzę każdy podcast😏Zarąbista gra słów i mega trafione pytania do tematów. Także ogromny szacunek za to co robisz Dawidzie 👋❤️
Ocenianie kogokolwiek bez uwzględniania jego potencjału oraz sytuacji zewnętrznej w jakiej podejmował decyzje jest nieuczciwe. Wszyscy mieliśmy rodziców a oni swoich rodziców. Terapia ,która nie prowadzi do zrozumienia,empatii,współczucia oraz wdzięczności jest bezowocna. Noszenie w sobie złości i żalu nie powoduje,że przybywa dobra na świecie a wręcz odwrotnie. Musimy się czymś karmić ale czym jest to już nasza dorosła decyzja. Pozdrawiam wszystkie dzieci oraz potencjalnych rodziców❤
przepiękna to rozmowa była. obojgu Wam dziękuję i zostawię tu do refleksji znaczenie dwóch słów: odpuścić, a wybaczyć Odpuszczając (to zrobiłam ja i robię) uznaję, że trzymanie "żalu rani mnie, a nie osobę, która mnie skrzywdziła (świadomie/nieświadomie)" Wybaczenie w samym brzmieniu oraz znaczeniu (dla mnie) powodowało wiele przeszkód, natomiast odpuszczenie podarowało mi samej wolność od trzymania złych wspomnień, a też zgodę by nazwać krzywdzące działanie "po imieniu"
Pani Agnieszko historia o Babci, która nie miała "takiego repertuaru" wzrusza mnie. Tu słyszę jak miłość przenika też przez pancerz słów. Miłość potrafi, znajdzie szczeliny w pancerzu i przedostanie się. Dziękuję za cały podcast. Książkę przeczytałam i jest bardzo ważna dla mnie.
Dawid, dziekuję Ci za ten podcast, w którym poznałam Panią Agnieszkę Kozak❤ Cudowna kobieta, prostymi słowami opisuje czasem skomplikowane tematy, wyjaśnia tak problem, że laik może rozpoczać pracę nad sobą. Dziękuję Tobie i p. Agnieszce za Waszą pracę na YT 😊❤
Jak wyglądają Wasze relacje z rodzicami obecnie?
Zrezygnowałam całkowicie z kontaktu z rodzicami i rodzeństwem 3 lata temu, jestem w terapii od prawie 2 lat oraz kończę za miesiąc pogłębioną grupę DDA. Na obecną chwilę nie widzę żadnego argumentu przemawiającego za odnowieniem kontaktów z rodziną.
Chłodne a nawet zimne ,wszystkie te zaklęcia były używane w stosunku do mnie na co dzień. Szybko usamodzielniłam i wyprowadziłam się z domu.
Mam tak samo😢@@joanna.bollin
@@joanna.bollinpozdrawiam mam to samo
Rodzice mnie zaniedbali stad dzis mam ogromną wadę wzroku -16 a rodzeństwo wykorzystało za młodu a na starość okradło. Zaznaczam, że byłam najmłodsza. I nie prawdą jest że najmłodsze dziecko się rozpieszcza. ❤
Czekam na śmierć mojej matki (jakkolwiek to brzmi).
Dziękuję, przygnalem za Panią Agnieszką. Dzięki jej podcastom przestałem synowi " pomagać", a zacząłem pytać czy potrzebuje mojej pomocy. Kiedy dotarło do mnie jak zostałem wychowany, ukształtowany, wypowiedziałem na głos, jestem przemocowcem i jakby ta przemoc zaczęła tracić moc. Częściej mówię synowi, że go kocham. Że nie jest sam. Zmieniły się relacje z żoną , dom rozbrzmiewa śmiechem, jest oaza spokoju. Dziękuję. Przy żadnym podcascie nie płakałem tak jak przy tym. Łzy mi same leciały słysząc znane słowa. I te słyszane i te wypowiedziane. Nie boje się już przepraszać swoich bliskich za to, co robiłem nieświadomie. A zyskując świadomość przestaje robić.
💙 wspaniały komentarz, dziękuję!
dziękuję - wiele osób pisze, że płakało - dla mnie to ważne, że mogliśmy poruszyć w Was coś co czekało na drgnienie
Bardzo wzruszający komentarz. Piękna przemiana.
Wspaniały komentarz,bardzo mądre spostrzeżenia 🤗🤗🤗🤗
Jak ja Pana rozumiem! I również gnam za Panią Agnieszką 🤣😂
Pewiem mój sąsiad, który akurat nie jest Polakiem ale jest w wieku moich rodziców, zadał mi takie pytanie - "Powiedz mi, co sądzisz o swoim ojcu?" - no i ja zamilkłem bo nie wiedziałem co jako czterdziestoparolatek miałbym mu w sumie powiedzieć. A on do mnie - "Czy chcesz aby Twoje dzieci miały tyle samo do powiedzenia na Twój temat?":)
Mocne!
Smutne, to ale dające do myślenia, że możemy coś z tą wiedzą zrobić...
Pięknie to powiedział
Dziękuję bardzo
Krótko i dosadnie! Dało do myślenia. Biorę i będę o tym pamiętać! ❤
Nigdy nie jest za późno tylko pozwólmy sobie na szczęście, zadowolenie, na życie. To piszę ja - 70-latka +, ciągle się ucząca rozumieć, wybaczać i być wdzięczna. Przeszłość za mną i była ciekawa, często satysfakcjonująca, ale też trudna. W 70-tym roku życia pozwoliłam sobie zostać UA-camrką. Można, w KAŻDYM wieku, tylko pozwól sobie
Estra, podoba mi się to, piękne Pani napisała
Dziękuję Pani za świadectwo. Zawsze można rozpocząć bycie sobą.❤
Pięknie pani napisała...
Serdecznie pozdrawiam
@@arletadorozala-farkhondeh5685 serdeczności przesyłam
Nie trzeba wybaczać katowi
Kochani
Bardzo ważny temat i dziękuję
Zacznę od tego że mam 59 lat i mimo że moja mama cały czas powtarza że mnie kocha to ja tego nie czuję . Zawsze inni, nawet robiąc to samo są lepsi niż ja i mój brat.
Ja nie mogłam znieść ciągłej krytyki wpychania w dogmat kościelny w którym nie mogłam się odnaleźć
Ok to za długo ja wyjechałam gdy miałam 22 lata do obozu dla uchodźców i nareszcie poczułam ze żyje,
Oczywiście było poczucie winy ale możliwość podejmowania własnych decyzji bez mamy krytyki jest cudowne
CUDOWNIE 😊
Wolność
Dalej krytykuje przez telefon ale i tak robię swoje.
Kocham ludzi, życie ,moje dzieci i wnuki.
Słuchajmy swoich dzieci i nie krytykujemy tylko sluchajmy
Podziwiam cie z wielkim sercem ❤ja tez wyjechalam za granice majac 19 lat ale do dzisiaj niewiem Kim naprawde jestem❤
Wyjechałam za granicę mając 48 lat. Wróciłam mając 54 i dopiero wtedy zrozumiałam, przed czym uciekłam, gdy wróciłam do swojego nie-bycia. Daję się cała zjeść rodzinie, bo tak byłam nauczona. Za granicą choć na chwilę żyłam dla siebie. Teraz leczę depresję, by odzyskać siły i siebie. Mam nadzieję, że mimo wieku mi się to uda. Cudowny przekaz tego spotkania 😊💞
@@bozenaberger6472
Jeśli jeszcze tu wrócisz to powiem ci które przekazy bardzo ze mną rezonują. Magda i Paweł Mieczysław Bielak , Monika Cichocka
Właśnie szczególnie w Polsce jesteśmy napakowani różnymi programami a kościół rzuca nas na kolana i wpędza w wieczne poczucie winy, za co?
Kochajmy naszego stwórcę którego jesteśmy cząstką do tego kościół jest niepotrzebny.
Jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo silni i wspaniali jak ON
Czasami przekaz nie dociera do nas bo nie jesteśmy na to gotowi
Pozdrawiam cieplutko
Jest dobrze 👍🤗
I najgorsze jest to, że te gadziny dożywają do setki, kiedy ich ofiary całe życie często zmagają się z chorobami, problemami zdrowotnymi i umierają nierzadko młodo.
@@lovelight609 wiesz dlaczego, bo oni czują się świetnie,oni naprawdę myślą że kochają i są wspaniałymi ludźmi...a ofiary cierpia psychicznie a ich ciała to pokazują chorobami...i dopóki nie rozwiążesz sam ze sobą swoich cierpień to oni będą cię niszczyć nawet jak już nie żyją....trzeba brać się za siebie a relacje się uzdrowią i ciała się uzdrowią...powodzenia...wiek nie ma tu nic do rzeczy...nawet rok dobrego życia jest tego wart. Powodzenia
wspaniały wywiad .Pani dr Agnieszka Kozak porusza bardzo trudne tematy i elegancko opowiada o życiowych sytuacjach .Jak najlepiej pracować z krytykiem wewnętrznym? zagłodzć dziada ! wspaniałe .Polecam wszystkim zapoznanie się z programami pani dr na Youtubie i wywiadów z nią .Mądra i inteligentna kobieta ❤jestem fanką!!!!
"Karą za grzeczność jest depresja." Tak, to prawda.
Niestety
Może nie karą, ale ceną
Uogólnienie. Zawsze byłam cichą,grzeczną dziewczynką,nigdy w życiu nie miałam depresji, nawet w mega trudnych chwilach,po krótkim czasie moje pozytywne myślenie dźwiga mnie.😊
@@TenSam3133szczesciara z Ciebie. Wiedz, ze nie każdy tak ma
@@TenSam3133spokojnie, wszystko przed toba
Pani Agnieszko, mam lat 70 a życie zaczęłam zmieniać kiedy miałam lat 60. Terapia,depresja ale teraz jestem innym człowiekiem. Chociaż często jeszcze czuję się konserwą:). I cieszę się, że coraz częściej umiem powiedzieć dobre słowo innym ludziom, zupełnie bez okazji.
Byłam nauczona mówić dobre rzeczy tylko jak ktoś zasłużył...
Dziękuję Pani, że mówi Pani żeby się uczyć układać usta w dobre słowa. Słowa , które budują.
Za dużo w życiu słyszałam złych słów, które mnie zabijały. Teraz znam z grubsza swoją wartość i nawet jak czasami coś usłyszę złego, odbijam to od siebie.
Wszelkiego dobra❗😊
dziękuję - pięknie że Pani zadbał o siebie - warto (!) uznać swoją wartość
Bardzo poruszył mnie Pani komentarz. Myślę, że „napawa nadzieją”. Wszystkiego dobrego Pani życzę ♥️
Bardzo gratuluję, wiek nie jest przeszkodą, żeby uczyć się dobrych rzeczy ❤
Jedna z lepszych rozmów na tym kanale, pani Agnieszka jest naprawdę wspaniałą i mądrą osobą. Miło było posłuchać 🩷
Cieszę się, że trafiłam na tę rozmowę. To o mnie. Mam w głowie mnóstwo rodzicielskich tekstów. Wiecznie ze mną coś było "nie tak". Nie spełniałam oczekiwań. Byłam rozczarowaniem. Jeden z tekstów mojej mamy: "Coś musi być nie tak z tobą, skoro cię nikt nie chce" (nie założyłam rodziny). Powracające depresje i stany depresyjne, chwiejne poczucie własnej wartości, ciągły lęk i obawa przed nowym. Często łapię się na tym, że czuję się, jakbym była powiązana mnóstwem niewidzialnych sznurków, które nie pozwalają się ruszać. Walka o to, by cokolwiek zrobić po swojemu. A to zabiera mnóstwo energii. Ciągła praca, która wydaje się nie mieć końca.
Przebaczenie matce jej słów i postawy wobec Ciebie sprawi, że uwolnisz się od dźwiganego od lat ciężaru, jaki na Ciebie nałożyła. Przebaczenie jest decyzją woli, nie uczuciem, choć słowo "chcę" (przebaczyć) się z nim wiąże. Uczucia mogą wyć na znak protestu (niech wyją, w końcu osłabną i będą pojawiać się coraz rzadziej), a Ty odwołuj się wtedy do swojej decyzji: "Przebaczyłam" i zajmij się czymś innym niż one. Powodzenia! 😊
@@oroyamaco za brednie.
@@yogabyagi5130 Czyżby? Jak mi udowodnisz, że się mylę? Ja coś takiego przeżywałam i doświadczyłam pozytywnego skutku działania, które Ci się nie spodobało. A Ty? Jakie masz doświadczenia życiowe? Czy potrafisz tylko potępiać, krytykować? Kto Cię (wy)szkolił do takiej postawy?
Krytyka powinna być tylko jednego rodzaju - konstruktywna (z przeciwną tezą i poważnymi argumentami). Inaczej się nie liczy. Jest tylko strzępieniem sobie języka dla własnej satysfakcji.
@@oroyamaAch żeby to było tak proste. 😅 Litości. Można wybaczyć jasne, tylko to nie zmienia faktu, że przez często nieudolność naszych rodziców (nawet jeśli chcieli dobrze na tyle na ile sami dostali od swoich rodziców) ma ogromny wpływ potem na nasze całe życie dorosłe i nasze decyzje jakie podejmujemy. I ok można przebaczyc ale naprawić czy zmienić schematy i własną podświadomość jest cholernie ciężkie. Nie jest to tak prościutkie, przebaczenie może przynieść ulgę ale nie zmienia to faktu, że nosimy rany.
@@SarcasmIsMySecondName Oczywiście, że to wymaga czasu i pracy, ale warto. Blizny będą, ale już nie bolące i krwawiące rany. Można zacząć żyć teraźniejszością i przyszłością zamiast tym, co było i czego już nie da się zmienić. Lepiej się uwolnić i wyjść w końcu na życiową prostą niż brodzić w bagnie. Piszę o tym ja, czyli ta, która ponad 20 lat zmarnowała na niepotrzebne babranie się w przeszłości. Nikomu to nic dobrego nie dawało, a mnie niszczyło - wręcz zżerało. Żałuję, że tak długo to trwało, ale byłam głupio uparta i nie chciałam słuchać dobrych rad.
Och marzy mi sie taki szacunek taka kultura słowa w rozmowie aby panowala u mnie w biurze w biznesie
I w polityce
W biznesie każdy liczy na zysk i konkuruje ze soba, a tutaj jest po prostu rozmowa ;)
Mój ojciec wyrzekl się swoich dzieci od urodzenia , matka była despotyczną ja wychowałam brata , mała 7 latka , niania i służąca .Lecz poszłam swoją drogą w młodości , studia malarstwa i postanowiłam uczyć dzieci upośledzone malarstwa , był to czas piękny i spokój , była empatia wzajemna .Sama także wychowałam synów , grafika i kompozytora. Jestem zupełnie inna niż rodzice …ta samodzielność od dziecka dała mi moja drogę spokojna , decyzje sama podejmowałam .
Jak w pracy mówię koleżankom w pewnej świadomości oczywiście że ładnie wyglądają albo że są zgrabne a Boże mają ładną sukienkę takie zwykłe miłe codzienne rzeczy po pierwszym pytaniem jest czego ode mnie chcesz albo co chcesz uzyskać czyli nikt nie wierzy że można komuś powiedzieć coś miłego bezinteresownie więc od razu tłumaczy że w Polsce niemiłe rzeczy mówi się z satysfakcją na głos a miłe rzeczy się przemilcza żeby ten ktoś nie wiedział a ja robię odwrotnie. Po takim wytłumaczeniu zawsze jest konsternacja a potem zawsze przyznanie racji że faktycznie tak jest i w każdej kolejnej pracy kolejne osoby się przyzwyczajają że ja tak mówię świadomie nie żeby coś uzyskać bo jeżeli chce coś uzyskać to mówię i idę z tym wprost słuchaj potrzebuję tego i tego czy możesz mi pomóc i wtedy sprawa jest klarowna ale w każdym nowym środowisku pracy uczę swoje otoczenie czegoś co powinno być oczywiste a dla wszystkich jest szokiem i to są osoby młodsze ode mnie ja mam w tym roku 49 lat one są średnio 10 lat młodsze czyli już trochę z innego pokolenia a nadal jest to dla nich szokujące. Mnie ojciec nigdy nie pochwalił za nic zawsze byłam nie dość dlatego teraz z premedytacją pilnuje się żeby każda pozytywna myśl która przyjdzie mi do głowy na temat drugiego człowieka została wypowiedziana na głos jest to ciekawe eksperyment ale ostatecznie i mnie i tej drugiej osobie jest miło 🙂
❤❤❤
Mam to samo i robię to samo
Od lat świadomie robię to samo. Wierzą tylko Ci, którzy mnie już poznają.
Mam kolege, ktory w ten sposob sie zachowuje. Dlatego jest bardzo lubiany. Ja mam tendencje do krytyki. Oczywiscie staram sie ugryzc w język, ale to jest silniejsze ode mnie. Sposob w jaki odbieram siebie i innych, na co zwracam uwage. Ten głos krytyka mnie drazni. Najtrudniej jest mi w obecnosci ludzi, ktorzy manifestuja swoja niechec do mnie. Mam ochote im powiedziec, co o nich myślę... ale po co ? Twoj komentarz sprawil, ze moge zaczac szukać w tych osobach choc 1 pozytywnej rzeczy i skupiac sie na tym... Kazdy z nas ma w sobie cos, za co mozna go pochwalic, docenic, podziekowac. Nie musze wszystkich lubic i mnie nie kazdy polubi- akceptuje to.
Brawo kochana .😊
A ja miałam cudownych rodziców.. już ich nie ma..I dałabym bardzo dużo żeby mogli tu znowu być.. ❤
Bardzo przydatne treści. Mój tata 50lat temu był uważnym dobrym tatą, więc też zależy od charakteru
No tak❤ ale ten harakter wychodzi z domu w ktorym sie wychowal super ❤ze byles dostrzegany i kochany
Moj tez . Miałam wspaniałego ojca.
@@agata531 to mialas szczescie moj "tatus" ... dziadek byl moim ojcem.
Kiedyś przeczytałem zdanie, które w jakiś sposób mnie wyzwoliło i dało pewność siebie samego i ludzi wokół; "Jesteśmy i zawsze będziemy niedokonczeni".
To również znaczy, aby w każdy dany nam dzień się dopełniać, sami siebie i wspólnie z innymi oraz pamiętać, że nie dopełnimy się w pełni.
Równie bliska mi jest zasłyszana myśl, że jedyny podmiot jaki znamy, to pierwsza osoba liczby mnogiej "Ja" jestem "My".
Czyli wszystko co w nas, pochodzi od wielu ludzi i najważniejsze aby potrafić odróżnić swój głos od wielu głosów zamieszkiwających w naszej głowie.
Bardzo pomaga mi czynność odchodznia od ludzi którzy mnie krzywdzą i których ja chciałbym skrzywdzić.
Dziękuję za tak piękny i mądry dialog 🙂
Cóż za ciekawa perspektywa. Łatwo jest obwiniać, a spojrzenie na rodziców z życzliwością i że zrozumieniem zrzuca z barków wielki ciężar. Dziękuję za tę rozmowę.
❤
Ja rowniez serdecznie dziękuję Pani Agnieszce. Otwierają się we mnie szufladki, zamknięte dotąd na 3 spusty, wglądu i zrozumienia mnie samej, ale i moich rodziców todzicow.. Bardzo to poruszające
Kamil Świerczyński moje relacje z rodzicami są dobre jestem osobą z niepełnosprawnością I pierwszy raz wyjechałem swoim wózkiem inwalidzkim przed blok i zrobiłem sobie "Spacer solo mój tata był ze mnie dumny i ja z siebie też.
Gratuluję! 🍀👍
Brawo! Trzymaj tak dalej :)
Fantastycznie. Trzeba brać życie w swoje ręce
Wspaniała rozmowa. Duet idealny.
Z przyjemnością wysłuchałam.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję
Dr.Agnieszka Kozak jest wspaniała.
Świetna rozmowa.
Bo Dawid pięknie rozmawia
Bardzo dziekuje za tę rozmowę! Dokladnie te slowa: „na dany czas i moją wiedzę podejmowalam najlepsze decyzje” powtarzalam sobie, gdy ktoś twierdził, że powinnam zrobic to lub tamto, albo na moim miejscu zrobilby inaczej.. miejmy empatie do siebie sprzed lat
@katarzynakarbowiak2653 tak właśnie pięknie to podsumowłaś, miejmy empatię do siebie sprzed lat ❤
Pani Agnieszka jest mądrą osobą. Karmie sie tekstami Pani Agnieszki. Powoli wychodze z dziecka niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Jestem po 40tce,ale nigdy nie miałam poczucia,ze jestem kochana. Teraz wiem,że juz jako małe dziecko wziełam na siebie rolę ratownika..
To jest nas dwie, ale możemy pracować i to jest bardzo super bo jest zależne od nas ☺️ życzę Nam wszelkiej mocy
Już jesteśmy w trójkę:)
Czwórka:))
Pani Doktor jest moim odkryciem sprzed 2-3 lat. Genialna w swojej treści, widać, że ma ogrom doświadczenia gdyż wiele trudnych zagadnień potrafi objaśnić w sposób prosty i zrozumiały przez wszystkich.
Wielu ludzi którzy byli dotknięci młodością w PRL ucieka od rozmaitych pojęć psychologicznych, czy pewnego rodzaju nowomowy a dzięki pani Agnieszce wszystko staje się przejrzyste i zrozumiałe..
Życzmy sobie więcej takich ludzi wokół nas.
Uważnych, wrażliwych i kompetentnych
bardzo dziękuję za piękne podsumowanie tego, co robię
Jedna z piękniejszych rozmów na Pana kanale-gratuluję.
Wspaniała, Świadoma Kobieta. Pełna Mądrości i Dobroci ❤
Dziękuję Pani Agnieszko za słowa tak ważne dla mnie , bo myślałam, że przesadzam mówiąc moim dorosłym już dzieciom , że ich kocham i jestem z nich dumna😊.
Dla mnie najlepszy podkast w tym Roku
Jesteście wspaniali ,czuję wdzięczność…
Pochodzę z zewnatrz dobrego domu, ale wewnątrz matka tyrańska ekstremalnie psychopatyczną. Dziś mam prawie 50 lat, tata nie żyje, z matką kontaktów brak z jej strony, za to ja nigdy nie umiałam się odnaleźć w życiu.
I gdy się z nikim nie związałam, ale mam dzieci. Jednakże nie powtórzyłam wzoru matki i mamy z dziećmi świetny kontakt. To już nastolatki. Sami przyznają , że mają dobrze, bo nie krzyczę na nich za źle oceny, naprawdę dużo robię dla nich i w domu panuje spokój i poszanowanie drugiego człowieka. Codziennie się przytulamy i mówimy sobie, że się kochamy. Dzieci mają prawo okazywać swoje uczucia i decydować o sobie. Ja im nie stajenka przeszkodzie. Może one będą miały bardziej otwarty świat w przyszłości.
Dziękuję, kolejna super rozmowa😗🌹🦋
Jestem mamą dorastających córek i od początku dawałam Im to, czego nie dostałam od mojej mamy. Moje deficyty przełożyły się na pokłady jakimi świadomie obdarowuję moje cudowne Córki❤❤❤❤
piękne to - widzieć swoje dziury i ich nie powielać !
Moja mama też obdarowywała nas tym, czego nie miala i chciala jak najlepiej. Nie wiem skad czerpala ta energie i mądrosc - ogrom poswiecenia i bezwarunkowa milosc. Niestety jej mąż niweczył caly jej trud. Najsmutniejsze jest tylko to, ze zamiast skupiac sie na tym czego mama mnie uczyla i probowala wpoic jak najwiecej dobrych wartosci i dobrą samoocene przesiaklam "magicznymi" zakleciami ojca, który nigdy mnie nie kochal, nie lubil, nie potrafil powiedziec nic dobrego o mnie, mimo ze mial tysiace powodow aby byc ze mnie dumny. Bylam bardzo mądrym dzieckiem, samodzielnym, szybko nauczylam sie mówić i zadawalam duzo pytan. Niestety nie mowilam gwara i to przeszkadzalo nawet jego matce - mojej babci ( ktora nie byla dla mnie taka kochana babcia- nie akceptowala mnie - nazywala mnie " gorolicą" hhhhh a ona urodzila sie w Sosnowcu, a ja w Chorzowie hhhhhh), ktora chyba nigdy nie kochala mojego ojca. Bo on nie szanowal swojej zony, ani swoich corek. Zastanawiam sie dlaczego moj ojciec wspieral finansowo matke i rodzenstwo, a bedac juz na swoim nie potrafil lub nie chcial wspierac własnej rodziny, tylko nam szkodzil. Zadna rozmowa z nim nie miala sensu, on nie chcial słuchać, bo jak smarkula moze mu powiedziec to albo tattoo? Jakby byl zazdrosny, ze ma mądre corki - wiec nas upokarzal I wyzywal. Nie rozumiem do dzis, dlaczego ta wlasciwa postawa mamy nie wywarla na mnie wiekszego wplywu niz to zachowanie ojca. Z czasem z ofiary mozna stac sie katem- to bardzo smutne, gdy człowiek nie doswiadczyl milosci. Nawet Salomon z pustego nie naleje. Kiedys czytalam ksiazke "Toksyczni rodzice" - to bylo bardzo trudne dla mnie przez nia przebrnąć. Niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci. Myślę, że dobrze się stało, ze ich nie mam, bo pewnie zafundowalabym im niezly rollercoster, wystarczy, ze ja sama próbuje sie znosic i lubic, kiedy chcialoby sie od siebie uciec .
Super live.
To,co wydarza się w dzieciństwie odbija się w dorosłym życiu.
Pokorny człowiek dwie matki ssie tzn., że jeśli będziesz bezproblemowy to bardziej skorzystasz, czyli wypijesz mleka podwójnie. Ale tylko jeśli będziesz robił co inni chcą, czyli będziesz godził się na wszystko i nie robił problemów, ze skuloną głową wykonasz to co ci każą.
Jestem mamą z lat 80. Dałam dziecku to czego potrzebowało. Czas, zabawę, książki, przyjęcia urodzinowe na które syn zapraszał przyjaciół. Tak funkcjonowały też inne rodziny w moim kręgu towarzyskim. Czekolada nie była problemem, ani ten przykładowy dżem. W tamtych czasach robiło się przetwory, piekło ciasta. Ludzie byli pomysłowi i twórczy. Częściej niż teraz się spotykali😊. Dla mnie kartki na żywność nie są dominującym wspomnieniem. Może było biedniej materialnie, ale relacje były cudne. I w większości przetrwały.❤😊
Moj Boze jak cudownie kobieta tlumaczy, mam 67 lat i oczy mi sie otwierają
Dziękuję ❤
Rozmowa jest genialna. Wspaniali rozmówcy. Takich rzeczy powinno się uczyć w szkole. Dziękuję.
"zagłodzić dziada" - tekst, który po prostu przemawia z całym impetem i pozamiatane.
Dziękuję za wiele mądrych słów!
Mega cenny jak dla mnie wywiad. Niezwykle wartościowy, z masą informacji. Bardzo przyjemny przekaz. Pani spokój,pewność wypowiedzi, ton głosu w połączeniu z ogromną wiedzą sprawia, że mogłabym słuchać i słuchać.
Jeszcze nie przesluchalam, ale juz wiem, ze rozmowa bedzie dobra. Dr Agnieszka Kozak jest swietna: autentyczna, posiadajaca duza wiedze, potrafiaca te wiedze przekazac. Jestem nia zachwycona.
bardzo dziękuję za to uznanie :)
I piękny spokojny sposób przekazu... Dziękuję ❤
Niestety jestem książkowym przykładem... Dzieci i ryby, siedź w kącie a znajdą cię...pokorne ciele... dopóki jesteś pod moim dachem... Mam za chwilę 50 lat a cięgle konflikt z matką ..ach .. nie widzę już wyjścia ...
Dziękuję piękna, wspierająca, budującą rozmowa.Lubię Panią Agnieszkę i prowadzącego. Pozdrawiam serdecznie 💕. Pięknego dnia życzę ☺️
Ja też! Łapka w górę i komentarz przed przesłuchaniem😊
IM dłużej Państwa słucham, tym bardziej się cieszę, bo przypomniałam sobie, że mogę się zmieniać. Mam wybór. ❤
Pozdrawiam
Mnóstwo wartościowych przekazów. Dziękuję
Ogromna przyjemność ze słuchania. Dziękuję
"Pokorne ciele dwie matki ssie" super, że Dawid o to zapytał.. całe dzieciństwo razem z moją siostrą to słyszałyśmy i też źle to rozumiałam. Niby tyle ludzi rodzin, a wszystko w tych rodzinach podobne te przekonania, słowa nawet nie wyobrażamy sobie ile w Nas ludziach jest podobieństw mimo, że na pierwszy rzut oka jesteśmy tak różni. Pozdrawiam Was wszystkich, którzy właśnie są uwięzieni w słowach rodziców i walczą o siebie dla siebie przede wszystkim, ale i dla swoich dzieci :) pięknego dnia słuchacze. Pozdrawiam z Uk :)
Szkoda że takiej wiedzy nie było, około 30 lat temu 😐.
Nawet jeśli była to trudno dostępna. Ilu z nas, wtedy wchodzących w dorosłość, byłoby innymi ludźmi, lepiej funkcjonującymi w społeczeństwie?
Około 30 lat temu były książki wpędzające nas de facto w okultyzm (np. feng shui, numerologia) i wskazujące, że nasi rodzice byli toksyczni. Stopniowo zaczęli pojawiać się dobrzy psycholodzy, którzy objaśniali nam, dlaczego reagujemy i funkcjonujemy tak, a nie inaczej i co możemy zrobić, jeśli nie czujemy się z tym dobrze. Rośnie nasza świadomość co do mechanizmów naszego funkcjonowania. Lepiej późno niż wcale. Naszym priorytetem powinno być budowanie własnej wartości (nie pychy) i tworzenie jak najlepszych relacji z innymi z wzajemnym poszanowaniem granic i dawaniem wolności wyboru w podejmowaniu decyzji. Fundamentami takich relacji mogą być życzliwość, przyjaźń, miłość.
Obiecuję będę "głodzić dziada"😂 serdecznie dziękuję ❤
Wreszcie słucham prawdziwie wartościowej rozmowy na temat wpływu rodziców-dziękuję ❤
Bardzo, BARDZO wartościowe treści. Próbuję zrobić coś z tym, co mi zrobiono. Niektórych relacji nie da się odbudować, bo tak naprawde nigdy ich nie było... (tych z rodzicami) Ale może chociaż uda się zrozumieć pełniąca rolę matki (i stosująca TOTALNIE wszystkie wspomniane zaklęcia) babcię, i przede wszystkim pamiętać, że chciała jak najlepiej, a to że nie wszystko wyszło dobrze, to dlatego, że nie umiała inaczej.
Czym innym jest błądzić, a czym innym świadomie robić komuś krzywdę.
O jaka to była przyjemność wysłuchać tej Państwa rozmowy, spokój, rzeczowość i uważność na siebie nawzajem, z jednoczesnym ciepłem i niewymuszoną czułoscią❤dziękuję😘
cieszy mnie, że słychać czułość w naszej rozmowie - pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobra rozmowa. Pani Agnieszka tak dobrze otula słowami, zostaje mi po tym przeświadczenie, że może być dobrze, że dobrze się starać.
Najlepsza rozmowa o życiu. Dziękuję Pani Agnieszko ♥
Jeszcze nie przesluchalam, ale odpowiedz na pytanie tytulowe sama ciśnie sie na usta. Byli tacy jak zostali wychowani przez swoich rodzicow, a Ci przez swoich itd. Nie mogli byc inni, bo nikt im nie pokazał właściwego wzorca. W ich przekonaniu byli najlepszymi rodzicami surowymi, wymagajacymi, nie okazujacymi uczuć i jestem im za to ogromnie wdzieczna ❤ bo dzis wiem jak wychowywać swoje dzieci w milosci wsparciu, szacunku i jakich błędów mam nie popełniać. Zabieram sie za sluchanie ❤😊
Mądre wychowanie przekazuje skarbiec wartosci, którymi wybieramy świadomie
godne światło naszej drogi. Jednam się z Pani przekazem interpretacji mądrości.
Dziękuję za interesującą rozmowę, bardzo cenię Panią Agnieszkę za wiedzę i jej sposób przekazu.
Bardziej dziękuję ❤
Ten wywiad jest cudowny. DZIĘKUJĘ
Rewelacyjna rozmowa! Pani Agnieszko, dziękuję że dzieli się Pani z nami swoją wiedzą, doświadczeniem i sercem. Naświetla Pani temat z szerokiej perspektywy. O ile łatwiej mi zrozumieć dlaczego wpłątałam się w wyniszczającą relację narcystyczną.Też miałam być przede wszystkim grzeczna...i byłam. Dzięki takim podkastom uświadomiłam sobie po 20 latach w czym tkwię. Teraz uczę się sprawczości i słucham siebie.
Panie Dawidzie, świetna robota!
"nieosądzająca mądrość"💚 dziękuję za rozmowę☀️
Pani Agnieszko, już odpowiadam na pytanie z 20. minuty - rodzic narcystyczny, który odrzucił dziecko i rywalizuje z nim podnosząc sobie poczucie wartości - to jest moja historia i mimo, że zbliżam się do emerytury moja matka dalej mnie rani obwiniając za wszystko. Trzeba przyznać, że tacy rodzice też są - ranią swoje dzieci i robią to celowo.
Kochana, wyjęłaś mi to z ust 💞
Mam taką samą matkę. Kazdy moj wybór jest krytykowany. Wybór męża, którego poniza mówiąc o nim złe rzeczy do mnie, gdzie dobrze wie że mnie tym rani, wybór szkoły i pracy też wg niej jest zły, to samo z miejscem zamieszkania. Najlepiej by chciała bym się rozwiodla i w wieku 40 lat nadal z nią mieszkała i pozwala robić sobie z mózgu mielonkę. Matka narcyz to najgorsze co może spotkać dziecko.
Robić coś celowo to znaczy być świadomym, że ma się wybór tego nie robić, że można zrobić inaczej. Niestety większość rodziców tego nie wie, bo działają pod wpływem własnego programu, wyniesionego z własnego domu itd. Jesteśmy ofiarami ofiar. I bycie ofiarą bywa uzależniające. Od momentu kiedy jesteśmy świadomi, że można inaczej, zróbmy wszystko, aby tego dokonać. W dorosłym życiu mamy wybór, jak zareagować na zachowanie rodzica. W dorosłym życiu rodzic może cię zranić, tylko wtedy gdy mu na to pozwolisz i będziesz grać w tę grę kata - ofiary. Życzę sił, aby wyjść z tej gry.
@@banana_grinderrozumiem, że nie się Pani co to jest narcyzm i psychopatia (w historii mojego przypadku). Nie dotyczy to moich rodziców, ale było mi dane być w bliskiej relacji z psychopata. Po wielu terapiach. I nie o usłyszenie lub nie usłyszenie, że można inaczej...tutaj chodzi. Trzeba przeżyć, żeby wiedzieć. Bogu dziękuję, że nie miałam takiego rodzica. Mój był był alkoholikiem, który był też pedofilem i wykorzystywał mnie i siostry (za zgodą mamy). I proszę tworzyć o takich rodzicach mogę powiedzieć, że są pogubieni, że nie umieli inaczej, że nie usłyszeli... naprawdę mogę. Jestem po 11 latach terapii. Ale w życiu nie powiem tego o Narcyzie lub psychopacie. Myślałam, że po moich rodzicach widziałam już czyste zło. A okazało się, że nie. Poznałam psychopatę, który mnie nie bił, nie pił, miał świetna pracę, a jednocześnie był tak zepsuty i totalnie świadomie krzywdził w najbardziej wyrafinowany sposób i mówił, że tylko może poczuć szczęście, pełnię, gdy może komuś ból zadać. Oczywiście to jest jego dramat w jakimś sensie. Ale on nie umie, nie chcę inaczej. Chcę zaznać szczęścia, więc rani. A jedynie życzę każdemu, aby uciekał od niego i się chronił.
DWoong to brzmi jak definicja narcyzmu
Wspanialy podkast uswiadomil nam ile błedow czlowiek robil z niewiedzy,dziekujemy i slemy wyrazy wdziecznosci
Piękna rozmowa❤ wspaniała kultura słowa, brakuje nam jej w codziennym życiu ❤ uczcie nas dalej😊pozdrawiam serdecznie
Też tak myślę bardzo trafny przekaz.
Kocham tę książkę❤. Moim zdaniem powinna być obowiązkową pozycją w szkole średniej. O ile bardziej "świadomi" bylibyśmy jako społeczeństwo...❤
Ludzki mózg jest skomplikowanym mechanizmem. Potrafimy stwarzać w nim swoje szczęście jak i prawdziwą nędzę.
Bardzo lubię słuchać Pani podcastów . Przekazuje pani ogrom wiedzy. Dziękuję ❤
Piękna rozmowa. Bardzo dziękuję. Usłyszałam w tej rozmowie wiele o sobie. I otrzymałam wskazówkę, co mogę z tym zrobić.
Dużo pięknych i mądrych rzeczy, Pani Agnieszka, jak zawsze w głębokiej rozmowie. Dziękuję ❤
Dziękuję, ten wywiad był mi bardzo potrzebny.
Świetny podcast. Bardzo dziękuję.
Ta rozmowa naprawdę wiele mi dała. Dziękuję za dobro i ciepło 🤍
Zmienić siebie i swoją reakcje na naszego "nauczyciela "jest mistrzostwem .wybaczyć ,początkiem naszego świadomego rozwoju
Na pewno świetna rozmowa! Jakże ważny temat. Myślę sobie, że aktualnie wiele kobiet stara się być takimi mamami, jakich nie miały :(
choć trudno jest czasami to zmienić
@@agnieszka.kozak.ak75Jak się wie i się chce, to się da. Trzeba się starać. ❤️
Piękne Słowa chwytające mojej duszy
Mało jest takich wykładów Dziękuję
Zgadzam się z Panem ,że to wynika z bezsilności rodzica,ja tak miałam,piękna rozmowa ❤
Wspaniała rozmowa. Tak wiele stwierdzeń zostało tutaj przytoczonych w punkt, że nie zliczę. Bardzo poszerza świadomość. Takie rzeczy trzeba wałkować nonstop, aby wgrać nowy model postrzegania. Brawo.
Ciężki temat. Gorąco polecam "Uwięzieni w słowach rodziców". Dziękuję za ciekawy podcast 🙋♀️🤗
niedługo druga część
pani Agnieszka jest tak madra i jednocześnie wrażliwa w opowiadaniu o tym, co najtrudniejsze a czym zostaliśmy wszyscy dotknięci… Cudowna gościni u świetnego Charyzmatycznego, dziękuję 🧡 zdrowiejemy
Dr Agnieszka to Złoto, jak zawsze - mądrość, karmienie słowem i uskrzydlanie do chodzenia po tej ziemi, po swojemu i Twoje Dawid zawsze uważne, wrażliwe słuchanie, prowadzenie rozmowy - dziękuję🤍
Z mamą obie bardzo się staramy aby nasze stosunki były przyjazne i wyrażające miłość. Niestety, od czasu do czasu wchodzimy na przysłowiowe stare grabie. Nie poddajemy się jednak :) Tato nie żyje od lat. Prowadzę z nim niekiedy rozmowę duchową. Kiedyś we śnie uśmiechnął się do mnie serdecznie :) Nie, nie jestem schizofrenikiem. ..
Wszyscy potrzebujemy uwagi czasu i emocji. Jeśli tego nie mamy rzucamy się w inne rzeczy, które, tak uważamy, zapewnią nam to.
Dziękuję, szczególnie też prowadzącemu. Dużo mądrych, dobrych słów i pytań 🥰
To ostatnie w pewnym sensie jednak bez odpowiedzi...
Pani Agnieszce za nieustanne
Przypominanie o nie obwinianiu i szukaniu: tu, teraz, co na przyszłość. 😘
Kurczę, gotuję właśnie obiad i słucham. Słuchają też moje dzieci, które od czasu do czasu wchodzą do kuchni o cos zapytać... I ja bardzo dziękuję, za ten odcinek. Za wiele, wiele pięknych, mądrych słów. Za to, że mogę przy nich popłakać i już wiele z nich przyjąć, otworzyć się na nie i przede wszystkim zaopiekować się sobą i móc opiekować się lepiej moimi dziećmi. Dzięki, dzięki, dzięki. 🫶🏻
❤
Świetna rozmowa. Pani Agnieszki słucham regularnie na jej kanale. Fajnie było usłyszeć odpowiedzi na takie pytania. :)
Ale to jest dobry podcast. Nie wiem Dawid jak ty to robisz że od tylu lat stałe podnosisz poziom rozmow
Coś dodam, czasem nawet nie o to chodzi by usłyszeć przepraszam, ale poczuć nareszcie to, tak "widzę cię i słyszę". W kontekście jednak zrozumienia i braku (nie wystarczających) kompetencji, tych wszystkich problemów z którymi borykali się rodzice w latach 70/80 to jednak trzeba samodzielnie zrobić ten krok i przejść na drugą stronę, czyli nie tylko wybaczyć bez przeprosin, ale też nie oczekiwać, bo przecież ci rodzice nie doznają nagle olśnienia czy jakiegoś cudownego nawrócenia. Zatem mimo, że trudno mi z mamą rozmawiać, to jednak mam dla niej zarówno słowa uznania, podziękowania i zrozumienia. Miała bardzo trudno, a ja jestem kim jestem dzięki niej. A przecież lubię siebie taką jaką jestem. Dziękuję Pani Agnieszko❤
Wspaniała, inspirująca rozmowa. Zapisuję na zaś, żeby czasem do niej wracać. I wybaczyć potrzebuję kilku osobom, tak dla siebie. Teraz już lepiej to rozumiem dzięki pani Agnieszce. Dziękuję. ❤❤
U moich rodziców ten chiński to "jak ty sobie radzisz.. " A po wielu latach usłyszałam "podziwiam cię że sobie tak radzisz".. Wow pomyślałam mój ojciec zaczyna się starzeć. Widzę przepływ pokoleniowy, poznałam zagadki rodzinne, powoli rozumiem. Ale jestem wychowana na tym chińskim i do swoich dzieci mówiłam też po chińsku. Uczę się jednak, wolę milczeć niż by mi się znów wylało..
Lubię jak Pani Agnieszka uparcie i skrycie wraca wciąż do "bądź przy sobie", do zaufania sobie, opieki nad wewnętrznym dzieckiem:)
Dziękuję serdecznie za ten podkast. Jest jednym z najlepszych ❤
Mam 2 malych synkow. 4,5r i 2,5r. Kocham ich, czesto im mówię że jestem z nich dumny, że tęskniłem. Zawsze ich pytam czego chcą i zastanawiam się jak im to dać, mogą jeść (prawie) co chcą i jak chcą i na prawdę mają dużo wolności. Ale mimo wszystko są sprawy w których wymagam posłuszeństwa i w ogóle mnie to nie interesuje czy im się to podoba czy nie. Muszą myć zęby, nie mogą wypinać pasów w trakcie jazdy, nie mogą bawić się wrzątkiem i domestosem, nie mogą wbiegać na jezdnię i cala masa innych podobnie niebezpiecznych rzeczy. I byłoby super gdyby wiedzieli co dobre a co złe, ale jeśli nie wiedzą to po prostu muszą słuchać. Ludzka psychika jest bardzo ważna, ale nie najwazniejsza. Są rzeczy które mogą nas zabić niezaleznie od tego jak się z tym czujemy.
Nawet dorośli czasem nie rozumieją czego nie robić ;)
Zapytaj swoich synów tak za 2-3 lata czy masz pozwolić im pobawić się nożem. Ja mojego spytałam jak był w tym wieku. Bo już rozumem ogarniał, że mu zabraniam nie dlatego że nie i już, tylko dlatego że może się źle skończyć. I że normalny rodzic nie pozwala swoim dzieciom na wszystko, ale też wymaga.
Dzieci potrzebują granic
Dziękuję za ten podcast. Miło posłuchać ludzi którzy się rozwijają. :)
Tak, bałam się mojej mamy, jestem na emeryturze i od pięciu lat z ciekawością pracuję nad sobą, poznaję co mnie boli teraz i sprzed lat i uczę się to rozdzielać, dziękuję
Chylę czoła przed Panią.
Oby i mnie starczyło wytrwałości. Serdecznie i ze zrozumieniem pozdrawiam.
@@martaz-b9176 Życzę ciekawości i cierpliwości
bardzo dobry komentarz, wyobrażenie o końcu i paraliżująca świadomość, to też część życia. trzeba umieć korzystać z każdego dnia
Pani Agnieszka ❤ moja miłość, mój drogowskaz do wnętrza samej siebie ❤ Dzięki niej uczę się inaczej patrzeć na świat.
Dziękuję za ten podcast, wiele refleksji z niego pomogło mi bardziej rozumieć inne osoby i rozjaśniło różne sytuacje życiowe, mega wartościowy dla mnie 😀
Jejkuuu 😍 Pani Agnieszka Kozak, jak się cieszę ☺ dzięki za nagranie tego podcastu, co prawda jeszcze go nie słuchałam, ale już się za to zabieram 🤭 Kiedyś dodałam komentarz, żeby Panią dr zaprosić, czyżby moja sugestia została spełniona 🤗☺️
to co wysyłasz w świat prędzej czy później wraca - ciekawa jetem odbioru naszej rozmowy :)
Cóż, jak zwykle takie rozmowy z Pani udziałem dają do myślenia💪Dużo można wywnioskować dla siebie - nad czym popracować w życiu, a na co starać się patrzeć jakby będąc obok, nie biorąc do siebie (tak jak padło w rozmowie porównanie padaczki u kogoś). Ale co niesamowite dla mnie, że słuchając Pani zawsze odczuwa się tą pozytywną energię i pogłębia się wiara w to, że faktycznie da się naprawić błędy przeszłości, czy nasze czy bliskich w naszą stronę, bo właśnie najważniejsze pamiętać, że zawsze ma się wybór i można działać🤗
No i oczywiście jakby tu można było zapomnieć o prowadzącym, który w moich oczach naprawdę wzrasta w swoim fachu, a śledzę każdy podcast😏Zarąbista gra słów i mega trafione pytania do tematów. Także ogromny szacunek za to co robisz Dawidzie 👋❤️
Cudowny wywiad🎉
Kolejny bardzo interesujący, mądry gość.
Uwielbiam Podcast Charuzmatyczny. Dziękuję🎉❣️
Ocenianie kogokolwiek bez uwzględniania jego potencjału oraz sytuacji zewnętrznej w jakiej podejmował decyzje jest nieuczciwe. Wszyscy mieliśmy rodziców a oni swoich rodziców. Terapia ,która nie prowadzi do zrozumienia,empatii,współczucia oraz wdzięczności jest bezowocna. Noszenie w sobie złości i żalu nie powoduje,że przybywa dobra na świecie a wręcz odwrotnie. Musimy się czymś karmić ale czym jest to już nasza dorosła decyzja. Pozdrawiam wszystkie dzieci oraz potencjalnych rodziców❤
przepiękna to rozmowa była. obojgu Wam dziękuję i zostawię tu do refleksji znaczenie dwóch słów: odpuścić, a wybaczyć
Odpuszczając (to zrobiłam ja i robię) uznaję, że trzymanie "żalu rani mnie, a nie osobę, która mnie skrzywdziła (świadomie/nieświadomie)"
Wybaczenie w samym brzmieniu oraz znaczeniu (dla mnie) powodowało wiele przeszkód, natomiast odpuszczenie podarowało mi samej wolność od trzymania złych wspomnień, a też zgodę by nazwać krzywdzące działanie "po imieniu"
Uwielbiam panią Agnieszkę! ❤❤❤ Świetna rozmowa! Bardzo się wzruszyłam..! Dziękuję 🙏
Dla mnie też ta rozmowa jest ważna
@@agnieszka.kozak.ak75 😘
Pani Agnieszko historia o Babci, która nie miała "takiego repertuaru" wzrusza mnie. Tu słyszę jak miłość przenika też przez pancerz słów. Miłość potrafi, znajdzie szczeliny w pancerzu i przedostanie się. Dziękuję za cały podcast. Książkę przeczytałam i jest bardzo ważna dla mnie.
Rozmowa daje do myślenia 😱
Przepiękna rozmowa. Bardzo otwierająca myślenie. Dziękuję ❤️❤️❤️.
Wspaniała, mądra Agnieszka Kozak. ❤
Dawid, dziekuję Ci za ten podcast, w którym poznałam Panią Agnieszkę Kozak❤ Cudowna kobieta, prostymi słowami opisuje czasem skomplikowane tematy, wyjaśnia tak problem, że laik może rozpoczać pracę nad sobą. Dziękuję Tobie i p. Agnieszce za Waszą pracę na YT 😊❤