Nie do końca mogę zgodzić się z tym, że Harry nie rzucałby nie znanych mu zaklęć, lub takich których wcześniej nie używał. W "Księciu Półkrwi" nie miał przecież żadnego problemu z tym, by chodzić sobie po szkole i rzucać kompletnie nieznane sobie zaklęcia, które wyczytał z zapisków Snapa z jego starego podręcznika. Harry zachował się wtedy bardzo bezmyślnie, przecież któreś z tych zaklęć mogło okazać się niebezpieczne i tak właśnie było , bo zaklęcie sektrumsempra, które rzucił na Drako spowodowały głębokie rany. Sądzę, że gdyby to zaklęcie było szerzej znane mógłby spokojnie trafić na listę zaklęć niewybaczalnych. A wracając do Harrego, według mnie nie użył on Avady gdyż wiedział, że dopóki istnieje choć jedna cząstka duszy Voldemorta to nawet zaklęcie uśmiercające nic nie da i użycie go byłoby czystą stratą czasu i energii. Harry więc grał na zwłokę i próbował bardziej powtrzymać Czarnego Pana niż go osobiście zabić. Dopiero, gdy Neville zdekapitował Nagini tym samym niszcząc ostatni horkruks Voldemiot zmarł, w książkach padł na ziemie, a w filmie z jakiegoś powodu spektakularnie zamienił się w popiół niczym wampir na słońcu. Osobiście wolę książkową wersje tej sceny, bo pokazuje że tak naprawdę Voldemort nie był nikim szczególnym, był człowiekiem jak wszyscy.
Myślę, że nie użyłby Avady, bo to zaklęcie odebrało mu rodziców na zawsze. Nie byłby w stanie zemścić się w ten sposób na Voldemorcie, ponieważ wyraźnie cierpiał, ilekroć słyszał umierających rodziców, gdy dementorzy się do niego zbliżali.
Już w którejś części, chyba "Książę Półkrwi" albo "Insygnia Śmierci" Dumbledore zadaje Harry'emu dziwne pytanie: "Czy tobie czasem nie jest trochę żal Voldemorta?". To pokazuje, że Harry był człowiekiem zupełnie innego typu niż Voldemort i śmierciożercy.
Może nie podobało mu się używanie zaklęć zakazanych. Wielokrotnie w różnych publikacjach, bohater pozytywny nie "zniża" się do szemranych czynów. Podobnie pani J.K. Rowling odniosła się do tgz. Archetypu. Zło jest paskudne i śliskie, dobro cudowne i prawe. Tak mysle.
Wydaje mi się że Harry użył tylko raz Avady Kedavry a dokładnie w momencie gdy różdżka Harrego i czarna różdżka się połączyły po śmierci nagini. Chyba że z tego powodu że czarna różdżka słuchała się Harrego tocpoprostu uśmierciła Voldemorta. Jeżeli tak to istnieje możliwość że Harry widział już za dużo śmierci i nie chciał widzieć kolejnej
W ostatnim pojedynku Harry nie rzucił Avady Kedavry, tylko Expeliarmus, a wiadomo to stąd, że później jest napisane: „Voldemort był martwy, zabiło go jego własne odbite zaklęcie.”
Nie mogę się zgodzić, że to Avada Kedavra jest najgroźniejszym z trzech zaklęć niewybaczalnych. Już piszę dlaczego. Avada Kedavra, choć jest zaklęciem uśmiercającym, to zabija ofiarę natychmiast a ta nie czuje żadnego bólu. Dla mnie gorszym zaklęciem niewybaczalnym jest Crucio, bo ono służy do torturowania ofiary i sprawiania jej ogromu niepotrzebnego bólu i cierpienia.
@@MichalZagrajmer Zważywszy los rodziców Neville'a - Franka i Alicji Longbottomów - to ich stan psychiczny, będący następstwem długotrwałego rzucania na nich zaklęcia Crucio przez Bellatriks Lestrange i jej towarzyszy, również był nieodwracalnym efektem.
Wolał być lepszym od swoich wrogów, gdyby rzucił Avadę i zabijał wtedy zniżyłby się poziomem do Belatrix Lestrange oraz do samego Voldemorta. Zabójstwo nie było w jego stylu i dobrze, że tego nie zrobił.
To brzmi jak by Ron umiał rzucić Avade a Harry nie
Nie do końca mogę zgodzić się z tym, że Harry nie rzucałby nie znanych mu zaklęć, lub takich których wcześniej nie używał. W "Księciu Półkrwi" nie miał przecież żadnego problemu z tym, by chodzić sobie po szkole i rzucać kompletnie nieznane sobie zaklęcia, które wyczytał z zapisków Snapa z jego starego podręcznika. Harry zachował się wtedy bardzo bezmyślnie, przecież któreś z tych zaklęć mogło okazać się niebezpieczne i tak właśnie było , bo zaklęcie sektrumsempra, które rzucił na Drako spowodowały głębokie rany. Sądzę, że gdyby to zaklęcie było szerzej znane mógłby spokojnie trafić na listę zaklęć niewybaczalnych. A wracając do Harrego, według mnie nie użył on Avady gdyż wiedział, że dopóki istnieje choć jedna cząstka duszy Voldemorta to nawet zaklęcie uśmiercające nic nie da i użycie go byłoby czystą stratą czasu i energii. Harry więc grał na zwłokę i próbował bardziej powtrzymać Czarnego Pana niż go osobiście zabić. Dopiero, gdy Neville zdekapitował Nagini tym samym niszcząc ostatni horkruks Voldemiot zmarł, w książkach padł na ziemie, a w filmie z jakiegoś powodu spektakularnie zamienił się w popiół niczym wampir na słońcu. Osobiście wolę książkową wersje tej sceny, bo pokazuje że tak naprawdę Voldemort nie był nikim szczególnym, był człowiekiem jak wszyscy.
Myślę, że nie użyłby Avady, bo to zaklęcie odebrało mu rodziców na zawsze. Nie byłby w stanie zemścić się w ten sposób na Voldemorcie, ponieważ wyraźnie cierpiał, ilekroć słyszał umierających rodziców, gdy dementorzy się do niego zbliżali.
Już w którejś części, chyba "Książę Półkrwi" albo "Insygnia Śmierci" Dumbledore zadaje Harry'emu dziwne pytanie: "Czy tobie czasem nie jest trochę żal Voldemorta?". To pokazuje, że Harry był człowiekiem zupełnie innego typu niż Voldemort i śmierciożercy.
Może nie podobało mu się używanie zaklęć zakazanych. Wielokrotnie w różnych publikacjach, bohater pozytywny nie "zniża" się do szemranych czynów. Podobnie pani J.K. Rowling odniosła się do tgz. Archetypu. Zło jest paskudne i śliskie, dobro cudowne i prawe. Tak mysle.
Wydaje mi się że Harry użył tylko raz Avady Kedavry a dokładnie w momencie gdy różdżka Harrego i czarna różdżka się połączyły po śmierci nagini. Chyba że z tego powodu że czarna różdżka słuchała się Harrego tocpoprostu uśmierciła Voldemorta. Jeżeli tak to istnieje możliwość że Harry widział już za dużo śmierci i nie chciał widzieć kolejnej
W ostatnim pojedynku Harry nie rzucił Avady Kedavry, tylko Expeliarmus, a wiadomo to stąd, że później jest napisane: „Voldemort był martwy, zabiło go jego własne odbite zaklęcie.”
@@MichalZagrajmer ahhh przepraszam. Insygnie śmierci czytałem chyba z 9 lat temu
Nie mogę się zgodzić, że to Avada Kedavra jest najgroźniejszym z trzech zaklęć niewybaczalnych. Już piszę dlaczego.
Avada Kedavra, choć jest zaklęciem uśmiercającym, to zabija ofiarę natychmiast a ta nie czuje żadnego bólu. Dla mnie gorszym zaklęciem niewybaczalnym jest Crucio, bo ono służy do torturowania ofiary i sprawiania jej ogromu niepotrzebnego bólu i cierpienia.
Tylko że Crucio nie powoduje nieodwracalnych efektów. Właśnie dlatego nie jest ono najgroźniejszym z zaklęć niewybaczalnych ;)
@@MichalZagrajmer Zważywszy los rodziców Neville'a - Franka i Alicji Longbottomów - to ich stan psychiczny, będący następstwem długotrwałego rzucania na nich zaklęcia Crucio przez Bellatriks Lestrange i jej towarzyszy, również był nieodwracalnym efektem.
😅@@MasterBezi117
Wolał być lepszym od swoich wrogów, gdyby rzucił Avadę i zabijał wtedy zniżyłby się poziomem do Belatrix Lestrange oraz do samego Voldemorta. Zabójstwo nie było w jego stylu i dobrze, że tego nie zrobił.
Bo był podział. Żaden dobry,z tego co pamiętam nigdy nie rzucił avady. I to ich różniło od śmierciożerców
Żaden dobry nie rzucił Avady? A Snape to co? :P
@@MichalZagrajmer a snape to snape, wredota jedna ;P
Ps: no właśnie rzuciłby raz i po krzyku najlepiej w siebie samego bo przecież był horkruksem bez którego voldi nie miałby jak żyć 😅!
Bo to zakazane zaklęcie
Nie miał czasu bo pił....
Użył go, w mojej fanowskiej książce
Tylko nie wiem, czy można ją uznać za kanoniczną :P
To że użył w "twojej książce" nie oznacza że kiedykolwiek użył
Czyli nie cannon
@@nIWkTo napisałem przecież, że to fanowskie opowiadanie
@@MichalZagrajmer napisałem przecież że to fanowskie opowiadanie
Swoją drogą moje fanowskie opowiadanie jest w trakcie tworzenia, ale zapraszam serdecznie, do czytania
Harry Potter i Skrzydła Walki - Wattpad
Bo był słaby