Super ważny głos odnośnie przejmowania marek i obniżania ich jakość a często docelowo zamykania ich. Dotyczy to nie tylko kosmetyków ale większości przedmiotów które kupujemy. Pamiętajmy, że rodzime firmy to miejsca pracy i podatki płacone w naszym kraju co przekłada się na życie każdego z nas. Chętnie pooglądam filmy promujące mniejszych producentów, dbających o swoje produkty.
Bielenda to akurat polska firma, zarejestrowana w Krakowie. To nie jest zagraniczny koncern przejmujący lokalne marki. Dlatego wspierajmy polskie firmy, ale pamiętajmy, że nie wszystkie są w takiej samej sytuacji - są molochy jak Bielenda, a są i małe niszowe marki, których nie ma w stacjonarnych drogeriach.
W pełni popieram Twój plan - więcej niszowych (najlepiej Polskich marek). Dzisiaj idąc do drogerii mam poczucie, że w sumie nie ma za bardzo znaczenia co wybiorę, bo wszystko albo z jednego kotła, albo formulacja bardzo podobna - człowiek zaczyna się kierować aktualną promocją i wyglądem opakowania... Pozdrawiam!
dlatego my kupujemy głównie w internetowych drogeriach, np. nesea [same marki CF i kosmetyki wegańskie, a wybór ogromny!] i najczęściej polskie, mniejsze marki lub takie średnie [nadal nie molochy jak np. bielenda]. Veoli, Cztery Szpaki, Ministerstwo Dobrego Mydła, Yope, Resibo, Catch a Tiger, , LAQ, Hagi, Eeny Meeny, Naturalme [mają świetne serum z probiotykami!!]
Co do Bielendy i jej wykupywania marek, totalnie się zgadzam. Mimo że lubię ich produkty, to w każdym sektorze monopol to zagrożenie niestety... Widzę to tez po drogeriach- w moim mieście już nie ma Natury, Kontigo zwinęło placówki w całej polsce... za to rossmanów od groma 🙄 (smuci mnie to bo to najdroższy sklep, który w promocji ma ceny jak mniejsze drogerie online normalnie). Na szczęście i natura i kontigo działa online, więc perełki od nich nie zginą, ale przykre to zagarnianie rynku.
Zauważyłam to samo i martwi mnie to bo Rossmann to taka sama korporacja jak inne i ma za uszami. Manipulują cenami I rynkiem. Wcale to nie służy naszym interesom. Jak widzę "co kupić w Rosmannie" u jakiś Ytberow to nie oglądam. Przestałam kupować w tym sklepie. On zniszczył różnorodność na naszym rynku i jest firmą zaangażowana w politykę w niefajny sposób. Nie popieram.
@@agnieszkakrawczynska5493hmm ..niby tak ale fundusze powiernicze nie są polskie. Poza tym ona mówiła o tym że Bielenda działa jak L'Oreal czy inne korporacje: pożera konkurentów a ich produkty przerabia na swoją modlę. Później wszystko jest podobne tylko różni się opanowaniem.
Fast beauty to bardzo trafne określenie, szczególnie jeśli chodzi o Bielende. Jakos w czerwcu/lipcu wchodze do rossmanna a tam nowa seria Ozone, ta morska seria z witamina C, jakis czas wczesniej seria calcium+Q, soraya ostatnio seria RX itp. Czlowiek dostaje oczopląsu, o ilosci "limitowanych" serii z marek typu Wibo/Lovely/Bell nawet nie wspominam. Co do zmian to nie wiem czy to wina wchloniecia Sorayi do Bielendy, ale jakos w czerwcu wycofana zostala z drogerii wiekszosc produktow z serii Chlorofil - byla to seria klucz do komponowania mojemu chłopakowi pielęgnacji, a tu niespodzianka, nie powiem zraziłam się, bo również korzystałam z niektórych produktów. Co do twojego zamyslu na odejscie od viralowych marek to jest genialny pomysl i sama jakis czas temy zaczelam zwracac w drogeriach uwagi na marki, o których nie słyszałam lub słyszę mało, ale mam z nimi jeden problem - brak opini na Internecie, a na pewno nie taka ilość, abym chciala wydac moje pieniadze na cos nowego (jestem sknerą, której polowa pielęgnacji to Ziaja i Ewelina Kosmetyczna 🥹). Dlatego chętnie oglądałabym odcinki o ciekawych, niszowych kosmetykach w dobrych cenach i dobrek jakosci 💕💕🫶
4 місяці тому+28
Bardzo się cieszę, że doszłaś do podobnych wniosków i nie jestem w tym sama
To prawda z tymi kosmetykami. Miałam kilkukrotnie ulubiony,idealny krem i nie minęło pol roku lub rok i produkty były nie do kupienia. Straciłam przez to zaufanie do jednej marki i nie kupuje ich produktów bo nie mam.gwarancji czy za miesiąc jeszcze je kupię jaak mi się spodobaja
Mnie kosmetyki z Miyi w ogóle się nie sprawdzają. Jakby nic nie robiły. Dosłownie, jakby ich nie było. I to jeszcze zanim przeszły do Bielendy. Z Yopa lubię mydła, żele pod prysznic, do higieny intymnej i do twarzy seria Skin Progress. Za to kocham markę Uzdrovisco, niemal każdy kosmetyk mnie zachwycał. Było tylko jedno serum, które mnie zawiodło, ale poza tym kremy, sera, tonik, kremy pod oczy - sztos.
4 місяці тому+18
Uzdrovisco jest super, to prawda! Muszę częściej wspominać
@@agnieszkas5532 ja teraz kończę intimate s.o.s i jest jak woda a wcześniej dwóch innych i też beznadziejne a dawniej tak otulały skórę. Więc będę szukać swojego ideału :) może skuszę się na ten Mama Cica
A mi sie ostatnio spodobały kosmetyki Apis . Stosowałam je kiedyś w gabinecie kosmetycznym gdzieś z 13 lat temu. A teraz odkryłam je na nowo dla siebie.
Ja też uwielbiam tą firmę. Odkryłam ja w tym roku. Ale mam dylemat... Ilość plastiku... Moje kremy mają jakby wymienny wkład a nie widziałam opcji kupienia samego "wkladku" . Mam wrażenie jakbym płaciła w połowie za opakowanie...które jest bardzo higieniczne i przyjemne w użytkowaniu ale ta ilość plastiku ..
Jestem trochę przerażona tym fast beauty, bo serio, znajdziesz jakąś linię, fajna jest, pasuje, przychodzisz po następne opakowanie - nie ma, w to miejsce stoją trzy kolejne produkty, których za miesiąc nie będzie... a że staram się kupować sprawdzone kosmetyki, najlepiej już zrecenzowane i zaopiniowane, to szału dostaję w drogeriach. Staram się teraz świadomie iść w polskie produkcje (np. 4szpaki, Soap Szop, Brooklyn Grove), więc chętnie poznam też innych krajowych producentów z interesującymi kosmetykami. [A co do zapachów to moim guilty pleasure jest niestety Bath & Body Works i po ostatnich zakupach muszę się trzymać od nich z daleka.]
Mi się też strasznie to nie podoba, że bielenda przejmuje firmy, bo później wszystkie te marki od nich wydają to samo, tylko w innych opakowaniach. Jeśli dobrze słyszałam, to przejęli też tołpe i się boję, że zaraz ich produkty przestaną na mnie działać. To jest chore. Jeszcze trochę to sama bielenda pod 20 markami będzie stać stacjonarnie w drogeriach
Też się boje o tołpe bo mam tam sporo ulubieńców 😢 jeszcze kilka miesięcy temu był dostępny taki zielony matujący tonik, zdążyłam kupić dwa i już ich nigdzie nie widzę ;c
Również nie polecam szczotki Oliwii Garden.Używalam jej przez 9 miesięcy i finalnie wylądowała w koszu,z igiełek spadły kuleczki i szczotka poprostu drapała zarówno skórę głowy jak i włosy.
Szczotka Olivia Garden ma ten problem, że KIEDYŚ była faktycznie rewelacyjna. Kupiłam w 2017 roku i... do dziś nie odpadła ani 1 główka od igiełki, wypadło minimalnie włosia dzika i jedna cała igiełka. Kocham tę szczotkę, zabieram na wszystkie wyjazdy, moje proste jak druty, cienkie włosy KOCHAJĄ JĄ. Tylko ona je rozczesuje bez supełków. Do tego nie mam rozdwojonych końcówek, podcinam co 2 lata, kiedyś miałam ciągle ten problem. Okazało się, że bardzo warto pilnować jakimi nożyczkami podcinane są włosy - teraz chodzę tylko tam gdzie wiem, że nożyczki są bardzo ostre! Wracając do szczotki Olivia Garden: od powiedzmy 2019 - 2020 firma poszła na łatwą kasę i zaczęli produkować ją masowo w chinach - jakość jest podobno o wiele gorsza.
Moje włosy to proste jak drut niskoporki. Jedyna szczotka, jaka bez bólu rozczesuje moje włosy to właśnie taka z włosiem. Swoją Olivię mam już któryś rok, a główki z igiełek nie pospadały. Początkiem tego roku kupiłam taką samą szczotkę mamie i również jest zadowolona, w igiełki, włosie i kulki nie wylatują. Za to moja siostra z zupełnie innym rodzajem włosów bardzo jej nie lubi, ciężko idzie rozczesywanie, puszy włosy i bodajże igiełki wylatują. Może właśnie znaczenie przy tej szczotce ma typ włosa
Ja od ostatnich paru miesięcy staram się testować polskie marki więc może właśnie cały odcinek poświęcony dla Nich i sprawdzonych produktów w różnych kategoriach ?🥳❤️🥹 Dziękuję za to co robisz!
Polecajka -> La-le to świetna Polska marka, dostępna w hebe online. Mega mi się sprawdziły dezodoranty od nich - mam problemy z potliwością przez leki, i dezodoranty naturalne z La-le jako jedyne mi się sprawdziły 💪🏻💪🏻
W punkt, coś dziwnego zaczęło się dziać z kosmetykami jakby odkręcali kórki z jakimiś składnikami po kolei we wszystkich firmach: retinol - wszystko z retinolem, bakuhiol - wszystko z nim, Wit C to samo, plus te ogromne wyprzedaże gdzie kosmetyki nagle mają cenę 5 razy mniejszą, zbyt często, zbyt dużo konsumpcjonizmu. Co do kremu nuxe to może to był jakas gorsza partia ? Bardzo lubiłam ich zielony olejek i mam ogromny sentyment do całej tej serii 😅
Jeżeli chodzi o markę Yope to moim ulubionym produktem jest hydrobiotyczna mgiełka do twarzy Aktualnie używam 3 opakowanie i uważam że jest najlepsza!!
Mam lekki trądzik (często pokazują mi się podskórne pryszcze) używam serum z Miya z WitC i widzę poprawę mojej skóry. Na bieżąco znikają mi przebarwienia. Używałam też maseczek z Miya, czerwonej oraz niebieskiej i są to świetne produkty, po które na bieżąco sięgam 😊
Tak samo miałam z tą szczotką! A taki hit był, miałam kilka rozmiarów. Nagle zauważyłam, że miesiąc po wizycie u fryzjera mam rozczworzone i połamane włosy (a normalnie ścinam 2 razy w roku). Zmieniłam na Anwen i nagle przestały się łamać.
@@j04514 W sumie fryzjer użyje tego na danej osobie raz na jakiś czas, pozornie ona rozczesuje super, więc może nawet nie zauważyć, że się nie sprawdza na dłuższą metę.
Totalnie zgadzam się z tymi Markami które zmieniają się dosłownie jak rękawice. Drażnij mnie to że jak jest fajna marka niszowa to jest wykupiona przez giganta. Bardzo źle mi się to kojarzy. Kiedyś bardzo lubiłam produkty z Nacomi Miya Holify. Teraz na ten moment produkty do twarzy kupuję tylko z Veoli i Basiclab i Needit. I oczywiście moja ukochana Orientana. Z Yope kupuje najczęściej żele pod prysznic i z BeBio. Bardzo lubię też produkty z skinimal i d'alchemy.
Niestety zgadzam się z teorią fast zakupów. Jak zaczęłam się interesować pielęgnacją to ze dwa razy w roku był wyrzut nowości i aż się czekało ze zniecierpliwieniem. Był czas żeby potestować, poczytać recenzję itd a teraz? nowa seria wychodzi co chwilę i zapomina się o nich w moment nie mówiąc już o przetestowaniu bo nie ma szans na to. A co do szczotek to przypomniałaś mi jak był bum na tangle tizzer. Jako jedyna chyba nie kupiłam i jak udało mi się pożyczyć na testy to stwierdziłam że to straszny badziew i szkoda kasy. Po czasie okazało się, że faktycznie badziew i mega niszczy włosy ale na początku nikt mi nie wieżył. Jeszcze też wkurzyłam się ostatnio bo kupiłam szczotkę i rozwaliła mi się pop niecałym pół roku a wcześniejsza identyczna działa ponad 10 lat, zgubiła tylko kilka kuleczek
Dlatego ja nie przepadam za kupowaniem w Rossmanie. Zdecydowanie wolę Hebe, bo oferta jest bardziej urozmaicona, od dermokosmetyków, po koreańskie, naturalne czy zwykłe. Co jakiś czas pojawia się jakaś mała marka.
A ja nienawidzę Hebe, dla mnie jest tam wszystkiego dużo za dużo, nigdy nie wiem co wybrać a nie chce mi się grzebać za każdym kosmetykiem w internecie i szukać opinii. Poza tym mają totalnie zawyżone ceny, jeszcze bardziej niż Rossmann i koszmarną stronę internetową i aplikację, która jest nieintuicyjna i ciągle się zawiesza/resetuje.
Mnie ta szczotka akurat... pomogła;) przy czym używam jej jak każdego "czesadła" dość ostrożnie ze względu na rozjaśniane włosy. Zatem mój przypadek akurat jest taki, że szczotka działa OK. A co do pielęgnacji.. Coś jest nie tak. Mam problemy by kupić dobry krem w dobrej i rozsądnej cenie. Więc zaczęłam kupować oryginalne koreanskie, są droższe ale warte ceny. Broni się też moim zdaniem eveline - ale ale - jeśli możesz to proszę o Twoje zdanie na temat eveline cosmetics i ich produktów.
Zaskoczyła mnie informacja i szczotkach Olivii Garden, ale jak sobie przemyślałam to faktycznie moje włosy też na tym cierpią i nie wiedziałam od czego. Co ciekawe uszkodzone u mnie są tylko włosy naturalne, nie rozjaśnione które mam pod spodem, na zewnątrz są rozjaśnione i one już nie doznają takich uszkodzeń. Szkoda, bo szczotkę poleciła mi fryzjerka, sama używa ją w swoim salonie do klientów.
Ja kosmetycznie bardzo lubię wspierać swoim portfelem osoby z pasją do tego, co robią. Od lat jestem fanką Czarszki i jak tylko ma akurat to, czego potrzebuję, to biorę w ciemno i potem kocham :D
Moim zdaniem z yope najlepsze są żele do mycia😍 co do kremów to są bardzo lekkie, ale za to do rąk idealnie sprawdzają mi się ich kremy do ciała😅(ten z pompką) ma idealną konsystencję na co dzień a aplikacja i wielkość są idealne aby położyć sobie na biurku przy którym się pracuje żeby regularnie aplikować
Moim ostatnim odkrycie jeżeli chodzi o marki jest Ava- bardzo przystępna cenowo, fajne serie, fajne kosmetyki- polecam ❤. Co do Yope- jestem wielką fanką ich mydeł i żeli pod prysznic, byli jednymi z pierwszych na rynku jeżeli chodzi o dobre składy w przystępnych cenach w kategorii mycie ciała- gdzie nie chcemy wydawać milionów monet, ale nie chcemy się zadrapać po prysznicu lub kąpieli. Do dziś kocham ich żele, mydła w tych klasycznych zapachach jak werbena, kadzidłowiec lub serii z Rosska jak bez, lub męska seria i zapachy drzewne. Po tym jak znudziłam się zapachami z Anwen i Only Bio, spróbowałam z Yope odżywek do włosów- proteinowej i emolientowej i bardzo jestem zadowolona, są wielkie ale dość wodniste, nie obciążają moich przetłuszczających się i cienkich włosów. Szampon fioletowy też daje radę. Do twarzy używałam kremu (gęsta konsystencja, świetny na noc zimą) i żelu do mycia twarzy gruszkowego (świetny produkt, kolejny piękny zapach, ale pompka na której tworzył się glut dyskwalifikująca- jak zmienią tą pompkę to kupię ponownie). Lubię z Yope też zestawy świąteczne- mają fajne zimowe zapachy i sprawdzają się jako drobne upominki. Teraz Yope wypuścił sporo nowości, ale ja pozostaję przy klasykach ❤.
Ja kupuję w Yope produkty do utrzymywania czystości w domu i serdecznie polecam każdemu. Wykonują swoją rolę doskonale i nie pachną jak przemysłowy płyn do mycia toalet publicznych. Moja astma się uspokoiła.
Ja bym chciala na yt w koncu test 4szpaków. Kocham ich kosmetyki, ale nie uzywalam wszystkich (często ze wzgledu na cenę) - byłoby super obejrzeć taki test, zwłaszcza, że są już dostępne w super pharmie :)
jakiś czas temu kupiłam z twojego polecenia spf oliwkowy z catch a tiger, jak na razie sprawuje się znakomicie, lekko neutralizuje zaczerwienienia i po przypudrowaniu nie wyświeca się masakrycznie (do czego mam tendencję), jedyny minus to dosyć nieprzyjemny zapach, poza tym bardzo polecam ❤
4 місяці тому+1
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba! To aktualnie jedna z moich ukochanych firm
W pełni zgadzam się co do szczotki z Olivia Garden. Nie wiem o co chodzi z tym, że bardzo popularne i zazwyczaj drogie szczotki (np. Tangle Teezer) po jakimś czasie okazują się niszczyć włosy. Moja nie dość, że bardzo puszyła mi włosy, to jeszcze połamała sie w dwóch miejscach, mimo że mam kręcone włosy i używałam jej tylko raz na dwa dni przed myciem. Za taką cenę nie powinna być tak podatna na uszkodzenia.
U mnie Olivia Garden także została zdyskwalifikowana. Co do kosmetków - zgodzę sie, jak dla mnie w drogerii rzadko jest wybór ponieważ idąc tam mam wrażenie ze kosmetyki sa „komercyjne” (nie wszystkie oczywiscie), robione na jedno kopyto, czesto z cena nieadekwatna do składu. Dlatego zakupy robie w większości w internetowych drogeriach
O jeny, nie wiedziałam że Miya została przejęta, parę lat temu używałam od nich serum i byłam bardzo zadowolona, ostatnio kupiłam to samo i jakoś nic nie robi... Byłam pewna że to może moja skóra się zmieniła, albo oczekiwania, ale teraz to ma w sumie sens.
"Fast beauty" to celne określenie. Z jednej strony super, że mamy tak ogromny wybór produktów, z drugiej - lepsza jest zasada "jakość ponad ilość", a z tą jakością bywa już różnie... Co do pojawiania się i znikania różnych kosmetyków/serii, powiem szczerze, że nieraz widziałam w promocji jakąś nowość lub po prostu coś, co od dawna miałam na oku, po czym kupowałam to nawet, jeśli w danej chwili niczego nie potrzebowałam. Właśnie po to, żeby mi nie "uciekło" 😅 Ale najgorzej jest wtedy, kiedy znajdujemy produkt dający efekt WOW i zostaje on wycofany.
Dzięki za informacje o szczotce, ja mam szczotkę od nich z włosiem dzika ale ostatnio zauważyłam że mi końcówki się niszczą. Myślę że moja szczotka się zużyła 😱 yope kremy do rąk - masakra. Miya masakra - mnie zapychają
Chyba uratowałas moje wlosy... Ta szczotka... Niby fajnie sie używa, ale... Moje wlosy (zwykle ulizana, lśniąca tafla) zrobily sie sianowate 😮 Myslalam co zmienilam w pielęgnacji, kombinowalam, że to po lecie (ale przecież jest co roku) i TAK to szczotka była tym, co zmienilam. Odstawiam. Sprawdzę, co się wydarzy... Pozdrawiam i dziękuję😘💕
Z moich niszowych ulubieńców to na pewno 4 szpaki, ich serum z Koniczyny kupuję od dobrych 5 lat, uzywam na noc i rano moja twarz jest jak nowo narodzona! Również ich szampon normalizujący (ten zielony) nareszcie pomógł mi z problemem przetluszczających się włosów. 😍Wiem, że mają mnóstwo nowości do pielęgnacji i również z chęcią zacznę testować bo moja ulubiona Bielenda naprawdę traci na jakości....
Oh nie, ale przykra wiadomość! Używałam tego pokazanego tu, żółtego kremu z Miya długi czas, był moim ulubionym i miałam w planach do niego wrócić niedługo po przerwie :c Mam nadzieję, że nie popsuli. Albo znajdę coś nowego co mi tak samo podpasuje
Jestem ciekawa twojej opinii o kosmetykach Skinimal dostępnych w Naturze. Bardzo je lubię i używam już od dłuższego czasu, ale nie słyszałam jeszcze o nich na żadnym kanale.
Serum z witaminą c miya kupiłam w rossmannie za grosze, na wyprzedaży bo była likwidacja. PIĘKNA CERA. Myślałam że znalazłam swój klucz do szczęścia, zero wysypu, piękna równa cera. Kupiłam serum w hebe, inny korek pipety, inny kolor samego serum (te wycofane z rosska było żółto pomarańczowe, te nowe z hebe jest przezroczyste), formuła inna. No i mam po nim wysyp i chce mi się płakać, bo tamtego już nigdzie nie dostanę…
Ja na Miya "zawiodłam się" w inny sposób. Kupowałam ich kosmetyki od około 3 lat, ostanie kupione były rok temu. I muszę przyznać, że jak na cenę to niewiele one wgl robiły u mnie. Produkty do konkretnych zadań (np. nawilżenie) lepiej sprawdzały się nawet te dużo tańsze. Czeka mnie jeszcze olejek pod oczy i krem z elektrolitami do sprawdzenia. Zobaczymy co się okaże, ale na razie kupować ich nie będę :/
Ostatnio testowałam nową piankę w żelu do mycia twarzy Star from the Stars z wit. C i mam przyjemne odczucia. Działa podobnie jak pianka d/m twarzy z kombuchą z OnlyBio, ale przy tym nie jest tak szczypiąca/wysuszająca :) Z Fluff testowałam krem do twarzy z ametystem - mimo miłości do tego surowca mineralnego, to mi nie poszedł. Miałam tłusty filtr na twarzy po nim, w dodatku dostawałam wysypki. Jedno z moich większych rozczarowań, jeśli chodzi o Fluff.
4 місяці тому+3
OnlyBio i Stars From The Stars "zawalają" półki włosowe, też milion serii :D ale przynajmniej odżywki mają dobre
Zgadzam się z kosmetykami Yope, szczególnie z tymi olejkami do ust - porażka. Krem do rąk o zapachu bzu bardzo ładnie pachnie ale niestety też mam wrażenie jakby nie nawilżał
Hej, bardzo dobry pomysł! Próbowałaś kiedyś kosmetyków z firmy Apis? W Rossmannie nie znajdziesz, a część produktów mają naprawdę solidnych. Polecam szczególnie ich peelingi i żele pod prysznic, mają nieziemskie zapachy!
Już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, ale widzę, że „wypłaszczenie kulturowe” kosmetyków to jednak spory problem. Zaczęłam dbać o włosy jakoś w 2014 roku? Jak komuś powiedziałam, że olejuję włosy to byłam dziwną szamanką. Wszystkie możliwe odżywki były silikonowe, ale mam wrażenie, że były lepszej jakości. Teraz w sklepach wszystko jest na jedno kopyto i wcale nie działa jakoś super…
Mówisz o kremie Nuxe, a u mnie tak samo zachowuje się Bioderma Hydrabio Creme Rich moisturising care (niebieski słoiczek) Roluje się tak, że nie sposób go znieść, nawet gdy nałożę minimalną ilość
Ja jestem aktualnie na etapie testów kosmetyków marek Moistry i Opcja natura. Nie jest to może najtańsza półka, ale kilka rzeczy bardzo mi się sprawdziło i jestem pewna, że do nich wrócę 😊
Czyli jednak nie zwariowałam i rzeczywiście coś zmienili w tym serum z "Miya"! Zauważyłam po jednej kropli, że coś jest nie tak ta konsystencja była inna ( ale pomyślałam, że może sobie coś wkręcam) i po dłuższym stosowaniu zauważyłam dosyć spory wysyp na twarzy, chyba jeszcze nigdy nie miałam takiego wysypu jak po "odświeżonym" serum od Miya, co było dla mnie naprawdę szokiem bo przecież jeszcze do niedawna moja cera go uwielbiała. 😢
Ojej Miya! Myślałam że zwariowałam jak kupiłam ostatnio po czasie dokładnie ten krem i poczułam tak wielką różnicę jakości w porównaniu z tym co zapamiętałam i kompletnie nie rozumiałam o co chodzi, aż do teraz…
Miałam szczotkę olivi garden i po czasie zauważyłam że dzieje się to samo co u ciebie, moje bardzo długie włosy były od połowy jak siano i musiałam dużo ściąć i i tak jeszcze nie są w stanie idealnym ale widzę że nowa szczotka tego nie pogłębia. Co do słów pod koniec odcinka zdecydowanie się zgadzam zrobiło się fast fashion kosmetyczne, a co do produktów miya to miałam ulubione serum z witaminą C i czuję że to nie jest już to samo ;( Pozdrawiam! ❤
Z Yope używam żeli pod prysznic i mudel. Ten o zapachu mandarynka - malina to mój ulubiony, bo pachnie jak herbata. A z mudel lubię waniliowe. Nie ryją skóry. Ostatnio skończyłam ich balsam-opatrunek. Lekki, szybko się wchłania. Ale długotrwale nie działa. No i cena...
Używałam masełko do demakijażu miya i było całkiem porządku ale ostatnio totalnie zdziwiło mnie że nie zmywa wcale makijażu rozwarstwia się i temperaturze pokojowej zachowuje się jak strukturę oleju kuchennego - dotychczas nie musiałam trzymać go w lodówce… być może to efekt przejęcia przez bielenie dzięki!!!❤ myślałam że to jakieś trefne opakowanie nie miałam pojęcia o fuzji!
Ja latem kupilam maselko do demakijażu z miya i niestety niewypał. Sptrasznie ciężko je uplynnić przez rozcieranie, jest tępe i nie zmywa tak dobrze jak np masło rumiankowe z the Bodyshop. Ciężko jest też je zmyć żelem do twarzy.
Z Miya petardą dla mnie była maseczka z azeloglicyną i żel do mycia twarzy truskawkowy. Próbowałam też żel booster i krem z elektrolitami- i tu była totalna lipa. Poszło na plecy męża😅Z yope żele pod prysznic są spoko. Uwielbiam też ich bergamotkowy płyn do naczyń i mydło do rąk z paczuli. Oba stoją w kuchni i aż miło się używa😍
z czystym sumieniem mogę polecić czerwony szampon Yope boost my hair - rzadko kupuję drugi raz ten sam szampon, a tutaj z uwagi na zapach i jego właściwości zrobiłam wyjątek. Pozostałe produkty yope w ogóle mi nie podchodzą, seria do ust mocno mnie rozczarowała, może poza peelingiem w sztyfcie.
Miałam takie samo doświadczenie z Miya. Kiedy przy otwarciu kremu wypłyneła z niego woda i zostawial po sobie dziwne uczucie na twarzy, balam się, że mam jakiś zepsuty krem. Ale teraz już wszystko jasne... kiedyś to były moje ulubione kremy ale teraz powoli rezygnuję z marki.
Ja również bardzo chętnie posłucham o niszowych markach. Z bielendy używam obecnie serum hydra lipidum i bardzo pomógł mojej tłustej i trądzikowej cerze 40 +. Odkrywam za to markę asoa i alkme. Dziękuję za twoją pracę❤
Mam za sobą tę szczotkę, końcówki już po miesiącu byly takie "rozciapierzone" ale nie zdążyłam nawet ogarnać jaka jest przyczyna bo bardzo szybko później pękła podczas czesania. Nigdy wiecej
W przypadku MIYA, to też zauważyłam różnicę w jednym produkcie - mianowicie maseczce oczyszczającej 5 minutowej w różowym słoiczku. Wcześniej była to taka jakby tłusta konsystencja, którą przy spłukiwaniu dalej się czuło, co osobiście niespecjalnie mi pasowało (w dodatku zapach też nie był za ciekawy), a teraz wydaje się, jakby była to maseczka glinkowa, która po chwili zasycha na twarzy. Osobiście wolę tę drugą opcję, zwykle glinka kojarzy się bardziej z produktem "czyszczącym" ;) W każdym razie zdziwiłam się, jak po sporym odstępie czasu zakupiłam kolejne opakowanie i okazał się czymś ZUPEŁNIE innym ;)
Z Miya też to zauważyłam (choć może po prostu też moja skóra nie chciał już tak samo ratować) na ich serum wygładzające. A co do yopa Ich żele do mycia (o zapach bzu mój fav) czy mydła to mój must have w domu oraz moja ukochana różowa odżywka do włosów z proteinami ❤
Koniecznie zrób film o firmie Natural Secrets! To mała polska firma, uwielbiam ich produkty i uważam, że mają świetny i bogaty skład. Mam cerę problematyczną i przetłuszczającą się, więc gdy zaczynałam stosować ich serum olejkowe, obawiałam się, że będzie ciężkie, szybko mnie wyświeci i zapcha - bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! Pierwszy raz spotkałam się z produktami olejowymi, które tak szybko się wchłaniały i były tak przyjemne dla skóry. Jestem ciekawa Twojej opinii!
Tylko nie Miya😢 Ich żel do mycia twarzy, oczu i ust oraz serum z probiotykami to genialne kosmetyki które tak świetnie wypielegnowały mi cerę, że nie rozstaje się z nimi od ponad dwóch lat. Jeżeli Bielenda je rozrzedzi zmarnują mi dosłownie podstawę pielęgnacji 😐
Właśnie dzisiaj rano myjąc twarz ich kremem do mycia albo mleczkiem myślałam że chyba nie ma lepszego a to serum o którym piszesz jest faktycznie super
Serum SkinTra Revive ma podobny skład co serum z prebiotykami Miyi, a na dodatek składniki aktywne są w wyższych stężeniach niż w Miyi. Główny mankament to to, że jest dostępne tylko w Cosibelli :( Z ciekawych marek jest też Lynia, mają trochę fajnych produktów - jest łatwiej dostępna niż SkinTra, ale też trzeba zamawiać przez internet.
Ciekawa jestem marki Ava. Kojarzę, że od wieków stoi na półkach w małych osiedlowych drogeriach, głównie produkty dla cery dojrzałej. Nie wiem czy wchodzi w skład jakiegoś koncernu, ale nigdzie na YT o niej nie słyszałam
Też nie wypowiem się pozytywnie o szczotce z marki Olivia Garden, tyle że miałam ją bez włosia dzika. Na początku wszystko było pięknie, szczotka delikatnie się obchodziła z włosami i etc., jednak po dłuższym użytkowaniu zauważyłam większą wypadalność włosów, puszenie głównie na końcówkach. Sprawdziłam dokładnie szczotkę i byłam w szoku, duża ilość igiełek wypadła. Wkrótce zmieniłam tę szczotkę na drewnianą i stan włosów faktycznie się poprawił
Miałam to samo ze szczotkami olivii garden. Miałam dwie, zwykły finger brush i taki z włosiem. Też trochę czasu mi zajęło zrozumienie, że pogarszający się stan moich włosów to wina tych szczotek - problem był z uszkodzeniem mechanicznym włosów, ale też układały się kiepsko mimo dobrego rozczesania ich. A przecież są tak polecane! W sieci słychać wiele ostrzeżeń na temat szczotek tangle teezer, ale ja miałam swoją sztukę kupioną w szczycie popularności tej marki i moje doświadczenie z nią jest raczej pozytywne. Nie zauważyłam żadnych zniszczeń w trakcie jej używania, nawet nadal ją mam w domu rodzinnym. Także teraz podchodzę z ostrożnością do internetowych opinii na temat szczotek do włosów.
BARdZO ciekawy film! ..a czy to nie jesT tak ,że marka ma obowiązek donieść nam /poinformować kied zmienia skład/formułę ? W SENSIE NA OPAKOWANIU...zrobić taki anons ? wiem ,że w perfumiarstwie nie jest to wymagane - nie ma takich przepisów , perfumoholicy narzkają na to zmienianie formuł głośno, ale jako konsumenci - wydaje sie - że NIE MAMY WPŁYWU na "zahamowanie reformulacji" ani nawet otrzymanie info o tym ,że taka i taka partia został zastąpiony jakiś składnik ... Czy wiesz nt temat więcej? pozdrowienia!
Jeśli chodzi o Yope, to ja uwielbiam ich mydła, produkty do sprzątania (w szczególności te z probiotykami), krem do twarzy z bakuchiolem (robi mi tak mięciutką twarz, że o mamuniu...) i szampon w fioletowym opakowaniu :)
Mnie się krem do rąk yope sprawdza i moja ulubiona odżywka do włosów też jest z tej firmy [fioletowa z ptakiem], ale za to ich mydło masakruje mi łapki, a niebieska odżywka z jeleniem zrobiła mi z włosów jesień średniowiecza. Na szczęście udało mi się ją zużyć bez problemu do golenia, ale niemiłe zaskoczenie. Chyba też mam do yope ambiwalentny stosunek.
zdecydowanie polecam your kaya i jestem bardzo ciekawa ich nowych produktów. głównie pielęgnacja, ale powoli wprowadzają kolorówkę. część produktów można dostać w rossmannie i super-pharmie. kiedyś testowałam wszystko, co wypuszczali i absolutnie uwielbiam: olejek intymny, peeling intymny i dezodorant, a od niedawna stosuję ich pielęgnację do twarzy i widzę zdecydowaną poprawę mojej kapryśnej skóry
Ja teraz kupuję kosmetyki do twarzy z Orientany, a do włosów Sessio i jestem zadowolona. Nie kupuję niczego co jest testowane na zwierzętach i tym się kieruję przy zakupach. No i lubię kupować kosmetyki firm, które nie są częścią innych, uwielbiam czytać małe druczki
Zrobiłam zakupy na stronie Tołpy kilka dni temu i dopiero jak nadali paczkę zobaczyłam że nadawcą jest Bielenda. Uwielbiam serie do twarzy lipidro ale ostatni raz miałam ją rok temu to się przekonam czy majstrowali przy formule ale no oby nie 😢
Mam z Yope tak samo. Albo hit albo bubel. Uwielbiam klasyczną linię szamponów i odżywek, a ta niby wyspecjalizowana w ogóle mi się nie sprawdziła. Ostatnio jestem zachwycona marką Mawawo. Dostałam też kilka próbek z Mokosha i byłam bardzo zadowolona jeśli chodzi o kremy nawilżające. Próbuję też eksperymentować z droższymi markami, ale chętnie zobaczę coś nowego u Ciebie (bo to właśnie z Twoich filmów kojarzę Mawawo, nikt inny chyba o nich nie wspominał). Sama miałam swoje hity w marce Bielenda, ale też powoli zniechęca mnie ich strategia marketingu. Dużo dobrych kosmetyków, które lubiłam, wycofali, wprowadzają co chwila coś nowego. Przyznam się, że po prostu zaczęłam się w tym gubić i finalnie przestałam zwracać uwagę.
Uważam, że firmą o której za mało się mówi jest La - Le, miałam od nich już kilka kosmetyków i wszystkie były naprawdę dobre, a dezodorant Zielona Herbata to mój hit. ps. też myślałam, że w ''Ten Obcy'' będą kosmici 😅
Co do miya, miałam porównanie z spf 50, używam i pamiętam, że mnie ściągało oraz mocno bieliło(co mi akurat się podobało). Mam suchą cerę i oddałam koleżance z normalną cerą ten krem. Jednak po kilku latach znów kupiłam i zdziwiło mnie, że mniej ściąga i wybielanie lepiej się wchłania. Ta formuła na mój typ cery mi się sprawdziła i od razu po zużyciu kupiłam kolejne. Myślałam, że stan skóry mi się może poprawił, ale jak dowiedziałam się teraz, że to Bielenda, to nadzieja prysła D: Używałam też serum to z 5% i tu nie widziałam różnicy za to.
Z Yope polecam bardzo szampon nawilżający z owsem i odżywkę do kompletu. Białożółte opakowanie. Szampon to idealny balans, świetnie oczyszcza a jednocześnie nawilża, pielęgnuje tłuste włosy. I ma piękny zapach skoszonej trawy.
Te firmy nie walczą o miejsce. One za nie płacą. Jeśli któraś firma chce wprowadzić swoje produkty do danej sieci, musi uiścić opłatę. Dlatego nie ma wielu niszowych produktów w drogeriach typu Rossmann bo ich zwyczajnie na to nie stać
O to to...kiedyś było tyle o kremie pod oczy Kiehls, a wg mnie lepsze kosmetyki są od polskich marek jak Polny Warkocz ( krem pod oczy czy emulsja do mycia twarzy ), NaturPlanet ( oleje i glinki ) czy Produkty Naturalne Naturalis ( krem pod oczy wiesiołkowy i balsam do ciała ) . Dobrze, że można je kupić chociaż w aptekach.
Dokładnie. Do tego duże korporacje-molochy mają lepszą pozycję negocjacyjną i łatwiej im "załatwić" dobre miejsce (np. na poziomie oczu, tj. nie za wysoko i nie za nisko) dla wszystkich swoich produktów w sieciówkach. I to się tyczy zarówno kosmetyków, jak i innych produktów (np. alkoholi, ich ustawienie też nie jest przypadkowe!).
Po wypróbowaniu olejku do demakijażu z Miya, który był najgorszym jaki kiedykolwiek używałam, zraziłam się do tej marki i nigdy nic od nich nie kupiłam. Co do szczotki to się zgodzę - zachęcona opiniami i też niedoinformowana zakupiłam ją i był to błąd. Czułam jak szarpała moje włosy, końcówki wyglądały tragicznie, a o czyszczeniu nie wspomne. Tragedia 🙈 jeśli chodzi o Yope to mogę polecić ich maskę Hydrate My Hair. Na moich średnioporach robi cuda ❤ Pozdrawiam serdecznie!
Zgadzam się ze szczotką Olivia garden i kosmetykami miya, dokładnie to samo odczucie, szczotke dostalam w prezencie bo oniej marzylam i sie mega rozczarowalam a kosmetykami miya pol tiktoka sie zachwycalo i kupilam 2 kremy i czekam na dzień az ten drugi sie skonczy
Z yope uwielbiam szampon i odżywkę z czerwonej serii, używam tych produktów od praktycznie roku,(testując też w między czasie pare innych szamponów czy odżywek, bo może mi się bardziej spodobają, chociaż jednocześnie nie chciałabym zmienia na inne) włosy mam proste o długości ponad metra i dzięki tym produktom są dobrze zadbane, oczyszczone i delikatne w dotyku. Zapach również mi się bardzo spodobał
Mialam kilka egzemplarzy ,za każdym razem bardzo mocno się niszczyła.. ostatnią miałam tylko miesiąc, okrągłe szczotki tej firmy też są sławne, ale też bardzo szybko się niszczą 😢
@@normajeane7444 u mnie nie ,ale zauważyłam ,że każdy egzemplarz jest zupełnie inny ..miałam różne kolory i każdy z nich był zupełnie inaczej wykonany ! Moim zdaniem ,to było nie fair ..plus ,psucie się nagminne
Ostatnio kupiłam żel pod prysznic z YOPE o zapachu bzu i pachnie jak bez-bez, gdzie dotąd zawsze w kosmetykach o tym zapachu wyczuwałam nutę odświeżacza do toalety, no i oczywiście ich kultowy szampon o zapachu świeżo skoszonej trawy... uwielbiam go. Być może te kosmetyki nie za dużo "robią" ale uwielbiam ich realistyczne zapachy.
O tak, Miya miało krem, którego szukałam 20 lat. To znaczy całe życie szukałam czegoś, co nie będzie ciężkie na buzię, a jednocześnie dobrze nawilży i był to niebieski krem z Miy Call Me Later. Był ekstra, więc spróbowałam Im Coconuts czy jakoś tak. Tragedia, dramat, jakbym nakładała najtańszy krem do rąk na twarz. To samo jak kupiłam krem bb z filtrem. No rozczarowałam się totalnie i już nie biorę. Całkiem spoko jest krem Cappucino z Fluff 😁
Super ważny głos odnośnie przejmowania marek i obniżania ich jakość a często docelowo zamykania ich. Dotyczy to nie tylko kosmetyków ale większości przedmiotów które kupujemy. Pamiętajmy, że rodzime firmy to miejsca pracy i podatki płacone w naszym kraju co przekłada się na życie każdego z nas. Chętnie pooglądam filmy promujące mniejszych producentów, dbających o swoje produkty.
🙌
Jeśli chodzi o kosmetyki to mniejsze, polskie marki ma u siebie Agnieszka na kosmetycznym shopie (to nazwa drogerii internetowej)
Bielenda to akurat polska firma, zarejestrowana w Krakowie. To nie jest zagraniczny koncern przejmujący lokalne marki. Dlatego wspierajmy polskie firmy, ale pamiętajmy, że nie wszystkie są w takiej samej sytuacji - są molochy jak Bielenda, a są i małe niszowe marki, których nie ma w stacjonarnych drogeriach.
Bielenda to dobra polska marka. Np. Toupe też przejęła Bielenda i wyszło jej to na dobre, bo znacznie poprawiły się składy.
Zagraniczne firmy to też miejsca pracy dla ludzi. Zresztą, one o wiele lepiej dbają o pracownika niż te polskie januszexy.
W pełni popieram Twój plan - więcej niszowych (najlepiej Polskich marek). Dzisiaj idąc do drogerii mam poczucie, że w sumie nie ma za bardzo znaczenia co wybiorę, bo wszystko albo z jednego kotła, albo formulacja bardzo podobna - człowiek zaczyna się kierować aktualną promocją i wyglądem opakowania... Pozdrawiam!
Nic dziwnego jak jedna marka wykupiła 5 innych 😢
Yumi ❤
@@brygidabibi3128Zdecydowanie tak. Od nich szczególnie lubię masełko do demakijażu ❤
@@Maddie_Kato masełka jeszcze nie testowałam, dzięki 😊
dlatego my kupujemy głównie w internetowych drogeriach, np. nesea [same marki CF i kosmetyki wegańskie, a wybór ogromny!] i najczęściej polskie, mniejsze marki lub takie średnie [nadal nie molochy jak np. bielenda]. Veoli, Cztery Szpaki, Ministerstwo Dobrego Mydła, Yope, Resibo, Catch a Tiger, , LAQ, Hagi, Eeny Meeny, Naturalme [mają świetne serum z probiotykami!!]
Co do Bielendy i jej wykupywania marek, totalnie się zgadzam. Mimo że lubię ich produkty, to w każdym sektorze monopol to zagrożenie niestety...
Widzę to tez po drogeriach- w moim mieście już nie ma Natury, Kontigo zwinęło placówki w całej polsce... za to rossmanów od groma 🙄 (smuci mnie to bo to najdroższy sklep, który w promocji ma ceny jak mniejsze drogerie online normalnie). Na szczęście i natura i kontigo działa online, więc perełki od nich nie zginą, ale przykre to zagarnianie rynku.
Bo w Polsce dba sie o zagraniczne firmy, a nie o krajowe. Niestety.
@@magorzatakoscielak7624 ale Bielenda to polska marka przecież.
Zauważyłam to samo i martwi mnie to bo Rossmann to taka sama korporacja jak inne i ma za uszami. Manipulują cenami I rynkiem. Wcale to nie służy naszym interesom. Jak widzę "co kupić w Rosmannie" u jakiś Ytberow to nie oglądam. Przestałam kupować w tym sklepie. On zniszczył różnorodność na naszym rynku i jest firmą zaangażowana w politykę w niefajny sposób. Nie popieram.
@@agnieszkakrawczynska5493hmm
..niby tak ale fundusze powiernicze nie są polskie. Poza tym ona mówiła o tym że Bielenda działa jak L'Oreal czy inne korporacje: pożera konkurentów a ich produkty przerabia na swoją modlę. Później wszystko jest podobne tylko różni się opanowaniem.
Fast beauty to bardzo trafne określenie, szczególnie jeśli chodzi o Bielende. Jakos w czerwcu/lipcu wchodze do rossmanna a tam nowa seria Ozone, ta morska seria z witamina C, jakis czas wczesniej seria calcium+Q, soraya ostatnio seria RX itp. Czlowiek dostaje oczopląsu, o ilosci "limitowanych" serii z marek typu Wibo/Lovely/Bell nawet nie wspominam.
Co do zmian to nie wiem czy to wina wchloniecia Sorayi do Bielendy, ale jakos w czerwcu wycofana zostala z drogerii wiekszosc produktow z serii Chlorofil - byla to seria klucz do komponowania mojemu chłopakowi pielęgnacji, a tu niespodzianka, nie powiem zraziłam się, bo również korzystałam z niektórych produktów.
Co do twojego zamyslu na odejscie od viralowych marek to jest genialny pomysl i sama jakis czas temy zaczelam zwracac w drogeriach uwagi na marki, o których nie słyszałam lub słyszę mało, ale mam z nimi jeden problem - brak opini na Internecie, a na pewno nie taka ilość, abym chciala wydac moje pieniadze na cos nowego (jestem sknerą, której polowa pielęgnacji to Ziaja i Ewelina Kosmetyczna 🥹). Dlatego chętnie oglądałabym odcinki o ciekawych, niszowych kosmetykach w dobrych cenach i dobrek jakosci 💕💕🫶
Bardzo się cieszę, że doszłaś do podobnych wniosków i nie jestem w tym sama
Ziaja 🔛🔝
Co do serii chlorofil - przejdźcie się do action. Dzisiaj kupiłam tam żel do mycia twarzy (i to za 6,50), może uda wam się też coś innego znaleźć.
@@lokiblake właśnie widzę na tiktoku, że Soraya jest w action, ale niestety w moim jest inna seria, ale nie chlorofil 😩😩
@@Akari_Diamond kurcze szkoda, ale może warto zaglądać. Nigdy nie wiadomo 🫣🤞
To prawda z tymi kosmetykami. Miałam kilkukrotnie ulubiony,idealny krem i nie minęło pol roku lub rok i produkty były nie do kupienia. Straciłam przez to zaufanie do jednej marki i nie kupuje ich produktów bo nie mam.gwarancji czy za miesiąc jeszcze je kupię jaak mi się spodobaja
Czyżby Tołpa (też już Bielendy)? Co mi się coś spodoba to za chwilę z tego rezygnują 😑
Mnie kosmetyki z Miyi w ogóle się nie sprawdzają. Jakby nic nie robiły. Dosłownie, jakby ich nie było. I to jeszcze zanim przeszły do Bielendy. Z Yopa lubię mydła, żele pod prysznic, do higieny intymnej i do twarzy seria Skin Progress.
Za to kocham markę Uzdrovisco, niemal każdy kosmetyk mnie zachwycał. Było tylko jedno serum, które mnie zawiodło, ale poza tym kremy, sera, tonik, kremy pod oczy - sztos.
Uzdrovisco jest super, to prawda! Muszę częściej wspominać
Jak dla mnie Yopa żele do higieny intymnej strasznie spadły jakościowo, kiedyś je uwielbiałam całą serie a teraz dramat
@@tirina3790 ja kupuję ten Mama Cica i nie zauważyłam nic złego, ale na temat reszty się nie wypowiem 😉
@@agnieszkas5532 ja teraz kończę intimate s.o.s i jest jak woda a wcześniej dwóch innych i też beznadziejne a dawniej tak otulały skórę. Więc będę szukać swojego ideału :) może skuszę się na ten Mama Cica
@@tirina3790 jeśli szukasz czegoś otulajacego, to polecam emulsje probiotyczna z onlybio. Uwielbiam 😀
A mi sie ostatnio spodobały kosmetyki Apis . Stosowałam je kiedyś w gabinecie kosmetycznym gdzieś z 13 lat temu. A teraz odkryłam je na nowo dla siebie.
Ja też uwielbiam tą firmę. Odkryłam ja w tym roku. Ale mam dylemat... Ilość plastiku... Moje kremy mają jakby wymienny wkład a nie widziałam opcji kupienia samego "wkladku" . Mam wrażenie jakbym płaciła w połowie za opakowanie...które jest bardzo higieniczne i przyjemne w użytkowaniu ale ta ilość plastiku ..
@karpatka_Z tą segregacją to niestety nie jest taka prosta sprawa
Również ja odkryłam tę markę w tym roku ! Jest totalnym sztosem ! 🥰
@karpatka_serio mówisz, że plastik jest lepszy od szkla😮???
@karpatka_ chyba wiem o co chodzi.
Jestem trochę przerażona tym fast beauty, bo serio, znajdziesz jakąś linię, fajna jest, pasuje, przychodzisz po następne opakowanie - nie ma, w to miejsce stoją trzy kolejne produkty, których za miesiąc nie będzie... a że staram się kupować sprawdzone kosmetyki, najlepiej już zrecenzowane i zaopiniowane, to szału dostaję w drogeriach. Staram się teraz świadomie iść w polskie produkcje (np. 4szpaki, Soap Szop, Brooklyn Grove), więc chętnie poznam też innych krajowych producentów z interesującymi kosmetykami. [A co do zapachów to moim guilty pleasure jest niestety Bath & Body Works i po ostatnich zakupach muszę się trzymać od nich z daleka.]
A miałam coś od La-Le ?
Mi się też strasznie to nie podoba, że bielenda przejmuje firmy, bo później wszystkie te marki od nich wydają to samo, tylko w innych opakowaniach. Jeśli dobrze słyszałam, to przejęli też tołpe i się boję, że zaraz ich produkty przestaną na mnie działać. To jest chore. Jeszcze trochę to sama bielenda pod 20 markami będzie stać stacjonarnie w drogeriach
Bielenda sprzedała 51% swoich udziałów jakieś spółce
Też się boje o tołpe bo mam tam sporo ulubieńców 😢 jeszcze kilka miesięcy temu był dostępny taki zielony matujący tonik, zdążyłam kupić dwa i już ich nigdzie nie widzę ;c
@@lokiblake no właśnie, już się zaczyna wycofywanie, zaraz będą jakieś zmiany itd.
Ja nie mogę już nigdzie znaleźć kremu matującego beauty in the city. Teraz rozumiem już dlaczego.@@lokiblake
Również nie polecam szczotki Oliwii Garden.Używalam jej przez 9 miesięcy i finalnie wylądowała w koszu,z igiełek spadły kuleczki i szczotka poprostu drapała zarówno skórę głowy jak i włosy.
A ja uzywam i syn i szczotki te sa super
Miałam to samo tylko że kulki spadły po dwóch miesiącach i bardzo zniszczyła mi włosy
Kurczę, też zauważyłam, że mam zniszczone końcówki, mimo podcinania... Myślałam, że z moimi włosami jest coś nie tak, a tu jak widać, wina szczotki.
Najlepsza szczotka ever! Kupiłam już kolejną po długim długim czasie. Poleciłam też koleżance i jest zachwycona.
Szczotka Olivia Garden ma ten problem, że KIEDYŚ była faktycznie rewelacyjna. Kupiłam w 2017 roku i... do dziś nie odpadła ani 1 główka od igiełki, wypadło minimalnie włosia dzika i jedna cała igiełka. Kocham tę szczotkę, zabieram na wszystkie wyjazdy, moje proste jak druty, cienkie włosy KOCHAJĄ JĄ. Tylko ona je rozczesuje bez supełków. Do tego nie mam rozdwojonych końcówek, podcinam co 2 lata, kiedyś miałam ciągle ten problem. Okazało się, że bardzo warto pilnować jakimi nożyczkami podcinane są włosy - teraz chodzę tylko tam gdzie wiem, że nożyczki są bardzo ostre! Wracając do szczotki Olivia Garden: od powiedzmy 2019 - 2020 firma poszła na łatwą kasę i zaczęli produkować ją masowo w chinach - jakość jest podobno o wiele gorsza.
Mi szczotka działa, uwielbiam ją, nie da się jej zastąpić
Mam również bardzo stary egzemplarz i to jest moja najlepsza szczotka do włosów ever. Też mam proste włosy :)
Moje włosy to proste jak drut niskoporki. Jedyna szczotka, jaka bez bólu rozczesuje moje włosy to właśnie taka z włosiem. Swoją Olivię mam już któryś rok, a główki z igiełek nie pospadały. Początkiem tego roku kupiłam taką samą szczotkę mamie i również jest zadowolona, w igiełki, włosie i kulki nie wylatują. Za to moja siostra z zupełnie innym rodzajem włosów bardzo jej nie lubi, ciężko idzie rozczesywanie, puszy włosy i bodajże igiełki wylatują. Może właśnie znaczenie przy tej szczotce ma typ włosa
Tak jak większość głosów tutaj, również potrzebuję większego wsparcia dla rodzimych marek! 🙌
Ja od ostatnich paru miesięcy staram się testować polskie marki więc może właśnie cały odcinek poświęcony dla Nich i sprawdzonych produktów w różnych kategoriach ?🥳❤️🥹 Dziękuję za to co robisz!
Polecajka -> La-le to świetna Polska marka, dostępna w hebe online. Mega mi się sprawdziły dezodoranty od nich - mam problemy z potliwością przez leki, i dezodoranty naturalne z La-le jako jedyne mi się sprawdziły 💪🏻💪🏻
La-le jest świetne. Mało się mówi o tej marce. Ja bardzo lubię krem pod oczy kawowy. I ma fajne perfumy w kremie.
Czytałam o nich na forum dużo, ale się jeszcze nie skusiłam. Mnie ciekawi krem pod oczy ze złotem xD
Moj chlop podobnie, ma alergie na sole aluminium, kupiłam mu la-le i problem zniknął 🎉 skończyłam kosmetologie
Dodałabym jeszcze Pilny warkocz
@@AgnesMakeup2408 Polny Warkocz super krem pod oczy i mazidło na trądzik.
W punkt, coś dziwnego zaczęło się dziać z kosmetykami jakby odkręcali kórki z jakimiś składnikami po kolei we wszystkich firmach: retinol - wszystko z retinolem, bakuhiol - wszystko z nim, Wit C to samo, plus te ogromne wyprzedaże gdzie kosmetyki nagle mają cenę 5 razy mniejszą, zbyt często, zbyt dużo konsumpcjonizmu. Co do kremu nuxe to może to był jakas gorsza partia ? Bardzo lubiłam ich zielony olejek i mam ogromny sentyment do całej tej serii 😅
„Ten obcy” mnie powalił. xD Chociaż też miałam wtedy nadzieję, że jednak jest o kosmitach. :/
Nie jestem sama hahaha :D
Taaak! Czytałam ją bardzo obrażona!
Na okładce książki jest opis więc litości
@@katarzynapergo Ale zapowiadając lektury na początku roku, nikt opisu nie dyktuje.
@@katarzynapergo Masz rację.Wypowiadają się tutaj wyjątkowe pustostany.
Uwielbiam markę Samarite i jej kultowe serum oraz eliksir do twarzy, polecam też Bydgoską wytwórnię mydła i kosmetyki do ciała i włosów ❤
Jeżeli chodzi o markę Yope to moim ulubionym produktem jest hydrobiotyczna mgiełka do twarzy Aktualnie używam 3 opakowanie i uważam że jest
najlepsza!!
Ja KOCHAM produkty od Czarszki. Ostatnio weszły do Hebe, jedynie online ale mam nadzieję że będą też stacjonarnie 🤩
Mam lekki trądzik (często pokazują mi się podskórne pryszcze) używam serum z Miya z WitC i widzę poprawę mojej skóry. Na bieżąco znikają mi przebarwienia.
Używałam też maseczek z Miya, czerwonej oraz niebieskiej i są to świetne produkty, po które na bieżąco sięgam 😊
U mnie różnie. Raz z czegoś jestem zadowolona (np. peeling enzymatyczno-mechanicznh), a raz dramat (świeżo otwarty krem do rąk był zjełczały).
Tak samo miałam z tą szczotką! A taki hit był, miałam kilka rozmiarów. Nagle zauważyłam, że miesiąc po wizycie u fryzjera mam rozczworzone i połamane włosy (a normalnie ścinam 2 razy w roku). Zmieniłam na Anwen i nagle przestały się łamać.
Mialam to samo. A mój fryzjer uparcie używa Olivii Garden 🙈
@@j04514no własnie moja fryzjerka tez ją polecila
@@j04514 W sumie fryzjer użyje tego na danej osobie raz na jakiś czas, pozornie ona rozczesuje super, więc może nawet nie zauważyć, że się nie sprawdza na dłuższą metę.
@@grocraftym5871 racja. Moje włosy czesze średnio raz na 3 miesiące, więc faktycznie…
Btw też mam Anwen już od 2 lat i jestem zadowolona :)
Dziewczyny, możecie powiedzieć, o którą szczotkę Anwen dokładnie chodzi? :)
Totalnie zgadzam się z tymi Markami które zmieniają się dosłownie jak rękawice. Drażnij mnie to że jak jest fajna marka niszowa to jest wykupiona przez giganta. Bardzo źle mi się to kojarzy. Kiedyś bardzo lubiłam produkty z Nacomi Miya Holify. Teraz na ten moment produkty do twarzy kupuję tylko z Veoli i Basiclab i Needit. I oczywiście moja ukochana Orientana. Z Yope kupuje najczęściej żele pod prysznic i z BeBio. Bardzo lubię też produkty z skinimal i d'alchemy.
Niestety zgadzam się z teorią fast zakupów. Jak zaczęłam się interesować pielęgnacją to ze dwa razy w roku był wyrzut nowości i aż się czekało ze zniecierpliwieniem. Był czas żeby potestować, poczytać recenzję itd a teraz? nowa seria wychodzi co chwilę i zapomina się o nich w moment nie mówiąc już o przetestowaniu bo nie ma szans na to.
A co do szczotek to przypomniałaś mi jak był bum na tangle tizzer. Jako jedyna chyba nie kupiłam i jak udało mi się pożyczyć na testy to stwierdziłam że to straszny badziew i szkoda kasy. Po czasie okazało się, że faktycznie badziew i mega niszczy włosy ale na początku nikt mi nie wieżył.
Jeszcze też wkurzyłam się ostatnio bo kupiłam szczotkę i rozwaliła mi się pop niecałym pół roku a wcześniejsza identyczna działa ponad 10 lat, zgubiła tylko kilka kuleczek
Dlatego ja nie przepadam za kupowaniem w Rossmanie. Zdecydowanie wolę Hebe, bo oferta jest bardziej urozmaicona, od dermokosmetyków, po koreańskie, naturalne czy zwykłe. Co jakiś czas pojawia się jakaś mała marka.
Włoski Biotad Plus kto testował?
A ja nienawidzę Hebe, dla mnie jest tam wszystkiego dużo za dużo, nigdy nie wiem co wybrać a nie chce mi się grzebać za każdym kosmetykiem w internecie i szukać opinii. Poza tym mają totalnie zawyżone ceny, jeszcze bardziej niż Rossmann i koszmarną stronę internetową i aplikację, która jest nieintuicyjna i ciągle się zawiesza/resetuje.
Użytkownik @@Stixi1x to bot spamujący szeptanym marketingiem.
Użytkownik @@Stixi1x to bot spamujący szeptanym marketingiem.
Mnie ta szczotka akurat... pomogła;) przy czym używam jej jak każdego "czesadła" dość ostrożnie ze względu na rozjaśniane włosy. Zatem mój przypadek akurat jest taki, że szczotka działa OK.
A co do pielęgnacji.. Coś jest nie tak. Mam problemy by kupić dobry krem w dobrej i rozsądnej cenie. Więc zaczęłam kupować oryginalne koreanskie, są droższe ale warte ceny. Broni się też moim zdaniem eveline - ale ale - jeśli możesz to proszę o Twoje zdanie na temat eveline cosmetics i ich produktów.
Zaskoczyła mnie informacja i szczotkach Olivii Garden, ale jak sobie przemyślałam to faktycznie moje włosy też na tym cierpią i nie wiedziałam od czego. Co ciekawe uszkodzone u mnie są tylko włosy naturalne, nie rozjaśnione które mam pod spodem, na zewnątrz są rozjaśnione i one już nie doznają takich uszkodzeń. Szkoda, bo szczotkę poleciła mi fryzjerka, sama używa ją w swoim salonie do klientów.
Ja kosmetycznie bardzo lubię wspierać swoim portfelem osoby z pasją do tego, co robią. Od lat jestem fanką Czarszki i jak tylko ma akurat to, czego potrzebuję, to biorę w ciemno i potem kocham :D
Moim zdaniem z yope najlepsze są żele do mycia😍 co do kremów to są bardzo lekkie, ale za to do rąk idealnie sprawdzają mi się ich kremy do ciała😅(ten z pompką) ma idealną konsystencję na co dzień a aplikacja i wielkość są idealne aby położyć sobie na biurku przy którym się pracuje żeby regularnie aplikować
Lubie maslo do ciala i odzywke do wlosow 'oat milk' (nie wiem czy w Polsce tez sie tak nazywa, ale wiadomo o co chodzi).
Moim ostatnim odkrycie jeżeli chodzi o marki jest Ava- bardzo przystępna cenowo, fajne serie, fajne kosmetyki- polecam ❤.
Co do Yope- jestem wielką fanką ich mydeł i żeli pod prysznic, byli jednymi z pierwszych na rynku jeżeli chodzi o dobre składy w przystępnych cenach w kategorii mycie ciała- gdzie nie chcemy wydawać milionów monet, ale nie chcemy się zadrapać po prysznicu lub kąpieli. Do dziś kocham ich żele, mydła w tych klasycznych zapachach jak werbena, kadzidłowiec lub serii z Rosska jak bez, lub męska seria i zapachy drzewne. Po tym jak znudziłam się zapachami z Anwen i Only Bio, spróbowałam z Yope odżywek do włosów- proteinowej i emolientowej i bardzo jestem zadowolona, są wielkie ale dość wodniste, nie obciążają moich przetłuszczających się i cienkich włosów. Szampon fioletowy też daje radę. Do twarzy używałam kremu (gęsta konsystencja, świetny na noc zimą) i żelu do mycia twarzy gruszkowego (świetny produkt, kolejny piękny zapach, ale pompka na której tworzył się glut dyskwalifikująca- jak zmienią tą pompkę to kupię ponownie). Lubię z Yope też zestawy świąteczne- mają fajne zimowe zapachy i sprawdzają się jako drobne upominki. Teraz Yope wypuścił sporo nowości, ale ja pozostaję przy klasykach ❤.
@karpatka_ za 25 zł 🤔? One chyba tyle nawet bez promek nie kosztują. W promocjach to 13-15 zł za 400 lub 500 ml.
Miałam serum z tego Ava.Nic nie robiło.Jakbym posmarowała się wodą.
Ja kupuję w Yope produkty do utrzymywania czystości w domu i serdecznie polecam każdemu. Wykonują swoją rolę doskonale i nie pachną jak przemysłowy płyn do mycia toalet publicznych. Moja astma się uspokoiła.
Ja bym chciala na yt w koncu test 4szpaków. Kocham ich kosmetyki, ale nie uzywalam wszystkich (często ze wzgledu na cenę) - byłoby super obejrzeć taki test, zwłaszcza, że są już dostępne w super pharmie :)
jakiś czas temu kupiłam z twojego polecenia spf oliwkowy z catch a tiger, jak na razie sprawuje się znakomicie, lekko neutralizuje zaczerwienienia i po przypudrowaniu nie wyświeca się masakrycznie (do czego mam tendencję), jedyny minus to dosyć nieprzyjemny zapach, poza tym bardzo polecam ❤
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba! To aktualnie jedna z moich ukochanych firm
W pełni zgadzam się co do szczotki z Olivia Garden. Nie wiem o co chodzi z tym, że bardzo popularne i zazwyczaj drogie szczotki (np. Tangle Teezer) po jakimś czasie okazują się niszczyć włosy. Moja nie dość, że bardzo puszyła mi włosy, to jeszcze połamała sie w dwóch miejscach, mimo że mam kręcone włosy i używałam jej tylko raz na dwa dni przed myciem. Za taką cenę nie powinna być tak podatna na uszkodzenia.
U mnie Tangle Teezer od lat sprawuje się świetnie :)
U mnie Olivia Garden także została zdyskwalifikowana.
Co do kosmetków - zgodzę sie, jak dla mnie w drogerii rzadko jest wybór ponieważ idąc tam mam wrażenie ze kosmetyki sa „komercyjne” (nie wszystkie oczywiscie), robione na jedno kopyto, czesto z cena nieadekwatna do składu. Dlatego zakupy robie w większości w internetowych drogeriach
O jeny, nie wiedziałam że Miya została przejęta, parę lat temu używałam od nich serum i byłam bardzo zadowolona, ostatnio kupiłam to samo i jakoś nic nie robi... Byłam pewna że to może moja skóra się zmieniła, albo oczekiwania, ale teraz to ma w sumie sens.
Niszowe produkty? Szampony w kostce od Anthyllis, super mi się sprawdzają (zwłaszcza biała i żółta kostka) jako szampony na codzień ☺️
"Fast beauty" to celne określenie. Z jednej strony super, że mamy tak ogromny wybór produktów, z drugiej - lepsza jest zasada "jakość ponad ilość", a z tą jakością bywa już różnie... Co do pojawiania się i znikania różnych kosmetyków/serii, powiem szczerze, że nieraz widziałam w promocji jakąś nowość lub po prostu coś, co od dawna miałam na oku, po czym kupowałam to nawet, jeśli w danej chwili niczego nie potrzebowałam. Właśnie po to, żeby mi nie "uciekło" 😅 Ale najgorzej jest wtedy, kiedy znajdujemy produkt dający efekt WOW i zostaje on wycofany.
Super odcinek 🙂
Dzięki za informacje o szczotce, ja mam szczotkę od nich z włosiem dzika ale ostatnio zauważyłam że mi końcówki się niszczą. Myślę że moja szczotka się zużyła 😱 yope kremy do rąk - masakra. Miya masakra - mnie zapychają
Chyba uratowałas moje wlosy... Ta szczotka... Niby fajnie sie używa, ale... Moje wlosy (zwykle ulizana, lśniąca tafla) zrobily sie sianowate 😮 Myslalam co zmienilam w pielęgnacji, kombinowalam, że to po lecie (ale przecież jest co roku) i TAK to szczotka była tym, co zmienilam. Odstawiam. Sprawdzę, co się wydarzy... Pozdrawiam i dziękuję😘💕
0:14 czemu jak mowisz o gadżetach pokazuje sie jakies narzedzie tortur 😂
🤣🤣
Z moich niszowych ulubieńców to na pewno 4 szpaki, ich serum z Koniczyny kupuję od dobrych 5 lat, uzywam na noc i rano moja twarz jest jak nowo narodzona! Również ich szampon normalizujący (ten zielony) nareszcie pomógł mi z problemem przetluszczających się włosów. 😍Wiem, że mają mnóstwo nowości do pielęgnacji i również z chęcią zacznę testować bo moja ulubiona Bielenda naprawdę traci na jakości....
Jedyna rzecz z yope, która się u mnie sprawdza, to żel do higieny intymnej - ten z króliczkiem, bodajże z aloesem. Pozdrawiam!
Oh nie, ale przykra wiadomość! Używałam tego pokazanego tu, żółtego kremu z Miya długi czas, był moim ulubionym i miałam w planach do niego wrócić niedługo po przerwie :c Mam nadzieję, że nie popsuli. Albo znajdę coś nowego co mi tak samo podpasuje
Jestem ciekawa twojej opinii o kosmetykach Skinimal dostępnych w Naturze. Bardzo je lubię i używam już od dłuższego czasu, ale nie słyszałam jeszcze o nich na żadnym kanale.
Jak dobrze pamiętam to kiedyś był polecany chyba peeling od nich 😊
Albicja polecała tu kilka razy ich serum z kwasem azelainowym na niedoskonałości 🙂
Też jestem ciekawa opinii Albicji - właśnie kupiłam SPF 50 od Skinimal 😊
Jestem zaskoczona, bo u mnie naprawdę sporo poleceń Skinimal :D Bardzo lubię, takie lepsze the Ordinary :D
Serum z witaminą c miya kupiłam w rossmannie za grosze, na wyprzedaży bo była likwidacja. PIĘKNA CERA. Myślałam że znalazłam swój klucz do szczęścia, zero wysypu, piękna równa cera. Kupiłam serum w hebe, inny korek pipety, inny kolor samego serum (te wycofane z rosska było żółto pomarańczowe, te nowe z hebe jest przezroczyste), formuła inna. No i mam po nim wysyp i chce mi się płakać, bo tamtego już nigdzie nie dostanę…
Serum z wit c powinno być przezroczyste, a jeśli miało zabarwienie żółto pomarańczowe to znaczy że było już utlenione i nie spełniało swej funkcji
@@martajarosawska9110 Ojezu… teraz to mnie zabiłaś. Czyli kochałam serum, które w sumie nie działało? 🤣
Raczej tak... ale w sumie byłaś zadowolona z działania 😅
@@martajarosawska9110 niekoniecznie, może też oznaczać, że dodano barwnik do niego wiesz?
W Rossmanie są w tej chwili dwa sera Miya z witaminą C - jako nowości.
Ja na Miya "zawiodłam się" w inny sposób. Kupowałam ich kosmetyki od około 3 lat, ostanie kupione były rok temu. I muszę przyznać, że jak na cenę to niewiele one wgl robiły u mnie. Produkty do konkretnych zadań (np. nawilżenie) lepiej sprawdzały się nawet te dużo tańsze. Czeka mnie jeszcze olejek pod oczy i krem z elektrolitami do sprawdzenia. Zobaczymy co się okaże, ale na razie kupować ich nie będę :/
Ostatnio testowałam nową piankę w żelu do mycia twarzy Star from the Stars z wit. C i mam przyjemne odczucia. Działa podobnie jak pianka d/m twarzy z kombuchą z OnlyBio, ale przy tym nie jest tak szczypiąca/wysuszająca :)
Z Fluff testowałam krem do twarzy z ametystem - mimo miłości do tego surowca mineralnego, to mi nie poszedł. Miałam tłusty filtr na twarzy po nim, w dodatku dostawałam wysypki. Jedno z moich większych rozczarowań, jeśli chodzi o Fluff.
OnlyBio i Stars From The Stars "zawalają" półki włosowe, też milion serii :D ale przynajmniej odżywki mają dobre
Zgadzam się z kosmetykami Yope, szczególnie z tymi olejkami do ust - porażka. Krem do rąk o zapachu bzu bardzo ładnie pachnie ale niestety też mam wrażenie jakby nie nawilżał
Hej, bardzo dobry pomysł! Próbowałaś kiedyś kosmetyków z firmy Apis? W Rossmannie nie znajdziesz, a część produktów mają naprawdę solidnych. Polecam szczególnie ich peelingi i żele pod prysznic, mają nieziemskie zapachy!
Miałam peeling arbuzowy i zapach był cudny
Serum z witaminą C z Miya od lat było moim ulubionym. Kupiłam teraz te dwie nowe wersje, ciekawa jestem, jak wypadną.
Już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, ale widzę, że „wypłaszczenie kulturowe” kosmetyków to jednak spory problem. Zaczęłam dbać o włosy jakoś w 2014 roku? Jak komuś powiedziałam, że olejuję włosy to byłam dziwną szamanką. Wszystkie możliwe odżywki były silikonowe, ale mam wrażenie, że były lepszej jakości. Teraz w sklepach wszystko jest na jedno kopyto i wcale nie działa jakoś super…
Polecajka >> Polemika, świetna marka, a mało się o niej mówi. Ja testowałam mgiełkę (porshe w tej kategorii) i balsam do demakijażu (świetny)
Mówisz o kremie Nuxe, a u mnie tak samo zachowuje się Bioderma Hydrabio Creme Rich moisturising care (niebieski słoiczek)
Roluje się tak, że nie sposób go znieść, nawet gdy nałożę minimalną ilość
Ja korzystam z kremu do rąk yope i zauważyłam to samo, co ty, ale przez to, że ciągle zapominam o nakładaniu kremu - ten z yope mi wystarcza😅
Ja jestem aktualnie na etapie testów kosmetyków marek Moistry i Opcja natura. Nie jest to może najtańsza półka, ale kilka rzeczy bardzo mi się sprawdziło i jestem pewna, że do nich wrócę 😊
Bardzo lubię Moistry!
Cieszę się, że to od kogoś innego słyszę bo mam wrażenie, że ta marką nie cieszy się zbytnią popularnością, a szkoda 😁
Czyli jednak nie zwariowałam i rzeczywiście coś zmienili w tym serum z "Miya"! Zauważyłam po jednej kropli, że coś jest nie tak ta konsystencja była inna ( ale pomyślałam, że może sobie coś wkręcam) i po dłuższym stosowaniu zauważyłam dosyć spory wysyp na twarzy, chyba jeszcze nigdy nie miałam takiego wysypu jak po "odświeżonym" serum od Miya, co było dla mnie naprawdę szokiem bo przecież jeszcze do niedawna moja cera go uwielbiała. 😢
Ojej Miya! Myślałam że zwariowałam jak kupiłam ostatnio po czasie dokładnie ten krem i poczułam tak wielką różnicę jakości w porównaniu z tym co zapamiętałam i kompletnie nie rozumiałam o co chodzi, aż do teraz…
Miałam szczotkę olivi garden i po czasie zauważyłam że dzieje się to samo co u ciebie, moje bardzo długie włosy były od połowy jak siano i musiałam dużo ściąć i i tak jeszcze nie są w stanie idealnym ale widzę że nowa szczotka tego nie pogłębia. Co do słów pod koniec odcinka zdecydowanie się zgadzam zrobiło się fast fashion kosmetyczne, a co do produktów miya to miałam ulubione serum z witaminą C i czuję że to nie jest już to samo ;(
Pozdrawiam! ❤
Z Yope używam żeli pod prysznic i mudel. Ten o zapachu mandarynka - malina to mój ulubiony, bo pachnie jak herbata. A z mudel lubię waniliowe. Nie ryją skóry.
Ostatnio skończyłam ich balsam-opatrunek. Lekki, szybko się wchłania. Ale długotrwale nie działa. No i cena...
Mydeł*
Używałam masełko do demakijażu miya i było całkiem porządku ale ostatnio totalnie zdziwiło mnie że nie zmywa wcale makijażu rozwarstwia się i temperaturze pokojowej zachowuje się jak strukturę oleju kuchennego - dotychczas nie musiałam trzymać go w lodówce… być może to efekt przejęcia przez bielenie dzięki!!!❤ myślałam że to jakieś trefne opakowanie nie miałam pojęcia o fuzji!
Ja latem kupilam maselko do demakijażu z miya i niestety niewypał. Sptrasznie ciężko je uplynnić przez rozcieranie, jest tępe i nie zmywa tak dobrze jak np masło rumiankowe z the Bodyshop. Ciężko jest też je zmyć żelem do twarzy.
Z Miya petardą dla mnie była maseczka z azeloglicyną i żel do mycia twarzy truskawkowy. Próbowałam też żel booster i krem z elektrolitami- i tu była totalna lipa. Poszło na plecy męża😅Z yope żele pod prysznic są spoko. Uwielbiam też ich bergamotkowy płyn do naczyń i mydło do rąk z paczuli. Oba stoją w kuchni i aż miło się używa😍
z czystym sumieniem mogę polecić czerwony szampon Yope boost my hair - rzadko kupuję drugi raz ten sam szampon, a tutaj z uwagi na zapach i jego właściwości zrobiłam wyjątek. Pozostałe produkty yope w ogóle mi nie podchodzą, seria do ust mocno mnie rozczarowała, może poza peelingiem w sztyfcie.
Miałam takie samo doświadczenie z Miya. Kiedy przy otwarciu kremu wypłyneła z niego woda i zostawial po sobie dziwne uczucie na twarzy, balam się, że mam jakiś zepsuty krem. Ale teraz już wszystko jasne... kiedyś to były moje ulubione kremy ale teraz powoli rezygnuję z marki.
Ja również bardzo chętnie posłucham o niszowych markach.
Z bielendy używam obecnie serum hydra lipidum i bardzo pomógł mojej tłustej i trądzikowej cerze 40 +.
Odkrywam za to markę asoa i alkme.
Dziękuję za twoją pracę❤
O matko jakie true z Tym Obcym! xD Ja myślałam i się cieszyłam wtedy w sp, że będzie coś o kosmitach :(
Oststnio testuje kremy z wysokim filtrwm z tołpy i jestem bardzo zadowolona nie bielą są bezbarwne ba buzi i nie wysuszają za to lekko nawilżają ❤
A może odcinek o kosmetykach z efektem wow ?
Mam za sobą tę szczotkę, końcówki już po miesiącu byly takie "rozciapierzone" ale nie zdążyłam nawet ogarnać jaka jest przyczyna bo bardzo szybko później pękła podczas czesania. Nigdy wiecej
No dokładnie! I nie chcieli mi wierzyć :D
W przypadku MIYA, to też zauważyłam różnicę w jednym produkcie - mianowicie maseczce oczyszczającej 5 minutowej w różowym słoiczku. Wcześniej była to taka jakby tłusta konsystencja, którą przy spłukiwaniu dalej się czuło, co osobiście niespecjalnie mi pasowało (w dodatku zapach też nie był za ciekawy), a teraz wydaje się, jakby była to maseczka glinkowa, która po chwili zasycha na twarzy. Osobiście wolę tę drugą opcję, zwykle glinka kojarzy się bardziej z produktem "czyszczącym" ;) W każdym razie zdziwiłam się, jak po sporym odstępie czasu zakupiłam kolejne opakowanie i okazał się czymś ZUPEŁNIE innym ;)
Z Miya też to zauważyłam (choć może po prostu też moja skóra nie chciał już tak samo ratować) na ich serum wygładzające. A co do yopa Ich żele do mycia (o zapach bzu mój fav) czy mydła to mój must have w domu oraz moja ukochana różowa odżywka do włosów z proteinami ❤
Koniecznie zrób film o firmie Natural Secrets! To mała polska firma, uwielbiam ich produkty i uważam, że mają świetny i bogaty skład. Mam cerę problematyczną i przetłuszczającą się, więc gdy zaczynałam stosować ich serum olejkowe, obawiałam się, że będzie ciężkie, szybko mnie wyświeci i zapcha - bardzo pozytywnie się zaskoczyłam! Pierwszy raz spotkałam się z produktami olejowymi, które tak szybko się wchłaniały i były tak przyjemne dla skóry. Jestem ciekawa Twojej opinii!
Tylko nie Miya😢 Ich żel do mycia twarzy, oczu i ust oraz serum z probiotykami to genialne kosmetyki które tak świetnie wypielegnowały mi cerę, że nie rozstaje się z nimi od ponad dwóch lat. Jeżeli Bielenda je rozrzedzi zmarnują mi dosłownie podstawę pielęgnacji 😐
Ostatnio produkty Miya widziałam nawet w Lidlu. Chyba już Bielenda je przejęła.
a jakiego serum z probiotykami używasz? :)
@@cieplyziemniaczek Serum z probiotykami do skóry problematycznej, to jasnoróżowe
Właśnie dzisiaj rano myjąc twarz ich kremem do mycia albo mleczkiem myślałam że chyba nie ma lepszego a to serum o którym piszesz jest faktycznie super
Serum SkinTra Revive ma podobny skład co serum z prebiotykami Miyi, a na dodatek składniki aktywne są w wyższych stężeniach niż w Miyi. Główny mankament to to, że jest dostępne tylko w Cosibelli :( Z ciekawych marek jest też Lynia, mają trochę fajnych produktów - jest łatwiej dostępna niż SkinTra, ale też trzeba zamawiać przez internet.
Ciekawa jestem marki Ava. Kojarzę, że od wieków stoi na półkach w małych osiedlowych drogeriach, głównie produkty dla cery dojrzałej. Nie wiem czy wchodzi w skład jakiegoś koncernu, ale nigdzie na YT o niej nie słyszałam
Używam aktualnie z serii Medity do cery z trądzikiem różowatym. O niebo lepsze od Tołpy
@@globtroter7514zmniejsza zaczerwienienie na twarzy?
Też nie wypowiem się pozytywnie o szczotce z marki Olivia Garden, tyle że miałam ją bez włosia dzika. Na początku wszystko było pięknie, szczotka delikatnie się obchodziła z włosami i etc., jednak po dłuższym użytkowaniu zauważyłam większą wypadalność włosów, puszenie głównie na końcówkach. Sprawdziłam dokładnie szczotkę i byłam w szoku, duża ilość igiełek wypadła. Wkrótce zmieniłam tę szczotkę na drewnianą i stan włosów faktycznie się poprawił
Miałam to samo ze szczotkami olivii garden. Miałam dwie, zwykły finger brush i taki z włosiem. Też trochę czasu mi zajęło zrozumienie, że pogarszający się stan moich włosów to wina tych szczotek - problem był z uszkodzeniem mechanicznym włosów, ale też układały się kiepsko mimo dobrego rozczesania ich. A przecież są tak polecane! W sieci słychać wiele ostrzeżeń na temat szczotek tangle teezer, ale ja miałam swoją sztukę kupioną w szczycie popularności tej marki i moje doświadczenie z nią jest raczej pozytywne. Nie zauważyłam żadnych zniszczeń w trakcie jej używania, nawet nadal ją mam w domu rodzinnym. Także teraz podchodzę z ostrożnością do internetowych opinii na temat szczotek do włosów.
jestem w totalnym szoku, krem Yope ten fioletowo- różowy to jeden z lepszych kremów jakie używałam, doskonale nawilża i pięknie pachnie
Resibo - konkretne działanie, najlepsze!
BARdZO ciekawy film! ..a czy to nie jesT tak ,że marka ma obowiązek donieść nam /poinformować kied zmienia skład/formułę ? W SENSIE NA OPAKOWANIU...zrobić taki anons ? wiem ,że w perfumiarstwie nie jest to wymagane - nie ma takich przepisów , perfumoholicy narzkają na to zmienianie formuł głośno, ale jako konsumenci - wydaje sie - że NIE MAMY WPŁYWU na "zahamowanie reformulacji" ani nawet otrzymanie info o tym ,że taka i taka partia został zastąpiony jakiś składnik ... Czy wiesz nt temat więcej? pozdrowienia!
Jeśli chodzi o Yope, to ja uwielbiam ich mydła, produkty do sprzątania (w szczególności te z probiotykami), krem do twarzy z bakuchiolem (robi mi tak mięciutką twarz, że o mamuniu...) i szampon w fioletowym opakowaniu :)
Mnie się krem do rąk yope sprawdza i moja ulubiona odżywka do włosów też jest z tej firmy [fioletowa z ptakiem], ale za to ich mydło masakruje mi łapki, a niebieska odżywka z jeleniem zrobiła mi z włosów jesień średniowiecza. Na szczęście udało mi się ją zużyć bez problemu do golenia, ale niemiłe zaskoczenie. Chyba też mam do yope ambiwalentny stosunek.
zdecydowanie polecam your kaya i jestem bardzo ciekawa ich nowych produktów. głównie pielęgnacja, ale powoli wprowadzają kolorówkę. część produktów można dostać w rossmannie i super-pharmie. kiedyś testowałam wszystko, co wypuszczali i absolutnie uwielbiam: olejek intymny, peeling intymny i dezodorant, a od niedawna stosuję ich pielęgnację do twarzy i widzę zdecydowaną poprawę mojej kapryśnej skóry
Miałam tę szczotkę i też przez nią masakrę włosową. Przestałam używać i wszystko wróciło do normy.
Ja teraz kupuję kosmetyki do twarzy z Orientany, a do włosów Sessio i jestem zadowolona. Nie kupuję niczego co jest testowane na zwierzętach i tym się kieruję przy zakupach. No i lubię kupować kosmetyki firm, które nie są częścią innych, uwielbiam czytać małe druczki
Sessio jest świetne! Fajnie, jakby Albicja też ich kiedyś przetestowała. 🙂
@@ProximaCentauri1 Lubię szampony
Mi jeszcze z Sessio podeszły odżywka i maska mango. Pięknie pachną i nie za ciężkie na moje tłuste włosy. 🙂
Kurcze, nawet wczoraj mówiłam rodzinie, że sera Miya mają teraz dziwnie wodniste konsystencje i są przez to bardzo niewygodne w użyciu. 🤔
Z yope polecam szampony, zwłaszcza świeżą trawę. I odżywka mleko owsiane też mi się sprawdzała :)
Zrobiłam zakupy na stronie Tołpy kilka dni temu i dopiero jak nadali paczkę zobaczyłam że nadawcą jest Bielenda. Uwielbiam serie do twarzy lipidro ale ostatni raz miałam ją rok temu to się przekonam czy majstrowali przy formule ale no oby nie 😢
Mam z Yope tak samo. Albo hit albo bubel. Uwielbiam klasyczną linię szamponów i odżywek, a ta niby wyspecjalizowana w ogóle mi się nie sprawdziła.
Ostatnio jestem zachwycona marką Mawawo. Dostałam też kilka próbek z Mokosha i byłam bardzo zadowolona jeśli chodzi o kremy nawilżające. Próbuję też eksperymentować z droższymi markami, ale chętnie zobaczę coś nowego u Ciebie (bo to właśnie z Twoich filmów kojarzę Mawawo, nikt inny chyba o nich nie wspominał).
Sama miałam swoje hity w marce Bielenda, ale też powoli zniechęca mnie ich strategia marketingu. Dużo dobrych kosmetyków, które lubiłam, wycofali, wprowadzają co chwila coś nowego. Przyznam się, że po prostu zaczęłam się w tym gubić i finalnie przestałam zwracać uwagę.
Uważam, że firmą o której za mało się mówi jest La - Le, miałam od nich już kilka kosmetyków i wszystkie były naprawdę dobre, a dezodorant Zielona Herbata to mój hit. ps. też myślałam, że w ''Ten Obcy'' będą kosmici 😅
Co do miya, miałam porównanie z spf 50, używam i pamiętam, że mnie ściągało oraz mocno bieliło(co mi akurat się podobało). Mam suchą cerę i oddałam koleżance z normalną cerą ten krem. Jednak po kilku latach znów kupiłam i zdziwiło mnie, że mniej ściąga i wybielanie lepiej się wchłania. Ta formuła na mój typ cery mi się sprawdziła i od razu po zużyciu kupiłam kolejne. Myślałam, że stan skóry mi się może poprawił, ale jak dowiedziałam się teraz, że to Bielenda, to nadzieja prysła D:
Używałam też serum to z 5% i tu nie widziałam różnicy za to.
Z Twojego polecenia skończyłam już serum orientany ❤ a Tobie polecam piling ziaja gdanskin 😀
Z Yope polecam bardzo szampon nawilżający z owsem i odżywkę do kompletu. Białożółte opakowanie. Szampon to idealny balans, świetnie oczyszcza a jednocześnie nawilża, pielęgnuje tłuste włosy. I ma piękny zapach skoszonej trawy.
Chyba Yope
@@lilianamajecka5852 faktycznie, już poprawiłam 🙂
Te firmy nie walczą o miejsce. One za nie płacą. Jeśli któraś firma chce wprowadzić swoje produkty do danej sieci, musi uiścić opłatę. Dlatego nie ma wielu niszowych produktów w drogeriach typu Rossmann bo ich zwyczajnie na to nie stać
O to to...kiedyś było tyle o kremie pod oczy Kiehls, a wg mnie lepsze kosmetyki są od polskich marek jak Polny Warkocz ( krem pod oczy czy emulsja do mycia twarzy ), NaturPlanet ( oleje i glinki ) czy Produkty Naturalne Naturalis ( krem pod oczy wiesiołkowy i balsam do ciała ) . Dobrze, że można je kupić chociaż w aptekach.
Dokładnie. Do tego duże korporacje-molochy mają lepszą pozycję negocjacyjną i łatwiej im "załatwić" dobre miejsce (np. na poziomie oczu, tj. nie za wysoko i nie za nisko) dla wszystkich swoich produktów w sieciówkach. I to się tyczy zarówno kosmetyków, jak i innych produktów (np. alkoholi, ich ustawienie też nie jest przypadkowe!).
Potwierdzam, my chcieliśmy wejść z firmą Over Cosmetics do Rossmann ale musielibyśmy według ich wytycznych z marżą wychodzić na minus ...
Po wypróbowaniu olejku do demakijażu z Miya, który był najgorszym jaki kiedykolwiek używałam, zraziłam się do tej marki i nigdy nic od nich nie kupiłam. Co do szczotki to się zgodzę - zachęcona opiniami i też niedoinformowana zakupiłam ją i był to błąd. Czułam jak szarpała moje włosy, końcówki wyglądały tragicznie, a o czyszczeniu nie wspomne. Tragedia 🙈 jeśli chodzi o Yope to mogę polecić ich maskę Hydrate My Hair. Na moich średnioporach robi cuda ❤ Pozdrawiam serdecznie!
Słyszałam to o tej szczotce już dawno temu, więc wyrwałam pęsetą włosie dzika i dzięki temu mam zwykłą OG i jest super
Zgadzam się ze szczotką Olivia garden i kosmetykami miya, dokładnie to samo odczucie, szczotke dostalam w prezencie bo oniej marzylam i sie mega rozczarowalam a kosmetykami miya pol tiktoka sie zachwycalo i kupilam 2 kremy i czekam na dzień az ten drugi sie skonczy
Z yope uwielbiam szampon i odżywkę z czerwonej serii, używam tych produktów od praktycznie roku,(testując też w między czasie pare innych szamponów czy odżywek, bo może mi się bardziej spodobają, chociaż jednocześnie nie chciałabym zmienia na inne) włosy mam proste o długości ponad metra i dzięki tym produktom są dobrze zadbane, oczyszczone i delikatne w dotyku. Zapach również mi się bardzo spodobał
Z Yope bardzo lubię nawilżający balsam do włosów, ten niebieski. Fajne jest tez serum na koncowki w takim cukierkowym kolorze.
a już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, bo o tej szczotce słyszałam tylko same dobre opinie 😅
Mialam kilka egzemplarzy ,za każdym razem bardzo mocno się niszczyła.. ostatnią miałam tylko miesiąc, okrągłe szczotki tej firmy też są sławne, ale też bardzo szybko się niszczą 😢
U was też szczotka rozkręca się na dwie części? W moim przypadku tak jak tangel teezer miała być idealna 🫠
@@normajeane7444 u mnie nie ,ale zauważyłam ,że każdy egzemplarz jest zupełnie inny ..miałam różne kolory i każdy z nich był zupełnie inaczej wykonany ! Moim zdaniem ,to było nie fair ..plus ,psucie się nagminne
Ostatnio kupiłam żel pod prysznic z YOPE o zapachu bzu i pachnie jak bez-bez, gdzie dotąd zawsze w kosmetykach o tym zapachu wyczuwałam nutę odświeżacza do toalety, no i oczywiście ich kultowy szampon o zapachu świeżo skoszonej trawy... uwielbiam go. Być może te kosmetyki nie za dużo "robią" ale uwielbiam ich realistyczne zapachy.
O tak, Miya miało krem, którego szukałam 20 lat. To znaczy całe życie szukałam czegoś, co nie będzie ciężkie na buzię, a jednocześnie dobrze nawilży i był to niebieski krem z Miy Call Me Later. Był ekstra, więc spróbowałam Im Coconuts czy jakoś tak. Tragedia, dramat, jakbym nakładała najtańszy krem do rąk na twarz. To samo jak kupiłam krem bb z filtrem. No rozczarowałam się totalnie i już nie biorę.
Całkiem spoko jest krem Cappucino z Fluff 😁