Warto studiować filozofię. I ileż głębsze i egzystencjalne są refleksje podczas przygotowywania cheeseburgerów lub frytek gdy realizuje to mgr filozofii?
Ponadto jestem przekonany, że adept filozofii będzie w stanie skleić ambitniejszy żart niż powyższy powielający błędny stereotyp. Jak ma Pan taki ścisły umysł to proponuje zasięgnąć do statystyk i się Pan zapewne zdziwi Panie Pralka TV. Współczuje przekonania, że studia są gwarancja pracy. Z perspektywy osoby wychowanej w świecie gdzie papier nie robi na nikim większego wrażenia, uważam że studia służą samorozwojowi, a na godne zatrudnienie składa się wiele czynników, które gdy filozof zauważy może mierzyć dużo wyżej niż praca w korpo jako robot za dobre pieniądze, za to kosztem szeroko pojętego szczęścia.
Filozofia była- i jest nadal- kamieniem węgielnym dla postoświeceniowych, postmodernistycznych ideologii charakteryzujących się nihilizmem. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że dzisiaj na uniwersytetach nie ma możliwości studiowania filozofii tak naprawdę, a jedynie można poddawać się skrobance umysłowej.
Filozofia może być też "wykorzystana" w dobrej sprawie. Filozoficznie można dyskutować z tymi kierunkami i jedynie na tym terenie można z nimi walczyć, jeżeli cię to interesuje. Przyznam szczerze, że kiedy mówisz, że nie ma na uniwersytetach możliwości studiowania filozofii nie przepoczwarzającej się w ideologie post-oświeceniowe i postmodernistyczne, to nie wiem co masz na myśli. Czy nie usatysfakcjonowałyby cię wydziały filozofii chrześcijańskiej?
Według prof. Wolniewicza dzisiejsze studia filozoficzne, to w rzeczywistości bardziej "historia filozofii", niż filozofia de facto. Ja się z nim zgadzam, bo to nie kwestia samej filozofii, ale w ogóle studiów. To nie tak, że filozofia jest jakimś wyjątkiem w regule: dzisiejsze uniwersytety mają skrajnie obniżony poziom nauczania, są poddane państwowemu programowi, który jest zależny od ideologii obecnie panującej władzy, kadra profesorska we większości stanowi postpeerelowski skład, który służy postpeerelowskiej propagandzie, a prawda przestaje mieć znaczenie. Ot, taki Zygmunt Bauman jest uznawany za autorytet, a wyżej wymienionego Wolniewicza wyrzuca się z uniwerków, ponieważ nie zgadza się na tak niski poziom nauczania. Zresztą nie tylko on, przykładów mógłbym podać parę. Mój pradziadek (którego miałem jeszcze okazję poznać) po maturze mówił płynnie po angielsku i łacinie (gorzej po francusku), czytał Szekspira w oryginale, a matematykę znał na poziomie 2, 3 roku studiów matematycznych, choć kończył kierunek humanistyczny. Dzisiejsi maturzyści nie są w stanie skleić poprawnego zdania po angielsku, o matematyce nie wspominając. Nie chodzi o studiowanie filozofii chrześcijańskiej- chodzi o ideę uniwersytetów- czyli dążenie do prawdy i wyuczenie elity intelektualnej, mającej tworzyć kraj. Dzisiaj mamy przemysłową produkcję magistrów na niczym się nie znających i nie mogących znaleźć pracy w swoim zawodzie.
W takim razie jak samemu zacząć studiować filozofię? I tak musisz poznać historię filozofii żeby orientować się w nurtach, które później możesz zgłębić poza studiami. Choć pewnie i tak kilka dobrych książek i samotna nauka dadzą więcej niż studia. Tylko znaleźć i przeczytać książki w odpowiedniej kolejności...
Skrobance umyslowej mozna poddac sie nie tylko na filozofii. Poza tym filozofie studiuje sie z czyms jeszcze m.in. po to aby miec na czym filozofowac. Dawno temu bylo w zwyczaju zaczynanie studiowania filozofii po ukonczeniu 3 lat innego kierunku. Mariusz P.@
Mmm, co za język i spójność wypowiedzi. ^_^ Jak przyjemnie się tego słucha!
Czy można jeszcze studiować filozofię tomaszową, klasyczną, realistyczną czy już tylko ideologie?
Warto studiować filozofię. I ileż głębsze i egzystencjalne są refleksje podczas przygotowywania cheeseburgerów lub frytek gdy realizuje to mgr filozofii?
Ponadto jestem przekonany, że adept filozofii będzie w stanie skleić ambitniejszy żart niż powyższy powielający błędny stereotyp. Jak ma Pan taki ścisły umysł to proponuje zasięgnąć do statystyk i się Pan zapewne zdziwi Panie Pralka TV. Współczuje przekonania, że studia są gwarancja pracy. Z perspektywy osoby wychowanej w świecie gdzie papier nie robi na nikim większego wrażenia, uważam że studia służą samorozwojowi, a na godne zatrudnienie składa się wiele czynników, które gdy filozof zauważy może mierzyć dużo wyżej niż praca w korpo jako robot za dobre pieniądze, za to kosztem szeroko pojętego szczęścia.
Cześć znajdę tutaj jakiegoś studenta/absolwenta filozofii, który mógłby mi odpowiedzieć na parę pytań odnośnie studiowania?
Cześć,teraz ja potrzebuję studenta filozofii,mam nadzieje że skończyłeś kierunek filozoficzny?
@@abilkhassanzhanbyrov2841 jestem :) pisz
@@damiangrzegorski1459 hej gdzie studiujesz /studiowałeś?
@@summerwine1869 na KUL, filozofię, piszę właśnie magisterium
@@damiangrzegorski1459 myślę żeby zrezygnować z obecnego kierunku i iść właśnie na filozofię tylko na którąś z uczelni w Krakowie. Ogólnie polecasz?
Filozofia była- i jest nadal- kamieniem węgielnym dla postoświeceniowych, postmodernistycznych ideologii charakteryzujących się nihilizmem. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że dzisiaj na uniwersytetach nie ma możliwości studiowania filozofii tak naprawdę, a jedynie można poddawać się skrobance umysłowej.
Filozofia może być też "wykorzystana" w dobrej sprawie. Filozoficznie można dyskutować z tymi kierunkami i jedynie na tym terenie można z nimi walczyć, jeżeli cię to interesuje. Przyznam szczerze, że kiedy mówisz, że nie ma na uniwersytetach możliwości studiowania filozofii nie przepoczwarzającej się w ideologie post-oświeceniowe i postmodernistyczne, to nie wiem co masz na myśli. Czy nie usatysfakcjonowałyby cię wydziały filozofii chrześcijańskiej?
Według prof. Wolniewicza dzisiejsze studia filozoficzne, to w rzeczywistości bardziej "historia filozofii", niż filozofia de facto. Ja się z nim zgadzam, bo to nie kwestia samej filozofii, ale w ogóle studiów. To nie tak, że filozofia jest jakimś wyjątkiem w regule: dzisiejsze uniwersytety mają skrajnie obniżony poziom nauczania, są poddane państwowemu programowi, który jest zależny od ideologii obecnie panującej władzy, kadra profesorska we większości stanowi postpeerelowski skład, który służy postpeerelowskiej propagandzie, a prawda przestaje mieć znaczenie. Ot, taki Zygmunt Bauman jest uznawany za autorytet, a wyżej wymienionego Wolniewicza wyrzuca się z uniwerków, ponieważ nie zgadza się na tak niski poziom nauczania. Zresztą nie tylko on, przykładów mógłbym podać parę. Mój pradziadek (którego miałem jeszcze okazję poznać) po maturze mówił płynnie po angielsku i łacinie (gorzej po francusku), czytał Szekspira w oryginale, a matematykę znał na poziomie 2, 3 roku studiów matematycznych, choć kończył kierunek humanistyczny. Dzisiejsi maturzyści nie są w stanie skleić poprawnego zdania po angielsku, o matematyce nie wspominając.
Nie chodzi o studiowanie filozofii chrześcijańskiej- chodzi o ideę uniwersytetów- czyli dążenie do prawdy i wyuczenie elity intelektualnej, mającej tworzyć kraj. Dzisiaj mamy przemysłową produkcję magistrów na niczym się nie znających i nie mogących znaleźć pracy w swoim zawodzie.
W takim razie jak samemu zacząć studiować filozofię? I tak musisz poznać historię filozofii żeby orientować się w nurtach, które później możesz zgłębić poza studiami. Choć pewnie i tak kilka dobrych książek i samotna nauka dadzą więcej niż studia. Tylko znaleźć i przeczytać książki w odpowiedniej kolejności...
Skrobance umyslowej mozna poddac sie nie tylko na filozofii. Poza tym filozofie studiuje sie z czyms jeszcze m.in. po to aby miec na czym filozofowac. Dawno temu bylo w zwyczaju zaczynanie studiowania filozofii po ukonczeniu 3 lat innego kierunku. Mariusz P.@
Gdyby zostało mi 3 minuty i 20 sekund życia, to bym odtworzył sobie ten klip. Każda minuta byłaby dla mnie wiecznością.
Krzysztof Pytka
mylne zludzenie.
To prawda, ale trzeba studiować w dobrej szkole filozoficznej.
Nie filozofuj :-)
Sobowtór Kuby Wojewódzkiego
OD KIEDY TO CELEM FILOZOFII JEST JAKAS ZYCIOWA INWESTYCJA I JAK MOZNA UCZYC SIE CZEGOS CZEGO SIE NIE DA NAUCZYC.
Filozofia to zamęt umysłowy - dyskutowanie o kwestiach niesprawdzalnych
xworobic czyz nie na tym polega zycie???