W połowie lat 90-tych zostałem oddelegowany przez swoją szkołę, przy okazji pzdr TM 4 z ul. Franciszkańskiej ;-) na targi edukacyjne do szkoły przy Kilińskiego, jako że jedyny w klasie posiadałem prawo jazdy oraz ojca samochód spakowaliśmy chyba ze 4 Pentiumy 75 aby móc wyświetlać różne programy edukacyjne z animacjami itd. Ale jakoś pamiętam że nie było zbytnio zainteresowania tymi aplikacjami. Wpadliśmy na pomysł z kumplami aby odpalić Quake w sieci po IPX. Możecie mi wierzyć albo nie ale nasze stoisko było wtedy najbardziej oblegane na całych tych targach. Takie to były czasy .... ;-)
Mam podobne wspomnienia odnośnie giełd. Raz tylko z kolegą postanowiliśmy się wystawić na giełdzie w Kielcach - on w autobusie wiózł Neptuna 156 ja C64 z magnetofonem i stacją dysków. I również nie wyszliśmy na plus. :>
Giełd nie pamiętam bo jestem zwyczajnie za młody. Za to pamiętam bazary na których można było kupować od Rosjan kartridże do pegazusa. Najlepsze było to, że naklejka na takim kartridżu wcale nie oznaczała tego jaka gra na nim jest, kupowało się batmana, a dostawało się supermena. Do dziś posiadam taką grę :P Nie zapomnę też pobliskiego lombardu w którym kupowałem pirackie gry na Playstation 2. Co ciekawe właściciel tego przybytku do dziś handluje tego typu grami, chociaż dzisiaj już nikt raczej tego nie kupuje ;) Chciałbym czasem tak cofnąć się w czasie i znów pojechać z rodzicami na bazar po kilka ubrań i znów "naciągnąć" rodziców na kilka kartridży z grami na Nesa ^^ Było to o wiele lesze uczucie niż wydawanie kasy na promocje steam. Dziś już brakuje mi tego uczucia kupowania "fizycznych" gier. Kiedyś nawet jak kupowało się pirata na konsolę czuło się ekscytacje. Dzisiaj niestety tego brakuje, nie czuję się podekscytowany kiedy pobiera mi się kolejna gra na steam czy origin. Coraz mniej gier wychodzi w formie pudełkowej i są coraz droższe. Kiedyś w życiu bym nie pomyślał, że będzie to wyglądać to w ten sposób. Świetny materiał NRGeeku! Zabrało mi się na wspomnienia i fajnie było się dowiedzieć jak wyglądały takie giełdy ;) Szkoda, że dzisiaj nie ma czegoś takiego. Fajnie byłoby odwiedzić taką giełdę w przystosowanej do dzisiejszych warunków formie. Czekam na następne materiały i kolejną topkę gier ^^
Hehe również pamiętam stoiska z grami na pegasusa do dziiś mam kilka gier, pegasusa i dżojstki pykało się w mario czy w motorki nie pamietam nazwy, power rangers olimpiade to kilka gier co zapadlo mi w pamiec
Hehe również pamiętam stoiska z grami na pegasusa do dziiś mam kilka gier, pegasusa i dżojstki pykało się w mario czy w motorki nie pamietam nazwy, power rangers olimpiade to kilka gier co zapadlo mi w pamiec
Jestem trochę młodszy, ale jak tak opowiadasz to zaczynam rozumieć wiele rzeczy których nie rozumiałem z perspektywy małego dzieciaka. Dzięki! Kilka prawdziwych słów o tym okresie, miło posłuchać :)
Na giełdzie na stadionie łks swojego czasu kupowałem telefon pamiętam że był to Sony Ericsson K510i .Dziś już wiem że na 90% był kradziony ale wtedy jeszcze tak nie kontrolowano telefonów więc trochę mi się upiekło .
9 років тому+1
Pamiętam jak dziś jak na tej giełdzie na ŁKS w jakimś pudle pełnym kart pci i isa wypatrzyłem za grosze 3dfxa a w owych czasach taka karta to było coś:) Do dziś ją gdzieś mam taka długa ledwie mieszcząca się karta w obudowie. Ale Quake 2 po zmianie z trybu software to było niesamowite kolorystyczne.. Ah te stare czasy:)
Zgadzam się to były czasy :) brało się kumpli pod pachę i się jechało na Balicką w Krakowie.IStary aleś na końcu dojebał do pieca :D - spojrzeć w oczy piratowi i powiedzieć "Dlaczego tak drogo?","dam połowę albo obniż pan" - właśnie piłem i normalnie zakrztusiłbym się ze śmiechu, tak jakbym słyszał swoje wspomnienia, bo wiele rzeczy jest bardzo podobnych.
Drogi NRGeeku oj przypomniałeś stare czasy tymi giełdami. W centralu ten Pan to był Pan Piotr ( przerabiał mi atari na turbo ) a stoisko obok z hardware obok ( ten sam właścicieł to bylo ARETE sc ) co do giełd na Andrzeja Struga były 2 po przeciewnych stronach ulicy przez pewien czas istniały równolegle. Tam poznałem osoby z którymi koleguję sie do dziś dzień. tam przede wszytskim kopiolawel sobie dema z amigi dam była "wojna" Atari st czy amiga 500 ............... piękne czasy pozdrawiam Borys
Łezka w oku niesamowicie się kręci słuchając Twoich opowieści. Jestem trochę młodszy od Ciebie, rocznik 88 (co ciekawe zajmuje się zawodowo podobnymi rzeczami co Ty bo jestem grafikiem i pracuję z animacją i filmem, a od pewnego czasu próbuje swoich sił w tworzeniu własnej gry) i pamiętam większość rzeczy z Twoich opowiadań. Piękne czasy, które pewnie gloryfikujemy trochę niesłusznie z nostalgii, ale wszystko było bardziej osobiste wtedy i tak jak mówisz magiczne. Dzięki bardzo za świetne materiały.
Na giełdzie komputerowej (w Katowicach) byłem tylko kilka razy, ostatni raz jakoś w 1998 albo 1999 roku gdy kolega kupował PC i chciał, żebym mu wybrał części. Sam wtedy nie miałem kompa, jeno C64, ale kupowałem Chip, Enter, PC World Komputer i masę czasopism o grach więc byłem bardzo dobrze obcykany w sprzęcie. Nawet lepiej niż teraz. Każdy test czytało się po kilka razy i dogłębnie analizowało. Giełda była w Spodku albo w jakimś budynku tuż obok. Kolejka niesamowita, przynajmniej 200 metrów. Czekaliśmy z pół godziny. Ludu co niemiara, ścisk niesamowity i najlepszy na świecie klimat. Gdybym mieszkał w dużym mieście, to na giełdzie w latach 90-tych byłbym co tydzień. Zazdroszczę tym którzy mogli bywać tam tak często. Dla mnie to był raj. Byłem też gdzieś w 2010 roku ale tego nie liczę bo to był obraz nędzy i rozpaczy. Mało stoisk, mało ludzi, nic ciekawego. To była zombie-giełda. Nic nie zostało z tego niesamowitego klimatu lat 90-tych.
Gościa z Centralu pamiętam sprzed jakiś 20 lat. Rudy brąz, fryzura na niemiecki hełm, okulary (chyba fotochromy), siedział w kiosku 2x2metry przy prawych schodach. Do kupienia były gotowe kasety składanki lub na życzenie można było zgłosić własne kompozycje. Po przekątnej skrzyżowania, tam gdzie jest cenrtal 2 też był jakiś handlarz, pamiętam przy Atari ST siedział. Była jeszcze giełda komputerowa w szkole przy chyba Miedzianej. Ta Łódź jest taka spierdolona a ile wspomnień.
Giełda na balickiej w Krakowie. Chodziłem od 1999 roku, od kiedy dostałem pierwszego PSX-a. Pirat kosztował bodajże 10 zł od płytki. Choć działa do dzisiaj to od kilku dobrych lat już na nią nie chodzę. Powszechnie dostępny internet i serwisy typu Allegro skutecznie zabiły tą formę zdobywania nowych gier czy filmów...
Ja tez mialem goscia co chandlowal grami w mojej mieścince byl na tyle bezkarny ze wszyscy policjanci sami sie u niego zaopatrywali. Biedne ale piekne czasy.
W Krakowie na Balickiej jest jeszcze giełda elektroniczna :) Dalej handlują piratami. Ostatnio byłem tam żeby sprzedać mojego staruszka PlayStation2 Slimke :) Mimo, że jestem młody z tego co pamiętam pierwszy komputer jaki miałem dostałem chyba na 5 czy 6 urodziny, nie pamiętam już. Procka miał Celerona 2,4ghz i grafike HIS Radeon 9200se. Pojechałem pierwszy raz na giełdę z tatą, kupił mi pirata Call of Duty 2 jarałem się strasznie. Do dziś gdzieś na strychu leży ten staruszek :) Może nie jakaś stara historia, ale zawsze to jakieś wspomnienie.
+Mateusz Poland Przecież giełda na Balickiej istnieje dalej, nie jest aż taka przeludniona jak kiedyś, ale mniej więcej to samo można na niej znaleźć co te paręnaście lat temu.
Giełdy dobrze pamiętam... Choć tak naprawdę pierwszą grą która kupiłem z tego typu giełdy to była już gra na PS1... Micro Maniacs... Pamiętam sytuacje podczas kupowania gdy gościu zwyczajnie wyjoł klaser... klaser był przerobionyw taki sposób, iż mieściły sie w nim płyty CD z okładkami gier do wyboru... Było to na tyle sprytne że w przypadku nalotu gosciu wykombinował to tak że klaser chował pod stół, a obrus na stoliku wywracał na drugą stronę... jakież moje ździwienie było gdy na drugiej stronie owego obrusu były przyszyte skarpetki... więc po jego odwróceniu koleś palił głupa, że nimi handluje... :D jako że z daleka nie wzbudzało podejżeń poprostu " władze " olewały stragan i szli dalej ;p hehe dziwne i piękne czasy mimo wszystko gdy drugi człowiek nie podpieprzy Cie bo sam orze jak morze :D
We Wrocławiu na Politechnice wcześniej, a głównie na Dworcu Świebodzkim. Pamiętam kolejkę żeby wejść (za jakieś 5zł), no i potem sprzęte, płyty, kasety, oryginały, piraty. Naloty były oczywiście - strasznie to wkurzało, bo już nie dało się przez długie godziny nic kupić. Targowanie też było. Najbardziej pamiętam czasy PS2: XXI wiek, a sprzedaż kopii kwitła w najlepsze - płytki z pięknymi nadrukami i wybrane już osoby, do których się chodziło. Gierka na PS2 kosztowała jedyne 20zł, a tytułów było mnóstwo. Ogólnie już się w miarę wiedziało co się chce kupić, bo wcześniej to było tak, że gościu zachwala ci jakąś grę, a potem w domu odpalasz totalny chłam nie wart 5zł. Czasy były wspaniałe, a potem przyszło PS3 i się skończyło. Nie wiem czy na Świebodzkim jeszcze siedzą ci sprzedawcy, mam nadzieję, że tak. Życzę im wszystkiego najlepszego~! Choć krętacze to byli....;)
***** Pamiętam takie giełdy (wrocław):) Chodziłem z ojcem bo bałem się, że się zgubię no i od czasu do czasu naciągałem go na coś nadprogramowego:) No i oczywiście kupowały się piraty bo gry chodziły po masakrycznych cenach, np. wymarzony Commandos chodził po 300 pln, Quake II ponad 200, Unreal 250. Kopia miała stałą cenę 20 pln (wraz z dyskietką z crackiem :) ).
P]Zrobisz może w najbliższym czasie Q&A? [P]*Zrób może odcinek na "pogadajmy"(czy inne) na temat gier o bogatej historii i co powinno znaleźć się w grze by zmuszała do refleksji lub wywoływała mocniejsze emocje. Kurde,już pod trzecim albo czwartym filmikiem wstawiam ten komentarz... NRGEEK ZAUWAŻ GO W KOŃCU!!!!!!
Oj drogi NRgeek'u teraz przypomniała mi się fajna historia. Kiedyś jechałem na giełdę komputerową kupić grafikę w tedy Geforce GT210 to był rarytas, chciałem pograć w Two worlds, no i sprzedałem nie potrzebne ramy i zasilacz, oczywiście musiałem jeszcze dołożyć do karty, ale dupa tam zakupiłem co chciałem, przychodzę do domu zamontowałem kartę i załaczam kompa, wiatrak zaczął tak brzęczeć że sam odleciał od karty, a karta sama w sobie się spaliła xD od tego czasu nigdy nie chodze na giełdy i kupuje z sklepu. Boje się xD
To były czasy. Pamiętam jak miałem kłejka 1 na kilkudziesięciu dyskietkach. Cały dzień wgrywałem a na koniec i tak nie działał. Inna sytuacja w latach 90 jestem z ojcem w empiku. Oglądam gry widzę Half Life. Gry były jeszcze w pięknych big boxach a ceny to co najmniej 150 zł za jedną. I tak rozmawiam z ojcem on mówi że muszę wybrać tańszą grę a naprawdę chciałem Halflajfa. Obok stał 20kilkuletni pracownik empiku który słyszał naszą rozmowę. Podszedł i powiedział że zna miejsce z tanimi grami. Podał adres komisu niedaleko. Zaszedłem tam z ojcem i pytamy gościa o gry a on spod lady wyciąga pudełko z tzw "składankami". Na jednej płycie Half Life, Blood 2, Sin i kilka innych gier za 30 zł. Mój umysł eksplodował. NrGeek a może zrobisz filmik o kafejkach internetowych sprzed czasu neostrady. Przesiadywało się tam nocami i grało z kolegami w quake 2, starcraft, diablo.
U mnie rosjanie po kilku nalotach przerzucili się ze sprzedaży płyt na sprzedaż okładek do płyt, znaczy mieli klasery z etykietami (takie jak do zdjęć) i jak się chciało kupić, to szli do pobliskiego sex-shopu na bazarze i dobierali płytę do kompletu (czasem niewłaściwą). Jak się było stałym klientem, to nie trzeba było się w to bawić, tylko pan pirat prowadził za kotarę w sex-shopie, gdzie stały kartony z płytami i tyle, ile się wyniosło, za tyle się płaciło.
Na miejscu giełdy w warszawie stoi teraz hotel z zewnętrzną szklaną windą hehe a giełda przeniosła się obok klubu Stodoła , zawsze w sobote jest na co popatrzeć sa i dinozaury :)
Dziwne, że giełdy z książkami nadal są i nie ma po nich tylko wspomnień tak jak z giełdami komputerowymi ale z drugiej strony ludzie kupują używaną literaturę.
Klimat giełdy Komputerowej jest nie do opisania :) u nas w Katowicach to Jedna na Gliwickiej od 7 rano do 12 była w latach 90 :D potem przenieśli ją do budynku obok spodka i am kolejka była przeogromna że od momentu gdy ludzie wysiadali z bany to kolejka już stała! a to jest jakieś zz pół kilometra ludzi...Samo czekanie to już byłą zabawa :D Ludzie rozmawiali o grach itp a międzyczasie chodzili tak zwani Szaracze :D mieli segregatory z wycinkami z gier i sprzedawali co popadnie i nagrywali często też na czym popadło hehe :) Najlepsze giełdy były w zimę,zwłaszcza koło Spodka w Katowicach ,w samym budynku był taki kwadrat z trawą i drzewem w środku!(trudno to opisać) plus ławeczka i kipielniczka na faje :D Każdy każdego znał,i jak to wtedy bywało ja chodziłem się co niedzielę pytać czy jest już Doom 1 na Amiga 1200 ! Niestety jak wiadomo dooma na amogę nie było .. Ale wierzę nadal że się DA ! Giełdy to był magiczny czas! To nie tylko gry ale też gazety archiwalne bajtka ,czy zawieranie nowych znajomości,a to miało ogromne plusy ,bo każdy miał swoją bibliotekę gier :) Mógłbym pisać i pisać,ale po co ;) Kto był to zna ,a ten kto nie wie co to Giełda Komputerowa nich żałuję :P PS: dzisiaj by cieszyć się graniem dla samego grania ,trzeba się ograniczać,do np: szukania gry po sklepie (ja tak szukam Primal na ps2 i Tekken Tag Tournament z ps2) na allegro są ale co z tego jak wszystko porysowane strasznie,jakby to ktoś w gaciach trzymał hehe...Może jest ktoś z Katowic i chce się pozbyć jakiś gier na PlayStation 2 ? Kolekcjonuje ulubione gry z psx,ps2,dc,ngc,amiga c64 itd ,tak że wszystko mile widziane lub np: Komiks Fantastyka też odkupię :P
Postapokaliptycznie PRZEZ ŚWIAT - Po czym poznać zmęczonego atarowca? - Po tym, że przyniósł wiaderko węgla ... Bez urazy,to tylko stare dobre czasy :D pozdro! z nas Amigowców też się nabijali :)
wspanialem czasy, piracilem na potege, handelek szedl, stoisko mialem , jedyne co zlego moge powiedziec to to ze dostalem wyrok w zawieszeniu haha, bo jako poczatkujacy pirat nie wiedzialem jak wygladaly ostrzezenia ze tajniacy sa, pozniej jak juz sie dostalem do calej grupy to bylo latwiej i ostrzegali nas kolesie ze weszla policja (siedzieli przy wejsciu i patrzyli kto wchodzi, policja nigdy nie stala 20 minut w kolejce i na odznake wbijali) pare minut pozniej widzialo sie tylko poploch jak kazdy opuszczal stolik zostawial torbe z plytami i smigal niby jako klient, 3-4 lata dobrej zabawy, jak sie pojawil internet juz w bardziej rozbudowanej formie wiekszosc odeszla od tego, bo nie bylo juz sensu, teraz jak juz pracuje moge kupic sobie gre, kupuje 1-2 do roku bo po co przecietnemu marnowac kase na kazda mozliwa gre, ale tamte czasy to jednak bylo cos niezwyklego, sama atmosfera co tydzien na gieldzie maniacy, ludzie gadajacy tylko o jednym nikt na nikogo dziwnie nie patrzyl, a ze jeszcze sie na tym zarabialo to bylo cos (zawsze nowosci do kompa mozna bylo kupic nie marudzac rodzicom ze kase na sprzet potrzeba)
Ciekawostka: kupując ostatnio grę na PS2 z 2006 roku na allegro, sprzedawca wrzucił mi gratis ruskiego tłoka tej gry.... czyli w 2006 roku wciąż palili, nawet na DVD :)
No a co z tymi co nie jeździli na giełdy, bo za daleko, albo mieszkało się na wsi ? Czy nie mieli nowego softu ? Jasne, że się miało :) Trzeba było sobie inaczej radzić. W wielu ówczesnych sklepach komputerowych stały Amigi 500 z odpalonym X-Copy, płaciło się za dyskietkę, albo przychodziło z własną i wybierało ze spisu upragniony tytuł. Ewentualnie wykręcało się dysk z komputera, zawijało w ręcznik i zasuwało Pelikanem czy Wigry do kolegi i zgrywało co tam miał nowego zapewne od kolegi kolegi co zgrał na giełdzie :) W erze CD popularne były spisy w pliku tekstowym pod DOSem, wybierało się tak, żeby jak najwięcej upchać na CD 650MB Verbatima i pocztą polską leciało zamówienie :)
+sirmicho sporym powodzeniem cieszyła się w latach 97-99 również giełda komputerowa we wrzeszczu przy ul. Grunwaldzkiej - przy dawnym Domu Handlowym Centrum obok Cristala, obecnie na wysokości tego wysokiego biurowca. Żak był jednak kultowy.
nr geeku masz może zdj z tamtych okresów? bardzo ciekawe te twoje opowieści, jestem z rocznika 91 ale dużo z at 90 pamiętam i tamte mroczne czasy są mi bardzo bliskie :3
NRgeek, który jesteś rocznik?:)Ja 79 i mam identyczne odczucia i wspomnienia co do tamtych czasów. W Poznaniu też była giełda. Tamte czasy byly otoczone najwieksza moja pasja,jaką miałek w życiu. Nie wiem czy kojarzycie jeszcze rozwiercanie dyskietek 3,5" z DD na HD?:)
Mam 24 lata więc nie pamiętam niestety giełd komputerowych ani na nie nie chodziłem, pamiętam za to karteczki od "prze chuyów" z całą listą gier i ceny 10-20 zł za sztukę, czasem więcej jak był jakiś mega hicior. No i grało się grało i kupowało xD A raczej ojciec kupował.
Świetny odcinek ! U nas w Gdańsku giełda była w starym "Zaku". Cały tydz się czekało by wpaść w podziemia i nacieszyć zmysły zapachem plastiku, dyskietek i pracujących zasilaczy! To byly czasy gdy demo Hardwired na Amidzie leciało non stop u każdego szanującego sie hackera powodując gęsia skórke u każdego widza.
Na giełdę pociągiem do Wrocławia. Godzinę. Byłem we Wrocławiu gdzie była giełda, parę razy tylko, bo rodzice nie chcieli mnie tam zabrać. ten zapach elektroniki to było coś. Amiga to był jak Mercedes. Ja miałem Atari 65xe. Potem na commodore c64. Potem był 286 sx12 bez twardego pecet. Byłem tam po literaturę do dosa. Haha. Była też lista. Gameplay był. Proszę mi nagrać tą grę. I za godzinę mogłeś odebrać. W domach towarowych też nagrywali gry na Amigę czy Atari.
swojego pierwszego pcta złożyłem na giełdzie. konfiguracia mniej wiecej wygladała tak: procek AMD duron 900 czy jakos tak, MB ECS k7s5a, 512 ram, dysk 20GB i jakas grafika ale nie mam pojecia jaka chyba riva tnt 2. szatan PC hahaha i kosztował cos ponad 2000zł chyba
Może ten gościu ze sklepiku już umarł skoro siedział tam od lat 80/90 :D A okraść złodzieja to tak jakby postąpić słusznie :D XD A odc bardzo fajny, wręcz świetny. Super się słucha takich wspomin. Więcej tego typu historii poproszę :P
michaloo1997 fakt jest ale taka bida tam jest że nie ma po co iść,raz tylko jednego kolesia widziałem z starym IBM chciał sprzedać heh,ale cene wywalił jak za nowy pc więc hm :)
Da Huker Dokładnie. Mieszkam w Krakowie i kupiłem na tej giełdzie najnowszą wersję Windowsa 7 za pół darmo (oczywiście piracką wersję z dołączonymi loaderami). Mam oczywiście na myśli tę giełdę na Balickiej.
A nie czasem nie było giełd z gierkami w Wawie na stadonie 10lecia czasem? U mnie takie były na hali w Gdyni ale gdzieś tak do roku 2003r policja zaczyneła ciskać za łamanie praw autorskich i już wszystko po znikakało i na jego miejse powstał mały box z sprzedawaniem konsol i gier z legalnego żródła.
A ja myślę, że to nie jest tak, że koleś od kopiowania piratów zniknął ostatecznie, nie dlatego, że policja go ściągnęła czy coś w tym rodzaju, a wyparł go internet. Jeszcze w tym 2012 roku nie koniecznie każdy miał szybkie łącze z możliwością ściągnięcia pirackiego oprogramowania z internetu, ale już większość, a dzisiaj już praktycznie wszyscy mają taką możliwość i koleś po prostu nie ma klientów.
Boże, nienawidziłem RIPÓW :/ niby frajda, że masz np 3 duże gry na jednej płycie, ale brak filmów, muzyki itp to tragedia była, prawie jak jakieś demo :P
@@swierzbokijma gość rację ale ja się czepiam tego piracenia na potęgę przez kacpska chołote to tylko pokazuje jakimi ludźmi są wiadomo że zamiast liści...
W połowie lat 90-tych zostałem oddelegowany przez swoją szkołę, przy okazji pzdr TM 4 z ul. Franciszkańskiej ;-) na targi edukacyjne do szkoły przy Kilińskiego, jako że jedyny w klasie posiadałem prawo jazdy oraz ojca samochód spakowaliśmy chyba ze 4 Pentiumy 75 aby móc wyświetlać różne programy edukacyjne z animacjami itd. Ale jakoś pamiętam że nie było zbytnio zainteresowania tymi aplikacjami. Wpadliśmy na pomysł z kumplami aby odpalić Quake w sieci po IPX. Możecie mi wierzyć albo nie ale nasze stoisko było wtedy najbardziej oblegane na całych tych targach. Takie to były czasy .... ;-)
Żałuję, że nie urodziłem się 10 lat wcześniej. Świetnie się tego słuchało Krzyśku ;)
Ha ha opowiadales juz kiedys ta historie z falszywką :D
Filmiki ze wspomnieniami sa najlepsze, przywoluja wlasne wspomnienia z tych czasow :)
Wiem, że po latach ale kojarzysz może gdzie jeszcze o tej fałszywce wspominał? ;p
"Dlaczego tak drogo,dam połowe" XD,ku...a kluczowe słowa,coś pięknego,miło powspominać,sry atak nostalgii :)
chrzanić crapy, więcej takich oldschoolowych wspomnień! :)
Mam podobne wspomnienia odnośnie giełd. Raz tylko z kolegą postanowiliśmy się wystawić na giełdzie w Kielcach - on w autobusie wiózł Neptuna 156 ja C64 z magnetofonem i stacją dysków. I również nie wyszliśmy na plus. :>
uwielbiam jak nrgeek opowiada minioną scene komputerową, w chuj mnie to ciekawi jak kiedyś to wszystko wyglądało :3
Giełd nie pamiętam bo jestem zwyczajnie za młody. Za to pamiętam bazary na których można było kupować od Rosjan kartridże do pegazusa. Najlepsze było to, że naklejka na takim kartridżu wcale nie oznaczała tego jaka gra na nim jest, kupowało się batmana, a dostawało się supermena. Do dziś posiadam taką grę :P Nie zapomnę też pobliskiego lombardu w którym kupowałem pirackie gry na Playstation 2. Co ciekawe właściciel tego przybytku do dziś handluje tego typu grami, chociaż dzisiaj już nikt raczej tego nie kupuje ;) Chciałbym czasem tak cofnąć się w czasie i znów pojechać z rodzicami na bazar po kilka ubrań i znów "naciągnąć" rodziców na kilka kartridży z grami na Nesa ^^ Było to o wiele lesze uczucie niż wydawanie kasy na promocje steam. Dziś już brakuje mi tego uczucia kupowania "fizycznych" gier. Kiedyś nawet jak kupowało się pirata na konsolę czuło się ekscytacje. Dzisiaj niestety tego brakuje, nie czuję się podekscytowany kiedy pobiera mi się kolejna gra na steam czy origin. Coraz mniej gier wychodzi w formie pudełkowej i są coraz droższe. Kiedyś w życiu bym nie pomyślał, że będzie to wyglądać to w ten sposób. Świetny materiał NRGeeku! Zabrało mi się na wspomnienia i fajnie było się dowiedzieć jak wyglądały takie giełdy ;) Szkoda, że dzisiaj nie ma czegoś takiego. Fajnie byłoby odwiedzić taką giełdę w przystosowanej do dzisiejszych warunków formie. Czekam na następne materiały i kolejną topkę gier ^^
Hehe również pamiętam stoiska z grami na pegasusa do dziiś mam kilka gier, pegasusa i dżojstki pykało się w mario czy w motorki nie pamietam nazwy, power rangers olimpiade to kilka gier co zapadlo mi w pamiec
Hehe również pamiętam stoiska z grami na pegasusa do dziiś mam kilka gier, pegasusa i dżojstki pykało się w mario czy w motorki nie pamietam nazwy, power rangers olimpiade to kilka gier co zapadlo mi w pamiec
Pierwszy to se kup konsole ja za kazdym razem czuje podniecienie jak kupuje gre w pieca woguleniegram
Kaito moto Mam ps2 i xboxa classic :P
+Mazoch No, a te motorki to może być Excitebike.
Fajnie się słucha... Stare dobre czasy...
Jestem trochę młodszy, ale jak tak opowiadasz to zaczynam rozumieć wiele rzeczy których nie rozumiałem z perspektywy małego dzieciaka. Dzięki! Kilka prawdziwych słów o tym okresie, miło posłuchać :)
Strasznie fajnie patrzy się jak nrgeeku śmiejesz się i opowiadasz o swoich wspomnieniach :)
Na giełdzie na stadionie łks swojego czasu kupowałem telefon pamiętam że był to Sony Ericsson K510i .Dziś już wiem że na 90% był kradziony ale wtedy jeszcze tak nie kontrolowano telefonów więc trochę mi się upiekło .
Pamiętam jak dziś jak na tej giełdzie na ŁKS w jakimś pudle pełnym kart pci i isa wypatrzyłem za grosze 3dfxa a w owych czasach taka karta to było coś:) Do dziś ją gdzieś mam taka długa ledwie mieszcząca się karta w obudowie. Ale Quake 2 po zmianie z trybu software to było niesamowite kolorystyczne.. Ah te stare czasy:)
Zgadzam się to były czasy :) brało się kumpli pod pachę i się jechało na Balicką w Krakowie.IStary aleś na końcu dojebał do pieca :D - spojrzeć w oczy piratowi i powiedzieć "Dlaczego tak drogo?","dam połowę albo obniż pan" - właśnie piłem i normalnie zakrztusiłbym się ze śmiechu, tak jakbym słyszał swoje wspomnienia, bo wiele rzeczy jest bardzo podobnych.
Drogi NRGeeku oj przypomniałeś stare czasy tymi giełdami. W centralu ten Pan to był Pan Piotr ( przerabiał mi atari na turbo ) a stoisko obok z hardware obok ( ten sam właścicieł to bylo ARETE sc ) co do giełd na Andrzeja Struga były 2 po przeciewnych stronach ulicy przez pewien czas istniały równolegle. Tam poznałem osoby z którymi koleguję sie do dziś dzień. tam przede wszytskim kopiolawel sobie dema z amigi dam była "wojna" Atari st czy amiga 500 ............... piękne czasy pozdrawiam
Borys
Łezka w oku niesamowicie się kręci słuchając Twoich opowieści. Jestem trochę młodszy od Ciebie, rocznik 88 (co ciekawe zajmuje się zawodowo podobnymi rzeczami co Ty bo jestem grafikiem i pracuję z animacją i filmem, a od pewnego czasu próbuje swoich sił w tworzeniu własnej gry) i pamiętam większość rzeczy z Twoich opowiadań. Piękne czasy, które pewnie gloryfikujemy trochę niesłusznie z nostalgii, ale wszystko było bardziej osobiste wtedy i tak jak mówisz magiczne. Dzięki bardzo za świetne materiały.
Bywałem,pamiętam,zwłaszcza na Struga,magia tego miejsca BEZCENNA.
Na giełdzie komputerowej (w Katowicach) byłem tylko kilka razy, ostatni raz jakoś w 1998 albo 1999 roku gdy kolega kupował PC i chciał, żebym mu wybrał części. Sam wtedy nie miałem kompa, jeno C64, ale kupowałem Chip, Enter, PC World Komputer i masę czasopism o grach więc byłem bardzo dobrze obcykany w sprzęcie. Nawet lepiej niż teraz. Każdy test czytało się po kilka razy i dogłębnie analizowało. Giełda była w Spodku albo w jakimś budynku tuż obok. Kolejka niesamowita, przynajmniej 200 metrów. Czekaliśmy z pół godziny. Ludu co niemiara, ścisk niesamowity i najlepszy na świecie klimat. Gdybym mieszkał w dużym mieście, to na giełdzie w latach 90-tych byłbym co tydzień. Zazdroszczę tym którzy mogli bywać tam tak często. Dla mnie to był raj.
Byłem też gdzieś w 2010 roku ale tego nie liczę bo to był obraz nędzy i rozpaczy. Mało stoisk, mało ludzi, nic ciekawego. To była zombie-giełda. Nic nie zostało z tego niesamowitego klimatu lat 90-tych.
Gościa z Centralu pamiętam sprzed jakiś 20 lat. Rudy brąz, fryzura na niemiecki hełm, okulary (chyba fotochromy), siedział w kiosku 2x2metry przy prawych schodach. Do kupienia były gotowe kasety składanki lub na życzenie można było zgłosić własne kompozycje. Po przekątnej skrzyżowania, tam gdzie jest cenrtal 2 też był jakiś handlarz, pamiętam przy Atari ST siedział. Była jeszcze giełda komputerowa w szkole przy chyba Miedzianej. Ta Łódź jest taka spierdolona a ile wspomnień.
Giełda komputerowa w Warszawie ciągle jest na Batorego - w niedziele byłem po klawiaturę :)
Giełda na balickiej w Krakowie. Chodziłem od 1999 roku, od kiedy dostałem pierwszego PSX-a. Pirat kosztował bodajże 10 zł od płytki. Choć działa do dzisiaj to od kilku dobrych lat już na nią nie chodzę. Powszechnie dostępny internet i serwisy typu Allegro skutecznie zabiły tą formę zdobywania nowych gier czy filmów...
Ja tez mialem goscia co chandlowal grami w mojej mieścince byl na tyle bezkarny ze wszyscy policjanci sami sie u niego zaopatrywali. Biedne ale piekne czasy.
W Krakowie na Balickiej jest jeszcze giełda elektroniczna :) Dalej handlują piratami. Ostatnio byłem tam żeby sprzedać mojego staruszka PlayStation2 Slimke :) Mimo, że jestem młody z tego co pamiętam pierwszy komputer jaki miałem dostałem chyba na 5 czy 6 urodziny, nie pamiętam już. Procka miał Celerona 2,4ghz i grafike HIS Radeon 9200se. Pojechałem pierwszy raz na giełdę z tatą, kupił mi pirata Call of Duty 2 jarałem się strasznie. Do dziś gdzieś na strychu leży ten staruszek :) Może nie jakaś stara historia, ale zawsze to jakieś wspomnienie.
Oj ja też pamiętam w moim mieście Olsztynie na stadionie stomilu też sie kupowało cartridże na pegasusa muzyke czy gry na psxa .
Bardzo fajny odcinek ^^
W Krakowie giełda była na Wadowickiej, potem na Balickiej. Wydawano nawet gazetkę "Elektro-giełda". To były czasy...
+Mateusz Poland Przecież giełda na Balickiej istnieje dalej, nie jest aż taka przeludniona jak kiedyś, ale mniej więcej to samo można na niej znaleźć co te paręnaście lat temu.
Jeszcze Miedziana była, obok placu niepodległości ;)
Nrgeek chyba jesteśmy w podobnym wieku,moje wspomnienia gier-sprzętu (386-dziadek fortune wydal na tego ``potwora``) są bardzo podobne.
Dzięki
Ach... pamietam... piekne czasy.
Giełdy dobrze pamiętam... Choć tak naprawdę pierwszą grą która kupiłem z tego typu giełdy to była już gra na PS1... Micro Maniacs... Pamiętam sytuacje podczas kupowania gdy gościu zwyczajnie wyjoł klaser... klaser był przerobionyw taki sposób, iż mieściły sie w nim płyty CD z okładkami gier do wyboru... Było to na tyle sprytne że w przypadku nalotu gosciu wykombinował to tak że klaser chował pod stół, a obrus na stoliku wywracał na drugą stronę... jakież moje ździwienie było gdy na drugiej stronie owego obrusu były przyszyte skarpetki... więc po jego odwróceniu koleś palił głupa, że nimi handluje... :D jako że z daleka nie wzbudzało podejżeń poprostu " władze " olewały stragan i szli dalej ;p hehe dziwne i piękne czasy mimo wszystko gdy drugi człowiek nie podpieprzy Cie bo sam orze jak morze :D
We Wrocławiu na Politechnice wcześniej, a głównie na Dworcu Świebodzkim. Pamiętam kolejkę żeby wejść (za jakieś 5zł), no i potem sprzęte, płyty, kasety, oryginały, piraty. Naloty były oczywiście - strasznie to wkurzało, bo już nie dało się przez długie godziny nic kupić. Targowanie też było. Najbardziej pamiętam czasy PS2: XXI wiek, a sprzedaż kopii kwitła w najlepsze - płytki z pięknymi nadrukami i wybrane już osoby, do których się chodziło. Gierka na PS2 kosztowała jedyne 20zł, a tytułów było mnóstwo. Ogólnie już się w miarę wiedziało co się chce kupić, bo wcześniej to było tak, że gościu zachwala ci jakąś grę, a potem w domu odpalasz totalny chłam nie wart 5zł. Czasy były wspaniałe, a potem przyszło PS3 i się skończyło. Nie wiem czy na Świebodzkim jeszcze siedzą ci sprzedawcy, mam nadzieję, że tak. Życzę im wszystkiego najlepszego~! Choć krętacze to byli....;)
Pamiętam giełdy, dobre czasy :)
***** Pamiętam takie giełdy (wrocław):) Chodziłem z ojcem bo bałem się, że się zgubię no i od czasu do czasu naciągałem go na coś nadprogramowego:) No i oczywiście kupowały się piraty bo gry chodziły po masakrycznych cenach, np. wymarzony Commandos chodził po 300 pln, Quake II ponad 200, Unreal 250. Kopia miała stałą cenę 20 pln (wraz z dyskietką z crackiem :) ).
oj tak, mój drugi pc złożyłem na giełdzie jeszcze na starym dworcu na pl. szewczyka w Katowicach
'okradalo sie zlodzieji wtedy' Ehh to jest piekne :D
Ja nadal jeżdżę na Giełdę nawet na moim kanale jest seria gry które kupiłem na giełdzie :P
P]Zrobisz może w najbliższym czasie Q&A?
[P]*Zrób może odcinek na "pogadajmy"(czy inne) na temat gier o bogatej historii i co powinno znaleźć się w grze by zmuszała do refleksji lub wywoływała mocniejsze emocje.
Kurde,już pod trzecim albo czwartym filmikiem wstawiam ten komentarz...
NRGEEK ZAUWAŻ GO W KOŃCU!!!!!!
W warszawie jest jeszcze na Batorego giełda komputerowa.
Oj drogi NRgeek'u teraz przypomniała mi się fajna historia. Kiedyś jechałem na giełdę komputerową kupić grafikę w tedy Geforce GT210 to był rarytas, chciałem pograć w Two worlds, no i sprzedałem nie potrzebne ramy i zasilacz, oczywiście musiałem jeszcze dołożyć do karty, ale dupa tam zakupiłem co chciałem, przychodzę do domu zamontowałem kartę i załaczam kompa, wiatrak zaczął tak brzęczeć że sam odleciał od karty, a karta sama w sobie się spaliła xD od tego czasu nigdy nie chodze na giełdy i kupuje z sklepu. Boje się xD
To były czasy. Pamiętam jak miałem kłejka 1 na kilkudziesięciu dyskietkach. Cały dzień wgrywałem a na koniec i tak nie działał.
Inna sytuacja w latach 90 jestem z ojcem w empiku. Oglądam gry widzę Half Life. Gry były jeszcze w pięknych big boxach a ceny to co najmniej 150 zł za jedną. I tak rozmawiam z ojcem on mówi że muszę wybrać tańszą grę a naprawdę chciałem Halflajfa. Obok stał 20kilkuletni pracownik empiku który słyszał naszą rozmowę. Podszedł i powiedział że zna miejsce z tanimi grami. Podał adres komisu niedaleko. Zaszedłem tam z ojcem i pytamy gościa o gry a on spod lady wyciąga pudełko z tzw "składankami". Na jednej płycie Half Life, Blood 2, Sin i kilka innych gier za 30 zł. Mój umysł eksplodował. NrGeek a może zrobisz filmik o kafejkach internetowych sprzed czasu neostrady. Przesiadywało się tam nocami i grało z kolegami w quake 2, starcraft, diablo.
Tak najlepsze to była giełda obok wysokiej w szkole. W szkole piraty, za szkoła policja ;D
U mnie rosjanie po kilku nalotach przerzucili się ze sprzedaży płyt na sprzedaż okładek do płyt, znaczy mieli klasery z etykietami (takie jak do zdjęć) i jak się chciało kupić, to szli do pobliskiego sex-shopu na bazarze i dobierali płytę do kompletu (czasem niewłaściwą). Jak się było stałym klientem, to nie trzeba było się w to bawić, tylko pan pirat prowadził za kotarę w sex-shopie, gdzie stały kartony z płytami i tyle, ile się wyniosło, za tyle się płaciło.
W Warszawie na Batorym jest jedna giełda.
Gielda Wroclawska RULEZ!
Na miejscu giełdy w warszawie stoi teraz hotel z zewnętrzną szklaną windą hehe
a giełda przeniosła się obok klubu Stodoła , zawsze w sobote jest na co popatrzeć sa i dinozaury :)
Struga 65? Ja tam kupowałem.. nie zapomnę gry ala doom o nazwie immoral cumbat ;)
Na giełdzie przy C.H Retkinia wciąż stoi jeden facet ze stolikiem na nim kilka kartek z dostępnymi grami i programami.
Dziwne, że giełdy z książkami nadal są i nie ma po nich tylko wspomnień tak jak z giełdami komputerowymi ale z drugiej strony ludzie kupują używaną literaturę.
Klimat giełdy Komputerowej jest nie do opisania :) u nas w Katowicach to Jedna na Gliwickiej od 7 rano do 12 była w latach 90 :D potem przenieśli ją do budynku obok spodka i am kolejka była przeogromna że od momentu gdy ludzie wysiadali z bany to kolejka już stała! a to jest jakieś zz pół kilometra ludzi...Samo czekanie to już byłą zabawa :D Ludzie rozmawiali o grach itp a międzyczasie chodzili tak zwani Szaracze :D mieli segregatory z wycinkami z gier i sprzedawali co popadnie i nagrywali często też na czym popadło hehe :) Najlepsze giełdy były w zimę,zwłaszcza koło Spodka w Katowicach ,w samym budynku był taki kwadrat z trawą i drzewem w środku!(trudno to opisać) plus ławeczka i kipielniczka na faje :D Każdy każdego znał,i jak to wtedy bywało ja chodziłem się co niedzielę pytać czy jest już Doom 1 na Amiga 1200 ! Niestety jak wiadomo dooma na amogę nie było .. Ale wierzę nadal że się DA ! Giełdy to był magiczny czas! To nie tylko gry ale też gazety archiwalne bajtka ,czy zawieranie nowych znajomości,a to miało ogromne plusy ,bo każdy miał swoją bibliotekę gier :) Mógłbym pisać i pisać,ale po co ;) Kto był to zna ,a ten kto nie wie co to Giełda Komputerowa nich żałuję :P
PS: dzisiaj by cieszyć się graniem dla samego grania ,trzeba się ograniczać,do np: szukania gry po sklepie (ja tak szukam Primal na ps2 i Tekken Tag Tournament z ps2) na allegro są ale co z tego jak wszystko porysowane strasznie,jakby to ktoś w gaciach trzymał hehe...Może jest ktoś z Katowic i chce się pozbyć jakiś gier na PlayStation 2 ? Kolekcjonuje ulubione gry z psx,ps2,dc,ngc,amiga c64 itd ,tak że wszystko mile widziane lub np: Komiks Fantastyka też odkupię :P
HeLL Be hemoth Z tego co pamiętam giełda na Gliwickiej była w budynku na miejscu którego stoi teraz Imax :)
Troszkę obok IMAXu w miejscu przystanku :)
HeLL Be hemoth Na Gliwickiej w Domu Kultury Huty Baildon w 1985 roku kupiłem moją Ataryne :)
Postapokaliptycznie PRZEZ ŚWIAT
- Po czym poznać zmęczonego atarowca?
- Po tym, że przyniósł wiaderko węgla ...
Bez urazy,to tylko stare dobre czasy :D pozdro! z nas Amigowców też się nabijali :)
wspanialem czasy, piracilem na potege, handelek szedl, stoisko mialem , jedyne co zlego moge powiedziec to to ze dostalem wyrok w zawieszeniu haha, bo jako poczatkujacy pirat nie wiedzialem jak wygladaly ostrzezenia ze tajniacy sa, pozniej jak juz sie dostalem do calej grupy to bylo latwiej i ostrzegali nas kolesie ze weszla policja (siedzieli przy wejsciu i patrzyli kto wchodzi, policja nigdy nie stala 20 minut w kolejce i na odznake wbijali) pare minut pozniej widzialo sie tylko poploch jak kazdy opuszczal stolik zostawial torbe z plytami i smigal niby jako klient, 3-4 lata dobrej zabawy, jak sie pojawil internet juz w bardziej rozbudowanej formie wiekszosc odeszla od tego, bo nie bylo juz sensu, teraz jak juz pracuje moge kupic sobie gre, kupuje 1-2 do roku bo po co przecietnemu marnowac kase na kazda mozliwa gre, ale tamte czasy to jednak bylo cos niezwyklego, sama atmosfera co tydzien na gieldzie maniacy, ludzie gadajacy tylko o jednym nikt na nikogo dziwnie nie patrzyl, a ze jeszcze sie na tym zarabialo to bylo cos (zawsze nowosci do kompa mozna bylo kupic nie marudzac rodzicom ze kase na sprzet potrzeba)
A kojarzycie takie składanki na CD na które się mówiło Łapa albo płyta z łapą?
nie ma , już nie ma , czas wolności się skończył .
Ciekawostka: kupując ostatnio grę na PS2 z 2006 roku na allegro, sprzedawca wrzucił mi gratis ruskiego tłoka tej gry.... czyli w 2006 roku wciąż palili, nawet na DVD :)
Kurła ostatnio pojechalem na wolumen, a tam... warzywa i owoce. Teraz elektronike najlepiej kupować w necie ze względu na ceny.
No a co z tymi co nie jeździli na giełdy, bo za daleko, albo mieszkało się na wsi ? Czy nie mieli nowego softu ? Jasne, że się miało :) Trzeba było sobie inaczej radzić.
W wielu ówczesnych sklepach komputerowych stały Amigi 500 z odpalonym X-Copy, płaciło się za dyskietkę, albo przychodziło z własną i wybierało ze spisu upragniony tytuł. Ewentualnie wykręcało się dysk z komputera, zawijało w ręcznik i zasuwało Pelikanem czy Wigry do kolegi i zgrywało co tam miał nowego zapewne od kolegi kolegi co zgrał na giełdzie :)
W erze CD popularne były spisy w pliku tekstowym pod DOSem, wybierało się tak, żeby jak najwięcej upchać na CD 650MB Verbatima i pocztą polską leciało zamówienie :)
A żeś uderzył w sentymenty. W Gdańsku chodziłem do Żaka a potem do NOTu, ale tam to już krótko.
+sirmicho sporym powodzeniem cieszyła się w latach 97-99 również giełda komputerowa we wrzeszczu przy ul. Grunwaldzkiej - przy dawnym Domu Handlowym Centrum obok Cristala, obecnie na wysokości tego wysokiego biurowca. Żak był jednak kultowy.
To już chyba schyłek popularności giełd. Wtedy już nie interesowały mnie takie miejsca i kompletnie nie kojarzę tej giełdy.
nr geeku masz może zdj z tamtych okresów? bardzo ciekawe te twoje opowieści, jestem z rocznika 91 ale dużo z at 90 pamiętam i tamte mroczne czasy są mi bardzo bliskie :3
Apropos giełdy elektronicznej na Retkini to cały czas można kupić tam Piraty drogi NRGeek'u :) Ale teraz raczej na konsole przede wszystkim.
STRATEGIACG giełda elektroniczna na stadionie ŁKS'u to było coś;)
NRgeek, który jesteś rocznik?:)Ja 79 i mam identyczne odczucia i wspomnienia co do tamtych czasów. W Poznaniu też była giełda. Tamte czasy byly otoczone najwieksza moja pasja,jaką miałek w życiu. Nie wiem czy kojarzycie jeszcze rozwiercanie dyskietek 3,5" z DD na HD?:)
Co do giełd, to Dark Archon ma kilka odcinków targów rupieci. Jak widać jeszcze są takie miejsca, szkoda że nie w PL.
Mam 24 lata więc nie pamiętam niestety giełd komputerowych ani na nie nie chodziłem, pamiętam za to karteczki od "prze chuyów" z całą listą gier i ceny 10-20 zł za sztukę, czasem więcej jak był jakiś mega hicior. No i grało się grało i kupowało xD A raczej ojciec kupował.
w moim miescie do dzis takie cos dziala, tyle ze na x360 przychodze mowie jaki tytuł chce i na nastepny dzien jest :D a cena kuszaca :D
Co się okazało !!!
Co tak dużo ostatnio filmików NRGeju? Tylko się cieszyć ale skąd ta zmiana?
Świetny odcinek ! U nas w Gdańsku giełda była w starym "Zaku". Cały tydz się czekało by wpaść w podziemia i nacieszyć zmysły zapachem plastiku, dyskietek i pracujących zasilaczy! To byly czasy gdy demo Hardwired na Amidzie leciało non stop u każdego szanującego sie hackera powodując gęsia skórke u każdego widza.
Na giełdę pociągiem do Wrocławia. Godzinę. Byłem we Wrocławiu gdzie była giełda, parę razy tylko, bo rodzice nie chcieli mnie tam zabrać. ten zapach elektroniki to było coś. Amiga to był jak Mercedes. Ja miałem Atari 65xe. Potem na commodore c64. Potem był 286 sx12 bez twardego pecet. Byłem tam po literaturę do dosa. Haha. Była też lista. Gameplay był. Proszę mi nagrać tą grę. I za godzinę mogłeś odebrać. W domach towarowych też nagrywali gry na Amigę czy Atari.
swojego pierwszego pcta złożyłem na giełdzie.
konfiguracia mniej wiecej wygladała tak:
procek AMD duron 900 czy jakos tak, MB ECS k7s5a, 512 ram, dysk 20GB i jakas grafika ale nie mam pojecia jaka chyba riva tnt 2. szatan PC hahaha i kosztował cos ponad 2000zł chyba
Może ten gościu ze sklepiku już umarł skoro siedział tam od lat 80/90 :D
A okraść złodzieja to tak jakby postąpić słusznie :D XD
A odc bardzo fajny, wręcz świetny.
Super się słucha takich wspomin.
Więcej tego typu historii poproszę :P
Giełda w Warszawie jeszcze jest. Ale raczej kompy tam lecą .
Giełda w Lubinie... To były czasy.
W Warszawie za Stodołą jeszcze jest giełda, ale ostatnio jak byłem, z pół roku temu, to straganów może z 10-15 było.
zagralbym w su27. Czy da się to uruchomić na 7.
Ja jezdzilem na gielde na ŁKS
NRGeeku, kiedy następna Penumbra?
+smoke oglądałbyś strima to byś wiedział :D
Z tego co wiem to giełda jeszcze jest w Katowicach bo kolega kupował tam gry na xbox 360 ale nie wiem czy jeszcze ona istnieje
michaloo1997 fakt jest ale taka bida tam jest że nie ma po co iść,raz tylko jednego kolesia widziałem z starym IBM chciał sprzedać heh,ale cene wywalił jak za nowy pc więc hm :)
HeLL Be hemoth no nie wiem jak tam jest ale jak naprawdę tam tak jest to szkoda
Pamięta ktoś jeszcze ``miękkie`` dyskietki? wielkieeee :D
MultiPyrek www.computerhistory.org/atchm/wp-content/uploads/2014/09/8-inch-floppy.jpg takie cuś?
Ragna the Bloodedge Dokładnie.
Chwila!
dałem złe zdjęcie
c2.staticflickr.com/4/3581/3394493834_d40b785d36.jpg
:D Od razu lepiej
To te ``mniejsze`` TWARDE :D
ahhh
"Mafia z Giełdy" hahahaha umre ze smiechu
W Krakowie nadal jest, można tam kupić dosłownie wszystko łącznie z piratami.
Da Huker Legendarna giełda na Balickiej :D
Czy taka legendarna? Nadal istnieje...
;-)
Da Huker Dokładnie. Mieszkam w Krakowie i kupiłem na tej giełdzie najnowszą wersję Windowsa 7 za pół darmo (oczywiście piracką wersję z dołączonymi loaderami). Mam oczywiście na myśli tę giełdę na Balickiej.
Ja 1,5 roku temu kompa wyszło taniej niż w sklepie :-)
Da Huker Jest,ale już podupada. 2/3 stoisk puste i mało ludzi. Nic dziwnego,kupowanie teraz piratów nie ma zupełnie sensu
A nie czasem nie było giełd z gierkami w Wawie na stadonie 10lecia czasem?
U mnie takie były na hali w Gdyni ale gdzieś tak do roku 2003r policja zaczyneła ciskać za łamanie praw autorskich i już wszystko po znikakało i na jego miejse powstał mały box z sprzedawaniem konsol i gier z legalnego żródła.
w Zamościu na giełdzie nadal sprzedają piraty na PSX tylko że sprzedawca nie ma pojęcia że to piraty
*****
NrGeeku, czy pokażesz kiedyś swój pokój w którym nagrywasz każdy swój film? :)
kingofbathroom2
a co ty z MTV cribs?
Aeder Defre
tak
***** tyrasz cały tydzień w jednej koszulce?:D W crapie, na otwarciu nowego checkcośtam no i teraz we vlogu:P
Gosc z centralu postac kultowa Retkiniak pozdrawia Retkiniaka
A ja myślę, że to nie jest tak, że koleś od kopiowania piratów zniknął ostatecznie, nie dlatego, że policja go ściągnęła czy coś w tym rodzaju, a wyparł go internet. Jeszcze w tym 2012 roku nie koniecznie każdy miał szybkie łącze z możliwością ściągnięcia pirackiego oprogramowania z internetu, ale już większość, a dzisiaj już praktycznie wszyscy mają taką możliwość i koleś po prostu nie ma klientów.
komentarz dla statystyk
SHaRk
SHaRk chyba dla spamu
SHaRk Komentarz dla statystyk
Że też Ci się chce pół godziny mówić o czymś, co da się zamknąć w dziesięciu minutach :)
Cały czas są takie giełdy, ale jednoosobowe. Koleś sobie siedzi gdzieś w norze i pod przykrywką naprawy Xboxów crackuje je + sprzedaje pirackie gry.
mumin z centralu jeszcze tam siedzi
Pozdro Zbylu! :D
Jak ktoś tęskni za takim klimatem to niech poszuka czy w okolicy nie ma jakiejś porządnej giełdy z rupieciami. Czasem można wygrzebać coś z kartonów.
Boże, nienawidziłem RIPÓW :/ niby frajda, że masz np 3 duże gry na jednej płycie, ale brak filmów, muzyki itp to tragedia była, prawie jak jakieś demo :P
Ale taniej i nie musiales kupowac ;)
@@misiekmisiek9805 Niby, ale przy Fifa 2000 nie miałem nawet muzyki w menu.. bieda totalna :D
CZWARTY?:(((((
Kiedy Steam xD ? :D haha :D fałszywka ;P
Kąkuter
Kiedyś opowiadałeś, że tą stacje za fałszywe pieniądze kupił Arek, a teraz powiedziałeś, że Zbylu :P
Brawo, złodziejstwo jest super, złodzieje są fajni... Ha ha ha jak to zabawnie kogoś okraść... Jprdl..
Nie zesraj się, nastoletni ułomku, płacący w życiu za każdą pierdołę.
@@swierzbokijma gość rację ale ja się czepiam tego piracenia na potęgę przez kacpska chołote to tylko pokazuje jakimi ludźmi są wiadomo że zamiast liści...
8
Jaki idiota dał łapkę w dół >;[
NRGeek dlaczego robisz crapy z gier które są ewidentymi crapami, Zrób crapy z gier które zarabiają kupę kasy na robieniu z graczy idiotów