Nie chce psuć wam seansu, ale Tomek o spadkach na nieruchomościach pisze chyba od 2020 roku. Sam był twarzą Bezpiecznego Kredytu 2% - czyli wpychania publicznych pieniędzy w marżę dewelopera. Obiecywał przy tym stworzenie portalu z cenami transakcyjnymi co nigdy nie nastąpiło. Tak samo jak nie weszły w życie zmiany odnośnie działania pośredników, fliperów... ba nawet nie wszedł do życia głupi obowiązek podawania cen w ofertach sprzedaży. Rzeczpospolita Polska Deweloperska, a gość którego oglądacie jest jej wiernym żołnierzem.
Szkodnik społeczństwa- lobbysta deweloperski, pracownik dewelopera Budnex który na BK 2% nieźle zarobił. Obiecywał portal z cenami transakcyjnymi live- na tym się skończyło. Osoby krytykujące go na portalu X blokuje.
Człowiek, który wprowadził z Budą kredyt 2% mówi, że ekonomiści się mylą, kiedy mówią, że ceny nieruchomości spadną jak stopy procentowe wzrosną XD Czaicie? Gość wprowadził KREDYT 2% na nieruchomości - bo nie było na nie popytu (przez wzrost stóp procentowych) i mówi wam o tym, że stopy procentowe nie mają nic do cen nieruchomości, bo u nas jakoś ceny wzrosły mimo wysokich stóp procentowych XDDD BOŻE CZY TY TO WIDZISZ?!
Czego nie rozumiesz? Przecież obecny minister rozwoju Hetman mówił że jak cena rośnie to rośnie, a jak spada to też rośnie, a jak nie rośnie i stoi w miejscu to też rośnie. Wszystko byle tylko Pan Deweloper był zadowolony.
Nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Jak procenty kredytów rosną to na rynku jest początkowo zastój. Ceny nie spadają bo nikt kto nie musi nie będzie sprzedawać ze stratą. A jak podaż jest niewielka to ceny rosną podobnie jak czynsze które napędzają jeszcze popyt bardziej bo lepiej spłacać własne a nie czyjeś długi. Kredyt 2% jest dla tych których nie stać na wyższy by dać szanse na kupno mieszkania które ludzie potrzebują. Zwiększa się chwilowo popyt a za tym cena nieruchomości bo to tylko debilna wyborcza metoda na bardzo krótką metę nie poparta żadnymi innymi warunkami które powstrzymują ruch cen - jak chociażby komu ten kredyt jest przyznawany i na jakich warunkach i na jakie konkretne mieszkanie. Ceny zaczną spadać w momencie kiedy oprocentowanie będzie na tyle wysokie, że spłacający nie będzie w stanie spłacić raty. Wtedy wejdzie bank i zlicytuje. Jak tych osób będzie za dużo to ceny (chwilowo) spadną. Z tego co pamiętam znajomi tak “potracili” domy w irlandi kilkanaście lat temu po boomie. Każdy długoterminowy kredyt na ponad 5% to płacenie podwójne za coś co jest warte połowę a więc wzrost ceny nieruchomości jest gwarantowany w tym systemie na dłuższą metę.
To że coś się wprowadził za hajs nie oznacza, że ma takie poglady, że to słuszne. Samo doradzanie nie oznacza nawet, że popierało się końcowe założenia w czasie konsultacji
@@tomaszk9210 Tomek nigdy nie powiedział, że z jakimś punktem programu by się nie zgadzał. Dodatkowo sprawa portalu z cenami transakcyjnymi śmierdzi na kilometr - żeby móc powiedzieć, że coś robią wypuścili stronę z wizualizacją danych z excel NBP i strona zostałą zaorana już we wrześniu (mimo, że wszyscy urzędnicy w MRiT pozostali na swoich stołkach) XD
Zaproszono naganiacza, który nie rozumie polowy terminów którymi operuje. I bardzo dobrze. Pokazuje jak wyglada myślenie ludzi majacych wplyw na rynek. Przerażające. I niezwykle prawdziwe.
Mieszkam na wsi w Sudetach, pracuję online w Warszawie i jest zajebiście ;) Nie mam kredytu na mieszkanie :D. Za to mam piękny widok na rzekę i góry ;) Mam sąsiadów którzy wyprowadzili się tutaj z Warszawy, Poznania i Wrocławia. Nie zgadzam się z rozmówcą, że ludzie nie chcą mieszkać w małych ośrodkach... Mieszkamy, żyjemy i jesteśmy szczęśliwi :)
Pracę można stracić mieszkając w każdym miejscu. Po drugie w moim zawodzie nie mam problemu ze znalezieniem pracy zdanej w Polsce i zagranicą. Po trzecie rejon w którym mieszkam jest dość dobrze rozwinięty turystycznie i jest bardzo dużo miejsc pracy związanych z tą branżą. Wręcz brakuje pracowników i dostajesz pracę od ręki ;) Po czwarte oprócz pracy zawodowej mam jeszcze inne źródła utrzymania związane z turystyką ;) @@2626hunter
No właśnie, dzisiaj magia internetu i możliwość pracy online daje rzeczywiście możliwości mieszkania i zarabiania z różnych miejsc, niekoniecznie tylko w dużych miastach 😊
Gratuluję! Jesteście na dzisiaj wygrani! Życzę, aby to trwało przez całe życie! Życzę bez złośliwości, bo jestem dziwakiem - Polakiem, który życzy innym Polakom jak najlepiej. Ja wyciągnąłem jedno spostrzeżenie z tego krytykowanego w komentarzach wywiadu, co sam zresztą od dawna widzę i mówię o tym wszystkim: Polska rośnie w siłę i Polakom żyje sie coraz lepiej! 💪😎✌️🇵🇱 I oby ten stan wzrostu trwał, bo sąsiedzi nie patrzą na to zbyt przychylnie, wiadomo, taka jest natura rzeczy, a i nasze oszołomy, czyli politycy, dwoją się i troją , żeby nasze państwo rozp... yć. Oby im się nie udało! Nie dajmy im! Nie wybierajmy oszołomów, a regularnie to robimy! Dlaczego? Bóg raczy wiedzieć. Lubimy chyba ostre zawarcia i zadymy, więc oszołomy politycy to wykorzystują. Smutne i prawdziwe ☹️
Ja też pracuje online w Warszawie, mieszkam na swoim pod Warszawą za który spłacam jeszcze kredyt. Jakbym nie miał swojego mieszkania, to też bym sobie wynajmował tu i ówdzie i pewnie dość często zmieniał lokalizację ale jest jak jest, na wynajem drugiego mieszkania mnie nie stać. Choć ma to swoje plusy, jak będę chciał zmienić pracę, bądź będzie trzeba przerzucić się na stacjonarną to mam dość blisko bo 20 km do wawy.
Odnośnie demografii - dziś jest 650 tys osób w wieku 40 lat (czyli osób które są NAJBARDZIEJ aktywne na rynku nieruchomości i są na to badania) i jest to grupa obecnie najliczniejsza w Polsce. Za 15 lat takich osób będzie 350 tysięcy - czyli prawie o połowę mniej niż dziś. To samo z ludźmi w wieku 20-40 lat - za 15 lat będzie ich prawie 50% mniej. Tomek oczywiście wam o tym nie powie. Pogada coś o ilości gospodarstw domowych czy ilości mieszkańców i ich migracji. Życzę wam powodzenia w inwestowaniu długoterminowym w nieruchomości skoro za 15 lat osób sprzedających (55+) będzie o 50% więcej niż tych kupujących 20-40 lat. W ciągu tych 15 lat wybudujemy kolejne 3mln unitów i wymrze cały wyż powojenny. Pewnie powiecie, że zalejemy tą dziurę migracją? Trzymam kciuki! XD Tylko, że wraz z osobami z Afryki/Azji możecie mieć ghetto na swojej dzielnicy, a nie wzrost cen mieszkań XD
@zotousty1655 śledziłem - 70% ofert, które znikły z rynku w wyniku bk2% zrobiły to przed wprowadzeniem bk2%. Ludzie i deweloperzy ściągali oferty z otodom, a fliperzy skupowali towar po ZAPOWIEDZI programu bk2%. Teraz po 2 miesiącach od zapowiedzi programu kredytów 0% ofert jest więcej o 30% (W Warszawie)
po to są właśnie te klasy energetyczne, żeby sztucznie wyrzucić z rynku te najstarsze, a więc i najtańsze domy. Jak większość domów dostanie kategorię z G, to ich cena od razu sztucznie wzrośnie i chociaż trochę napędzi ludzi na nowe, nadal ultra-drogie mieszkania. Taki jest plan i miejmy nadzieję, że on się całkowicie rypnie właśnie o wojnę, bo bez tego Polacy będą żyli nie dość, że w ciągłym strachu przed agresją rosyjską, ale też w drogich mieszkaniach zakredytowani po uszy. Nie tędy droga. Deweloper jak będzie miał 10-15% marży, to powinien klienta po nogach całować, bo tyle jest na zdrowym rynku - może nawet i mniej. Do tego powinniśmy dążyć.
ten facet to gęba programu kredyt 2%. Na Twitterze chwalił się, że doradzał Budzie w tworzeniu tego porażkowego programu. Wstyd i siara zapraszać kogoś takiego do programu.
Jestem architektem. Nie dopuśćmy do zepsucia urbanistyki miast wieżowcami. Już i tak łapówkarska pato-deweloperskie kołki popsuły np. Kraków. Wyrywają zabytkowe okna i drzwi i zamieniają na plastik lub metal, parkiety dębowe zamieniają na panele, z kamienic tylko skorupa zostaje. Kupują prawo budowlane i urzędników by dewastować. Konserwatorzy zabytków nie mają nic do powiedzenia. Człowiek nie może sobie wybudować domu metodą gospodarczą w starej dobrej technologii bo patologiczne państwo sparaliżowało bydownictwo na rzecz chciwej, prostackiej deweloperki której tylko i mamonę chodzi. Proszę nie zapraszać cwaniaków i szkodliwców.
@@joker7301 oczywiscie ze generuja. Wiekszosc nowych mieszkan kupuja albi oni albi fundusze. I czekaja az mieszkanie podrozeja. Fliperzy handluna tez cesjami podbijajac cene zanim jeszcze mieszkanie bedzie skonczone.
@@joker7301ceny generuje rynek czyli ludzie, fliperzy (też ludzie) to pasożyty które na tej fali chcą się szybko dorobić i jak najbardziej przyczyniają się do wzrostu a nie spadku cen. Jak ludzie chcą mieć niższe ceny to muszą zwyczajnie przestać kupować. Innej drogi nie ma poza wojną ale ta tylko tak na końcu przerywa podaż.
Po co zrobili państwo wywiad z lobbystą deweloperskim, autorem obecnej patologii polskiego rynku nieruchomości, który przez nielimitowane dopłaty oderwał się zupełnie od dynamiki rynków innych gospodarek? Ten człowiek to największy szkodnik poprzedniego rządu, a nawet w nim nie był!
Epilog: właśnie okazało się, że pan Narkun był jednocześnie pracownikiem dewelopera i Ministerstwa Rozwoju kiedy wprowadzano kredyt 2%. Czy Pan Panie Patrycjuszu uważa, że to jest etyczne i tak powinno działać Państwo polskie? Bo wygląda na to że legitymizuje Pan człowieka, który jest wzorcem z Sevres konfliktu interesów i który załatwił, kosztem Polaków, olbrzymie dopompowanie rynku nieruchomości pieniędzmi Polaków.
Do obowiązków p. Tomasza należało przede wszystkim "wykonywanie analiz możliwości realizacji niestandardowych sposobów dotarcia do beneficjentów licznych programów i instrumentów służących rozwojowi mieszkalnictwa wielorodzinnego w Polsce".
Uwielbiam specjalistów analityków, którzy rozpoczynają swój wykład od prognoz które mu się sprawdziły w przeszłości, „mówiłem że bitcoin to się wywali i to do bankierów” panie i panowie po takim wstępie kończę słuchanie, bo z doświadczenia wiem że to szkoda czasu
Myślę, że z dziennikarskiej uczciwości powinna pojawić się w filmie informacja, że zaproszony gość ma etat w Ministerstwie zajmującym się budownictwem mieszkaniowym, jednocześnie pracując dla branży deweloperskiej. Czy brak tej informacji wynikał ze słabego researchu dziennikarskiego, czy też był intencjonalny?
Bardzo niemerytoryczne odpowiedzi. Brak źródeł tylko "gdzieś czytałem w prasie zagranicznej, lubię czytać w obcych językach". Wychodzenie od ogólnych stwierdzeń w stylu "wolny rynek zweryfikuje", tylko po to, by poprzeć swoje daleko idące insynuacje (przed chwilą podałem wam ogólnik, z którym każdy się zgodzi, więc teraz dzięki chwytom retorycznym, część z was zgodzi się z moją opinią, która nie ma nic wspólnego z poprzednim zdaniem). Z jednej strony, u Pana Narkuna widać dużą wiarę w polski naród, pomysłowość i pracowitość Polaków, a z drugiej przechodzi do porządku dziennego do robienia z polskich rodzin niewolników landlordów mających po 15 mieszkań. W ogóle nie zastanowiono się w programie, że jeśli chcemy zachować to zaprezentowane "dobre imię Polski" i dalej iść w tym kierunku, to być może rynek nieruchomości potrzebuje interwencji? Bo w mojej opinii, rozwiązanie które zaprezentował Pan Narkun bardziej zbliża nas do jakiegoś San Francisco czy Las Vegas - gdzie owszem, są kasyna i Lamborgini na ulicach, ale też mnóstwo brudu i bezdomnych - niż do potężnej Polski, gdzie każdy Europejczyk chce spokojnie mieszkać. Główny problem jaki ja widzę z nieruchomościami i "wolnym rynkiem"... Wolny rynek ma swoje cykle i potrafi doprowadzić do korekty, to wszystko prawda. Jednak zwolennicy wolnego rynku zapominają, że korekta może nastąpić (zwłaszcza jak rząd ratuje nierentowne firmy) po tak długim czasie, że nie będzie już powrotu do sytuacji wejściowej lub umownie nazywanej "stabilnej". Tak jest m. in. z klimatem - zanim firmy będą produkować "only eco", bo tak się po prostu opłaca (a nie dlatego, że zmuszają ich przepisy/trendy), to trzeba będzie myśleć o kolonizacji Układu Słonecznego i ewakuacji z planety Ziemia. O dążeniu do monopolu nie wspomnę - wolny rynek zawsze wymaga takiej, czy innej interwencji żeby powstrzymać efekt kuli śnieżnej i kumulacji kapitału w rękach nielicznych. O ile w przypadku innych gałęzi przemysłu i usług, możemy zawsze wytworzyć nową wartość "z niczego" (dużo upraszczam) - możemy sami być kowalem własnego losu, otworzyć nowy startup, wymyśleć innowacyjny produkt, bo surowce są odnawialne lub dostępne w takich ilościach, że nie jesteśmy ich w stanie spożytkować. O tyle w przypadku nieodnawialnych surowców i ziemi (bo trzeba ją postrzegać jako z góry ograniczony surowiec nieodnawialny), wolny rynek się nie sprawdza. Nie możemy sobie od tak założyć firmy deweloperskiej i stworzyć nowej działki, tak samo jak nie możemy założyć sobie prywatnej kopalni i stworzyć sobie nowe pokłady miedzi, czy złota. Nigdy nie będzie równej konkurencji, jeśli zrobimy wolną amerykankę. Duzi i średni gracze są już od dawna, a ilość tych dóbr jest skończona, więc powinniśmy mądrze nią dysponować. Tak, aby przyczyniała się do rozwoju całego społeczeństwa/gospodarki (a więc i naszych konkurentów), a nie kilkudziesięciu/kilkuset podmiotów. Pozwolenie, żeby krytyczny (bo to nie jest żaden surowiec luksusowy z którego można zrezygnować - każdy musi gdzieś mieszkać), ograniczony, nieodnawialny surowiec był wyczerpywany dla chwilowego zysku prywatnej spółki A lub B, doprowadzi do takiej sytuacji, że zanim przyjdzie rynkowa korekta, surowiec/kontrole nad nim stracimy bezpowrotnie. Dlatego rynek nieruchomości musi podlegać interwencjonizmowi państwa, być regulowany przez prawo i rozwijać się zgodnie z długofalową strategią, która uwzględni coś więcej niż chwilowe potrzeby dewelopera/dzisiejszego klienta. To nie oznacza, że powinniśmy zarzynać budownictwo przez nierealne normy ekologiczne, albo dosypywać ludziom do kredytów. Ale nie powinniśmy pozwolić na dominację nad terytorium państwa (tym razem za pieniądze, niezmuszeni przez okupanta) za pomocą ziemi jakimś podmiotom wewnętrznym/zewnętrznym - jeszcze wojen o nowe terytoria do życia nam brakuje. Przykład idzie chociażby z Ukrainy, która nawet w trakcie wojny gra dobrymi stosunkami ze swoim strategicznym partnerem jakim jest Polska, w imię międzynarodowych, gigantycznych holdingów rolniczych... które CIT płacą na Cyprze, albo w innych rajach podatkowych (a więc nie partycypują w budżecie Ukrainy, który teraz jest potrzebny jak nigdy wcześniej). Jednocześnie władze ukraińskie są niejako zmuszone walczyć o cudze interesy, z powodu czy to lobbingu, czy ilości zatrudnianych pracowników, czy infrastruktury krajowej, która przebiega przez prywatne ziemie. Nie róbmy sobie takiego samego problemu - nie róbmy z siebie zakładników. Bądźmy gospodarzami we własnym kraju. Zdecentralizujmy nasz kraj, zarówno z powodów bezpieczeństwa, jak i bardziej prozaicznych jak lepsza kontrola nad korupcją/wolność regionalna/elastyczność wobec różnych potrzeb/rozłożenie popytu na mieszkania. Nie pozbywajmy się własnych surowców na rzecz jakichkolwiek podmiotów dążących do monopolizacji/oligopolu rynku, bo obywatelstwo albo rezydencje podatkową można zawsze zmienić. Nie rozwiążemy problemów gospodarczych, czy demograficznych, jeśli nie będziemy w stanie zapanować na rynkiem nieruchomości. To jest największy kaganiec, jaki można narzucić najmniejszej jednostce społeczeństwa - obywatelowi. Ma wpływ na jego życie prywatne, rodzinne, zawodowe, podejmowanie decyzji, inwestowanie, innowacyjność, zdrowie fizyczne i psychiczne. Dopóki przedstawiciele władzy tego nie zrozumieją, nigdy nie będzie "wielkiej Polski", tylko kraj niewolników. Jeśli nie mam gdzie mieszkać, jeśli nie mogę sobie kupić nowego biurka/szafki/mebla do cudzego mieszkania, jeśli o każdą zmianę muszę prosić kogoś obcego (coś wam to przypomina?), jeśli nie mogę mieć dzieci, bo ledwo się mieścimy sami z żoną w kawalerce, jeśli nie mogę podpisać długofalowej umowy, bo nie wiem gdzie będę mieszkać za 5 lat, to w 4 literach mam zakładanie własnego biznesu, eksperymentowanie by wymyślić innowacje, zatrudnianie nowych pracowników, czy inwestowanie w polskie akcje - staram się przeżyć. Bez zaspokojenia potrzeb najniższego rzędu, nie ma niezależności, nie ma co marzyć o innowacyjności, gospodarności, czy świadomym społeczeństwie. To jest kwestia, czy kapitał mają budować magnaci-rentierzy, czy jednak nowo założone firmy i nowonarodzone dzieci, które w przyszłości będą partycypować w podatkach (jedna i druga grupa jest do tego zdolna - kwestia systemu). Państwo powinno być mocno obecne na rynku nieruchomości. Powinniśmy serio się zastanowić jak zatrzymać tą kule śnieżną, gdzie im wcześniej wszedłeś na rynek nieruchomości, tym większy masz w nim udział, jednocześnie kasując jakiekolwiek szanse na pojawienie się nowych graczy na tym rynku. Brakuje elementarnej konkurencji, która powinna być synonimem wolnego rynku. Nie cofniemy wszystkich do tego samego poziomu zamożności. Nawet przez wojnę - to by spowodowało destabilizację, przejęcie rynku przez podmioty zagraniczne i byłoby jeszcze gorzej. Całkowicie rozregulować rynku też nie możemy - będziemy mieli więcej mieszkań, ale nikt nie będzie chciał w tym mieszkać poniżej standardów życia rozwiniętego kraju, czyt. patodeweloperka z betonozą zamiast zieleni, okna sąsiadów oddalone od siebie o 5 metrów, marnotractwo ziemi na "mikroapartamenty" itd. Takie miejsca są dobre na pobyt krótkoterminowy, ale nie do zaspokajania potrzeb własnych obywateli. Może jakiś progresywny podatek katastralny z możliwością odpisu części podatku przy wynajmie. Może budowanie mieszkań na zamówienia samorządów i zlecenia na remonty pustostanów. Może w końcu jakieś standardy krajowe i reforma samorządów, bo obecnie jedne samorządy radzą sobie sprawnie, a inne są w ciemnej d... Na pewno rozwiązaniem nie są programy kredytowe/socjalne, które powodują dalszy wzrost cen. Jeśli państwo nic z tym nie zrobi, to będziemy mieli oligarchię i masę niewolników systemu. Z jednej strony dążymy do limitów emisji CO2, ograniczeń dla AI, a z drugiej strony mamy nielimitowany rynek nabywania nieodnawialnej, skończonej ilości ziemi pod spekulacje. Żyjemy w takim absurdzie, że nie można kupić biletu na koncert w celu jego dalszej odsprzedaży, ale za to można to robić hurtowo z nieruchomościami... Do spekulacji niech służą inne aktywa, które nie mają tak krytycznego i ograniczonego charakteru. Tlenem też będziemy w przyszłości spekulować? W strategicznych gałęziach gospodarki można mieć elementy wolnego rynku i interwencjonizmu - tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy ziemię/mieszkania chcemy zakwalifikować inaczej niż np. tworzenie nowego oprogramowania, czy produkcje kolejnych butelek. Moim zdaniem jest to na tyle strategiczny rynek, mający ogromny wpływ na rozwój nie tylko gospodarki, ale i społeczeństwa, że dziki kapitalizm ma więcej wad niż jakieś hybrydowe rozwiązania prawne. To, że za 50, czy 100 lat całkowicie wolny rynek sam by się skorygował mnie nie przekonuje - bo wtedy Polska nie będzie liczyć 38 mln, tylko mały ułamek tego. Przy czym trzeba też pamiętać, że są cykle i żyjemy od korekty do korekty - czyli problem znowu powróci, będzie narastać i znowu skażemy kilka pokoleń obywateli na z góry przegraną pozycję, tylko po to, żeby ich pra-pra-wnuki (jeśli się kiedykolwiek urodzą), miały gdzie żyć. Podatki i prawo można zawsze zmienić, kiedy sytuacja się poprawi, ale zepsutego do szpiku kości rynku nieruchomości już nie zrestartujemy, by każdy miał równe zasady i możliwość startu na "tej giełdzie". Dla mnie to kwestia: czy chcemy iść w stronę oligarchii, czy decentralizować i wpuścić więcej mniejszych graczy na rynek. Bo za chwilę nawet programista 25k nie będzie w stanie kupić mieszkania, by założyć rodzinę.
Komentarz długi, ale bardzo potrzebny pod tym filmem. Komentuję by podbić jego widoczność i mam nadzieję, że trafi do większej liczby oglądających. Brawo dla autora!
Dziękuję, od początku do końca z uwagą wysłuchałam całego bardzo cennego materiału. Wkrótce ponownie do odsłuchania/obejrzenia wrócę, oczekując na równie madre podcasty. Serdecznie Panów pozdrawiam.
Dziś wyszło szydło z worka, narkun jako fliperski naganiacz był zatrudniony w ministerstwie odpowiadającym za pompowanie zysków deweloperom kosztem zwykłych ludzi... Wiedział Pan o tym panie Patrycjuszu? Trochę się zawiodłem na Panu
Do tej pory chyba każdy jeden odcinek na tym kanale mi się podobał, ale ten gość to niewypał. Temat - mega ciekawy, ale może przyjdzie jeszcze ktoś inny, bardziej wiarygodny, w przyszłości?
Szanowny gość gubi się w zeznaniach. Najpierw przyznał, że fundusz kupuje pół bloku i wyraża zrozumienie, że to zwykłego młodego frustruje. Od 1h10min stwierdza, że taki problem nie istnieje i podaje małe liczby mieszkań w najmie lub pustostanów. Otóż - według GUS - mieszkań, które po prostu chronią kapitał jest niecałe 2 mln, w samej Warszawie 250 tys. To pustostany, mieszkania, które rosną szybciej niż najlepsza lokata w banku. Jego klient płaci gotówką za kilka mieszkań na raz. W efekcie nowe mieszkania nie trafiają na rynek, nie są na cele mieszkaniowe. Wolny rynek wolnym rynkiem, nikomu nic za darmo ale niech mieszkania będą na cele mieszkaniowe.
wystarczy opodatkować nieruchomości do poziomu jakim są objęte inne aktywa - praca 12/32%, aktywa finansowe 19%, a nieruchomości po 5 latach 0% - to nie jest normalne, więc pieniądze płyną do nieruchomości windując ceny. Podnieść na nieruchomości, obniżyć górną stawkę na pracę i od razu się ceny urealnią.
Lepiej budować schrony niż później cmentarze. Paradoksem infrastruktury obronnej jest to, że im więcej się w nią inwestuje w czasach pokoju, tym mniej prawdopodobne, że się kiedykolwiek przyda.
Współtwórca BK2% i lobbysta deweloperski NA PEWNO będzie obiektywny w kwestii rynku nieruchomości. Przepraszam, ale co to jest? Ten odcinek to chamskie mydlenie oczu i dalszy lobbing, tym razem opinii publicznej. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Wstyd!
Natomiast same prowadzenie wywiadu i zaciekawienie nie świadczy o trafności sugestii z niego wpływających. Każdy ma swój umysł i nie musi nikomu wierzyć! Najlepiej samemu szukać odpowiedzi. Buduję napięcie i narrację. Niby od niechcenia, ale z dużym naciskiem na fakty, które mogą się zrealizować. Albo ma wiedzę polityczna, że coś się stanie, albo ma nosa... Tylko dlaczego tyle reklam PISu nadają podczas tego wywiadu.
Dostawał pieniądze z naszych podatków, za naganianie na kredyt 2% i podwyżki cen mieszkań (zysków deweloperów). Moralnie defacto zadziałał na niekorzyść społeczeństwa, bo wysokie ceny mieszań dotyczą nas wszystkich. Tacy to właśnie eksperci z YT :(
Jak zwykle mozna wytargac cos dla siebie z tego podcastu, raz ktos ciekawiej opowiada a czasem na odwrot, zycie . Mi jak zwykle dobrze sie oglada ;) nie wiem czemu tyle zawisci, milego zycia wszystkim 😅🎉
Jest dużo zawiści bo gość występuje w roli kogoś, kto wykorzystuje rynki. A oglądający często są tymi wykorzystywanymi. Jak ktoś dobrze kmini system to wyciągnął z tego wywiadu co trzeba i siedzi cicho bo się cieszy.
Europę niestety spotka kryzys, ale taki prawdziwy, nie to co do tej pory służyło do dotowania rynków kapitałowych wraz z bankami. Jedyny plus, że zmiecie to tą ekochołotę. A zaznaczam, że jestem zwolennikiem rozwiązań pro ekologicznych, tylko że to co proponuje obecna klasa ideo-polityczna Europy jest nie do zaakceptowania.
halo halo, czy ktoś w ogóle sprawdził kogo zaprosiliście? Czy nie ma Pan, Panie Patrycjuszu, odpowiedniego researchera lub zespołu researcherów? pozdrawiam serdecznie...
Tutaj w Korei ceny poleciały na łeb już kilka lat temu - nawet do 50%. Społeczeństwo też tu wymiera ale co z tego, każdy chce zarobić i dalej pompuje bańkę. Ceny już wracają do normy a ludzie biją się o mieszkania z planu na 5 lat do przodu. Na długim dystansie ceny idą tylko w górę. Kończy się to w jeden sposób. Nikogo na końcu nie stać ani na kupno ani na wynajem , kto pomieszkał w Londynie, NY lub innych światowych metropoliach to sam się przekonał. Dom/mieszkanie nie powinny być artykułem spekulacyjnym a że państwo na to pozwala to zwyczajny brak przyszłościowego myślenia. Fliperzy tak ostatnio w modzie to zwykle pasożyty które należy bezwzględnie wytępić - choć stanie się dokładnie odwrotnie a w konsekwencji własność obecnie prywatna przejdzie w ręce korporacji bo tylko je będzie na to stać. I wtedy drodzy rodacy będziecie w głębokiej i ciemnej d…
Panie Patrycjuszu po tym wywiadzie żegnam się z didaskaliami. Stracił Pan moje zaufanie. Szkoda bo wcześniejsze wywiady były na bardzo wysokim poziomie.
Mam mieszane uczucia po odcinku z Panem Tomaszem - jasne, że każdy rynek jest cykliczny, ale nie wiem czy warto porównywać do historycznych. Popyt na tym rynku dawniej był finansowany głównie przez dochody wynikające z pracy (lokalnie ustalane) i/ lub kredytu. Dzisiaj kapitał na rynek nieruchomości płynie z globalizującego się rynku pracy (w dużych miastach, ale też rynki w dużych są większe, więc istotniej wpływają na cały) i/ lub w formie powiedzmy rebalancingu (zyski z rynków kapitałowych często lokowane są w nieruchomości na wynajem, a więc mieszkalne). Można zatem myśleć, że skoro rynek kapitałowy (zglobalizowany, a więc i w jakimś topniu zdywersyfikowany) jest coraz bardziej dostępny i dopóki będzie rósł, to ceny na rynku nieruchomości też będą rosnąć. Czas zweryfikuje.
obejrzałem całość i nie wiadomo kiedy ten czas minąl. nie rozumiem dlaczego takich rozmow (czyt. gości i prowadzących) nie ma ani w tzw. "państwowej" ani "komercyjnej" telewizji (mam na myśli mainstream). Wielkie dzieki za Panow pracę i pozdrawiam.
Ja uważam że teraz po prostu ceny nominalnie nie spadną, ale będą na tyle wolno rosnąć że parytet nabywczy i zdolność zakupu społeczeństwa będzie rosła. Ale to będzie bardzo wolny proces
Ja to bym chciał sprawdzić być może za pomocą komisji śledczej jak to się stało, że kredyt 2% zostaw wprowadzony. Kto i jak maczał w tym palce. Bo to niemożliwe, że takie coś powstało od tak sobie.
@@petercarpowitz7007 Koalicja to chyba zapomina, że dzięki ludziom z "Jagodna" wygrali. A teraz im fundują 0% czyli odwrotność tego czego ludzie oczekują. To przyjdzie ktoś następny, który sprawdzi o co tam chodziło.
Rząd nie przeszkadza spekulantom, rentierom, flipperom itp. - żadnych regulacji, adekwatnych podatków, zachęty w inne inwestycje. Za to uczciwie pracujący obywatel musi oddać 1/3 dochodu z etatu oraz płacić 19% Belki od lokat/obligacji jeśli nie daj Boże postawi sobie ambitny cel, że chce oszczędzać i kupić za gotówkę albo chociaż z dużym wkładem własnym kiedy będzie go na to stać. Bezczelne traktowanie, ale czego można się spodziewać po politykach...
Jak słucham o zmarnowanej przestrzeni, bo za nisko budujemy, to aż nie wiem czy śmiać się, czy płakać. W obecnie budowanych osiedlach każdy metr jest już tak wyżyłowany, że nie ma gdzie parkować, pospacerować, usiąść spokojnie na ławce w otoczeniu zieleni, czy z dzieckiem w piłkę pokopać. Jeszcze tylko brakuje tego, żeby w tak klaustrofobicznych przestrzeniach budynki szły w górę i tłok ludzi oraz pojazdów zrobił się jeszcze większy. Widać, że gość jest mocno zakotwiczony w systemie i część rzeczy, które głosi jest daleka od zdrowego rozsądku.
Na końcu odcinka Patrycjusz Wyżga wymienia liczne role i funkcje Narkuna - ekspert rynku, pełnomocnik spółek deweloperskich, doradca inwestorów ... zapomniał o etacie w MRiT
Jeśli zostawić ten rynek na kilka miesięcy samemu sobie, to byłaby natychmiastowa zapaść. Stąd coroczna aktywność państwa w zakresie zadłużania obywateli dla kilku dewów. Ale wszystko ma swoje ograniczenia. Naszym jest wojna i wkrótce ona właśnie wymusi porzucenie tych absurdalnych programów na rzecz spraw ważniejszych. Jeśli tak się nie stanie, to ten kraj czeka kolejny historyczny upadek.
@@damiandamiecki8609 Bogaci? Przez ostatnie 20 lat we wszystkich dużych miastach przeciętna powierzchnia oddawanych do użytku nowych mieszkań spadła z 80-90 mkw do 57-62 mkw. Nie biorę tu Łodzi, bo tutaj spadek jest na poziomie 70%. Gdzie to bogactwo masz?
@@hansolo2797 to proponuję zrobić wycieczkę za miasto na obrzeża jakiegokolwiek małego/średniego a pewnie i na peryferia wielkiego miasta - domy i wille rosną jak grzyby po deszcze. w mieście jest a) ciasno b) biedniej. chłopski rozum podszeptuje że bogatsi ustępują miejsca w miastach przybyszom/studentom/japiszonom a z drugiej strony deweloperzy zamiast 3 mieszkań zrobią 4, szmalu będzie więcej a chętni i tak się znajdą, bo mieszkanie trzeba mieć (teraz przecie wiek 30+ lat = kredyt na własne, taka tradycja) a "wszyscy wiedzą że w mieście ciasno". także nie łączyłbym majątku per capita z metrażem oddawanym do użytku.
@hansolo2797 w portfelu "inwestycyjnym"! Kiedyś ludzie żyli w tych 70-80m i domach, mieli dzieci, a dziś dzielą na kawalerki i dzięki temu stać ich na taki sam poziom życia, ale już bez dzieci xD BOGATZTFO!
@@damiandamiecki8609 niektorzy sa bogaci, ale wiekszosci osob nie stac na mieszkanie, zwlaszcza mlodych i zwlaszcza w duzych miastach. Moze ten pan obraca sie jedynie wsrod ludzi bogatych, ze uwaza Polakow za taki bogaty narod i ze wszyscy maja gotowke w domu na kupowanie nieruchomosci, ale chyba nie zauwazyl ile wiekszosc ludzi zarabia.
Zgadzam się co do tego, że Polska jest dobrym miejscem do życia. Niesamowicie się nasze państwo zmieniło na przestrzeni ostatnich 30 lat. Mieszkałam w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Brazylii i wróciłam do Polski. Nie żałuję. Jeżeli utrzymamy bezpieczeństwo, będziemy się dalej rozwijać. I oczywiście, że są sektory do poprawy. Ale jest dobrze, może być jeszcze lepiej i jak gość wywiadu mówi - porzućmy kompleksy względem zachodu.
To prawda. Mieszkam w UK i ciężko już wrócić ale mój poziom życia jest prawdopodobnie niższy pomimo tego, że stać mnie na nowszy samochód czy markowr ubrania.
Dziękuję za to odcinek zdecydowanie jeden z lepszych do słuchałem do końca bardzo merytoryczny. Po komentarzach wcześniejszych widać duże braki w edukacji finansowej naszego społeczeństwa. Zachęcam Do poszerzania wiedzy!
Dziś brakuje 2 mln mieszkań, a jednocześnie 2 mln stoi puste, bo są kupione jako lokata kapitału. Bańka pęknie i skończy się windowanie cen nieruchomości. Mamy potężny niż demograficzny i to długo nie zmieni się. Polityki migracyjnej też nie ma żadnej i długo nie będzie. Za kilka, kilkanaście lat mieszkania, które dziś należą do dziadków i rodziców, te wszystkie lokale wybudowane w PRL i latach 90. przejdą na wnuków, których jest mniej niż poprzednich pokoleń. Jeden dzisiejszy 12-latek o imieniu Brajan za 10 lat może być właścicielem 3 nieruchomości. I komu je sprzeda, skoro takich Brajanków obok niego będzie więcej?
@@agatatarkowska3089 Ja znam takie dziś dzieciaki, które za 10-15 lat mogą przejąć w trybie dziedziczenia kilka mieszkań. Pasierb mojego kuzyna ma wciąż żyjąca prababkę, dziadków i matkę. To potencjalny tytuł do 2,5 mieszkania. Córka koleżanki, jedynaczka, ma opcję na 3 nieruchomości. Po rodzicach, po babce (matka ojca) i działka za miastem. Żadni bogacze. Po prostu to mieszkania w blokach z PRL wykupione na własność w latach 90.
Dokładnie niestety jest też duzo rodzin gdzie wychodzi się z domu jak się stoi sama znam większość takich rodzin niestety,gdzie jak rodzice dołożą do drzwi l,agd do mieszkania to juz jest dobrze....
Jestem antypodatkowy XD - nieruchomości są względnie nieopodatkowane, jeśli bierzemy je w kontekście inwestycji. PCC nie ma z rynku pierwotnego z rynku wtórnego jest 2%. Najem to 8,5%. Dochodowy od sprzedaży po 5 latach =0%. Tymczasem: lokata, waluty, rynek kapitałowy 19%. Dochodowy 12/32... to jest żart, że aktywa mieszkaniowe są wytrychem podatkowym. Nie trzeba nic innego niż czysta neutralność podatkowa. Żadne aktywo nie powinno być opodatkowane niżej/wyżej niż pozostałe i rynek sam zacznie pchać pieniądze tam gdzie ma to sens, a nie tam gdzie są preferencje podatkowe...
@@ostoja27 tylko w UOP nie bedziesz mial nagle kosztu 3000 zł bo ci piekarnik sie zepsuje, albo kaloryfer pekl i zalal podloge. O pustym miesiacu to juz nie mowie. Wszyscy patrza na mieszkaniowke bo oddali czyste nowe mieszkanie i ktos wynajmuje. Po 10 latach juz jest inaczej
Ciekawy wywiad ale widać jak Tomasz Narkun staje po stronie deweloperów. Zwłaszcza gdy mówi o tym jak deweloperzy kładą nacisk na zielone tereny. Zupełnie nie... Ja rozumiem, że nie ma prawa które ich do tego przymusza. Popyt na nieruchomości jest tak duży, że nie muszą oni tego robić. To rynek wskazuje im kierunki. Czyli jak najmniejsze mieszkania w budynkach jak najbliżej siebie skoncentrowanych. Zwłaszcza widać to w przypadku kiedy deweloper nie jest przymuszony budować garaży podziemnych. Wtedy tereny zielone wokół budynku zamieniane są w parkingi.
Panie Wyżga, proszę usunąć ten materiał. Rozmawia pan z deweloprskim lobbystą! Takich ludzi nie należy promować w przestrzeni publicznej. W następnym odcinku koniecznie trzeba nagrać sprostowanie i przeprosiny za wywiad z Narkunem!
Za godne uwagi uważam przepisy komunistyczne, które za posiadanie więcej niż jednej nieruchomości mocno je opodatkowywały. Bo obecni "inwestorzy" napompowali popyt na mieszkania, przez co zwykli ludzie muszą spłacać koszmarne raty hipoteczne. Mieszkania będą tanieć, wiadomo, że nie wszystkie. Młodzi będą mieli w czym wybierać, a domy z rynku wtórnego będzie ciężko sprzedać, oczywiście też nie wszystkie. Działki, w dobrej lokalizacji, są obecnie najbardziej stabilną inwestycją. Tylko trzeba wybierać mądrze, z zastanowieniem się co będzie za 5 lat (sprawdzić plany zagospodarowania przestrzennego); za 10 lat (zobaczyć w którą stronę rozwija się okolica, jakie są jej atuty i zagrożenia), za 20 lat (tu już brałabym pod uwagę zmiany klimatyczne, na Żuławach to bym dziś działki nie kupiła). No i stara zasada mojej babci - działka na dom musi być na górce.
Gratuluję bezrefleksyjności ludziom którzy wierzą że cały ten Zielony Ład ma na celu jakikolwiek realny wpływ na środowisko.. Musi być cudownie prosto w głowie jak ma się tak mało rozwinięte procesy myślenia krytycznego
Nie chce psuć wam seansu, ale Tomek o spadkach na nieruchomościach pisze chyba od 2020 roku. Sam był twarzą Bezpiecznego Kredytu 2% - czyli wpychania publicznych pieniędzy w marżę dewelopera. Obiecywał przy tym stworzenie portalu z cenami transakcyjnymi co nigdy nie nastąpiło. Tak samo jak nie weszły w życie zmiany odnośnie działania pośredników, fliperów... ba nawet nie wszedł do życia głupi obowiązek podawania cen w ofertach sprzedaży.
Rzeczpospolita Polska Deweloperska, a gość którego oglądacie jest jej wiernym żołnierzem.
Polska będzie Deweloperska, albo nie będzie jej wcale. A Narkuna zapraszają już chyba wyłącznie ci, co nie wiedzą do końca co to za typ.
Nie, pamiętam taki wywiad w którym mówił, że nie będą spadać, a rosnąć i to było ok 3 lata temu.
widać że wielki znawca.....pytanie co tu robi ten naganiacz?
Facet który gra dla siebie wywiadami i komentarzami
@@krzysztofkozowski2968 to do czego został zatrudniony - nagania pod płaszczykiem przekazywania wiedzy
Szkodnik społeczństwa- lobbysta deweloperski, pracownik dewelopera Budnex który na BK 2% nieźle zarobił. Obiecywał portal z cenami transakcyjnymi live- na tym się skończyło. Osoby krytykujące go na portalu X blokuje.
Ciekawe czy ten portal powstanie? Czy już po ptakach?
Człowiek, który wprowadził z Budą kredyt 2% mówi, że ekonomiści się mylą, kiedy mówią, że ceny nieruchomości spadną jak stopy procentowe wzrosną XD Czaicie? Gość wprowadził KREDYT 2% na nieruchomości - bo nie było na nie popytu (przez wzrost stóp procentowych) i mówi wam o tym, że stopy procentowe nie mają nic do cen nieruchomości, bo u nas jakoś ceny wzrosły mimo wysokich stóp procentowych XDDD
BOŻE CZY TY TO WIDZISZ?!
Czego nie rozumiesz? Przecież obecny minister rozwoju Hetman mówił że jak cena rośnie to rośnie, a jak spada to też rośnie, a jak nie rośnie i stoi w miejscu to też rośnie. Wszystko byle tylko Pan Deweloper był zadowolony.
Nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Jak procenty kredytów rosną to na rynku jest początkowo zastój. Ceny nie spadają bo nikt kto nie musi nie będzie sprzedawać ze stratą. A jak podaż jest niewielka to ceny rosną podobnie jak czynsze które napędzają jeszcze popyt bardziej bo lepiej spłacać własne a nie czyjeś długi. Kredyt 2% jest dla tych których nie stać na wyższy by dać szanse na kupno mieszkania które ludzie potrzebują. Zwiększa się chwilowo popyt a za tym cena nieruchomości bo to tylko debilna wyborcza metoda na bardzo krótką metę nie poparta żadnymi innymi warunkami które powstrzymują ruch cen - jak chociażby komu ten kredyt jest przyznawany i na jakich warunkach i na jakie konkretne mieszkanie. Ceny zaczną spadać w momencie kiedy oprocentowanie będzie na tyle wysokie, że spłacający nie będzie w stanie spłacić raty. Wtedy wejdzie bank i zlicytuje. Jak tych osób będzie za dużo to ceny (chwilowo) spadną. Z tego co pamiętam znajomi tak “potracili” domy w irlandi kilkanaście lat temu po boomie. Każdy długoterminowy kredyt na ponad 5% to płacenie podwójne za coś co jest warte połowę a więc wzrost ceny nieruchomości jest gwarantowany w tym systemie na dłuższą metę.
To że coś się wprowadził za hajs nie oznacza, że ma takie poglady, że to słuszne. Samo doradzanie nie oznacza nawet, że popierało się końcowe założenia w czasie konsultacji
Gość mowi fakty o stopach, są obniżane kiedy dzieje się źle na rynku a nie odwrotnie
@@tomaszk9210 Tomek nigdy nie powiedział, że z jakimś punktem programu by się nie zgadzał. Dodatkowo sprawa portalu z cenami transakcyjnymi śmierdzi na kilometr - żeby móc powiedzieć, że coś robią wypuścili stronę z wizualizacją danych z excel NBP i strona zostałą zaorana już we wrześniu (mimo, że wszyscy urzędnicy w MRiT pozostali na swoich stołkach) XD
Zaproszono naganiacza, który nie rozumie polowy terminów którymi operuje. I bardzo dobrze. Pokazuje jak wyglada myślenie ludzi majacych wplyw na rynek. Przerażające. I niezwykle prawdziwe.
Narkun od lat raczej ostrzega ("zniechęca"). Naganiaczem jest za to szeroko obecny w mediach Bartosz Turek z HRE
Wreszcie widać po komentarzach że ludziska się budzą i nie wierzą w te bzdury!
Włączamy myślenie!
Nie dajmy sobą manipulować
I jak z myśleniem? Gdybyś kupił btc 7 miesięcy temu miałbyś ponad 60% zysku tak masz rację włącz myślenie kupuj jak jest cisza o danym aktywnie
Genialne❤
Mieszkam na wsi w Sudetach, pracuję online w Warszawie i jest zajebiście ;) Nie mam kredytu na mieszkanie :D. Za to mam piękny widok na rzekę i góry ;) Mam sąsiadów którzy wyprowadzili się tutaj z Warszawy, Poznania i Wrocławia. Nie zgadzam się z rozmówcą, że ludzie nie chcą mieszkać w małych ośrodkach... Mieszkamy, żyjemy i jesteśmy szczęśliwi :)
No tak ale jak się praca nagle skończy? Polska to nie zachód gdzie zasiłek wystarczy na życie
Pracę można stracić mieszkając w każdym miejscu. Po drugie w moim zawodzie nie mam problemu ze znalezieniem pracy zdanej w Polsce i zagranicą. Po trzecie rejon w którym mieszkam jest dość dobrze rozwinięty turystycznie i jest bardzo dużo miejsc pracy związanych z tą branżą. Wręcz brakuje pracowników i dostajesz pracę od ręki ;) Po czwarte oprócz pracy zawodowej mam jeszcze inne źródła utrzymania związane z turystyką ;) @@2626hunter
No właśnie, dzisiaj magia internetu i możliwość pracy online daje rzeczywiście możliwości mieszkania i zarabiania z różnych miejsc, niekoniecznie tylko w dużych miastach 😊
Gratuluję! Jesteście na dzisiaj wygrani! Życzę, aby to trwało przez całe życie! Życzę bez złośliwości, bo jestem dziwakiem - Polakiem, który życzy innym Polakom jak najlepiej. Ja wyciągnąłem jedno spostrzeżenie z tego krytykowanego w komentarzach wywiadu, co sam zresztą od dawna widzę i mówię o tym wszystkim: Polska rośnie w siłę i Polakom żyje sie coraz lepiej! 💪😎✌️🇵🇱 I oby ten stan wzrostu trwał, bo sąsiedzi nie patrzą na to zbyt przychylnie, wiadomo, taka jest natura rzeczy, a i nasze oszołomy, czyli politycy, dwoją się i troją , żeby nasze państwo rozp... yć. Oby im się nie udało! Nie dajmy im! Nie wybierajmy oszołomów, a regularnie to robimy! Dlaczego? Bóg raczy wiedzieć. Lubimy chyba ostre zawarcia i zadymy, więc oszołomy politycy to wykorzystują. Smutne i prawdziwe ☹️
Ja też pracuje online w Warszawie, mieszkam na swoim pod Warszawą za który spłacam jeszcze kredyt. Jakbym nie miał swojego mieszkania, to też bym sobie wynajmował tu i ówdzie i pewnie dość często zmieniał lokalizację ale jest jak jest, na wynajem drugiego mieszkania mnie nie stać. Choć ma to swoje plusy, jak będę chciał zmienić pracę, bądź będzie trzeba przerzucić się na stacjonarną to mam dość blisko bo 20 km do wawy.
Odnośnie demografii - dziś jest 650 tys osób w wieku 40 lat (czyli osób które są NAJBARDZIEJ aktywne na rynku nieruchomości i są na to badania) i jest to grupa obecnie najliczniejsza w Polsce. Za 15 lat takich osób będzie 350 tysięcy - czyli prawie o połowę mniej niż dziś. To samo z ludźmi w wieku 20-40 lat - za 15 lat będzie ich prawie 50% mniej. Tomek oczywiście wam o tym nie powie. Pogada coś o ilości gospodarstw domowych czy ilości mieszkańców i ich migracji.
Życzę wam powodzenia w inwestowaniu długoterminowym w nieruchomości skoro za 15 lat osób sprzedających (55+) będzie o 50% więcej niż tych kupujących 20-40 lat. W ciągu tych 15 lat wybudujemy kolejne 3mln unitów i wymrze cały wyż powojenny. Pewnie powiecie, że zalejemy tą dziurę migracją? Trzymam kciuki! XD Tylko, że wraz z osobami z Afryki/Azji możecie mieć ghetto na swojej dzielnicy, a nie wzrost cen mieszkań XD
Liczy na emigrantów klimatycznych :)
@zotousty1655 obecny wzrost liczby ofert sprzedaży i wynajmu wskazuje na to, że tak właśnie jest (za tą cenę)
@zotousty1655 jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. Przed odpaleniem bk2% oferty znikały z rynku - teraz się piętrzą.
@zotousty1655 śledziłem - 70% ofert, które znikły z rynku w wyniku bk2% zrobiły to przed wprowadzeniem bk2%. Ludzie i deweloperzy ściągali oferty z otodom, a fliperzy skupowali towar po ZAPOWIEDZI programu bk2%. Teraz po 2 miesiącach od zapowiedzi programu kredytów 0% ofert jest więcej o 30% (W Warszawie)
po to są właśnie te klasy energetyczne, żeby sztucznie wyrzucić z rynku te najstarsze, a więc i najtańsze domy. Jak większość domów dostanie kategorię z G, to ich cena od razu sztucznie wzrośnie i chociaż trochę napędzi ludzi na nowe, nadal ultra-drogie mieszkania.
Taki jest plan i miejmy nadzieję, że on się całkowicie rypnie właśnie o wojnę, bo bez tego Polacy będą żyli nie dość, że w ciągłym strachu przed agresją rosyjską, ale też w drogich mieszkaniach zakredytowani po uszy. Nie tędy droga.
Deweloper jak będzie miał 10-15% marży, to powinien klienta po nogach całować, bo tyle jest na zdrowym rynku - może nawet i mniej. Do tego powinniśmy dążyć.
ten facet to gęba programu kredyt 2%. Na Twitterze chwalił się, że doradzał Budzie w tworzeniu tego porażkowego programu. Wstyd i siara zapraszać kogoś takiego do programu.
Tomek to bardzo mądry rozmówca. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziekuję mu za świettne wnioski.
Tomasz Narkun powinien siedzieć, za lobbowanie i to jeszcze za nasze podatki!
Jeszcze w morde pasowałoby mu dać
Ciekawe informacje, obejrzałam uważnie od początku do końca
Jestem architektem. Nie dopuśćmy do zepsucia urbanistyki miast wieżowcami. Już i tak łapówkarska pato-deweloperskie kołki popsuły np. Kraków. Wyrywają zabytkowe okna i drzwi i zamieniają na plastik lub metal, parkiety dębowe zamieniają na panele, z kamienic tylko skorupa zostaje. Kupują prawo budowlane i urzędników by dewastować. Konserwatorzy zabytków nie mają nic do powiedzenia. Człowiek nie może sobie wybudować domu metodą gospodarczą w starej dobrej technologii bo patologiczne państwo sparaliżowało bydownictwo na rzecz chciwej, prostackiej deweloperki której tylko i mamonę chodzi.
Proszę nie zapraszać cwaniaków i szkodliwców.
największy absurd to fakt, że mieszkaniami można flipować, ale biletami na koncerty już nie. przydałyby się spadki, bo ten rynek to patologia.
Z tym, że to nie flipperzy generują masywny wzrost cen.mieszkań
@@joker7301 oczywiscie ze generuja. Wiekszosc nowych mieszkan kupuja albi oni albi fundusze. I czekaja az mieszkanie podrozeja. Fliperzy handluna tez cesjami podbijajac cene zanim jeszcze mieszkanie bedzie skonczone.
O kurde myślałem że to mój tata w awatarze😂.
@@joker7301ceny generuje rynek czyli ludzie, fliperzy (też ludzie) to pasożyty które na tej fali chcą się szybko dorobić i jak najbardziej przyczyniają się do wzrostu a nie spadku cen. Jak ludzie chcą mieć niższe ceny to muszą zwyczajnie przestać kupować. Innej drogi nie ma poza wojną ale ta tylko tak na końcu przerywa podaż.
Wykańczacie to państwo i siebie. Wysyp cwaniaczków żądnych łatwej kasy.
Pracownik Budnexu czyli dewelopera, który nie wywiązuje się z umów względem mieszkańców i miasta wypowiada się na temat rynku nieruchomości.
Obejrzane od początku do końca, na dwa etapy. Także udostępniony film . Dziękuję, jestem pod wrażeniem szerokiej wiedzy.
Ogladalam od poczatku do konca. Dziekuje!
Banki i szkoleniowi naganiacze- wszystkie ręce na pokład, ostatnia szansa na złapanie klienta "inwestora".
Po co zrobili państwo wywiad z lobbystą deweloperskim, autorem obecnej patologii polskiego rynku nieruchomości, który przez nielimitowane dopłaty oderwał się zupełnie od dynamiki rynków innych gospodarek? Ten człowiek to największy szkodnik poprzedniego rządu, a nawet w nim nie był!
On tylko wykorzystywał to co rząd oferował. Obecny wcale nie jest lepszy, a wręcz jeszcze gorszy chcąc oferować kredyty 0%.
@@petercarpowitz7007aktywnie lobbował za tymi ustawa mi u budy
Don’t hate the player, hate the game
@@mooverHate the player and the game. Gloryfikowanie cwaniactwa to ciężka choroba tocząca ten kraj.
wygląda to na tzw wywiad sponsorowany. Szkoda, bardzo obniża to jakość kanału.
Dzięki wielkie
Od początku do końca . Masa wiedzy
od początku do końca zawsze tak robię świetne wywiady :)
Epilog: właśnie okazało się, że pan Narkun był jednocześnie pracownikiem dewelopera i Ministerstwa Rozwoju kiedy wprowadzano kredyt 2%. Czy Pan Panie Patrycjuszu uważa, że to jest etyczne i tak powinno działać Państwo polskie? Bo wygląda na to że legitymizuje Pan człowieka, który jest wzorcem z Sevres konfliktu interesów i który załatwił, kosztem Polaków, olbrzymie dopompowanie rynku nieruchomości pieniędzmi Polaków.
Do obowiązków p. Tomasza należało przede wszystkim "wykonywanie analiz możliwości realizacji niestandardowych sposobów dotarcia do beneficjentów licznych programów i instrumentów służących rozwojowi mieszkalnictwa wielorodzinnego w Polsce".
Obejrzałem do końca
Teraz nowa uśmiechnięta władza knuje by zrobić to samo 😡
😂😂😂
No jednak nie, w tym też jest lepsza od poprzedniej
Uwielbiam specjalistów analityków, którzy rozpoczynają swój wykład od prognoz które mu się sprawdziły w przeszłości, „mówiłem że bitcoin to się wywali i to do bankierów” panie i panowie po takim wstępie kończę słuchanie, bo z doświadczenia wiem że to szkoda czasu
Statystyka, po co się unosisz.
prognozy chyba z zasady opierają się o źródłach z przeszłości
To by dopiero było halo jakby miał jakieś prognozy na danych z przyszłości 🤯🔮🛸
Myślę, że z dziennikarskiej uczciwości powinna pojawić się w filmie informacja, że zaproszony gość ma etat w Ministerstwie zajmującym się budownictwem mieszkaniowym, jednocześnie pracując dla branży deweloperskiej. Czy brak tej informacji wynikał ze słabego researchu dziennikarskiego, czy też był intencjonalny?
CBA powinno tam wjechać jeszcze dziś, komedia.
Odechciało mi się oglądać
Bardzo niemerytoryczne odpowiedzi. Brak źródeł tylko "gdzieś czytałem w prasie zagranicznej, lubię czytać w obcych językach". Wychodzenie od ogólnych stwierdzeń w stylu "wolny rynek zweryfikuje", tylko po to, by poprzeć swoje daleko idące insynuacje (przed chwilą podałem wam ogólnik, z którym każdy się zgodzi, więc teraz dzięki chwytom retorycznym, część z was zgodzi się z moją opinią, która nie ma nic wspólnego z poprzednim zdaniem). Z jednej strony, u Pana Narkuna widać dużą wiarę w polski naród, pomysłowość i pracowitość Polaków, a z drugiej przechodzi do porządku dziennego do robienia z polskich rodzin niewolników landlordów mających po 15 mieszkań. W ogóle nie zastanowiono się w programie, że jeśli chcemy zachować to zaprezentowane "dobre imię Polski" i dalej iść w tym kierunku, to być może rynek nieruchomości potrzebuje interwencji? Bo w mojej opinii, rozwiązanie które zaprezentował Pan Narkun bardziej zbliża nas do jakiegoś San Francisco czy Las Vegas - gdzie owszem, są kasyna i Lamborgini na ulicach, ale też mnóstwo brudu i bezdomnych - niż do potężnej Polski, gdzie każdy Europejczyk chce spokojnie mieszkać.
Główny problem jaki ja widzę z nieruchomościami i "wolnym rynkiem"... Wolny rynek ma swoje cykle i potrafi doprowadzić do korekty, to wszystko prawda. Jednak zwolennicy wolnego rynku zapominają, że korekta może nastąpić (zwłaszcza jak rząd ratuje nierentowne firmy) po tak długim czasie, że nie będzie już powrotu do sytuacji wejściowej lub umownie nazywanej "stabilnej". Tak jest m. in. z klimatem - zanim firmy będą produkować "only eco", bo tak się po prostu opłaca (a nie dlatego, że zmuszają ich przepisy/trendy), to trzeba będzie myśleć o kolonizacji Układu Słonecznego i ewakuacji z planety Ziemia. O dążeniu do monopolu nie wspomnę - wolny rynek zawsze wymaga takiej, czy innej interwencji żeby powstrzymać efekt kuli śnieżnej i kumulacji kapitału w rękach nielicznych. O ile w przypadku innych gałęzi przemysłu i usług, możemy zawsze wytworzyć nową wartość "z niczego" (dużo upraszczam) - możemy sami być kowalem własnego losu, otworzyć nowy startup, wymyśleć innowacyjny produkt, bo surowce są odnawialne lub dostępne w takich ilościach, że nie jesteśmy ich w stanie spożytkować. O tyle w przypadku nieodnawialnych surowców i ziemi (bo trzeba ją postrzegać jako z góry ograniczony surowiec nieodnawialny), wolny rynek się nie sprawdza. Nie możemy sobie od tak założyć firmy deweloperskiej i stworzyć nowej działki, tak samo jak nie możemy założyć sobie prywatnej kopalni i stworzyć sobie nowe pokłady miedzi, czy złota. Nigdy nie będzie równej konkurencji, jeśli zrobimy wolną amerykankę. Duzi i średni gracze są już od dawna, a ilość tych dóbr jest skończona, więc powinniśmy mądrze nią dysponować. Tak, aby przyczyniała się do rozwoju całego społeczeństwa/gospodarki (a więc i naszych konkurentów), a nie kilkudziesięciu/kilkuset podmiotów. Pozwolenie, żeby krytyczny (bo to nie jest żaden surowiec luksusowy z którego można zrezygnować - każdy musi gdzieś mieszkać), ograniczony, nieodnawialny surowiec był wyczerpywany dla chwilowego zysku prywatnej spółki A lub B, doprowadzi do takiej sytuacji, że zanim przyjdzie rynkowa korekta, surowiec/kontrole nad nim stracimy bezpowrotnie. Dlatego rynek nieruchomości musi podlegać interwencjonizmowi państwa, być regulowany przez prawo i rozwijać się zgodnie z długofalową strategią, która uwzględni coś więcej niż chwilowe potrzeby dewelopera/dzisiejszego klienta. To nie oznacza, że powinniśmy zarzynać budownictwo przez nierealne normy ekologiczne, albo dosypywać ludziom do kredytów. Ale nie powinniśmy pozwolić na dominację nad terytorium państwa (tym razem za pieniądze, niezmuszeni przez okupanta) za pomocą ziemi jakimś podmiotom wewnętrznym/zewnętrznym - jeszcze wojen o nowe terytoria do życia nam brakuje.
Przykład idzie chociażby z Ukrainy, która nawet w trakcie wojny gra dobrymi stosunkami ze swoim strategicznym partnerem jakim jest Polska, w imię międzynarodowych, gigantycznych holdingów rolniczych... które CIT płacą na Cyprze, albo w innych rajach podatkowych (a więc nie partycypują w budżecie Ukrainy, który teraz jest potrzebny jak nigdy wcześniej). Jednocześnie władze ukraińskie są niejako zmuszone walczyć o cudze interesy, z powodu czy to lobbingu, czy ilości zatrudnianych pracowników, czy infrastruktury krajowej, która przebiega przez prywatne ziemie. Nie róbmy sobie takiego samego problemu - nie róbmy z siebie zakładników.
Bądźmy gospodarzami we własnym kraju. Zdecentralizujmy nasz kraj, zarówno z powodów bezpieczeństwa, jak i bardziej prozaicznych jak lepsza kontrola nad korupcją/wolność regionalna/elastyczność wobec różnych potrzeb/rozłożenie popytu na mieszkania. Nie pozbywajmy się własnych surowców na rzecz jakichkolwiek podmiotów dążących do monopolizacji/oligopolu rynku, bo obywatelstwo albo rezydencje podatkową można zawsze zmienić.
Nie rozwiążemy problemów gospodarczych, czy demograficznych, jeśli nie będziemy w stanie zapanować na rynkiem nieruchomości. To jest największy kaganiec, jaki można narzucić najmniejszej jednostce społeczeństwa - obywatelowi. Ma wpływ na jego życie prywatne, rodzinne, zawodowe, podejmowanie decyzji, inwestowanie, innowacyjność, zdrowie fizyczne i psychiczne. Dopóki przedstawiciele władzy tego nie zrozumieją, nigdy nie będzie "wielkiej Polski", tylko kraj niewolników. Jeśli nie mam gdzie mieszkać, jeśli nie mogę sobie kupić nowego biurka/szafki/mebla do cudzego mieszkania, jeśli o każdą zmianę muszę prosić kogoś obcego (coś wam to przypomina?), jeśli nie mogę mieć dzieci, bo ledwo się mieścimy sami z żoną w kawalerce, jeśli nie mogę podpisać długofalowej umowy, bo nie wiem gdzie będę mieszkać za 5 lat, to w 4 literach mam zakładanie własnego biznesu, eksperymentowanie by wymyślić innowacje, zatrudnianie nowych pracowników, czy inwestowanie w polskie akcje - staram się przeżyć. Bez zaspokojenia potrzeb najniższego rzędu, nie ma niezależności, nie ma co marzyć o innowacyjności, gospodarności, czy świadomym społeczeństwie. To jest kwestia, czy kapitał mają budować magnaci-rentierzy, czy jednak nowo założone firmy i nowonarodzone dzieci, które w przyszłości będą partycypować w podatkach (jedna i druga grupa jest do tego zdolna - kwestia systemu).
Państwo powinno być mocno obecne na rynku nieruchomości. Powinniśmy serio się zastanowić jak zatrzymać tą kule śnieżną, gdzie im wcześniej wszedłeś na rynek nieruchomości, tym większy masz w nim udział, jednocześnie kasując jakiekolwiek szanse na pojawienie się nowych graczy na tym rynku. Brakuje elementarnej konkurencji, która powinna być synonimem wolnego rynku. Nie cofniemy wszystkich do tego samego poziomu zamożności. Nawet przez wojnę - to by spowodowało destabilizację, przejęcie rynku przez podmioty zagraniczne i byłoby jeszcze gorzej. Całkowicie rozregulować rynku też nie możemy - będziemy mieli więcej mieszkań, ale nikt nie będzie chciał w tym mieszkać poniżej standardów życia rozwiniętego kraju, czyt. patodeweloperka z betonozą zamiast zieleni, okna sąsiadów oddalone od siebie o 5 metrów, marnotractwo ziemi na "mikroapartamenty" itd. Takie miejsca są dobre na pobyt krótkoterminowy, ale nie do zaspokajania potrzeb własnych obywateli.
Może jakiś progresywny podatek katastralny z możliwością odpisu części podatku przy wynajmie. Może budowanie mieszkań na zamówienia samorządów i zlecenia na remonty pustostanów. Może w końcu jakieś standardy krajowe i reforma samorządów, bo obecnie jedne samorządy radzą sobie sprawnie, a inne są w ciemnej d... Na pewno rozwiązaniem nie są programy kredytowe/socjalne, które powodują dalszy wzrost cen. Jeśli państwo nic z tym nie zrobi, to będziemy mieli oligarchię i masę niewolników systemu. Z jednej strony dążymy do limitów emisji CO2, ograniczeń dla AI, a z drugiej strony mamy nielimitowany rynek nabywania nieodnawialnej, skończonej ilości ziemi pod spekulacje. Żyjemy w takim absurdzie, że nie można kupić biletu na koncert w celu jego dalszej odsprzedaży, ale za to można to robić hurtowo z nieruchomościami... Do spekulacji niech służą inne aktywa, które nie mają tak krytycznego i ograniczonego charakteru. Tlenem też będziemy w przyszłości spekulować?
W strategicznych gałęziach gospodarki można mieć elementy wolnego rynku i interwencjonizmu - tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy ziemię/mieszkania chcemy zakwalifikować inaczej niż np. tworzenie nowego oprogramowania, czy produkcje kolejnych butelek. Moim zdaniem jest to na tyle strategiczny rynek, mający ogromny wpływ na rozwój nie tylko gospodarki, ale i społeczeństwa, że dziki kapitalizm ma więcej wad niż jakieś hybrydowe rozwiązania prawne. To, że za 50, czy 100 lat całkowicie wolny rynek sam by się skorygował mnie nie przekonuje - bo wtedy Polska nie będzie liczyć 38 mln, tylko mały ułamek tego. Przy czym trzeba też pamiętać, że są cykle i żyjemy od korekty do korekty - czyli problem znowu powróci, będzie narastać i znowu skażemy kilka pokoleń obywateli na z góry przegraną pozycję, tylko po to, żeby ich pra-pra-wnuki (jeśli się kiedykolwiek urodzą), miały gdzie żyć.
Podatki i prawo można zawsze zmienić, kiedy sytuacja się poprawi, ale zepsutego do szpiku kości rynku nieruchomości już nie zrestartujemy, by każdy miał równe zasady i możliwość startu na "tej giełdzie". Dla mnie to kwestia: czy chcemy iść w stronę oligarchii, czy decentralizować i wpuścić więcej mniejszych graczy na rynek. Bo za chwilę nawet programista 25k nie będzie w stanie kupić mieszkania, by założyć rodzinę.
Komentarz długi, ale bardzo potrzebny pod tym filmem. Komentuję by podbić jego widoczność i mam nadzieję, że trafi do większej liczby oglądających. Brawo dla autora!
Bardzo mądra analiza autora komentarza
Dziękuję, od początku do końca z uwagą wysłuchałam całego bardzo cennego materiału. Wkrótce ponownie do odsłuchania/obejrzenia wrócę, oczekując na równie madre podcasty. Serdecznie Panów pozdrawiam.
Oglądałem od początku do końca.
Dziś wyszło szydło z worka, narkun jako fliperski naganiacz był zatrudniony w ministerstwie odpowiadającym za pompowanie zysków deweloperom kosztem zwykłych ludzi... Wiedział Pan o tym panie Patrycjuszu? Trochę się zawiodłem na Panu
glupoty piszesz czlowieku, nawet nie wiesz jak wielkie
Może i tak, może i nie. Czy zachęta do przeczytania kilku ekonomicznych książek jest czymś złym? Czy merytoryka wypowiedzi jest przez to mniejsza?
Do tej pory chyba każdy jeden odcinek na tym kanale mi się podobał, ale ten gość to niewypał. Temat - mega ciekawy, ale może przyjdzie jeszcze ktoś inny, bardziej wiarygodny, w przyszłości?
Sugerujesz że kłamie czy wyciąga złe wnioski
Obejrzałem do końca i liczę na kontynuację . Pozdrawiam serdecznie 👍👍👍👍👍
Szanowny gość gubi się w zeznaniach. Najpierw przyznał, że fundusz kupuje pół bloku i wyraża zrozumienie, że to zwykłego młodego frustruje. Od 1h10min stwierdza, że taki problem nie istnieje i podaje małe liczby mieszkań w najmie lub pustostanów. Otóż - według GUS - mieszkań, które po prostu chronią kapitał jest niecałe 2 mln, w samej Warszawie 250 tys. To pustostany, mieszkania, które rosną szybciej niż najlepsza lokata w banku. Jego klient płaci gotówką za kilka mieszkań na raz. W efekcie nowe mieszkania nie trafiają na rynek, nie są na cele mieszkaniowe. Wolny rynek wolnym rynkiem, nikomu nic za darmo ale niech mieszkania będą na cele mieszkaniowe.
wystarczy opodatkować nieruchomości do poziomu jakim są objęte inne aktywa - praca 12/32%, aktywa finansowe 19%, a nieruchomości po 5 latach 0% - to nie jest normalne, więc pieniądze płyną do nieruchomości windując ceny. Podnieść na nieruchomości, obniżyć górną stawkę na pracę i od razu się ceny urealnią.
Gość super,i wiedza i przekaz
Obejrzałem, całość. Polecam.
Przesłuchałem od A do Z. Dziękuję.
Lepiej budować schrony niż później cmentarze. Paradoksem infrastruktury obronnej jest to, że im więcej się w nią inwestuje w czasach pokoju, tym mniej prawdopodobne, że się kiedykolwiek przyda.
Świetny wywiad. Obejrzałem cały odcinek. Czekam na więcej 😃
Ten pan już swoje nakradł, jemu podziękujemy
Od początku do końca. Bardzo ciekawy wykład, dziękuję.
Współtwórca BK2% i lobbysta deweloperski NA PEWNO będzie obiektywny w kwestii rynku nieruchomości. Przepraszam, ale co to jest? Ten odcinek to chamskie mydlenie oczu i dalszy lobbing, tym razem opinii publicznej.
Nie spodziewałem się czegoś takiego. Wstyd!
Również obejrzane do końca i mimo wielu głosów krytycznych uważam, że sporo ciekawych informacji i bardzo ciekawych prognoz.
Dawno tak ciekawego wywiadu nie słuchałem i oglądałem 💪
Natomiast same prowadzenie wywiadu i zaciekawienie nie świadczy o trafności sugestii z niego wpływających. Każdy ma swój umysł i nie musi nikomu wierzyć! Najlepiej samemu szukać odpowiedzi. Buduję napięcie i narrację. Niby od niechcenia, ale z dużym naciskiem na fakty, które mogą się zrealizować. Albo ma wiedzę polityczna, że coś się stanie, albo ma nosa... Tylko dlaczego tyle reklam PISu nadają podczas tego wywiadu.
Od początku do końca. Mógłbym dłużej.
Dostawał pieniądze z naszych podatków, za naganianie na kredyt 2% i podwyżki cen mieszkań (zysków deweloperów). Moralnie defacto zadziałał na niekorzyść społeczeństwa, bo wysokie ceny mieszań dotyczą nas wszystkich. Tacy to właśnie eksperci z YT :(
Bardzo ciekawa informacja! Słuchałam od początku do konca!
Jak zwykle mozna wytargac cos dla siebie z tego podcastu, raz ktos ciekawiej opowiada a czasem na odwrot, zycie . Mi jak zwykle dobrze sie oglada ;) nie wiem czemu tyle zawisci, milego zycia wszystkim 😅🎉
Dokładnie 😊
Jest dużo zawiści bo gość występuje w roli kogoś, kto wykorzystuje rynki. A oglądający często są tymi wykorzystywanymi. Jak ktoś dobrze kmini system to wyciągnął z tego wywiadu co trzeba i siedzi cicho bo się cieszy.
Świetna rozmowa . Bardzo wartościowy wywiad
Europę niestety spotka kryzys, ale taki prawdziwy, nie to co do tej pory służyło do dotowania rynków kapitałowych wraz z bankami. Jedyny plus, że zmiecie to tą ekochołotę. A zaznaczam, że jestem zwolennikiem rozwiązań pro ekologicznych, tylko że to co proponuje obecna klasa ideo-polityczna Europy jest nie do zaakceptowania.
Obejrzane do końca, bardzo ciekawy wywiad.
Jestem w szoku, większego obciachu w życiu nie widziałem
Fantastyczny odcinek, zobaczyłem do końca. Didaskalia już od jakiegoś czasu jest moim ulubionym kanałem, dzięki za Waszą pracę!
Obejrzałam 3 razy dokładnie 👍
Dzięki panie Patrycjuszu ! Obejrzałem od początku do końca :)))
Zapomnieliście o wspomnieniu jego najważniejszego stanowiska w "naganiaczowej" karierze - etacie w MRiT
Obejrzane od deski do deski .
Bardzo ciekawy materiał, dziękuję i pozdrawiam
halo halo, czy ktoś w ogóle sprawdził kogo zaprosiliście? Czy nie ma Pan, Panie Patrycjuszu, odpowiedniego researchera lub zespołu researcherów? pozdrawiam serdecznie...
To, jak widać, jest dobry kolega Patrycjusza. Może rabacik za wywiad i product placement/naganianie? Tak to działa w tym świecie.
Obejrzalam do końca ciekawe i daje do myslenia zwlaszcza osiedla senioralne
Bardzo ciekawa rozmowa 👍👍👍
Dobry odcinek duża dawka eksperckiej wiedzy i wcale nie za długi trzeba po prostu w częściach tego posłuchać
Tutaj w Korei ceny poleciały na łeb już kilka lat temu - nawet do 50%. Społeczeństwo też tu wymiera ale co z tego, każdy chce zarobić i dalej pompuje bańkę. Ceny już wracają do normy a ludzie biją się o mieszkania z planu na 5 lat do przodu. Na długim dystansie ceny idą tylko w górę. Kończy się to w jeden sposób. Nikogo na końcu nie stać ani na kupno ani na wynajem , kto pomieszkał w Londynie, NY lub innych światowych metropoliach to sam się przekonał. Dom/mieszkanie nie powinny być artykułem spekulacyjnym a że państwo na to pozwala to zwyczajny brak przyszłościowego myślenia. Fliperzy tak ostatnio w modzie to zwykle pasożyty które należy bezwzględnie wytępić - choć stanie się dokładnie odwrotnie a w konsekwencji własność obecnie prywatna przejdzie w ręce korporacji bo tylko je będzie na to stać. I wtedy drodzy rodacy będziecie w głębokiej i ciemnej d…
obejrzałem "od początku do końca" dziękuję.
Posłuchałem 30 minut. Dalej odpuszczam... Panie Patrycjuszu, mam nadzieję, że czyta pan komentarze.
Ja dotrwałam tytko do 15 minuty.
Ja 5 min wytrzymałam
Od poczatku do Konca, mega wywiad i mega informacje !! dzieki!
Panie Patrycjuszu po tym wywiadzie żegnam się z didaskaliami. Stracił Pan moje zaufanie. Szkoda bo wcześniejsze wywiady były na bardzo wysokim poziomie.
Obejrzałem całość. Jako że śledze Tomasza od dawna na X mogłem sobie darować ten odcinek. Ci, co po raz pierwszy widza gościa polecam. Szczery Jurek
Mam mieszane uczucia po odcinku z Panem Tomaszem - jasne, że każdy rynek jest cykliczny, ale nie wiem czy warto porównywać do historycznych. Popyt na tym rynku dawniej był finansowany głównie przez dochody wynikające z pracy (lokalnie ustalane) i/ lub kredytu. Dzisiaj kapitał na rynek nieruchomości płynie z globalizującego się rynku pracy (w dużych miastach, ale też rynki w dużych są większe, więc istotniej wpływają na cały) i/ lub w formie powiedzmy rebalancingu (zyski z rynków kapitałowych często lokowane są w nieruchomości na wynajem, a więc mieszkalne). Można zatem myśleć, że skoro rynek kapitałowy (zglobalizowany, a więc i w jakimś topniu zdywersyfikowany) jest coraz bardziej dostępny i dopóki będzie rósł, to ceny na rynku nieruchomości też będą rosnąć. Czas zweryfikuje.
Dziękuję za rozmowę- bardzo interesujący temat 😊
Tylko trudno odwoływać się do historii, w historii tyle pieniędzy nigdy nie drukowano.
Wspaniały wykład , w całości z zainteresowaniem wysłuchałam.
obejrzałem całość i nie wiadomo kiedy ten czas minąl. nie rozumiem dlaczego takich rozmow (czyt. gości i prowadzących) nie ma ani w tzw. "państwowej" ani "komercyjnej" telewizji (mam na myśli mainstream). Wielkie dzieki za Panow pracę i pozdrawiam.
Obejrzałem całość ale dzieląc to na trzy oglądania
Pozdrawiam, ciekawy materiał
Czytając nagłówek a potem komentarze wydaje mi się,że będzie stratą czasu słuchanie tego
Obejrzane od początku do końca
Ja uważam że teraz po prostu ceny nominalnie nie spadną, ale będą na tyle wolno rosnąć że parytet nabywczy i zdolność zakupu społeczeństwa będzie rosła. Ale to będzie bardzo wolny proces
Tak pewnie będzie. Łatwiej też planować remonty budowę bo czas covidu to była masakra
wszystko w long termie rośnie.Nic odkrywczego.Ceny spadną tylko Pan tego nie zauważy, bo nic Pan nie kupi.
Jestem już długo na rynku. Tego pana nie znam, ale to niezły wywiad z bardzo trafnymi wnioskami.
Ja to bym chciał sprawdzić być może za pomocą komisji śledczej jak to się stało, że kredyt 2% zostaw wprowadzony. Kto i jak maczał w tym palce. Bo to niemożliwe, że takie coś powstało od tak sobie.
... i kto miałby to sprawdzić ? Koalicja, która chce kredytu 0% ? 🙂
@@petercarpowitz7007 Koalicja to chyba zapomina, że dzięki ludziom z "Jagodna" wygrali. A teraz im fundują 0% czyli odwrotność tego czego ludzie oczekują. To przyjdzie ktoś następny, który sprawdzi o co tam chodziło.
@@petercarpowitz7007Dokładnie 😂
Obejrzałem 100% od początku do końca. Bardzo ciekawa rozmowa.
Rząd nie przeszkadza spekulantom, rentierom, flipperom itp. - żadnych regulacji, adekwatnych podatków, zachęty w inne inwestycje. Za to uczciwie pracujący obywatel musi oddać 1/3 dochodu z etatu oraz płacić 19% Belki od lokat/obligacji jeśli nie daj Boże postawi sobie ambitny cel, że chce oszczędzać i kupić za gotówkę albo chociaż z dużym wkładem własnym kiedy będzie go na to stać. Bezczelne traktowanie, ale czego można się spodziewać po politykach...
Obejrzane od deski do deski. Dużo ciekawych prognoz, dzięki!
Jak słucham o zmarnowanej przestrzeni, bo za nisko budujemy, to aż nie wiem czy śmiać się, czy płakać. W obecnie budowanych osiedlach każdy metr jest już tak wyżyłowany, że nie ma gdzie parkować, pospacerować, usiąść spokojnie na ławce w otoczeniu zieleni, czy z dzieckiem w piłkę pokopać. Jeszcze tylko brakuje tego, żeby w tak klaustrofobicznych przestrzeniach budynki szły w górę i tłok ludzi oraz pojazdów zrobił się jeszcze większy. Widać, że gość jest mocno zakotwiczony w systemie i część rzeczy, które głosi jest daleka od zdrowego rozsądku.
No właśnie i zamiast budować na 50% powierzchni działki budynek 5 piętrowy, trzeba było zabudować 30% ale budynkiem 13 piętrowym.
Zgadzam się z tym ,nie dość że małe klatki to jeszcze wybudować drapacze chmur okropieństwo dla psychiki murowana depresja!
Ale , ludzie się wściekli na ten wywiad ,to daje do myślenia,ze kochani Polacy się budzą z ery wiary!
Polecam artykuł na fx mag dotyczący gościa programu. @didaskaliaWP może warto dodać erratę do materiału?
Cześć, obejrzałem od początku do końca, dzięki za materiał 🙂
Super wywiad, obejrzałem od początku do końca (na 1,5x). Dane do zweryfikowania, ale szczególnie ciekawa informacja dotycząca końca wzrostów.
Na końcu odcinka Patrycjusz Wyżga wymienia liczne role i funkcje Narkuna - ekspert rynku, pełnomocnik spółek deweloperskich, doradca inwestorów ... zapomniał o etacie w MRiT
Tak jest, od początku do końca, mega fajny materiał. Pozdrawiam
Jeśli zostawić ten rynek na kilka miesięcy samemu sobie, to byłaby natychmiastowa zapaść. Stąd coroczna aktywność państwa w zakresie zadłużania obywateli dla kilku dewów. Ale wszystko ma swoje ograniczenia. Naszym jest wojna i wkrótce ona właśnie wymusi porzucenie tych absurdalnych programów na rzecz spraw ważniejszych. Jeśli tak się nie stanie, to ten kraj czeka kolejny historyczny upadek.
Jaka wojna niby? Ceny dalej będą rosły w dużych miastach. Ludzie po prostu są bogaci ich stać
@@damiandamiecki8609 Bogaci? Przez ostatnie 20 lat we wszystkich dużych miastach przeciętna powierzchnia oddawanych do użytku nowych mieszkań spadła z 80-90 mkw do 57-62 mkw. Nie biorę tu Łodzi, bo tutaj spadek jest na poziomie 70%. Gdzie to bogactwo masz?
@@hansolo2797 to proponuję zrobić wycieczkę za miasto na obrzeża jakiegokolwiek małego/średniego a pewnie i na peryferia wielkiego miasta - domy i wille rosną jak grzyby po deszcze. w mieście jest a) ciasno b) biedniej. chłopski rozum podszeptuje że bogatsi ustępują miejsca w miastach przybyszom/studentom/japiszonom a z drugiej strony deweloperzy zamiast 3 mieszkań zrobią 4, szmalu będzie więcej a chętni i tak się znajdą, bo mieszkanie trzeba mieć (teraz przecie wiek 30+ lat = kredyt na własne, taka tradycja) a "wszyscy wiedzą że w mieście ciasno". także nie łączyłbym majątku per capita z metrażem oddawanym do użytku.
@hansolo2797 w portfelu "inwestycyjnym"! Kiedyś ludzie żyli w tych 70-80m i domach, mieli dzieci, a dziś dzielą na kawalerki i dzięki temu stać ich na taki sam poziom życia, ale już bez dzieci xD BOGATZTFO!
@@damiandamiecki8609 niektorzy sa bogaci, ale wiekszosci osob nie stac na mieszkanie, zwlaszcza mlodych i zwlaszcza w duzych miastach. Moze ten pan obraca sie jedynie wsrod ludzi bogatych, ze uwaza Polakow za taki bogaty narod i ze wszyscy maja gotowke w domu na kupowanie nieruchomosci, ale chyba nie zauwazyl ile wiekszosc ludzi zarabia.
Obejrzane w całości ;) Mega odcinek. Gratuluje Panowie!
Zgadzam się co do tego, że Polska jest dobrym miejscem do życia. Niesamowicie się nasze państwo zmieniło na przestrzeni ostatnich 30 lat. Mieszkałam w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Brazylii i wróciłam do Polski. Nie żałuję. Jeżeli utrzymamy bezpieczeństwo, będziemy się dalej rozwijać. I oczywiście, że są sektory do poprawy. Ale jest dobrze, może być jeszcze lepiej i jak gość wywiadu mówi - porzućmy kompleksy względem zachodu.
To prawda. Mieszkam w UK i ciężko już wrócić ale mój poziom życia jest prawdopodobnie niższy pomimo tego, że stać mnie na nowszy samochód czy markowr ubrania.
Melduje się że obejrzałem do końca, hej!
Dziękuję za to odcinek zdecydowanie jeden z lepszych do słuchałem do końca bardzo merytoryczny. Po komentarzach wcześniejszych widać duże braki w edukacji finansowej naszego społeczeństwa. Zachęcam Do poszerzania wiedzy!
Pełna zgoda
Dziś brakuje 2 mln mieszkań, a jednocześnie 2 mln stoi puste, bo są kupione jako lokata kapitału. Bańka pęknie i skończy się windowanie cen nieruchomości. Mamy potężny niż demograficzny i to długo nie zmieni się. Polityki migracyjnej też nie ma żadnej i długo nie będzie. Za kilka, kilkanaście lat mieszkania, które dziś należą do dziadków i rodziców, te wszystkie lokale wybudowane w PRL i latach 90. przejdą na wnuków, których jest mniej niż poprzednich pokoleń. Jeden dzisiejszy 12-latek o imieniu Brajan za 10 lat może być właścicielem 3 nieruchomości. I komu je sprzeda, skoro takich Brajanków obok niego będzie więcej?
Chciałbym żeby moje dzieci miały po 3 mieszkania...czyli 9 sztuk. Wow😂
@@agatatarkowska3089 Ja znam takie dziś dzieciaki, które za 10-15 lat mogą przejąć w trybie dziedziczenia kilka mieszkań. Pasierb mojego kuzyna ma wciąż żyjąca prababkę, dziadków i matkę. To potencjalny tytuł do 2,5 mieszkania.
Córka koleżanki, jedynaczka, ma opcję na 3 nieruchomości. Po rodzicach, po babce (matka ojca) i działka za miastem. Żadni bogacze. Po prostu to mieszkania w blokach z PRL wykupione na własność w latach 90.
Dokładnie niestety jest też duzo rodzin gdzie wychodzi się z domu jak się stoi sama znam większość takich rodzin niestety,gdzie jak rodzice dołożą do drzwi l,agd do mieszkania to juz jest dobrze....
Oglądałem całość. Super wywiad.
Jestem antypodatkowy XD - nieruchomości są względnie nieopodatkowane, jeśli bierzemy je w kontekście inwestycji. PCC nie ma z rynku pierwotnego z rynku wtórnego jest 2%. Najem to 8,5%. Dochodowy od sprzedaży po 5 latach =0%. Tymczasem: lokata, waluty, rynek kapitałowy 19%. Dochodowy 12/32... to jest żart, że aktywa mieszkaniowe są wytrychem podatkowym. Nie trzeba nic innego niż czysta neutralność podatkowa. Żadne aktywo nie powinno być opodatkowane niżej/wyżej niż pozostałe i rynek sam zacznie pchać pieniądze tam gdzie ma to sens, a nie tam gdzie są preferencje podatkowe...
tylko podatek 8,5% jest od przychodu, nie od zysku
@@wojciechjanek1215 w przypadku UoP też tak w zasadzie jest (koszt uzyskania przychodu arbitralnie ustawiony na poziomie 3000zł rocznie).
@@ostoja27 tylko w UOP nie bedziesz mial nagle kosztu 3000 zł bo ci piekarnik sie zepsuje, albo kaloryfer pekl i zalal podloge.
O pustym miesiacu to juz nie mowie. Wszyscy patrza na mieszkaniowke bo oddali czyste nowe mieszkanie i ktos wynajmuje. Po 10 latach juz jest inaczej
@@wojciechjanek1215 a jak mi się zepsuje samochód, którym dojeżdżam do pracy, to będę miał nagle do poniesienia duży koszt, czy nie?
@@wojciechjanek1215 W nieruchomościach komercyjnych też masz takie wydatki, a jakoś są wyżej opodatkowane.
Studiując wcześniejsze wypowiedzi Pana Tomasza żywię duży szacunek do jego wiedzy i przewidywań. Pozdrawiam obu panów i oglądających
Ciekawy wywiad ale widać jak Tomasz Narkun staje po stronie deweloperów. Zwłaszcza gdy mówi o tym jak deweloperzy kładą nacisk na zielone tereny. Zupełnie nie... Ja rozumiem, że nie ma prawa które ich do tego przymusza. Popyt na nieruchomości jest tak duży, że nie muszą oni tego robić. To rynek wskazuje im kierunki. Czyli jak najmniejsze mieszkania w budynkach jak najbliżej siebie skoncentrowanych. Zwłaszcza widać to w przypadku kiedy deweloper nie jest przymuszony budować garaży podziemnych. Wtedy tereny zielone wokół budynku zamieniane są w parkingi.
Obejrzałem do końca. Mi się podobało.
Panie Wyżga, proszę usunąć ten materiał. Rozmawia pan z deweloprskim lobbystą! Takich ludzi nie należy promować w przestrzeni publicznej. W następnym odcinku koniecznie trzeba nagrać sprostowanie i przeprosiny za wywiad z Narkunem!
Dokładnie. Ch...mstwo.
Świety wywiad 👍
Obejrzałem do końca.
Proszę zapraszać Pana Tomasza częściej.
Za godne uwagi uważam przepisy komunistyczne, które za posiadanie więcej niż jednej nieruchomości mocno je opodatkowywały. Bo obecni "inwestorzy" napompowali popyt na mieszkania, przez co zwykli ludzie muszą spłacać koszmarne raty hipoteczne.
Mieszkania będą tanieć, wiadomo, że nie wszystkie. Młodzi będą mieli w czym wybierać, a domy z rynku wtórnego będzie ciężko sprzedać, oczywiście też nie wszystkie. Działki, w dobrej lokalizacji, są obecnie najbardziej stabilną inwestycją. Tylko trzeba wybierać mądrze, z zastanowieniem się co będzie za 5 lat (sprawdzić plany zagospodarowania przestrzennego); za 10 lat (zobaczyć w którą stronę rozwija się okolica, jakie są jej atuty i zagrożenia), za 20 lat (tu już brałabym pod uwagę zmiany klimatyczne, na Żuławach to bym dziś działki nie kupiła).
No i stara zasada mojej babci - działka na dom musi być na górce.
Jak zwykle TOP!
Gratuluję bezrefleksyjności ludziom którzy wierzą że cały ten Zielony Ład ma na celu jakikolwiek realny wpływ na środowisko.. Musi być cudownie prosto w głowie jak ma się tak mało rozwinięte procesy myślenia krytycznego