Odkąd trzy lata temu przeszłam na dietę niskoweglowodanową i stosowanie postu przerywanego. Unormowałam sobie hormony i w ogólne nie ciągnie mnie do słodyczy. Pozbyłam się cukrzycy typu 2, stłuszczenia wątroby i unormowałam sobie choć to najdłużej trwało ciśnienie krwi. Poza tym schudłam 43kg. 🎉
Ja też na to liczyłam przechodząc na styl niskoweglowy ale jakoś ta chęć na słodycze niestety jest. Inna bo mniejsza i nie na wszystko tylko na wybrane rzeczy. Ale jednak. Nie wiem dlaczego . Muszę popełniać jakieś błędy.
To nie jest tak proste i u każdego ja byłam na diecie nskiweglowodanowej przez 6 miesiecy i 16 na 8 przy trzech posiłkach dziennie i nie schudłam nawet 7 kilo więc to też jest mit o odchudzaniu cud 😢😢😢
@@joannakrol1784nie mit, a wykorzystywanie współcześnie szerzącego się tik-tokowego podejścia do wielu spraw, tj. ma być krótko, efektownie i płytko. Wystarczy chwilę zagłębić się w temacie, żeby zrozumieć, że liczy się bilans kaloryczny, a IF, LC czy inne systemy odżywiania to tylko narzędzia, które mogą nieznacznie ułatwić drogę do celu. Gwarantuję, że będąc na keto, jedząc 1 posiłek na dwa dni także można przytyć - wystarczy zrezygnować z aktywności fizycznej i podczas każdego posiłku zjeść 1kg smalcu. ;-7 Ale czy to jest dowód na to, że na keto się tyje?!? ;-)
Dodałbym jeszcze że samo jedzenie słodyczy to nie tylko kwestia samej psychiki i "silnej woli". To też kwestia co jesz oprócz tych słodyczy. Większość z nas odżywia się dość marnie i nieregularnie a to zwiększa uczucie głodu - którę jest uspokajane słodyczami.
@@jolantamariarytterbeauties4603taaa...równie dobrze możesz powiedzieć, że dobrze odżywiony alkoholik w fazie "ciągu" nie będzie miał ochoty napić się. Absurd i nonsens ;-7
Z tą herbatą miałam dokładnie taką sytuację kiedyś słodziłam 2 łyżeczki, przestałam słodzić, babcia osłodziła mi zaledwie pół łyżeczki, już mi nie smakowała... :D Teraz szukam sposobu jak rzucić te słodkie trzymajcie kciuki
Właśnie poznałam pana w wieku 97 lat, który jest sprawny umysłowo i fizycznie, który w większości je węglowodany. Obiera się ciastkami, paczkami i innym ciastem. Nie je ziemniaków i chleba, to prawda. Jak to jest. Według waszej wersji powinien być otyłych lub powinien mieć demencje lub po prostu nie żyć.
A ja właśnie jestem na detoxie slodyczowym z intencją 🙂Bardzo chcę żeby cos mi się spełniło,w zamian rezygnuję z czegoś,co baaardzo lubie,czyli ze słodyczy.Dotychczas wszystkie metody zawodziły,nie umiałam przeżyć nawet jednego dnia bez czegoś słodkiego.
W sklepie istnieje coś takiego jak słodycze przy kasie - kiedyś czytałem że chodzi tu o tzw. zmeczenie decyzyjne (decision fatique). Polega to na tym że twoja silna wola spada przy podejmowaniu decyzji - np. o zakupach - i te słodycze specjalnie są tam ustawione żeby cię dopaść jak już twoja silna wola spadła :).
"Jemy słodycze kiedy mamy" - jak nie mam a bardzo potrzebuję to zrobię sobie budyń, kisiel lub chleb z miodem. :). A też tak macie że do kawy musicie mieć coś słodkiego? Jedyne co mi się z dietą udało to to że herbatę i kawę piję bez cukru.
To jest moj nakaz wymysl Pomysl =Aby w kazdym sklepie obowiazkowo byla nad kazdym regalem przy towarach =tabliczka informacyja ze kazdy klient ma obowiazek czytac informacje zapisane na danym towarze spozywczym dotyczacym =cena brutto ,daty waznosci , skladu zawartosci ,data produkcji oraz jaki kraj to wytwarza produkuje i skad ma surowiec .a takze moze konsultowac sie tym produktem jakosc z lekarzem lub framaceuta.,Sanepid kontroluje import oraz nadzor produkcji.
Na początku odstawmy WSZYSTKIE!!! słodzone napoje. Kawę i herbatę też. Najlepiej od zaraz. Pijąc 2 litry dziennie słodzonych napoi, w ciągu roku przytyjemy tylko na napojach do 8 kg. Więc warto od tego zacząć. Pijmy tylko wodę. A herbatę, czy kawę bez cukru. Co do słodyczy, najwięcej lubimy podjadać je po posiłkach lub z nudów, przy komputerze, telewizji itd. Proponuje zastąpić to orzechami i suszonymi owocami, lub zwyczajnie świeżymi owocami. ( nigdy nie kupujmy ich bardzo dojrzałych) Muszą być jędrne, czyli nie bardzo dojrzałe. To pozwoli nam zaspokoić napady głodu cukru. Taka alternatywa jest znacznie zdrowsza. Ja tak zaczynałam i udało mi się schudnąć 16 kg w ciągu roku, bez innych dodatkowych ograniczeń. Na początku z braku słodyczy miałam napady potu i trzęsące się ręce. Cukier jest jak narkotyk. W trakcie odtruwania czujesz na sobie tą reakcje w dosłownym tego słowa znaczeniu. Po jakimś czasie owoce mieszkałam z warzywami. Marchew, świeży ogórek, kalarepkę, brokuły i tym się zapychałam kiedy miałam ataki na cukier. Po 3 miesiącach w ogóle mnie już nie ciągło. Dzisiaj mogę zjeść kawałek ciasta i powiedzieć sobie, że więcej nie muszę. Kiedyś tego nie potrafiłam, potrafiłam zjeść blachę w ciagu dnia. Po zmianie nawyków, nastąpiła seria zmian w moim organizmie. Minęły zaparcia , wzdęcia i uporczywie głośne oraz niezręczne przelewanie się w brzuchu, nawet jak nie byłam głodna. Z którym walczyłam od nastolatki, często było bardzo zawstydzające. Pytając lekarzy, nikt nie wpadł na ten pomysł, ze winą był cukier. Nawet po badaniach. Warto obserwować swój organizm i samemu szukać przyczyn i rozwiązań. Nikt lepiej nie zna nas, tak dobrze jak my sami. ❤
Ze słodyczami jest jak z paleniem, i z każdą inną używką. Po prostu się przestaje kupować. męska decyzja. Ja herbatę przestałem słodzić w wieku 11 lat, jeszcze mama myślała, że coś mi się stanie. Teraz byle cukierek mnie mdli. W tym roku zjadłem tylko jeden jedyny kawałek szarlotki. Da się, tylko trzeba ogarnąć dietę. Jak ktoś wpierdala chlebek, bułeczki, jogurciki (w których też jest przecież cukier), to co się dziwicie, że wyglądacie, jak wyglądacie. Jedzenie ma być odżywcze, jeżeli nie ma tam witamin i minerałów, to będzie was ciągło, bo dawniej w jedzeniu to było. Teraz można wpierdalać cukier. Energia niby jest, ale witaminek nie ma. Organizm tego nie wie, mechanizmy są takie same od milionów lat.
A co dokladnie zajadasz,nie mowie ze zajadam sie slodyczami,nie slodze i ie pije slodkich napojow poza kompotem z wisni,podobno dziala na artretyzm,probuje jesc wiecej “zdrowych produktow”,ale im wiecej warzyw i owocow tym wiecej bakow i biegunek😂czekam na wynik na ibs,jesli nie to juz nie wiem co mi bardziej szkodzi.pozdro
@@agatamackiewicz5688 Śniadanie to zazwyczaj jajecznica, czasem w innej formie jajka, ale zawsze jajka a kolejne posiłki to zwykle twarożek na wytrawnie, kurczak z warzywami i jakimś sosie na bazie śmietany i serów, kotlety wiepszowe, to już zaleeży. Do twarogu obowiązkowo pestki dyni, oliwa, warzywka. Dobry też jest gularz na podrobach. a jak coś przekąsić to orzechy gorzka czekolada. No nie ciągnie mnie do słodkiego. Mówią, że dieta musi być urozmaicona. Moim zdaniem to nie prawda. Można dopracować ją tak, że będzie się jadło na okrągło to samo, i będzie odżywczo. Ja jajówę robię z 6-8 jaj. Dużo, ale większość mojego zapotrzebowania mikro pokrywam już w pierwszym posiłku.
@@agatamackiewicz5688 I tych warzyw też nie niewiadomo ile. Zazwyczaj wchodzi 1 papryka w ciągu dnia. Do kurczaka cukinia albo brokuł. Czasem jakiś ogórek, oliwki. Na jajach szakszukę można zrobić to pomidory wejdą. Czosnek, cebula, też zawsze gdzieś się przemyci. Puki co zdrowy jestem, ostatnie pzeziębienie w październiku na 3 dni mnie zmogło. Też leczyłem tylko czosnkiem. Także nawet tygodnia nie było, jak powiedzenie mówi.
Ja tez kiedyś jadłam ptasie mleczko, do czasu jak kupiłam i otworzyłam po, minął może dwa tygodnie - miesiąc, a w środku były robaki, teraz jak widzę ptasie mleczko to raczej mam obrzydzenie. Ja czasami jak mam ochotę na przekąskę (wtedy wałsśnie wpadają do głowy słodycze) biorę sobie łyżkę masła orzechowego) 100%
Dużo "bla bla" a mało konkretów. Jak sobie radzić ze stresem i gwałtowną potrzebą zjedzenia czegoś słodkiego? Najlepsze chyba to...nie kupować niczego słodkiego i nie magazynować tego w domu. Nie mieć niczego pod ręką. Raz coś spróbuję słodkiego to chcę jeszcze...i nie ma tego końca. Ciasteczka... wszystkie pójdą w dwa dni z herbatką a przecież można wypić samą herbatkę z łyżeczką cukru a jeszcze lepiej z zamiennikiem cukru/ksylitolem. Najlepiej gdy odczujemy łaknienie słodyczy od razu wypić wodę (kilka łyków) lub będąc pod stresem wyjść na zewnątrz. Dobry jest kisiel i oszukiwanie organizmu 1/2 łyżeczką miodu (po woli smakujemy aż nasycenie zostanie odnotowane w naszym mózgu). Nie zagładzać się a nie będziemy łaknąć. Lepiej zjeść coś ekstra niż ładować w siebie puste kalorie i to wysokie. Stosować dietę szwedzką czyli słodycze tylko w niedzielę lub na weekend i to galaretka, pudding, budyń na płatkach owsianych bez dodatków ( u mnie stało to do niedzieli a zrobiłam zapas - 2 szt. kilka dni wcześniej). Dobra jest ciemna czekolada zamiast mlecznej i to jedna linia tylko a nawet 1/2 linii (u mnie się to kończy całą linią). Wygrałam jedną batalię dzisiaj a to dlatego, że nie próbowałam żadnych słodyczy mając je przed nosem u mamy. Raz spróbujesz sięgasz po drugi cukierek. Sport zmniejsza uczucie łaknienia słodyczy, ale herbatka jest zamiennikiem na silne łaknienie. Nie sięgam po baton to dla młodzieży a nie 50-latki. Metabolizm pracuje u młodej osoby znacznie lepiej, ale już u 30-tki słabnie znacznie. Zamiast słodyczy szklanka warzywnego soku z cytryną. Zmniejsza łaknienie. Nie jestem dietetykiem, ale mam swoje doświadczenie z tym problemem ponieważ mam zawsze zapasy słodyczy "poza oczami" i jak na razie radzę sobie z tym problemem w poście dość dobrze. Najgorzej jestem nie odporna na czekoladę z orzechami i krówki. Nie jadłam ich od początku postu i schudłam 4 kg. Od dwóch tygodni waga stoi w miejscu, bo w niedzielę jadam serniczek/ciasteczko i słodką kawę. Naprawdę trudno jest doradzić co powinno się jeść a co nie jeść, ale "Dieta Daniela lub Czarneckiej" udowadnia, że warzywa bez owoców (niektórych) jest skuteczna i gasi łaknienie na słodycze. Ruch również pomaga nam zapomnieć o łaknieniu. Ruch i świeże powietrze a jak odczucie łaknienia słodyczy to zmiana tematu i szklanka wody. Najlepiej mi wychodzi oglądanie TV lub zajęcie z Internetem.
podobno to nie z powodu wieku metabolizm zwalnia tylko z powodu tego, ze nie trenując z czasem mamy coraz mniej mięśni :( Czyli trzeba budowac mięśnie, to metabolizm się podkręci...
@@zuza_izuk w punkt !!! Głównym elementem trwałego unormowania masy ciała jest zatroszczenie się o ilość mięśni w naszym ciele (ćwiczenia oporowe, a nie kardio).
Zastanów się czy emocje zarządzają Tobą. Przyglądaj się sobie, posłuchaj ludzi, którzy przeszli to co Ty, są np. Psychologami, może terapia, szukaj i otwórz się na wszelakie nowe rozwiązania. Stare już znasz na pamięć i są do D.py🙂trzymaj się.
Dla mnie mega smakowite jest polaczenie alkocholu z czekolada i temu najmniej sie moge oprzec. Takie trufle lub batony z alkoholem sa zawsze kuszace niestety a szczegolnie gdy mam je w domu. Caly dzien wytrzymam i na koniec dnia przypominam sobie i i ciesze sie ze mam takie male co nieco. Najlepiej to zwalczyc nie kupujac.
Świetnie się słucha 👌😍 Ja pracuje przy produkcji czekolady bean to bar oraz w kawiarni więc bez słodyczy dosłownie nie mogę żyć. Od kad zaczęłam dietę po prostu wliczam sobie słodkości w kaloryke i działa. Ale przyznam że czasami pominęłam obiad na rzecz ptysia z białą czekoladą 😅😍
To mydlenie oczu bo to poprostu puste kalorie i katowanie się za nie niejedzeniem obiadu. Organizm jest głodny i to nie rozwiązuje problemu. Sprowadza się do tego że jesz a ciągle odczuwasz głód nie dość że prowadzi do do chorób metabolicznych to jeszcze dołuje psychicznie.
@@kanikula22raczej twarde stąpanie po ziemi i racjonalne podejście typu: mam dziś ochotę i nie chcę "katowć" się odmawianiem sobie ptysia z białą czekoladą to go jem, ale świadomie, tj. kalorykę uwzględniam w bilansie. Naprawdę tego nie rozumiesz, czy tylko udajesz?
@terrashot9778, lepiej zjeść obiad, a potem deser, niż wliczać słodycze w kalorykę. W ten sposób pozbawia się Pani elementów budulcowych dla organizmu. Działa, ale tylko w zakresie utrzymania wagi i figury. Długodystansowo dorobi się Pani niedoborów, a cukier i tłuszcz zostaną. Po dobrym obiedzie, nie zostanie dużo miejsca na słodycze, a organizm dostanie to czego potrzebuje do życia. Można zabierać do pracy sałatki warzywno - białkowe. Nie ma się ochoty na przekąski (a na pewno mniej), bo białko zaspokaja głód, a warzywa dostarczają, witamin, mikroelementów i błonnika Pozdrawiam
@@pumaTe "po dobrym obiedzie, nie zostanie dużo miejsca na słodycze"...taaaa, marzenia ściętej głowy! ;-7 Miejsca jest dokładnie tyle samo jeśli nie więcej - teoria drugiej dziurki, o której nawet nakręcono krótkometrażowy film.
Bardzo mnie denerwuje, kiedy dostaję w prezencie jakieś czekoladki (które ktoś dostał, nie wie co zrobić to daje dalej). Bardzo proszę by ta pani nie namawiała do takich zachowań. Jeżeli chcesz coś dać, to najpierw zorientuj się czy ta osoba to lubi, jak nie wiesz co, to kup uniwersalny kwiatek, albo nie zabieraj nic, tylko nie unieszczęśliwiaj niechcianym przechodnim "prezentem".
Jem coraz rzadziej słodycze. Powód? Ich KIEPSKA jakość. Czekolada - smakuje jak margaryna. Tęsknię za smakami sprzed lat... Goplana, Wedel z ub. wieku.... I współczuję młodym pokoleniom, że muszą jeść tę przesłodzoną sztucznozę.
Mysle, ze wlasnie poznanie siebie jest najwazniejsza kwestia. Dla jednych rytuał jedzenia batona bedzie super rozwiazaniem. Dla mnie mikro ilosci "prawdziwych" slodyczy to katorga bo podkreca ochote na wiecej slodkiego. Wolę np schodzić, z poziomu słodkosci - np z przykładowej turbo słodkiej Milki stopniowo dojsc do gorzkiej czekolady 80%. Pozniej wystarczy ograniczyc ilosc. Pytanie czy chodzi o rytualy czy o sam smak, czy rozladowanie napiecia, a moze o niski poziom magnezu albo żelaza. Bardzo madra rozmowa, fajne podejscie Magdy. Kluczem jest psycha i kontrola a nie sama dieta, true :)
Ja jem kiedy jestem głodna. Czasami po obiedzie mam ochotę na deser i czasami go jem. Na pewno nie jem z powodu emocji, to już raczej odwrotnie. W stresie, to tylko woda przechodzi. Jak najczęściej staram się zamiast słodyczy, jeść owoce i często mi się to udaje. Dla mnie liczy się przede wszystkim zrównoważona dieta
A ja tylko dodam, że niesłodzona herbata tylko wtedy jest "gorzka", gdy jest kiepskiej jakości. Torebkowe Minutki, Sagi i Liptony mają tę gorycz wdrukowaną, bo są produkowane z odpadów po liściach, które trafiają do droższych herbat liściastych. Polecam przestawić się na zaparzacz/filtr i liściastą, a problem goryczy zniknie
Reklamy? Ludzie my objadamy się slodyczami na kazdym kroku i przy kazdej okazji! Urodziny itp imprezy, prezenty zawsze w nich jedno i to samo slodycze, slodycze alkohol, alkohol. Babcia wnukowi co zawsze przynosi? Rodzice z dziecmi co jedzą na spacerku lub w lodziarni? Nasza cywilizacja jest zaprogramowana na to. A weź daj w prezencie marchewkę z własnego ogrodu lub bazylię to cię wyśmieją.
Nie wszyscy tak się objadają. Owszem, jem ciasta, ale drożdżowe, czy szarlotki i nie tak często. Alkoholu też nie piję i nie zanoszę. Można pójść do kogoś z koszem owoców, orzechów, dobrą herbatą, dżemem różanym, czy innym wyrobem w miarę zdrowego jedzenia, a jeśli czekolada, to minimum 70% kakao. Moja koleżanka pewnie się u mnie męczyła, bo zapytała, czy nie mam smalcu lub boczku. Nie, u mnie tego nie ma, cukru też, ani spalonych kiełbasek. Na deser dostała mango i jakoś przeżyła, a niestety ostatnio przytyła ok 10 kg. Moja kuzynka zrobiła dla gości przekąski z marchewki, ogórków, pomidorów, papryki, rzodkiewek, ozdobnie pokrojonych, a do tego sosy z jogurtu. Wszyscy byli zadowoleni. Napoje z cytryną i miętą. Po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Mój syn musiał kiedyś mieć dietę niskotłuszczową i lekkostrawną - współczułam mu, a on powiedział, że mu smakuje. Obecnie dużo gotuję na parze, albo piekę. Są nawet frytki, ale w piekarniku. Warzywa na parze tak mi smakują, że potrafię zjeść całego brokuła. Wszyscy mówią też, że jedzenie w szpitalu jest niedobre. Jak ma być dobre dla osób, które jedzą dużo ciasta z tłustym kremem, tłuste, przypalone sosy, przypalone mięsa, mnóstwo panierek itp. Jedzenie w szpitalu ma być przede wszystkim zdrowe i lekkostrawne. Najlepiej wprowadzać zmiany stopniowo. Ważne jest to również dla dzieci, bo nabierają w domu złych nawyków
Warto zadbać o inne wymiary radości, piękna i szczęścia niż tylko smak na jézyku. Przecież to nie jest warte a wiézi umysł niesamowicie. Warto poszukać innych wymiaròw przyjemności. Naprawdé
U mnie zniechęcenie do jedzenia słodyczy pojawiło się z momentem sporej podwyżki cen oraz tzw. "shrinkflacji" czyli zmniejszania objętości produktów. W większości wypadków jak biorę do ręki batona, widzę, że waży 27.5g gdzie jeszcze niedawno ważył 50g (np. baton Bajeczny) i kosztuje 3.29 złotego, to uznaję, że chyba pogięło tych producentów i przechodzi mi ochota :D
A dlaczego przestać? Jest jakiś racjonalny powód. Oprócz tego, że producenci dodają do produktów b.szkodliwy olej palmowy a zamiast cukru substancje słodzące, które są nie tylko szkodliwe ale negatywnie wpływają na smak słodyczy. Te, obecnie produkowane są rzeczywiście podłej jakości porównujc do tych np. z PRL , ale jeśli się robi je w domu to dlaczego zrezygnować?
Jak przestać jeść słodycze? tylko po co odmawiać sobie coś co w małych ilościach sprawia Ci przyjemność założę się że większość ludzi zanim upora się z przestaniem jedzenia słodyczy bardziej ucierpi niż gdyby od czasu do czasu sięgnęli po coś dobrego...
zwłaszcza, że zawsze można wybrać coś co przy okazji ma jakieś wartości odżywcze np daktyle, rodzynki, wafle ryżowe z miodem albo słodki dojrzały banan.
czy możecie mi wyjaśnić metodami twz naukowymi, co sie stało z żywnością jeśli do mniej więcej połowy lat 90tych ludzie słodzili kawę, piekli ciasto na niedzielę i jedli chleb i mało kto chorował na choroby metaboliczne, a otyłość była minimalnym zjawiskiem.? Prawdopodobnie nie pamiętacie tej epoki,. Jest obecnie ogromna ilość nieprawidłowych nawyków, to fakt. One zostały wtłoczone i przyszły razem z amerykańskim stylem życia i reklamami. Najważniejsze jest jednak znaczenie jakości żywności. Ludzie nie pozbędą sie potrzeby odczuwania smaku, potrzeby spędzania czasu przy jedzeniu ani potrzeby sprawiania sobie przyjemności. Je sie byle co i byle jak i byle gdzie, z papierka, z pudełka,, przy biurku i w samochodzie, a skład pożywienia to jedna wielka katastrofa Mało kto faktycznie świadome celebruje posiłki, zwracając uwagę na ich skład czas i miejsce. Może tym sie trzeba zająć "naukowo" a nie wmawianiem ludziom, że przyjemność jedzenia jest zła i że zmysł smaku jest niepotrzebny bo służył człowiekowi pierwotnemu a współczesny go nie potrzebuje. inne diety są dla kobiet ze względu na cykl hormonalny inne dla mężczyzn, to też należy uwzględnić w planowaniu unikania słodyczy. PIERWSZYM KROKIEM nie powinna być kontrola a po prostu zapoznanie sie choćby z właściwościami aspartamu czy syropu glukozowo fruktozowego i postanowienie ograniczenia produktów które te składniki zawierają. kolejnym jest nauczenie człowieka co może zjeść zamiast paskudnego batonu o wrednym składzie i stworzenie sobie wachlarza innych radości, które można sobie sprawić zamiast jedzenia i raczej na początku i u wielu ludzi nie będzie to bieganie czy siłownia. Koniecznie trzeba przestać oglądać reklamy bo działają podprogowo i tak są tworzone, by stwarzać sztuczne "potrzeby" i porównywać sie z innymi. no i jeść bardziej świadomie, zadbać o enzymy trawienne. kontrola toe ewentualnie kolejny etap dla tych którzy dobrze znoszą rygory Metoda musi być odpowiednia do człowieka
Jem po kilka batoników/czekolad dzien w dzien. To jest jak palenie papierosow badz picie alkoholu. Inny rodzaj uzaleznienia, niby można sobie pozwolic od czasu do czasu, ALE nie codziennie i to po kilka tysięcy kcal na dobe.
Jedzenie słodyczy jest emocjonalne. W ten sposób sobie coś rekompensujesz lub sprawia ci to dużą przyjemność. Znajdź źródło problemu, inne źródło przyjemności.
dlaczego wszyscy mówią jak zrezygnować z cukru czemu nie mówi się też o zastąpienia cukru naturalnymi słodzikami ja piekę ciasta i kupuje czekolady bez cukru i czuję się wspaniale i utrzymuje linię
Jak normalnie, tak jak ja to co sobie powiem tak jest,ja je jem kiedy chce czyli jednego snickersa raz na dwa tygodnie nawet nie. Wiec żadnego klucza tu nie ma prócz silnej psychiki. Wyobraź sobie ze nie pije żadnych słodkich gazowanych napoi i jem od dwóch miesięcy tylko brązowy ryż i brązowy makaron z piersią kurczaka lub z mięsem mielonym z indyka i żyje i się nie chwale a czuje się jak ryba w wodzie. Elo. 5:28
Zacznij do swojego treningu. Dodaj intensywny level aby twój organizm miał obowiązek spożycia cukru. Jedyny sposób żeby pokusa dała nam spokój to jej ulec Tomasz Chada.
Jezu ja jestem uzalezniona od kinder bueno zwlaszcza w pracy z maszyny. Pracuje po 12h fizycznie mam zaburzenia nastroju i jesli jestem zmeczona to automatycznie musze zjesc batona. Albo czasem w pracy do kawy i praktycznie codziennie jest to kinder bueno przed 4 dni. Gdy man czekolade w szufladzie przy lozku to pierwsze co wstaje i mam obnizony cukier i zrem ta czekolade. Biore leki SSRI i podobno to tez miesza w laknieniu i cukrze.
Cale szczescie, ze slodycze teraz maja okropny smak, sztuczny, mega przeslodzony, bardzo rozczarowujacy😝i to mi pomoglo po prostu przestac kupowac i dzieki temu sie odzwyczaic!Gdy man duza ochote, zjadam lyzke miodu i mam dosc 😂
Super tekst. Tylko uważam nie wysłuchując audycji do końca, ani do połowy, że wszystko jest do ułożenia w głowie. Podobnie jest z rzuceniem papierosów.Pozdrawiam i rzucam.
U mnie najwiekszym problem email jest to ze jedzenie zakodowane jest jako....MOTYWACJA , NAGRODA MILOSC! Koszmarana trojca ! Schudlam juz 75 kg przez 10 lat ale zyje w ciaglej kontroli...Najgorsze sa napady przed okresem, na ktore sobie pozwalam....Jest dobrze bo w koncu napady sa z mechaniczne czyli mnie sprawiaja przyjemnosc....Ale jest to me czarnia...nadal...
Bardzo lubię słodycze i zawsze mam coś w domu, ale nie zawsze muszę po nie sięgać często jestem je w stanie zastąpić masłem orzechowym (100% orzechów), suszona żurawiną (z biedry za słodka, wolę kwaśną z lidla, chociaż też jest słodka) lub orzechami, których w domu mam jeszcze więcej niż słodyczy (Migdały, nerkowce, laskowe). Czy wymienione przeze mnie zamienniki to dobra opcja? Nie wiem czemu np maslo orzechowe, które w ogóle nie jest słodkie lub orzechy traktuje tak samo jak słodycze. Z czego to wynika?
Michał, masło orzechowe i orzechy, to przede wszystkim tłuszcz, a nie cukier. A tłuszcz również należy ograniczać. Masła orzechowego nie lubię, ale orzechy mają tłuszcze omega 6 i 3, które są korzystne dla organizmu. Garść orzechów dziennie spokojnie można zjadać
Bez pomocy dobrego psychiatry nie ma szans w obecnych czasach rzucic slodycze. Jedyna droga jest przenisc sie gdzies gdzie nie ma dostepu jak Syberia czy dzicz Kanady.
Jedynym sposobem który ci pomoże się opamiętać jest : SILNA WOLA a nie śmiechu warci psychiatrzy którzy tylko łeb ryją tak samo jak psycholodzy i reszta śmiechu wartych "pomagaczy", ale to trzeba sobie wypracować na przestrzeni lat niestety albo po prostu od urodzenia to posiadać. Sam powoli staram się nie kupować tych syfiastych słodyczy które są znanymi markami ale czasami kusi jak cholera, trzeba się rozejrzeć za domowymi wypiekami albo innymi cudeńkami z rodzinnych cukierni, bo to co pakują w te słodycze to mam wrażenie że to sam cukier tam jest a reszta produktów to pryskanie dla opętania klienta i myk.
@@wojtaswojtas6407 silna wola. Bylem uzalezniony od kokainy 17 lat. I bralem jej naprawde duzo I dobra bo mieszkalem w Stanach . Do tego alkohol. Rzucilem to ponad 3 lata temu I jestem czysty. I co najwazniejsze nie ciagnie mnie do tego. Tak , ze to nie kwestia silnej woli tylko tylko czegos z mozgiem.
Gadanie i gadanie, zero faktów i konkretów. Jakieś treminy z dupy jak smoakowitość czy napięcia. Pani Hajkiewicz, jak większość ditetyków, gada ogólnikami i pomija jakiekolwiek fakty. Niech sobie Pani Hajkiewicz poczyta o hormonach, insulinie, tłuszczach roślinnych, a nie o pomyśleniu sobie, żeby nie zjeść XD
po drodze.......drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''
Nie da się. Ale można jako deser po posiłku. Wtedy nie ma skoku glukozy. Można dodać kefir, jogurt, śmietanę, śmietanę kokosową, lub masło orzechowe aby jeszcze bardziej zmniejszyć skok glukozy i dodać kalorie.
Odkąd trzy lata temu przeszłam na dietę niskoweglowodanową i stosowanie postu przerywanego. Unormowałam sobie hormony i w ogólne nie ciągnie mnie do słodyczy. Pozbyłam się cukrzycy typu 2, stłuszczenia wątroby i unormowałam sobie choć to najdłużej trwało ciśnienie krwi. Poza tym schudłam 43kg. 🎉
Czyli odstawila Pani leki od nadcisnienia po 3 latach?
Ja też na to liczyłam przechodząc na styl niskoweglowy ale jakoś ta chęć na słodycze niestety jest. Inna bo mniejsza i nie na wszystko tylko na wybrane rzeczy. Ale jednak. Nie wiem dlaczego . Muszę popełniać jakieś błędy.
To nie jest tak proste i u każdego ja byłam na diecie nskiweglowodanowej przez 6 miesiecy i 16 na 8 przy trzech posiłkach dziennie i nie schudłam nawet 7 kilo więc to też jest mit o odchudzaniu cud 😢😢😢
@@joannakrol1784nie mit, a wykorzystywanie współcześnie szerzącego się tik-tokowego podejścia do wielu spraw, tj. ma być krótko, efektownie i płytko. Wystarczy chwilę zagłębić się w temacie, żeby zrozumieć, że liczy się bilans kaloryczny, a IF, LC czy inne systemy odżywiania to tylko narzędzia, które mogą nieznacznie ułatwić drogę do celu. Gwarantuję, że będąc na keto, jedząc 1 posiłek na dwa dni także można przytyć - wystarczy zrezygnować z aktywności fizycznej i podczas każdego posiłku zjeść 1kg smalcu. ;-7 Ale czy to jest dowód na to, że na keto się tyje?!? ;-)
@@rickardoo404 jeden posiłek dziennie nie jest dla osoby z cukrzycą i takie są fakty!!!
Od marca tego roku nie słodzę, słodyczy nie jem bo nie kupuję, gdy kupię wtedy zjem, więc nie kupuję. Pozdrawiam panią Magdę.
Dodałbym jeszcze że samo jedzenie słodyczy to nie tylko kwestia samej psychiki i "silnej woli". To też kwestia co jesz oprócz tych słodyczy. Większość z nas odżywia się dość marnie i nieregularnie a to zwiększa uczucie głodu - którę jest uspokajane słodyczami.
Zgadzam się z tym. Jeśli człowiek je wartościowe posiłki w ciągu dnia to ochota na słodycze też jest mniejsza.
@@Malgorzata-G nie ma jej (ochoty na słodkie), jak jesz wartościowe, odżywcze jedzenie.
@@jolantamariarytterbeauties4603taaa...równie dobrze możesz powiedzieć, że dobrze odżywiony alkoholik w fazie "ciągu" nie będzie miał ochoty napić się. Absurd i nonsens ;-7
@@rickardoo404A co mają wspólnego słodycze z alkoholem?
@@unefleur. hasłowo: dopamina, ośrodek nagrody, uzależnienie.
Z tą herbatą miałam dokładnie taką sytuację kiedyś słodziłam 2 łyżeczki, przestałam słodzić, babcia osłodziła mi zaledwie pół łyżeczki, już mi nie smakowała... :D Teraz szukam sposobu jak rzucić te słodkie trzymajcie kciuki
@@marlenanajmaneltestosteron, po co tak do kogoś mówić?
dasz radę więcej wiary w siebie :):):
Właśnie poznałam pana w wieku 97 lat, który jest sprawny umysłowo i fizycznie, który w większości je węglowodany. Obiera się ciastkami, paczkami i innym ciastem. Nie je ziemniaków i chleba, to prawda. Jak to jest. Według waszej wersji powinien być otyłych lub powinien mieć demencje lub po prostu nie żyć.
Ja herbaty czy kawy niczym nie słodzę od bardzo dawien dawna i smakuje mi.
ja też, ale słodycze lubię zjeść :)
A ja właśnie jestem na detoxie slodyczowym z intencją 🙂Bardzo chcę żeby cos mi się spełniło,w zamian rezygnuję z czegoś,co baaardzo lubie,czyli ze słodyczy.Dotychczas wszystkie metody zawodziły,nie umiałam przeżyć nawet jednego dnia bez czegoś słodkiego.
W sklepie istnieje coś takiego jak słodycze przy kasie - kiedyś czytałem że chodzi tu o tzw. zmeczenie decyzyjne (decision fatique). Polega to na tym że twoja silna wola spada przy podejmowaniu decyzji - np. o zakupach - i te słodycze specjalnie są tam ustawione żeby cię dopaść jak już twoja silna wola spadła :).
Albo masz ochotę to co widzisz, na co patrzysz. Jakby to tam nie staloby, to by sie tobie tego nie chcialo, bo bys tego nie widziala.
Sklepy wiedzą co robią. Stoisz przy kasie w kolejce i masz słodycze pod ręką
Tak samo jak chleb ustawiony na końcu sklepu :) wchodzisz tylko po pieczywo a po drodze mijasz inne pokusy... Tu nie ma przypadku :)
@@marianejro1 w Lidlu raczej z przodu jest pieczywo
jak czekasz w kolejce to z nudów oglądasz i możesz mieć ochotę na słodycze :p
"Jemy słodycze kiedy mamy" - jak nie mam a bardzo potrzebuję to zrobię sobie budyń, kisiel lub chleb z miodem. :). A też tak macie że do kawy musicie mieć coś słodkiego? Jedyne co mi się z dietą udało to to że herbatę i kawę piję bez cukru.
cukier to samo zło i nic dobrego
Ja poprostu nie kupuje , a jak mam ochotę, to kupuje i staram się jak najmniej i jak najrzadziej 😉
To jest moj nakaz wymysl Pomysl =Aby w kazdym sklepie obowiazkowo byla nad kazdym regalem przy towarach =tabliczka informacyja ze kazdy klient ma obowiazek czytac informacje zapisane na danym towarze spozywczym dotyczacym =cena brutto ,daty waznosci , skladu zawartosci ,data produkcji oraz jaki kraj to wytwarza produkuje i skad ma surowiec .a takze moze konsultowac sie tym produktem jakosc z lekarzem lub framaceuta.,Sanepid kontroluje import oraz nadzor produkcji.
Na początku odstawmy WSZYSTKIE!!! słodzone napoje. Kawę i herbatę też. Najlepiej od zaraz. Pijąc 2 litry dziennie słodzonych napoi, w ciągu roku przytyjemy tylko na napojach do 8 kg. Więc warto od tego zacząć. Pijmy tylko wodę. A herbatę, czy kawę bez cukru.
Co do słodyczy, najwięcej lubimy podjadać je po posiłkach lub z nudów, przy komputerze, telewizji itd. Proponuje zastąpić to orzechami i suszonymi owocami, lub zwyczajnie świeżymi owocami. ( nigdy nie kupujmy ich bardzo dojrzałych) Muszą być jędrne, czyli nie bardzo dojrzałe. To pozwoli nam zaspokoić napady głodu cukru. Taka alternatywa jest znacznie zdrowsza. Ja tak zaczynałam i udało mi się schudnąć 16 kg w ciągu roku, bez innych dodatkowych ograniczeń. Na początku z braku słodyczy miałam napady potu i trzęsące się ręce. Cukier jest jak narkotyk. W trakcie odtruwania czujesz na sobie tą reakcje w dosłownym tego słowa znaczeniu. Po jakimś czasie owoce mieszkałam z warzywami. Marchew, świeży ogórek, kalarepkę, brokuły i tym się zapychałam kiedy miałam ataki na cukier. Po 3 miesiącach w ogóle mnie już nie ciągło. Dzisiaj mogę zjeść kawałek ciasta i powiedzieć sobie, że więcej nie muszę. Kiedyś tego nie potrafiłam, potrafiłam zjeść blachę w ciagu dnia. Po zmianie nawyków, nastąpiła seria zmian w moim organizmie. Minęły zaparcia , wzdęcia i uporczywie głośne oraz niezręczne przelewanie się w brzuchu, nawet jak nie byłam głodna. Z którym walczyłam od nastolatki, często było bardzo zawstydzające. Pytając lekarzy, nikt nie wpadł na ten pomysł, ze winą był cukier. Nawet po badaniach. Warto obserwować swój organizm i samemu szukać przyczyn i rozwiązań. Nikt lepiej nie zna nas, tak dobrze jak my sami. ❤
Ze słodyczami jest jak z paleniem, i z każdą inną używką. Po prostu się przestaje kupować. męska decyzja. Ja herbatę przestałem słodzić w wieku 11 lat, jeszcze mama myślała, że coś mi się stanie. Teraz byle cukierek mnie mdli. W tym roku zjadłem tylko jeden jedyny kawałek szarlotki. Da się, tylko trzeba ogarnąć dietę. Jak ktoś wpierdala chlebek, bułeczki, jogurciki (w których też jest przecież cukier), to co się dziwicie, że wyglądacie, jak wyglądacie. Jedzenie ma być odżywcze, jeżeli nie ma tam witamin i minerałów, to będzie was ciągło, bo dawniej w jedzeniu to było. Teraz można wpierdalać cukier. Energia niby jest, ale witaminek nie ma. Organizm tego nie wie, mechanizmy są takie same od milionów lat.
A co dokladnie zajadasz,nie mowie ze zajadam sie slodyczami,nie slodze i ie pije slodkich napojow poza kompotem z wisni,podobno dziala na artretyzm,probuje jesc wiecej “zdrowych produktow”,ale im wiecej warzyw i owocow tym wiecej bakow i biegunek😂czekam na wynik na ibs,jesli nie to juz nie wiem co mi bardziej szkodzi.pozdro
@@agatamackiewicz5688 Śniadanie to zazwyczaj jajecznica, czasem w innej formie jajka, ale zawsze jajka a kolejne posiłki to zwykle twarożek na wytrawnie, kurczak z warzywami i jakimś sosie na bazie śmietany i serów, kotlety wiepszowe, to już zaleeży. Do twarogu obowiązkowo pestki dyni, oliwa, warzywka. Dobry też jest gularz na podrobach. a jak coś przekąsić to orzechy gorzka czekolada. No nie ciągnie mnie do słodkiego. Mówią, że dieta musi być urozmaicona. Moim zdaniem to nie prawda. Można dopracować ją tak, że będzie się jadło na okrągło to samo, i będzie odżywczo. Ja jajówę robię z 6-8 jaj. Dużo, ale większość mojego zapotrzebowania mikro pokrywam już w pierwszym posiłku.
@@agatamackiewicz5688 I tych warzyw też nie niewiadomo ile. Zazwyczaj wchodzi 1 papryka w ciągu dnia. Do kurczaka cukinia albo brokuł. Czasem jakiś ogórek, oliwki. Na jajach szakszukę można zrobić to pomidory wejdą. Czosnek, cebula, też zawsze gdzieś się przemyci. Puki co zdrowy jestem, ostatnie pzeziębienie w październiku na 3 dni mnie zmogło. Też leczyłem tylko czosnkiem. Także nawet tygodnia nie było, jak powiedzenie mówi.
Dzieki
Według mnie TOP1 podcast. W dużym stopniu dotyczył bezpośrednio mnie i to może dlatego. Niemniej Magda naprawdę potrafi przekazać niesamowitą wiedzę.
Bardzo mi miło!
Niemniej? Przynajmniej nie "bynajmniej"!
Ja tez kiedyś jadłam ptasie mleczko, do czasu jak kupiłam i otworzyłam po, minął może dwa tygodnie - miesiąc, a w środku były robaki, teraz jak widzę ptasie mleczko to raczej mam obrzydzenie. Ja czasami jak mam ochotę na przekąskę (wtedy wałsśnie wpadają do głowy słodycze) biorę sobie łyżkę masła orzechowego) 100%
świetnie się słucha! nie poczułam nawet, że tyle czasu upłynęło :D
Ten film wyświetla mi się zawsze gdy jem coś słodkiego. Jeszcze nie tym razem ..
Dużo "bla bla" a mało konkretów. Jak sobie radzić ze stresem i gwałtowną potrzebą zjedzenia czegoś słodkiego? Najlepsze chyba to...nie kupować niczego słodkiego i nie magazynować tego w domu. Nie mieć niczego pod ręką. Raz coś spróbuję słodkiego to chcę jeszcze...i nie ma tego końca. Ciasteczka... wszystkie pójdą w dwa dni z herbatką a przecież można wypić samą herbatkę z łyżeczką cukru a jeszcze lepiej z zamiennikiem cukru/ksylitolem. Najlepiej gdy odczujemy łaknienie słodyczy od razu wypić wodę (kilka łyków) lub będąc pod stresem wyjść na zewnątrz. Dobry jest kisiel i oszukiwanie organizmu 1/2 łyżeczką miodu (po woli smakujemy aż nasycenie zostanie odnotowane w naszym mózgu). Nie zagładzać się a nie będziemy łaknąć. Lepiej zjeść coś ekstra niż ładować w siebie puste kalorie i to wysokie. Stosować dietę szwedzką czyli słodycze tylko w niedzielę lub na weekend i to galaretka, pudding, budyń na płatkach owsianych bez dodatków ( u mnie stało to do niedzieli a zrobiłam zapas - 2 szt. kilka dni wcześniej). Dobra jest ciemna czekolada zamiast mlecznej i to jedna linia tylko a nawet 1/2 linii (u mnie się to kończy całą linią). Wygrałam jedną batalię dzisiaj a to dlatego, że nie próbowałam żadnych słodyczy mając je przed nosem u mamy. Raz spróbujesz sięgasz po drugi cukierek. Sport zmniejsza uczucie łaknienia słodyczy, ale herbatka jest zamiennikiem na silne łaknienie. Nie sięgam po baton to dla młodzieży a nie 50-latki. Metabolizm pracuje u młodej osoby znacznie lepiej, ale już u 30-tki słabnie znacznie. Zamiast słodyczy szklanka warzywnego soku z cytryną. Zmniejsza łaknienie. Nie jestem dietetykiem, ale mam swoje doświadczenie z tym problemem ponieważ mam zawsze zapasy słodyczy "poza oczami" i jak na razie radzę sobie z tym problemem w poście dość dobrze. Najgorzej jestem nie odporna na czekoladę z orzechami i krówki. Nie jadłam ich od początku postu i schudłam 4 kg. Od dwóch tygodni waga stoi w miejscu, bo w niedzielę jadam serniczek/ciasteczko i słodką kawę. Naprawdę trudno jest doradzić co powinno się jeść a co nie jeść, ale "Dieta Daniela lub Czarneckiej" udowadnia, że warzywa bez owoców (niektórych) jest skuteczna i gasi łaknienie na słodycze. Ruch również pomaga nam zapomnieć o łaknieniu. Ruch i świeże powietrze a jak odczucie łaknienia słodyczy to zmiana tematu i szklanka wody. Najlepiej mi wychodzi oglądanie TV lub zajęcie z Internetem.
podobno to nie z powodu wieku metabolizm zwalnia tylko z powodu tego, ze nie trenując z czasem mamy coraz mniej mięśni :( Czyli trzeba budowac mięśnie, to metabolizm się podkręci...
@@zuza_izuk w punkt !!! Głównym elementem trwałego unormowania masy ciała jest zatroszczenie się o ilość mięśni w naszym ciele (ćwiczenia oporowe, a nie kardio).
Trafna diagnoza i ciekawe propozycje aby ograniczyć ilość zjadanych słodyczy. Pozdrawiam
Dziękuję Pani ❤❤❤ pozdrawiam serdecznie
Zastanów się czy emocje zarządzają Tobą. Przyglądaj się sobie, posłuchaj ludzi, którzy przeszli to co Ty, są np. Psychologami, może terapia, szukaj i otwórz się na wszelakie nowe rozwiązania. Stare już znasz na pamięć i są do D.py🙂trzymaj się.
Super, dziękuję :)
Dla mnie mega smakowite jest polaczenie alkocholu z czekolada i temu najmniej sie moge oprzec. Takie trufle lub batony z alkoholem sa zawsze kuszace niestety a szczegolnie gdy mam je w domu. Caly dzien wytrzymam i na koniec dnia przypominam sobie i i ciesze sie ze mam takie male co nieco. Najlepiej to zwalczyc nie kupujac.
Świetnie się słucha 👌😍
Ja pracuje przy produkcji czekolady bean to bar oraz w kawiarni więc bez słodyczy dosłownie nie mogę żyć. Od kad zaczęłam dietę po prostu wliczam sobie słodkości w kaloryke i działa. Ale przyznam że czasami pominęłam obiad na rzecz ptysia z białą czekoladą 😅😍
Dziękuję! Najważniejsze, że u Ciebie się sprawdza! 🙌🏼
To mydlenie oczu bo to poprostu puste kalorie i katowanie się za nie niejedzeniem obiadu. Organizm jest głodny i to nie rozwiązuje problemu. Sprowadza się do tego że jesz a ciągle odczuwasz głód nie dość że prowadzi do do chorób metabolicznych to jeszcze dołuje psychicznie.
@@kanikula22raczej twarde stąpanie po ziemi i racjonalne podejście typu: mam dziś ochotę i nie chcę "katowć" się odmawianiem sobie ptysia z białą czekoladą to go jem, ale świadomie, tj. kalorykę uwzględniam w bilansie. Naprawdę tego nie rozumiesz, czy tylko udajesz?
@terrashot9778, lepiej zjeść obiad, a potem deser, niż wliczać słodycze w kalorykę.
W ten sposób pozbawia się Pani elementów budulcowych dla organizmu. Działa, ale tylko w zakresie utrzymania wagi i figury. Długodystansowo dorobi się Pani niedoborów, a cukier i tłuszcz zostaną. Po dobrym obiedzie, nie zostanie dużo miejsca na słodycze, a organizm dostanie to czego potrzebuje do życia. Można zabierać do pracy sałatki warzywno - białkowe. Nie ma się ochoty na przekąski (a na pewno mniej), bo białko zaspokaja głód, a warzywa dostarczają, witamin, mikroelementów i błonnika
Pozdrawiam
@@pumaTe "po dobrym obiedzie, nie zostanie dużo miejsca na słodycze"...taaaa, marzenia ściętej głowy! ;-7 Miejsca jest dokładnie tyle samo jeśli nie więcej - teoria drugiej dziurki, o której nawet nakręcono krótkometrażowy film.
haha, dzięki za podpowiedź o cieście z galaretką :)
Dostałam slinotoku jak wymieniacie różne słodycze 😋
😂 ja prawie też
Super, dziękuję bardzo 🙂😃😘
Uwielbiam Wasze podcasty 😍
Bardzo mnie to cieszy! :)
Bardzo mnie denerwuje, kiedy dostaję w prezencie jakieś czekoladki (które ktoś dostał, nie wie co zrobić to daje dalej). Bardzo proszę by ta pani nie namawiała do takich zachowań. Jeżeli chcesz coś dać, to najpierw zorientuj się czy ta osoba to lubi, jak nie wiesz co, to kup uniwersalny kwiatek, albo nie zabieraj nic, tylko nie unieszczęśliwiaj niechcianym przechodnim "prezentem".
Jem coraz rzadziej słodycze. Powód? Ich KIEPSKA jakość. Czekolada - smakuje jak margaryna. Tęsknię za smakami sprzed lat... Goplana, Wedel z ub. wieku.... I współczuję młodym pokoleniom, że muszą jeść tę przesłodzoną sztucznozę.
Mysle, ze wlasnie poznanie siebie jest najwazniejsza kwestia. Dla jednych rytuał jedzenia batona bedzie super rozwiazaniem. Dla mnie mikro ilosci "prawdziwych" slodyczy to katorga bo podkreca ochote na wiecej slodkiego. Wolę np schodzić, z poziomu słodkosci - np z przykładowej turbo słodkiej Milki stopniowo dojsc do gorzkiej czekolady 80%. Pozniej wystarczy ograniczyc ilosc. Pytanie czy chodzi o rytualy czy o sam smak, czy rozladowanie napiecia, a moze o niski poziom magnezu albo żelaza. Bardzo madra rozmowa, fajne podejscie Magdy. Kluczem jest psycha i kontrola a nie sama dieta, true :)
Ja jem kiedy jestem głodna. Czasami po obiedzie mam ochotę na deser i czasami go jem. Na pewno nie jem z powodu emocji, to już raczej odwrotnie. W stresie, to tylko woda przechodzi.
Jak najczęściej staram się zamiast słodyczy, jeść owoce i często mi się to udaje. Dla mnie liczy się przede wszystkim zrównoważona dieta
Czego żeście się czepili, że jemy słodycze, jak mamy depresję? Jemy bo nam smakuje i tyle.
A ja tylko dodam, że niesłodzona herbata tylko wtedy jest "gorzka", gdy jest kiepskiej jakości. Torebkowe Minutki, Sagi i Liptony mają tę gorycz wdrukowaną, bo są produkowane z odpadów po liściach, które trafiają do droższych herbat liściastych. Polecam przestawić się na zaparzacz/filtr i liściastą, a problem goryczy zniknie
Miałem bekę, kiedy rozwodziliście się na temat wielkości batona do rytułału, podczas gdy ja wczoraj wpieniczyłem całą 300g czekoladę Milki :P
Bardzo dziękuję ❤
Reklamy? Ludzie my objadamy się slodyczami na kazdym kroku i przy kazdej okazji! Urodziny itp imprezy, prezenty zawsze w nich jedno i to samo slodycze, slodycze alkohol, alkohol. Babcia wnukowi co zawsze przynosi? Rodzice z dziecmi co jedzą na spacerku lub w lodziarni? Nasza cywilizacja jest zaprogramowana na to. A weź daj w prezencie marchewkę z własnego ogrodu lub bazylię to cię wyśmieją.
Nie wszyscy tak się objadają. Owszem, jem ciasta, ale drożdżowe, czy szarlotki i nie tak często. Alkoholu też nie piję i nie zanoszę. Można pójść do kogoś z koszem owoców, orzechów, dobrą herbatą, dżemem różanym, czy innym wyrobem w miarę zdrowego jedzenia, a jeśli czekolada, to minimum 70% kakao. Moja koleżanka pewnie się u mnie męczyła, bo zapytała, czy nie mam smalcu lub boczku. Nie, u mnie tego nie ma, cukru też, ani spalonych kiełbasek. Na deser dostała mango i jakoś przeżyła, a niestety ostatnio przytyła ok 10 kg.
Moja kuzynka zrobiła dla gości przekąski z marchewki, ogórków, pomidorów, papryki, rzodkiewek, ozdobnie pokrojonych, a do tego sosy z jogurtu. Wszyscy byli zadowoleni. Napoje z cytryną i miętą. Po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Mój syn musiał kiedyś mieć dietę niskotłuszczową i lekkostrawną - współczułam mu, a on powiedział, że mu smakuje.
Obecnie dużo gotuję na parze, albo piekę. Są nawet frytki, ale w piekarniku. Warzywa na parze tak mi smakują, że potrafię zjeść całego brokuła.
Wszyscy mówią też, że jedzenie w szpitalu jest niedobre. Jak ma być dobre dla osób, które jedzą dużo ciasta z tłustym kremem, tłuste, przypalone sosy, przypalone mięsa, mnóstwo panierek itp. Jedzenie w szpitalu ma być przede wszystkim zdrowe i lekkostrawne.
Najlepiej wprowadzać zmiany stopniowo. Ważne jest to również dla dzieci, bo nabierają w domu złych nawyków
Warto zadbać o inne wymiary radości, piękna i szczęścia niż tylko smak na jézyku. Przecież to nie jest warte a wiézi umysł niesamowicie. Warto poszukać innych wymiaròw przyjemności. Naprawdé
U mnie zniechęcenie do jedzenia słodyczy pojawiło się z momentem sporej podwyżki cen oraz tzw. "shrinkflacji" czyli zmniejszania objętości produktów. W większości wypadków jak biorę do ręki batona, widzę, że waży 27.5g gdzie jeszcze niedawno ważył 50g (np. baton Bajeczny) i kosztuje 3.29 złotego, to uznaję, że chyba pogięło tych producentów i przechodzi mi ochota :D
witam. a co z innymi powodami siegania po slodycze? pzdr😊
A dlaczego przestać? Jest jakiś racjonalny powód. Oprócz tego, że producenci dodają do produktów b.szkodliwy olej palmowy a zamiast cukru substancje słodzące, które są nie tylko szkodliwe ale negatywnie wpływają na smak słodyczy. Te, obecnie produkowane są rzeczywiście podłej jakości porównujc do tych np. z PRL , ale jeśli się robi je w domu to dlaczego zrezygnować?
Prędkość 0.75 i idealnie się tego słucha
Hahahahaha
Eldo, dzięki
@@MagdalenaHajkiewiczMielniczuk hahahaha
Ja słucham na x2
Ja tam słucham na 1,25 albo 1,5
Rewelacja💪🏼❤️
Dziękuję! ❤️
Jak przestać jeść słodycze? tylko po co odmawiać sobie coś co w małych ilościach sprawia Ci przyjemność założę się że większość ludzi zanim upora się z przestaniem jedzenia słodyczy bardziej ucierpi niż gdyby od czasu do czasu sięgnęli po coś dobrego...
zwłaszcza, że zawsze można wybrać coś co przy okazji ma jakieś wartości odżywcze np daktyle, rodzynki, wafle ryżowe z miodem albo słodki dojrzały banan.
@@ptyszkremem takie myślenie to ja rozumiem
W małych ilościach od czasu do czasu jest jeszcze ok, ale wiele ludzi zajada się słodyczami codziennie. To już uzależnienie z którego ciężko wyjść
czy możecie mi wyjaśnić metodami twz naukowymi, co sie stało z żywnością jeśli do mniej więcej połowy lat 90tych ludzie słodzili kawę, piekli ciasto na niedzielę i jedli chleb i mało kto chorował na choroby metaboliczne, a otyłość była minimalnym zjawiskiem.? Prawdopodobnie nie pamiętacie tej epoki,. Jest obecnie ogromna ilość nieprawidłowych nawyków, to fakt. One zostały wtłoczone i przyszły razem z amerykańskim stylem życia i reklamami. Najważniejsze jest jednak znaczenie jakości żywności. Ludzie nie pozbędą sie potrzeby odczuwania smaku, potrzeby spędzania czasu przy jedzeniu ani potrzeby sprawiania sobie przyjemności. Je sie byle co i byle jak i byle gdzie, z papierka, z pudełka,, przy biurku i w samochodzie, a skład pożywienia to jedna wielka katastrofa Mało kto faktycznie świadome celebruje posiłki, zwracając uwagę na ich skład czas i miejsce. Może tym sie trzeba zająć "naukowo" a nie wmawianiem ludziom, że przyjemność jedzenia jest zła i że zmysł smaku jest niepotrzebny bo służył człowiekowi pierwotnemu a współczesny go nie potrzebuje. inne diety są dla kobiet ze względu na cykl hormonalny inne dla mężczyzn, to też należy uwzględnić w planowaniu unikania słodyczy. PIERWSZYM KROKIEM nie powinna być kontrola a po prostu zapoznanie sie choćby z właściwościami aspartamu czy syropu glukozowo fruktozowego i postanowienie ograniczenia produktów które te składniki zawierają. kolejnym jest nauczenie człowieka co może zjeść zamiast paskudnego batonu o wrednym składzie i stworzenie sobie wachlarza innych radości, które można sobie sprawić zamiast jedzenia i raczej na początku i u wielu ludzi nie będzie to bieganie czy siłownia. Koniecznie trzeba przestać oglądać reklamy bo działają podprogowo i tak są tworzone, by stwarzać sztuczne "potrzeby" i porównywać sie z innymi. no i jeść bardziej świadomie, zadbać o enzymy trawienne. kontrola toe ewentualnie kolejny etap dla tych którzy dobrze znoszą rygory Metoda musi być odpowiednia do człowieka
Po odstawieniu słodyczy na jakiś czas to pozniej pół kawałek ciasta może zemdlić
Dziękuję za ten film ♥️
Jaki adres bloga?
Prowadzący wszedł w zdanie gdy gość mówił 😢
Co to ta smakowitość pożywienia? Nigdzie nie mogę znaleźć definicji.
Cukier przemysłowy to środek uzalżniający dopuki tego nie zrozumiemy -dalej bedziemy nałogowcami😊
Jem po kilka batoników/czekolad dzien w dzien. To jest jak palenie papierosow badz picie alkoholu. Inny rodzaj uzaleznienia, niby można sobie pozwolic od czasu do czasu, ALE nie codziennie i to po kilka tysięcy kcal na dobe.
Jedzenie słodyczy jest emocjonalne. W ten sposób sobie coś rekompensujesz lub sprawia ci to dużą przyjemność. Znajdź źródło problemu, inne źródło przyjemności.
Połączenie cukru i tłuszczu nie występuje w przyrodzie
super🥰
Świetny odcinek, mega przyjemnie się tego słuchało. ;)
dlaczego wszyscy mówią jak zrezygnować z cukru czemu nie mówi się też o zastąpienia cukru naturalnymi słodzikami ja piekę ciasta i kupuje czekolady bez cukru i czuję się wspaniale i utrzymuje linię
Bo tu chodzi o co innego niż zastąpienie
Jak normalnie, tak jak ja to co sobie powiem tak jest,ja je jem kiedy chce czyli jednego snickersa raz na dwa tygodnie nawet nie. Wiec żadnego klucza tu nie ma prócz silnej psychiki. Wyobraź sobie ze nie pije żadnych słodkich gazowanych napoi i jem od dwóch miesięcy tylko brązowy ryż i brązowy makaron z piersią kurczaka lub z mięsem mielonym z indyka i żyje i się nie chwale a czuje się jak ryba w wodzie. Elo. 5:28
Chwalisz
@@mj9502 stwierdzam bardziej fakty bo to my decydujemy co gdzie kiedy i jak żyjemy
Czego nie kupisz ,tego nie zjesz
Zacznij do swojego treningu. Dodaj intensywny level aby twój organizm miał obowiązek spożycia cukru. Jedyny sposób żeby pokusa dała nam spokój to jej ulec Tomasz Chada.
Jestes super
A co z chipsami??? Jak walczyć z taką zachcianką☹️
Podobnie? Nie kupować
Są rakotwórcze, bo zawierają akrylamid
Bardzo bym chciała wiedzieć, co Pan mowi ,ale przez tą muzykę nic nie rozumiem.
Jakie badania krwi nalezy wykonac aby wykryć te zaburzenia? Badz braki w diecie? I jak je naprawic?
A jesli bedzie mi sie chcialo cos slodkiego zjesc i przed wzięciem tego zrobie 3 push ups, bedzie okey?
Jezu ja jestem uzalezniona od kinder bueno zwlaszcza w pracy z maszyny. Pracuje po 12h fizycznie mam zaburzenia nastroju i jesli jestem zmeczona to automatycznie musze zjesc batona. Albo czasem w pracy do kawy i praktycznie codziennie jest to kinder bueno przed 4 dni. Gdy man czekolade w szufladzie przy lozku to pierwsze co wstaje i mam obnizony cukier i zrem ta czekolade. Biore leki SSRI i podobno to tez miesza w laknieniu i cukrze.
Cale szczescie, ze slodycze teraz maja okropny smak, sztuczny, mega przeslodzony, bardzo rozczarowujacy😝i to mi pomoglo po prostu przestac kupowac i dzieki temu sie odzwyczaic!Gdy man duza ochote, zjadam lyzke miodu i mam dosc 😂
Ja szukam informacji jak zacząć, bo nie lubię słodkiego smaku;)
No i dobrze. Widocznie węglowodany zawarte w jedzeniu wystarczają. Jeśli wszystko inne jest w porządku, to nic nie trzeba zmieniać
Kiedys slyszalem, jak komus chce sie czegos słodkiego, to organizmowi brakuje jakichs skladnikow odżywczych, lecz jakich i jak to sprawdzić?
@@monamxc8440
Tak, cukier w normie
Super tekst. Tylko uważam nie wysłuchując audycji do końca, ani do połowy, że wszystko jest do ułożenia w głowie. Podobnie jest z rzuceniem papierosów.Pozdrawiam i rzucam.
czyli uzalenienia nie istnieja-to tylko kwestia psychologiczna i naszego nastawienia:)
O sąsiadka Witam serdecznie
Jeśli mnie cignie na słodkie zamiast słodyczy wolę jeść sobie jogurt, zamiast czekolady- budyń czekoladowy lub wypić kakao.
👍
No a le gdzie kinkrety?
U mnie najwiekszym problem email jest to ze jedzenie zakodowane jest jako....MOTYWACJA , NAGRODA MILOSC! Koszmarana trojca ! Schudlam juz 75 kg przez 10 lat ale zyje w ciaglej kontroli...Najgorsze sa napady przed okresem, na ktore sobie pozwalam....Jest dobrze bo w koncu napady sa z mechaniczne czyli mnie sprawiaja przyjemnosc....Ale jest to me czarnia...nadal...
Bardzo lubię słodycze i zawsze mam coś w domu, ale nie zawsze muszę po nie sięgać często jestem je w stanie zastąpić masłem orzechowym (100% orzechów), suszona żurawiną (z biedry za słodka, wolę kwaśną z lidla, chociaż też jest słodka) lub orzechami, których w domu mam jeszcze więcej niż słodyczy (Migdały, nerkowce, laskowe). Czy wymienione przeze mnie zamienniki to dobra opcja? Nie wiem czemu np maslo orzechowe, które w ogóle nie jest słodkie lub orzechy traktuje tak samo jak słodycze. Z czego to wynika?
Michał, masło orzechowe i orzechy, to przede wszystkim tłuszcz, a nie cukier. A tłuszcz również należy ograniczać. Masła orzechowego nie lubię, ale orzechy mają tłuszcze omega 6 i 3, które są korzystne dla organizmu.
Garść orzechów dziennie spokojnie można zjadać
Bez pomocy dobrego psychiatry nie ma szans w obecnych czasach rzucic slodycze. Jedyna droga jest przenisc sie gdzies gdzie nie ma dostepu jak Syberia czy dzicz Kanady.
Jedynym sposobem który ci pomoże się opamiętać jest : SILNA WOLA a nie śmiechu warci psychiatrzy którzy tylko łeb ryją tak samo jak psycholodzy i reszta śmiechu wartych "pomagaczy", ale to trzeba sobie wypracować na przestrzeni lat niestety albo po prostu od urodzenia to posiadać. Sam powoli staram się nie kupować tych syfiastych słodyczy które są znanymi markami ale czasami kusi jak cholera, trzeba się rozejrzeć za domowymi wypiekami albo innymi cudeńkami z rodzinnych cukierni, bo to co pakują w te słodycze to mam wrażenie że to sam cukier tam jest a reszta produktów to pryskanie dla opętania klienta i myk.
@@wojtaswojtas6407 silna wola. Bylem uzalezniony od kokainy 17 lat. I bralem jej naprawde duzo I dobra bo mieszkalem w Stanach . Do tego alkohol. Rzucilem to ponad 3 lata temu I jestem czysty. I co najwazniejsze nie ciagnie mnie do tego. Tak , ze to nie kwestia silnej woli tylko tylko czegos z mozgiem.
Gadanie i gadanie, zero faktów i konkretów. Jakieś treminy z dupy jak smoakowitość czy napięcia. Pani Hajkiewicz, jak większość ditetyków, gada ogólnikami i pomija jakiekolwiek fakty. Niech sobie Pani Hajkiewicz poczyta o hormonach, insulinie, tłuszczach roślinnych, a nie o pomyśleniu sobie, żeby nie zjeść XD
#R
Jak przestac jesc słodycze? Posluchalem tego pierdolenia i dalej nie wiem.
Ja próbowałam rzucić słodycze i nic z tego 😭
Nie masz bo próbować tylko rzucić 😉
podcast
po drodze.......drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''
fajny glos
Wg mine pierwszym krokiem powinno być zaprzestanie wkladania ich do gemby.
Idę po chrupki
Pytanie brzmi. Po co przestawać. Z głową i umiarem naprawdę trzeba przestać? Żenada.
Cukier uzależnia 8 razy bardziej niż kokaina - jak rzucić nałóg
Nie da się. Ale można jako deser po posiłku. Wtedy nie ma skoku glukozy. Można dodać kefir, jogurt, śmietanę, śmietanę kokosową, lub masło orzechowe aby jeszcze bardziej zmniejszyć skok glukozy i dodać kalorie.
Nie kupować.
Normalnie...nie jeść!!!
Zwyczajnie Nie kupowac buhajaha
A po co? 🥹🥴🫨
No tak...., na wstępie trzeba oddać hołd teorii ewolucji....
fajna kobietka
Ręką
Połączenie...eee m ee yy...Pani dietetykczka....haha
To jest krytyka zamiast pomoc
Pustosłowie brak wiedzy naukowej !!!
Ja Po slodyczach mam mega sraczkę. Oraz pierdzi sie mocno.
WSPÓŁCZUJĘ.
A ja zazdroszcze😂 gdybym miała takie objawy to bym mogła rzucić słodycze 😂