Widzę, że świetnie Pan rozumie tą zabawę i będzie z tego robota trenerska na całe życie. Jeszcze jak Pan się przyjrzy innym organizmom.... Powodzenia. przestrzegam widzów przed bieganiem z plecakiem. Ja tak z musu biegałem przez pięć lat tą samą trasę rano(z góry) i wieczorem(pod górę), ok 7 kg, zazwyczaj właśnie zabawa biegowa z kilkunastoma odcinkami w kolebkach i po górę, a rzadziej 800, 100, 400, 200, 100, 200, 400, 100, 200, 100, 600. Para była, łydy były, ale biodro się poprzestawało, łydy się regularnie nadrywały, co sprawiało, że mimo wysokiej intensywności prędkości nie było. Skończyło się takimi zbliźnieniami, że nie ma dynamiki kroku, techniki, osłabienie i ciągłe urazy stawów skokowych. I teraz problem z powrotem do biegania z ustawieniem techniki, złe ustawienie ciała od głowy po stopy... Rada: Rozluźniać, imitować, stopniować, pracować co dzień nad techniką jak Pan mówi. Pozdrawiam.
Widzę, że świetnie Pan rozumie tą zabawę i będzie z tego robota trenerska na całe życie. Jeszcze jak Pan się przyjrzy innym organizmom.... Powodzenia. przestrzegam widzów przed bieganiem z plecakiem. Ja tak z musu biegałem przez pięć lat tą samą trasę rano(z góry) i wieczorem(pod górę), ok 7 kg, zazwyczaj właśnie zabawa biegowa z kilkunastoma odcinkami w kolebkach i po górę, a rzadziej 800, 100, 400, 200, 100, 200, 400, 100, 200, 100, 600. Para była, łydy były, ale biodro się poprzestawało, łydy się regularnie nadrywały, co sprawiało, że mimo wysokiej intensywności prędkości nie było. Skończyło się takimi zbliźnieniami, że nie ma dynamiki kroku, techniki, osłabienie i ciągłe urazy stawów skokowych. I teraz problem z powrotem do biegania z ustawieniem techniki, złe ustawienie ciała od głowy po stopy... Rada: Rozluźniać, imitować, stopniować, pracować co dzień nad techniką jak Pan mówi. Pozdrawiam.
Super filmik!
aż się chce doczytać o tych mmol ;)
Ja chcę być biegaczem