Wiesz księże co, nie znasz moich uczuć, jestem godna córki Boga, ale ludzie z Ziemi podeptali moje uczucia i oddanie i szczerość. Bawili się mną i zabierali moje pieniądze. Ukazywali mnie jako częściowo upośledzoną i czerpali z tego dobra i zasługi. Zaprawdę wolę iść w dal niż z nimi trzymać. Zaprawdę wolę iść do Boga, czuję się na Ziemi niechciana i ciężarem.....
Bardzo dobry wyklad , dziekuje bardzo i zdaje sie ze zrozumialam moj blad z ktorego nie zdawalam sobie sprawy .!!! Powiedziala mi moja corka ze jestem smutna i moze to jej przeszkadzalo .Kiedys mi to powiedziala i moze boi sie mojego smutku ,ale jak to zrobic , moze jest juz za pozno? Nie wiem . Slochajac madrych slow , chcialabym sie zapytac jak mozna temu zapobiec , bo to jest moj zyciowy problem. Wspaniale Wyklady zyciowe szkoda ze nie mialam przedtem kogos zeby mi to wytlumaczyl. !!! Dzieki
Bardzo ciekawe ale od 21:45 - nie zgadzam się. Mówiąc "my teraz" czyli wy słuchacze oraz wtrącenia "...prawda,...prawda" narzuca Ojciec tok myślenia - a ja wcale tak nie myślę.
to jest bzdura.....nie mamy......nie mamy wszystkiego w sobie...jak nie ma rodzica normalnego.....nie wiem ..kim jestem i co ma robić........jak masz..pieprzniejszych rodziców....masz zniszczona osobowość..
masz zniszczona ale to nie znaczy nie do naprawy. Nie możesz ich za wszystko obwiniać! to nie ich wina ani Twoja ani niczyja. Zycie jest tu i teraz i jest takie a nie inne, ale w każdym momencie można je zmienić, a silny negatywizm nie jest jedna z dróg! Opor jaki stawiasz sama sobie. Najpierw rodzice, a teraz Ty sama sie niszczysz. Trzymajac poczucie urazy traktujesz siebie , tak jak oni Cie traktowali. Trakyujesz sibie tak jak oni Cie tego nauczyli. Ale czy nie jest tak ze zawsze można zmienić nauczyciela, z tego złego na tego dobrego? ZAWSZE MASZ WYBOR, nawet jak Twoja swiadomosc mowi Ci ze jest beznadziejnie i nic nie można zmienić, to można! Zobaczysz jeśli spróbujesz , az sie zdziwisz, jak wszystko może sie zmienić, zależnie od perspektywy i poziomu zrozumienia rzeczywistości. Ludzie często chcą zmieniać to, co do zmiany jest niemożliwe, a potem maja jeszcze tendencje do obarczania innych wina lub samoobwiniania. WINA NIKDY NIE JEST I NIE BEDZIE NIKOMU POTRZEBA< BO POCZUCIE WINNY JEST JAK RAK ZLOSLIWY< ZJADA CIE ODROSKA< TO JEST JAD, Którym tryskamy wobec innych lub wobec siebie. Zycie jest jakie było do tej pory , ale nie znaczy ze takie musi być do końca. Proponuje znalezienie dobrego psychologa, ale takiego dobrego co ma pojęcie o tym co mówi. Bo tam roi sie od psychologów, którzy tylko przeczytali książki, ale w życiu nic nie przeszli, z niczym sie nie uporali. To musi być ktoś kto sam uporal sie ze swoimi trumami, a nie ktoś kto lubi sie wymądrzać co w książkach pisza !!!
opowiadasz bzdury......ponieważ ..ich postępowanie zniszczyło mnie...a rodziców zniszczyła wojna i ich rodzice......nie wiesz co to znaczy przeżyć traumę i opowiadasz bajki......nie zapowiesz.....możesz tylko przykryć czymś .....radosnym na wierzch.....Piszcze w swoich pracach ...prof.Majewska Opiolek
***** To nie kwestia wiary- od wiary jest Jego Miłość. Szczególnie nieoczekiwane dziecko jest wielką radością dla obojga rodziców, który wychowają dziecko na prawdziwego chrześcijanina...nie na byle kogo. Tym większą jak urodzą się trojaczki z prawego związku ,nie z cudzołóstwa.
chrezscijanin czy hawajczyk? wszyscy maja takie samo prawo bytu! chrześcijanin nie jest lepszy od tego w kabodzy.. ! jesteśmy rowni kiedy ludzie to zrozumieją? religia dzieli , prawda i milosc laczy!!!
merpatub merpatbut Temat dotyczy deprecjacji nielegalnych dzieci, czyli wg. religii chrześcijańskiej nielegalne lub z cudzołóstwa, które są rezultatem grzechu, ponieważ są poza małżeńskie. Czy Ty to rozumiesz? Nie chodzi tylko o podziały międzyreligijne, ale o wszystko co ustanawia prawodawstwo religijne a przez to co staje się kulturowe.
a jak zaakceptować rodzica który przeklina nienawidzi dziecko małe i mówi ze zabiłby cie jakby nie bal się wiezienia=matka(chora) jak zaakceptować wieź która wypowiada ojciec jak przekroczysz próg domu siekiera lep ci utnę do dziecka małego...................jak sobie z tym poradzić.......jak akceptujesz to doba nie chesz mnie to znaczy tak jakby ciebie(rodziców) nigdy nie było.....jak to odkręcić
Dlaczego taki jest? Co takiego stało się w jego życiu ? Ktoś mu to dał co przekazuje dalej ? Poradzisz sobie.Zrozumieniem .Wybaczeniem.Akceptacją ,że taki jest .Modlitwą za niego. Innej drogi nie ma do siebie, do swojej dojrzałości, która czasem przychodzi późno. I tak naprawdę robisz to dla siebie.
chodzi o to ze przychodząc na swiat wybrales sobie taki dom rodzinny... Wiem po sobie.. wybralas sobie żeby to przezyc i mieć takie doświadczenie.. może cale zycie spędzisz na zrozumieniu dlaczego tak było.. tu chodzi o Twoja sile, bo masz ja w sobie żeby przekroczyć ta traume, wyjść poza.. każdy w zyciu ma cos do przekroczenia.. czasami latwiej jest zmierzyć sie z cieniem, niż z iluzja idealnego zycia.
choć jestem dorosła...a ciągle mam ból odrzucenia....boli mnie to fizyczne...to jest straszne...serce z boli rozwala.....rozrywa przenikający ból odrzucenia...to jest straszne......cierpieć to cale życie...
bardzo mi przykro słyszeć u Ciebie takie rozgoryczenie i żal do życia... pozwól ze cos odpowiem... mówisz ze jesteś dorosła, a zatem to co było w dzieciństwie już minelo i mniemam ze nie mieszkasz z rodzicami. NIe wiem jak rodzice nadal na Ciebie odzialywuja po dziś dzien? w jaki sposób starzaja Ci pielo? a Może Twoja przeszlosc odbija sie echem po dziś dzień. Jeśli rodzice nadal Cie w jakiś sposób malterutja, najlepiej sie jest od nich odciąć. NIe kontaktować. Być może to nic nie zmieni, ale staraj sie postawic w ich stuacji. Jakie oni mieli dzieciństwo?- straszne? czy rodzice Twoich rodzicow nie traktowali ich w taki sposób, w jaki Twoi rodzice Ciebie? To jest pierwsza rzecz- zmaiana perspekywy, żeby zrouzmiec ze oni także prawopodobnie przeszli pieklo dlatego brakowało im dobrego wzorca, nie umieli polapac sie w milosci i nie wiedzieli co czynia, bo sami sa poranieni.. NIe oczekuj od swoich rodzicow czegos, czego oni sami nie dostali. To udaje sie tylko OSOBA KTORE PRACUJE ZE SWOJA TRAUMA i SA W STANIE WPROWADZUIC ZROZUMIENIE, osiagnac wgląd w siebie i cos zmienić. PO DRUGIE NA PEWNO MASZ SWIADOMOSC!!!KAZDY JA MA, MNIEJ LUB WIECEJ. A KAZDA NAPOTKANA TRAUMA JEST PO TO ZEBY WZROSNAC! Pozwol ze zapytam czy Ty masz dzieci? Czy w dorosłym zyciu nie lapiesz sie na tym, ze zachowujesz sie jak Twoi rodzice, nawet jeśli tego bardzo nie chcesz i zarzekalas sie ze będziesz inna? Tak to już jest ze powielamy zachowanie jakiego doswiadczalismy w dziecisnwie i nie tylko. Dlatego nie win proszę swoich rodzicow bo oni tez prawdopodobnie sa tylko ofiara, i niestety przekazali swoje cierpienie dalej.! choćby nie wiem jakimi potforami byli. Niestey. Chec do przebaczenia to pierwszy krok. Zrozumienie, zmiana perspektywny i przebaczenie!. To ze ich obiwniasz. masz do tego prawo, bo zrobili Ci krzywdę. Powinni sie Toba zaopikowac, dac Ci czulosc i mliosc,.Nie zrobili tego, ale nie win ich za to, bo to już minielo i ten zal do zycia Cie zjada i nie pozwala isc do przodu i obudzić sie. Nie bedzie lawto i nie przebaczysz od razu , ale powiedz głośno ze chcesz im przebaczyć, nawet jeśli nie umiesz, to chcesz i masz nadzieje ze kiedyś przestaniesz czuć ten żal i nienawiść, bo to jest trucizna. Po drugie praca nas soba, odbudowywanie swojej wartości, uczenie sie siebie na nowo. pokochanie siebie. przebaczenie sobie, pogodzenie sie z przeszłością i akceptacja teraźniejszości. Dużo by pisać. Często praca nad soba jest bardzo trudna i wymaga pomocy psychologa, aczkolwiek jest możliwa do zrobienia samemu, trzeba tylko dużo czytać na ten temat, pracować nad soba i być bardzo szczerym wobec siebie. pozdraiwam Cie serdecznie
@@ewelinaes8520 nie w tym rzecz..człowiek z rodziny dysfunkcyjnej(Nie patologicznej)choćby zle relacje syn-matka,,,,nigdy nie będzie obiektywny,nie raz słyszałam niepochlebne opinie o matkach doroslych dzieci,,byłam zszokowany taka postawą ojca Sz. Pozdrawiam
Przepiēkna.przemądra i pomocna konferencja.A głos ojca jak balsam na uszy działa:)
Dziękuję.WIELKIE Bóg zapłać!
Bóg zapłać 😇 💝
Bardzo ciekawy wykład. Dziękuję!
Dzienkuje Ojcze Tomaszu z Bogiem Bozena 😇🙏💖☘️💖☘️
Dla wszystkich, którzy nie za bardzo z tym mogą się pogodzić, że Bóg ma w sobie pierwiastki kobiecości: gdyby ich nie miał, skąd miała by je kobieta?
Wiesz księże co, nie znasz moich uczuć, jestem godna córki Boga, ale ludzie z Ziemi podeptali moje uczucia i oddanie i szczerość. Bawili się mną i zabierali moje pieniądze. Ukazywali mnie jako częściowo upośledzoną i czerpali z tego dobra i zasługi. Zaprawdę wolę iść w dal niż z nimi trzymać. Zaprawdę wolę iść do Boga, czuję się na Ziemi niechciana i ciężarem.....
CHWALA PANU,ZE OJCIEC TOMASZ,-DAL MI AZ TYLE,,DO PRZEMYŚLENIA -CHWALA BOGU.....OJCU..!!!!!!!
Bardzo dobry wyklad , dziekuje bardzo i zdaje sie ze zrozumialam moj blad z ktorego nie zdawalam sobie sprawy .!!! Powiedziala mi moja corka ze jestem smutna i moze to jej przeszkadzalo .Kiedys mi to powiedziala i moze boi sie mojego smutku ,ale jak to zrobic , moze jest juz za pozno? Nie wiem . Slochajac madrych slow , chcialabym sie zapytac jak mozna temu zapobiec , bo to jest moj zyciowy problem. Wspaniale Wyklady zyciowe szkoda ze nie mialam przedtem kogos zeby mi to wytlumaczyl. !!! Dzieki
Bardzo ciekawe ale od 21:45 - nie zgadzam się. Mówiąc "my teraz" czyli wy słuchacze oraz wtrącenia "...prawda,...prawda" narzuca Ojciec tok myślenia - a ja wcale tak nie myślę.
niema idealnego !!!! wszyscy jestesmy sierotami!!!!!!
sierotami kosmosu? nikt nie jest sierota... trzeba sie soba zaopiekować ! wszystko masz w sobie
to jest bzdura.....nie mamy......nie mamy wszystkiego w sobie...jak nie ma rodzica normalnego.....nie wiem ..kim jestem i co ma robić........jak masz..pieprzniejszych rodziców....masz zniszczona osobowość..
masz zniszczona ale to nie znaczy nie do naprawy. Nie możesz ich za wszystko obwiniać! to nie ich wina ani Twoja ani niczyja. Zycie jest tu i teraz i jest takie a nie inne, ale w każdym momencie można je zmienić, a silny negatywizm nie jest jedna z dróg! Opor jaki stawiasz sama sobie. Najpierw rodzice, a teraz Ty sama sie niszczysz. Trzymajac poczucie urazy traktujesz siebie , tak jak oni Cie traktowali. Trakyujesz sibie tak jak oni Cie tego nauczyli. Ale czy nie jest tak ze zawsze można zmienić nauczyciela, z tego złego na tego dobrego? ZAWSZE MASZ WYBOR, nawet jak Twoja swiadomosc mowi Ci ze jest beznadziejnie i nic nie można zmienić, to można! Zobaczysz jeśli spróbujesz , az sie zdziwisz, jak wszystko może sie zmienić, zależnie od perspektywy i poziomu zrozumienia rzeczywistości. Ludzie często chcą zmieniać to, co do zmiany jest niemożliwe, a potem maja jeszcze tendencje do obarczania innych wina lub samoobwiniania. WINA NIKDY NIE JEST I NIE BEDZIE NIKOMU POTRZEBA< BO POCZUCIE WINNY JEST JAK RAK ZLOSLIWY< ZJADA CIE ODROSKA< TO JEST JAD, Którym tryskamy wobec innych lub wobec siebie. Zycie jest jakie było do tej pory , ale nie znaczy ze takie musi być do końca. Proponuje znalezienie dobrego psychologa, ale takiego dobrego co ma pojęcie o tym co mówi. Bo tam roi sie od psychologów, którzy tylko przeczytali książki, ale w życiu nic nie przeszli, z niczym sie nie uporali. To musi być ktoś kto sam uporal sie ze swoimi trumami, a nie ktoś kto lubi sie wymądrzać co w książkach pisza !!!
opowiadasz bzdury......ponieważ ..ich postępowanie zniszczyło mnie...a rodziców zniszczyła wojna i ich rodzice......nie wiesz co to znaczy przeżyć traumę i opowiadasz bajki......nie zapowiesz.....możesz tylko przykryć czymś .....radosnym na wierzch.....Piszcze w swoich pracach ...prof.Majewska Opiolek
nie rozumiem? MAJEWSKA OPIOLEK? RADOSNYM NA WIERZCH? BAJKI? PRZYKROSC?
Niechciane dziecko to dramat. Oczekiwane dziecko to szczęście.
+Hamavanti 1
Kiedy krowy zaczną latać....
*****
To nie kwestia wiary- od wiary jest Jego Miłość. Szczególnie nieoczekiwane dziecko jest wielką radością dla obojga rodziców, który wychowają dziecko na prawdziwego chrześcijanina...nie na byle kogo. Tym większą jak urodzą się trojaczki z prawego związku ,nie z cudzołóstwa.
chrezscijanin czy hawajczyk? wszyscy maja takie samo prawo bytu! chrześcijanin nie jest lepszy od tego w kabodzy.. ! jesteśmy rowni kiedy ludzie to zrozumieją? religia dzieli , prawda i milosc laczy!!!
merpatub merpatbut
Temat dotyczy deprecjacji nielegalnych dzieci, czyli wg. religii chrześcijańskiej nielegalne lub z cudzołóstwa, które są rezultatem grzechu, ponieważ są poza małżeńskie. Czy Ty to rozumiesz?
Nie chodzi tylko o podziały międzyreligijne, ale o wszystko co ustanawia prawodawstwo religijne a przez to co staje się kulturowe.
a jak zaakceptować rodzica który przeklina nienawidzi dziecko małe i mówi ze zabiłby cie jakby nie bal się wiezienia=matka(chora) jak zaakceptować wieź która wypowiada ojciec jak przekroczysz próg domu siekiera lep ci utnę do dziecka małego...................jak sobie z tym poradzić.......jak akceptujesz to doba nie chesz mnie to znaczy tak jakby ciebie(rodziców) nigdy nie było.....jak to odkręcić
Dlaczego taki jest? Co takiego stało się w jego życiu ? Ktoś mu to dał co przekazuje dalej ? Poradzisz sobie.Zrozumieniem .Wybaczeniem.Akceptacją ,że taki jest .Modlitwą za niego. Innej drogi nie ma do siebie, do swojej dojrzałości, która czasem przychodzi późno. I tak naprawdę robisz to dla siebie.
chodzi o to ze przychodząc na swiat wybrales sobie taki dom rodzinny... Wiem po sobie.. wybralas sobie żeby to przezyc i mieć takie doświadczenie.. może cale zycie spędzisz na zrozumieniu dlaczego tak było.. tu chodzi o Twoja sile, bo masz ja w sobie żeby przekroczyć ta traume, wyjść poza.. każdy w zyciu ma cos do przekroczenia.. czasami latwiej jest zmierzyć sie z cieniem, niż z iluzja idealnego zycia.
choć jestem dorosła...a ciągle mam ból odrzucenia....boli mnie to fizyczne...to jest straszne...serce z boli rozwala.....rozrywa przenikający ból odrzucenia...to jest straszne......cierpieć to cale życie...
ja sobie nic nie wybieram bo nie ma świadomości ...to walnięci rodzice stwarzają mi takie piekło na ziemi...
bardzo mi przykro słyszeć u Ciebie takie rozgoryczenie i żal do życia... pozwól ze cos odpowiem...
mówisz ze jesteś dorosła, a zatem to co było w dzieciństwie już minelo i mniemam ze nie mieszkasz z rodzicami. NIe wiem jak rodzice nadal na Ciebie odzialywuja po dziś dzien? w jaki sposób starzaja Ci pielo? a Może Twoja przeszlosc odbija sie echem po dziś dzień. Jeśli rodzice nadal Cie w jakiś sposób malterutja, najlepiej sie jest od nich odciąć. NIe kontaktować.
Być może to nic nie zmieni, ale staraj sie postawic w ich stuacji. Jakie oni mieli dzieciństwo?- straszne? czy rodzice Twoich rodzicow nie traktowali ich w taki sposób, w jaki Twoi rodzice Ciebie? To jest pierwsza rzecz- zmaiana perspekywy, żeby zrouzmiec ze oni także prawopodobnie przeszli pieklo dlatego brakowało im dobrego wzorca, nie umieli polapac sie w milosci i nie wiedzieli co czynia, bo sami sa poranieni.. NIe oczekuj od swoich rodzicow czegos, czego oni sami nie dostali. To udaje sie tylko OSOBA KTORE PRACUJE ZE SWOJA TRAUMA i SA W STANIE WPROWADZUIC ZROZUMIENIE, osiagnac wgląd w siebie i cos zmienić.
PO DRUGIE NA PEWNO MASZ SWIADOMOSC!!!KAZDY JA MA, MNIEJ LUB WIECEJ. A KAZDA NAPOTKANA TRAUMA JEST PO TO ZEBY WZROSNAC!
Pozwol ze zapytam czy Ty masz dzieci? Czy w dorosłym zyciu nie lapiesz sie na tym, ze zachowujesz sie jak Twoi rodzice, nawet jeśli tego bardzo nie chcesz i zarzekalas sie ze będziesz inna? Tak to już jest ze powielamy zachowanie jakiego doswiadczalismy w dziecisnwie i nie tylko. Dlatego nie win proszę swoich rodzicow bo oni tez prawdopodobnie sa tylko ofiara, i niestety przekazali swoje cierpienie dalej.! choćby nie wiem jakimi potforami byli. Niestey.
Chec do przebaczenia to pierwszy krok. Zrozumienie, zmiana perspektywny i przebaczenie!. To ze ich obiwniasz. masz do tego prawo, bo zrobili Ci krzywdę. Powinni sie Toba zaopikowac, dac Ci czulosc i mliosc,.Nie zrobili tego, ale nie win ich za to, bo to już minielo i ten zal do zycia Cie zjada i nie pozwala isc do przodu i obudzić sie. Nie bedzie lawto i nie przebaczysz od razu , ale powiedz głośno ze chcesz im przebaczyć, nawet jeśli nie umiesz, to chcesz i masz nadzieje ze kiedyś przestaniesz czuć ten żal i nienawiść, bo to jest trucizna.
Po drugie praca nas soba, odbudowywanie swojej wartości, uczenie sie siebie na nowo. pokochanie siebie. przebaczenie sobie, pogodzenie sie z przeszłością i akceptacja teraźniejszości. Dużo by pisać. Często praca nad soba jest bardzo trudna i wymaga pomocy psychologa, aczkolwiek jest możliwa do zrobienia samemu, trzeba tylko dużo czytać na ten temat, pracować nad soba i być bardzo szczerym wobec siebie.
pozdraiwam Cie serdecznie
mama nie żyje....a ojce tez nie...ale psychika ..zrąbana.................
Czy to jest Adam Szustak?
Wo Ra To Jest Tomasz Nowak....
To jest jego szef, czyli przeor i wielki kumpel z zakonu :) Warto posłuchać obu.
O.Szusrak nie jest obiektywny,bo psioczyl na swoją matkę,, ma jakiś uraz do matek dorosłych dzieci...
@@jagodajagodzianka1072 Już się z mamą pogodzili. Wbrew pozorom mama wcale nie była zachwycona jego pomysłem pójścia do zakonu.
@@ewelinaes8520 nie w tym rzecz..człowiek z rodziny dysfunkcyjnej(Nie patologicznej)choćby zle relacje syn-matka,,,,nigdy nie będzie obiektywny,nie raz słyszałam niepochlebne opinie o matkach doroslych dzieci,,byłam zszokowany taka postawą ojca Sz. Pozdrawiam