czesc czy w przypadku hipotezy tez mozna podac dwa argumenty i dwa konrargumenty tak jak w przypadku tezy czy wtedy musi byc jakas ilosc przewazajacych argumentow za jakims stanowiskiem?
Wobec tego mogę swobodnie użyć zdania typu: moim zdaniem twierdzenie (Kartezjusza) jest bardziej zasadne/wiarygodne itd. ? Ja się stykam z problemem lania wody, gdy podaję argumentacje i mam wrażenie, że sama sobie to próbuje wytłumaczyć. Powiedzmy, że będę odnosić się do św. Anzelma i ontologicznego dowodu na istnienie Boga, czy wówczas muszę nakreślić na czym on polega typu „to ponad co nic większego nie może być pomyślane” czy zakładam, że esej kieruje do odbiorcy, który wie czym jest ten dowód a to, że go rozumiem wynika z argumentacji, że ten pogląd opiera się na pojęciu Boga?
MUSISZ użyć zdania - na przykład - "Moim zdaniem twierdzenie Kartezjusza jest bardziej wiarygodne niż twierdzenie Demokryta". Zauważ, że w poleceniu eseju masz jak byk zapis: "Czy PODZIELASZ wyrażony w powyższym cytacie pogląd Kartezjusza, że człowiek ma duszę, która jest substancją niezależną od ciała? Rozważ problem i uzasadnij SWOJE stanowisko, odwołując się do znanych Ci filozoficznych koncepcji człowieka". Jeśli tego nie zrobisz, polecą Ci po punktach - i to bardzo mocno. Esej maturalny to NIE JEST tekst z historii filozofii, ale sprawdzenie Twojej umiejętności wykorzystywania znanych Ci argumentów. Spójrz na esej wzorcowy z informatora. Tam jest wiedza historyczna, ale w tle. Zdający broni głównie swojego stanowiska: odwołuje się do religii, nauki, a także - ale przy okazji - do filozofii. Tak ma to wyglądać :) Co do drugiego pytania: warto przedstawić ten argument, ale pamiętaj, że to ma być argument, za tym, co Ty sądzisz, a nie wyłącznie streszczenie poglądów Anzelma. Tzn. jeżeli masz temat "Rozważ, czy Bóg istnieje", musisz napisać. "Moim zdaniem Bóg istnieje. Jednym z bardziej znanych dowodów na rzecz tej tezy, z którym się zgadzam, jest tzw. dowód ontologiczny św. Anzelma. W myśl tego argumentu...". I tak dalej. Natomiast to, czego NIE MOŻESZ robić, to wyliczyć stanowisk: "w historii filozofii byli Anzelm, który ułożył dowód ontologiczny i św. Tomasz, który zaproponował pięć dróg, a także ateiści tacy jak Marks czy Jean-Paul Sartre". Za taką wypowiedź nie dostaniesz nawet jednego punktu. Dlaczego? Bo nie ma tu Twoich argumentów. Raz jeszcze powtórzę, bo po esejach, które wczoraj sprawdziłem, widzę jak to ważne: esej dotyczy Twojego zdania, masz je podeprzeć argumentami, które Ty uważasz za ważne i zgłosić do niego krytykę, która wydaje Ci się istotna. Możesz w tym celu wykorzystać wiedzę z historii filozofii, ale esej to NIE JEST wymienienie stanowisk, co kto myślał. Mam nadzieję, że jest to jasne :)
W kryteriach do ocenu eseju pojawia się tylko informacja (II.b - uzasadnienie trafne), że aby dostać 1 (JEDEN) punkt, należy podawać sprzeczne argumenty i rażące błędy rzeczowe. A zatem za totalnie skopaną argumentację ma się jeden punkt! Tyle samo dostanie się za nazwanie Platona arystotelikiem albo Wojtyły ateistą. Nie widzę zatem możliwości wyzerowania pracy; w kryteriach oceny w ogóle nie pojawia się pojęcie błędu kardynalnego. Zwłaszcza że nie ma chyba tak szalonej interpretacji, która nie zdarzyłaby się w filozofii :) Głowa go góry - aby dostać 0, musisz oddać pusty arkusz :P
Oo, to napawa optymizmem I rzeczywiście, punkty całkiem łatwo zdobyć, jeśli wie się co trzeba robić (albo wie jak udawać, że się wie 👉👉) Niezmiernie pomocny filmik, dziękujemy!
Dowolność. Jedyne wyznaczni to te, żeby wziąć pod uwagę wszystkie wymagania (teza, argumenty, kontrargumenty, odpowiedź na kontrargumenty + podeprzeć wszystko wiedzą i pojęciami) oraz żeby zmieścić sie w czasie. Za tydzień zacytuję trzy prace, wtedy sam zobaczysz, jaka długość pracy jest optymalna :)
@@PanodFilozofii dziękuję bardzo za odpowiedź. Nie byłem pewien gdyż na maturze z historii też podobno nie ma limitu ale mój nauczyciel stwierdził iż minimum to 450/500 słów.
To zależy oczywiście od specyfiki przedmiotu, nie chcę zresztą wchodzić w kompetencje nauczyciela historii :) Jeżeli jednak podczas pisania matury z filozofii stwierdzisz, że nie masz już nic do dodania, to po prostu nie pisz więcej i nie licz słów, bo nikt z egzaminatorów tego robił nie będzie. Sprawdzający są natomiast wyczuleni na lanie wody, stąd nie warto dopisywać na siłę czegoś, za co i tak nie będzie punktów. Oczywiście zbytnie skondensowanie też nie jest dobre, ale na esej na 400 słów nikt narzekał nie będzie.
czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki:)
Nareszcie! Bardzo miło Pana widzieć :)
dzieki szefie, potrzebowałem tego
Ratuje pan, dziekuje :))
Dzięki za film!
Przyjemnie się pana słucha :)
czesc czy w przypadku hipotezy tez mozna podac dwa argumenty i dwa konrargumenty tak jak w przypadku tezy czy wtedy musi byc jakas ilosc przewazajacych argumentow za jakims stanowiskiem?
Dziękuję
Wobec tego mogę swobodnie użyć zdania typu: moim zdaniem twierdzenie (Kartezjusza) jest bardziej zasadne/wiarygodne itd. ? Ja się stykam z problemem lania wody, gdy podaję argumentacje i mam wrażenie, że sama sobie to próbuje wytłumaczyć. Powiedzmy, że będę odnosić się do św. Anzelma i ontologicznego dowodu na istnienie Boga, czy wówczas muszę nakreślić na czym on polega typu „to ponad co nic większego nie może być pomyślane” czy zakładam, że esej kieruje do odbiorcy, który wie czym jest ten dowód a to, że go rozumiem wynika z argumentacji, że ten pogląd opiera się na pojęciu Boga?
MUSISZ użyć zdania - na przykład - "Moim zdaniem twierdzenie Kartezjusza jest bardziej wiarygodne niż twierdzenie Demokryta". Zauważ, że w poleceniu eseju masz jak byk zapis: "Czy PODZIELASZ wyrażony w powyższym cytacie pogląd Kartezjusza, że człowiek ma duszę, która jest substancją niezależną od ciała? Rozważ problem i uzasadnij SWOJE stanowisko, odwołując się do znanych Ci filozoficznych koncepcji człowieka". Jeśli tego nie zrobisz, polecą Ci po punktach - i to bardzo mocno. Esej maturalny to NIE JEST tekst z historii filozofii, ale sprawdzenie Twojej umiejętności wykorzystywania znanych Ci argumentów. Spójrz na esej wzorcowy z informatora. Tam jest wiedza historyczna, ale w tle. Zdający broni głównie swojego stanowiska: odwołuje się do religii, nauki, a także - ale przy okazji - do filozofii. Tak ma to wyglądać :)
Co do drugiego pytania: warto przedstawić ten argument, ale pamiętaj, że to ma być argument, za tym, co Ty sądzisz, a nie wyłącznie streszczenie poglądów Anzelma. Tzn. jeżeli masz temat "Rozważ, czy Bóg istnieje", musisz napisać. "Moim zdaniem Bóg istnieje. Jednym z bardziej znanych dowodów na rzecz tej tezy, z którym się zgadzam, jest tzw. dowód ontologiczny św. Anzelma. W myśl tego argumentu...". I tak dalej. Natomiast to, czego NIE MOŻESZ robić, to wyliczyć stanowisk: "w historii filozofii byli Anzelm, który ułożył dowód ontologiczny i św. Tomasz, który zaproponował pięć dróg, a także ateiści tacy jak Marks czy Jean-Paul Sartre". Za taką wypowiedź nie dostaniesz nawet jednego punktu. Dlaczego? Bo nie ma tu Twoich argumentów. Raz jeszcze powtórzę, bo po esejach, które wczoraj sprawdziłem, widzę jak to ważne: esej dotyczy Twojego zdania, masz je podeprzeć argumentami, które Ty uważasz za ważne i zgłosić do niego krytykę, która wydaje Ci się istotna. Możesz w tym celu wykorzystać wiedzę z historii filozofii, ale esej to NIE JEST wymienienie stanowisk, co kto myślał. Mam nadzieję, że jest to jasne :)
@@PanodFilozofii dziękuję pięknie
Dzięx
Dzień dobry,
Bede zdawać maturę sama. Z czego jeszcze mogę się uczyć poza T i A ?
Witaj, Twoje filmiki są świetne!
Dziękuję za nie.
Znajomość jakich poglądów/filozofów najbardziej może nam się przydać?
A czy można w tym wypracowaniu popełnić błąd kardynalny? 🤔 a właściwie - czy jest coś, za co praca może zostać wyzerowana, jak na języku polskim?
W kryteriach do ocenu eseju pojawia się tylko informacja (II.b - uzasadnienie trafne), że aby dostać 1 (JEDEN) punkt, należy podawać sprzeczne argumenty i rażące błędy rzeczowe. A zatem za totalnie skopaną argumentację ma się jeden punkt! Tyle samo dostanie się za nazwanie Platona arystotelikiem albo Wojtyły ateistą. Nie widzę zatem możliwości wyzerowania pracy; w kryteriach oceny w ogóle nie pojawia się pojęcie błędu kardynalnego. Zwłaszcza że nie ma chyba tak szalonej interpretacji, która nie zdarzyłaby się w filozofii :) Głowa go góry - aby dostać 0, musisz oddać pusty arkusz :P
Oo, to napawa optymizmem
I rzeczywiście, punkty całkiem łatwo zdobyć, jeśli wie się co trzeba robić (albo wie jak udawać, że się wie 👉👉) Niezmiernie pomocny filmik, dziękujemy!
Mam pytanie czy istnieje konkretny limit słów czy to dowolność ?
Dowolność. Jedyne wyznaczni to te, żeby wziąć pod uwagę wszystkie wymagania (teza, argumenty, kontrargumenty, odpowiedź na kontrargumenty + podeprzeć wszystko wiedzą i pojęciami) oraz żeby zmieścić sie w czasie. Za tydzień zacytuję trzy prace, wtedy sam zobaczysz, jaka długość pracy jest optymalna :)
@@PanodFilozofii dziękuję bardzo za odpowiedź. Nie byłem pewien gdyż na maturze z historii też podobno nie ma limitu ale mój nauczyciel stwierdził iż minimum to 450/500 słów.
To zależy oczywiście od specyfiki przedmiotu, nie chcę zresztą wchodzić w kompetencje nauczyciela historii :) Jeżeli jednak podczas pisania matury z filozofii stwierdzisz, że nie masz już nic do dodania, to po prostu nie pisz więcej i nie licz słów, bo nikt z egzaminatorów tego robił nie będzie. Sprawdzający są natomiast wyczuleni na lanie wody, stąd nie warto dopisywać na siłę czegoś, za co i tak nie będzie punktów. Oczywiście zbytnie skondensowanie też nie jest dobre, ale na esej na 400 słów nikt narzekał nie będzie.
@@PanodFilozofii Były już wyniki konkursu?
Jutro o 8.00 ;)