CO Z TĄ OSTATNIĄ GODZINĄ? | PRZECZYTAŁAM DEBIUTANCKĄ KSIĄŻKĘ BESTSELEREK
Вставка
- Опубліковано 16 кві 2020
- Pytaliście, co z tą Ostatnią Godziną - zachwycający debiut czy literacka porażka? W końcu przeczytałam debiutancką książkę @Bestselerki i mam dla Was swoją odpowiedź ;)
Chcesz zostać ze mną na dłużej? Subskrybuj: bit.ly/2vTVRXM
Pomóż tworzyć napisy: bit.ly/2EGwrMs
Książki po angielsku z darmową wysyłką*: tidd.ly/2162a91d
🐱 ZNAJDŹ MNIE:
FACEBOOK | Cat Vloguje
INSTAGRAM | @catvloguje
GOODREADS | / catvloguje
GRUPA DLA WIDZÓW | / kotkicat
FILM [X]:
- zawiera książkę (książki) otrzymane od wydawnictwa [X]
- powstał we współpracy z wydawnictwem [ ]
- zawiera moją szczerą opinię [X] - jak zawsze 😉
Linki oznaczone gwiazdką (*) to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli zdecydujecie się na zakup książki z tego linku, otrzymam 5% prowizji. Nie wpływa to w żaden sposób na cenę książki.
I to jest recenzja: są pozytywy, sa negatywy, jest opinia, ogólny odbiór, moc argumentów, szacunek i tak to się właśnie powinno robić! Dziękuję, fajnie, że jesteś ;)
O dokładnie. Też tak uważam, że Cat dobrze recenzuje 💖
Nikt:
Absolutnie nikt:
*Cat jako absolwentka prawa: jestem prawnikiem*
Słuchaj, jak w odpowiedzi na recenzje pojawiają się groźby karalne, to może niektórym trzeba przypomnieć, że to może mieć konsekwencje.
Cat Vloguje słusznie 🤓
Hmmmm nie wiem o co halo, z tego co wiem prawnik to osoba, która jest absolwentem prawa (wg sjp). Proszę o sprostwanie, jeżeli się mylę.
Karolinie chodziło o to, że powstał taki prześmiewczy stereotyp prawnika, który musi się chwalić tym, że jest prawnikiem :) A ja istotnie z wykształcenia jestem prawnikiem :)
Cat Vloguje jak ktoś skończył prawo, śmiało może się chwalić :)
Jeju, Cat. Jestem pod wrażeniem, ile Ty rzeczy zauważasz. 🤓
Domena czepialskiej zołzy :D
Tak! Jedynych recenzentów jakich oglądam to właśnie Ciebie i Besterlerki. Twoje recenzje są najbardziej szczere na Youtubie, więc z miłą chęcią posłucham co masz do powiedzenia na temat tej książki!!
Nasza Cat. Zawsze szczera ;). Powiem Ci, że na booktubie od tych kilku lat już mało kogo obserwuję a ty jesteś jedną z tych osób, które śledzę od dłuższego czasu do teraz. Doceniam to, że zawsze mówisz to co myślisz i nie sypiesz cukrem na prawo i lewo. Tak trzymaj :D!
Dokładnie tak ❤️
Czekam na m moment kiedy Cat sama wyda książkę i będzie dopracowana co do joty. To musiałoby być arcydzieło. I spokojnie, nie mówię tego z przekąsem tylko serio tak myślę. Książkę takiej perfekcjonistki to musi być cudo
To jest jeden z powodów, dla których nie palę się wydawać cokolwiek - dużo łatwiej jest oceniać czyjś twór, niż samemu stworzyć coś 100% oryginalnego i pozbawionego błędów :D
@@CatVloguje A ja wciąż czekam! xd
Iza, wiem, wiem! 😅❤️
Hej! Postanowiłam wypowiedzieć się jako polonistka. "Podgłośniła" jest jak najbardziej poprawną formą.
O, to zwracam honor! Myślałam, że ta forma nie jest już uznawana :)
@@CatVloguje U mnie w rodzinie mówi się "podgłośnić". Aż się zdziwiłam, że wybrałaś to słowo 🙂
Totalnie się z tobą zgadzam, książka mnie wciągnęła, ale nie była tak dobra, jak się spodziewałam.
No! I to jest dobra recenzja 👏 Niesamowicie szczera, ale przy tym nikogo nie obrażasz i przede wszystkim nie mówisz lekceważąco o autorkach. Szanuję 🥰
Ale pięknie wyglądasz w tym pomarańczowym makijażu! 🍊
Co do recenzji rownież się zgadzam!
Szanuję tę recenzję 😈
Wspaniały film, ślicznie mówisz o książkach.
A co do "Zapomnij o mnie" mi się (*narazie) podoba. Missy jest wspaniała.
*napisałam narazie, ponieważ przeczytałam około 200 stron.
Uwielbiam Twoje recenzje, są inne od wszystkich
Dziękuję! ♥
Obejrzałam około 30 folmików z Tobą i teraz świadomie bez żadnego przymusu a z uwagą i uśmiechem daję Ci subika z dzwoneczkiem🌸🌸🌸
W takim razie bardzo się cieszę :D
Trochę żałuję, że temat zupełnie nie dla mnie, bo z ciekawości też bym przeczytała, ale myślę, że mimo sympatii nie przebrnę. Recenzja jak zwykle super 💚
Bardzo ciekawi mnie ta książka...
Dzięki twojej opini juz wiem czy ja kupie :)
Dziękuję... wgl podoba mi się to ze jesteś bardzo szczera i po mimo to ze autorki tej książki to twoje koleżanki wciąż mówisz swoją opinię RZETELNĄ...
A to się ceni :)
To rzadkie na yt
właśnie znalazłam Twój kanał i jestem pod dużym wrażeniem! oceniasz książkę bardzo obiektywnie - uzasadniasz swoje zdanie podając konkretne przykłady, a w dodatku bardzo miło się Ciebie słucha
naprawdę szacuneczek!
Dziękuję :)
Mnie rzuciło się w oczy "merdanie nogami" ;) Jest trochę takich drobnych stylistycznych błędów, które korekta powinna wyłapać, np. w jednym miejscu jest użyte słowo "pidżama" a juz w innym "piżama" :) I dla mnie jest trochę za dużo treści, która nic tak na prawdę nie wnosi. I choć czyta mi się tę książkę dobrze (jeszcze jej nie skończyłam) to nie jest tak fascynująca, że nie mogę się oderwać i nie mogę się doczekać kiedy znowu będę mogła z nią usiąść i przeczytać kolejny rozdział. No i rozdziały są ciut przydługawe, zwłaszcza, że można je było spokojnie skrócić. Ale ogólnie jest ok. Należy też pamiętać, że to debiut autorski.
10:25 dokładnie tak, ja też nie jestem aż tak ciekawa co się wydarzy dalej, nie czekam na kolejną część z zapartym tchem.
Dziękuję Ci za tę recenzję. Jak zawsze rzetelnie, szczerze i rzeczowo
Super jest zaczynać na nowo. Ja też nie lubię czytać książki kiedy poznaje się opinię kilku osób. Wtedy mam wrażenie że już ją czytałam i czuję w sobie opinie inntch a nie widzę swojej😌
Ja zazwyczaj staram się nie myśleć o opiniach innych w czasie czytania, ale jednak w przypadku tak głośnych tytułów czasami trudno, więc unikałam wszystkiego co się dało :D
Dzięki Tobie i Twoim filmom ponownie powróciłam do książek
Bardzo się cieszę! ♥
Uwielbiam Twoje recenzje za konstruktywność ❤️ super, że można dowiedzieć się co ktoś inny myśli o książce i nie słuchać przy tym farmazonów i dziwnych dram.
Zamówiłam Godzinkę i bardzo się cieszę. Wydaje mi się, że nie ma lub jest naprawdę mało książek, które pod każdym względem są idealne. Dla mnie najważniejszy jest pomysł i dlatego nie mogę się doczekać aż dostanę Ostatnią Godzinę w moje łapy ❤️ gratulacje dla Bestsellerek ❤️
Oczywiście, nie ma książki idealnej - każdej, nawet ulubionej, można się czepić :D
wyczekiwałam twojego filmiku o ostatniej godzinie i wreszcie jest! zgadzam się z tobą, była to dla mnie książka 3/5, nie była zła, nie była wybitna. przyznam, ze przez styl pisania przeczytałam ja w ciągu dwoch dni. miło widzieć, ze nie obawiasz się osób, które rzucą się na ciebie z powodu odmiennej opinii.
Zapraszam, niech się rzucają :D Mam na tyle długi internetowy staż, że trolle już na mnie nie działają :D
Bardzo merytorycznie, jak zwykle - super.
Nie wykluczam, że przeczytam Ostatnią godzinę, jednak zniechęcają mnie te długie opisy, mało dialogów i bohaterowie, których zaczyna się lubić dopiero na końcu. O długości i ilości opisów słyszałam nie tylko u ciebie - a wiadomix, niektórzy lubią, inni nie.
Co do motywu gdzie po jakichś dramatycznych wydarzeniach, po których ledwo uchodzi się z życiem, otrzymuje się moce, to było też coś takiego w Z mgły zrodzonym. Tak właśnie odkrywało się moce Mglistych i Zrodzonych z mgły. Chyba już w pierwszym tomie było to info :) Więc jest to motyw w sumie nie taki rzadki.
Pozdrowionka!
Faktycznie, tak mi coś dzwoniło, że to nie tylko motyw z Vicious, tylko nie mogłam przypasować go do żadnej książki :D
Świetna recenzja, wątpię, że po książkę sięgnę, bo ja jestem z tych osób, które przyciąga tempo akcji, a tu to tak nie bardzo 🙂 Ale może kiedyś 😅
No tutaj faktycznie akcja nie pędzi na łeb, na szyję :D Ale może kierdyś się zdecydujesz :D
Uwielbiam czepialską zołzę Cat!
W sumie to to co mówiłaś o tej książce z fabuły przypominało mi troche Devilmana (nie wiem czemu, chyba przez ten sąd Boży XD). Opis z tyłu książki ładnie brzmi, ale jeżeli taki styl w pisaniu mają dziewczyny to podejrzewam, że książka przez większość czasu by mnie męczyła - biorę pod uwagę swój styl życia. W sumie nie wiem, z jednej strony chciałabym przeczytać zwłaszcza po tym co powiedziałaś, ale z drugiej strony też tak średnio. XD
Styl z okładki i ze środka jest bardzo zbieżny, więc jeśli ten opis Cię nie przekonuje, to środek może też tego nie zrobić :D
No albo ja jestem jasnowidzem, albo stalkuję Cię już na tyle długo, że wiedziałam, że tak będzie XD W sensie spodziewałam się, że możesz mieć takie odczucia. I za każdym razem coraz bardziej podziwiam Twoje bystre oko "czepialskiej zołzy", która widzi wszystko, a jednocześnie przekazuje to wszystko w sposób tak delikatny, żeby nikogo nie urazić
Myślę, że to kwestia stalkowania XD
Wiesz, nie chcę rozpoczynać jakiegoś shitstormu, bo to tylko książka - mogłabym hejtować, drzeć na wizji czy wyrzucać przez okno, ale po co... :D
Ojej, Twoja opinia bardzo bardzo pokrywa się z moją 🤷♀️❤
"Jestem prawnikiem" 😂❤
Prawnik, który nie pochwali się, że jest prawnikiem, to lipny prawnik! :D
Właśnie takiej recenzji tej książki potrzebowałem! Pełen profesjonalizm, rzeczowe przedstawienie wszystkich plusów i minusów. Dzięki Tobie w końcu podjąłem decyzję, czy chcę przeczytać tę książkę 😊
I jaka to decyzja? :D
Dziękuję Ci serdecznie, bo wiem, że to jest serio - mega rzetelna recenzja. Mam podobne odczucia do Ciebie i pomimo tego, że jestem ogromną fanką Bestsellerek... to bałam się to otwarcie powiedzieć. Pierwszy raz tak długo czytałam jakąś książkę... Dla mnie to była mieszanka właśnie Vicious z serialem Lucyfer... Ja też zauważałam te drobne błędy stylistyczne... już teraz nie pamiętam co to było... ale było w stylu "cofnąć się do tyłu" i to kilkukrotnie... ale to są drobnostki :) Jak na pierwszy raz uważam, że całkiem spoko... Obecnie czytam debiut innej autorki... mianowicie "Wojnę Makową" R.F. Kuang i jestem po prostu zmieciona z krzesła... szczęka leży na podłodze :) Polecam :)
Do serialu odnieść się nie mogę, ale faktycznie Vicious to było moje pierwsze skojarzenie :D
O Wojnie Makowej dużo słyszałam, ale jakoś mnie nie ciągnie - może kiedyś, widziałam, że jest na legimi :D
Ja jeszcze coś znalazłam z pamiętników wampirów nawet xd
Jak najbardziej zgadzam się z twoją opinią. Mi bardzo nie podobało się to jak zakończyła się ta historia.
Jestem pod wrażeniem twoją spostrzegawczością w recenzowaniu książek :)
Lata doświadczenia :D Ale to muszę faktycznie chcieć czytać wnikliwie, żeby wszystko wyłapać :D
Jesteś dowodem na to, że można zrobić dobrą recenzję i wyrazić swoją opinię nawet negatywną w sposób kulturalny i merytoryczny
Bo dyskutować można o wszystkim, tylko na poziomie :)
z jednej strony jestem tej książki ciekawa, bo ostatnio sporo o niej słyszę, z drugiej myślę że mogłabym jej nie polubić, a to jednak kawał tekstu a ja porzucać nie lubię. Mam to szczęście, że dziewczyn nie śledzę (znam bo przez krótki czas oglądałam, ale to trochę nie mój styl), więc nie czuję się przyciągana do jej czytania nawet tym faktem :) szkoda, że nie ma jej na legimi, ale może kiedyś wpadnie mi w ręce to przeczytam.
Tobie naprawdę pozostaje powiedzieć brawo- za bardzo rzeczową recenzję, książka Ci się niezbyt podobała i - pomimo wszystko mówisz o tym głośno, ale oczywiście w stonowany sposób :)
Myślę, że warto przeczytać chociaż początek, jak pojawi się okazja - wtedy najlepiej ocenisz, czy to coś dla Ciebie, czy jednak nie :) I dziękuję za pozytywny odbiór recenzji! :)
Mam podobne odczucia co do ostatniej godziny. Osobiście byłam zawiedziona zakończeniem chociaż książka sama w sobie była dobra. Przyjemnie się czytało , pod względem researchu też była jak najbardziej okej. Była poprawns również dla mnie.
Mam dokładnie takie samo zdanie. :)
Czekałam na JEDYNĄ rzetelną recenzję tej książki. Dzięki Cat;)
Pewnie tych rzetelnych recenzji jest więcej ;) Nie mogę zarzucać braku rzetelności choćby patronom książki - przynajmniej powinni być obiektywni :D
W kwestii tego czy pisarz ogląda kanał danej osoby, to np. ja oglądam cały polski booktube np. ciebie, Czytaczy, Besty, P42, Caroline, Wielkiego Buk-a/ę, Okonia i Łap Chwile i kilkanaście innych osób.
W jakiś sposób interesują mnie wasze opinie, w jakiś sposób was znam ( nie prywatnie, ale jako osoby, które zajmują się książkami)
Gdybym wydał książkę ( piszę obecnie i mam zamiar ją kiedyś wydać, ale dopiero za kilka lat, bo nie mam zamiaru na szybko tworzyć chłamu, tylko naprawdę bardzo dobre dzieło dopracowane w każdym szczególe), to chciałbym poznać opinie i może nawet zobaczyć recenzje u polskich booktuberów, np. u ciebie. I to nie dla promocji, sławy itp., tylko dlatego, że po prostu mnie interesuje opinia tych ludzi, których lubię i szanuję w kwestii książek. Jak kogoś się ogląda od lat, to się wie czego mniej więcej oczekiwać. Lubię np. booktubera X i chciałbym, żeby kiedyś ocenił moją książkę. Bo akurat w kwestii książek znam jego gusta i je rozumiem. Nie widzę sensu w wysyłaniu książki do całkiem obcej osoby, której kanału nie znam i nie wiem nawet kim jest. Po co wam pisarze opinia, jak nawet nie wiecie jak ją interpretować? Może się okazać, że ten ktoś ma zupełnie inny gust czytelniczy i po prostu nie lubi nie tyle waszej książki, co gatunku literackiego. Jednak co innego dla mnie opinia 5 booktuberów których znam, a co innego opinie 5 nieznajomych osób, które po prostu kupiły książkę i chciały ją zrecenzować. Owszem nie trzeba znać biografii każdego recenzenta naszej książki, ale inaczej się rozpatruje oba typy recenzji.
Co do vanity i self publishingu to się zgadzam w pełni. Nie wiem czego ci ludzie oczekują? Jak żadne wydawnictwo nie chce waszej książki wydać, to może warto pomyśleć o tym, że z nią coś nie tak. Jednak ufam korekcie zwykłych wydawnictw, bo im zależy na zysku i renomie. Z kolei wydawnictwo vanity, wyda wszystko, bo nic na tym nie traci, to pisarz ponosi koszty i to jego problem.
Roszczeniowa postawa to już całkowite dno. Nie wydał ktoś książki, a już myśli, że jest nie wiadomo kim. Może i tak, raz na milion pisarzy trafi się ktoś pokroju Kinga albo Tolkiena, ale nawet wtedy obowiązuje kultura. Jak ktoś napisze książkę na kolanie, na poziomie marnego fanfica, to nie wina recenzentów, że się im nie podoba. Warto dać coś od siebie, zanim się jak pasożyt wyciąga łapę po pomoc, bez grama wdzięczności. Jak kogoś poprosicie o pomoc i recenzję to nie oczekujcie, że wam ją rozpromuje, poprawi i nie wiadomo co. Jak nie dajecie nic od siebie, to nikt wam nie pomoże. To jedynie w waszym interesie jest by wasza książka była zauważona.
Ale śliczny ten pomarańczowy makijaż ♥️
Ps. Szanuję i podziwiam cię za to, że jesteś kompletnie szczera i rzetelna w swojej recenzji, mimo że znasz autorki. Nie mydlisz oczu, nie słodzisz, tylko przedstawiasz swoje prawdziwe odczucia, do czego pewnie sporo osób nie miałoby odwagi. Przy okazji potrafisz konstruktywnie krytykować i słuchając cię nie ma wrażenia, że hejtujesz. Pozdrawiam!
Myślę, że to wszystko o czym napisałaś to powinien być standard w recenzowaniu czegokolwiek i nie powinno być nawet powodem do podziwiania :D ♥
Śliczny makijaż mimo że tobie się średnio podobało ja i tak chcę przeczytać jak zwykle bardzo dobry film
Najlepiej samodzielnie sprawdzić i wyrobić sobie własne zdanie :)
Z ciekawości obejrzałam też recenzję Kredzi, ale jest totalnie miałka i niefajna. Jednak Twój sposób wypowiedzi bardziej mi pasuje, jesteś szczera ale nie przekraczasz żadnych granic dobrego smaku i szacunku. Dzięki za tę recenzję 😊
Nie widziałam recenzji Kredzi, więc się nie odniosę, ale cieszę się, że moja recenzja jest okej :D
Mam podobnie! Nie było bum, ale nie było tragicznie. Ja mam wrażenie, że sama końcówka rozegrała się bez czytelników 😳 nagle było, było i pyk! przestało być 🤷♀️.
I też podeszłam do tej lektury z czystą kartą bez żadnych filmów o niej i recenzji. Not bad but not good enough.
PS bluza z Meh jest chyba niezbędna 🥰🥰
O właśnie, to chyba też dobre podsumowanie, że końcówka była jakby obok czytelnika, nie angażowała go...
Bluzę będę musiała sobie zorganizować, naprawdę :D
Nie jesteś czepialska,masz świetnie opanowany język polski. ☀️☀️
Mam mniej więcej podobne zdanie do Twojego i podobne spostrzeżenia. :>
To możemy sobie przybić piątkę :D
A ja jestem ciekawy co to za motyw biblijny został tu użyty;)
Demony i anioły, elementy sądu ostatecznego, buntu aniołów... Materia mi zupełnie obca, więc może znajdzie się ktoś, kto będzie Ci w stanie to lepiej opisać :D
I to jest coś, czego oczekiwałam po recenzji! Nie jestem zaznajomiona z dramami, ale widziałam filmik kredzi, który był chyba pierwszą negatywną opinią na yt o tej książce, bo szczerze mówiąc filmiki patronów rozpływających się nad fabułą książki przyjaciółek, tak naprawdę nie mówiący nic o samej książce jakoś mnie nie przekonywały. 😕 Tym bardziej było mi przykro po "recenzji" samych autorek, które jedynie cisnęły bekę z własnego dziełka. Sama pracuję nad swoją pierwszą powieścią i nie wyobrażam sobie robić sobie jaj, próbując ludziom opowiedzieć o fabule i bohaterach. "Ostatniej godziny" jestem jednak ciekawa mimo iż już wiem, że prawdopodobnie będę miała o niej podobne zdanie jak ty Cat. Mimo to przeczytam, żeby się o tym przekonać 😉 Dzięki za twój kanał i twoje rzetelne recenzje. ♥️😘
Dlatego nie oglądałam recenzji patronackich. Wiedziałam, co usłyszę. Dlatego też cieszę się, że mam przyjaciółkę, która czyta właściwie każdy rozdział mojej mam nadzieję przyszłej powieści i kopie mnie po tyłku za każdy, nawet najmniejszy szczegół - czy to uchybienie reaserchu, czy brak odpowiedniego opisu, za wolną bądź za szybką akcję, za wszystko. I uważam, że przyjaciółka, która potrafi powiedzieć "słuchaj, sorry, ale to jest badziewie, bo to, to, to i to i musisz to zmienić" jest najcenniejsza. Mam wrażenie, że Bestom w pewnym momencie zabrakło kogoś, kto zwróciłby im uwagę na pewne braki.
@@adriannazurawska2083 hehe! W moim przypadku taką osobą jest siostra! 🙂 To prawda, krytyka jest o wiele bardziej przydatna niż cała rzesza potakiwaczy. 🙂 Tym bardziej, że o ile się orientuję większość patronów "godziny" miała z nią styczność w trakcie tworzenia, a więc ich zachwyty są oczywiście subiektywne, bo znały tych bohaterów i zamysł autorek. Lektura "godziny" jeszcze przede mną więc nie mogę powiedzieć nic więcej na jej temat. P. S. Skoro piszesz to mam pytanie: publikujesz gdzieś, gdzie można by cię poczytać? 🙂 Ja się wciąż waham z opublikowaniem moich fragmentów gdziekolwiek. 😅Jestem jak na razie jedynie na grupie wyzwanie dla pisarzy. 🙂 Kreatywności życzę! 😗
Ja w tym wszystkim próbuję zrozumieć wszystkie strony - nie dziwię się, że patronami książki zostali przyjaciele autorek, bo gdybym pisała coś swojego, to też bym chciała, żeby moi przyjaciele (mający w dodatku platformę do promowania mojej książki) wzięli udział w jej promocji, nie chcę im też zarzucać braku obiektywizmu czy nieszczerości po prostu, bo być może faktycznie mieli tylko pozytywne odczucia względem OG... Ale z drugiej strony, ciekawe jest, że w ich recenzjach (a kilka przejrzałam po przeczytaniu) bardzo mało jest o minusach powieści, które powtarzają się w wielu recenzjach czytelników niezwiązanych z autorkami. No, ale każdy robi co uważa :)
@@CatVloguje haha, prawdopodobnie też bym tak zrobiła. 😛 Swoją droba to BYŁ całkiem niezly chłit marketingowy. Tego nie można odmówić. Ale właśnie ten brak minusów mnie zastanowił.
@@CatVloguje u mnie też wszystko czytają moje przyjaciółki, ale w żadnym wypadku nie pozwoliłabym im "cukrzyć", że same ochy i achy.
Ja nie dałem rady doczytać do końca...dawno tak książka mnie nie wynudzila.
Fakt, te opisy potrafią pokonać nawet wytrwałych czytelników :D
Lubię książki z watkami apokaliptycznymi, ale jakoś nie ciągnie mnie do jej przeczytania. Twoja opinia jest super merytoryczna, zawarłaś plusy i minusy książki i to jest fajne.
Też mi się Evret podejrzany wydał, chociaż Gillesa akurat polubiłam jaką jedyną tę postać. Natomiast Knox w obliczu tych ostatnich wydarzeń jest zbyt wielkim zboczeńcem? Żeby mógł być naturalny. Również nie do końca przemawia do mnie motyw biblijny i mam wrażenie, że ta książka jest trochę o niczym. Wydaje mi się, że gdyby ją ocenzurować bardziej by przypadła do gustu dużo młodszego czytelnika.
Mam bardzo zbliżoną opinię do twojej. Książka jest okej, ale nie wzbudziła we mnie większych emocji. Troszkę się przy niej nudziłam, bohaterowie są tacy sobie, zwłaszcza Mercy i Alex. Również uważam, że ostatnie strony, to zdecydowanie za mało, jak na rozbudowanie postaci. Zakończenie było meh.... Nie podobało mi się i nie chciałam, aby historia poszła w tym kierunku. Może to moja wina, że spodziewałam się czegoś innego? W każdym razie książka nie jest zła, jest przyzwoita. Ma fajny i dopracowany styl, a research jest godny pochwały. Raczej nie sięgnę po nią ponownie, ale z pewnością w przyszłości przeczytam kolejne książki dziewczyn, jeśli tylko zdecydują się je wydać. Mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzać podrzucony link to mojej pełnej opinii. *shy* lubimyczytac.pl/ksiazka/4909652/ostatnia-godzina/opinia/55340675?#opinia55340675
Jestem osobą, która po przeczytaniu maksymalnie 30 stron podejmuję decyzję czy się wkręciłam na tyle mocno by czytać czy może to nie książka dla mnie. Tej nie zamierzam czytać.
Faktycznie, 30 stron tutaj mogłoby Cię nie przekonać :)
Czytałam parę rozdziałów OG na wattpadzie i niestety te drobne błędy zdarzały się tam bardzo często. Zwracałam dziewczynom uwagę, że tekst potrzebuje porządnego betowania, bo przecinki i wiele innych elementów po prostu kulało. Miejmy nadzieję, że z kolejną książką autorki zwrócą na to większą uwagę. ;)
Myślę, że od wattpada do książki OG przeszła korektę, pewnie nie jedną, także te przecinki czy jakieś literówki w większości udało się wyeliminować - błędy są bardziej stylistyczne, jest kilka pleonazmów, błędy wynikające pewnie z tego, że autokorekta nie zasugerowała zmiany :)
@@CatVloguje Podobno besty ponownie poprawiły, były 3 korekty i ktoś tam jeszcze poprawiał. Więc jak na tyle korekt, to takie błędy nie powinny być dopuszczane.
Widzę, że nasza opinia OG jest podobna. Ja stety bądź niestety jestem dużo bardziej żywiołowa i emocjonalna od Ciebie, i dlatego pewnie moja opinia wywołała takie negatywne komentarze.I zgadzam się, że książka była meh. Bohaterom brakowało charakteru, a fabule akcji. Pozdrawiam ☺️
A w temacie tych gróźb, prawnikiem nie jestem, ale z nim gorąco współpracuję 😉
Dobrze, nie odpuszczaj.
Skoro już ktoś pisze groźby to powinien liczyć na konsekwencje swoich czynów
Myślę, że twoja recenzja została tak źle odebrana nie dlatego, że jesteś osobą emocjonalną/żywiołową (bo to jakoś szczególnie w filmie nie wybrzmiało), ale dlatego, że recenzja była: a. nierzetelna, miałaś problemy z jasnym sformułowaniem myśli, czasem padały zdania, które wręcz sobie przeczyły i b. nie zliczę, ile w tym filmie padło zgryźliwych uwag pod adresem dziewczyn (chociażby ten tekst, że nie schylisz się po zakładkę, bo nie warto, no błagam), co niestety świadczy o braku profesjonalizmu. Zaznaczam od razu, że ani nie czytałam książki, ani nie jestem psychofanką Bestów, która będzie skakać ludziom do gardeł w ich obronie, piszę tylko o swoich spostrzeżeniach jako osoby z zewnątrz, która z twoim kanałem nie miała wcześniej styczności.
Hej, wiem, że nie na temat filmu, ale mam pytanie. Czy wiesz może gdzie kupić drugą trylogię darów anioła (tom 4-6)? nigdzie nie są dostępne, części 1-3 mają nowe wydanie, może wiesz czy części 4-6 też niedługo będą je miały
Nie wiem nic na temat drugiego wydania. Tomy 4-6 czasami można znaleźć stacjonarnie w Empiku, poza tym ewentualnie odkupić od kogoś, nie są normalnie dostępne w sprzedaży.
Uwaga spoilery!!!
Bardzo fajna recenzja, obiektywna i przede wszystkim uzasadniona, dlaczego coś Ci się podobało i dlaczego nie. Co do zakończenia, to mi się ono też właściwie podobało (zwłaszcza to, co Lucyfer mówi i jaką rolę tam odgrywa), tylko jak dla mnie niektóre rzeczy zostały źle wytłumaczone, albo ja jestem za głupia i nie zrozumiałam, nie wykluczam, może i tak być :p. Bo jeśli wystarczyło zabrać klucze, żeby do końca świata nie doszło, to jakby... Knox i Samael od początku nie chcieli końca świata, więc nie wystarczyłoby, aby po prostu się nie zjawili na miejscu apokalipsy? Albo nie oddali klucza...? I już, po sprawie...? W sensie, wiecie o co chodzi. Jeśli wiecie, że aby przerwać koniec świata wystarczy nie dostarczyć klucza, który posiadacie, i wyjątkowo nie chcecie, żeby ten świat się kończył, no to co robicie? Nie oddajecie klucza, no nie..? Jeśli jednak był jakiś powód, dla którego to tylko powiedzmy Alex mógł przerwać ten koniec, to fajnie by było jakby to było jakoś wytłumaczone, dlaczego akurat on.
Też się zastanawiałam, jaki to ma sens... Przecież klucze były przez cały czas rozdzielone, więc jeśli nie chcieli, to nie musieli w ogóle brać udziału w tym "końcu świata"... Myślę, że te odniesienia do elementów biblijnych trochę "przykryły" te kwestie i zamotały akcją tak, żeby nikt na to nie zwracał uwagi :D
Jestem obecne na 250 stronie i nadal nie czuję jakbym znała tych bohaterów. Żadnej więzi z nimi, trochę wręcz zaczyna mnie to męczyć. Opisy są naprawdę bardzo długie a dialogi sporadyczne. I choć sam styl autorek jest bardzo dobry to jednak akcji to tu za wiele nie ma. A gdy już coś się dzieje i przyspieszamy, tak że naprawdę zastanawiasz się co będzie dalej..to rozdział nagle się kończy i cofamy się w czasie o (nawet i kilka dni do tylu) bo nasz narrator towarzyszy innemu bohaterowi. Trochę takie zabijanie akcji jak dla mnie. Póki co filmik obejrzałam do połowy bo jednak liczę że uda mi się jednak skończyć tą książkę i nie chciałabym sobie spoilerowac, ale już po samym początku wiem że twoja recenzja jest bardzo szczera ponieważ nam podobne odczucia. Cieszy mnie to i dziękuje ci za profesjonalne podejście!
Właśnie, te przeskoki w czasie też wybijały mnie z czytania - jak już się wkręcałam, to pauza :D Daj znać po skończeniu książki, jak odbierasz całość :)
Mam pytanie związane z Pani opinią, co do elementu biblijnego. Czy według Pani, wzorowanie się na opisach biblijnych i wplatanie ich w fabułę książki, powoduje, że automatycznie, traci ona na wartości? Nie bardzo wiem, czy jest to obserwacja, oparta o preferencje czytelników w dzisiejszych czasach? Czy też może zarzut do samego pomysłu? A pro po debiutów. Czy jest jakiś autor w Polsce, mający mniej niż 25 lat, który według Pani, zaliczył bardzo dobry/zachwycający debiut? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Wzorowanie się na opisach czy używanie elementów biblijnych w fabule nie powoduje, że książka jest mniej czy bardziej wartościowa - w mojej ocenie oczywiście. Po prostu mi się te elementy nie podobają, nie lubię ich wykorzystywania - osobista preferencja.
Jeśli chodzi o debiutantów - nie jestem dobrze zaznajomiona z ich twórczością, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć.
@@CatVloguje Rozumiem. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :)
Czytałam i mnie niestety książka nie przypadła do gustu. Z większościa Twojej opinii się zgadzam, ale o ile dla Ciebie te 150 stron w jakiś sposób uratowało historię to dla mnie jednak nie. Dalej się nudziłam, bohaterowie nie przekonali mnie do siebie, a podejście do tematu końca świata w stylu "Bóg mi kazał to muszę to uczynić choć niespecjalnie jestem osobą wierzącą" i bierne czekanie na koniec odrzuciło mnie. Plusem jest styl pisania autorek
Faktycznie, to bierne czekanie było... Dziwne? Ale zastanawiałam się nad tym, co bohaterowie mogliby ewentualnie zrobić i nic nie wymyśliłam :D
@@CatVloguje sama nie wiem co mogliby zrobić, ale chociaz powinni zastanowić się nad tym, posiedzieć trochę dłużej w książkach czy coś. Gdyby postaci aniołów były bardziej rozwinięte to one mogłyby jakoś wspierać bohaterów🤔
Chciałabym zapytać jakie polecacie romanse dla nastolatków /młodzieży bo przeczytałam chłopaka z sasiedztwa kasie west i tak mnie zaciekawiła, że jestem gotowa przeczytać kolejne miłosne, może niebanalne historie😀😁
Indeks szczęścia Juniper Lemon, Z głową w gwiazdach
Lato drugiej szansy, Morze spokoju
Blisko ciebie, Normalni ludzie
Cat ma na swoim kanale filmik o najlepszych młodzieżówkach z wątkiem romantycznym polecam rzucić okiem :))
Jeśli chcesz coś totalnie luźnego i niezobowiązującego, to polecam książki autorstwa Mony Kasten 🤓
Cat, przepraszam, że ja tak ni z gruchy, ni z pietruchy o to pytam, ale szukam i szukam, a znaleźć nie mogę. Wiesz może, czy można jeszcze gdzieś kupić RADIO SILENCE po polsku, bo bardzo bym chciała przeczytać.
Radio Silence było na wyłączność w Moondrive Shopie, który już nie funkcjonuje, więc w tej chwili jedyna opcja zakupu to odkupienie używanej od kogoś :) Polecam jednak spróbować z tą książką po angielsku, bo język nie jest trudny, a jednak lepiej oddaje emocje :)
Jest na znaku 😅
Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że coraz więcej recenzji jest negatywnych niż pozytywnych
Masz na myśli recenzje tej książki czy ogólnie? :D Nie zauważyłam takiej tendencji ;)
Recenzje np. Na goodreads na UA-cam
Bo jakość książek, ich treści, drastycznie spadła. Też o tym ostatnio myślałam i prawdę mówiąc nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam coś dobrego. Wydawnictwa robią teraz ilość, a nie jakość i efekt jaki jest, widać. Większość powieści jest najzwyczajniej w świecie nijaka ¯\_(ツ)_/¯
Książki nie znam i, przyznam szczerze, po Twojej recenzji nie mam ochoty poznawać.
Jedno pytanie językowe: czy zamiast "plot twist" nie lepiej mówić po prostu: "zwrot akcji"?
A co to za problem? Używanie zwrotu "plot twist" jest bardzo powszechne, jak wiele innych zapożyczeń z angielskiego.
Można, faktycznie - przejęłam zwrot 'plot twist' z anglojęzycznego booktuba i tak już mi zostało :)
not interested, jestem polonistką i jakoś akurat ten zwrot mnie trochę drażni, zwłaszcza że mamy polski odpowiednik
@@czytelniausi305 słowo "żenujące" jest zapożyczone z francuskiego...
@@tunguska8170 masz rację, to jest zapożyczane
Nie rozumiem tylko jednego elementu w twoim filmiku - mianowicie fragment z ,,podgłośniła" a ,,pogłośniła". Czy w obu przypadkach to nie jest poprawna forma? Z tego, co znalazlam, zeby się upewnić, to drugie określenie jest formą potoczną, czyli również poprawną, tak jak pierwsza. Proszę o wyprowadzenie mnie z błedu, jeśli się mylę
Faktycznie, ktoś zwracał już na to uwagę - obie formy są przyjmowane. Mój błąd, pamiętałam, że jedna już jest uznawana za błędną :)
@@CatVloguje Dobrze, dziękuję za odpowiedź😁❤
Cegła jak u Kinga 😂
Wow książka wydaję się ciekawa😍
Uwielbiam jak opowiadasz o książkach😍
Zapraszam serdecznie do mnie na kanał 😉